Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Raport o stanie RP

Raport o stanie RP

Data: 2011-08-16 22:02:12
Autor: u2
Raport o stanie RP
.... niestety, nic sie nie zmienilo na lepsze :

http://www.pis.org.pl/article.php?id=18568


31.03.2011 | Aktualności
Raport o stanie Rzeczypospolitej

Raport PiS o stanie państwa został w czwartek wieczorem opublikowany na
stronach internetowych partii. Na 116 stronach PiS stawia zarzuty
rządowi Donalda Tuska w niemal wszystkich dziedzinach funkcjonowania
państwa.

W 56 rozdziałach, liczących maksymalnie po dwie strony, jest mowa o -
jak to ujęto - „systemie Tuska”, czyli o tym, dlaczego III
Rzeczpospolita wymaga - według polityków PiS - „wielkiej naprawy”.

Według raportu, PO prowadzi „bezrozumną politykę zagraniczną” polegającą
na „klientyzmie i samodegradacji naszego kraju”. Konieczna jest też -
zdaniem autorów raportu - deprowincjonalizacja Polski, do czego dążył
rząd PiS.

„Jeśli Naród ma być centralną kategorią koncepcji i planu rządzenia,
trzeba zacząć od polityki w tych dziedzinach, które najbardziej
bezpośrednio kształtują jego świadomość: edukacji, kultury, szkolnictwa
wyższego i mediów publicznych” - napisano w raporcie.

Według raportu na stosunek PO wobec narodu wpływa postawa „Gazety
Wyborczej”, która - zdaniem PiS - „polską tradycję czy polskość jako
taką opisuje zwykle w kategoriach nacjonalizmu i szowinizmu”.

Zdaniem autorów raportu PO mocno podkreśla też znaczenie regionalizmów,
czego przykładem jest „ostentacyjne akcentowanie przez Donalda Tuska
swojej kaszubskości”. Autorzy raportu nawiązali też do spisu
powszechnego i kwestii narodowości śląskiej. Według nich „śląskość jest
po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie
przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej”.

W raporcie jest także mowa m.in. o „antyprezydenckim bezprawiu” i
„bezceremonialnych i bezwstydnych słownych atakach (na Lecha
Kaczyńskiego-PAP) znaczących i awansujących polityków PO, ale także
Donalda Tuska czy ówczesnego marszałka Bronisława Komorowskiego”.

PiS, odnosząc się do katastrofy smoleńskiej, stwierdza, że „premier dał
się użyć w prowadzonej przez Rosję rozgrywce przeciwko prezydentowi, co
m.in. skutkowało rozdzieleniem wizyt i skończyło się katastrofą, w
której zginął Lech Kaczyński i 95 innych obywateli RP (...)”.

W ocenie PiS, „w sprawie katastrofy smoleńskiej rząd PO w sposób
konsekwentny stosuje zasadę nieodpowiedzialności”. Odnosząc się do
raportu MAK autorzy dokumentu napisali, m.in., że Rosjanie mogli „dojść
do wniosku, że oskarżenie o spowodowanie katastrofy strony polskiej,
pilotów, gen. Błasika, a w ostatecznym rachunku Prezydenta, jest przez
polski rząd akceptowane”.

W ocenie PiS „miękka reakcja” premiera Tuska po ogłoszeniu ostatecznej
wersji raportu MAK wynikała z przeświadczenia, że „podtrzymanie
poprzedniego, twardego stanowiska oznaczałoby przyznanie racji
opozycyjnemu PiS, a więc uczynienie tego, co w ramach socjotechniki PO
jest całkowicie niedopuszczalne”.

W raporcie PiS zaznaczono, że nie została w nim poruszona kwestia
„wersji wydarzeń, które generalnie sprowadzają się do twierdzenia, że
doszło do zamachu”. Ale - też - podkreślono - „w żadnym razie nie
twierdzimy, że istnieją przesłanki, aby z góry taką hipotezę wykluczyć”.

W raporcie jest też mowa o „moralnej szarej strefie III
Rzeczypospolitej”, braku „zdecydowanego rozdzielenia tego, co dobre, od
tego, co złe”, braku rozliczeń i zrekompensowania krzywd. „W bardzo
wielu wypadkach osoby uczestniczące w działaniach represywnych lub je
popierające zostały w istocie nagrodzone” - czytamy. Oceniono też, że
rozwiązanie w 1990 roku SB było fikcją.

W tekście wspomina się też o spóźnionym - według autorów - rozwiązaniu
służb wojskowych i powierzchownych zmianach przeprowadzonych w wojsku.
Jest też mowa o - jak to określono - „Agencji (nie)Bezpieczeństwa
Wewnętrznego”. „Powierzenie kierowania tą służbą Krzysztofowi
Bondarykowi oznaczało radykalne odejście od poprzedniego sposobu jej
funkcjonowania, oznaczało przywrócenie do pracy niektórych ludzi SB” -
czytamy.

W ocenie PiS pojawiają się też sygnały, że ABW może zbierać materiały na
polityków tej partii. Sygnały te „dotyczyć mają praktyki zapraszania na
rozmowy funkcjonariuszy i urzędników rządowych z czasów gabinetu
Jarosława Kaczyńskiego, których zachęca się jakoby do opowiadania czegoś
na byłego premiera”.

Odnosząc się do polityki gospodarczej autorzy raportu piszą, że
„centralną pozycję” zajmuje w niej minister finansów Jacek Rostowski,
„osoba, której droga do rządu wymagałaby precyzyjnego wyjaśnienia”.
Według nich „mimo propagandowej wrzawy nagłaśniającej akcję cięć
wydatków, wzrosły one w ciągu trzech lat (uwzględniając cały sektor
publiczny) o 140 mld zł”, a cały wysiłek ministra finansów „koncentruje
się na jednej sprawie: ukrywaniu deficytu”.

W gospodarce PO stosuje „strategię likwidacji i upartyjnienia”. „Obsada
stanowisk w spółkach skarbu państwa za rządów PO oznacza bicie wszelkich
rekordów upartyjnienia” - uważają autorzy. PO prowadzi też „rabunkową
politykę społeczną”.

W rozdziale „segregacja edukacyjna” PiS krytykuje politykę oświatową.
Widoczna jest tam - zdaniem PiS - „przemyślana koncepcja pozbycia się
przez państwo odpowiedzialności za nauczanie i wychowanie, zwłaszcza
patriotyczne; chodzi wręcz o wycofanie się z niego”.

W raporcie pisze się także o „depisyzacji polityki” pod rządami PO. Jej
elementem miałyby być komisje śledcze (np. tzw. komisja naciskowa)
mające udowodnić nadużycia PiS popełnione przez wymiar sprawiedliwości i
służby specjalne.

PiS krytykuje też m.in. jednomandatowe okręgi wyborcze w wyborach do
Senatu i zniesienie państwowego finansowania partii. Zdaniem PiS ułatwia
to wybory do parlamentu ludzi miejscowego establishmentu i uzależnienia
partie od darczyńców.

Przeczytaj raport

PAP, inf. wł

Raport o stanie RP

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona