Data: 2011-08-29 12:16:04 | |
Autor: PP | |
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka? | |
On 2011-08-29 10:51, Darkac wrote:
Samoloty, lotnicy i ich wyczyny - wspaniałe. Organizacja dojazdu, dużo Ale wiesz, że większość tej dyskoteki to była integralna część pokazu poszczególnych grup i to oni decydowali co wydobywa się z głośników oprócz narratora? Co do głośności - fakt - jak stałeś "na linii strzału" głośnika to było na granicy bólu, ale wystarczyło odejśc nieco w bok lub dostać się pod barierki i zostawić głośniki za sobą i już można się było napawać dzwiękami silników. -- PP |
|
Data: 2011-08-29 13:30:47 | |
Autor: Darkac | |
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka? | |
Ale wiesz, że większość tej dyskoteki to była integralna część pokazu Ja rozumiem że muzyka może być tłem pokazów, ale ktoś tam nie rozumie co to znaczy "tło". Tło nie może być na pierwszym planie. To tło często zagłuszało narratora. To tło miało takie natężenie, że zagłuszało dźwięk silników lotniczych. Oprócz wątpliwości co do doboru repertuaru przez ekipy, bo wydawało mi się że we wszystkich przypadkach leciało mniej więcej to samo (w tym samym bum-cyk bum-cyk stylu) to wątpię aby ekipy życzyły sobie, aby głośność tej muzyki przekraczała wszelkie możliwe normy zdrowotne i odstraszała widzów. Wątpię, aby jakiś "fachowiec" od suwaków na konsoli przeszedł się i staną przed kolumną. Może jakby poczuł ból w uszach to by się zastanowił.
Starałem się nie stać na linii strzału, tam nie dało się wytrzymać trzech minut. Nie jestem głupi. Ustawiłem się w połowie pomiędzy kolumnami w odległości jakieś 70 m od barierek. Bliżej było już tłoczno i nie dało się usiąść na kocu aby ktoś stojący nie zasłaniał. Dalej z kolei były już kible i ogródki piwne. Jak wracaliśmy do wschodniego wyjścia przyglądałem się, czy z tamtej strony nie ma lepszego cichszego miejsca. Niestety rusztowania z kolumnami były na całej dostępnej dla publiki długości, a sporo miejsca przy samym brzegu zajmowały trybuny dla vipów i jakieś duże namioty. Jakoś w zeszłe lata udawało mi się znaleźć cichsze miejsce i mogłem obserwować samoloty leżąc sobie na kocu, muzyka była w tle, ale nie męczyła swoją głośnością. W tym roku ktoś postanowił nie dać mi wyboru. Jedynie w okolicach wystawy statycznej gdzie były samoloty Herkules była dobra słyszalność, ale stamtąd nie było dobrej widoczności. Ja rozumiem że są ludzie, którym hałas nie przeszkadza, lubią bardzo głośne dyskoteki i świetnie się w nich bawią. Jest wielu ludzi, którzy bez dyskoteki nudzą się na stoku narciarskim, na basenie i na brzegu jeziora. Jest wielu ludzi o przytępionym słuchu i bez łomotu niewiele słyszą. Ale są również ludzie o normalnym lub nawet czułym słuchu (np. dzieci). Są ludzie, którzy nie muszą słyszeć: łup, łup, łup, aby poczuć w muzyce rytm. Niestety nie mają wyboru, są zmuszani słuchać. Jeden jest zadowolony, bo jest głośno, ale nie interesuje go, że dźwięk nie zatrzymuje się na jego uszach, tylko rozprzestrzenia się wokół. |
|
Data: 2011-08-29 06:57:11 | |
Autor: Peak | |
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka? | |
Nie by³o mnie tam, ale wierzê ¿e by³o za g³o¶no.
Niestety d¼wiêkowcy s± tylko wykonawcami poleceñ produkcji - ka¿± g³o¶no, bêdzie g³o¶no. Zdecydowana wiêkszo¶æ z realizatorów nie przepada za milionem decybeli, niestety czêsto jest tak, ¿e przychodzi "decydent" i mówi "panowie, co tak cicho, g³o¶niej, g³o¶niej, ma byæ energia!" Niewa¿ne ¿e system na granicy wytrzyma³o¶ci, ¿e ju¿ za g³o¶no ¿eby ucho cokolwiek rozró¿nia³o. Ale i co robiæ... trzeba graæ tak, jak chce klient. |
|
Data: 2011-08-31 18:00:24 | |
Autor: Dxs | |
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka? | |
i ogródki piwne. Jak wracaliśmy do wschodniego wyjścia przyglądałem się, czy Już raz Ci napisano że na wschodnim krańcu strefy dla publiki nie było nagłośnienia a Ty znów piszesz o kolumnach na całej długości.. Sam tam stałem i słyszałem jedynie silniki samolotów i świst cietego skrzydłami powietrza. a Ty narzekasz teraz niepotrzebnie podczas gdy po prostu nie chciało Ci się przejść do strefy od podejścia 25. |
|
Data: 2011-09-01 11:13:54 | |
Autor: Darkac | |
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka? | |
Już raz Ci napisano że na wschodnim krańcu strefy dla publiki nie było Wchodziliśmy na teren lotniska od strony wschodniej i widziałem tam raczej całe osiedle firmowych namiotów zasłaniających widok, a nie miejsce na rozłożenie koca i dogodne oglądanie pokazów. Po przejściu i obejrzeniu wystawy statycznej, z miejsca w którym się ulokowaliśmy (od zachodu od trybuny VIP), rozglądałem się na boki i widziałem że daleko w lewo i w prawo stoją kolumny głośnikowe. Nie miałem nadziei że gdzieś jest miejsce, którego by nie nagłaśniały. Masz rację: nie chciało mi się łazić kilometr w jedną i drugą stronę z 2,5-letnim, łatwo mogącym zgubić się w tłumie dzieckiem, zirytowaną hałasem żoną, z ciężkim plecakiem i kocem pod pachą, bez większej nadziei że lepsze miejsce w ogóle istnieje. Powtarzam, przybyliśmy tam na pokazy lotnicze, a nie na dyskotekę. Nie rozumiem dlaczego mamy się czuć wyrzutkami społecznymi i z dużą fatygą szukać jakiś ustronnych dalekich miejsc, tylko dlatego, że mamy normalny słuch, nie jesteśmy zwolennikami ogłuszającej do bólu muzyki dyskotekowej. Jeszcze trochę i wejdzie przepis, że tacy jak my będą podlegali przymusowej resocjalizacji i przytępieniu słuchu, bo przecież taka muzyka jest wszędzie, wszystkim się podoba i nikt nie narzeka na decybele, a wręcz proszą o jeszcze głośniej. A kto tego nie popiera, jest podejrzanym elementem społecznym. Rezultat jest taki, że na następne pokazy ulokujemy się na zupełnych obrzeżach, czyli poza płotem lotniska na podejściu. Kiedyś zrobiłem dla odmiany taki jeden dzień i wrażenia też były fajne. Organizatorzy nic na nas nie zarobią (pewnie mają to w d...), ale my zaoszczędzimy kasę i nie będziemy musieli słuchać bezustannego łomotu "artystycznej" oprawy. Wystawy statyczne mogę sobie odpuścić, dziesiątki razy już je widziałem. |
|
Data: 2011-09-01 14:32:13 | |
Autor: PP | |
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka? | |
On 2011-09-01 11:13, Darkac wrote:
[ciach]
Chyba trochę robisz z igły widły i przerysowujesz. Chodziłem po lotnisku od końca do końca kilka razy i w większości miejsc dało się wytrzymać. Problematyczne były jedynie strefy na wprost głośników. Tak, wiem, pewnie mam spory ubytek słuchu lub przyszedłem tam na dyskotekę... -- PP |
|
Data: 2011-09-01 16:11:17 | |
Autor: Darkac | |
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka? | |
Chyba trochę robisz z igły widły i przerysowujesz. Nie jest moim celem krytykowanie innych z powodu, że lubią głośną muzykę, że nie przeszkadza im poziom głośności którego ja nie toleruję, pod warunkiem że nie zmuszają mnie do jej słuchania. Może się wydawać że robię raban z błahego powodu. Są większe problemy w życiu. Bez chodzenia na pokazy lotnicze można żyć. Ale podchodząc w ten sposób do życia, można sprawić że lepiej będzie nigdzie nie chodzić. Nie mogę pogodzić się zupełnie z tym, że zapłaciłem za całą imprezę, na którą czekałem 6 lat (ostatnie dwie uciekły z powodu katastrof), a zostałem zmuszony do jej opuszczenia przed czasem. Może piszę emocjonalnie, ale samo wspomnienie tej sytuacji (i podobnych) powodują że się we mnie gotuje. Nie chodzi o rodzaj muzyki, ale poziom dźwięku na granicy bólu i jego bezustanną natarczywość, która powodowała że hałas z głośników był na pierwszym planie wrażeń z tego pokazu. Uszy mogły odpocząć tylko na krótkie przerwy spowodowane odczytywaniem komunikatów o zagubionych dzieciach itp. Jakże wtedy robiło się przyjemnie. Ale na krótko. Ludzie mają różny stopień wrażliwości na dźwięk, wygląda że mam czuły słuch mimo że należę już do "starszej młodzieży". Ale moja żona jest jeszcze bardziej wrażliwa, bo często prosi mnie o ściszenie telewizora lub muzyki. Mój synek, który jest wielbicielem wszelkich samolotów, na pokazach cały czas zakrywał uszy i co chwila z cierpieniem na twarzy prosił: "Tata, idziemy do domu!". Przestał, kiedy odeszliśmy w okolice Herkulesów, ale niestety tam był kiepski widok. Proponowałem żonie, żeby spróbować poszukać innego miejsca, ale stwierdziła że tak ją boli głowa, że ma ochotę już tylko na powrót. Mnie też bolała głowa, więc się nie upierałem. A to, że spora część społeczeństwa ma spore ubytki słuchu, to fakt poruszany już wielokrotnie przez lekarzy w ostatnich czasach. Ci ludzie, którzy stali na wprost tych kolumn głośnikowych na pewno na to ucierpią i nie zdają sobie z tego sprawy. Tam było ciągle ponad 110 dB. Organizatorzy powinni wziąć pod uwagę, że jeszcze jest pewna grupa ludzi, którym nie odpowiada tak głośna muzyka i nie mają ochoty tracić słuchu, bo taki jest zamysł "artystyczny". Może ktoś z nich to przeczyta i weźmie pod uwagę jako konstruktywną krytykę. Z taką nadzieją napisałem o tym problemie. To mi trochę przypomina walkę przed laty z palaczami w moim otoczeniu. Jak im zwracałem uwagę, żeby nie palili przy mnie bo mi śmierdzi, to twierdzili że przesadzam, czepiam się i w ogóle jestem jakiś dziwak, bo nie palę. Część z nich po paru latach jakimś cudem przestała palić i nagle sami zaczęli zauważać że przeszkadza im zapach dymu. Węch powraca po jakimś czasie. Niestety słuch nie powraca. Ciężko więc o nawrócenie wcześniejszych krytyków mojego czepiania się o hałas. |
|
Data: 2011-09-01 16:24:47 | |
Autor: Menios | |
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka? | |
Użytkownik "Darkac" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:j3o3qd$dpp$1@news.lublin.pl... "Mój synek, który jest wielbicielem wszelkich samolotów, na pokazach cały czas zakrywał uszy i co chwila z cierpieniem na twarzy prosił: "Tata, idziemy do domu!". U nas jeszcze mało kto pamięta o tym by dla tak małych dzieci zabierać na takie imprezy ochronniki słuchu. Słuch malucha w duzo wiekszym stopniu narazony jest na uszkodzenie i nie mówie tu tylko o głośnej muzyce płynącej z głośników ale przede wszystkim hałasie odrzutowców. Widzialem duzo dorosłych w stoperach a co dopiero małe dziecko... |
|
Data: 2011-09-01 20:26:07 | |
Autor: KiloSierra | |
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka? | |
W dniu 11/09/01 11:13, Darkac pisze:
Masz rację: nie chciało mi się łazić kilometr w jedną i drugą stronę z no tak... .po co pomyslec i sie przejsc kilkadziesiat metrów... lepiej malucha narazac na hałas! miales dla niego sluchawki albo chociaz stopery Litosci czlowieku.... gdzie ty masz glowe! |
|
Data: 2011-09-02 09:27:44 | |
Autor: Darkac | |
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka? | |
no tak... .po co pomyslec i sie przejsc kilkadziesiat metrów... Miałem przygotowane dla niego słuchawki nagłowne, ale okazało się na miejscu, że nie zostały zapakowane do plecaka. Jak latały odrzutowce, to trzymaliśmy ręce na jego uszach. Odrzutowce i ich odgłos nie przerażał go, bo fascynował go ich widok i wtedy nie chciał wracać do domu. Chłopak męczył się od hałaśliwej muzyki. Nie uważasz, że nie w porządku ze strony organizatora jest to, że w strefie nagłośnionej trzeba było cały czas nosić słuchawki lub stopery aby nie narażać się na uszkodzenie słuchu przez puszczaną muzykę? To dla kogo jest ta muzyka? Dla głuchych? To tak trudno puścić muzykę dwa razy ciszej? Wszyscy i tak by słyszeli. Czy muzyka musi boleć aby dotrzeć do słuchacza? O jakich kilkudziesięciu metrach mówisz? Kilkaset metrów w jedną i w drugą stronę widziałem stojące konstrukcje z kolumnami głośnikowymi i nie miałem nadziei że jest jakieś miejsce nie nagłośnione. Teraz panuje moda na uszczęśliwianie ludzi na siłę. Nawet jak w zimie jeździłem na stoku narciarskim, to nie mogłem uwolnić się od audycji radia Z, bo co kilkadziesiąt metrów na stoku stały głośniki. Właśnie żeby nie narażać siebie i dziecka na utratę zdrowia, po niecałej godzinie obserwowania pokazów z koca, wycofaliśmy się w okolice wystaw statycznych. |
|
Data: 2011-09-02 16:06:25 | |
Autor: Dxs | |
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka? | |
O jakich kilkudziesięciu metrach mówisz? Kilkaset metrów w jedną i w drugą stronę widziałem stojące konstrukcje z kolumnami głośnikowymi i nie miałem nadziei że jest jakieś miejsce nie nagłośnione. Nagłośnienie było OK, byłem chwilę przy su w sobotę i to były zupełnie inne doznania, pozwalały zmienić środowisko akustyczne, bez dudnienia okropnej muzyki, jaka była puszczana w kilku przypadkach, taka strefa ciszy (nie licząc huku silników samolotów wjeżdżających na pas :))) |
|
Data: 2011-09-04 23:16:26 | |
Autor: Marex | |
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka? | |
Darkac <darkac2@wp.pl> napisa³(a):
chociaz > stoperyich odgÅ‚os nie przerażaÅ‚ go, bo fascynowaÅ‚ go ich widok i wtedy niechciaÅ‚ wracać do domu. ChÅ‚opak mÄ™czyÅ‚ siÄ™ od haÅ‚aÅ›liwej muzyki.strefie nagÅ‚oÅ›nionej trzeba byÅ‚o caÅ‚y czas nosić sÅ‚uchawki lub stopery abynie narażać siÄ™ na uszkodzenie sÅ‚uchu przez puszczanÄ… muzykÄ™? To dlakogo jes t ta muzyka? Dla gÅ‚uchych?sÅ‚yszeli. Czy muzyka musi boleć aby dotrzeć do sÅ‚uchacza?drugÄ… stronÄ™ widziaÅ‚em stojÄ…ce konstrukcje z kolumnami gÅ‚oÅ›nikowymi i niemiaÅ‚e m nadziei że jest jakieÅ› miejsce nie nagÅ‚oÅ›nione. Teraz panuje moda na uszczęśliwianie ludzi na siÅ‚Ä™. Nawet jak w zimie jeździÅ‚em na stoku narciarskim, to nie mogÅ‚em uwolnić siÄ™ od audycji radia Z, bo co kilkadziesiÄ…t metrów na stoku staÅ‚y gÅ‚oÅ›niki.niecaÅ‚ej godzinie obserwowania pokazów z koca, wycofaliÅ›my siÄ™ w okolice wystaw statycznych. To by³y przede wszystkim pokazy , mniej dyskoteki. Sta³em pomiedzy g³osnikami mniej wiecej równo i w odleg³osci jakie¶ 50-60metrówoddalony jakie¶ 10metrów od sznura przy pasie. Najwiecej i najmocniej dominowa³y d¿wieki po przelotach odrzutowców. Filmowa³em spore gragmenty pokazów. Niektóre fragmenty by³y okraszane ³upiac± muzyk± , jak np. wystep zespo³u francuskiego.Ale tu zapewne sami latajacy wybrali tak± muzykê.Poza tym niektórzy komentatorzy zagranicznie podkrêcali decybele jak np. grek w czasie lotu ich F 16 . Dar³ siê w mikrofon. Ale czy musia³e¶ nara¿aæ maleñkie dziecko i zapewne wra¿liw± ¿onê na takie grzmoty..? Mo¿e Ich udrêczenie/niezadowolenie prze³ozy³o sie na Twoj± frustracjê...Juz od paru dni panowa³y afrykañskie temperatury.Wiadomo by³o, ¿e bêdzie goraco. To, ¿e g³osno - to pewnik dla kogo¶ kto by³ choæ raz na takich pokazach. Moi domownicy wyra¼nie spasowali tym razem(byli juz parokrotnie.Mnie ci±gnê³o jak wilka do lasu. Lubiê ten huk, chocia¿ na codzieñ mieszkam w strefie lesnej i delektujê siê d¼wiekami lasu/ptaków. Nie s±dzê bym bra³ tak ma³e dziecko na taki upa³ i takie ca³odniowe ha³asy. Obok nas ludzie kombinowali z mini namiotami, bo dzieciom by³o gor±co, biegali z nimi po lotnisku byle wytrzyma³y jako¶.Wiadomo, dzieci szybko siê nudz± - i najczê¶ciej "marudz±" To wyzwanie na ³adne parê godzin.Jak wspominasz- by³e¶ wcze¶niej , czyli zna³e¶ realia . Nie mo¿esz mieæ zatem pretensji do organizatorów.Oni w za³o¿eniu maja zrobiæ nam : g³osno!(niekoniecznie muzyk±..), kolorowo(by³o dymienia!) no i emocje!(tym razem by³y szczê¶liwie-bez dramatów) To specyficzne Szo³ nie musi ³ykaæ ka¿dy.Kto nie boi siê o nara¿anie s³uchu- przybêdzie ¶wiadomie. Jedni trac± s³uch, inni okazje,~~~ Pozdrawia~M -- |
|
Data: 2011-09-05 09:35:13 | |
Autor: Darkac | |
Radom - pokazy lotnicze czy dyskoteka? | |
Wygl±da na to, ¿e zno¶nie by³o pomiêdzy g³o¶nikami blisko barierki poza wi±zk± promieniowania przez kolumny. Niestety, by³o ju¿ tam tak du¿o ludzi, ¿e nie by³o jak roz³o¿yæ siê z kocem.
Moje do¶wiadczenia z poprzednich lat s± takie, ¿e nigdy nie by³o tak g³o¶nej muzyki, a rozk³ada³em siê na kocu mniej wiêcej w tym samym miejscu co teraz. Najpierw planowa³em przyjechaæ w sobotê, ale w³a¶nie ze wzglêdu na upa³ od³o¿y³em na niedzielê. W niedzielê pogoda by³a w sam raz. Kiedy przed po³udniem przy lotnisku wysiadali¶my z samochodu, musieli¶my za³o¿yæ kurtki, bo by³o ca³kiem ch³odno. Tak wiêc zarzut nara¿ania dziecka na upa³ jest chybiony. Mogê sobie zarzuciæ zapomnienie zapakowania s³uchawek, ale zas³anianie uszu maluchowi na czas pokazu odrzutowców z dopalaczami, to niewielka fatyga. Zas³anianie ich przez ca³y czas, bo wali muzyka, to jest bez sensu. Pokazy powinny byæ dla wszystkich, dla g³uchych, normalnych i wra¿liwych. Dla doros³ych i dla dzieci. W ¿adnym miejscu dostêpnym dla widowni, nag³o¶nienie nie powinno przekraczaæ norm zdrowotnych. To, ¿e takiej oprawy ¿yczy³y sobie niektóre ekipy nie jest ¿adnym usprawiedliwieniem. One nie kontrolowa³y poziomu mocy. W±tpiê czy zdawa³i sobie sprawê, co serwuj± czê¶ci widowni. Ich ¿yczenia nie powinny byæ wyroczni± nieograniczon± ¿adnymi limitami. Je¿eli ich ¿yczeniem by³o zag³uszyæ odg³osy silników swoich samolotów, to zas³uguj± na krytykê. Bardzo obni¿y³o to atrakcyjno¶æ odbioru ich pokazu. |
|