Data: 2010-05-03 08:01:30 | |
Autor: Wlodzimierz Zabotynski | |
Rosja musi zdecydowac, czy chce byc dodatkiem do Gazpromu | |
Z prof. Wlodzimierzem Marciniakiem z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej
Akademii Nauk rozmawia Mariusz Bober Jak Pan odbiera teze, ze "won gazu lupkowego unosi sie nad Katyniem"? - Nie widze bezposrednio zwiazku pomiedzy potencjalnym zaniepokojeniem Gazpromu, rozumianego tutaj jako wazny sektor rosyjskiego systemu politycznego, a katastrofa prezydenckiego samolotu pod Smolenskiem. Mysle natomiast, ze ujawnila ona zasadnicze problemy stojace obecnie przed Polska i przed Rosja. Glówny klopot Moskwy to rozstrzygniecie, czy kraj ten ma byc instytucjonalnym dodatkiem do Gazpromu, czy tez rozwinie sie na miare mozliwosci narodu rosyjskiego. Dlatego rozumiem przytoczone slowa raczej w duchu politycznej metafory. Dziennikarka Julia Latynina mówi jednak wprost: "Wiosna 2010 r. na Kremlu nagle zrozumiano, ze gaz lupkowy powoduje zerwanie ze swiatowym gazociagiem i ze jezeli nie podejmie sie dzialan, to byc moze Polska bedzie eksportowac gaz do Europy, oraz ze polskie wladze nalezy natychmiast przeciagnac na nasza strone...". - Na pewno perspektywa wydobywania w Polsce gazu lupkowego mogla zaniepokoic Gazprom, ale Latynina nie wykazuje zwiazku pomiedzy tym faktem a katastrofa. Artykul ten nalezy do duzej grupy tekstów, które ukazaly sie w Rosji po katastrofie, zawierajacych bardzo ostre ataki na ludzi wywodzacych sie z KGB. Waleria Nowodworska w artykule "Twarde ladowanie" wiazala tragedie pod Smolenskiem z faktem, ze w Rosji wladza panstwowa nalezy do funkcjonariuszy KGB. Nie znalazlem natomiast w tych tekstach zadnych konkretnych dowodów potwierdzajacych te teze. Przyzna Pan jednak, ze strategie gazowe wyznaczaja obecnie kierunek polityki Rosji, co odbija sie takze na relacjach w calym naszym regionie? - Rzeczywiscie, polityka surowcowo-energetyczna z istoty rzeczy wykracza poza granice tego panstwa. Jednak tuz po katastrofie, a takze w ostatnich dniach w rosyjskich mediach ukazalo sie wiele istotnych artykulów na ten temat. W jednym z pierwszych komentarzy Dmitrij Szuszarin napisal na stronie internetowej grani.ru, ze katastrofa ujawnila pekniecia w rosyjskim systemie politycznym, pomiedzy aparatem wladzy reprezentujacym interesy kompleksu surowcowo-energetycznego, umownie Gazpromu, a szczytami wladzy, w znacznie wiekszym stopniu zainteresowanymi takimi sprawami jak wlasny prestiz i bezpieczenstwo. Z punktu widzenia interesów Gazpromu potwierdzenie opinii o Rosji jako o kraju potencjalnie niebezpiecznym, do którego lepiej nie latac, lezy w jego interesie. Jest on bowiem zainteresowany jedynie sprzedaza surowców energetycznych i utrzymywaniem sluzacej temu infrastruktury technicznej, instytucjonalnej i formalnej, która gwarantuje te sprzedaz. Najwyzsze szczyty wladzy zainteresowane sa natomiast bardziej bezpieczenstwem i wizerunkiem Rosji. Ale prezydent Lech Kaczynski byl chyba niewygodny dla obu srodowisk. Inspirowal prowadzenie polityki umacniania suwerennosci Polski, wspieral podobne procesy w Gruzji i na Ukrainie... - Rzeczywiscie byl niewygodny, ale smierc prezydenta Kaczynskiego stanowi przeciez powazny problem takze dla Rosji. Stawia bowiem z niezwykla ostroscia kwestie rozliczenia zbrodni komunistycznych. Kraj ten nie moze dalej sie rozwijac, unowoczesniac, bez rozwiazania tego problemu. Czy jednak srodowisko bylych oficerów KGB, dzierzace stery wladzy w Rosji, zdecyduje sie na rozliczenie zbrodni komunizmu? - Rozwój sytuacji wymusza pewne dzialania. Na przyklad zgoda na projekcje filmu "Katyn" w rosyjskiej telewizji zostala wymuszona okolicznosciami zwiazanymi z katastrofa w Smolensku. Ta projekcja juz sama w sobie moze rodzic powazne konsekwencje. Sadzi Pan, ze bedzie to mialo istotny wplyw na zmiane mentalnosci rosyjskiego spoleczenstwa? - Niewatpliwie jakies konsekwencje bedzie mialo, choc trudno obecnie przewidziec, jak powazne one beda. Jednak niewatpliwie fakt, ze duza grupa Rosjan mogla obejrzec film, w którym pokazano mechanizm dokonania zbrodni komunistycznej oraz mechanizm klamstwa, jest absolutnie nowym wydarzeniem w tym kraju. Nie chce tego faktu przeceniac, ale niewatpliwie w swiadomosci wielu Rosjan pojawilo sie cos nowego, czego nie bylo wczesniej. Trzeba równiez pamietac, ze dazenie do rozliczenia zbrodni komunistycznych w Rosji jest dosc silne. Teraz wladzom bedzie trudniej hamowac ten proces. Na ile zatem tragedia w Smolensku zmienila relacje polsko-rosyjskie? - Opublikowane w ubiegly wtorek dokumenty na temat zbrodni katynskiej sa Polakom od dawna znane. Jednak po ich publikacji w internecie staly sie dostepne takze dla Rosjan. W tym sensie mozna powiedziec, ze staly sie czescia efektu domina, czyli ujawniania w spoleczenstwie rosyjskim prawdy o zbrodniach sowieckich, poczynajac od mordu katynskiego. Katastrofa lotnicza pod Katyniem uniemozliwila wystapienie w Katyniu prezydentowi Lechowi Kaczynskiemu. Planowal on tam wyciagnac reke do Rosji. Taki gest ze strony polityka majacego mandat z bezposrednich wyborów i cieszacego sie reputacja zdecydowanego, autentycznego wyraziciela dazen oraz interesów Rzeczypospolitej mialby ogromne znaczenie. Ale tak sie nie stalo. W tym sensie w naszych relacjach pojawila sie pustka, która próbuje sie zapelnic pozornym pojednaniem, poniewaz to prawdziwe moze byc oparte tylko na prawdzie. Po drugie, jest to mozliwe tylko z ta Rosja, która do prawdy dazy, a nie z ta, która zywi sie klamstwem. To rzeczywiscie bardzo powazny problem w polsko-rosyjskich relacjach, które majac charakter pozornego pojednania, sa nietrwale. W chwili gdy ta pozornosc stanie sie jasna moga wyniknac bardzo powazne komplikacje. Komplikacje dla obu naszych krajów? - Mysle, ze dla obu. Przyniesie to bowiem rozczarowanie i niewiare w mozliwosc rozwiazania wspólnych problemów. Czy smolenska tragedia zmienila rosyjska polityke, czy tez - jak twierdza niektórzy - wpisala sie w nia? - Katastrofa wydarzyla sie - podobnie jak zbrodnia katynska - w bardzo szczególnym miejscu, bo w bramie smolenskiej, czyli miejscu granicznym miedzy Europa Wschodnia i Srodkowa, które czesto bylo arena zderzenia dwóch swiatów, dwóch róznych kultur. Wydaje sie, ze i Polska, i Rosja stoja w jakims sensie na rozdrozu. Stoja przed wyborem - czy beda zmierzaly droga prawdy, sprawiedliwosci i wielkosci przy poszanowaniu ojczyzn innych narodów, a wiec podaza droga europejska, która wlasnie na takich zasadach sie opiera, czy tez wybiora przeciwny kierunek - klamstwa i pograzenia sie w zalatwianiu malych, doraznych interesów. To wyzwanie dotyczy zreszta takze Niemiec. Ujawnilo to przybycie, mimo róznych trudnosci, prezydenta tego kraju Horsta Koehlera na pogrzeb Lecha Kaczynskiego i rzucajaca sie w oczy nieobecnosc kanclerz Angeli Merkel. Tragedia w Smolensku ujawnila caly katalog problemów, które dotycza sfery wartosci scisle zwiazanej z polityka. A niedawne wydarzenia: przewrót polityczny w Kirgistanie czy ratyfikacja przez Ukraine umowy z Rosja m.in. w sprawie przedluzenia stacjonowania na Krymie Floty Czarnomorskiej, czy nie swiadcza o tym, w jakim kierunku w rzeczywistosci zmierza polityka Moskwy? - To wazne wydarzenia, ale niejednoznaczne w swej wymowie. Podpisanie umowy potocznie nazywanej "flota za gaz" miesci sie w paradygmacie gry miedzy Rosja i Ukraina i potwierdza raczej ogromne przywiazanie polityków rosyjskich do budowania wizerunku mocarstwa, czyli - uzywajac wczesniejszego porównania - podazania droga zalatwiania drobnych interesów, a nie droga prawdy. Aktualnosc takiego wyboru potwierdzila tragedia smolenska... W jakim sensie? - Waleria Nowodworska zakonczyla swój glosny artykul "Twarde ladowanie" pesymistycznym wnioskiem, ze wszystko pokryje gaz, ropa i mgla. Minie moment tragicznej jasnosci i polityka zostanie pokryta mgla niejasnych interesów, których istote dobrze oddaje formula "flota za gaz". Jednak nie wiemy, w jakim stopniu katastrofa z 10 kwietnia i zwiazany z nia problem prawdy o zbrodni katynskiej uruchomily reakcje domina w spoleczenstwie rosyjskim. Projekcja filmu "Katyn" wywolala zywe i silne reakcje u wielu ludzi, którzy go obejrzeli. Nie wiadomo jednak, czy i w jakim stopniu owe wydarzenia wzmacniaja te czesc Rosji, która dazy do prawdy, np. o zbrodniach komunistycznych, w tym prawdy o zbrodni katynskiej. Umowa zatwierdzona przez prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza wskazuje raczej na wybór starej drogi... ....uzalezniania Ukrainy? - Niekoniecznie uzalezniania, raczej wiklania tego kraju w pewna gre. Nie widze obecnie w tej umowie czynnika uzalezniajacego, poniewaz przedluzenie okresu stacjonowania floty, która starzeje sie w oczach i powoli zamienia sie w zlom, nie jest czynnikiem uzalezniajacym w sposób istotny Ukraine. Kraj ten czy tez oligarchowie zwiazani z prezydentem Wiktorem Janukowyczem uzyskuja dzieki tej umowie pewne korzysci w postaci tanszego gazu potrzebnego ukrainskim firmom metalurgicznym. Natomiast rosyjskiemu prezydentowi umowa ta pozwala zachowac pozór mocarstwa, budowac wizerunek potegi. Jednak nie pociaga ona za soba wiekszych konsekwencji militarnych, chyba ze zawiera jakies tajne klauzule. Dziekuje za rozmowe. http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100430&typ=my&id=my31.txt (ar) |
|