Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.lotnictwo   »   Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?

Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?

Data: 2011-08-29 12:16:04
Autor: PP
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
On 2011-08-29 10:51, Darkac wrote:
Samoloty, lotnicy i ich wyczyny - wspaniałe. Organizacja dojazdu, dużo
kas biletowych - praktycznie bez kolejki, duża poprawa w stosunku do
imprez poprzednich.
Ale było za głośno. Nie, nie samoloty. Po to żeby słuchać warkotu
silników i ryk odrzutowców na dopalaczach, właśnie przyjechałem na
pokazy. Zapłaciłem za to sporo: 3 bilety (przyjechałem z żoną i synem)
plus dojazd. Ale organizatorzy postanowili uszczęśliwić nas na siłę i do
wspaniałych wrażeń lotniczych dorzucić gratis dyskotekę.

Ale wiesz, że większość tej dyskoteki to była integralna część pokazu poszczególnych grup i to oni decydowali co wydobywa się z głośników oprócz narratora?

Co do głośności - fakt - jak stałeś "na linii strzału" głośnika to było na granicy bólu, ale wystarczyło odejśc nieco w bok lub dostać się pod barierki i zostawić głośniki za sobą i już można się było napawać dzwiękami silników.

--
PP

Data: 2011-08-29 13:30:47
Autor: Darkac
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?

Ale wiesz, że większość tej dyskoteki to była integralna część pokazu
poszczególnych grup i to oni decydowali co wydobywa się z głośników oprócz narratora?

Ja rozumiem że muzyka może być tłem pokazów, ale ktoś tam nie rozumie co to znaczy "tło". Tło nie może być na pierwszym planie.
To tło często zagłuszało narratora. To tło miało takie natężenie, że zagłuszało dźwięk silników lotniczych. Oprócz wątpliwości co do doboru repertuaru przez ekipy, bo wydawało mi się że we wszystkich przypadkach leciało mniej więcej to samo (w tym samym bum-cyk bum-cyk stylu) to wątpię aby ekipy życzyły sobie, aby głośność tej muzyki przekraczała wszelkie możliwe normy zdrowotne i odstraszała widzów. Wątpię, aby jakiś "fachowiec" od suwaków na konsoli przeszedł się i staną przed kolumną. Może jakby poczuł ból w uszach to by się zastanowił.

Co do głośności - fakt - jak stałeś "na linii strzału" głośnika to było na granicy bólu, ale wystarczyło odejśc nieco w bok lub dostać się pod barierki i zostawić głośniki za sobą i już można się było napawać dzwiękami silników.

Starałem się nie stać na linii strzału, tam nie dało się wytrzymać trzech minut. Nie jestem głupi. Ustawiłem się w połowie pomiędzy kolumnami w odległości jakieś 70 m od barierek. Bliżej było już tłoczno i nie dało się usiąść na kocu aby ktoś stojący nie zasłaniał. Dalej z kolei były już kible i ogródki piwne. Jak wracaliśmy do wschodniego wyjścia przyglądałem się, czy z tamtej strony nie ma lepszego cichszego miejsca. Niestety rusztowania z kolumnami były na całej dostępnej dla publiki długości, a sporo miejsca przy samym brzegu zajmowały trybuny dla vipów i jakieś duże namioty.
Jakoś w zeszłe lata udawało mi się znaleźć cichsze miejsce i mogłem obserwować samoloty leżąc sobie na kocu, muzyka była w tle, ale nie męczyła swoją głośnością. W tym roku ktoś postanowił nie dać mi wyboru. Jedynie w okolicach wystawy statycznej gdzie były samoloty Herkules była dobra słyszalność, ale stamtąd nie było dobrej widoczności.
Ja rozumiem że są ludzie, którym hałas nie przeszkadza, lubią bardzo głośne dyskoteki i świetnie się w nich bawią. Jest wielu ludzi, którzy bez dyskoteki nudzą się na stoku narciarskim, na basenie i na brzegu jeziora. Jest wielu ludzi o przytępionym słuchu i bez łomotu niewiele słyszą. Ale są również ludzie o normalnym lub nawet czułym słuchu (np. dzieci). Są ludzie, którzy nie muszą słyszeć: łup, łup, łup, aby poczuć w muzyce rytm. Niestety nie mają wyboru, są zmuszani słuchać. Jeden jest zadowolony, bo jest głośno, ale nie interesuje go, że dźwięk nie zatrzymuje się na jego uszach, tylko rozprzestrzenia się wokół.

Data: 2011-08-29 06:57:11
Autor: Peak
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
Nie by³o mnie tam, ale wierzê ¿e by³o za g³o¶no.
Niestety d¼wiêkowcy s± tylko wykonawcami poleceñ produkcji - ka¿±
g³o¶no, bêdzie g³o¶no.
Zdecydowana wiêkszo¶æ z realizatorów nie przepada za milionem
decybeli, niestety czêsto jest tak, ¿e przychodzi "decydent" i mówi
"panowie, co tak cicho, g³o¶niej, g³o¶niej, ma byæ energia!" Niewa¿ne
¿e system na granicy wytrzyma³o¶ci, ¿e ju¿ za g³o¶no ¿eby ucho
cokolwiek rozró¿nia³o. Ale i co robiæ... trzeba graæ tak, jak chce
klient.

Data: 2011-08-31 18:00:24
Autor: Dxs
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?

i ogródki piwne. Jak wracaliśmy do wschodniego wyjścia przyglądałem się, czy
z tamtej strony nie ma lepszego cichszego miejsca. Niestety rusztowania z kolumnami były na całej dostępnej dla publiki długości, a sporo miejsca przy samym brzegu zajmowały trybuny dla vipów i jakieś duże namioty.
Jakoś w zeszłe lata udawało mi się znaleźć cichsze miejsce i mogłem obserwować samoloty leżąc sobie na kocu, muzyka była w tle, ale nie męczyła swoją głośnością. W tym roku ktoś postanowił nie dać mi wyboru. Jedynie w okolicach wystawy statycznej gdzie były samoloty Herkules była dobra słyszalność, ale stamtąd nie było dobrej widoczności.

Już raz Ci napisano że na wschodnim krańcu strefy dla publiki nie było nagłośnienia a Ty znów piszesz o kolumnach na całej długości..
Sam tam stałem i słyszałem jedynie silniki samolotów i świst cietego skrzydłami powietrza.
a Ty narzekasz teraz niepotrzebnie podczas gdy po prostu nie chciało Ci się przejść do strefy od podejścia 25.

Data: 2011-09-01 11:13:54
Autor: Darkac
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?

Już raz Ci napisano że na wschodnim krańcu strefy dla publiki nie było
nagłośnienia a Ty znów piszesz o kolumnach na całej długości..
Sam tam stałem i słyszałem jedynie silniki samolotów i świst cietego skrzydłami powietrza.
a Ty narzekasz teraz niepotrzebnie podczas gdy po prostu nie chciało Ci się przejść do strefy od podejścia 25.

Wchodziliśmy na teren lotniska od strony wschodniej i widziałem tam raczej
całe osiedle firmowych namiotów zasłaniających widok, a nie miejsce na
rozłożenie koca i dogodne oglądanie pokazów. Po przejściu i obejrzeniu
wystawy statycznej, z miejsca w którym się ulokowaliśmy (od zachodu od
trybuny VIP), rozglądałem się na boki i widziałem że daleko w lewo i w prawo
stoją kolumny głośnikowe. Nie miałem nadziei że gdzieś jest miejsce, którego
by nie nagłaśniały.
Masz rację: nie chciało mi się łazić kilometr w jedną i drugą stronę z
2,5-letnim, łatwo mogącym zgubić się w tłumie dzieckiem, zirytowaną hałasem
żoną, z ciężkim plecakiem i kocem pod pachą, bez większej nadziei że lepsze
miejsce w ogóle istnieje.
Powtarzam, przybyliśmy tam na pokazy lotnicze, a nie na dyskotekę. Nie
rozumiem dlaczego mamy się czuć wyrzutkami społecznymi i z dużą fatygą
szukać jakiś ustronnych dalekich miejsc, tylko dlatego, że mamy normalny
słuch, nie jesteśmy zwolennikami ogłuszającej do bólu muzyki dyskotekowej.
Jeszcze trochę i wejdzie przepis, że tacy jak my będą podlegali przymusowej
resocjalizacji i przytępieniu słuchu, bo przecież taka muzyka jest wszędzie,
wszystkim się podoba i nikt nie narzeka na decybele, a wręcz proszą o
jeszcze głośniej. A kto tego nie popiera, jest podejrzanym elementem
społecznym.

Rezultat jest taki, że na następne pokazy ulokujemy się na zupełnych
obrzeżach, czyli poza płotem lotniska na podejściu. Kiedyś zrobiłem dla
odmiany taki jeden dzień i wrażenia też były fajne. Organizatorzy nic na nas
nie zarobią (pewnie mają to w d...), ale my zaoszczędzimy kasę i nie będziemy musieli słuchać bezustannego łomotu
"artystycznej" oprawy. Wystawy statyczne mogę sobie odpuścić, dziesiątki
razy już je widziałem.

Data: 2011-09-01 14:32:13
Autor: PP
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
On 2011-09-01 11:13, Darkac wrote:
[ciach]

Organizatorzy nic na nas
nie zarobią (pewnie mają to w d...), ale my zaoszczędzimy kasę i nie
będziemy musieli słuchać bezustannego łomotu
"artystycznej" oprawy. Wystawy statyczne mogę sobie odpuścić, dziesiątki
razy już je widziałem.


Chyba trochę robisz z igły widły i przerysowujesz.

ChodziÅ‚em  po lotnisku od koÅ„ca do koÅ„ca kilka razy i w wiÄ™kszoÅ›ci miejsc daÅ‚o siÄ™ wytrzymać. Problematyczne byÅ‚y jedynie strefy na wprost gÅ‚oÅ›ników.
Tak, wiem, pewnie mam spory ubytek słuchu lub przyszedłem tam na dyskotekę...

--
PP

Data: 2011-09-01 16:11:17
Autor: Darkac
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?

Chyba trochę robisz z igły widły i przerysowujesz.

ChodziÅ‚em  po lotnisku od koÅ„ca do koÅ„ca kilka razy i w wiÄ™kszoÅ›ci miejsc daÅ‚o siÄ™ wytrzymać. Problematyczne byÅ‚y jedynie strefy na wprost gÅ‚oÅ›ników.
Tak, wiem, pewnie mam spory ubytek słuchu lub przyszedłem tam na dyskotekę...

Nie jest moim celem krytykowanie innych z powodu, że lubią głośną muzykę, że nie przeszkadza im poziom głośności którego ja nie toleruję, pod warunkiem że nie zmuszają mnie do jej słuchania.
Może się wydawać że robię raban z błahego powodu. Są większe problemy w
życiu. Bez chodzenia na pokazy lotnicze można żyć.
Ale podchodząc w ten sposób do życia, można sprawić że lepiej będzie nigdzie nie chodzić. Nie
mogę pogodzić się zupełnie z tym, że zapłaciłem za całą imprezę, na którą
czekałem 6 lat (ostatnie dwie uciekły z powodu katastrof), a zostałem
zmuszony do jej opuszczenia przed czasem.
Może piszę emocjonalnie, ale samo wspomnienie tej sytuacji (i podobnych)
powodują że się we mnie gotuje.
Nie chodzi o rodzaj muzyki, ale poziom dźwięku na granicy bólu i jego
bezustanną natarczywość, która powodowała że hałas z głośników był na
pierwszym planie wrażeń z tego pokazu. Uszy mogły odpocząć tylko na krótkie
przerwy spowodowane odczytywaniem komunikatów o zagubionych dzieciach itp.
Jakże wtedy robiło się przyjemnie. Ale na krótko.

Ludzie mają różny stopień wrażliwości na dźwięk, wygląda że mam czuły słuch
mimo że należę już do "starszej młodzieży". Ale moja żona jest jeszcze
bardziej wrażliwa, bo często prosi mnie o ściszenie telewizora lub muzyki.
Mój synek, który jest wielbicielem wszelkich samolotów, na pokazach cały
czas zakrywał uszy i co chwila z cierpieniem na twarzy prosił: "Tata,
idziemy do domu!".
Przestał, kiedy odeszliśmy w okolice Herkulesów, ale niestety tam był
kiepski widok. Proponowałem żonie, żeby spróbować poszukać innego miejsca,
ale stwierdziła że tak ją boli głowa, że ma ochotę już tylko na powrót. Mnie
też bolała głowa, więc się nie upierałem.

A to, że spora część społeczeństwa ma spore ubytki słuchu, to fakt poruszany
już wielokrotnie przez lekarzy w ostatnich czasach.
Ci ludzie, którzy stali na wprost tych kolumn głośnikowych na pewno na to
ucierpią i nie zdają sobie z tego sprawy. Tam było ciągle ponad 110 dB.

Organizatorzy powinni wziąć pod uwagę, że jeszcze jest pewna grupa ludzi,
którym nie odpowiada tak głośna muzyka i nie mają ochoty tracić słuchu, bo
taki jest zamysł "artystyczny". Może ktoś z nich to przeczyta i weźmie pod
uwagę jako konstruktywną krytykę. Z taką nadzieją napisałem o tym problemie.

To mi trochÄ™ przypomina walkÄ™ przed laty z palaczami w moim otoczeniu. Jak
im zwracałem uwagę, żeby nie palili przy mnie bo mi śmierdzi, to twierdzili
że przesadzam, czepiam się i w ogóle jestem jakiś dziwak, bo nie palę. Część
z nich po paru latach jakimś cudem przestała palić i nagle sami zaczęli
zauważać że przeszkadza im zapach dymu. Węch powraca po jakimś czasie.
Niestety słuch nie powraca. Ciężko więc o nawrócenie wcześniejszych krytyków
mojego czepiania się o hałas.

Data: 2011-09-01 16:24:47
Autor: Menios
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?


Użytkownik "Darkac"  napisaÅ‚ w wiadomoÅ›ci grup dyskusyjnych:j3o3qd$dpp$1@news.lublin.pl...


"Mój synek, który jest wielbicielem wszelkich samolotów, na pokazach cały
czas zakrywał uszy i co chwila z cierpieniem na twarzy prosił: "Tata,
idziemy do domu!".

U nas jeszcze mało kto pamięta o tym by dla tak małych dzieci zabierać na takie imprezy ochronniki słuchu. Słuch malucha w duzo wiekszym stopniu narazony jest na uszkodzenie i nie mówie tu tylko o głośnej muzyce płynącej z głośników ale przede wszystkim hałasie odrzutowców. Widzialem duzo dorosłych w stoperach a co dopiero małe dziecko...

Data: 2011-09-01 20:26:07
Autor: KiloSierra
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
W dniu 11/09/01 11:13, Darkac pisze:

Masz rację: nie chciało mi się łazić kilometr w jedną i drugą stronę z
2,5-letnim, łatwo mogącym zgubić się w tłumie dzieckiem, zirytowaną hałasem
żoną, z ciężkim plecakiem i kocem pod pachą, bez większej nadziei że lepsze
miejsce w ogóle istnieje.

no tak... .po co pomyslec i sie przejsc kilkadziesiat metrów...
lepiej malucha narazac na hałas! miales dla niego sluchawki albo chociaz stopery
Litosci czlowieku.... gdzie ty masz glowe!

Data: 2011-09-02 09:27:44
Autor: Darkac
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?

no tak... .po co pomyslec i sie przejsc kilkadziesiat metrów...
lepiej malucha narazac na hałas! miales dla niego sluchawki albo chociaz stopery
Litosci czlowieku.... gdzie ty masz glowe!

Miałem przygotowane dla niego słuchawki nagłowne, ale okazało się na miejscu, że nie zostały zapakowane do plecaka.
Jak latały odrzutowce, to trzymaliśmy ręce na jego uszach. Odrzutowce i ich odgłos nie przerażał go, bo fascynował go ich widok i wtedy nie chciał wracać do domu. Chłopak męczył się od hałaśliwej muzyki.
Nie uważasz, że nie w porządku ze strony organizatora jest to, że w strefie nagłośnionej trzeba było cały czas nosić słuchawki lub stopery aby nie narażać się na uszkodzenie słuchu przez puszczaną muzykę? To dla kogo jest ta muzyka? Dla głuchych?
To tak trudno puścić muzykę dwa razy ciszej? Wszyscy i tak by słyszeli. Czy muzyka musi boleć aby dotrzeć do słuchacza?

O jakich kilkudziesięciu metrach mówisz? Kilkaset metrów w jedną i w drugą stronę widziałem stojące konstrukcje z kolumnami głośnikowymi i nie miałem nadziei że jest jakieś miejsce nie nagłośnione. Teraz panuje moda na uszczęśliwianie ludzi na siłę. Nawet jak w zimie jeździłem na stoku narciarskim, to nie mogłem uwolnić się od audycji radia Z, bo co kilkadziesiąt metrów na stoku stały głośniki.

Właśnie żeby nie narażać siebie i dziecka na utratę zdrowia, po niecałej godzinie obserwowania pokazów z koca, wycofaliśmy się w okolice wystaw statycznych.

Data: 2011-09-02 16:06:25
Autor: Dxs
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
O jakich kilkudziesięciu metrach mówisz? Kilkaset metrów w jedną i w drugą stronę widziałem stojące konstrukcje z kolumnami głośnikowymi i nie miałem nadziei że jest jakieś miejsce nie nagłośnione.

Nagłośnienie było OK, byłem chwilę przy su w sobotę i to były zupełnie inne doznania, pozwalały zmienić środowisko akustyczne, bez dudnienia okropnej muzyki, jaka była puszczana w kilku przypadkach, taka strefa ciszy (nie licząc huku silników samolotów wjeżdżających na pas :)))

Data: 2011-09-04 23:16:26
Autor: Marex
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
Darkac <darkac2@wp.pl> napisa³(a):

> no tak... .po co pomyslec i sie przejsc kilkadziesiat metrów...
> lepiej malucha narazac na hałas! miales dla niego sluchawki albo
chociaz
> stopery
> Litosci czlowieku.... gdzie ty masz glowe!

Miałem przygotowane dla niego słuchawki nagłowne, ale okazało się na miejscu, że nie zostały zapakowane do plecaka.
Jak latały odrzutowce, to trzymaliśmy ręce na jego uszach. Odrzutowce i
ich
odgłos nie przerażał go, bo fascynował go ich widok i wtedy nie
chciał
wracać do domu. Chłopak męczył się od hałaśliwej muzyki.
Nie uważasz, że nie w porządku ze strony organizatora jest to, że w
strefie
 nagÅ‚oÅ›nionej trzeba byÅ‚o caÅ‚y czas nosić sÅ‚uchawki lub stopery aby
nie
narażać się na uszkodzenie słuchu przez puszczaną muzykę? To dla
kogo jes
t ta muzyka? Dla głuchych?
To tak trudno puścić muzykę dwa razy ciszej? Wszyscy i tak by
słyszeli. Czy
 muzyka musi boleć aby dotrzeć do sÅ‚uchacza?

O jakich kilkudziesięciu metrach mówisz? Kilkaset metrów w jedną i w
drugÄ…
 stronÄ™ widziaÅ‚em stojÄ…ce konstrukcje z kolumnami gÅ‚oÅ›nikowymi i nie
miałe
m nadziei że jest jakieś miejsce nie nagłośnione. Teraz panuje moda na uszczęśliwianie ludzi na siłę. Nawet jak w zimie jeździłem na stoku narciarskim, to nie mogłem uwolnić się od audycji radia Z, bo co kilkadziesiąt metrów na stoku stały głośniki.

Właśnie żeby nie narażać siebie i dziecka na utratę zdrowia, po
niecałej
 godzinie obserwowania pokazów z koca, wycofaliÅ›my siÄ™ w okolice wystaw statycznych.

     To by³y przede wszystkim pokazy , mniej dyskoteki. Sta³em pomiedzy g³osnikami mniej wiecej równo i w odleg³osci jakie¶ 50-60metrówoddalony jakie¶ 10metrów od sznura przy pasie. Najwiecej i najmocniej dominowa³y d¿wieki po przelotach odrzutowców. Filmowa³em spore gragmenty pokazów. Niektóre fragmenty by³y okraszane ³upiac± muzyk± , jak np. wystep zespo³u francuskiego.Ale tu zapewne sami latajacy wybrali tak± muzykê.Poza tym niektórzy komentatorzy zagranicznie podkrêcali decybele jak np. grek w czasie lotu ich F 16 . Dar³ siê w mikrofon. Ale czy musia³e¶ nara¿aæ maleñkie dziecko i zapewne wra¿liw± ¿onê na takie grzmoty..? Mo¿e Ich udrêczenie/niezadowolenie prze³ozy³o sie na Twoj± frustracjê...Juz od paru dni panowa³y afrykañskie temperatury.Wiadomo by³o, ¿e bêdzie goraco. To, ¿e g³osno - to pewnik dla kogo¶ kto by³ choæ raz na takich pokazach. Moi domownicy wyra¼nie spasowali tym razem(byli juz parokrotnie.Mnie ci±gnê³o jak wilka do lasu. Lubiê ten huk, chocia¿ na codzieñ mieszkam w strefie lesnej i delektujê siê d¼wiekami lasu/ptaków. Nie s±dzê bym bra³ tak ma³e dziecko na taki upa³ i takie ca³odniowe ha³asy. Obok nas ludzie kombinowali z mini namiotami, bo dzieciom by³o gor±co, biegali z nimi po lotnisku byle wytrzyma³y jako¶.Wiadomo, dzieci szybko siê nudz± - i najczê¶ciej "marudz±" To wyzwanie na ³adne parê godzin.Jak wspominasz- by³e¶ wcze¶niej , czyli zna³e¶ realia . Nie mo¿esz mieæ zatem pretensji do organizatorów.Oni w za³o¿eniu maja zrobiæ nam : g³osno!(niekoniecznie muzyk±..), kolorowo(by³o dymienia!) no i  emocje!(tym razem by³y szczê¶liwie-bez dramatów) To specyficzne Szo³ nie musi ³ykaæ ka¿dy.Kto nie boi siê o nara¿anie s³uchu- przybêdzie ¶wiadomie. Jedni trac± s³uch, inni okazje,~~~
                                                    Pozdrawia~M
  



--


Data: 2011-09-05 09:35:13
Autor: Darkac
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?
Wygl±da na to, ¿e zno¶nie by³o pomiêdzy g³o¶nikami blisko barierki poza wi±zk± promieniowania przez kolumny. Niestety, by³o ju¿ tam tak du¿o ludzi, ¿e nie by³o jak roz³o¿yæ siê z kocem.
Moje do¶wiadczenia z poprzednich lat s± takie, ¿e nigdy nie by³o tak g³o¶nej muzyki, a rozk³ada³em siê na kocu mniej wiêcej w tym samym miejscu co teraz.
Najpierw planowa³em przyjechaæ w sobotê, ale w³a¶nie ze wzglêdu na upa³ od³o¿y³em na niedzielê. W niedzielê pogoda by³a w sam raz. Kiedy przed po³udniem przy lotnisku wysiadali¶my z samochodu, musieli¶my za³o¿yæ kurtki, bo by³o ca³kiem ch³odno. Tak wiêc zarzut nara¿ania dziecka na upa³ jest chybiony.
Mogê sobie zarzuciæ zapomnienie zapakowania s³uchawek, ale zas³anianie uszu maluchowi na czas pokazu odrzutowców z dopalaczami, to niewielka fatyga. Zas³anianie ich przez ca³y czas, bo wali muzyka, to jest bez sensu.
Pokazy powinny byæ dla wszystkich, dla g³uchych, normalnych i wra¿liwych. Dla doros³ych i dla dzieci.
W ¿adnym miejscu dostêpnym dla widowni, nag³o¶nienie nie powinno przekraczaæ norm zdrowotnych.

To, ¿e takiej oprawy ¿yczy³y sobie niektóre ekipy nie jest ¿adnym usprawiedliwieniem. One nie kontrolowa³y poziomu mocy. W±tpiê czy zdawa³i sobie sprawê, co serwuj± czê¶ci widowni. Ich ¿yczenia nie powinny byæ wyroczni± nieograniczon± ¿adnymi limitami. Je¿eli ich ¿yczeniem by³o zag³uszyæ odg³osy silników swoich samolotów, to zas³uguj± na krytykê. Bardzo obni¿y³o to atrakcyjno¶æ odbioru ich pokazu.

Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka?

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona