Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu

Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu

Data: 2014-02-11 18:41:48
Autor: ToMasz
Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu
  > Ciekaw jestem co wieksze grono o tym sadzi.
Prehistoria - moim zdaniem. W gaźnikowych samochodach, ssanie realizowano ( w więkoszości przypadków) dodatkową przepustnicą nad gaźnikiem. Działanie można sobie tłumaczyć na wiele sposobów. Jednak najogólniej - przymyka powietrze, więc daje bogatszą mieszankę. W tych czasach gaz LPG był podawany poprzez specjalnie wykonaną imitacje grźnika w postaci płytki z otworem która miała być zwężką ventuiego. Przy odrobinie kombinacji można było pomieszać opary benzyny z gazem. Neistety trudno było nad tym panować. Gaz parujując odbierał duże ilości ciepła. W czasie pracy silnika to ciepło było pobierane z układu chłodzenia. Podczas startu - nie było go wystarczająco dużo. czyli poniżej pewnej temperatury, stare gaźnikowce odpalały czasami chętniej na gazie niż na benzynie, ale na gazie momentalnie zdychały. (o czym wspominał kolega).
Nie wiem do czego zmierzasz. jakieś modyfikacje rozruchowe chcesz wymyślać? nie warta skórka wyprawki....

ToMasz

Data: 2014-02-11 18:49:18
Autor: J.F
Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu
Użytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości
Ciekaw jestem co wieksze grono o tym sadzi.

Prehistoria - moim zdaniem.

Stosowne oprogramowanie robi to i w dzisiejszych benzyniakach.
W tym przypadku tylko trudniej uniknac podawania wiekszej ilosci gazu :-)

W gaźnikowych samochodach, ssanie realizowano ( w więkoszości przypadków) dodatkową przepustnicą nad gaźnikiem. Działanie można sobie tłumaczyć na wiele sposobów. Jednak najogólniej - przymyka powietrze, więc daje bogatszą mieszankę. W tych czasach gaz LPG był podawany poprzez specjalnie wykonaną imitacje grźnika w postaci płytki z otworem która miała być zwężką ventuiego.

I byl przed przepustnica ssania, wiec teoretycznie na jej ustawienie niewrazliwy.

Przy odrobinie kombinacji można było pomieszać opary benzyny z gazem.

Trudno pomieszac jak gaznik przez pol roku benzyny nie widzial.

Neistety trudno było nad tym panować. Gaz parujując odbierał duże ilości ciepła. W czasie pracy silnika to ciepło było pobierane z układu chłodzenia. Podczas startu - nie było go wystarczająco dużo. czyli poniżej pewnej temperatury, stare gaźnikowce odpalały czasami chętniej na gazie niż na benzynie, ale na gazie momentalnie zdychały. (o czym wspominał kolega).

Ale to ponizej -15C. Powyzej normalnie odpalalem na gazie bez zadnych cudowan.

J.

Data: 2014-02-11 21:11:16
Autor: Tmek
Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu

Użytkownik "J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:52fa62a2$0$2154$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości

Trudno pomieszac jak gaznik przez pol roku benzyny nie widzial.


Ale to ponizej -15C. Powyzej normalnie odpalalem na gazie bez zadnych cudowan.

Teoria zweryfikowana praktyka, o to chodzi :)

pozdro

Data: 2014-02-11 21:58:17
Autor: ToMasz
Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu
W dniu 11.02.2014 21:11, Tmek pisze:
Użytkownik "J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:52fa62a2$0$2154$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości

Trudno pomieszac jak gaznik przez pol roku benzyny nie widzial.


Ale to ponizej -15C. Powyzej normalnie odpalalem na gazie bez zadnych
cudowan.

Teoria zweryfikowana praktyka, o to chodzi :)
ja przy takich temperaturach, Ibizy z 1988roku już chyba nie odpalałem wcale. Moja ibiza nie miala baku, jeździłem tylko na gazie, ale jak juz wspominałem - dla każdego auta byla jakaś temperatura poniżej której nawet jak zapalił, to na gazie nie szedł. ja brałem butelkę gorącej wody, i lałem na parownik - wystarczyło podnieść temperaturę o parę stopni - działało. potem zaczęli się czepiać na przeglądzie że niemam baku, musiałem zamontować i przywrócić działanie na benzynie. niestety na benzynie wcale nie chciała zapalać. wiec było szybkie odpalenie na gazie i błyskawiczne przełączanie na benzyne. masz praktykę z dawnych czasów. Wtedy powiedziałem że nigdy więcej benzyny. następne auto to była cytryna c15, która paliła w każdych warunkach, mało tego, paliła zdalnie, z pilota. o ile nie zostawiłem auta na biegu, miałem ciepełko zanim wlazłem do auta

ToMasz

Data: 2014-02-11 21:09:22
Autor: Tmek
Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu

Użytkownik "ToMasz" <news.neostrada.pl@news.neostrada.pl> napisał w wiadomości news:52fa60db$0$2228$65785112news.neostrada.pl...
 > Ciekaw jestem co wieksze grono o tym sadzi.
Prehistoria - moim zdaniem. W gaźnikowych samochodach, ssanie realizowano ( w więkoszości przypadków) dodatkową przepustnicą nad gaźnikiem. Działanie można sobie tłumaczyć na wiele sposobów. Jednak najogólniej - przymyka powietrze, więc daje bogatszą mieszankę. W tych czasach gaz LPG był podawany poprzez specjalnie wykonaną imitacje grźnika w postaci płytki z otworem która miała być zwężką ventuiego. Przy odrobinie kombinacji można było pomieszać opary benzyny z gazem. Neistety trudno było nad tym panować. Gaz parujując odbierał duże ilości ciepła. W czasie pracy silnika to ciepło było pobierane z układu chłodzenia. Podczas startu - nie było go wystarczająco dużo. czyli poniżej pewnej temperatury, stare gaźnikowce odpalały czasami chętniej na gazie niż na benzynie, ale na gazie momentalnie zdychały. (o czym wspominał kolega).
Nie wiem do czego zmierzasz. jakieś modyfikacje rozruchowe chcesz wymyślać? nie warta skórka wyprawki....

Nie chodzilo o modyfikacje, ani o sposoby realizowania ssania, ani o przymarazajcy parownik tylko o kwestie czy przy zimnym silniku zasialnym gazem musi byc bogatsza mieszanka.

Tmek

Data: 2014-02-12 09:34:17
Autor: N1
Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu
W dniu 2014-02-11 18:41, ToMasz pisze:
Prehistoria - moim zdaniem. W gaźnikowych samochodach, ssanie
realizowano ( w więkoszości przypadków) dodatkową przepustnicą nad
gaźnikiem. Działanie można sobie tłumaczyć na wiele sposobów.

w "większości przypadków" ssanie realizowano za pomocą dodatkowego "gaźniczka" w gaźniku. Maluch, Polonez, Golf i.t.d. Każdy gaźnik posiada osobny tor ssania z dyszą paliwa i powietrza dedykowaną dla ssania. Ssanie za pomocą tylko dodatkowej przepustnicy jest stosowane w niektórych prostych silnikach (kosiarki, piły), ale tam najczęściej jest dodatkowe wzbogacenie mieszanki ("przytopienie pływaka - jak w motorowerze Komar lub ręczny, jednorazowy wtrysk paliwa - piły, kosy)

Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona