Witam

Takie krótkie pytania: czy pan policjant może zadzwonić i powiedzieć: "Chciałbym wezwać pana do siebie w celu podpisania wniosku o umorzenie sprawy, bo osoba na którą złożył pan doniesienie, zgłosiła, że oddała panu pieniądze"?

Chodzi o to czy rzeczywiście automatycznie jestem poszkodowanym w momencie złożenia wniosku (kontrahent napisał o mnie "sprytny oszust" - czy tym samym on też stał się poszkodowanym przeze mnie?) bez weryfikacji czy wniosek nie jest konfabulacją oraz czy automatycznie przestaję być "poszkodowanym" jeśli druga strona zadeklarowała (tylko zadeklarowała) zwrot pieniędzy (bez np. odsetek).

I czy fakt podawania fałszywych informacji o terminach wysyłki paczki, numerach listów przewozowych - moim zdaniem ewidentna gra na zwłokę żeby jeszcze jaiś czas poobracać pieniędzmi kupującego - nie powinien być traktowany jako świadome oszustwo?
Czy zwrot pieniędzy po jakimś czasie "oczyszcza" sprzedawcę w oczach policji? Podkreślam, że nie chodzi o sytuację "nasza paczka wysłana do pana (tu numer do sprawdzenia, żeby adresat nie miał wątpliwości) została zagubiona/zniszczona i czekamy na rozpatrzenie naszych reklamacji. Jednak już teraz oddajemy kasę, bo to my powierzyliśmy towar firmie przewozowej" tylko "tak tak, na pewno wysłaliśmy paczkę, czekaj pan, tak tak idzie idzie, a wiesz pan zgubili ją, kasę oddamy niedługo, a numer listu przewozowego to po co jak mówię że zgubili?".

Arek

Użytkownik "arek" <nie@mam.pl> napisał w wiadomości news:havh76$28np$1bgp.inds.pl...

Witam

Takie krótkie pytania: czy pan policjant może zadzwonić i powiedzieć: "Chciałbym wezwać pana do siebie w celu podpisania wniosku o umorzenie sprawy, bo osoba na którą złożył pan doniesienie, zgłosiła, że oddała panu pieniądze"?

Nie odpuszczaj. Sprawe oni moga umorzyc - jak chca - a Ty sie odwolasz.
Sprawy o oszustwa (przez obce osoby) scigane sa z urzedu i Ty nie musisz podpisywac zadnego wniosku jesli uwazaja, ze nalezy umorzyc.

Pozdrawiam
SDD

Użytkownik "SDD" <sddwytnij@towszechwiedza.pl> napisał w wiadomości news:havhj9$p2l$1news.onet.pl...

Nie odpuszczaj. Sprawe oni moga umorzyc - jak chca - a Ty sie odwolasz.
Sprawy o oszustwa (przez obce osoby) scigane sa z urzedu i Ty nie musisz podpisywac zadnego wniosku jesli uwazaja, ze nalezy umorzyc.

Dzięki! Miałem nadzieję, że któryś z Was jest on line :)

A co w takim razie mam powiedzieć policjantowi? Ja bym chciał tylko jednego - niech skonfrontują mail od sprzedawcy wysłany do mnie, w którym sprzedawca podał nr listu przewozowego oraz mail od sprzedawcy do Allegro (dostałem automatyczną kopię wniosku), w którym domaga się zwrotu prowizji bo paczka nie została wysłana.

Przecież jeśli sprzedawca nie ma listu przewozowego to jasne jest, że paczki nie nadał, a tym samym chyba powinien mi oddać pieniądze dwa tygodnie temu...

A, jeszcze jedno - w powiadomieniu było jak byk: proszę wpłacić środi na konto - i nie było numeru. Poprosiłem o numer konta wypełniając wniosek wysyłki (deklaracja sposobu płatności, adres wysyłki itp) a sprzedawca po dwóch dniach numer konta mi przysłał - przecież nie dla żartu???

Mam być na komisariacie ok 18-19. Co powiedzieć? Sprawdziłem dziś konto - pieniądze sprzedawca faktycznie oddał, ale w komentarzach oczywiście mi naubliżał od oszustów i jakoś nie mam ochoty mu odpuścić. Tym bardziej że podobne ghistorie już mu się raczej zdarzały (200 pozytywów, ale kilka neutrali i negatywów za coś takiego jak u mnie) a i reszta z kupujących na tej "mojej" aukcji została bez towaru (o to pytałem, to napisali, nie wiem czy płacili).

Arek

"arek" <nie@mam.pl> wrote

Takie krótkie pytania: czy pan policjant może zadzwonić i powiedzieć: "Chciałbym wezwać pana do siebie w celu

Może, może też wysłać Ci pocztą wezwanie.
Tylko, kto ma składać ten wniosek o umorzenie?
Może policjant nie tyle umorza wobec znamion p-stwa, co wobec niskiej szkodliwości (jeśli się pojednacie) chce umorzyć.

I czy fakt podawania fałszywych informacji o terminach wysyłki paczki, numerach listów przewozowych - moim zdaniem ewidentna gra na zwłokę żeby jeszcze jaiś czas poobracać pieniędzmi kupującego - nie powinien być traktowany jako świadome oszustwo?
Czy zwrot pieniędzy po jakimś czasie "oczyszcza" sprzedawcę w oczach policji?

Do znamion oszustwa wchodzi wprowadzenie w błąd, celem uzyskania korzyści. Musisz mieć dowody na obie przesłanki, ciekawe co tam zebrała Policja. Jeśli więc wprowadza Cię w błąd (mówi, że wysłał paczkę, a nie wysłała), ale nie robie tego w celu uzyskania korzyści (np. ma bajzel, ktoś inny wysyła towar etc.) oszustwo nie zachodzi. Granica jest płynna. Jeśli w firmie to jednostkowe przypadki, zwykle umorzenie, jeśli by się poskarżyło więcej osób, albo jekieś inne dowody, to może i sprawa o oszustwo by wyszła.

Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_TNIJ_@o2.pl> napisał w wiadomości news:havhur$oqa$1z-news.wcss.wroc.pl...

Może policjant nie tyle umorza wobec znamion p-stwa, co wobec niskiej szkodliwości (jeśli się pojednacie) chce umorzyć.

Właściwie to on coś takiego podobniebrzmiącego:) powiedział o pojednaniu...
Ja odpowiedziałem, że zwrot pieniędzy (sprawdziłem - był) to dla mnie nie wszystko, bo przecież policja może sprawdzić, że nr konta i nadania mailem przyszedł - a na prawdę paczki pewnie nie nadano. Więc była próba oszukania. A policjant na to, że w takim razie droga cywilna...

Do znamion oszustwa wchodzi wprowadzenie w błąd, celem uzyskania korzyści. Musisz mieć dowody na obie przesłanki, ciekawe co tam zebrała Policja. Jeśli więc wprowadza Cię w błąd (mówi, że wysłał paczkę, a nie wysłała), ale nie robie tego w celu uzyskania korzyści (np. ma bajzel, ktoś inny wysyła towar etc.) oszustwo nie zachodzi. Granica jest płynna. Jeśli w firmie to jednostkowe przypadki, zwykle umorzenie, jeśli by się poskarżyło więcej osób, albo jekieś inne dowody, to może i sprawa o oszustwo by wyszła.

No ale podanie numeru listu? Że niby wysłał paczkę do cioci, a wydawało mu się, że tam był towar z aukcji, więc każdemu kto pytał - "panie, paczka wyszła?" odpowiadał z przekonaniem i bez złej woli "wyszła, wyszła"??? No tak, tego mu nie udowodnię. A odwetowy komentarz i nazwanie mnie oszustem zapewne było pod wpływem szoku, bo od tygodnia wydzwaniałem do niego codziennie pytać o prawidłowy numer listu przewozowego _do mnie_ a nie do cioci. I poczuł się biedaczek ofiarą znęcania psychicznego... Pewnie dlatego groził, że jak nie usunę negatywnego komentarza, to będę musiał sprzedać mieszkanie, żeby się z sądu wykaraskać... Ze strachu i osaczenia.

A poważnie - czy policja powinna sprawdzić ten list? Bo myślę, że oni od piątku wieczorem nic nie zrobili poza zapytaniem o sprzedawcy "co jest grane" i usłyszeniem "nic, przecież oddaliśmy kasę więc niech się facet odczepi".

Arek

"arek" <nie@mam.pl> wrote

Właściwie to on coś takiego podobniebrzmiącego:) powiedział o pojednaniu...

Nie masz obowiązku się pojednać. Masz zeznawać prawdę i tylko tyle jest Twoim obowiązkiem, reszta to dobra wola. Jeśli umorzenie dojdzie do skutku masz prawo zażalenia.

przecież policja może sprawdzić, że nr konta i nadania mailem przyszedł - a na prawdę paczki pewnie nie nadano. Więc była próba oszukania.

Niekoniecznie była to próba oszukania, samo przekazanie informacji o numerze nadania mogło wynikać z błędu etc., musiałby być dowód, że umyślnie nigdy nie miał zamiaru Ci tego wysyłać. Mógł zgubić pracownik sprzedawcy, niekonicznie przewoźnik, wtedy to nie oszustwo.

A policjant na to, że w takim razie droga cywilna...

Droga cywilna właśnie nie, bo już roszczenie spełnił, więc o co się jeszcze procesować... o odsetki chyba. Jeśli chcesz, aby dostał ekstra karę to tylko droga karna, ale coś mi się nie wydaje, aby to była sprawa tego kalibru, aby ją pod kk rzucać.

Droga cywilna właśnie nie, bo już roszczenie spełnił, więc o co się jeszcze
procesować... o odsetki chyba. Jeśli chcesz, aby dostał ekstra karę to tylko droga karna, ale coś mi się nie wydaje, aby to była sprawa tego kalibru, aby ją pod kk rzucać.

wyzwal go w komentarzach od oszustow a to podpada pod pomowienie, prawda?
za to sie mu odszkodowanie nalezy;)

no wlasnie ciekawe jak wycenic takie straty moralne:)

arek wrote:

Takie krĂłtkie pytania: czy pan policjant moÂże zadzwoniĂŚ i powiedzieĂŚ:
(...)

Piszesz strasznie chaotycznie i trudno zrozumieć o co Ci dokładnie chodzi. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby Twój kontrahent po prostu się z Tobą nie dogadał i stąd całe zamieszanie. Generalnie sam fakt, że ktoś coś wysłał za późno albo za coś za późno zapłacił nie oznacza oszustwa. Bardzo upraszczając musiałbyś udowodnić kontrahentowi złe intencje (np. od początku nie zamierzał Ci nic wysłać i wprowadził Cię w błąd chcąc obracać przez miesiąc Twoją gotówką).

--
cokolwiek