Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.

Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.

Data: 2012-08-11 11:52:09
Autor: Robert Ostrowski
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Przedstawiam moją 8 dniową wyprawę rowerowo-kajakową odbytą wraz z moim synem.
Akcent rowerowy to przejazd na trasie Warszawa-Warka a dalej to już samochódem
z wypożyczalni kajaków na trasie Warka-Koniecpol i samodzielne spływanie na
trasie Koniecpol-Warka.

Wrażenia... Nie spodziewałem się, że w centrum kraju można zobaczyć taką
dziewiczą przyrodę. Owa wyprawa była dziksza niż w wyprawa w góry albowiem w
górach istnieją schroniska a nad Pilicą nie ma ani jednego schroniska a
nieliczne ośrodki i restauracje są tak rozmieszczone, że nie ma co planować
noclegów i wyżywienia opierając się tylko na nich.

https://picasaweb.google.com/104321146266412146583/NadPilice2012

--


Data: 2012-08-11 16:19:57
Autor: Titus Atomicus
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
In article <k05h19$elf$1@inews.gazeta.pl>,
 "Robert Ostrowski" <robertrobert1@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote:

Przedstawiam moją 8 dniową wyprawę rowerowo-kajakową odbytą wraz z moim synem.
Akcent rowerowy to przejazd na trasie Warszawa-Warka a dalej to już samochódem
z wypożyczalni kajaków na trasie Warka-Koniecpol i samodzielne spływanie na
trasie Koniecpol-Warka.
[...]

https://picasaweb.google.com/104321146266412146583/NadPilice2012

Fajne, choc elementu rowerowego poza sakwami nie widac. Zdjecia klimatyczne, choc to pewnie kompakt lub nawet komorka.
Ale dlaczego nie mozna tych zdjec komentowac?
--
TA

Data: 2012-08-11 07:28:05
Autor: Wilk
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Fajny wypad, Pilicę przejeżdżałem dziesiątki razy mnóstwem mostów w
różnych miejscach i zawsze na mnie robiła wrażenie właśnie takiej
interesującej i dość dzikiej rzeki; ale tą "dzikość" oczywiście
zdecydowanie lepiej widać z kajaka niż z roweru

Fajne, choc elementu rowerowego poza sakwami nie widac. Zdjecia
klimatyczne, choc to pewnie kompakt lub nawet komorka.
Ale dlaczego nie mozna tych zdjec komentowac?

Też mnie to dziwi ale to chyba coś związane z tym gównianym profilem
Google Plus, który nic specjalnego nie wnosi, a tylko utrudnia
oglądanie zdjęć czy zarządzanie albumami; stara wersja dużo bardziej
mi odpowiada
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-11 14:31:45
Autor: Robert Ostrowski
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
Fajne, choc elementu rowerowego poza sakwami nie widac.

Rowerkiem jechaliśmy od Warszawy przez trasę mojego poranku kolarskiego i
klasyczną trasą do Czerska. Następnie szlakami pieszymi pomiędzy licznymi
sadami. Było ciężko i ciekawie i nawet z tej trasy można byłoby stworzyć
osobny epizod.

Zdjecia klimatyczne, choc to pewnie kompakt lub nawet komorka.

Każdy ma sprzęt na jaki go stać.

Ale dlaczego nie mozna tych zdjec komentowac?

Można.


--


Data: 2012-08-11 16:47:58
Autor: Titus Atomicus
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
In article <k05qch$ndf$1@inews.gazeta.pl>,
 "Robert Ostrowski" <robertrobert1@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a): > Fajne, choc elementu rowerowego poza sakwami nie widac. Rowerkiem jechaliśmy od Warszawy przez trasę mojego poranku kolarskiego i
klasyczną trasą do Czerska. Następnie szlakami pieszymi pomiędzy licznymi
sadami. Było ciężko i ciekawie i nawet z tej trasy można byłoby stworzyć
osobny epizod.

Ale gdzie te zdjecia?


> Zdjecia > klimatyczne, choc to pewnie kompakt lub nawet komorka.

Każdy ma sprzęt na jaki go stać.

E, tam. Prawdziwy aparat nie musi byc drogi. A jakosciowo mogloby byc lepiej. A czym konkretnie pstrykales, bo exify wyciete.

> Ale dlaczego nie mozna tych zdjec komentowac?

Można

Ja nie moge (spod zwyklego gmaila/picasy). Pojawia sie komunikat o bledzie.
--
TA

Data: 2012-08-11 14:58:50
Autor: Robert Ostrowski
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
> Rowerkiem jechaliśmy od Warszawy przez trasę mojego poranku kolarskiego i
> klasyczną trasą do Czerska. Następnie szlakami pieszymi pomiędzy licznymi
> sadami. Było ciężko i ciekawie i nawet z tej trasy można byłoby stworzyć
> osobny epizod.

Ale gdzie te zdjecia?

Trasa poranku kolarskiego

http://www.facebook.com/media/set/?set=a.380442032009447.94340.100001309598249&type=1

Trasa do Czerska

https://picasaweb.google.com/104321146266412146583/Czersk#

> > > Zdjecia > > klimatyczne, choc to pewnie kompakt lub nawet komorka.
> > Każdy ma sprzęt na jaki go stać.

E, tam. Prawdziwy aparat nie musi byc drogi. A jakosciowo mogloby byc lepiej. A czym konkretnie pstrykales, bo exify wyciete.

Samsung WB 700


--


Data: 2012-08-11 17:20:37
Autor: Titus Atomicus
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
In article <Titus_Atomicus-35251B.16475811082012@news.atman.pl>,
 Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:

In article <k05qch$ndf$1@inews.gazeta.pl>,
 "Robert Ostrowski" <robertrobert1@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:

> Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):

> > Ale dlaczego nie mozna tych zdjec komentowac?

> Można

Ja nie moge (spod zwyklego gmaila/picasy). Pojawia sie komunikat o bledzie.

No dobra - skomentuje tutaj.
Jak pisalem - relacja fajna, ale decydowanie wywalilbym conajmniej co drugie zdjecie.  Wiem, ze to trudna decyzja, ale najlepiej oglada sie galerie okolo 70 zdjec. Max. 100.
Najbardziej klimatycznie jest na poczatku - fajnie te mgly wyszly. I im wiecej opisow tym lepiej - przynajmniej IMHO.

No, i nie wiem, czy wiecie ale byliscie w wielkim niebezpieczenstwie. :-) Gdzies na poczatku (zdjecie nr 19) widze zdjecie przedstawiajace chyba 'barszcz Sosnowskiego' http://pl.wikipedia.org/wiki/Barszcz_Sosnowskiego
--
TA

Data: 2012-08-11 16:00:19
Autor: Robert Ostrowski
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
No, i nie wiem, czy wiecie ale byliscie w wielkim niebezpieczenstwie. :-) Gdzies na poczatku (zdjecie nr 19) widze zdjecie przedstawiajace chyba 'barszcz Sosnowskiego' http://pl.wikipedia.org/wiki/Barszcz_Sosnowskiego

Faktycznie ale żadne zagrożenie nam nie groziło bo poruszaliśmy się
praktycznie tylko po trawie. Owo zagrożenie to było tylko poranna sesja
fotograficzna na odległość. Spodziewałem się o wiele większego zagrożenia
czyli kleszczy ale ... nie było ani jednego.


--


Data: 2012-08-11 20:33:56
Autor: rAzor
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Użytkownik - Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world  napisał::
...............
No, i nie wiem, czy wiecie ale byliscie w wielkim niebezpieczenstwie.
:-) Gdzies na poczatku (zdjecie nr 19) widze zdjecie przedstawiajace
chyba 'barszcz Sosnowskiego'
http://pl.wikipedia.org/wiki/Barszcz_Sosnowskiego

Sam jesteś barszcz. I na dodatek Sosnowski.
Boszsz...
--
Z teściową się nie dyskutuje. Do teściowej się strzela w obronie własnej.

Data: 2012-08-11 11:55:59
Autor: Wilk
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
On 11 Sie, 20:33, rAzor <azo...@de.las.flores> wrote:
Użytkownik - Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world  napisał::
..............

> No, i nie wiem, czy wiecie ale byliscie w wielkim niebezpieczenstwie.
> :-) Gdzies na poczatku (zdjecie nr 19) widze zdjecie przedstawiajace
> chyba 'barszcz Sosnowskiego'
>http://pl.wikipedia.org/wiki/Barszcz_Sosnowskiego

Sam jesteś barszcz. I na dodatek Sosnowski.
Boszsz...

No cud, że w ogóle przeżyli :))
Co za szczęście, że ja tego artykułu o barszczu nigdy nie czytałem -
to i moja skóra nie wiedziała, że się powinna poparzyć, bo ten barszcz
to roślina dość często spotykana, nieraz go dotykałem czy nawet
karczowałem pod rozbicie namiotu. Jak możemy w tym artykule wyczytać
"Na siłę reakcji wpływ ma osobista wrażliwość poszczególnych osób, a
poza tym zwiększa się ona w wysokich temperaturach i przy dużej
wilgotności powietrza, w tym także w przypadku SILNEGO SPOCENIA SIĘ".
Czyli teraz już wiemy dlaczego nasz dzielny Titus tak się barszczu
Sosnowskiego obawia - jakby go nasz biudulek przypadkiem dotknął zaraz
by się ze strachu spocił jak ruda mysz - i nieszczęście gotowe,
stracilibyśmy największą pipę precla i to nawet nie z powodu ciężkich
poparzeń, a przedwczesnego ataku serca ;))

Tak to bywa jak ktoś za dużo w internecie siedzi ;))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-11 22:15:56
Autor: Titus Atomicus
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
In article <12b7b8f9-0972-4da3-ad5c-dd1517a7a230@k21g2000vbn.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

No cud, że w ogóle przeżyli :))
Co za szczęście, że ja tego artykułu o barszczu nigdy nie czytałem -
to i moja skóra nie wiedziała, że się powinna poparzyć, bo ten barszcz
to roślina dość często spotykana, nieraz go dotykałem czy nawet
karczowałem pod rozbicie namiotu.

Drogi Wilku. Jak zwykle nie dziwie sie, ze wypowiadasz sie w sprawach o ktorych nie masz zielonego pojecia.
Tym razem chcesz uchodzic za wybitnego botanika, a nawet nie odrozniasz barszczu Sosnowskiego (czy rownie niebezpiecznego Barszczu Mantegazziego ) od zwyklego kopru (http://pl.wikipedia.org/wiki/Koper_%28ro%C5%9Blina%290

 [ciach pozostale wilkowe brednie, ktore nie dosc ze zalatuja trollem, i sa nie na temat, to na dodatek sa OBRAZLIWE i stanowia pomowienie]
A przy okazji widze ze Wilk dostal wsparci ze strony supertrolla Azora. No, coz. To moze byc poczatek wspanialej przyjazni...
--
TA

Data: 2012-08-11 14:22:31
Autor: Wilk
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
On 11 Sie, 22:15, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

Tym razem chcesz uchodzic za wybitnego botanika, a nawet nie odrozniasz
barszczu Sosnowskiego (czy rownie niebezpiecznego Barszczu Mantegazziego
) od zwyklego kopru
(http://pl.wikipedia.org/wiki/Koper_%28ro%C5%9Blina%290

Roberto wraz ze swoim synem - to są bardzo odważni ludzie, kulom się
nie kłaniają i mimo, że jak napisałeś "znaleźli się w wielkim
niebezpieczeństwie" - mieli odwagę spojrzeć śmierci w oczy i
straszliwy barszcz zniszczyli gołymi rękoma

I nie kompromituj się już, te barszcze to są w Polsce rośliny
popularne, z bardzo charakterystycznymi kwiatami, nie sposób tego
pomylić z czymś innym; pamiętam, że jako dziecko lubiłem je zrywać do
zabawy. Jak ktoś jest tak wielką pierdołą że się tego boi dotknąć -
jego problem, wymoczków nie brakuje; ale tekst o "wielkim
niebezpieczeństwie" nawet mnie rozłożył.

[ciach pozostale wilkowe brednie, ktore nie dosc ze zalatuja trollem, i
sa nie na temat, to na dodatek sa OBRAZLIWE i stanowia pomowienie

Jakie obraźliwe? To były komplementy! To ja się tu troszczę o Ciebie,
serce mi z niepokoju drży, że moglibyśmy Ciebie utracić w starciu ze
straszliwym barszczem - a Ty w takie tony uderzasz niewdzięczniku? Co
ja bym bez Ciebie zrobił? Gdzie ja taką drugą pierdołę do robienia
sobie z niego jaj znajdę?

A przy okazji widze ze Wilk dostal wsparci ze strony supertrolla Azora.
No, coz. To moze byc poczatek wspanialej przyjazni...

Co za fenomenalny koleś!
Myślisz że ludzie dzielą się tylko na zwolenników moich i Twoich? To
już od dzisiaj rAzor ma u Ciebie przechlapane; czego by w przyszłości
nie napisał; w tajnym kapowniku Titusa, gdzie swoje rubryczki mają
wszyscy piszący na grupie - dostał gruby, czerwony minus; bo wsparcie
Wilka - to nie jest nawet grzech śmiertelny, to jest natychmiastowa
ekskomunika ;))

No dobra - EOT, zwyczajowego kopa bez którego nie zaśniesz dostałeś;
dziś nawet mam dla Ciebie bonus - napisałem specjalnie dla Ciebie
kołysankę:

"Siekiera, motyka, baba goła - Titus Atomicus to pierdoła
Siekiera, motyka, ruski Mig  - strzeżmy się takich pip!"
:))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-12 00:03:41
Autor: Titus Atomicus
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
In article <d2a19579-a822-41b8-bfd1-6f55271b289c@g1g2000vba.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

[ciach przyklady wyjatkowo ciezkiego wilkowego dowcipu}


> A przy okazji widze ze Wilk dostal wsparci ze strony supertrolla Azora.
> No, coz. To moze byc poczatek wspanialej przyjazni...

Co za fenomenalny koleś!
Myślisz że ludzie dzielą się tylko na zwolenników moich i Twoich?

A skadze. Skad ci to przyszlo do glowy?

To
już od dzisiaj rAzor ma u Ciebie przechlapane; czego by w przyszłości
nie napisał; w tajnym kapowniku Titusa, gdzie swoje rubryczki mają
wszyscy piszący na grupie - dostał gruby, czerwony minus; bo wsparcie
Wilka - to nie jest nawet grzech śmiertelny, to jest natychmiastowa
ekskomunika ;))

Po pierwsze nie prowadze kapownikow. To ze ty tak robisz, nie oznacza ze inni robia tak samo.
Po drugie nie zal mi ciebie. Azora mialem w Kfie zanim ty dowiedziales sie o jego istnieniu. Wyjatkowo perfidny i psychopatyczny troll. Chyba tez uwaza sie za Wielkiego Patryjote. Wierze, ze bedzie wam ze soba dobrze. Aha, na pl.pregierz (skad za mna przylazl) jest aktywnym czlonkiem tamtejszego kolka antysemickiego.

No dobra - EOT, zwyczajowego kopa bez którego nie zaśniesz dostałeś;
dziś nawet mam dla Ciebie bonus - napisałem specjalnie dla Ciebie
kołysankę:

"Siekiera, motyka, baba goła - Titus Atomicus to pierdoła
Siekiera, motyka, ruski Mig  - strzeżmy się takich pip!"
:))

Wilku, naprawde, nie trzeba bylo.
Rzecz w tym, ze ty naprawde masz wyjatkowo ciezki dowcip. Rozumiem, ze ciebie to bawi, ale chyba poza toba niewiele osob moze to smieszyc.
Daj sobie spokoj z wymyslaniem dowcipow, bo podobnie jak wiekszosc rzeczy - cos ci to nie wychodzi.
--
TA

Data: 2012-08-12 08:13:01
Autor: Robert Ostrowski
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Wilk <m-wolff@wp.pl> napisał(a):
Roberto wraz ze swoim synem - to s=B1 bardzo odwa=BFni ludzie, kulom si=EA
nie k=B3aniaj=B1 i mimo, =BFe jak napisa=B3e=B6 "znale=BCli si=EA w wielkim
niebezpiecze=F1stwie" - mieli odwag=EA spojrze=E6 =B6mierci w oczy i
straszliwy barszcz zniszczyli go=B3ymi r=EAkoma

Przesadzasz, ale to bardzo przesadzasz. Jadąc na wyprawę nie jeżdżę siać
zniszczenia tylko czerpać pełną piersią wszelkie naturalne dobrodziejstwa jak
i zagrożenia. A owa roślinka rosła sobie w chaszczach więc mi nie zagrażała
ani tym bardziej ja jej niezagrażałem.


--


Data: 2012-08-12 13:15:53
Autor: Wilk
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
On 12 Sie, 10:13, "Robert Ostrowski" <robertrobe...@NOSPAM.gazeta.pl>
wrote:
Wilk <m-wo...@wp.pl> napisał(a):

> Roberto wraz ze swoim synem - to s=B1 bardzo odwa=BFni ludzie, kulom si=EA
> nie k=B3aniaj=B1 i mimo, =BFe jak napisa=B3e=B6 "znale=BCli si=EA w wielkim
> niebezpiecze=F1stwie" - mieli odwag=EA spojrze=E6 =B6mierci w oczy i
> straszliwy barszcz zniszczyli go=B3ymi r=EAkoma

Przesadzasz, ale to bardzo przesadzasz. Jadąc na wyprawę nie jeżdżę siać
zniszczenia tylko czerpać pełną piersią wszelkie naturalne dobrodziejstwa jak
i zagrożenia. A owa roślinka rosła sobie w chaszczach więc mi nie zagrażała
ani tym bardziej ja jej niezagrażałem.

Kolejny fenomenalny koleś!
No żebym tego Twojego wyjaśnienia nie przeczytał - to bym myślał, że
bez kałasznikowa to się nigdzie nie ruszasz, a w trójkącie na ramie
wozisz zapasowe magazynki dla szybkiego dostępu ;)))
Myślcie ludzie trochę szybciej, bo ręce opadają...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-13 03:35:42
Autor: Titus Atomicus
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
In article <3120a38d-9c05-40e8-97e7-76a727e78806@b10g2000vbj.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 12 Sie, 10:13, "Robert Ostrowski" <robertrobe...@NOSPAM.gazeta.pl>
wrote:
> Wilk <m-wo...@wp.pl> napisał(a):
>
> > Roberto wraz ze swoim synem - to s=B1 bardzo odwa=BFni ludzie, kulom > > si=EA
> > nie k=B3aniaj=B1 i mimo, =BFe jak napisa=B3e=B6 "znale=BCli si=EA w > > wielkim
> > niebezpiecze=F1stwie" - mieli odwag=EA spojrze=E6 =B6mierci w oczy i
> > straszliwy barszcz zniszczyli go=B3ymi r=EAkoma
>
> Przesadzasz, ale to bardzo przesadzasz. Jadąc na wyprawę nie jeżdżę siać
> zniszczenia tylko czerpać pełną piersią wszelkie naturalne dobrodziejstwa > jak
> i zagrożenia. A owa roślinka rosła sobie w chaszczach więc mi nie zagrażała
> ani tym bardziej ja jej niezagrażałem.

Kolejny fenomenalny koleś!
No żebym tego Twojego wyjaśnienia nie przeczytał - to bym myślał, że
bez kałasznikowa to się nigdzie nie ruszasz, a w trójkącie na ramie
wozisz zapasowe magazynki dla szybkiego dostępu ;)))
Myślcie ludzie trochę szybciej, bo ręce opadają...

Mowilem ci juz Wilk, ze masz ciezki dowcip.
Ale naprawde nie musisz publicznie tlumaczyc swoich dowcipow.

Data: 2012-08-13 04:01:17
Autor: Titus Atomicus
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
In article <Titus_Atomicus-8AAD95.03354213082012@node2.news.atman.pl>,
 Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:



Mowilem ci juz Wilk, ze masz ciezki dowcip.
Ale naprawde nie musisz publicznie tlumaczyc swoich dowcipow.

PS
Zeby cie pocieszyc, moich zartow (o tyle bardziej wyrafinowanych) na usenecie tez niewiele osob rozumie.

Data: 2012-08-13 08:43:29
Autor: Robert Ostrowski
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Wilk <m-wolff@wp.pl> napisał(a):
 a w tr=F3jk=B1cie na ramie
wozisz zapasowe magazynki dla szybkiego dost=EApu ;)))

Na spływie byłem bez roweru więc zapasowych magazynków nie posiadałem ale ten
fakt jakoś ci umknął. Starzejesz się Michale....

--


Data: 2012-08-13 02:21:21
Autor: Wilk
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
On 13 Sie, 10:43, "Robert Ostrowski" <robertrobe...@NOSPAM.gazeta.pl>
wrote:

Na spływie byłem bez roweru więc zapasowych magazynków nie posiadałem ale ten
fakt jakoś ci umknął. Starzejesz się Michale....

Wcale mi nie umknął - przecież sam się chwaliłeś, że na kajaku
używałeś sakw rowerowych
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-13 09:44:39
Autor: Robert Ostrowski
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Wilk <m-wolff@wp.pl> napisał(a):
Wcale mi nie umkn=B1=B3 - przecie=BF sam si=EA chwali=B3e=B6, =BFe na kajak=
u
u=BFywa=B3e=B6 sakw rowerowych

Sakw tak ale
w trójkącie na ramie

nic nie mam bo takiego nie posiadam więc bajki Michale opowiadasz.


--


Data: 2012-08-13 04:21:56
Autor: Wilk
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
On 13 Sie, 11:44, "Robert Ostrowski" <robertrobe...@NOSPAM.gazeta.pl>
wrote:
Wilk <m-wo...@wp.pl> napisał(a):

> Wcale mi nie umkn=B1=B3 - przecie=BF sam si=EA chwali=B3e=B6, =BFe na kajak> > u
> u=BFywa=B3e=B6 sakw rowerowych

Sakw tak ale

> w trójkącie na ramie

nic nie mam bo takiego nie posiadam więc bajki Michale opowiadasz.


Bajki opowiadam? No patrzcie jaki bystrzak!
Żebyś nam tego sprostowania w sprawie trójkąta tu nie umieścił - to
wszyscy by dalej myśleli, że tam zapasowe magazynki do kałacha wozisz..
No a teraz to już będą musieli dojść do wniosku, że jednak masz je w
sakwach i w razie potrzeby tak szybko nie przeładujesz...

Roberto - Ty naprawdę jesteś "niemożebny"; jesteś po prostu
kwintesencją "słynnego rowerowego turysty" :)))

--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-12 21:03:57
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Wilk, Sat, 11 Aug 2012 14:22:31 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Myślisz że ludzie dzielą się tylko na zwolenników moich i Twoich?

Pisał o takim podziale wielokrotnie :-)

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-11 22:59:18
Autor: Barszcz Sonowskiego
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Użytkownik - Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world  napisał::
..........nie odrozniasz
barszczu Sosnowskiego (czy rownie niebezpiecznego Barszczu Mantegazziego

:-))))))))))))))))))))))))))))))

ŁUUU! HUUUU!
I'm coming!...  he he he

Zareczam, żeś w życiu na oczy żadnej z wymienionych roślin nie widział. "Wannabe-botaniku" od siedmiu boleści. :-)
--
Z teściową się nie dyskutuje. Do teściowej się strzela w obronie własnej.

Data: 2012-08-11 22:53:02
Autor: rAzor
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Użytkownik - Wilk  napisał::
On 11 Sie, 20:33, rAzor <azo...@de.las.flores> wrote:
Użytkownik - Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world  napisał::
..............

No, i nie wiem, czy wiecie ale byliscie w wielkim niebezpieczenstwie.
:-) Gdzies na poczatku (zdjecie nr 19) widze zdjecie przedstawiajace
chyba 'barszcz Sosnowskiego'
http://pl.wikipedia.org/wiki/Barszcz_Sosnowskiego

Sam jesteś barszcz. I na dodatek Sosnowski.
Boszsz...

No cud, że w ogóle przeżyli :))
Co za szczęście, że ja tego artykułu o barszczu nigdy nie czytałem -
to i moja skóra nie wiedziała, że się powinna poparzyć, bo ten barszcz
to roślina dość często spotykana, nieraz go dotykałem czy nawet
karczowałem pod rozbicie namiotu. Jak możemy w tym artykule wyczytać
"Na siłę reakcji wpływ ma osobista wrażliwość poszczególnych osób, a
poza tym zwiększa się ona w wysokich temperaturach i przy dużej
wilgotności powietrza, w tym także w przypadku SILNEGO SPOCENIA SIĘ".
Czyli teraz już wiemy dlaczego nasz dzielny Titus tak się barszczu
Sosnowskiego obawia - jakby go nasz biudulek przypadkiem dotknął zaraz
by się ze strachu spocił jak ruda mysz - i nieszczęście gotowe,
stracilibyśmy największą pipę precla i to nawet nie z powodu ciężkich
poparzeń, a przedwczesnego ataku serca ;))

Tak to bywa jak ktoś za dużo w internecie siedzi ;))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


Roślin selerowatych, baldaszkowatych jest w Polszcze od groma i ciut ciut. Na łąki w mojej okolicy Tolek bez OP1 by chyba nie wylazł tyle tu kminku, podagryczników i temu podobnego łąkowego zielska.
Baba i panikarz - w sieci węszy antysemitów, kiboli i dresiarzy, a na łąkach morderczy, zabójczy, bezlitosny, trujący BARSZCZ!
--
Z teściową się nie dyskutuje. Do teściowej się strzela w obronie własnej.

Data: 2012-08-12 21:00:52
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Wilk, Sat, 11 Aug 2012 11:55:59 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Co za szczęście, że ja tego artykułu o barszczu nigdy nie czytałem -
to i moja skóra nie wiedziała, że się powinna poparzyć, bo ten barszcz
to roślina dość często spotykana, nieraz go dotykałem czy nawet
karczowałem pod rozbicie namiotu.

Można go pomylić z jakimś ordynarnym, niegroźnym chaszczem, to jedna
sprawa. A druga - że barszcz Sosnowskiego jest fotoaktywny - ziazia zrobi
tylko pod wpływem MOCNEGO słońca...

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-12 19:17:17
Autor: Robert Ostrowski
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.

Wilk, Sat, 11 Aug 2012 11:55:59 -0700 (PDT), pl.rec.rowery: bo ten barszcz
> to roślina dość często spotykana, nieraz go dotykałem czy nawet
> karczowałem pod rozbicie namiotu.

Bajki opowiadasz. Nikt nie stawia namiotu na wykarczowanych chaszczach gdyż
sztywne łodygi bez najmniejszego problemu przechodzą zarówno przez podłogę
namiotu jak i karimatę. O wiele sensowniej jest rozbić się na takich
chaszczach wcześniej je udeptując.


--


Data: 2012-08-12 21:44:36
Autor: ppontek
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
W dniu 2012-08-12 21:17, Robert Ostrowski pisze:

Wilk, Sat, 11 Aug 2012 11:55:59 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
bo ten barszcz
to roślina dość często spotykana, nieraz go dotykałem czy nawet
karczowałem pod rozbicie namiotu.

Bajki opowiadasz. Nikt nie stawia namiotu na wykarczowanych chaszczach gdyż
sztywne łodygi bez najmniejszego problemu przechodzą zarówno przez podłogę
namiotu jak i karimatę.

Nie doceniasz Wilka!

PABLO
:-)

Data: 2012-08-12 13:09:14
Autor: Wilk
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
On 12 Sie, 21:44, ppontek <ppon...@interia.pl> wrote:

> Bajki opowiadasz. Nikt nie stawia namiotu na wykarczowanych chaszczach gdy
> sztywne odygi bez najmniejszego problemu przechodz zar wno przez pod og
> namiotu jak i karimat .

Nie doceniasz Wilka!

No pewnie. Trzeba krzepy Kliczki, żeby tą roślinkę wyrwać z
korzeniami ;))
Ale pamiętajmy, że rozmawiamy tutaj o Titusie - on jak by musiał
nocować w okolicach takiego barszczu to od razu by wyciągnął ze swoich
przepastnych sakw pełny strój wojsk przeciwchemicznych (przezorny
zawsze ubezpieczony, w końcu nie od parady wozi na tygodniowe wypady
te 5 sakw i 3 wory) - i żaden barszcz mu nie starszny;))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-12 22:45:08
Autor: rAzor
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Użytkownik - Wilk  napisał::
On 12 Sie, 21:44, ppontek <ppon...@interia.pl> wrote:

Bajki opowiadasz. Nikt nie stawia namiotu na wykarczowanych chaszczach gdy
sztywne odygi bez najmniejszego problemu przechodz zar wno przez pod og
namiotu jak i karimat .

Nie doceniasz Wilka!

No pewnie. Trzeba krzepy Kliczki, żeby tą roślinkę wyrwać z
korzeniami ;))
Ale pamiętajmy, że rozmawiamy tutaj o Titusie - on jak by musiał
nocować w okolicach takiego barszczu to od razu by wyciągnął ze swoich
przepastnych sakw pełny strój wojsk przeciwchemicznych (przezorny
zawsze ubezpieczony, w końcu nie od parady wozi na tygodniowe wypady
te 5 sakw i 3 wory) - i żaden barszcz mu nie starszny;))


Do tego bańkę z Roundupem i Glyphosem.
Tak na wszelki wypadek. ;-)
--
Z teściową się nie dyskutuje. Do teściowej się strzela w obronie własnej.

Data: 2012-08-13 04:24:21
Autor: Titus Atomicus
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
In article <e9f74b9c-18c6-49a2-8d76-24d514527c69@a9g2000vbn.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 12 Sie, 21:44, ppontek <ppon...@interia.pl> wrote:

> > Bajki opowiadasz. Nikt nie stawia namiotu na wykarczowanych chaszczach gdy
> > sztywne odygi bez najmniejszego problemu przechodz zar wno przez pod og
> > namiotu jak i karimat .
>
> Nie doceniasz Wilka!

No pewnie. Trzeba krzepy Kliczki, żeby tą roślinkę wyrwać z
korzeniami ;))
Ale pamiętajmy, że rozmawiamy tutaj o Titusie - on jak by musiał
nocować w okolicach takiego barszczu to od razu by wyciągnął ze swoich
przepastnych sakw pełny strój wojsk przeciwchemicznych (przezorny
zawsze ubezpieczony, w końcu nie od parady wozi na tygodniowe wypady
te 5 sakw i 3 wory) - i żaden barszcz mu nie starszny;))

Rozgryzles mnie. Ale nie do konca. Ja w worach mam m.in. mala kosiarke do trawy...

Data: 2012-08-13 08:47:02
Autor: Robert Ostrowski
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
Rozgryzles mnie. Ale nie do konca. Ja w worach mam m.in. mala kosiarke do trawy...

Ja nie jestem aż tak nowoczesny i te sprawy załatwiam sierpem a gdy stawia
opór używam młota.


--


Data: 2012-08-13 10:47:55
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world, Mon, 13 Aug 2012 04:24:21 +0200,
pl.rec.rowery:
In article <e9f74b9c-18c6-49a2-8d76-24d514527c69@a9g2000vbn.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 12 Sie, 21:44, ppontek <ppon...@interia.pl> wrote:

> Bajki opowiadasz. Nikt nie stawia namiotu na wykarczowanych chaszczach gdy
> sztywne odygi bez najmniejszego problemu przechodz zar wno przez pod og
> namiotu jak i karimat .

Nie doceniasz Wilka!

No pewnie. Trzeba krzepy Kliczki, żeby tą roślinkę wyrwać z
korzeniami ;))
Ale pamiętajmy, że rozmawiamy tutaj o Titusie - on jak by musiał
nocować w okolicach takiego barszczu to od razu by wyciągnął ze swoich
przepastnych sakw pełny strój wojsk przeciwchemicznych (przezorny
zawsze ubezpieczony, w końcu nie od parady wozi na tygodniowe wypady
te 5 sakw i 3 wory) - i żaden barszcz mu nie starszny;))

Rozgryzles mnie. Ale nie do konca. Ja w worach mam m.in. mala kosiarke do trawy...

Tzw. kosa spalinowa jest znacznie lepsza.
Taka, luźna porada...

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-11 17:50:15
Autor: Titus Atomicus
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
In article <Titus_Atomicus-35251B.16475811082012@news.atman.pl>,
 Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:

In article <k05qch$ndf$1@inews.gazeta.pl>,
 "Robert Ostrowski" <robertrobert1@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:

> Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):

> > Zdjecia > > klimatyczne, choc to pewnie kompakt lub nawet komorka.
> > Każdy ma sprzęt na jaki go stać.

E, tam. Prawdziwy aparat nie musi byc drogi. A jakosciowo mogloby byc lepiej. A czym konkretnie pstrykales, bo exify wyciete.

E, juz widze ten exif. Samsung WB700 - aparacik wyglada zacnie. Moze w RAWach zacznij robic? Sporo mozna wyciagnac pozniej.
--
TA

Data: 2012-08-11 16:03:42
Autor: Robert Ostrowski
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):  bo exify wyciete.

E, juz widze ten exif.

 Moze w
RAWach zacznij robic?

Że co...


--


Data: 2012-08-11 16:24:26
Autor: Titus Atomicus
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
In article <k05h19$elf$1@inews.gazeta.pl>,
 "Robert Ostrowski" <robertrobert1@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote:

Przedstawiam moją 8 dniową wyprawę rowerowo-kajakową odbytą wraz z moim synem.
Akcent rowerowy to przejazd na trasie Warszawa-Warka a dalej to już samochódem
z wypożyczalni kajaków na trasie Warka-Koniecpol i samodzielne spływanie na
trasie Koniecpol-Warka.
Hm, niezbyt rozumiem, skad sie tam wzial ten samochod?
I podaj namiary na te wypozyczalnie, pls.
Ile kosztuje to canone/dzien?
--
TA

Data: 2012-08-11 14:35:38
Autor: Robert Ostrowski
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a): a dalej to już samochóde
m
> z wypożyczalni kajaków na trasie Warka-Koniecpol i samodzielne spływanie na
> trasie Koniecpol-Warka.
Hm, niezbyt rozumiem, skad sie tam wzial ten samochod?

Samochód był potrzebny aby przewieżć kano z Warki do Koniecpola, który
nieoficjalnie jest uznawany za początek spławnego szlaku kajakowego po Pilicy.

I podaj namiary na te wypozyczalnie, pls.

www.nadpilice.pl

Ile kosztuje to canone/dzien?

Była to oferta wiązana więc koszty dla przeciętnego śmiertelnika i tak będą
inne...większe.


--


Data: 2012-08-11 16:43:54
Autor: Titus Atomicus
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
In article <k05qjq$17j$1@inews.gazeta.pl>,
 "Robert Ostrowski" <robertrobert1@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a): a dalej to już samochóde
> m
> > z wypożyczalni kajaków na trasie Warka-Koniecpol i samodzielne spływanie > > na
> > trasie Koniecpol-Warka.
> Hm, niezbyt rozumiem, skad sie tam wzial ten samochod?

Samochód był potrzebny aby przewieżć kano z Warki do Koniecpola, który
nieoficjalnie jest uznawany za początek spławnego szlaku kajakowego po Pilicy.
Ale ten samochod to juz wypozyczalnia zapewnia, czy trzeba jakos kombinowac?
--
TA

Data: 2012-08-11 14:53:59
Autor: Robert Ostrowski
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
> > Hm, niezbyt rozumiem, skad sie tam wzial ten samochod?
> > Samochód był potrzebny aby przewieżć kano z Warki do Koniecpola, który
> nieoficjalnie jest uznawany za początek spławnego szlaku kajakowego po > Pilicy.
Ale ten samochod to juz wypozyczalnia zapewnia, czy trzeba jakos kombinowac?

Dla spływów wieloosobowych wypożyczalnia ma przyczepkę, którą holują własnymi
samochodami terenowymi lub busami. Dla nas wystarczył GOLF z dachowym
bagażnikiem, na którym to swobodnie kanoe było transportowane. Taki widok jest
niecodzienny na naszych drogach więc nawet Policja nie zwróciła uwagi, że w
pewnym momencie jechaliśmy bez świateł. --


Data: 2012-08-11 16:55:28
Autor: ppontek
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
W dniu 2012-08-11 13:52, Robert Ostrowski pisze:

Nie spodziewałem się, że w centrum kraju można zobaczyć taką
dziewiczą przyrodę. Owa wyprawa była dziksza niż w wyprawa w góry

Pojęcie 'góry' jest dosyć pojemne, domyślam się, że masz na myśli góry w Polsce lub w bezpośrednim sąsiedztwie. Jeżeli tak, to już od dawna tereny te są znacznie lepiej zagospodarowane, i to nie tylko pod względem turystycznym, od bardzo wielu innych miejsc poza górami. Mało kto o tym wie, bo dla większości ludzi, w ich ograniczonej świadomości, takie miejsca w ogóle nie istnieją i ... odkrywają je, podobnie jak i Tobie się to właśnie przytrafiło, przez przypadek.

Pozdrawiam,
PABLO

Data: 2012-08-11 15:18:51
Autor: Robert Ostrowski
Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.
ppontek <ppontek@interia.pl> napisał(a):
W dniu 2012-08-11 13:52, Robert Ostrowski pisze:
>
> Nie spodziewałem się, że w centrum kraju można zobaczyć taką
> dziewiczą przyrodę. Owa wyprawa była dziksza niż w wyprawa w góry

Pojęcie 'góry' jest dosyć pojemne, domyślam się, że masz na myśli góry w Polsce lub w bezpośrednim sąsiedztwie. Jeżeli tak, to już od dawna tereny te są znacznie lepiej zagospodarowane, i to nie tylko pod względem turystycznym, od bardzo wielu innych miejsc poza górami. Mało kto o tym wie, bo dla większości ludzi, w ich ograniczonej świadomości, takie miejsca w ogóle nie istnieją i ... odkrywają je, podobnie jak i Tobie się to właśnie przytrafiło, przez przypadek.

Pozdrawiam,
PABLO

To prawda Pawle. Mieszkamy w taki mieście, że każde inne miejsce jest zawsze
dziksze od tego w którym wychowujemy nasze dzieci. I oboje odnajdując takie
miejsca kierujemy się albo przypadkiem albo celowym działaniem. --


Rodzinna wyprawa rowerowo-kajakowa.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona