Użytkownik "Fëanor Aicanáro" <silinde1@vp.pl> napisał w wiadomości news:o9r9ir$drf$1node2.news.atman.pl...

Hej!

Szukam roweru dla siedmiolatka, wychodzi mi, że będzie to coś na kółkach 20". Oczywiście szukam używki. Jest tego pełno, ale moją uwagę zwrócił Romet Rambler. Jest oferta w moim mieście za 500,-. Na tle innych propozycji rowerów w tym rozmiarze, ta wydaje się dość droga. Ale jestem gotów zapłacić tyle, jeśli rower jest wart tej ceny.
Czy ta marka jest dziś godna zaufania? Miał ktoś z Was ten model?

Mam dwie córki z róznicą wieku 2 lat. Obie śmigały na takim dziewczyńskim:
http://allegro.pl/rower-merida-lemuroo-20-i6745446210.html
i była to naprawdę fajna maszyna. Sprzedałem za 300. Ale ten rozmiar to na dwa sezony, potem 24 cale. Poszukaj używki, ale firmowej, np:
http://allegro.pl/rower-cube-team-kid-200-dla-dziecka-i6742614542.html
Albo nowy w decathlonie:
https://www.decathlon.pl/rower-20-racingboy-320-jr-id_8327767.html
--
Yogi(n)

Syn jeździł 3 sezony na 20tce ale to był mały (rama) Pegasus i coś większego od Madbike ... pełny osprzęt bo do szkoły wiec szału nie było ... 24 tez Pegasus i tez kloc bo do szkoly dopiero 26tka będzie podwójna czyli tani klocek do szkoły np serious rockville i jakiś cube do lasu ... jak ktoś nie robi z dzieciaka wyczynowca to nie ma co swirowac z ciężarem choć znam czleka co kupił synowi Mtb elektryka za 3 tysie ojro i robią trasy po 80-100 km ... każdemu wg potrzeb :-)

W dniu 10.03.2017 o 13:28, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

jak ktoś nie robi z dzieciaka wyczynowca to nie ma co swirowac z ciężarem

Nie o to chodzi, żeby robić, a dać szansę. Niech kosztuje 300 zł ekstra - nie warto? To znaczy, że nie było cię stać na dziecko. Taka brutalna prawda.
Na allegro jest jakiś używany Giant za 700 zł:
http://allegro.pl/swietny-rower-dzieciecy-giant-xtc-24-i6743172533.html
Amortyzacja jest chyba zbędna, ale koledzy na "fullach" nie wyśmieją.

Moja siostrzenica przez rozwiedzionych rodziców i ogólną ignorancję w temacie sportu ma 3 różne rowery, jeden przyzwoity, ale generalnie mogłaby mieć 1 porządny. Dwie hulajnogi, w tym jedna elektryczna, już chyba zepsuta. Intelektualistki z niej nie będzie, mogłaby się zrealizować w jakimś sporcie, ale tak się oczywiście nie stanie, bo jak sama do tego dojdzie, to już będzie na to za stara. A rodzice będą cisnąć - jak było i w moim przypadku - na naukę.

Jak ktoś ledwo wiąże koniec z końcem, czy wręcz jest zadłużony, to wiadomo, że nie kupi dziecku roweru za 1000 czy 2000 zł. Ale jak kogoś stać i tylko ze zwykłego skąpstwa kupi za 300, bo 600 to "drogo", to dla mnie jest to swoista patologia, która powinna sobie sprawić kota zamiast dzieciaka.

Ale kojarzysz że Romet i Decathlon to raczej średnia półka a niżej są tylko makrokesze ? Rower będzie używany max 2 sezony, zostawiany gdzie popadnie i traktowany gorzej niż kontroler od konsoli ... Ten cube wygląda fajnie ale nie ma co robić scen 20 lat temu był tylko pelikan, Wigry czy jubilat i takiego ciśnienia na markowe gadżety nie było a teraz jak komunista dostanie Samsunga zamiast Apple to mu się świat zawalił bo nikt go nie kocha ;-) imho dobry rower to od 26cali wcześniej to wyrzucanie pieniędzy ale kto bogatemu zabroni ?

W dniu 10.03.2017 o 14:51, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

wcześniej to wyrzucanie pieniędzy

No tak, bo trzeba zniszczyć, by nie można odsprzedać. Nie można przy okazji nauczyć dziecka szacunku do sprzętu. Za dużo zachodu.

W dniu 10.03.2017 o 14:16, wO.ôhoo! pisze:

W dniu 10.03.2017 o 13:28, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

jak ktoś nie robi z dzieciaka wyczynowca to nie ma co swirowac z ciężarem

Nie o to chodzi, żeby robić, a dać szansę. Niech kosztuje 300 zł ekstra
- nie warto? To znaczy, że nie było cię stać na dziecko. Taka brutalna
prawda.
Na allegro jest jakiś używany Giant za 700 zł:
http://allegro.pl/swietny-rower-dzieciecy-giant-xtc-24-i6743172533.html
Amortyzacja jest chyba zbędna, ale koledzy na "fullach" nie wyśmieją.

Moja siostrzenica przez rozwiedzionych rodziców i ogólną ignorancję w
temacie sportu ma 3 różne rowery, jeden przyzwoity, ale generalnie
mogłaby mieć 1 porządny. Dwie hulajnogi, w tym jedna elektryczna, już
chyba zepsuta. Intelektualistki z niej nie będzie, mogłaby się
zrealizować w jakimś sporcie, ale tak się oczywiście nie stanie, bo jak
sama do tego dojdzie, to już będzie na to za stara. A rodzice będą
cisnąć - jak było i w moim przypadku - na naukę.

Jak ktoś ledwo wiąże koniec z końcem, czy wręcz jest zadłużony, to
wiadomo, że nie kupi dziecku roweru za 1000 czy 2000 zł. Ale jak kogoś
stać i tylko ze zwykłego skąpstwa kupi za 300, bo 600 to "drogo", to dla
mnie jest to swoista patologia, która powinna sobie sprawić kota zamiast
dzieciaka.

nawet jeśli mnie stać, kupuję coś co jest mi akurat potrzebne i wystarczające (ew. dające perspektywy na przyszłość).

Nie sztuka kupić rower za 20k i myśleć, że dzięki temu wygra się zawody.

To nie wstyd kupić dobry rower używany (zwłaszcza dla dziecka) i nie jest to żadna patologia a zdroworozsądkowe myślenie.

W dniu 10.03.2017 o 15:58, AL pisze:

To nie wstyd kupić dobry rower używany (zwłaszcza dla dziecka) i nie
jest to żadna patologia a zdroworozsądkowe myślenie.

Oczywiście. Sam przecież wkleiłem link do używanego. Ale to nie przeszkadza w uczeniu dziecka szacunku do sprzętu. U mnie nie byłoby rzucania byle gdzie, byle jak. Jak się zepsuje, to tatuś naprawi niezależnie od przyczyny usterki.
Natomiast nowy, porządny sprzęt może dawać więcej motywacji do jazdy. I nie mam na myśli wypasionego amortyzatora, bo jest on zbędny, jeśli nie mówimy o synu tatrzańskiego bacy, za to waga. Ile takie dziecko waży? Ile ma siły? Mało. A daje się mu takiego Rometa 11 kg. Jak ktoś mówi, że ogarnie, to proponuje obciążyć sobie proporcjonalnie swój rower i pojeździć. Z dotychczasową jazdą nie będzie miało to wiele wspólnego.
Tak czy inaczej, próbowałem doradzić. Na dobrą sprawę nie jest moim problemem, że nie moje dzieci prawie na pewno nie zostaną zawodowymi kolarzami i nie będą zarabiały całkiem fajnych pieniędzy robiąc coś, za co inni muszą słono płacić (bo nie mają sponsorów)...

On 2017-03-10 18:21, wO.ôhoo! wrote:
  Na dobrą sprawę nie jest moim

problemem, że nie moje dzieci prawie na pewno nie zostaną zawodowymi
kolarzami i nie będą zarabiały całkiem fajnych pieniędzy robiąc coś, za
co inni muszą słono płacić (bo nie mają sponsorów)...

To ja też spróbuję doradzić. Jeżdzij w kasku, i czapce, a najlepiej pod parasolem. Chroń głowę przed przegrzaniem.

Prot

W dniu 2017-03-10 o 14:16, wO.ôhoo! pisze:

 Niech kosztuje 300 zł ekstra
- nie warto? To znaczy, że nie było cię stać na dziecko. Taka brutalna
prawda.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Nie chciałem komentować, bo jestem tu rzadkim gościem, ale tym razem przegiąłeś.

P.

W dniu 10.03.2017 o 21:04, Fëanor Aicanáro pisze:

Nie chciałem komentować, bo jestem tu rzadkim gościem, ale tym razem
przegiąłeś.

Ale co? Prawda zabolała? Takie życie.

"Według badań GUS-u, w roku 1997 istniało w Polsce 351 domów dziecka, w których przebywało prawie 18 000 dzieci i młodzieży. Tylko ok. 3% z tej liczby stanowiły sieroty naturalne."

Jeszcze podkreślę, że temat został wysłany na pl.rec.rowery, a nie pl.rec.dzieci.rowerkidzieciece.

Jak 500 zł za rower dla dziecka jest "drogo", to temat jest w zasadzie bez sensu. Wejść do Decathlonu, wziąć najtańszy, zapłacić, wyjść. Czy do tego potrzebna jest dyskusja?

On 10.03.2017 21:27, wO.ôhoo! wrote:

W dniu 10.03.2017 o 21:04, Fëanor Aicanáro pisze:

Nie chciałem komentować, bo jestem tu rzadkim gościem, ale tym razem
przegiąłeś.

"Według badań GUS-u, w roku 1997 istniało w Polsce 351 domów dziecka, w
których przebywało prawie 18 000 dzieci i młodzieży. Tylko ok. 3% z tej
liczby stanowiły sieroty naturalne."

Jeszcze podkreślę, że temat został wysłany na pl.rec.rowery, a nie
pl.rec.dzieci.rowerkidzieciece.

To jeszcze napisz co OP ma wspólnego z tą statystyką i w jaki sposób pytanie o rower powiązałeś z domami dziecka.

Jak 500 zł za rower dla dziecka jest "drogo", to temat jest w zasadzie
bez sensu. Wejść do Decathlonu, wziąć najtańszy, zapłacić, wyjść. Czy do
tego potrzebna jest dyskusja?

Bez sensu to są twoje odpowiedzi. Dobrze się bawisz grabkami w swojej plonkownicy-piaskownicy?

W dniu 2017-03-10 o 21:27, wO.ôhoo! pisze:

W dniu 10.03.2017 o 21:04, Fëanor Aicanáro pisze:

Nie chciałem komentować, bo jestem tu rzadkim gościem, ale tym razem
przegiąłeś.

Ale co? Prawda zabolała? Takie życie.

"Według badań GUS-u, w roku 1997 istniało w Polsce 351 domów dziecka, w
których przebywało prawie 18 000 dzieci i młodzieży. Tylko ok. 3% z tej
liczby stanowiły sieroty naturalne."

Jeszcze podkreślę, że temat został wysłany na pl.rec.rowery, a nie
pl.rec.dzieci.rowerkidzieciece.

Jak 500 zł za rower dla dziecka jest "drogo", to temat jest w zasadzie
bez sensu. Wejść do Decathlonu, wziąć najtańszy, zapłacić, wyjść. Czy do
tego potrzebna jest dyskusja?

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Nie wchodzę dalej w dyskusję, bo to NTG.

P.