Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Ranking kosztów utrzymania

Ranking kosztów utrzymania

Data: 2016-11-21 09:16:25
Autor: Maciek
Ranking kosztów utrzymania

Cześć,

Czy znacie jakiś ranking kosztów utrzymania samochodów, w którym byłyby
uwzgędnione dane o awaryjności i koszt usuwania usterek?

Nasze autocentrum ma tylko subiektywne oceny użytkowników, ADAC bierze pod
uwagę tylko przeglądy serwisowe... Jest coś takiego?

--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2016-11-21 22:00:10
Autor: RadoslawF
Ranking kosztów utrzymania
W dniu 2016-11-21 o 09:16, Maciek pisze:

Cześć,

Czy znacie jakiś ranking kosztów utrzymania samochodów, w którym byłyby
uwzgędnione dane o awaryjności i koszt usuwania usterek?

Nasze autocentrum ma tylko subiektywne oceny użytkowników, ADAC bierze pod
uwagę tylko przeglądy serwisowe... Jest coś takiego?

Za obiektywne uważasz kłamstwa i manipulacje w stylu ADAC ?
Każda firmy będzie robić wyniki pod zleceniodawcę, więc
poczytaj właścicieli. I odrzuć po dwadzieścia procent opinii
skrajnych. Skrajnych w każdym kierunku.


Pozdrawiam

Data: 2016-11-22 07:33:12
Autor: Lewis
Ranking kosztów utrzymania
W dniu 2016-11-21 o 09:16, Maciek pisze:

Cześć,

Czy znacie jakiś ranking kosztów utrzymania samochodów, w którym byłyby
uwzgędnione dane o awaryjności i koszt usuwania usterek?

Nasze autocentrum ma tylko subiektywne oceny użytkowników, ADAC bierze pod
uwagę tylko przeglądy serwisowe... Jest coś takiego?


Upatrz sobie jakąś markę i zapytaj u mechanika, który zajmuje się głównie daną marką - ten będzie w stanie powiedzieć najwięcej.

Z całą pewnością unikaj for internetowych - tam zazwyczaj piszą masochiści, którzy będą tylko wychwalać jakie to dobre, wcale się nie psuje i jest och i ach.

--
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2016-11-22 08:55:59
Autor: ToMasz
Ranking kosztów utrzymania
W dniu 21.11.2016 o 09:16, Maciek pisze:

Cześć,

Czy znacie jakiś ranking kosztów utrzymania samochodów, w którym byłyby
uwzgędnione dane o awaryjności i koszt usuwania usterek?

Nasze autocentrum ma tylko subiektywne oceny użytkowników, ADAC bierze pod
uwagę tylko przeglądy serwisowe... Jest coś takiego?

piszę o autach starszych, bo nie wiem czy przy 6 letniej gwarancji jest sens się rozczulać nad awaryjnością. niema czegoś takiego jak rzetelny ranking. tym badziej u nas. Nie znam nikogo, kto według książki serwisowej wymienia wszystko. Połowa aut to zombie. I z ręką na sercu możesz powiedzieć że ja w swoim aucie nie robię nic a jeździ.
Inny przykład. jeden samochód może mieć wiele silników i nie wiem czy w jakiejś tabelce awaryjności będziesz to miał rozłożone. dalej jeden diesel może mieć dwumasę, turbo ze zmienną geometrią i FAP. albo żadnego z wymienionych wynalazków. koszty utrzymania różne, a auto ma ten sam blok silnika!  Może mieć pompę i wtryski bosha albo siemensa. brak różnicy w jeździe, ale duża różnica podczas naprawy. Jak więc inaczej niż na forach internetowych?

ToMasz

Data: 2016-11-22 20:50:06
Autor: Maciek
Ranking kosztów utrzymania
Dnia Mon, 21 Nov 2016 09:16:25 +0100, Maciek napisał(a):

(...)

Panowie, przecyztajcie nawzajem swoje posty i się zastanówcie.
Nie ma jednego źródła, które byłoby pewne i miarodajne.
Trzeba brać pod uwagę wszystko i wyciągac średnią. I fora, i oficjalne
dane, i rozmowy z mechanikami.

--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2016-11-22 21:54:16
Autor: m4rkiz
Ranking kosztów utrzymania
On 2016-11-22 20:50, Maciek wrote:
Panowie, przecyztajcie nawzajem swoje posty i się zastanówcie.
Nie ma jednego źródła, które byłoby pewne i miarodajne.
Trzeba brać pod uwagę wszystko i wyciągac średnią. I fora, i oficjalne
dane, i rozmowy z mechanikami.

kosmiczna masa roboty i nikomu sie nie chce tego robic dla 'wszystkich' aut

bo i po co?

jak chce sie jezdzic najtaniej to trzeba brac za kilka k jeszcze 'jadace' w sensownym stanie z lpg i zlomowac jak przestana dzialac

zdecydowana wiekszosc ludzi ma swoje sympatie i antypatie wiec wybiera ze znacznie mniejszej grupy, na podstawie typu samochodu, marki, paliwa, silnika, mozliwosci finansowych itp.

a wtedy wystarczy dopytac  tu i tam o kilka wybranych modeli

przykladowo - co by sie nie dzialo nie interesuja mnie francuzy, zrazilem sie tez do fiata, odpadaja silniki znacznie ponizej 2l, raczej niekoniecznie chcialbym miec diesla w osobowce, nie przepadam za malymi autkami, mam tez okreslony budzet ktory dosyc zaweza obszar poszukiwan z gory i z dolu

Data: 2016-11-23 08:24:41
Autor: abn140
Ranking kosztów utrzymania

jak chce sie jezdzic najtaniej to trzeba brac za kilka k jeszcze
ja jak szukalem kiedys parcha do 4k to zaczynalem od allegro i czesci. nowych.
bo kazdy stary zlom bedzie sie sypac. to jest oczywiste i kwestia czasu.
w tzw miedzyczasie kolesie od OC i ogolenie dobra zmiana zrujnowali rynek najtanszych wozidel i jest na nim prawdziwa katastrofa!
to co pol czy rok temu kosztowalo 10 000 i jak 'ladne' znikalo teraz jest do brania za 4-5k i stoi!
rekordzistami w kosztach ogolnych sa daewoo i ... skoda felicja - np caly wydech, nowy, robota gwarancja. - 200.
tak wiec jak ktos chce tanio to popularne, z dobrymi liczbami w czesciach zamiennych....

Data: 2016-11-22 22:00:54
Autor: Budzik
Ranking kosztów utrzymania
Użytkownik Maciek docktor@poczta.onet.pl ...

(...)

Panowie, przecyztajcie nawzajem swoje posty i się zastanówcie.
Nie ma jednego źródła, które byłoby pewne i miarodajne.
Trzeba brać pod uwagę wszystko i wyciągac średnią. I fora, i oficjalne
dane, i rozmowy z mechanikami.

No i jeszcze jedno - własny styl jazdy :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Tylko niekiedy szczęście bywa darem, najczęściej trzeba o nie walczyć."
Paulo Coelho

Data: 2016-11-23 10:50:55
Autor: przemek.jedrzejczak
Ranking kosztów utrzymania
Słusznie ... daj znać jak będziesz gotowy zaprezentować wyniki ;-)

Data: 2016-11-23 08:25:04
Autor: spider
Ranking kosztów utrzymania
W dniu 2016-11-21 o 09:16, Maciek pisze:

Cześć,

Czy znacie jakiś ranking kosztów utrzymania samochodów, w którym byłyby
uwzgędnione dane o awaryjności i koszt usuwania usterek?

Nasze autocentrum ma tylko subiektywne oceny użytkowników, ADAC bierze pod
uwagę tylko przeglądy serwisowe... Jest coś takiego?

Na wstępie odrzucasz auta z silnikami które były pomyłką konstruktora (jest sporo wiedzy w necie na ten temat)
Poza tym każde auto może być awaryjne. Dużo zależy jak je poprzedni właściciel serwisował, czy wymieniał co trzeba, czy drutował. Niestety niektórzy uczciwość pojmują w trochę inny sposób i żyją wg podejścia że jak coś się wali ze sprzętem ale jeszcze działa to opchnąć to frajerowi na allegro :) niech on się z tym buja (była tu historia z uszkodzonym DPF i kosztami nowego właściciela który szukał usterki częstego jego wypalania)
Np jeśli auto ostro bierze olej nie sprawdzisz tego na jeździe próbnej czy u mechanika, tylko okaże się to po pierwszym 1000km. A to może oznaczać kosztowny remont silnika by temu zaradzić. Może warto wymusić klauzulę w umowie że w takim przypadku traktujemy to jako wadę ukrytą i korzystamy z rękojmi? Uczciwy się na coś takiego zgodzi, a ten który chce to zataić będzie się zapierał nogami i rękami przed takim zapisem.
Najmniejszy koszt usuwania usterek będziesz miał w aucie których na drodze najwięcej, a co za tym idzie pełne szroty rozbitków z których wyciągniesz po prostu wszystko. Wówczas nawet wymiana silnika może być niestraszna. No i mnogość danego egzemplarza to więcej wiedzy na forach i większe doświadczenie mechaników, tanie części, dużo zamienników. Byle by nie rdzewiało.

Data: 2016-11-23 05:12:41
Autor: Kris
Ranking kosztów utrzymania
W dniu środa, 23 listopada 2016 08:25:07 UTC+1 użytkownik spider napisał:
. Może warto wymusić klauzulę w umowie że w takim przypadku traktujemy >to jako wadę ukrytą i  korzystamy z rękojmi?
Jako sprzedający podpisał byś coś takiego?

Data: 2016-11-23 14:33:51
Autor: J.F.
Ranking kosztów utrzymania
Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:c86dabea-96e6-4b53-8706-495c532faebf@googlegroups.com...
W dniu środa, 23 listopada 2016 08:25:07 UTC+1 użytkownik spider napisał:
. Może warto wymusić klauzulę w umowie że w takim przypadku traktujemy
to jako wadę ukrytą i  korzystamy z rękojmi?

Jako sprzedający podpisał byś coś takiego?

A jesli by odmowil, to jako kupujacy co powines zrobic ?

J.

Data: 2016-11-23 06:30:46
Autor: Kris
Ranking kosztów utrzymania
W dniu środa, 23 listopada 2016 14:33:55 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:c86dabea-96e6-4b53-8706-495c532faebf@googlegroups.com...
W dniu środa, 23 listopada 2016 08:25:07 UTC+1 użytkownik spider napisał:

A jesli by odmowil, to jako kupujacy co powines zrobic ?
Jako kupujący nie przyszło by mi przez myśl żeby takie zapisy tworzyć
Ale gdyby jednak to nic tylko szukać następnego sprzedawce który coś takiego podpisze
Nikt rozsądny przy używanym aucie na takie zapiski się nie zgodzi.
Tak co 2-3 lata średnio auto kupuję(poprzednie sprzedając), nigdy nie droższe jak 1-2 pensje i zawsze standardowe umowy podpisuje. Do tej pory nigdy się z nikim sądzić nie musiałem
Ew wstawić auto do komisu i kupić z komisu- niektóre komisy sa objęte programem gwarancyjnym na urywane auta.
To zapewne dodatkowy koszt, zakresów odpowiedzialności tez nie znam.
A jak już o autach to od ok 3 lat mam Multiplę jtd i oprócz wygladu(kwestia gustu) do niczego w tym aucie przyczepić się nie mogę. Silnik bezproblemowy, spalanie bardzo niskie, auto w środku wygodne.
Jakieś drobnostki w zawieszeniu robiłem ale ceny części śmiesznie niskie. Przez te 3 lata chyba więcej jak 1500zł na naprawy nie wydałem.
Będzie to pierwsze auto które dłużnej jak 3 lata u mnie zabawi.
Wcześniej 3 razy Audi80 B2(chyba) Ford Mondeo, FordKa(żony) Ford Galaxy, Renault Megan Classic. Pomijając moje pierwsze auta(3 fiaty 125, VW Garbus) to Multipla najmniej awaryjna.
A ze w McDrive nie chcą obsługiwać, trudno;)

Data: 2016-11-23 15:54:49
Autor: J.F.
Ranking kosztów utrzymania
Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:b8106e66-b8de-4ef3-96c0-9a46039f9cb7@googlegroups.com...
W dniu środa, 23 listopada 2016 14:33:55 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
A jesli by odmowil, to jako kupujacy co powines zrobic ?

Jako kupujący nie przyszło by mi przez myśl żeby takie zapisy tworzyć
Ale gdyby jednak to nic tylko szukać następnego sprzedawce który coś takiego podpisze
Nikt rozsądny przy używanym aucie na takie zapiski się nie zgodzi.

No wiesz, o ile Kodeks ma zapis ze "ryzyko przechodzi na kupujacego", i sedziowie wielokrotnie orzekali, ze to jest uzywane auto i w kazdej chwili moze sie popsuc, to zuzycie oleju takim parametrem nie jest ... jest jakies, duze lub male, zmienia sie dosc powoli.

Kupujesz wiec auto i co - bierzesz to ryzyko na siebie ?

Tak co 2-3 lata średnio auto kupuję(poprzednie sprzedając), nigdy nie droższe jak 1-2 pensje i zawsze standardowe umowy podpisuje.
Do tej pory nigdy się z nikim sądzić nie musiałem

Co nie znaczy, ze kiedys nie trafisz na takie, co bedzie zarlo litra na 1000 km.

I co wtedy ?
Sprzedajacy wyciagnie instrukcje, tam napisano ze moze brac 0.7l/1000km, nowe, no to po tych 10 latach zuzycie przeciez tylko nieznacznie wyzsze, w normie :-)

A jak już o autach to od ok 3 lat mam Multiplę jtd i oprócz wygladu(kwestia gustu) do niczego w tym aucie przyczepić się nie mogę.
Silnik bezproblemowy, spalanie bardzo niskie, auto w środku wygodne.

Multipla ? Mnie sie jakos krzywo siedzialo - kwestia rozstawienia foteli szeroko, bo wszak musial sie trzeci zmiescic.
Ale ja tez szeroki jestem :-)

Ale my tu nie o multipli, tylko o oleju :-)

J.

Data: 2016-11-23 07:12:54
Autor: Kris
Ranking kosztów utrzymania
W dniu środa, 23 listopada 2016 15:54:53 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

I co wtedy ?
Wezmę głęboki oddech, ponownie przeczytam podpisaną prze zemnie umowe w której jednym z pkt jest "stan techniczny auta jest kupującemu znany" i pojadę do zaprzyjaźnionego warsztatu żeby wycenić naprawę i skalkulować czy taniej jest dolewać co miesiąc litr oleju czy naprawić silnik.
Sprzedajacy wyciagnie instrukcje, tam napisano ze moze brac 0.7l/1000km, nowe, no to po tych 10 latach zuzycie przeciez tylko nieznacznie wyzsze, w normie :-)
Kupując używane auta trzeba się liczyć z takimi niespodziankami.

>A jak już o autach to od ok 3 lat mam Multiplę jtd i oprócz >wygladu(kwestia gustu) do niczego w tym aucie przyczepić się nie >mogę.
>Silnik bezproblemowy, spalanie bardzo niskie, auto w środku wygodne..

Multipla ? Mnie się jakoś krzywo siedziało - kwestia rozstawienia foteli szeroko, bo wszak musical się trzeci zmieścić.
Ale ja tez szeroki jestem :-)
Ja wysoki i szeroki wiec osotanie moje dwa auta to te z tych wysokich(sharan, multipla) Przed Multilą przymierzałem jeszcze kilka sceników ale ciasno było i wybrałem multiple.

Ale my tu nie o multipli, tylko o oleju :-)
O rankingu kosztów utzrymania podobnież.
Wiec żeby było w temacie to z pomiedzy:
PF125p, Audi80, vwGarbus, Mondeo MKII, FordKa, Renault Megane Classic, vW Sharan, Multipla najtańsze w utrzymaniu jest Multipla wg mnie.
Jedynie Fiat 125p mnie taniej wychodził. Pomimo tego że wtedy benzyna na stacjach paliw była po 2zł(ON po 1zł) a ja benzynę miałem prawie darmo. W jednostce wojskowej wtedy pracowałem i żołnierze za butelkę wódki potrafili 50 litrów "niebieskiej"(E86?) benzyny sprzedać

Data: 2016-11-24 20:14:39
Autor: spider
Ranking kosztów utrzymania
W dniu 2016-11-23 o 14:12, Kris pisze:
W dniu środa, 23 listopada 2016 08:25:07 UTC+1 użytkownik spider napisał:
. Może warto wymusić klauzulę w umowie że w takim przypadku traktujemy >to jako wadę ukrytą i  korzystamy z rękojmi?
Jako sprzedający podpisał byś coś takiego?

Mój aktualny szrot bierze olej w ilości  0,5l na 10kkm, bez problemu podpisałbym taką gwarancję na 1000km na niebranie oleju
w ilości wskazującej na mocne zużycie silnika.
A na cwaniaczków chcących sprzedać silnikowego trupa też jest sposób, włączyć nagrywanie w smartfonie, zapytać czy zużywa olej i w jakiej wielkości. Przed sądem taka sprawa byłaby do wygrania, bo silnik tak z dnia na dzień nie zaczyna spalać oleju i sprzedający musiałby o takim dużym zużyciu wiedzieć i to zataić.

Data: 2016-11-24 11:55:52
Autor: Kris
Ranking kosztów utrzymania
W dniu czwartek, 24 listopada 2016 20:14:43 UTC+1 użytkownik spider napisał:
..
A na cwaniaczków chcących sprzedać silnikowego trupa też jest sposób, włączyć nagrywanie w smartfonie, zapytać czy zużywa olej i w jakiej wielkości. Przed sądem taka sprawa byłaby do wygrania,
Tia;) Jak udowodnisz w sądzie że konkretnie o tym aucie gadaliście. I kiedy była rozmowa? "o innym aucie gadaliśmy"
bo silnik tak z dnia na dzień nie zaczyna spalać oleju i sprzedający musiałby o takim dużym zużyciu wiedzieć i to zataić.
Nie do wygrania sprawa raczej
Jak z dwoma tonami drewna na przyczepce tydzień pojeździsz to może nagle zacząć brać olej.

Data: 2016-11-25 12:57:55
Autor: spider
Ranking kosztów utrzymania
W dniu 2016-11-24 o 20:55, Kris pisze:
W dniu czwartek, 24 listopada 2016 20:14:43 UTC+1 użytkownik spider napisał:
.
A na cwaniaczków chcących sprzedać silnikowego trupa też jest sposób,
włączyć nagrywanie w smartfonie, zapytać czy zużywa olej i w jakiej
wielkości. Przed sądem taka sprawa byłaby do wygrania,
Tia;) Jak udowodnisz w sądzie że konkretnie o tym aucie gadaliście. I kiedy była rozmowa? "o innym aucie gadaliśmy"

Trzeba jeszcze kamerkę włączyć w smartfonie ;)

bo silnik tak z
dnia na dzień nie zaczyna spalać oleju i sprzedający musiałby o takim
dużym zużyciu wiedzieć i to zataić.
Nie do wygrania sprawa raczej
Jak z dwoma tonami drewna na przyczepce tydzień pojeździsz to może nagle zacząć brać olej.

Trzeba sprzedawać auto bez haka ;)
Nie przesadzajmy, ilu się hipotetycznie takich nieuczciwych kupców znajdzie? Zazwyczaj to sprzedający ma coś do ukrycia.
Dlatego trochę strach kupować auto z drugiej/trzeciej ręki w Polsce, bo właśnie pokutuje takie myślenie o żadnej odpowiedzialności sprzedającego i "nicniemogącego" kupującego. Długa jeszcze droga do cywilizacji.

Data: 2016-11-25 04:49:00
Autor: Kris
Ranking kosztów utrzymania
W dniu piątek, 25 listopada 2016 12:58:02 UTC+1 użytkownik spider napisał:

Trzeba jeszcze kamerkę włączyć w smartfonie ;)
"Wysoki sądzie tu faktycznie taka rozmowa była ale widocznie żle sie zrozumieliśmy bo chwilę później wyjaśniliśmy Sobie wszystko tylko że ta druga rozmowa już się nie nagrała"

Trzeba sprzedawać auto bez haka ;)
Nie przesadzajmy, ilu się hipotetycznie takich nieuczciwych kupców znajdzie? Zazwyczaj to sprzedający ma coś do ukrycia.
Dlatego trochę strach kupować auto z drugiej/trzeciej ręki w Polsce, >bo  właśnie pokutuje takie myślenie o żadnej odpowiedzialności >sprzedającego  i "nicniemogącego" kupującego. Długa jeszcze droga do >cywilizacji.

Nie tylko w Polsce tak jest

Data: 2016-11-25 06:10:01
Autor: Zenek Kapelinder
Ranking kosztów utrzymania
Dokladnie jest tylu samo nieuczciwych kupujacych co sprzedajacych. Jest jedno odstepstwo. Jak sie sprzedaje samochod do stacji demontazu, tam nikt nikogo nie oszukuje.

Data: 2016-11-25 15:30:54
Autor: J.F.
Ranking kosztów utrzymania
Użytkownik "Zenek Kapelinder"  napisał w wiadomości
Dokladnie jest tylu samo nieuczciwych kupujacych co sprzedajacych.

No nie wiem, nie wiem czy tyle samo.

Kupujacy raczej nie ma ochoty oszukac, bo i na czym?
Falszywe banknoty, czy pojezdzic i zwrocic ?

Jest jedno odstepstwo.
Jak sie sprzedaje samochod do stacji demontazu, tam nikt nikogo nie oszukuje.

Alez mozna.
Np wymontowales co sie dalo, a brakujaca wage uzupelniles betonem :-)

J.

Data: 2016-11-25 17:33:04
Autor: re
Ranking kosztów utrzymania


Użytkownik "spider"


bo silnik tak z
dnia na dzień nie zaczyna spalać oleju i sprzedający musiałby o takim
dużym zużyciu wiedzieć i to zataić.
Nie do wygrania sprawa raczej
Jak z dwoma tonami drewna na przyczepce tydzień pojeździsz to może nagle zacząć brać olej.

Trzeba sprzedawać auto bez haka ;)
Nie przesadzajmy, ilu się hipotetycznie takich nieuczciwych kupców
znajdzie? Zazwyczaj to sprzedający ma coś do ukrycia.
Dlatego trochę strach kupować auto z drugiej/trzeciej ręki w Polsce, bo
właśnie pokutuje takie myślenie o żadnej odpowiedzialności sprzedającego
i "nicniemogącego" kupującego. Długa jeszcze droga do cywilizacji.
-- -
Odpowiedzialność moralna ? :-)

Data: 2016-11-24 11:58:48
Autor: Kris
Ranking kosztów utrzymania
W dniu czwartek, 24 listopada 2016 20:14:43 UTC+1 użytkownik spider napisał:

Mój aktualny szrot bierze olej w ilości  0,5l na 10kkm, bez problemu podpisałbym taką gwarancję na 1000km na niebranie oleju

Na rozrząd też byś podpisał? Na sprzęgło?

Data: 2016-11-25 12:33:58
Autor: spider
Ranking kosztów utrzymania
W dniu 2016-11-24 o 20:58, Kris pisze:
W dniu czwartek, 24 listopada 2016 20:14:43 UTC+1 użytkownik spider napisał:

Mój aktualny szrot bierze olej w ilości  0,5l na 10kkm, bez problemu
podpisałbym taką gwarancję na 1000km na niebranie oleju

Na rozrząd też byś podpisał? Na sprzęgło?

Rozrząd to rozrząd, strzelić może w każdej chwili i wiadomo że nie dałbym gwarancji że nagle coś nie pierdyknie, czy to turbina czy rozrząd, bo jasnowidzem nie jestem. Rozmawiamy o mocnym zużyciu silnika objawiającym się chlaniem oleju ponad normę, które to musiało być znane sprzedającemu (branie 1l oleju/1000km nie robi się nagle)

Data: 2016-11-25 03:49:09
Autor: Kris
Ranking kosztów utrzymania
W dniu piątek, 25 listopada 2016 12:34:05 UTC+1 użytkownik spider napisał:

Rozrząd to rozrząd, strzelić może w każdej chwili i wiadomo że nie dałbym gwarancji że nagle coś nie pierdyknie, czy to turbina czy rozrząd, bo jasnowidzem nie jestem. Rozmawiamy o mocnym zużyciu silnika objawiającym się chlaniem oleju ponad normę, które to musiało być znane sprzedającemu (branie 1l oleju/1000km nie robi się nagle)

Skąd pewność "że nagle coś nie pierdyknie" i auto zacznie brać 1l oleju na 1000km?
Jak udowodnisz jako kupujący ze auto bierze 1l oleju na 1000km?

Data: 2016-11-25 13:30:33
Autor: J.F.
Ranking kosztów utrzymania
Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ca66e6dd-53de-41be-8c68-92869a14f0df@googlegroups.com...
W dniu piątek, 25 listopada 2016 12:34:05 UTC+1 użytkownik spider napisał:
Rozrząd to rozrząd, strzelić może w każdej chwili i wiadomo że nie
dałbym gwarancji że nagle coś nie pierdyknie, czy to turbina czy
rozrząd, bo jasnowidzem nie jestem. Rozmawiamy o mocnym zużyciu silnika
objawiającym się chlaniem oleju ponad normę, które to musiało być znane
sprzedającemu (branie 1l oleju/1000km nie robi się nagle)

Skąd pewność "że nagle coś nie pierdyknie" i auto zacznie brać 1l oleju na 1000km?

Ryzyko niby jest ..

Jak udowodnisz jako kupujący ze auto bierze 1l oleju na 1000km?

No jak to jak, normalnie. Wezme bieglego/eksperta z PZMOT, i niech on mierzy jak chce.
A potem wystawi rachunek za 2 dni pracy, choc 1000km to mozna i w 8h przejechac ...

J.

Data: 2016-11-25 04:51:58
Autor: Kris
Ranking kosztów utrzymania
W dniu piątek, 25 listopada 2016 13:30:37 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

No jak to jak, normalnie. Wezme bieglego/eksperta z PZMOT, i niech on mierzy jak chce.
A potem wystawi rachunek za 2 dni pracy, choc 1000km to mozna i w 8h przejechac ...
W sądzie podważą to bo biegły nie był biegłym sadowym.;)
No i ciągle nie wiemy co kupujący robił z autem w okresie od kupna do momentu powołania biegłego eksperta.
Bo wg sprzedającego pewnie wtedy auto zajeździł;)

Data: 2016-11-25 15:06:26
Autor: J.F.
Ranking kosztów utrzymania
Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:fe4173b7-f998-4099-ac2f-1b97510dde83@googlegroups.com...
W dniu piątek, 25 listopada 2016 13:30:37 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
No jak to jak, normalnie. Wezme bieglego/eksperta z PZMOT, i niech on
mierzy jak chce.
A potem wystawi rachunek za 2 dni pracy, choc 1000km to mozna i w 8h
przejechac ...
W sądzie podważą to bo biegły nie był biegłym sadowym.;)

A myslisz, ze sadowy dojdzie do innego wyniku ?

Moge wziac takiego, co jest i bieglym sadowym.

No i ciągle nie wiemy co kupujący robił z autem w okresie od kupna do momentu powołania biegłego eksperta.
Bo wg sprzedającego pewnie wtedy auto zajeździł;)

Ano nie wiemy, ale to juz sad moze ustalic sobie sam.
Biorac pod uwage ze uplynal miesiac i niecale 2000 km od zakupu, to ma wystarczajace uzasadnienie.

No chyba, ze sprzedajacy powola swojego bieglego, ktory stwierdzi, ze licznik byl krecony, wiec kupujacy oszukuje sad :-)

J.

Data: 2016-11-25 17:27:23
Autor: re
Ranking kosztów utrzymania


Użytkownik "J.F."

No jak to jak, normalnie. Wezme bieglego/eksperta z PZMOT, i niech on
mierzy jak chce.
A potem wystawi rachunek za 2 dni pracy, choc 1000km to mozna i w 8h
przejechac ...
W sądzie podważą to bo biegły nie był biegłym sadowym.;)

A myslisz, ze sadowy dojdzie do innego wyniku ?

Moge wziac takiego, co jest i bieglym sadowym.
-- -
W Stanach ?

Data: 2016-11-24 19:59:52
Autor: masti
Ranking kosztów utrzymania
spider wrote:

W dniu 2016-11-23 o 14:12, Kris pisze:
W dniu środa, 23 listopada 2016 08:25:07 UTC+1 użytkownik spider napisał:
. Może warto wymusić klauzulę w umowie że w takim przypadku traktujemy >to jako wadę ukrytą i  korzystamy z rękojmi?
Jako sprzedający podpisał byś coś takiego?

Mój aktualny szrot bierze olej w ilości  0,5l na 10kkm, bez problemu podpisałbym taką gwarancję na 1000km na niebranie oleju
w ilości wskazującej na mocne zużycie silnika.
A na cwaniaczków chcących sprzedać silnikowego trupa też jest sposób, włączyć nagrywanie w smartfonie, zapytać czy zużywa olej i w jakiej wielkości. Przed sądem taka sprawa byłaby do wygrania, bo silnik tak z dnia na dzień nie zaczyna spalać oleju i sprzedający musiałby o takim dużym zużyciu wiedzieć i to zataić.

sczrze mówiąc to jeśli jesteś osobą fizyczną to tę Twoją "gwarancję" to
sobie można najwyżej do pieca wsadzić.  Wróci ci taki zaa 2 tygodnie i
co? Panie, nie mam kasy bo wydałem. Idź se pan do komornika"

--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2016-11-25 12:58:11
Autor: spider
Ranking kosztów utrzymania
W dniu 2016-11-24 o 20:59, masti pisze:


sczrze mówiąc to jeśli jesteś osobą fizyczną to tę Twoją "gwarancję" to
sobie można najwyżej do pieca wsadzić.  Wróci ci taki zaa 2 tygodnie i
co? Panie, nie mam kasy bo wydałem. Idź se pan do komornika"

Niektórych wystarczy postraszyć paragrafami prawnymi, listem z kancelarii prawnej i zmiękną, chociażby oddając ze 3 kafle kupującemu by se zrobił remont silnika, byle mieć święty spokój.

Do poczytania:
http://www.infor.pl/prawo/umowy/kupno-sprzedaz/268643,Czy-prywatny-sprzedawca-odpowiada-za-sprzedana-rzecz.html

Data: 2016-11-25 12:02:34
Autor: masti
Ranking kosztów utrzymania
spider wrote:

W dniu 2016-11-24 o 20:59, masti pisze:


sczrze mówiąc to jeśli jesteś osobą fizyczną to tę Twoją "gwarancję" to
sobie można najwyżej do pieca wsadzić.  Wróci ci taki zaa 2 tygodnie i
co? Panie, nie mam kasy bo wydałem. Idź se pan do komornika"

Niektórych wystarczy postraszyć

a inni powiedzą ci, żebyś się bujał. i co im zrobisz?

--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2016-11-25 13:55:13
Autor: spider
Ranking kosztów utrzymania
W dniu 2016-11-25 o 13:02, masti pisze:

Niektórych wystarczy postraszyć

a inni powiedzą ci, żebyś się bujał. i co im zrobisz?

Droga sądowa. Czasem wystarczy że tak powiem nadać bieg sprawie, ludzie jak dostają jakieś papiery/wezwania z sądu/kancelarii prawnej nagle przestają być tacy wyszczekani.
Wiadomo że przy naszym systemie prawnym/sądowniczym to trzeba mieć dużo samozaparcia, ale to się powoli zmienia. Większa jest świadomość ludzi oraz dużo jest wiedzy w necie z której można skorzystać by załatwić formalności, nie trzeba od razu papugi zatrudniać.
Teraz ludzie nawet z bankami potrafią wygrać w sądzie :)

Data: 2016-11-25 17:41:13
Autor: re
Ranking kosztów utrzymania


Użytkownik "spider"


Niektórych wystarczy postraszyć

a inni powiedzą ci, żebyś się bujał. i co im zrobisz?

Droga sądowa. Czasem wystarczy że tak powiem nadać bieg sprawie, ludzie
jak dostają jakieś papiery/wezwania z sądu/kancelarii prawnej nagle
przestają być tacy wyszczekani.
Wiadomo że przy naszym systemie prawnym/sądowniczym to trzeba mieć dużo
samozaparcia, ale to się powoli zmienia. Większa jest świadomość ludzi
oraz dużo jest wiedzy w necie z której można skorzystać by załatwić
formalności, nie trzeba od razu papugi zatrudniać.
Teraz ludzie nawet z bankami potrafią wygrać w sądzie :)
-- -
Wygrana w sądzie to nie kwestia chęci tylko znajomości prawa i dowodów.

Data: 2016-11-24 23:49:59
Autor: Kris
Ranking kosztów utrzymania
W dniu czwartek, 24 listopada 2016 20:14:43 UTC+1 użytkownik spider napisał:

A na cwaniaczków chcących sprzedać silnikowego trupa też jest sposób, włączyć nagrywanie w smartfonie, zapytać czy zużywa olej i w jakiej wielkości. Przed sądem taka sprawa byłaby do wygrania, bo silnik tak z dnia na dzień nie zaczyna spalać oleju i sprzedający musiałby o takim dużym zużyciu wiedzieć i to zataić.
W jaki sposób udowodniłbyś jako kupujący że silnik spala olej ponad normę i w jakiej ilości?

Data: 2016-11-25 13:02:38
Autor: spider
Ranking kosztów utrzymania
W dniu 2016-11-25 o 08:49, Kris pisze:
W dniu czwartek, 24 listopada 2016 20:14:43 UTC+1 użytkownik spider napisał:

A na cwaniaczków chcących sprzedać silnikowego trupa też jest sposób,
włączyć nagrywanie w smartfonie, zapytać czy zużywa olej i w jakiej
wielkości. Przed sądem taka sprawa byłaby do wygrania, bo silnik tak z
dnia na dzień nie zaczyna spalać oleju i sprzedający musiałby o takim
dużym zużyciu wiedzieć i to zataić.
W jaki sposób udowodniłbyś jako kupujący że silnik spala olej ponad normę i w jakiej ilości?

Wiadomo że jakby po dobroci oszust nie chciał współpracować to pozostałaby dość kosztowna droga (ekspertyza, sąd), ale to jest do wygrania. Przypuszczam jednak że uświadomiony o swojej odpowiedzialności i możliwych skutkach prawnych sprzedający mógłby nagle inaczej zacząć rozmawiać.

Data: 2016-11-25 17:43:52
Autor: re
Ranking kosztów utrzymania


Użytkownik "spider"

A na cwaniaczków chcących sprzedać silnikowego trupa też jest sposób,
włączyć nagrywanie w smartfonie, zapytać czy zużywa olej i w jakiej
wielkości. Przed sądem taka sprawa byłaby do wygrania, bo silnik tak z
dnia na dzień nie zaczyna spalać oleju i sprzedający musiałby o takim
dużym zużyciu wiedzieć i to zataić.
W jaki sposób udowodniłbyś jako kupujący że silnik spala olej ponad normę i w jakiej ilości?

Wiadomo że jakby po dobroci oszust nie chciał współpracować to
pozostałaby dość kosztowna droga (ekspertyza, sąd), ale to jest do
wygrania.
-- -
Do wygrania albo nie do wygrania. Ile jesteś w stanie zaryzykować ? Ekspertyza to np .. 3000 zł. A wcale nie musi być po twojej myśli.

Przypuszczam jednak że uświadomiony o swojej odpowiedzialności
i możliwych skutkach prawnych sprzedający mógłby nagle inaczej zacząć
rozmawiać.
-- -
Bajka :-)

Data: 2016-11-23 10:52:52
Autor: RadoslawF
Ranking kosztów utrzymania
W dniu 2016-11-23 o 08:25, spider pisze:
a)
Np jeśli auto ostro bierze olej nie sprawdzisz tego na jeździe próbnej
czy u mechanika, tylko okaże się to po pierwszym 1000km. A to może
oznaczać kosztowny remont silnika by temu zaradzić. Może warto wymusić
klauzulę w umowie że w takim przypadku traktujemy to jako wadę ukrytą i
korzystamy z rękojmi? Uczciwy się na coś takiego zgodzi, a ten który
chce to zataić będzie się zapierał nogami i rękami przed takim zapisem.

Uczciwy pomyśli że trafił na kupca oszusta który chce "wypożyczyć"
auto na rok. I też się nie zgodzi.


Pozdrawiam

Data: 2016-11-23 11:48:51
Autor: J.F.
Ranking kosztów utrzymania
Użytkownik "RadoslawF"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o13ote$r5g$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2016-11-23 o 08:25, spider pisze:
Np jeśli auto ostro bierze olej nie sprawdzisz tego na jeździe próbnej
czy u mechanika, tylko okaże się to po pierwszym 1000km. A to może
oznaczać kosztowny remont silnika by temu zaradzić. Może warto wymusić
klauzulę w umowie że w takim przypadku traktujemy to jako wadę ukrytą i
korzystamy z rękojmi? Uczciwy się na coś takiego zgodzi, a ten który
chce to zataić będzie się zapierał nogami i rękami przed takim zapisem.

Uczciwy pomyśli że trafił na kupca oszusta który chce "wypożyczyć"
auto na rok. I też się nie zgodzi.

1000 km to nie rok.

Ale i na to jest rada - "sprzedajacy oswiadcza, ze zuzycie oleju jest ponizej 0.1litra/1000km", i jak stwierdzimy wiecej po pierwszym tysiacu, to mamy dowod na oszustwo.

J.

Data: 2016-11-23 04:01:16
Autor: Kris
Ranking kosztów utrzymania
W dniu środa, 23 listopada 2016 11:48:55 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

Ale i na to jest rada - "sprzedajacy oswiadcza, ze zuzycie oleju jest ponizej 0.1litra/1000km", i jak stwierdzimy wiecej po pierwszym tysiacu, to mamy dowod na oszustwo.
W zyciu jako sprzedający bym czegoś takiego nie podpisał.
Nawet będąc pewien że moje auto oleju nie żre.
NP młody gniewny, zimny łokieć może szybko spowodować że auto zacznie olej brać. Znam np typa który osobówkami(a konkretnie na przyczepce za osobówką) drzewo z lasu wywoził. Czasami miał tego naładowane tyle że samochód ledwo dyszał. To nie są normalne warunki eksploatacji. Sprzedający nie ma na to wpływu

Data: 2016-11-23 14:35:16
Autor: J.F.
Ranking kosztów utrzymania
Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:efef4757-c422-41dc-8752-507649e22856@googlegroups.com...
W dniu środa, 23 listopada 2016 11:48:55 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
Ale i na to jest rada - "sprzedajacy oswiadcza, ze zuzycie oleju jest
ponizej 0.1litra/1000km", i jak stwierdzimy wiecej po pierwszym
tysiacu, to mamy dowod na oszustwo.

W zyciu jako sprzedający bym czegoś takiego nie podpisał.
Nawet będąc pewien że moje auto oleju nie żre.
NP młody gniewny, zimny łokieć może szybko spowodować że auto zacznie olej brać. Znam np typa który osobówkami(a konkretnie na przyczepce za osobówką) drzewo z lasu wywoził. Czasami miał tego naładowane tyle że samochód ledwo dyszał. To nie są normalne warunki eksploatacji. Sprzedający nie ma na to wpływu

I myslisz, ze zaraz zacznie tego oleju wiecej brac ?

Czy dopiero po wielu tys km ... np a wtedy "gwarancja sie skonczyla"


J.

Data: 2016-11-23 23:18:10
Autor: RadoslawF
Ranking kosztów utrzymania
W dniu 2016-11-23 o 14:35, J.F. pisze:

W zyciu jako sprzedający bym czegoś takiego nie podpisał.
Nawet będąc pewien że moje auto oleju nie żre.
NP młody gniewny, zimny łokieć może szybko spowodować że auto zacznie
olej brać. Znam np typa który osobówkami(a konkretnie na przyczepce za
osobówką) drzewo z lasu wywoził. Czasami miał tego naładowane tyle że
samochód ledwo dyszał. To nie są normalne warunki eksploatacji.
Sprzedający nie ma na to wpływu

I myslisz, ze zaraz zacznie tego oleju wiecej brac ?

Czy dopiero po wielu tys km ... np a wtedy "gwarancja sie skonczyla"

Jak tonowym samochodem ciągnie tonę ładunku na przyczepce to
może nie dożyć tych wielu tysięcy kilometrów.
Kiedyś na grupie ktoś opisywał okazyjnego poloneza z niskim
przebiegiem i silnikiem do remontu. Pan właściciel sobie wiejską
drogą banieczki do mleczarni zawoził. Powoli i spokojnie na jedynce.
A wracał na wstecznym.


Pozdrawiam

Data: 2016-11-24 22:01:09
Autor: re
Ranking kosztów utrzymania


Użytkownik "J.F."


Uczciwy pomyśli że trafił na kupca oszusta który chce "wypożyczyć"
auto na rok. I też się nie zgodzi.

1000 km to nie rok.

Ale i na to jest rada - "sprzedajacy oswiadcza, ze zuzycie oleju jest
ponizej 0.1litra/1000km", i jak stwierdzimy wiecej po pierwszym
tysiacu, to mamy dowod na oszustwo.
-- -
Nie ma sensu. Jak chciałbyś wykazać, że przejechałeś właśnie 1000 km a nie np 10x więcej  i cofnąłeś licznik nie mówiąc o ubytku oleju ?! Chcesz sobie to sprawdzić to umów się ze sprzedawcą na wspólne przejechanie połowy tego tysiąca. Ale i tak nie widzę sensu, za mała stawka. Zużywanie oleju nie jest jedyną kwestią za którą warto płacić. Stan silnika możesz określić analizatorem spalin i podobnymi testami. Tylko nadal, ile warto na takie sprawdzenie samochodu wydać. Byle gówniane sprawdzenie w ASO kosztuje pod 500 zł którego wiarygodność jest tak niska, że nawet spokojnie można sobie je odpuścić. Kupowałem samochód i badanie zrobiłem by potem nie pluć sobie w brodę. Kończy się sprawdzanie, gadamy pod podniesionym samochodem, oni że cacy, jest tylko w zawieszeniu do wymiany wahacz za 700 zł. Oglądam jednak i wielce nie kombinując zauważam, że spojler zderzaka jakoś dziwnie buja się, pytam "to tak ma być?". Sprawdzają, no nie, brakuje absorbera. Cena 1000 zł. Negocjuję cenę ze sprzedawcą. Ok, spuścił. Kupiłem samochód i ... kolejna usterka, której nie zauważyli. Jadę do ASO już innym miejscu by nie bujać się, naprawią za 700 zł ale jeżdżę 3 razy, bez zmian, więc w końcu samodzielnie główkując diagnozuję niedziałanie czujnika z powodu naruszenia elementu na którym jest zamocowany, podkładka, rozwiązane. Sprzedawca najwyraźniej nie umiejąc (lub po prostu nie chcąc) naprawić ukrył wadę. Przy czym ... jestem całkowicie zadowolony z samochodu i ceny jaką za niego zapłaciłem. Bo wychodzi, że wydałem na niego o 10 tysięcy mniej niż jego wartość rynkowa. Jedyna kwestia jest taka, że ktoś powinien spuścić temu sprzedawcy takie lanie by nigdy już nie pomyślał, że można coś zataić. I to naprawdę dałoby więcej niż bujanie się w sądzie dla kilku groszy.

Data: 2016-11-24 22:11:45
Autor: m4rkiz
Ranking kosztów utrzymania
On 2016-11-24 22:01, re wrote:
Jedyna kwestia jest taka, że ktoś powinien spuścić temu
sprzedawcy takie lanie by nigdy już nie pomyślał, że można coś zataić. I to
naprawdę dałoby więcej niż bujanie się w sądzie dla kilku groszy.

tylko ze trzeba by miec pewnosc ze o tym wiedzial, czyli w zasadzie tylko jezeli kupuje sie od pierwszego wlasciciela ktory byl jedynym uzytkownikiem

Data: 2016-11-24 22:58:35
Autor: re
Ranking kosztów utrzymania


Użytkownik "m4rkiz"

Jedyna kwestia jest taka, że ktoś powinien spuścić temu
sprzedawcy takie lanie by nigdy już nie pomyślał, że można coś zataić. I to
naprawdę dałoby więcej niż bujanie się w sądzie dla kilku groszy.

tylko ze trzeba by miec pewnosc ze o tym wiedzial, czyli w zasadzie
tylko jezeli kupuje sie od pierwszego wlasciciela ktory byl jedynym
uzytkownikiem
-- -
Mam taką pewność :-)

Po zakupie samochodu wielokrotnie doświadczałem wystąpienia tej usterki i dowiedziałem się jak rozwiązywać problem z niej wynikający i szybko przypomniała mi się jazda testowa sprzed zakupu podczas której usterka wystąpiła, ale nie została przeze mnie rozpoznana jako usterka bo po prostu w tej sytuacji nie skutkowała niczym niepokojącym, ale sprzedający rozwiązywał ją wtedy dokładnie w taki sposób jaki później poznałem. Nie mógł tego uznać za normalną funkcjonalność choćby z tego, że wynikająca z niej dokuczliwość była zbyt duża.

Nawet gdyby sytuacja nie była tak oczywista to sprzedający powinien za wady ukryte odpowiadać choć oczywiście nie byłoby to oszustwo. Wady ukryte to takie, które nie zostały ujawnione a tkwiły w sprzęcie, niekonieczne te, które zostały ukryte przez sprzedającego. I na to jest zdaje się rękojmia, że sprzedający nie może się wyłgać. Ale nie wiem czy nie tylko w relacji firma-konsument.

Tak czy siak, szkoda mi życia.

Data: 2016-11-25 13:06:34
Autor: spider
Ranking kosztów utrzymania
W dniu 2016-11-24 o 22:58, re pisze:
niekonieczne te, które zostały ukryte przez sprzedającego. I na to jest
zdaje się rękojmia, że sprzedający nie może się wyłgać. Ale nie wiem czy
nie tylko w relacji firma-konsument.

No właśnie dotyczy to również prywatnej sprzedaży:
http://www.infor.pl/prawo/umowy/kupno-sprzedaz/268643,2,Czy-prywatny-sprzedawca-odpowiada-za-sprzedana-rzecz.html

jak widać nawet tutaj ludzie chyba nie do końca zdają sobie z tego sprawę.

Data: 2016-11-25 17:52:14
Autor: re
Ranking kosztów utrzymania


Użytkownik "spider"

niekonieczne te, które zostały ukryte przez sprzedającego. I na to jest
zdaje się rękojmia, że sprzedający nie może się wyłgać. Ale nie wiem czy
nie tylko w relacji firma-konsument.

No właśnie dotyczy to również prywatnej sprzedaży:
http://www.infor.pl/prawo/umowy/kupno-sprzedaz/268643,2,Czy-prywatny-sprzedawca-odpowiada-za-sprzedana-rzecz.html

jak widać nawet tutaj ludzie chyba nie do końca zdają sobie z tego sprawę.
-- -
O naiwności :-)

Z powyższego wynika, że jest jak napisałem, że rękojmia w której istnieje domniemanie, że wada tkwiła w sprzedawanym przedmiocie jest tylko przy sprzedaży konsumenckiej. Inaczej trzeba to niezbicie wykazać.

Data: 2016-11-23 12:18:42
Autor: Shrek
Ranking kosztów utrzymania
W dniu 23.11.2016 o 08:25, spider pisze:

Np jeśli auto ostro bierze olej nie sprawdzisz tego na jeździe próbnej
czy u mechanika, tylko okaże się to po pierwszym 1000km. A to może
oznaczać kosztowny remont silnika by temu zaradzić. Może warto wymusić
klauzulę w umowie że w takim przypadku traktujemy to jako wadę ukrytą i
korzystamy z rękojmi? Uczciwy się na coś takiego zgodzi, a ten który
chce to zataić będzie się zapierał nogami i rękami przed takim zapisem.

Ja też bym się zapierał. Po pierwsze jak sprzedaję używkę, to nie jestem w stanie zapewnić, że nic się w niej nie sypnie jutro. Po drugie - daj mi dowolny samochód na testy a zapewnieam cię że jak zechcę, to po 1000km coś nie będzie działać;) Po trzecie np Hondy znane są z tego, że jak się katuje silnik na vtecu to biorą olej i to jest ficzer nie bag. I rzeczywiście - moja jakoś tam olej bierze (bo przecież nie daje;) ale w normie. A ostatnio okazało się, ze przy rutynowej wymianie było poniżej minimum. Myślę sobie szlag ją w końcu trafił, ale nie - mechanior mówi "a nie zapierdaloało się jakoś więcej ostatnio?" No zapierdalało, to zalejemy i zobaczymy. No i jest OK.

Ja tam uczciwy jestem i swojego strucla to może i sprzedam za cenę LPG w następnym, a może zajeźdzę (choć nie chce się dać). Ale jak się jej pozbędę to uczciwie, tanio i już. A nie żeby mi ktoś potem wydzwaniał, że kupił nastolatka, a teraz mu w zawieszeniu puka jak przez progi przejeżdza, olej bierze jak sprawdza czy dwie paczki dalej wyciągnie, akumulator się rozładował jak się mrozy zaczęły itd.

Shrek.

Ranking kosztów utrzymania

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona