Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Romaszewski w obronie dziennikarzy "GP"

Romaszewski w obronie dziennikarzy "GP"

Data: 2011-04-16 12:37:16
Autor: u2
Romaszewski w obronie dziennikarzy "GP"
... zadziwiające, że HGW stosuje te same zomowskie metody co przy
bezprawnym zajęciu KDT :

http://niezalezna.pl/9236-romaszewski-w-obronie-dziennikarzy-gp

"Wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski wystosował dwa pisma w
obronie dziennikarzy "Gazety Polskiej". Pierwsze, skierowane do
prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, dotyczy brutalnego pobicia
przez stołeczną Straż Miejską Michała Stróżyka; drugie, wysłane do
komendanta stołecznego policji, odnosi się do zatrzymania przez policję
Filipa Rdesińskiego.

Poniżej publikujemy treść obu pism:

Interwencja w sprawie brutalnego pobicia przez stołeczną Straż Miejską
Pana Michała Stróżyka

Warszawa, 15 kwietnia 2011 roku

Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz
Prezydent m. st. Warszawy

Szanowna Pani Prezydent

Zwracam się do Pani Prezydent z prośbą o wyjaśnienia w sprawie
skandalicznego incydentu, do jakiego doszło w dniu 11 kwietnia 2011 roku
na Krakowskim Przedmieściu. Kilkuosobowa grupa demonstrantów związanych
ze Stowarzyszeniem Solidarni 2010 i Stowarzyszeniem Koliber rozstawiała
namiot naprzeciwko Pałacu Namiestnikowskiego i rozpoczęła protest
przeciwko sposobowi prowadzenia śledztwa w sprawie katastrofy
smoleńskiej. Około godziny 16 pokojowo nastawionych demonstrujących
otoczył kordon Straży Miejskiej. Funkcjonariusze zaczęli rozbierać
namiot. Trzy osoby nie chciały wyjść poza kordon strażników. Wśród nich
był dziennikarz "Gazety Polskiej" Michał Stróżyk, który z kamerą w ręku
i laptopem usiłował dokumentować całe zajście. Jeden z funkcjonariuszy
zwrócił się do niego niegrzecznie, by nie przeszkadzał im w pracy. Pan
Michał odpowiedział, że nie odejdzie, że jest dziennikarzem i bycie w
tym miejscu to jego praca. W tym momencie został gwałtownie powalony na
chodnik przez kilku funkcjonariuszy, którzy rzucili mu się na plecy. W
wyniku uderzenia twarzą o płyty chodnikowe stracił ząb. Zakuto mu z tyłu
ręce w kajdanki tak mocno, że utrudniono krążenie krwi. W ten sposób
zakutego dźwignięto go za przedramiona, wyłamując mu barki.

Michał Stróżyk od dnia 11 kwietnia 2011 roku przebywa w szpitalu na
oddziale chirurgicznym. Ma wstrząs mózgu, uszkodzony kręgosłup. Jest w
trakcie badań diagnostycznych, po których będzie dopiero można określić
rozmiar doznanych obrażeń.

Zachowania funkcjonariuszy, które mogłem zobaczyć w relacji filmowej,
jest wstrząsający. Wynika z niej, że Straż Miejska, która po nowelizacji
ustawy o strażach gminnych w roku 2009 roku otrzymała dodatkowe
uprawnienia, nie potrafi w humanitarny i godny funkcjonariusza
państwowego sposób z nich korzystać. Podejmując takie działania wobec
dziennikarza, który nie przejawiał żadnej agresji, tylko wykonywał swoją
pracę, jest szokujące, jest nadużyciem, przekroczeniem uprawnień. W ten
sposób zachowująca się Straż Miejska, zupełnie nieprzeszkolona, sama
stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia obywateli, do służenia którym
została powołana. Zgodnie z ustawą o strażach gminnych Strażnicy Miejscy
mogą stosować środki przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej
jedynie w celu odparcia czynnej napaści, ujęcia osoby, zmuszenia do
określonej czynności. W tej sytuacji nie było żadnych podstaw do
podejmowania interwencji wobec pana Stróżyka, a cała agresja była po
stronie funkcjonariuszy.

Wnoszę o przeprowadzenie w tej sprawie dochodzenia i ukaranie winnych
zaistniałego incydentu. Pomijając związaną z incydentem odpowiedzialność
karną i konsekwencje cywilnoprawne, pragnę zwrócić uwagę na destrukcyjne
znaczenie zajścia dla budowy poczucia bezpieczeństwa publicznego.
Sytuuje ono siły porządkowe jako narzędzie obrony interesów władzy i
eskaluje konflikt społeczny.

Łączę wyrazy szacunku
Zbigniew Romaszewski
Wicemarszałek Senatu RP"

Romaszewski w obronie dziennikarzy "GP"

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona