Dziś pomyślałem sobie, że z synem niepełnoletnim wybiore sie na najbliższy
mecz Widzewa.
Nie jestem kibolem, równie dobrze mogę pojsc na mecz ŁKS.
No ale na Widzew mam bliżej.
Klikam na stronę  - kup bilet i co tam widzę?

"Zakup biletu jest możliwy pod warunkiem dostarczenia wizerunku twarzy,
czyli zdjęcia jak do legitymacji.
Jest to nowy przepis wynikający z Ustawy o imprezach masowych.
W trakcie zakupu pojawi się link do strony, z ktorej można zdjęcie podesłać.
Ewentualnie można zrobić to z tej strony.

Pewnie o tym wiecie a ja nie wiedzialem i powiem wam, ze takiego dziadostwa i inwigilacji to za komuny nie bylo.
Oczywiscie nie pojdzemy na ten mecz.

W dniu 2011-09-20 00:40, Gil pisze:

Pewnie o tym wiecie a ja nie wiedzialem i powiem wam, ze takiego
dziadostwa i inwigilacji to za komuny nie bylo.
Oczywiscie nie pojdzemy na ten mecz.

To nie dziadostwo i inwigilacja, ale wymogi ustawowe, żeby niby potem mogli Cię pociągnąć do odpowiedzialności, jak kubek niekapek synka rzucisz w liniowego.
A odpowiadam Ci tylko dlatego, że napisałeś, iż za komuny nie było takiej inwigilacji. Nie bądź śmieszny...
Wiem, że ten wymóg może wydawać Ci się dziwny, ale za komuny było zdecydowanie bardziej tragicznie, jeśli już mówimy o inwigilacji, więc nie mów tak, bo się ktoś może obrazić. Zajrzyj do książek...

ZielonyEden.pl wrote:

W dniu 2011-09-20 00:40, Gil pisze:

Pewnie o tym wiecie a ja nie wiedzialem i powiem wam, ze takiego
dziadostwa i inwigilacji to za komuny nie bylo.
Oczywiscie nie pojdzemy na ten mecz.

To nie dziadostwo i inwigilacja, ale wymogi ustawowe, żeby niby potem
mogli Cię pociągnąć do odpowiedzialności, jak kubek niekapek synka
rzucisz w liniowego.
A odpowiadam Ci tylko dlatego, że napisałeś, iż za komuny nie było
takiej inwigilacji. Nie bądź śmieszny...
Wiem, że ten wymóg może wydawać Ci się dziwny, ale za komuny było
zdecydowanie bardziej tragicznie, jeśli już mówimy o inwigilacji, więc
nie mów tak, bo się ktoś może obrazić. Zajrzyj do książek...

Mam wrażenie, że na stadionach nie było.
Np. nie pamiętam abym musiał robić sobie zdjęcie
idąc na mecz z NRD (1:0) na Śląskim.
A seta nas była :-)

W dniu 2011-09-20 12:14, Henryk "Plumski" Plumowski pisze:

Mam wrażenie, że na stadionach nie było.
Np. nie pamiętam abym musiał robić sobie zdjęcie
idąc na mecz z NRD (1:0) na Śląskim.
A seta nas była :-)

Technika była uboższa, ale zdjęcie z imprezy masz na bank...

W dniu 20.09.2011 12:14, Henryk "Plumski" Plumowski pisze:

Np. nie pamiętam abym musiał robić sobie zdjęcie

Ty? Sobie?
Zenitem, czy Leica?
Tobie robiono zdjecia, jakbys poszperal w archiwach tych skurwysynow co teraz biora po 6k emerytury, to zdjecie by sie znalazlo. Pewnie nie jedno.


--
Pozdrawiam
danpe_
gg:827748

W dniu 2011-09-20 12:06, ZielonyEden.pl pisze:

A odpowiadam Ci tylko dlatego, że napisałeś, iż za komuny nie było takiej inwigilacji. Nie bądź śmieszny...
Wiem, że ten wymóg może wydawać Ci się dziwny, ale za komuny było zdecydowanie bardziej tragicznie, jeśli już mówimy o inwigilacji, więc nie mów tak, bo się ktoś może obrazić. Zajrzyj do książek...

Piszesz to ze zbyt wielka pewnością siebie jak na wiedzę opartą na książkach.

W dniu 2011-09-20 19:47, jadryś pisze:

Piszesz to ze zbyt wielka pewnością siebie jak na wiedzę opartą na
książkach.

Wiem do czego pijesz, ale rocznikowo to nie jest realne :P
To oczywista oczywistość...
Dobra nauczycielka historii, wychowawca w ogólniaku, tytuły książek mogę Ci podrzucić na maila, oświecona lektura gazet i czasopism, a nie wiara pismakom, że nic się nie stało (najwięksi łosie nadal piszą, nieprawdaż?) ... to nie boli.

W dniu 2011-09-20 21:16, ZielonyEden.pl pisze:

W dniu 2011-09-20 19:47, jadryś pisze:

Piszesz to ze zbyt wielka pewnością siebie jak na wiedzę opartą na
książkach.

Wiem do czego pijesz, ale rocznikowo to nie jest realne :P
To oczywista oczywistość...
Dobra nauczycielka historii, wychowawca w ogólniaku, tytuły książek mogę Ci podrzucić na maila, oświecona lektura gazet i czasopism, a nie wiara pismakom, że nic się nie stało (najwięksi łosie nadal piszą, nieprawdaż?) ... to nie boli.

Nie, nie do tego,. Chodzi o to że my wszyscy co pamiętamy tamte czasy mówimy o inwigilacji, ale w rzeczywistości bardzo nieliczni z nas jej doświadczyli na własnej skórze. Mieszamy tylko młodzieży w głowach.

On 20 Wrz, 12:06, "ZielonyEden.pl" <biuro_odet...@zielonyeden.pl>
wrote:

W dniu 2011-09-20 00:40, Gil pisze:

> Pewnie o tym wiecie a ja nie wiedzialem i powiem wam, ze takiego
> dziadostwa i inwigilacji to za komuny nie bylo.
> Oczywiscie nie pojdzemy na ten mecz.

To nie dziadostwo i inwigilacja, ale wymogi ustawowe, żeby niby potem
mogli Cię pociągnąć do odpowiedzialności, jak kubek niekapek synka
rzucisz w liniowego.
A odpowiadam Ci tylko dlatego, że napisałeś, iż za komuny nie było
takiej inwigilacji. Nie bądź śmieszny...
Wiem, że ten wymóg może wydawać Ci się dziwny, ale za komuny było
zdecydowanie bardziej tragicznie, jeśli już mówimy o inwigilacji, więc
nie mów tak, bo się ktoś może obrazić. Zajrzyj do książek....

Ta - i książkach piszą że SB zasadzało się na piekarza który zabrał
kilkuletniego synka na mecz? A mówią że kiedyś kronika filmowa
ogłupiała ludzi. Nie znam ustroju który nie walczy z tymi którzy
przeciw niemu spiskują (służby specjalne są właśnie po to aby
przynajmniej monitorować takie organizacje i osoby do nich należące).
Czy dzisiaj na stadionach nie ma policjantów po cywilu? Czy nie jest
to także forma inwigilacji? Ja rozumiem że po 89 roku linia nauczania
historii się zmieniła ale jedno pozostało bez zmian - warto czasami
pomyśleć samodzielnie.
Ja akurat mam analogiczną sytuację jak Gil - również mam dzieci - i
nie zamierzam wypełniać żadnych wniosków o podanie aby moje dzieci
mogły zobaczyć sobie mecz podczas którego dowiedzą się (od innych
posiadaczy kart kibica) kto tak naprawdę jest k***ą a kogo należy
wsadzić do gazu.  Po prostu nie pójdę na mecz - mogę iść do zoo, na
kręgle czy w dziesiątki innych miejsc w których nie wymaga się ode
mnie niczego poza zapłatą za bilet wstępu. I o ile dla stałego bywalca
stadionów to szkoda niewielka to patrząc ogólnie jest to dość słabe -
dbając o bezpieczeństwo eliminujemy właśnie tych widzów którzy
najmniej mu zagrażają.

W dniu 2011-09-20 12:06, ZielonyEden.pl pisze:

W dniu 2011-09-20 00:40, Gil pisze:

Pewnie o tym wiecie a ja nie wiedzialem i powiem wam, ze takiego
dziadostwa i inwigilacji to za komuny nie bylo.
Oczywiscie nie pojdzemy na ten mecz.

To nie dziadostwo i inwigilacja, ale wymogi ustawowe,

Jedno drugiemu nie przeczy. kto mówi, że wymogi ustawowe nie mogą być dziadowskie?
--
Strzeżcie się kwasu faryzeuszy. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach (Łk 12,1-3).

W dniu 2011-09-25 15:15, Andrzej Zbierzchowski pisze:

Jedno drugiemu nie przeczy. kto mówi, że wymogi ustawowe nie mogą być
dziadowskie?

ano mogą. Tyle, że żale kolegi Gila wydają się jednak cokolwiek...no, niedzisiejsze.

Na znak protestu nie pójdzie na mecz? Ok. Do galerii handlowej z monitoringiem kamerowym też nie? Pewnie nie, są w końcu małe sklepiki i targi. Przez ruchliwe centrum dużego miasta nie przejdzie? Pewnie będzie chodził opłotkami. Karty do bankomatu nie użyje, lokalizującej go w mgnieniu oka? Pewnie będzie chodził do banku z dowodem i wypłacał zawsze gotówkę. Telefonu komórkowego z abonamentem też pewnie używał nie będzie......

itak dalej, i tak dalej.....

Nie jest łatwo dziś chronić swój wizerunek......

Przemek Budzyński <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a)

W dniu 2011-09-25 15:15, Andrzej Zbierzchowski pisze:

Jedno drugiemu nie przeczy. kto mówi, że wymogi ustawowe nie mogą być
dziadowskie?

ano mogą. Tyle, że żale kolegi Gila wydają się jednak cokolwiek...no, niedzisiejsze.

Na znak protestu nie pójdzie na mecz? Ok. Do galerii handlowej z monitoringiem kamerowym też nie? Pewnie nie, są w końcu małe sklepiki i targi. Przez ruchliwe centrum dużego miasta nie przejdzie? Pewnie będzie chodził opłotkami. Karty do bankomatu nie użyje, lokalizującej go w mgnieniu oka? Pewnie będzie chodził do banku z dowodem i wypłacał zawsze gotówkę. Telefonu komórkowego z abonamentem też pewnie używał nie będzie......

Ale to są argumenty _przeciwko_ tym obostrzeniom na stadionach.

Chodzi o to, że nie można jednocześnie namawiać ludzi do przychodzenia
na mecze, a jednocześnie ich zniechęcać formalno-prawnymi wymogami. Idąc już tą Twoją analogią, wyobrażasz sobie obowiązek pokazywania
dowodu przy wejściu do galerii albo do kina?


--
Tomek

On 25 Wrz, 21:46, Tomek Kańka <t...@tomkan.eu.org> wrote:

Przemek Budzyński <bat_oc...@gazeta.pl> napisał(a)





> W dniu 2011-09-25 15:15, Andrzej Zbierzchowski pisze:

>> Jedno drugiemu nie przeczy. kto mówi, że wymogi ustawowe nie mogą być
>> dziadowskie?

> ano mogą. Tyle, że żale kolegi Gila wydają się jednak cokolwiek...no,
> niedzisiejsze.

> Na znak protestu nie pójdzie na mecz? Ok. Do galerii handlowej z
> monitoringiem kamerowym też nie? Pewnie nie, są w końcu małe sklepiki i
> targi. Przez ruchliwe centrum dużego miasta nie przejdzie? Pewnie będzie
> chodził opłotkami. Karty do bankomatu nie użyje, lokalizującej go w
> mgnieniu oka? Pewnie będzie chodził do banku z dowodem i wypłacał zawsze
> gotówkę. Telefonu komórkowego z abonamentem też pewnie używał nie
> będzie......

Ale to są argumenty _przeciwko_ tym obostrzeniom na stadionach.

Chodzi o to, że nie można jednocześnie namawiać ludzi do przychodzenia
na mecze, a jednocześnie ich zniechęcać formalno-prawnymi wymogami.

Idąc już tą Twoją analogią, wyobrażasz sobie obowiązek pokazywania
dowodu przy wejściu do galerii albo do kina?

Nawet nie dowódu bo z tym i w galerii i na stadionie nie byłoby
problemu, każdy ma. Jeszcze bardziej obrazowy byłby obowiązek
posiadania specjalnie w tym celu wyrabianej karty, innej żeby wejść do
galerii, innej na wejście do kina, a jeszcze kolejnej w jakieś inne,
publiczne miesce.

On 25 Wrz, 22:26, "Marek W." <lobo...@wp.pl> wrote:

Przemek Budzyński <bat_oc...@gazeta.pl> napisał(a)

Nawet nie dowódu bo z tym i w galerii i na stadionie nie byłoby
problemu, każdy ma. Jeszcze bardziej obrazowy byłby obowiązek
posiadania specjalnie w tym celu wyrabianej karty, innej żeby wejść do
galerii, innej na wejście do kina, a jeszcze kolejnej w jakieś inne,
publiczne miesce.

na ile ja zrozumiałem wypowiedź Gila, chodziło mu zwłaszcza o ochronę
wizerunku i anonimowości jako takiej. I właśnie staram sie udowodnić,
że to - w dzisiejszym świecie - przepadło już dawno.

On 26 Wrz, 09:30, PB <batoc...@gmail.com> wrote:

On 25 Wrz, 22:26, "Marek W." <lobo...@wp.pl> wrote:



> Przemek Budzyński <bat_oc...@gazeta.pl> napisał(a)
> Nawet nie dowódu bo z tym i w galerii i na stadionie nie byłoby
> problemu, każdy ma. Jeszcze bardziej obrazowy byłby obowiązek
> posiadania specjalnie w tym celu wyrabianej karty, innej żeby wejść do
> galerii, innej na wejście do kina, a jeszcze kolejnej w jakieś inne,
> publiczne miesce.

na ile ja zrozumiałem wypowiedź Gila, chodziło mu zwłaszcza o ochronę
wizerunku i anonimowości jako takiej. I właśnie staram sie udowodnić,
że to - w dzisiejszym świecie - przepadło już dawno.

Wypowiedź kolegi Gila swoją drogą, a swoją drogą wypowiedź kol.
Tomasza Kańki, obie wyniknęły z powodu tej samej ustawy. Pod tym
drugim postem pisałem i do niej się odnosiłem, a przede wszystkim do
argumentu trudności formalno-prawnych przed wybraniem się na stadion
przy jednoczesnej chęci organizatora by ten stadion był pełen. To
zalatuje z lekka aberracją.

On 25 Wrz, 21:46, Tomek Kańka <t...@tomkan.eu.org> wrote:

Idąc już tą Twoją analogią, wyobrażasz sobie obowiązek pokazywania
dowodu przy wejściu do galerii albo do kina?

w galerii czy kinie (multipleksie przynajmniej) jestem monitorowany
licznymi kamerami.

To raz, więc o jakiejś anonimowości raczej mowy nie ma. Płacę kartami,
więc namierzany jestem non stop.

A po drugie - wszystkie te argumenty przeciwko kartom kibica
zestawiane z galeriami czy kinami....

Panowie - te argumenty zaczną mieć sens wtedy, gdy kilkakrotnie
powtórzy się epizod demolki paru sklepów w galerii przez grupę
klientów, bądź też kina przez grupę widzów. Wtedy zobaczymy reakcję
właścicieli galerii/kin i przyjrzymy się, czy nie zażądają bardziej
szczegołowych kontroli tożsamości odwiedzajacych je klientów.


bo tak piszecie o tych obostrzeniach stadionowych, jakby wzięły się z
sufitu/niespokojnych snow prezesów klubów.

On 26 Wrz, 09:35, PB <batoc...@gmail.com> wrote:

On 25 Wrz, 21:46, Tomek Kańka <t...@tomkan.eu.org> wrote:

> Idąc już tą Twoją analogią, wyobrażasz sobie obowiązek pokazywania
> dowodu przy wejściu do galerii albo do kina?

w galerii czy kinie (multipleksie przynajmniej) jestem monitorowany
licznymi kamerami.

To raz, więc o jakiejś anonimowości raczej mowy nie ma. Płacę kartami,
więc namierzany jestem non stop.

A po drugie - wszystkie te argumenty przeciwko kartom kibica
zestawiane z galeriami czy kinami....

Panowie - te argumenty zaczną mieć sens wtedy, gdy kilkakrotnie
powtórzy się epizod demolki paru sklepów w galerii przez grupę
klientów, bądź też kina przez grupę widzów. Wtedy zobaczymy reakcję
właścicieli galerii/kin i przyjrzymy się, czy nie zażądają bardziej
szczegołowych kontroli tożsamości odwiedzajacych je klientów.

Naprawdę sądzisz że to tylko o demolkę chodzi? Inne wykroczenia nie są
monitorowane (np. rzucenie przykładowym plastikowym kubeczkiem,
palenie papierosów, przeklinanie) i nie wyciąga się konsekwencji dla
ich sprawców? Analogicznie w galeriach dochodzi __codziennie__ do
kradzieży kieszonk0owych, małolaty się puszczają (to niekaralne) a
ktoś z ich usług korzysta (to już karalne). Powtórzę, przestępstwa w
galeriach to codzienność a demolki na stadionach zdarzają się raz na
pół roku/rok. Podejrzewam że w skali kraju, na przestrzeni roku, ilość
ludzi popełniających przestępstwo/wykroczenie na stadionie i w galerii
handlowej ma się około 1:100, może nawet ta proporcja jest jeszcze
bardziej korzystna dla stadionu. A jakoś nikomu nie wpadło go głowy by
klientów galerii identyfikować przed wejściem do niej.

"PB" <batoczir@gmail.com> wrote in message news:a253afd8-c6df-4cdc-84fa-73873897cf4et11g2000yqk.googlegroups.com...
On 25 Wrz, 21:46, Tomek Kańka <t...@tomkan.eu.org> wrote:

Idąc już tą Twoją analogią, wyobrażasz sobie obowiązek pokazywania
dowodu przy wejściu do galerii albo do kina?

w galerii czy kinie (multipleksie przynajmniej) jestem monitorowany
licznymi kamerami.

Tak sobie popatrzyłem jak się kupuję bilety np. na wyspach przez net.
Zakładam konto, loguje sie, płacę i tyle.
Resztę niech robi monitoring na stadionach.

Użytkownik "Gil" <gilboa@op.pl> napisał w wiadomości news:

Tak sobie popatrzyłem jak się kupuję bilety np. na wyspach przez net.
Zakładam konto, loguje sie, płacę i tyle.

Z grubsza - dokładnie tak samo to wygląda u nas, a karta kibica to tylko nośnik informacji.
Całkowicie zbędny w tym procesie, ale niektórzy się uparli na osobny kawał plastiku i nie idzie im przetłumaczyć, że to nic nie wnosi.

Przemek Budzyński <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a):

Na znak protestu nie pójdzie na mecz? Ok. Do galerii handlowej z monitoringiem kamerowym też nie?

Ale to co robią na meczach przekracza już granice dobrego smaku. Nawet w moim
malutkim Radzionkowie, na mecze którego uczęszcza max 600 ludzi. Po kiego
grzyba wyrabiałem kartę kibica ze zdjęciem, skoro przy jednym z wejść miałem
przyłożyć dowód osobisty do twarzy a pani ochroniarz zrobiła mi zdjęcie?
Jakieś rozsądne uzasadnienie?

Inna kwestia to śledzenie. Gościu (jakieś 23 lata), który organizuje u nas
doping.... jeszcze raz przypomnę, w Radzionkowie, na stadionie którego nie
było zadymy z udziałem kibiców Ruchu jakieś dobre 10 lat, jest śledzony przez
tajniaków aż do samego domu. Od meczu PP w Bydgoszczy policja to jakieś jaja sobie robi.

--

Też urodzilem sie pozniej , ale kiedyś na meczu było wiecej obstawy niż teraz
nieporównywalnie .
Wiadomo to nie tylko z ksiazek , ale od ludzi ktorzy wtedy zyli.

Teraz nie ma wielkich płotów , paranoja to jest z cenami biletów - najtansze
wejsciowki.


--

ludzie u władzy do wszystkiego są zdolni i będą


--