Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Rabek Sikorski szasta dolarami

Rabek Sikorski szasta dolarami

Data: 2013-08-21 03:38:45
Autor: Marek Woydak
Rabek Sikorski szasta dolarami


Czterdzieści tysięcy dolarów – tyle MSZ wyda na renowację kamiennego
mauzoleum wietnamskiego króla. Tymczasem na Kresach niszczeją polskie
cmentarze, dwory i kościoły.

 Renowacja będzie możliwa dzięki Ambasadzie RP w Hanoi i polskim
konserwatorom dzieł sztuki. Polacy przygotują do jej przeprowadzenia
wietnamskich specjalistów w ramach cyklu szkoleń. Będą one przeprowadzane w
okresie od sierpnia do listopada br. To już czwarty polsko-wietnamski
projekt skupiony na konserwacji zabytków i sfinansowany ze środków Polskiej
Pomocy w ramach programu tzw. małych grantów. Wkład finansowy strony
polskiej ma wynieść prawie 40 tys. USD, a cały projekt ma się zakończyć w
grudniu br. Pomoc finansowa została ustalona w ramach polsko-wietnamskiej
umowy podpisanej przez ambasadora w Hanoi Romana Iwaszkiewicza i dyrektora
Centrum Konserwacji Zabytków w Hue Phan Thanh Hai.

Jak czytamy na stronie internetowej resortu spraw zagranicznych, grobowiec
cesarza Tu Duca z XIX wieku znajduje się na terenie królewskiego kompleksu
w mieście Hue, wpisanego na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO.
Cesarz Tu Duc był najdłużej panującym z wietnamskiej dynastii Nguyen –
rządził od 1848 do 1883 roku. Budowa grobowca rozpoczęła się już za jego
życia i była tak kosztowna, że w 1866 r. wybuchł z tego powodu otwarty bunt
przeciwko władcy. Cesarz ostatecznie nie został w nim pochowany, a dokładne
miejsce jego spoczynku nie jest znane. Dla zachowania tajemnicy kilkuset
robotników zaangażowanych w budowę właściwego grobowca Tu Duca zostało
zgładzonych. Dziedzictwo nieszczeje

Szkoda tylko, że MSZ nie jest tak hojne choćby w przypadku renowacji
polskich nekropolii poza granicami Polski, zwłaszcza na Wschodzie. „Nasz
Dziennik” zadał pytanie w tej sprawie resortowi, czekamy na odpowiedź.

Ogromne zabytkowe cmentarze, np. w Kołomyi na Ukrainie, są zaniedbane,
często przeznaczone do likwidacji. Ocalały tylko dzięki wsparciu rodaków z
Macierzy, przede wszystkim finansowym. Ale nie tylko. W porządkowanie
polskich nekropolii angażuje się każdego roku grupa kilkuset wolontariuszy,
którzy wyjeżdżają do wybranych miejscowości na Wschodzie. Najczęściej
cmentarze są całkowicie zarośnięte krzewami i drzewami, a nagrobki są
zniszczone.

– Finansowanie przez MSZ wietnamskiego grobowca odbieram w kategoriach
jakiegoś czarnego humoru. W kontekście zaniedbywania od lat polskich
nekropolii, a ostatnio ogromnych cięć środków na pomoc Polakom zamieszkałym
na Wschodzie, wydanie tak gigantycznej kwoty na sprawy niezwiązane z
polskością nazwałbym po prostu niegospodarnością – komentuje w rozmowie z
„Naszym Dziennikiem” Jan Dziedziczak (PiS) z sejmowej Komisji Łączności z
Polakami za Granicą. Poseł przypomina, że resort spraw zagranicznych
obniżył poziom finansowania Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie, jednej z
prężniej działających organizacji wspierających Polaków żyjących na
Kresach. A to oznacza likwidację wielu środowisk polskich na Wschodzie. –
Dlatego w tej sytuacji dotowanie przez MSZ remontów jakichś pomników
wietnamskich jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe – kwituje Dziedziczak.

Deficyt na Monte Cassino

Nie sposób też nie zapytać w tym kontekście o polskie cmentarze na
Zachodzie. Pieczę nad nimi sprawuje Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Jak czytamy na stronie internetowej Rady, są problemy związane z
finansowaniem prac konserwatorskich cmentarza wojennego na Monte Cassino.
Działania zostały podzielone na dwa etapy. Pierwszy etap prac został
zakończony w maju 2009 roku.

Dotyczył on m.in. kompleksowej renowacji godła RP, centralnego placu
cmentarza wraz z wizerunkiem Krzyża Virtuti Militari, wykonania dodatkowych
odprowadzeń wody, udrożnienia istniejącej kanalizacji, renowacji oraz
konserwacji płyt nagrobnych gen. Władysława Andersa, gen. Bronisława Ducha
i biskupa polowego WP ks. Józefa Gawliny.

Dokonano również gruntownego uporządkowania nekropolii, wyczyszczono płyty
nagrobne przed uroczystościami 65. rocznicy bitwy o Monte Cassino. Ale
drugi etap prac, którego realizacja nastąpić miała latem 2009 r.,
obejmujący m.in. renowację najbardziej widocznych elementów cmentarza,
takich jak płyty nagrobne i inskrypcje, nie został przeprowadzony. Bo nie
ma pieniędzy.

Wniosek o przekazanie dodatkowych środków na przeprowadzenie drugiego etapu
prac jest obecnie rozpatrywany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa
Narodowego – informuje Rada. W obliczu cięć budżetowych zapowiedzianych
przez rząd nie należy jednak spodziewać się wielkiego wsparcia ze strony
resortu, który planuje oszczędności w wysokości nawet 100 mln złotych.

– Chlubne będzie wspieranie zachowania cudzego dziedzictwa kulturowego, gdy
polskie dziedzictwo zostanie należycie zabezpieczone i odrestaurowane,
szczególnie to na Kresach, gdzie niszczeją dawne polskie kościoły, pałace i
dwory. Dla Polski i polskiego rządu powinno być priorytetem wspieranie
różnorodnych inicjatyw szeroko pojmowanej ochrony i rewaloryzacji
dziedzictwa kulturowego Rzeczypospolitej Obojga Narodów, historycznej
spuścizny Polski i jej wschodnich sąsiadów, a na te cele w ostatnich latach
brakuje pieniędzy, którymi dysponuje przede wszystkim minister kultury i
dziedzictwa narodowego. Dziwi zaangażowanie MSZ, szczególnie w sytuacji
kryzysu finansów publicznych i nowelizacji budżetu, w odnawianie i
zabezpieczanie dziedzictwa kulturowego innego państwa, gdy to dziedzictwo
nie ma nic wspólnego z historią Polski i naszego Narodu – kwituje Artur
Górski (PiS), członek sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą.

Anna Ambroziak

Data: 2013-08-21 16:34:57
Autor: Mark Woydak
Rabek Sikorski szasta dolarami
Ty podły chamie! Dlaczego podszywasz się pod moje dane? Jesteś psychol! Jeżeli nie zaprzestaniesz tego procederu zgłoszę to władzom!

MW

Użytkownik "Marek Woydak" <mark.woydak@gmx.de> napisał w wiadomości news:ufs0wbyqt8ko.p0mbd3mi9nvl.dlg40tude.net...


Czterdzieści tysięcy dolarów – tyle MSZ wyda na renowację kamiennego
mauzoleum wietnamskiego króla. Tymczasem na Kresach niszczeją polskie
cmentarze, dwory i kościoły.



Renowacja będzie możliwa dzięki Ambasadzie RP w Hanoi i polskim
konserwatorom dzieł sztuki. Polacy przygotują do jej przeprowadzenia
wietnamskich specjalistów w ramach cyklu szkoleń. Będą one przeprowadzane w
okresie od sierpnia do listopada br. To już czwarty polsko-wietnamski
projekt skupiony na konserwacji zabytków i sfinansowany ze środków Polskiej
Pomocy w ramach programu tzw. małych grantów. Wkład finansowy strony
polskiej ma wynieść prawie 40 tys. USD, a cały projekt ma się zakończyć w
grudniu br. Pomoc finansowa została ustalona w ramach polsko-wietnamskiej
umowy podpisanej przez ambasadora w Hanoi Romana Iwaszkiewicza i dyrektora
Centrum Konserwacji Zabytków w Hue Phan Thanh Hai.

Jak czytamy na stronie internetowej resortu spraw zagranicznych, grobowiec
cesarza Tu Duca z XIX wieku znajduje się na terenie królewskiego kompleksu
w mieście Hue, wpisanego na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO.
Cesarz Tu Duc był najdłużej panującym z wietnamskiej dynastii Nguyen –
rządził od 1848 do 1883 roku. Budowa grobowca rozpoczęła się już za jego
życia i była tak kosztowna, że w 1866 r. wybuchł z tego powodu otwarty bunt
przeciwko władcy. Cesarz ostatecznie nie został w nim pochowany, a dokładne
miejsce jego spoczynku nie jest znane. Dla zachowania tajemnicy kilkuset
robotników zaangażowanych w budowę właściwego grobowca Tu Duca zostało
zgładzonych.

Dziedzictwo nieszczeje

Szkoda tylko, że MSZ nie jest tak hojne choćby w przypadku renowacji
polskich nekropolii poza granicami Polski, zwłaszcza na Wschodzie. „Nasz
Dziennik” zadał pytanie w tej sprawie resortowi, czekamy na odpowiedź.

Ogromne zabytkowe cmentarze, np. w Kołomyi na Ukrainie, są zaniedbane,
często przeznaczone do likwidacji. Ocalały tylko dzięki wsparciu rodaków z
Macierzy, przede wszystkim finansowym. Ale nie tylko. W porządkowanie
polskich nekropolii angażuje się każdego roku grupa kilkuset wolontariuszy,
którzy wyjeżdżają do wybranych miejscowości na Wschodzie. Najczęściej
cmentarze są całkowicie zarośnięte krzewami i drzewami, a nagrobki są
zniszczone.

– Finansowanie przez MSZ wietnamskiego grobowca odbieram w kategoriach
jakiegoś czarnego humoru. W kontekście zaniedbywania od lat polskich
nekropolii, a ostatnio ogromnych cięć środków na pomoc Polakom zamieszkałym
na Wschodzie, wydanie tak gigantycznej kwoty na sprawy niezwiązane z
polskością nazwałbym po prostu niegospodarnością – komentuje w rozmowie z
„Naszym Dziennikiem” Jan Dziedziczak (PiS) z sejmowej Komisji Łączności z
Polakami za Granicą. Poseł przypomina, że resort spraw zagranicznych
obniżył poziom finansowania Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie, jednej z
prężniej działających organizacji wspierających Polaków żyjących na
Kresach. A to oznacza likwidację wielu środowisk polskich na Wschodzie. –
Dlatego w tej sytuacji dotowanie przez MSZ remontów jakichś pomników
wietnamskich jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe – kwituje Dziedziczak.

Deficyt na Monte Cassino

Nie sposób też nie zapytać w tym kontekście o polskie cmentarze na
Zachodzie. Pieczę nad nimi sprawuje Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Jak czytamy na stronie internetowej Rady, są problemy związane z
finansowaniem prac konserwatorskich cmentarza wojennego na Monte Cassino.
Działania zostały podzielone na dwa etapy. Pierwszy etap prac został
zakończony w maju 2009 roku.

Dotyczył on m.in. kompleksowej renowacji godła RP, centralnego placu
cmentarza wraz z wizerunkiem Krzyża Virtuti Militari, wykonania dodatkowych
odprowadzeń wody, udrożnienia istniejącej kanalizacji, renowacji oraz
konserwacji płyt nagrobnych gen. Władysława Andersa, gen. Bronisława Ducha
i biskupa polowego WP ks. Józefa Gawliny.

Dokonano również gruntownego uporządkowania nekropolii, wyczyszczono płyty
nagrobne przed uroczystościami 65. rocznicy bitwy o Monte Cassino. Ale
drugi etap prac, którego realizacja nastąpić miała latem 2009 r.,
obejmujący m.in. renowację najbardziej widocznych elementów cmentarza,
takich jak płyty nagrobne i inskrypcje, nie został przeprowadzony. Bo nie
ma pieniędzy.

Wniosek o przekazanie dodatkowych środków na przeprowadzenie drugiego etapu
prac jest obecnie rozpatrywany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa
Narodowego – informuje Rada. W obliczu cięć budżetowych zapowiedzianych
przez rząd nie należy jednak spodziewać się wielkiego wsparcia ze strony
resortu, który planuje oszczędności w wysokości nawet 100 mln złotych.

– Chlubne będzie wspieranie zachowania cudzego dziedzictwa kulturowego, gdy
polskie dziedzictwo zostanie należycie zabezpieczone i odrestaurowane,
szczególnie to na Kresach, gdzie niszczeją dawne polskie kościoły, pałace i
dwory. Dla Polski i polskiego rządu powinno być priorytetem wspieranie
różnorodnych inicjatyw szeroko pojmowanej ochrony i rewaloryzacji
dziedzictwa kulturowego Rzeczypospolitej Obojga Narodów, historycznej
spuścizny Polski i jej wschodnich sąsiadów, a na te cele w ostatnich latach
brakuje pieniędzy, którymi dysponuje przede wszystkim minister kultury i
dziedzictwa narodowego. Dziwi zaangażowanie MSZ, szczególnie w sytuacji
kryzysu finansów publicznych i nowelizacji budżetu, w odnawianie i
zabezpieczanie dziedzictwa kulturowego innego państwa, gdy to dziedzictwo
nie ma nic wspólnego z historią Polski i naszego Narodu – kwituje Artur
Górski (PiS), członek sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą.

Anna Ambroziak

Rabek Sikorski szasta dolarami

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona