Hej, zabieram się do kupna roweru miejskiego, holendra, kozy czy jak inaczej to
ludzie nazywają. Tylko pytanko, czy taki rower wytrzyma napór około 106kg
cielska? Jazda spokojna, szukam taniego roweru, ale nie jakiegoś ostatniego
trupa, coś w cenie około 800zł. Jak myślicie da radę, rama będzie nie-damka?
Na co ewentualnie zwrócić uwagę?

pozdrawiam, m.

--

On Mar 2, 1:34 pm, "Michal" <michalek-o...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:

Hej,

zabieram się do kupna roweru miejskiego, holendra, kozy czy jak inaczej to
ludzie nazywają. Tylko pytanko, czy taki rower wytrzyma napór około 106kg
cielska? Jazda spokojna, szukam taniego roweru, ale nie jakiegoś ostatniego
trupa, coś w cenie około 800zł. Jak myślicie da radę, rama będzie nie-damka?
Na co ewentualnie zwrócić uwagę?

pozdrawiam, m.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

8km biegiem rano 4 dni w tygodniu i do konca roku bedziesz wazyl
80kg! :)

W dniu 2010-03-02 17:23, Morris Starling pisze:

8km biegiem rano 4 dni w tygodniu i do konca roku bedziesz wazyl
80kg! :)

Żarty żartami, ale ktoś to potraktuje poważnie i zrobi sobie przez ciebie krzywdę.


--
bans

at Wed 03 of Mar 2010 07:58, bans wrote:

W dniu 2010-03-02 17:23, Morris Starling pisze:

8km biegiem rano 4 dni w tygodniu i do konca roku bedziesz wazyl
80kg! :)

Żarty żartami, ale ktoś to potraktuje poważnie i zrobi sobie przez
ciebie krzywdę.

Ja tyję od biegania i jazdy rowerem. A zwłaszcza od pływania.


--
nb

W dniu 2010-03-03 08:53, nb pisze:

Ja tyj� od biegania i jazdy rowerem. A zw�aszcza od p�ywania.

Łykasz owady i wodę ;)
Ale masz rację, tkanka mieśniowa waży więcej niż tłuszcz.

--
bans

at Wed 03 of Mar 2010 09:04, bans wrote:

W dniu 2010-03-03 08:53, nb pisze:

Ja tyj� od biegania i jazdy rowerem. A zw�aszcza od p�ywania.

Łykasz owady i wodę ;)
Ale masz rację, tkanka mieśniowa waży więcej niż tłuszcz.

Albo reguluje metabolizm. Ci z nadwagą raczej chudną
a z niedowagą (jak ja) raczej tyją. Tak obserwuję.
Nie znam teorii popierającej ani badań statystycznych,
więc proszę nie bić za ewentualne herezje.



--
nb

nb pisze:

at Wed 03 of Mar 2010 07:58, bans wrote:

W dniu 2010-03-02 17:23, Morris Starling pisze:

8km biegiem rano 4 dni w tygodniu i do konca roku bedziesz wazyl
80kg! :)

Żarty żartami, ale ktoś to potraktuje poważnie i zrobi sobie przez
ciebie krzywdę.

Ja tyję od biegania i jazdy rowerem. A zwłaszcza od pływania.

To oczywiste. ja też wtedy wiecej jem ..... ;)

Pozdrawiam
michał

MichałG wrote:

nb pisze:

at Wed 03 of Mar 2010 07:58, bans wrote:

W dniu 2010-03-02 17:23, Morris Starling pisze:

8km biegiem rano 4 dni w tygodniu i do konca roku bedziesz wazyl
80kg! :)

Żarty żartami, ale ktoś to potraktuje poważnie i zrobi sobie przez
ciebie krzywdę.

Ja tyję od biegania i jazdy rowerem. A zwłaszcza od pływania.

To oczywiste. ja też wtedy wiecej jem ..... ;)

Wez sie wasc w garsc! ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"The average Joe bike guy is head to toe spandex
and rides in race costumes, believing that he's going
faster, or that without it his crotch would be scraped
raw, or that he'd be go slow without the shoes."
Grant Petersen/Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

at Wed 03 of Mar 2010 10:12, MichałG wrote:

nb pisze:

at Wed 03 of Mar 2010 07:58, bans wrote:

W dniu 2010-03-02 17:23, Morris Starling pisze:

8km biegiem rano 4 dni w tygodniu i do konca roku bedziesz wazyl
80kg! :)

Żarty żartami, ale ktoś to potraktuje poważnie i zrobi sobie przez
ciebie krzywdę.

Ja tyję od biegania i jazdy rowerem. A zwłaszcza od pływania.

To oczywiste. ja teĹź wtedy wiecej jem ..... ;)

Nie bardzo oczywiste. kiedy sezon nie sprzyja aktywności fizycznej (u mnie zima), to jedzonko zajmuje się raczej tranzytem przez ciało niż budową ciała.

Pozdrawiam
michał

--
nb

W dniu 2010-03-07 06:29, nb pisze:

Nie bardzo oczywiste. kiedy sezon nie sprzyja aktywno�ci
fizycznej (u mnie zima),

U mnie nie ma takiego sezonu - wiem, można jeździć i zimą, ale nie samym rowerem człowiek żyje :)))

--
bans

at Mon 08 of Mar 2010 11:32, bans wrote:

W dniu 2010-03-07 06:29, nb pisze:

Nie bardzo oczywiste. kiedy sezon nie sprzyja aktywno�ci
fizycznej (u mnie zima),

U mnie nie ma takiego sezonu - wiem, można jeździć i zimą, ale nie
samym rowerem człowiek żyje :)))

Też bym chciał mieć żaglówkę-lodołamacz :P


--
nb

W dniu 2010-03-02 14:34, Michal pisze:

Hej, zabieram się do kupna roweru miejskiego, holendra, kozy czy jak inaczej to
ludzie nazywają. Tylko pytanko, czy taki rower wytrzyma napór około 106kg
cielska? Jazda spokojna, szukam taniego roweru, ale nie jakiegoś ostatniego
trupa, coś w cenie około 800zł. Jak myślicie da radę, rama będzie nie-damka?
Na co ewentualnie zwrócić uwagę?

Podwójnie wzmacniane felgi do jazdy terenowej dobrze się sprawdzają w
jeździe miejskiej w PL gdzie jest w pip krawężników i dziur w jezdniach,
tyle że to raczej dodatkowo będziesz musiał dokupić, koszt 2 kół to ~ 200zł

W dniu 2010-03-02 16:55, arturbac pisze:

Podwójnie wzmacniane felgi do jazdy terenowej dobrze się sprawdzają w
jeździe miejskiej w PL gdzie jest w pip krawężników i dziur w jezdniach,
tyle że to raczej dodatkowo będziesz musiał dokupić, koszt 2 kół to ~ 200zł

Na krawężniki właśnie są lepsze szerokie obręcze typowe dla starych "mieszczuchów", mają taki profil że można jeździć na komfortowym ciśnieniu ale nie łapać snejków na krawężnikach. A że większość dobrych holendrów ma hamulce w piastach (torpedo czy bębnowe) to można nawet nie zauważyć że obręcz jest trochę skrzywiona.

Dziękuję wszystkim za cenne rady. Kołami aż tak bardzo sie nie przejmuję, jeśli zaczną się problemy to zamówię w serwisie nowe na porządnej obręczy i z mocnymi szprychami. Bardziej mnie zastanawia kwestia ramy. Domyslam się, że damka nie wchodzi w rachubę? Czy w takich klasycznych holendrach stalowe ramy są wystarczająco mocne, żeby wytrzymać jeżdźca o wadze około 105kg (+ciuchy i niewielki bagaż
to będzie pod 110kg)? m.

--

W dniu 2010-03-02 18:11, Michał pisze:

Bardziej mnie zastanawia kwestia ramy. Domyslam się, że damka nie wchodzi w
rachubę? Czy w takich klasycznych holendrach stalowe ramy są wystarczająco
mocne, żeby wytrzymać jeżdźca o wadze około 105kg (+ciuchy i niewielki bagaż
to będzie pod 110kg)?

Są mocne. Zrobione z dużą nadwyżką materiału ;) Z tego co wiem np. w Holandii na porządku dziennym jest jazda z pasażerem ;) Znam kogoś o podobnej masie kto ujeżdża "damkę" codziennie. Nie martwiłbym się tym. Skąd jesteś?

Saurus <saurus8USUN_TO@gmail.com> napisał(a):

Są mocne. Zrobione z dużą nadwyżką materiału ;) Z tego co wiem np. w
Holandii na porządku dziennym jest jazda z pasażerem ;) Znam kogoś o
podobnej masie kto ujeżdża "damkę" codziennie. Nie martwiłbym się tym.

Dzięki, w takim razie wezmę również pod uwagę damki. Faktycznie tak na pierwszy rzut oka ramy wyglądają solidnie, ale w praktyce nie miałem okazji się jeszcze przekonać ;)

Skąd jesteś?

Z Warszawy.

m.

--

Saurus <saurus8USUN_TO@gmail.com> napisał(a):

Są mocne. Zrobione z dużą nadwyżką materiału ;) Z tego co wiem np. w
Holandii na porządku dziennym jest jazda z pasażerem ;) Znam kogoś o
podobnej masie kto ujeżdża "damkę" codziennie. Nie martwiłbym się tym.

Dzięki, w takim razie wezmę również pod uwagę damki. Faktycznie tak na pierwszy rzut oka ramy wyglądają solidnie, ale w praktyce nie miałem okazji się jeszcze przekonać ;)

Skąd jesteś?

Z Warszawy.

m.

--

Michał napisał:

Holendry mocne są, oś przednia i tylna zwykle grubsze niz standardowe,
szprych też grubsze, rama i bagażnik solidny. Jesli kupisz rower
używany, moga zacząć pękać szprychy zwłaszcza z tyłu (lata eksploatacji
swoje robia), trzeba wtedy wymienić wszystkie na nowe i bedzie spokój
(przerabiane na dwóch rowerach).

Pozdrawiam,
Marek, Wroclaw

Hej, zabieram się do kupna roweru miejskiego, holendra, kozy czy jak inaczej to
ludzie nazywają. Tylko pytanko, czy taki rower wytrzyma napór około 106kg
cielska? Jazda spokojna, szukam taniego roweru, ale nie jakiegoś ostatniego
trupa, coś w cenie około 800zł. Jak myślicie da radę, rama będzie nie-damka?
Na co ewentualnie zwrócić uwagę?

Jak tanio, to moze jakiś romet?

ciężkia i toporna ale solidna i prosta konstrukcja, stalowa rama, felgi, 36 szprych

--

Dnia Tue, 2 Mar 2010 13:34:02 +0000 (UTC), Michal napisał(a):

Hej, zabieram się do kupna roweru miejskiego, holendra, kozy czy jak inaczej to
ludzie nazywają. Tylko pytanko, czy taki rower wytrzyma napór około 106kg
cielska? Jazda spokojna, szukam taniego roweru, ale nie jakiegoś ostatniego
trupa, coś w cenie około 800zł. Jak myślicie da radę, rama będzie nie-damka?
Na co ewentualnie zwrócić uwagę?

pozdrawiam, m.

Trek Navigator: http://www.ssc.pl/trek2010/Navigator20Equip.html Tyle że wychodzi drożej niż 800zł ;)

Pozdrowienia

J.

Jane <jane_spam_me_not@cykloza.com> napisał(a):

Trek Navigator: http://www.ssc.pl/trek2010/Navigator20Equip.html Tyle że wychodzi drożej niż 800zł ;)

To już nie jest mieszczuch, bardziej trekking z pewnymi modyfikacjami dla
wygody rowerzysty. Mnie interesuje rower typowo miejski - z przerzutką
planetarną, osłoną łańcucha itd. No i nie może tyle kosztować, mam już
drogiego mtb i boję się go zostawić pod sklepem na mieście. ;)

m.

--

W dniu 2010-03-05 11:26,  Michał pisze:

To już nie jest mieszczuch, bardziej trekking z pewnymi modyfikacjami dla
wygody rowerzysty.

He, nie sądzę, do trekkingowego mu jeszcze dalej niż do mieszczucha. On ma 26" koła ...


--
bans