Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.gory   »   Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?

Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?

Data: 2013-03-07 13:08:28
Autor: Olin
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
Dnia Thu, 07 Mar 2013 10:21:43 +0100, WW napisał(a):

Czy w tym sporcie takie postępowanie to norma?

Sam widzisz, że środowisko himalaistów wciąż czeka na mesjasza, który ukaże
im światło prawdy.
Masz wielkie pole do popisu.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości
wykorzystania do prac domowych"
św. Tomasz z Akwinu

http://picasaweb.google.com/gtracz64

Data: 2013-03-07 17:34:14
Autor: WW
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
W dniu 2013-03-07 13:08, Olin pisze:
Dnia Thu, 07 Mar 2013 10:21:43 +0100, WW napisał(a):

Czy w tym sporcie takie postępowanie to norma?

Sam widzisz, że środowisko himalaistów wciąż czeka na mesjasza, który ukaże
im światło prawdy.
Masz wielkie pole do popisu.


Ja się chciałem tylko dowiedzieć, czy u "himalaistów" wyjście razem a powrót osobno,  to norma czy nie.

To proste pytanie.

Pozdrawiam
WW

Data: 2013-03-08 07:37:34
Autor: bans
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
W dniu 2013-03-07 17:34, WW pisze:

Ja się chciałem tylko dowiedzieć, czy u "himalaistów" wyjście razem a
powrót osobno,  to norma czy nie.

To proste pytanie.

Ja tylko chcę się dowiedzieć, czy bicie żony to u ciebie norma, czy nie.

To proste pytanie.


--
bans

Data: 2013-03-08 08:43:01
Autor: Smerf
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
Użytkownik "bans"
Ja tylko chcę się dowiedzieć, czy bicie żony to u ciebie norma, czy nie.

To proste pytanie.


Ktoś zaprasza Cię do dyskusji, możesz ją podjąć lub nie. Jeżeli nie masz nic do powiedzienia zamilknij, bo chwila tego wymaga, pyskówki w takim momencie są co najmniej niestosowne, natomiast dyskusja nawet z kimś kto nie ma o tym porównywalnej wiedzy - jak najbardziej.

mar

Data: 2013-03-08 09:09:43
Autor: bans
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
W dniu 2013-03-08 08:43, Smerf pisze:

Ktoś zaprasza Cię do dyskusji, możesz ją podjąć lub nie. Jeżeli nie masz
nic do powiedzienia zamilknij, bo chwila tego wymaga, pyskówki w takim
momencie są co najmniej niestosowne,

Taka żałoba na pokaz zawsze mnie bawi, na polskich drogach ginie co roku 4000 osób (niech to do ciebie dotrze - cztery tysiące!) - po każdej takie sceny urządzasz? Czy dopiero, kiedy śmierć dotyka kogoś o znanym nazwisku i o której mówią media? Dopiero jak onet zrobi sobie layout na czarno?

Mnie bardziej przeraża fakt że ktoś mi bliski wyjedzie kiedyś do pracy i nie wróci, bo zginie w wypadku samochodowym, niż śmierć kogoś kompletnie mi obcego, kto zginął w dodatku będąc świadomy tego, czym grozi robienie tego, co lubi.

A chłopaki byli doświadczeni, wiedzieli czym to grozi i w co się pakują, lubili to! Posłuchaj zresztą Wielickiego, ten potrafił już wczoraj po męsku powiedzieć: "Nie ma szans", podczas gdy gromada naiwniaków do teraz powtarza "Miejmy nadzieję". "Nadzieja matką głupich", jakże to pięknie tu pasuje!

Kilka razy nawet widziałem i słyszałem teksty typu: "Nie ma już nadziei, ale musimy mieć nadzieję", niektórzy sami nie rozumieją, co mówią  :)))

A dyskusja z kimś, kto nie zadał sobie nawet odrobiny trudu, żeby cokolwiek poczytać, tylko włazi z butami o _domaga_ się odpowiedzi na _kretyńskie_ pytanie nie ma sensu.

Teraz z uśmiechem patrzę, jak niektórzy próbują mu wytłumaczyć, powoli i od początku, a ten troll ma to gdzieś, tupie nóżką i powtarza jak mantrę: "Ale odpowiedzcie: to norma, czy nie?".


--
bans

Data: 2013-03-08 09:22:43
Autor: WW
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
W dniu 2013-03-08 09:09, bans pisze:

Teraz z uśmiechem patrzę, jak niektórzy próbują mu wytłumaczyć, powoli i
od początku, a ten troll ma to gdzieś, tupie nóżką i powtarza jak
mantrę: "Ale odpowiedzcie: to norma, czy nie?".



Krętacze zawsze mają problem z odpowiedzią właśnie na proste pytania.


Pozdrawiam
WW

Data: 2013-03-08 09:20:12
Autor: Olin
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
Dnia Thu, 07 Mar 2013 17:34:14 +0100, WW napisał(a):

Ja się chciałem tylko dowiedzieć, czy u "himalaistów" wyjście razem a powrót osobno,  to norma czy nie.

To proste pytanie.

Zapytaj zatem "himalaistów".

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Potrzeba jednej iskry, by spalić las, ale całej paczki zapałek,
żeby rozpalić grilla."
autor nieznany

http://picasaweb.google.com/gtracz64

Data: 2013-03-08 09:28:18
Autor: WW
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
W dniu 2013-03-08 09:20, Olin pisze:
Dnia Thu, 07 Mar 2013 17:34:14 +0100, WW napisał(a):

Ja się chciałem tylko dowiedzieć, czy u "himalaistów" wyjście razem a
powrót osobno,  to norma czy nie.

To proste pytanie.

Zapytaj zatem "himalaistów".


Założyłem, chyba jednak błędnie, że tu są tacy.

Pozdrawiam
WW

Data: 2013-03-08 09:33:44
Autor: Olin
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
Dnia Fri, 08 Mar 2013 09:28:18 +0100, WW napisał(a):

Założyłem, chyba jednak błędnie, że tu są tacy.

Twoje założenie, w istocie, razi naiwnością.

Himalaiści wypowiadają się zupełnie gdzie indziej, miedzy innymi na temat
wspólnego schodzenia tudzież wiązania liną:
http://off.sport.pl/off/1,111379,13523308,Eksperci_odpowiadaja_na_pytania_o_Broad_Peak__Dlaczego.html#BoxSportTxt


--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości
wykorzystania do prac domowych"
św. Tomasz z Akwinu

http://picasaweb.google.com/gtracz64

Data: 2013-03-08 10:15:08
Autor: WW
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
W dniu 2013-03-08 09:33, Olin pisze:
Dnia Fri, 08 Mar 2013 09:28:18 +0100, WW napisał(a):

Założyłem, chyba jednak błędnie, że tu są tacy.

Twoje założenie, w istocie, razi naiwnością.

Himalaiści wypowiadają się zupełnie gdzie indziej, miedzy innymi na temat
wspólnego schodzenia tudzież wiązania liną:
http://off.sport.pl/off/1,111379,13523308,Eksperci_odpowiadaja_na_pytania_o_Broad_Peak__Dlaczego.html#BoxSportTxt



Wiec posłuchajmy specjalistów.

"Artur Hajzer, himalaista, twórca programu Polski Himalaizm Zimowy 2010 - 2015: Wyprawa była wyposażona w lokalizator GFS typu SPOT, zawsze miał go ze sobą Tomasz Kowalski. Przed atakiem szczytowym SPOT został zgubiony, o czym Polski Himalaizm Zimowy poinformował na swojej stronie na Facebooku. W czasie ataku zespół nie miał więc lokalizatorów. SPOT ma dość istotne odchylenia od rzeczywistości szczególnie w terenie wysokogórskim i nie należy przeceniać jego przydatności."

Wyprawa idzie w najdziksze tereny na ziemi i ma jeden, słowie jeden lokalizator!?
Czy nikt z nich w swym "profesjonalizmie" nie dopuścił możliwości banalnego zepsucia się urządzenia?
"Profesjonalizm" aż poraża.

"Dlaczego Polacy nie wracali ze szczytu razem albo dwójkami?

Grzegorz Chwoła: Każdy szedł swoim tempem. Oni już wychodząc byli wycieńczeni".
Wychodzili na zdobycie szczytu, którego nikt jeszcze nie zdobył zimą, na "ostatnich nogach, wycieńczeni"?.
Zaiste, szczyt profesjonalizmu.

"Dlaczego nie szli związani liną?

Ryszard Pawłowski: Tak się nie robi w takich sytuacjach. Każdy z nich miał swoje tempo. Jak wiemy, Tomek szedł bardzo powoli, daleko za resztą, był wykończony. Jeśli związałby się z kimś i nagle odpadł, to pociągnąłby za sobą kolegę".

I tego właśnie dotyczyło moje pytanie.
Czy to jest normalne zachowanie u himalaistów?
Dlaczego zatem na kursach wspinaczkowych związuje się linę?
Przecież, jak ktoś odpadnie, to może pociągnąć za sobą kolegę.

Coś w tym wszystkim jest niejasnego.

Pozdrawiam
WW

Data: 2013-03-08 01:37:59
Autor: Filip
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
Witam!
A ja bez zaglądania na precla cholery dostaję, bo koleżeństwo w pracy
zadaje pytanie, po co oni to robią. Cieszmy się, że przynajmniej
takiego pytanie w tej dyskusji, nikt jeszcze nie postawił.
Miłą, uboczną stroną ninijeszego wątku jest fakt policzenia się i
stwierdzenia, że parę osób, znanych tu od lat, czyta, a czasami nawet
coś jeszcze napisze.
pozdrawiam,
Filip

Data: 2013-03-08 01:50:26
Autor: WS
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
On 8 Mar, 10:15, WW <wu...@vp.pl> wrote:

"Artur Hajzer, himalaista, twórca programu Polski Himalaizm Zimowy 2010
- 2015: Wyprawa była wyposażona w lokalizator GFS typu SPOT, zawsze miał
go ze sobą Tomasz Kowalski. Przed atakiem szczytowym SPOT został
zgubiony, o czym Polski Himalaizm Zimowy poinformował na swojej stronie
na Facebooku. W czasie ataku zespół nie miał więc lokalizatorów.. SPOT ma
dość istotne odchylenia od rzeczywistości szczególnie w terenie
wysokogórskim i nie należy przeceniać jego przydatności."

Wyprawa idzie w najdziksze tereny na ziemi i ma jeden, słowie jeden
lokalizator!?
Czy nikt z nich w swym "profesjonalizmie" nie dopuścił możliwości
banalnego zepsucia się urządzenia?

Dodalbym jeszcze, ze stwierdzenie typu "SPOT ma dość istotne
odchylenia od rzeczywistości szczególnie w terenie wysokogórskim" nie
do konca jest prawdziwe...
Toto wykorzystuje GPSa, ktory faktycznie dokladnosc wysokosci ma taka
sobie + wrazliwosc na odbicia, ale pozwala na bardzo dokladne pomiary
roznicowe (np. geodeci to wykorzystuja)
Gdyby mieli je wszyscy i podawali on-line koordynaty (co 10min samo
sie wysyla), to znajac prawdziwa pozycje przynajmniej jednej osoby w
okolicy (obserwacja, radio) mozna z bardzo duza dokladnoscia
stwierdzic gdzie sa pozostali - jesli  wyjdzie z porownania podawanych
wspolrzednych np. ze ktos jest 300m wyzej, 150m na prawo od kogos,
kogo widzimy, to tak ustalona pozycja jest dosc dokladna i wiargodna.

WS

Data: 2013-03-09 08:12:15
Autor: Tomasz Sójka
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
Dnia Fri, 8 Mar 2013 01:50:26 -0800 (PST), WS napisał(a):

Gdyby mieli je wszyscy i podawali on-line koordynaty (co 10min samo
sie wysyla), to znajac prawdziwa pozycje przynajmniej jednej osoby w
okolicy (obserwacja, radio) mozna z bardzo duza dokladnoscia
stwierdzic gdzie sa pozostali - jesli  wyjdzie z porownania podawanych
wspolrzednych np. ze ktos jest 300m wyzej, 150m na prawo od kogos,
kogo widzimy, to tak ustalona pozycja jest dosc dokladna i wiargodna.

WS

Hmm, gdyby to co mówisz miało jakiś sens, niechybnie już od dawna każda
wyprawa składająca się z profesjonalistów ;) miałaby podgląd "live" na
pozycję każdego członka, i cały świat (doskonały PR) też - zapewne przez
fejsa - z dokładnością do wyjścia za potrzebą. Wszak technologia jest
tania, a w takim przypadku nawet bezcenna...
Pzdr. Tomek

Data: 2013-03-09 12:36:53
Autor: Dziobak
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
Użytkownik "Tomasz Sójka"  napisał

Hmm, gdyby to co mówisz miało jakiś sens, niechybnie już od dawna każda
wyprawa składająca się z profesjonalistów ;) miałaby podgląd "live" na
pozycję każdego członka, i cały świat (doskonały PR) też - zapewne przez
fejsa - z dokładnością do wyjścia za potrzebą.

I z relacją na żywo ze śmierci wspinacza; jaka oglądalność!!
Ile lajków by zgarnęło!
O ja p**, obrzydliwe :/


pozdrawiam

Pieszy

Data: 2013-03-08 10:31:37
Autor: Olin
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
Dnia Fri, 08 Mar 2013 10:15:08 +0100, WW napisał(a):

Dlaczego zatem na kursach wspinaczkowych związuje się linę?

Tu są fachowcy od sześćpółtoraoesem, przeto nie chcę odbierać im chleba,
ale słyszałem, że w terenie skalnym używa się haków, spitów, ringów i
takich tam.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Kobiety nie można zmienić. Można zmienić kobietę, ale to niczego nie
zmienia."
autor nieznany

http://picasaweb.google.com/gtracz64

Data: 2013-03-08 14:20:23
Autor: WW
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
W dniu 2013-03-08 10:31, Olin pisze:
Dnia Fri, 08 Mar 2013 10:15:08 +0100, WW napisał(a):

Dlaczego zatem na kursach wspinaczkowych związuje się linę?

Tu są fachowcy od sześćpółtoraoesem, przeto nie chcę odbierać im chleba,
ale słyszałem, że w terenie skalnym używa się haków, spitów, ringów i
takich tam.


A co z pozostałymi dwoma zagadnieniami?

Pozdrawiam
WW

Data: 2013-03-08 14:57:21
Autor: Olin
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
Dnia Fri, 08 Mar 2013 14:20:23 +0100, WW napisał(a):

A co z pozostałymi dwoma zagadnieniami?

Bezwarunkowo musisz stanąć na czele kolejnej wyprawy PHZ, wtedy wszystko
będzie zorganizowane wzorcowo.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Jeśli ktoś ma pieniądze, to skądś je ma."
Lech Kaczyński (prezydent)

http://picasaweb.google.com/gtracz64

Data: 2013-03-08 10:45:09
Autor: bans
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
W dniu 2013-03-08 10:15, WW pisze:

Dlaczego zatem na kursach wspinaczkowych związuje się linę?
Przecież, jak ktoś odpadnie, to może pociągnąć za sobą kolegę.

Jesteś albo kretynem (bo tylko kretyn nie widzi różnicy między wspinaczką skałkową a himalaizmem), albo trollem (widzisz tę różnicę, tylko próbujesz robić dym, co ci z racji marnego ruchu na preclu w sumie nieźle wychodzi).

Innej możliwości nie ma.


--
bans

Data: 2013-03-08 14:21:33
Autor: WW
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
W dniu 2013-03-08 10:45, bans pisze:
W dniu 2013-03-08 10:15, WW pisze:

Dlaczego zatem na kursach wspinaczkowych związuje się linę?
Przecież, jak ktoś odpadnie, to może pociągnąć za sobą kolegę.

Jesteś albo kretynem (bo tylko kretyn nie widzi różnicy między
wspinaczką skałkową a himalaizmem), albo trollem (widzisz tę różnicę,
tylko próbujesz robić dym, co ci z racji marnego ruchu na preclu w sumie
nieźle wychodzi).

Innej możliwości nie ma.



A jak nazwiesz człowieka, zabierającego na koniec świata JEDEN sygnalizator?

Pozdrawiam
WW

Data: 2013-03-08 05:54:20
Autor: Jacek G.
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
On 8 Mar, 14:21, WW <wu...@vp.pl> wrote:

A jak nazwiesz człowieka, zabierającego na koniec świata JEDEN sygnalizator?
Widzę, że wierzysz w nieograniczoną moc techniki. I co by dało gdyby
nawet mieli ten lokalizator ? Uratowałby ich, przeteleportował do
bazy ? Ponadto wygooglałem sobie z ciekawości tego Spot'a
http://polphone.pl/u/p2825_SPOT__satelitarny_lokalizator_GPS.php
i w parametrach znalazłem taką informację:
# Wysokości użytkowania: -91 m do +6,492 m
--
Jacek G.

Data: 2013-03-08 15:41:44
Autor: Zbynek Ltd.
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
Jacek G. napisał(a) :
On 8 Mar, 14:21, WW <wu...@vp.pl> wrote:

A jak nazwiesz człowieka, zabierającego na koniec świata JEDEN sygnalizator?
Widzę, że wierzysz w nieograniczoną moc techniki. I co by dało gdyby
nawet mieli ten lokalizator ? Uratowałby ich, przeteleportował do
bazy ? Ponadto wygooglałem sobie z ciekawości tego Spot'a
http://polphone.pl/u/p2825_SPOT__satelitarny_lokalizator_GPS.php
i w parametrach znalazłem taką informację:
# Wysokości użytkowania: -91 m do +6,492 m

Swoją drogą, to w Karakorum był albo poza zasięgiem, albo na jego pograniczu. Tak wynika z mapy zasięgu na powyższej stronie. Dodatkowo, jak znam marketing, to pewnie jest to podane dla całkowicie otwartej przestrzeni, czyli z widocznością połowy sfery.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x1E6680DF

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.]

Data: 2013-03-08 14:57:21
Autor: Stan
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
W dniu 2013-03-08 14:21, WW pisze:

A jak nazwiesz człowieka, zabierającego na koniec świata JEDEN
sygnalizator?

Nie miał też pewnie siekiery, rac sygnalizacyjnych i butów na zmianę - co jak ustaliła kiedyś mądrość grupowa jest niezbędne do posiadania w plecaku wybierając się na zimową wycieczkę. Kwestia balansu pomiędzy bezpieczeństwem spowodowanym większą ilością sprzętu a bezpieczeństwem spowodowanym większą mobilnością poprzez zmniejszenie wagi plecaka.

Poza tym:
a) sygnalizator GPS w szczelinie lodowej prawdopodobnie nie złapałby zasięgu satelit
b) nawet gdyby znali jego dokładną pozycję kto dałby radę wejść prawie na szczyt w ogóle (a tym bardziej w sensownym czasie) i ściągnąć (jak?) jeszcze żywego kolegę/ów

Myślę, że w tym sporcie (?) a szczególnie zimą każdy wie, że w razie problemów jest w większości przypadków zdany tylko na siebie. Wyjście powyżej pewnej granicy zamienia się w walkę o życie i nie bardzo jest jak pomóc drugiej osobie. Nie byłem na aż takich wysokościach i tym bardziej zimą, ale wiem co to za uczucie marsz powyżej 24h bez snu, huraganowy wiatr powalający na ziemię i uniemożliwiający rozmowę nawet krzycząc sobie do ucha, jak również choroba wysokościowa powodująca, że idzie się 3 kroki do przodu, zadyszka, odpoczynek, znów 3 kroki itd.
Inaczej wygląda sytuacja w Beskidach gdzie w razie problemów można zadzwonić po GOPR (choćby jak niedawno zrobiła szkoła przetrwania w Bieszczadach), inaczej latem w górach bez służb ratunkowych (tu można liczyć tylko na współtowarzyszy) a jeszcze inaczej zimą w górach wysokich i bez służb ratunkowych. W tym ostatnim przypadku każdy jest zdany na siebie, swoje możliwości i idąc na tego typu wyprawę akceptuje się te warunki.

Pytania po co to robić to już czysta filozofia. Jeden ryzykuje na drodze, inny pijąc alkohol a inny zimą na Broad Peak. Taki już jest gatunek homo sapiens.

Data: 2013-03-08 20:44:59
Autor: gl
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?


a) sygnalizator GPS


o GPS mówią tu ok. 2:20

http://www.rmf24.pl/wideo/polska/video,vId,1077740



g.

Data: 2013-03-08 15:24:23
Autor: Paweł Olaszek
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
W dniu 2013-03-08 14:21, WW pisze:

A jak nazwiesz człowieka, zabierającego na koniec świata JEDEN
sygnalizator?

gadżeciarz?*

--
pozdrawiam,
Paweł

*)biorąc pod uwagę jego praktycznie zerową przydatność w takiej wyprawie.

Data: 2013-03-08 20:12:51
Autor: gl
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?


A jak nazwiesz człowieka, zabierającego na koniec świata JEDEN sygnalizator?


jakoś trzeba zdobywać środki na swoją pasję-


jeszcze wczoraj na poniższej witrynie był link
"Aktualne położenie Tomka"
http://www.weld.pl/wyprawy/Wyprawa-PZA-na-Broad-Peak/44

po kliknięciu wyświetlało się już tylko:

http://share.findmespot.com/shared/faces/viewspots.jsp?glId=0XFjWif1GjGGdTIXIOiYVvkmhD05ZZTIz

g.

Data: 2013-03-09 00:51:42
Autor: Dziobak
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
Użytkownik "WW"  napisał

A jak nazwiesz człowieka, zabierającego na koniec świata JEDEN sygnalizator?

"Człowiekiem z sygnalizatorem na końcu świata."

Mam nadzieję, że tak samo durne jak i cały twój wątek, bo gdyby nie okoliczności to może byłoby i śmieszne.

Drogi Wojtku , zdeklarowany kapeluszniku w Passacie z wymienionym paskiem od czegoś tam, zastanawiający się czy można wyprzedzić więcej niż jeden pojazd naraz - zapytaj jeszcze czy Pan Bóg skoro jest tak wszechmocny jest w stanie stworzyc taki kamień , którego nie byłby w stanie udźwignać.

Nie to pytanie, nie ten czas i nie to miejsce. OK?



Pieszy

Data: 2013-03-08 17:01:19
Autor: Krzysztof Halasa
Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?
WW <wuwu0@vp.pl> writes:

Wyprawa idzie w najdziksze tereny na ziemi i ma jeden, słowie jeden
lokalizator!?
Czy nikt z nich w swym "profesjonalizmie" nie dopuścił możliwości
banalnego zepsucia się urządzenia?
"Profesjonalizm" aĹź poraĹźa.

Myślisz że oni się zgubili? Jeśli nie, to co to ma do rzeczy? Oni po
prostu nie dali rady, dodatkowy sprzęt (= masa) nic by im nie pomógł.
Co z tego że ich pozycja byłaby dokładnie znana?

Grzegorz Chwoła: Każdy szedł swoim tempem. Oni już wychodząc byli
wycieńczeni".
Wychodzili na zdobycie szczytu, którego nikt jeszcze nie zdobył zimą,
na "ostatnich nogach, wycieńczeni"?.
Zaiste, szczyt profesjonalizmu.

A co to jest profesjonalizm? W tej dziedzinie wszyscy są amatorami.
Myślisz że jak jest na dużej wysokości? Tam nawet wychodząc ze śpiwora
człowiek jest wykończony (a żywy wyłącznie dzięki aklimatyzacji).

Ryszard Pawłowski: Tak się nie robi w takich sytuacjach. Każdy z nich
miał swoje tempo. Jak wiemy, Tomek szedł bardzo powoli, daleko za
resztą, był wykończony. Jeśli związałby się z kimś i nagle odpadł, to
pociągnąłby za sobą kolegę".

I tego właśnie dotyczyło moje pytanie.
Czy to jest normalne zachowanie u himalaistĂłw?
Dlaczego zatem na kursach wspinaczkowych związuje się linę?
Przecież, jak ktoś odpadnie, to może pociągnąć za sobą kolegę.

Jest zasadnicza różnica pomiędzy odpadnięciem w skalnym terenie, gdzie
partner (i odpadający) jest w pełni sił, oraz w terenie lodowym,
dużo łatwiejszym technicznie, w którym trudno ruszyć ręką.
--
Krzysztof Halasa

Pytanie obserwatora o zasady himalaizmu?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona