Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Rant o bawełnie...

Rant o bawełnie...

Data: 2012-11-28 17:51:09
Autor: mbut
Rant o bawełnie...
W dniu 12-11-28 16:42, rmikke pisze:
Nie wiedziałem, że tak się rozpieściłem... http://u.42.pl/2Jn2 :D

O tylu rzeczach musiałem pamiętać przy wychodzeniu z domu i po drodze do roboty, że zapomniałem się w rowerowe ciuchy przebrać. I pojechałem w bawełnianych gatkach bez pampersa i w koszulce...

Postaram się nie uzywać wyrazów powszechnie uznawanych za nienadające się do druku.

Oczywiście, to nie jest tak, że się nie da. Oczywiście że się da, parę lat temu tak jeździłem. I w dżinsach o tego. Wydaje mi się nawet, że jak ktoś ma miejski rower, z pionową pozycją i kanapą zamiast siodełka, a do tego jeździ tym rowerem dostojnie i elegancko, to może się bawić w Cycle Chic, ubierać się cywilnie i wyglądać jak z żurnala. Chętnie popatrzę, szczególnie na płeć powabną.

Ale ja mam rower o geometrii wyraźnie sportowej, skłaniający do szybkiej jazdy - i tak mi się właśnie podoba. Nie umiem się turlać dostojnie i... członek męski. Miałem unikać wyrazów. Chcę, czy nie - spocę się i będę musiał się przebrać - to po co mam się męczyć w bawełnianych ciuchach?

I tak pierwsze, co odczułem, to brak pampersa. Nawet sobie nie zdawałem sprawy, jaka to różnica. Siodełko jakieś takie wąskie i twarde się zrobiło, a do tego jakiś szew mi się wbijał w... krok. OK, gwoli sprawiedliwości wypada dodać, że bojówki są cieńsze od jakichkolwiek dżinsów, w których zdarzyło mi się jeździć. "Temniemniej", bojówki+pampers to owiele lepszy zestaw, niż dżinsy+bokserki, że o bojówki+bokserki nie wspomnę.

Potem zaczęło mi się robić jakoś tak mokro i zimno. Znaczy, [-- -- ] bawełna zaczęła nasiąkać i na pierwszych światłach się wychłodziła, mać. W efekcie, mimo że bawełniane ciuchy są grubsze od rowerowych, było mi w nich wyraźnie zimniej. Nie od parady kolarze mówią, że bawełna zabija... Na szczęście, ja mam do roboty raptem siedem kilometrów z hakiem, więc przeżyłem.

Ciuchy powiesiłem do wyschnięcia. Ponad cztery godziny temu. Nadal są zimne i wilgotne. Bue. Ale dziś siedzę do dwudziestej, to jest szansa, że doschną. A jak nie, to wrócę w korpociuchach (też bawełnianych) i wrzucę mokry kłąb czarnej bawełny od razu do pralki...

Bawełniane ciuchy kompletnie się nie nadają na rower, chyba,że ktoś jeździ powoli. Bawełna nie odprowadza potu, dlatego długo trzyma wilgoć.
Druga sprawa to pampers, ja w ogóle go nie używam, od pampersa odparza mi się du...sko. Po za tym miałem złe siodełko było zbyt szerokie, obecnie kupiłem twarde Selle Italia XO i jest super!
Pokonuję  trasy ok 100km.
pozdr

Rant o bawełnie...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona