Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.lotnictwo   »   Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?

Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?

Data: 2011-08-29 10:51:48
Autor: Darkac
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
Samoloty, lotnicy i ich wyczyny -  wspaniałe. Organizacja dojazdu, dużo kas biletowych - praktycznie bez kolejki, duża poprawa w stosunku do imprez poprzednich.
Ale było za gło¶no. Nie, nie samoloty. Po to żeby słuchać warkotu silników i ryk odrzutowców na dopalaczach, wła¶nie przyjechałem na pokazy. Zapłaciłem za to sporo: 3 bilety (przyjechałem z żon± i synem) plus dojazd. Ale organizatorzy postanowili uszczę¶liwić nas na siłę i do wspaniałych wrażeń lotniczych dorzucić gratis dyskotekę. Co za debil uważa że pokaz będzie atrakcyjniejszy je¶li zamiast silników lotniczych będę słuchał jakiej¶ dyskotekowej łupanki o natężeniu powoduj±cym ból uszu. Tylko ryk my¶liwców na dopalaczach przebijał się momentami ponad to. Akustycy starali się aby to ich muzyczne prezentacje były głównym wrażeniem z pokazów. Im gło¶niejszy był samolot, tym gło¶niej puszczali muzykę. Nawet jak przemawiał komentator, to był zagłuszany przez muzykę w tle. Jakim tam tle!? Muzyka była na wierzchu!. ¦migłowców i cichszych samolotów w ogóle nie było słychać.
Istotnie, mieli czym zaimponować. Moc i ilo¶ć gło¶ników była taka, że nie sposób było się ustawić tak, żeby biły po uszach. W odległo¶ci 100 m od nich nadal dĽwięk wwiercał się w uszy. Nie można było oddalić się bardziej, bo tyły zajmowała rekordowa ilo¶ć stoisk z firmami reklamuj±cymi się przy okazji pokazów.
Za poprzednich lat starałem ustawiać się trochę z boku, bo gło¶niki były ustawiane w centrum w okolicach trybuny z vipami. Ale teraz były na całej długo¶ci widowni, a z boku było dużo miejsc niedostępnych dla publiczno¶ci zasłaniaj±cych widok swoimi namiotami.
Rezultat był taki, że po trzech godzinach przeklinania akustyków, wkurzeni i udręczeni nieustannym hałasem, z bólem głowy wycofali¶my się z pokazów i wrócili¶my do samochodu. Wyjeżdżaj±c zazdro¶cili¶my ludziom, którzy zrobili sobie pikniki za płotem. Zastanawiałem się, czy nie dokończyć tam obserwowania pokazów. Ale wszystkich za bardzo bolały głowy. Za dwa lata na pewno nie będę wchodził na teren lotniska.
Dziękuję akustykom za popsucie nam pokazów. Życzę wam, aby¶cie kiedy¶ stanęli sobie przed kolumnami i wytrzymali chociaż 15 minut nawału decybeli jaki zaserwowali¶cie publiczno¶ci.
Organizatorom przyszłych pokazów życzę, aby zatrudnili prawdziwych fachowców akustyki, a nie głuchych gówniarzy z dyskoteki w Żabiance Małej, zafascynowanych moc± sprzętu nad którym maj± władzę.
Je¶li będę chciał pokatować się łupank± disko, to pójdę na dyskotekę. W Radomiu chciałem zobaczyć i posłuchać samolotów i ich pilotów. I tylko tyle.

Data: 2011-08-29 11:35:44
Autor: KiloSierra
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
W dniu 11/08/29 10:51, Darkac pisze:

ciach typowe polskie narzekactwo

a wystarczylo zmienic miejsce..... a nie stac pod kolumna
wschodni kraniec lotniska....

Data: 2011-08-29 12:16:04
Autor: PP
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
On 2011-08-29 10:51, Darkac wrote:
Samoloty, lotnicy i ich wyczyny - wspaniałe. Organizacja dojazdu, dużo
kas biletowych - praktycznie bez kolejki, duĹĽa poprawa w stosunku do
imprez poprzednich.
Ale było za głośno. Nie, nie samoloty. Po to żeby słuchać warkotu
silników i ryk odrzutowców na dopalaczach, właśnie przyjechałem na
pokazy. Zapłaciłem za to sporo: 3 bilety (przyjechałem z żoną i synem)
plus dojazd. Ale organizatorzy postanowili uszczęśliwić nas na siłę i do
wspaniałych wrażeń lotniczych dorzucić gratis dyskotekę.

Ale wiesz, że większość tej dyskoteki to była integralna część pokazu poszczególnych grup i to oni decydowali co wydobywa się z głośników oprócz narratora?

Co do głośności - fakt - jak stałeś "na linii strzału" głośnika to było na granicy bólu, ale wystarczyło odejśc nieco w bok lub dostać się pod barierki i zostawić głośniki za sobą i już można się było napawać dzwiękami silników.

--
PP

Data: 2011-08-29 13:30:47
Autor: Darkac
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?

Ale wiesz, że większość tej dyskoteki to była integralna część pokazu
poszczególnych grup i to oni decydowali co wydobywa się z głośników oprócz narratora?

Ja rozumiem że muzyka może być tłem pokazów, ale ktoś tam nie rozumie co to znaczy "tło". Tło nie może być na pierwszym planie.
To tło często zagłuszało narratora. To tło miało takie natężenie, że zagłuszało dźwięk silników lotniczych. Oprócz wątpliwości co do doboru repertuaru przez ekipy, bo wydawało mi się że we wszystkich przypadkach leciało mniej więcej to samo (w tym samym bum-cyk bum-cyk stylu) to wątpię aby ekipy życzyły sobie, aby głośność tej muzyki przekraczała wszelkie możliwe normy zdrowotne i odstraszała widzów. Wątpię, aby jakiś "fachowiec" od suwaków na konsoli przeszedł się i staną przed kolumną. Może jakby poczuł ból w uszach to by się zastanowił.

Co do głośności - fakt - jak stałeś "na linii strzału" głośnika to było na granicy bólu, ale wystarczyło odejśc nieco w bok lub dostać się pod barierki i zostawić głośniki za sobą i już można się było napawać dzwiękami silników.

Starałem się nie stać na linii strzału, tam nie dało się wytrzymać trzech minut. Nie jestem głupi. Ustawiłem się w połowie pomiędzy kolumnami w odległości jakieś 70 m od barierek. Bliżej było już tłoczno i nie dało się usiąść na kocu aby ktoś stojący nie zasłaniał. Dalej z kolei były już kible i ogródki piwne. Jak wracaliśmy do wschodniego wyjścia przyglądałem się, czy z tamtej strony nie ma lepszego cichszego miejsca. Niestety rusztowania z kolumnami były na całej dostępnej dla publiki długości, a sporo miejsca przy samym brzegu zajmowały trybuny dla vipów i jakieś duże namioty.
Jakoś w zeszłe lata udawało mi się znaleźć cichsze miejsce i mogłem obserwować samoloty leżąc sobie na kocu, muzyka była w tle, ale nie męczyła swoją głośnością. W tym roku ktoś postanowił nie dać mi wyboru. Jedynie w okolicach wystawy statycznej gdzie były samoloty Herkules była dobra słyszalność, ale stamtąd nie było dobrej widoczności.
Ja rozumiem że są ludzie, którym hałas nie przeszkadza, lubią bardzo głośne dyskoteki i świetnie się w nich bawią. Jest wielu ludzi, którzy bez dyskoteki nudzą się na stoku narciarskim, na basenie i na brzegu jeziora. Jest wielu ludzi o przytępionym słuchu i bez łomotu niewiele słyszą. Ale są również ludzie o normalnym lub nawet czułym słuchu (np. dzieci). Są ludzie, którzy nie muszą słyszeć: łup, łup, łup, aby poczuć w muzyce rytm. Niestety nie mają wyboru, są zmuszani słuchać. Jeden jest zadowolony, bo jest głośno, ale nie interesuje go, że dźwięk nie zatrzymuje się na jego uszach, tylko rozprzestrzenia się wokół.

Data: 2011-08-29 06:57:11
Autor: Peak
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
Nie było mnie tam, ale wierzę że było za gło¶no.
Niestety dĽwiękowcy s± tylko wykonawcami poleceń produkcji - każ±
gło¶no, będzie gło¶no.
Zdecydowana większo¶ć z realizatorów nie przepada za milionem
decybeli, niestety często jest tak, że przychodzi "decydent" i mówi
"panowie, co tak cicho, gło¶niej, gło¶niej, ma być energia!" Nieważne
że system na granicy wytrzymało¶ci, że już za gło¶no żeby ucho
cokolwiek rozróżniało. Ale i co robić... trzeba grać tak, jak chce
klient.

Data: 2011-08-31 18:00:24
Autor: Dxs
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?

i ogródki piwne. Jak wracaliśmy do wschodniego wyjścia przyglądałem się, czy
z tamtej strony nie ma lepszego cichszego miejsca. Niestety rusztowania z kolumnami były na całej dostępnej dla publiki długości, a sporo miejsca przy samym brzegu zajmowały trybuny dla vipów i jakieś duże namioty.
Jakoś w zeszłe lata udawało mi się znaleźć cichsze miejsce i mogłem obserwować samoloty leżąc sobie na kocu, muzyka była w tle, ale nie męczyła swoją głośnością. W tym roku ktoś postanowił nie dać mi wyboru. Jedynie w okolicach wystawy statycznej gdzie były samoloty Herkules była dobra słyszalność, ale stamtąd nie było dobrej widoczności.

Już raz Ci napisano że na wschodnim krańcu strefy dla publiki nie było nagłośnienia a Ty znów piszesz o kolumnach na całej długości..
Sam tam stałem i słyszałem jedynie silniki samolotów i świst cietego skrzydłami powietrza.
a Ty narzekasz teraz niepotrzebnie podczas gdy po prostu nie chciało Ci się przejść do strefy od podejścia 25.

Data: 2011-09-01 11:13:54
Autor: Darkac
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?

Już raz Ci napisano że na wschodnim krańcu strefy dla publiki nie było
nagłośnienia a Ty znów piszesz o kolumnach na całej długości..
Sam tam stałem i słyszałem jedynie silniki samolotów i świst cietego skrzydłami powietrza.
a Ty narzekasz teraz niepotrzebnie podczas gdy po prostu nie chciało Ci się przejść do strefy od podejścia 25.

Wchodziliśmy na teren lotniska od strony wschodniej i widziałem tam raczej
całe osiedle firmowych namiotów zasłaniających widok, a nie miejsce na
rozłożenie koca i dogodne oglądanie pokazów. Po przejściu i obejrzeniu
wystawy statycznej, z miejsca w którym się ulokowaliśmy (od zachodu od
trybuny VIP), rozglądałem się na boki i widziałem że daleko w lewo i w prawo
stoją kolumny głośnikowe. Nie miałem nadziei że gdzieś jest miejsce, którego
by nie nagłaśniały.
Masz rację: nie chciało mi się łazić kilometr w jedną i drugą stronę z
2,5-letnim, łatwo mogącym zgubić się w tłumie dzieckiem, zirytowaną hałasem
żoną, z ciężkim plecakiem i kocem pod pachą, bez większej nadziei że lepsze
miejsce w ogĂłle istnieje.
Powtarzam, przybyliśmy tam na pokazy lotnicze, a nie na dyskotekę. Nie
rozumiem dlaczego mamy się czuć wyrzutkami społecznymi i z dużą fatygą
szukać jakiś ustronnych dalekich miejsc, tylko dlatego, że mamy normalny
słuch, nie jesteśmy zwolennikami ogłuszającej do bólu muzyki dyskotekowej.
Jeszcze trochę i wejdzie przepis, że tacy jak my będą podlegali przymusowej
resocjalizacji i przytępieniu słuchu, bo przecież taka muzyka jest wszędzie,
wszystkim się podoba i nikt nie narzeka na decybele, a wręcz proszą o
jeszcze głośniej. A kto tego nie popiera, jest podejrzanym elementem
społecznym.

Rezultat jest taki, że na następne pokazy ulokujemy się na zupełnych
obrzeżach, czyli poza płotem lotniska na podejściu. Kiedyś zrobiłem dla
odmiany taki jeden dzień i wrażenia też były fajne. Organizatorzy nic na nas
nie zarobią (pewnie mają to w d...), ale my zaoszczędzimy kasę i nie będziemy musieli słuchać bezustannego łomotu
"artystycznej" oprawy. Wystawy statyczne mogę sobie odpuścić, dziesiątki
razy już je widziałem.

Data: 2011-09-01 14:32:13
Autor: PP
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
On 2011-09-01 11:13, Darkac wrote:
[ciach]

Organizatorzy nic na nas
nie zarobią (pewnie mają to w d...), ale my zaoszczędzimy kasę i nie
będziemy musieli słuchać bezustannego łomotu
"artystycznej" oprawy. Wystawy statyczne mogę sobie odpuścić, dziesiątki
razy już je widziałem.


Chyba trochę robisz z igły widły i przerysowujesz.

ChodziĹ‚em  po lotnisku od koĹ„ca do koĹ„ca kilka razy i w wiÄ™kszoĹ›ci miejsc daĹ‚o siÄ™ wytrzymać. Problematyczne byĹ‚y jedynie strefy na wprost gĹ‚oĹ›nikĂłw.
Tak, wiem, pewnie mam spory ubytek słuchu lub przyszedłem tam na dyskotekę...

--
PP

Data: 2011-09-01 16:11:17
Autor: Darkac
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?

Chyba trochę robisz z igły widły i przerysowujesz.

ChodziĹ‚em  po lotnisku od koĹ„ca do koĹ„ca kilka razy i w wiÄ™kszoĹ›ci miejsc daĹ‚o siÄ™ wytrzymać. Problematyczne byĹ‚y jedynie strefy na wprost gĹ‚oĹ›nikĂłw.
Tak, wiem, pewnie mam spory ubytek słuchu lub przyszedłem tam na dyskotekę...

Nie jest moim celem krytykowanie innych z powodu, że lubią głośną muzykę, że nie przeszkadza im poziom głośności którego ja nie toleruję, pod warunkiem że nie zmuszają mnie do jej słuchania.
Może się wydawać że robię raban z błahego powodu. Są większe problemy w
życiu. Bez chodzenia na pokazy lotnicze można żyć.
Ale podchodząc w ten sposób do życia, można sprawić że lepiej będzie nigdzie nie chodzić. Nie
mogę pogodzić się zupełnie z tym, że zapłaciłem za całą imprezę, na którą
czekałem 6 lat (ostatnie dwie uciekły z powodu katastrof), a zostałem
zmuszony do jej opuszczenia przed czasem.
MoĹĽe piszÄ™ emocjonalnie, ale samo wspomnienie tej sytuacji (i podobnych)
powodujÄ… ĹĽe siÄ™ we mnie gotuje.
Nie chodzi o rodzaj muzyki, ale poziom dźwięku na granicy bólu i jego
bezustanną natarczywość, która powodowała że hałas z głośników był na
pierwszym planie wrażeń z tego pokazu. Uszy mogły odpocząć tylko na krótkie
przerwy spowodowane odczytywaniem komunikatĂłw o zagubionych dzieciach itp.
Jakże wtedy robiło się przyjemnie. Ale na krótko.

Ludzie mają różny stopień wrażliwości na dźwięk, wygląda że mam czuły słuch
mimo że należę już do "starszej młodzieży". Ale moja żona jest jeszcze
bardziej wrażliwa, bo często prosi mnie o ściszenie telewizora lub muzyki.
Mój synek, który jest wielbicielem wszelkich samolotów, na pokazach cały
czas zakrywał uszy i co chwila z cierpieniem na twarzy prosił: "Tata,
idziemy do domu!".
Przestał, kiedy odeszliśmy w okolice Herkulesów, ale niestety tam był
kiepski widok. Proponowałem żonie, żeby spróbować poszukać innego miejsca,
ale stwierdziła że tak ją boli głowa, że ma ochotę już tylko na powrót. Mnie
też bolała głowa, więc się nie upierałem.

A to, że spora część społeczeństwa ma spore ubytki słuchu, to fakt poruszany
juĹĽ wielokrotnie przez lekarzy w ostatnich czasach.
Ci ludzie, którzy stali na wprost tych kolumn głośnikowych na pewno na to
ucierpią i nie zdają sobie z tego sprawy. Tam było ciągle ponad 110 dB.

Organizatorzy powinni wziąć pod uwagę, że jeszcze jest pewna grupa ludzi,
którym nie odpowiada tak głośna muzyka i nie mają ochoty tracić słuchu, bo
taki jest zamysł "artystyczny". Może ktoś z nich to przeczyta i weźmie pod
uwagę jako konstruktywną krytykę. Z taką nadzieją napisałem o tym problemie.

To mi trochÄ™ przypomina walkÄ™ przed laty z palaczami w moim otoczeniu. Jak
im zwracałem uwagę, żeby nie palili przy mnie bo mi śmierdzi, to twierdzili
że przesadzam, czepiam się i w ogóle jestem jakiś dziwak, bo nie palę. Część
z nich po paru latach jakimś cudem przestała palić i nagle sami zaczęli
zauważać że przeszkadza im zapach dymu. Węch powraca po jakimś czasie.
Niestety słuch nie powraca. Ciężko więc o nawrócenie wcześniejszych krytyków
mojego czepiania się o hałas.

Data: 2011-09-01 16:24:47
Autor: Menios
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?


UĹĽytkownik "Darkac"  napisaĹ‚ w wiadomoĹ›ci grup dyskusyjnych:j3o3qd$dpp$1@news.lublin.pl...


"Mój synek, który jest wielbicielem wszelkich samolotów, na pokazach cały
czas zakrywał uszy i co chwila z cierpieniem na twarzy prosił: "Tata,
idziemy do domu!".

U nas jeszcze mało kto pamięta o tym by dla tak małych dzieci zabierać na takie imprezy ochronniki słuchu. Słuch malucha w duzo wiekszym stopniu narazony jest na uszkodzenie i nie mówie tu tylko o głośnej muzyce płynącej z głośników ale przede wszystkim hałasie odrzutowców. Widzialem duzo dorosłych w stoperach a co dopiero małe dziecko...

Data: 2011-09-01 20:26:07
Autor: KiloSierra
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
W dniu 11/09/01 11:13, Darkac pisze:

Masz rację: nie chciało mi się łazić kilometr w jedną i drugą stronę z
2,5-letnim, łatwo mogącym zgubić się w tłumie dzieckiem, zirytowaną hałasem
żoną, z ciężkim plecakiem i kocem pod pachą, bez większej nadziei że lepsze
miejsce w ogĂłle istnieje.

no tak... .po co pomyslec i sie przejsc kilkadziesiat metrĂłw...
lepiej malucha narazac na hałas! miales dla niego sluchawki albo chociaz stopery
Litosci czlowieku.... gdzie ty masz glowe!

Data: 2011-09-02 09:27:44
Autor: Darkac
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?

no tak... .po co pomyslec i sie przejsc kilkadziesiat metrĂłw...
lepiej malucha narazac na hałas! miales dla niego sluchawki albo chociaz stopery
Litosci czlowieku.... gdzie ty masz glowe!

Miałem przygotowane dla niego słuchawki nagłowne, ale okazało się na miejscu, że nie zostały zapakowane do plecaka.
Jak latały odrzutowce, to trzymaliśmy ręce na jego uszach. Odrzutowce i ich odgłos nie przerażał go, bo fascynował go ich widok i wtedy nie chciał wracać do domu. Chłopak męczył się od hałaśliwej muzyki.
Nie uważasz, że nie w porządku ze strony organizatora jest to, że w strefie nagłośnionej trzeba było cały czas nosić słuchawki lub stopery aby nie narażać się na uszkodzenie słuchu przez puszczaną muzykę? To dla kogo jest ta muzyka? Dla głuchych?
To tak trudno puścić muzykę dwa razy ciszej? Wszyscy i tak by słyszeli. Czy muzyka musi boleć aby dotrzeć do słuchacza?

O jakich kilkudziesięciu metrach mówisz? Kilkaset metrów w jedną i w drugą stronę widziałem stojące konstrukcje z kolumnami głośnikowymi i nie miałem nadziei że jest jakieś miejsce nie nagłośnione. Teraz panuje moda na uszczęśliwianie ludzi na siłę. Nawet jak w zimie jeździłem na stoku narciarskim, to nie mogłem uwolnić się od audycji radia Z, bo co kilkadziesiąt metrów na stoku stały głośniki.

Właśnie żeby nie narażać siebie i dziecka na utratę zdrowia, po niecałej godzinie obserwowania pokazów z koca, wycofaliśmy się w okolice wystaw statycznych.

Data: 2011-09-02 16:06:25
Autor: Dxs
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
O jakich kilkudziesięciu metrach mówisz? Kilkaset metrów w jedną i w drugą stronę widziałem stojące konstrukcje z kolumnami głośnikowymi i nie miałem nadziei że jest jakieś miejsce nie nagłośnione.

Nagłośnienie było OK, byłem chwilę przy su w sobotę i to były zupełnie inne doznania, pozwalały zmienić środowisko akustyczne, bez dudnienia okropnej muzyki, jaka była puszczana w kilku przypadkach, taka strefa ciszy (nie licząc huku silników samolotów wjeżdżających na pas :)))

Data: 2011-09-04 23:16:26
Autor: Marex
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
Darkac <darkac2@wp.pl> napisał(a):

> no tak... .po co pomyslec i sie przejsc kilkadziesiat metrĂłw...
> lepiej malucha narazac na hałas! miales dla niego sluchawki albo
chociaz
> stopery
> Litosci czlowieku.... gdzie ty masz glowe!

Miałem przygotowane dla niego słuchawki nagłowne, ale okazało się na miejscu, że nie zostały zapakowane do plecaka.
Jak latały odrzutowce, to trzymaliśmy ręce na jego uszach. Odrzutowce i
ich
odgłos nie przerażał go, bo fascynował go ich widok i wtedy nie
chciał
wracać do domu. Chłopak męczył się od hałaśliwej muzyki.
Nie uwaĹĽasz, ĹĽe nie w porzÄ…dku ze strony organizatora jest to, ĹĽe w
strefie
 nagĹ‚oĹ›nionej trzeba byĹ‚o caĹ‚y czas nosić sĹ‚uchawki lub stopery aby
nie
narażać się na uszkodzenie słuchu przez puszczaną muzykę? To dla
kogo jes
t ta muzyka? Dla głuchych?
To tak trudno puścić muzykę dwa razy ciszej? Wszyscy i tak by
słyszeli. Czy
 muzyka musi boleć aby dotrzeć do sĹ‚uchacza?

O jakich kilkudziesięciu metrach mówisz? Kilkaset metrów w jedną i w
drugÄ…
 stronÄ™ widziaĹ‚em stojÄ…ce konstrukcje z kolumnami gĹ‚oĹ›nikowymi i nie
miałe
m nadziei że jest jakieś miejsce nie nagłośnione. Teraz panuje moda na uszczęśliwianie ludzi na siłę. Nawet jak w zimie jeździłem na stoku narciarskim, to nie mogłem uwolnić się od audycji radia Z, bo co kilkadziesiąt metrów na stoku stały głośniki.

Właśnie żeby nie narażać siebie i dziecka na utratę zdrowia, po
niecałej
 godzinie obserwowania pokazĂłw z koca, wycofaliĹ›my siÄ™ w okolice wystaw statycznych.

     To były przede wszystkim pokazy , mniej dyskoteki. Stałem pomiedzy głosnikami mniej wiecej równo i w odległosci jakie¶ 50-60metrówoddalony jakie¶ 10metrów od sznura przy pasie. Najwiecej i najmocniej dominowały dżwieki po przelotach odrzutowców. Filmowałem spore gragmenty pokazów. Niektóre fragmenty były okraszane łupiac± muzyk± , jak np. wystep zespołu francuskiego.Ale tu zapewne sami latajacy wybrali tak± muzykę.Poza tym niektórzy komentatorzy zagranicznie podkręcali decybele jak np. grek w czasie lotu ich F 16 . Darł się w mikrofon. Ale czy musiałe¶ narażać maleńkie dziecko i zapewne wrażliw± żonę na takie grzmoty..? Może Ich udręczenie/niezadowolenie przełozyło sie na Twoj± frustrację...Juz od paru dni panowały afrykańskie temperatury.Wiadomo było, że będzie goraco. To, że głosno - to pewnik dla kogo¶ kto był choć raz na takich pokazach. Moi domownicy wyraĽnie spasowali tym razem(byli juz parokrotnie.Mnie ci±gnęło jak wilka do lasu. Lubię ten huk, chociaż na codzień mieszkam w strefie lesnej i delektuję się dĽwiekami lasu/ptaków. Nie s±dzę bym brał tak małe dziecko na taki upał i takie całodniowe hałasy. Obok nas ludzie kombinowali z mini namiotami, bo dzieciom było gor±co, biegali z nimi po lotnisku byle wytrzymały jako¶.Wiadomo, dzieci szybko się nudz± - i najczę¶ciej "marudz±" To wyzwanie na ładne parę godzin.Jak wspominasz- byłe¶ wcze¶niej , czyli znałe¶ realia . Nie możesz mieć zatem pretensji do organizatorów.Oni w założeniu maja zrobić nam : głosno!(niekoniecznie muzyk±..), kolorowo(było dymienia!) no i  emocje!(tym razem były szczę¶liwie-bez dramatów) To specyficzne Szoł nie musi łykać każdy.Kto nie boi się o narażanie słuchu- przybędzie ¶wiadomie. Jedni trac± słuch, inni okazje,~~~
                                                    Pozdrawia~M
  



--


Data: 2011-09-05 09:35:13
Autor: Darkac
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
Wygl±da na to, że zno¶nie było pomiędzy gło¶nikami blisko barierki poza wi±zk± promieniowania przez kolumny. Niestety, było już tam tak dużo ludzi, że nie było jak rozłożyć się z kocem.
Moje do¶wiadczenia z poprzednich lat s± takie, że nigdy nie było tak gło¶nej muzyki, a rozkładałem się na kocu mniej więcej w tym samym miejscu co teraz.
Najpierw planowałem przyjechać w sobotę, ale wła¶nie ze względu na upał odłożyłem na niedzielę. W niedzielę pogoda była w sam raz. Kiedy przed południem przy lotnisku wysiadali¶my z samochodu, musieli¶my założyć kurtki, bo było całkiem chłodno. Tak więc zarzut narażania dziecka na upał jest chybiony.
Mogę sobie zarzucić zapomnienie zapakowania słuchawek, ale zasłanianie uszu maluchowi na czas pokazu odrzutowców z dopalaczami, to niewielka fatyga. Zasłanianie ich przez cały czas, bo wali muzyka, to jest bez sensu.
Pokazy powinny być dla wszystkich, dla głuchych, normalnych i wrażliwych. Dla dorosłych i dla dzieci.
W żadnym miejscu dostępnym dla widowni, nagło¶nienie nie powinno przekraczać norm zdrowotnych.

To, że takiej oprawy życzyły sobie niektóre ekipy nie jest żadnym usprawiedliwieniem. One nie kontrolowały poziomu mocy. W±tpię czy zdawałi sobie sprawę, co serwuj± czę¶ci widowni. Ich życzenia nie powinny być wyroczni± nieograniczon± żadnymi limitami. Jeżeli ich życzeniem było zagłuszyć odgłosy silników swoich samolotów, to zasługuj± na krytykę. Bardzo obniżyło to atrakcyjno¶ć odbioru ich pokazu.

Data: 2011-08-29 17:50:45
Autor: Maksymilian Dutka
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
W dniu 2011-08-29 10:51, Darkac pisze:
Samoloty, lotnicy i ich wyczyny - wspaniałe. Organizacja dojazdu, dużo
kas biletowych - praktycznie bez kolejki, duża poprawa w stosunku do
imprez poprzednich.
Ale było za gło¶no. Nie, nie samoloty. Po to żeby słuchać warkotu
silników i ryk odrzutowców na dopalaczach, wła¶nie przyjechałem na
pokazy. Zapłaciłem za to sporo: 3 bilety (przyjechałem z żon± i synem)
plus dojazd. Ale organizatorzy postanowili uszczę¶liwić nas na siłę i do
wspaniałych wrażeń lotniczych dorzucić gratis dyskotekę.

(...)

Popieram w 100%, jak się stało między gło¶nikami to jeszcze szło wytrzymać, ale wtedy było słychać opóĽnienia między gło¶nikami.

Jednak punkt 8 na bilecie nie był przesadzony :)

*Pkt 8. Posiadacz biletu może być narażony na ci±głe przebywanie w strefie dĽwięków mog±cych spowodować utratę słuchu.


--
Pozdrawiam
Maksymilian Dutka

Data: 2011-08-31 18:01:41
Autor: Dxs
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
Popieram w 100%, jak się stało między gło¶nikami to jeszcze szło wytrzymać, ale wtedy było słychać opóĽnienia między gło¶nikami.

Jednak punkt 8 na bilecie nie był przesadzony :)

*Pkt 8. Posiadacz biletu może być narażony na ci±głe przebywanie w strefie dĽwięków mog±cych spowodować utratę słuchu.
 To samo...

strefa dla publiki od strony 25 była bez nagło¶nienia.
Wiem, daleko trzeba drałować.

Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona