W dniu 11.10.2014 o 08:29, u2 pisze:

Samych środków europejskich w ciągu 10 lat naszego członkostwa wydano
blisko 500 mld zł, musiały im przecież towarzyszyć przynajmniej 25%
środki krajowe w postaci tzw. wkładów własnych i to w większości były
wydatki o charakterze inwestycyjnym.

Hehe. 500mld +600mld kredytów do spłaty w zagranicznych bankach, niestety tak wyglądają dotacje.

Wydatki o charakterze inwestycyjnym? Toż to były wydatki na budowy świetlic na wiochach, ścieżek dydaktycznych w lasach, rewitalizacji wątpliwych zabytków dla cudzego widzimisię.
Można też wspomnieć o inwestycjach pozornie pożytecznych jak budowa kanalizacji, parków itp. obiektów.

Wszystkie te inwestycje (poza drogami) mają jedną cechę - nie przyniosą one żadnego zysku w przyszłości, trzeba będzie do nich tylko dopłacać i spłacać kredyt.

Jeden przykład:
Wiocha 500 ludzi. Ktoś se umyślił, że wybudują świetlicę bo jak unia daje to czamu nie brać. Wzięli w dotacji bańkę i kredytu w banku drugą. Za dwie bańki postawili budę na wsi, którą ja bym prywatnie wybudował za 500tys - wiadomo państwowy pieniądz się łatwo wydaje a znajomi i pociotki zastępcy burmistrza muszą zarobić.

Obecnie to gówno stoi zamknięte bo po co świetlica wiosze liczącej 500 mieszkańców? Na pogawędki chłopy umawiają się pod kioskiem z piwem... Koszty niemałe są bo trzeba płacić rachunki za media i mimo wszystko to w zimie ogrzewać żeby się nie zdegradowało w dwa lata.

Tak więc nie nazywajmy tego wydatkami inwestycyjnymi ale dotacją do zaradnych osób i firm prywatnych. Za te inwestycje płacić będzie całe społeczeństwo spłacając kredyt i dając zarobić bankom.:)

Takie chyba  wytyczne miały rządy PO - wytworzyć na siłę klasę średnią celem umocnienia władzy obecnego systemu kosztem katastrofalnej pauperyzacji reszty społeczeństwa. Z tej ostatniej części zadania wywiązały się znakomicie, można dodać...:)