Data: 2009-07-17 12:53:08 | |
Autor: wiLQ | |
Pytanie odnosnie kontraktow... | |
Hej, Rzucami kontraktami zawodnikow NBA na lewo i prawo w prawie kazdej dyskusji odnosnie trejdow, wiec tak mnie naszlo... Po wymianie, oficjalnie, zwykle pada standardowa formulka typu: "Per team policy, terms of the contract were not disclosed", a mimo to praktycznie zawsze wiemy jaki kontrakt zostal podpisany. Jak tak teoretycznie nad tym dumam to zdaje sie, ze z pierwszej reki wiedza o tym trzy strony: GM/wlasciciel druzyny, zawodnik i jego agent. Z drugiej reki, acz relatywnie szybko, dowiaduja sie po kolei nizsi ranga pracownicy druzyny i/lub zamieszani w podpisywanie umowy prawnicy czy inni specjalisci, kumple/znajomi zawodnika i otoczenie agenta. Teraz pytanie brzmi: kto zdradza szczegoly kontraktu i dlaczego? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-07-17 04:13:35 | |
Autor: L'e-szczur | |
Pytanie odnosnie kontraktow... | |
On 17 Lip, 12:53, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Teraz pytanie brzmi: kto zdradza szczegoly kontraktu i dlaczego? Jak zwykle zdradzaja "anonimowe zrodla zblizone do klubu". Dlatego, zeby ktos w koncu ich zacytowal. Poza tym kluby maja zasade, ze nie wysylaja oficjalnej informacji do mediow, ale kontrakty nie sa objete jakas szczegolna tajemnica. Ostatecznie mowimy tu o kraju w ktorym mozna sprawdzic pensje niemal kazdej osoby publicznej. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-07-20 16:32:36 | |
Autor: wiLQ | |
Pytanie odnosnie kontraktow... | |
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Teraz pytanie brzmi: kto zdradza szczegoly kontraktu i dlaczego? Fajnie, czyli kto? Dlatego, zeby ktos w koncu ich zacytowal. Przeciez nic z tego nie maja skoro sa anonimowe... -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-07-20 10:13:57 | |
Autor: L'e-szczur | |
Pytanie odnosnie kontraktow... | |
On 20 Lip, 16:32, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: A chociazby _kazdy_ pracownik ktory jest zaangazowany w proces decyzyjny, a nie ma pozwolenia na oficjalne wypowiadanie sie w imieniu klubu. Przeciez ludzie w klubach rozmawiaja tak samo jak w kazdej innej firmie. Ja moge wiedziec co sie bedzie dzialo w moich projektach, moge wspoluczestniczyc w podejmowaniu decyzji, a na pytanie jakiegos dziennikarza czy jego ciotki moge jedynie odpowiedziec tyle, ze nie moge na to pytanie odpowiedziec. > Dlatego, zeby ktos w koncu ich zacytowal. Maja satysfakcje :-) Tak jak w przypadku Kubicy - pojawil sie na anonimowym blogu wpis, ze rozmawial z Mecedesem i juz sie zrobil szum. Pozdro L'e-szczur |
|