7km do mety...

Dnia Sat, 06 Aug 2016 11:32:09 -0700, zbrochaty napisał(a):

7km do mety...

Chyba jednak nie.


--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

Dnia Sat, 6 Aug 2016 19:04:39 -0000 (UTC), Piotr aka dracorp napisał(a):

7km do mety...

Chyba jednak nie.

Ale i tak brąz to świetny wynik ;)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Ciekawe od strony strategii i taktyki, czy gdyby pracował w uciekającej trójce, a nie tylko wiózł się z tyłu na kole, to by też był trzeci?


-- -- -

Ale i tak brąz to świetny wynik

  ąćęłńóśźż pisze:

Ciekawe od strony strategii i taktyki, czy gdyby pracował w uciekającej trójce, a nie tylko wiózł się z tyłu na kole, to by też był trzeci?

Majka nie jest typem finiszera. Nie jest bardzo szybki i dlatego wygrac moze gdy meta jest na dlugiej i stromej gorze. Zadnego z finiszy, go ktorego dojechal i ktore byly plaskie nie wygral. Dlatego przypuszczam, ze gdyby Nibali sie nie wywrocil i gdyby ta trojka dojechala do mety (co bylo prawdopodobne) to i tak bylby trzeci.

A i tak jestem pod wrazeniem wyczynu Majki i cichego bohatera Kwiatkowskiego.

Jan Cytawa

A na czym polega bohaterstwo Kwiatkowskiego oraz Plichty i Jasińskiej?


-- -- -

[...] cichego bohatera Kwiatkowskiego.

W dniu 2016-08-08 o 21:32,  ąćęłńóśźż pisze:

A na czym polega bohaterstwo Kwiatkowskiego oraz Plichty i Jasińskiej?

Zainteresuj się trochę podstawami pracy w zespole i taktyką w kolarstwie zanim zaczniesz rzucać sarkastyczne teksty.

--
bans

  ąćęłńóśźż pisze:

A na czym polega bohaterstwo Kwiatkowskiego oraz Plichty i Jasińskiej?

wczoraj w Gazecie Wyborczej jest spory artykuł na ten temat. Jak wyscig kolarski wyglada od srodka nie opisze, ale nie kazdego i nie zawsze sie goni. I bardzo latwo sie nie zalapac na ostateczny odjazd. To czesto kwestia szczescia. Mniej wiecej mozna bylo oczekiwac, w ktorym momencie taki odjazd moze nastapic. I zalozenie taktyczne bylo takie by w tym momencie Majka mial pomocnika z przodu. I dlatego dlugo Kwiatkowski uciekal by wlasnie byc z przodu w tym  momencie. I gdy sie losy wyscigu ukladaly a Majka sie nieco z tylu zaplatal Kwiatkowski dociagnal go do czolowki a potem nawet spowodowal, ze ta czolowka ukrztaltowala sie ostatecznie. A potem szczesliwie sie ulozylo. Wielka chwala mu za to.


Nawiasem mowiac za jaja by nalezalo powiesic tego idiote, ktory wymyslil tak niebezpieczny zjazd tak blisko mety.


Jan Cytawa

W dniu 2016-08-09 o 10:32, cytawa pisze:

Nawiasem mowiac za jaja by nalezalo powiesic tego idiote,

Polskie wymądrzanie się.

Napisz do UCI. Na pewno się przestraszą.

ktory wymyslil
tak niebezpieczny zjazd tak blisko mety.

Zjazdy nie były wcale wyjątkowo niebezpieczne, pooglądaj jak wyglądają zjazdy z alpejskich przełęczy. Do tego zawodnicy znali trasę.

To był wyścig kolarzy ze światowej czołówki, którzy wiedzą co robią i nikt tu nie będzie ich prowadził za rączkę i mówił "nie jedź szybko, bo się wywrócisz". Trudno, niektórzy przeszarżowali - ryzyko w tym sporcie istnieje.



--
bans

W dniu 2016-08-09 o 11:48, bans pisze:
...

Zjazdy nie były wcale wyjątkowo niebezpieczne, pooglądaj jak wyglądają
zjazdy z alpejskich przełęczy. Do tego zawodnicy znali trasę.

Były niebezpieczne ze względu na bardzo wysokie krawężniki, a czy bardzo czy nie za bardzo to już subiektywna ocena, do której każdy ma prawo (z tobą włącznie :) )

bans pisze:

Nawiasem mowiac za jaja by nalezalo powiesic tego idiote,

Polskie wymądrzanie się.

......

Zjazdy nie były wcale wyjątkowo niebezpieczne, pooglądaj jak wyglądają
zjazdy z alpejskich przełęczy. Do tego zawodnicy znali trasę.

Z wielkich przeleczy peleton jedzie w miare rozsadnie i uwaznie. Nie ma potrzeby sie scigac.

To był wyścig kolarzy ze światowej czołówki, którzy wiedzą co robią i
nikt tu nie będzie ich prowadził za rączkę i mówił "nie jedź szybko, bo
się wywrócisz". Trudno, niektórzy przeszarżowali - ryzyko w tym sporcie
istnieje.

Chec wygrania powoduje oslabienie instyntow samozachowawczych. A caly czas uwazam, ze w sporcie nie powinna decydujaca byc brawura tylko sila i umiejetnosci. Dla mnie zla jest sytuacja, ze wygrywa ten kto mniej hamuje.
Sam finisz z grupy tez jest niebezpieczny, ale tam sama brawura sie nie wygra. Poza tym upadek na finiszu jest mocno nieprzyjemny ale w wiekszosci przypadkow zyciu nie zagraza. A upadek przy jezdzie z gory jest skrajnie niebezpieczny. Organizatorzy powinni to brac pod uwage i jak widze, to w wielkich turach tak sie wlasnie dzieje.

Widze po twoich opiniach, ze nie masz pojecia o sporcie a o kolarskim w szczegolnosci.

Jan Cytawa

Dopiero ostatnio wiadomo że van Vleuten w ogóle przeżyje,
a jeszcze nie wiadomo, czy nie zostanie kaleką, a nie tylko - czy wróci na szosę..

To by było "na tyle" o krawężnikach na zjezdzie z Rio z "Chińskiego Widoczka".

A pisząc ogólnieo sporcie wszelakim, adwokaci sportowców powinni częściej korzystać z możliwości pozywania do sądu organizatorów zawodów za niepotrzebne (bo niepotrzebne!) narażanie życia ludzi. Bo inaczej się z tego robi Koloseum i walki gladiatorów. Dotyczy to wielu sportów, zjazdów i skoków narciarskich, wyścigów kolarskich i silnikowych, regat oceanicznych w sztorm, czy alpinizmu (o ile to sport). Sport to nie korrida, lub walki kogutów, kończące się konsumpcją przegranych zawodników. Nie (tylko) dla zdrowia drobiu i bydła zakazano tych krwawych rozrywek, także dla zdrowia psychicznego widzów. Skoro karze się za niesportowe zachowanie samych sportowców, nie powinno się pozwalać na bezkarność bandytów czerpiących z tego profity. To moje zdanie. Ludzik z łobrazeczka powyżej - pewnie się nie zgodzi.

W dniu 2016-08-11 o 09:33, Olivander pisze:

A pisząc ogólnieo sporcie wszelakim, adwokaci sportowców powinni częściej korzystać z możliwości pozywania do sądu organizatorów zawodów za niepotrzebne (bo niepotrzebne!) narażanie życia ludzi.

Jakoś nie korzystają - wyciągnij wnioski sam.
Kolejny służy innym jakże cenną internetową, darmową radą, jakaś światowa organizacja zrzeszając prawników na pewno ufunduje ci za nią medal.

Wy tak piszecie jakby tym sportowcom ktoś kazał uczestniczyć w zawodach, nie wiem, jakby im ktoś lufę pistoletu do głowy przystawiał... Porównanie do gladiatorów też o tym świadczy, jest wyjątkowo nieprzemyślane - albo to typowa manipulacja "byle mieć ostatnie słowo, choćby wbrew logice" - bo właśnie gladiatorzy nie mieli wyboru.

A o ten krawężnik płaczecie tak, jakby cały peleton się tam wywrócił - a to było tylko kilka osób które po prostu miały pecha/przeszacowały prędkość.

Piszecie jakbyście pierwszy raz widzieli kraksę na wyścigu kolarskim... Macie youtube, popatrzcie sobie na różne "cycling crash compilations" i w komentarzach pomstujcie sobie na organizatorów, a nie zaniżajcie poziomu na i tak już zdychającym preclu - niech przynajmniej zdechnie z godnością :)

--
bans

Jaka szkoda... ludzik wypowiadający się o astrofizykach i nożyce po walnięciu w stół, nie musiały by mieć nic wspólnego z nikim z nas ;-)

Nie przykładają broni także do naszych głów. Możemy nie jeździć rowerem po mieście, jak nam zbyt niebezpiecznie z szaleńcami za kierownicami. Po co w ogóle ograniczać ich prędkość? Jak reszcie zbyt niebezpiecznie z tymi za szybkimi, mogą wybrać ciopąg. Rezygnacja z uprawiania sportu jest przecież takim dobrym wyjściem z sytuacji. Po kiego grzyba taki Małysz fruwał, jak mógł by spokojnie zostać księgowym, c'nie? Pozywanie do sądu nie oznaczało by przecież w 100% zwyciężanie, ale nieodpowiedzialne wypuszczenie żeglarzy w Fastnet79 spowodowało kilka zgonów i wielomilionowe wydatki na akcje ratunkowe. Moim zdaniem interpretację prawną zlekceważenia zagrożenia tymi krawężnikami w Rio powinien wydać sąd. Dlaczego? Obojczyk chrup w dwóch miejscach, chrup talerz biodrowy miednicy, chrup łopatka, chrup kręgosłup lędźwiowy, a to tylko to o czym napisały media, ludzie z czołówki stawki, zmiany na mecie. Nie wiem o zagrożeniach i stratach tych, co nie byli na czele stawki...

[']
I jest śmierć kolarza irańskiego na Igrzyskach w Rio:
http://www.zeit.de/sport/2016-09/rio-de-janeiro-paralympics-iran-unfall


-- -- -

[...] Moim zdaniem interpretację prawną zlekceważenia zagrożenia tymi krawężnikami w Rio powinien wydać sąd.
Obojczyk chrup w dwóch miejscach, chrup talerz biodrowy miednicy, chrup łopatka, chrup kręgosłup lędźwiowy, a to tylko to o czym napisały media, ludzie z czołówki stawki, zmiany na mecie.
Nie wiem o zagrożeniach i stratach tych, co nie byli na czele stawki.

Dnia Mon, 19 Sep 2016 22:18:55 +0200, ąćęłńóśźż napisał(a):

[']
I jest śmierć kolarza irańskiego na Igrzyskach w Rio:
http://www.zeit.de/sport/2016-09/rio-de-janeiro-paralympics-iran-unfall


-- -- -

[...] Moim zdaniem interpretację prawną zlekceważenia zagrożenia tymi
krawężnikami w Rio powinien wydać sąd.
Obojczyk chrup w dwóch miejscach, chrup talerz biodrowy miednicy, chrup
łopatka, chrup kręgosłup lędźwiowy, a to tylko to o czym napisały
media, ludzie z czołówki stawki, zmiany na mecie.
Nie wiem o zagrożeniach i stratach tych, co nie byli na czele stawki.

Dobrze że każdy zna niemiecki.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

Olivander pisze:

Dopiero ostatnio wiadomo że van Vleuten w ogóle przeżyje, a jeszcze
nie wiadomo, czy nie zostanie kaleką, a nie tylko - czy wróci na
szosę..

To by było "na tyle" o krawężnikach na zjezdzie z Rio z "Chińskiego
Widoczka".

A pisząc ogólnieo sporcie wszelakim, adwokaci sportowców powinni
częściej korzystać z możliwości pozywania do sądu organizatorów
zawodów za niepotrzebne (bo niepotrzebne!) narażanie życia ludzi. Bo
inaczej się z tego robi Koloseum i walki gladiatorów. Dotyczy to
wielu sportów, zjazdów i skoków narciarskich, wyścigów kolarskich i
silnikowych,

Prawie calkowita zgoda. Sport nie powinien polegac na korridzie. Nawiasem mowiac jedyny legalny sport, ktorego w "zalozeniu" jest zabicie przeciwnika to boks wszelkiej masci.

Ale do meritum. Zawsze uwazalem, ze w sporcie brawura nie powinna byc czynnikiem premiujacym zwyciestwo. I mozna to osiagnać przy odrobinie dobrej woli. I jest drobna roznica miedzy zjazdem narciarskimm czy skokami a zjazdem rowerem po stromej kretej szosie. W zjezdzie narciarskim kazdy jedzie tak szybko jak tylko moze i hamuje zeby zwolnic. Czasem mu sie nie udaje i sie wywraca. Pech lub brak umiejetnosci. Skoczkowie rowniez robia co moga i czasem sie nie udaje. Z tym sie zgadzam.

Natomiast na szosie zaden zawodnik nie ma szans przejechac bez hamowania. I wygrywa ten kto hamuje mniej. Tego w sporcie nie powinno byc.

Tak samo wygladaja szczenieckie zabawy: kto pozniej przebiegnie przed pedzącym samochodem. Moze niektorzy by chcieli by taka dyscyplina byla na igrzyskach. Ale smiechu by bylo.

Jan Cytawa

W dniu 2016-08-09 o 10:32, cytawa pisze:

Nawiasem mowiac za jaja by nalezalo powiesic tego idiote, ktory wymyslil
tak niebezpieczny zjazd tak blisko mety.

I jeszcze specjalna dedykacja dla ciebie, jak znalazł:

http://www.andrzejrysuje.pl/wp-content/uploads/2015/12/IMG_4963.jpg

:)))


--
bans

Dnia Tue, 09 Aug 2016 10:32:46 +0200, cytawa napisał(a):

  ąćęłńóśźż pisze:

A na czym polega bohaterstwo Kwiatkowskiego oraz Plichty i Jasińskiej?

wczoraj w Gazecie Wyborczej jest spory artykuł na ten temat. Jak wyscig kolarski wyglada od srodka nie opisze, ale nie kazdego i nie zawsze sie goni. I bardzo latwo sie nie zalapac na ostateczny odjazd. To czesto kwestia szczescia. Mniej wiecej mozna bylo oczekiwac, w ktorym momencie taki odjazd moze nastapic. I zalozenie taktyczne bylo takie by w tym momencie Majka mial pomocnika z przodu.

Majka pomocnika, czy Polska alternatywna szanse ?
Bo Kwiatkowski hen z przodu bezposrednio niczym Majce nie pomagal.
Jesli ucieczka miala sie nie udac, to sie tylko meczyl niepotrzebnie.
A jakby sie udala, to on bylby na podium, nie Majka.

No chyba, ze mial za zadanie likwidowac ucieczki, wyrywac do przodu i
wiezc sie na kole. Ale nie - pedalowal jak glupi :-)

J.

W dniu 2016-08-09 o 13:41, J.F. pisze:

Bo Kwiatkowski hen z przodu bezposrednio niczym Majce nie pomagal.

Pomagał, pomagał :)
Tu chodziło o to żeby męczyć innych (a Majka sobie w spokoju siedział w środku peletonu i odpoczywał, świadom że czas na działanie dopiero nadejdzie).

Zwróć uwagę jakie światowe gwiazdy przyjechały na metę długo po czołówce (lub zaliczyły glebę), jakaś cześć zasługi wymęczenia ich przypada Kwiatkowskiemu.

Jesli ucieczka miala sie nie udac, to sie tylko meczyl niepotrzebnie.

Ucieczka przez 200km nie ma prawa się udać. Kwiatkowski naprawdę pokazał klasę trzymając się i stresując konkurentów tak długo :)


--
bans

Dnia Tue, 9 Aug 2016 13:48:57 +0200, bans napisał(a):

W dniu 2016-08-09 o 13:41, J.F. pisze:

Bo Kwiatkowski hen z przodu bezposrednio niczym Majce nie pomagal.

Pomagał, pomagał :)
Tu chodziło o to żeby męczyć innych (a Majka sobie w spokoju siedział w środku peletonu i odpoczywał, świadom że czas na działanie dopiero nadejdzie).

Kilku wymeczyl, reszta odpoczywala w peletonie :-)

Jesli ucieczka miala sie nie udac, to sie tylko meczyl niepotrzebnie.

Ucieczka przez 200km nie ma prawa się udać.

To tym bardziej nie ma sensu sie w niej meczyc :-)

Plan byl jakis inny, http://www.przegladsportowy.pl/igrzyska-olimpijskie/rio-2016,michal-kwiatkowski-o-medalu-rafala-majki-w-rio,artykul,707597,1,13446.html

ale nie bardzo widze jak sie w to ta ucieczka miala wpisac.

J.