Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?

Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?

Data: 2016-05-16 23:47:10
Autor: P. Sperling
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
[ciach]

Ja mam cztery rowery - nie wiem czy mogę je porównywać, bo każdy jest z innej parafii (trekking, miejski, etc.). Najlepiej po mieście jeździ mi się starym holendrem z 3-biegową przekładnią w piaście Fichtel und Sachs (jedyny z takim rodzajem "skrzyni biegów"), pomimo że "z papierowych danych" powinien być najgorszy (najwyższa masa, najmniej przełożeń). Jedną z głównych przyczyn dlaczego właśnie ten jest właśnie przekładnia - po prostu w mieście  trudno przewidzieć jakie przełożenie będzie potrzebne, trzeba się też często niespodziewanie zatrzymywać/zwalniać, a w przypadku biegów w piaście nie trzeba kręcić korbą aby zmienić bieg. W sumie może to paradoks, ale dzięki temu w mieście mogę jeździć bardziej dynamicznie (pomimo tylko trzech przełożeń!)  i skupić się na samej jeździe. Porównać to mogę do automatu w samochodzie - też przekładni manualnej już nie chcę, po prostu po mieście takim samochodem jeździ mi się o niebo lepiej.
Mój F&S jest wyposażony w torpedo - żaden hamulec nie sprawuje się tak dobrze na mokrych liściach.
Co do trwałości to ujmę to tak - mój holender chodził przez kilkanaście lat całkowicie bezobsługowo, aż smar w nim zgęstniał do konsystencji twardego masła.
Właściwie widzę tylko jedną wadę takiego rozwiązania - makabryczna wymiana dętki w tylnym kole, bo pełna osłona łąńcucha i ta piasta właśnie cholernie utrudniają  wymianę w polu. Pod tym względem kaseta/wolnobieg wyprzedzają biegi w piaście o parę długości. Zalecałbym jakąś wkładkę kevlarową na tył.

Data: 2016-05-17 01:01:39
Autor: Olivander
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
W dniu wtorek, 17 maja 2016 08:47:12 UTC+2 użytkownik P. Sperling napisał:
widzę tylko jedną wadę takiego rozwiązania - makabryczna wymiana dętki w tylnym kole

Dlatego Niemce ostatnio wymyslili te dętki ze ślepymi końcami. Jeśli cię wymiana zniechęca, miej dobra pancerną oponę i wkladkę, ale te dętki są tańszym gadżetem niż oba w/w.

Ja zaś do miasta lubię Prymityw.

Na suche dni ostrokół. (dolne Trójmiasto jest dość płaskie i przewidywalne, mam więc 52x16x29 jak na tor, kononowiczowy taki, bez błotników, bez hamulca szczękowego, króciuteńka kiera, za to lekki i latwo go skrócić obracając do tyłu przednie koło, latwo go wnieść  po stromych schodach do kolejki miejskiej w razie co)

Na mokre błotniste śnieżne pogody single speed z torpedo i pełnymi błotnikami. Okrutną Ukrainę, zgrzytochód który sobie przywiozłem "na pamiątkę" z Białorusi, a teraz robię takiego w oparciu o ramę mtb, kola 26", bo mogę użyć szeroką rogatą kierownicę i opony z klockami i może też kolcami. To najcięższa rama mtb jaką mam, ale to nie ma znaczenia, rower nie będzie często podnoszony.

Przy okazji robienia kolejnego roweru jak zawsze jest jakiś eksperyment. Koło tylne to piasta shimano torpedo, którą "niechcąco" kupiłem na aukcjii, bo było b. tanio, stara obita felga 26", a szprychy są odpowiedzia na dwa pytania stąd, z precla. Stare, o wyższości zaplotu trzy krzyże nad jakimkolwiek innym ( użyłem zaplot "fallon", odwrócone spiralne słoneczko ) i ostatnie pomysły ąęćóa, bo wszystkie szprychy to złom z kół 28", obcięty obcęgami do 258mm, nagwintowany narzynką 2,2 (którą miałem z czasów dalekich wypraw, takie się używa do improwizowanych polowych napraw pojedynczych szprych).  Już wiem, że zaplata i centruje się dużo dużo łatwiej niż 3+, ale że bez długich nypli nie da się utrzymać napięcia koła, gwintowane szprychy ledwie trzymają długie nyple. A czy to się rozpadnie w czasie jazdy ocenię dopiero za parę dni, jak rower będzie skończony. Brak mi na razie korby, mam tylko z trzema i dwoma zębatkami, a potrzebna z jedną, ale może wygram jakąś aukcję. Pośpiechu nie ma, rower ma być na zimę.

A prymityw ma zalety. Nie ma cięgien, kabli. Nie ma manetek wymagających precyzji, też w zimie, gdy rękawice. No i złodziej mniej straszny. Trochę sie jęczy pod górę, ale i tak warto, a Trójmiasto ma też górzyste podbrzusze, wiem co piszę. Piastę 3biegową uzyłem w Składaczku, używam tylko nadbiegu, na stałe, beż zmieniania biegów, bez kabli.

Data: 2016-05-17 11:31:11
Autor: ąćęłńóśźż
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
OIDP spotkalismy się kiedyś w Gdyni, tak między sezonami 2005/06 ;-)
Najbardziej mnie dziwiło, że masz wszystko na prąd ;-)


-- -- -
i ostatnie pomysły ąęćóa, bo wszystkie szprychy to złom z kół 28", obcięty obcęgami do 258mm, nagwintowany narzynką 2,2

Data: 2016-05-17 05:17:53
Autor: Olivander
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
W dniu wtorek, 17 maja 2016 11:30:31 UTC+2 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:
OIDP spotkalismy się kiedyś w Gdyni, tak między sezonami 2005/06 ;-)
może
Najbardziej mnie dziwiło, że masz wszystko na prąd ;-)
To 100% nie ja. Ja "na prąd" mam tylko herbatkę, zwł. w czasie mrozu.

Wiesz czym się różni herbatka "góralska" od "kaszubskiej weselnej"?
Góralska jest z wódką albo śpirtem, może mieć przyprawy i ok. 40% mocy.
A kaszubska to jedna (1) łyżeczka szpértusa w dużym kubku słodkiego ulepka.
Wypijasz łyk i uzupełniasz do kreski, szpértusem. I wypijasz łyk itd. Brr, "leno dlô cëzych i dlô drëcha"

Data: 2016-05-17 14:53:32
Autor: ąćęłńóśźż
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
Tym czerwonym w te i we wte to nie Ty?


-- -- -
To 100% nie ja.

Data: 2016-05-17 09:49:33
Autor: cytawa
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzut ki?
  P. Sperling pisze:


Właściwie widzę tylko jedną wadę takiego rozwiązania -
makabryczna wymiana dętki w tylnym kole, bo pełna osłona łąńcucha i
ta piasta właśnie cholernie utrudniają  wymianę w polu. Pod tym
względem kaseta/wolnobieg wyprzedzają biegi w piaście o parę
długości. Zalecałbym jakąś wkładkę kevlarową na tył.


No wlasnie. Tu masz calkowita racje. Nauczylem sie latac detki nie sciagajac kola, ale nie zawsze to mozliwe. Ciekaw jestem jak sie sprawuja detki "przeciete",

https://www.centrumrowerowe.pl/czesci/opony-detki/26-cali-559-597/p,detka-specjalna-26x1-75-2-125-wentyl-sportowy-fv40-gaadi,559257.html

lub krocej:

http://tnij.org/2r1faqe


Jan Cytawa

Data: 2016-05-17 09:59:36
Autor: kawoN
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
W dniu 17.05.2016 o 08:47, P. Sperling pisze:

Mój F&S jest wyposażony w torpedo - żaden hamulec nie sprawuje się tak dobrze na mokrych liściach.

Bo ? Ma ABS?

pozdr.
kawoN

Data: 2016-05-17 09:01:15
Autor: P. Sperling
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
Bo najlepiej wyczuwa się utratę przyczepności i uślizg, a to w takich warunkach jest istotniejsze od skuteczności tracenia energii kinetycznej.

Data: 2016-05-18 10:51:44
Autor: kawoN
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
W dniu 17.05.2016 o 18:01, P. Sperling pisze:
Bo najlepiej wyczuwa się utratę przyczepności i uślizg, a to w takich warunkach jest istotniejsze od skuteczności tracenia energii kinetycznej.

Co prawda dawno jeździłem na hamulcu w torpedzie
ale wydaje mi się, że to kwestia przyzwyczajenia
i jakości hamulców.

pozdr.
kawoN

Data: 2016-05-18 12:51:40
Autor: Andrzej Ozieblo
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
W dniu 2016-05-18 o 10:51, kawoN pisze:

Co prawda dawno jeździłem na hamulcu w torpedzie
ale wydaje mi się, że to kwestia przyzwyczajenia
i jakości hamulców.

W skladaku mam z tylu kontre (torpedo), z przodu - vbrejk, nawet dosc skuteczny. Uzywam jednego i drugiego, ale co sie dzieje w sytuacjach naglych, awaryjnych? Oczywiscie reaguje intuicyjnie. Wlasnie ostatnio, jadac po chodniku (nielegalnie) z za wegla wyskoczyl gosc (dodajmy, ze z zupelnie niespodziewanego miejsca bo z trawnika). Ktorego hamulca uzylem? Glownie w torpedzie. Nie jechalem szybko, zatrzymalem sie, aczkolwiek z malym piskiem, przed facetem. Sam bylem zdziwiony swoja reakcja.

W goralu (tarczowki) w sytuacjach ,,rozpaczliwych", zreszta na codzien tez, hamuje oboma hamulcami, intuicyjnie dozujac sile nacisku. Nawiasem mowiac, wsiadajac na gorala przez pewien czas szukam hamulca w torpedo.

Tak naprawde, o tym jak sie zachowamy z sytuacjach trudnych dowiadujemy sie wtedy, gdy do nich dochodzi. Wtedy, naszczescie, wlaczaja sie ukryte mozliwosci, o ktorych nawet nie wiemy. Kazdy duzo jezdzacy kiedys to doswiadczyl. Takze na nartach, a w jeszcze wiekszym stopniu, w jezdzie samochodem, gdy np. pod kola wpada ci niespodziewanie dziecko (przezylem cos takiego 2x w zyciu)

Data: 2016-05-18 13:43:39
Autor: ąćęłńóśźż
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
Torpedo powinno być szybsze w reakcji - zwykle masz nogi na pedałach, a nie zawsze masz palce na klamkach.
Do tego dochodzi ludzki atawizm: to nogi przez setki tysięcy lat zapewniały przetrwanie (ucieczkę), ręka tak szybko nie zareaguje.

Przy ostatniej stłuczce rowerowej nawet nie pamiętam, czy hamowałem (to był ułamek sekundy do zderzenia, śladu żadnego nie było), torpedem bym próbował na pewno.

Inna sprawa, gdy w dzieciństwie mi nawaliło torpedo przy zjeździe z góry ulicą (Górnośląską), chyba cudem ocalałem (przedniego hamulca w "młodzieżówkach" zwykle nie było).
Oczywiście ręczny hamulec też mógłby nawalić.

Czasem (z różnych przyczyn, dajmy na to na skrzyżowaniu przy sygnalizowaniu skrętu) kierujesz rowerem jedną ręką, no i znów torpedo wygodniejsze.

Kiedyś w Amsterdamie wsiadłem na rower kolegi jakąś wypasioną kolarzówkę co właśnie kupił od Holendra, jak nagle zahamowałem (sam miałem wtedy Rometa ze spowolniaczami) to od razu przeleciałem OTB o 180°   ;-)

Reasumując:
Torpedo to fajna sprawa, podobnie jak przekładnie w piaście (za mojego dzieciństwa piasty planetarne nie miały w sobie hamulca, Sokoły Lux i Universale na 3-biegowych piastach Shimano miały hamulce ręczne), tyle że w Polsce z uwagi na ciągle małą ofertę trudniej dobrać odpowiedni rower (czy to nowy, czy to używany).


-- -- -
Wlasnie ostatnio, jadac po chodniku z za wegla wyskoczyl gosc (dodajmy, ze z zupelnie niespodziewanego miejsca bo z trawnika).
Ktorego hamulca uzylem?
Glownie w torpedzie.
Nie jechalem szybko, zatrzymalem sie, aczkolwiek z malym piskiem, przed facetem. Sam bylem zdziwiony swoja reakcja.

W goralu w sytuacjach ,,rozpaczliwych", zreszta na codzien tez, hamuje oboma hamulcami, intuicyjnie dozujac sile nacisku.

Data: 2016-05-18 15:29:37
Autor: kawoN
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
W dniu 18.05.2016 o 13:43,  ąćęłńóśźż pisze:
Torpedo powinno być szybsze w reakcji - zwykle masz nogi na pedałach, a nie zawsze masz palce na klamkach.

Piszecie o szybkości hamowania (co z sytuacją kiedy
korby przeszły minimalnie pion?) a podano argument wyczucia
na zrywanie przyczepności :-)

pozdr.
kawoN

Data: 2016-05-18 17:09:25
Autor: Andrzej Ozieblo
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
W dniu 2016-05-18 o 15:29, kawoN pisze:

Piszecie o szybkości hamowania (co z sytuacją kiedy
korby przeszły minimalnie pion?) a podano argument wyczucia
na zrywanie przyczepności :-)

Racja, ale trudno je rozdzielic. Jak dla mnie torpedo ma bardzo dobra modulacje hamowania a tym samym kontrole na zerwaniem. Porownywalna z dobrymi hydraulicznymi tarczowkami. Gdy korby przeszly minimalnie pion i zdarza sie ,,katastrofa" jest trudniej, ale tez da sie niezle zahamowac. Najgorsza sytuacja jest wtedy, gdy masz tylko jeden hamulec (torpedo) i ten nie zawsze dziala. Tak mialem w Wigry 3. :)

Pytanie bylo o rozwiazania dla roweru miejskiego. Jak dla mnie to: 3-biegowa (najlepsza bylaby 5, ale trudno taka znalezc) piasta z kontra i dodatkowy v-brejk. Bez zadnych pradnic, tylko doczepiane lampki. Typ damki, by latwo mozna bylo zsiadac i wsiadac, sylwetka mimo wszystko lekko pochylona. Zadnych wspomagaczy pradowych. Ale kazdy ma swoje preferencje.

Data: 2016-05-19 08:56:51
Autor: kawoN
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
W dniu 18.05.2016 o 17:09, Andrzej Ozieblo pisze:
Najgorsza sytuacja jest wtedy, gdy masz tylko jeden hamulec (torpedo) i
ten nie zawsze dziala. Tak mialem w Wigry 3. :)

Pamiętam, pamiętam - przeskakujące torpedo...

pozdr.
kawoN

Data: 2016-05-19 09:07:54
Autor: ąćęłńóśźż
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
Co w torpedo hamuje?
Czy to są elementy wymienne?
Skoro klocki i obręcze lub tarcze mocno się nagrzewają przy hamowaniu, to aż strach pomyśleć, jak nagrzeje się torpedo przy długim zjeździe z góry.


-- -- -
przeskakujące torpedo.

Data: 2016-05-19 09:45:03
Autor: Andrzej Ozieblo
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
W dniu 2016-05-19 o 09:07,  ąćęłńóśźż pisze:
Co w torpedo hamuje?
Czy to są elementy wymienne?
Skoro klocki i obręcze lub tarcze mocno się nagrzewają przy hamowaniu, to aż strach pomyśleć, jak nagrzeje się torpedo przy długim zjeździe z góry.

Nie rozkladalem Nexusa, ale w Wigry robilem to wielokrotnie. Cofajac pedaly do tylu wypychasz za posrednictwem specjalnych krzywek metalowe waleczki, ktore trą o wewnetrzna strone cylindra (piasty). W trakcie używania scieraja sie wałeczki i cylinder. Wtedy mozna kupic i wymienic wałki na szersze, troche jak po szlifie silnika w samochodzie. Jest kilka rozmiarow wałków. W Wigry wymieniałem dwukrotnie na coraz grubsze. Ale pod koniec mi się już nie chciało i hamowało jak hamowało. Po jednym takim hamowaniu, gdy wylądowałem na słupie na oczach przechodzącej dziewczyny, powiedziałem sobie basta i kupiłem nowy składak. Shimano Nexus hamuje o wiele skuteczniej niż kontra w Wigry 3. Na początku używania nawet zbyt skutecznie. Wystarczyło lekko cofnąć pedały, by zaczęło mocno hamować.

Tak, grzeje się. Niedawno się o tym przekonałem zjeżdżając z dużej górki (Pałac UJ w Przegorzałach w Krakowie). Przez jakiś czas potem dobywały się z piasty dziwne dżwięki. Dlatego jest to rozwiązanie typowo miejskie i to nie do wszystkich miast. W takim Gdansku czy San Francisco raczej nie. :)

Data: 2016-05-18 17:12:34
Autor: Andrzej Ozieblo
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
W dniu 2016-05-18 o 13:43,  ąćęłńóśźż pisze:

Przy ostatniej stłuczce rowerowej nawet nie pamiętam, czy hamowałem (to był ułamek sekundy do zderzenia, śladu żadnego nie było), torpedem bym próbował na pewno.

Z tego co opisywales nie miales szans na zadne hamowanie. Mysle jednak, ze szybciej reagujemy reka. O ile trzymamy rece na hamulcach. :)

Data: 2016-05-19 11:06:53
Autor: JDX
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
On 2016-05-17 08:47, P. Sperling wrote:
[...]
Mój F&S jest wyposażony w torpedo - żaden hamulec nie
sprawuje się tak dobrze na mokrych liściach.
A poza liśćmi jest do dupy. :-D Nie dlatego, że to torpedo, tylko
dlatego, ze jest to hamulec tylny.

Data: 2016-05-19 11:17:03
Autor: ąćęłńóśźż
Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?
Trzeba mi to było przez 8 lat podstawówki powiedzieć, dobrze, że nie wiedziałem  ;-)))


-- -- -
A poza liśćmi jest do dupy.
Nie dlatego, że to torpedo, tylko dlatego, ze jest to hamulec tylny.

Rower miejski: biegi w piaście czy przerzutki?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona