Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Rosyjski ekspert: Moskwa zwala winę na pilota

Rosyjski ekspert: Moskwa zwala winę na pilota

Data: 2010-11-28 02:40:58
Autor: u2
Rosyjski ekspert: Moskwa zwala winę na pilota
... czyli powtórka z rozrywki :

http://www.fakt.pl/Rosyjski-ekspert-Moskwa-zwala-wine-na-pilota,artykuly,88651,1.html

"Po katastrofie w Doniecku MAK zwalił oczywiście wszystkie przyczyny
na nieżyjącego dowódcę. Miał 49 lat, na Tu-154 był instruktorem,
posiadał pierwszą klasę pilota i inżyniera, 12 tysięcy wylatanych
godzin. Tak samo MAK robi teraz, sugerując winę dowódcy polskiej
maszyny majora Protasiuka - mówi Michaił Makarow w rozmowie z "Naszym
Dziennikiem""

Michaił Makarow to ekspert ds. bezpieczeństwa komunikacji lotniczej,
emerytowany pilot liniowy I klasy lotnictwa cywilnego, instruktor,
wieloletni pracownikiem Aerofłot i AirMoldova. Wylatał 16 tys. godzin,
z czego ponad 3 tys. na Tu-154.

Makarow jest wstrząśnięty słowami prezydenta Bronisława Komorowskiego,
który oświadczył, że dalej będzie latał tupolewem. - Z wielkim
zdziwieniem patrzyłem na wypowiadającego się w telewizji nowo
wybranego, polskiego prezydenta, który oświadczył, że dalej będzie
latał Tu-154. Wasz prezydent nie odważyłby się nawet zbliżyć do tego
samolotu, gdyby zobaczył animację katastrofy Pułkowskiego Tu-154M,
który rozbił się bardzo niedawno, bo w 2006 r. na Ukrainie, w
Doniecku.

Zdaniem Rosjanina, wbrew wielu opiniom, Tu-154m nie jest bezpieczną
maszyną. - I nigdy taką nie będzie, nawet gdy polski rząd zechce ją
odmalować i wpakować do kokpitu wątpliwej nowoczesności amerykańskie
urządzenia nawigacyjne z końca lat 90. Samolot zaprojektowany w roku
1966 zawsze będzie samolotem zaprojektowanym w roku 1966 i nie zmieni
się nagle w Tu-334 czy Airbusa A-350, a żadne urządzenia nie
zrekompensują letalnych wad technicznych, jakie czynią tę konstrukcję
po prostu niebezpieczną - mówi ekspert i dodaje: Biorąc pod uwagę
prostą matematykę, przynajmniej 100 Tu-154 musiało ulec katastrofom.
Były to te, które leciały z cargo (często przeładowane) albo też w
lotach technicznych bez pasażerów (gdy startowały z poważną awarią).
Wtedy łatwo zataić katastrofę. Moim zdaniem, przynajmniej 10 proc.
produkcji tej maszyny rozbiło się. To bardzo dużo.

Makarow dodaje: - Parametry samolotu to skandal i nawet słowa o nich
nie wspomniano w żadnej instrukcji obsługi. MAK zwalił oczywiście
wszystkie przyczyny donieckiej katastrofy na nieżyjącego dowódcę, miał
49 lat, na Tu-154 był instruktorem, posiadał pierwszą klasę pilota i
inżyniera, 12 tysięcy wylatanych godzin. Tak samo MAK robi teraz,
sugerując winę dowódcy polskiej maszyny majora Protasiuka. Też
instruktora, też pilota pierwszej klasy, kapitana na dwóch typach,
inżyniera i na dodatek pilota doświadczalnego.



Zdaniem Makarowa śledczy powinni przyjrzeć się roli zakładów w Samarze
i ostatniemu generalnemu remontowi polskiego samolotu w tym mieście? -
Największe znaczenie ma tu oczywiście ten, kto remontował, bo przecież
przez lata wpakował 25 milionów dolarów w komisję badającą przyczyny
katastrofy, przedpłacając zgodnie z taryfikatorem urzędowym za
pożądane certyfikaty na swoje lotnicze produkty i usługi. A jest to
przyjaciel premiera Putina - szefa rządowej komisji badającej
przyczyny katastrofy, biznesmen Oleg Deripaska, wykonawca wątpliwego
remontu Tu-154M w Samarze, pod chmurką, na śniegu. Proszę też
sprawdzić, kto kierował urzędem, który w latach 60. finansował i
nadzorował projekt Tu-154. Czy to nie czasem ta sama dama w mundurze
generała, która i teraz nadzoruje prace MAK - Tatiana Anodina? Ano
tak. "

Data: 2010-11-28 08:13:15
Autor: robertbig
Rosyjski ekspert: Moskwa zwala winę na pilota
On 28 Lis, 11:40, u2 <u...@o2.pl> wrote:
.. czyli powtórka z rozrywki :

http://www.fakt.pl/Rosyjski-ekspert-Moskwa-zwala-wine-na-pilota,artyk...

"Po katastrofie w Doniecku MAK zwalił oczywiście wszystkie przyczyny
na nieżyjącego dowódcę. Miał 49 lat, na Tu-154 był instruktorem,
posiadał pierwszą klasę pilota i inżyniera, 12 tysięcy wylatanych
godzin. Tak samo MAK robi teraz, sugerując winę dowódcy polskiej
maszyny majora Protasiuka - mówi Michaił Makarow w rozmowie z "Naszym
Dziennikiem""

Michaił Makarow to ekspert ds. bezpieczeństwa komunikacji lotniczej,
emerytowany pilot liniowy I klasy lotnictwa cywilnego, instruktor,
wieloletni pracownikiem Aerofłot i AirMoldova. Wylatał 16 tys. godzin,
z czego ponad 3 tys. na Tu-154.

Makarow jest wstrząśnięty słowami prezydenta Bronisława Komorowskiego,
który oświadczył, że dalej będzie latał tupolewem. - Z wielkim
zdziwieniem patrzyłem na wypowiadającego się w telewizji nowo
wybranego, polskiego prezydenta, który oświadczył, że dalej będzie
latał Tu-154. Wasz prezydent nie odważyłby się nawet zbliżyć do tego
samolotu, gdyby zobaczył animację katastrofy Pułkowskiego Tu-154M,
który rozbił się bardzo niedawno, bo w 2006 r. na Ukrainie, w
Doniecku.

Zdaniem Rosjanina, wbrew wielu opiniom, Tu-154m nie jest bezpieczną
maszyną. - I nigdy taką nie będzie, nawet gdy polski rząd zechce ją
odmalować i wpakować do kokpitu wątpliwej nowoczesności amerykańskie
urządzenia nawigacyjne z końca lat 90. Samolot zaprojektowany w roku
1966 zawsze będzie samolotem zaprojektowanym w roku 1966 i nie zmieni
się nagle w Tu-334 czy Airbusa A-350, a żadne urządzenia nie
zrekompensują letalnych wad technicznych, jakie czynią tę konstrukcję
po prostu niebezpieczną - mówi ekspert i dodaje: Biorąc pod uwagę
prostą matematykę, przynajmniej 100 Tu-154 musiało ulec katastrofom..
Były to te, które leciały z cargo (często przeładowane) albo też w
lotach technicznych bez pasażerów (gdy startowały z poważną awarią).
Wtedy łatwo zataić katastrofę. Moim zdaniem, przynajmniej 10 proc.
produkcji tej maszyny rozbiło się. To bardzo dużo.

Makarow dodaje: - Parametry samolotu to skandal i nawet słowa o nich
nie wspomniano w żadnej instrukcji obsługi. MAK zwalił oczywiście
wszystkie przyczyny donieckiej katastrofy na nieżyjącego dowódcę, miał
49 lat, na Tu-154 był instruktorem, posiadał pierwszą klasę pilota i
inżyniera, 12 tysięcy wylatanych godzin. Tak samo MAK robi teraz,
sugerując winę dowódcy polskiej maszyny majora Protasiuka. Też
instruktora, też pilota pierwszej klasy, kapitana na dwóch typach,
inżyniera i na dodatek pilota doświadczalnego.

Zdaniem Makarowa śledczy powinni przyjrzeć się roli zakładów w Samarze
i ostatniemu generalnemu remontowi polskiego samolotu w tym mieście? -
Największe znaczenie ma tu oczywiście ten, kto remontował, bo przecież
przez lata wpakował 25 milionów dolarów w komisję badającą przyczyny
katastrofy, przedpłacając zgodnie z taryfikatorem urzędowym za
pożądane certyfikaty na swoje lotnicze produkty i usługi. A jest to
przyjaciel premiera Putina - szefa rządowej komisji badającej
przyczyny katastrofy, biznesmen Oleg Deripaska, wykonawca wątpliwego
remontu Tu-154M w Samarze, pod chmurką, na śniegu. Proszę też
sprawdzić, kto kierował urzędem, który w latach 60. finansował i
nadzorował projekt Tu-154. Czy to nie czasem ta sama dama w mundurze
generała, która i teraz nadzoruje prace MAK - Tatiana Anodina? Ano
tak. "

Jutusie Dwulicucsie (U2).
Toć twój mocodowca. Expert lotnictwa Jarosław K, twierdzi cos zupełnie
innego.
Ze TU , to bombowiec  , taki co gniotsa niełamiotsa. Mniej wiecej.

Ossso wię tu kurwa chodzi ! Ktos tu żeni kity . Nie moze byc inaczej !

Ps.
czy ten experd z rosji ,to może brat tego słwnego zasztyletowanego
dziennikarza. Który to nakrecił film z  meczeńska smiercią  prezydenta
i jego załogi. Ubitych strzałem w łepetyne ?!

Pewnie tego bohatera tez zasztyletuja. A kongresmen z USA zorganizuje
nawet antyrosojska demonstrację. Potepijająco barbarzyństwo rosji.

Podobno ( te ruskie ) poluja równiez na Ducha Kacpra. Oni nienawidza
duchów i  "ich stylu zycia" .
Wszytkich zabija . Co do nogi.

Pozdrów kolegów U2. Jak bedzie wiosna to cie odwiedzimy w Tworkach. W
prezencie dostaniesz takie ładne kolorowe guziki do kaftana.

Rosyjski ekspert: Moskwa zwala winę na pilota

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona