Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   Rockets.

Rockets.

Data: 2012-07-12 05:20:49
Autor: Leszczur
Rockets.
Jesli mozna za cos podziwiac Moreya to chyba za ośli wręcz upór w
pościgu za Howardem oraz brak jakichkolwiek zahamowań przed bardzo
drastycznymi i ryzykownymi zmianami w składzie.
Najpierw wypchnał Budingera do Wolves za pick. Wygladało to dziwnie,
ale nie jakoś szczególnie.
Potem sprzedał Dalemberta do Bucks za kolejny pick i kończące się
kontrakty (dorzucając do tego sporą garść $). Ten ruch również miał
sens w ujęciu nie tylko pogoni za Dwightem.
Następnie zrezygnował z zatrzymywania solidnego zmiennika - Courtneya
Lee. Po drodze słychać było, że oferuje
 kontrakty Linowi i Asikowi, ale jeszcze nie oficjalnie, bo podobno
klub czeka na wyniki testów medycznych zawodników kupionych od Knicks
(s'n't Caby'ego za Douglasa i garść wypełniaczy).
O ile to moze byc prawda, to jednak ważniejszy powód jest taki - Morey
nie chce blokować miejsca pod sc, bo być może będzie skłonny poddać
amnestii Scolę tylko po to, żeby zrobić wystarczająco dużo miejsca,
zeby mógł przyjąć Howarda razem z kontraktami JRicha i Turkoglu.

To chyba najbardziej zdeterminowany pościg za zawodnikiem, który nie
chce w ogóle grać dla nowego klubu - jaki pamiętam. I chyba nawet będę
kibicował żeby mu się udalo, bo facet ma najwyraźniej jaja ze stali..

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2012-07-12 05:21:41
Autor: Leszczur
Rockets.
On 12 Lip, 14:20, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:

Zapomniałem, ze jeszcze po drodze opchnął Lowry'ego za pick 2013 do
Toronto.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2012-07-12 15:23:16
Autor: wiLQ
Rockets.
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Jesli mozna za cos podziwiac Moreya to chyba za ośli wręcz upór w
pościgu za Howardem oraz brak jakichkolwiek zahamowań przed bardzo
drastycznymi i ryzykownymi zmianami w składzie.
Najpierw wypchnał Budingera do Wolves za pick. Wygladało to dziwnie,
ale nie jakoś szczególnie.
Potem sprzedał Dalemberta do Bucks za kolejny pick i kończące się
kontrakty (dorzucając do tego sporą garść $). Ten ruch również miał
sens w ujęciu nie tylko pogoni za Dwightem.
Następnie zrezygnował z zatrzymywania solidnego zmiennika - Courtneya
Lee. Po drodze słychać było, że oferuje
 kontrakty Linowi i Asikowi, ale jeszcze nie oficjalnie, bo podobno
klub czeka na wyniki testów medycznych zawodników kupionych od Knicks
(s'n't Caby'ego za Douglasa i garść wypełniaczy).
O ile to moze byc prawda, to jednak ważniejszy powód jest taki - Morey
nie chce blokować miejsca pod sc, bo być może będzie skłonny poddać
amnestii Scolę tylko po to, żeby zrobić wystarczająco dużo miejsca,
zeby mógł przyjąć Howarda razem z kontraktami JRicha i Turkoglu.

To chyba najbardziej zdeterminowany pościg za zawodnikiem, który nie
chce w ogóle grać dla nowego klubu - jaki pamiętam. I chyba nawet będę
kibicował żeby mu się udalo, bo facet ma najwyraźniej jaja ze stali..

Moja teoria jest taka, ze Morey od 4 lat natrzaskal duzo solidnych
ruchow, ale nie trafil zadnego home runa, wiec zmienil strategie by
sprobowac jakiegos zaliczyc.


--
pzdr
wiLQ @ weaksideawareness.wordpress.com

Data: 2012-07-12 07:27:03
Autor: Leszczur
Rockets.
On 12 Lip, 16:23, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:





> Jesli mozna za cos podziwiac Moreya to chyba za ośli wręcz upór w
> pościgu za Howardem oraz brak jakichkolwiek zahamowań przed bardzo
> drastycznymi i ryzykownymi zmianami w składzie.
> Najpierw wypchnał Budingera do Wolves za pick. Wygladało to dziwnie,
> ale nie jakoś szczególnie.
> Potem sprzedał Dalemberta do Bucks za kolejny pick i kończące się
> kontrakty (dorzucając do tego sporą garść $). Ten ruch również miał
> sens w ujęciu nie tylko pogoni za Dwightem.
> Następnie zrezygnował z zatrzymywania solidnego zmiennika - Courtneya
> Lee. Po drodze słychać było, że oferuje
>  kontrakty Linowi i Asikowi, ale jeszcze nie oficjalnie, bo podobno
> klub czeka na wyniki testów medycznych zawodników kupionych od Knicks
> (s'n't Caby'ego za Douglasa i garść wypełniaczy).
> O ile to moze byc prawda, to jednak ważniejszy powód jest taki - Morey
> nie chce blokować miejsca pod sc, bo być może będzie skłonny poddać
> amnestii Scolę tylko po to, żeby zrobić wystarczająco dużo miejsca,
> zeby mógł przyjąć Howarda razem z kontraktami JRicha i Turkoglu..

> To chyba najbardziej zdeterminowany pościg za zawodnikiem, który nie
> chce w ogóle grać dla nowego klubu - jaki pamiętam. I chyba nawet będę
> kibicował żeby mu się udalo, bo facet ma najwyraźniej jaja ze stali..

Moja teoria jest taka, ze Morey od 4 lat natrzaskal duzo solidnych
ruchow, ale nie trafil zadnego home runa, wiec zmienil strategie by
sprobowac jakiegos zaliczyc.

To nie tylko Twoja teoria, a chyba dość popularne (jeśli nie
powszechne) przekonanie. Ale zajadłość z jaką próbuje realizować plan
jest naprawdę imponująca.
Ciekawe czy oznacza to koniec budowania w oparciu o zaawansowane
statsy, czy może zaawansowane statsy jak najbardziej, ale gwiazdy i
tak musza być ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2012-07-12 17:33:34
Autor: Tomasz Radko
Rockets.
W dniu 2012-07-12 16:27, Leszczur pisze:

Moja teoria jest taka, ze Morey od 4 lat natrzaskal duzo solidnych
ruchow, ale nie trafil zadnego home runa, wiec zmienil strategie by
sprobowac jakiegos zaliczyc.

To nie tylko Twoja teoria, a chyba dość popularne (jeśli nie
powszechne) przekonanie. Ale zajadłość z jaką próbuje realizować plan
jest naprawdę imponująca.
Ciekawe czy oznacza to koniec budowania w oparciu o zaawansowane
statsy, czy może zaawansowane statsy jak najbardziej, ale gwiazdy i
tak musza być ;-)

Hmmm... Wydaje mi się, że zaawansowane statsy nie protestują przeciwko
próbie zdobycia Howarda czy Bynuma.

Data: 2012-07-13 02:37:13
Autor: Leszczur
Rockets.
On 12 Lip, 17:33, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2012-07-12 16:27, Leszczur pisze:

>> Moja teoria jest taka, ze Morey od 4 lat natrzaskal duzo solidnych
>> ruchow, ale nie trafil zadnego home runa, wiec zmienil strategie by
>> sprobowac jakiegos zaliczyc.

> To nie tylko Twoja teoria, a chyba dość popularne (jeśli nie
> powszechne) przekonanie. Ale zajadłość z jaką próbuje realizować plan
> jest naprawdę imponująca.
> Ciekawe czy oznacza to koniec budowania w oparciu o zaawansowane
> statsy, czy może zaawansowane statsy jak najbardziej, ale gwiazdy i
> tak musza być ;-)

Hmmm... Wydaje mi się, że zaawansowane statsy nie protestują przeciwko
próbie zdobycia Howarda czy Bynuma.

Jasne, ze nie protestują przeciwko pościgowi, ale patrząc na koszty
tej operacji - możnaby to uznać za wotum nieufności dla zaawansowanych
stasów.
Weźmy WS/48. Morey ściga Bynuma (WS/48=0.183) i Howarda (WS/48=0.179).
Nie mając żadnej gwarancji, że dostanie dowolnego z nich na więcej niż
jeden sezon lekką ręką rezygnuje z:
Lowry'ego (WS/48=0.157), Dragica (0.139), Camby'ego (0.175),
Dalemberta (0.137), Budingera (0.111) i ewentualnie Scoli (0.080).
Jak na mój gust to dość wysoka cena.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2012-07-13 12:30:12
Autor: Tomasz Radko
Rockets.
W dniu 2012-07-13 11:37, Leszczur pisze:
On 12 Lip, 17:33, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2012-07-12 16:27, Leszczur pisze:

Moja teoria jest taka, ze Morey od 4 lat natrzaskal duzo solidnych
ruchow, ale nie trafil zadnego home runa, wiec zmienil strategie by
sprobowac jakiegos zaliczyc.

To nie tylko Twoja teoria, a chyba dość popularne (jeśli nie
powszechne) przekonanie. Ale zajadłość z jaką próbuje realizować plan
jest naprawdę imponująca.
Ciekawe czy oznacza to koniec budowania w oparciu o zaawansowane
statsy, czy może zaawansowane statsy jak najbardziej, ale gwiazdy i
tak musza być ;-)

Hmmm... Wydaje mi się, że zaawansowane statsy nie protestują przeciwko
próbie zdobycia Howarda czy Bynuma.

Jasne, ze nie protestują przeciwko pościgowi, ale patrząc na koszty
tej operacji - możnaby to uznać za wotum nieufności dla zaawansowanych
stasów.
Weźmy WS/48. Morey ściga Bynuma (WS/48=0.183) i Howarda (WS/48=0.179).
Nie mając żadnej gwarancji, że dostanie dowolnego z nich na więcej niż
jeden sezon lekką ręką rezygnuje z:
Lowry'ego (WS/48=0.157), Dragica (0.139), Camby'ego (0.175),
Dalemberta (0.137), Budingera (0.111) i ewentualnie Scoli (0.080).
Jak na mój gust to dość wysoka cena.

Przede wszystkim Camby miał w zeszłym sezonie .127 - nie widzę powodu,
aby brać WS/48 z 19 gier.

I Bynum, i Howard mieli po kilka sezonów powyżej .200. Graczy z
WS/48>.200 było w zeszłym sezonie - dwunastu (co najmniej 20 mpg, co
najmniej 10 g). Nawet biorąc tylko faktyczne WS/48 - i Bynum, i Howard
byli w top 20. W dodatku są w kwiecie wieku - w odróżnieniu od Camby'ego.

Ludzi z WS/48 między .160 a .120 (Lowry, Dragic, Camby, Dalambert) -
było w NBA sześćdziesięciu. Morey wie, że zawsze da rady ich wyhaczyć.
Tych >.200 nie.

Data: 2012-07-13 06:49:15
Autor: Leszczur
Rockets.
On 13 Lip, 12:30, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Ludzi z WS/48 między .160 a .120 (Lowry, Dragic, Camby, Dalambert) -
było w NBA sześćdziesięciu. Morey wie, że zawsze da rady ich wyhaczyć.
Tych >.200 nie.

Moze dałby rade wyrwać takich zawodnikow. Problem w tym, ze po tych
wszystkich ruchach nie bedzie mial praktycznie za co.
W dodatku paniczna wyprzedaz nie daje mu zawodnika z poziomu .200 na
wiecej niz jeden sezon. W przypadku Dwighta nie wiadomo czy nawet na
ten jeden, skoro zsyłka do Houston jest wyraźnie wbrew jego woli.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2012-07-13 16:19:56
Autor: Tomasz Radko
Rockets.
W dniu 2012-07-13 15:49, Leszczur pisze:
On 13 Lip, 12:30, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Ludzi z WS/48 między .160 a .120 (Lowry, Dragic, Camby, Dalambert) -
było w NBA sześćdziesięciu. Morey wie, że zawsze da rady ich wyhaczyć.
Tych >.200 nie.

Moze dałby rade wyrwać takich zawodnikow. Problem w tym, ze po tych
wszystkich ruchach nie bedzie mial praktycznie za co.
W dodatku paniczna wyprzedaz nie daje mu zawodnika z poziomu .200 na
wiecej niz jeden sezon. W przypadku Dwighta nie wiadomo czy nawet na
ten jeden, skoro zsyłka do Houston jest wyraźnie wbrew jego woli.

Pecunia non olet. A Nets nie będą w stanie zatrudnić go bez s'n't.

Data: 2012-07-14 16:15:17
Autor: wiLQ
Rockets.
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> Ludzi z WS/48 między .160 a .120 (Lowry, Dragic, Camby, Dalambert) -
>> było w NBA sześćdziesięciu. Morey wie, że zawsze da rady ich wyhaczyć.
>> Tych >.200 nie.
> > Moze dałby rade wyrwać takich zawodnikow. Problem w tym, ze po tych
> wszystkich ruchach nie bedzie mial praktycznie za co.
> W dodatku paniczna wyprzedaz nie daje mu zawodnika z poziomu .200 na
> wiecej niz jeden sezon. W przypadku Dwighta nie wiadomo czy nawet na
> ten jeden, skoro zsyłka do Houston jest wyraźnie wbrew jego woli.

Pecunia non olet. A Nets nie będą w stanie zatrudnić go bez s'n't.

Skoro juz to omowiliscie [BTW, zgadzam sie z TRadem, wiec nie
powtarzalem tego samego] to pytanie, ktore ostatnio jest rzucane dosyc
czesto i gesto kwestionujac co sie dzieje... czy Morey jest dobrym GMem?


--
pzdr
wiLQ @ weaksideawareness.wordpress.com

Data: 2012-07-14 20:43:31
Autor: Tomasz Radko
Rockets.
W dniu 2012-07-14 17:15, wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Ludzi z WS/48 między .160 a .120 (Lowry, Dragic, Camby, Dalambert) -
było w NBA sześćdziesięciu. Morey wie, że zawsze da rady ich wyhaczyć.
Tych >.200 nie.

Moze dałby rade wyrwać takich zawodnikow. Problem w tym, ze po tych
wszystkich ruchach nie bedzie mial praktycznie za co.
W dodatku paniczna wyprzedaz nie daje mu zawodnika z poziomu .200 na
wiecej niz jeden sezon. W przypadku Dwighta nie wiadomo czy nawet na
ten jeden, skoro zsyłka do Houston jest wyraźnie wbrew jego woli.

Pecunia non olet. A Nets nie będą w stanie zatrudnić go bez s'n't.

Skoro juz to omowiliscie [BTW, zgadzam sie z TRadem, wiec nie
powtarzalem tego samego] to pytanie, ktore ostatnio jest rzucane dosyc
czesto i gesto kwestionujac co sie dzieje... czy Morey jest dobrym GMem?

Tak. Trejdy wygrywa. Nie widzę też, co mógłby zrobić lepiej. Tankowanie
sprawdza się bardzo, bardzo rzadko.

Data: 2012-07-16 00:16:08
Autor: Leszczur
Rockets.
On 14 Lip, 20:43, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>> Pecunia non olet. A Nets nie będą w stanie zatrudnić go bez s'n't.

> Skoro juz to omowiliscie [BTW, zgadzam sie z TRadem, wiec nie
> powtarzalem tego samego] to pytanie, ktore ostatnio jest rzucane dosyc
> czesto i gesto kwestionujac co sie dzieje... czy Morey jest dobrym GMem?

Tak. Trejdy wygrywa. Nie widzę też, co mógłby zrobić lepiej. Tankowanie
sprawdza się bardzo, bardzo rzadko.

Wymiany jak do tej pory wygrywał - po czym wszystkich zawodników
rozdał, więc bilans na razie wychodzi na zero.
Jeśli uda mu się wyrwać Howarda, to ostateczny wyrok zapadnie latem
2013 po podpisaniu extension lub ewentualnym s'n't.

Ale co jeśli nie uda mu się kupić Dwighta? Załózmy, że istnieje cicha
umowa miedzy Nets i Magic, żeby wrocić do stołu w styczniu, gdy będzie
można pchnąć Lopeza? Wówczas cały offseason Rockets byłby jednym
wielkim strzałem w stopę.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2012-07-16 11:19:35
Autor: Tomasz Radko
Rockets.
W dniu 2012-07-16 09:16, Leszczur pisze:
On 14 Lip, 20:43, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Pecunia non olet. A Nets nie będą w stanie zatrudnić go bez s'n't.

Skoro juz to omowiliscie [BTW, zgadzam sie z TRadem, wiec nie
powtarzalem tego samego] to pytanie, ktore ostatnio jest rzucane dosyc
czesto i gesto kwestionujac co sie dzieje... czy Morey jest dobrym GMem?

Tak. Trejdy wygrywa. Nie widzę też, co mógłby zrobić lepiej. Tankowanie
sprawdza się bardzo, bardzo rzadko.

Wymiany jak do tej pory wygrywał - po czym wszystkich zawodników
rozdał, więc bilans na razie wychodzi na zero.

Nie. Dzięki "rozdaniu zawodników" ma aktywa pozwalające zawalczyć o
Howarda. W tej chwili można to powiedzieć tylko o Rockets, bo już Lakers
muszą się dogadać z kimś trzecim.

Jeśli uda mu się wyrwać Howarda, to ostateczny wyrok zapadnie latem
2013 po podpisaniu extension lub ewentualnym s'n't.

Nie. Ocena strategii Moreya nie zależy od przyszłej decyzji Howarda.
Twoje rozumowanie to przykład logiki "Piłka wpadła, więc o decyzja o
rzucie była dobra". Czasem błędne decyzje prowadzą do dobrych
rezultatów, czasem trafne do złych. Shit happens.


Ale co jeśli nie uda mu się kupić Dwighta? Załózmy, że istnieje cicha
umowa miedzy Nets i Magic, żeby wrocić do stołu w styczniu, gdy będzie
można pchnąć Lopeza? Wówczas cały offseason Rockets byłby jednym
wielkim strzałem w stopę.

Gdyby Orlando chciało Lopeza, to Howard byłby już w Nets.

pzdr

TRad

Data: 2012-07-16 02:44:51
Autor: Leszczur
Rockets.
On 16 Lip, 11:19, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> Wymiany jak do tej pory wygrywał - po czym wszystkich zawodników
> rozdał, więc bilans na razie wychodzi na zero.

Nie. Dzięki "rozdaniu zawodników" ma aktywa pozwalające zawalczyć o
Howarda. W tej chwili można to powiedzieć tylko o Rockets, bo już Lakers
muszą się dogadać z kimś trzecim.

To, że Magic najłatwiej byłoby z Howardem zrzucić na Rockets kontrakty
JRicha, Duhona i Turka wcale nie znaczy, że to droga niosąca ze sobą
największe korzyści długoterminowe, a co za tym idzie preferowana
przez Magic.
Rozumiem, że zakładasz iż deal Magic-Rockets jest praktycznie pewny?

> Jeśli uda mu się wyrwać Howarda, to ostateczny wyrok zapadnie latem
> 2013 po podpisaniu extension lub ewentualnym s'n't.

Nie. Ocena strategii Moreya nie zależy od przyszłej decyzji Howarda.
Twoje rozumowanie to przykład logiki "Piłka wpadła, więc o decyzja o
rzucie była dobra". Czasem błędne decyzje prowadzą do dobrych
rezultatów, czasem trafne do złych. Shit happens.

W chwili w której wiemy już teraz jaki jest główny motyw działań
Moreya - możemy spokojnie odłożyć ocenę do czasu gdy jego plany ulegna
materializacji. I nie widze nic złego w ocenie z punktu widzenia
rezultatów zamiast intencji. Zwłaszcza, ze jest to strrategia IMHO
bardzo ryzykowna. Dlatego własnie od decyzji Howarda tak wiele będzie
zależeć.
Przez fajne pomysły, które nie wypaliły poleciała już niejedna głowa
GM'a i trenera.

> Ale co jeśli nie uda mu się kupić Dwighta? Załózmy, że istnieje cicha
> umowa miedzy Nets i Magic, żeby wrocić do stołu w styczniu, gdy będzie
> można pchnąć Lopeza? Wówczas cały offseason Rockets byłby jednym
> wielkim strzałem w stopę.

Gdyby Orlando chciało Lopeza, to Howard byłby już w Nets.

Dobrze wiesz, ze tu nie tylko o niego chodziło. Powrót do negocjacji w
chwilii gdy rynek będzie ustabilizowany może ułatwić zaangażowanie
trzeciej czy czwartej druzyny. Teraz dla 80% klubów plany od A do N
prawdopodobnie nie uwzględniają bycia katalizatorem dealu Nets-Magic.
W styczniu sytuacja moze ulec zmianie.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2012-07-16 12:14:44
Autor: Tomasz Radko
Rockets.
W dniu 2012-07-16 11:44, Leszczur pisze:
On 16 Lip, 11:19, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Wymiany jak do tej pory wygrywał - po czym wszystkich zawodników
rozdał, więc bilans na razie wychodzi na zero.

Nie. Dzięki "rozdaniu zawodników" ma aktywa pozwalające zawalczyć o
Howarda. W tej chwili można to powiedzieć tylko o Rockets, bo już Lakers
muszą się dogadać z kimś trzecim.

To, że Magic najłatwiej byłoby z Howardem zrzucić na Rockets kontrakty
JRicha, Duhona i Turka wcale nie znaczy, że to droga niosąca ze sobą
największe korzyści długoterminowe, a co za tym idzie preferowana
przez Magic.

Non sequitur. Nie jest powiedziane, że Magic preferują wymianę, w któej
zamxymalizują korzyści długoterminowe. Magic preerują wymianę, która
najlepiej pasuje do ich strategii, która może być błędna - i korzyści
bynajmniej nie maxymalizować.

A są silne przesłanki, że Magic chcą powtórzyć drogę OKC. Czyli bardziej
zależy im na pickach i salary cap, niż na Bynumach czy Lopezach.

Rozumiem, że zakładasz iż deal Magic-Rockets jest praktycznie pewny?

A skąd. Pewny jest deal Howard do Lakers, za Rona Harpera i Salleya (s'n't).

Morey zrobił tylko tyle i aż tyle, że hasło "Howard w Rockets" wygląda
realistyczniej, niż "Howard w Nets", "Howard w Lakers" czy "Howard w
Magic". Do _pewnego_ dealu jeszcze spory kawał drogi.

Jeśli uda mu się wyrwać Howarda, to ostateczny wyrok zapadnie latem
2013 po podpisaniu extension lub ewentualnym s'n't.

Nie. Ocena strategii Moreya nie zależy od przyszłej decyzji Howarda.
Twoje rozumowanie to przykład logiki "Piłka wpadła, więc o decyzja o
rzucie była dobra". Czasem błędne decyzje prowadzą do dobrych
rezultatów, czasem trafne do złych. Shit happens.

W chwili w której wiemy już teraz jaki jest główny motyw działań
Moreya - możemy spokojnie odłożyć ocenę do czasu gdy jego plany ulegna
materializacji.

A skąd. Jeżeli zaproponujesz mi następującą grę: rzucamy "sprawiedliwą"
monetą - reszka 100 dla mnie, orzełek 20 dla Ciebie, to niezależnie od
wyniku gry przyjęcie propozycji jest decyzją _dobrą_. Od wyniku zależy
li i jedynie jej _trafność_.

Trafność jest losowa. Pewnie, dobre decyzje będą trafne częściej niż
złe, ale mimo to nie można ich oceniać na podstawie trafności.

I nie widze nic złego w ocenie z punktu widzenia
rezultatów zamiast intencji. Zwłaszcza, ze jest to strrategia IMHO
bardzo ryzykowna. Dlatego własnie od decyzji Howarda tak wiele będzie
zależeć.
Przez fajne pomysły, które nie wypaliły poleciała już niejedna głowa
GM'a i trenera.

Fajnie, tylko co z tego? Czy jeżeli wyjdę z domu do sklepu i pierdyknie
mnie meteoryt, to była to błędna decyzja? Nie, po prostu miałem pecha
(chyba że mieszkam na planecie bez atmosfery i zapowiadano przejście
przez strumień latającego g***a).

Ale co jeśli nie uda mu się kupić Dwighta? Załózmy, że istnieje cicha
umowa miedzy Nets i Magic, żeby wrocić do stołu w styczniu, gdy będzie
można pchnąć Lopeza? Wówczas cały offseason Rockets byłby jednym
wielkim strzałem w stopę.

Gdyby Orlando chciało Lopeza, to Howard byłby już w Nets.

Dobrze wiesz, ze tu nie tylko o niego chodziło. Powrót do negocjacji w
chwilii gdy rynek będzie ustabilizowany może ułatwić zaangażowanie
trzeciej czy czwartej druzyny. Teraz dla 80% klubów plany od A do N
prawdopodobnie nie uwzględniają bycia katalizatorem dealu Nets-Magic.
W styczniu sytuacja moze ulec zmianie.

Howard nie trafi z Magic do Nets. Zakładzik? Np. o dwie czapki gruszek?

Data: 2012-07-16 04:19:20
Autor: Leszczur
Rockets.
On 16 Lip, 12:14, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> To, że Magic najłatwiej byłoby z Howardem zrzucić na Rockets kontrakty
> JRicha, Duhona i Turka wcale nie znaczy, że to droga niosąca ze sobą
> największe korzyści długoterminowe, a co za tym idzie preferowana
> przez Magic.

Non sequitur. Nie jest powiedziane, że Magic preferują wymianę, w któej
zamxymalizują korzyści długoterminowe. Magic preerują wymianę, która
najlepiej pasuje do ich strategii, która może być błędna - i korzyści
bynajmniej nie maxymalizować.

Faktycznie - błędnie założyłem, że Magic po zmianie managementu obrali
jakiś konkretny kierunek. Ba - nawet ich dotychczasowe ruchy
(extension dla Nelsona, ale s'n't Andersona) można różnie
interpretować.

A są silne przesłanki, że Magic chcą powtórzyć drogę OKC. Czyli bardziej
zależy im na pickach i salary cap, niż na Bynumach czy Lopezach.

I tu wcale koncepcja z wymianą z Rockets nie musi im dać wysokich
picków.
A nawet jeśli to do powtórzenia drogi OKC trzeba nie tylko wysokich
picków, ale i zawodników w typie Duranta, Wesbrooka, Hardena czy
Ibaki. A już naprawdę idealnie byłoby gdyby to była ich kombinacja i
to w krótkim odstępie czasu.
Naturalnie teraz potencjalnych naśladowców tej strategii jest od
cholery, bo przeciez raz zadziałało.

> Rozumiem, że zakładasz iż deal Magic-Rockets jest praktycznie pewny?

A skąd. Pewny jest deal Howard do Lakers, za Rona Harpera i Salleya (s'n't).

:-)

Morey zrobił tylko tyle i aż tyle, że hasło "Howard w Rockets" wygląda
realistyczniej, niż "Howard w Nets", "Howard w Lakers" czy "Howard w
Magic". Do _pewnego_ dealu jeszcze spory kawał drogi.

No własnie, czyli póki co działania Moreya są cholernie ryzykowne, a
zatem od ich powodzenia będzie zależala ocena jego pracy jako GM'a.

> W chwili w której wiemy już teraz jaki jest główny motyw działań
> Moreya - możemy spokojnie odłożyć ocenę do czasu gdy jego plany ulegna
> materializacji.

A skąd. Jeżeli zaproponujesz mi następującą grę: rzucamy "sprawiedliwą"
monetą - reszka 100 dla mnie, orzełek 20 dla Ciebie, to niezależnie od
wyniku gry przyjęcie propozycji jest decyzją _dobrą_. Od wyniku zależy
li i jedynie jej _trafność_.
Trafność jest losowa. Pewnie, dobre decyzje będą trafne częściej niż
złe, ale mimo to nie można ich oceniać na podstawie trafności.

Problem w tym jest taki, że o monecie którą rzuca Morey nie mamy
pewności, że jest "sprawiedliwą" oraz może mieć znacznie więcej stron
niż tylko orzeł i reszka. Ale podejrzewamy, że tylko jedna z nich da
wynik z którego Morey będzie zadowolony.
I pomińmy na chwilę spór semantyczny o tym co jest wyborem dobrym, a
co trafnym.

> I nie widze nic złego w ocenie z punktu widzenia
> rezultatów zamiast intencji. Zwłaszcza, ze jest to strrategia IMHO
> bardzo ryzykowna. Dlatego własnie od decyzji Howarda tak wiele będzie
> zależeć.
> Przez fajne pomysły, które nie wypaliły poleciała już niejedna głowa GM'a i trenera.

Fajnie, tylko co z tego? Czy jeżeli wyjdę z domu do sklepu i pierdyknie
mnie meteoryt, to była to błędna decyzja? Nie, po prostu miałem pecha
(chyba że mieszkam na planecie bez atmosfery i zapowiadano przejście
przez strumień latającego g***a).

Pięknie, ale ocena decyzji zmienia się w chwili w której wychodzisz z
domu mając świadomość że podejmujesz ryzyko i wiesz, że jest ono duże.
Wówczas decyzja o wyjściu będzie błędem.
Jedyna dobra rzecz jaką mozna o niej powiedzieć, to że byłaby to
ostatnia zła decyzja jaką podjąłeś. ;-)

> Dobrze wiesz, ze tu nie tylko o niego chodziło. Powrót do negocjacji w
> chwilii gdy rynek będzie ustabilizowany może ułatwić zaangażowanie
> trzeciej czy czwartej druzyny. Teraz dla 80% klubów plany od A do N
> prawdopodobnie nie uwzględniają bycia katalizatorem dealu Nets-Magic.
> W styczniu sytuacja moze ulec zmianie.

Howard nie trafi z Magic do Nets. Zakładzik? Np. o dwie czapki gruszek?

Bergamutek? Jeśli tak, to może być, bo jest mi dokładnie obojętne
dokąd trafi Howard. Akurat ta część mojego posta była kompletną
spekulacją na temat zdarzenia mało prawdopodobnego.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2012-07-16 13:46:17
Autor: Tomasz Radko
Rockets.
W dniu 2012-07-16 13:19, Leszczur pisze:

A są silne przesłanki, że Magic chcą powtórzyć drogę OKC. Czyli bardziej
zależy im na pickach i salary cap, niż na Bynumach czy Lopezach.

I tu wcale koncepcja z wymianą z Rockets nie musi im dać wysokich
picków.

Co najmniej jeden pick loteryjny (top 3 protected) - i tak więcej, niż
mogli dostać od Nets.

A nawet jeśli to do powtórzenia drogi OKC trzeba nie tylko wysokich
picków, ale i zawodników w typie Duranta, Wesbrooka, Hardena czy
Ibaki.

A czy ja gdziekolwiek twierdzę, że strategia Magic jst rozsądna? W
ostatnich latach była próbowana wielokrotnie, udało się tylko OKC. Moim
zdaniem Magic powinni wziąć Bynuma, bo szansa, że w dracie trafi im się
coś lepszego, jest niewielka. No ale jak do tej pory słabe zespoły NBA
się ze mną nie konsultują.

Naturalnie teraz potencjalnych naśladowców tej strategii jest od
cholery, bo przeciez raz zadziałało.

Dlatego wyżej oceniam pomysł Moreya. Łatwiej dojść do topu zaczynając ze
średniego poziomu, niż zaczynając od zera. Ostatnie piętnaście sezonów
to era Lakers i Spurs. Spurs tankowali tylko raz, gdy rozsypał się DRob
i do wzięcia był Duncan. Lakers ani razu - już przed wzięciem Shaqa byli
regularnie w p-o.

Morey powtarza strategię Westa z lat 90. Nabrać aktywów. Gdy pojawi się
szansa wzięcia Shaqa/Howarda - postawić wszystko na jedną kartę.

Morey zrobił tylko tyle i aż tyle, że hasło "Howard w Rockets" wygląda
realistyczniej, niż "Howard w Nets", "Howard w Lakers" czy "Howard w
Magic". Do _pewnego_ dealu jeszcze spory kawał drogi.

No własnie, czyli póki co działania Moreya są cholernie ryzykowne, a
zatem od ich powodzenia będzie zależala ocena jego pracy jako GM'a.

Brak zgody. Wynik rzutu monetą nie rzutuje na ocenę jakości zawartego
zakładu.

W chwili w której wiemy już teraz jaki jest główny motyw działań
Moreya - możemy spokojnie odłożyć ocenę do czasu gdy jego plany ulegna
materializacji.

A skąd. Jeżeli zaproponujesz mi następującą grę: rzucamy "sprawiedliwą"
monetą - reszka 100 dla mnie, orzełek 20 dla Ciebie, to niezależnie od
wyniku gry przyjęcie propozycji jest decyzją _dobrą_. Od wyniku zależy
li i jedynie jej _trafność_.
Trafność jest losowa. Pewnie, dobre decyzje będą trafne częściej niż
złe, ale mimo to nie można ich oceniać na podstawie trafności.

Problem w tym jest taki, że o monecie którą rzuca Morey nie mamy
pewności, że jest "sprawiedliwą" oraz może mieć znacznie więcej stron
niż tylko orzeł i reszka. Ale podejrzewamy, że tylko jedna z nich da
wynik z którego Morey będzie zadowolony.

"Sprawiedliwość" olbrzymiej większości "monet" w NBA jest niepewna.

Co więcej, brak decyzji to też decyzja. _Nie_ podejmując ryzyka Morey
prawie na pewno nie były zadowolony. Zwiększył szansę sukcesu - więcej
od GMa oczekiwać nie można.

I nie widze nic złego w ocenie z punktu widzenia
rezultatów zamiast intencji. Zwłaszcza, ze jest to strrategia IMHO
bardzo ryzykowna. Dlatego własnie od decyzji Howarda tak wiele będzie
zależeć.
Przez fajne pomysły, które nie wypaliły poleciała już niejedna głowa GM'a i trenera.

Fajnie, tylko co z tego? Czy jeżeli wyjdę z domu do sklepu i pierdyknie
mnie meteoryt, to była to błędna decyzja? Nie, po prostu miałem pecha
(chyba że mieszkam na planecie bez atmosfery i zapowiadano przejście
przez strumień latającego g***a).

Pięknie, ale ocena decyzji zmienia się w chwili w której wychodzisz z
domu mając świadomość że podejmujesz ryzyko i wiesz, że jest ono duże.
Wówczas decyzja o wyjściu będzie błędem.

O ile mam co jeść, i pozostaniew domu nie grozi śmiercią głodową.

Morey nie mógł nie wykonać ruchu. Gromadził aktywa po to, aby ich użyć,
gdy pojawi się taka szansa. Howard jest jednym z kilku najlepszych
graczy w NBA (James, Howard, Paul, Durant). Jeżeli masz realną szansę
pozyskania takiego gracza - to chromolisz ziutków z drugiej
pięćdziesiątki NBA.

Howard nie trafi z Magic do Nets. Zakładzik? Np. o dwie czapki gruszek?

Bergamutek?

Słodkich i soczystych. MArka bez znaczenia.

pzdr

TRad

Data: 2012-07-16 05:45:14
Autor: sooobi
Rockets.
Morey powtarza strategię Westa z lat 90. Nabrać aktywów. Gdy pojawi się
szansa wzięcia Shaqa/Howarda - postawić wszystko na jedną kartę.

Tylko ze Howard to nie Shaq, not even close.
Na Shaqu mogles opierac atak, na Howardzie nie mozesz i raczej nie bedziesz mogl, znaczy bedziesz mogl ale nie jesli chcesz walczyc o mistrzostwo.

Data: 2012-07-22 10:00:50
Autor: sooobi
Rockets.
 czy Morey jest dobrym GMem?

tiaa, zbudowal zespol ktory nie awansowal nawet do PO a placil za niego podatek od luksusu...a to co zrobil w tym offseason to juz jest głupota. Lin i Asik, tylko mu pogratulowac

Data: 2012-08-08 00:21:29
Autor: wiLQ
Rockets.
sooobi@gmail.com napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>  czy Morey jest dobrym GMem?

tiaa, zbudowal zespol ktory nie awansowal nawet do PO a placil za niego
podatek od luksusu...

Piszesz o poprzednim sezonie?

a to co zrobil w tym offseason to juz jest głupota.

Gdyz?

Lin i Asik, tylko mu pogratulowac

Co z nimi jest nie tak?


--
pzdr
wiLQ @ weaksideawareness.wordpress.com

Data: 2012-07-16 02:51:30
Autor: sooobi
Rockets.
&gt; Jasne, ze nie protestują przeciwko pościgowi, ale patrząc na koszty
&gt; tej operacji - możnaby to uznać za wotum nieufności dla zaawansowanych
&gt; stasów.
&gt; Weźmy WS/48. Morey ściga Bynuma (WS/48=0.183) i Howarda (WS/48=0.179).
&gt; Nie mając żadnej gwarancji, że dostanie dowolnego z nich na więcej niż
&gt; jeden sezon lekką ręką rezygnuje z:
&gt; Lowry&#39;ego (WS/48=0.157), Dragica (0.139), Camby&#39;ego (0.175),
&gt; Dalemberta (0.137), Budingera (0.111) i ewentualnie Scoli (0.080).
&gt; Jak na mój gust to dość wysoka cena.

Przede wszystkim Camby miał w zeszłym sezonie .127 - nie widzę powodu,
aby brać WS/48 z 19 gier.

I Bynum, i Howard mieli po kilka sezonów powyżej .200. Graczy z
WS/48&gt;.200 było w zeszłym sezonie - dwunastu (co najmniej 20 mpg, co
najmniej 10 g).

Ale lepiej miec jednego co ma .200 i jednego co ma .50 czy jednego ktory ma .150 i drugiego ktory ma .140? Czy tutaj juz matemtyka nie dziala?
Nawet biorąc tylko faktyczne WS/48 - i Bynum, i Howard

Ludzi z WS/48 między .160 a .120 (Lowry, Dragic, Camby, Dalambert) -
było w NBA sześćdziesięciu. Morey wie, że zawsze da rady ich wyhaczyć.
Tych &gt;.200 nie.

Nie wiedzialem ze po przekroczeniu .200 jest dodawany jakis magiczny bonus!

Data: 2012-07-12 15:29:22
Autor: s
Rockets.

Moja teoria jest taka, ze Morey od 4 lat natrzaskal duzo solidnych
ruchow, ale nie trafil zadnego home runa, wiec zmienil strategie by
sprobowac jakiegos zaliczyc.

A ja mam taka, ze napalil sie na Gortata, nie udalo sie, to chociaz probuje uderzyc po jego bylego kolege z zespolu...

A tak mi jakos humor dzis dopisuje :-)

Pozdr
Slawek

Data: 2012-07-12 16:01:28
Autor: wiLQ
Rockets.
s napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

A ja mam taka, ze napalil sie na Gortata, nie udalo sie, to chociaz probuje uderzyc po jego bylego kolege z zespolu...

To niech uderza po Hedo! ;-)


--
pzdr
wiLQ @ weaksideawareness.wordpress.com

Data: 2012-07-12 16:18:05
Autor: s
Rockets.
W dniu 2012-07-12 17:01, wiLQ pisze:
s napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

A ja mam taka, ze napalil sie na Gortata, nie udalo sie, to chociaz
probuje uderzyc po jego bylego kolege z zespolu...

To niech uderza po Hedo! ;-)


Albo po Koszarka!

Pozdr
Slawek

Data: 2012-07-12 07:25:02
Autor: Leszczur
Rockets.
On 12 Lip, 16:18, s <s...@wp.pl> wrote:
W dniu 2012-07-12 17:01, wiLQ pisze:> s napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> A ja mam taka, ze napalil sie na Gortata, nie udalo sie, to chociaz
>> probuje uderzyc po jego bylego kolege z zespolu...

> To niech uderza po Hedo! ;-)

Albo po Koszarka!

Morey żonę ma? Jeśli tak, to po JRicha raczej nie uderzy ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Rockets.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona