Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Rondo

Rondo

Data: 2009-02-23 13:36:55
Autor: Cavallino
Rondo
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Cały czas coś jedzie, zwalniasz, ale się nie zatrzymujesz.

Tylko ze jesli caly czas cos jedzie, to ci z boku nie moga przejechac :-)

Jakoś jeszcze nie widziałem tego typu problemów.
Może jest to mniej wygodne od świateł dla uliczek o dużej różnicy ruchu na wlotach, ale dla ulicy z dużym ruchem jest zdecydowanie bardziej przepustowe rozwiązanie.
Wszędzie gdzie przez budową ronda się korkowało, po budowie ronda przestało się korkować.

No chyba że ktoś popierdzielił koncepcję ronda i zrobił na nim fatalnie działające światła - vide Rondo Starołęka w Poznaniu.


Przyklady rond ze swiatlami dowodza ze mam racje. Widac bez swiatel sie nie dalo.

Dobrze zrobione światła potrafią usprawnić ruch na rondzie, kiepsko zrobione drastycznie go pogarszają.


To samo dotyczy ruchu w mieście - gdyby była zielona fala zamiast
idiotycznie ustawianej sygnalizacji wzbudzanej

Owszem, choc trzeba przyznac ze staly rozklad potrafi miec wady - tworza sie miejsca gdzie jak nie z prawej, to z lewej jedzie sznur samochodow.
I niech w tym miejscu bedzie skrzyzowanie bez swiatel.
A nawet ze swiatlami - to jak dobrac fazy, zeby utrzymac zielona fale ?

Proste - priorytet dla głównych ulic.
Reszta się podporządkowuje.

Data: 2009-02-23 14:16:06
Autor: J.F.
Rondo
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:gnu597$a65$1news.onet.pl...
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:
Cały czas coś jedzie, zwalniasz, ale się nie zatrzymujesz.

Tylko ze jesli caly czas cos jedzie, to ci z boku nie moga przejechac :-)

Jakoś jeszcze nie widziałem tego typu problemów.
Może jest to mniej wygodne od świateł dla uliczek o dużej różnicy ruchu na wlotach, ale dla ulicy z dużym ruchem jest zdecydowanie bardziej przepustowe rozwiązanie.
Wszędzie gdzie przez budową ronda się korkowało, po budowie ronda przestało się korkować.

A przed przebudowa co tam bylo ?

To samo dotyczy ruchu w mieście - gdyby była zielona fala zamiast
idiotycznie ustawianej sygnalizacji wzbudzanej

Owszem, choc trzeba przyznac ze staly rozklad potrafi miec wady - tworza sie miejsca gdzie jak nie z prawej, to z lewej jedzie sznur samochodow.
I niech w tym miejscu bedzie skrzyzowanie bez swiatel.
A nawet ze swiatlami - to jak dobrac fazy, zeby utrzymac zielona fale ?

Proste - priorytet dla głównych ulic.
Reszta się podporządkowuje.

Pomysl chwile ... NIE DA RADY.

Zielona fala wymaga zeby na ulicy skrzyzowania byly rownomiernie rozmieszczone i w dodatku w odpowiedniej odleglosci.
A niektore miejsca maja wtedy pecha.

Co najwyzej mozesz jakis bufor dla przejezdzajacych zrobic, zeby mogli poczekac az ci z glownej przejada.
Kwadratowe rondo np :-)

J.

Data: 2009-02-23 14:30:04
Autor: Cavallino
Rondo
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Wszędzie gdzie przez budową ronda się korkowało, po budowie ronda przestało się korkować.

A przed przebudowa co tam bylo ?

Światła i normalne skrzyżowanie.
Albo brak świateł - wtedy korkowało się na drodze podrzędnej.


Proste - priorytet dla głównych ulic.
Reszta się podporządkowuje.

Pomysl chwile ... NIE DA RADY.

Ale zrozumiałeś co przeczytałeś?
Bo nie wydaje mi się.

Zielona fala wymaga zeby na ulicy skrzyzowania byly rownomiernie rozmieszczone i w dodatku w odpowiedniej odleglosci.

Kto Ci takich bzdur naopowiadał?
Zielona fala dla głównej drogi wymaga tylko i wyłącznie policzenia czasów przejazdu i synchronizacji sygnalizacji.
W Poznaniu większość sygnalizacji jest podpięta do centrum sterowania ruchem, więc problemu nie ma.

Można nawet wrzucać różne priorytety dla poszcz. kierunków - np. rano zieloną falę ma dojazd do centrum, a popołudniu wyjazd.
Ale oczywiście nikomu się nie chciało i działają tylko pętle indukcyjne tworząc czerwoną falę.


A niektore miejsca maja wtedy pecha.

No oczywiście że tak.
Im o mniejszym priorytecie uliczka, tym mniejsza szansa na zieloną falę.

Data: 2009-02-23 14:52:47
Autor: JG
Rondo
Cavallino pisze:
(...)
Kto Ci takich bzdur naopowiadał?
Zielona fala dla głównej drogi wymaga tylko i wyłącznie policzenia czasów przejazdu i synchronizacji sygnalizacji.
To prawda. Czas tego przesunięcia nazywamy offsetem.

W Poznaniu większość sygnalizacji jest podpięta do centrum sterowania ruchem, więc problemu nie ma.
Zdarzyło mi się kiedyś odwiedzić to centrum - chwalili się, że przepustowość w mieście wzrosła o kilkanaście procent.
Ponoć też przy okazji obchodów 50. rocznicy Czerwca '56 udało się dzięki temu centrum dużo szybciej udrożnić miasto.

Można nawet wrzucać różne priorytety dla poszcz. kierunków - np. rano zieloną falę ma dojazd do centrum, a popołudniu wyjazd.
Ale oczywiście nikomu się nie chciało i działają tylko pętle indukcyjne tworząc czerwoną falę.
Powiem tak - generalnie co do synchronizacji sygnalizacji świetlnej to jest to zagadnienie dosyć trudne do powiązania w połączeniu z sygnalizacją wzbudzaną. W tej chwili działa to tak, że mamy na naprawdę wielu ciągach (piszę akurat o Warszawie) synchronizację, a kiedy na jakiejś bocznej uliczce pojawia się samochód, to na aktualnym skrzyżowaniu sprawdzamy, czy został spełniony warunek minimalnego czasu realizacji fazy i zmieniamy światło. I wtedy wszystko się elegancko rozjeżdża. O ile w nocy to może działać prawidłowo, o tyle w ciągu dnia się już mocno wali...

Nie wiem, jak by wyglądało miasto, gdyby nie sygnalizacja wzbudzana, a 'jechałoby' na samej koordynacji. Ale jestem przekonany, że rozwiązania berlińskie nie polegają bynajmniej na eliminacji pętli indukcyjnych lub wideodetekcji.

No oczywiście że tak.
Im o mniejszym priorytecie uliczka, tym mniejsza szansa na zieloną falę.
Ha, a co jeśli masz wiele krzyżujących się ciągów o wysokim priorytecie?

pozdrawiam,
JG

Data: 2009-02-23 15:12:51
Autor: Cavallino
Rondo
Użytkownik "JG" <uzx@skasuj_antyspam_tlen.pl> napisał w wiadomości news:

W Poznaniu większość sygnalizacji jest podpięta do centrum sterowania ruchem, więc problemu nie ma.
Zdarzyło mi się kiedyś odwiedzić to centrum - chwalili się, że przepustowość w mieście wzrosła o kilkanaście procent.

Ale czas dojazdu spadł.
Zamiast zielonej jest czerwona fala.


Powiem tak - generalnie co do synchronizacji sygnalizacji świetlnej to jest to zagadnienie dosyć trudne do powiązania w połączeniu z sygnalizacją wzbudzaną.

Jeśłi wzbudzną potraktować odwrotnie do tego jak się ją traktuje dziś, to nie.
Czyli - brak sygnału z ulicy poprzecznej traktujemy jako sygnał żeby NIE WYŁĄCZAĆ zielonego dla ulicy głównej.
W Poznaniu jest odwrotnie - na dzień dobry każdy ma czerwone.


W tej chwili działa to tak, że mamy na naprawdę wielu ciągach (piszę akurat o Warszawie) synchronizację, a kiedy na jakiejś bocznej uliczce pojawia się samochód, to na aktualnym skrzyżowaniu sprawdzamy, czy został spełniony warunek minimalnego czasu realizacji fazy i zmieniamy światło. I wtedy wszystko się elegancko rozjeżdża. O ile w nocy to może działać prawidłowo, o tyle w ciągu dnia się już mocno wali...

Bo zakłóca zieloną falę?
Już o tym wyżej napisałem - koncepcja aktualnie stosowana jest ZŁA.



Nie wiem, jak by wyglądało miasto, gdyby nie sygnalizacja wzbudzana, a 'jechałoby' na samej koordynacji. Ale jestem przekonany, że rozwiązania berlińskie nie polegają bynajmniej na eliminacji pętli indukcyjnych lub wideodetekcji.

I też ja o tym nie piszę.
Wręcz przeciwnie.
Tyle że indukcje traktować jako uzupełnienie podstawowego systemu obsługującego zieloną falę.
Albo jako czujniki do zbierania informacji dla systemu, ale nie systemu w obrębie jednego skrzyżowania, tylko całego organizmu.

Np. na tej podstawie możnaby zmienić priorytet ulic dla zielonej fali automatycznie.



No oczywiście że tak.
Im o mniejszym priorytecie uliczka, tym mniejsza szansa na zieloną falę.
Ha, a co jeśli masz wiele krzyżujących się ciągów o wysokim priorytecie?

Piramidka.
Od najważniejszej ulicy do najmniej ważnej.
Ale w Poznaniu organizacja ruchu jest oparte na tzw. ramach czyli ringach.
One się ze sobą NIE krzyżują, więc ten problem nie istnieje.
A poza ramami priorytet powinny mieć ulice do nich poprzeczne - tak żeby można łatwo wyjechać z jednej ramy do drugiej bez zatrzymania się.

Data: 2009-02-23 15:30:55
Autor: JG
Rondo
Cavallino pisze:
Ale czas dojazdu spadł.
Zamiast zielonej jest czerwona fala.
To chyba jednak się zwiększył...? ;)

Jeśłi wzbudzną potraktować odwrotnie do tego jak się ją traktuje dziś, to nie.
Czyli - brak sygnału z ulicy poprzecznej traktujemy jako sygnał żeby NIE WYŁĄCZAĆ zielonego dla ulicy głównej.
W Poznaniu jest odwrotnie - na dzień dobry każdy ma czerwone.
Powiem tak: program typu all-red ma sens, ale zakładając brak priorytetów. Kwestia jest taka, że jeśli wjeżdżasz z bocznej uliczki na zupełnie puste skrzyżowanie, to pierwsza pętla indukcyjna wyłapuje Cię już na dojeździe kilkadziesiąt metrów od skrzyżowania (zwykle stosuje się 3, każda ma nieco inną rolę). W tym momencie, ponieważ wszystkie inne wjazdy mają czerwone, dostajesz od razu żółto-czerwone i zielone.


O ile w nocy to może działać prawidłowo, o tyle w ciągu dnia się już mocno wali...

Bo zakłóca zieloną falę?
Dokładnie.

(...)

Nie wiem, jak by wyglądało miasto, gdyby nie sygnalizacja wzbudzana, a 'jechałoby' na samej koordynacji. Ale jestem przekonany, że rozwiązania berlińskie nie polegają bynajmniej na eliminacji pętli indukcyjnych lub wideodetekcji.

I też ja o tym nie piszę.
Wręcz przeciwnie.
Tyle że indukcje traktować jako uzupełnienie podstawowego systemu obsługującego zieloną falę.
Albo jako czujniki do zbierania informacji dla systemu, ale nie systemu w obrębie jednego skrzyżowania, tylko całego organizmu.

Np. na tej podstawie możnaby zmienić priorytet ulic dla zielonej fali automatycznie.
To jest naprawdę trudne zagadnienie. W Berlinie to też nie działa do końca tak, jak by się chciało, chociaż faktem jest, że jest lepiej, niż w Polsce. Jeżdżąc po tym mieście w grudniu zdarzało mi się jednak stać w korkach nie gorszych, niż w Warszawie.

Problem jest też taki, że nie ma co się oszukiwać - Polska bardzo często dostaje ochłapy rozwiązań stosowanych na Zachodzie w tej materii. I mówię tu o naprawdę dużej części nowych instalacji, wykonywanych często przez zachodnie firmy.

(...)

pozdrawiam,
JG

Data: 2009-02-23 15:38:43
Autor: Cavallino
Rondo
Użytkownik "JG" <uzx@skasuj_antyspam_tlen.pl> napisał w wiadomości news:gnuc1j$bdm$1inews.gazeta.pl...
Cavallino pisze:
Ale czas dojazdu spadł.
Zamiast zielonej jest czerwona fala.
To chyba jednak się zwiększył...? ;)

Tak, miało być że się zwiększył.
Inaczej "ale" byłoby bez sensu.

Powiem tak: program typu all-red ma sens, ale zakładając brak priorytetów.

Dokładnie o tym piszę.
Dla mnie to paranoja, a nie sens.
Nawet nocą źle się jeździ.

Kwestia jest taka, że jeśli wjeżdżasz z bocznej uliczki na zupełnie puste skrzyżowanie, to pierwsza pętla indukcyjna wyłapuje Cię już na dojeździe kilkadziesiąt metrów od skrzyżowania (zwykle stosuje się 3, każda ma nieco inną rolę). W tym momencie, ponieważ wszystkie inne wjazdy mają czerwone, dostajesz od razu żółto-czerwone i zielone.

No chyba że jednak ktoś z boku też chce wjechać - wtedy dostanę albo nie dostanę.


Tyle że indukcje traktować jako uzupełnienie podstawowego systemu obsługującego zieloną falę.
Albo jako czujniki do zbierania informacji dla systemu, ale nie systemu w obrębie jednego skrzyżowania, tylko całego organizmu.

Np. na tej podstawie możnaby zmienić priorytet ulic dla zielonej fali automatycznie.
To jest naprawdę trudne zagadnienie. W Berlinie to też nie działa do końca tak, jak by się chciało

Ja tam nic więcej nie potrzebuję.
Z Alexanderplac dojechałem do obwodnicy zatrzymując się raz czy dwa.
Coś nie do pomyślenia w Poznaniu.
W takich warunkach można i 50 jeździć, bo średnia wychodzi podobna do przelotowej.
Fakt że to było wieczorem.
Ale właśnie wtedy w Poznaniu jest najgorzej - ulice puste, a Ty stoisz co kilkaset metrów.

Data: 2009-02-23 16:14:02
Autor: J.F.
Rondo
Użytkownik "JG" <uzx@skasuj_antyspam_tlen.pl> napisał w wiadomości news:gnuc1j$bdm$1inews.gazeta.pl...
Cavallino pisze:
W Poznaniu jest odwrotnie - na dzień dobry każdy ma czerwone.
Powiem tak: program typu all-red ma sens, ale zakładając brak priorytetów. Kwestia jest taka, że jeśli wjeżdżasz z bocznej uliczki na zupełnie puste skrzyżowanie, to pierwsza pętla indukcyjna wyłapuje Cię już na dojeździe kilkadziesiąt metrów od skrzyżowania (zwykle stosuje się 3, każda ma nieco inną rolę).

A tak swoja droga - ktos wie jak dzialaja swiatla na DK8 w Bralinie ?

Tak jakby wlasnie "all red" - co tam jade to widze czerwone, ktore przed nosem zmienia mi sie na zielone [na przejsciach dla pieszych].

Np. na tej podstawie możnaby zmienić priorytet ulic dla zielonej fali automatycznie.
To jest naprawdę trudne zagadnienie. W Berlinie to też nie działa do końca tak, jak by się chciało, chociaż faktem jest, że jest lepiej, niż w Polsce. Jeżdżąc po tym mieście w grudniu zdarzało mi się jednak stać w korkach nie gorszych, niż w Warszawie.

To jednak duze miasto i korki sa nieuknione :-)

J.

Data: 2009-02-23 15:28:32
Autor: J.F.
Rondo
Użytkownik "JG" <uzx@skasuj_antyspam_tlen.pl> napisał w wiadomości news:gnu9q2$pjq$1inews.gazeta.pl...
Cavallino pisze:
(...)
Kto Ci takich bzdur naopowiadał?
Zielona fala dla głównej drogi wymaga tylko i wyłącznie policzenia czasów przejazdu i synchronizacji sygnalizacji.
To prawda. Czas tego przesunięcia nazywamy offsetem.

Tylko ze w druga strone tez macie offsety, i jak wychodza rozne to co ?

Owszem, mozna rano dac zielona fale w jedna strone, po poludniu w druga,
ale wtedy czesc bedzie narzekac.
A kraj nam sie zmienia - oprocz centrum powstaja montownie na peryferiach.

No oczywiście że tak.
Im o mniejszym priorytecie uliczka, tym mniejsza szansa na zieloną falę.
Ha, a co jeśli masz wiele krzyżujących się ciągów o wysokim priorytecie?

Wystarczy nawet jedno w zlym miejscu. Nikt tam nie przejedzie, bez zatrzymania zielonej fali.

No chyba ze po prostu torowisko i plot przez srodek, i nie ma przejazdu, tylko w prawo mozna.


J.

Data: 2009-02-23 15:34:05
Autor: Cavallino
Rondo
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Zielona fala dla głównej drogi wymaga tylko i wyłącznie policzenia czasów przejazdu i synchronizacji sygnalizacji.
To prawda. Czas tego przesunięcia nazywamy offsetem.

Tylko ze w druga strone tez macie offsety, i jak wychodza rozne to co ?

A z czym?
Kto powiedział że oba kierunki muszą jechać w tym samym czasie?



Owszem, mozna rano dac zielona fale w jedna strone, po poludniu w druga,
ale wtedy czesc bedzie narzekac.

Albo nauczy się jeździć tam gdzie fala działa najlepiej.
Teraz narzekają wszyscy, bo nie działa nigdzie.


A kraj nam sie zmienia - oprocz centrum powstaja montownie na peryferiach.

I właśnie główne drogi wyprowadzające ruch na te peryferia zyskałyby najwięcej.


Wystarczy nawet jedno w zlym miejscu. Nikt tam nie przejedzie, bez zatrzymania zielonej fali.

W którymś momencie trzeba zatrzymać ulicę o mniejszym priorytecie.
Ale lepiej to zrobić dwa razy na 20 km jakie ma Poznań niż 40 razy jak jest obecnie.

Data: 2009-02-23 16:19:29
Autor: J.F.
Rondo
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:gnuc51$vjt$1news.onet.pl...
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:
Zielona fala dla głównej drogi wymaga tylko i wyłącznie policzenia czasów przejazdu i synchronizacji sygnalizacji.
To prawda. Czas tego przesunięcia nazywamy offsetem.

Tylko ze w druga strone tez macie offsety, i jak wychodza rozne to co ?

A z czym?
Kto powiedział że oba kierunki muszą jechać w tym samym czasie?

Ci co chca przejechac w poprzek mowia ze oba kierunki musza stac w tym samym czasie.
Do adaptacji pozostaje wiec tylko czas lewoskretu na "glownej".

Owszem, mozna rano dac zielona fale w jedna strone, po poludniu w druga,
ale wtedy czesc bedzie narzekac.
Albo nauczy się jeździć tam gdzie fala działa najlepiej.

Znaczy sie prace zmieni ? :-)

A kraj nam sie zmienia - oprocz centrum powstaja montownie na peryferiach.
I właśnie główne drogi wyprowadzające ruch na te peryferia zyskałyby najwięcej.

Jedni chca dojechac pracy w centrum, drudzy do pracy na peryferiach ... i jak to pogodzic ? :-)

Wystarczy nawet jedno w zlym miejscu. Nikt tam nie przejedzie, bez zatrzymania zielonej fali.

W którymś momencie trzeba zatrzymać ulicę o mniejszym priorytecie.
Ale lepiej to zrobić dwa razy na 20 km jakie ma Poznań niż 40 razy jak jest obecnie.

Znaczy sie jak mam pecha to mam jechac 5km do najblizszego skrzyzowania umozliwiajacego przekroczenie arterii ?

J.

Data: 2009-02-23 16:23:08
Autor: Cavallino
Rondo
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Kto powiedział że oba kierunki muszą jechać w tym samym czasie?

Ci co chca przejechac w poprzek mowia ze oba kierunki musza stac w tym samym czasie.

No i?


Do adaptacji pozostaje wiec tylko czas lewoskretu na "glownej".

Niekoniecznie.
Między jednym kierunkiemk a drugim może być i czas na kierunek poprzeczny.

ale wtedy czesc bedzie narzekac.
Albo nauczy się jeździć tam gdzie fala działa najlepiej.

Znaczy sie prace zmieni ? :-)

Albo pojedzie kilometr dalej, za to o 15 minut szybciej.

I właśnie główne drogi wyprowadzające ruch na te peryferia zyskałyby najwięcej.

Jedni chca dojechac pracy w centrum, drudzy do pracy na peryferiach .. i jak to pogodzic ? :-)

Policzyć, wykorzystać czujniki.


Ale lepiej to zrobić dwa razy na 20 km jakie ma Poznań niż 40 razy jak jest obecnie.

Znaczy sie jak mam pecha to mam jechac 5km do najblizszego skrzyzowania umozliwiajacego przekroczenie arterii ?

A po co?
Raz sobie możesz postać.
Następna arteria za 10 km.

Data: 2009-02-23 16:51:09
Autor: J.F.
Rondo
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:gnuf0u$90r$1news.onet.pl...
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:
Kto powiedział że oba kierunki muszą jechać w tym samym czasie?
Ci co chca przejechac w poprzek mowia ze oba kierunki musza stac w tym samym czasie.

No i?

No i nic, ale jechac wtedy nie moga.

Do adaptacji pozostaje wiec tylko czas lewoskretu na "glownej".
Niekoniecznie.
Między jednym kierunkiemk a drugim może być i czas na kierunek poprzeczny.

No toz przeciez od paru postow pisze, ze owszem, moze byc, o ile jest to odpowiednie miejsce, i najlepiej jakby rozlozenie skrzyzowan bylo pod to zaprojektowane.

Zaplanuj harmonogram swiatel jesli wzdluz waznej drogi masz miedzy skrzyzowaniami 500, 400, 600 i 300m.

Ale lepiej to zrobić dwa razy na 20 km jakie ma Poznań niż 40 razy jak jest obecnie.

Znaczy sie jak mam pecha to mam jechac 5km do najblizszego skrzyzowania umozliwiajacego przekroczenie arterii ?

A po co?
Raz sobie możesz postać.
Następna arteria za 10 km.

No coz - w "zla" strone jadac, to we wrocku na szersza droge napotykam czesciej.

J.

Data: 2009-02-23 15:38:26
Autor: JG
Rondo
J.F. pisze:
Tylko ze w druga strone tez macie offsety, i jak wychodza rozne to co ?
Odpowiednio przesuwając określone punkty programów sygnalizacyjnych nw ciągu skrzyżowań możemy uzyskać takie rozwiązanie, że wilk jest syty i owca cała. Służą do tego również różne algorytmy optymalizujące szerokość wiązki (szer. wiązki to czas, w jakim pojazdy przejeżdżają przez ciąg bez zatrzymania).

Owszem, mozna rano dac zielona fale w jedna strone, po poludniu w druga,
ale wtedy czesc bedzie narzekac.
Trudno. Zawsze będzie ;)
Można ew. zadać określone proporcje szerokości wiązek (np. 40 s w jedną stronę, 30 s w drugą).

(...)

pozdrawiam,
JG

Data: 2009-02-23 15:42:32
Autor: Cavallino
Rondo
Użytkownik "JG" <uzx@skasuj_antyspam_tlen.pl> napisał w wiadomości news:

Owszem, mozna rano dac zielona fale w jedna strone, po poludniu w druga,
ale wtedy czesc bedzie narzekac.
Trudno. Zawsze będzie ;)
Można ew. zadać określone proporcje szerokości wiązek (np. 40 s w jedną stronę, 30 s w drugą).

Ja bym wykorzystał tu właśnie czujniki.
Dopóki jadą, to niech jadą, nawet do kilku minut.

Data: 2009-02-23 15:47:44
Autor: JG
Rondo
Cavallino pisze:
Ja bym wykorzystał tu właśnie czujniki.
Dopóki jadą, to niech jadą, nawet do kilku minut.
Kilka minut to jest naprawdę długo, kierowcy tego nie wytrzymają.

Piszę to zupełnie serio: kiedyś robiono badania polegające na zatrzymywaniu samochodów na skrzyżowaniu ("zamrażanie" fazy) i sprawdzaniu, kiedy pierwsi się wyłamią. Na pustym przejściu było bodaj 45 s, na normalnym skrzyżowaniu chyba 3 min.

pozdrawiam,
JG

Data: 2009-02-23 15:56:59
Autor: Cavallino
Rondo
Użytkownik "JG" <uzx@skasuj_antyspam_tlen.pl> napisał w wiadomości news:gnud13$g64$1inews.gazeta.pl...
Cavallino pisze:
Ja bym wykorzystał tu właśnie czujniki.
Dopóki jadą, to niech jadą, nawet do kilku minut.
Kilka minut to jest naprawdę długo, kierowcy tego nie wytrzymają.

A to zależy.
Jeśli zrobi się to sensownie (czyli w nagrodę dojadą na drugi koniec miasta bez tracenia 50 sekund na każdym skrzyżowaniu), to dadzą radę.


Piszę to zupełnie serio: kiedyś robiono badania polegające na zatrzymywaniu samochodów na skrzyżowaniu ("zamrażanie" fazy) i sprawdzaniu, kiedy pierwsi się wyłamią. Na pustym przejściu było bodaj 45 s, na normalnym skrzyżowaniu chyba 3 min.

Kwestia przyzwyczajenia i świadomości co Cię czeka w rezultacie.

Data: 2009-02-23 19:58:04
Autor: J.F.
Rondo
On Mon, 23 Feb 2009 15:56:59 +0100,  Cavallino wrote:
Użytkownik "JG" <uzx@skasuj_antyspam_tlen.pl> napisał w wiadomości
Cavallino pisze:
Ja bym wykorzystał tu właśnie czujniki.
Dopóki jadą, to niech jadą, nawet do kilku minut.
Kilka minut to jest naprawdę długo, kierowcy tego nie wytrzymają.

A to zależy.
Jeśli zrobi się to sensownie (czyli w nagrodę dojadą na drugi koniec miasta bez tracenia 50 sekund na każdym skrzyżowaniu), to dadzą radę.

I wszyscy maja interes dojechac na drugi koniec miasta akurat ta
trasa, bez zadnego skrecania w lewo ? J.

Data: 2009-02-23 20:17:55
Autor: Cavallino
Rondo
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Kilka minut to jest naprawdę długo, kierowcy tego nie wytrzymają.

A to zależy.
Jeśli zrobi się to sensownie (czyli w nagrodę dojadą na drugi koniec miasta
bez tracenia 50 sekund na każdym skrzyżowaniu), to dadzą radę.

I wszyscy maja interes dojechac na drugi koniec miasta akurat ta
trasa, bez zadnego skrecania w lewo ?

Nauczą się jeździć tak, by było szybko.
Albo będzie wolno, za to mniej km.

Data: 2009-02-23 16:24:51
Autor: J.F.
Rondo
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:gnuckv$1c7$1news.onet.pl...
Użytkownik "JG" <uzx@skasuj_antyspam_tlen.pl> napisał w wiadomości news:
Owszem, mozna rano dac zielona fale w jedna strone, po poludniu w druga,
ale wtedy czesc bedzie narzekac.
Trudno. Zawsze będzie ;)
Można ew. zadać określone proporcje szerokości wiązek (np. 40 s w jedną stronę, 30 s w drugą).
Ja bym wykorzystał tu właśnie czujniki.
Dopóki jadą, to niech jadą, nawet do kilku minut.

Tylko ze oni tak jechac to moga i godzine :-)
A jak sie ograniczysz do 5 minut, to ktos w poprzek zaklnie .. 3km 20 minut ..

A tak naprawde w miastach bylaby potrzebna odmiana powyzszego - wpuscic tylko tyle ile sie zmiesci za skrzyzowaniem.
Ale to znacznie trudniejsze do zmierzenia.

J.

Data: 2009-02-24 10:01:14
Autor: Jakub Witkowski
Rondo
JG pisze:

"mamy offsety", "możemy uzyskać", "mamy sygnalizację w Warszawie"....
Czyżbyśmy rozszyfrowali powyższe inicjały? :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-02-24 11:00:45
Autor: JG
Rondo
Jakub Witkowski pisze:
"mamy offsety", "możemy uzyskać", "mamy sygnalizację w Warszawie"....
Czyżbyśmy rozszyfrowali powyższe inicjały? :)
A nie wiem ;)
W razie czego w archiwum nie jest mnie strasznie trudno znaleźć ;)

pozdrawiam,
JG

Rondo

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona