Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?

Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?

Data: 2010-04-21 10:38:36
Autor: granat
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?
Maximal pisze:

rekreacyjnie do ok 30 km po drogach w wiekszosci asfaltowych.

na asfalcie to amortyzatory blokuje sie (jesli tylko maja taka opcje).

granat

Data: 2010-04-21 11:31:37
Autor: Korban
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?
Dnia Wed, 21 Apr 2010 10:38:36 +0200, granat napisał(a):

Maximal pisze:

rekreacyjnie do ok 30 km po drogach w wiekszosci asfaltowych.

na asfalcie to amortyzatory blokuje sie (jesli tylko maja taka opcje).

granat

Jeżdżąc po naszych asfaltach, szczególnie po zimie, gdy widać na nich skutki działalności Wielkiej Stopy, blokowanie amortyzacji to IMO nie jest szczęśliwy pomysł. :)

Mirek

Data: 2010-04-21 12:50:57
Autor: cynamoon
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?
na asfalcie to amortyzatory blokuje sie (jesli tylko maja taka opcje).

ale po co? pytam bo mam amora bez blokady i przyjemniej mi się jeździ z amortyzacją ( nawet po asfalcie) niż kiedyś na sztywniaku.
Marek --


Data: 2010-04-21 13:10:34
Autor: granat
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?
cynamoon pisze:
na asfalcie to amortyzatory blokuje sie (jesli tylko maja taka opcje).

ale po co? pytam bo mam amora bez blokady i przyjemniej mi się jeździ z amortyzacją ( nawet po asfalcie) niż kiedyś na sztywniaku.

zeby nie bylo pompowania?
jesli wiekszosc tras robi sie po asfalcie to chyba nic w tym dziwnego ze   kupuje sie rower szosowy albo uszosawia posiadanego gorala.

granat

Data: 2010-04-21 13:35:26
Autor: Korban
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?
Dnia Wed, 21 Apr 2010 13:10:34 +0200, granat napisał(a):

cynamoon pisze:
na asfalcie to amortyzatory blokuje sie (jesli tylko maja taka opcje).

ale po co? pytam bo mam amora bez blokady i przyjemniej mi się jeździ z amortyzacją ( nawet po asfalcie) niż kiedyś na sztywniaku.

zeby nie bylo pompowania?
jesli wiekszosc tras robi sie po asfalcie to chyba nic w tym dziwnego ze   kupuje sie rower szosowy albo uszosawia posiadanego gorala.

granat

Przedni amortyzator raczej nie "pompuje" w sposób, który by utrudniał
jazdę. Szczególnie gdy jest to jeżdżenie rekreacyjne, wtedy komfort jazdy
ma większe znaczenie od ewentualnej utraty energii na "pompowanie"
amortyzatora. Mirek

Data: 2010-04-21 14:06:44
Autor: BoDro
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?
Korban pisze:

Przedni amortyzator raczej nie "pompuje" w sposób, który by utrudniał
jazdę. Szczególnie gdy jest to jeżdżenie rekreacyjne, wtedy komfort jazdy
ma większe znaczenie od ewentualnej utraty energii na "pompowanie"
amortyzatora.

fakt, że rekreacjonista nie musi się tym przejmować, jednak zauważalna jest "mułowatość" roweru po odblokowaniu amora na asfalcie.


--
Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2010-04-21 14:20:29
Autor: Frankie
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?
W dniu 10-04-21 14:06, BoDro pisze:

fakt, że rekreacjonista nie musi się tym przejmować, jednak zauważalna
jest "mułowatość" roweru po odblokowaniu amora na asfalcie.

Ja swoją manetkę wywaliłem już wieki temu. Wk.... mnie tylko na kierownicy.

--
pzdr,
frankie.
www.frankie.waw.pl
http://groups.google.com/group/browerzysci

Data: 2010-04-21 14:52:40
Autor: Korban
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?
Dnia Wed, 21 Apr 2010 14:06:44 +0200, BoDro napisał(a):

Korban pisze:

Przedni amortyzator raczej nie "pompuje" w sposób, który by utrudniał
jazdę. Szczególnie gdy jest to jeżdżenie rekreacyjne, wtedy komfort jazdy
ma większe znaczenie od ewentualnej utraty energii na "pompowanie"
amortyzatora.

fakt, że rekreacjonista nie musi się tym przejmować, jednak zauważalna jest "mułowatość" roweru po odblokowaniu amora na asfalcie.

Jeździłem na pełnym sztywniaku, mam też fulla. Znaczących różnich w kwestii
"żwawości" na asfalcie nie dostrzegłem. Natomiast na dziurawych asfaltach
gminnych dróg, brak choćby przedniej amortyzacji dawał się dosyć
nieprzyjemnie we znaki nadgarstkom. W sumie bez amorka z tyłu jak
najbardziej można, bo cztery litery plus siodełko raczej dobrze wytłumią
wstrząsy, zaś sztywny widelec z przodu i opona już nie.

Mirek

Data: 2010-04-21 15:18:33
Autor: Tomasso
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?
Użytkownik "Korban" napisał:

wstrząsy, zaś sztywny widelec z przodu i opona już nie.

Dobry "sztywny" widelec całkiem nieźle amortyzuje. Dodaj do tego korzyści wynikające z większej średnicy w kołach szosy lub treka i amor przestaje byc tak atrakcyjny.

t

Data: 2010-04-21 15:49:03
Autor: MichałG
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?
Tomasso pisze:
Użytkownik "Korban" napisał:

wstrząsy, zaś sztywny widelec z przodu i opona już nie.

Dobry "sztywny" widelec całkiem nieźle amortyzuje. Dodaj do tego korzyści wynikające z większej średnicy w kołach szosy lub treka i amor przestaje byc tak atrakcyjny.

po kilku wielokimetrowych szybkich zjazdach (na poskich 'nibyasfaltach') zaczyna być znowu atrakcyjny... nawet w treku. ;) ;)

Pozdrawiam
michał

Data: 2010-04-21 16:00:22
Autor: MadMan
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?
Dnia Wed, 21 Apr 2010 15:49:03 +0200, MichałG napisał(a):

po kilku wielokimetrowych szybkich zjazdach (na poskich 'nibyasfaltach')

Gdzie takie w Polsce są? Bo naprawdę nie wiem :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-04-21 16:37:19
Autor: MichałG
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?
MadMan pisze:
Dnia Wed, 21 Apr 2010 15:49:03 +0200, MichałG napisał(a):

po kilku wielokimetrowych szybkich zjazdach (na poskich 'nibyasfaltach')

Gdzie takie w Polsce są? Bo naprawdę nie wiem :)

a podobno po 'bliskich beskidach' jeździsz wiecej ode mnie....  ;)
Ostatnio np. ciekawie wyglądał zjazd do Istebnej spod Starej Beczki  - z 5km bedzie do skrzyżowania na Złoty Groń. Można by dokrecic, gdyby asfaltu było choć troche wiecej niż dziur...  ;)

Do Wisły juz gładziuko jak dupka niemowlaka....

--
Pozdrawiam
Michał

Data: 2010-04-21 16:51:43
Autor: MadMan
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?
Dnia Wed, 21 Apr 2010 16:37:19 +0200, MichałG napisał(a):

Gdzie takie w Polsce są? Bo naprawdę nie wiem :)

a podobno po 'bliskich beskidach' jeździsz wiecej ode mnie....  ;)

Trochę kręcę, ale czy dużo? :P

Ostatnio np. ciekawie wyglądał zjazd do Istebnej spod Starej Beczki  - z 5km bedzie do skrzyżowania na Złoty Groń. Można by dokrecic, gdyby asfaltu było choć troche wiecej niż dziur...  ;)

Do Wisły juz gładziuko jak dupka niemowlaka....

No cóż, dla mnie wielokilometrowy to musiałby mieć nieco więcej niż 5 km
:)
No albo przynajmniej 500m różnicy wysokości... A o takie coś ciężko
okrutnie. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-04-22 08:36:58
Autor: MichałG
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?
MadMan pisze:
Dnia Wed, 21 Apr 2010 16:37:19 +0200, MichałG napisał(a):
[...]
No albo przynajmniej 500m różnicy wysokości... A o takie coś ciężko
okrutnie.

maruda.....;) zjedz 2 razy z Salmopola do Malinki i bedziesz miał wiecej... ;););)

Dla mnie starczy -  przynajmniej mam blisko

--
Pozdrawiam
michał

Data: 2010-04-22 08:45:20
Autor: MadMan
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?
Dnia Thu, 22 Apr 2010 08:36:58 +0200, MichałG napisał(a):

maruda.....;)

Bywa :) Po prostu zjeżdżałem już dłuższe zjazdy po dobrym asfalcie. Żeby
daleko nie szukać - na Słowacji są. A najlepszy którym jechałem to Trasa
Transfogaraska w Rumunii - asfalt znośny i w każdą stronę jest jakieś 20
czy 30 km ciągle w dół. Niestety całe piękno zjazdu popsuł deszcz...

zjedz 2 razy z Salmopola do Malinki i bedziesz miał wiecej... ;););)

Salmopol jest tak nudny że głowa boli. Ostatnio podjeżdżałem to myślałem
że rower w krzaki rzucę i na poboczu siądę, bo po 20 minutach podjazdu
ciągle był las i tylko las. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-04-22 09:02:17
Autor: MichałG
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?
MadMan pisze:
Dnia Thu, 22 Apr 2010 08:36:58 +0200, MichałG napisał(a):

Salmopol jest tak nudny że głowa boli. Ostatnio podjeżdżałem to myślałem
że rower w krzaki rzucę i na poboczu siądę, bo po 20 minutach podjazdu
ciągle był las i tylko las.
juz nie długo... kornik nie próżnuje ;). W kilku miejscach juz widać cała dolinę Wisły.
Albo jeździj w pażdzierniku - las jest piekny... ;)

--
Michał

Data: 2010-04-21 16:26:05
Autor: Hokan Ashir
Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?

Użytkownik "Tomasso" <t_dabrowski@USUN_TOpoczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hqmtv9$eqm$1news.onet.pl...
Użytkownik "Korban" napisał:

wstrząsy, zaś sztywny widelec z przodu i opona już nie.

Dobry "sztywny" widelec całkiem nieźle amortyzuje. Dodaj do tego korzyści wynikające z większej średnicy w kołach szosy lub treka i amor przestaje byc tak atrakcyjny.


Imo to jest klasyczne zastosowanie powiedzenia ze słówkiem "prawie".
Amortyzator przedni  "prawie" nie pompuje, tak jak sztywny "prawie" amortyzuje.
Jako że również posiadam oba typy rowerów to mogę powiedzieć, że na hardtaila już nie wrócę, trzymam go z sentymentu i na wypady gdzie muszę przypiąć rower, bo jak ukradną to będzie mniej bolało.
W terenie HT nie ma dla mnie już zadnej przewagi, oczywiście do typowych wypraw z klamotami trzeba będzie zainwestować w coś bardziej do tego predystynowanego.

Pozdrawiam
HA

Rower bez amorka z tylu. Oplaca sie?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona