Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Rondowa partyzantka po poznańsku

Rondowa partyzantka po poznańsku

Data: 2013-11-18 16:14:23
Autor: Trybun
Rondowa partyzantka po poznańsku

Szef drogówki w Poznaniu radzi kierowcom ruszającym na zielonym świetle sugerować się tym czy z prawej strony auta już nie ruszyły..!
Rzecz dotyczy poznańskiego ronda Śródka, zwanego przez poznaniaków "Rondo Stłuczka"

http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/426596,jak-bezpiecznie-przejechac-rondo-srodka-infografika,id,t.html

Najbardziej zastanawiające jest to jak oni, policjanci rozstrzygają o tym kto jest winny stłuczki/wypadku gdy obydwaj kierowcy są na zielonym świetle?

Data: 2013-11-18 16:34:09
Autor: Myjk
Rondowa partyzantka po poznańsku
Mon, 18 Nov 2013 16:14:23 +0100, Trybun
zwanego przez poznaniaków "Rondo Stłuczka"

Czemu nazwali to "rondo stłuczka"? :P Zwykłe skrzyżowanie, ładnie
rozplanowane, czytelne. Praktycznie identyczne jak Pl. Zawiszy w DC czy
inne skrzyĹźowania w centrum DC.

--
Pozdor Myjk

Data: 2013-11-18 17:13:12
Autor: Trybun
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-18 16:34, Myjk pisze:
Mon, 18 Nov 2013 16:14:23 +0100, Trybun

zwanego przez poznaniakĂłw
"Rondo Stłuczka"
Czemu nazwali to "rondo stłuczka"? :P Zwykłe skrzyżowanie, ładnie
rozplanowane, czytelne. Praktycznie identyczne jak Pl. Zawiszy w DC czy
inne skrzyĹźowania w centrum DC.


Z powodu licznych wypadków. Z lotu ptaka to może i nieźle wygląda, ale dla kierowców to duże wyzwanie, mimo że jedziesz na zielonym to ktoś w Ciebie wjeżdża, bo i on ma zielone. Nie ma żadnego znaku zatrzymania dla tego który jest na rondzie i wjechał na nie na zielonym, a tu wjeżdża na rondo kierowca który także ma zielone.
Żeby sytuację usprawnić trzeba by postawić wewnętrzną sygnalizację świetlną, ale na to podobno nie ma funduszów.

Data: 2013-11-18 19:12:44
Autor: Myjk
Rondowa partyzantka po poznańsku
Mon, 18 Nov 2013 17:13:12 +0100, Trybun
Żeby sytuację usprawnić trzeba by postawić wewnętrzną sygnalizację świetlną, ale na to podobno nie ma funduszów.

Rzeczywiście nie ma świateł "wewnętrznych" -- niezła skucha. Z drugiej
strony niedawno na grupie piętnowane były światła wewnętrzne na rondzie
(Dmowskiego/DC). Jak widać, tak źle i tak niedobrze. :P

--
Pozdor Myjk

Data: 2013-11-18 19:00:55
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail myjkel@nospam.op.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Żeby sytuację usprawnić trzeba by postawić wewnętrzną sygnalizację świetlną, ale na to podobno nie ma funduszów.

Rzeczywiście nie ma świateł "wewnętrznych" -- niezła skucha. Z drugiej
strony niedawno na grupie piętnowane były światła wewnętrzne na rondzie
(Dmowskiego/DC). Jak widać, tak źle i tak niedobrze. :P

To ciotki beda stały i czekały na czerwonym przy zjeżdzie...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Delikatnie chwytasz, rozchylasz nogi, bierzesz do ust i zaczynasz
ssać i ssać... raz szybciej, raz wolniej. Tak właśnie je się raki.

Data: 2013-11-18 20:12:24
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:18112013.2DBB3A36@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadający mail myjkel@nospam.op.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Żeby sytuację usprawnić trzeba by postawić wewnętrzną
sygnalizację świetlną, ale na to podobno nie ma funduszów.

Rzeczywiście nie ma świateł "wewnętrznych" -- niezła skucha.

Że co?
Światła tamujące ruch NA RONDZIE to największy idiotyzm jaki ktokolwiek mógł wymyśleć, ktoś dla kogo ich brak jest skuchą sam sobie zresztą świadectwo wystawia....

Z drugiej
strony niedawno na grupie piętnowane były światła wewnętrzne na rondzie
(Dmowskiego/DC). Jak widać, tak źle i tak niedobrze. :P

To ciotki beda stały i czekały na czerwonym przy zjeżdzie...

Na Śródce już tak było, ale trzeba było zdjąć, bo korkowały skrzyżowanie.

Data: 2013-11-18 20:00:54
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

To ciotki beda stały i czekały na czerwonym przy zjeżdzie...

Na Śródce już tak było, ale trzeba było zdjąć, bo korkowały skrzyżowanie.

I nic dziwnego.
Ciotki nie wiedza... :(

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Życie ma to do siebie, że nie można go powtórzyć."
Zbigniew Trzaskowski

Data: 2013-11-18 22:32:39
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:18112013.3D1F1922@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

To ciotki beda stały i czekały na czerwonym przy zjeżdzie...

Na Śródce już tak było, ale trzeba było zdjąć, bo korkowały skrzyżowanie.

I nic dziwnego.
Ciotki nie wiedza... :(

Czego nie wiedzą?
Od dłuższego czasu NIE WOLNO zjeżdżać ze skrzyżowania, jeśli stoi za nim sygnalizator wyświetlający czerwone.
O to szło?

Data: 2013-11-18 21:34:01
Autor: J.F.
Rondowa partyzantka po poznańsku
Dnia Mon, 18 Nov 2013 20:12:24 +0100, Cavallino napisał(a):
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
Żeby sytuację usprawnić trzeba by postawić wewnętrzną
sygnalizację świetlną, ale na to podobno nie ma funduszów.

Rzeczywiście nie ma świateł "wewnętrznych" -- niezła skucha.

Że co?
Światła tamujące ruch NA RONDZIE to największy idiotyzm jaki ktokolwiek mógł wymyśleć, ktoś dla kogo ich brak jest skuchą sam sobie zresztą świadectwo wystawia....

Zaraz zaraz, a teraz co jest ? Rondo bez "ustap pierwszenstwa" na
wjazdach, za to ze swiatlami na dojazdach ? To dopiero jest skucha.

Wielopasowe rondo bez swiatel ? Tez niezla skucha ..


J.

Data: 2013-11-18 21:18:58
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail jfox_xnospamx@poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Żeby sytuację usprawnić trzeba by postawić wewnętrzną
sygnalizację świetlną, ale na to podobno nie ma funduszów.

Rzeczywiście nie ma świateł "wewnętrznych" -- niezła skucha.

Że co?
Światła tamujące ruch NA RONDZIE to największy idiotyzm jaki
ktokolwiek mógł wymyśleć, ktoś dla kogo ich brak jest skuchą sam
sobie zresztą świadectwo wystawia....

Zaraz zaraz, a teraz co jest ? Rondo bez "ustap pierwszenstwa" na
wjazdach, za to ze swiatlami na dojazdach ? To dopiero jest skucha.

Wielopasowe rondo bez swiatel ? Tez niezla skucha ..

Rondo z tradycyjnym oznakowaniem (tj rondo + ustąp pierwszenstwa)
Ale ze sa swiatła, to maja pierwszenstow nad znakami.
zielone jest do jazdy na wprost w obu kierunkach. A jak skrecasz, to musisz ustapic na zjezdzie tym, co maja zielone do jazdy na wprost.

Skucha?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Cytaty zostały pocięte tendencyjnie,
a odpowiedzi nie uwzględniają innego niż mój punktu widzenia.

Data: 2013-11-18 21:53:47
Autor: Trybun
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-18 21:34, J.F. pisze:

Zaraz zaraz, a teraz co jest ? Rondo bez "ustap pierwszenstwa" na
wjazdach, za to ze swiatlami na dojazdach ?
To dopiero jest skucha.



J.

Dokładnie - wjeżdżasz na zielonym na rondo i za radą szefa poznańskiej drogówki jedyne co możesz zrobić to patrzeć ci po prawej, wjeżdżający na rondo na następnym wjeździe już nie ruszyli.

Data: 2013-11-18 21:18:58
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail Ylih@yachu.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Dokładnie - wjeżdżasz na zielonym na rondo i za radą szefa poznańskiej drogówki jedyne co możesz zrobić to patrzeć ci po prawej, wjeżdżający na rondo na następnym wjeździe już nie ruszyli.

Bzdura.
Ci z prawej nie rusza bo na kierunku poprzecznym jest czerwone.
Zielone maja jednoczesnie ci z przeciwka do jazdy na wprost ale w przeciwnym do twojego kierunku.



--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Bądź odważny. A jeżeli nie jesteś, udawaj, ze jesteś.
Nikt nie zauważy różnicy."   H. Jackson Brown, Jr.

Data: 2013-11-18 22:34:29
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:18112013.42DECC56@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadający mail Ylih@yachu.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Dokładnie - wjeżdżasz na zielonym na rondo i za radą szefa poznańskiej
drogówki jedyne co możesz zrobić to patrzeć ci po prawej, wjeżdżający na
rondo na następnym wjeździe już nie ruszyli.

Bzdura.
Ci z prawej nie rusza bo na kierunku poprzecznym jest czerwone.
Zielone maja jednoczesnie ci z przeciwka do jazdy na wprost ale w
przeciwnym do twojego kierunku.

Dokładnie tak jak na każdym innym skrzyżowaniu i skręcie w lewo.
Ale niektórych wymyślenie analogii przerasta,

Data: 2013-11-20 12:39:47
Autor: Trybun
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-18 22:18, Budzik pisze:
Osobnik posiadający mail Ylih@yachu.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Dokładnie - wjeżdżasz na zielonym na rondo i za radą szefa poznańskiej
drogówki jedyne co możesz zrobić to patrzeć ci po prawej, wjeżdżający na
rondo na następnym wjeździe już nie ruszyli.
Bzdura.
Ci z prawej nie rusza bo na kierunku poprzecznym jest czerwone.
Zielone maja jednoczesnie ci z przeciwka do jazdy na wprost ale w
przeciwnym do twojego kierunku.



O czym my w ogóle gadamy?
Proponuję samemu sprawdzić jak się to odbywa na tym rondzie - po wjechaniu na nie od strony ul. Warszawskiej. I dopiero wtedy proszę o opinię. I jeżeli po ruszeniu na zielonym i przejechaniu kilkunastu/dziesięciu metrów nie będziesz zmuszony wduszć z całych sił pedału hamulca, ponieważ ci od strony Zawad właśnie wystartowali, to możesz mnie nazwać laikiem który prawko kupił za geś, albo jeszcze czymś gorszym. Tak wyobraź sobie że na tym skrzyżowaniu  nie zatyrzymuje cię nic gdy ruszasz na zielonym tylko komendant drogówki zaleca uważać na to czy auta będące na dojeździe już nie ruszyły.

Data: 2013-11-20 13:00:34
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail Ylih@yachu.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Dokładnie - wjeżdżasz na zielonym na rondo i za radą szefa
poznańskiej drogówki jedyne co możesz zrobić to patrzeć ci po
prawej, wjeżdżający na rondo na następnym wjeździe już nie ruszyli.
Bzdura.
Ci z prawej nie rusza bo na kierunku poprzecznym jest czerwone.
Zielone maja jednoczesnie ci z przeciwka do jazdy na wprost ale w
przeciwnym do twojego kierunku.

O czym my w ogóle gadamy?
Proponuję samemu sprawdzić jak się to odbywa na tym rondzie - po wjechaniu na nie od strony ul. Warszawskiej. I dopiero wtedy proszę o opinię.

jezdziłem tysiące razy...

I jeżeli po ruszeniu na zielonym i przejechaniu kilkunastu/dziesięciu metrów nie będziesz zmuszony wduszć z całych sił
pedału hamulca, ponieważ ci od strony Zawad właśnie wystartowali, to możesz mnie nazwać laikiem który prawko kupił za geś,

laik
:)
Nie ma takiej opcji abys wjechał na rondo, przejechał kilkanasice metrów i wtedy nagle ruszaja ci z Zawad.
Albo stanąłes wczesniej i chwile stałes, albo ruch był spowolniony albo wjechałes na zółtym. Ale wtedy to na kazdym skrzyzowaniu trzeba uważać.
W malym to jeszcze bezproblemowo spojrzysz przez ramie, jadac duzym to juz trzeba pamietac zeby odpowiednio sie ostawic, bo zza paki nie widac.


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nie pożądaj żony bliźniego swego nadaremnie"

Data: 2013-11-18 22:33:29
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

Światła tamujące ruch NA RONDZIE to największy idiotyzm jaki ktokolwiek mógł
wymyśleć, ktoś dla kogo ich brak jest skuchą sam sobie zresztą świadectwo
wystawia....

Zaraz zaraz, a teraz co jest ? Rondo bez "ustap pierwszenstwa" na
wjazdach,

Znaki nie działają gdy ruch jest sterowany sygnalizacją świetlną.

Data: 2013-11-19 11:15:26
Autor: J.F
Rondowa partyzantka po poznańsku
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup
Światła tamujące ruch NA RONDZIE to największy idiotyzm jaki ktokolwiek mógł wymyśleć, ktoś dla kogo ich brak jest skuchą sam sobie zresztą świadectwo
wystawia....

Zaraz zaraz, a teraz co jest ? Rondo bez "ustap pierwszenstwa" na
wjazdach,
Znaki nie działają gdy ruch jest sterowany sygnalizacją świetlną.

No fakt ... tylko co wtedy obowiazuje ?
pierwszenstwo dla tych po prawej stronie,  a oni raz wjezdzaja, raz stoja, raz ruszaja ?

Czy z zasady swiatlom dla wjezdzajacych nie powinny towarzyszyc swiatla dla innych kierunkow ruchu ?

J.

Data: 2013-11-19 11:30:04
Autor: sqlwiel
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-19 11:15, J.F pisze:

Zaraz zaraz, a teraz co jest ? Rondo bez "ustap pierwszenstwa" na
wjazdach,
Znaki nie działają gdy ruch jest sterowany sygnalizacją świetlną.

No fakt ... tylko co wtedy obowiazuje ?
pierwszenstwo dla tych po prawej stronie, a oni raz wjezdzaja, raz
stoja, raz ruszaja ?

No i - *ICH* te światła obowiązują. Mają czerwone - stoją. Mają zielone - jadą. Jak taki co ma zielone wdupi w takiego nadjeżdżającego z lewej (jadącego "rondem"), to wina jest tego z lewej. Ten, co wdupił miał zielone i nie miał obowiązku ustępować temu z lewej. Za to ten z lewej nie miał zielonego i obowiązuje go "pierwszeństwo ma ten z prawej". To ostatnie z resztą obowiązuje też w przypadku działających świateł "dla wszystkich". Choćby zasada "pierwszeństwo przed skręcającym w lewo ma pojazd z przeciwka jadący prosto" też jest nadmiarowym wyartykułowaniem zasady "pierwszeństwo z prawej".

Niesłusznie przyzwyczailiśmy się do kretyńskiego programowania świateł, że każda nitka czeka na swoje, całkowicie bezkolizyjne zielone. Ci skręcający w lewo - również. Skutek: cykl trwa czasem 5 minut zamiast 1 minuty. A tu czasem pojawia się zonk (i "DUP!"), bo są ciągle skrzyżowania, gdzie skręcający w lewo, jak i jadący z przeciwka prosto mają zielone równocześnie, że o pieszych na tej "docelowej" nie wspomnę.

Czy z zasady swiatlom dla wjezdzajacych nie powinny towarzyszyc swiatla
dla innych kierunkow ruchu ?

Powinny. Tak dla usprawnienia. Owszem. Ale nie ma takiego wymogu z punktu widzenia "litery prawa". Jak inni nie mają świateł, to obowiązują ich reguły jak przy braku świateł, czyli a) znaki, b) pierwszeństwo z prawej.

.... ktoś-tu kiedyś przytoczył kuriozalny, ale logiczny przykład realizacji "pierwszeństwo z prawej" na parkingu, przy wyjeździe z boksu. To było z jakiejś stronki instruktora albo szkoły jazdy. Niestety nie potrafię tego odszukać...


--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

Data: 2013-11-19 17:22:50
Autor: Adam
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-19 11:30, sqlwiel pisze:
W dniu 2013-11-19 11:15, J.F pisze:

Zaraz zaraz, a teraz co jest ? Rondo bez "ustap pierwszenstwa" na
wjazdach,
Znaki nie działają gdy ruch jest sterowany sygnalizacją świetlną.

No fakt ... tylko co wtedy obowiazuje ?
pierwszenstwo dla tych po prawej stronie, a oni raz wjezdzaja, raz
stoja, raz ruszaja ?

No i - *ICH* te światła obowiązują. Mają czerwone - stoją. Mają zielone
- jadą. Jak taki co ma zielone wdupi w takiego nadjeżdżającego z lewej
(jadącego "rondem"), to wina jest tego z lewej. Ten, co wdupił miał
zielone i nie miał obowiązku ustępować temu z lewej. Za to ten z lewej
nie miał zielonego i obowiązuje go "pierwszeństwo ma ten z prawej". To

Przepraszam, ale jeśli rondo jest oznaczone znakiem C-12, to pierwszeństwo ma jadący po rondzie chyba?


--
Pozdrawiam.

Adam.

Data: 2013-11-19 17:12:35
Autor: masti
Rondowa partyzantka po poznańsku
Dnia pięknego Tue, 19 Nov 2013 17:22:50 +0100 osobnik zwany Adam napisał:

W dniu 2013-11-19 11:30, sqlwiel pisze:
W dniu 2013-11-19 11:15, J.F pisze:

Zaraz zaraz, a teraz co jest ? Rondo bez "ustap pierwszenstwa" na
wjazdach,
Znaki nie działają gdy ruch jest sterowany sygnalizacją świetlną.

No fakt ... tylko co wtedy obowiazuje ? pierwszenstwo dla tych po
prawej stronie, a oni raz wjezdzaja, raz stoja, raz ruszaja ?

No i - *ICH* te światła obowiązują. Mają czerwone - stoją. Mają zielone
- jadą. Jak taki co ma zielone wdupi w takiego nadjeżdżającego z lewej
(jadącego "rondem"), to wina jest tego z lewej. Ten, co wdupił miał
zielone i nie miał obowiązku ustępować temu z lewej. Za to ten z lewej
nie miał zielonego i obowiązuje go "pierwszeństwo ma ten z prawej". To

Przepraszam, ale jeśli rondo jest oznaczone znakiem C-12, to
pierwszeństwo ma jadący po rondzie chyba?

juĹź dawno nie



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2013-11-19 18:12:32
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Adam" <a.g@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

Znaki nie działają gdy ruch jest sterowany sygnalizacją świetlną.

No fakt ... tylko co wtedy obowiazuje ?
pierwszenstwo dla tych po prawej stronie, a oni raz wjezdzaja, raz
stoja, raz ruszaja ?

No i - *ICH* te światła obowiązują. Mają czerwone - stoją. Mają zielone
- jadą. Jak taki co ma zielone wdupi w takiego nadjeżdżającego z lewej
(jadącego "rondem"), to wina jest tego z lewej. Ten, co wdupił miał
zielone i nie miał obowiązku ustępować temu z lewej. Za to ten z lewej
nie miał zielonego i obowiązuje go "pierwszeństwo ma ten z prawej". To

Przepraszam, ale jeśli rondo jest oznaczone znakiem C-12, to pierwszeństwo ma jadący po rondzie chyba?

Przeczytaj pierwsze zdanie z cytatu.



-- Pozdrawiam.

Adam.


Data: 2013-11-19 18:15:26
Autor: sqlwiel
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-19 17:22, Adam pisze:

zielone i nie miał obowiązku ustępować temu z lewej. Za to ten z lewej
nie miał zielonego i obowiązuje go "pierwszeństwo ma ten z prawej". To

Przepraszam, ale jeśli rondo jest oznaczone znakiem C-12, to
pierwszeństwo ma jadący po rondzie chyba?
Proszę. Nie ma za co.
Nie.

C-12 oznacza tylko, że objeżdżać środek (wysepkę) należy we wskazanym kierunku, tzn w prawo, a nie wolno np. jadąc od zachodu skręcić sobie w lewo aby pojechać na północ.
Pierwszeństwo dla ronda musi być oznaczone A-7 na wjazdach.

--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

Data: 2013-11-19 18:28:43
Autor: J.F
Rondowa partyzantka po poznańsku
Użytkownik "Adam"  napisał w wiadomości
W dniu 2013-11-19 11:30, sqlwiel pisze:
No i - *ICH* te światła obowiązują. Mają czerwone - stoją. Mają zielone
- jadą. Jak taki co ma zielone wdupi w takiego nadjeżdżającego z lewej
(jadącego "rondem"), to wina jest tego z lewej. Ten, co wdupił miał
zielone i nie miał obowiązku ustępować temu z lewej. Za to ten z lewej
nie miał zielonego i obowiązuje go "pierwszeństwo ma ten z prawej". To

Przepraszam, ale jeśli rondo jest oznaczone znakiem C-12, to pierwszeństwo ma jadący po rondzie chyba?

Oddaj prawo jazdy ! :-)

Zmienilo sie dawno temu - jesli jest tylko C-12, to pierwszenstwo jak wszedzie - dla tych z prawej, czyli wjezdzajacych.

Prawie wszystkie ronda w Polsce maja na wjazdach oprocz C-12 jeszcze "ustap pierwszenstwa" - i wtedy pierwszenstwo ma jadacy po rondzie.
Na swiecie to juz roznie moze byc i trzeba uwazac.

A tu - gdy dzialaja swiatla, to ustawowo znaki regulujace pierwszenstwo przestaja dzialac.
Czy pomysl ustawodawcy byl taki aby ronda sie tez nie tyczyly - nie wiem, ale wyjatku nie zrobil.

Czyli pierwszenstwo dla wjezdzajacych. No i mamy stluczki.

J.

Data: 2013-11-20 12:40:27
Autor: Trybun
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-19 17:22, Adam pisze:

Przepraszam, ale jeśli rondo jest oznaczone znakiem C-12, to pierwszeństwo ma jadący po rondzie chyba?



Nie ma znaczenia jakim znakiem jest oznaczone, jest na nim sygnalizacja świetlna, i to do niej, gdy działa, należy się stosować.

Data: 2013-11-19 20:01:26
Autor: charwel(Oo)==:::
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-19 11:30, sqlwiel pisze:

Niesłusznie przyzwyczailiśmy się do kretyńskiego programowania świateł,
że każda nitka czeka na swoje, całkowicie bezkolizyjne zielone. Ci
skręcający w lewo - również. Skutek: cykl trwa czasem 5 minut zamiast 1
minuty. A tu czasem pojawia się zonk (i "DUP!"), bo są ciągle
skrzyżowania, gdzie skręcający w lewo, jak i jadący z przeciwka prosto
mają zielone równocześnie, że o pieszych na tej "docelowej" nie wspomnę.


No akurat to załatwiają sygnalizatory S1 lub S3.

charwel

Data: 2013-11-19 20:18:07
Autor: sqlwiel
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-19 20:01, charwel(Oo)==::: pisze:
W dniu 2013-11-19 11:30, sqlwiel pisze:

Niesłusznie przyzwyczailiśmy się do kretyńskiego programowania świateł,
że każda nitka czeka na swoje, całkowicie bezkolizyjne zielone. Ci
skręcający w lewo - również. Skutek: cykl trwa czasem 5 minut zamiast 1
minuty. A tu czasem pojawia się zonk (i "DUP!"), bo są ciągle
skrzyżowania, gdzie skręcający w lewo, jak i jadący z przeciwka prosto
mają zielone równocześnie, że o pieszych na tej "docelowej" nie wspomnę.


No akurat to załatwiają sygnalizatory S1 lub S3.

A konkretnie? Co "załatwiają"?

Tłumaczę:
80% skrzyżowań o ruchu kierowanym (osobny pas do jazdy na wprost, osobny do skrętu w lewo) ma osobne zielone do jazdy na wprost i osobne do skrętu w lewo. Niesynchroniczne. Nie podoba mi się to, bo cykl trwa dłużej ORAZ dlatego, że na pozostałych 20% skrzyżowań o ruchu kierowanym zielone do jazdy na wprost i skrętu w lewo jest synchroniczne (albo nawet to ten sam pas). No i taki "jeżdżący nawykiem" depcze gaz jak mu się zapali zielone i skręca w lewo i dostaje w prawy błotnik od jadącego z przeciwka na wprost.


--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

Data: 2013-11-19 20:28:02
Autor: charwel(Oo)==:::
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-19 20:18, sqlwiel pisze:
W dniu 2013-11-19 20:01, charwel(Oo)==::: pisze:
W dniu 2013-11-19 11:30, sqlwiel pisze:

Niesłusznie przyzwyczailiśmy się do kretyńskiego programowania świateł,
że każda nitka czeka na swoje, całkowicie bezkolizyjne zielone. Ci
skręcający w lewo - również. Skutek: cykl trwa czasem 5 minut zamiast 1
minuty. A tu czasem pojawia się zonk (i "DUP!"), bo są ciągle
skrzyżowania, gdzie skręcający w lewo, jak i jadący z przeciwka prosto
mają zielone równocześnie, że o pieszych na tej "docelowej" nie wspomnę.


No akurat to załatwiają sygnalizatory S1 lub S3.

A konkretnie? Co "załatwiają"?

Tłumaczę:
80% skrzyżowań o ruchu kierowanym (osobny pas do jazdy na wprost, osobny
do skrętu w lewo) ma osobne zielone do jazdy na wprost i osobne do
skrętu w lewo. Niesynchroniczne. Nie podoba mi się to, bo cykl trwa
dłużej ORAZ dlatego, że na pozostałych 20% skrzyżowań o ruchu kierowanym
zielone do jazdy na wprost i skrętu w lewo jest synchroniczne (albo
nawet to ten sam pas). No i taki "jeżdżący nawykiem" depcze gaz jak mu
się zapali zielone i skręca w lewo i dostaje w prawy błotnik od jadącego
z przeciwka na wprost.



Rozumiem. Ale to tylko przez nieznajomość przepisów. Świeci S1, jedzie ktoś z przodu, świeci S3, kręci w lewo bezkolizyjnie i tyle.

charwel

Data: 2013-11-19 20:37:17
Autor: sqlwiel
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-19 20:28, charwel(Oo)==::: pisze:
W dniu 2013-11-19 20:18, sqlwiel pisze:
W dniu 2013-11-19 20:01, charwel(Oo)==::: pisze:
W dniu 2013-11-19 11:30, sqlwiel pisze:

Niesłusznie przyzwyczailiśmy się do kretyńskiego programowania świateł,
że każda nitka czeka na swoje, całkowicie bezkolizyjne zielone. Ci
skręcający w lewo - również. Skutek: cykl trwa czasem 5 minut zamiast 1
minuty. A tu czasem pojawia się zonk (i "DUP!"), bo są ciągle
skrzyżowania, gdzie skręcający w lewo, jak i jadący z przeciwka prosto
mają zielone równocześnie, że o pieszych na tej "docelowej" nie
wspomnę.


No akurat to załatwiają sygnalizatory S1 lub S3.

A konkretnie? Co "załatwiają"?

Tłumaczę:
80% skrzyżowań o ruchu kierowanym (osobny pas do jazdy na wprost, osobny
do skrętu w lewo) ma osobne zielone do jazdy na wprost i osobne do
skrętu w lewo. Niesynchroniczne. Nie podoba mi się to, bo cykl trwa
dłużej ORAZ dlatego, że na pozostałych 20% skrzyżowań o ruchu kierowanym
zielone do jazdy na wprost i skrętu w lewo jest synchroniczne (albo
nawet to ten sam pas). No i taki "jeżdżący nawykiem" depcze gaz jak mu
się zapali zielone i skręca w lewo i dostaje w prawy błotnik od jadącego
z przeciwka na wprost.



Rozumiem. Ale to tylko przez nieznajomość przepisów. Świeci S1, jedzie
ktoś z przodu, świeci S3, kręci w lewo bezkolizyjnie i tyle.

Też zrozumiałem :)
Ale - czy S-3 GWARANTUJE bezkolizyjny skręt w lewo bez ruchu z przeciwka? Jest to gdzieś w przepisach określone? (Pytam, bo nie wiem! I ja tam wolę zawsze upewnić się, że nikt nie zamierza we mnie wdupić...)

Może i bywam zawalidrogą, ale dla mnie "nie daj się stuknąć" ma wyższy priorytet, niż "spieprzaj szybko ze skrzyżowania". I tak największymi zawalidrogami są ci od "gdzie to ja mam jedynkę?" jak zapala się zielone.

--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

Data: 2013-11-19 20:04:47
Autor: masti
Rondowa partyzantka po poznańsku
Dnia pięknego Tue, 19 Nov 2013 20:37:17 +0100 osobnik zwany sqlwiel
napisał:

W dniu 2013-11-19 20:28, charwel(Oo)==::: pisze:
W dniu 2013-11-19 20:18, sqlwiel pisze:
W dniu 2013-11-19 20:01, charwel(Oo)==::: pisze:
W dniu 2013-11-19 11:30, sqlwiel pisze:

Niesłusznie przyzwyczailiśmy się do kretyńskiego programowania
świateł, że każda nitka czeka na swoje, całkowicie bezkolizyjne
zielone. Ci skręcający w lewo - również. Skutek: cykl trwa czasem 5
minut zamiast 1 minuty. A tu czasem pojawia się zonk (i "DUP!"), bo
są ciągle skrzyżowania, gdzie skręcający w lewo, jak i jadący z
przeciwka prosto mają zielone równocześnie, że o pieszych na tej
"docelowej" nie wspomnę.


No akurat to załatwiają sygnalizatory S1 lub S3.

A konkretnie? Co "załatwiają"?

Tłumaczę:
80% skrzyżowań o ruchu kierowanym (osobny pas do jazdy na wprost,
osobny do skrętu w lewo) ma osobne zielone do jazdy na wprost i osobne
do skrętu w lewo. Niesynchroniczne. Nie podoba mi się to, bo cykl trwa
dłużej ORAZ dlatego, że na pozostałych 20% skrzyżowań o ruchu
kierowanym zielone do jazdy na wprost i skrętu w lewo jest
synchroniczne (albo nawet to ten sam pas). No i taki "jeżdżący
nawykiem" depcze gaz jak mu się zapali zielone i skręca w lewo i
dostaje w prawy błotnik od jadącego z przeciwka na wprost.



Rozumiem. Ale to tylko przez nieznajomość przepisów. Świeci S1, jedzie
ktoś z przodu, świeci S3, kręci w lewo bezkolizyjnie i tyle.

Też zrozumiałem :)
Ale - czy S-3 GWARANTUJE bezkolizyjny skręt w lewo bez ruchu z
przeciwka? Jest to gdzieś w przepisach określone? (Pytam, bo nie wiem! I
ja tam wolę zawsze upewnić się, że nikt nie zamierza we mnie wdupić...)

Może i bywam zawalidrogą, ale dla mnie "nie daj się stuknąć" ma wyższy
priorytet, niż "spieprzaj szybko ze skrzyżowania". I tak największymi
zawalidrogami są ci od "gdzie to ja mam jedynkę?" jak zapala się
zielone.


tak. sygnaliztory kierunkowe gwarantują bezkolizyjność
http://u.42.pl/2PAm
sekcja "Ruch bezkolizyjny"


--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2013-11-20 07:25:15
Autor: sqlwiel
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-19 21:04, masti pisze:

tak. sygnaliztory kierunkowe gwarantują bezkolizyjność
http://u.42.pl/2PAm
sekcja "Ruch bezkolizyjny"

Dziękuję! :)



--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

Data: 2013-11-20 10:13:20
Autor: charwel(Oo)==:::
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-20 07:25, sqlwiel pisze:
W dniu 2013-11-19 21:04, masti pisze:

tak. sygnaliztory kierunkowe gwarantują bezkolizyjność
http://u.42.pl/2PAm
sekcja "Ruch bezkolizyjny"

Dziękuję! :)

Ech...
Spóźniłem się ;)

charwel

Data: 2013-11-19 21:20:13
Autor: J.F.
Rondowa partyzantka po poznańsku
Dnia Tue, 19 Nov 2013 20:37:17 +0100, sqlwiel napisał(a):
Też zrozumiałem :)
Ale - czy S-3 GWARANTUJE bezkolizyjny skręt w lewo bez ruchu z przeciwka? Jest to gdzieś w przepisach określone? (Pytam, bo nie wiem! I

Jest i gwarantuje.

ja tam wolę zawsze upewnić się, że nikt nie zamierza we mnie wdupić...)

no i slusznie, biorac pod uwage nasze traktowanie czerwonego swiatla.

J.

Data: 2013-11-20 07:36:10
Autor: sqlwiel
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-19 21:20, J.F. pisze:
Dnia Tue, 19 Nov 2013 20:37:17 +0100, sqlwiel napisał(a):

Ale - czy S-3 GWARANTUJE bezkolizyjny skręt w lewo bez ruchu z
przeciwka? Jest to gdzieś w przepisach określone? (Pytam, bo nie wiem! I

Jest i gwarantuje.

Tnx. Już doczytałem.

ja tam wolę zawsze upewnić się, że nikt nie zamierza we mnie wdupić...)

no i slusznie, biorac pod uwage nasze traktowanie czerwonego swiatla.


Wiesz...
We wczesnych latach '90 odurzony wolnością wybrałem się z rodziną samochodem przez Austrię i Włochy do Francji na Lazurowe Wybrzeże. Po "porządnej" Austrii włos mi się zjeżył gdy zobaczyłem jak jeżdżą Włosi. Jakieś pasy na jezdni? Znaki? Światła? No - niby są, ale jakoś nikt się nimi specjalnie nie przejmuje. Przez pierwsze dwa dni byłem przerażony. Ponieważ na Riviera Liguri podobało się nam i zostaliśmy tam parę dni, to odkryłem ze zdumieniem, że mimo to nie ma tam stłuczek! *DA SIĘ TAK* jeździć. Trzeba tylko jeździć miękko i łagodnie, nie szaleć i mieć oczy dookoła. Nawet mi się to spodobało i dość łatwo się przystosowałem. :) Do tego stopnia, że w wyniku mojego manewru wyprzedzający mnie motocyklista był zmuszony do przejechania podwójnej ciągłej i jazdy przez chwilę "pod prąd" POMIĘDZY dwoma rzędami samochodów. (Wszystko w mieście, przy niewielkiej prędkości.) Gdy moment później zatrzymaliśmy się na skrzyżowaniu, to odwrócił się w moją stronę i gestem zapytał "czy ja mam oczy?". Bez jakiejś złości. Gdy przeprosiłem go (gestem), to spokojnie się uśmiechnął i tyle było. Ot - można. :)


--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

Data: 2013-11-20 12:34:45
Autor: J.F
Rondowa partyzantka po poznańsku
Użytkownik "sqlwiel"  napisał w wiadomości
W dniu 2013-11-19 21:20, J.F. pisze:
ja tam wolę zawsze upewnić się, że nikt nie zamierza we mnie wdupić...)
no i slusznie, biorac pod uwage nasze traktowanie czerwonego swiatla.

Wiesz...
We wczesnych latach '90 odurzony wolnością wybrałem się z rodziną samochodem przez Austrię i Włochy do Francji na Lazurowe Wybrzeże. Po "porządnej" Austrii włos mi się zjeżył gdy zobaczyłem jak jeżdżą Włosi. Jakieś pasy na jezdni? Znaki? Światła? No - niby są, ale jakoś nikt się nimi specjalnie nie przejmuje. Przez pierwsze dwa dni byłem przerażony.

normalnie jezdza :-)

Ponieważ na Riviera Liguri podobało się nam i zostaliśmy tam parę dni, to odkryłem ze zdumieniem, że mimo to nie ma tam stłuczek! *DA SIĘ TAK* jeździć. Trzeba tylko jeździć miękko i łagodnie, nie szaleć i mieć oczy dookoła. Nawet mi się to spodobało i dość łatwo się przystosowałem. :)

Ale u nas porzadek wiekszy, wiec mozesz zajechac droge takiemu co wcisnal gaz zamiast hamulca.

Do tego stopnia, że w wyniku mojego manewru wyprzedzający mnie motocyklista był zmuszony do przejechania podwójnej ciągłej i jazdy przez chwilę "pod prąd" POMIĘDZY dwoma rzędami samochodów. (Wszystko w mieście, przy niewielkiej prędkości.) Gdy moment później zatrzymaliśmy się na skrzyżowaniu, to odwrócił się w moją stronę i gestem zapytał "czy ja mam oczy?". Bez jakiejś złości. Gdy przeprosiłem go (gestem), to spokojnie się uśmiechnął i tyle było. Ot - można. :)

Co Ty, *,  wiesz o jezdzeniu :-)
http://www.youtube.com/watch?v=1dqibvh96Og
http://www.youtube.com/watch?v=4phFYiMGCIY

J.

Data: 2013-11-19 20:56:12
Autor: J.F.
Rondowa partyzantka po poznańsku
Dnia Tue, 19 Nov 2013 20:18:07 +0100, sqlwiel napisał(a):
Tłumaczę:
80% skrzyżowań o ruchu kierowanym (osobny pas do jazdy na wprost, osobny do skrętu w lewo) ma osobne zielone do jazdy na wprost i osobne do skrętu w lewo. Niesynchroniczne. Nie podoba mi się to, bo cykl trwa dłużej

No ale bez tego to w lewo moze sie nie dac skrecic, albo jeden pojazd
na zmiane .. wiec wszysko zalezy od ruchu.

ORAZ dlatego, że na pozostałych 20% skrzyżowań o ruchu kierowanym zielone do jazdy na wprost i skrętu w lewo jest synchroniczne (albo nawet to ten sam pas). No i taki "jeżdżący nawykiem" depcze gaz jak mu się zapali zielone i skręca w lewo i dostaje w prawy błotnik od jadącego z przeciwka na wprost.

No coz - ucza tego na kursach, wystarczy potem kontynuowac nawyki.

Ale co proponujesz - zeby nie bylo tej wydzielonej fazy ? Przy przecinaniu 2-3 pasow ruchu z przeciwka tez powstaja wypadki.
Ronda ? Jeszcze mozna jak we Wroclawiu, zlikwidowac lewoskrety.

J.

Data: 2013-11-19 18:09:56
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:528b3a40$0$2174$65785112@news.neostrada.pl...
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup
Światła tamujące ruch NA RONDZIE to największy idiotyzm jaki ktokolwiek mógł wymyśleć, ktoś dla kogo ich brak jest skuchą sam sobie zresztą świadectwo
wystawia....

Zaraz zaraz, a teraz co jest ? Rondo bez "ustap pierwszenstwa" na
wjazdach,
Znaki nie działają gdy ruch jest sterowany sygnalizacją świetlną.

No fakt ... tylko co wtedy obowiazuje ?
pierwszenstwo dla tych po prawej stronie,  a oni raz wjezdzaja, raz stoja, raz ruszaja ?

Dokładnie, trzeba obserwować.
Jak chcesz przejechać przez drogę z pierwszeństwem, to też masz tego typu wątpliwości?



Czy z zasady swiatlom dla wjezdzajacych nie powinny towarzyszyc swiatla dla innych kierunkow ruchu ?

Niekoniecznie.
Zresztą i tak nic nie dają, jak masz wspólne światło do jazdy na wprost i do skrętu w lewo, również musisz przepuścić.
Na jakiej zasadzie to robisz?

Data: 2013-11-19 19:23:06
Autor: Myjk
Rondowa partyzantka po poznańsku
Mon, 18 Nov 2013 20:12:24 +0100, Cavallino
Światła tamujące ruch NA RONDZIE to największy idiotyzm jaki ktokolwiek mógł wymyśleć, ktoś dla kogo ich brak jest skuchą sam sobie zresztą świadectwo wystawia....

Jak widać po ilości wypadków i stłuczek w tym miejscu, nie jest idiotyzmem.
Przy takich gabarytach skrzyżowania światła tam być powinny -- jeśli dla
poprzecznej jezdni są światła, to i powinny być na drugim kierunku
kolizyjnym. Świadectwo wystawia sobie ten, kto o tym nie wie -- bo jest to
zapisane jak wół w przepisach szczegółowych.

Na Śródce już tak było, ale trzeba było zdjąć, bo korkowały skrzyżowanie.

No tak, lepiej mieć dzwona. Poza tym, jak korkowały skrzyżowanie, to były
źle ustawione i wystarczyło poprawić program. --
Pozdor Myjk

Data: 2013-11-20 20:58:18
Autor: WildS
Rondowa partyzantka po poznańsku
On 2013-11-18, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote:
Żeby sytuację usprawnić trzeba by postawić wewnętrzną
sygnalizację świetlną, ale na to podobno nie ma funduszów.
Rzeczywiście nie ma świateł "wewnętrznych" -- niezła skucha.
Ĺťe co?
Światła tamujące ruch NA RONDZIE to największy idiotyzm jaki ktokolwiek mógł wymyśleć, ktoś dla kogo ich brak jest skuchą sam sobie zresztą świadectwo wystawia....

W takim UK światła wewnętrzne się sprawdzają na większych rondach. Do
tego są dodatkowe "na wprost" - będące powtórzeniem dla tych, którzy
podjezdzaja pod sam sygnalizator (który w tym momencie byłby dla nich za
wysoko).


--
WildS

Data: 2013-11-18 21:51:42
Autor: Myjk
Rondowa partyzantka po poznańsku
Mon, 18 Nov 2013 19:00:55 +0000 (UTC), Budzik
To ciotki beda stały i czekały na czerwonym przy zjeżdzie...

Skoro będą mieć czerwone, gdy z poprzecznej będzie zielone, to będą stały i
z pewnością nie będą ciotkami.

--
Pozdor Myjk

Data: 2013-11-18 21:18:58
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail myjkel@nospam.op.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

To ciotki beda stały i czekały na czerwonym przy zjeżdzie...

Skoro będą mieć czerwone, gdy z poprzecznej będzie zielone, to będą
stały i z pewnością nie będą ciotkami.

Sam widzisz...
Beda stali zamiast jechac...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"W demokracji wolno głupcom głosować,
w dyktaturze wolno głupcom rządzić."  Bertrand Russell

Data: 2013-11-18 22:36:05
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:18112013.553DA5EC@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadający mail myjkel@nospam.op.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

To ciotki beda stały i czekały na czerwonym przy zjeżdzie...

Skoro będą mieć czerwone, gdy z poprzecznej będzie zielone, to będą
stały i z pewnością nie będą ciotkami.

Sam widzisz...
Beda stali zamiast jechac...

I dobrze.
Doucz się, bo przepisy się zmieniły już dawno i nie ma innej opcji.
Kiedyś można było zjechać na powtarzaczu czerwonym teraz już nie - zmieniło się mniej więcej wtedy, gdy trzeba się było zacząć (teoretycznie) zatrzymywać na zielonych strzałkach.

Data: 2013-11-18 22:00:51
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

To ciotki beda stały i czekały na czerwonym przy zjeżdzie...

Skoro będą mieć czerwone, gdy z poprzecznej będzie zielone, to będą
stały i z pewnością nie będą ciotkami.

Sam widzisz...
Beda stali zamiast jechac...

I dobrze.
Doucz się, bo przepisy się zmieniły już dawno i nie ma innej opcji.
Kiedyś można było zjechać na powtarzaczu czerwonym teraz już nie -
zmieniło się mniej więcej wtedy, gdy trzeba się było zacząć
(teoretycznie) zatrzymywać na zielonych strzałkach.
 
O_O, nie wiedziałem.
Ale to tym bardziej powód, aby powtarzaczy nie stawiać.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nic na to nie można poradzić. To byłby
dobry tytuł do historii mojego życia."  Irwin Shaw

Data: 2013-11-18 23:05:50
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

Kiedyś można było zjechać na powtarzaczu czerwonym teraz już nie -
zmieniło się mniej więcej wtedy, gdy trzeba się było zacząć
(teoretycznie) zatrzymywać na zielonych strzałkach.

O_O, nie wiedziałem.
Ale to tym bardziej powód, aby powtarzaczy nie stawiać.

Dokładnie tak.
I wtedy też je na Śródce zdjęli, bo zakorkowały rondo po zmianie przepisów.

A pretensje za resztę można kierować WYŁĄCZNIE do debili, którzy wymyślili zmianę sensownego przepisu na kretyński.

Data: 2013-11-19 11:33:45
Autor: Uncle Pete
Rondowa partyzantka po poznańsku
Dokładnie tak.
I wtedy też je na Śródce zdjęli, bo zakorkowały rondo po zmianie przepisów.

A pretensje za resztę można kierować WYŁĄCZNIE do debili, którzy
wymyślili zmianę sensownego przepisu na kretyński.


No nie wiem, czy taki sensowny, parę razy na przejściu przy Rondzie ONZ w Warszawie niemal nie zostałem rozjechany przez takiego zjeżdżacza. Kiedy przechodziłem na zielonym, rzecz jasna. Jednak zasada kiedy na czerwonym się nie jedzie i nie idzie wydaje mi się logiczniejsza.

Piotr



Data: 2013-11-19 18:14:40
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Uncle Pete" <433koz_remove_it@remove_it_gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:l6feq4$ip0$1@news.task.gda.pl...
Dokładnie tak.
I wtedy też je na Śródce zdjęli, bo zakorkowały rondo po zmianie przepisów.

A pretensje za resztę można kierować WYŁĄCZNIE do debili, którzy
wymyślili zmianę sensownego przepisu na kretyński.


No nie wiem, czy taki sensowny, parę razy na przejściu przy Rondzie ONZ w Warszawie niemal nie zostałem rozjechany przez takiego zjeżdżacza.

A co mają z tym światła wspólnego?
Chciałbyś takowych na każdym skrzyżowanie i dla każdego kierunku?


Kiedy przechodziłem na zielonym, rzecz jasna. Jednak zasada kiedy na czerwonym się nie jedzie i nie idzie wydaje mi się logiczniejsza.

Nie jest, przepustowość skrzyżowania i płynność ruchu, to priorytet.
A przynajmniej tylko wtedy ma to sens.,

Data: 2013-11-19 19:00:48
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail 433koz_remove_it@remove_it_gmail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

No nie wiem, czy taki sensowny, parę razy na przejściu przy Rondzie ONZ w Warszawie niemal nie zostałem rozjechany przez takiego zjeżdżacza. Kiedy przechodziłem na zielonym, rzecz jasna. Jednak zasada kiedy na czerwonym się nie jedzie i nie idzie wydaje mi się logiczniejsza.

No ale przeciez to wina nei znaków a kierowcy.
To czerwone było warunkowe.
Przeciw zielonym strzałkom tez jestes?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Życie jest cierpieniem, pieniądze morfiną"

Data: 2013-11-19 22:26:00
Autor: Uncle Pete
Rondowa partyzantka po poznańsku
On 2013-11-19 20:00, Budzik wrote:
Osobnik posiadający mail 433koz_remove_it@remove_it_gmail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

No nie wiem, czy taki sensowny, parę razy na przejściu przy Rondzie ONZ
w Warszawie niemal nie zostałem rozjechany przez takiego zjeżdżacza.
Kiedy przechodziłem na zielonym, rzecz jasna. Jednak zasada kiedy na
czerwonym się nie jedzie i nie idzie wydaje mi się logiczniejsza.

No ale przeciez to wina nei znaków a kierowcy.
To czerwone było warunkowe.

No właśnie - według mnie czerwone powinno oznaczać zawsze, że jechać nie wolno i już. Żeby każdy kierowca miał odruch bezwarunkowy.

Przeciw zielonym strzałkom tez jestes?

Zielona strzałka ma zielony kolor, jakoś nawet głupio mi o tym pisać.

Piotr

Data: 2013-11-20 00:00:47
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail 433koz_remove_it@remove_it_gmail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

No nie wiem, czy taki sensowny, parę razy na przejściu przy Rondzie ONZ
w Warszawie niemal nie zostałem rozjechany przez takiego zjeżdżacza.
Kiedy przechodziłem na zielonym, rzecz jasna. Jednak zasada kiedy na
czerwonym się nie jedzie i nie idzie wydaje mi się logiczniejsza.

No ale przeciez to wina nei znaków a kierowcy.
To czerwone było warunkowe.

No właśnie - według mnie czerwone powinno oznaczać zawsze, że jechać nie wolno i już. Żeby każdy kierowca miał odruch bezwarunkowy.

No i obecnie tak masz.

Przeciw zielonym strzałkom tez jestes?

Zielona strzałka ma zielony kolor, jakoś nawet głupio mi o tym pisać.

Ale jednoczesnie jest czerwone.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kiedy dyplomata mówi "tak", oznacza to "może"; kiedy mówi "może",
ma na myśli "nie"; kiedy mówi "nie", nie jest dyplomatą."
Henry Louis Mencken

Data: 2013-11-21 11:28:10
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondowa partyzantka po poznańsku
On Wed, 20 Nov 2013, Budzik wrote:

Osobnik posiadający mail 433koz_remove_it@remove_it_gmail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

No właśnie - według mnie czerwone powinno oznaczać zawsze, że jechać nie
wolno i już. Żeby każdy kierowca miał odruch bezwarunkowy.

No i obecnie tak masz.

  Dla ścisłości - po prawej lub u góry :D

Przeciw zielonym strzałkom tez jestes?

Zielona strzałka ma zielony kolor, jakoś nawet głupio mi o tym pisać.

Ale jednoczesnie jest czerwone.

  Dobrze prawisz :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-11-21 11:27:00
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondowa partyzantka po poznańsku
On Mon, 18 Nov 2013, Cavallino wrote:

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
Ale to tym bardziej powód, aby powtarzaczy nie stawiać.

Dokładnie tak.
I wtedy też je na Śródce zdjęli, bo zakorkowały rondo po zmianie przepisów.

A pretensje za resztę można kierować WYŁĄCZNIE do debili, którzy wymyślili
zmianę sensownego przepisu na kretyński.

  Nie.
  Pretensje ew. do debili którym nie chciało się sprawdzić w ówcześnie
wyjaśnionych opisach "jak to zrobić".
  Bo informacja, że "powtarzacz" powinien być po LEWEJ stronie na pewno
ówcześnie była rozpowszechniona publicznie.
  No i rzecz jasna bez związku z pieszymi - do tego jest osobny sygnał.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-11-21 18:27:57
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:Pine.WNT.4.64.1311211124130.2416@quad...
On Mon, 18 Nov 2013, Cavallino wrote:

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
Ale to tym bardziej powód, aby powtarzaczy nie stawiać.

Dokładnie tak.
I wtedy też je na Śródce zdjęli, bo zakorkowały rondo po zmianie przepisów.

A pretensje za resztę można kierować WYŁĄCZNIE do debili, którzy wymyślili
zmianę sensownego przepisu na kretyński.

 Nie.
 Pretensje ew. do debili którym nie chciało się sprawdzić w ówcześnie
wyjaśnionych opisach "jak to zrobić".

No nie wiem, powtarzacze na Śródce były właśnie po lewej stronie (niedaleko torów tramwajowych), a i tak ponoć wymuszały zakaz zjazdu.
Ale może ktoś kto to głosił nie do końca wiedział co pisze, albo po prawej TEŻ były, tylko ich nie pamietam.

Data: 2013-11-19 19:26:52
Autor: Myjk
Rondowa partyzantka po poznańsku
Mon, 18 Nov 2013 22:00:51 +0000 (UTC), Budzik
O_O, nie wiedziałem.

Też nowinka. :P Doczytaj też o tym jak powinna być ustawiana sygnalizacja,
bo też masz braki. I nie przejmuj się, Cavalino też ma w tej kwestii braki.
:P

Ale to tym bardziej powód, aby powtarzaczy nie stawiać.

Pewnie, lepiej mieć wypadek i jeździć tramwajem.

--
Pozdor Myjk

Data: 2013-11-19 21:00:43
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail myjkel@nospam.op.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

 
O_O, nie wiedziałem.

Też nowinka. :P

Nie bede udawał wszystko wiedzącego...

Doczytaj też o tym jak powinna być ustawiana
sygnalizacja, bo też masz braki.

Co masz na myśli? Możesz wyjaśnić dokładnie?
 
Ale to tym bardziej powód, aby powtarzaczy nie stawiać.

Pewnie, lepiej mieć wypadek i jeździć tramwajem.

Lepiej jezdzic tak, zeby nie mieć wypadków.
Co na tym rondzie nie powinno sprawiac trudności.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"...kobiety tak dalece szanować należy, jak dalece
same siebie szanować umieją." Wojciech Bogusławski

Data: 2013-11-19 22:46:36
Autor: Myjk
Rondowa partyzantka po poznańsku
Tue, 19 Nov 2013 21:00:43 +0000 (UTC), Budzik
Doczytaj też o tym jak powinna być ustawiana
sygnalizacja, bo teĹź masz braki.
Co masz na myśli? Możesz wyjaśnić dokładnie?

Na tym skrzyżowaniu sygnalizacja wewnętrzna powinna być bezwzględnie
zastosowana -- precyzują to przepisy szczegółowe. Brak sygnalizacji to
skucha.
 
Ale to tym bardziej powód, aby powtarzaczy nie stawiać.
Pewnie, lepiej mieć wypadek i jeździć tramwajem.
Lepiej jezdzic tak, zeby nie mieć wypadków.
Co na tym rondzie nie powinno sprawiac trudności.

Tak to możnaby zakładać, gdyby ludzie potrafili jeździć. Niestety takie
rzeczy nie zadziałają gdy większość na SoRO skręca zawsze w prawo, nawet
jak zawraca.

--
Pozdor Myjk

Data: 2013-11-20 00:00:47
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail myjkel@nospam.op.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Doczytaj też o tym jak powinna być ustawiana
sygnalizacja, bo też masz braki.
Co masz na myśli? Możesz wyjaśnić dokładnie?

Na tym skrzyżowaniu sygnalizacja wewnętrzna powinna być bezwzględnie
zastosowana -- precyzują to przepisy szczegółowe. Brak sygnalizacji to
skucha.
 
A czy mogę mimo wszystko podtrzymać swoje zdanie, ze przepisy przepisami ale najpłynniej jest bez sygnalizacji wewnętrznej?

Ale to tym bardziej powód, aby powtarzaczy nie stawiać.
Pewnie, lepiej mieć wypadek i jeździć tramwajem.
Lepiej jezdzic tak, zeby nie mieć wypadków.
Co na tym rondzie nie powinno sprawiac trudności.

Tak to możnaby zakładać, gdyby ludzie potrafili jeździć.

Niestety.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Unix jest gorszy od W98 z tego prostego powodu, że W98 mam
na swoim domowym komputerze, a Unixa nie i nie zamierzam.

Data: 2013-11-20 07:59:39
Autor: Myjk
Rondowa partyzantka po poznańsku
Wed, 20 Nov 2013 00:00:47 +0000 (UTC), Budzik
A czy mogę mimo wszystko podtrzymać swoje zdanie, ze przepisy przepisami ale najpłynniej jest bez sygnalizacji wewnętrznej?

Możesz, aczkolwiek po tym co ustaliliśmy, nie rozumiem podtrzymania tego
zdania. Wg mnie światła być powinny w takim miejscu -- nie tylko dlatego,
że przepisy tak stanowią (co by niektórzy nie twierdzili, przepisy są
jednak dobre), ale przez wzgląd na wiedzę kierowców, a może po prostu ze
względu na "roztrzepanie" i niesione z tym niebezpieczeństwo dla prawidłowo
jadących.

BTW Wczoraj gdzieś mi "drogówka" mignęła w teleścianie, gdzie panienka
zawracała na skrzyżowaniu. Po linii ciągłej, pod B-2 i pod... tramwaj,
a Ty sugerujesz na takim skrzyżowaniu nie umieszczać sygnalizatorów.

PS Gdyby autor tego wątku chciał kogoś "kopnąć w tyłek" na rozpęd za to
rozwiązanie, to poniżej przepis szczegółowy, który nakłada na poznańskiego
inżyniera ruchu OBOWIĄZEK zainstalowania świateł "wewnętrznych" na tym
skrzyĹźowaniu. D.U. Nr 220, Poz. 2181, P. 7.3.2. Pp. g)  http://sipdata.lex.pl/dane/dzienniki/2003/289071/zal3_7.pdf

Przy okazji jest tu też coś dla tych, co ostanio wyśmiewali "lewy"
sygnalizator kierunkowy na rondzie Daszyńskiego (PlaMa?).

--
Pozdor Myjk

Data: 2013-11-20 08:10:58
Autor: Myjk
Rondowa partyzantka po poznańsku
Wed, 20 Nov 2013 07:59:39 +0100, Myjk
Przy okazji jest tu też coś dla tych, co ostanio wyśmiewali "lewy"
sygnalizator kierunkowy na rondzie Daszyńskiego (PlaMa?).

Na Dmowskiego naturalnie -- na Daszyńskiego nie ma akurat kierunkowych.

--
Pozdor Myjk

Data: 2013-11-20 10:00:35
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail myjkel@nospam.op.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

A czy mogę mimo wszystko podtrzymać swoje zdanie, ze przepisy
przepisami ale najpłynniej jest bez sygnalizacji wewnętrznej?

Możesz, aczkolwiek po tym co ustaliliśmy, nie rozumiem podtrzymania
tego zdania. Wg mnie światła być powinny w takim miejscu -- nie tylko
dlatego, że przepisy tak stanowią (co by niektórzy nie twierdzili,
przepisy są jednak dobre), ale przez wzgląd na wiedzę kierowców, a
może po prostu ze względu na "roztrzepanie" i niesione z tym
niebezpieczeństwo dla prawidłowo jadących.

Zwróc uwage ze pisałem: najpłynniej a nie: najbezpieczniej.
Zapwne w wiekszosci przypadkó jest tak, ze dodatkowe swiatła zwieksza bezpieczesntwo. Tylko czy mozemy sobie pozwolic na kolejne swiatła? I kolejne, i kolejne?

BTW Wczoraj gdzieś mi "drogówka" mignęła w teleścianie, gdzie panienka
zawracała na skrzyżowaniu. Po linii ciągłej, pod B-2 i pod... tramwaj,
a Ty sugerujesz na takim skrzyżowaniu nie umieszczać sygnalizatorów.

Dali jej mandat czy skierowali na powtórzenie egzaminu?
Bo moze problem w tym, ze ona jezdzic nie umie?
 
PS Gdyby autor tego wątku chciał kogoś "kopnąć w tyłek" na rozpęd za
to rozwiązanie, to poniżej przepis szczegółowy, który nakłada na
poznańskiego inżyniera ruchu OBOWIĄZEK zainstalowania świateł
"wewnętrznych" na tym skrzyżowaniu. D.U. Nr 220, Poz. 2181, P. 7.3.2.
Pp. g)  http://sipdata.lex.pl/dane/dzienniki/2003/289071/zal3_7.pdf

W sumie wiecej by sie takich rond znalazło w Poznaniu.
Przeciez identycznie jest na rondzie Rataje, Obornickim...
Tylko te nowe sa budowane z wewnetrzymi swiatłami patrz Jezioranskieo czy walsnie Starołęka.


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napiecie
ma nieprzerwanie wzrastać."   Alfred Hitchcock

Data: 2013-11-20 11:42:24
Autor: Myjk
Rondowa partyzantka po poznańsku
Wed, 20 Nov 2013 10:00:35 +0000 (UTC), Budzik
Zwróc uwage ze pisałem: najpłynniej a nie: najbezpieczniej.
Zapwne w wiekszosci przypadkó jest tak, ze dodatkowe swiatła zwieksza bezpieczesntwo. Tylko czy mozemy sobie pozwolic na kolejne swiatła? I kolejne, i kolejne?

To nie są kolejne światła, tylko sygnalizatory powtórzone na obszarze
skrzyżowania. Jeśli program będzie dobrze zrobiony, to tak, możemy sobie
akurat na takie pozwolić. Przynajmniej dopóki ludzie nie nauczą się
jeździć.

Dali jej mandat czy skierowali na powtĂłrzenie egzaminu?

Pytanie retoryczne. Nie potwierdzę jednak, wybacz, bo akurat miałem
postawione inne zadania. ;}

Bo moze problem w tym, ze ona jezdzic nie umie?

Ĺťeby tylko ona.

W sumie wiecej by sie takich rond znalazło w Poznaniu.

W sensie nie oznakowanych jak Śródka? To nie świadczy najlepiej o IR w Poznaniu.
Tylko te nowe sa budowane z wewnetrzymi swiatłami patrz Jezioranskieo czy walsnie Starołęka.

Korkują się tak strasznie?

--
Pozdor Myjk

Data: 2013-11-20 11:24:41
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail myjkel@nospam.op.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Zwróc uwage ze pisałem: najpłynniej a nie: najbezpieczniej.
Zapwne w wiekszosci przypadkó jest tak, ze dodatkowe swiatła zwieksza bezpieczesntwo. Tylko czy mozemy sobie pozwolic na kolejne swiatła? I kolejne, i kolejne?

To nie są kolejne światła, tylko sygnalizatory powtórzone na obszarze
skrzyżowania. Jeśli program będzie dobrze zrobiony, to tak, możemy sobie
akurat na takie pozwolić. Przynajmniej dopóki ludzie nie nauczą się
jeździć.

To nie ma znaczenia ze powtórzone.
Wazne ze to jest kolejne miejsce gdzie trzeba sie zatrzymać a gdzie nie trzebaby było tego robić gdyby tych swiatel nie było.
Wiec sa to kolejne swiatła. Tyle ze zsynchronizowane.
I nawet jak program bedzie dobrze zrobiony, to beda hamować.

Dali jej mandat czy skierowali na powtórzenie egzaminu?

Pytanie retoryczne. Nie potwierdzę jednak, wybacz, bo akurat miałem
postawione inne zadania. ;}

Bo moze problem w tym, ze ona jezdzic nie umie?

Żeby tylko ona.

:)

W sumie wiecej by sie takich rond znalazło w Poznaniu.

W sensie nie oznakowanych jak Śródka? To nie świadczy najlepiej o IR w Poznaniu.
Ale po Poznaniu w sumie az tak źle sie nie jezdzi wiec moze po prostu inne priorytety?
Worcław, Warszawa maja chyba nieporównywalnei wieksze problemy z korkami.

Tylko te nowe sa budowane z wewnetrzymi swiatłami patrz Jezioranskieo czy walsnie Starołęka.

Korkują się tak strasznie?

Jezioranskiego jest ok.
Na starołece przejezdza sie super... ale jak swiatła maja awarię.
Ze swiatłami niestety sa tam regularnie korki.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Łatwiej poznać ludzkość niż pojedynczego człowieka"
Francois La Rochefoucauld

Data: 2013-11-20 19:53:20
Autor: Myjk
Rondowa partyzantka po poznańsku
Wed, 20 Nov 2013 11:24:41 +0000 (UTC), Budzik
To nie ma znaczenia ze powtĂłrzone.
Wazne ze to jest kolejne miejsce gdzie trzeba sie zatrzymać a gdzie nie trzebaby było tego robić gdyby tych swiatel nie było.
Wiec sa to kolejne swiatła. Tyle ze zsynchronizowane.
I nawet jak program bedzie dobrze zrobiony, to beda hamować.

Ważne, ponieważ rozprawiamy o sytuacji w której jednak trzeba się zatrzymać
aby nie doprowadzić do kolizji. Jeśli jest na tyle luźno, że zrobi się na
poprzecznej przeciąg, to nic się szczególnego nie stanie, jeśli poczeka się
te 30 sek. dłużej. Jeśli nie będzie przeciągu, to i tak na nic ten brak
świateł się nie zda, bo i tak trzeba będzie stać.

W tej sytuacji rozwiązania są dwa. Albo pełna sygnalizacja, albo zupełny
brak. Połowiczne rozwiązanie to jest bzdurny pomysł.

Ale po Poznaniu w sumie az tak Ĺşle sie nie jezdzi wiec moze po prostu inne priorytety?
Worcław, Warszawa maja chyba nieporównywalnei wieksze problemy z korkami.

W Wawie ostatnio ciągle się coś remontuje i buduje i stąd korki. Pomijam
naturalnie kwestię ludzi jeżdżących jak sieroty, nie potrafiących ruszyć ze
świateł bez opóźniania jazdy.

Jezioranskiego jest ok.
Na starołece przejezdza sie super... ale jak swiatła maja awarię.
Ze swiatłami niestety sa tam regularnie korki.

Pytanie zachodzi, czy usunięcie świateł wewnętrznych by to zmieniło?

--
Pozdor Myjk

Data: 2013-11-20 20:00:43
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail myjkel@nospam.op.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

To nie ma znaczenia ze powtórzone.
Wazne ze to jest kolejne miejsce gdzie trzeba sie zatrzymać a gdzie nie trzebaby było tego robić gdyby tych swiatel nie było.
Wiec sa to kolejne swiatła. Tyle ze zsynchronizowane.
I nawet jak program bedzie dobrze zrobiony, to beda hamować.

Ważne, ponieważ rozprawiamy o sytuacji w której jednak trzeba się
zatrzymać aby nie doprowadzić do kolizji.

Nieprawda.
Rozprawiamy o sytuacji w ktorej trzeba sie zatrzymać BO TAK.
Nikt nie namawia do "kolizjowania sie", trzeba patrzec gdzie sie jedzie.

Jeśli jest na tyle luźno, że
zrobi się na poprzecznej przeciąg, to nic się szczególnego nie stanie,
jeśli poczeka się te 30 sek. dłużej. Jeśli nie będzie przeciągu, to i
tak na nic ten brak świateł się nie zda, bo i tak trzeba będzie stać.

Nie to nie jest tak.
Ludzie którzy zjezdzaja w strone Rataj jednoczesnie udrożniają zjazd w stronę Garbar co udraznia zjazd w stronę Zawad. To naczynia polączone.
Auta powinny zjezdzac z ronda, od razu jak to możliwe a nie wtedy kiedy sygnalizacja łaskawie im na to pozwoli.

Na starołece przejezdza sie super... ale jak swiatła maja awarię.
Ze swiatłami niestety sa tam regularnie korki.

Pytanie zachodzi, czy usunięcie świateł wewnętrznych by to zmieniło?

Oczywiście. Nie pamietasz sytuacji sprzed remontu?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Szept pięknej kobiety słyszy się lepiej niż
najgłośniejszy zew obowiązku." Pablo Picasso

Data: 2013-11-20 12:41:16
Autor: Trybun
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-20 11:42, Myjk pisze:

Tylko te nowe sa budowane z wewnetrzymi swiatłami
patrz Jezioranskieo czy walsnie Starołęka.
Korkują się tak strasznie?


Właśnie że nie korkują się, no i stłuczek kilka na rok a nie 100 i więcej w stosunku do tego co na Śródce..

Data: 2013-11-20 13:00:34
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail Ylih@yachu.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Tylko te nowe sa budowane z wewnetrzymi swiatłami
patrz Jezioranskieo czy walsnie Starołęka.

Korkują się tak strasznie?

Właśnie że nie korkują się, no i stłuczek kilka na rok a nie 100 i więcej w stosunku do tego co na Śródce..

Starołęka sie nie korkuje?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Cytaty znanych ludzi tylko w ustach znanych ludzi są pouczajace.
Andrzej J. Turowicz

Data: 2013-11-20 19:08:39
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:20112013.40D0F193@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadający mail Ylih@yachu.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Tylko te nowe sa budowane z wewnetrzymi swiatłami
patrz Jezioranskieo czy walsnie Starołęka.

Korkują się tak strasznie?

Właśnie że nie korkują się, no i stłuczek kilka na rok a nie 100 i
więcej w stosunku do tego co na Śródce..

Starołęka sie nie korkuje?

Nie, Starołęka się megakorkuje.
To jedyne miejsce w Poznaniu gdzie korek z którejś strony jest praktycznie zawsze, właśnie z powodu świateł na rondzie.

Data: 2013-11-20 19:07:13
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

Możesz, aczkolwiek po tym co ustaliliśmy, nie rozumiem podtrzymania
tego zdania. Wg mnie światła być powinny w takim miejscu -- nie tylko
dlatego, że przepisy tak stanowią (co by niektórzy nie twierdzili,
przepisy są jednak dobre), ale przez wzgląd na wiedzę kierowców, a
może po prostu ze względu na "roztrzepanie" i niesione z tym
niebezpieczeństwo dla prawidłowo jadących.

Zwróc uwage ze pisałem: najpłynniej a nie: najbezpieczniej.
Zapwne w wiekszosci przypadkó jest tak, ze dodatkowe swiatła zwieksza
bezpieczesntwo. Tylko czy mozemy sobie pozwolic na kolejne swiatła? I
kolejne, i kolejne?

Jak już pisałem, przykład ronda Starołęka, z takimi właśnie światłami jasno udowadnia, że NIE MOŻEMY.
I tyle w temacie, idiotów którzy wyżej cenią brak znajomości przepisów przez niektórych nad płynność ruchu, nie warto nawet czytać.

Data: 2013-11-20 19:20:22
Autor: Myjk
Rondowa partyzantka po poznańsku
Wed, 20 Nov 2013 19:07:13 +0100, Cavallino
I tyle w temacie,

Istotnie, ponownie wyszło z ciebie nieprzeciętne chamidło.

--
Pozdor Myjk

Data: 2013-11-20 20:00:44
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Jak już pisałem, przykład ronda Starołęka, z takimi właśnie światłami
jasno udowadnia, że NIE MOŻEMY.

tez mam takie odczucia...
z rozrzewnieniem wspominam kilka dni kiedy swiatła na starołęce były wyłączone.

I tyle w temacie, idiotów którzy wyżej cenią brak znajomości przepisów
przez niektórych nad płynność ruchu, nie warto nawet czytać.
 
Oj Cavallino, ty sie juz nie nauczysz ze ktos mający inne poglądy to ktoś mający inen poglądy, ewentualnei osoba drastycznie sie myląca ale nie idiota...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Windows 95 - 32bit extensions and a graphical shell for a 16bit patch to an 8bit operating system originally coded for a 4bit microprocessor,
written by a 2bit company, that can't stand 1bit of competition.

Data: 2013-11-20 22:15:52
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

I tyle w temacie, idiotów którzy wyżej cenią brak znajomości przepisów
przez niektórych nad płynność ruchu, nie warto nawet czytać.

Oj Cavallino, ty sie juz nie nauczysz ze ktos mający inne poglądy to ktoś
mający inen poglądy, ewentualnei osoba drastycznie sie myląca ale nie
idiota...

Jeśli raz naprostowany upiera się przy swoich bredniach, to już musi idiota.

Data: 2013-11-20 22:00:42
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

I tyle w temacie, idiotów którzy wyżej cenią brak znajomości
przepisów przez niektórych nad płynność ruchu, nie warto nawet
czytać.
Oj Cavallino, ty sie juz nie nauczysz ze ktos mający inne poglądy to
ktoś mający inen poglądy, ewentualnei osoba drastycznie sie myląca
ale nie idiota...

Jeśli raz naprostowany upiera się przy swoich bredniach, to już musi
idiota.

Tylko pod warunkiem, ze zakładasz swoją nieomylność.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Pieniądze są jak szósty zmysł, bez którego nie sposób wykorzystać
w pełni pozostałych pięciu." - William Somerset Maughan

Data: 2013-11-20 23:06:03
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:20112013.02BFD2E7@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

I tyle w temacie, idiotów którzy wyżej cenią brak znajomości
przepisów przez niektórych nad płynność ruchu, nie warto nawet
czytać.

Oj Cavallino, ty sie juz nie nauczysz ze ktos mający inne poglądy to
ktoś mający inen poglądy, ewentualnei osoba drastycznie sie myląca
ale nie idiota...

Jeśli raz naprostowany upiera się przy swoich bredniach, to już musi
idiota.

Tylko pod warunkiem, ze zakładasz swoją nieomylność.

Nic podobnego.
Jak ktoś ma rację, to chętnie się nawracam na jego wersję.
Ale jak nie ma, tak jak w tym przypadku - to j.w.

Data: 2013-11-21 01:00:31
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Ale jak nie ma, tak jak w tym przypadku - to j.w.

:)
Czyli zakładasz nieomylnośc w tym konkretnym przypadku?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nic tak ludzi nie gorszy jak prawda. Czasem nasuwa się myśl,
 że dla uniknięcia publicznego zgorszenia trzeba unikać prawdy"

Data: 2013-11-21 18:24:07
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:21112013.4A3751B2@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Ale jak nie ma, tak jak w tym przypadku - to j.w.

:)
Czyli zakładasz nieomylnośc w tym konkretnym przypadku?

Że płynność ruchu jest ważniejsza niż bezpieczeństwo osłów nie znających przepisów?
Tak.

Data: 2013-11-20 22:40:27
Autor: Myjk
Rondowa partyzantka po poznańsku
Wed, 20 Nov 2013 22:15:52 +0100, Cavallino
Jeśli raz naprostowany upiera się przy swoich bredniach, to już musi idiota.

Nie biczuj się tak mocno. Każdemu może się zdarzyć nieznajomość przepisów.
Szkoda tylko że niektórzy nie potrafią się do tego przyznać jak prawdziwy
facet. --
Pozdor Myjk

Data: 2013-11-21 11:23:46
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondowa partyzantka po poznańsku
On Mon, 18 Nov 2013, Budzik wrote:

Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

I dobrze.
Doucz się, bo przepisy się zmieniły już dawno i nie ma innej opcji.
Kiedyś można było zjechać na powtarzaczu czerwonym teraz już nie -
zmieniło się mniej więcej wtedy, gdy trzeba się było zacząć
(teoretycznie) zatrzymywać na zielonych strzałkach.

O_O, nie wiedziałem.
Ale to tym bardziej powód, aby powtarzaczy nie stawiać.

  Logic error :)
  Rozciągnąłeś odpowiedź na szerszy zbiór, niż objęty założeniem.
  Założenie to konkretny przykład oznakowania, a Twoja odpowiedź
dotyczy również przypadków których owo oznakowanie nie uwzględnia :)
  Znaczy nisko przelatujący kwantyfikator ;)

  Ad rem.
  Razem ze zmianą przepisów było upublicznione wyjaśnienie, jak to zrobić,
aby "powtarzacz" pełnił swoją rolę, znaczy rolę informacyjną/ostrzegawczą,
ale bez zakazu jazdy.
  Elementy układanki są dwa:
- sygnał zółty migający "z ludzikiem", ostrzegający że piesi mają zielone
- fakt, że kierującego obowiązują znaki stojące po prawej, a nie ma
  zakazu stawiania znaków po lewej.

"Powtarzacz" może stać po lewej i tyle. O ile taka jest intencja
rzecz jasna ("uwaga, ci z poprzecznej mają zielone"). I zasadniczo
nie służy do ostrzegania przed pieszymi, skoro do tego jest osobny
znak (ale już przed rowerami na DDR i owszem).

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-11-21 18:25:13
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:Pine.WNT.4.64.1311211117510.2416@quad...
On Mon, 18 Nov 2013, Budzik wrote:

Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

I dobrze.
Doucz się, bo przepisy się zmieniły już dawno i nie ma innej opcji.
Kiedyś można było zjechać na powtarzaczu czerwonym teraz już nie -
zmieniło się mniej więcej wtedy, gdy trzeba się było zacząć
(teoretycznie) zatrzymywać na zielonych strzałkach.

O_O, nie wiedziałem.
Ale to tym bardziej powód, aby powtarzaczy nie stawiać.

 Logic error :)
 Rozciągnąłeś odpowiedź na szerszy zbiór, niż objęty założeniem.
 Założenie to konkretny przykład oznakowania, a Twoja odpowiedź
dotyczy również przypadków których owo oznakowanie nie uwzględnia :)
 Znaczy nisko przelatujący kwantyfikator ;)

 Ad rem.
 Razem ze zmianą przepisów było upublicznione wyjaśnienie, jak to zrobić,
aby "powtarzacz" pełnił swoją rolę, znaczy rolę informacyjną/ostrzegawczą,
ale bez zakazu jazdy.
 Elementy układanki są dwa:
- sygnał zółty migający "z ludzikiem", ostrzegający że piesi mają zielone

Ale to nie chodzi o pieszych mających zielone, tylko o auta z kierunku poprzecznego (na wylocie).

Data: 2013-11-21 19:00:29
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Ale to nie chodzi o pieszych mających zielone, tylko o auta z kierunku poprzecznego (na wylocie).

Gotfryd tylko tłumaczył, ze nadal jest mozliwosc powtórzenia swiatła w taki sposób, zeby mozna było zjechac pomimo czerwonego swiatla.
A jak widac z tego co napisął - do tego potrzebny jest równiez ludzik.

no bo skoro poprzczni maja zielone, to piesi tez maja zielone.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każde dziecko jest poniekąd geniuszem w oczach swych rodziców,
a każdy geniusz dzieckiem."  Artur Schopenhauer

Data: 2013-11-21 22:15:31
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:21112013.56BE7EFE@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Ale to nie chodzi o pieszych mających zielone, tylko o auta z kierunku
poprzecznego (na wylocie).

Gotfryd tylko tłumaczył, ze nadal jest mozliwosc powtórzenia swiatła w taki
sposób, zeby mozna było zjechac pomimo czerwonego swiatla.
A jak widac z tego co napisął - do tego potrzebny jest równiez ludzik.

Ale można tak sobie włączać ludzika, jak piesi mają czerwone?
Chyba nie do tego on służy.


no bo skoro poprzczni maja zielone, to piesi tez maja zielone.

Niekoniecznie, na Śródce zielone od katedry jest jednocześnie na wprost i w prawo, więc siłą rzeczy nie ma zielonego dla pieszych po skręcie w prawo.

Data: 2013-11-22 01:07:31
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondowa partyzantka po poznańsku
On Thu, 21 Nov 2013, Cavallino wrote:

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a)

Ale to nie chodzi o pieszych mających zielone, tylko o auta z kierunku
poprzecznego (na wylocie).

Gotfryd tylko tłumaczył, ze nadal jest mozliwosc powtórzenia swiatła w taki
sposób, zeby mozna było zjechac pomimo czerwonego swiatla.
A jak widac z tego co napisął - do tego potrzebny jest równiez ludzik.

Ale można tak sobie włączać ludzika, jak piesi mają czerwone?

  Na odwrót - jak mają zielone, najczęściej razem ze "swoją" jezdnią.

Chyba nie do tego on służy.

  Zgadza się.

no bo skoro poprzczni maja zielone, to piesi tez maja zielone.

Niekoniecznie,

  Dlatego napisałem, że po zmianie funkcję "powtarzaczy" rozbito
na DWA elementy i dlatego w ogóle pojawił się "ludzik" w dyskusji!

  Co do pojazdów, to meritum sprowadza się do przeniesienia
"powtarzaczy" które nie miałyby blokować zjazdu na LEWĄ stronę
jezdni. Tylko i aż tyle.
  Za czasów skrzyżowań w których istniejąca sygnalizacja była
jaka była, próba dostosowania mogła oznaczać wymierne koszty.
  Ale w *nowych* skrzyżowaniach nie ma takiego problemu - dlatego
protestowałem przeciw tezie, że to jakoby głupota przepisów.
  Nieprawda.
  A przynajmniej nie zawsze (powiedzmy że na 3 pasach "powtarzacz"
po lewej może być mało widoczny).

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-11-22 17:22:33
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:Pine.WNT.4.64.1311220101270.848@quad...
On Thu, 21 Nov 2013, Cavallino wrote:

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a)

Ale to nie chodzi o pieszych mających zielone, tylko o auta z kierunku
poprzecznego (na wylocie).

Gotfryd tylko tłumaczył, ze nadal jest mozliwosc powtórzenia swiatła w taki
sposób, zeby mozna było zjechac pomimo czerwonego swiatla.
A jak widac z tego co napisął - do tego potrzebny jest równiez ludzik.

Ale można tak sobie włączać ludzika, jak piesi mają czerwone?

 Na odwrót - jak mają zielone, najczęściej razem ze "swoją" jezdnią.

Nie w tym przypadku.

Data: 2013-11-23 00:20:54
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondowa partyzantka po poznańsku
On Fri, 22 Nov 2013, Cavallino wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał
On Thu, 21 Nov 2013, Cavallino wrote:

Ale można tak sobie włączać ludzika, jak piesi mają czerwone?

 Na odwrót - jak mają zielone, najczęściej razem ze "swoją" jezdnią.

Nie w tym przypadku.

  Czekaj, to o co Ci chodzi?
  Przecież wyraźnie napisałem, że PO TO m.in. wprowadzono możliwość
ROZDZIELNYCH sygnałów (w miejsce uprzednio stosowanych "powtarzaczy"
w postaci czerwonego po prawej), aby było można stosować "powtarzacz"
(po lewej, nie zakazujący przejazdu) dla sygnalizacji pojazdów oraz
"ludzik" (po prawej, żółty, nie zakazujący przejazdu) informujące
o mających pierwszeństwo w poprzek!

  Najpierw Ci wadzi że wymieniłem "ludzika", teraz Ci wadzi, że
akurat jest inaczej niż "najczęściej" :]
  Toż jak jest inaczej, to czerwone po lewej nie pali się razem
z miganiem "ludzika" i już.

  Skąd wzięło Ci się pytanie o możliwość (bezsensownego)
"włączania ludzika jak piesi mają czerwone"?

  Po prostu NIE MOGŁEM nie napisać o "ludziku", skoro krytykowałem
bezzasadny komentarz, jakoby to PRZEPISY były złe!

  Zaraz by jeden z drugim wyskoczył, że "przedtem można
było informować i o pojazdach i o pieszych poruszających
się w poprzek", wyjaśniałem że TERAZ TEŻ MOŻNA, równie
dobrze, a pretensje (wyjątkowo :P) należy kierować nie
do Wysokiego Sejmu, a do projektantów skrzyżowań!
  Przepisy się zmieniły, ale nadal "są w porządku".
  Można zrobić to o co poszło (nie blokować zjadu, dając
informację o pierwszeństwie na poprzecznym).

  Dyskutować pozostaje nad zaprojektowaniem skrzyżowań :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-11-23 08:23:03
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:Pine.WNT.4.64.1311230011480.2880@quad...
On Fri, 22 Nov 2013, Cavallino wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał
On Thu, 21 Nov 2013, Cavallino wrote:

Ale można tak sobie włączać ludzika, jak piesi mają czerwone?

 Na odwrót - jak mają zielone, najczęściej razem ze "swoją" jezdnią.

Nie w tym przypadku.

 Czekaj, to o co Ci chodzi?

O ten konkretny przypadek, dywagacje ogólne pomijam, aczkolwiek ich nie podważam.

Data: 2013-11-22 06:00:31
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Ale to nie chodzi o pieszych mających zielone, tylko o auta z
kierunku poprzecznego (na wylocie).

Gotfryd tylko tłumaczył, ze nadal jest mozliwosc powtórzenia swiatła
w taki
sposób, zeby mozna było zjechac pomimo czerwonego swiatla.
A jak widac z tego co napisął - do tego potrzebny jest równiez
ludzik.

Ale można tak sobie włączać ludzika, jak piesi mają czerwone?
Chyba nie do tego on służy.

Oczywiscie jak mają zielone.
Jak maja czerwone to ludzik jest niepotrzebny.

no bo skoro poprzczni maja zielone, to piesi tez maja zielone.

Niekoniecznie, na Śródce zielone od katedry jest jednocześnie na
wprost i w prawo, więc siłą rzeczy nie ma zielonego dla pieszych po
skręcie w prawo. 
Hmm, a t mnie zaskoczyłes.
Akurat od katedry jeżdze po tym rondzie najrzadziej, ale wydawało mi sie, ze tam nie ma kierunkowych do skretu w prawo i zielone ma jednoczesnie cały kierunek.
Ale to nie problem - podejrzewam, ze w takiej sytuacji ludzik po prostu nie bedzie sie swiecił.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Cytaty zostały pocięte tendencyjnie,
a odpowiedzi nie uwzględniają innego niż mój punktu widzenia.

Data: 2013-11-22 01:16:09
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondowa partyzantka po poznańsku
On Thu, 21 Nov 2013, Budzik wrote:

no bo skoro poprzczni maja zielone, to piesi tez maja zielone.

  Właśnie niekoniecznie :)
  Dlatego dwa odrębne sygnały: normalny sygnalizator świetlny w roli
powtarzacza, ale postawiony po lewej, a osobno "ludzik".

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-11-22 06:00:31
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail smolik@stanpol.com.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

no bo skoro poprzczni maja zielone, to piesi tez maja zielone.

  Właśnie niekoniecznie :)
  Dlatego dwa odrębne sygnały: normalny sygnalizator świetlny w roli
powtarzacza, ale postawiony po lewej, a osobno "ludzik".

Jasne i klarowne.
:)
Cavallino mnie juz uswiadomił, ze na tym rondzie fazy dla samochodów i ludzi nie są takie same.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Początek i koniec zawsze są jednością."
Frank Herbert

Data: 2013-11-22 01:13:37
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondowa partyzantka po poznańsku
On Thu, 21 Nov 2013, Cavallino wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał
 Razem ze zmianą przepisów było upublicznione wyjaśnienie, jak to zrobić,
aby "powtarzacz" pełnił swoją rolę, znaczy rolę informacyjną/ostrzegawczą,
ale bez zakazu jazdy.
 Elementy układanki są dwa:
- sygnał zółty migający "z ludzikiem", ostrzegający że piesi mają zielone

Ale to nie chodzi o pieszych mających zielone,

  Chodzi o tyle, o ile sam w innym poście podałeś powód: że mogą mieć
inny cykl niż auta na "ich" drodze.
  Jeśli więc usiłujący opuścić skrzyżowanie, na którym w trakcie
jego pobytu zmieniły się światła, ma pasy przed sobą, dobrze
żeby wiedział że nie tylko pojazdy w poprzek mają zielone
(od czego ma "powtarzacz" po LEWEJ) ale i piesi - na co ma
żółtego migającego "ludzika".

tylko o auta z kierunku poprzecznego (na wylocie).

  Ale te auta na wylocie mają DWIE poprzeczne przeszkody, które mogły
w międzyczasie dostać zielone, pojazdy w poprzek i pieszych w poprzek.
  I to również dla nich, a nie tylko dla skręcających, jest informacja
że "ludzie idą" (znaczy zielone mają) oraz że z poprzecznej jadą.
  O ile oczywiście organizator tak zrobił.

  Jedno i drugie NIE oznacza zakazu przejechania obok, a jest informacją
o majacych pierwszeństwo "w poprzek".

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-11-18 21:35:23
Autor: Trybun
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-18 19:12, Myjk pisze:
Mon, 18 Nov 2013 17:13:12 +0100, Trybun

Żeby sytuację usprawnić trzeba by postawić wewnętrzną
sygnalizację świetlną, ale na to podobno nie ma funduszów.
Rzeczywiście nie ma świateł "wewnętrznych" -- niezła skucha. Z drugiej
strony niedawno na grupie piętnowane były światła wewnętrzne na rondzie
(Dmowskiego/DC). Jak widać, tak źle i tak niedobrze. :P


To nie skucha, ale normalna tytułowa partyzantka.  Nie, niedobrze gdy wszyscy maja zielone - to masakra. Jak juĹź jakiś baran decyduje się na stawianie świateł to niech chociaĹź one nie dezorganizują ruchu.

Data: 2013-11-21 19:49:04
Autor: anacron
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 18.11.2013 17:13, Trybun pisze:
Z powodu licznych wypadków. Z lotu ptaka to może i nieźle wygląda, ale
dla kierowców to duże wyzwanie, mimo że jedziesz na zielonym to ktoś w
Ciebie wjeĹźdĹźa, bo i on ma zielone. Nie ma Ĺźadnego znaku zatrzymania dla
tego który jest na rondzie i wjechał na nie na zielonym, a tu wjeżdża na
rondo kierowca ktĂłry takĹźe ma zielone.

Bywam tam często i czesto w godzinach szczytu. Rondo jak rondo, nic
nadzwyczajnego.

Żeby sytuację usprawnić trzeba by postawić wewnętrzną sygnalizację
świetlną, ale na to podobno nie ma funduszów.

Dla mnie trzeba by ją wyłączyć, wtedy to by było prawdziwym rondem.

--
anacron
Przeczytaj http://damskomesko.pl/2013/08/ja-nie-bede-gotowana-zaba/
Poprzyj https://www.fb.com/NielegalneRadaryDoKosza

Data: 2013-11-21 19:45:03
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail anacron@anacron.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Żeby sytuację usprawnić trzeba by postawić wewnętrzną sygnalizację
świetlną, ale na to podobno nie ma funduszów.

Dla mnie trzeba by ją wyłączyć, wtedy to by było prawdziwym rondem.

Na takich duzych rondach w godzinach szczytu to sie nie sprawdza - zbyt trudno jest wjechac na rondo.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nowa Kobieta chce być taka sama, jak Dawny Mężczyzna.
A może nawet jeszcze gorsza."  Benjamin Hoff

Data: 2013-11-18 17:00:43
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail Ylih@yachu.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Szef drogówki w Poznaniu radzi kierowcom ruszającym na zielonym
świetle sugerować się tym czy z prawej strony auta już nie ruszyły..!
Rzecz dotyczy poznańskiego ronda Śródka, zwanego przez poznaniaków "Rondo Stłuczka"

http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/426596,jak-bezpiecznie-przejecha
c-rondo-srodka-infografika,id,t.html Najbardziej zastanawiające jest to jak oni, policjanci rozstrzygają o tym kto jest winny stłuczki/wypadku gdy obydwaj kierowcy są na
zielonym świetle?

Ja nie wiem skąd się bierze taka wysoka wypadkowo na tym rondzie ale fakt jest taki, ze wypadki sie zdarzają. Sam widziałem 2, zawsze w tym samym miejscu (zjazd w strone ronda rataje).

Niestety ludzie generalnie nie umieją wykorzystać potencjału rond.



--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jakiś czas temu pisałem, że przydałoby się stworzyć pl.rec.gry.rpg.towarzyskie
Raczej pl.rec.gry.wstepne :-O

Data: 2013-11-18 19:18:39
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:18112013.7BE067AF@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadający mail Ylih@yachu.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Szef drogówki w Poznaniu radzi kierowcom ruszającym na zielonym
świetle sugerować się tym czy z prawej strony auta już nie ruszyły..!
Rzecz dotyczy poznańskiego ronda Śródka, zwanego przez poznaniaków
"Rondo Stłuczka"

http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/426596,jak-bezpiecznie-przejecha
c-rondo-srodka-infografika,id,t.html

Najbardziej zastanawiające jest to jak oni, policjanci rozstrzygają o
tym kto jest winny stłuczki/wypadku gdy obydwaj kierowcy są na
zielonym świetle?

Co znaczy obaj są na zielonym?
Zielone światło jest na WJAZD na rondo, zjeżdżanie z niego np. 3 zjazdy dalej ma się nijak do zielonego światła przy wjeździe na którym się wjeżdżało.

Jedyne rondo w Poznaniu na którym są światła na wjeździe i zjeździe to Starołęka - przy okazji jest to najgorsze rondo do jazdy.
Nie wiem jak na Przybyszewskiego po remoncie.
Przy nich Śródka jest prosta jak konstrukcja cepa.



Ja nie wiem skąd się bierze taka wysoka wypadkowo na tym rondzie ale fakt
jest taki, ze wypadki sie zdarzają. Sam widziałem 2, zawsze w tym samym
miejscu (zjazd w strone ronda rataje).

Nie wiem co tam jest trudnego, ustępujesz wszystkim z prawej i jedziesz.
Jak ktoś ma z tym kłopoty, to może nie powinien mieć prawka?



Niestety ludzie generalnie nie umieją wykorzystać potencjału rond.

Ludzie po prostu nie mają zielonego pojęcia o przepisach, które obowiązują w tym przypadku.

Data: 2013-11-18 19:00:55
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Niestety ludzie generalnie nie umieją wykorzystać potencjału rond.

Ludzie po prostu nie mają zielonego pojęcia o przepisach, które
obowiązują w tym przypadku.

Przepisy to jedno.
Zdrowy rozsadek to drugie.
Ja uwielbiam te ronda, bo najczesciej wszystkie ciotki stoją na wewnetrznych pasach, objezdzam z zewnatrzi jestem pierwszy na zjezdzie, bo mało kto zjezdza na zewnetrzy pas przy zjezdzie (np. jadac Królowej Jadwigi i skrecając w strone ronda Sródka). :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Czas to pieniądz, pieniądz to kobiety, kobiety to strata czasu"

Data: 2013-11-18 20:14:38
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:18112013.55E5F554@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Niestety ludzie generalnie nie umieją wykorzystać potencjału rond.

Ludzie po prostu nie mają zielonego pojęcia o przepisach, które
obowiązują w tym przypadku.

Przepisy to jedno.
Zdrowy rozsadek to drugie.
Ja uwielbiam te ronda, bo najczesciej wszystkie ciotki stoją na
wewnetrznych pasach, objezdzam z zewnatrzi jestem pierwszy na zjezdzie, bo


Dokładnie tak samo robię i nigdy nie miałem problemu w zjeżdżaniu z ronda Śródka.

mało kto zjezdza na zewnetrzy pas przy zjezdzie (np. jadac Królowej Jadwigi
i skrecając w strone ronda Sródka). :)

Znaczy na Ratajach?
Tam wolno w lewo (w sensie dalej po rondzie) tylko z pasa wewnętrznego.
Dwa zewnętrzne (mowa o tych już na rondzie) służą do jazdy prosto i do niczego więcej.

Data: 2013-11-18 20:00:53
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Przepisy to jedno.
Zdrowy rozsadek to drugie.
Ja uwielbiam te ronda, bo najczesciej wszystkie ciotki stoją na
wewnetrznych pasach, objezdzam z zewnatrzi jestem pierwszy na
zjezdzie, bo

Dokładnie tak samo robię i nigdy nie miałem problemu w zjeżdżaniu z
ronda Śródka.

To była bardziej ogólna uwaga.
Ja tez nie miałem nigdy problemu ale niestety wiem, ze zwłaszcza zamiejscowi takowe miewaja.

mało kto zjezdza na zewnetrzy pas przy zjezdzie (np. jadac Królowej Jadwigi
i skrecając w strone ronda Sródka). :)

Znaczy na Ratajach?
Tam wolno w lewo (w sensie dalej po rondzie) tylko z pasa
wewnętrznego. Dwa zewnętrzne (mowa o tych już na rondzie) służą do
jazdy prosto i do niczego więcej.

No i?
Abstrahując od faktu, czy mozna czy nie mozna ;-) bo nie twierdze, ze jestem jakos bardzo ortodoksyjnie nastawiony do tego, z którego pasa mozna, to mówiłem o zajmowaniu pasa juz po (albo w trakcie) skretu w lewo.


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Cytaty zostały pocięte tendencyjnie,
a odpowiedzi nie uwzględniają innego niż mój punktu widzenia.

Data: 2013-11-18 21:37:44
Autor: Trybun
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-18 18:00, Budzik pisze:
Osobnik posiadający mail Ylih@yachu.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Szef drogówki w Poznaniu radzi kierowcom ruszającym na zielonym
świetle sugerować się tym czy z prawej strony auta już nie ruszyły..!
Rzecz dotyczy poznańskiego ronda Śródka, zwanego przez poznaniaków
"Rondo Stłuczka"

http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/426596,jak-bezpiecznie-przejecha
c-rondo-srodka-infografika,id,t.html

Najbardziej zastanawiające jest to jak oni, policjanci rozstrzygają o
tym kto jest winny stłuczki/wypadku gdy obydwaj kierowcy są na
zielonym świetle?
Ja nie wiem skąd się bierze taka wysoka wypadkowo na tym rondzie ale fakt
jest taki, ze wypadki sie zdarzają. Sam widziałem 2, zawsze w tym samym
miejscu (zjazd w strone ronda rataje).

Niestety ludzie generalnie nie umieją wykorzystać potencjału rond.




Ja z kolei najwięcej widziałem w miejscu gdzie auta na rondzie jadące z Warszawskiej spotykają się z tymi wjeżdżającymi na rondo od Zawad.
Myślę że akurat z rondami polscy kierowcy nie maja problemów, pod warunkiem oczywiście że na tych rondach szef policji  każe kierowcom orientować się nie po znakach a po innych kierowcach:
"Stąd rada: jadąc rondem obserwujmy samochody stojące na światłach. Gdy tylko zobaczymy, że ruszają, od razu się zatrzymujmy, by ustąpić im pierwszeństwa. Choć uwagę muszą zachować również kierowcy, którym zielone światło się zapaliło". - Słowa naczelnika Józefa Klimczewskigo. do kierowców którzy jadą na tym rondzie mając zielone światło..

Data: 2013-11-18 21:18:58
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail Ylih@yachu.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Ja z kolei najwięcej widziałem w miejscu gdzie auta na rondzie jadące z Warszawskiej spotykają się z tymi wjeżdżającymi na rondo od Zawad.

Ale skoro ci z warszawskiej maja zielone, to ci z Zawad maja czerwone...
A jak wjezdzasz na późnym zielonym, tudziez jak stałes pol cyklu na rondzie, to chyba jasne jest, ze innym mogło sie zmienic swiatło i trzeba spojrzec zanim sie wyjedzie, prawda?

Myślę że akurat z rondami polscy kierowcy nie maja problemów, pod warunkiem oczywiście że na tych rondach szef policji  każe kierowcom orientować się nie po znakach a po innych kierowcach:

Na rondach ludzie nie maja problemów?
To gdzie ty jezdzisz?

Maja ogromne problemy.
nie umieja wjezdzac, nie umieja jezdzic po rondach po odpowiednich pasach, nie umieją zmieniac pasów i na koniec nie umieją odpowiednio zjechać.
Niestety bardzo czesto rondo, zamiast upłynniac ruch to go blokuje przez brak umiejetnosci kierowców.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiarą można manipulować. Tylko
wiedza jest niebezpieczna."  Frank Herbert

Data: 2013-11-20 12:42:41
Autor: Trybun
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-18 22:18, Budzik pisze:

Ja z kolei najwięcej widziałem w miejscu gdzie auta na rondzie jadące z
Warszawskiej spotykają się z tymi wjeżdżającymi na rondo od Zawad.
Ale skoro ci z warszawskiej maja zielone, to ci z Zawad maja czerwone...
A jak wjezdzasz na późnym zielonym, tudziez jak stałes pol cyklu na
rondzie, to chyba jasne jest, ze innym mogło sie zmienic swiatło i trzeba
spojrzec zanim sie wyjedzie, prawda?

W momencie ruszania tych od warszawskiej, ci od zawad istotnie maja czerwone światło. Proboem w tym że nie ma większych szans na opuszczenie tego skrzyżowania w czasie takim żeby nie kolidowało to z startem tych od zawad na zielonym. Jednak wydłużenie czasu przejazdu nic tu nie da, przy takich jakie tam są natężenia ruchu. Usprawnienie to tylko wewnętrzna sygnalizacja, bądź zlikwidowanie wszystkich świateł, i poruszanie się po nim wg innych znaków, niż ta wprowadzająca zamieszanie sygnalizacja świetlna.


Myślę że akurat z rondami polscy kierowcy nie maja problemów, pod
warunkiem oczywiście że na tych rondach szef policji  każe kierowcom
orientować się nie po znakach a po innych kierowcach:
Na rondach ludzie nie maja problemów?
To gdzie ty jezdzisz?

Maja ogromne problemy.
nie umieja wjezdzac, nie umieja jezdzic po rondach po odpowiednich pasach,
nie umieją zmieniac pasów i na koniec nie umieją odpowiednio zjechać.
Niestety bardzo czesto rondo, zamiast upłynniac ruch to go blokuje przez
brak umiejetnosci kierowców.


Po wyprowadzce z Poznania, to głównie Września, Konin czy Gniezno, nie ma w tych miastach najmniejszych problemów z poruszaniem się na rondach. W samym Poznaniu zresztą też poza tym niechlubnym wyjątkiem  - Śródką, nie ma tytułowej partyzantki na rondach.

No i jak widzę Ty to jakby tak trochę niedzisiejszy - opisujesz to zachowanie na skrzyżowaniach jakbyś sam był na jezdni. Powiedz mi na czym polega ta "umiejętność odpowiedniego zjechania"?

Data: 2013-11-20 18:00:44
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail Ylih@yachu.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Ja z kolei najwięcej widziałem w miejscu gdzie auta na rondzie
jadące z Warszawskiej spotykają się z tymi wjeżdżającymi na rondo od
Zawad.
Ale skoro ci z warszawskiej maja zielone, to ci z Zawad maja
czerwone... A jak wjezdzasz na późnym zielonym, tudziez jak stałes
pol cyklu na rondzie, to chyba jasne jest, ze innym mogło sie zmienic
swiatło i trzeba spojrzec zanim sie wyjedzie, prawda?

W momencie ruszania tych od warszawskiej, ci od zawad istotnie maja czerwone światło. Proboem w tym że nie ma większych szans na
opuszczenie tego skrzyżowania w czasie takim żeby nie kolidowało to z
startem tych od zawad na zielonym. Jednak wydłużenie czasu przejazdu
nic tu nie da, przy takich jakie tam są natężenia ruchu. Usprawnienie
to tylko wewnętrzna sygnalizacja, bądź zlikwidowanie wszystkich
świateł, i poruszanie się po nim wg innych znaków, niż ta
wprowadzająca zamieszanie sygnalizacja świetlna.

Jest jeszcze jeden sposób:
- sprawne zajmowanie wszystkich 3 pasów do zjazdu w strone ronda rataje (bo najczesciej jest tak, ze ludzie zamiast zajmowac miejsce od najbardziej zewnetrznego do najbardzniej wewnetrznego robią odwrotnie)
- zaakceptowac fakt, ze jak sie chwile stało na rondzie, to poprzecznym mogło sie zmienic swiatło i trzeba obserwowac.
- zaakceptowac fakt, ze czasami trzeba bedzie jedna faze swiateł postac na rondzie
- zakaceptowac fakt, ze jak nie ma mozliwosci zjazdu z ronda i jednoczesnie rozsadnego ustawienia sie tak zeby nie blokowac ruchu tym jadacym w strone nowych zawad to na rondo nie wjezdzamy.
Wtedy wystarczy zdrowy rozsadek i nie beda potrzebne zadne swiatła a ruch bedzie płynniejszy.

Myślę że akurat z rondami polscy kierowcy nie maja problemów, pod
warunkiem oczywiście że na tych rondach szef policji  każe kierowcom
orientować się nie po znakach a po innych kierowcach:
Na rondach ludzie nie maja problemów?
To gdzie ty jezdzisz?

Maja ogromne problemy.
nie umieja wjezdzac, nie umieja jezdzic po rondach po odpowiednich
pasach, nie umieją zmieniac pasów i na koniec nie umieją odpowiednio
zjechać. Niestety bardzo czesto rondo, zamiast upłynniac ruch to go
blokuje przez brak umiejetnosci kierowców.


Po wyprowadzce z Poznania, to głównie Września, Konin czy Gniezno, nie
ma w tych miastach najmniejszych problemów z poruszaniem się na
rondach. W samym Poznaniu zresztą też poza tym niechlubnym wyjątkiem - Śródką, nie ma tytułowej partyzantki na rondach.

Cóż, jezdziłem troche po Wrzesni, rond tam za duzo nie było...
Konin - rondo przy Mcdonaldsie nie jest chyba zbyt ciekawe.
Gniezno - tez tych rond nie az tak wiele.
Ale... takie porównanie to o kant...
Gdzie masz w tych miastach tak rozbudowane ronda, z takim natezeniem ruchu jak w Poznaniu cykl starołeka, rataje, sródka?
 
No i jak widzę Ty to jakby tak trochę niedzisiejszy

Znaczy wczorajszy czy starej daty?

- opisujesz to zachowanie na skrzyżowaniach jakbyś sam był na jezdni.

Dokładnie odwrotnie.
Bardzo czesto jestem w stanie zaakceptować fakt, ze jak sam puszcze kogos, zwolnie, umozliwie wjechanie czy zjechanie z drogi to tym razem pojade wolniej ale suma sumarum nastepnym razem pojade szybciej.
Koronny przykład (abstrahując od ronda) - sznur samochodów w obie strony i ktos chce skrecic w lewo. Zwolnienie i puszczenie skretu spowoduje, ze ja pojade wolniej ale za to odblokowuje cały ruch w druga strone. A po puszczeniu takiej osoby najczesciej i tak za kilkanascie sekund dogania sie samochody za którymi wczesniej sie jechało)

Powiedz mi na czym polega ta "umiejętność odpowiedniego zjechania"?

Juz ci opisuje:
- po pierwsze przy zjezdzie zajmujemy mozliwie najbardziej zewnetrzny pas
- na małych rondach koniecznie sygnalizujemy mozliwie wczesniej zamiar skretu
- po wjezdzie na rondo, zwłaszcza małe poruszamy sie z wzglednie stałą predkoscia tak aby ułatwić wjazd innym osobom tak zeby ruch był płynny a nie szarpany.
I wiele podobnych zasad.
Niestety mozna by ksiazke napisac, jak ludzie korkuja ronda robiac dokładnie odwrotnie (brak kierunkowskazów, gwałtowne przyspieszanie, złwaszcza jak widza ze ktos wjezdza i musieliby noge z gazu zdjąc itp)


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dziedzina ortografi to dziedzina ktura mnie delikatnie muwiac 'wali' i mam ja gdzies"  MikeXex

Data: 2013-11-19 11:17:52
Autor: J.F
Rondowa partyzantka po poznańsku
Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości
Ja nie wiem skąd się bierze taka wysoka wypadkowo na tym rondzie ale fakt
jest taki, ze wypadki sie zdarzają. Sam widziałem 2, zawsze w tym samym
miejscu (zjazd w strone ronda rataje).
Niestety ludzie generalnie nie umieją wykorzystać potencjału rond.

Smiem twierdzic ze ronda nie maja zadnego potencjalu, no chyba ze w kwestii poprawiania bezpieczenstwa ruchu.

J.

Data: 2013-11-19 18:11:16
Autor: Cavallino
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:528b3ad2$0$2172$65785112@news.neostrada.pl...
Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości
Ja nie wiem skąd się bierze taka wysoka wypadkowo na tym rondzie ale fakt
jest taki, ze wypadki sie zdarzają. Sam widziałem 2, zawsze w tym samym
miejscu (zjazd w strone ronda rataje).
Niestety ludzie generalnie nie umieją wykorzystać potencjału rond.

Smiem twierdzic ze ronda nie maja zadnego potencjalu, no chyba ze w kwestii poprawiania bezpieczenstwa ruchu.

Jeśli się umie z nich korzystać, to mają ogromny potencjał, idzie jechać bez zatrzymania z każdego kierunku.

Data: 2013-11-19 19:00:49
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail jfox_xnospamx@poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Smiem twierdzic ze ronda nie maja zadnego potencjalu, no chyba ze w kwestii poprawiania bezpieczenstwa ruchu.

Hmm, znaczy tak po prostu, przeciw wszelkim opracowaniom i badaniom?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Akt urodzenia kobiety jest zawsze starszy od niej

Data: 2013-11-20 02:43:50
Autor: J.F.
Rondowa partyzantka po poznańsku
Dnia Tue, 19 Nov 2013 19:00:49 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
Osobnik posiadający mail jfox_xnospamx@poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Smiem twierdzic ze ronda nie maja zadnego potencjalu, no chyba ze w kwestii poprawiania bezpieczenstwa ruchu.

Hmm, znaczy tak po prostu, przeciw wszelkim opracowaniom i badaniom?

Ja tam nie wiem o jakich badaniach i opracowaniach piszesz, ale czy
nie bedzie pozniej trzeba czegos o wstydliwym ukrywanu pisac ? potencjal ronda konczy sie gdzies na dwoch pasach ze srednim ruchem.
Dalsza rozbudowa nic nie da - jak widac na przykladzie gdzie trzeba
swiatla a i tak bardziej to przypomina zwykle skrzyzowanie. Owszem, mozna by wiecej, ale rondo musialoby duza srednice miec, a
gdzie tyle miejsca znalezc ?

Niestety - na rondzie nadal sie krzyzuja potoki ruchu.

J.

Data: 2013-11-20 08:12:47
Autor: sqlwiel
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-20 02:43, J.F. pisze:
Dnia Tue, 19 Nov 2013 19:00:49 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
Osobnik posiadający mail jfox_xnospamx@poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Smiem twierdzic ze ronda nie maja zadnego potencjalu, no chyba ze w
kwestii poprawiania bezpieczenstwa ruchu.

Hmm, znaczy tak po prostu, przeciw wszelkim opracowaniom i badaniom?

Ja tam nie wiem o jakich badaniach i opracowaniach piszesz, ale czy
nie bedzie pozniej trzeba czegos o wstydliwym ukrywanu pisac ?

potencjal ronda konczy sie gdzies na dwoch pasach ze srednim ruchem.
Dalsza rozbudowa nic nie da - jak widac na przykladzie gdzie trzeba
swiatla a i tak bardziej to przypomina zwykle skrzyzowanie.
Owszem, mozna by wiecej, ale rondo musialoby duza srednice miec, a
gdzie tyle miejsca znalezc ?

Wskazywałem już tu "rondo" w Katowicach. Powtórzę:

50.267077, 19.012118
albo:
https://maps.google.com/maps?q=50.267077,+19.012118&num=1&t=h&vpsrc=0&ie=UTF8&ll=50.267048,19.012194&spn=0.000579,0.001206&z=20&iwloc=A Obejrzyj je, także w StreetView. Wszędzie po 3 pasy. Każde skrzyżowanie jest "odrębne", rządzą światła.
Tam jest naprawdę spory ruch, choć może na zdjęciu tego nie widać. Cienie wskazują, że zdjęcie zrobiono po południu.
Najwięcej chętnych jest do wyjazdu w kier. zachodnim (ku północy), do centrum handlowego. Widać to z resztą na zdjęciu w google.
Przy skręcie w lewo (np. od zachodu na północ) jak się ma pecha, to i 3 razy można poczekać na światłach. "Na oko" cykl zmiany świateł jest dość krótki. Znacznie krótszy, niż na byle-jakich podrzędnych skrzyżowaniach. Mimo to korki są rzadkością i jakoś nie mam wrażenia, że coś tam nie gra.
Horrory dzieją się kilkaset m. na zachód, na wysokości ul. Baildona, gdzie przeplatają się strumienie pojazdów, z których niektóre jadą ze sporą prędkością (z tunelu), inne wyjeżdżają z CH. Jednak nie pamiętam zakorkowanej tej trasy z powodu stłuczek w tym miejscu.



--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

Data: 2013-11-20 12:19:14
Autor: J.F
Rondowa partyzantka po poznańsku
Użytkownik "sqlwiel"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:528c60f0$0$2188$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2013-11-20 02:43, J.F. pisze:
potencjal ronda konczy sie gdzies na dwoch pasach ze srednim ruchem.
Dalsza rozbudowa nic nie da - jak widac na przykladzie gdzie trzeba
swiatla a i tak bardziej to przypomina zwykle skrzyzowanie.

Wskazywałem już tu "rondo" w Katowicach. Powtórzę:
50.267077, 19.012118
albo:
https://maps.google.com/maps?q=50.267077,+19.012118&num=1&t=h&vpsrc=0&ie=UTF8&ll=50.267048,19.012194&spn=0.000579,0.001206&z=20&iwloc=A

Obejrzyj je, także w StreetView. Wszędzie po 3 pasy. Każde skrzyżowanie jest "odrębne", rządzą światła.

No wlasnie - to nie rondo, to skomplikowany wezel z elementami ronda, ale tez wiaduktami.
Rondo macie kawalek na wschod - pod Spodkiem.
I moze sie nawet sprawdza, tylko ze jego srednica to jakies 100m.

Tam jest naprawdę spory ruch, choć może na zdjęciu tego nie widać.

Na zdjeciu absolutnie tego nie widac :-)

Cienie wskazują, że zdjęcie zrobiono po południu.
Najwięcej chętnych jest do wyjazdu w kier. zachodnim (ku północy), do centrum handlowego. Widać to z resztą na zdjęciu w google.

Ja tam widze korek od poludnia. Tyle pasow, a wyglada na to ze wystarczylby jeden prawy :-)

Przy skręcie w lewo (np. od zachodu na północ) jak się ma pecha, to i 3 razy można poczekać na światłach. "Na oko" cykl zmiany świateł jest dość krótki. Znacznie krótszy, niż na byle-jakich podrzędnych skrzyżowaniach. Mimo to korki są rzadkością i jakoś nie mam wrażenia, że coś tam nie gra.

Smiem twierdzic ze glownie dlatego ze to nie jest skrzyzowanie.
Krzyzujaca sie trasa leci dolem pod wiaduktami :-)

No dobra, moze i jest duzy ruch ... ale jesli wszystko gra, to dlatego ze swiatla dobrze ustawione, a nie dlatego ze rondo.

J.

Data: 2013-11-20 08:15:08
Autor: Myjk
Rondowa partyzantka po poznańsku
Wed, 20 Nov 2013 02:43:50 +0100, J.F.
potencjal ronda konczy sie gdzies na dwoch pasach ze srednim ruchem.

To nie jest do końca prawda.

Dalsza rozbudowa nic nie da - jak widac na przykladzie gdzie trzeba
swiatla a i tak bardziej to przypomina zwykle skrzyzowanie.

Ale sporo ułatwia jak sygnalizacja siądzie. W przeciwnym razie gdyby zrobić
z tego zwykłe skrzyżowanie to któraś droga by musiała być uprzywilejowana
-- z czym to się wiąże, wszyscy wiedzą.

--
Pozdor Myjk

Data: 2013-11-20 12:04:45
Autor: J.F
Rondowa partyzantka po poznańsku
UĹźytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości grup
Wed, 20 Nov 2013 02:43:50 +0100, J.F.
potencjal ronda konczy sie gdzies na dwoch pasach ze srednim ruchem.
To nie jest do końca prawda.

Dalsza rozbudowa nic nie da - jak widac na przykladzie gdzie trzeba
swiatla a i tak bardziej to przypomina zwykle skrzyzowanie.

Ale sporo ułatwia jak sygnalizacja siądzie. W przeciwnym razie gdyby zrobić
z tego zwykłe skrzyżowanie to któraś droga by musiała być uprzywilejowana
-- z czym to się wiąże, wszyscy wiedzą.

Jak na wjezdzie masz trzy pasy i po obwodzie masz trzy pasy, to po wylaczenieniu swiatel mysle ze korek bedzie na wiele kilometrow, jesli te pasy i swiatla byly uzasadnione  :-)

J.

Data: 2013-11-20 12:00:34
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail jfox_xnospamx@poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Jak na wjezdzie masz trzy pasy i po obwodzie masz trzy pasy, to po wylaczenieniu swiatel mysle ze korek bedzie na wiele kilometrow, jesli te pasy i swiatla byly uzasadnione  :-)


Tez mi sie wydaje ze duze ronda bez sygnalizacji sie nie sprawdzaja, bo strasznie trudno na nie wjechac.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jakiś czas temu pisałem, że przydałoby się stworzyć pl.rec.gry.rpg.towarzyskie
Raczej pl.rec.gry.wstepne :-O

Data: 2013-11-20 12:11:21
Autor: Myjk
Rondowa partyzantka po poznańsku
Wed, 20 Nov 2013 12:04:45 +0100, J.F
Jak na wjezdzie masz trzy pasy i po obwodzie masz trzy pasy, to po wylaczenieniu swiatel mysle ze korek bedzie na wiele kilometrow, jesli te pasy i swiatla byly uzasadnione  :-)

W takim razie jak będzie "zwykłe" skrzyżowanie, to korek będzie trzy razy
dłuższy. Rondo, niezależnie od ilości pasów, zawsze będzie działać
wydajniej niĹź skrzyĹźowanie kolizyjne. --
Pozdor Myjk

Data: 2013-11-20 10:00:35
Autor: Budzik
Rondowa partyzantka po poznańsku
Osobnik posiadający mail jfox_xnospamx@poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

potencjal ronda konczy sie gdzies na dwoch pasach ze srednim ruchem.
Dalsza rozbudowa nic nie da - jak widac na przykladzie gdzie trzeba
swiatla a i tak bardziej to przypomina zwykle skrzyzowanie. Owszem, mozna by wiecej, ale rondo musialoby duza srednice miec, a
gdzie tyle miejsca znalezc ?

Byc moze.
Piszac to rzeczywiscie myslałem o rondach maks z dwoma pasami.
Niestety u nas jest tak, ze tam gdzie byłboy potrzebne rondo z dwoma pasami, buduje sie jedno pasmowe.
Funkcjonują gdzie ronda, które maja jeden pas ruchu okreżny a drugi pas do wyizolowanego skretu w prawo?
Strasznie brakuje mi takiego rozwiazania np. przy wlocie do Lubonia od strony Poznań-Debiec.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Wątroba była cały dzień śledziona

Data: 2013-11-18 21:19:31
Autor: masti
Rondowa partyzantka po poznańsku
Dnia pięknego Mon, 18 Nov 2013 16:14:23 +0100 osobnik zwany Trybun
napisał:

Najbardziej zastanawiające jest to jak oni, policjanci rozstrzygają o
tym kto jest winny stłuczki/wypadku gdy obydwaj kierowcy są na zielonym
świetle?

to znaczy, że te światła są do dupy. Nie może tak byż, że mając zielone i nie zmieniajac kierunku ruchu spotykasz się z kimś kto też ma zielone. TO jakiś kompletny debilizm




--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2013-11-18 22:38:35
Autor: sqlwiel
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-18 22:19, masti pisze:
Dnia pięknego Mon, 18 Nov 2013 16:14:23 +0100 osobnik zwany Trybun
napisał:

Najbardziej zastanawiające jest to jak oni, policjanci rozstrzygają o
tym kto jest winny stłuczki/wypadku gdy obydwaj kierowcy są na zielonym
świetle?

to znaczy, że te światła są do dupy. Nie może tak byż, że mając zielone i
nie zmieniajac kierunku ruchu spotykasz się z kimś kto też ma zielone. TO
jakiś kompletny debilizm

AleĹź...
Wjeżdżasz na SKRZYŻOWANIE na zielonym świetle. Stosujesz się do strzałek i innych znaków poziomych, zmieniasz pas albo i nie, po czym, po 20m dojeżdżasz do kolejnego SKRZYŻOWANIA, na którym już nie masz świateł ani D-1, więc masz ustąpić tym z prawej. Jeśli stoją (bo mają czerwone), to możesz jechać (na wprost lub w lewo), ale ciągle ci z prawej mają pierwszeństwo (jeśli ruszą). Ktoś już to samo chyba tu pisał. Ja nie widzę problemu, choć sporą okazję do stłuczek, owszem, widzę.
Bardzo podobne skrzyżowanie w Katowicach, dodatkowo z przejściami dla pieszych, Chorzowska / Stęślickiego:

50.267077, 19.012118
albo:
https://maps.google.com/maps?q=50.267077,+19.012118&num=1&t=h&vpsrc=0&ie=UTF8&ll=50.267048,19.012194&spn=0.000579,0.001206&z=20&iwloc=A

Są światła przy każdym przecięciu pasów i jest OK. Nie tworzą się korki pomimo dużego centrum handlowego tuż-obok, stłuczek jakoś tam nie spotkałem.



--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

Data: 2013-11-19 20:02:08
Autor: John Kołalsky
Rondowa partyzantka po poznańsku

UĹźytkownik "sqlwiel" <"nick"@googlepoczta.com>


Najbardziej zastanawiające jest to jak oni, policjanci rozstrzygają o
tym kto jest winny stłuczki/wypadku gdy obydwaj kierowcy są na zielonym
świetle?

to znaczy, że te światła są do dupy. Nie może tak byż, że mając zielone i
nie zmieniajac kierunku ruchu spotykasz się z kimś kto też ma zielone. TO
jakiś kompletny debilizm

AleĹź...
Wjeżdżasz na SKRZYŻOWANIE na zielonym świetle. Stosujesz się do strzałek i innych znaków poziomych, zmieniasz pas albo i nie, po czym, po 20m dojeżdżasz do kolejnego SKRZYŻOWANIA, na którym już nie masz świateł ani D-1, więc masz ustąpić tym z prawej. Jeśli stoją (bo mają czerwone), to możesz jechać (na wprost lub w lewo), ale ciągle ci z prawej mają pierwszeństwo (jeśli ruszą).

Przecież to jedno skrzyżowanie tj rondo z ustąp, czyli wcale nie masz ustępować tym z prawej tylko właśnie oni mają ustępować Tobie. Nawet jak im się świeci zielone to nie wiedzą czy innym też nie świeci się zielone, czyli muszą według znaku ustąpić.

Data: 2013-11-19 20:25:07
Autor: sqlwiel
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-19 20:02, John Kołalsky pisze:

Wjeżdżasz na SKRZYŻOWANIE na zielonym świetle. Stosujesz się do
strzałek i innych znaków poziomych, zmieniasz pas albo i nie, po czym,
po 20m dojeĹźdĹźasz do kolejnego SKRZYĹťOWANIA, na ktĂłrym juĹź nie masz
świateł ani D-1, więc masz ustąpić tym z prawej. Jeśli stoją (bo mają
czerwone), to możesz jechać (na wprost lub w lewo), ale ciągle ci z
prawej mają pierwszeństwo (jeśli ruszą).

PrzecieĹź to jedno skrzyĹźowanie tj rondo

No właśnie to jest dyskusyjne :) Mój wywód zakłada, że to odrębne skrzyżowania.



--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

Data: 2013-11-19 22:15:01
Autor: John Kołalsky
Rondowa partyzantka po poznańsku

UĹźytkownik "sqlwiel" <"nick"@googlepoczta.com>


Wjeżdżasz na SKRZYŻOWANIE na zielonym świetle. Stosujesz się do
strzałek i innych znaków poziomych, zmieniasz pas albo i nie, po czym,
po 20m dojeĹźdĹźasz do kolejnego SKRZYĹťOWANIA, na ktĂłrym juĹź nie masz
świateł ani D-1, więc masz ustąpić tym z prawej. Jeśli stoją (bo mają
czerwone), to możesz jechać (na wprost lub w lewo), ale ciągle ci z
prawej mają pierwszeństwo (jeśli ruszą).

PrzecieĹź to jedno skrzyĹźowanie tj rondo

No właśnie to jest dyskusyjne :) Mój wywód zakłada, że to odrębne skrzyżowania.

Ale, że każde rondo czy, że właśnie tam ? Rondo to po mojemu rondo niezależnie od tego, że na każdym skrzyżowaniu z którego się składa ogólne zasady obowiązują. Jeśli na wjeździe jest ustąp to masz ustąpić jadącym po rondzie i masz pierwszeństwo przed wjeżdżającymi na nie, czyli wszyscy wiedzą jak jechać. Jak nie masz ustąp to masz pierwszeństwo wjazdowe, ale będziesz musiał ustępować każdemu kto wjeżdża, czyli znowu wszyscy wiedzą jak jechać. Inaczej musiałbyś na każdym skrzyżowaniu składowym ronda mieć kompletne oznakowanie rozstrzygające znakami kto ma pierwszeństwo. Załóżmy, że dojeżdżasz do ronda z ustąp, to na pierwszym masz ustąp, ale na zjazdowym też masz już ustąpić, tyle że wjeżdżający też ma Ci ustąpić. Bez ustąp dla odmiany wszystkim wydaje się, że mają pierwszeństwo. W efekcie jedynym sensownym oznakowaniem wjazdowym byłoby skrzyżowanie dróg równorzędnych albo właśnie kompletne oznakowanie.

Data: 2013-11-20 07:46:26
Autor: sqlwiel
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-19 22:15, John Kołalsky pisze:

UĹźytkownik "sqlwiel" <"nick"@googlepoczta.com>


Wjeżdżasz na SKRZYŻOWANIE na zielonym świetle. Stosujesz się do
strzałek i innych znaków poziomych, zmieniasz pas albo i nie, po czym,
po 20m dojeĹźdĹźasz do kolejnego SKRZYĹťOWANIA, na ktĂłrym juĹź nie masz
świateł ani D-1, więc masz ustąpić tym z prawej. Jeśli stoją (bo mają
czerwone), to możesz jechać (na wprost lub w lewo), ale ciągle ci z
prawej mają pierwszeństwo (jeśli ruszą).

PrzecieĹź to jedno skrzyĹźowanie tj rondo

No właśnie to jest dyskusyjne :) Mój wywód zakłada, że to odrębne
skrzyĹźowania.

Ale, że każde rondo czy, że właśnie tam ? Rondo to po mojemu rondo
niezależnie od tego, że na każdym skrzyżowaniu z którego się składa
ogólne zasady obowiązują. Jeśli na wjeździe jest ustąp to masz ustąpić
jadącym po rondzie i masz pierwszeństwo przed wjeżdżającymi na nie,
czyli wszyscy wiedzą jak jechać. Jak nie masz ustąp to masz
pierwszeństwo wjazdowe, ale będziesz musiał ustępować każdemu kto
wjeżdża, czyli znowu wszyscy wiedzą jak jechać. Inaczej musiałbyś na
każdym skrzyżowaniu składowym ronda mieć kompletne oznakowanie
rozstrzygające znakami kto ma pierwszeństwo. Załóżmy, że dojeżdżasz do
ronda z ustąp, to na pierwszym masz ustąp, ale na zjazdowym też masz już
ustąpić, tyle że wjeżdżający też ma Ci ustąpić. Bez ustąp dla odmiany
wszystkim wydaje się, że mają pierwszeństwo. W efekcie jedynym sensownym
oznakowaniem wjazdowym byłoby skrzyżowanie dróg równorzędnych albo
właśnie kompletne oznakowanie.
Rozumiem.
KaĹźde rondo.
Mam wrażenie, że powtarzamy kwestie, które już w tym wątku były drążone.
Po wykastrowaniu C-12 z określenia pierwszeństwa i zniknięciu zdania "pierwszeństwo ma pojazd poruszający się w ruchu okrężnym" (czy jakoś-tak) określenie "rondo" (czy "ruch okrężny") straciło jakikolwiek sens wg przepisów. (Znów: chyba, że o czymś nie wiem.)
Interpretacja, że każdy dojazd i wyjazd to odrębne skrzyżowanie jest spójna i nie rodzi wątpliwości.
Wjeżdżasz na rondo, masz "ustąp", ok. Dostosowujesz się. Jedziesz rondem, widzisz na kolejnym dojeździe A-7 od tyłu, to jedziesz. Widzisz (prócz tego) światła, to zachowujesz czujność jakbyś był na podporządkowanej, bo w razie stłuczki - Twoja wina.


--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

Data: 2013-11-20 12:26:33
Autor: J.F
Rondowa partyzantka po poznańsku
UĹźytkownik "sqlwiel"  napisał w wiadomości grup
Ale, że każde rondo czy, że właśnie tam ? Rondo to po mojemu rondo
niezależnie od tego, że na każdym skrzyżowaniu z którego się składa
ogólne zasady obowiązują. Jeśli na wjeździe jest ustąp to masz ustąpić
jadącym po rondzie i masz pierwszeństwo przed wjeżdżającymi na nie,
czyli wszyscy wiedzą jak jechać. Jak nie masz ustąp to masz
pierwszeństwo wjazdowe, ale będziesz musiał ustępować każdemu kto
wjeĹźdĹźa, czyli znowu wszyscy wiedzą jak jechać.  [...]

Rozumiem.
KaĹźde rondo.
Mam wrażenie, że powtarzamy kwestie, które już w tym wątku były drążone.
Po wykastrowaniu C-12 z określenia pierwszeństwa i zniknięciu zdania "pierwszeństwo ma pojazd poruszający się w ruchu okrężnym" (czy jakoś-tak) określenie "rondo" (czy "ruch okrężny") straciło jakikolwiek sens wg przepisów. (Znów: chyba, że o czymś nie wiem.)

rondo to rondo. A w ramach przepisow i funkcji to w zasadzie dwa rodzaje rond, w zaleznosci od okreslenia pierwszenstwa.

Interpretacja, że każdy dojazd i wyjazd to odrębne skrzyżowanie jest spójna i nie rodzi wątpliwości.

Ale to tylko interpretacja, bez uzasadnienia w przepisach :-)

Wjeżdżasz na rondo, masz "ustąp", ok. Dostosowujesz się. Jedziesz rondem, widzisz na kolejnym dojeździe A-7 od tyłu, to jedziesz. Widzisz (prócz tego) światła, to zachowujesz czujność jakbyś był na podporządkowanej, bo w razie stłuczki - Twoja wina.

Ale w tym przypadku nie widzisz.
Wjechales na jednym skrzyzowaniu, przez swiatla, byl znak "ustap" - znaczy sie na glownej jestes.
Dojezdzasz do nastepnego skrzyzowania, zadnych swiatel nie widzisz, ci po prawej tez maja ustap - innymi slowy sen pijanego inzyniera ruchu na prochach po przygotowaniach do egzaminu z prawa na drugim fakultecie :-)

J.

Data: 2013-11-20 15:31:49
Autor: sqlwiel
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-20 12:26, J.F pisze:

Ale w tym przypadku nie widzisz.
Wjechales na jednym skrzyzowaniu, przez swiatla, byl znak "ustap" -
znaczy sie na glownej jestes.

Błędne rozumowanie.
W stosunku do tej, z której wjechałeś - może i jesteś na głównej. Ale to przeszłość. Przecież nie masz już kolizji z tamtą drogą, bo została z tyłu. A następna może być "bardziej główna". Jeśli nie ma znaku/świateł - wpuszczasz tych z prawej.

Dojezdzasz do nastepnego skrzyzowania, zadnych swiatel nie widzisz, ci
po prawej tez maja ustap - innymi slowy sen pijanego inzyniera ruchu na
prochach po przygotowaniach do egzaminu z prawa na drugim fakultecie :-)

Nie przeczę :)
Ale formalnie da się obronić, że pierwszeństwo jest jednoznacznie określone (przy założeniu "to różne zkrzyżowania").




--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

Data: 2013-11-21 19:46:09
Autor: John Kołalsky
Rondowa partyzantka po poznańsku

UĹźytkownik "sqlwiel" <"nick"@googlepoczta.com>


Ale w tym przypadku nie widzisz.
Wjechales na jednym skrzyzowaniu, przez swiatla, byl znak "ustap" -
znaczy sie na glownej jestes.

Błędne rozumowanie.
W stosunku do tej, z której wjechałeś - może i jesteś na głównej. Ale to przeszłość. Przecież nie masz już kolizji z tamtą drogą, bo została z tyłu. A następna może być "bardziej główna". Jeśli nie ma znaku/świateł - wpuszczasz tych z prawej.

Z reguły na rondach nie ma znaków, czyli zgodnie z tym, co piszesz to musiałbyś wszystkich wjeżdżających wpuszczać.

Data: 2013-11-21 21:05:45
Autor: sqlwiel
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-21 19:46, John Kołalsky pisze:

W stosunku do tej, z której wjechałeś - może i jesteś na głównej. Ale
to przeszłość. Przecież nie masz już kolizji z tamtą drogą, bo została
z tyłu. A następna może być "bardziej główna". Jeśli nie ma
znaku/świateł - wpuszczasz tych z prawej.

Z reguły na rondach nie ma znaków, czyli zgodnie z tym, co piszesz to
musiałbyś wszystkich wjeżdżających wpuszczać.

Biorąc poprawkę, że "z reguły" nie oznacza "zawsze",
proponuję obejrzeć w StreetView rondo w Katowicach na os. 1000-lecia, tzw. "przy Żyrafie":
50.275679, 18.984273
Np od strony ul. Piastów patrzeć ku północy. Wystarczy jeden rzut oka (w StreetView). Przy dojeździe do ronda jest C-12, a na rondzie, przed każdym "dojazdem" są A-7 i to po obu stronach jezdni. Uważam je za redundancyjne, choć bezsprzecznie pożądane.

Ot - takie lokalne kuriozum. :)



--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

Data: 2013-11-22 22:13:32
Autor: John Kołalsky
Rondowa partyzantka po poznańsku

UĹźytkownik "sqlwiel" <"nick"@googlepoczta.com>


W stosunku do tej, z której wjechałeś - może i jesteś na głównej. Ale
to przeszłość. Przecież nie masz już kolizji z tamtą drogą, bo została
z tyłu. A następna może być "bardziej główna". Jeśli nie ma
znaku/świateł - wpuszczasz tych z prawej.

Z reguły na rondach nie ma znaków, czyli zgodnie z tym, co piszesz to
musiałbyś wszystkich wjeżdżających wpuszczać.

Biorąc poprawkę, że "z reguły" nie oznacza "zawsze",
proponuję obejrzeć w StreetView rondo w Katowicach na os. 1000-lecia, tzw. "przy Żyrafie":
50.275679, 18.984273
Np od strony ul. Piastów patrzeć ku północy. Wystarczy jeden rzut oka (w StreetView). Przy dojeździe do ronda jest C-12, a na rondzie, przed każdym "dojazdem" są A-7 i to po obu stronach jezdni. Uważam je za redundancyjne, choć bezsprzecznie pożądane.

Ot - takie lokalne kuriozum. :)

Jeśli dobrze pamiętam ... to na tym rondzie pewne wjazdy mają pierwszeństwo a inne mają ustąp.

Data: 2013-11-23 00:31:58
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondowa partyzantka po poznańsku
On Fri, 22 Nov 2013, John Kołalsky wrote:

Użytkownik "sqlwiel" <"nick"@googlepoczta.com>

Z reguły na rondach nie ma znaków, czyli zgodnie z tym, co piszesz to
musiałbyś wszystkich wjeżdżających wpuszczać.

Biorąc poprawkę, że "z reguły" nie oznacza "zawsze",
proponuję obejrzeć w StreetView rondo w Katowicach na os. 1000-lecia, tzw. "przy Żyrafie":
50.275679, 18.984273
Np od strony ul. Piastów

  Jeśli jest to rondo pt. "skwer Piastów Polskich" to znalazłem,
i pasuje do opisu.

patrzeć ku północy. Wystarczy jeden rzut oka (w StreetView). Przy dojeździe do ronda jest C-12, a na rondzie, przed każdym "dojazdem" są A-7 i to po obu stronach jezdni. Uważam je za redundancyjne, choć bezsprzecznie pożądane.

Ot - takie lokalne kuriozum. :)

Jeśli dobrze pamiętam ... to na tym rondzie pewne wjazdy mają pierwszeństwo
a inne mają ustąp.

  Byłoby to sprzeczne ze znaczeniem C-12 (określającym pierwszeństwo
dla CAŁEGO skrzyżowania, jednolicie, również w przypadku kiedy
stoi z A-7) i street view nijak na to nie wskazuje ("objechałem").

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-11-23 09:23:20
Autor: sqlwiel
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-23 00:31, Gotfryd Smolik news pisze:

Biorąc poprawkę, że "z reguły" nie oznacza "zawsze",
proponuję obejrzeć w StreetView rondo w Katowicach na os. 1000-lecia,
tzw. "przy Ĺťyrafie":
50.275679, 18.984273
Np od strony ul. PiastĂłw

Jeśli jest to rondo pt. "skwer Piastów Polskich" to znalazłem,
i pasuje do opisu.

Znalazłeś, prawidłowo.
(Istotne pytanie jest nieco niĹźej)

Zaciekawiła mnie nazwa. Bo na tymże rondzie jak wół stoi "Rondo im. Henryka Sławka" (i na mapie i na StreetView, czyli "w naturze"), ale wklepanie w pole tekstowe wyszukiwania w google maps "katowice, skwer piastów polskich" wskazuje również to samo rondo.
Skopiowanie podanych wyżej współrzędnych geograficznych - również. Z tą różnicą, że współrzędne wskazują dokładnie punkt, z którego życzyłem sobie to rondo oglądać w StreetView.

Kolejny przykład niezdecydowanej fantazji urzędników. No - chyba, że skwer, to nie to rondo, a kawałek trawnika między ul. Brodatego, a Chorzowską i ma osobną nazwę :)
Nie wiem gdzie znaleźć oficjalne, ujednolicone wyniki tfurczości urzędników w zakresie nadawania nazw "geograficznych".


patrzeć ku północy. Wystarczy jeden rzut oka (w StreetView). Przy
dojeĹşdzie do ronda jest C-12, a na rondzie, przed kaĹźdym "dojazdem"
są A-7 i to po obu stronach jezdni. Uważam je za redundancyjne, choć
bezsprzecznie pożądane.

Ot - takie lokalne kuriozum. :)


Jeśli dobrze pamiętam ... to na tym rondzie pewne wjazdy mają
pierwszeństwo
a inne mają ustąp.

Byłoby to sprzeczne ze znaczeniem C-12 (określającym pierwszeństwo
dla CAŁEGO skrzyşowania, jednolicie, równieş w przypadku kiedy

Czy możesz wskazać na jakiej podstawie uważasz, że C-12 określa jakieś pierwszeństwo?
(Nie uważam się za α i ω, dałem na PoRD: ^F "okręż" i nic nie znalazło - wnioskuję, że określenie "ruch okrężny" w obecnym PoRD nie istnieje.)

Bo moim zdaniem C-12 jest znakiem zbędnym, redundancyjnym. Tożsamym z C-9.
BTW - czy widział ktoś-gdzieś C-10? (kierunek objeżdżana wysepki: z lewej strony znaku)




--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

Data: 2013-11-23 20:46:22
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondowa partyzantka po poznańsku
On Sat, 23 Nov 2013, sqlwiel wrote:

Zaciekawiła mnie nazwa. Bo na tymże rondzie jak wół stoi "Rondo im. Henryka
Sławka" (i na mapie i na StreetView, czyli "w naturze"), ale wklepanie w pole
tekstowe wyszukiwania w google maps "katowice, skwer piastów polskich"
wskazuje również to samo rondo.

  Prawdopodobnie nazwę "skwer" nosi to coś, co wg przepisów drogowych
nosi nazwę "wyspy centralnej" :)
  Cóż, przepisy administracyjne nie pokrywają się w 100% z przepisami
dotyczącymi ruchu drogowego, ulica nie zawsze jest tożsama z drogą
itd.

Kolejny przykład niezdecydowanej fantazji urzędników. No - chyba, że skwer, to nie to rondo, a kawałek trawnika między ul. Brodatego, a Chorzowską i ma osobną nazwę :)

  :)

Nie wiem gdzie znaleźć oficjalne, ujednolicone wyniki tfurczości urzędników
w zakresie nadawania nazw "geograficznych".

  W uchwałach Rady Gminy lub Rady Miasta.
  Usiłowałem się przez coś podobnego przebić w zupełnie innej sprawie,
porażka (brak odpowiednika tekstów ujednoliconych, które byłyby
zebrane tematycznie, np. wszystkie regulacje dotyczące planu
zagospodarowania przestrzennego dla konkretnej ulicy, w tym
takie które są "szersze" i obejmują np. całą dzielnicę i "węższe",
które obejmują np. jeden plac lub kwartał).

Jeśli dobrze pamiętam ... to na tym rondzie pewne wjazdy mają
pierwszeństwo
a inne mają ustąp.

Byłoby to sprzeczne ze znaczeniem C-12 (określającym pierwszeństwo
dla CAŁEGO skrzyżowania, jednolicie, również w przypadku kiedy

Czy możesz wskazać na jakiej podstawie uważasz, że C-12 określa jakieś pierwszeństwo?
(Nie uważam się za  i , dałem na PoRD: ^F "okręż" i nic nie znalazło

  W czym szukałeś, w PDFie?
  No to nie dziwota ;>
  Art.24.7.3 :)

wnioskuję, że określenie "ruch okrężny" w obecnym PoRD nie istnieje.)

  Samo użycie oznacza, że "dopuszcza" (istnienie takiego tworu), więc
daje podstawę do zdefiniowania go przez ministra z mocy przepisów
o znakach.
  Jest jeszcze druga podstawa prawna - w konwencji.
  Podobnie, "przez użycie".
  Tym samym stosuje się te same zasady interpretacyjne, które obejmują
w przepisie skrzyżowanie (przypomnę: np. używanie kierunkowskazów
NIE JEST związane ze skrzyżowaniem, zaś ustalenie pierwszeństwa
"przed" JEST związane ze skrzyżowaniem).

Bo moim zdaniem C-12 jest znakiem zbędnym, redundancyjnym. Tożsamym z C-9.

  Nie jest, właśnie przez to że ustala pierwszeństwo na całym "skrzyżowaniu
nadrzędnym", bez względu na to, czy ktoś wewnątrz tego skrzyżowania
doszukuje się istnienia innych skrzyżowań czy nie.

BTW - czy widział ktoś-gdzieś C-10? (kierunek objeżdżana wysepki: z lewej strony znaku)

  W kwestii formalnej - znak nie jest zawężony do wysepki.
  Może mieć sens postawienia go za poprzeczną jezdnią jednokierunkowej
drogi (dwie jednokierunkowe złączone w "T", układ "pion do góry
daszek w lewo").

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-11-27 13:41:36
Autor: Jan Koval
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1311232001280.1608quad...
On Sat, 23 Nov 2013, sqlwiel wrote:

(Nie uważam się za  i , dałem na PoRD: ^F "okręż" i nic nie znalazło

 W czym szukałeś, w PDFie?
 No to nie dziwota ;>
 Art.24.7.3 :)

To poproszę o definicję skrzyżowania o ruchu okrężnym z PoRD.
Skoro jest definicja skrzyżowania...
 

Bo moim zdaniem C-12 jest znakiem zbędnym, redundancyjnym. Tożsamym z C-9.

 Nie jest, właśnie przez to że ustala pierwszeństwo na całym "skrzyżowaniu
nadrzędnym", bez względu na to, czy ktoś wewnątrz tego skrzyżowania
doszukuje się istnienia innych skrzyżowań czy nie.

Ale co ustala? C-12 to znak nazazu o dotyczy sposobu przejazdu a nie pierwszeństwa.

BTW - czy widział ktoś-gdzieś C-10? (kierunek objeżdżana wysepki: z lewej
strony znaku)

Widział.


J.

Data: 2013-11-24 14:31:35
Autor: John Kołalsky
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>


Z reguły na rondach nie ma znaków, czyli zgodnie z tym, co piszesz to
musiałbyś wszystkich wjeżdżających wpuszczać.

Biorąc poprawkę, że "z reguły" nie oznacza "zawsze",
proponuję obejrzeć w StreetView rondo w Katowicach na os. 1000-lecia, tzw. "przy Żyrafie":
50.275679, 18.984273
Np od strony ul. Piastów

 Jeśli jest to rondo pt. "skwer Piastów Polskich" to znalazłem,
i pasuje do opisu.

patrzeć ku północy. Wystarczy jeden rzut oka (w StreetView). Przy dojeździe do ronda jest C-12, a na rondzie, przed każdym "dojazdem" są A-7 i to po obu stronach jezdni. Uważam je za redundancyjne, choć bezsprzecznie pożądane.

Ot - takie lokalne kuriozum. :)

Jeśli dobrze pamiętam ... to na tym rondzie pewne wjazdy mają pierwszeństwo
a inne mają ustąp.

 Byłoby to sprzeczne ze znaczeniem C-12 (określającym pierwszeństwo
dla CAŁEGO skrzyżowania, jednolicie, również w przypadku kiedy
stoi z A-7) i street view nijak na to nie wskazuje ("objechałem").

Henryka Brodatego nie ma ustąp ? Bo na rondzie takich pasów jak przed innymi wjazdami nie ma.

Data: 2013-11-24 16:45:41
Autor: sqlwiel
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-24 14:31, John Kołalsky pisze:

Byłoby to sprzeczne ze znaczeniem C-12 (określającym pierwszeństwo
dla CAŁEGO skrzyżowania, jednolicie, również w przypadku kiedy
stoi z A-7) i street view nijak na to nie wskazuje ("objechałem").

Henryka Brodatego nie ma ustąp ? Bo na rondzie takich pasów jak przed
innymi wjazdami nie ma.

Ma "ustąp". Konsekwentnie - przed Brodatego nie ma "ustąp" na rondzie. Czyli jeszcze bardziej poj..ne kuriozum :)



--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

Data: 2013-11-28 22:33:31
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondowa partyzantka po poznańsku
On Sun, 24 Nov 2013, sqlwiel wrote:

W dniu 2013-11-24 14:31, John Kołalsky pisze:

Byłoby to sprzeczne ze znaczeniem C-12 (określającym pierwszeństwo
dla CAŁEGO skrzyżowania, jednolicie, również w przypadku kiedy
stoi z A-7) i street view nijak na to nie wskazuje ("objechałem").

Henryka Brodatego nie ma ustąp ? Bo na rondzie takich pasów jak przed
innymi wjazdami nie ma.

Ma "ustąp". Konsekwentnie - przed Brodatego nie ma "ustąp" na rondzie. Czyli jeszcze bardziej poj..ne kuriozum :)

  Hm... rzeczywiście. Znaczy nie patrzyłem jak trzeba.
  Ale nie w tym problem - Brodatego *nie* wjeżdża na SORO i już.
  Niech no tylko ujawnią się teraz przeciwnicy możliwości rozpatrywania
"ciągu skrzyżowań" na SoRO :D
(przypomnę: IMO "ciąg skrzyżowań" nijak nie stoi na przeszkodzie uznaniu
SoRO za jedno skrzyżowanie złożone).

  Ale widać że błąd tam oczywiście jest.

  Formalnie kierowca może na najbliższym "jego" skrzyżowaniu (z kolejnym
wjazdem) wziąć i zawrócić.
  Przecież po skręcie powinien mieć D-3 albo C-5, a ich tam nie ma
(z tego, że jemu nie wolno skręcić w lewo, nie wynika, że oba
pasy są w tę samą stronę!)

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-11-21 19:43:01
Autor: John Kołalsky
Rondowa partyzantka po poznańsku

UĹźytkownik "sqlwiel" <"nick"@googlepoczta.com>


Wjeżdżasz na SKRZYŻOWANIE na zielonym świetle. Stosujesz się do
strzałek i innych znaków poziomych, zmieniasz pas albo i nie, po czym,
po 20m dojeĹźdĹźasz do kolejnego SKRZYĹťOWANIA, na ktĂłrym juĹź nie masz
świateł ani D-1, więc masz ustąpić tym z prawej. Jeśli stoją (bo mają
czerwone), to możesz jechać (na wprost lub w lewo), ale ciągle ci z
prawej mają pierwszeństwo (jeśli ruszą).

PrzecieĹź to jedno skrzyĹźowanie tj rondo

No właśnie to jest dyskusyjne :) Mój wywód zakłada, że to odrębne
skrzyĹźowania.

Ale, że każde rondo czy, że właśnie tam ? Rondo to po mojemu rondo
niezależnie od tego, że na każdym skrzyżowaniu z którego się składa
ogólne zasady obowiązują. Jeśli na wjeździe jest ustąp to masz ustąpić
jadącym po rondzie i masz pierwszeństwo przed wjeżdżającymi na nie,
czyli wszyscy wiedzą jak jechać. Jak nie masz ustąp to masz
pierwszeństwo wjazdowe, ale będziesz musiał ustępować każdemu kto
wjeżdża, czyli znowu wszyscy wiedzą jak jechać. Inaczej musiałbyś na
każdym skrzyżowaniu składowym ronda mieć kompletne oznakowanie
rozstrzygające znakami kto ma pierwszeństwo. Załóżmy, że dojeżdżasz do
ronda z ustąp, to na pierwszym masz ustąp, ale na zjazdowym też masz już
ustąpić, tyle że wjeżdżający też ma Ci ustąpić. Bez ustąp dla odmiany
wszystkim wydaje się, że mają pierwszeństwo. W efekcie jedynym sensownym
oznakowaniem wjazdowym byłoby skrzyżowanie dróg równorzędnych albo
właśnie kompletne oznakowanie.
Rozumiem.
KaĹźde rondo.
Mam wrażenie, że powtarzamy kwestie, które już w tym wątku były drążone.
Po wykastrowaniu C-12 z określenia pierwszeństwa i zniknięciu zdania "pierwszeństwo ma pojazd poruszający się w ruchu okrężnym" (czy jakoś-tak) określenie "rondo" (czy "ruch okrężny") straciło jakikolwiek sens wg przepisów. (Znów: chyba, że o czymś nie wiem.)

A to ja nawet nie wiem, że zniknął. Nie śledzę wszystkich tutejszych debat.

Interpretacja, że każdy dojazd i wyjazd to odrębne skrzyżowanie jest spójna i nie rodzi wątpliwości.

Jak są osobno oznakowane. Jak tworzą rondo to wręcz przeciwnie.

Wjeżdżasz na rondo, masz "ustąp", ok. Dostosowujesz się. Jedziesz rondem, widzisz na kolejnym dojeździe A-7 od tyłu, to jedziesz.

Weź przestań, odwrócony tyłem do mnie znak ma mi dawać jakieś prawa ?

Widzisz (prócz tego) światła, to zachowujesz czujność jakbyś był na podporządkowanej, bo w razie stłuczki - Twoja wina.

To samo. Ty masz na podstawie swoich znaków rozstrzygnąć o pierwszeństwie.

Data: 2013-11-21 11:56:18
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondowa partyzantka po poznańsku
On Tue, 19 Nov 2013, sqlwiel wrote:

W dniu 2013-11-19 20:02, John Kołalsky pisze:

Wjeżdżasz na SKRZYŻOWANIE na zielonym świetle. Stosujesz się do
strzałek i innych znaków poziomych, zmieniasz pas albo i nie, po czym,
po 20m dojeżdżasz do kolejnego SKRZYŻOWANIA, na którym już nie masz
świateł ani D-1, więc masz ustąpić tym z prawej. Jeśli stoją (bo mają
czerwone), to możesz jechać (na wprost lub w lewo), ale ciągle ci z
prawej mają pierwszeństwo (jeśli ruszą).

Przecież to jedno skrzyżowanie tj rondo

No właśnie to jest dyskusyjne :) Mój wywód zakłada, że to odrębne skrzyżowania.

  Nie komplikujesz aby zbytnio?
  A dlaczego nie po prostu "Sygnały œwietlne majš pierwszeństwo
przed znakami drogowymi regulujšcymi pierwszeństwo przejazdu"
z art. 5.3 PoRD?

  Skoro wjechałeś z pierwszeństwa wynikającego ze świateł, to
znaczy że określenie pierwszeństwa wynikłe ze znaków NIE DZIAŁA.
  Tak zwyczajnie i zupełnie nie działa. Null, nil albo jeszcze
większa czarna dziura.


  To samo co na "zwykłym" skrzyżowaniu z "łamanym" pierwszeństwem:
zasady są różne w zależności od tego, czy sygnalizacja działa
czy nie. Bo jak działa, to znak wyznaczający pierwszeństwo
jest "nieważny". Jeśli prowadzi to do braku rozstrzygnięcia,
w rachubę wchodzą zasady ogólne, czyli tak ostatnio oflejmowane :)
"ustępowanie prawym".
  Jak ktoś pamięta link z rozrysowanym pierwszeństwem dla obu
skręcających w lewo z przeciwka, odpowiednio przy włączonej
i wyłączonej sygnalizacji to poproszę - to właśnie ten przypadek,
a nie chce mi się powtarzać.
  Spytam po dobroci: niby dlaczego sygnalizacja postawiona przed SoRO
miałaby podlegać innej zasadzie?
  Nie ma potrzeby ujmowania honoru SoROwi w roli "jednego skrzyżowania",
co zdaje się niektórych bulwersuje ;)
  Przeciwnie - należy ich utwierdzić, że mają rację, i spytać,
dlaczego nie chcą stosować TEJ SAMEJ zasady, co na każdym innym
skrzyżowaniu :D

  Funkcja "zdefiniowania SoRO" przez znak C-12 pozostaje, ale
funkcja określenia pierwszeństwa ZARÓWNO przez C-12 jak
i przez ewentualny A-7 jest (podczas działania sygnalizacji
świetlnej) *zniesiona* z mocy ustawy!

  Tak czy nie? (a jeśli nie, to niby dlaczego)

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-11-22 22:07:52
Autor: John Kołalsky
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>


Wjeżdżasz na SKRZYŻOWANIE na zielonym świetle. Stosujesz się do
strzałek i innych znaków poziomych, zmieniasz pas albo i nie, po czym,
po 20m dojeżdżasz do kolejnego SKRZYŻOWANIA, na którym już nie masz
świateł ani D-1, więc masz ustąpić tym z prawej. Jeśli stoją (bo mają
czerwone), to możesz jechać (na wprost lub w lewo), ale ciągle ci z
prawej mają pierwszeństwo (jeśli ruszą).

Przecież to jedno skrzyżowanie tj rondo

No właśnie to jest dyskusyjne :) Mój wywód zakłada, że to odrębne skrzyżowania.

 Nie komplikujesz aby zbytnio?
 A dlaczego nie po prostu "Sygnały œwietlne majš pierwszeństwo
przed znakami drogowymi regulujšcymi pierwszeństwo przejazdu"
z art. 5.3 PoRD?

 Skoro wjechałeś z pierwszeństwa wynikającego ze świateł, to
znaczy że określenie pierwszeństwa wynikłe ze znaków NIE DZIAŁA.
 Tak zwyczajnie i zupełnie nie działa. Null, nil albo jeszcze
większa czarna dziura.

No nie, mają pierwszeństwo czyli jak spotkają się na kolizyjnym "dwa zielone" to rozstrzygną właśnie znaki.


 To samo co na "zwykłym" skrzyżowaniu z "łamanym" pierwszeństwem:
zasady są różne w zależności od tego, czy sygnalizacja działa
czy nie. Bo jak działa, to znak wyznaczający pierwszeństwo
jest "nieważny". Jeśli prowadzi to do braku rozstrzygnięcia,
w rachubę wchodzą zasady ogólne, czyli tak ostatnio oflejmowane :)
"ustępowanie prawym".

Pierwszeństwo czyli kolejne są znaki a nie zasady ogólne.

 Jak ktoś pamięta link z rozrysowanym pierwszeństwem dla obu
skręcających w lewo z przeciwka, odpowiednio przy włączonej
i wyłączonej sygnalizacji to poproszę - to właśnie ten przypadek,
a nie chce mi się powtarzać.

To są dwa przypadki
1. z podporządkowanej jest według znaków ustąp
2. z głównej jest według prawej ręki bo znaki nie rostrzygają

 Spytam po dobroci: niby dlaczego sygnalizacja postawiona przed SoRO
miałaby podlegać innej zasadzie?

A sygnalizacja rozstrzyga w ogóle w ten sam sposób co znaki ? Przecież się przełącza czyli zmienia pierwszeństwo a znak nie zmienia czyli nie zmienia się pierwszeństwo.

...

Data: 2013-11-23 00:06:41
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondowa partyzantka po poznańsku
On Fri, 22 Nov 2013, John Kołalsky wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>

 Skoro wjechałeś z pierwszeństwa wynikającego ze świateł, to
znaczy że określenie pierwszeństwa wynikłe ze znaków NIE DZIAŁA.
 Tak zwyczajnie i zupełnie nie działa. Null, nil albo jeszcze
większa czarna dziura.

No nie, mają pierwszeństwo czyli jak spotkają się na kolizyjnym "dwa zielone" to rozstrzygną właśnie znaki.

  Nie.
  Rozstrzygnie regulacja ustawowa - ten z prawej ma pierwszeństwo.
  Znaki nie działają w obecności sygnalizacji.
  Ta regulacja (od czasu zmiany zapisu) jest OBOSIECZNA, nie
dotyczy tylko czerwonego, ale dotyczy również zielonego: zielone
(również) uchyla pierwszeństwo wynikłe (ważne) ZE ZNAKÓW
(i tylko ze znaków).
  Sygnalizacja działa przed znakami, ale nie hierarhicznie, a "totalnie":
otrzymanie zielonego skutkuje nieważnością znaku "ustąp".
  Hierarhia (która była w przepisach) została wykreślona!
  Jest "zastępowanie"; zwracam uwagę, że dotyczy świateł oraz
kierujących ruchem, a NIE dotyczy zasad ogólnych - te zostały
z jednym zbiorczym przepisie ustalajacym nadrzędność "listy"
(już nie hierarhicznej) nad zasadami ogólnymi, ale z listy
działa tylko JEDNA pozycja (najważniejsza), a nie "kolejno"!

  Patrz niżej :)

 To samo co na "zwykłym" skrzyżowaniu z "łamanym" pierwszeństwem:
zasady są różne w zależności od tego, czy sygnalizacja działa
czy nie. Bo jak działa, to znak wyznaczający pierwszeństwo
jest "nieważny". Jeśli prowadzi to do braku rozstrzygnięcia,
w rachubę wchodzą zasady ogólne, czyli tak ostatnio oflejmowane :)
"ustępowanie prawym".

Pierwszeństwo czyli kolejne są znaki a nie zasady ogólne.

  A weź i poszukaj objaśnień dla przypadku o którym piszę wyżej,
mi się nie chce kłócić o interpretacje dobrze owiórowane :)
  Na dole wylosowane linki.

 Jak ktoś pamięta link z rozrysowanym pierwszeństwem dla obu
skręcających w lewo z przeciwka,

  A przepraszam.
  Miało być "ten z podporządkowanej na wprost".
  Oczywiście chodziło mi o przypadek, kiedy "pierwszeństwo ze
znaków" jest uchylane przez włączone światła.

odpowiednio przy włączonej
i wyłączonej sygnalizacji to poproszę - to właśnie ten przypadek,
a nie chce mi się powtarzać.

To są dwa przypadki
1. z podporządkowanej jest według znaków ustąp

  I to NIE DZIAŁA kiedy działają światła!
  Od ładnych paru lat (chyba nawet parunastu) nie ma "hierarhii",
na poziomie kierujących ruchem oraz świateł jest "wyłącznik".
  Działające światła "wyłączają" pierwszeństwo wynikające
ze znaków. Nie wyłączają działania kierującego ruchem ani
zasad ogólnych ("pierwszeństwa z prawej") rzecz jasna,
bo kierujący ruchem "wyłącza" swiatła (zupełnie).
  Dlatego zapis, który uprzednio był w postaci listy, został
rozbity na dwa osobne przepisy.
  Efekt jest taki, że jak na dużym skrzyżowaniu dwu kierujących
ruchem policjantów puści kolizyjne strumienie (a co), to
kierujący ustępują sobie *NIE* na podstawie znaków z pierwszeństwem,
NIE na podstawie "wjechałem na czerwonym a tamten na zielonym",
ale z "prawej ręki"!

  Podobnie, jak światła działają, to znaków (a ściślej znaków
dotyczących pierwszeństwa) się nie interpretuje.
"Nie ma ich".

2. z głównej jest według prawej ręki bo znaki nie rostrzygają

  Kiedy masz dwa pojazdy - jeden z pierwszeństwem, drugi "z głównej".
  I to ten "z głównej" musi ustąpić!

  Tu masz linki:

- szukasz podtytułu "Sygnalizacja świetlna odwołuje pierwszeństwo łamane":
http://oskduet.pl/nauka-jazdy/pierwszenstwo-w-ruchu-drogowym

- flejm z niniejszej grupy z listopada 2007 roku, rzekłbym jubileusz,
  z pasownym komentarzem Czarka ;) (złośliwym, acz motywującym :>)
http://www.grupy.v10.pl/Pierwszenstwo,lamane,a,swiatla,1,1688043,2007_11.html
(niestety link do archiwalnego odcinka TV nie działa)


pzdr, Gotfryd

Data: 2013-11-24 18:49:26
Autor: John Kołalsky
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>


 Skoro wjechałeś z pierwszeństwa wynikającego ze świateł, to
znaczy że określenie pierwszeństwa wynikłe ze znaków NIE DZIAŁA.
 Tak zwyczajnie i zupełnie nie działa. Null, nil albo jeszcze
większa czarna dziura.

No nie, mają pierwszeństwo czyli jak spotkają się na kolizyjnym "dwa zielone" to rozstrzygną właśnie znaki.

 Nie.
 Rozstrzygnie regulacja ustawowa - ten z prawej ma pierwszeństwo.

Ok, załóżmy że ten z prawej. Tyle, że Ty jadąc już rondem nie wiesz czy ktoś wjeżdża z sygnalizacją czy bez, na zielonym czy na czerwonym. Co z tego, że Ty wjechałeś na zielonym jak czas płynie podczas przejazdu przez skrzyżowanie i sygnalizacja zmienia się asynchronicznie w stosunku do poruszających pojazdów, tj Ty masz wjechać synchronicznie według niej, ale ona nie zaczeka aż Ty wykorzystasz swoje pierwszeństwo, czyli zdążysz przed zmianą zjechać albo nie zdążysz. Może ktoś po twojej prawej dostał właśnie zielone.

 Znaki nie działają w obecności sygnalizacji.

Nie bardzo wiem o czym piszesz. Podany przez Ciebie "art 5.3 'Sygnały œwietlne majš pierwszeństwo przed znakami drogowymi regulujšcymi pierwszeństwo przejazdu'" mówi tylko co ma pierwszeństwo a nie, że uchyla. Czyli, że najpierw sygnalizacja a POTEM znaki drogowe. Oczywiście to nie przesądza o tym, że będzie jakieś "potem", ale osobiście nie widzę możliwości przejechania szczególnie rozległego ronda wyłącznie na podstawie sygnalizacji wjazdowej z powodów jak wyżej.

 Ta regulacja (od czasu zmiany zapisu) jest OBOSIECZNA, nie
dotyczy tylko czerwonego, ale dotyczy również zielonego: zielone
(również) uchyla pierwszeństwo wynikłe (ważne) ZE ZNAKÓW
(i tylko ze znaków).

No ale jaka regulacja ? Podaj ją !

 Sygnalizacja działa przed znakami, ale nie hierarhicznie, a "totalnie":
otrzymanie zielonego skutkuje nieważnością znaku "ustąp".

Z przepisu, który podałeś to nie wynika.

 Hierarhia (która była w przepisach) została wykreślona!

Też nie kojarzę.

 Jest "zastępowanie"; zwracam uwagę, że dotyczy świateł oraz
kierujących ruchem, a NIE dotyczy zasad ogólnych - te zostały
z jednym zbiorczym przepisie ustalajacym nadrzędność "listy"
(już nie hierarhicznej) nad zasadami ogólnymi, ale z listy
działa tylko JEDNA pozycja (najważniejsza), a nie "kolejno"!

 Patrz niżej :)

Czytam czytam ...


 To samo co na "zwykłym" skrzyżowaniu z "łamanym" pierwszeństwem:
zasady są różne w zależności od tego, czy sygnalizacja działa
czy nie. Bo jak działa, to znak wyznaczający pierwszeństwo
jest "nieważny". Jeśli prowadzi to do braku rozstrzygnięcia,
w rachubę wchodzą zasady ogólne, czyli tak ostatnio oflejmowane :)
"ustępowanie prawym".

Pierwszeństwo czyli kolejne są znaki a nie zasady ogólne.

 A weź i poszukaj objaśnień dla przypadku o którym piszę wyżej,
mi się nie chce kłócić o interpretacje dobrze owiórowane :)
 Na dole wylosowane linki.

Dojdę ...


 Jak ktoś pamięta link z rozrysowanym pierwszeństwem dla obu
skręcających w lewo z przeciwka,

 A przepraszam.
 Miało być "ten z podporządkowanej na wprost".
 Oczywiście chodziło mi o przypadek, kiedy "pierwszeństwo ze
znaków" jest uchylane przez włączone światła.

Narysuj to jakoś


odpowiednio przy włączonej
i wyłączonej sygnalizacji to poproszę - to właśnie ten przypadek,
a nie chce mi się powtarzać.

To są dwa przypadki
1. z podporządkowanej jest według znaków ustąp

 I to NIE DZIAŁA kiedy działają światła!
 Od ładnych paru lat (chyba nawet parunastu) nie ma "hierarhii",
na poziomie kierujących ruchem oraz świateł jest "wyłącznik".
 Działające światła "wyłączają" pierwszeństwo wynikające
ze znaków. Nie wyłączają działania kierującego ruchem ani
zasad ogólnych ("pierwszeństwa z prawej") rzecz jasna,
bo kierujący ruchem "wyłącza" swiatła (zupełnie).
 Dlatego zapis, który uprzednio był w postaci listy, został
rozbity na dwa osobne przepisy.
 Efekt jest taki, że jak na dużym skrzyżowaniu dwu kierujących
ruchem policjantów puści kolizyjne strumienie (a co), to
kierujący ustępują sobie *NIE* na podstawie znaków z pierwszeństwem,
NIE na podstawie "wjechałem na czerwonym a tamten na zielonym",
ale z "prawej ręki"!

Z czegoś muszą, ale Ty mi podaj przepisy (ciąg), które przesądzają o tym, że z prawej ręki a nie ze znaków.


 Podobnie, jak światła działają, to znaków (a ściślej znaków
dotyczących pierwszeństwa) się nie interpretuje.
"Nie ma ich".

Podaj przepisy.


2. z głównej jest według prawej ręki bo znaki nie rostrzygają

 Kiedy masz dwa pojazdy - jeden z pierwszeństwem, drugi "z głównej".
 I to ten "z głównej" musi ustąpić!

 Tu masz linki:

- szukasz podtytułu "Sygnalizacja świetlna odwołuje pierwszeństwo łamane":
http://oskduet.pl/nauka-jazdy/pierwszenstwo-w-ruchu-drogowym

Ja chyba podstaw nie znam. Sygnalizacja daje mi pierwszeństwo przejazdu na wprost ? W którym przepisie tak stoi ? Chodzi o to "na wprost". A jak skrzyżowanie ma 5 dróg wjazdowych to które jest "na wprost" ? Przecież nawet pomijając przełączanie się świateł, ja nie wiem kto inny ma zielone a kto czerwone. A ze znaków wiem. Na pewno na rondzie, na innych skrzyżowaniach z reguły też.


- flejm z niniejszej grupy z listopada 2007 roku, rzekłbym jubileusz,
 z pasownym komentarzem Czarka ;) (złośliwym, acz motywującym :>)
http://www.grupy.v10.pl/Pierwszenstwo,lamane,a,swiatla,1,1688043,2007_11.html
(niestety link do archiwalnego odcinka TV nie działa)

Cośtam przeglądnąłem i niczego nie widzę. Naprawdę nie rozumiem skąd bierzesz, że te znaki nie działają

Data: 2013-11-27 02:04:39
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondowa partyzantka po poznańsku
On Sun, 24 Nov 2013, John Kołalsky wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>

 Rozstrzygnie regulacja ustawowa - ten z prawej ma pierwszeństwo.

Ok, załóżmy że ten z prawej. Tyle, że Ty jadąc już rondem nie wiesz czy kto
wjeżdża z sygnalizacją czy bez, na zielonym czy na czerwonym.

  I nic na to nie poradzę.
  Jestem skłonny się zgodzić z opinią że to jest "błąd konstrukcyjny",
co z tego.

 Znaki nie działają w obecności sygnalizacji.

Nie bardzo wiem o czym piszesz. Podany przez Ciebie "art 5.3 'Sygnały œwietlne majš pierwszeństwo przed znakami drogowymi regulujšcymi pierwszeństwo przejazdu'" mówi tylko co ma pierwszeństwo a nie, że uchyla.

  No dobra, poprawię się ;)
  Sygnał zielony ma pierwszeństwo przed znakami określającymi pierwszeństwo
przejazdu.

  TAK CZY NIE?

Czyli, że najpierw sygnalizacja a POTEM znaki drogowe. Oczywiście to nie przesądza o tym, że będzie jakieś "potem", ale osobiście nie widzę możliwości przejechania szczególnie rozległego ronda wyłącznie na podstawie sygnalizacji wjazdowej z powodów jak wyżej.

 Ta regulacja (od czasu zmiany zapisu) jest OBOSIECZNA, nie
dotyczy tylko czerwonego, ale dotyczy również zielonego: zielone
(również) uchyla pierwszeństwo wynikłe (ważne) ZE ZNAKÓW
(i tylko ze znaków).

No ale jaka regulacja ? Podaj ją !

  SAM NAPISAŁEŚ WYŻEJ.
  Przeczytaj ją, jeszcze raz i uważnie.
  Tam nie ma czegoś takiego, że "czerwone światło uchyla działanie
znaków". Sygnalizacja "ma pierwszeństwo" - czyli zielone RÓWNIEŻ.

 Sygnalizacja działa przed znakami, ale nie hierarhicznie, a "totalnie":
otrzymanie zielonego skutkuje nieważnością znaku "ustąp".

Z przepisu, który podałeś to nie wynika.

  A co innego z niego wynika, przepraszam?

 Hierarhia (która była w przepisach) została wykreślona!

Też nie kojarzę.

  No to sobie przeczytaj w przepisie.
  Cytatu nie załączę, bo pismem obrazkowym na usenecie się zwyczajowo
nie posługujemy ;) (sugeruję że mam przed nosem tekst uchylonej
ustawy, obowiązującej do 1997r, ale jest to "jak zwykle" PDF
z wklejonymi skanami stron a nie tekst)
  Dla leniwych tekst uchwalony z 1983 roku:
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19830060035+1998%2401%2401&min=1
  Wtedy obowiązywała hierarhia: jak obaj wjechali za zielonym lub
obaj na czerwonym :P, to o pierwszeństwie rozstrzygały znaki.
  Małoletni którzy w tamtym czasie mogli legalnie jeździć po jezdni
są już dorosłymi ludźmi, trochę czasu upłynęło żeby ze zmianą
się oswoić :)

 A przepraszam.
 Miało być "ten z podporządkowanej na wprost".
 Oczywiście chodziło mi o przypadek, kiedy "pierwszeństwo ze
znaków" jest uchylane przez włączone światła.

Narysuj to jakoś

  Opiszę ściślej: pierwszeństwo łamane "od dołu z lewo",
zwyczajne skrzyżowanie dwu dróg, przykład DLA CZYTELNOŚCI
(nie ma nic wspólnego z Twoim czepianiem się jazdy "na
wprost" - po prostu takie typowe skrzyżowanie).
  Ten z góry (z A-7, znakiem podporządkowania) jedzie "na dół",
prosto, a ten z dołu (z D-1, znakiem pierwszeństwa) jedzie w lewo.

  Klasyczny myk, przy którym zmiana przepisu z "w następującej
kolejności" (jak było do 1997, to jest cytat) na "ma pierw-
szeństwo" (jak jest dziś) poskutkowała zmianą pierwszeństwa
dla kierujących.

Z czegoś muszą, ale Ty mi podaj przepisy (ciąg), które przesądzają o tym, że z prawej ręki a nie ze znaków.

  Nie ma żadnego "ciągu".
  To jest ten zacytowany przepis, kropka.
  Sygnalizacja (a więc i zielone światło) "ma pierwszenstwo" przed
pierwszeństwem wynikającym ze znaku.
  Nic więcej NIE MA bo NIE POTRZEBA.
  Prawnicy mają zdaje się na to też jakąś mądrą maksymę, ale
nie chce mi się szukać :>

 Podobnie, jak światła działają, to znaków (a ściślej znaków
dotyczących pierwszeństwa) się nie interpretuje.
"Nie ma ich".

Podaj przepisy.

  Po co, skoro Ty go podałeś?
  Możesz łaskawie przeczytać co zacytowałeś Z PRZEPISU?

Ja chyba podstaw nie znam.

  Hm... miejscami się zgadzamy ;)
  Ale nie podstaw przepisów, lecz podstaw interpretacji, żeby nie było :D
  Literalna treść znaczy "jeśli sygnalizacja jest, to znaków nie ma".
  Bo sygnalizacja MA PIERWSZEŃSTWO. Przed znakami! (tylko)
  Czyli jak ktoś wjeżdża na zielonym, to ten fakt jest "ważniejszy"
niż to, że ktoś miał D-1.
  Ale nie jest ważniejszy od "prawej ręki".

Sygnalizacja daje mi pierwszeństwo przejazdu na wprost ?

  W przykładzie.
  W PRZYKŁADZIE!
  Twoje domniemanie że "na wprost" z przykładu (które służyło
opisowi wyglądu skrzyżowania) rozciąga się co do zasady
na kierunek jazdy nie ma podstaw.
  Natomiast co do tego, czy swiatła na "prostym" skrzyżowaniu
powinny być na wprost, być może jest gdzieś w przepisach o zasadach
oznakowania dróg. Nie wiem, nie sprawdzałem.
  Kierujący ma z mocy ustawy prosty i jasny przekaz: jest sygnał
świetlny, NIE MOŻE bazować na pierwszeństwie wynikającym
ze znaków. Bo sygnał "uchyla"!

W którym przepisie tak stoi ?

  W tym wyżej.

Chodzi o to "na wprost". A jak skrzyżowanie ma 5 dróg wjazdowych

  Nienienie.
  Chodzi o przebieg oznakowania - na wprost, bo akurat tak
oznakowane skrzyżowanie służy jako przykład.
  Obawiam się, że z powodu niedouczenia kierowców (i regularnych
stłuczek) zarządcy dróg polikwidowali skrzyżowania "łamane"
ze światłami, więc o przykłady z realu może być trudniej
niż kiedyś :>

to które jest "na wprost" ? Przecież nawet pomijając przełączanie się świateł,

  No to masz przypadek z samej góry - skoro gość jedzie,
nie wolno dopuścić do kolizji :>

ja nie wiem kto inny ma zielone a kto czerwone. A ze znaków wiem.

  Jak wyłączysz światła :D
  Mam pytanie.
  Jak będziesz widział "skrzyżowanie łamane" ze światłami, to
w (nomen omen, choć chyba powinno być contrario omen) ciemno
założysz, że zielone (niekierunkowe) świeci "z przebiegiem
pierwszeństwa"?
  No to jeszcze raz obejrzyj sobie link do strony nauki jazdy.


- flejm z niniejszej grupy z listopada 2007 roku, rzekłbym jubileusz,
 z pasownym komentarzem Czarka ;) (złośliwym, acz motywującym :>)
http://www.grupy.v10.pl/Pierwszenstwo,lamane,a,swiatla,1,1688043,2007_11.html
(niestety link do archiwalnego odcinka TV nie działa)

Cośtam przeglądnąłem i niczego nie widzę. Naprawdę nie rozumiem skąd bierzesz, że te znaki nie działają

  To przeczytaj jeszcze raz:
- przepis
- zacytowany flejm
- resztę linków

  Więcej nie mogę Ci poradzić :D

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-12-01 17:15:29
Autor: John Kołalsky
Rondowa partyzantka po poznańsku

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>



 Znaki nie działają w obecności sygnalizacji.

Nie bardzo wiem o czym piszesz. Podany przez Ciebie "art 5.3 'Sygnały œwietlne majš pierwszeństwo przed znakami drogowymi regulujšcymi pierwszeństwo przejazdu'" mówi tylko co ma pierwszeństwo a nie, że uchyla.
...



Czyli, że najpierw sygnalizacja a POTEM znaki drogowe. Oczywiście to nie przesądza o tym, że będzie jakieś "potem", ale osobiście nie widzę możliwości przejechania szczególnie rozległego ronda wyłącznie na podstawie sygnalizacji wjazdowej z powodów jak wyżej.

 Ta regulacja (od czasu zmiany zapisu) jest OBOSIECZNA, nie
dotyczy tylko czerwonego, ale dotyczy również zielonego: zielone
(również) uchyla pierwszeństwo wynikłe (ważne) ZE ZNAKÓW
(i tylko ze znaków).

No ale jaka regulacja ? Podaj ją !

 SAM NAPISAŁEŚ WYŻEJ.
 Przeczytaj ją, jeszcze raz i uważnie.
 Tam nie ma czegoś takiego, że "czerwone światło uchyla działanie
znaków". Sygnalizacja "ma pierwszeństwo" - czyli zielone RÓWNIEŻ.

No i co z tego ? Mogą być dwa zielone albo dwa czerwone, albo dwa żółte. Znak dalej stoi i jest stosowalny po sygnalizacji.


 Sygnalizacja działa przed znakami, ale nie hierarhicznie, a "totalnie":
otrzymanie zielonego skutkuje nieważnością znaku "ustąp".

Z przepisu, który podałeś to nie wynika.

 A co innego z niego wynika, przepraszam?

To, że znak ustąp ma zastosowanie po a nie przed sygnalizacją.


 Hierarhia (która była w przepisach) została wykreślona!

Też nie kojarzę.

 No to sobie przeczytaj w przepisie.
 Cytatu nie załączę, bo pismem obrazkowym na usenecie się zwyczajowo
nie posługujemy ;) (sugeruję że mam przed nosem tekst uchylonej
ustawy, obowiązującej do 1997r, ale jest to "jak zwykle" PDF
z wklejonymi skanami stron a nie tekst)
 Dla leniwych tekst uchwalony z 1983 roku:
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19830060035+1998%2401%2401&min=1
 Wtedy obowiązywała hierarhia: jak obaj wjechali za zielonym lub
obaj na czerwonym :P, to o pierwszeństwie rozstrzygały znaki.
 Małoletni którzy w tamtym czasie mogli legalnie jeździć po jezdni
są już dorosłymi ludźmi, trochę czasu upłynęło żeby ze zmianą
się oswoić :)

Zdaje się aktualne brzmienie
"
Art. 5.
1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani stosować się do poleceń i sygnałów dawanych przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli, sygnałów świetlnych oraz znaków drogowych, nawet wówczas, gdy z przepisów ustawy wynika inny sposób zachowania niż nakazany przez te osoby, sygnały świetlne lub znaki drogowe.
2. Polecenia i sygnały dawane przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli mają pierwszeństwo przed sygnałami świetlnymi i znakami drogowymi.
3. Sygnały świetlne mają pierwszeństwo przed znakami drogowymi regulującymi pierwszeństwo przejazdu.
"

Jak widzisz w par 1 masz o tym, że trzeba się stosować bezwarunkowo do poleceń, sygnalizacji i znaków. W par 2 i 3 masz o priorytetach. Nic tu niczego nie uchyla tylko ustala priorytety. Po mojemu identycznie jak w poprzedniej ustawie.


 A przepraszam.
 Miało być "ten z podporządkowanej na wprost".
 Oczywiście chodziło mi o przypadek, kiedy "pierwszeństwo ze
znaków" jest uchylane przez włączone światła.

Narysuj to jakoś

 Opiszę ściślej: pierwszeństwo łamane "od dołu z lewo",
zwyczajne skrzyżowanie dwu dróg, przykład DLA CZYTELNOŚCI
(nie ma nic wspólnego z Twoim czepianiem się jazdy "na
wprost" - po prostu takie typowe skrzyżowanie).

Nie pisałeś o łamanej, więc i ja do niej nie odwoływałem się, więc nie wiem czemu teraz piszesz o łamanym.

 Ten z góry (z A-7, znakiem podporządkowania) jedzie "na dół",
prosto, a ten z dołu (z D-1, znakiem pierwszeństwa) jedzie w lewo.

 Klasyczny myk, przy którym zmiana przepisu z "w następującej
kolejności" (jak było do 1997, to jest cytat) na "ma pierw-
szeństwo" (jak jest dziś) poskutkowała zmianą pierwszeństwa
dla kierujących.

Ta, ale nie na rzecz prawej ręki. Na rzecz prawej ręki to zdaje się jakiś inny przepis. Nadal z 5.1 wynika, że musi być według znaków.


Z czegoś muszą, ale Ty mi podaj przepisy (ciąg), które przesądzają o tym, że z prawej ręki a nie ze znaków.

 Nie ma żadnego "ciągu".
 To jest ten zacytowany przepis, kropka.

Ten przepis w ogóle nie mówi o pierwszeństwie przejazdu tylko o tym w jakiej relacji jest stosowalność sygnalizacji i znaku. Bez przepisu, który w ogóle wymaga stosowania się do sygnalizacji i znaków nie znaczy nic w kontekście poruszania się po drodze. To jest właśnie ciąg przepisów.

 Sygnalizacja (a więc i zielone światło) "ma pierwszenstwo" przed
pierwszeństwem wynikającym ze znaku.

Jeszcze raz: i co z tego, że zielone też ?


Ja chyba podstaw nie znam.

 Hm... miejscami się zgadzamy ;)
 Ale nie podstaw przepisów, lecz podstaw interpretacji, żeby nie było :D
 Literalna treść znaczy "jeśli sygnalizacja jest, to znaków nie ma".

No właśnie literalna treść znaczy, że znaki nadal są tyle, że mniej ważne.

 Bo sygnalizacja MA PIERWSZEŃSTWO. Przed znakami! (tylko)
 Czyli jak ktoś wjeżdża na zielonym, to ten fakt jest "ważniejszy"
niż to, że ktoś miał D-1.\

Ale jak dwaj wjeżdżają na zielonym to ma znaczenie jakie znaki są bo przepis nie uchyla znaków.

 Ale nie jest ważniejszy od "prawej ręki".

A w tym przepisie o prawej ręce nie ma nic, czyli nic z niego nie da się wnioskować o stosowalności tej zasady. Już pisałem, zdaje się jakiś inny przepis.


Sygnalizacja daje mi pierwszeństwo przejazdu na wprost ?

 W przykładzie.
 W PRZYKŁADZIE!
 Twoje domniemanie że "na wprost" z przykładu (które służyło
opisowi wyglądu skrzyżowania) rozciąga się co do zasady
na kierunek jazdy nie ma podstaw.
 Natomiast co do tego, czy swiatła na "prostym" skrzyżowaniu
powinny być na wprost, być może jest gdzieś w przepisach o zasadach
oznakowania dróg. Nie wiem, nie sprawdzałem.
 Kierujący ma z mocy ustawy prosty i jasny przekaz: jest sygnał
świetlny, NIE MOŻE bazować na pierwszeństwie wynikającym
ze znaków. Bo sygnał "uchyla"!

Nie uchyla a przedkłada, czyli w konkretnej sytuacji równorzędności np jak najbardziej może wymagać znaków.


W którym przepisie tak stoi ?

 W tym wyżej.

Chodzi o to "na wprost". A jak skrzyżowanie ma 5 dróg wjazdowych

 Nienienie.
 Chodzi o przebieg oznakowania - na wprost, bo akurat tak
oznakowane skrzyżowanie służy jako przykład.
 Obawiam się, że z powodu niedouczenia kierowców (i regularnych
stłuczek) zarządcy dróg polikwidowali skrzyżowania "łamane"
ze światłami, więc o przykłady z realu może być trudniej
niż kiedyś :>

to które jest "na wprost" ? Przecież nawet pomijając przełączanie się świateł,

 No to masz przypadek z samej góry - skoro gość jedzie,
nie wolno dopuścić do kolizji :>

ja nie wiem kto inny ma zielone a kto czerwone. A ze znaków wiem.

 Jak wyłączysz światła :D
 Mam pytanie.
 Jak będziesz widział "skrzyżowanie łamane" ze światłami, to
w (nomen omen, choć chyba powinno być contrario omen) ciemno
założysz, że zielone (niekierunkowe) świeci "z przebiegiem
pierwszeństwa"?
 No to jeszcze raz obejrzyj sobie link do strony nauki jazdy.

Pisałem już, brak tam podstawy prawnej a o to od samego początku chodzi. Nawet jeśli takowa istnieje to nie jest nią przepis o którym od początku mowa tylko jakiś inny.



- flejm z niniejszej grupy z listopada 2007 roku, rzekłbym jubileusz,
 z pasownym komentarzem Czarka ;) (złośliwym, acz motywującym :>)
http://www.grupy.v10.pl/Pierwszenstwo,lamane,a,swiatla,1,1688043,2007_11.html
(niestety link do archiwalnego odcinka TV nie działa)

Cośtam przeglądnąłem i niczego nie widzę. Naprawdę nie rozumiem skąd bierzesz, że te znaki nie działają

 To przeczytaj jeszcze raz:
- przepis
- zacytowany flejm
- resztę linków

 Więcej nie mogę Ci poradzić :D

Podaj przepis, będzie prosto. To co ja znalazłem masz powyżej.

Data: 2013-12-02 11:52:43
Autor: Gotfryd Smolik news
Rondowa partyzantka po poznańsku
  Ustalmy coś na wstępie.
  Mi się *również* nie podoba sposób, w jaki zapisano treść art.5
  Ale zapisano jak zapisano. Musimy na nim bazować.
  Ad rem.

On Sun, 1 Dec 2013, John Kołalsky wrote:

Sygnalizacja "ma pierwszeństwo" - czyli zielone RÓWNIEŻ.

No i co z tego ? Mogą być dwa zielone albo dwa czerwone, albo dwa żółte. Znak dalej stoi i jest stosowalny po sygnalizacji.

  Nie jest.
  Bo jak masz zielone, to zielone "mają pierwszeństwo" przed znakami.
  Zarówno dającymi jak i odbierającymi pierwszeństwo.
  Nic więcej nie umiem dodać, jeździj jak tam uważasz :>

Zdaje się aktualne brzmienie
[...cytat...]

  Tak, to ten przepis.

3. Sygnały świetlne mają pierwszeństwo przed znakami drogowymi regulującymi pierwszeństwo przejazdu.

  I gdzie tam widzisz, że TWOJE zielone ma NIE MIEĆ pierwszeństwa
przed czyimś D-1 lub swoim A-7?

Jak widzisz w par 1 masz o tym, że trzeba się stosować bezwarunkowo do poleceń, sygnalizacji i znaków.

  Tak. O ILE ustalą pierwszeństwo przejazdu.

W par 2 i 3 masz o priorytetach.

  Nie ma priorytetów.
  Zielone jest ważniejsze od A-7 i D-1, czerwone też.

Po mojemu identycznie jak w poprzedniej ustawie.

  No cóż, ja Cię nie przekonam i wynoszę się z wątku :)
  Kto zechce, sobie poszuka.

 Klasyczny myk, przy którym zmiana przepisu z "w następującej
kolejności" (jak było do 1997, to jest cytat) na "ma pierw-
szeństwo" (jak jest dziś) poskutkowała zmianą pierwszeństwa
dla kierujących.

Ta, ale nie na rzecz prawej ręki. Na rzecz prawej ręki to zdaje się jakiś inny przepis.

  Nie, nie ma innego przepisu.
  I przed tym przepisem sygnalizacja nie jest ustawiona w relacji
"ma pierwszeństwo", tam jest osobna relacja, że "jeśli jest coś
z listy" to uchyla działanie przepisów ustawy.
  Skoro "coś z listy" (to co wygrało konkurencję o prawo do ustalania
pierwszeństwa) nie określi pierwszeństwa, to przepis ustawy działa
dalej.

Nadal z 5.1 wynika, że musi być według znaków.

  Lex specialis derogat legi generali

  5.3 ustala pierwszeństwo zielonego przed A-7 i czerwonego przed D-1

  Dla jasności - ja tego nie wymyśliłem :), jakby nie wałkowane
swojego czasu "łamane ze światłami" to nie zwróciłbym uwagi na
to, że skoro 5.3 jest po 5.1 to wychodzi ni mniej ni więcej,
a właśnie to że "moje zielone jest ważniejsze niż moje A-7,
nawet jak ktoś z D-1 również ma zielone".

 Nie ma żadnego "ciągu".
 To jest ten zacytowany przepis, kropka.

Ten przepis w ogóle nie mówi o pierwszeństwie przejazdu tylko o tym w jakiej relacji jest stosowalność sygnalizacji i znaku.

  Tak właśnie i o tym piszę.
  I ona jest "zrywająca" - jak są dwa zielone, to liczą się te zielone,
a nie znaki, bo jest ważniejsze od OBU znaków.
  Jak jest tabliczka "łamania pierwszeństwa", to liczą się zielone,
nie D-1 z tabliczką i nie A-7 z tabliczką.

 Sygnalizacja (a więc i zielone światło) "ma pierwszenstwo" przed
pierwszeństwem wynikającym ze znaku.

Jeszcze raz: i co z tego, że zielone też ?

  Nic więcej.
  Wystarczy, że ma pierwszeństwo ZARÓWNO przed D-1 i A-7.

 Literalna treść znaczy "jeśli sygnalizacja jest, to znaków nie ma".

No właśnie literalna treść znaczy, że znaki nadal są tyle, że mniej ważne.

  I tu mamy nieusuwalną rozbieżność zdań ;)
  Znaki nie liczą się WOBEC świateł, w tym dwu zielonych.

Ale jak dwaj wjeżdżają na zielonym to ma znaczenie jakie znaki są bo przepis nie uchyla znaków.

  Na pewno przeczytałeś:
http://oskduet.pl/nauka-jazdy/pierwszenstwo-w-ruchu-drogowym
....tytuł "Sygnalizacja œwietlna odwołuje pierwszeństwo łamane"

  To mam inne pytanie: czy policjant kierujący ruchem odwołuje "zieloną
strzałkę", skoro się pali a z boku nic nie jedzie (i pieszych na
drodze też nie ma)?
  A może *JEDNAK*, co?

  ;)

 Ale nie jest ważniejszy od "prawej ręki".

A w tym przepisie o prawej ręce nie ma nic

  Jest.
  Że znak, sygnał świetlny lub dawany przez kierującego ruchem
uchyla przepisy z ustawy.
  I tylko tyle - nie ma innych relacji.

  Jeśli więc poicmajstrzy wpuszczą na skrzyżowanie dwa kolizyjne strumienie
pojazdów, to kierujący:
- nie patrzą na znaki (w ogóle!)
- nie patrzą na światła (w ogóle!)
- stosują zasady kodeksowe do rozstrzygniecia który z nich jedzie

  Tak, wiem, połowa kierowców zastosuje kodeks, ćwierć zastosuje
się do znaków a ćwierć do świateł i mamy zjawoski pt. "karambol" :>
  Ba, ci połowa uczestników karambolu miałaby pretesje do policjantów.
  Za to, że sami kierujący przepisów nie znają :>

[...]
Pisałem już, brak tam podstawy prawnej a o to od samego początku chodzi.

  Powodem tych tekstów była właśnie zmiana treści art.5 PoRD :>

Nawet jeśli takowa istnieje to nie jest nią przepis o którym od początku mowa tylko jakiś inny.

  Nie, to właśnie *TEN* przepis.

Podaj przepis, będzie prosto. To co ja znalazłem masz powyżej.

  Ale Ty właśnie znalazłeś DOBRY przepis!
  Tylko czytasz go sobie z zakodowanym przekonaniem, że ma Ci wyjść
konkretny sposób interpretacji :>
  I wiem to po sobie - nie ma siły.
  Nikt Cię nie przekona. Aż zajarzysz że może coś jest w tym, ze
trzeba inaczej czytać :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-11-19 19:52:22
Autor: John Kołalsky
Rondowa partyzantka po poznańsku

UĹźytkownik "masti" <gone@to.hell>


Najbardziej zastanawiające jest to jak oni, policjanci rozstrzygają o
tym kto jest winny stłuczki/wypadku gdy obydwaj kierowcy są na zielonym
świetle?

to znaczy, że te światła są do dupy. Nie może tak byż, że mając zielone i
nie zmieniajac kierunku ruchu spotykasz się z kimś kto też ma zielone. TO
jakiś kompletny debilizm

Przecież na każdym skrzyżowaniu tak się może zdarzyć, że w trakcie twojego przejeżdżania komuś innemu kolizyjnemu zaświeca się zielone. Kwestia prędkości i czasu tylko. I wtedy mają decydować znaki. Pytanie czy tutaj te znaki mogą decydować, znaczy czy ten ustąp na wjeździe zobowiązuje do ustąpienia.

Data: 2013-11-20 12:43:07
Autor: Trybun
Rondowa partyzantka po poznańsku
W dniu 2013-11-18 22:19, masti pisze:
Dnia pięknego Mon, 18 Nov 2013 16:14:23 +0100 osobnik zwany Trybun
napisał:

Najbardziej zastanawiające jest to jak oni, policjanci rozstrzygają o
tym kto jest winny stłuczki/wypadku gdy obydwaj kierowcy są na zielonym
świetle?
to znaczy, że te światła są do dupy. Nie może tak byż, że mając zielone i
nie zmieniajac kierunku ruchu spotykasz się z kimś kto też ma zielone. TO
jakiś kompletny debilizm


Kompletny - te światła są tam tylko do wprowadzania zamieszania.

Rondowa partyzantka po poznańsku

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona