Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Ropa w benzynie

Ropa w benzynie

Data: 2011-05-27 13:40:50
Autor: Przemysław Osuch
Ropa w benzynie
Kupiłem dodatek do paliwa za parę złoty. Niestety nie zauważyłem, że
jest to wersja dla diesla. Wlałem tego około 150 ml do 44 litrów
paliwa w benzynowym silniku 1.0 z 2003 roku. Tak niewiele tego środka,
w postaci ropy nie powinno zaszkodzić silnikowi. Pracuje auto tak jak
było poprzednio. Niestety spalanie wzrosło prawie o 100 %. Teraz na
120 km spala po mieście 13 litrów, wcześniej spalał max 7,5 litra.
Zastanawiam się co robić. Czy są już jakieś straty w silniku. Ponoć
nawet niewielka domieszka ropy zaszkodzi benzynowym silnikom. Zaczekać
aż spalę zbiornik paliwa i sytuacja będzie się poprawiać ? Wlać
kolejny dodatek do paliwa, czyszczący wtryskiwacze? Wymienić filtr
paliwa ?

Pierwszy raz w życiu lałem taki dodatek i taka przygoda, ech :-(.

Data: 2011-05-27 22:49:42
Autor: Cavallino
Ropa w benzynie
Użytkownik "Przemysław Osuch" <przemekdf@gmail.com> napisał w wiadomości news:a1f92041-99fa-449a-8c24-242dc6ee8c58p6g2000vbn.googlegroups.com...
Kupiłem dodatek do paliwa za parę złoty.

Po co?

Pracuje auto tak jak
było poprzednio. Niestety spalanie wzrosło prawie o 100 %. Teraz na
120 km spala po mieście 13 litrów, wcześniej spalał max 7,5 litra.

Czyli nie pracuje jak poprzednio.


Zaczekać
aż spalę zbiornik paliwa i sytuacja będzie się poprawiać ? Wlać
kolejny dodatek do paliwa, czyszczący wtryskiwacze? Wymienić filtr
paliwa ?

Oczywiście.
I wylej w cholerę wszystko z tego baku, nalej czystej benzyny.
Może jeszcze nie wszystko zasyfiłeś i wróci do normy.

Data: 2011-05-27 23:48:34
Autor: Maciek
Ropa w benzynie
Dnia Fri, 27 May 2011 22:49:42 +0200, Cavallino napisał(a):
 
Oczywiście.
I wylej w cholerę wszystko z tego baku, nalej czystej benzyny.
Może jeszcze nie wszystko zasyfiłeś i wróci do normy.

Eee.... Nie sadzisz, ze to raczej komputer zdurnial i stad to spalanie? Ja bym wyjezdzil, zatankowal zwyklej benzyny i sprawdzil spalanie jeszcze
raz.

A w ogole to ten wzrost spalania stwierdziles na stacji, czy to tylko
wskazania komputera?

--
Maciek

Data: 2011-05-28 09:11:56
Autor: Dysiek
Ropa w benzynie
Kupiłem dodatek do paliwa za parę złoty.

Po co?


Poniewaz daje efekty? Od czasu do czasu sam wlewam (raz na rok) profilaktycznie. Producent wprawdzie zaleca raz na 1500 km, ale to juz naciaganie. Skad wiem, ze to dziala? Testowalem z Mazdzie 626 z 1992 r. w ktorej trzeba bylo wymienic wtryskiwacze - zalalem dodatku czyszczacego wtryski STP kilka razy i znacznie poprawila sie praca wtryskiwaczy (chociaz w koncu i tak skonczylo sie wymiana, bo byly juz tak uwalone ze calosci zanieczyszczen plyn nie usunal).

Dysiek

Data: 2011-05-28 10:31:10
Autor: Cavallino
Ropa w benzynie
Użytkownik "Dysiek" <brak@brak.pl> napisał w wiadomości news:irq783$i41$1inews.gazeta.pl...
Kupiłem dodatek do paliwa za parę złoty.

Po co?


Poniewaz daje efekty?

Ale w czym?
Bo jakoś jeszcze nigdy nie miałem problemu z wtryskiwaczami w benzyniaku, a jeżdżę autami z wtryskiem od lat 20 prawie.

Ok - jeśli już ktoś je zasyfił, to wtedy takie czyszczenie może się przydać, dlatego pytałem po co.

Od czasu do czasu sam wlewam (raz na rok)
profilaktycznie. Producent wprawdzie zaleca raz na 1500 km, ale to juz naciaganie. Skad wiem, ze to dziala? Testowalem z Mazdzie 626 z 1992 r. w ktorej trzeba bylo wymienic wtryskiwacze - zalalem dodatku czyszczacego wtryski STP kilka razy i znacznie poprawila sie praca wtryskiwaczy (chociaz w koncu i tak skonczylo sie wymiana, bo byly juz tak uwalone ze calosci zanieczyszczen plyn nie usunal).

Czyli nic nie pomógł....

Data: 2011-05-28 10:38:13
Autor: Dysiek
Ropa w benzynie
Ale w czym?
Bo jakoś jeszcze nigdy nie miałem problemu z wtryskiwaczami w benzyniaku, a jeżdżę autami z wtryskiem od lat 20 prawie.

Ok - jeśli już ktoś je zasyfił, to wtedy takie czyszczenie może się przydać, dlatego pytałem po co.

Zasyfaiaja sie same od naszej benzyny. Jak wlejesz przy stanie 300.000 na liczniku to pewnie calego syfu nie usuna. Jak dolejesz raz na rok to sobie poradza.


Od czasu do czasu sam wlewam (raz na rok)
profilaktycznie. Producent wprawdzie zaleca raz na 1500 km, ale to juz naciaganie. Skad wiem, ze to dziala? Testowalem z Mazdzie 626 z 1992 r. w ktorej trzeba bylo wymienic wtryskiwacze - zalalem dodatku czyszczacego wtryski STP kilka razy i znacznie poprawila sie praca wtryskiwaczy (chociaz w koncu i tak skonczylo sie wymiana, bo byly juz tak uwalone ze calosci zanieczyszczen plyn nie usunal).

Czyli nic nie pomógł....

Byly za bardzo uwalone, ale po 2-3 buteleczkach auto zaczelo lepiej jezdzic i zauwazalnie mniej szarpac przy dodawaniu gazu.

Dysiek

Data: 2011-05-28 10:44:22
Autor: Cavallino
Ropa w benzynie
Użytkownik "Dysiek" <brak@brak.pl> napisał w wiadomości news:irqc9p$2hr$1inews.gazeta.pl...
Ale w czym?
Bo jakoś jeszcze nigdy nie miałem problemu z wtryskiwaczami w benzyniaku, a jeżdżę autami z wtryskiem od lat 20 prawie.

Ok - jeśli już ktoś je zasyfił, to wtedy takie czyszczenie może się przydać, dlatego pytałem po co.

Zasyfaiaja sie same od naszej benzyny. Jak wlejesz przy stanie 300.000 na liczniku to pewnie calego syfu nie usuna. Jak dolejesz raz na rok to sobie poradza.

A przeczytałeś co było na początku?
Jakoś mi się nie usyfiają.
Może wystarczy nie tankować na 30 letnich stacjach?





Od czasu do czasu sam wlewam (raz na rok)
profilaktycznie. Producent wprawdzie zaleca raz na 1500 km, ale to juz naciaganie. Skad wiem, ze to dziala? Testowalem z Mazdzie 626 z 1992 r. w ktorej trzeba bylo wymienic wtryskiwacze - zalalem dodatku czyszczacego wtryski STP kilka razy i znacznie poprawila sie praca wtryskiwaczy (chociaz w koncu i tak skonczylo sie wymiana, bo byly juz tak uwalone ze calosci zanieczyszczen plyn nie usunal).

Czyli nic nie pomógł....

Byly za bardzo uwalone, ale po 2-3 buteleczkach auto zaczelo lepiej jezdzic i zauwazalnie mniej szarpac przy dodawaniu gazu.

I w efekcie wymieniłeś wtryski.....
Nie lepiej i taniej było wymienić od razu? ;-)

Ja wiem, że jak nie są uszkodzone, to płyn im nie zaszkodzi, ale jak już są to i tak nie pomoże - więc jaki sens?

Data: 2011-05-28 11:09:12
Autor: Dysiek
Ropa w benzynie
Zasyfaiaja sie same od naszej benzyny. Jak wlejesz przy stanie 300.000 na liczniku to pewnie calego syfu nie usuna. Jak dolejesz raz na rok to sobie poradza.

A przeczytałeś co było na początku?
Jakoś mi się nie usyfiają.
Może wystarczy nie tankować na 30 letnich stacjach?



Nie tankuje. Ile lat najwiecej jezdziles jednym autem? Albo inaczej, ile tys km mial twoj najstarszy silnik? U mnie w Mazdzie grubo ponad 400tys. I wtedy zaczely padac wtryski od zasyfienia. Podejrzewam, ze gdybym lal dodatek od czasu do czasu przed pojawieniem sie objawow, to by sie nie pojawily.


Ja wiem, że jak nie są uszkodzone, to płyn im nie zaszkodzi, ale jak już są
to i tak nie pomoże - więc jaki sens?

A ja mysle, ze dzieki dodatkowi posluza dluzej bez uszkodzenia.

Dysiek

Data: 2011-05-28 11:15:06
Autor: Cavallino
Ropa w benzynie
Użytkownik "Dysiek" <brak@brak.pl> napisał w wiadomości news:irqe3t$855$1inews.gazeta.pl...
Zasyfaiaja sie same od naszej benzyny. Jak wlejesz przy stanie 300.000 na liczniku to pewnie calego syfu nie usuna. Jak dolejesz raz na rok to sobie poradza.

A przeczytałeś co było na początku?
Jakoś mi się nie usyfiają.
Może wystarczy nie tankować na 30 letnich stacjach?



Nie tankuje. Ile lat najwiecej jezdziles jednym autem? Albo inaczej, ile tys km mial twoj najstarszy silnik?

Nie wiem, bo mam go od niedawna, obstawiam 200 tys.



U mnie w Mazdzie grubo ponad 400tys. I wtedy zaczely padac wtryski od zasyfienia. Podejrzewam, ze gdybym lal dodatek od czasu do czasu przed pojawieniem sie objawow, to by sie nie pojawily.

A skąd wiesz że od zasyfienia?
Może po prostu się zużyły, wtryski nie są wieczne.




Ja wiem, że jak nie są uszkodzone, to płyn im nie zaszkodzi, ale jak już są
to i tak nie pomoże - więc jaki sens?

A ja mysle, ze dzieki dodatkowi posluza dluzej bez uszkodzenia.

Tzn. o ile dłużej?
I ile kosztuje wymiana kompletu wtrysków, a ile ten dodatek czyszczący który musisz lać co jakiś czas?

Obstawiam, że ekonomicznie nie będzie to miało żadnego sensu.

Data: 2011-05-28 11:21:51
Autor: Dysiek
Ropa w benzynie
Nie tankuje. Ile lat najwiecej jezdziles jednym autem? Albo inaczej, ile tys km mial twoj najstarszy silnik?

Nie wiem, bo mam go od niedawna, obstawiam 200 tys.


Podagamy przy 400 tys :-)


U mnie w Mazdzie grubo ponad 400tys. I wtedy zaczely padac wtryski od zasyfienia. Podejrzewam, ze gdybym lal dodatek od czasu do czasu przed pojawieniem sie objawow, to by sie nie pojawily.

A skąd wiesz że od zasyfienia?
Może po prostu się zużyły, wtryski nie są wieczne.


Wymontowalem je, mialy duzo nagaru.


A ja mysle, ze dzieki dodatkowi posluza dluzej bez uszkodzenia.

Tzn. o ile dłużej?


Nie wiem. Powiedzmy ze nawet 50 tys - dla mnie 2 lata jezdzenia.


I ile kosztuje wymiana kompletu wtrysków, a ile ten dodatek czyszczący który musisz lać co jakiś czas?

Nowa listwa kosztowala ponad 2 tys. Uzywka niecaly tysiac. Dodatek kosztuje jakies 15 zl. Zalewasz raz-dwa razy w roku.


Dysiek

Data: 2011-05-28 11:32:21
Autor: Cavallino
Ropa w benzynie
Użytkownik "Dysiek" <brak@brak.pl> napisał w wiadomości news:irqerk$ads$1inews.gazeta.pl...
Nie tankuje. Ile lat najwiecej jezdziles jednym autem? Albo inaczej, ile tys km mial twoj najstarszy silnik?

Nie wiem, bo mam go od niedawna, obstawiam 200 tys.


Podagamy przy 400 tys :-)

Wątpię.
Nigdy tyle nie będzie miał.



U mnie w Mazdzie grubo ponad 400tys. I wtedy zaczely padac wtryski od zasyfienia. Podejrzewam, ze gdybym lal dodatek od czasu do czasu przed pojawieniem sie objawow, to by sie nie pojawily.

A skąd wiesz że od zasyfienia?
Może po prostu się zużyły, wtryski nie są wieczne.


Wymontowalem je, mialy duzo nagaru.

Wewnątrz?




A ja mysle, ze dzieki dodatkowi posluza dluzej bez uszkodzenia.

Tzn. o ile dłużej?


Nie wiem. Powiedzmy ze nawet 50 tys - dla mnie 2 lata jezdzenia.


I ile kosztuje wymiana kompletu wtrysków, a ile ten dodatek czyszczący który musisz lać co jakiś czas?

Nowa listwa kosztowala ponad 2 tys. Uzywka niecaly tysiac. Dodatek kosztuje jakies 15 zl. Zalewasz raz-dwa razy w roku.

Czyli nawet zakładając nową listwę - oszczędzasz 1/8 z 2000 - czyli 250 zł
Za to przez 18 lat (450 kkm przy przebiegu 25 kkm rocznie) na dolewanie jakiegoś badziewia do benzyny wydasz 540 zł.

Naprawdę uważasz, że to gra warta świeczki?

Data: 2011-05-28 11:35:53
Autor: Dysiek
Ropa w benzynie
Wymontowalem je, mialy duzo nagaru.

Wewnątrz?


Po obwodzie, ze tak powiem :-)

Czyli nawet zakładając nową listwę - oszczędzasz 1/8 z 2000 - czyli 250 zł
Za to przez 18 lat (450 kkm przy przebiegu 25 kkm rocznie) na dolewanie jakiegoś badziewia do benzyny wydasz 540 zł.

Naprawdę uważasz, że to gra warta świeczki?

Wtedy przebiegi byly po 50 tys. na rok. Wychodzi w sumie na to samo :-)

Dysiek

Data: 2011-05-28 11:38:57
Autor: Cavallino
Ropa w benzynie
Użytkownik "Dysiek" <brak@brak.pl> napisał w wiadomości news:

Czyli nawet zakładając nową listwę - oszczędzasz 1/8 z 2000 - czyli 250 zł
Za to przez 18 lat (450 kkm przy przebiegu 25 kkm rocznie) na dolewanie jakiegoś badziewia do benzyny wydasz 540 zł.

Naprawdę uważasz, że to gra warta świeczki?

Wtedy przebiegi byly po 50 tys. na rok. Wychodzi w sumie na to samo :-)


No właśnie.
Ja bym wolał nowe wtryskiwacze mimo wszystko.
A z dbaniem o wtryski to bym się ograniczył do tankowania na firmowych stacjach z dużym obrotem.

Data: 2011-05-28 11:42:29
Autor: Dysiek
Ropa w benzynie
No właśnie.
Ja bym wolał nowe wtryskiwacze mimo wszystko.


Szkoda ladowac 2 tys w auto warte 1,5 :-) A tak by sie rozlozylo na raty ;-) Wsadzilem wtedy uzywki, pojezdzilem jeszcze troche i zezlomowalem bo nikt nie chcial kupic :-) Po czym za jakis czas przyjezdza do mnie gosc co kupil Mazde od zlomiarza po jakies tam papiery, patrze na licznik i widze 150 tys :D

Dysiek

Data: 2011-05-28 11:51:13
Autor: Cavallino
Ropa w benzynie
Użytkownik "Dysiek" <brak@brak.pl> napisał w wiadomości news:irqg2a$eb7$1inews.gazeta.pl...
No właśnie.
Ja bym wolał nowe wtryskiwacze mimo wszystko.


Szkoda ladowac 2 tys w auto warte 1,5 :-)

Prawda, w ogóle te 1,5 tys też szkoda ładować w to auto. ;-)
Lepiej rower fajny kupić.

Data: 2011-05-28 19:37:24
Autor: Filip KK
Ropa w benzynie
W dniu 2011-05-28 11:51, Cavallino pisze:

No właśnie.
Ja bym wolał nowe wtryskiwacze mimo wszystko.


Szkoda ladowac 2 tys w auto warte 1,5 :-)

Prawda, w ogóle te 1,5 tys też szkoda ładować w to auto. ;-)
Lepiej rower fajny kupić.

Wiesz, tu chodzi o smarowanie tych wtrysków, co samo w sobie zabezpiecza je przed osadzaniem się nagaru i po prostu przed korozją, która w mikronach postępuje co roku...

Data: 2011-05-28 11:14:43
Autor: Robert_J
Ropa w benzynie
Zasyfaiaja sie same od naszej benzyny.

Człowieku, czyżbyś był kolejnym wyznawcą teorii spiskowej? Uważasz że na polskich stacjach ulubionym zajęciem personelu jest dodawanie gówna do paliwa?
Zgadzam się z Cava że lejąc przeciętne paliwo szanse na uszkodzenie czy zasyfienie układu są praktyczne zerowe :-).


Jak wlejesz przy stanie 300.000 na liczniku to pewnie calego syfu nie usuna.

Kurcze, musze powiedzieć kumplowi, który kupił ode mnie poprzednie auto, żeby wymienił wtryski ;-). Tyle że on jest mechanikiem, więc może się obrazić...
A autem ja jeżdziłem 7 lat (prawie 200.000), a teraz on jeździ już prawie 6 i też naganiał koło 100.000 pewnie. Czyli Twoje magiczne 300.000 jest tuż tuż, a zgonu wtrysków nie widać... Ba, trzymają się bardzo dobrze :-)

Data: 2011-05-28 11:19:24
Autor: Cavallino
Ropa w benzynie
Użytkownik "Robert_J" <dzidekszcz@onet.pl> napisał w wiadomości news:irqee4$ln6$1news.onet.pl...
Zasyfaiaja sie same od naszej benzyny.

Człowieku, czyżbyś był kolejnym wyznawcą teorii spiskowej? Uważasz że na polskich stacjach ulubionym zajęciem personelu jest dodawanie gówna do paliwa?
Zgadzam się z Cava że lejąc przeciętne paliwo szanse na uszkodzenie czy zasyfienie układu są praktyczne zerowe :-).

Jemu o gaz moze chodzić i tu może mieć rację.
Mój były gazownik co kilka kkm narzekał, że w filtrze jest błoto i czyścić musi, więc może faktycznie wtryski padają szybciej w takim przypadku.

Data: 2011-05-28 11:23:26
Autor: Dysiek
Ropa w benzynie
Człowieku, czyżbyś był kolejnym wyznawcą teorii spiskowej? Uważasz że na polskich stacjach ulubionym zajęciem personelu jest dodawanie gówna do paliwa?
Zgadzam się z Cava że lejąc przeciętne paliwo szanse na uszkodzenie czy zasyfienie układu są praktyczne zerowe :-).

Hmm wystarczy luknac na raport NIK zeby zobaczyc ile stacji nie spelnia norm. Fakt, w 90% sa to no-name, ale zdarzaja sie tez firmowki.



Jak wlejesz przy stanie 300.000 na liczniku to pewnie calego syfu nie usuna.

Kurcze, musze powiedzieć kumplowi, który kupił ode mnie poprzednie auto, żeby wymienił wtryski ;-). Tyle że on jest mechanikiem, więc może się obrazić...
A autem ja jeżdziłem 7 lat (prawie 200.000), a teraz on jeździ już prawie 6 i też naganiał koło 100.000 pewnie. Czyli Twoje magiczne 300.000 jest tuż tuż, a zgonu wtrysków nie widać... Ba, trzymają się bardzo dobrze :-)

U mnie padly po ponad 400 tys, wiec troche mu jeszcze zostalo.

Dysiek

Data: 2011-05-28 12:17:50
Autor: Robert_J
Ropa w benzynie
Hmm wystarczy luknac na raport NIK zeby zobaczyc ile stacji nie spelnia norm. Fakt, w 90% sa to no-name, ale zdarzaja sie tez firmowki.

No fakt, raport o tym mówi. Pytanie zasadnicze brzmi: jakie były założone kryteria tych kontroli? ;-)))



U mnie padly po ponad 400 tys, wiec troche mu jeszcze zostalo.

Wiesz, po 400.000 to wszystko ma już prawo paść ;-)

Data: 2011-05-30 10:59:05
Autor: venioo
Ropa w benzynie
W dniu 2011-05-28 11:23, Dysiek pisze:

U mnie padly po ponad 400 tys, wiec troche mu jeszcze zostalo.


Przy czym auto z 1992 roku, więc należy wziąć poprawkę na jakieś 150kkm gdy było gó..ne paliwo będące w obrocie w latach 90-tych zanim się rynek ustabilizował i unormował.

--
venioo

Data: 2011-05-28 11:08:21
Autor: Robert_J
Ropa w benzynie
zalalem dodatku czyszczacego wtryski STP kilka razy i znacznie poprawila sie praca wtryskiwaczy

Na czym ta poprawa polegała? Oczywiście pytam o obiektywne skutki, a nie "odczucia" użytkownika ;-)



w koncu i tak skonczylo sie wymiana, bo byly juz tak uwalone ze calosci zanieczyszczen plyn nie usunal).

To na czym jeździłeś wcześniej że tak były uwalone? Mieszałeś benzynę z mazutem?

Data: 2011-05-28 11:11:24
Autor: Dysiek
Ropa w benzynie
zalalem dodatku czyszczacego wtryski STP kilka razy i znacznie poprawila sie praca wtryskiwaczy

Na czym ta poprawa polegała? Oczywiście pytam o obiektywne skutki, a nie "odczucia" użytkownika ;-)


Poprawa byla taka, ze PRZED zalaniem przy energicznym dodawaniu gazu autem szarpalo jak cholera. PO zalaniu 2-3 butelek objawy znacznie ustapily - szarpanie bylo b lekkie, ale nadal wyczuwalne.


w koncu i tak skonczylo sie wymiana, bo byly juz tak uwalone ze calosci zanieczyszczen plyn nie usunal).

To na czym jeździłeś wcześniej że tak były uwalone? Mieszałeś benzynę z mazutem?


Przebieg zrobil swoje - ponad 400 tys (w tym 200 tys na LPG II gen)

Dysiek

Data: 2011-05-28 12:28:45
Autor: Robert_J
Ropa w benzynie
Przebieg zrobil swoje - ponad 400 tys (w tym 200 tys na LPG II gen)

No OK, niech Ci będzie :-).
Ale wątkotwórca leje to do auta z 2003 roku, na dodatek z małym silnikiem, które raczej takich przebiegów nie osiągnie. Podejrzewam że tak naprawdę uległ sile jakiejś obiegowej opinii :-).
Taka mała dygresja:
Mój ś.p. wujek przez wiele lat naprawiał sprzęt AGD, w szczególności pralki. Ja zresztą też w swojej karierze miałem do czynienia z pralkami, robiłem w pewnej firmie testy długotrwałe. Męczyliśmy je praniem prawie do zajeżdzenia ;-). I jego, i moje opinie są podobne. Mianowicie okazuje się że tak naprawdę jedynym elementem ulegającym "psuciu się" w bębnie jest... grzałka :-). Oczywiście pomijam łożysko, ale to normalne. Widziałem dziesiątki bębnów z zużytych pralek i w każdym w nich można było się przejrzeć :-). Nie osadza się tam żaden kamień, a sama grzałka tak naprawdę zarasta... nierozpuszczonym dobrze proszkiem. W pewnym momencie nie jest w stanie oddawać efektywnie ciepła i przepala się. Ale durnowata reklama calgonu czy innego syfu robi swoje ;-). 10 buteleczek tego czegoś to mniej więcej koszt wymiany grzałki, resztę można sobie dopowiedzieć...
To tak a'propos uszlachetniaczy ;-)

Data: 2011-05-28 12:42:04
Autor: J.F.
Ropa w benzynie
On Sat, 28 May 2011 12:28:45 +0200,  Robert_J wrote:
Mój ś.p. wujek przez wiele lat naprawiał sprzęt AGD, w szczególności pralki. Ja zresztą też w swojej karierze miałem do czynienia z pralkami, robiłem w pewnej firmie testy długotrwałe. Męczyliśmy je praniem prawie do zajeżdzenia ;-). I jego, i moje opinie są podobne. Mianowicie okazuje się że tak naprawdę jedynym elementem ulegającym "psuciu się" w bębnie jest... grzałka :-). Oczywiście pomijam łożysko, ale to normalne.

Ja na podstawie rodzinnego polaru smiem twierdzic ze amortyzatory i
kondensatory. Inni narzekali na programatory.

Widziałem dziesiątki bębnów z zużytych pralek i w każdym w nich można było się przejrzeć :-).

Polar w koncu wyzional ducha bo mu sie jakas dziurka zrobila w gornej
czesci i wode przepuszczal przy wirowaniu. Nawet nie wiem - uszczelka
czy obudowa.

Nie osadza się tam żaden kamień, a sama grzałka tak naprawdę zarasta... nierozpuszczonym dobrze proszkiem.

Troszke powatpiewam aby to byl proszek.

J.

Data: 2011-05-30 09:21:32
Autor: Jakub Witkowski
Ropa w benzynie
W dniu 2011-05-28 12:42, J.F. pisze:

Mianowicie okazuje się że tak naprawdę jedynym elementem
ulegającym "psuciu się" w bębnie jest... grzałka :-).

Ja na podstawie rodzinnego polaru smiem twierdzic ze amortyzatory i
kondensatory. Inni narzekali na programatory.

W bębnie?!? ;)

Widziałem
dziesiątki bębnów z zużytych pralek i w każdym w nich można
było się przejrzeć :-).

Polar w koncu wyzional ducha bo mu sie jakas dziurka zrobila w gornej
czesci i wode przepuszczal przy wirowaniu. Nawet nie wiem - uszczelka
czy obudowa.

Nie osadza się tam żaden kamień, a
sama grzałka tak naprawdę zarasta... nierozpuszczonym dobrze
proszkiem.

Troszke powatpiewam aby to byl proszek.

Chyba dużo zależy od wody.

Gdy mieszkałem w Radomiu, to kamień był tam taki że o czajnik trzeba było dbać na okrągło
bo jak nie to był do wyrzucenia po roku-dwóch, a kamień odpadał płatami.
Odkąd mieszkam gdzie inndziej - zero starań i ledwie lekki nalot...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2011-05-30 16:48:18
Autor: MMS
Ropa w benzynie
W dniu 2011-05-28 10:11, Dysiek pisze:

ktorej trzeba bylo wymienic wtryskiwacze - zalalem dodatku czyszczacego
wtryski STP kilka razy i znacznie poprawila sie praca wtryskiwaczy (chociaz

Potwierdzam. Sam sceptycznie podchodziłem do tego typu środków.
W V40 2.0 - zmulony maksymalnie. Spalanie 16 -18 w mieście. Wymieniałem filtr powietrza, paliwa, przewody wysokiego, sondę. Z 140 koników fabrycznych zostało 96. Kompresja ok. Ciśnienie paliwa ok. Myślałem nawet, że pasek o ząbek skoczył. Pomógł STP do czyszczenia wtrysków. I to jedna buteleczka. Kucyki wróciły. Cztery się tylko gdzieś zaplątały ;)

Data: 2011-05-30 17:31:20
Autor: Cavallino
Ropa w benzynie
Użytkownik "MMS" <nntp11@SPAM.interia.pl> napisał w wiadomości news:is0apq$ll8$1news.onet.pl...
W dniu 2011-05-28 10:11, Dysiek pisze:

ktorej trzeba bylo wymienic wtryskiwacze - zalalem dodatku czyszczacego
wtryski STP kilka razy i znacznie poprawila sie praca wtryskiwaczy (chociaz

Potwierdzam. Sam sceptycznie podchodziłem do tego typu środków.
W V40 2.0 - zmulony maksymalnie. Spalanie 16 -18 w mieście. Wymieniałem filtr powietrza, paliwa, przewody wysokiego, sondę. Z 140 koników fabrycznych zostało 96. Kompresja ok. Ciśnienie paliwa ok. Myślałem nawet, że pasek o ząbek skoczył. Pomógł STP do czyszczenia wtrysków. I to jedna buteleczka. Kucyki wróciły. Cztery się tylko gdzieś zaplątały ;)

A na jak długo pomógł?

Data: 2011-05-27 23:50:43
Autor: yabba
Ropa w benzynie
Użytkownik "Przemysław Osuch" <przemekdf@gmail.com> napisał w wiadomości news:a1f92041-99fa-449a-8c24-242dc6ee8c58p6g2000vbn.googlegroups.com...
Kupiłem dodatek do paliwa za parę złoty. Niestety nie zauważyłem, że
jest to wersja dla diesla. Wlałem tego około 150 ml do 44 litrów
paliwa w benzynowym silniku 1.0 z 2003 roku. Tak niewiele tego środka,
w postaci ropy nie powinno zaszkodzić silnikowi. Pracuje auto tak jak
było poprzednio. Niestety spalanie wzrosło prawie o 100 %. Teraz na
120 km spala po mieście 13 litrów, wcześniej spalał max 7,5 litra.
Zastanawiam się co robić. Czy są już jakieś straty w silniku. Ponoć
nawet niewielka domieszka ropy zaszkodzi benzynowym silnikom. Zaczekać
aż spalę zbiornik paliwa i sytuacja będzie się poprawiać ? Wlać
kolejny dodatek do paliwa, czyszczący wtryskiwacze? Wymienić filtr
paliwa ?

Pierwszy raz w życiu lałem taki dodatek i taka przygoda, ech :-(.



Jeśli ten preparat nie robi kisielu z paliwa, to dolanie 150 ml jakiegoś rozpuszczalnika do 44 l benzyny jest niezauważalne.

--
Pozdrawiam,

yabba

Data: 2011-05-28 00:59:33
Autor: Olo
Ropa w benzynie
W dniu 2011-05-27 22:40, Przemysław Osuch pisze:
Kupiłem dodatek do paliwa za parę złoty. Niestety nie zauważyłem, że
jest to wersja dla diesla. Wlałem tego około 150 ml do 44 litrów
paliwa w benzynowym silniku 1.0 z 2003 roku. Tak niewiele tego środka,
w postaci ropy nie powinno zaszkodzić silnikowi. Pracuje auto tak jak
było poprzednio. Niestety spalanie wzrosło prawie o 100 %.

zalałeś 44 litry paliwa, wlałeś 150 ml dodatku do diesla i uważasz, że coś strasznego się stało? :) Ja bym dolał benzyny teraz do pełna, albo po prostu wyjeździł to paliwo i wlał czystej benzyny i tyle :)

Data: 2011-05-28 01:53:24
Autor: J.F.
Ropa w benzynie
On Sat, 28 May 2011 00:59:33 +0200,  Olo wrote:
W dniu 2011-05-27 22:40, Przemysław Osuch pisze:
Kupiłem dodatek do paliwa za parę złoty. Niestety nie zauważyłem, że
jest to wersja dla diesla. Wlałem tego około 150 ml do 44 litrów
paliwa w benzynowym silniku 1.0 z 2003 roku.

zalałeś 44 litry paliwa, wlałeś 150 ml dodatku do diesla i uważasz, że coś strasznego się stało? :)

Tez tak mysle ... ale czy widziales klej do tapet ? :-)

J.

Data: 2011-05-28 11:05:53
Autor: Robert_J
Ropa w benzynie
Pracuje auto tak jak
było poprzednio. Niestety spalanie wzrosło prawie o 100 %.

Nie bardzo w to wierzę :-)

Data: 2011-05-29 01:11:55
Autor: to
Ropa w benzynie
begin Przemysław Osuch
Pracuje auto tak jak było
poprzednio. Niestety spalanie wzrosło prawie o 100 %.

Wtedy by w ogóle nie jechał.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-05-29 14:26:00
Autor: Przemysław Osuch
Ropa w benzynie
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Problem jest już nieaktualny.
Spalanie wróciło do normy. Niestety nie wiem czy zawinił ten dodatek
zawierający ropę wlany do benzyny. Przyczyna mogła być też inna. Nie
rozwijam już wątku.

Data: 2011-05-30 00:06:28
Autor: J.F.
Ropa w benzynie
On Sun, 29 May 2011 14:26:00 -0700 (PDT),  Przemysław Osuch wrote:
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Problem jest już nieaktualny.
Spalanie wróciło do normy. Niestety nie wiem czy zawinił ten dodatek
zawierający ropę wlany do benzyny. Przyczyna mogła być też inna. Nie
rozwijam już wątku.

A to spalanie to wedle komputera pokladowego czy tankowan ? watek byc moze wart rozwiniecia - podejrzewam raczej blad komputera
nie majacy zwiazku z dodatkiem .. a moze jednak majacy ? J.

Ropa w benzynie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona