Bogdan Idzikowski pisze na pl.soc.polityka w dniu czwartek 18 październik 2012 10:15:
Przedwczoraj minęła kolejna rocznica wydarzenia, kiedy to stado ponad stu
stetryczałych, zgnuśniałych i ogólnie zaniedbanych kolesi w kieckach, na
papieża wybrało Karola Wojtyłę (16.10.1978). Albo coś przeoczyłem, albo
niedokładnie obserwowałem, albo też ta wielka jak zawsze rocznica jakoś
tak bez szumu i wstydliwie przez Polskę przemknęła.
Telewizje nie przerwały programu, Zelnik nie czytał dramatów ani wierszy
papci, nie było ogólnopolskich akademii godzinami transmitowanych przez
media, żaden purpurowy purpurat nie wystąpił z orędziem do umęczonego
narodu, żadna szkoła nie dostała imienia pana Jana, nikt w knajpie nad
kotletem nie zanucił "Barki"? Coś generalnie podejrzanie cicho było.
Może coś się jednak stało, może mu tę beatyfikację cofnęli, albo może się
okazało że to jednak Żyd i cyklista, może Rydzyk fatwę wydał? Nie wiem jak
wy, ale poważnie jestem zaniepokojony a nawet rozczarowany. Takie wielkie
święto, a widać wszyscy zajęci byli czym innym. Truchło Kaczynskiego bez
retuszu, ulewa na narodowym, łże premier Glinski dukający kolejne
przemówienie, jak tu w takim towarzystwie się przebić? ?
czwartek, 18 października 2012, revelstein
http://revelstein.blox.pl/2012/10/2738-rocznica-koronacji.html
===================================
Trafione w punkt. Kajać się katotalibowie!
W niedzielę było o tym mówione w kościele. Przynajmniej w tym, do którego przynależę.
|