Data: 2009-11-20 16:18:52 | |
Autor: Karol | |
Qui prodest .....kto ma chrapke na polska energetyke?? | |
Na koniec warto odpowiedzieć na pytanie, czyja to ręka kieruje tak skonstruowanymi służbami? Zapewne nie ręka Donalda Tuska, pokornie pytającego Bondaryka, czy można zwolnić funkcjonariusza korzystającego we własnym interesie z podsłuchów dziennikarzy. Wydaje się, że odpowiedzi trzeba szukać tam, gdzie wskazuje stara rzymska zasada: uczynił ten, kto korzysta. Prześledzenie kariery Krzysztofa Bondaryka w wielkim biznesie pokazuje krąg oligarchów rozszerzających w ostatnich latach niepomiernie swoje wpływy i zakres działania. Jeżeli dodamy do tego fakt, że rząd Tuska przygotowuje największe w ostatnim dwudziestoleciu prywatyzacje dotyczące m.in. energetyki, będziemy mieli odpowiedź na dręczące nas pytania. Przypomnijmy: żadna z prywatyzacji ubiegłych dwudziestu lat nie odbyła się bez decyzji ludzi służb specjalnych. Jak wielką rolę może odegrać ABW, pokazała sprawa stoczni szczecińskiej i gdyńskiej oraz afera El-Assira. Ale to wszystko były przedbiegi, zdjęcia próbne, przygotowania do prawdziwego skoku na kasę. Polska energetyka warta jest dziesiątki miliardów złotych, a przede wszystkim oznacza być albo nie być państwa polskiego. Ten, kto będzie decydował ojej prywatyzacji, kto zapewni sobie dostęp do kluczowej informacji, sieci pośredników i osłonę służb specjalnych, będzie w istocie decydował o naszym losie. Warto z tej perspektywy przyjrzeć się walce o władzę, pieniądze i wpływy nie tylko wśród polityków, którzy czasem są tylko kukiełkami, ale także wśród oligarchów dysponujących fortunami, mediami, a wreszcie i tajnymi służbami. -- |
|