Data: 2009-11-25 01:32:00 | |
Autor: muto2100 | |
Radio Maryja na celowniku PO | |
Wstrzymanie dotacji dla geotermii toruńskiej, zapowiedź kontroli w
WSKSiM pod pretekstem rzekomych nadużyć prawnych, obelgi posła Palikota pod adresem dyrektora Radia Maryja... Można odnieść wrażenie, że w ciągu ostatnich dwóch lat wśród największych wyzwań rządu, obok zapowiadanej szumnie troski o gospodarkę, stan bezpieczeństwa państwa i jego pozycję międzynarodową oraz obietnic walki z korupcją (!), znalazła się również walka z Radiem Maryja i instytucjami z nim związanymi oraz poniżanie Rodziny Radia Maryja. Uderzenie rządu, a w zasadzie Platformy Obywatelskiej, w Radio Maryja nie powinno nikogo specjalnie dziwić, zważywszy na to, że PO reprezentuje "salon", który zawsze niechętnie odnosił się do Kościoła katolickiego i wartości narodowych, traktując je jako przeszkody w "europeizacji i modernizacji państwa". W atakach na Radio Maryja Platforma Obywatelska miała i ma wytrwałych sojuszników w liberalnych mediach, które podkręcają atmosferę wrogości wobec radia. Do archiwum toruńskiej rozgłośni trafia rocznie aż 3 tys. wycinków z prasy, które zawierają kłamstwa pod adresem samego radia bądź jego dyrektora. To oznacza średnio 10 tekstów dziennie, wyłączywszy niedziele i święta, gdy gazety się nie ukazują. "Nie" dla toruńskiej geotermii Donald Tusk, jak przystało na poprawnego unijnego Europejczyka, chce walczyć z globalnym ociepleniem, czemu ma sprzyjać ograniczenie emisji CO2. Dlatego mamy produkować więcej energii ze źródeł odnawialnych. Jeden z nowoczesnych projektów wykorzystania tego rodzaju energii powstał w Toruniu i szybko zyskał akceptację ekspertów, którzy podkreślali, że geotermia to przyszłość naszej energetyki. Projekt, który realizuje Fundacja "Lux Veritatis", ma jak najbardziej racjonalne podłoże ekonomiczne i ekologiczne. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie miał wątpliwości, że geotermię toruńską należy wesprzeć i przyznał 27 mln. zł na odwiert badawczy i technologiczny. Jednak gdy w 2007 roku zmienił się rząd, zdanie w kwestii geotermii zmienili także nowi szefowie Funduszu. Pod pretekstem m.in. rzekomych nieprawidłowości we wniosku dotację cofnięto, choć była ona już przyznana. Mimo to inwestycja jest prowadzona dzięki ofiarności Rodziny Radia Maryja, czego chyba rządzący nie przewidzieli, licząc, że projekt geotermalny upadnie. Warto w tym miejscu przypomnieć treść notatki służbowej, sporządzonej po spotkaniu wiceministra środowiska Stanisława Gawłowskiego z pracownikami NFOŚiGW 5 grudnia 2007 roku, którą ujawniliśmy na łamach "Naszego Dziennika": "Na spotkaniu, które odbyło się na życzenie Sekretarza Stanu Pana Stanisława Gawłowskiego, w dniu 5 grudnia 2007 r., o godzinie 13.30, w Ministerstwie Środowiska, polecono pracownikom NFOŚiGW w osobach: Zastępcy Prezesa NFOŚiGW Pana Jerzego Wolskiego, Pana Tadeusza Reklewskiego - Dyrektora Departamentu Geologii i Górnictwa w NFOŚiGW, i Pani Marii Malinowskiej - Kierownika Wydziału Geologii i Górnictwa NFOŚiGW, złożenie pisemnych wyjaśnień w sprawie procedowania wniosku Fundacji Lux Veritatis o zwiększenie kwoty dotacji przeznaczonej na poszukiwawczy odwiert geologiczny TG-I w Toruniu. Spotkanie odbyło się w gabinecie Sekretarza Stanu, a uczestniczyły w nim wyłącznie wyżej wymienione osoby. Temat spotkania dotyczył trybu pracy i sposobu procedowania przedmiotowego wniosku Lux Veritatis w NFOŚiGW. Ponadto Sekretarz Stanu Pan Stanisław Gawłowski uznał fakt braku uruchomienia umowy z Fundacją Lux Veritatis oraz związanego z nią aneksu za okoliczność korzystną z punktu widzenia interesu publicznego, a następnie polecił zebranym pilne zbadanie możliwości wypowiedzenia aneksu do odpowiedniej umowy dotacji". Nic dodać, nic ująć. Rząd przeszkadzał także w zorganizowaniu publicznej zbiórki pieniędzy na rzecz geotermii toruńskiej, ignorując społeczną inicjatywę Polaków w tej sprawie, w myśl hasła: "Pieniędzy publicznych nie damy, ale i zbiórki wam nie pozwolimy zorganizować, bo jeszcze okazałoby się, że tysiące Polaków poparłoby geotermię, przekazując datki na ten cel". Co ciekawe, szykanom wobec Fundacji "Lux Veritatis" towarzyszyły deklaracje rządu, że chce on wspierać alternatywne źródła energii, bo mamy jako kraj zobowiązania, aby z roku na rok malał udział energii wytwarzanej z węgla w naszym bilansie energetycznym na rzecz energii wytwarzanej przy wykorzystaniu wody, wiatru, słońca, biomasy czy właśnie gorących źródeł podziemnych. W każdym normalnym kraju władze robiłyby wszystko, aby wspierać taki projekt jak w Toruniu. Nie szczędzono by dotacji, pomocy prawnej i organizacyjnej grupie ludzi, która z własnej woli chce wspierać państwo w realizacji jego polityki. U nas stało się jednak inaczej. Co istotne, NFOŚiGW dysponuje dużymi środkami finansowymi na rozwój geotermii, których nawet w pełni nie wykorzystuje, ale na inwestycję w Toruniu nie dał ani złotówki. Fundacja "Lux Veritatis" wytoczyła Funduszowi proces za bezprawne zerwanie umowy. Na WSKSiM? Nigdy w życiu! Jednym z priorytetów obecnego rządu jest jak najlepsze wykorzystanie funduszy unijnych. Znaczna część tych pieniędzy jest przeznaczona na naukę i szkolnictwo wyższe. Rząd Jarosława Kaczyńskiego starał się jak najlepiej przygotować Polskę do sięgnięcia po te fundusze i dlatego szybko przeprowadzono prace przygotowawcze, które polegały m.in. na przyjęciu tzw. listy projektów indykatywnych (kluczowych), które miały być dofinansowane w pierwszej kolejności. Komisje rządowe dokonały szczegółowej analizy złożonych wniosków i wśród najlepszych znalazł się projekt przygotowany przez Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu (kształcenie na kierunkach informatycznych). Było to zgodne nie tylko z priorytetami krajowymi, ale także z unijnymi, bo przecież Bruksela od lat apeluje do państw i rządów, aby jak najwięcej pieniędzy przeznaczały na rozwój sektora wysokich technologii. I takich specjalistów planowano kształcić właśnie w Toruniu. Gdy jednak powstał rząd Donalda Tuska, minister nauki Barbara Kudrycka i minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska ogłosiły unieważnienie listy projektów indykatywnych. Trudno było nie oprzeć się wrażeniu, że całą listę anulowano tylko dlatego, żeby uderzyć przede wszystkim w WSKSiM. Rząd miał też wsparcie w tej sprawie ze strony Danuty Hübner, ówczesnej unijnej komisarz ds. polityki regionalnej, która przekonywała, że dotacja toruńskiej uczelni się nie należy, bo nie prowadzi ona działalności "zgodnej z europejskimi wartościami". Co to oznacza, nikt nie wie. Pani komisarz co prawda potem, na spotkaniu z przedstawicielami WSKSiM wycofywała się ze swoich deklaracji, ale to i tak nic nie dało - projekt uczelni nie wrócił na listę inwestycji kluczowych. Jakby tego było mało, minister Barbara Kudrycka posunęła się do insynuacji, i zapowiedziała kontrolę w WSKSiM, insynuując, jakoby na uczelni dochodziło do "nadużyć prawnych". Nic takiego oczywiście się nie zdarzyło, a pani minister i jej urzędnicy doskonale o tym wiedzieli. Chodziło jednak o wywołanie wrażenia, że "coś w WSKSiM jest nie w porządku" i rzucenie odium na szkołę. Celem tych działań było również odstraszenie od uczelni kandydatów na studia i zniechęcenie ewentualnych darczyńców do wspierania WSKSiM. Plan znowu spalił na panewce, bo jakby na przekór wszystkiemu, Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w prestiżowym rankingu "Perspektyw" zajęła wysokie, 21. miejsce w Polsce i 1. w regionie wśród niepaństwowych szkół wyższych magisterskich. A trzeba zaznaczyć, że uczelnia po raz pierwszy była brana pod uwagę przy opracowywaniu rankingu i od razu odniosła taki sukces. Kontrola za kontrolą Mało które instytucje były w ostatnich latach tak często poddawane skrupulatnym kontrolom, jak WSKSiM, fundacje "Lux Veritatis" i "Nasza Przyszłość". Przy tej okazji można było zaobserwować pewien znamienny mechanizm. Najpierw w gazetach pojawiały się artykuły wskazujące na to, jakoby w Radiu Maryja lub instytucji powstałej przy rozgłośni dochodziło do jakichś bliżej niesprecyzowanych nieprawidłowości finansowych. Apelowano niejednokrotnie przy tej okazji do Episkopatu, aby "zrobił porządek z finansami Radia Maryja". Te oszczerstwa były oczywiście bezpodstawne, ale otwierały furtkę dla dziennikarzy, by po takich prasowych "rewelacjach" kontynuowali temat, pytając bądź ministra sprawiedliwości, bądź ministra nauki i szkolnictwa wyższego, czy te doniesienia o "nieprawidłowościach" zostaną zbadane. Oczywiście troskliwy minister takie kontrole zapowiadał, bo "prawa trzeba przestrzegać". Wśród zarzutów zdarzały się również tak kuriozalne, jak ten, że fundacje prowadzą "zbyt szeroką" działalność gospodarczą kosztem funkcji statutowych. A że żadna kontrola takich rzekomych nieprawidłowości nie ujawniła, to nic, widocznie trzeba szukać dalej. Obelgi posła Palikota Niechęć czy nawet wrogość Platformy Obywatelskiej wobec Radia Maryja nie jest zaskoczeniem, bo partia ta od wielu lat nie kryła swojego stosunku do tej rozgłości. Politycy PO twierdzili, że reprezentują "otwarty Kościół", zwany także "łagiewnickim" (bo w sanktuarium w Łagiewnikach zorganizowano rekolekcje dla parlamentarzystów Platformy), w przeciwieństwie do "Kościoła toruńskiego", reprezentowanego przez środowisko Radia Maryja. Natomiast wszelkie granice przyzwoitości przekraczały ataki na dyrektora Radia Maryja ze strony posła PO Janusza Palikota. "Wykończyć ojca Tadeusza Rydzyka" - to tylko jeden z wpisów na blogu Palikota. Poseł czuje się bezkarny, bo nigdy nawet go nie upomniano za te i inne słowa. Poczucie bezkarności wzmacniały ataki na Radio Maryja i Ojca Tadeusza Rydzyka padające z ust wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego. Przestańcie szkodzić Polsce! Rzeczowe argumenty nie trafiały do rządzących, ale cierpliwość ludzka też ma swoje granice. Wiosną br. narodziła się inicjatywa wystosowania listu otwartego do premiera Donalda Tuska oraz marszałków Sejmu i Senatu: Bronisława Komorowskiego i Bogdana Borusewicza, w proteście przeciwko blokowaniu przez władze państwowe ważnych oddolnych inicjatyw. List "Przestańcie szkodzić Polsce" był pomysłem kpt. ż..w. Zbigniewa Sulatyckiego i prof. Rafała Brody, a podpisało się pod nim kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Żadna tego typu inicjatywa w naszym kraju nie miała aż tak szerokiego odzewu, list podpisywały spontanicznie całe rodziny, bo zgadzały się z tym, że działania władz przeciwko inicjatywom środowiska Radia Maryja były zaprzeczeniem przysięgi składanej przez najwyższych urzędników państwowych: "(...) a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem" oraz "Uroczyście ślubuję (...) czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli". "Bardzo krytycznie oceniamy działania Panów wchodzące w zakres powyższych słów przysięgi. Pragniemy zwrócić uwagę na karygodne zaniedbania, które wręcz przeczą tej przysiędze. Chodzi o to, że poddane Waszej odpowiedzialności i kontroli służby państwowe jawnie przeszkadzają i blokują ważne inicjatywy oddolne, uniemożliwiając rozwój pomyślności i dobra obywateli. Pragniemy naszym listem zwrócić uwagę na pełną odpowiedzialność Panów za tę sytuację i wystosować dramatyczne wezwanie, abyście przestali szkodzić Polsce lub zwolnili pełnione przez siebie stanowiska politykom, którzy pragną dobrze służyć Narodowi" - czytamy w liście. "Inicjatywy związane z Radiem Maryja są pod tym względem zupełnie wyjątkowym zjawiskiem. Z jednej strony w skrajnie niesprzyjających warunkach tworzą imponująco pożyteczne dzieła, które przysparzają dobra naszej Ojczyźnie i budują wspólnotę nawiązującą do najlepszych tradycji narodowych. Rodzina Radia Maryja to najbardziej wartościowa część świadomego swych obowiązków Narodu, która obejmuje cały przekrój społeczny: od środowisk akademickich, przez grono przedsiębiorców, lekarzy, nauczycieli, rolników, po robotników przechowujących sztandary "Solidarności"; od wchodzącej w dojrzałe życie młodzieży, po ludzi starszych, wnoszących bogate doświadczenie i życiową mądrość. Miłość Ojczyzny i wierność Bogu to przymioty społeczności tworzącej Rodzinę Radia Maryja, które wyzwalają bezprzykładne poświęcenie - źródło powodzenia wielu przedsięwzięć. Tych ludzi nie wolno nikomu obrażać ani słowem, ani niegodziwymi czynami. Z drugiej strony, wszystkie przedsięwzięcia związane z Rodziną Radia Maryja powstają w atmosferze trudnej do zrozumienia wrogości, która przejawia się nie tylko w tworzonych sztucznie przeszkodach i złośliwych blokadach, ale także w demonstrowanej publicznie niechęci, przez różne wypowiedzi i obraźliwe komentarze osób publicznych, których zachowania nie sposób dłużej tolerować" - podkreślają autorzy listu do premiera i marszałków Sejmu i Senatu. Nikt z władz państwowych do tego apelu się nie odniósł. Bo i co miałby powiedzieć? |
|
Data: 2009-11-25 11:01:13 | |
Autor: cyc | |
Radio Maryja na celowniku PO | |
Radio Maryja i wszystkie "dziela" Rydzyka powinne byc juz dawno zamkniete a to , ze dalej istnieja wynika wylacznie z tego , ze Polska koltuneria stoi , rowniez w polityce na najwyzszych szczeblach .
cyc |
|
Data: 2009-11-25 02:54:16 | |
Autor: muto2100 | |
Radio Maryja na celowniku PO | |
On 25 Lis, 11:01, "cyc" <j...@ja.pl> wrote:
Radio Maryja i wszystkie "dziela" Rydzyka powinne byc juz dawno zamkniete a no moze razem z TVN a glownie z GWnem |
|
Data: 2009-11-25 12:16:52 | |
Autor: =heÂŽsk= | |
Radio Maryja na celowniku PO | |
On Wed, 25 Nov 2009 01:32:00 -0800 (PST), muto2100
<maniekxxx@gazeta.pl> wrote: Wstrzymanie dotacji dla geotermii toruńskiej, zapowiedź kontroli w [litosciwie wyciete] pis-wski elektorat wciaz mysli po prl-owsku. ojczulek z torunia nie jest swieta krowa i podlega temu samemu prawu co reszta "holoty". jakos nie zabolalo cie gdy ojczulek z torunia nazwal zone prezydenta "czarownica", a za ta obelge przepraszal nie rydzyk tylko braciszek prezydenta. nie marie kaczynska tylko rydzyka! rozumiesz perfidnosc tej sytuacji? uzywasz RM do walki z PO. jakiez to zalosne. co do rydzyka, gosciu ma "zmysl biznesowy" i potrafi wycisnac grosz nawet tam gdzie go nie ma. tylko sie od niego uczyc. -- HeSk "Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją i terytorium darmowego opluwania innych." * My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP) Wlacz swiatla, wylacz myslenie! Stan dróg poprawi sie sam ! http://bezswiatel.4.pl/ |