Data: 2010-05-03 13:28:22 | |
Autor: u2 | |
Rosja nigdy nie weźmie odpowiedzialności za Katyń | |
... czyli szersze spojrzenie gruzińskiego historyka z Moguncji :
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100430&typ=sw&id=sw11.txt "Tuż po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Katyniem wielu zachodnich publicystów z euforią daleką od rzeczywistości pisało o polsko-rosyjskim pojednaniu i ten właśnie ton utrzymuje się do teraz. - Faktycznie, prasa niemiecka wyjątkowo dużo pisała o polsko-rosyjskim pojednaniu. Trzeba powiedzieć, że w Niemczech oczekuje się polepszenia stosunków między Warszawą a Moskwą. Podstawowym powodem niemieckich nacisków na tę poprawę jest kierunek polityki Unii Europejskiej i jej dążenie do ścisłego dialogu z Rosją, a także - choć może raczej przede wszystkim - kwestie dostaw gazu i ropy naftowej do Europy. Jednocześnie wielu dziennikarzy nie jest tak naprawdę zorientowanych w prawdziwej historii Polski. A przecież tu nie chodzi tylko o zgodę na eksport polskiego mięsa do Rosji czy o Gazociąg Północny. Dlatego w Niemczech tak łatwo mówi się o konieczności poprawy stosunków na linii Rosja - Polska i często są to teorie bardzo na wyrost, w oderwaniu od rzeczywistości. Twierdzi Pan, że probierzem rosyjskich intencji będzie pełne wyjaśnienie okoliczności katastrofy prezydenckiego samolotu? - Powiedzmy tak: obecna sytuacja mogłaby się stać dobrym początkiem dla poprawy wzajemnych stosunków i prowadzenia otwartego dialogu. Dialog taki musi zostać kiedyś podjęty. Jednak o podjęciu szczerego dialogu, moim zdaniem, będziemy mogli ewentualnie mówić dopiero po ujawnieniu oficjalnych wyników śledztwa dotyczącego katastrofy pod Katyniem, a o ile wiem, to śledztwo jeszcze nie zostało zakończone. W kwestii wzajemnych stosunków polsko-rosyjskich chcę jasno powiedzieć, że są to stosunki pomiędzy europejskim demokratycznym, praworządnym krajem (jakim jest Polska) a krajem autorytarnym, leżącym na europejskich peryferiach. Polska jest historycznie związana z Białorusią, Ukrainą i republikami kaukaskimi, walczy o ich demokratyzację i jest tym żywo zainteresowana. Natomiast rosyjskie elity w ogóle nie mają na celu demokratyzacji ani własnego kraju, ani republik, które nazywają "bliską zagranicą". Dlatego też polskie zaangażowanie w byłych republikach radzieckich jest w Moskwie odbierane bardzo podejrzliwie. W rosyjskim społeczeństwie do dziś pokutuje przeświadczenie, że zarówno Polska, jak i Zachód są głównymi wrogami. Do tego dochodzi jeszcze rosyjska fobia związana z Kaukazem, NATO itd. Ujmę to w ten sposób: dzisiejsza polityczna pozycja Rosji na arenie międzynarodowej (o czym kilka dni temu dokładnie pisała także Sonja Zekri w "Sueddeutsche Zeitung") jest taka, że twarz Putina nie powinna być smutna. Kirgiski prezydent, który wpuścił do kraju amerykańskich żołnierzy, odszedł; Juszczenko nie jest już prezydentem, a Janukowicz stopniowo ubezwłasnowolnia Ukrainę. Kraje bałtyckie i pozostałe państwa europejskie znajdują się w kryzysie, natomiast Rosja wyjątkowo w tym czasie korzysta dzięki dolarom za ropę i gaz w całym obszarze postsowieckich republik. Lech Kaczyński należał do znanych krytyków łamania praw człowieka w Rosji oraz wielkich imperialnych ambicji tego kraju w Europie. Jego śmierć zatem oznacza przede wszystkim zanik tej krytyki. Pana zdaniem, gesty Władimira Putina i Dimitrija Miedwiediewa w stosunku do Polski to gra pozorów? - Rosyjska elita już dawno pożegnała się z gorbaczowską krytyką sowieckiej przeszłości, ponieważ Moskwa nie jest już zainteresowana dewizami z Zachodu. Gorbaczow grał człowieka z Zachodu, aby tymi pieniędzmi załatać finansowy kryzys. W samym Związku Sowieckim był postrzegany inaczej: w 1989 r. wysłał wojsko do Tbilisi (19 ludzi zginęło), w styczniu 1990 r. skierował oddziały do Baku (zginęło 130 ludzi), a w 1991 r. do Wilna. Obecnie pod okiem Putina dochodzi do rewitalizacji kultu Stalina. Wzięcie na siebie odpowiedzialności za Katyń dla Rosjan oznaczałoby podważanie własnej historii, dlatego też jestem zdania, że ani rosyjskie elity, ani społeczeństwo wciąż nie są na to gotowi. W tym wypadku jestem realistą. Ani o pakcie Hitler - Stalin, ani o inwazji Rosji na Polskę, ani tym bardziej o Katyniu do dzisiaj nie ma w Rosji żadnych obiektywnych badań historycznych. Jest to związane z tym, że w tak autorytarnym kraju historycy są całkowicie pozbawieni obiektywizmu i uzależnieni od władzy, szczególnie wtedy, gdy chodzi o historię współczesną. Pomimo to jestem zdania, że polscy historycy muszą poszukiwać dialogu z rosyjskimi kolegami. Jeśli chodzi o przemarsz polskich żołnierzy na placu Czerwonym, to nie przeceniałbym tego wydarzenia." |
|
Data: 2010-05-03 13:59:37 | |
Autor: jadrys | |
Rosja nigdy nie weźmie odpowiedzialnośc i za Katyń | |
W dniu 2010-05-03 13:28, u2 pisze:
.. czyli szersze spojrzenie gruzińskiego historyka z Moguncji A pies ich taącał z tym braniem odpowiedzialności. Bardziej istotne jest dziś dla Polaków czy uda się od nich tanio kupić gaz i czy będą importować z Polski produkty rolne. Czy te zdradzieckie żabojady i angole przeprosili nas kiedyś za zdradę w 39 roku? Albo za oddanie nas w 45 w łapy Stalina? Dlaczego, do diabła nie zażądamy tego od nich? -- Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć.. Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku.. |
|
Data: 2010-05-03 14:21:02 | |
Autor: u2 | |
Rosja nigdy nie weźmie odpowiedzialnośc i za Katyń | |
W dniu 2010-05-03 13:59, jadrys pisze:
A pies ich taącał z tym braniem odpowiedzialności. Bardziej istotne jest Weź nie ściemniaj, ruscy będą importować nie tylko gaz z Polski, ale przede wszystkim produkty rolne. Wszystkich poddanych nie zagłodzą :) |
|