PiS idzie po władzę

W piątek nowi partnerzy polityczni M. stanęli w jego obronie. PiS i Wspólnota zaciekle atakowali prowadzącą obrady szefową rady Elżbietę Kowalską-Kobus z partii Donalda Tuska. Oskarżyli ją o rzekome mataczenie w procedurze zwoływania sesji. Partia Jarosława Kaczyńskiego i Wspólnota zablokowały też inicjatywy PO i SLD: projekt apelu rady do M., by zrzekł się mandatu i wniosek o usunięcie go z komisji mieszkaniowej, jednej z ważniejszych w radzie.

M. oświadczył lakonicznie, że nie zrzeka się mandatu, ale rezygnuje z diety radnego. Mówił, że wychował się w domu dziecka. - Nie czuję się winny. Do oskarżeń prokuratury odniosę się publicznie na piśmie w przyszłym tygodniu - zapowiedział.

Przewodnicząca rady po raz kolejny przerwała sesję. Platforma ma jednak porzucić proceduralne triki, które uniemożliwiały jej przeciwnikom odwołanie narzuconego przez prezydent Warszawy burmistrza Piotra Zalewskiego (PO). Dzięki głosowi radnego M. PiS i Praska Wspólnota Samorządowa chcą zastąpić go działaczem swoim człowiekiem i mają potrzebną do tego większość.

- Wszystkich w partii zniesmaczyły zarzuty M. - mówi nam jeden z warszawskich polityków PiS. - Ale nasi dzielnicowi radni i działacze Wspólnoty mają ogromne parcie na władzę. Do tego potrzebny jest im radny M.

PiS ma jednak kolejny problem. Nie wiadomo bowiem, czy z walki o burmistrzowski fotel nie wycofa się jego główny kandydat były wojewoda i minister w kancelarii prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego Jacek Sasin. - On nie chce się w to już mieszać. Ciężką pracą zapracował na swój wizerunek. Nie wierzę, by życzył sobie być wybranym głosem człowieka kojarzonego z pornografią dziecięcą - usłyszeliśmy w warszawskim PiS.

więcej:
http://wyborcza.pl/1,75248,8988236,Radny_oskarzony_o_dzieciece_porno__oddam_diete__mandat.html

=========================================================

To już było, ale nie spodziewałem się, że PiS go broni. To przekracza normalność.

--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"