Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Radio Maryja z innej planety.

Radio Maryja z innej planety.

Data: 2010-06-17 17:46:18
Autor: precz z gnomem
Radio Maryja z innej planety.
Tak tępej, prymitywnej, populistycznej i kłamliwej propagandy na rzecz Jarosława Kaczyńskiego jak w środę w Radiu Maryja, nie słyszałem dawno, nawet w tym radiu
W nadawanej od wczoraj kilkakrotnie audycji "Głos z Krakowa" gościem Janusza Kawęckiego był senator Czesław Ryszka. Jego barw partyjnych Kawęcki nie ujawnił, żeby choć część słuchaczy uważała Ryszkę za minimalnie obiektywnego, ale ja to zrobię - Ryszka jest oczywiście z PiS-u.

Ryszka najpierw stwierdził, że "kampania robi się coraz bardziej ostra", bo "PO w przyjaznych sobie prywatnych mediach zaczyna tworzyć psychozę strachu" przed powrotem IV RP i przed tym, że "Kaczyński zemści się za brata". Zbolałym głosem senator przytoczył liczne przykłady na to, że "agresja, frustracja, nienawiść są po stronie Platformy".

Panowie na szczęście w sobie za gorsz agresji i frustracji nie mieli, bo - jak powiedział Kawęcki - fakt, że Jarosław Kaczyński zebrał prawie 2 mln podpisów pod swoją kandydaturą, a pod biurami PiS ustawiały się kolejki, wynika, że "nie uda się już żadna medialna manipulacja, ponieważ duch patriotyzmu zatoczył szeroki łuk na Polską".

Senator z Częstochowy podchwycił temat medialnych manipulacji przypominając, jak fałszywy był wizerunek braci Kaczyńskich w mediach przed katastrofą smoleńską, kiedy to "nic dobrego o braciach nie wolno było powiedzieć i pokazać".

A teraz już wiemy - mówił Ryszka - Lech Kaczyński był wybitnym mężem stanu, a Jarosław "ma jeszcze większą charyzmę i pomysł na Polskę, co widać w tej kampanii". - PiS rośnie w siłę, a Platforma traci cierpliwość - uważa Ryszka.

PO zabiera państwo dla siebie

- Zauważam, że w Platformie nie udaje się taki prosty sposób na kampanię jak straszenie IV RP, nie udają się proste środki jak dezinformacja i szkalowanie - zagaił dalej Kawęcki. - Widać za to, że oni [PO] zabierają państwo dla siebie.

Zdaniem Kawęckiego "oto mieliśmy ostatnio możliwość przetestowania, jak to będzie, gdy do rządzących w parlamencie i rządzie dołączyć jeszcze prezydent z tego samego ugrupowania". Kawęcki najwyraźniej w latach 2005-2007 mieszkał na innej planecie. Więc nastąpiłoby "zawłaszczenie przez nich Polski".

Zdaniem Ryszki "na polityczne zamówienie marszałek Komorowski dąży do przejęcia wszystkich urzędów osieroconych po 10 kwietnia, a także mediów publicznych". - Wydaje się, że dla niego i dla Platformy tragedia 10 kwietnia była czymś w rodzaju spełniającego się marzenia o zagarnięciu wszystkiego - uważa senator PiS-u nie zauważając, że wszystkie te urzędy do 10 kwietnia były zajęte przez członków, sympatyków i sojuszników PiS-u, co oczywiście dla tej partii "zagarnięciem wszystkiego" już nie było.

A więc marszałek spełniając swe marzenia "podporządkował sobie IPN, wojsko, bo już nominował wszystkich dowódców sił zbrojnych". Ciekawe, co na to owi wojskowi, bo ja na ich miejscu czułbym się co najmniej urażony.

Marszałek podporządkował sobie również, zdaniem Ryszki, służby specjalne i Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, a także "dokonał wyboru kandydata na prezesa NBP". Przypieczętował także rozwiązanie KRRiTV oraz "zdecydował o osobie Rzecznika Praw Obywatelskich".

Komorowski podpisał 40 ustaw, nad którymi Kaczyński długo by myślał!

Komorowski podpisał także - podkreślił senator - ponad 40 ustaw. - Nikt w Polsce nie wie co to za ustawy i czego dotyczą - powiedział senator, po czym jako najwyraźniej sąsiad Kawęckiego z innej planety, zaczął te ustawy szeroko wymieniać.

Zanim to jednak uczynił, zanegował sens własnej pracy oraz wszystkich senatorów, posłów, prawników parlamentu, Kancelarii Premiera, Sejmu oraz Senatu mówiąc, że "wraz ze śmiercią prezydenta Lecha Kaczyńskiego nikt już tych ustaw nie kontroluje, nie ma dyskusji nad ich treścią".

- To powinno nas przerazić, że marszałek bez zastanowienia podpisał to wszystko, nad czym prezydent Kaczyński długo by myślał - mówił Ryszka. Marszałek jedynie "stwarza wrażenie, jakbyśmy mieli do czynienia z kimś wielkim, zatroskanym o losy narodu".

Ryszka jest zatrwożony o los Polski: - Jeśli Bronisław Komorowski wygra te wybory i cała władza znajdzie się w rękach jednej siły politycznej, to myślę że nasz naród zostanie już absolutnie bez wpływu na długofalowe interesy naszego państwa.

Żeby słuchacze dobrze zapamiętali, Kawęcki natychmiast utrwalił myśl senatora: - Utrwalenie tego monopolistycznego układu, który się rysuje także w tych tak zwanych sondażach, przez takie a nie inne głosowanie 20 czerwca, byłoby, widać to wyraźnie, niezależne osoby to dostrzegają, byłoby niebezpieczne dla Polski.

Cała Unia Europejska, Niemcy i Wajda pomagają Komorowskiemu w wyborach...

Kolejnym etapem wbijania do głów słuchaczy, na kogo słuchacze nie mogą głosować, jest omówienie składu komitetu wsparcia Komorowskiego. Dostaje się więc Andrzejowi Wajdzie, którego "zdemaskowane zostały intencje podważania dobrego imienia Kościoła".

Ryszka, po kilkunastu minutach rozmowy już dobrze rozgrzany, idzie jednak dalej. - Kandydatowi Platformy w tych wyborach pomaga cała Unia Europejska - uważa senator odwołując się do antyeuropejskich fobii wielu słuchaczy Radia Maryja. Dowód? Ryszka tłumaczy: - Nieprzypadkowo na rozpoczęcie kampanii 13 maja premier Donald Tusk odebrał niemiecką Nagrodę Karola Wielkiego, nazywaną europejskim Noblem, gdzie laudację na cześć premiera Tuska wygłosiła osobiście kanclerz Angela Merkel, mówiąc, że polski premier należy do Europejczyków, bez których integracja europejska byłaby dziś tylko ideą.

W rzeczywistości nadanie Tuskowi tej nagrody i data jej wręczenia zostały ustalone na wiele tygodni przed katastrofą smoleńską, a więc w czasie, gdy nikt nie wiedział, że 13 maja Polska będzie już w środku kampanii wyborczej. Ale mit o tym, że Niemcy wspomagają PO w kampanii prezydenckiej jest powtarzany wśród słuchaczy Radia Maryja bez przerwy. Szkoda oczywiście, że członek Senatu RP nie zna prawdy o tym zdarzeniu.

Ryszka - jak mówi - pamięta za to doskonale, że były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans Poettering tamtego 13 maja nazwał Tuska "polskim patriotą i zaangażowanym Europejczykiem". A przecież - pyta Ryszka - czy można być jednocześnie i polskim patriotą, i zaangażowanym Europejczykiem?


Polska jest w szponach finansjery

Ryszkę nurtuje też inne pytanie: - Czy wybór profesora Marka Belki na prezesa NBP to był suwerenny wybór marszałka Komorowskiego [Belkę wybrał Sejm RP, nie marszałek, ale chodzi o to, żeby słuchacze uważali Komorowskiego już niemal za cara], czy też narzucony wybór przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy?

Tu senator odwołuje się do innej fobii środowiska radiomaryjnego, czyli do przekonania, że Polska jest w szponach międzynarodowych organizacji, które nasz kraj wykorzystują i niszczą. Oczywiście senator niczego nie przesądza, senator tylko pyta, ale słuchacze odpowiedni wniosek wyciągną: Komorowski jest na pasku międzynarodowej finansjery.

Kawęcki podrzuca kolejny temat - debat prezydenckich. Komorowski ich nie chce i na wiecach występuje czytając z kartki, a na debacie na Uniwersytecie Warszawskim wpuszczano na salę zwolenników z transparentami tylko jednego kandydata (którego? dobrze wychowani słuchacze się domyślą, zresztą prowadzący nie wie, bo jak sam przyznaje na debacie nie był i proceder monopolizowania transparentów poznał z relacji świadków).

- PiS jest otwarty na debaty w każdej formie - odpowiada Ryszka (co nie jest prawdą, bo to prezes Jarosław Kaczyński nie zgodził się na debatę jeden na jednego z Komorowskim przed pierwszą turą). Po wyborach na debatę - mówi senator - miejsca już jednak nie będzie, bo "jeśli wygra Komorowski, to wszystko już będzie pozamiatane".

Pora kończyć audycję, więc senator podsuwa podsumowanie: - Jarosław Kaczyński to jest przywódca, ma zdolności przywódcze, posiada wolę rozwiązywania problemów, a nie tylko doraźnego działania z myślą o sondażach. To jest człowiek który dostrzega problemy i nie poprzestaje na tym.

I jaki mamy wybór?

- W 2005 roku wybieraliśmy między Polską solidarną a liberalną. A jak jest teraz? - na zakończenie pyta Janusz Kawęcki.

- W tych wyborach wybieramy pomiędzy bardzo radykalną koncepcją społeczną reprezentowaną przez Platformę Obywatelską, czyli koncepcją, że sprzedajemy i prywatyzujemy wszystko, a rząd absolutnie ucieka przed odpowiedzialnością - wyjaśnia senator RP spod Jasnej Góry. - A koncepcją, która sprawdza się w Europie, a którą reprezentuje PiS, społecznej gospodarki rynkowej, w której państwo pomaga tam, gdzie jest to potrzebne.

- Pozostaje wierzyć i mieć nadzieję, że odpowiedzialnie podejdziemy do tych wyborów - kończy Kawęcki.

Łup, łup, łup, młotek wbija gwoździe w głowy słuchaczy. Po takim praniu mózgu sam jestem bliski tego, żeby zachować się odpowiedzialnie.

Cała audycja tutaj


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8027127,Radio_Maryja_z_innej_planety.html?as=2&startsz=x#ixzz0r7qVTI1E


Przemysław Warzywny

--

"Wygrana w wyborach Jarosława Kaczyńskiego może spowodować, że Polska spadnie do rangi Ruandy i Burundi, a rządziłby nią "człowiek, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych.
Wyrok w procesie apelacyjnym w aferze gruntowej uchylony. Argumenty Mariusza Kamińskiego, b. szefa CBA, i jego zwolenników, że wszystko zgodne z prawem, upadły".

Radio Maryja z innej planety.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona