Witam
Jednak w końcu muszę zmienić rower, dotychczasową szosówkę Olsh na inną ale bardziej turystyczną. Jednak postaram się złożyć.
Na pierwszy ogień: rama. Jako że turystyczna, to musi mieć mocowania na bagażnik/i i ewentualnie błotniki. Możliwość włożenia szerszych opon. No i się zastanawiam nad mocowaniem dla hamulców Avid BB7. Po części to profanacja hamulce tarczowe w szosówce ale dobrze mieć wybór. Możecie coś polecić jakościowo/cenowo/wagowo podobne do ramy jaka była montowana w Olsh OH001(pamiętam tylko że rama 55cm, stop aluminium z serii 7xxx)? Przy okazji czym się różnią hamulce BB7 Road(BB7_MTN) http://goo.gl/rQYgK od BB7 Road - Mechanical Disc Brake(BB7_ROAD) http://goo.gl/nJGNA ?

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 2012-02-28 12:08, piecia aka dracorp pisze:

Witam
Jednak w końcu muszę zmienić rower, dotychczasową szosówkę Olsh na inną
ale bardziej turystyczną.

Jak bardziej turystyczną ? Sakwy i 30 kilo na bagażniku, czy lżej ?


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Dnia Tue, 28 Feb 2012 12:24:36 +0100, PeJot napisał(a):

Jak bardziej turystyczną ? Sakwy i 30 kilo na bagażniku, czy lżej ?

Z tym pytaniem może być problem ale wydaje mi się że raczej mniej. Chociaż wówczas ze mną to by było 100kg.

Docelowo to ma być rower do codziennej jazdy. Z maratonów raczej rezygnuję. Ale chciałbym mieć rower na którym mógłbym pojechać z sakwami. Niby mocowania mam w góralu ale na dłuższe wypady po szosie wolę szosówkę.
Inna sprawa to może lepiej było by się obejrzeć na ramę jakiegoś crossa? Tam pewnie będzie łatwiej o mocowania na bagażnik.
Jakby co na kierownicę będzie też baranek z klamkomanetkami ale możliwe że będę dodatkowych klamek mocowanych przy mostku. Nakładka na kierownicę (lemondka) na 100% też będzie.

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 2012-02-28 12:35, piecia aka dracorp pisze:

Dnia Tue, 28 Feb 2012 12:24:36 +0100, PeJot napisał(a):

Jak bardziej turystyczną ? Sakwy i 30 kilo na bagażniku, czy lżej ?

Z tym pytaniem może być problem ale wydaje mi się że raczej mniej.
Chociaż wówczas ze mną to by było 100kg.

Docelowo to ma być rower do codziennej jazdy. Z maratonów raczej
rezygnuję. Ale chciałbym mieć rower na którym mógłbym pojechać z sakwami.
Niby mocowania mam w góralu ale na dłuższe wypady po szosie wolę szosówkę.
Inna sprawa to może lepiej było by się obejrzeć na ramę jakiegoś crossa?

MZ tak. Z bagażem wygodniejsze toto i większy margines wytrzymałości.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

On 28 Lut, 12:55, PeJot <Pe...@o2.pl> wrote:

W dniu 2012-02-28 12:35, piecia aka dracorp pisze:

> Dnia Tue, 28 Feb 2012 12:24:36 +0100, PeJot napisał(a):

>> Jak bardziej turystyczną ? Sakwy i 30 kilo na bagażniku, czy lżej ?
> Z tym pytaniem może być problem ale wydaje mi się że raczej mniej.
> Chociaż wówczas ze mną to by było 100kg.

> Docelowo to ma być rower do codziennej jazdy. Z maratonów raczej
> rezygnuję. Ale chciałbym mieć rower na którym mógłbym pojechać z sakwami.
> Niby mocowania mam w góralu ale na dłuższe wypady po szosie wolę szosówkę.
> Inna sprawa to może lepiej było by się obejrzeć na ramę jakiegoś crossa?

MZ tak. Z bagażem wygodniejsze toto i większy margines wytrzymałości.

--
P. Jankisz
O rowerach:http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

rama crossa powinna spełnić te warunki

On 28.02.2012 12:08, piecia aka dracorp wrote:

Możecie coś polecić jakościowo/cenowo/wagowo podobne do ramy jaka była
montowana w Olsh OH001(pamiętam tylko że rama 55cm, stop aluminium z
serii 7xxx)?

A ile kosztowała Cię ta rama Olsha?

Może coś stalowego typu Kona Sutra? IMHO stal w turystyce się sprawdza, wygodniej jest, chociaż ciężej, przynajmniej w tym wydaniu które teraz można dostać za sensowną cenę. Tylko nie widzę prawie nigdzie samej ramy. Cały rower rocznik 2009 po 3,3 tyś można kupić.

Fabian.

Dnia Tue, 28 Feb 2012 16:18:51 +0100, Fabian napisał(a):

A ile kosztowała Cię ta rama Olsha?

To znaczy kupowałem cały rower. Koszt wyniósł ok.2500zł i w podobnej kwocie chciało by się zmieścić aczkolwiek nie narzuciłem sobie jakieś sztywnej granicy.
 

Może coś stalowego typu Kona Sutra? IMHO stal w turystyce się sprawdza,
wygodniej jest, chociaż ciężej, przynajmniej w tym wydaniu które teraz
można dostać za sensowną cenę. Tylko nie widzę prawie nigdzie samej
ramy. Cały rower rocznik 2009 po 3,3 tyś można kupić.

Co do ciężaru nie wiem czy chciałbym iść w górę. Na prawdę dobrze się użytkuje lekkie rowery.

Kupowanie całego chyba nie ma sensu bo ze starego wyjmę sobie korbę trójrzędową(chyba Shimano Ultegra, nie mam teraz pod ręką) i mam nadzieję że będzie pasowała. Może jeszcze coś się uda wyciągnąć np. klamkomanetki.


--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 2012-02-28 18:30, piecia aka dracorp pisze:

Na prawdę dobrze się użytkuje lekkie rowery.

SzczegĂłlnie w turystyce, bo zwykle krĂłtko :)

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

W dniu środa, 29 lutego 2012, 10:14:55 UTC+1 użytkownik PeJot napisał:

Szczególnie w turystyce, bo zwykle krótko :)

Klasyka, zawsze mnie bawiły takie teksty. Mam od dłuższego czasu rower koło 10kg, który z bagażem radzi sobie doskonale, jeździłem z nim po dziadowskich drogach z kamieniami z bagażem 30kg. Rower wyprawowy wcale nie musi być stalowy i wcale nie musi być ciężki; a to bardzo powszechna legenda.


Wiele zależy od tego do jakiej jazdy tego roweru potrzebujesz; jesli do w miare lekkiego bagażu (koło 10kg) - to mozna próbować zaadoptować szosówkę, bagażnik mocuje sie na dole na osi piasty, są takie przejściówki, u góry na obejmach.

Z bagażem większym niż 10kg lepiej się sprawdzają szersze opony - więc wtedy trzeba by już wymienić ramę i widelec, najlepiej kupić trekingową lub do cyklokrosu (ale to już większe pieniądze). Materiał - ja polecam aluminium, znacznie większy wybór niż wśród stali, cena także dużo przystępniejsza (dobra rama stalowa kosztuje znacznie większe pieniądze niż dobra alu). Na teksty o tym ile to stalowy rower jest wygodniejszy od alu można się tylko uśmiechnąć; tutaj tylko coś zmienić może karbon (a i tak nie jakoś znacząco), który niestety kosztuje już duże pieniądze. Generalnie na komfort jazdy wpływ ma przede wszystkim grubość opon, takie o 10mm szersze dadzą nam różnicę komfortu  większą niż inny materiał ramy.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

On 29.02.2012 13:39, Wilk wrote:

Na teksty o tym ile to stalowy rower jest wygodniejszy od alu można się tylko uśmiechnąć; tutaj tylko coś zmienić może karbon (a i tak nie jakoś znacząco), który niestety kosztuje już duże pieniądze. Generalnie na komfort jazdy wpływ ma przede wszystkim grubość opon, takie o 10mm szersze dadzą nam różnicę komfortu  większą niż inny materiał ramy.

Czy jeździłeś na sensownej stalowej szosówce?
Ja jeżdżę na ostrym zbudowanym na starym stalowym framesecie szosowym oraz na rowerze zbudowanym na bazie przełaju - aluminiowa rama + karbonowy widelec (ale z tańszych). Komfort jazdy na kiepskiej nawierzchni (kiepski asfalt, kostka, płyty) jest nieporównywalny.
Widelec bardzo pracuje przy nierównościach, dlatego nie jestem w stanie powiedzieć czy to wrażenie bierze się tylko z tego, czy tylna część roweru też ma takie duże znaczenie, ale ogólne wrażenie jest jakie jest.

Fabian.

W dniu środa, 29 lutego 2012, 14:55:18 UTC+1 użytkownik Fabian napisał:

Widelec bardzo pracuje przy nierównościach, dlatego nie jestem w stanie powiedzieć czy to wrażenie bierze się tylko z tego, czy tylna część roweru też ma takie duże znaczenie, ale ogólne wrażenie jest jakie jest.

Jak napisałeś - to jest tylko wrażenie. Jeździłem długo na stalowym rowerze, teraz jeżdżę na alu; długo miałem sztywny widelec stalowy, teraz mam karbonowy. Coś tam się czuje (najlepszy w kwestii amortyzacji jest karbon, po [przesiadce ze stali przez parę dni lekką różnicę in plus odczuwałem) - ale są to różnice na tyle symboliczne, że nie ma co sobie tym na dłuższą metę zawracać głowy; jak wspomniałem trochę grubsze opony zrobią znacznie bardziej zauważalny przeskok. Bez wątpienia najlepszym materiałem na ramy jest obecnie karbon - wytrzymały, lekki i ten poziom "amortyzacji" ma największy, a poziom jakości/wytrzymałości ram, które nie są nadmiernie wycieniowane - absolutnie wystarczający; przez ostatnie lata technologia w tej mierze znacząco poszła do przodu; tylko niestety karbon kosztuje niemałe pieniądze. Dobra rama stalowa to też spore pieniądze, wagowo z alu przegrywa wyraźnie. Dlatego przy ograniczonym budżecie nie zawracałbym sobie głowy materiałem - i brałbym aluminium, zdecydowanie największy wybór.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostarda.pl

On 2/29/12 4:54 PM, Wilk wrote:

W dniu środa, 29 lutego 2012, 14:55:18 UTC+1 użytkownik Fabian napisał:

Widelec bardzo pracuje przy nierównościach, dlatego nie jestem w stanie
powiedzieć czy to wrażenie bierze się tylko z tego, czy tylna część
roweru też ma takie duże znaczenie, ale ogólne wrażenie jest jakie jest.

Jak napisałeś - to jest tylko wrażenie.

To nie jest wrazenie. Widelec pracuje jak najbardziej - to wlasnie jego zadanie. To jak i ile pracuje zalezy nie tylko od materialu z jakiego jest zrobiony ale tez od ksztaltu/wygiecia koncowki. Kedys wpadlem Jaguarem z duza pedkoscia na zaschniete, twarda 'tarke' z kolein po ciezarowkach - nie moglem juz zahamowac - pieknie bylo widac, jak os kola przemeszcza sie o pare centymetrow.

Jeździłem długo na stalowym rowerze,

Stalowy rower stalowemu rowerowi nierowny.

teraz jeżdżę na alu; długo miałem sztywny widelec stalowy, teraz mam karbonowy. Coś tam się czuje (najlepszy w kwestii amortyzacji jest karbon, po [przesiadce ze stali przez parę dni lekką różnicę in plus odczuwałem)

Wez nie zartuj. Wedlug Ciebie 'plastikowa' skorupa ma wieksza spezystosc od stali? W takim razie zastosuj karbonowa sprezyne do napedu zegarka.

- ale są to różnice na tyle symboliczne, że nie ma co sobie tym na dłuższą metę zawracać głowy;

Na tyle symboliczne, ze padles ofiara 'karbonowego dobrego samopoczucia' :-)

jak wspomniałem trochę grubsze opony zrobią znacznie bardziej zauważalny przeskok.

Jak najbardziej.

Bez wątpienia najlepszym materiałem na ramy jest obecnie karbon - wytrzymały,

Niestety - wytrzymaly do czasu. Walnij z calej sily mlotkiem w stalowa rure ramy w 'stalowym' rowerze a potem walnij w karbonowa rure w rowerze z karbonu. Z gory uprzedzam, ze nie pokrywam kosztow 'zlomowania' karbonowego a stalowy moge naprwic jak najbardziej  ;-)

lekki i ten poziom "amortyzacji" ma największy,

To Twoje 'symboliczne i subiektywne; odczucie.

a poziom jakości/wytrzymałości ram, które nie są nadmiernie wycieniowane - absolutnie wystarczający;

No wlasnie - kluczowym jest _wystarczajacy_. Rama stalowa ma duzo wieksza wytrzymalosc niz _wystarczajaca_.

przez ostatnie lata technologia w tej mierze znacząco poszła do przodu; tylko niestety karbon kosztuje niemałe pieniądze.

Dobra rama stalowa to też spore pieniądze, wagowo z alu przegrywa wyraźnie.

Dlatego przy ograniczonym budżecie nie zawracałbym sobie głowy materiałem - i brałbym aluminium, zdecydowanie największy wybór.

Pzry ograniczonym budzecie IMHO szukalbym dobrej ramy stalowej z lat 80-90 tych. Czesto mozna za nieduze pieniadze kupic caly rower w dobrym stanie. Kupowane w okresie boomu rowerowego, malo uzywane czesto w stanie prawie jak ze sklepu ale na nie trzeba 'polowac'.

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Coaster napisal:

Bez wątpienia najlepszym materiałem na ramy jest obecnie karbon - wytrzymały, 

Niestety - wytrzymaly do czasu. Walnij z calej sily mlotkiem w stalowa 

rure ramy w 'stalowym' rowerze a potem walnij w karbonowa rure w rowerze 
z karbonu. 


Ale kto wali "z calej sily mlotkiem" po rowerze? Rama karbonowa ma wystarczajaca wytrzymalosc do tego do czego zostala zbudowana, i nie jest to walenie mlotkiem.   Przy normalnym uzytkowaniu roweru chyba wazniejsza jest waga niz odpornosc na ataki szalenca z mlotkiem. Przynajmniej ja wyszedlem z takiego zalozenia przy kupnie szosowego roweru. 


Pozdrawiam,  

Iguan  


--  
--  
Iguan007  
Sezon caly rok:  
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia  
--  

On 01.03.2012 12:15, Iguan_007 wrote:

Coaster napisal:

Bez wątpienia najlepszym materiałem na ramy jest obecnie karbon - wytrzymały,

Niestety - wytrzymaly do czasu. Walnij z calej sily mlotkiem w stalowa

rure ramy w 'stalowym' rowerze a potem walnij w karbonowa rure w rowerze
z karbonu.


Ale kto wali "z calej sily mlotkiem" po rowerze? Rama karbonowa ma wystarczajaca wytrzymalosc do tego do czego zostala zbudowana, i nie jest to walenie mlotkiem.   Przy normalnym uzytkowaniu roweru chyba wazniejsza jest waga niz odpornosc na ataki szalenca z mlotkiem. Przynajmniej ja wyszedlem z takiego zalozenia przy kupnie szosowego roweru.

W turystyce jednak wytrzymałość oraz możliwość naprawy ma znaczenie. Ale były linkowane już artykuły jak za pomocą żywicy i sznurka konopnego można łączyć rurki bambusowe w ramę, więc chyba dało by się naprawić wiele uszkodzeń.

Fabian.

On 1 Mar, 12:23, Fabian <fabian1234567...@gazeta.pl> wrote:

W turystyce jednak wytrzymałość oraz możliwość naprawy ma znaczenie. Ale
były linkowane już artykuły jak za pomocą żywicy i sznurka konopnego
można łączyć rurki bambusowe w ramę, więc chyba dało by się naprawić
wiele uszkodzeń.

Wiesz ile ja się naczytałem takich tekstów jak się zastanawiałem nad
karbonem w rowerze wyprawowym? Jakie złote rady dostawałem? Ale że
jako jestem przekorny i wolę sprawdzić pewne sprawy samemu; jednak
zainwestowałem w ten widelec - i teraz z teorii jakimi bawi nas
Coaster mogę się tylko pośmiać.

Kto wierzy w takie bajki, niech sobie obejrzy parę moich zdjęć z dróg
Albanii:
https://picasaweb.google.com/112049258709272112752/BalkAlpin2009#5401713454302815650
https://picasaweb.google.com/112049258709272112752/BalkAlpin2009#5401713735771701218
https://picasaweb.google.com/112049258709272112752/BalkAlpin2009#5401713931260043842

A tutaj mam nie tylko widelec karbonowy - ale jest to widelec
obciążony ok. 10kg bagażu. A oczywiście na trasach takich jak na
zdjęciach - w czasie jazdy odpryskujące kamienie wielokrotnie uderzały
w widelec - i jakoś nic się z tym karbonem dziać nie chciało. Tak więc
przy tekstach na temat wytrzymałości - warto sprawdzić jakie dana
osoba ma z danym materiałem doświadczenie; czy rzeczywiście go używała
i czy ją zawiódł na trasie; czy też fantazjuje, powielając miejskie
legendy. Osobiście spotkałem się z trzema przypadkami pęknięć ram
wyprawowych - wszystkie były stalowe; a ostatnio obiły mi się o uszy
dwie awarie widelców stalowych - obie dotyczyły słynnej firmy Surly, a
więc firmy znanej właśnie z drogich ram stalowych wysokiej jakości.
Zaraz oczywiście nam Coaster wyciągnie argument, że ramę stalową
przecież można naprawiać - ale przypadki pęknięcia jakichkolwiek ram
(sensownych wagowo, nie mówię tu o nadmiernie wycieniowanych ramach
sportowych) są tak niesłychanie rzadkie, że nie warto sobie tym głowy
zawracać, zresztą ilu z nas by tak chętnie ruszyło w dalszą trasę na
ramie stalowej pospawanej przy drodze w warsztaciku u pana Miecia?
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

On 01.03.2012 14:13, Wilk wrote:

On 1 Mar, 12:23, Fabian<fabian1234567...@gazeta.pl>  wrote:

W turystyce jednak wytrzymałość oraz możliwość naprawy ma znaczenie. Ale
były linkowane już artykuły jak za pomocą żywicy i sznurka konopnego
można łączyć rurki bambusowe w ramę, więc chyba dało by się naprawić
wiele uszkodzeń.

Wiesz ile ja się naczytałem takich tekstów jak się zastanawiałem nad
karbonem w rowerze wyprawowym? Jakie złote rady dostawałem? Ale że
jako jestem przekorny i wolę sprawdzić pewne sprawy samemu; jednak
zainwestowałem w ten widelec - i teraz z teorii jakimi bawi nas
Coaster mogę się tylko pośmiać.

Kto wierzy w takie bajki, niech sobie obejrzy parę moich zdjęć z dróg
Albanii:
https://picasaweb.google.com/112049258709272112752/BalkAlpin2009#5401713454302815650
https://picasaweb.google.com/112049258709272112752/BalkAlpin2009#5401713735771701218
https://picasaweb.google.com/112049258709272112752/BalkAlpin2009#5401713931260043842

A tutaj mam nie tylko widelec karbonowy - ale jest to widelec
obciążony ok. 10kg bagażu. A oczywiście na trasach takich jak nap

pciach]

ramie stalowej pospawanej przy drodze w warsztaciku u pana Miecia?

Ale dla mnie wytwory z włókna węglowego są wystarczająco wytrzymałe do wszystkiego. Sam jeżę jak pisałem z widelcem z włókna już z 3 lata w przełaju, a kupiłem dość mocno używan (na zawodach), sam ważę często >90kg. Jeździłem z sakwami, a sprzętu nie szanuje i nie mam z nim problemów :) Tylko co do komfortu mam inne spostrzeżenia niż Ty, ale tego tematu nie ma sensu ciągnąć, bo nic poza flamem z tego się nie ukręci ;)

Fabian.

On 3/1/12 12:23 PM, Fabian wrote:

On 01.03.2012 12:15, Iguan_007 wrote:

Coaster napisal:

Bez wątpienia najlepszym materiałem na ramy jest obecnie karbon -
wytrzymały,

Niestety - wytrzymaly do czasu. Walnij z calej sily mlotkiem w stalowa

rure ramy w 'stalowym' rowerze a potem walnij w karbonowa rure w rowerze
z karbonu.


Ale kto wali "z calej sily mlotkiem" po rowerze? Rama karbonowa ma
wystarczajaca wytrzymalosc do tego do czego zostala zbudowana, i nie
jest to walenie mlotkiem. Przy normalnym uzytkowaniu roweru chyba
wazniejsza jest waga niz odpornosc na ataki szalenca z mlotkiem.
Przynajmniej ja wyszedlem z takiego zalozenia przy kupnie szosowego
roweru.

W turystyce jednak wytrzymałość oraz możliwość naprawy ma znaczenie. Ale
były linkowane już artykuły jak za pomocą żywicy i sznurka konopnego
można łączyć rurki bambusowe w ramę, więc chyba dało by się naprawić
wiele uszkodzeń.

W kwestii uszkodzen - lamales kiedys bambus? :-) Ja cialem i lamalem kawalki bambusa mniej wiecej o srednicy rury ramy - zapewniam Cie, ze jest wytrzymaly, a jak peka, to dzieli sie wzdluz na pasma/wlokna i bardzo trudno jest zlamac/rozlaczyc. Tak wiec, problemem sa odpowiednio mocne mufy/laczniki. IMHO przy tescie mlotkowo/kraszowym bambus wygra z karbonem.

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

W dniu 2012-03-01 16:41, Coaster pisze:

On 3/1/12 12:23 PM, Fabian wrote:

On 01.03.2012 12:15, Iguan_007 wrote:

Coaster napisal:

Bez wątpienia najlepszym materiałem na ramy jest obecnie karbon -
wytrzymały,

Niestety - wytrzymaly do czasu. Walnij z calej sily mlotkiem w stalowa

rure ramy w 'stalowym' rowerze a potem walnij w karbonowa rure w rowerze
z karbonu.


Ale kto wali "z calej sily mlotkiem" po rowerze? Rama karbonowa ma
wystarczajaca wytrzymalosc do tego do czego zostala zbudowana, i nie
jest to walenie mlotkiem. Przy normalnym uzytkowaniu roweru chyba
wazniejsza jest waga niz odpornosc na ataki szalenca z mlotkiem.
Przynajmniej ja wyszedlem z takiego zalozenia przy kupnie szosowego
roweru.

W turystyce jednak wytrzymałość oraz możliwość naprawy ma znaczenie. Ale
były linkowane już artykuły jak za pomocą żywicy i sznurka konopnego
można łączyć rurki bambusowe w ramę, więc chyba dało by się naprawić
wiele uszkodzeń.

W kwestii uszkodzen - lamales kiedys bambus? :-) Ja cialem i lamalem
kawalki bambusa mniej wiecej o srednicy rury ramy - zapewniam Cie, ze
jest wytrzymaly, a jak peka, to dzieli sie wzdluz na pasma/wlokna i
bardzo trudno jest zlamac/rozlaczyc. Tak wiec, problemem sa odpowiednio
mocne mufy/laczniki. IMHO przy tescie mlotkowo/kraszowym bambus wygra z
karbonem.

Myślałem, że już wszyscy widzieli ten film:
http://www.pinkbike.com/news/santa-cruz-bicycles-test-lab.html

Wprawdzie nie żelazo i nie bambus, ale porównanie alu z węglem.
Na deser węgiel kontra beton.

--
biodarek

On 3/1/12 12:15 PM, Iguan_007 wrote:

Coaster napisal:

Bez wątpienia najlepszym materiałem na ramy jest obecnie karbon - wytrzymały,

Niestety - wytrzymaly do czasu. Walnij z calej sily mlotkiem w stalowa

rure ramy w 'stalowym' rowerze a potem walnij w karbonowa rure w rowerze
z karbonu.


Ale kto wali "z calej sily mlotkiem" po rowerze? Rama karbonowa ma wystarczajaca wytrzymalosc do tego do czego zostala zbudowana, i nie jest to walenie mlotkiem.

Jezeli stal ma o wiele wiekszy zapas, to ja wole ten wiekszy ;-) Kiedys, dawno temu, mialem taka sytuacje - jechalem wieczorem kolarka glowna droga (prawie pusta), kiedy z bocznej ulicy zajechalo mi droge auto a, ze jechalem bardzo szybko i nie moglem juz wyhamowac (mialem niestety w rowerze hamulce z nakladkami o ktorych Sheldon pisal: "[...] Extension levers are sometimes known as "safety levers." Since many people believe they actually reduce safety, the slang terms "death grips", "suicide levers" and "turkey wings" are occasionally substituted. [...]'
http://tinyurl.com/wajcha-hamulca
i 'wjechalem' kolem dokladnie w boczne drzwi samochodu, ktore znalazly sie dokladnie przed moim kolem - 'kierowniczka' w ogole mnie nie zauwazyla. Cala energie uderzenia przejela stalowa rama, widelec i kolo. Jak juz przywalilem ramieniem w drzwi to nie bylo to mocne uderzenie. W sumie wykpilem sie potluczona i lekko zraniona dlonia (do tej pory, choc minlelo ju wiele lat, widac kilka malych blizn po dziurkach) oraz przytartym rekawem kurtki Wranglera tzw. blachy - troche mi pomogla. O kaskach wtedy nikt nie slyszal, totez i glowa nigdzie nie musialem przywalac, ze komus dac jakis argument ;-)

Zaluje, ze nie mam zdjec ramy - ale wtedy nie bylo cyfrowek - a ja nie mialem tam aparatu. Za glowka ramy powstaly na gornej i dolnej rurze na dlugosci kilku cm duze specznienia - rurki w tym 'pogrubionum miejscu' miejscu mialy srednice o jakies 2/3 wieksza niz w miejscu 'zdrowym', widelec sie wyprostowal - prawie sie odginajac do tylu.
Nie musze sobie nawet wysilac bardzo wyobrazni, zeby pomyslec co by sie stalo, gdybym jechal na ramie z karbonu. ;-)

Przy normalnym uzytkowaniu roweru chyba wazniejsza jest waga niz odpornosc na ataki szalenca z mlotkiem. Przynajmniej ja wyszedlem z takiego zalozenia przy kupnie szosowego roweru.

Mlotek mial tu tylko pomoc w zobrazowaniu jakiegos gwaltownego uderzenia w rame, ktore choc nie musi to moze sie zdarzyc ;-)
A co do wagi to aktualnie uzywam - kiedy uzywam szosowki - szosowki starej (ale calkiem nowej w sensie zuzycia) ze stalowa rama i skorzanym siodlem, ktora wazy 9,5 kg. Jestem tez zdania, ze wazna jest nie bezwzgledna waga elemntu wyposazenia roweru ale to, jaki bedzie to procent wagi rowerzysty. O ile komus wazacemu 45 kg moze spedzac sen z powiek sodelko ze skory wazace powyzej 1 procent jego wagi, to jak jest to okolo 0,4 procent wagi ciezszego jezdzca, to IMHO nie nalezy sie tym zbyt przejmowac. To tak, jakby ten pierwszy mial siodlo wazace 180 g. :-)

PS. W zimie ujezdzam "Winteh Iron Donkey", ktory wazy jakies 20 kg i wcale mi to nie przeszkadza. Na trzecim biegu S-A daje sie utrzymywac na szosie predkosc podrozna kolo 24 km/h a maks jechalem 39 ;-).

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Coaster napisal
Jezeli stal ma o wiele wiekszy zapas, to ja wole ten wiekszy ;-) Kiedys, 

dawno temu, mialem taka sytuacje - jechalem wieczorem kolarka glowna 
droga (prawie pusta), kiedy z bocznej ulicy zajechalo mi droge auto a, 

Ale tutaj mowisz o wypadku a nie o normalnym uzytkowaniu roweru. Przy odpowiednim wypadku zadna rama nie pomoze. Naprawde kupujesz rame rowerowa oceniajac pod wzgledem zachowania przy wypadku?

 I tak z ciekawosci, czy Twoje wypowiedzi o ramach karbonowych to z doswiadczenia czy czyste powielanie miejskich legend? Jedzisz na rowerze karbonowym? Pytam bo mam dwie szosowki - jedna  z rama karbonowa oraz druga ze stalowa. I wiem ze kazdy kolejny rower, nawet gorski, bedzie na ramie karbonowej, nie stalowej.

Pozdrawiam,  

Iguan  


--  
--  
Iguan007  
Sezon caly rok:  
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia  
--  

On 01.03.2012 19:49, Iguan_007 wrote:

Coaster napisal
Jezeli stal ma o wiele wiekszy zapas, to ja wole ten wiekszy ;-) Kiedys,

dawno temu, mialem taka sytuacje - jechalem wieczorem kolarka glowna
droga (prawie pusta), kiedy z bocznej ulicy zajechalo mi droge auto a,

Ale tutaj mowisz o wypadku a nie o normalnym uzytkowaniu roweru. Przy odpowiednim wypadku zadna rama nie pomoze. Naprawde kupujesz rame rowerowa oceniajac pod wzgledem zachowania przy wypadku?

A czy jest w tym coś dziwnego? Ja prędzej czy później jakiś wypadek będę miał, mniejszy czy większy. Głupie wjechanie w dziurę może się skończyć poważnym glebowaniem. Kupując samochód też nie przejmujesz się jak zachowuje się w trakcie wypadku?

  I tak z ciekawosci, czy Twoje wypowiedzi o ramach karbonowych to z doswiadczenia czy czyste powielanie miejskich legend? Jedzisz na rowerze karbonowym? Pytam bo mam dwie szosowki - jedna  z rama karbonowa oraz druga ze stalowa. I wiem ze kazdy kolejny rower, nawet gorski, bedzie na ramie karbonowej, nie stalowej.

Koła karbonowe rozpadają się po zetknięciu z psem, akurat to można zaobserwować nie raz w relacjach. Jest kruchy, to fakt. Czy przy wypadkach jest to bardziej niebezpieczne niż gnąca się stal? Ja nie wiem. To, że Coasterowi w konkretnym przypadku wg. niego ta właściwość stali pomogła nie można IMHO rozciągać na ogół przypadków.

Fabian.

Fabian napisal:

Ale tutaj mowisz o wypadku a nie o normalnym uzytkowaniu roweru. Przy odpowiednim wypadku zadna rama nie pomoze. Naprawde kupujesz rame rowerowa oceniajac pod wzgledem zachowania przy wypadku? 

A czy jest w tym coś dziwnego? Ja prędzej czy później jakiś wypadek będę 

miał, mniejszy czy większy. Głupie wjechanie w dziurę może się skończyć 
poważnym glebowaniem. Kupując samochód też nie przejmujesz się jak 
zachowuje się w trakcie wypadku? 

Moim zdaniem zupelnie nietrafione porownanie. Oczywiscie ze w przypadku samochodu patrze czy przy wypadku karoseria mnie ochroni. Ale kupujac rower na to zupelnie nie patrze bo nie projektuje sie ram  rowerowych jako urzadzenia chroniacego kierowce przy zderzeniu. Wole wybrac lekka  na ktorej dobrze sie jezdzi niz taka ktora (moze) przezyje zderzenie z autobusem.  Piszesz ze oceniasz ramy pod wzgledem odpornosci na wypadek? Jak konktetnie  na to patrzysz?  Widziales jakies wiarygodne crashtesty pokazujece ze przy zderzeniu taka czy inna rama bedzie lepsza? Bo patrzac na linki z testami ram karbonowych ktore podali koledzy  powyzej, mysle  ze przy wypadku gdzie dzialaja takie sily rama bedzie najmniejszym zmartwieniem (a i nie masz gwarancji  ze stalowa to przezyje).


Pozdrawiam, 

Iguan 


--    
--  
Iguan007 
Sezon caly rok: 
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia 
--

On 02.03.2012 09:49, Iguan_007 wrote:

Fabian napisal:

Ale tutaj mowisz o wypadku a nie o normalnym uzytkowaniu roweru. Przy odpowiednim wypadku zadna rama nie pomoze. Naprawde kupujesz rame rowerowa oceniajac pod wzgledem zachowania przy wypadku?

A czy jest w tym coś dziwnego? Ja prędzej czy później jakiś wypadek będę

miał, mniejszy czy większy. Głupie wjechanie w dziurę może się skończyć
poważnym glebowaniem. Kupując samochód też nie przejmujesz się jak
zachowuje się w trakcie wypadku?

Moim zdaniem zupelnie nietrafione porownanie. Oczywiscie ze w przypadku samochodu patrze czy przy wypadku karoseria mnie ochroni. Ale kupujac rower na to zupelnie nie patrze bo nie projektuje sie ram  rowerowych jako urzadzenia chroniacego kierowce przy zderzeniu. Wole wybrac lekka  na ktorej dobrze sie jezdzi niz taka ktora (moze) przezyje zderzenie z autobusem.  Piszesz ze oceniasz ramy pod wzgledem odpornosci na wypadek? Jak konktetnie  na to patrzysz?  Widziales jakies wiarygodne crashtesty pokazujece ze przy zderzeniu taka czy inna rama bedzie lepsza? Bo patrzac na linki z testami ram karbonowych ktore podali koledzy  powyzej, mysle  ze przy wypadku gdzie dzialaja takie sily rama bedzie najmniejszym zmartwieniem (a i nie masz gwarancji  ze stalowa to przezyje).

Tak, myślę czy sprzęt, który kupię nie rozpadnie się w czasie jazdy. A, że co jakiś czas wpadam w dużą dziurę lub uderzam w jakiś pojazd lub przeszkodę np. w lesie nie kupuje komponentów, które mogły by się łatwo rozpaść lub nie stać by mnie było na zakup nowego.

Fabian.

Fabian,

Alez rowery karbonowe nie rozpadaja sie od wpadniecia w dziure. Jeszcze raz - przy normalnym uzytkowaniu roweru (czytaj niewpadaniu pod autobus) niz zlego sie z rowerem karbonowym nie dzieje. Ale jak masz inne DOSWIADCZENIA to prosze, podziel sie. Duzo Ci sie tych ram karbonowych rozsypalo?


Pozdrawiam, , 

Iguan 


--    
--  
Iguan007 
Sezon caly rok: 
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia 
--

On 02.03.2012 17:50, Iguan_007 wrote:

Fabian,

Alez rowery karbonowe nie rozpadaja sie od wpadniecia w dziure. Jeszcze raz - przy normalnym uzytkowaniu roweru (czytaj niewpadaniu pod autobus) niz zlego sie z rowerem karbonowym nie dzieje. Ale jak masz inne DOSWIADCZENIA to prosze, podziel sie. Duzo Ci sie tych ram karbonowych rozsypalo?

Ja nie napisałem, że się rozpadają. Napisałem, że rozpadają się koła. Widziałem w TV na żywo ;)

Pisałem, że zwracam uwagę na wytrzymałość komponentów i z tego wychodzi, że zwracam uwagę jak zachowują się w czasie wypadków. Pisałem też, że mam widelec karbonowy (sterówka alu dla ścisłości) i katuje go niemiłosiernie i nic mu nie jest. Nie mam nic do karbonu, ale lubię stal.

Fabian.

On 2 Mar, 09:11, Fabian <fabian1234567...@gazeta.pl> wrote:

A czy jest w tym coś dziwnego? Ja prędzej czy później jakiś wypadek będę
miał, mniejszy czy większy. Głupie wjechanie w dziurę może się skończyć
poważnym glebowaniem. Kupując samochód też nie przejmujesz się jak
zachowuje się w trakcie wypadku?

Tylko chyba nie zrozumiałeś co chciał kolega przekazać. W razie
poważnego wypadku - nie ma cudów, każda rama się rozleci, bo nie jest
projektowana do wytrzymywania uderzeń samochodów czy wpadania na
słupki przydrożne. Mówimy o normalnych obciążeniach jakie trafia się
na drodze (duże dziury jak najbardziej wchodzą w grę. Obejrzyj sobie
jeszcze raz test zmęczeniowy ramy z karbonu:
http://www.youtube.com/watch?v=QHO_VjVhaE8

- i masz odpowiedź na pytanie czy taka rama da sobie radę z dużą
dziurą w drodze

Koła karbonowe rozpadają się po zetknięciu z psem, akurat to można
zaobserwować nie raz w relacjach.

Jakich relacjach? Mówisz o sprzęcie profesjonalistów, maksymalnie
wycieniowanym. A nawet takie super-lekkie pękające koła zdarzają się
niesłychanie rzadko w porównaniu do ilości takich kół w peletonie i
obciążeniom jakim są poddawane. Zawodowy kolarz jedzie niemal 40km/h
po trasie wyścigu Paryż-Roubaix, leci nawet 100km/h na górskim
zjeździe, a nawet w Alpach dziur trafia się trochę. To są przeciążenia
nieporównywalne z tymi jakim poddają sprzęt amatorzy; poza tym jest to
sprzęt produkowany właśnie z myślą o wyścigach (a nie o tym tu
rozmawiamy, tylko o ramie do turystyki). Karbon to nie tylko super-
lekkie ramy, ale jak wspominałem nawet ramy DH, poddawane ogromnym
obciążeniom.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

On 1 Mar, 11:40, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

Wez nie zartuj. Wedlug Ciebie 'plastikowa' skorupa ma wieksza spezystosc
od stali? W takim razie zastosuj karbonowa sprezyne do napedu zegarka.

Nie bądź śmieszny, wszyscy wiedzą, że masz zerowe doświadczenie z
karbonem - więc o czym ja mam z Tobą gadać? Trochę jak ze ślepym o
kolorach. Ja używam tylko widelca karbonowego, nie ramy - i jak
wspominałem w stosunku do stali czuć było lekką różnicę in plus (mowa
tu o rowerze trekingowym, czyli opony pośrednie pomiędzy szosą a MTB)
Natomiast na BBTour jechało niemało osób na wypasionym sprzęcie z
pełnymi karbonowymi ramami, rozmawiając z nimi -  twierdzili że
przeskok ze stali i alu jest zauważalny (a jak można się domyślić były
to osoby, które stać było na stalową ramę najlepszej jakości). Im
rower ma węższe koła - tym ten materiał będzie odgrywał większą rolę,
dlatego wchodzenie w karbon ma najwięcej sensu właśnie w szosówkach, w
górskim rowerze z dwucalowymi oponami już nam wielkiej różnicy (poza
wagą) nie zrobi. Nie bez powodu 90% nowych szosówek ma widelce właśnie
z karbonu.

Niestety - wytrzymaly do czasu. Walnij z calej sily mlotkiem w stalowa
rure ramy w 'stalowym' rowerze a potem walnij w karbonowa rure w rowerze
z karbonu. Z gory uprzedzam, ze nie pokrywam kosztow 'zlomowania'
karbonowego a stalowy moge naprwic jak najbardziej  ;-)

Argument typu - "weź przejedź czołgiem po plastikowym Trabancie, weź
przejedź po metalowym Mercedesie". Efekt będzie ten sam - taka rama do
niczego się nie nada, bo ram się do uderzeń młota nie projektuje, nie
w tym miejscu i nie w taki sposób mają być wytrzymałe.

Tak wygląda test zmęczeniowy ramy z karbonu:

http://www.youtube.com/watch?v=QHO_VjVhaE8
A tak widelca:
http://www.youtube.com/watch?v=aq0neBOq_Ng&feature=related

A żeby do końca obśmiać Twoje teorie - ciężki młot vs markowa rama
karbonowa Cannondale :)):
http://www.youtube.com/watch?v=-lsDXEEUlRE

Widać ile trzeba walić, żeby zniszczyć karbon, na ile silnych uderzeń
reaguje bez jakichkolwiek zniekształceń (stal dawno już by się
odkształciła) przy realnej jeździe ten poziom siły uderzenia jest
możliwy jedynie przy poważnym wypadku i uderzeniu w stałą przeszkodę,
na końcu widać ile uderzeń starcza, żeby załatwić aluminium ;))

A przypominam, że właśnie ram aluminiowych używa większość z nas - i
jakoś tak chętnie się w czasie jazdy nie "składają" - mimo, że
wystarczy jedno uderzenie młotka by je załatwić. Przypominam też, że w
zawodach PŚ w downhillu najlepsi zaczynają już jeździć na ramach z
karbonu - a to chyba najlepsza rekomendacja dla ich wytrzymałości.

Inna sprawa, jazda miejska i zimowa; rower stalowy po polskiej zimie -
to po prostu porażka, stal koroduje tak, że przykro na to patrzeć
(nawet intensywna jazda latem w deszczowych warunkach prowadzi do
korozji); karbon jest na korozję całkowicie odporny, sól się go w
ogóle nie ima, co mi się w mieście bardzo przydaje.
Nie oszukujmy się - stal została wyparta z rynku rowerowego nie bez
powodu - nowsze materiały są po prostu od niej lepsze, tańsze,
lżejsze. Dobra rama stalowa jest taka droga nie dlatego, że jej
obróbka jest tak niesamowicie trudna - ale przede wszystkim dlatego,
że tak mało osób się tym zajmuje. Gdy aluminium i karbon wchodziły na
rynek - ich ceny były z początku kosmiczne, ale wraz z
upowszechnieniem szybko się to zmieniło

--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

On 29.02.2012 16:54, Wilk wrote:

W dniu środa, 29 lutego 2012, 14:55:18 UTC+1 użytkownik Fabian napisał:

Widelec bardzo pracuje przy nierównościach, dlatego nie jestem w stanie
powiedzieć czy to wrażenie bierze się tylko z tego, czy tylna część
roweru też ma takie duże znaczenie, ale ogólne wrażenie jest jakie jest.

Jak napisałeś - to jest tylko wrażenie. Jeździłem długo na stalowym rowerze, teraz jeżdżę na alu; długo miałem sztywny widelec stalowy, teraz mam karbonowy. Coś tam się czuje (najlepszy w kwestii amortyzacji jest karbon, po [przesiadce ze stali przez parę dni lekką różnicę in plus odczuwałem) - ale są to różnice na tyle symboliczne, że nie ma co sobie tym na dłuższą metę zawracać głowy; jak wspomniałem trochę grubsze opony zrobią znacznie bardziej zauważalny przeskok. Bez wątpienia najlepszym materiałem na ramy jest obecnie karbon - wytrzymały, lekki i ten poziom "amortyzacji" ma największy, a poziom jakości/wytrzymałości ram, które nie są nadmiernie wycieniowane - absolutnie wystarczający; przez ostatnie lata technologia w tej mierze znacząco poszła do przodu; tylko niestety karbon kosztuje niemałe pieniądze. Dobra rama stalowa to też spore pieniądze, wagowo z alu przegrywa wyraźnie. Dlatego przy ograniczonym budżecie nie zawracałbym sobie głowy materiałem - i brałbym alum

inium, zdecydowanie największy wybór.

Może miałeś kiepski stalowy widelec. Może uda mi się sfilmować to Cię przekona. Ja wiem, co czuję.

Fabian.

On 3/1/12 12:12 PM, Fabian wrote:

On 29.02.2012 16:54, Wilk wrote:

W dniu środa, 29 lutego 2012, 14:55:18 UTC+1 użytkownik Fabian napisał:

Widelec bardzo pracuje przy nierównościach, dlatego nie jestem w stanie
powiedzieć czy to wrażenie bierze się tylko z tego, czy tylna część
roweru też ma takie duże znaczenie, ale ogólne wrażenie jest jakie jest.

Jak napisałeś - to jest tylko wrażenie. Jeździłem długo na stalowym
rowerze, teraz jeżdżę na alu; długo miałem sztywny widelec stalowy,
teraz mam karbonowy. Coś tam się czuje (najlepszy w kwestii
amortyzacji jest karbon, po [przesiadce ze stali przez parę dni lekką
różnicę in plus odczuwałem) - ale są to różnice na tyle symboliczne,
że nie ma co sobie tym na dłuższą metę zawracać głowy; jak wspomniałem
trochę grubsze opony zrobią znacznie bardziej zauważalny przeskok. Bez
wątpienia najlepszym materiałem na ramy jest obecnie karbon -
wytrzymały, lekki i ten poziom "amortyzacji" ma największy, a poziom
jakości/wytrzymałości ram, które nie są nadmiernie wycieniowane -
absolutnie wystarczający; przez ostatnie lata technologia w tej mierze
znacząco poszła do przodu; tylko niestety karbon kosztuje niemałe
pieniądze. Dobra rama stalowa to też spore pieniądze, wagowo z alu
przegrywa wyraźnie. Dlatego przy ograniczonym budżecie nie zawracałbym
sobie głowy materiałem - i brałbym alum

inium, zdecydowanie największy wybór.

Może miałeś kiepski stalowy widelec. Może uda mi się sfilmować to Cię
przekona. Ja wiem, co czuję.

Dobrze wiem, o czym piszesz. :-)

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

On 29.02.2012 10:14, PeJot wrote:

W dniu 2012-02-28 18:30, piecia aka dracorp pisze:

Na prawdę dobrze się użytkuje lekkie rowery.

SzczegĂłlnie w turystyce, bo zwykle krĂłtko :)

Bla bla bla. Lekki to nie musi być <1Kg rama z włókna węglowego czy 1400g stalowa rama. Dla mnie lekka to też stalowa rama poniżej 2Kg w odróżnieniu do 3Kg kloców.

Fabian.

On 29 Lut, 10:37, Fabian <fabian1234567...@gazeta.pl> wrote:

On 29.02.2012 10:14, PeJot wrote:

> W dniu 2012-02-28 18:30, piecia aka dracorp pisze:

>> Na prawdę dobrze się użytkuje lekkie rowery.

> Szczególnie w turystyce, bo zwykle krótko :)

Bla bla bla. Lekki to nie musi być <1Kg rama z włókna węglowego czy
1400g stalowa rama. Dla mnie lekka to też stalowa rama poniżej 2Kg w
odróżnieniu do 3Kg kloców.

Fabian.

jak masz stalową ramę 1400 g chętnie ją kupię. Moja szosowa Fondriesta
z najcieńszych rurek Dedacai waży troche więcej

Dnia Wed, 29 Feb 2012 01:39:39 -0800 (PST), tadek naskrobał/a:

On 29 Lut, 10:37, Fabian <fabian1234567...@gazeta.pl> wrote:

On 29.02.2012 10:14, PeJot wrote:

> W dniu 2012-02-28 18:30, piecia aka dracorp pisze:

>> Na prawd=EA dobrze si=EA u=BFytkuje lekkie rowery.

> Szczeg=F3lnie w turystyce, bo zwykle kr=F3tko :)

Bla bla bla. Lekki to nie musi by=E6 <1Kg rama z w=B3=F3kna w=EAglowego c=

zy

1400g stalowa rama. Dla mnie lekka to te=BF stalowa rama poni=BFej 2Kg w
odr=F3=BFnieniu do 3Kg kloc=F3w.

Fabian.

jak masz stalow=B1 ram=EA 1400 g ch=EAtnie j=B1 kupi=EA. Moja szosowa Fondr=
iesta
z najcie=F1szych rurek Dedacai wa=BFy troche wi=EAcej

Ojtam, widzialemrame 1500g do gorala. Fakt, alu i maly rozmiar...


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

On 29.02.2012 11:42, rmikke wrote:

Dnia Wed, 29 Feb 2012 01:39:39 -0800 (PST), tadek naskrobaďż˝/a:

On 29 Lut, 10:37, Fabian<fabian1234567...@gazeta.pl>  wrote:

On 29.02.2012 10:14, PeJot wrote:

W dniu 2012-02-28 18:30, piecia aka dracorp pisze:

Na prawd=EA dobrze si=EA u=BFytkuje lekkie rowery.

Szczeg=F3lnie w turystyce, bo zwykle kr=F3tko :)

Bla bla bla. Lekki to nie musi by=E6<1Kg rama z w=B3=F3kna w=EAglowego c=

zy

1400g stalowa rama. Dla mnie lekka to te=BF stalowa rama poni=BFej 2Kg w
odr=F3=BFnieniu do 3Kg kloc=F3w.

Fabian.

jak masz stalow=B1 ram=EA 1400 g ch=EAtnie j=B1 kupi=EA. Moja szosowa Fondr=
iesta
z najcie=F1szych rurek Dedacai wa=BFy troche wi=EAcej

Ojtam, widzialemrame 1500g do gorala. Fakt, alu i maly rozmiar...

No szosowe z widelcem to nie wiele powyżej 1 Kg można znaleźć.

Fabian.

On 29.02.2012 10:39, tadek wrote:

On 29 Lut, 10:37, Fabian<fabian1234567...@gazeta.pl>  wrote:

On 29.02.2012 10:14, PeJot wrote:

W dniu 2012-02-28 18:30, piecia aka dracorp pisze:

Na prawdę dobrze się użytkuje lekkie rowery.

Szczególnie w turystyce, bo zwykle krótko :)

Bla bla bla. Lekki to nie musi być<1Kg rama z włókna węglowego czy
1400g stalowa rama. Dla mnie lekka to też stalowa rama poniżej 2Kg w
odróżnieniu do 3Kg kloców.

Fabian.

jak masz stalową ramę 1400 g chętnie ją kupię. Moja szosowa Fondriesta
z najcieńszych rurek Dedacai waży troche więcej

Nie mam i ale chciałbym mieć.

Reynolds 953
http://autobus.cyclingnews.com/tech/2005/shows/australia05/?id=results/australia051
kilogram!

Tak więc zrobinie 1400g ramy nie jest problemem. Poza kasą oczywiście ;)

Fabian.

Fabian pisze:

Bla bla bla. Lekki to nie musi być <1Kg rama z włókna węglowego czy
1400g stalowa rama. Dla mnie lekka to teĹź stalowa rama poniĹźej 2Kg w
odróşnieniu do 3Kg kloców.

2 kg mialy lekie stalowe ramy wyscigowe z lat 70 na swietnych cienkich rurach Reynoldsa. Ponizej 2 kg do turystyki, przypuszczam, ram nie znajdziesz.


Jan Cytawa

On 29.02.2012 11:11, cytawa wrote:

Fabian pisze:

Bla bla bla. Lekki to nie musi być <1Kg rama z włókna węglowego czy
1400g stalowa rama. Dla mnie lekka to teĹź stalowa rama poniĹźej 2Kg w
odróşnieniu do 3Kg kloców.

2 kg mialy lekie stalowe ramy wyscigowe z lat 70 na swietnych cienkich
rurach Reynoldsa. Ponizej 2 kg do turystyki, przypuszczam, ram nie
znajdziesz.

A później zaczęli robić 1,5kg i nawet do Kg zeszli.

Fabian.

W dniu 2012-02-29 11:14, Fabian pisze:

2 kg mialy lekie stalowe ramy wyscigowe z lat 70 na swietnych cienkich
rurach Reynoldsa. Ponizej 2 kg do turystyki, przypuszczam, ram nie
znajdziesz.

A później zaczęli robić 1,5kg i nawet do Kg zeszli.

W rowerach turystycznych, powiadasz :)



--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

On 29.02.2012 11:20, PeJot wrote:

W dniu 2012-02-29 11:14, Fabian pisze:

2 kg mialy lekie stalowe ramy wyscigowe z lat 70 na swietnych cienkich
rurach Reynoldsa. Ponizej 2 kg do turystyki, przypuszczam, ram nie
znajdziesz.

A później zaczęli robić 1,5kg i nawet do Kg zeszli.

W rowerach turystycznych, powiadasz :)

PeJot mówi "2 kg miały lekkie stalowe ramy wyścigowe". Do tych się odniosłem.

A turystyka? Za szerokie pojęcie. Chodzi Ci o jakiś większy bagaż? Jeżeli ja ważę 95 kg i na szosie przewiozę 10 tzn. że ktoś kto waży 70 kg może władować na nią 40kg?

Fabian.

W dniu 2012-02-29 11:54, Fabian pisze:

PeJot mówi "2 kg miały lekkie stalowe ramy wyścigowe".

Akurat to nie ja mówiłem.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

PeJot pisze:

A później zaczęli robić 1,5kg i nawet do Kg zeszli.

W rowerach turystycznych, powiadasz :)

Nie slyszales, ze w XXI wieku masa atomowa pierwiastkow zostala zredukowana o 50%.

Jan Cytawa

W dniu 2012-02-29 13:29, cytawa pisze:

Nie slyszales, ze w XXI wieku masa atomowa pierwiastkow zostala
zredukowana o 50%.

A dlaczego tylko o 50% ?


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

On 2/28/12 6:30 PM, piecia aka dracorp wrote:

Dnia Tue, 28 Feb 2012 16:18:51 +0100, Fabian napisał(a):

A ile kosztowała Cię ta rama Olsha?

To znaczy kupowałem cały rower. Koszt wyniósł ok.2500zł i w podobnej
kwocie chciało by się zmieścić aczkolwiek nie narzuciłem sobie jakieś
sztywnej granicy.

Może coś stalowego typu Kona Sutra? IMHO stal w turystyce się sprawdza,
wygodniej jest, chociaż ciężej, przynajmniej w tym wydaniu które teraz
można dostać za sensowną cenę. Tylko nie widzę prawie nigdzie samej
ramy. Cały rower rocznik 2009 po 3,3 tyś można kupić.

Co do ciężaru nie wiem czy chciałbym iść w górę. Na prawdę dobrze się
uĹźytkuje lekkie rowery.

Ale co masz na mysli piszac lekkie rowewry? Np, kolarka Raleigh Quasar na stalowej ramie z polowy lat 90-tych wazy _cala_ z osprzetem 9,5 kg. ;-)

Kupowanie całego chyba nie ma sensu bo ze starego wyjmę sobie korbę
trójrzędową(chyba Shimano Ultegra, nie mam teraz pod ręką) i mam nadzieję
że będzie pasowała. Może jeszcze coś się uda wyciągnąć np. klamkomanetki.

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Dnia Wed, 29 Feb 2012 14:10:07 +0100, Coaster napisał(a):

Ale co masz na mysli piszac lekkie rowewry?

Pisząc o lekkich rowerach mam na myśli lekkie rowery. Oczywiście w subiektywnym odczuciu.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

On 2/29/12 2:39 PM, piecia aka dracorp wrote:

Dnia Wed, 29 Feb 2012 14:10:07 +0100, Coaster napisał(a):

Ale co masz na mysli piszac lekkie rowewry?

Pisząc o lekkich rowerach mam na myśli lekkie rowery. Oczywiście w
subiektywnym odczuciu.

A w 'bezwzglednej miarze' - w kilogramach?

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Dnia Wed, 29 Feb 2012 15:04:50 +0100, Coaster napisał(a):

A w 'bezwzglednej miarze' - w kilogramach?

Hmm aktualnie moja szosówka waży ~9.5kg, jest dobrze. Góral ~13kg i też jest dobrze. Jakbym w całości się zmieścił 10, góra 12kg było by dobrze.

Chociaż nie wiem czego mogę się spodziewać. Muszę na spokojnie poprzeglądać jakiś katalog.





--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Dnia Tue, 28 Feb 2012 11:08:53 +0000 (UTC), piecia aka dracorp napisał(a):

 

Przy okazji czym się różnią hamulce BB7 Road(BB7_MTN) http://goo.gl/rQYgK od BB7 Road - Mechanical Disc Brake(BB7_ROAD) http://goo.gl/nJGNA ?

To chyba jakiś błąd na zdjęciu jest zacisk MTN a to oznaczenie wersji
mountain.

W dniu 2012-02-28 12:08, piecia aka dracorp pisze:

Przy okazji czym się różnią hamulce BB7 Road(BB7_MTN) http://goo.gl/rQYgK
od BB7 Road - Mechanical Disc Brake(BB7_ROAD) http://goo.gl/nJGNA ?

Wg specyfikacji sterowaniem. Wersja road ma krótsze ramię, aby uciąg linki był mniejszy.



--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Dnia Thu, 01 Mar 2012 11:58:34 +0100, PeJot napisał(a):

Wg specyfikacji sterowaniem. Wersja road ma krótsze ramię, aby uciąg
linki był mniejszy.

Czyli mniejsza siła hamowania. A to nie czasem także aby pasowało do klamkomanetek?



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

On 01.03.2012 12:59, piecia aka dracorp wrote:

Dnia Thu, 01 Mar 2012 11:58:34 +0100, PeJot napisał(a):

Wg specyfikacji sterowaniem. Wersja road ma krótsze ramię, aby uciąg
linki był mniejszy.

Czyli mniejsza siła hamowania. A to nie czasem także aby pasowało do
klamkomanetek?

Tak, klamki szosowe mają mniejszy uciąg niż vki.

Fabian.

W dniu 2012-03-01 12:59, piecia aka dracorp pisze:

Dnia Thu, 01 Mar 2012 11:58:34 +0100, PeJot napisał(a):

Wg specyfikacji sterowaniem. Wersja road ma krótsze ramię, aby uciąg
linki był mniejszy.

Czyli mniejsza siła hamowania.

Siła jest kwestią wtórną. Nadmiar siły hamowania na szosie jest wręcz niewskazany, zbyt łatwo wpaść w poślizg.

  A to nie czasem takĹźe aby pasowało do

klamkomanetek?

Chodzi o mniejszy uciąg linki klamkomanetek szosowych niż takich do v-ek, stosowanych także do tarcz na linkę. Klamkomanetki szosowe da się zestroić z cantileverami, ale z v-kami już nie bardzo.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

W dniu 2012-03-01 11:58, PeJot pisze:

W dniu 2012-02-28 12:08, piecia aka dracorp pisze:

Przy okazji czym się różnią hamulce BB7 Road(BB7_MTN) http://goo.gl/rQYgK
od BB7 Road - Mechanical Disc Brake(BB7_ROAD) http://goo.gl/nJGNA ?

Wg specyfikacji sterowaniem. Wersja road ma krótsze ramię, aby uciąg
linki był mniejszy.

Ale oba linki to wersja Road!!!
Więc nie mogą się różnic uciągiem linki.

mp.

Dnia Mon, 05 Mar 2012 17:57:57 +0100, Michał Pysz napisał(a):

Ale oba linki to wersja Road!!!
Więc nie mogą się różnic uciągiem linki.

Tak ale przyjrzyj się napisowi pod logo na zdjęciach.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Znajomy mi podrzucił info o takiej ramie/rowerze:
Long Haulin Trucker firmy Surly. Na razie sobie przeglądam stronkę. Ciekawe czy jak zobaczę cenę to nie odechce mi się szukać dalej.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

piecia aka dracorp pisze:

Znajomy mi podrzucił info o takiej ramie/rowerze:
Long Haulin Trucker firmy Surly. Na razie sobie przeglądam stronkę. Ciekawe czy jak zobaczę cenę to nie odechce mi się szukać dalej.

To Ty nie słyszałeś nigdy wcześniej o firmie Surly? Ja myślałem, że ich ofertę już na początku poszukiwań po prostu odrzuciłeś, najprawdopodobniej z powodu ceny. :)

--
marcin

Dnia Tue, 06 Mar 2012 13:55:14 +0100, mt napisał(a):

To Ty nie słyszałeś nigdy wcześniej o firmie Surly? Ja myślałem, że ich
ofertę już na początku poszukiwań po prostu odrzuciłeś,
najprawdopodobniej z powodu ceny. :)

No nie. Prawdę mówiąc nie czytam żadnych katalogów ani gazetek rowerowych. I stąd moja niewiedza w kwestii osprzętu.

A co cena taka wysoka? :)


--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

piecia aka dracorp pisze:

Dnia Tue, 06 Mar 2012 13:55:14 +0100, mt napisał(a):

To Ty nie słyszałeś nigdy wcześniej o firmie Surly? Ja myślałem, że ich
ofertę już na początku poszukiwań po prostu odrzuciłeś,
najprawdopodobniej z powodu ceny. :)

No nie. Prawdę mówiąc nie czytam żadnych katalogów ani gazetek rowerowych. I stąd moja niewiedza w kwestii osprzętu.

A co cena taka wysoka? :)

Czy wysoka, to rzecz względna ;) ale ok. 2000 zł za ramę z widelcem sztywnym ciężko uznać za rozwiązanie budżetowe w polskich realiach.

--
marcin