Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Rondoprostowacz z Radomia :P

Rondoprostowacz z Radomia :P

Data: 2014-05-28 10:39:08
Autor: SW3
Rondoprostowacz z Radomia :P
Ja rozumiem, ¿e pro¶ciej jest machn±æ farb± kó³ko albo dwa naoko³o  skrzy¿owania ni¿ wyznaczyæ pasy tak aby by³o wiadomo dok±d którym nale¿y  jechaæ i ¿eby siê tory ruchu tyle razy nie przecina³y ale mo¿e jednak by  warto siê postaraæ...
Tyle konfliktów i wypadków wiêkszych i mniejszych jest na tych  koncentrycznych rondach a ci±gle rondo turbinowe jest bardziej sensacj±  ni¿ regu³±. Wszystkie ronda z wiêcej ni¿ jednym pasem powinny byæ  turbinowe lub podobne (np. z osobnymi pasami wy³±cznie do prawoskrêtów (do  najbli¿szych zjazdów) a osobnym do pozosta³ych relacji.

--
SW3
-- --
Pañstwo to wielka fikcja, dziêki której ka¿dy usi³uje ¿yæ kosztem innych.  /Bastiat

Data: 2014-05-28 10:58:18
Autor: Myjk
Rondoprostowacz z Radomia :P
Wed, 28 May 2014 10:39:08 +0200, SW3
Ja rozumiem, że proÅ›ciej jest machnąć farbÄ… kółko albo dwa naokoÅ‚o  skrzyżowania niż wyznaczyć pasy tak aby byÅ‚o wiadomo dokÄ…d którym należy  jechać i żeby siÄ™ tory ruchu tyle razy nie przecinaÅ‚y ale może jednak by  warto siÄ™ postarać...

Problem, jak widać po tym wątku, nie leży w konstrukcjach, tylko w
samolubności ludzi. Niektórzy niedorośli jeszcze, żeby poruszać się
sprawnie po drogach. :P

Tyle konfliktów i wypadków wiÄ™kszych i mniejszych jest na tych  koncentrycznych rondach a ciÄ…gle rondo turbinowe jest bardziej sensacjÄ… niż reguÅ‚Ä….

Turbinówki nie są rozwiązaniem na głupotę i ignorancję. Nawet po rondach
turbinowych niektórzy ludzie nie potrafią jeździć -- zawsze się znajdzie
jakiś cyrkowiec co z prawego pasa przed sprzyżowaniem będzie chciał
pojechać w lewo po "zewnętrznym" -- a tu nagle plama i gimnastyka na
ciągłej żeby się przebić.

Wszystkie ronda z wiÄ™cej niż jednym pasem powinny być  turbinowe lub podobne (np. z osobnymi pasami wyÅ‚Ä…cznie do prawoskrÄ™tów (do najbliższych zjazdów) a osobnym do pozostaÅ‚ych relacji.

Ale to wymaga większej przestrzeni -- a tym elementem często się nie
dysponuje. --
Pozdor Myjk

Data: 2014-05-28 11:23:44
Autor: SW3
Rondoprostowacz z Radomia :P
W dniu 28.05.2014 o 10:58 Myjk <myjkel@nospam.op.pl> pisze:

Turbinówki nie s± rozwi±zaniem na g³upotê i ignorancjê. Nawet po rondach
turbinowych niektórzy ludzie nie potrafi± je¼dziæ

Gdyby siê czê¶ciej z takimi spotykali to by siê mo¿e nauczyli. Ronda  turbinowe s± prostsze, jednoznaczne i kierunki ruchu przecinaj± siê na  nich tylko w jednym miejscu - wystarczy ust±piæ pierwszeñstwa tylko przy  wje¼dzie na rondo - co nie tylko upraszcza ale i up³ynnia ruch.

--
SW3
-- --
Pañstwo to wielka fikcja, dziêki której ka¿dy usi³uje ¿yæ kosztem innych.  /Bastiat

Data: 2014-05-28 11:40:41
Autor: J.F
Rondoprostowacz z Radomia :P
U¿ytkownik "SW3"  napisa³ w wiadomo¶ci
W dniu 28.05.2014 o 10:58 Myjk <myjkel@nospam.op.pl> pisze:
Turbinówki nie s± rozwi±zaniem na g³upotê i ignorancjê. Nawet po rondach
turbinowych niektórzy ludzie nie potrafi± je¼dziæ

Gdyby siê czê¶ciej z takimi spotykali to by siê mo¿e nauczyli. Ronda turbinowe s± prostsze, jednoznaczne i kierunki ruchu przecinaj± siê na  nich tylko w jednym miejscu - wystarczy ust±piæ pierwszeñstwa tylko przy  wje¼dzie na rondo - co nie tylko upraszcza ale i up³ynnia ruch.

Tak czy inaczej - kierunki sie przecinaja, wiec wiele to nie zmieni.

J.

Data: 2014-05-28 12:13:15
Autor: Myjk
Rondoprostowacz z Radomia :P
Wed, 28 May 2014 11:23:44 +0200, SW3
Gdyby siÄ™ częściej z takimi spotykali to by siÄ™ może nauczyli. Ronda  turbinowe sÄ… prostsze, jednoznaczne i kierunki ruchu przecinajÄ… siÄ™ na  nich tylko w jednym miejscu - wystarczy ustÄ…pić pierwszeÅ„stwa tylko przy  wjeździe na rondo - co nie tylko upraszcza ale i upÅ‚ynnia ruch.

Na "zwykłych" rondach też tak jest -- i nic to nie zmienia jeśli ktoś nie
potrafi zrozumieć czym jest odpowiednie ustawienie się do manewru przed
skrzyżowaniem oraz ustąpienie pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na
skrzyżowaniu. To jest problem, a nie konstrukcja skrzyżowania sama w sobie. --
Pozdor Myjk

Data: 2014-05-28 14:41:15
Autor: SW3
Rondoprostowacz z Radomia :P
W dniu 28.05.2014 o 12:13 Myjk <myjkel@nospam.op.pl> pisze:

Na "zwyk³ych" rondach te¿ tak jest

No w³a¶nie nie jest. Przy wje¼dzie jest jednakowo - trzeba ust±piæ tym,  którzy s± na rondzie. Ale potem na rondzie turbinowym ten, kto zaj±³  w³a¶ciwy pas przed wjazdem, jedzie sobie tym pasem a¿ do zjazdu i nie musi  nikomu ustêpowaæ. Na zwyk³ym jak kto¶ postanowi je¼dziæ naoko³o  zewnêtrznym pasem to mu trzeba ust±piæ.
Chyba jazda danym pasem jest prostszym zadaniem ni¿ zmiana pasa :)

--
SW3
-- --
Pañstwo to wielka fikcja, dziêki której ka¿dy usi³uje ¿yæ kosztem innych.  /Bastiat

Data: 2014-05-30 10:38:29
Autor: Myjk
Rondoprostowacz z Radomia :P
Wed, 28 May 2014 14:41:15 +0200, SW3
No wÅ‚aÅ›nie nie jest. Przy wjeździe jest jednakowo - trzeba ustÄ…pić tym,  którzy sÄ… na rondzie. Ale potem na rondzie turbinowym ten, kto zajÄ…Å‚  wÅ‚aÅ›ciwy pas przed wjazdem, jedzie sobie tym pasem aż do zjazdu i nie musi nikomu ustÄ™pować.

Na "zwykłym" okrężnym też tak jest -- w tym rzecz! Zabraniają tego co
prawda nie linie ciągłe i geometria (jak na turbinówce), tylko przepisy
ogólne. Ale rondoprotowacze mają skrzywione pojęcie o tym skrzyżowaniu
(traktują obwiednię jako niezależną drogę, zjazdy i wjazdy jako
skrzyżowania), w związku z tym przepisy ogólne lądują u nich w tyłku --
stąd problem powstaje jak ktoś sobie ubzdura, że może bezkarnie jeździć po
rondzie w kółko -- i to zewnętrznym pasem. A przecież NIE MOŻE.

Generalnie turbinówki to fajne i bezpieczne rozwiązanie -- wymyślone i
tworzone w sumie dla debili którzy nie potrafią jeździć po "klasycznych"
rondach i muszą być pokieorwani strzałkami, liniami ciągłymi przez całe
skrzyżowanie żeby nie przyszło im do głowy kręcić się w kółko albo nie
skręcać w lewo z prawego pasa przed skrzyżowaniem.

Na zwykÅ‚ym jak ktoÅ› postanowi jeździć naokoÅ‚o  zewnÄ™trznym pasem to mu trzeba ustÄ…pić.

Cóż, idiotów nie brakuje -- ale w przypadku kolizji warto z takimi
powalczyć przed sądem. Inaczej, co widać po tym wątku, się nie nauczą
szacunku dla innych.

Chyba jazda danym pasem jest prostszym zadaniem niż zmiana pasa :)

Niewątpliwie. I pomyśleć że wszystkie te problemy są przez kawałek rondla
na środku skrzyżowania i niewielkim zagięciu toru jazdy. :/ Inaczej nie
wiem jak wyjaśnić że na turbinówce i na wszelkich innych "kwadratowych"
skrzyżowaniach idzie w zasadzie wszystko bez problemu, a tutaj taki bajzel
i kombinacje alpejskie...

--
Pozdor Myjk

Data: 2014-05-30 10:52:43
Autor: szerszen
Rondoprostowacz z Radomia :P
On Fri, 30 May 2014 10:38:29 +0200
Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote:

traktuj± obwiedniê jako niezale¿n± drogê, zjazdy i wjazdy jako
skrzy¿owania

Bo tak w³a¶nie jest, tak wskazuj± znaki poziome i pionowe, mo¿esz poruszaæ siê po obwiedni i nie przecinasz ¿adnego kierunku jazdy, nie ma ¿adnej kontynuacji pomiêdzy obwiedni± i dojazdami.

Na normalnym nierównorzêdnym skrzy¿owaniu masz przeciêcie siê ruchu uprzywilejowanego z podporz±dkowanym. Na rondzie wszystkie dojazdy s± podporz±dkowane, a ruch uprzywilejowany jest w³a¶nie na obwiedni, zatem wszyscy znajduj±cy siê na obwiedni maj± te same prawa. Zaczynasz siê gubiæ w swoich teoryjkach. --
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-05-30 11:27:42
Autor: Myjk
Rondoprostowacz z Radomia :P
Fri, 30 May 2014 10:52:43 +0200, szerszen
Bo tak właśnie jest, tak wskazują znaki poziome i pionowe,

Żadnych znaków, które by tworzyły skrzyżowanie, przy zjazdach nie ma, więc
nie opowiadaj pierdół.

możesz poruszać się po obwiedni i nie przecinasz żadnego kierunku jazdy, nie ma żadnej kontynuacji pomiędzy obwiednią i dojazdami.

No nie, wcale nie ma kontynuacji -- sÄ… tam zamontowane teleportery!
 
Na normalnym nierównorzędnym skrzyżowaniu masz przecięcie się ruchu uprzywilejowanego z podporządkowanym.

Tutaj też jest takie samo przecięcie, tylko dochodzi łuk (bo wyspa
centralna to wymusza). Ten nieszczęsny łuk (zamknięty) i wyspa na środku
logiczne myślenie ci przesłania -- dlatego nie traktujesz ronda jako
skrzyżowanie. Błędnie, bo w przepisach rondo jest wskazane jako jedno
skrzyżowanie (na rysunkach też).

Na rondzie wszystkie dojazdy są podporządkowane, a ruch uprzywilejowany jest właśnie na obwiedni,

Czyli tak jak na każdym innym skrzyżowaniu. Załapiesz w końcu, czy jednak
będziesz to sobie musiał rozrysować jak małe dziecko?

zatem wszyscy znajdujÄ…cy siÄ™ na obwiedni majÄ… te same prawa.

Podobnie jak na zwykłym skrzyżowaniu.

--
Pozdor Myjk

Data: 2014-05-30 11:45:28
Autor: szerszen
Rondoprostowacz z Radomia :P
On Fri, 30 May 2014 11:27:42 +0200
Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote:


¯adnych znaków, które by tworzy³y skrzy¿owanie, przy zjazdach nie ma, wiêc
nie opowiadaj pierdó³.

Ale o wjazdach mówimy ch³paku, wiêc wysil siê trochê.

No nie, wcale nie ma kontynuacji -- s± tam zamontowane teleportery!

No to geniuszy ruchu drogowego wyjasnij, skrzy¿owanie nierównorzêdne, to miejsce w którym krzy¿uj± siê kierunki jazdy: uprzywilejowany, z nieuprzywilejowanym. Zatem który wjazd i który zjazd jest kierunkiem uprzywilejowanym, a który podporz±dkowanym?

Mo¿e tego nie poj±³e¶, ale chodzi³o mi w³asnie o kontynuacje ruchu uprzywilejowanego i podporz±dkowanego, jak masz to na klasycznym skrzy¿owaniu, do którego tak usilnie starasz siê rondo sprowadziæ.


Tutaj te¿ jest takie samo przeciêcie,

Nie, tu nie ma przeciêcia, tu jest tylko "doj¶cie" jak na skrzy¿owaniu typu T. Ruch uprzywilejowany jest _tylko_i_wy³±cznie_ po obwiedni.


logiczne my¶lenie ci przes³ania -- dlatego nie traktujesz ronda jako
skrzy¿owanie.

Ja je traktuje jako skrzy¿owanie, ale specyficzne, nawet wyprzedzaæ na nim wolno bez ¿adnych dodatkowych warunków. Zas³aniasz siê definicjami zupe³nie ignoruj±c znaki.
Czyli tak jak na ka¿dym innym skrzy¿owaniu. Za³apiesz w koñcu, czy jednak
bêdziesz to sobie musia³ rozrysowaæ jak ma³e dziecko?

??? A na jakim skrzy¿owaniu nierównorzednym wszystkie dojazdy do skrzy¿owania s± podporz±dkowane? Nie pogr±¿aj siê.


Podobnie jak na zwyk³ym skrzy¿owaniu.

EEEE a obwiedniê na zwyk³ym skrzy¿owaniu to gdzie masz?


--
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-05-30 12:10:39
Autor: Myjk
Rondoprostowacz z Radomia :P
Fri, 30 May 2014 11:45:28 +0200, szerszen
traktują obwiednię jako niezależną drogę, zjazdy i wjazdy jako
skrzyżowania
Bo tak właśnie jest
Żadnych znaków, które by tworzyły skrzyżowanie, przy zjazdach nie ma, więc
nie opowiadaj pierdół.
Ale o wjazdach mówimy chłpaku, więc wysil się trochę.

Czy ci się to podoba czy nie, mowa było o wjazdach i zjazdach (masz cytat
żebyś nie musiał szukać). Nie moja wina, że czytać nie umiesz, względnie
nie pasują ci teraz głupoty które nawypisywałeś i kota ogonem odwracasz. :P
 
No nie, wcale nie ma kontynuacji -- sÄ… tam zamontowane teleportery!
No to geniuszy ruchu drogowego wyjasnij, skrzyżowanie nierównorzędne, to
miejsce w którym krzyżują się kierunki jazdy: uprzywilejowany, z
nieuprzywilejowanym. Zatem który wjazd i który zjazd jest kierunkiem
uprzywilejowanym, a który podporządkowanym? Może tego nie pojąłeś, ale chodziło mi własnie o kontynuacje ruchu
uprzywilejowanego i podporzÄ…dkowanego, jak masz to na klasycznym
skrzyżowaniu, do którego tak usilnie starasz się rondo sprowadzić.

Wszystko jest tak samo. Tylko ty próbujesz zrobić z ronda niwiadomoco.

Tutaj też jest takie samo przecięcie,
Nie, tu nie ma przecięcia, tu jest tylko "dojście" jak na skrzyżowaniu
typu T. Ruch uprzywilejowany jest _tylko_i_wyłącznie_ po obwiedni.

Pokaż mi znaki na tej obwiedni, które przy twoim skrzyżowaniu "typu T"
nadają jakieś pierwszeństwo, bo chcę uwierzyć że śnię.
logiczne myślenie ci przesłania -- dlatego nie traktujesz ronda jako
skrzyżowanie.
Ja je traktuje jako skrzyżowanie, ale specyficzne

Właśnie widzę. Jest tak specyficzne, że go nawet w przepisach nie ma.

Czyli tak jak na każdym innym skrzyżowaniu. Załapiesz w końcu, czy jednak
będziesz to sobie musiał rozrysować jak małe dziecko?
??? A na jakim skrzyżowaniu nierównorzednym wszystkie dojazdy do
skrzyżowania są podporządkowane? Nie pogrążaj się.

Znowu wtykasz mi pod klawisze coś, czego nie napisałem. O tym jakie są
warunki na skrzyżowaniu stanowią znaki. Na jednym jest tak, na drugim
inaczej. Zasady są niezmienne, mający znak A-7 ma ustąpić temu co już jest
w obszarze skrzyżowania i porusza się z innego i w innym kierunku
przecinając twój kierunek, jak w przypadku każdego innego skrzyżowania. Nie
możesz tego pojąć, bo jesteś samolubnym rondoprostowaczem czystej krwi,
któremu piana oczy przesłania.
 
Podobnie jak na zwykłym skrzyżowaniu.
EEEE a obwiednię na zwykłym skrzyżowaniu to gdzie masz?

Co to jest obwiednia? Jest obszar skrzyżowania. Gdzie on się znajduje i jak
się go wyznacza, jest opisane w przepisach szczegółowych. Udaj się tam i
skończ truć o wyjątkowej "specyficzności" SORO.

--
Pozdor Myjk

Data: 2014-05-30 12:33:34
Autor: szerszen
Rondoprostowacz z Radomia :P
On Fri, 30 May 2014 12:10:39 +0200
Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote:


Czy ci siê to podoba czy nie, mowa by³o o wjazdach i zjazdach

brawo, mowa by³a o kontunuacji pierwszeñ¶twa, lub podporzadkowania, wiêc wyka¿ je na zasadzie wjazd+obwiednia+zjazd bo to jest kontynuacja.
No s³ucham?


Wszystko jest tak samo. Tylko ty próbujesz zrobiæ z ronda niwiadomoco.

Jak jest tak samo, to wyka¿ to na zasadzie jak napisa³em wy¿ej.

Poka¿ mi znaki na tej obwiedni, które przy twoim skrzy¿owaniu "typu T"
nadaj± jakie¶ pierwszeñstwo, bo chcê uwierzyæ ¿e ¶niê.

Znaki podporz±dkowania, Twój kochany A7 masz na ka¿dym wje¼dzie, próbuj dalej.
W³a¶nie widzê. Jest tak specyficzne, ¿e go nawet w przepisach nie ma.

Jest, choæby w czê¶ci dotycz±cej wyprzedzania. ;)

Znowu wtykasz mi pod klawisze co¶, czego nie napisa³em.

Nie no ty biedactwo nic nie piszsz, tylko sugerujesz, a jak staje siê to nie wygodne, to siê migasz.

inaczej. Zasady s± niezmienne, maj±cy znak A-7 ma ust±piæ temu co ju¿ jest
w obszarze skrzy¿owania i porusza siê z innego i w innym kierunku
przecinaj±c twój kierunek, jak w przypadku ka¿dego innego skrzy¿owania.

No i tu sobie strzeli³e¶ nie tylko w kolano, ale i w makówkê. Bzdura. Pomy¶l trochê, a siê oka¿e, ¿e Ty masz wje¿dzaj±c na skrzy¿owanie A7, a mimo to, ten na skrzy¿owaniu bêdzie musia³ Tobie ust±piæ pierwszeñstwa. Powtórzê, nie pogr±¿aj siê i nie wymy¶laj ko³a na nowo.


Co to jest obwiednia? Jest obszar skrzy¿owania.

Nie, obszar skrzy¿owania to nie jest obwiednia, tak jak prostok±t nie jest kwadratem. Ale nie pojmujesz tego i st±d Twoej problemy.


--
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-05-30 12:52:26
Autor: Myjk
Rondoprostowacz z Radomia :P
Fri, 30 May 2014 12:33:34 +0200, szerszen
Nie, obszar skrzyżowania to nie jest obwiednia,

Przepisy mówią inaczej, ale ty przecież masz obowiązujące przepisy w nosie
i wolisz tworzyć swoje.

tak jak prostokÄ…t nie jest kwadratem.

ROTFL

--
Pozdor Myjk

Data: 2014-05-30 12:57:52
Autor: szerszen
Rondoprostowacz z Radomia :P
On Fri, 30 May 2014 12:52:26 +0200
Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote:


ROTFL

Wiedzia³em ¿e bêdzie za trudne.


--
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-05-30 23:33:49
Autor: mk4
Rondoprostowacz z Radomia :P
On 2014-05-30 12:10, Myjk wrote:
Fri, 30 May 2014 11:45:28 +0200, szerszen

Znowu wtykasz mi pod klawisze coś, czego nie napisałem. O tym jakie są
warunki na skrzyżowaniu stanowią znaki. Na jednym jest tak, na drugim
inaczej. Zasady są niezmienne, mający znak A-7 ma ustąpić temu co już jest
w obszarze skrzyżowania i porusza się z innego i w innym kierunku
przecinając twój kierunek, jak w przypadku każdego innego skrzyżowania. Nie
możesz tego pojąć, bo jesteś samolubnym rondoprostowaczem czystej krwi,
któremu piana oczy przesłania.

I to wlasnie jest sedno choc nie wszystkim sie to podoba.

Zreszta analogii jest wiele. Np skrecamy z podporzadkowanej na droge glowna o dwoch pasach ruchu. Mamy wolny prawy wiec sie ladujemy. Tymczasem pojazd jadacy glowna zmienia pas na prawy (niech i nawet bedzie ciagla w tym miejscu, ze niby nie moze) i dochodzi do kolizji. No i co ktos bedzie sie bronil, ze on juz przeciez w momencie zderzenia byl juz na drodze glownej wiec ten co w niego walnal jest winny a bo poniewaz zmienial pas na ten ktory byl zajety a do tego jak smial - swinia - zrobic to niezgodnie z przepisami bo byla ciagla?

No nie - wina jest nasza bo byl dla nas A-7 zeby ustapic tym co jada droga glowna.

Albo drugi - zwykle skrzyzowanie i zawracamy bedac na drodze glownej. No jak skrzyzowanie jest nieco wieksze to w pewnym momencie moze wyglada to tak samo jak jadac oo prawej podporzadkowanej dojechalibysmy do srodka i tam czekali az bedzie dalej mozna - w tym przypadku skrecic w lewo).
Dla goscia, ktory jednak zamierza jechac prosto z lewej podporzadkowanej choc wyglada to tak samo znaczy co innego. W przypadku zawracania pierwszenstwo mamy my bo jechalismy caly czas droga z pierwszenstwem. W przypadku gdy w lewo chce skrecic gosc co sobie przyjechal z prawej podporzadkowanej pierwszenstwo bedzie mial ten z lewej, ktory chce pojechac prosto. W tej sytuacji bynajmniej nie jest tak, ze zawracajacy z tytulu, ze zawraca przez chwile traci swoje pierwszenstwo bo przeciez jak gdyby "staje" na kierunku drogi podporzadkowanej.

Z pewnymi wyjatkami jest tak, ze pierwszenstwo ustala sie przed skrzyzowaniem.

Z drugiej strony gdzies moje uprzywilejowanie wynikajace z poruszania sie droga glowna musi wygasac. Bo jak wjade komus w zad za kilometr od skrzyzowania to przeciez nie bede sie tlumaczyl, ze to jego wina bo ja juz poruszalem sie droga a on to z podporzadkowanej wjechal kilometr wczesniej. Ale wlasnie po to zdaje sie jest istotne kryterium - ktore przyjal tutaj sad - ze kierujacy widzieli sytuacje i w tym konkretnym przypadku winni byli rozstrzygnac kwestie pierwszenstwa w momencie wjazdu na skrzyzowanie.
Ja widac w przypadku pierwszenstwa sa sytuacje kiedy wszystko zalezy od tego co kto widzial i co powinien byl widziec w danej chwili aby poprawnie wykonac manewry.

Choc moga byc np. watpliwosci w przypadku malych rond co do interpretacji przebiegu zdarzen w przypadku kolizji gdyby nie bylo swiadkow (zwlaszcza na takich ktorych jestem przeciwnikiem - czyli bez wyspy a tylko z rysunkiem, ktory pozwala pojechac na wprost). Dajmy na to male rondko i jade sobie powoli wjezdzam na rondo. W tym momencie pojazd jadacy z lewej strony jest zdecydowanie przed rondem ale porusza sie znacznie szybciej niz ja. Z racji tego, ze jade wolno pokonuje krotki dystans a on sporo wiekszy. Wpada na rondo i uderza moj pojazd w tylna czesc lewego boku. No i co teraz - przyjezdza policja i patrzy na to gdzie kto walil i gdzie - wyglada jasno - wymusilem. Bo w koncu stalo sie tam gdzie sie stalo a znieszczenia sa tam gdzie sa. Choc formalnie koles jest winnny podwojnie - raz, ze to ja bylem na rondzie wczesniej a dwa, ze pewnie jechal za szybko, it..
Wyglda na to, ze przepisy nie sa doskonale a czasem, zeby dojsc prawdy potrzebni sa swiadkowie badz taki fakt czy kierujacy widzial (powinien/mogl widziec) czy tez nie.

--
mk4

Data: 2014-06-01 00:02:56
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondoprostowacz z Radomia :P
On Fri, 30 May 2014, mk4 wrote:

Albo drugi - zwykle skrzyzowanie i zawracamy bedac na drodze glownej. No jak skrzyzowanie jest nieco wieksze to w pewnym momencie moze wyglada to tak samo jak jadac oo prawej podporzadkowanej dojechalibysmy do srodka i tam czekali az bedzie dalej mozna - w tym przypadku skrecic w lewo).

  Khem... czy usi³ujesz wywo³aæ flejma "czym ró¿ni siê zawracanie
od dwuskrêtu w lewo"?
  Bo jak patrzê jak kierowcy je¿d¿± w niektórych "dziwnych" miejscach,
to chyba jeszcze tylko przepis o umiejscowieniu pojazdu do skrêtu przy
wyje¼dzie z jednokierunkowej jest trudniejszy do zrozumienia ;)

Dla goscia, ktory jednak zamierza jechac prosto z lewej podporzadkowanej choc wyglada to tak samo

  ¯e tak spytam: JESTE¦ PEWIEN?
  :D

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-06-02 09:38:19
Autor: szerszen
Rondoprostowacz z Radomia :P
On Fri, 30 May 2014 12:10:39 +0200
Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote:


Zasady s± niezmienne, maj±cy znak A-7 ma ust±piæ temu co ju¿ jest
w obszarze skrzy¿owania i porusza siê z innego i w innym kierunku
przecinaj±c twój kierunek, jak w przypadku ka¿dego innego skrzy¿owania.

Skrzêtnie to poprzednio pomin±³e¶, mia³e¶ weekend na przemyslenie, wiêc czy skomentujesz t± swoj± bzdurê jako¶, czy mo¿e znowu wycofasz siê rakiem? ;)

--
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-05-31 01:28:51
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondoprostowacz z Radomia :P
On Fri, 30 May 2014, Myjk wrote:

Fri, 30 May 2014 10:52:43 +0200, szerszen

Bo tak w³a¶nie jest, tak wskazuj± znaki poziome i pionowe,

¯adnych znaków, które by tworzy³y skrzy¿owanie, przy zjazdach nie ma, wiêc
nie opowiadaj pierdó³.

  To jest trzeciorzêdne.
  Pierwszeñstwo okre¶la siê wg zasad, bez wzglêdu na to, czy przeciêcie
siê kierunków ruchu wynika ze skrzy¿owania czy nie.
  Ró¿nica jest tylko taka, ¿e pierwszeñstwo mo¿e ustaliæ siê PRZED
skrzy¿owaniem (s³owa "zbli¿aj±c siê do skrzy¿owania"), natomiast
ta zasada nie rozci±ga siê na przeciecia kierunków które nie ustali³y
siê "przed".
  I nie uchylaj± wa¿nego faktu: ¿e PRZED t± zasad± ogóln± dzia³aj±
znaki. Tym samym A-7 tê zasadê UCHYLA. Równie¿ na SORO.
  A w przypadku SORO wcale NIE okre¶la on pierwszenstwa na podstawie
tego sk±d kto wjecha³!

  Niezale¿nie od uwa¿ania, ¿e przeciêcia "kó³ka" i zjazdów tworz±
skrzy¿owanie czy nie, dla przeciêcia siê torów pojazdów *na*
"kó³ku" pozostaje to bez znaczenia.

mo¿esz poruszaæ siê po obwiedni i nie przecinasz ¿adnego
kierunku jazdy, nie ma ¿adnej kontynuacji pomiêdzy obwiedni±
i dojazdami.

No nie, wcale nie ma kontynuacji -- s± tam zamontowane teleportery!

  To siê wg PoRD nazywa "zmiana pasa ruchu", ale co tam, skoro wolisz
teleportacjê ;) (i owa "zmiana" wyra¿a siê w³a¶nie BRAKIEM kontynuacji)
  Rzecz jasna, z wyj±tkiem przypadków kiedy znaki tak± kontynuacjê
pokazuj± - np. przy rondzie turbinowym.

Na normalnym nierównorzêdnym skrzy¿owaniu masz
przeciêcie siê ruchu uprzywilejowanego z podporz±dkowanym.

Tutaj te¿ jest takie samo przeciêcie, tylko dochodzi ³uk

  Nie.
  Bo A-7 *nie dotyczy ustêpowania na skrzy¿owaniu*, dotyczy *wy³±cznie*
ustêpowaniu przy *wje¿d¿aniu* na skrzy¿owanie.
  ¯eby by³o ciekawiej, A-7 + C-12 jak najbardziej dotyczy ca³ego
skrzy¿owania, ale w innej kwestii - faktu, ¿e wg znaku tak jest
na ca³ym skrzy¿owaniu (literalnie wynika z przepisu, tym samym
fakt pierwszeñstwa na "kó³ku" nie musi byæ powtarzany ¿adnym
znakiem).

Ten nieszczêsny ³uk (zamkniêty) i wyspa na ¶rodku
logiczne my¶lenie ci przes³ania -- dlatego nie traktujesz ronda jako
skrzy¿owanie.

  Ale ja jestem sk³onny udaæ ¿e traktujê je jako "jedyne" skrzy¿owanie.
  Bo na 100% traktujê je jako *jedno* skrzy¿owanie (co nie stoi
w sprzeczno¶ci z dopuszczalno¶ci± skrzy¿owañ z³o¿onych, co odnoszê
wra¿enie ¿e wykluczasz, a przepisu który takie wykluczenie ustanawia
nie ma).
  Ale wnioski w TYM zakresie którego dotyczy flejm, wychodz± te same
co u szerszenia. Nawet po przyjêciu Twoich tez o "jedyno¶ci" skrzy¿owania
w postaci ronda które jest SORO.

Na rondzie wszystkie dojazdy s± podporz±dkowane,
a ruch uprzywilejowany jest w³a¶nie na obwiedni,

Czyli tak jak na ka¿dym innym skrzy¿owaniu. Za³apiesz w koñcu, czy jednak
bêdziesz to sobie musia³ rozrysowaæ jak ma³e dziecko?

zatem wszyscy znajduj±cy siê na obwiedni maj± te same prawa.

Podobnie jak na zwyk³ym skrzy¿owaniu.

  No to czego nie rozumiesz w fakcie, ¿e *po wjechaniu* na skrzy¿owanie,
*z brakiem pierwszeñstwa ustalonego przed*, o pierwszeñstwie przes±dzaj±
zasady ogólne?
  A-7 w przypadku SORO *nie* dotyczy "pojazdów zbli¿aj±cych siê z prawej
lub lewej", dotyczy momentu *wjazdu* na skrzy¿owanie, koniec listy!

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-06-02 14:21:48
Autor: SW3
Rondoprostowacz z Radomia :P
W dniu 30.05.2014 o 10:38 Myjk <myjkel@nospam.op.pl> pisze:

ubzdura, ¿e mo¿e bezkarnie je¼dziæ po
rondzie w kó³ko -- i to zewnêtrznym pasem. A przecie¿ NIE MO¯E.

Nie mo¿e ale je¶li pojedzie to ma pierwszeñstwo. A na turbinowym nie ma  pierwszeñstwa. Tak samo na "kwadratowych rondach".
Naprawdê nie widzisz ró¿nicy miêdzy pasem prowadz±cym dooko³a (bez koñca)  a pasem prowadz±cym do konkretnego zjazdu?

--
SW3
-- --
Pañstwo to wielka fikcja, dziêki której ka¿dy usi³uje ¿yæ kosztem innych.  /Bastiat

Data: 2014-05-29 00:01:10
Autor: PlaMa
Rondoprostowacz z Radomia :P
W dniu 2014-05-28 10:58, Myjk pisze:

Problem, jak widać po tym wątku, nie leży w konstrukcjach, tylko w
samolubności ludzi. Niektórzy niedorośli jeszcze, żeby poruszać się
sprawnie po drogach. :P

zdefiniuj sprawnie, bo Twoje rozwiązania ze sprawnością i łączącą się z
nią (w moim mniemaniu) prostotą niewiele mają wspólnego

Turbinówki nie są rozwiązaniem na głupotę i ignorancję. Nawet po rondach
turbinowych niektórzy ludzie nie potrafią jeździć -- zawsze się znajdzie
jakiś cyrkowiec co z prawego pasa przed sprzyżowaniem będzie chciał
pojechać w lewo po "zewnętrznym" -- a tu nagle plama i gimnastyka na
ciągłej żeby się przebić.

Nie wiem, jakie wątpliwości ktoś może mieć na turbinówce. Ta podstawowa
zasada poruszania się po drogach - ustąp pierwszeństwa osobie
poruszającej się pasem, na który chcesz wjechać. To elementarne.

Ale to wymaga większej przestrzeni -- a tym elementem często się nie
dysponuje.

znam wiele rond, które spokojnie można by przerobić na turbinówki. Jakaś
niechęć w ludziach się kryje albo nie wiem co...

Data: 2014-05-30 11:02:40
Autor: Myjk
Rondoprostowacz z Radomia :P
Thu, 29 May 2014 00:01:10 +0200, PlaMa
Problem, jak widać po tym wątku, nie leży w konstrukcjach, tylko w
samolubności ludzi. Niektórzy niedorośli jeszcze, żeby poruszać się
sprawnie po drogach. :P
zdefiniuj sprawnie, bo Twoje rozwiązania ze sprawnością i łączącą się z
nią (w moim mniemaniu) prostotą niewiele mają wspólnego

W moim mniemaniu twoje rozwiÄ…zania zaprzeczajÄ… przepisom i utrudniajÄ…
życie. Dlatego jak, do niedawna, myślałem tak jak ty, to byłem zawalidrogą
i samolubem. Oczywiście możesz sobie przeszukać archiwum PMS parę lat
wstecz, gdy próbowałem sobie i innym wmówić w dyskusji, że rondo to zestaw
skrzyżowań, droga jednokierunkowa, itp. (bo tak mi wtłoczyli na kursie).
Teraz się tego piekielnie wstydzę, ale nie mam zamiaru tego ukrywać.

Turbinówki nie są rozwiązaniem na głupotę i ignorancję. Nawet po rondach
turbinowych niektórzy ludzie nie potrafią jeździć -- zawsze się znajdzie
jakiś cyrkowiec co z prawego pasa przed sprzyżowaniem będzie chciał
pojechać w lewo po "zewnętrznym" -- a tu nagle plama i gimnastyka na
ciągłej żeby się przebić.
Nie wiem, jakie wątpliwości ktoś może mieć na turbinówce. Ta podstawowa
zasada poruszania się po drogach - ustąp pierwszeństwa osobie
poruszającej się pasem, na który chcesz wjechać. To elementarne.

Pewnie że nie wiesz, bo nie potrafisz standardowo ze zrozumeiniem
przeczytać co się (akurat nie do ciebie) pisze. Ja o rybce, ty o pipce.
 
Ale to wymaga większej przestrzeni -- a tym elementem często się nie
dysponuje.
znam wiele rond, które spokojnie można by przerobić na turbinówki. Jakaś niechęć w ludziach się kryje albo nie wiem co...

To kwestia oszczędzania (lub braku) pieniędzy. Po co zmieniać coś, co
powinno funkcjonować dobrze bez przerabiania...

--
Pozdor Myjk

Data: 2014-05-30 21:26:09
Autor: PlaMa
Rondoprostowacz z Radomia :P
W dniu 2014-05-30 11:02, Myjk pisze:

W moim mniemaniu twoje rozwiÄ…zania zaprzeczajÄ… przepisom i utrudniajÄ…
życie.

Sam przyznałeś, ze art. 22 ust. 4 obowiązuje na soro, więc kto tu jeździ
niezgodnie z przepisami?


Nawet po rondach
turbinowych niektórzy ludzie nie potrafią jeździć -- zawsze się znajdzie
jakiś cyrkowiec co z prawego pasa przed sprzyżowaniem będzie chciał
pojechać w lewo po "zewnętrznym"
Nie wiem, jakie wątpliwości ktoś może mieć na turbinówce. Ta podstawowa
zasada poruszania się po drogach - ustąp pierwszeństwa osobie
poruszającej się pasem, na który chcesz wjechać. To elementarne.
Pewnie że nie wiesz, bo nie potrafisz standardowo ze zrozumeiniem
przeczytać co się (akurat nie do ciebie) pisze. Ja o rybce, ty o pipce.

piszesz - zdarza się, że na turbinie ktoś z zewnętrznego pasa chce
krążyć dalej rondem; ja odpisuję - niemożliwe, znaki poziome wszystko i
ładnie tam tłumaczą, ripostujesz - nie potrafisz przeczytać co do ciebie
piszÄ™.

WTF?

To kwestia oszczędzania (lub braku) pieniędzy. Po co zmieniać coś, co
powinno funkcjonować dobrze bez przerabiania...

bo myjki nie potrafią jeździć, ignorują przepisy i tworzą niebezpieczne
sytuacje.

Data: 2014-06-03 11:54:02
Autor: Myjk
Rondoprostowacz z Radomia :P
Fri, 30 May 2014 21:26:09 +0200, PlaMa
W moim mniemaniu twoje rozwiÄ…zania zaprzeczajÄ… przepisom i utrudniajÄ…
życie.
Sam przyznałeś, ze art. 22 ust. 4 obowiązuje na soro, więc kto tu jeździ niezgodnie z przepisami?

Pisałem o Art. 22., a w tym konkretnym wypadku, jak wynikało z kontekstu,
chodziło o punkt 2. a nie 4. Więc nie wmawiaj mi znowu tego co ci się
ubzdura. W sumie szczęście w nieszczęściu, że nie odpaliłeś w tym wypadku o
Art. 22.6.2. :>

Nawet po rondach
turbinowych niektórzy ludzie nie potrafią jeździć -- zawsze się znajdzie
jakiś cyrkowiec co z prawego pasa przed sprzyżowaniem będzie chciał
pojechać w lewo po "zewnętrznym"
Nie wiem, jakie wątpliwości ktoś może mieć na turbinówce. Ta podstawowa
zasada poruszania się po drogach - ustąp pierwszeństwa osobie
poruszającej się pasem, na który chcesz wjechać. To elementarne.
Pewnie że nie wiesz, bo nie potrafisz standardowo ze zrozumeiniem
przeczytać co się (akurat nie do ciebie) pisze. Ja o rybce, ty o pipce.
piszesz - zdarza się, że na turbinie ktoś z zewnętrznego pasa chce
krążyć dalej rondem; ja odpisuję - niemożliwe,

Niemożliwe powiadasz? Widziałem tak jadących. To co mi tu wmawiasz, że niemożliwe...

znaki poziome wszystko i ładnie tam tłumaczą,

Ja twierdzę natomiast, że znaki (linie i strzałki) tylko rozwiewają
wszelkie wątpliwości, bo tak samo sprawnie można przejechać opierając się
na przepisach ogólnych. Nie zawsze -- bo często znaki modyfikują znacznie
przepisy ogólne (w końcu po to m.in. są) -- ale w części przypadków
powielają tylko to co mówią przepisy ogólne. Ale co ważniejsze w tej
kwestii, brak strzałek i linii ciągłych nie wyłącza nagle przepisów
ogólnych, co np. u ciebie i szerszenia jest dosyć pospolite.

ripostujesz - nie potrafisz przeczytać co do ciebie piszę.

No, nie potrafisz. Inaczej rozumiałbyś, że przecięcie linii ciągłej czy
niezastosowanie się do strzałki kierunkowej to identyczne złamanie prawa
jak złamanie przepisu ogólnego, w tym wypadku Art. 22. (konrektnie 2. --
dopisuję jak krowie na rowie, żebyś nie musiał wysilać głowy i sobie tego
faktu wyciągać z kontekstu dyskusji). Więc pytam ponownie, jaka jest
różnica pomiędzy złamaniem znaku poziomego a złamaniem przepisu ogólnego i
przez to złamanie przepisu wprowadzanie punktu kolizyjnego tam gdzie go być
nie powinno?

To kwestia oszczędzania (lub braku) pieniędzy. Po co zmieniać coś, co
powinno funkcjonować dobrze bez przerabiania...
bo myjki nie potrafią jeździć, ignorują przepisy i tworzą niebezpieczne sytuacje.

KÅ‚amiesz. :P --
Pozdor Myjk

Data: 2014-06-04 00:25:21
Autor: PlaMa
Rondoprostowacz z Radomia :P
W dniu 2014-06-03 11:54, Myjk pisze:

krążyć dalej rondem; ja odpisuję - niemożliwe,
Niemożliwe powiadasz? Widziałem tak jadących. To co mi tu wmawiasz, że niemożliwe...

touche... w sumie ludzie potrafią zadziwić, więc możliwe to jest, ale
trzeba mocno zaniżyć IQ żeby tę możliwość zastosować.

brak strzałek i linii ciągłych nie wyłącza nagle przepisów
ogólnych, co np. u ciebie i szerszenia jest dosyć pospolite.

och... pospolite mówisz? Rozwiń.

ripostujesz - nie potrafisz przeczytać co do ciebie piszę.
No, nie potrafisz. Inaczej rozumiałbyś, że przecięcie linii ciągłej czy
niezastosowanie się do strzałki kierunkowej to identyczne złamanie prawa

DZIĘKUJĘ!

jak złamanie przepisu ogólnego, w tym wypadku Art. 22. (konrektnie 2. --
dopisuję jak krowie na rowie, żebyś nie musiał wysilać głowy i sobie tego
faktu wyciągać z kontekstu dyskusji).

Dziękuję za troskę.

Więc pytam ponownie, jaka jest
różnica pomiędzy złamaniem znaku poziomego a złamaniem przepisu ogólnego i
przez to złamanie przepisu wprowadzanie punktu kolizyjnego tam gdzie go być
nie powinno?

Dokładnie to samo pytanie mogę zadać tobie. Dlaczego doprowadzasz do
tworzenia się punktów kolizyjnych, łamiesz przepisy (art 22 ust 2 i 4)
ignorujesz znaki w imię "bo ku**a tak uważam"?

To kwestia oszczędzania (lub braku) pieniędzy. Po co zmieniać coś, co
powinno funkcjonować dobrze bez przerabiania...
bo myjki nie potrafią jeździć, ignorują przepisy i tworzą niebezpieczne sytuacje.
KÅ‚amiesz. :P

Kłamiesz, że kłamię ^^

Data: 2014-06-04 09:10:58
Autor: Myjk
Rondoprostowacz z Radomia :P
Wed, 04 Jun 2014 00:25:21 +0200, PlaMa
krążyć dalej rondem; ja odpisuję - niemożliwe,
Niemożliwe powiadasz? Widziałem tak jadących. To co mi tu wmawiasz, że niemożliwe...
touche... w sumie ludzie potrafią zadziwić, więc możliwe to jest, ale trzeba mocno zaniżyć IQ żeby tę możliwość zastosować.

SkÄ…d zatem ta polemika z faktami? Jednemu konieczna acz wystarczalna jest
linia ciągła i strzałki żeby pojął jak ma się ustawić do manewru przed
skrzyżowaniem i to skrzyżownaie "przekroczyć" bez pajacowania, innemu
wystarczą same przepisy ogólne linia przerywana dająca pewną swobodę,
kolejnemu nie wystarczą ani przepisy ani żadne znaki bo i tak pojedzie jak
mu siÄ™ podoba. 
Dokładnie to samo pytanie mogę zadać tobie. Dlaczego doprowadzasz do
tworzenia się punktów kolizyjnych, łamiesz przepisy (art 22 ust 2 i 4)
ignorujesz znaki w imię "bo ku**a tak uważam"?

Jak dotrzesz do momentu w którym w końcu zajrzysz do przepisów
szczegółowych i zrozumiesz pojęcie obszaru skrzyżowania, jak to definiuje
ruch, po co i dla których pojazdów wyznacza się "znaki" na skrzyzowaniach
skanalizowanych, to szczerze wątpie abyś zadawał takie pytania.

Zajrzysz zatem w końcu do przepisów, rozrysujesz sobie obszar skrzyżowania
dla ronda, spróbujesz je sobie wtedy "wyprostować" i też określić obszar
takiego "skrzyzowania", i dlaczego nie można wjazdów/zjazdów traktować jak
skrzyżowania, weźmiesz pod uwagę jak wyglądają wtedy punkty kolizyjne przy
manewrach zmiany kierunku i spróbujesz zrozumieć dlaczego Art. 22. 2. i 4.
nie dotyczy miejsc w których je usilnie stosujesz choć na żadnym innym
skrzyżowaniu tego w ten sposób nie robisz? Spróbujesz chociaż, czy znowu
stwierdzisz bez analizowania tematu, że to bez sensu?Jeśli jednak
spróbujesz, to przedstaw swoje wyniki, bo chciałbym zobaczyć jak
udowadniasz sobie (i mnie), że da się spełnić twoje warunki na podstawie
istniejÄ…cych definicji.

--
Pozdor Myjk

Data: 2014-06-04 10:24:39
Autor: szerszen
Rondoprostowacz z Radomia :P
On Wed, 4 Jun 2014 09:10:58 +0200
Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote:


kolejnemu nie wystarcz± ani przepisy ani ¿adne znaki bo i tak pojedzie jak
mu siê podoba.

No wypisz, wymaluj jak kierowca BMW.


Jak dotrzesz do momentu w którym w koñcu zajrzysz do przepisów

A czy ty dotar³e¶ do tego momentu?
"Znak C-12 wystêpuj±cy ³±cznie ze znakiem A-7 oznacza pierwszeñstwo kieruj±cego znajduj±cego siê na skrzy¿owaniu, przed kieruj±cym _wje¿d¿aj±cym_ ( _wchodz±cym_ ) na to skrzy¿owanie."

Zatem wyra¼nie jest tu _ograniczenie_ do MOMENTU WJAZDU na rodno. Nic nie ma o tak usilnie molestowanym przez ciebie obszarze. Po wjechaniu na rondo maj± te same prawa i obowi±zki. --
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-06-04 12:07:36
Autor: Myjk
Rondoprostowacz z Radomia :P
Wed, 4 Jun 2014 10:24:39 +0200, szerszen
Jak dotrzesz do momentu w którym w końcu zajrzysz do przepisów
A czy ty dotarłeś do tego momentu?

Dotarłem. W definicji C-12, poza określeniem jak należy pokonać to
skrzyżowanie (tj. tylko i wyłącznie po prawej stronie wyspy), jest wyraźnie
zaznaczona _różnica_ w pierwszeństwie pomiędzy skrzyżowaniem z samym C-12 i
skrzyżowaniem z C-12 ze znakiem A-7 i jednocześnie odróżnieniem od
"kwadratowego" skrzyżowania. Czyli, sam C-12 to pierwszeństwo dla
_wjeżdżającego_ ( _wchodzącego_ ) na to skrzyżowanie a w drugim przypadku
zaznaczenie odmienności zachowania, tj. konieczności ustąpienia
pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (i znowu patrz
obszar skrzyżowania!) gdy chce się na nie _wjechać_ czy _wejść_. W żadnym
momencie nie ma mowy o samym WJEŹDZIE na skrzyżowanie. Kombinowanie z tym
przepisem i dorabianie sobie innych znaczeń tej definicji robi się
niebezpieczne, co widać po wątkowej sytuacji.

"Znak C-12 występujący łącznie ze znakiem A-7 oznacza pierwszeństwo kierującego znajdującego się na skrzyżowaniu, przed kierującym _wjeżdżającym_ ( _wchodzącym_ ) na to skrzyżowanie."
Zatem wyraźnie jest tu _ograniczenie_ do MOMENTU WJAZDU na rodno.

Zasłyszałeś tę "interpretację" od Gotfryda i teraz bezmyślnie powtarzasz. Nigdzie nie ma żadnego ograniczenia tylko do momentu WJAZDU -- a jeśli
jest, to weź w końcu z łaski swojej pokaż gdzie ten wjazd się zaczyna i
gdzie się kończy. Wskaż w jakichkolwiek przepisach definicję "wjazdu" i
"zjazdu" (tak jak ma to miejsce w przypadku definicji o obszarze
skrzyzowania, Å‚Ä…cznie z wizualizacjÄ…), albo sam narysuj i podeprzyj
przepisami -- jak lubisz, to pozostawiam twojej woli.

Nic nie ma o tak usilnie molestowanym przez ciebie obszarze.

Ponieważ jest o tym w innym miejscu. Gdyby ten znak miał coś zmieniać w
odniesieniu do obszaru skrzyżowania i je jakoś szczególnie podzielić, to
byłoby to ZASTRZEŻONE w tym (lub innym) miejscu. Nie jest, więc nie pitol
że jest tam coś czego nie ma.

Po wjechaniu na rondo majÄ… te same prawa i obowiÄ…zki.

Nie ma znaczenia czy rondo czy nie rondo, bo z punktu widzenia przepisów
nie ma różnicy między skanalizowanym skrzyżowaniem "kwadratowym" a rondem,
które też należy do skrzyżowań skanalizowanych (co to znaczy, to sobie
doczytaj w przepisach). --
Pozdor Myjk

Data: 2014-06-04 13:57:20
Autor: szerszen
Rondoprostowacz z Radomia :P
On Wed, 4 Jun 2014 12:07:36 +0200
Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote:


Dotar³em. W definicji C-12, poza okre¶leniem jak nale¿y pokonaæ to
skrzy¿owanie (tj. tylko i wy³±cznie po prawej stronie wyspy), jest wyra¼nie
zaznaczona _ró¿nica_ w pierwszeñstwie pomiêdzy skrzy¿owaniem z samym C-12 i
skrzy¿owaniem z C-12 ze znakiem A-7 i jednocze¶nie odró¿nieniem od
"kwadratowego" skrzy¿owania. Czyli, sam C-12 to pierwszeñstwo dla
_wje¿d¿aj±cego_ ( _wchodz±cego_ ) na to skrzy¿owanie a w drugim przypadku
zaznaczenie odmienno¶ci zachowania, tj. konieczno¶ci ust±pienia
pierwszeñstwa pojazdowi znajduj±cemu siê na skrzy¿owaniu (i znowu patrz
obszar skrzy¿owania!) gdy chce siê na nie _wjechaæ_ czy _wej¶æ_.

Bzdura. C12 nie okre¶la ¿adnego pierwszeñstwa, okre¶la jedynie sposób poruszania siê. Pierwszen¶two wynika z przepisów ogólnych i regu³y prawej strony. Jakby by³o tak jak piszesz, nie by³oby potrzeby dodatkowego okre¶lania co oznacza A7+C12, ale tego nie chcesz przyj±æ, bo zaburza twoj± teoriê. A7 sam w sobie okre¶la pierwszeñstwo jego powtórne omawianie nie mia³oby sensu, gdyby siê jego znaczenie nie zmieni³o, a jak widaæ jest omówiony w zestawie i jego dzia³anie jest w³asnie dookre¶lone co do tylko wjazdu w³a¶nie.
W ¿adnym
momencie nie ma mowy o samym WJE¬DZIE na skrzy¿owanie.

Nie no, pewnie sobie uroi³em cytowan± definicjê.
Zas³ysza³e¶ tê "interpretacjê" od Gotfryda i teraz bezmy¶lnie powtarzasz.

Ale czy ty jeste¶ przy zdrowych zmys³ach?

ROZPORZÑDZENIE MINISTRÓW INFRASTRUKTURY ORAZ SPRAW WEWNÊTRZNYCH I ADMINISTRACJI
z dnia 31 lipca 2002 r.
w sprawie znaków i sygna³ów drogowych.

§36 .2. Znak C-12 wystêpuj±cy ³±cznie ze znakiem A-7
oznacza pierwszeñstwo kieruj±cego znajduj±cego siê
na skrzy¿owaniu przed kieruj±cym wje¿d¿aj±cym
(wchodz±cym) na to skrzy¿owanie.

Ale pewnie to rozporz±dzenie te¿ jest do bani, bo nie przystaje do twojej teoryjki. --
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-06-05 07:45:35
Autor: Myjk
Rondoprostowacz z Radomia :P
Wed, 4 Jun 2014 13:57:20 +0200, szerszen
Dotarłem. W definicji C-12, poza określeniem jak należy pokonać to
skrzyżowanie (tj. tylko i wyłącznie po prawej stronie wyspy), jest wyraźnie
zaznaczona _różnica_ w pierwszeństwie pomiędzy skrzyżowaniem z samym C-12 i
skrzyżowaniem z C-12 ze znakiem A-7 i jednocześnie odróżnieniem od
"kwadratowego" skrzyżowania. Czyli, sam C-12 to pierwszeństwo dla
_wjeżdżającego_ ( _wchodzącego_ ) na to skrzyżowanie a w drugim przypadku
zaznaczenie odmienności zachowania, tj. konieczności ustąpienia
pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (i znowu patrz
obszar skrzyżowania!) gdy chce się na nie _wjechać_ czy _wejść_.
Bzdura. C12 nie określa żadnego pierwszeństwa,

Oczywiście, że nie określa. Wyraźnie (chyba?) napisałem, że określa to
towarzyszący znak A-7, a jak go nie ma, to obowiązują przepisy ogólne,
czyli wjeżdżający z prawej na _skrzyżowanie_ ma pierwszeńśtwo.
określa jedynie sposób poruszania się.

Tak właśnie napisałem.

Pierwszenśtwo wynika z przepisów ogólnych i reguły prawej strony.

Nie lubię określenia "reguła prawej ręki", ale tak właśnie napisałem, jest
to jasne jak słońce i nie musisz tego raczej nikomu tłumaczyć, w
szczególności mnie. :P

Jakby było tak jak piszesz, nie byłoby potrzeby dodatkowego określania co oznacza A7+C12,

Jest taka potrzeba, ponieważ nadal jest to skrzyżowanie, a nie ma innych
skrzyżowań niż oznaczone C-12+A-7 gdzie pojazd znajdujący się na
skrzyżowaniu ma pierwszeństwo -- bo nawet jak ma pierwszeństwo przed tym co
ma przed skrzyżowaniem A-7 a skręca w lewo, to nie ma pierwszeństwa przed
pojazdem jadącym z naprzeciwka mającym D-1. Czy to jest jasne? Dlatego jest to UŚCIŚLONE i PODKREŚLONE przy C-12+A-7, a nie dlatego że
dotyczy tylko WJAZDU -- a jeśli tak jest, to w końcu pokaż gdzie ten wjazd
się zaczyna i gdzie się kończy. Wskaż w jakichkolwiek przepisach definicję
"wjazdu" i "zjazdu" (tak jak ma to miejsce w przypadku definicji o obszarze
skrzyzowania, Å‚Ä…cznie z wizualizacjÄ…), albo sam narysuj i podeprzyj
przepisami -- jak lubisz, to pozostawiam twojej woli.

ale tego nie chcesz przyjąć, bo zaburza twoją teorię.
A7 sam w sobie określa pierwszeństwo jego powtórne omawianie nie miałoby sensu, gdyby się jego znaczenie nie zmieniło, a jak widać jest omówiony w zestawie i jego działanie jest własnie dookreślone co do tylko wjazdu właśnie.

Pośrednio zmienia się znaczenie, bo trudno na rondzie jednoznacznie
określić w stosunku do której drogi ma pierwszeństwo. Technicznie w
stosunku do żadnej drogi, bo z każdej strony stoi A-7. To jest kluczowe i
dlatego właśnie jest wskazane, że wjeżdżając na SKRZYŻOWANIE z C-12 i A-7
ma się bezwzględnie ustąpić pojazdowi który już na tym SKRZYŻOWANIU się
znajduje (niezależnie którą drogą się ten pojazd poruszał, a co w
"normalnych warunkach" ma podstawowe znaczenie przy pierwszeństwie).
W żadnym
momencie nie ma mowy o samym WJEŹDZIE na skrzyżowanie.
Nie no, pewnie sobie uroiłem cytowaną definicję.

Uroiłeś sobie "tylko" interpretację. ;P
 
Ale pewnie to rozporządzenie też jest do bani, bo nie przystaje do twojej teoryjki.

Wszystko siÄ™ zgadza. :P

--
Pozdor Myjk

Data: 2014-06-05 09:08:19
Autor: szerszen
Rondoprostowacz z Radomia :P
On Thu, 5 Jun 2014 07:45:35 +0200
Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote:



Jest taka potrzeba, poniewa¿ nadal jest to skrzy¿owanie, a nie ma innych
skrzy¿owañ ni¿ oznaczone C-12+A-7 gdzie pojazd znajduj±cy siê na
skrzy¿owaniu ma pierwszeñstwo -- bo nawet jak ma pierwszeñstwo przed tym co
ma przed skrzy¿owaniem A-7 a skrêca w lewo, to nie ma pierwszeñstwa przed
pojazdem jad±cym z naprzeciwka maj±cym D-1. Czy to jest jasne?

Hehe, widze ¿e odrobi³e¶ lekcjê, bo kilka postów wcze¶niej twierdzi³e¶ ¿e jad±c drog± z A7 zawsze i bezwglêdnie trzeba ka¿demu pojazdowi znajduj±cemu siê na skrzy¿owaniu ust±piæ pierwszeñ¶twa, niezale¿nie od tego sk±d i dok±d jedzie ;)

Ale otó¿ niegodzê siê z twoj± pokrêtn± logik±. definicja zestawu wyra¼nie ogranicza dzia³anie A7 do wjazdu i niczego poza tym.

 
gdzie ten wjazd
siê zaczyna i gdzie siê koñczy.

Koñczy siê w momencie zajêcia w ca³o¶ci pozycji na odpowiedniej jedni, równolegle do osi jezdni, to tak najbardziej na logikê


Uroi³e¶ sobie "tylko" interpretacjê. ;P

Tia, bo jest niewygodna dla ciebie ;)


--
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-06-09 09:00:57
Autor: Myjk
Rondoprostowacz z Radomia :P
Thu, 5 Jun 2014 09:08:19 +0200, szerszen
Jest taka potrzeba, ponieważ nadal jest to skrzyżowanie, a nie ma innych
skrzyżowań niż oznaczone C-12+A-7 gdzie pojazd znajdujący się na
skrzyżowaniu ma pierwszeństwo -- bo nawet jak ma pierwszeństwo przed tym co
ma przed skrzyżowaniem A-7 a skręca w lewo, to nie ma pierwszeństwa przed
pojazdem jadÄ…cym z naprzeciwka majÄ…cym D-1. Czy to jest jasne?
Hehe, widze że odrobiłeś lekcję, bo kilka postów wcześniej twierdziłeś że jadąc drogą z A7 zawsze i bezwględnie trzeba każdemu pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu ustąpić pierwszeńśtwa, niezależnie od tego skąd i dokąd jedzie ;)

Tak twierdziłem i tak samo twierdzę nadal, więc co mi tu pi*isz że coś
innego twierdziłem...
 
Ale otóż niegodzę się z twoją pokrętną logiką. definicja zestawu wyraźnie
ogranicza działanie A7 do wjazdu i niczego poza tym.

Zasłyszałeś i tak samo tępo w kółko pobzykujesz... Dotyczy WJEŻDŻAJĄCEGO na
SKRZYŻOWANIE a nie WJAZDU na skrzyżowanie -- czujesz różnicę?! Naucz się
czytać ze zrozumieniem, w przeciwnym razie do niczego nie dojdziemy.
gdzie ten wjazd
się zaczyna i gdzie się kończy.
Kończy się w momencie zajęcia w całości pozycji na odpowiedniej jedni,
równolegle do osi jezdni,

No, to już wszystko jasne skąd twoje pokrętne pojmowanie przepisów. :P

Przy najbliższym spotkaniu z policją czy sądem się dowiesz jak się
"wylicza" kwestię pierwszeństwa, niezależnie od tego czy będzie to na twoją
korzyść czy niekorzyść.

to tak najbardziej na logikÄ™

Aha! A na podstawie przepisów? Bo jeszcze niedawno twierdziłeś
(klakierząc), że logika (w tym wynikająca z tej logiki kultura) nie ma
znaczenia w dyskusji.

--
Pozdor Myjk

Data: 2014-06-09 13:41:55
Autor: szerszen
Rondoprostowacz z Radomia :P
On Mon, 9 Jun 2014 09:00:57 +0200
Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote:



Tak twierdzi³em i tak samo twierdzê nadal, wiêc co mi tu pi*isz ¿e co¶
innego twierdzi³em...

Bo tak by³o, napisa³e¶ to co powy¿ej przytoczy³em, ale widze ¿e siê poprawi³e¶ i rozwazy³e¶ wszystkie kwestie ;)

A wiêc jak sam widzisz, to ¿e wje¿dzasz na sk¿y¿owanie maj±c A7, nie oznacze ¿e zawsze i ka¿demu co siê w jego obszarze znajduje, musisz ustapiæ, sa przypadki ¿e musz± ust±piæ tobie. Jasne to i klarowne?

Zas³ysza³e¶ i tak samo têpo w kó³ko pobzykujesz... Dotyczy WJE¯D¯AJ¡CEGO na
SKRZY¯OWANIE a nie WJAZDU na skrzy¿owanie -- czujesz ró¿nicê?!

A wje¿dzaj±cy na skrzy¿owanie dokonuje wjazdu, czy mo¿e teleportacji?
 
No, to ju¿ wszystko jasne sk±d twoje pokrêtne pojmowanie przepisów. :P

Daleko mi do mistrza czyli ciebie.
 
Przy najbli¿szym spotkaniu z policj± czy s±dem siê dowiesz jak siê
"wylicza" kwestiê pierwszeñstwa, niezale¿nie od tego czy bêdzie to na twoj±
korzy¶æ czy niekorzy¶æ.

No jak spotkam policmastra podobnego do ciebie, to pewnie siê oka¿e ¿e jestem wje¿dzaj±cym do kolejnego skrzy¿owania ;)


--
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-06-06 09:43:21
Autor: radekp@konto.pl
Rondoprostowacz z Radomia :P
Wed, 4 Jun 2014 12:07:36 +0200, w <fjmvi1pub4iz$.dlg@myjk.org>, Myjk
<myjkel@nospam.op.pl> napisa³(-a):

> "Znak C-12 wystêpuj±cy ³±cznie ze znakiem A-7 oznacza pierwszeñstwo > kieruj±cego znajduj±cego siê na skrzy¿owaniu, przed kieruj±cym > _wje¿d¿aj±cym_ ( _wchodz±cym_ ) na to skrzy¿owanie."
> Zatem wyra¼nie jest tu _ograniczenie_ do MOMENTU WJAZDU na rodno. Zas³ysza³e¶ tê "interpretacjê" od Gotfryda i teraz bezmy¶lnie powtarzasz. Nigdzie nie ma ¿adnego ograniczenia tylko do momentu WJAZDU -- a je¶li

ROTFL :).

Data: 2014-06-06 14:14:53
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondoprostowacz z Radomia :P
On Fri, 6 Jun 2014, radekp@konto.pl wrote:

Wed, 4 Jun 2014 12:07:36 +0200, w <fjmvi1pub4iz$.dlg@myjk.org>, Myjk
<myjkel@nospam.op.pl> napisa³(-a):

Nigdzie nie ma ¿adnego ograniczenia tylko do momentu WJAZDU

ROTFL :)

  Po prawdzie, w tym miejcu Myjk napotka³ na trochê oporu ;), ale pozwolê
sobie jego tezê obaliæ formalnie. W ramach hobbystycznych æwiczeñ ;)

  Otó¿ zasad prawna ratio legis wymaga przyjêcia, ¿e tre¶æ wyra¿ona
przez ustawodawcê MA ZNACZENIE. Nie mo¿na np. przyjmowaæ, ¿e je¶li
w jednej ustawie s± dwa podobne okre¶lenia, to s± równowa¿ne
(ustawodawca mia³ jaki¶ CEL ¿e u¿y³ innych okre¶leñ) itede.

  Wracaj±c do "ograniczenia".

  Skoro na SORO znajduj± siê WY£¡CZNIE wje¿d¿aj±cy, a przepis dotyczy
wy³±cznie pojazdów w ruchu, z tezy o "braku ograniczenia do momentu
wjazdu" wynika³oby ni mniej ni wiêcej, ni¿ to, ¿e wszyscy sobie po równi
(jako "kiedy¶ wje¿d¿aj±cy") ustêpuj±, rzecz jasna w opaciu o inne
zasady prawne (podobnie jak dla przypadku obustronnego skrêtu w lewo
przez naprzeciw jad±cych, kiedy to w dwu p. przeciêcia mog± wyst±piæ
dwa ró¿ne podporz±dkowania).
  Ale to implikuje, ¿e zasada okre¶lona przez ustawodawcê nie ma znaczenia.
  NIGDY nie ma znaczenia.
  Tym samym podwa¿a ratio legis.
  A tego zak³adaæ nie wolno.
  CBDO
  Przepis obowi±zuje wiêc tylko w tym momencie, kiedy istnieje
"wje¿d¿aj±cy" oraz "niewje¿d¿aj±cy", a tym samym wje¿d¿aj±cy MUSI
przestaæ byæ "wje¿d¿aj±cym" w którym¶ momencie - bez wzglêdu na
to, co stanowi kryterium "zaprzestania".
  Co najwy¿ej za ciency jeste¶my ¿eby przejrzeæ, które kryterium
ustawodawca mia³ na my¶li ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-06-06 14:48:22
Autor: szerszen
Rondoprostowacz z Radomia :P
On Fri, 6 Jun 2014 14:14:53 +0200
Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:


  Po prawdzie, w tym miejcu Myjk napotka³ na trochê oporu ;)

Ja mam bardzo dobry przyk³ad, aby Myjkowi udowodniæ w jak bardzo jest mylnym b³êdzie, przyk³adaj±c kalkê z klasycznego skrzy¿owania i przepisów, na rondo :)

Pytanie jest proste, skoro wed³ug Myjka to praktycznie to samo, i ró¿ni± siê tylko wysp±, to niech nam opisze pierwszeñstwo przejazdu na 2 przyk³adach.

Pierwszy.
Klasyczne skrzy¿owanie na bazie krzy¿a. Droga pionowa podporz±dkowana, droga pozioma uprzywilejowana. Samochód A jedzie z góry i skrêca w swoje lewo, samochód B jedzie z do³u w górê, czyli prosto.

Drugi.
Rondo i ta sama sytuacja. Jak przeje¿dzaj± te auta, czy co¶ siê zmienia we wzajemnym pierwszeñstwie?

--
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-06-05 00:15:22
Autor: PlaMa
Rondoprostowacz z Radomia :P
W dniu 2014-06-04 09:10, Myjk pisze:

Jak dotrzesz do momentu w którym w końcu zajrzysz do przepisów
szczegółowych i zrozumiesz pojęcie obszaru skrzyżowania, jak to definiuje
ruch, po co i dla których pojazdów wyznacza się "znaki" na skrzyzowaniach
skanalizowanych, to szczerze wątpie abyś zadawał takie pytania.

O jakich ty przepisach szczegółowych mówisz? O Rozporządzeniu z 3 lipca
2003 i załączniku 2.8 do niej?

Jeżeli ty z rysunku gdzie umieszczać znaki przed skrzyżowaniem wysnułeś
swoje teorie, że możesz ignorować znaki poziome, art.22 ust. 2 i 4 to
chłopie zdaj prawko i przesiądź się do autobusów (najlepiej nie siadaj
za blisko kierowcy).

No chyba, że patrzę nie na ten akt co trzeba, wtedy proszę wskaż
właściwy, który pozwala ci wyciągać tak absurdalne wnioski.

spróbujesz zrozumieć dlaczego Art. 22. 2. i 4.
nie dotyczy miejsc w których je usilnie stosujesz choć na żadnym innym
skrzyżowaniu tego w ten sposób nie robisz?

Zawszę się stosuję do tych przepisów. Pozwalają bezproblemowo przejechać
KAŻDE skrzyżowanie.

udowadniasz sobie (i mnie), że da się spełnić twoje warunki na podstawie
istniejÄ…cych definicji.

Nie wiem, jak ci udowodnić, że nadrzędne, główne i mega super źródło
poleceń jak poruszać się na drodze nazywane w skrócie PORD, nakazuje w
swojej treści ustępować pojazdom na ich pasie.

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19970980602 i tam art. 22
ust. 4.

Ja to przyjmuję jako FAKT i przyznam się, że nie wiem jak to bardziej
udowodnić.

Data: 2014-06-05 00:30:39
Autor: MichaelData®
Rondoprostowacz z Radomia :P
"PlaMa" wydumał(a) w wiadomości ID news:538f9a7d$0$2155$65785112news.neostrada.pl
[...]

Nie wiem, jak ci udowodnić, że nadrzędne, główne i mega super źródło
poleceń jak poruszać się na drodze nazywane w skrócie PORD, nakazuje w
swojej treści ustępować pojazdom na ich pasie.
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19970980602 i tam art. 22
ust. 4.
Ja to przyjmuję jako FAKT i przyznam się, że nie wiem jak to bardziej
udowodnić.

No co Ty :> Myjk przyjmuje taki FAKT (UWAGA!!!):

"Jeżeli jednak przed rondem, ponad znakiem C-12, znajduje się znak A-7 (ustąp pierwszeństwa przejazdu), wtedy pierwszeństwo posiada pojazd znajdujący się na jezdni okrężnej przebiegającej wokół centralnej wyspy i wjeżdżający w jeden z _wylotów_ ."

Pierwszeństwo do W Y L O T Ó W! Rozumiesz?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rondo
Nie możesz kłócić się z wikipedią :>

--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

Data: 2014-06-05 20:13:42
Autor: PlaMa
Rondoprostowacz z Radomia :P
W dniu 2014-06-05 00:30, MichaelData® pisze:

Nie wiem, jak ci udowodnić, że nadrzędne, główne i mega super źródło
poleceń jak poruszać się na drodze nazywane w skrócie PORD, nakazuje w
swojej treści ustępować pojazdom na ich pasie.
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19970980602 i tam art. 22
ust. 4.
Ja to przyjmuję jako FAKT i przyznam się, że nie wiem jak to bardziej
udowodnić.
No co Ty :> Myjk przyjmuje taki FAKT (UWAGA!!!):

nawet Myjk nie wie co przyjmuje za fakt ;)

Rondoprostowacz z Radomia :P

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona