Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Rosja, Putin i kwestia polska

Rosja, Putin i kwestia polska

Data: 2014-06-05 21:47:55
Autor: abc
Rosja, Putin i kwestia polska
Kryzys ukraiński rodzi wnioski także dla nas - Polaków. Rosja bezsilna wobec
etnocydu swoich rodaków na Ukrainie tym bardziej nie może być wiarygodnym
gwarantem bezpieczeństwa dla naszego kraju.

Podnoszone tu i ówdzie postulaty, by Polska związała się antyzachodnim
sojuszem z Rosją, są dziś nawoływaniem do geopolitycznego samobójstwa.

Sojusz taki zapewne skonsolidowałby Zachód, a więc także Niemcy, wokół
wrogości wobec tego rodzaju panslawistycznej osi.

Na Zachodzie legitymizację mogłyby wówczas zyskać ponownie niemieckie
pretensje terytorialne wobec Polski.

W świetle wydarzeń z Jugosławii lat 90-tych (a od tego czasu również w wielu
innych krajach spoza Europy - od Libii po Syrię), scenariusz z niemieckimi
"zielonymi ludzikami" w mundurach jakiegoś rodzaju "Śląskiej Samoobrony"rozniecającymi
w tym regionie antypolską irredentę nie jest znowu tak abstrakcyjny.

Czy Rosja stanęłaby wówczas w obronie swojego ewentualnego polskiego
sojusznika i interweniowałaby w naszym kraju w obronie jego terytorialnej
spoistości? Bezczynność Kremla wobec prześladowań rosyjskojęzycznej ludności
wschodniej Ukrainy czyni to mało prawdopodobnym, położenie zaś Polski w
strefie gdzie - w przeciwieństwie do Ukrainy - możliwa jest efektywna
projekcja siły przez Zachód, czyni to wręcz niemożliwym.

Orientacja prorosyjska po Odessie, Mariupolu i Ługańsku, z czysto
realistycznego punktu widzenia, nie ma zatem sensu.

Czy zatem powinniśmy popierać lub domagać się obalenia Putina, tak jak po
ucieczce Janukowycza dawały się słyszeć głosy, że Rosja powinna wydać go
banderowcom, by ukarać jego tchórzostwo i zdradę? - Niekoniecznie.

Putin to przywódca słaby i miękki, przypomina pozerskiego nastolatka -
dresiarza z podstawówki, grożącego i zastraszającego wszystkich wokół, ale
dającego się łatwo pobić byle słabeuszowi, gdy tylko ów odważy mu
się stawić czoło.

Jest to jednak w dzisiejszej Rosji jedyny polityk mający dostęp do
rzeczywistej władzy, zarazem zaś którego działania są względnie korzystne z
punktu widzenia opcji tradycjonalistycznej, tożsamościowej i
paneuropejskiej.

Putin ograniczył panoszenie się w Rosji małpujących Zachód dewiantów
obyczajowych, podjął szereg konserwatywnych inicjatyw w polityce
wewnętrznej, dokonał częściowej renacjonalizacji sprywatyzowanego przez
Gajdara i Czubajsa majątku narodowego, zapewnił terminowe wypłacanie pensji
i emerytur, zlikwidował separatyzm czeczeński i ograniczył w Rosji
bandytyzm, przede wszystkim zaś - przywrócił Rosjanom poczucie własnej
godności.

Czy po Ukrainie znów im go nie odebrał, na to Rosjanie muszą już sobie
odpowiedzieć sami.

W każdym razie, sprawa stosunku do Putina jest wewnętrznym problemem Rosjan,
my zaś - z polskiej perspektywy, powinniśmy wspierać go w jego
patriotycznych i konserwatywnych inicjatywach, zachowując jednak zdolność do
konstruktywnej krytyki.

Nie powinniśmy stawiać radykalnych postulatów, bo przykład nieszczęsnego
Edwarda Limonowa, który z pozycji eurazjatyckich i faszystowskich wspiera
demoliberalną i prozachodnią opozycję tylko dlatego że łączy go z jej
przywódcami niechęć do Putina, powinien być dla nas pouczającym memento.

Sprawa Eurazji nie jest bezpośrednio naszym problemem a kwestia tego kto
rządzi w Rosji, tym bardziej nie powinna nas bezpośrednio interesować. To
problem Rosjan i niech oni sami go rozstrzygną. My obserwujmy i wyciągajmy
wnioski.

Więcej http://www.konserwatyzm.pl/artykul/12208/eurazja-umarla-w-kijowie

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Rosja, Putin i kwestia polska

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona