Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   RODO, kserowanie dowodow.

RODO, kserowanie dowodow.

Data: 2018-06-15 19:42:07
Autor: Sebastian Biały
RODO, kserowanie dowodow.
On 6/14/2018 10:24 PM, sczygiel@gmail.com wrote:
Jakos sie daje bez wszechobecnego kserowania dac sobie rade.

U nas aby to było możliwe trzeba poczekać aż całe pokolenie urzedników najzwyczajniej odejdzie na emeryturę. Dla nich jest nie do pomyślenia że można coś załatwiać przez jakieś internaty, nie mieć pięciu dokumentów niezbednych do kierowania pojezdem przy sobie albo miec inny podpis niż nieczytelny, itd itp. Tak że najzwyczajniej - poczekać az biologia zrobi swoje.

Data: 2018-06-15 20:14:55
Autor: Adam
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu 2018-06-15 o 19:42, Sebastian Biały pisze:
On 6/14/2018 10:24 PM, sczygiel@gmail.com wrote:
Jakos sie daje bez wszechobecnego kserowania dac sobie rade.

U nas aby to było możliwe trzeba poczekać aż całe pokolenie urzedników najzwyczajniej odejdzie na emeryturę. Dla nich jest nie do pomyślenia że można coś załatwiać przez jakieś internaty, nie mieć pięciu dokumentów niezbednych do kierowania pojezdem przy sobie albo miec inny podpis niż nieczytelny, itd itp. Tak że najzwyczajniej - poczekać az biologia zrobi swoje.

Aż mi się przypomniało np. wyrobienie "karty obiegowej" w jakimś zakładzie pracy.
Albo urzędnicy z kilkoma "choinkami" pieczątek na biurku.

Mam nadzieję, że coraz mniej osób wie, o czym piszę ;)

Swego czasu, jak kupiłem do kina (które wtedy należało do pewnego zakładu pracy) wiertła do metalu, to "wciągnięcie" ich do ewidencji (w tymże zakładzie) zajęło mi czas od godz. 8 rano do ok. 13, może 14. Bez chwili przerwy. Co prawda zakład miał prawie 2 km długości, ale ja tylko po budynkach administracyjnych kolędowałem.


--
Pozdrawiam.

Adam

Data: 2018-06-15 23:13:23
Autor: Imka
RODO, kserowanie dowodow.
Dnia Fri, 15 Jun 2018 20:14:55 +0200, Adam napisał(a):

Aż mi się przypomniało np. wyrobienie "karty obiegowej" w jakimś zakładzie pracy.
Albo urzędnicy z kilkoma "choinkami" pieczątek na biurku.

Mam nadzieję, że coraz mniej osób wie, o czym piszę ;)

Swego czasu, jak kupiłem do kina (które wtedy należało do pewnego zakładu pracy) wiertła do metalu, to "wciągnięcie" ich do ewidencji (w tymże zakładzie) zajęło mi czas od godz. 8 rano do ok. 13, może 14. Bez chwili przerwy. Co prawda zakład miał prawie 2 km długości, ale ja tylko po budynkach administracyjnych kolędowałem.

Jakbym o ZM Ursus czytała...
Budynek "dyrekcyjny" był nazywany Pentagonem. Bo połowa się pęta, a
połowa goni. To se ne wrati... mam nadzieję! :) --
Imka

Data: 2018-06-16 14:38:09
Autor: Tomaszek
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu 2018-06-15 o 23:13, Imka pisze:
Jakbym o ZM Ursus czytała...
Budynek "dyrekcyjny" był nazywany Pentagonem. Bo połowa się pęta, a
połowa goni. To se ne wrati... mam nadzieję! :)

Teraz w tym budynku jest Urząd Dzielnicy Ursus... nazwa Pentagon jest uprawniona nadal w tym kontekście, w którym napisałaś:(

--
t0maszek

Data: 2018-06-16 18:09:02
Autor: z
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu 2018-06-15 o 23:13, Imka pisze:
Budynek "dyrekcyjny" był nazywany Pentagonem. Bo połowa się pęta, a
połowa goni. To se ne wrati... mam nadzieję! :)


No nie wiem. Bo Jak RODO nam się rozwinie to trzeba będzie zatrudnić kolejny sztab biurw dla jego obsługi.

z

Data: 2018-06-16 20:58:38
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
RODO, kserowanie dowodow.

"Imka" 1jr4dth0e143w.1xb51s8o33sa9$.dlg@40tude.net

Jakbym o ZM Ursus czytała...

Ja zaś skojarzyłem to z obecnymi Chinami.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.    http://eneuel.w.duna.pl    .-.     )\._.,-- ....,'``.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'     ., ; o.' danutac.oferty-kredytowe.pl '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.  '`\.'`.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'  Felix Lee
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. .  . ;,,. ; . ,.. ; ;. . ..;\|/.......................................

Data: 2018-06-16 19:21:23
Autor: Sebastian Biały
RODO, kserowanie dowodow.
On 6/15/2018 8:14 PM, Adam wrote:
Aż mi się przypomniało np. wyrobienie "karty obiegowej" w jakimś zakładzie pracy.
Albo urzędnicy z kilkoma "choinkami" pieczątek na biurku.

Rozmawiałem kiedyś z księgową. Mniej więcej w roku 2005. Była cała czerwona ze złości. Okazało sie że komputer *dobrze* policzył jej tabelkę. A ona spedziła z 8h na potwierdzenie tego że dobrze policzył sama się myląc kilka razy. Była wściekła. Do dzisiaj nie wiem na co ale obserwowałem to tyle razy w różnych okolicznościach że to chyba norma.

Myslę że bycie urzednikiem, księgowym itp niepotrzebnym pracownikiem to stan umysłu. Oni będa sabotować wszelkie próby usprawniania ich dziedziny ktore sprowadzają się do eliminacji bezużytecznego białka. Co zrobić, kupić dębowe pudełka i czekać, cała nadzieja w pokoleniu Y.

Data: 2018-06-16 19:30:29
Autor: ianus
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu 16.06.2018 o 19:21, Sebastian Biały pisze:


Myslę że bycie urzednikiem, księgowym itp niepotrzebnym pracownikiem to stan umysłu. Oni będa sabotować wszelkie próby usprawniania ich dziedziny ktore sprowadzają się do eliminacji bezużytecznego białka. Co zrobić, kupić dębowe pudełka i czekać, cała nadzieja w pokoleniu Y.

Dlka ciebie nie będzie dębowego. Jakaś maszyna zrobi ci plastikowe
na drukarce 3D...

JS

Data: 2018-06-16 19:36:51
Autor: Sebastian Biały
RODO, kserowanie dowodow.
On 6/16/2018 7:30 PM, ianus wrote:
Myslę że bycie urzednikiem, księgowym itp niepotrzebnym pracownikiem to stan umysłu. Oni będa sabotować wszelkie próby usprawniania ich dziedziny ktore sprowadzają się do eliminacji bezużytecznego białka. Co zrobić, kupić dębowe pudełka i czekać, cała nadzieja w pokoleniu Y.
Dlka ciebie nie będzie dębowego. Jakaś maszyna zrobi ci plastikowe
na drukarce 3D...

Księgowi przodują w optymalizacji produkcji. Mimo cichych popiskiwań inzynierów tną koszty żeby tabelki się zgadzały. Nie można więc wykluczyć że im denko odpadnie podczas ostatniej podróży.

Data: 2018-06-16 20:16:02
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
RODO, kserowanie dowodow.

"ianus" 5b25492f$0$671$65785112@news.neostrada.pl

Dlka ciebie nie będzie dębowego. Jakaś maszyna zrobi ci plastikowe
na drukarce 3D...

Indywidualne?... Tańsza jest seryjna produkcja -- odlewki z form. ;)
Ciekawe, jak wygląda utylizacja takich plastyków...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.    http://eneuel.w.duna.pl    .-.     )\._.,-- ....,'``.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'     ., ; o.' danutac.oferty-kredytowe.pl '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.  '`\.'`.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'  Felix Lee
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. .  . ;,,. ; . ,.. ; ;. . ..;\|/.......................................

Data: 2018-06-17 02:56:41
Autor: J.F.
RODO, kserowanie dowodow.
Dnia Sat, 16 Jun 2018 20:16:02 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski
napisał(a):
"ianus" 5b25492f$0$671$65785112@news.neostrada.pl
Dlka ciebie nie będzie dębowego. Jakaś maszyna zrobi ci plastikowe
na drukarce 3D...

Indywidualne?... Tańsza jest seryjna produkcja -- odlewki z form. ;)
Ciekawe, jak wygląda utylizacja takich plastyków...

W krematorium pala sie nawet lepiej.
Tylko plastikiem przeciez palic nie wolno, tylko w specjalizowanej
spalarni smieci :-)

Albo w cementowni - prochem byles, w proch sie obrocisz :-)

J.

Data: 2018-06-20 01:38:48
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
RODO, kserowanie dowodow.

"J.F." 1sonlvujglu4$.1mpspupg609k0$.dlg@40tude.net

W krematorium pala sie nawet lepiej.
Tylko plastikiem przeciez palic nie
wolno, tylko w specjalizowanej
spalarni smieci :-)

Albo w cementowni - prochem byles, w proch sie obrocisz :-)

Dobry ;) dowcip opowiedziany w złym momencie?

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.    http://eneuel.w.duna.pl    .-.     )\._.,-- ....,'``.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'     ., ; o.' danutac.oferty-kredytowe.pl '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.  '`\.'`.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'  Felix Lee
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. .  . ;,,. ; . ,.. ; ;. . ..;\|/.......................................

Data: 2018-06-17 00:44:15
Autor: Adam
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu 2018-06-16 o 19:21, Sebastian Biały pisze:
On 6/15/2018 8:14 PM, Adam wrote:
Aż mi się przypomniało np. wyrobienie "karty obiegowej" w jakimś zakładzie pracy.
Albo urzędnicy z kilkoma "choinkami" pieczątek na biurku.

Rozmawiałem kiedyś z księgową. Mniej więcej w roku 2005. Była cała czerwona ze złości. Okazało sie że komputer *dobrze* policzył jej tabelkę. A ona spedziła z 8h na potwierdzenie tego że dobrze policzył sama się myląc kilka razy. Była wściekła. Do dzisiaj nie wiem na co ale obserwowałem to tyle razy w różnych okolicznościach że to chyba norma.

Myslę że bycie urzednikiem, księgowym itp niepotrzebnym pracownikiem to stan umysłu. Oni będa sabotować wszelkie próby usprawniania ich dziedziny ktore sprowadzają się do eliminacji bezużytecznego białka. Co zrobić, kupić dębowe pudełka i czekać, cała nadzieja w pokoleniu Y.

Do dziś (ale na szczęście coraz rzadziej) spotykam księgowe obu płci, które np. nie wykorzystują wzorców księgowań, tylko wszystko jadą "na piechotę", a jak coś się nie zgadza, to korygują dokumentami PK.

Wyjaśnienie:
Wzorzec księgowania to algorytm, który (w uproszczeniu) wie, że np. środek trwały wrzucamy na jedno konto, Ludwika i kawę do kuchni na inne konto a papier do drukarki jeszcze gdzie indziej, natomiast paliwo idzie tylko w połowie do odliczenia VAT.
Zamiast zaznaczyć wszystkie faktury z całego miesiąca i puścić księgowanie wg wzorców, co trwa kilka minut, to księgowe owe wchodziły w każdy dokument z osobna i ręcznie przypinały kwoty do kont.
Może dlatego, żeby wszyscy widzieli, jaka to trudna praca? ;)

Były jeszcze (ale ten gatunek już chyba wymarł zupełnie) księgowe, którum nie mieściło się w głowie, że może być konto np. 201-ALA, 202-JOZEK czy 401-ORLEN. Dla nich musiało być 201-0235 i już :(
Przy okazji ciągle były dylematy, czy nowemu kontrahentowi nadać numer 2356, czy może już ten numer został nadany.


--
Pozdrawiam.

Adam

Data: 2018-06-17 18:29:39
Autor: sczygiel
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu sobota, 16 czerwca 2018 12:21:24 UTC-5 użytkownik Sebastian Biały napisał:
On 6/15/2018 8:14 PM, Adam wrote:
> Aż mi się przypomniało np. wyrobienie "karty obiegowej" w jakimś > zakładzie pracy.
> Albo urzędnicy z kilkoma "choinkami" pieczątek na biurku.

Rozmawiałem kiedyś z księgową. Mniej więcej w roku 2005. Była cała czerwona ze złości. Okazało sie że komputer *dobrze* policzył jej tabelkę. A ona spedziła z 8h na potwierdzenie tego że dobrze policzył sama się myląc kilka razy. Była wściekła. Do dzisiaj nie wiem na co ale obserwowałem to tyle razy w różnych okolicznościach że to chyba norma.


<adwokat diabla mode on>
A moze to byla kobieta co nie chciala sie podpisywac pod czyms czego pewna nie byla bo sie bardzo z rezultatem pracy liczyla i sadzila ze szef nie przyjmie do wiadomosci ze "komputer sie pomylil"?
Wiesz, sam sie zajmujesz rzeczami ktore czesto sa nowe i jednak czasem sprawdzasz czy urzadzenie dziala dobrze (vide np. watek an pl.misc.elektronika o rtc co jednak kiepsko czas liczyl - choc to nie ty chyba byles).

Mozna by sie z niej smiac gdyby nie to ze taki 6502 liczyl inaczej jak rozkaz byl na granicy bankow czy intelowy chip mial jednak bledy.

A kojarzysz ten problem?
Jeden ze sterownikow drukarki korzystal z kompresji jpeg i czasami zmienial cyferki na wydruku.
np. 0 na 8 albo 9 na zero.
Czasem. tylko jak cyferka byla w odpowiednim miejscu na stronie.

Blad odkryto na wydrukach ksiegowych.
I to wcale nie dawno. Gdzies w 2004 czy 2010.


<adwokat diabla mode off>

Myslę że bycie urzednikiem, księgowym itp niepotrzebnym pracownikiem to stan umysłu. Oni będa sabotować wszelkie próby usprawniania ich dziedziny ktore sprowadzają się do eliminacji bezużytecznego białka. Co zrobić, kupić dębowe pudełka i czekać, cała nadzieja w pokoleniu Y.

A to juz inna sprawa :)

Data: 2018-06-19 06:09:36
Autor: sczygiel
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu wtorek, 19 czerwca 2018 00:30:32 UTC-5 użytkownik Sebastian Biały napisał:
On 6/19/2018 12:22 AM, sczygiel@gmail.com wrote:
>> A po co komu *WYDRUKI* księgowe? Wydruki robi się w celu staromodnej
>> analizy przez białko. Po co?
> A czy to wazne?

Ważne. Jesli źle działa robienie czegoś bez sensu to nalezy zaprzestać to robić a nie rozwiązywać nieistotne problemy.

Wyciales istotny fragment.
Ktos te wydruki robil, podpisywal sie pod nimi i potem do czegos byly potrzebne.
moze za 5 lat US sie obudzi i zrobi kontrole?
I wyjdzie ze wszystko zle policzone. A wyjasnienie tego zajmie dlugie roboczogodziny.

Albo jak ci taka drukarka wypluje datasheeta gdzie co druga osemka zamieni sie na zero. Bedziesz zadowolony i zaatakujesz problem gdzies indziej czy jednak lepiej zeby drukarka drukowala co powinna?

A zeby drukowala to jednak trzeba sie upewnic ze wypluwa to co w pdf. A tu juz trzeba podejzliwosci.

Data: 2018-06-19 23:36:59
Autor: Sebastian Biały
RODO, kserowanie dowodow.
On 6/19/2018 3:09 PM, sczygiel@gmail.com wrote:
Ważne. Jesli źle działa robienie czegoś bez sensu to nalezy zaprzestać
to robić a nie rozwiązywać nieistotne problemy.
Wyciales istotny fragment.
Ktos te wydruki robil, podpisywal sie pod nimi

Czyli robił rzeczy bez sensu.

i potem do czegos byly potrzebne.

Gwarantuje ze do niczego lub były dupochronem czyli tez do niczego.

moze za 5 lat US sie obudzi i zrobi kontrole?

Mają w komputerze wszystko a obecnie mają w swoim komputerze wszystko.

I wyjdzie ze wszystko zle policzone.

To się poprawia buga w sofcie.

Albo jak ci taka drukarka wypluje datasheeta gdzie co druga osemka zamieni sie na zero. Bedziesz zadowolony i zaatakujesz problem gdzies indziej czy jednak lepiej zeby drukarka drukowala co powinna?

Nie uzywam drukarki do drukwoania dataheetów a problem nierozrózniania na wydruku 0 od 8 nie istnieje od IXX wieku. Z dokladnością do gównianych drukarek z błedami w sterownikach.

Ilośc błedow popełnianych przez białko jest aburdalnie wieksza niż przez komputery.

A zeby drukowala to jednak trzeba sie upewnic ze wypluwa to co w pdf. A tu juz trzeba podejzliwosci.

Podejrzliwość jak najbardziej, ale nie paranoja.

Data: 2018-06-19 23:44:37
Autor: J.F.
RODO, kserowanie dowodow.
Dnia Tue, 19 Jun 2018 23:36:59 +0200, Sebastian Biały napisał(a):
On 6/19/2018 3:09 PM, sczygiel@gmail.com wrote:
Ważne. Jesli źle działa robienie czegoś bez sensu to nalezy zaprzestać
to robić a nie rozwiązywać nieistotne problemy.
Wyciales istotny fragment.
Ktos te wydruki robil, podpisywal sie pod nimi

Czyli robił rzeczy bez sensu.

i potem do czegos byly potrzebne.
Gwarantuje ze do niczego lub były dupochronem czyli tez do niczego.

Dupochron nie jest do niczego.

moze za 5 lat US sie obudzi i zrobi kontrole?
Mają w komputerze wszystko a obecnie mają w swoim komputerze wszystko.

A jak dysk twardy padnie ? Albo sie okaze, ze nowy program starych
danych nie pokazuje, a stary program sprzed 5 lat nie dziala z nowym
windows ...

Albo jak ci taka drukarka wypluje datasheeta gdzie co druga osemka zamieni sie na zero. Bedziesz zadowolony i zaatakujesz problem gdzies indziej czy jednak lepiej zeby drukarka drukowala co powinna?

Nie uzywam drukarki do drukwoania dataheetów a problem nierozrózniania na wydruku 0 od 8 nie istnieje od IXX wieku. Z dokladnością do gównianych drukarek z błedami w sterownikach.

Ilośc błedow popełnianych przez białko jest aburdalnie wieksza niż przez komputery.

Jak sie jednak wydruk sprzed 5 lat ma, to kontrola se nie czepia :-)

J.

Data: 2018-06-20 00:11:22
Autor: Sebastian Biały
RODO, kserowanie dowodow.
On 6/19/2018 11:44 PM, J.F. wrote:
i potem do czegos byly potrzebne.
Gwarantuje ze do niczego lub były dupochronem czyli tez do niczego.
Dupochron nie jest do niczego.

Oczywiście że jest, jeśli jakieś trybko zbiera dupochrony to świadczy o tym że jest problem w organizacji, przepływie danych bądź zarządzaniu. W skrajnych przypadkach w PRL nie tylko zbierano na wszystko dupochrony ale i haki generując paraliż biurokratyczny.

moze za 5 lat US sie obudzi i zrobi kontrole?
Mają w komputerze wszystko a obecnie mają w swoim komputerze wszystko.
A jak dysk twardy padnie ?

W US? Nie padnie. Martw się lepiej zeby w googlu dysk nie padł bo trzeba będzie Bina używać.

Albo sie okaze, ze nowy program starych
danych nie pokazuje, a stary program sprzed 5 lat nie dziala z nowym
windows ...

To się wsadzi do pierdla debila co zamawiał software i pisał specyfikację. Może nie pomoże, ale ciśnienie upuści.

A serio - w duzych organizacjach gdzie maja podobne problemy archiwizuje się albo całe komputery albo przynajmniej maszyny wirtualne.

Albo uzywa czegoś innego niż windows ...

Ilośc błedow popełnianych przez białko jest aburdalnie wieksza niż przez
komputery.
Jak sie jednak wydruk sprzed 5 lat ma, to kontrola se nie czepia :-)

Bo ta kontrola składa sie z takich samych debili. Na tym polega problem, ma nastapić wymiana pokoleniowa. Z jedych debili na innych debili, ale Ci nowi powinni potrafić zadać sobie pytanie: a na h... te papiery?

Data: 2018-06-20 00:30:07
Autor: J.F.
RODO, kserowanie dowodow.
Dnia Wed, 20 Jun 2018 00:11:22 +0200, Sebastian Biały napisał(a):
On 6/19/2018 11:44 PM, J.F. wrote:

moze za 5 lat US sie obudzi i zrobi kontrole?
Mają w komputerze wszystko a obecnie mają w swoim komputerze wszystko.
A jak dysk twardy padnie ?

W US? Nie padnie.

To teraz, starszych danych nie maja, to przyjda skontrolowac :-)

Albo sie okaze, ze nowy program starych
danych nie pokazuje, a stary program sprzed 5 lat nie dziala z nowym
windows ...
To się wsadzi do pierdla debila co zamawiał software i pisał specyfikację. Może nie pomoże, ale ciśnienie upuści.
A serio - w duzych organizacjach gdzie maja podobne problemy archiwizuje się albo całe komputery albo przynajmniej maszyny wirtualne.

No i maszyna wirtualna rok temu dzialala, a teraz nie dziala.

Albo uzywa czegoś innego niż windows ...

Tez potrafi robic podobne niespodzianki.

Ilośc błedow popełnianych przez białko jest aburdalnie wieksza niż przez
komputery.
Jak sie jednak wydruk sprzed 5 lat ma, to kontrola se nie czepia :-)

Bo ta kontrola składa sie z takich samych debili. Na tym polega problem, ma nastapić wymiana pokoleniowa. Z jedych debili na innych debili, ale Ci nowi powinni potrafić zadać sobie pytanie: a na h... te papiery?

Jest napisane, ze firma ma miec rejestr faktur ?
Nie widze w tym nic specjalnie glupiego ... dopoki nie pomysle o tych
10 mln faktur co miesiac w takim Plusie czy Orange :-)

J.

Data: 2018-06-20 21:04:26
Autor: Sebastian Biały
RODO, kserowanie dowodow.
On 6/20/2018 12:30 AM, J.F. wrote:
moze za 5 lat US sie obudzi i zrobi kontrole?
Mają w komputerze wszystko a obecnie mają w swoim komputerze wszystko.
A jak dysk twardy padnie ?
W US? Nie padnie.
To teraz, starszych danych nie maja, to przyjda skontrolowac :-)

Efekt: skrajna niekompetencja urzednicza niszczy lasy.

To się wsadzi do pierdla debila co zamawiał software i pisał
specyfikację. Może nie pomoże, ale ciśnienie upuści.
A serio - w duzych organizacjach gdzie maja podobne problemy archiwizuje
się albo całe komputery albo przynajmniej maszyny wirtualne.
No i maszyna wirtualna rok temu dzialala, a teraz nie dziala.

Bywa. Zazwyczaj można odpalkić maszyne wirtualną wewnatrz nowszej maszyny wirtualnej. Może to brzmi smiesznie, ale archiwizowanie maszyn produkcyjnych w ten sposób jest powszechne w firmach związanych z IT.

Albo uzywa czegoś innego niż windows ...
Tez potrafi robic podobne niespodzianki.

Raczej w środku przeliczenia wypłat nie trafiają się restarty z powodu aktualizacji kalendarza eskimosów.

Jest napisane, ze firma ma miec rejestr faktur ?

Na papierze?

Nie widze w tym nic specjalnie glupiego ... dopoki nie pomysle o tych
10 mln faktur co miesiac w takim Plusie czy Orange :-)

Nawet 1 faktura z papieru jest bez sensu jesli ma być tylkow celu zaspokajania ignorancji kilku zasuszonych kontrolerów. To nie IXX wiek.

Data: 2018-06-20 10:24:40
Autor: sczygiel
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu wtorek, 19 czerwca 2018 16:37:06 UTC-5 użytkownik Sebastian Biały napisał:
On 6/19/2018 3:09 PM, sczygiel@gmail.com wrote:
>> Ważne. Jesli źle działa robienie czegoś bez sensu to nalezy zaprzestać
>> to robić a nie rozwiązywać nieistotne problemy.
> Wyciales istotny fragment.
> Ktos te wydruki robil, podpisywal sie pod nimi

Czyli robił rzeczy bez sensu.

> i potem do czegos byly potrzebne.

Gwarantuje ze do niczego lub były dupochronem czyli tez do niczego.


Optymista. :)
No nic, nie przekonalem cie do tego ze czasem warto sprawdzic czy cos sie zrobilo jak powinno.
 
> moze za 5 lat US sie obudzi i zrobi kontrole?

Mają w komputerze wszystko a obecnie mają w swoim komputerze wszystko.

> I wyjdzie ze wszystko zle policzone.

To się poprawia buga w sofcie.


Ale zeby poprawic najpierw trzeba na to wpasc ze sie zle zrobilo. Bez pracochlonnego sprawdzenia sie nie da.

Niedawno sie okazalo ze powtorzenie jednego z badan naukowych ujawnilo ze wynik jest inny niz oryginalnie. Masa innych badan na tym wyniku polegala (jako mala czesc ale jednak wazna). I teraz powstaje niewygodne pytanie czy powtarzc je wszystkie czy nie.

Ale ktos sprawdzil. I to jest sedno zagadnienia. Jak poprawisz bez sprawdzenia?

A sprawa sie robi ciekawa:
https://en.wikipedia.org/wiki/Replication_crisis
https://en.wikipedia.org/wiki/John_Ioannidis

> A zeby drukowala to jednak trzeba sie upewnic ze wypluwa to co w pdf. A tu juz trzeba podejzliwosci.

Podejrzliwość jak najbardziej, ale nie paranoja.

A tu sie zgadzam. Ale gdzie postawic kreske pomiedzy nimi? :)

Data: 2018-06-20 21:10:13
Autor: Sebastian Biały
RODO, kserowanie dowodow.
On 6/20/2018 7:24 PM, sczygiel@gmail.com wrote:
Gwarantuje ze do niczego lub były dupochronem czyli tez do niczego.
Optymista. :)
No nic, nie przekonalem cie do tego ze czasem warto sprawdzic czy cos sie zrobilo jak powinno.

Używasz narzedzia biologicznego z ratio rzędu procent pomyłek do sprawdzania urządzenia generującego pomyłkę raz na milion lat z dokładnością do promieniowania kosmicznego?

I wyjdzie ze wszystko zle policzone.
To się poprawia buga w sofcie.
Ale zeby poprawic najpierw trzeba na to wpasc ze sie zle zrobilo. Bez pracochlonnego sprawdzenia sie nie da.

Ciekawe że księgowe nie wpadają na podobne wnioski. Liczą i zawsze jest dobrze, przynajmniej tak twierdzą.

Niedawno sie okazalo ze powtorzenie jednego z badan naukowych ujawnilo ze wynik jest inny niz oryginalnie. Masa innych badan na tym wyniku polegala (jako mala czesc ale jednak wazna). I teraz powstaje niewygodne pytanie czy powtarzc je wszystkie czy nie.

Księgowośc to nie badania naukowe. W księgowości 2+2=4 i mamy całkiem przyzwoite kawałki techniki potrafiące o to zadbać.

Ale ktos sprawdzil. I to jest sedno zagadnienia. Jak poprawisz bez sprawdzenia?

A sprawa sie robi ciekawa:
https://en.wikipedia.org/wiki/Replication_crisis
https://en.wikipedia.org/wiki/John_Ioannidis

Mówisz o badaniach naukowych. To coś zupełnie innego niż dodawanie. Tam jest bardzo dużo przestrzeni na pomyłki. W przypadku dodawania na poziomie liczb całkowitych bądzie lekko niecałkowitych wiemy raczej wszystko.

A zeby drukowala to jednak trzeba sie upewnic ze wypluwa to co w pdf. A tu juz trzeba podejzliwosci.
Podejrzliwość jak najbardziej, ale nie paranoja.
A tu sie zgadzam. Ale gdzie postawic kreske pomiedzy nimi? :)

Wystarczy usunąc drukarke i białko i problem nie tyle się rozwiązuje co w ogóle nie generuje.

Data: 2018-06-20 14:02:01
Autor: sczygiel
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu środa, 20 czerwca 2018 14:10:22 UTC-5 użytkownik Sebastian Biały napisał:
On 6/20/2018 7:24 PM, sczygiel@gmail.com wrote:
>> Gwarantuje ze do niczego lub były dupochronem czyli tez do niczego.
> Optymista. :)
> No nic, nie przekonalem cie do tego ze czasem warto sprawdzic czy cos sie zrobilo jak powinno.

Używasz narzedzia biologicznego z ratio rzędu procent pomyłek do sprawdzania urządzenia generującego pomyłkę raz na milion lat z dokładnością do promieniowania kosmicznego?


Nie, uzywam worka biologicznego ktory cos tam jednak wie do sprawdzenia innego worka biologicznego ktory moze i cos wie ale moze nie do konca zna sie na ksiegowosci i pisze program dla komputera.

Przypadek tej drukarki byl trywialny. Jakis pisarz stwierdzil ze kompresja jpeg w sterowniku jest ok. A moze i powiazal jej uzycie z trybem foto i text ale w dokumentacji nikt nie wspomnial zeby text drukowac w trybie text bo w foto moze byc zlej jakosci.

Ja sie nie odnioslem do konkretnie tej kobity z Twojego posta bo mnie ona zupelnie jest obojetna. Ja sie odnioslem do ogolnej zasady ze nie warto nieczego sprawdzac jaka zasugerowales.

Kalkulatora nie sprawdzam. Excele sprawdzam czy regulki licza to co maja liczyc i ktos komorek nie pomieszal.

>>> I wyjdzie ze wszystko zle policzone.
>> To się poprawia buga w sofcie.
> Ale zeby poprawic najpierw trzeba na to wpasc ze sie zle zrobilo. Bez pracochlonnego sprawdzenia sie nie da.

Ciekawe że księgowe nie wpadają na podobne wnioski. Liczą i zawsze jest dobrze, przynajmniej tak twierdzą.


Wpadaja. I sprawdzaja czy w aktualnej wersji programu cos tam sie liczy dobrze i czasem mowia ze nie rozlicza czegos teraz bo program nie jest aktualny.
One take gupie nie som. Przynajmniej nie wszystkie :)

> Niedawno sie okazalo ze powtorzenie jednego z badan naukowych ujawnilo ze wynik jest inny niz oryginalnie. Masa innych badan na tym wyniku polegala (jako mala czesc ale jednak wazna). I teraz powstaje niewygodne pytanie czy powtarzc je wszystkie czy nie.

Księgowośc to nie badania naukowe. W księgowości 2+2=4 i mamy całkiem przyzwoite kawałki techniki potrafiące o to zadbać.


Ooooo nie :)
Dodaj szczypte ustawu vat czy podobnej. I masz masakre :)
A dobra ksiegowa wie o zmianie ktorej jeszcze w programie nie ma.
I wtedy jak szefu pyta to ona kalkulatorem liczy zeby mu podac wynik dzis a nie za trzy dni jak informatyk update programu zrobi...

> Ale ktos sprawdzil. I to jest sedno zagadnienia. Jak poprawisz bez sprawdzenia?
> > A sprawa sie robi ciekawa:
> https://en.wikipedia.org/wiki/Replication_crisis
> https://en.wikipedia.org/wiki/John_Ioannidis

Mówisz o badaniach naukowych. To coś zupełnie innego niż dodawanie. Tam jest bardzo dużo przestrzeni na pomyłki. W przypadku dodawania na poziomie liczb całkowitych bądzie lekko niecałkowitych wiemy raczej wszystko.


Mam na mysli ogolnie podejscie do weryfikacji spraw.
Jak sumator dzis dobrze dziala to fajnie. Ale jak mu sie whiskersy na lutach utworza to moze jednak sie czasem mylic. Odrobina paranoi jest potrzebna zeby byc pewnym ze reszta dziala dobrze :)

>>> A zeby drukowala to jednak trzeba sie upewnic ze wypluwa to co w pdf. A tu juz trzeba podejzliwosci.
>> Podejrzliwość jak najbardziej, ale nie paranoja.
> A tu sie zgadzam. Ale gdzie postawic kreske pomiedzy nimi? :)

Wystarczy usunąc drukarke i białko i problem nie tyle się rozwiązuje co w ogóle nie generuje.

Nie wystarczy, ale widze ze sie nie zrozumiemy wiec moze nie ma po co ciagnac watku?

Data: 2018-06-19 16:24:37
Autor: J.F.
RODO, kserowanie dowodow.
Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pg950s$j0d$1@node2.news.atman.pl...
On 6/18/2018 3:29 AM, sczygiel@gmail.com wrote:
Rozmawiałem kiedyś z księgową. Mniej więcej w roku 2005. Była cała
czerwona ze złości. Okazało sie że komputer *dobrze* policzył jej
tabelkę. A ona spedziła z 8h na potwierdzenie tego że dobrze policzył
sama się myląc kilka razy. Była wściekła. Do dzisiaj nie wiem na co ale
obserwowałem to tyle razy w różnych okolicznościach że to chyba norma.
<adwokat diabla mode on>
A moze to byla kobieta co nie chciala sie podpisywac pod czyms czego pewna nie byla bo sie bardzo z rezultatem pracy liczyla i sadzila ze szef nie przyjmie do wiadomosci ze "komputer sie pomylil"?

Nie, ona robiła to w wolnym czasie. Aby mieć powód odmowy informatyzacji. Ponieważ tępa maszyna nie chciala sie popsuć była wściekła. Podświadomie wiedziala że jest zbędna bo komputer robi to miliony razy szybciej niż ona. I nigdzie nie podejmuje decyzji, jak ona. Tylko liczy, jak ona. I sie nie myli. Co za kupa bezuzytecznego żelastwa!

W 2005 ? A gdziez ona sie uchowala bez komputera.
Rozumiem jakbys pisal o 1985 ... bo 1995 to tez juz za pozno.

Albo jej wlasnie wymowienie wreczyli, bo teraz druga ksiegowa zrobi jej robote jednym kliknieciem :-)

No chyba, ze zle interpretujesz - babka zrobila jak zwykle sama, komputer policzyl inaczej, i ona 8h dochodzila co jest zle, a w koncu byla wsciekla ... na siebie.

A kojarzysz ten problem?
Jeden ze sterownikow drukarki korzystal z kompresji jpeg i czasami zmienial cyferki na wydruku.
np. 0 na 8 albo 9 na zero.
Czasem. tylko jak cyferka byla w odpowiednim miejscu na stronie.

Blad odkryto na wydrukach ksiegowych.
I to wcale nie dawno. Gdzies w 2004 czy 2010.

A po co komu *WYDRUKI* księgowe? Wydruki robi się w celu staromodnej analizy przez białko. Po co?

Do archiwum i dla kontroli.
Bialko do analizy juz od dawna woli w excelu.

A nigdy nie wiadomo, czy komputer teraz pokaze tak samo jak 5 lat temu, wiec papier to dobra rzecz.
No chyba, ze bedzie blad jak wyzej - ja nie kojarze.

J.

Data: 2018-06-19 23:46:20
Autor: Sebastian Biały
RODO, kserowanie dowodow.
On 6/19/2018 4:24 PM, J.F. wrote:
Nie, ona robiła to w wolnym czasie. Aby mieć powód odmowy informatyzacji. Ponieważ tępa maszyna nie chciala sie popsuć była wściekła. Podświadomie wiedziala że jest zbędna bo komputer robi to miliony razy szybciej niż ona. I nigdzie nie podejmuje decyzji, jak ona. Tylko liczy, jak ona. I sie nie myli. Co za kupa bezuzytecznego żelastwa!
W 2005 ? A gdziez ona sie uchowala bez komputera.

W pewnym zakładzie finansowanym z budżetu. Do 2010 roku w tym zakładzie dostawalem paski drukowane na drukarce igłowej ktorej głowica pamiętala Gierka (więc nieczytelne) z oprogramowania z DOSa. Wiewiorki ćwierkaly że dane z jednego systemu sa co miesiąc przepisywane ręcznie do drugiego.

Rozumiem jakbys pisal o 1985 ... bo 1995 to tez juz za pozno.

Nie, Mało tego, jeszcze z 5 lat temu miałem okazję oglądać na żywo kobitę z wielkim kalkulatorem sumującą miliony cyfr z jakiejś *wydrukowanej* przed chwilą tabelki z excela. W spółdzielni. Skanseny debilizmu są wszędzie.

Albo jej wlasnie wymowienie wreczyli, bo teraz druga ksiegowa zrobi jej robote jednym kliknieciem :-)

Bardzo łatwo zastapic i ta drugą, kilkać potrafimy już automatycznie.

No chyba, ze zle interpretujesz - babka zrobila jak zwykle sama, komputer policzyl inaczej, i ona 8h dochodzila co jest zle, a w koncu byla wsciekla ... na siebie.

Nie, była wsciekła na komputery. A mi się dostało bo jestem informatykiem. A my wszyscy tacy sami, tylko życie utrudniamy.

A po co komu *WYDRUKI* księgowe? Wydruki robi się w celu staromodnej analizy przez białko. Po co?
Do archiwum i dla kontroli.

Do tego archiwum co jest w piwnicy i grzyb je zjada?

A kontrola polega na tym że przychodzi zasuszony księgowy w okularach i miesiąc przelicza słupki? To ciągle lata 60te?

Tej makulatury nikt kijem nie tknie. Nigdy.

A nigdy nie wiadomo, czy komputer teraz pokaze tak samo jak 5 lat temu, wiec papier to dobra rzecz.

Nigdy nie wiadomo czy papier z przed 5 lat zawiera cos innego niż kleksa. Od 20 lat w powszechnym uzyciu sa drukarki atramentowe. A na moją uwagę że laser byłby pewniejszy większość puka się w czoło. Szczególnie że mam czelność czepiać się lepszej, bo kolorowej, drukarki.

Data: 2018-06-20 00:57:11
Autor: J.F.
RODO, kserowanie dowodow.
Dnia Tue, 19 Jun 2018 23:46:20 +0200, Sebastian Biały napisał(a):
On 6/19/2018 4:24 PM, J.F. wrote:
Nie, ona robiła to w wolnym czasie. Aby mieć powód odmowy informatyzacji. Ponieważ tępa maszyna nie chciala sie popsuć była wściekła. Podświadomie wiedziala że jest zbędna bo komputer robi to miliony razy szybciej niż ona. I nigdzie nie podejmuje decyzji, jak ona. Tylko liczy, jak ona. I sie nie myli. Co za kupa bezuzytecznego żelastwa!
W 2005 ? A gdziez ona sie uchowala bez komputera.

W pewnym zakładzie finansowanym z budżetu. Do 2010 roku w tym zakładzie dostawalem paski drukowane na drukarce igłowej ktorej głowica pamiętala Gierka (więc nieczytelne) z oprogramowania z DOSa. Wiewiorki ćwierkaly że dane z jednego systemu sa co miesiąc przepisywane ręcznie do drugiego.

Z tym Gierkiem to przegiales ... ale owszem, mogla byc dosc stara.
Bo dobra, skoro tyle wytrzymala :-)

Ale co - wolisz w ogole bez paskow, czy kartki papieru z laserowki czy
podglad gdzies na www ?

Rozumiem jakbys pisal o 1985 ... bo 1995 to tez juz za pozno.
Nie, Mało tego, jeszcze z 5 lat temu miałem okazję oglądać na żywo kobitę z wielkim kalkulatorem sumującą miliony cyfr z jakiejś *wydrukowanej* przed chwilą tabelki z excela. W spółdzielni. Skanseny debilizmu są wszędzie.

Ale trzeba przyznac, ze to czasem moze byc prosciej, niz skakac po
arkuszach. Oczywiscie nie dla miliona, ale no dla 10 liczb.

A po co komu *WYDRUKI* księgowe? Wydruki robi się w celu staromodnej analizy przez białko. Po co?
Do archiwum i dla kontroli.
Do tego archiwum co jest w piwnicy i grzyb je zjada?

Zalezy, ja tam widzialem na pieterku, ze stolikiem dla kontrolujacych
....

A kontrola polega na tym że przychodzi zasuszony księgowy w okularach i miesiąc przelicza słupki? To ciągle lata 60te?
Tej makulatury nikt kijem nie tknie. Nigdy.

Ale moze jednak moze zażądac. Zdarzy sie raz na 100 lat ... czyli
czasem sie przyda.

A nigdy nie wiadomo, czy komputer teraz pokaze tak samo jak 5 lat temu, wiec papier to dobra rzecz.

Nigdy nie wiadomo czy papier z przed 5 lat zawiera cos innego niż kleksa. Od 20 lat w powszechnym uzyciu sa drukarki atramentowe. A na moją uwagę że laser byłby pewniejszy większość puka się w czoło. Szczególnie że mam czelność czepiać się lepszej, bo kolorowej, drukarki.

No nie wiem, ja tam laserowych po firmach widuje sporo. Od paru lat takze kolorowych.

Tak sie przyjelo ze lepsze, a potem jacys zasuszeni emeryci nie chca
wymienic na atramentowe, a zasuszeni informatycy ich popieraja :-)

J.

Data: 2018-06-20 20:57:51
Autor: Sebastian Biały
RODO, kserowanie dowodow.
On 6/20/2018 12:57 AM, J.F. wrote:
Ale co - wolisz w ogole bez paskow, czy kartki papieru z laserowki czy
podglad gdzies na www ?

Zapisane w ZUSie. Najlepiej na bumcykcyk.

*wydrukowanej* przed chwilą tabelki z excela. W spółdzielni. Skanseny
debilizmu są wszędzie.
Ale trzeba przyznac, ze to czasem moze byc prosciej, niz skakac po
arkuszach. Oczywiscie nie dla miliona, ale no dla 10 liczb.

Nie, tu prościej nie było. Wiem co robili, wiem skąd pochodziły dane. To jedna z tych rzeczy kiedy ewolucja naprawde wydaje się być prawdziwa a krzywa gaussa nie jest tylko teorią.

Do archiwum i dla kontroli.
Do tego archiwum co jest w piwnicy i grzyb je zjada?
Zalezy, ja tam widzialem na pieterku, ze stolikiem dla kontrolujacych
...

Ja zaś mialem okazje sam nosić paczki z ważnymi dokumentami z piwnicy. W kiepskim stanie. Nie przypuszczam żeby to było jakoś specjalnie nienormalne w duzych jednostkach budżetowych.

A kontrola polega na tym że przychodzi zasuszony księgowy w okularach i
miesiąc przelicza słupki? To ciągle lata 60te?
Tej makulatury nikt kijem nie tknie. Nigdy.
Ale moze jednak moze zażądac. Zdarzy sie raz na 100 lat ... czyli
czasem sie przyda.

Nie zdarzy się, pokolenie bezkomputerowców właśnie zbliża się do wieku emerytalnego. Jeszcze 10-20 lat i nie ostanie się ani jeden.

kleksa. Od 20 lat w powszechnym uzyciu sa drukarki atramentowe. A na
moją uwagę że laser byłby pewniejszy większość puka się w czoło.
Szczególnie że mam czelność czepiać się lepszej, bo kolorowej, drukarki.
No nie wiem, ja tam laserowych po firmach widuje sporo.
Od paru lat takze kolorowych.

Ja zaś widuje po urzedach pełno atramentowek drukujących rzeczy ważne. jedno z moich świadectw pracy wydrukowano tuszem. A to podobno najważniejszy dokument w życiu każdego suwerena.

Data: 2018-06-21 12:20:17
Autor: J.F.
RODO, kserowanie dowodow.
Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pge83m$65h$1@node1.news.atman.pl...
On 6/20/2018 12:57 AM, J.F. wrote:
Ale co - wolisz w ogole bez paskow, czy kartki papieru z laserowki czy
podglad gdzies na www ?
Zapisane w ZUSie. Najlepiej na bumcykcyk.

A doswiadczeni beda mowic "zrob sobie co roku wydruk z ZUS i do teczki" :-)

ZUS z natury bedzie mial kwoty zbiorcze, a ciebie moze interesowac ile pensji, ile premii, ile prowizji, ile nadgodzin, ile ekwiwalentu za urlop itp ...

Do archiwum i dla kontroli.
Do tego archiwum co jest w piwnicy i grzyb je zjada?
Zalezy, ja tam widzialem na pieterku, ze stolikiem dla kontrolujacych
...

Ja zaś mialem okazje sam nosić paczki z ważnymi dokumentami z piwnicy. W kiepskim stanie. Nie przypuszczam żeby to było jakoś specjalnie nienormalne w duzych jednostkach budżetowych.

no ba, skoro im niepotrzebne, to w piwnicy.
Jak pisze o firmie eksportowej, ktorą kontrola nawiedzala co miesiac :-)

J.

Data: 2018-06-20 14:22:50
Autor: J.F.
RODO, kserowanie dowodow.
Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pgbtjh$4lv$1@node2.news.atman.pl...
On 6/19/2018 4:24 PM, J.F. wrote:
Nie, ona robiła to w wolnym czasie. Aby mieć powód odmowy informatyzacji. Ponieważ tępa maszyna nie chciala sie popsuć była wściekła. Podświadomie wiedziala że jest zbędna bo komputer robi to miliony razy szybciej niż ona. I nigdzie nie podejmuje decyzji, jak ona. Tylko liczy, jak ona. I sie nie myli. Co za kupa bezuzytecznego żelastwa!
W 2005 ? A gdziez ona sie uchowala bez komputera.

W pewnym zakładzie finansowanym z budżetu. Do 2010 roku w tym zakładzie dostawalem paski drukowane na drukarce igłowej ktorej głowica pamiętala Gierka (więc nieczytelne) z oprogramowania z DOSa. Wiewiorki ćwierkaly

P.S. wiec zaklad byl skomputeryzowany w 1995, albo i w 1985.

że dane z jednego systemu sa co miesiąc przepisywane ręcznie do drugiego.

Wiec mamy juz dwie komputeryzacje.
A ksiegowa chce dalej liczyc kalkulatorem ? Nie wierze :-)


J.

Data: 2018-06-20 21:00:41
Autor: Sebastian Biały
RODO, kserowanie dowodow.
On 6/20/2018 2:22 PM, J.F. wrote:
że dane z jednego systemu sa co miesiąc przepisywane ręcznie do drugiego.
Wiec mamy juz dwie komputeryzacje.
A ksiegowa chce dalej liczyc kalkulatorem ? Nie wierze :-)

W tym miejscu księgowe znajdowały się za warstwą abstrakcji w postaci drzwi z wąskim okienkiem na poziomie pasa. Nie wiem więc co używały choć mogę z cała pewnością stwierdzić że podczas oczekiwania na wypłatę dowiedziałem się nie raz czy teraz Ridge z Brook, czy może z Taylor wiec jedynie mogę stwierdzić że w środku były jednostki biologiczne.

Data: 2018-06-16 20:55:57
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
RODO, kserowanie dowodow.

"Adam" pg0vn3$6in$1$Adam@news.chmurka.net

Swego czasu, jak kupiłem do kina (które wtedy należało do pewnego zakładu pracy) wiertła do metalu, to "wciągnięcie" ich do ewidencji (w tymże zakładzie) zajęło mi czas od godz. 8 rano do ok. 13, może 14. Bez chwili przerwy. Co prawda zakład miał prawie 2 km długości, ale ja tylko po budynkach administracyjnych kolędowałem.

Niecałą godzinę poświęciłem (; swego czasu ;) na zgromadzenie pieczątek
umożliwiających mi uruchomienie Sp.c.: UM, US, WUS i ZUS... (napisałem
w kolejności alfabetycznej, bo po tylu latach kolejności faktycznej
nie pamiętam)

DG/Sp.c. miałem kilka (nie pamiętam, ile -- mogę poszukać starego DO) ale
obok tych, ,,asystowałem'' przy zakładaniu DG/Sp.c. moich znajomych,
dlatego osiągałem niezłe ;) szybkości.

Kwadrans to aż nadto, ;) aby uporać się z przekazaniem (z odebraniem potwierdzeń)
deklaracji do obu białostockich US. Oczywiście wtedy, gdy nie ma kolejek. I nie
o ,,elektroniczne'' przekazywanie mi tutaj chodzi.

Elektroniczne? W czerwcu poprawiłem się -- majowy JPK_VAT dotarł szybciej niż kwietniowy.
Nie pamiętam czasów, a nie chcę kłamać -- może w 8 sekundzie miałem UPO. Dość, że bez
pośpiechu odebranie poświadczeń dostarczenia wszystkich (czyli także moich klientów)
deklaracji majowe ZUS i jednego (mojego) JPK_VAT zamknęło się, zanim wybiła 7 minuta
01 czerwca. Ten rezultat zamierzam też poprawić -- pamiętam popełnione błędy, które
zamierzam pominąć...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.    http://eneuel.w.duna.pl    .-.     )\._.,-- ....,'``.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'     ., ; o.' danutac.oferty-kredytowe.pl '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.  '`\.'`.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'  Felix Lee
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. .  . ;,,. ; . ,.. ; ;. . ..;\|/...https://giodo.gov.pl/pl/file/10574..

Data: 2018-06-16 23:42:28
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
RODO, kserowanie dowodow.

"Eneuel Leszek Ciszewski" pg3mg2$tt1$1@node1.news.atman.pl

Kwadrans to aż nadto, ;) aby uporać się z przekazaniem (z odebraniem potwierdzeń)
deklaracji do obu białostockich US. Oczywiście wtedy, gdy nie ma kolejek. I nie
o ,,elektroniczne'' przekazywanie mi tutaj chodzi.

Bez przekraczania dozwolonych (prawem o ruchu drogowym) szybkości!

Elektroniczne? W czerwcu poprawiłem się -- majowy JPK_VAT dotarł szybciej niż kwietniowy.
Nie pamiętam czasów, a nie chcę kłamać -- może w 8 sekundzie miałem UPO. Dość, że bez

Niestety nie!!! (ale i nie zmyślam) Sięgnąłem oczami wyobraźni w przyszłość?
Wysyłka -- zanim skończyła się 7 sekunda a poświadczenie -- zanim skończyła się 10 sekunda.
(00:00:07 i 00:00:10)

Dodam jeszcze, że od połowy kwietnia choruję, na czym cierpi moja efektywność..


Na UPO JPK_VAT jest tak:

    Data i czas wystawienia dokumentu: 2018-06-01T00:00:08.005+02:00

Zatem niezupełnie kłamałem, pisząc liczbę 8. ;)
Niestety do mnie UPO trafiło już po 10 sekundzie...

VAT7 nie wysyłam -- wysyłam VAT7K, więc co kwartał...

pośpiechu odebranie poświadczeń dostarczenia wszystkich (czyli także moich klientów)
+ deklaracji majowych ZUS i jednego (mojego) JPK_VAT zamknęło się, zanim wybiła 7 minuta
01 czerwca. Ten rezultat zamierzam też poprawić -- pamiętam popełnione błędy, które
zamierzam pominąć...

-=-

Nie mam niestety dowodów (choćby fotek telefonicznych) ale podczas ostatniej
(w grudniu ubr.) wizyty w Wieńcu zebrałem niemal wszystkie (wszystkie bez
dwóch) pieczątki i podpisy -- jeden zabieg opuszczony został usprawiedliwiony,
drugi zaś nie...

Do obowiązków dorzuciłem:

 - w dni wolne od pracy ponad 90 minut (od 90 do 100) w AquaParku
 - w dni robocze ;) od 3 godzin do 4 godzin w AquaParku
 - łącznie 10 ,,seansów'' (każdy niby po 45 minut, ale gdy były dwa
   naraz, przerwę kwadransową także przebywałem w grocie, a po
   seansie nie śpieszyłem się z wyjściem) groty solnej
 - spacery (spacer to nie kwadrans, ale kilka kwadransów -- do
   dwóch godzin) po lesie i nad Wisłą we Włocławku
 - dwa masaże pleców (może w sumie 3 kwadranse?)
 - trochę (kilka razy po kwadransie?) czasu na ,,rowerku''
 - zakupy (głównie nabiału i cytrusów) w hipermarketach
 - zwiedzanie okolicy, której nie zwiedziłem podczas
   poprzednich pobytów...

Aby kupić kwiaty, odwiedziłem sześć kwiaciarni (niektóre dwa lub
trzy razy) jednego dnia i kilka kwiaciarni dzień wcześniej...

WW. pieczątki też bym zaliczył, gdyby nie złożenie pecha i złośliwości pracowniczki.
Pechem była obecność jakiejś marudnej kuracjuszki, która blokowała ,,planowanie
zabiegów'' przez ponad pół godziny (sic!) a złośliwość objawiała się niechęcią
pracowniczki do jakiejkolwiek współpracy -- gdy zabieg (soluks na zatoki) trwa
kilka minut a chętnych brak, niby łatwo go przełożyć w/na dogodniejszy moment,
ale nie z tą akurat panią...

Ta pani nawet mnie oskarżyła o spóźnienie (chyba aż dwuminutowe!) -- MZ niesłusznie!
(na szczęście tam też jest permanentna inwigilacja!!! -- więc kobieta ucichła...)

Ale raz z mej winy spóźniłem się -- czas miałem wyliczony starannie, lecz idąc na
gimnastykę, zapomniałem czegoś, po co wróciłem, przez co zabrakło mi kilku minut...
(z uwagi na kregosłup -- nie biegam od lat; pod górkę czasami strajkowało serce,
więc czasami musiałem jeździć windą)

Choć dopadły mnie ,,problemy żołądkowe'' -- nie zrezygnowałem z basenu
nawet na jeden dzień, i nie jest prawdą, że ryzykowałem  tym brakiem
rezygnacji...

Spałem codziennie nie więcej niż 12 godzin na dobę -- wliczając w to
i grotę solną, i minitężnię w AquaParku... (od któregoś dnia miałem
stały rozkład -- 60 minut pływania, suszenie w ,,saunie'' (w ciapkach,
bo tam była temperatura niemal taka, jak w upalne dni na zewnatrz)
kilkuminutowe, ze dwa, czy trzy kwadranse snu w minitężni...)

Jadłem szybko, ale starannie mieszając jedzenie z ptyaliną. ;)
(problemy żołądkowe nie były związane z pośpiechem)
Piłem dużo: soków cytrusowych, mleka i tamtejszej wody
(Selenki) mineralnej, która tam jest za freeko -- także
(w AquaParku) butelkowana... Codzienne posiłki na stołówce
(czyli obowiązkowe) zawierały od jednego litra płynów (bez
zupy) do nieco ponad jednego litra...

-=-

W kilku słowach -- potrzebna jest organizacja czasu. ;)
(w tym -- brak: TV, pijaństwa, tytoniu itp.)

-=-

Od połowy kwietnia choruję (nawet dostałem zwolnienie
lekarskie -- pierwsze wypisane poza szpitalami i sanatoriami
od ponad 26 lat) przez co wydajność życia maleje, ale
mimo tego czerwcowy JPK_VAT zamierzam wysłać jeszcze
szybciej niż wysłałem majowy. :)

W lipcu zamierzam wysłać VAT7K, ale mimo tego chcę zaliczyć
swego rodzaju komplet (moje deklaracje USowe razem z wszystkimi
deklaracjami ZUSowymi) szybciej niż teraz. :)


Zwolnienie lekarskie dostałem, bo odwiedziłem lekarza
rodzinnego. A odwiedziłem, bo skończyły się witaminy
B -- potrzebna zatem była recepta...

-=-

Gdybym miał 100 razy więcej pracy zawodowej -- miałbym
etat z ośmiogodzinnym dniem pracy. :)
[zatem płacę relatywnie zbyt wysokie składki ZUSowe]

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.    http://eneuel.w.duna.pl    .-.     )\._.,-- ....,'``.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'     ., ; o.' danutac.oferty-kredytowe.pl '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.  '`\.'`.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'  Felix Lee
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. .  . ;,,. ; . ,.. ; ;. . ..;\|/.......................................

Data: 2018-06-17 14:35:08
Autor: Arek
RODO, kserowanie dowodow.
Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:pg0tpt$7t2$3node2.news.atman.pl...
On 6/14/2018 10:24 PM, sczygiel@gmail.com wrote:
Jakos sie daje bez wszechobecnego kserowania dac sobie rade.

U nas aby to było możliwe trzeba poczekać aż całe pokolenie urzedników najzwyczajniej odejdzie na emeryturę. Dla nich jest nie do pomyślenia że można coś załatwiać przez jakieś internaty, nie mieć pięciu dokumentów niezbednych do kierowania pojezdem przy sobie albo miec inny podpis niż nieczytelny, itd itp. Tak że najzwyczajniej - poczekać az biologia zrobi swoje.

 Czasem wystarczy by szef szefa ds obsługi klienta albo procedur odszedł.
Co ciekawe w banku (chyba BZ WBK?) infolinia nie potrafiła (nie chciała?)
powiedzieć czy kserują czy nie, tzn. jaka jest właściwie procedura
uaktualniania wymienionego dowodu.
 Podobnie w 2 innych - odsyłali do oddziału, tak jakby to zależało od
kierownictwa oddziałów
W oddziałach bez problemu dało się przekonać by nie kserowali.
 Ale w czasie rozmowy z infolinią innego: czy kserował pan już dowód (miało
pewnie być: czy uaktualniał pan po wymianie - taki skrót myślowy).
Przyzwyczajenie jest silniejsze...

Arek

Data: 2018-06-17 14:47:17
Autor: Sebastian Biały
RODO, kserowanie dowodow.
On 6/17/2018 2:35 PM, Arek wrote:
Czasem wystarczy by szef szefa ds obsługi klienta albo procedur odszedł.

Z obesrwacji wynika że nie. Za takim szefem ustawiony jest sznurek korposzczurków którzy ze swojej ignorancji generują kolejne szczeble korpo. Będa identyczni. Musi nastapić kompletna wymiana pokoleniowa, gówniarz wychowany na klikaniu w komórce mimo że jest idiota to przynajmniej zdaje sobie sprawę że da się zrobić rózne rzeczy na tym urzadzeniu. Taki 60-latek na stanowisku dyrektorskim po studiach tumanistycznych wypruje sobie żyły żeby informatyzacji nie wprowadzono bo świadomi czy podswiadomie zdaje sobie sprawę że jest idiotą i ukrywanie tego jest coraz trudniejsze.

Przypomina mi to taką zabawną sytuację z dużego zakładu pracy, jak w latach 90tych wprowadzano tam komputeryzacje księgowości to co tydzień kable od sieci były mechnicznie uszkodzone a panie księgowe zgodnym chórem twierdziły że wszystkie te komputery "to ino się psujo". Niewiele się od tamtego czasu zmieniło, jeszcze nie to pokolenie siedzi na urzędach, bankach i administracji.

Data: 2018-06-18 01:08:08
Autor: Animka
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu 2018-06-17 o 14:47, Sebastian Biały pisze:
On 6/17/2018 2:35 PM, Arek wrote:
Czasem wystarczy by szef szefa ds obsługi klienta albo procedur odszedł.

Z obesrwacji wynika że nie. Za takim szefem ustawiony jest sznurek
korposzczurków którzy ze swojej ignorancji generują kolejne szczeble
korpo. Będa identyczni. Musi nastapić kompletna wymiana pokoleniowa,
gówniarz wychowany na klikaniu w komórce mimo że jest idiota to
przynajmniej zdaje sobie sprawę że da się zrobić rózne rzeczy na tym
urzadzeniu. Taki 60-latek na stanowisku dyrektorskim po studiach
tumanistycznych wypruje sobie żyły żeby informatyzacji nie wprowadzono
bo świadomi czy podswiadomie zdaje sobie sprawę że jest idiotą i
ukrywanie tego jest coraz trudniejsze.

Przypomina mi to taką zabawną sytuację z dużego zakładu pracy, jak w
latach 90tych wprowadzano tam komputeryzacje księgowości to co tydzień
kable od sieci były mechnicznie uszkodzone a panie księgowe zgodnym
chórem twierdziły że wszystkie te komputery "to ino się psujo". Niewiele
się od tamtego czasu zmieniło, jeszcze nie to pokolenie siedzi na
urzędach, bankach i administracji.

Gdzieś na wsi chyba pracowałes co widac i czuć.
Księgowym nie podobał się ten DOS na niebieskim ekranie i wcale im się nie dziwię.
Robiłam na samym początku kurs na politechnice z systemów finansowo księgowych. Program pospolity w DOS-ie. Fakt, że dyplom w pracy był dodatkowym atutem i ja pierwsza dostałam komputer, ale już z Windows 3.11.
Poza tym wszystkim ludziom w pracy (oprócz robotników), łącznie z dyrektorami zrobili kurs obsługi komputera, Worda, Excela, posługiwania sie myszą. Codziennie w godzinach pracy. Było fajnie. Tak się zakochałam w komputerze, że zaraz do domu też sobie komputer kupiłam (już z Windows 95).


--
animka

Data: 2018-06-18 12:12:50
Autor: z
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu 2018-06-18 o 01:08, Animka pisze:
Gdzieś na wsi chyba pracowałes co widac i czuć.
Księgowym nie podobał się ten DOS na niebieskim ekranie i wcale im się nie dziwię.

On nie miał się podobać ale być szybki i ułatwiać pracę.
Windowsowe softy w tym czasie nie dorastały do pięt.
Teraz to się nie znam bo już ta kastą nie mam do czynienia :-)

z

Data: 2018-06-20 02:11:52
Autor: Animka
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu 2018-06-18 o 22:11, Sebastian Biały pisze:
Och, i oczywiscie to świadczy o tym że Pani Krysia tez się zakochała i
cała masa innych ksiegowych się zakochała.

Jak odcinały kable to może ich ten Dos denerwował albo były słabo podszkolone.


--
animka

Data: 2018-06-18 12:31:57
Autor: J.F.
RODO, kserowanie dowodow.
Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pg0tpt$7t2$3@node2.news.atman.pl...
On 6/14/2018 10:24 PM, sczygiel@gmail.com wrote:
Jakos sie daje bez wszechobecnego kserowania dac sobie rade.

U nas aby to było możliwe trzeba poczekać aż całe pokolenie urzedników najzwyczajniej odejdzie na emeryturę. Dla nich jest nie do pomyślenia że można coś załatwiać przez jakieś internaty, nie mieć pięciu dokumentów niezbednych do kierowania pojezdem przy sobie albo miec inny podpis niż nieczytelny, itd itp. Tak że najzwyczajniej - poczekać az biologia zrobi swoje.

No ale widzisz - koncepcja pojazdu jakos sie przebila.
Tylko infrastruktura nie dorosla, wiec ciagle trzeba miec dokumenty przy sobie.

No chyba, ze musi wymrzec to pokolenie, ktore uwaza, ze policjant musi miec mozliwosc sprawdzenia, czy kierowca uprawnienia posiada.

Ale w kraju, gdzie prawie 100 tys kierowcow rocznie te uprawnienia zawieszane ma - moze te stare urzedasy maja racje ? :-)

J.

Data: 2018-06-19 14:17:01
Autor: J.F.
RODO, kserowanie dowodow.
Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pg940i$i6j$1@node2.news.atman.pl...
On 6/18/2018 12:31 PM, J.F. wrote:
No ale widzisz - koncepcja pojazdu jakos sie przebila.
A prawa jazdy?

Tez ... ale zawieszone do odwolania...

Tylko infrastruktura nie dorosla, wiec ciagle trzeba miec dokumenty przy sobie.

Infrastruktura mogła by banglać na komputerze konsumenskim z półki z Auchan. Wystarczył by to tej śmiejsznie małej ilości zapytań i śmiesznie małej ilości danych jakie generowane są w CEPIKu. No dobra, troche (ale tylko troche) przesadzam, plus poprawka na backup i raidy. Ale przypuszczalnie zrabialne w latach 80tych i zrabialne dzisiaj na prace dyplomowa studenta.

W latach 80-tych kiepsko wykonalne - brak laczy, brak mobilnego internetu..

Niestety u nas to oznacza pewno jakieś 50mln zł do wydania do infrastrukture, 50 mln niedoszacowania i 50mln znikniete a na koniec głośne pierdnięcie.

Nawet dzis jak masz to wdrozyc, obslugiwac, zapewnic bezpieczenstwo - bedzie drozej.

No chyba, ze musi wymrzec to pokolenie, ktore uwaza, ze policjant musi miec mozliwosc sprawdzenia, czy kierowca uprawnienia posiada.

To akurat może sprawdzić. Oni ten plastik zabierają do autka zeby sprawdzić czy ten plastik jest prawdziwy z wpisem do bazy. Żenujace.

Naprawde po to ? Czy spisuja nie wiadomo co ...

Ale w kraju, gdzie prawie 100 tys kierowcow rocznie te uprawnienia zawieszane ma - moze te stare urzedasy maja racje ? :-)
I to zawieszanie w postaci flagi BOOL w bazie danych robimy od lat 80tych? I dlatego wozimy plastik (na który jak zgubisz brano już nie jeden kredyt)?

No nie, zawieszalo sie przez zabranie plastiku/papierka.
Zreszta nadal tak sie robi - ale mozna i flagę ustawic ..

J.

Data: 2018-06-19 23:54:35
Autor: Sebastian Biały
RODO, kserowanie dowodow.
On 6/19/2018 2:17 PM, J.F. wrote:
No ale widzisz - koncepcja pojazdu jakos sie przebila.
A prawa jazdy?
Tez ... ale zawieszone do odwolania...

Odwołanie nie nastapi za szybko. Innymi słowy nie ma i nie będzie.

Infrastruktura mogła by banglać na komputerze konsumenskim z półki z Auchan. Wystarczył by to tej śmiejsznie małej ilości zapytań i śmiesznie małej ilości danych jakie generowane są w CEPIKu. No dobra, troche (ale tylko troche) przesadzam, plus poprawka na backup i raidy. Ale przypuszczalnie zrabialne w latach 80tych i zrabialne dzisiaj na prace dyplomowa studenta.
W latach 80-tych kiepsko wykonalne - brak laczy, brak mobilnego internetu..

Mieli mobilne radiostacje. Żeby była jasność, przy kontroli do dzisiaj sa używane. Telefonem można sporo zdziałać a policja w '80 miała telefony *wystarczające* do tego aby potwierdzić uprawnienia. Problemem wtedy była może znacząco większa chęć przykrecania śrubki obywatelowi.

Niestety u nas to oznacza pewno jakieś 50mln zł do wydania do infrastrukture, 50 mln niedoszacowania i 50mln znikniete a na koniec głośne pierdnięcie.
Nawet dzis jak masz to wdrozyc, obslugiwac, zapewnic bezpieczenstwo - bedzie drozej.

Z nieznanych przyczyn. Jak mówie CEPIK nie wygląda gorzej niż projekt studencki. Jest trywialany bo nie ma w koncepcie ani troche przeciążeń, strumień danch jest stały przez cały rok. To że go nie potrafią do dzisiaj uruchomić to swiadczy o skrajej niekompetencji wszystkich w to umoczonych.

To akurat może sprawdzić. Oni ten plastik zabierają do autka zeby sprawdzić czy ten plastik jest prawdziwy z wpisem do bazy. Żenujace.
Naprawde po to ? Czy spisuja nie wiadomo co ...

Kontrolowali mnie ostatnio 13 lat temu więc ... posługuje się obserwacjami znajomych. Zabieraja prawko i *weryfikują* czy nie zostało odebrane uzywają z tym celu telefonu (bądz radia). Podobno terminale nie działają na tyle wiarygodnie aby na nich polegać.

Efektem czego można zaryzykowac wniosek że jakaś częśc osob z zabranym prawem jazdy dalej je posiada skoro to sprawdzają. Innymi słowy koncept posiadania ze soba plastiku jest z definicji idiotyczny bo nic nie daje.

No nie, zawieszalo sie przez zabranie plastiku/papierka.
Zreszta nadal tak sie robi - ale mozna i flagę ustawic ..

Redundancja jest gorsza of faszyzmu.

Data: 2018-06-20 00:46:54
Autor: J.F.
RODO, kserowanie dowodow.
Dnia Tue, 19 Jun 2018 23:54:35 +0200, Sebastian Biały napisał(a):
On 6/19/2018 2:17 PM, J.F. wrote:
No ale widzisz - koncepcja pojazdu jakos sie przebila.
A prawa jazdy?
Tez ... ale zawieszone do odwolania...

Odwołanie nie nastapi za szybko. Innymi słowy nie ma i nie będzie.

Ale ktos pomyslal, ze moze byc.
Ba - byl pewny, ze bedzie :-)

Infrastruktura mogła by banglać na komputerze konsumenskim z półki z Auchan. Wystarczył by to tej śmiejsznie małej ilości zapytań i śmiesznie małej ilości danych jakie generowane są w CEPIKu. No dobra, troche (ale tylko troche) przesadzam, plus poprawka na backup i raidy. Ale przypuszczalnie zrabialne w latach 80tych i zrabialne dzisiaj na prace dyplomowa studenta.
W latach 80-tych kiepsko wykonalne - brak laczy, brak mobilnego internetu..

Mieli mobilne radiostacje. Żeby była jasność, przy kontroli do dzisiaj sa używane. Telefonem można sporo zdziałać a policja w '80 miała telefony *wystarczające* do tego aby potwierdzić uprawnienia. Problemem wtedy była może znacząco większa chęć przykrecania śrubki obywatelowi.

Jeszcze wez pod uwage, ze dokument wydawal Urzad Miasta/Gminy, ktory
nawet nie mial komputera. Po/milicja jakis swoj rejestr chyba miala,
ale zanim tam trafily dane, to miesiac mogl minac ...a tu mlody jakis
prowadzi i twierdzi, ze PJ ma ..

Niestety u nas to oznacza pewno jakieś 50mln zł do wydania do infrastrukture, 50 mln niedoszacowania i 50mln znikniete a na koniec głośne pierdnięcie.
Nawet dzis jak masz to wdrozyc, obslugiwac, zapewnic bezpieczenstwo - bedzie drozej.
Z nieznanych przyczyn. Jak mówie CEPIK nie wygląda gorzej niż projekt studencki. Jest trywialany bo nie ma w koncepcie ani troche przeciążeń, strumień danch jest stały przez cały rok.

Ale nie taki maly, jesli mamy pare mln pojazdow rocznie
przerejestrowanych. Dodaj do tego stosowny serwer - nawet jesli klasy
"blaszak", specjaliste lub kilku od zabezpieczen, szkolenia dla
tysiaca urzedow, support dla nich, serwis - i to juz przestaje byc
studencki projekt, przynajmniej jesli chodzi o koszty.

To że go nie potrafią do dzisiaj uruchomić to swiadczy o skrajej niekompetencji wszystkich w to umoczonych.

Albo tych, co nie spytali ile to potrwa :-)

To akurat może sprawdzić. Oni ten plastik zabierają do autka zeby sprawdzić czy ten plastik jest prawdziwy z wpisem do bazy. Żenujace.
Naprawde po to ? Czy spisuja nie wiadomo co ...

Kontrolowali mnie ostatnio 13 lat temu więc ... posługuje się obserwacjami znajomych. Zabieraja prawko i *weryfikują* czy nie zostało odebrane uzywają z tym celu telefonu (bądz radia).

Dawno temu te weryfikowanie widzialem/slyszalem, teraz juz nie
wpuszczaja do radiowozu ... ale czy wszystkie weryfikuja, czy po
prostu musza sobie do kapowniczka wpisac ?
Mam wrazenie, ze nie wszystkie.

Efektem czego można zaryzykowac wniosek że jakaś częśc osob z zabranym prawem jazdy dalej je posiada skoro to sprawdzają.

Przybylo mozliwosci - np zdobyles 25 pkt, wyslali stosowny list, po
pewnym czasie PJ sie zawiesza, ale nadal je masz.

Przybylo tez ludzi poszukiwanych, wiec jest sens sprawdzic - ale to w
zasadzie nie ma zwiazku z PJ.

Innymi słowy koncept posiadania ze soba plastiku jest z definicji idiotyczny bo nic nie daje.

W zasadzie tak ... ale jak widac jeszcze nie doroslismy do tego, aby
moc sie od niego uwolnic. Moze za pol roku :-)

No nie, zawieszalo sie przez zabranie plastiku/papierka.
Zreszta nadal tak sie robi - ale mozna i flagę ustawic ..

Redundancja jest gorsza of faszyzmu.

J.

Data: 2018-06-20 21:19:35
Autor: Sebastian Biały
RODO, kserowanie dowodow.
On 6/20/2018 12:46 AM, J.F. wrote:
Mieli mobilne radiostacje. Żeby była jasność, przy kontroli do dzisiaj
sa używane. Telefonem można sporo zdziałać a policja w '80 miała
telefony *wystarczające* do tego aby potwierdzić uprawnienia. Problemem
wtedy była może znacząco większa chęć przykrecania śrubki obywatelowi.
Jeszcze wez pod uwage, ze dokument wydawal Urzad Miasta/Gminy, ktory
nawet nie mial komputera.

Miał telefon. Odnalezienie moich papierów na prawo jazdy w roku 2003 bodaj trwalo jakieś 15 sekund. Szuflada na B, fiszka, trafiony.

Po/milicja jakis swoj rejestr chyba miala,
ale zanim tam trafily dane, to miesiac mogl minac ...a tu mlody jakis
prowadzi i twierdzi, ze PJ ma ..

Dali by rade. To tylko lenistwo i niekompetencja.

Z nieznanych przyczyn. Jak mówie CEPIK nie wygląda gorzej niż projekt
studencki. Jest trywialany bo nie ma w koncepcie ani troche przeciążeń,
strumień danch jest stały przez cały rok.
Ale nie taki maly, jesli mamy pare mln pojazdow rocznie
przerejestrowanych.

Czyli 100tys miesięcznie? Aż sie boje policzyć ile wyjdzie na sekundę bo może sie okazać że wystarczy moc obliczeniowa Atari 65XE.

Dodaj do tego stosowny serwer - nawet jesli klasy
"blaszak", specjaliste lub kilku od zabezpieczen, szkolenia dla
tysiaca urzedow, support dla nich, serwis - i to juz przestaje byc
studencki projekt, przynajmniej jesli chodzi o koszty.

"Projekt studencki" ma uzmyslowić ze to co wszyscy tumanisci uwazaja za diabli wiedza jak skomplikowana informatykę jest żalosnie proste i jedyne co tam jest kłopotliwe to zapewnienie ciąglości (co się i tak nie udalo za mln zł) usługi. Czyli to co byle serwerowania w starym budynku PGR zapewnia od dziesiątek lat za kilka groszy miesięcznie.

To że go nie potrafią do
dzisiaj uruchomić to swiadczy o skrajej niekompetencji wszystkich w to
umoczonych.
Albo tych, co nie spytali ile to potrwa :-)

To potrwa dokładnie tyle ile bedzie się dało doić do prywatnej kieszeni z projektu.

Jestem zwolennikiem dawania tego typu projektów niedoswiadczonym firmom tworzonym ad-hoc ze specjalistów IT i sowicie ich wynagradzanie *po*. Taki CEPIK powstanie w 2 miesiące i prawie na pewno bez korupcji, za 1/100 ceny.

Kontrolowali mnie ostatnio 13 lat temu więc ... posługuje się
obserwacjami znajomych. Zabieraja prawko i *weryfikują* czy nie zostało
odebrane uzywają z tym celu telefonu (bądz radia).
Dawno temu te weryfikowanie widzialem/slyszalem, teraz juz nie
wpuszczaja do radiowozu ... ale czy wszystkie weryfikuja, czy po
prostu musza sobie do kapowniczka wpisac ?
Mam wrazenie, ze nie wszystkie.

Długo i namietnie gadają przez radio. Trwa to, powiedzmy, 5 minut po czym oddają bez słowa.

Efektem czego można zaryzykowac wniosek że jakaś częśc osob z zabranym
prawem jazdy dalej je posiada skoro to sprawdzają.
Przybylo mozliwosci - np zdobyles 25 pkt, wyslali stosowny list, po
pewnym czasie PJ sie zawiesza, ale nadal je masz.

Czyli bug w architekturze. Aby wyjśc z twarzą jako rzadzacy powinno się wreszcie olać ten plastik.

Data: 2018-06-18 14:23:47
Autor: Liwiusz
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu 2018-06-15 o 19:42, Sebastian Biały pisze:
albo miec inny podpis niż nieczytelny

Chyba inny niż czytelny.

Co ja akurat rozumiem - podpis ma być indywidualnie napisanym nazwiskiem, a nie wybranym dowolnie obrazkiem.

--
Liwiusz

Data: 2018-06-20 00:02:27
Autor: Sebastian Biały
RODO, kserowanie dowodow.
On 6/19/2018 8:50 AM, Liwiusz wrote:
https://mojepanstwo.pl/dane/sn_orzeczenia/23841,iv-csk-78-09
[...] Zasadniczo podpis powinien wyrażać co najmniej nazwisko. Nie jest konieczne, aby było to nazwisko w pełnym brzmieniu, gdyż dopuszczalne jest jego skrócenie, nie mus i ono być także w pełni czytelne.[...]
Wyciągasz z kontekstu w sposób niezrozumiały.
Nie chodzi o to, abyś kaligrafował. Nie chodzi o to, abyś pisał ładnie, ale podpis musi być, choćby nieczytelnym, ale odwzorowaniem liter.

Nie liter. Może być nawet litera. Nigdzie nie okresla się ile % ma być czytelne.

Innymi słowy - stosuję zasadę

Kto?

, że podpis uznaję za prawidłowy, jeśli znając nazwisko, i widząc podpis, mogę uznać, że rzeczywiście podpis może przedstawiać napisane to nazwisko.

Serio? A ja myslalem ze podpis ma przedstawiać wole konkretnej osoby a nie popularnego nazwiska. No to coś nowego. To jakiś nowy trend w prawie?

Ponieważ to typowy prawniczy bełkot z gatunku "powinno być czarne, ale białe też może być" to podpis nic konkretnego nie musi zawierac. U mnie zawiera jedną litere i zawijas. Poczta wymaga ode mnie jakiegoś innego
Czyli jest parafką. A teraz doczytaj orzeczenia czym jest parafka i dlaczego nie jest podpisem.

Opieram sie na orzeczeniu powyżej. Powinien być nazwiskiem ale może być nie w pelni czytelny. Bełkot.

Albo bardziej praktycznie - biegły może mieć trudności z ocenieniem prawdziwości podpisu na podstawie jednej litery

Biegły ocenia nie tylko litery tylko mase innych parametrów. Zaryzykuje ze ksztalt litery jest w podpisie nieistotny bo sąd twierdzi ze może być nieczytelny. Nie jakiś anonimowy misiaczek z grupy na zadupiu internetu. Sąd.

, więc już to chociaż jest przesłanką na to, że nie można uznawać takich podpisów (nie mają one wartości dowodowej).

G. prawda. Podpisem jest cokolwiek co jest dla mnie identyfikujące z dokładnością że pochodzi od nazwiska. Nie istnieja granicze nieczytelności, istnieje tylko belkot prawniczy starający się żałośnie wybrnąć z sytuacji kiedy czegoś nie potrafi zdefiniować. Prawo jest niejasne więc nie mam obowiązku mieć podpisu czytelnego.

Widziałem tez misia co sie podpisywał HWDP.

Generalnie tym wszystkim, którzy mówią, że oni muszą podpisywać się nieczytelnie

Bzdura, nikt tak nie mówi. Natomiast mowienie że mam się podpisywać czytelnie jest nadużyciem bo wykładnia prawa jest taka że może być nieczytelne.

sugeruję to, co każdej innej osobie niepiśmiennej - niech składają swoje oświadczenia woli przez notariusza lub pełnomocnika i ich nieuctwo nie wyjdzie na światło dzienne.

Nieuctwo niepełnosprawnych też?

Data: 2018-06-20 08:40:44
Autor: Liwiusz
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu 2018-06-20 o 00:02, Sebastian Biały pisze:
On 6/19/2018 8:50 AM, Liwiusz wrote:
https://mojepanstwo.pl/dane/sn_orzeczenia/23841,iv-csk-78-09
[...] Zasadniczo podpis powinien wyrażać co najmniej nazwisko. Nie jest konieczne, aby było to nazwisko w pełnym brzmieniu, gdyż dopuszczalne jest jego skrócenie, nie mus i ono być także w pełni czytelne.[...]
Wyciągasz z kontekstu w sposób niezrozumiały.
Nie chodzi o to, abyś kaligrafował. Nie chodzi o to, abyś pisał ładnie, ale podpis musi być, choćby nieczytelnym, ale odwzorowaniem liter.

Nie liter. Może być nawet litera. Nigdzie nie okresla się ile % ma być czytelne.

Jasne, że nie, bo po co takie przepisy. Skoro nie ma określone, że można pomijać litery, to nie można pomijać. Jedynie orzecznictwo daje lukę, że niektóre litery mogą być pominięte. Ale nie wszystkie, albo prawie wszystkie, bo wówczas przestaje to być podpisem, a zaczyna być szlaczkiem przedszkolaka. I to, że jakaś pani na poczcie nie uznaje tego za podpis jest jak najbardziej słusznie.


Innymi słowy - stosuję zasadę

Kto?

Ja.


, że podpis uznaję za prawidłowy, jeśli znając nazwisko, i widząc podpis, mogę uznać, że rzeczywiście podpis może przedstawiać napisane to nazwisko.

Serio? A ja myslalem ze podpis ma przedstawiać wole konkretnej osoby a nie popularnego nazwiska. No to coś nowego. To jakiś nowy trend w prawie?

Wola przejawia się przez napisanie swojego nazwiska.

Ponieważ to typowy prawniczy bełkot z gatunku "powinno być czarne, ale białe też może być" to podpis nic konkretnego nie musi zawierac. U mnie zawiera jedną litere i zawijas. Poczta wymaga ode mnie jakiegoś innego
Czyli jest parafką. A teraz doczytaj orzeczenia czym jest parafka i dlaczego nie jest podpisem.

Opieram sie na orzeczeniu powyżej. Powinien być nazwiskiem ale może być nie w pelni czytelny. Bełkot.

Nie w pełni czytelny nie oznacza "nie składający się z liter", albo "składający się z jednej litery".

Albo bardziej praktycznie - biegły może mieć trudności z ocenieniem prawdziwości podpisu na podstawie jednej litery

Biegły ocenia nie tylko litery tylko mase innych parametrów. Zaryzykuje ze ksztalt litery jest w podpisie nieistotny bo sąd twierdzi ze może być nieczytelny. Nie jakiś anonimowy misiaczek z grupy na zadupiu internetu. Sąd.

Biegły bada pismo, a nie obrazki.

, więc już to chociaż jest przesłanką na to, że nie można uznawać takich podpisów (nie mają one wartości dowodowej).

G. prawda. Podpisem jest cokolwiek co jest dla mnie identyfikujące z dokładnością że pochodzi od nazwiska. Nie istnieja granicze nieczytelności, istnieje tylko belkot prawniczy starający się żałośnie wybrnąć z sytuacji kiedy czegoś nie potrafi zdefiniować. Prawo jest niejasne więc nie mam obowiązku mieć podpisu czytelnego.

To jest twoje zdanie, nie mające oparcia ani w przepisach, ani w orzecznictwie.

Widziałem tez misia co sie podpisywał HWDP.

Generalnie tym wszystkim, którzy mówią, że oni muszą podpisywać się nieczytelnie

Bzdura, nikt tak nie mówi.

W realnym życiu - rzeczywiście rzadko spotykam. Jak ktoś stawia parafki lub szlaczki, a mi zależy na podpisie, to po prostu proszę o napisanie czytelnie nazwiska - obok tego rzekomego podpisu. I piszą.

Tylko w internecie widzę mnóstwo keyboard warriorów, którzy walczą o swój nieczytelny podpis. Tłumaczę to sobie tak, że już zatracili umiejętność ręcznego pisania.

Natomiast mowienie że mam się podpisywać czytelnie jest nadużyciem bo wykładnia prawa jest taka że może być nieczytelne.

To jeszcze kwestia oceny tego, co to znaczy czytelne. Jeśli ktoś do podpisu nie używa liter - nawet napisanych nieczytelnie - to nie jest to podpis - i o tym mówię. Przecież nie twierdzę, że z podpisu ma się odczytać bezbłędnie nazwisko.

sugeruję to, co każdej innej osobie niepiśmiennej - niech składają swoje oświadczenia woli przez notariusza lub pełnomocnika i ich nieuctwo nie wyjdzie na światło dzienne.

Nieuctwo niepełnosprawnych też?

W przypadku niepełnosprawnych jest to ich niepełnosprawność - procedura składania podpisu jest wówczas podobna.

--
Liwiusz

Data: 2018-06-20 12:33:50
Autor: Adam
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu 2018-06-20 o 08:40, Liwiusz pisze:
W dniu 2018-06-20 o 00:02, Sebastian Biały pisze:
On 6/19/2018 8:50 AM, Liwiusz wrote:
(...)
Natomiast mowienie że mam się podpisywać czytelnie jest nadużyciem bo wykładnia prawa jest taka że może być nieczytelne.

To jeszcze kwestia oceny tego, co to znaczy czytelne. Jeśli ktoś do podpisu nie używa liter - nawet napisanych nieczytelnie - to nie jest to podpis - i o tym mówię. Przecież nie twierdzę, że z podpisu ma się odczytać bezbłędnie nazwisko.


A jeśli to będzie Chińczyk? Albo jakiś inny buszmen, posługujący się innym rodzajem zapisu, niekoniecznie literowym? Albo jakiś ortodoksyjny Żyd?
Skąd może być wiadomo, że jakiś "pokrzywiony zawijas" nie jest literą np. w języku aramejskim?

Inaczej: czy statystyczna większość populacji byłaby w stanie przeczytać receptę lekarską, pisaną odręcznie, jakie jeszcze niedawno były?


--
Pozdrawiam.

Adam

Data: 2018-06-20 12:41:22
Autor: Liwiusz
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu 2018-06-20 o 12:33, Adam pisze:
W dniu 2018-06-20 o 08:40, Liwiusz pisze:
W dniu 2018-06-20 o 00:02, Sebastian Biały pisze:
On 6/19/2018 8:50 AM, Liwiusz wrote:
(...)
Natomiast mowienie że mam się podpisywać czytelnie jest nadużyciem bo wykładnia prawa jest taka że może być nieczytelne.

To jeszcze kwestia oceny tego, co to znaczy czytelne. Jeśli ktoś do podpisu nie używa liter - nawet napisanych nieczytelnie - to nie jest to podpis - i o tym mówię. Przecież nie twierdzę, że z podpisu ma się odczytać bezbłędnie nazwisko.


A jeśli to będzie Chińczyk? Albo jakiś inny buszmen, posługujący się innym rodzajem zapisu, niekoniecznie literowym?

Czyli nieumiejący pisać naszym alfabetem.

Albo jakiś ortodoksyjny Żyd?
Skąd może być wiadomo, że jakiś "pokrzywiony zawijas" nie jest literą np. w języku aramejskim?

Stąd, że żyjemy w kręgu cywilizacji łacińskiej i dostosowujemy do niego swoje zwyczaje prawne. Jeśli u buszmenów podpis będzie charakterystycznym mrugnięciem oka, to przecież nie oznacza, że i u nas ma tak być. Skoro buszmen przyjechał do nas, to musi się nauczyć zachowywać jak biały człowiek.

Inaczej: czy statystyczna większość populacji byłaby w stanie przeczytać receptę lekarską, pisaną odręcznie, jakie jeszcze niedawno były?

Jak już kilkukrotnie pisałem, podpis nie polega na tym, aby dokładnie z niego coś odczytać.

--
Liwiusz

Data: 2018-06-20 20:42:36
Autor: Sebastian Biały
RODO, kserowanie dowodow.
On 6/20/2018 12:41 PM, Liwiusz wrote:
A jeśli to będzie Chińczyk? Albo jakiś inny buszmen, posługujący się innym rodzajem zapisu, niekoniecznie literowym?
Czyli nieumiejący pisać naszym alfabetem.

Podobnie jak rózne Liwiusze nie potrafiące pisać alfabetem chińskim.

Stąd, że żyjemy w kręgu cywilizacji łacińskiej

Wiekszość świata to nie całość świata. Mam w dodatku watpliwości czy większość.

Choć nie wykluczone że moglibyśmy zakazać podejmowania czynności prawnych wszystkim który mają śmieszne literki i obrazki. PiS to by się może i nawet ucieszył, posuwałej już pomysł?

i dostosowujemy do niego swoje zwyczaje prawne.

A czemu nie do azjatyckiego kręgu cywilizacji? Ich podobno jest więcej?

Jeśli u buszmenów podpis będzie charakterystycznym mrugnięciem oka, to przecież nie oznacza, że i u nas ma tak być.

Dokładnie tak myśli chińczyk odwalając kaligrafie z góry na dół u panienki na poczcie. Mieliśmy studenta z chin który takie coś zazwyczaj robił proszony o podpis. Kawalarz, nie? Żeby stosować reguły zarezerwowane dla białych...

Skoro buszmen przyjechał do nas, to musi się nauczyć zachowywać jak biały człowiek.

I wszelakie Liwiusze jak jadą do Chin to wpierdzielają psy? Czy to tylko pusta hipokryzja i działa w jedną stronę?

Jak już kilkukrotnie pisałem, podpis nie polega na tym, aby dokładnie z niego coś odczytać.

Czyli może być nieczytelny? Czekaj, bo sobie robie tabelkę i musze policzyć ile razy byłeś za a ile przeciw. Jednoczesnie.

Data: 2018-06-20 20:36:39
Autor: Sebastian Biały
RODO, kserowanie dowodow.
On 6/20/2018 8:40 AM, Liwiusz wrote:
Nie liter. Może być nawet litera. Nigdzie nie okresla się ile % ma być czytelne.
Jasne, że nie, bo po co takie przepisy. Skoro nie ma określone, że można pomijać litery, to nie można pomijać.

Skoro nie jest jasno okreslone że można w czwartki koło 15 chodzić po chodnikach to nie można!

Jedynie orzecznictwo daje lukę, że niektóre litery mogą być pominięte.

Czyli mówisz że nie mozna ich pomijać bo moga być pominięte? Nie przegrzewają Ci się obwody logiki prawniczej?

Ale nie wszystkie, albo prawie wszystkie, bo wówczas przestaje to być podpisem, a zaczyna być szlaczkiem przedszkolaka.

Pokaż ścisłe kryteria kiedy moje i dowolnej innej zawijasy są a kiedy nie podpisem. Brak scisłych kryteriów oznacza przegraną w każdym sądzie.

I to, że jakaś pani na poczcie nie uznaje tego za podpis jest jak najbardziej słusznie.

Chce znaleźć kryterium. No, ro zumiesz, ścisłe. Co to jest podpis. Na razie dostałem bełkot Ważnego Sądu że podpis to jest "coś co jest czarne, ale może być białe".

, że podpis uznaję za prawidłowy, jeśli znając nazwisko, i widząc podpis, mogę uznać, że rzeczywiście podpis może przedstawiać napisane to nazwisko.
Serio? A ja myslalem ze podpis ma przedstawiać wole konkretnej osoby a nie popularnego nazwiska. No to coś nowego. To jakiś nowy trend w prawie?
Wola przejawia się przez napisanie swojego nazwiska.

Albo klniknięcie w checkbox. Albo przez przedyktowanie testamentu. Albo podpisanie elektroniczne. Albo wyrażenie "no, kurwa, pewnie cwelu" koledze dresowi pod sklepem. Cała masa fajnych metod wyrażania woli. Znam też co najmniej kilka metod nie wyrażania woli mimo napisania swojego nazwiska.

Ty, czekaj, a czemu nie imienia?

I co to jest nazwisko po arabsku To przed czy to po Al-?

Opieram sie na orzeczeniu powyżej. Powinien być nazwiskiem ale może być nie w pelni czytelny. Bełkot.
Nie w pełni czytelny nie oznacza "nie składający się z liter", albo "składający się z jednej litery".

Cała reszta to też litery. Przysięgam. Może być na Biblię jesli to obecnie w modzie.

Biegły ocenia nie tylko litery tylko mase innych parametrów. Zaryzykuje ze ksztalt litery jest w podpisie nieistotny bo sąd twierdzi ze może być nieczytelny. Nie jakiś anonimowy misiaczek z grupy na zadupiu internetu. Sąd.
Biegły bada pismo, a nie obrazki.

Zdziwisz się co bada biegły jesli się tym zainteresujesz.

wybrnąć z sytuacji kiedy czegoś nie potrafi zdefiniować. Prawo jest niejasne więc nie mam obowiązku mieć podpisu czytelnego.
To jest twoje zdanie, nie mające oparcia ani w przepisach, ani w orzecznictwie.

W orzecznistwie napisali "może być nieczytelny".

Zrobiłbyś karierę w jakiejś populistycznej partii sądząc po negowaniu rzeczywistości.

W realnym życiu - rzeczywiście rzadko spotykam. Jak ktoś stawia parafki lub szlaczki, a mi zależy na podpisie, to po prostu proszę o napisanie czytelnie nazwiska - obok tego rzekomego podpisu. I piszą.

I to nie jest ich podpis. Innymi słowy zostałeś z jednym na świecie egzemplarzem podpisu Kowalski. Znakomicie czytelnym i nie porównywalnym z niczymm innym co ten i inni ludzie produkują. Teraz już możesz iść do grafologa. W zasadzie nastepnym razem podpisze się pismem technicznym, tak dla sportu. Rapidograf gdzieś mam. Myślę że grafolog się ucieszy.

Natomiast mowienie że mam się podpisywać czytelnie jest nadużyciem bo wykładnia prawa jest taka że może być nieczytelne.
To jeszcze kwestia oceny tego, co to znaczy czytelne. Jeśli ktoś do podpisu nie używa liter - nawet napisanych nieczytelnie - to nie jest to podpis - i o tym mówię.
Udowonij że ten zawija to nie litera. Uważaj: "udowodnij" oznacza że musisz podać scisłe kryteria kiedy szlaczek staje się badź nie literą. Tumanistyczne machanie rękami nie jest dowodem.

Przecież nie twierdzę, że z podpisu ma się odczytać bezbłędnie nazwisko.

Czyli może być nieczytelny? Masz chorobę dwubiegunową wysokiej czestotliwości że co chwile zmieniasz zdanie?

Data: 2018-06-21 12:52:15
Autor: Yakhub
RODO, kserowanie dowodow.
Dnia Wed, 20 Jun 2018 08:40:44 +0200, Liwiusz napisał(a):

Ale nie wszystkie, albo prawie wszystkie, bo wówczas przestaje to być podpisem, a zaczyna być szlaczkiem przedszkolaka.

https://snag.gy/4kWKNl.jpg
Ile liter potrafisz wyodrębnić na tych 2 podpisach?

--
Yakhub

Data: 2018-06-20 13:12:24
Autor: Michal Jankowski
RODO, kserowanie dowodow.
Najzabawniejsze jest to, że ci sami ludzie, którzy ode mnie chcą podpisu 'czytelnego', sami jako druga strona umowy w 95% wypadków podpisują się niepodobnym do niczego zawijasem.

   MJ

Data: 2018-06-20 13:15:32
Autor: Liwiusz
RODO, kserowanie dowodow.
W dniu 2018-06-20 o 13:12, Michal Jankowski pisze:
Najzabawniejsze jest to, że ci sami ludzie, którzy ode mnie chcą podpisu 'czytelnego', sami jako druga strona umowy w 95% wypadków podpisują się niepodobnym do niczego zawijasem.

To poproś ich, aby się na twoim egzemplarzu podpisali, w czym problem?
Tylko nie wiem, co miałaby ci podpisywać pani na poczcie na przykład.

--
Liwiusz

Data: 2018-06-20 13:29:11
Autor: J.F.
RODO, kserowanie dowodow.
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pgdd0l$bml$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2018-06-20 o 13:12, Michal Jankowski pisze:
Najzabawniejsze jest to, że ci sami ludzie, którzy ode mnie chcą podpisu 'czytelnego', sami jako druga strona umowy w 95% wypadków podpisują się niepodobnym do niczego zawijasem.

To poproś ich, aby się na twoim egzemplarzu podpisali, w czym problem?
Tylko nie wiem, co miałaby ci podpisywać pani na poczcie na przykład.

No jak to co - potwierdzenie przyjecia wplaty np.
Albo potwierdzenie przyjecia listu poleconego - list zginie i kto jest temu winien ?

J.

RODO, kserowanie dowodow.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona