W sierpniu na 5 tyg. przyjeżdża do Warszawy Kanadyjka, która chce poruszać się po mieście rowerem (plus jakieś weekendowe wycieczki po okolicy ). Pyta jak sobie zorganizować rower na ten okres.

Czy polecić jej kupno najtańszego roweru z supermarketu? I jaka to byłaby cena bez promocji, czyli przyjeżdża, idzie i kupuje co akurat stoi? Ok. 300zł będzie najtaniej?

Zajrzałam na strony wypożyczalni, przykładowa cena za 2 tyg. to 400zł, znacie coś tańszego?

Macie jakieś inne pomysły?

Renata

--
Cztery kontynenty - nasze wyprawy rowerowe http://acn.waw.pl/pawelp

On 29 Maj, 00:15, Renata Golebiowska <Renata.Golebiow...@bezadresu.pl>
wrote:

Czy polecić jej kupno najtańszego roweru z supermarketu? I jaka to
byłaby cena bez promocji, czyli przyjeżdża, idzie i kupuje co akurat
stoi? Ok. 300zł będzie najtaniej?

Pomysł fatalny, byłem swego czasu z koleżką na dłuższym wyjeździe u
Niemiaszków, zagadnienie to samo.
On kupił makrokesza za 80 euro, ja wyhaczyłem steranego życiem
mieszczucha za 35 euro na jebaju.
Efekt taki że woziłem gamonia przez 4 tygodnie do marketu żeby
sprawdzić czy już da się jeździć tym syfem
który naprawiali w pocie czoła któryś raz ;)

My byliśmy biedne żuczki z Polski, ale zakładam że dla tej Kanadyjki
wydanie 300 dolców na rower to chyba nie jest koniec świata?
Można go potem opchnąć jak ktoś już tutaj pisał :>

Pzdr.
L.

Renata Golebiowska, Sun, 29 May 2011 00:15:27 +0200, pl.rec.rowery:

Czy polecić jej kupno najtańszego roweru z supermarketu? I jaka to byłaby cena bez promocji, czyli przyjeżdża, idzie i kupuje co akurat stoi? Ok. 300zł będzie najtaniej?

Ja bym się udał do Decathlonu, kupił mieszczucha za sześć-siedem stów i po
tych 5 tygodniach sprzedał go przez Allegro czy coś. Cena wyjdzie podobna
jak przy wypożyczeniu, a sprzęt będzie pewnikiem lepszy niż syf z
supermarketu.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Czy polecić jej kupno najtańszego roweru z supermarketu? I jaka to
byłaby cena bez promocji, czyli przyjeżdża, idzie i kupuje co akurat
stoi? Ok. 300zł będzie najtaniej?

No i jest problem. Marketowe rowery często więcej nie wytrzymają i trzeba reklamować. Chyba, że komuś nie przeszkadza, że wszystko się pod nim rozpada...ale jakoś się jedzie.

Ja bym polecał jakiś dobry używany rower miejski za kilkaset PLN lub jednak wypożyczalnię, bo biorą na siebie pewną odpowiedzialność, jak się coś skwasi, to zawsze można wymienić na inny...

On 29.05.2011 00:15, Renata Golebiowska wrote:

W sierpniu na 5 tyg. przyjeĹźdĹźa do Warszawy Kanadyjka, ktĂłra chce
poruszać się po mieście rowerem (plus jakieś weekendowe wycieczki po
okolicy ). Pyta jak sobie zorganizować rower na ten okres.

Czy polecić jej kupno najtańszego roweru z supermarketu? I jaka to
byłaby cena bez promocji, czyli przyjeżdża, idzie i kupuje co akurat
stoi? Ok. 300zł będzie najtaniej?

Zajrzałam na strony wypożyczalni, przykładowa cena za 2 tyg. to 400zł,
znacie coś tańszego?

Macie jakieś inne pomysły?

Podpytać w sklepie z używanymi mieszczuchami, czy chcieliby odkupić go po tym czasie za 1/2? 2/3? 3/4? ceny początkowej, zależnie od stanu technicznego.
Rower za 300-400zł, wszystko lepsze od szajsu z marketu. Używany mieszczuch ma to do siebie, że jego wartość rynkowa - o ile się w miarę o niego dba - spada bardzo nieznacznie.

Renata Golebiowska <Renata.Golebiowska@bezadresu.pl> napisał(a):

W sierpniu na 5 tyg. przyjeżdża do Warszawy Kanadyjka, która chce poruszać się po mieście rowerem (plus jakieś weekendowe wycieczki po okolicy ). Pyta jak sobie zorganizować rower na ten okres.

Czy polecić jej kupno najtańszego roweru z supermarketu? I jaka to byłaby cena bez promocji, czyli przyjeżdża, idzie i kupuje co akurat stoi? Ok. 300zł będzie najtaniej?

Zajrzałam na strony wypożyczalni, przykładowa cena za 2 tyg. to 400zł, znacie coś tańszego?

Macie jakieś inne pomysły?

1. Kupić i sprzedać, jak pisał np.Marek
lub
2. Zrobić, jak pisał Kazimierz - pogadać w sklepie z używanymi rowerami. U
Arka Budzińskiego na Nowowiejskiej powinno się dać załatwić.

rmikke

--

Renata Golebiowska <Renata.Golebiowska@bezadresu.pl> napisał(a):

Macie jakieś inne pomysły?

Dogadać się z kimś, kto może pożyczyć.
Duża ta Kanadyjka? Mam damkę Wheelera 18', czerwona ;)

--
richo

--

richo nazca <richo.SKASUJ@gazeta.pl> napisał(a):

Renata Golebiowska <Renata.Golebiowska@bezadresu.pl> napisał(a): > Macie jakieś inne pomysły?

Dogadać się z kimś, kto może pożyczyć.
Duża ta Kanadyjka? Mam damkę Wheelera 18', czerwona ;)

18" to taki unisize. Na rowerze mojej zony bez problemu jezdzi rowniez corka...

rmikke

--