Data: 2009-06-09 00:02:30 | |
Autor: Krzysztof Labocha | |
Rower na Beskid Slaski | |
Witam,
Chce kupic rower gorski, ktory zgodnie ze swoja nazwa (co rzadkie w naszych czasach) bedzie przeznaczony wylacznie do jazdy po gorach. Konkretnie po wspomnianym w temacie Beskidzie Slaskim, a jeszcze bardziej konkretnie po szlakach/drogach lesnych. Zadnego downhillu i innych podobnych ekstremow. Pytanie brzmi: czy do takich celow wystarczy hardtail na V-kach, czy moze lepiej full i to z tarczowkami? Kwota jaka mam do wydania to ok 2000 zl. Propozycje konkretnych modeli rowerow rowniez bardzo mile widziane :) pozdrawiam Krzysiek |
|
Data: 2009-06-09 03:26:24 | |
Autor: zcxz | |
Rower na Beskid Slaski | |
Krzysztof Labocha wrote:
Witam,Wystarczy HT, jeno beskid ma to do siebie ze tam lubi byc bloto, a klocki Vkowe maja tendencje do szybkiego znikania w takich warunkach. Generalnie zly czas :) na kupno roweru boo ceny strasznie poszly w gore w tym roku. Za wymieniona kwote mozesz: - kupic uzywany z wyzszej polki (jezeli sie nie znasz to popros kogos kto sie zna) - jak sie znasz i masz znajomych, ktorzy maja troche osprzetu i chca sie go pozbyc - sprobowac zlozyc samemu - w ostatnim bike boardzie (6) masz zestawienie rowerow w granicach 2000, zwyciezca jest mbike renegate czy jakos tak za ~2200 Generalnie jak mozesz dolozyc to lepiej dolozyc - czesci zakupione razem z rowerem wychodza znacznie taniej, czyli lepiej kupic rower na lepszych czesciach i miec spokoj na dluzszy czas z roznego rodzaju wymianami. -- zcxz |
|
Data: 2009-06-10 00:03:46 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
Rower na Beskid Slaski | |
Dnia 09.06.2009 03:26 użytkownik zcxz napisał :
Krzysztof Labocha wrote: Chciałeś chyba napisać, że klocki w tarczówkach mają tendencję do znikania w błocie. Bo przy Vkach jest cacy. Do pytającego: tak, zdecydowanie bierz HT na Vkach, nie daj się mamić marketoidom, że jeśli rower to tylko full na tarczach. -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2009-06-10 00:36:07 | |
Autor: zcxz | |
Rower na Beskid Slaski | |
Mikołaj "Miki" Menke wrote:
Chciałeś chyba napisać, że klocki w tarczówkach mają tendencję do znikania w błocie. Bo przy Vkach jest cacy.Co chcialem to napisalem :) a pisalem o znikajacych klockach w V Wisla 2005 poczatek sierpnia; codzienne opady deszczu Pierwszy rower HT: - przod i tyl V 3 dni = 3 pary klockow zdartych do metalu Drugi rower HT: - z przodu BB7 z tylu V, zadnych klockowych wymian :) -- zcxz |
|
Data: 2009-06-10 08:51:08 | |
Autor: fabian | |
Rower na Beskid Slaski | |
zcxz wrote:
Mikołaj "Miki" Menke wrote: To o czym świadczy fakt, że w rowerze nr 1 wymieniono z tylu 3 pary klocków, a w rowerze nr 2 nie? Chyba o tym, że w rowerze nr 2 nie używano hamulców? Fabian. |
|
Data: 2009-06-10 14:47:33 | |
Autor: zcxz | |
Rower na Beskid Slaski | |
fabian wrote:
To o czym świadczy fakt, że w rowerze nr 1 wymieniono z tylu 3 pary klocków, a w rowerze nr 2 nie? Chyba o tym, że w rowerze nr 2 nie używano hamulców?o tym, ze intensywniej uzywa sie przedniego, a jak sie przedni zetrze to juz tylko tylni zostaje :) -- zcxz |
|
Data: 2009-06-10 14:51:19 | |
Autor: fabian | |
Rower na Beskid Slaski | |
zcxz wrote:
fabian wrote: A dopuszczasz myśl o różnicach w zastosowanych klockach? Fabian. |
|
Data: 2009-06-10 15:14:17 | |
Autor: zcxz | |
Rower na Beskid Slaski | |
fabian wrote:
A dopuszczasz myśl o różnicach w zastosowanych klockach?jezeli znasz klocki do V, ktore sie nie scieraja ;) albo da sie na nich pojezdzic w takich warunkach (czesto wystepujace blotko po obrecz) przez 3 dni bez wymiany -> poparte wlasnymi wlasnymi doswiadczeniami to -> pls odpisz i napisz jakie :) -- zcxz chatterbot |
|
Data: 2009-06-10 15:42:46 | |
Autor: fabian | |
Rower na Beskid Slaski | |
zcxz wrote:
fabian wrote: jezeli znasz klocki do V, ktore sie nie scieraja ;) albo da sie na nich pojezdzic w takich warunkach (czesto wystepujace blotko po obrecz) przez 3 dni bez wymiany -> poparte wlasnymi wlasnymi doswiadczeniami to -> pls odpisz i napisz jakie :) Nie znam i nie wiem dlaczego o to pytasz. Komentuje porównanie, które zamieściłeś, bo jakoś nie mogę uwierzyć, w hamowanie tylko przednim hamulcem w bardzo błotnistych warunkach czyli takich gdzie koła łatwo tracą przyczepność. Pisałeś, że w jednym rowerze z v-kami wymieniono 3 krotnie klocki, gdzie na tej samej trasie w innym rowerze nie wymienione w ogóle. Widocznie inne klocki i inni jeźdźcy i to jest wytłumaczenie innego zużycia. Gdyby ta historia potwierdzała Twoją teorie, w rowerze z v-kami i tarczami, klocki w v-kach też trzeba by było wymienić. Fabian. |
|
Data: 2009-06-10 06:51:30 | |
Autor: player | |
Rower na Beskid Slaski | |
On 10 Cze, 15:42, fabian <fab...@niematakiego.adresu.pl> wrote:
Nie znam i nie wiem dlaczego o to pytasz. Komentuje porównanie, które To uwierz ;) -- pozdro. jay |
|
Data: 2009-06-10 16:38:20 | |
Autor: zcxz | |
Rower na Beskid Slaski | |
fabian wrote:
Nie znam i nie wiem dlaczego o to pytasz.pytam z prostej racjonalnej przyczyny - nabylbym takie klocki :) Komentuje porównanie, które zamieściłeś, bo jakoś nie mogę uwierzyć, w hamowanie tylko przednim hamulcem w bardzo błotnistych warunkach czyli takich gdzie koła łatwo tracą przyczepność.nie pisalem "tylko" - naciagasz Pisałeś, że w jednym rowerze z v-kami wymieniono 3 krotnie klocki, gdzie na tej samej trasie w innym rowerze nie wymienione w ogóle. Widocznie inne klocki i inni jeźdźcy i to jest wytłumaczenie innego zużycia. Gdyby ta historia potwierdzała Twoją teorie, w rowerze z v-kami i tarczami, klocki w v-kach też trzeba by było wymienić.ja opisuje praktyke, a Ty teoretyzujesz :) a skoro lubisz teoretyzowac to pls rozwaz sobie jak skutecznie hamowac w okreslonych warunkach na jednosladach :) np. dlaczego z przodu jest wieksza tarcza? mi mocne hamownie tylnim hamulcem, skutecznie wybil z glowy efektowny slizg motocyklem :) na szczescie nic nie jechalo z naprzeciwka ale oki jeszcze raz: - kolaze posiadali podobne umiejetnosci - klocki w V tez zblizonej jakosci - obydwaj kolaze wiedzieli, o tym, ze duzo wieksza skutecznosc ma hamownie przednim hamulcem, a tylniego uzywa sie jako uzupelnienia i korygowania toru jazdy. gdy starty byl przod trzeba bylo hamowac inetnsywniej tylem albo przelozyc klocki - kolarze pokonali zblizona trase ale nie taka sama...jechali obo siebie albo jeden za drugim jak znajdziesz klocki, ktore sie najmniej scieraj w opisanych wczesniej warunkach to pls podziel sie ta informacja - szczerze liczylem na taka informacje :) -- zcxz |
|
Data: 2009-06-10 17:15:28 | |
Autor: fabian | |
Rower na Beskid Slaski | |
zcxz wrote:
a skoro lubisz teoretyzowac to pls rozwaz sobie jak skutecznie hamowac w okreslonych warunkach na jednosladach :) np. dlaczego z przodu jest wieksza tarcza? Skuteczność hamowania przodem jest bezdyskusyjna. Jednak wolę wpaść w poślizg tylnym kołem, co zresztą często uskuteczniam, bez konsekwencji czy to w terenie czy na asfalcie, za to poślizgi przedniego koła w moim wydaniu bardzo rzadko nie kończą się upadkiem, chyba że doprowadzam do zablokowania koła celowo w kontrolowanych warunkach. Jeżeli chodzi o jazdę terenową to nie mam problemu aby zsunąć się ze zbocza na zablokowanym tylnym kole, a zablokowanie przedniego koła kończy się raczej upadkiem. Na asfalcie przy rowerowych prędkościach też nie ma problemu, nie jeździłem motocyklem, ale pewnie przy prędkości 100km/h jest to ekscytujące, ale rowerem nawet przy 50 km/h nic ciekawego się nie dzieje ;) ale oki jeszcze raz: ok. I tak do niczego nie dojdziemy w tym temacie, chyba że byśmy się umówili na jazdę w błocie ;) jak znajdziesz klocki, ktore sie najmniej scieraj w opisanych wczesniej Rozumiem, że chciałbyś taki klocki, ale nie wiem dlaczego myślisz, że coś w tym temacie wiem więcej od Ciebie. Ale jak już tak bardzo chcesz wypowiedzi ode mnie na ten temat to muszę Cię rozczarować. Sądzę, że nikt nie robi bardziej odpornych klocków bo odbiło by się to jeszcze bardziej na trwałości obręczy, bo jak by się klocki nie ścierały to co? ;) Fabian. |
|
Data: 2009-06-10 08:25:27 | |
Autor: piotrkisiel | |
Rower na Beskid Slaski | |
Skuteczność hamowania przodem jest bezdyskusyjna. Jednak wolę wpaść w konsekwencją są potem zniszczone szlaki ew. zakazu wjazdu rowerem :-( Pzdr, Pil |
|
Data: 2009-06-10 18:22:23 | |
Autor: zcxz | |
Rower na Beskid Slaski | |
fabian wrote:
Skuteczność hamowania przodem jest bezdyskusyjna. Jednak wolę wpaść w poślizg tylnym kołem, co zresztą często uskuteczniam, bez konsekwencji czy to w terenie czy na asfalcie, za to poślizgi przedniego koła w moim wydaniu bardzo rzadko nie kończą się upadkiem, chyba że doprowadzam do zablokowania koła celowo w kontrolowanych warunkach.hamujac sprobuj uzywac wiecej przedniego z wiekszym wyczuciem, tak aby nie blokowac calkowicie i natychmiatowo kola - moze wczesniej wyregulowac klamke :) ....i w gorach, bo na plaskim takiego efektu niszczenia nie zaobserwowalem :) jeno wymieniany wczesniej rower z V z tylu sluzy jako mieszczuch i to sa jedyne V jakich obecnie uzywam Rozumiem, że chciałbyś taki klocki, ale nie wiem dlaczego myślisz, że coś w tym temacie wiem więcej od Ciebie. Ale jak już tak bardzo chcesz wypowiedzi ode mnie na ten temat to muszę Cię rozczarować. Sądzę, że nikt nie robi bardziej odpornych klocków bo odbiło by się to jeszcze bardziej na trwałości obręczy, bo jak by się klocki nie ścierały to co? ;)jeno sa klocki z roznego rodzaju: geometria, rowkami, materialow itd. i pytanie na koniec: jakich klockow uzywasz :) ? -- zcxz |
|
Data: 2009-06-10 18:26:13 | |
Autor: zcxz | |
Rower na Beskid Slaski | |
fabian wrote:
Skuteczność hamowania przodem jest bezdyskusyjna. Jednak wolę wpaść w poślizg tylnym kołem, co zresztą często uskuteczniam, bez konsekwencji czy to w terenie czy na asfalcie, za to poślizgi przedniego koła w moim wydaniu bardzo rzadko nie kończą się upadkiem, chyba że doprowadzam do zablokowania koła celowo w kontrolowanych warunkach.a jeszcze jedno wazne pytanie: czy posiadasz amortyzator, ktory dziala? -- zcxz |
|
Data: 2009-06-12 09:31:59 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
Rower na Beskid Slaski | |
Dnia 10.06.2009 15:14 użytkownik zcxz napisał :
fabian wrote: Zielone Kool Stop, zielone Jagwire. -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2009-06-09 08:11:31 | |
Autor: kml | |
Rower na Beskid Slaski | |
Użytkownik "Krzysztof Labocha" <le_boucher@wp.pl> napisał w wiadomości news:h0k1po$kp4$1polsl.pl... Pytanie brzmi: czy do takich celow wystarczy hardtail na V-kach, czy Sensownie skomponowany HT będzie ok, rzuć okiem na krossa A4/A6 - bywają nówki na allegro w ciekawych cenach z niezłym wyposażeniem. Uważam, że do jazdy w górach dobrze mieć tarcze ze względu na odporność na błoto oraz nie niszczenie obręczy. Poza tym nawet dosyć mocno rozcentrowane koło nie jest problemem i klocki zdecydowanie dłużej żyją. -- pozdrawiam kml http://endurorider.pl Beskidy na rowerze. Last update 31/05/2009 czyli manual jak obniżyć amortyzator. |
|
Data: 2009-06-10 00:08:23 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
Rower na Beskid Slaski | |
Dnia 09.06.2009 08:11 użytkownik kml napisał :
He he, co to za odporność, że po kilkudziesięciu km klocki znikają? :-) Obręcze też nie zauważyłem, żeby coś im się działo w błocie. Poza tym nawet dosyć mocno rozcentrowane koło nie jest problemem i klocki zdecydowanie dłużej żyją. Za to skrzywiona tarcza to pryszcz. Z tym rozcentrowanym kołem to normalnie jest urban legend. Jeśli koło nie jest scentrowane na tyle, że nie mieści się w widelcu czy ramie, to spokojnie powinno się udać z grubsza je wyprostować w trasie. A o żywotności klocków j.w. ;-P -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2009-06-12 18:52:45 | |
Autor: kml | |
Rower na Beskid Slaski | |
Użytkownik ""Mikołaj \"Miki\" Menke"" <miki@menek.one.pl> napisał w wiadomości news:o333g6-hre.ln1menek.one.pl... He he, co to za odporność, że po kilkudziesięciu km klocki znikają? :-) Obręcze też nie zauważyłem, żeby coś im się działo w błocie. Kilkadziesiąt km to lepiej niż jeden długi zjazd ;) Dla mnie niszczenie obręczy w czasie hamowania to głupota po prostu i w pewnej chwili jest to problem, który wiąże się z przeplataniem etc. Ja preferuję niszczyć tarczę hamulcową zamiast obręczy. Za to skrzywiona tarcza to pryszcz. Z tym rozcentrowanym kołem to normalnie jest urban legend. Jeśli koło nie jest scentrowane na tyle, że nie mieści się w widelcu czy ramie, to spokojnie powinno się udać z grubsza je wyprostować w trasie. A o żywotności klocków j.w. ;-P Do tej pory nie zdażyło mi się zgiąć tarczy tak, że sie nie da jechać. Gdyby jednak tak się stało to odkręcam tarczę, wkładam spacer i koniec. Klucz torx waży tyle co nic więc można się zabezpieczyć w ten sposób. Mając na myśli rozcentrowane koło chodziło mi przede wszystkim o to, że obręcz ociera o klocki co doprowadzało mnie do k****cy totalnej. Poza tym jeżeli koło jest lekko rozwalone ale sie obraca to już trzeba rozpinać Vki a tarczówce to nie przeszkadza. Żywotność klocków w tarczach jest bez porównania większą niż w Vkach ale widać to dopiero w ciężkich warunkach. -- pozdrawiam kml http://endurorider.pl Beskidy na rowerze. Last update 12/06/2009 czyli manual jak obniżyć amortyzator. |
|
Data: 2009-06-12 23:31:08 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
He he, co to za odporność, że po kilkudziesięciu km klocki znikają? :-) Obręcze też nie zauważyłem, żeby coś im się działo w błocie. Słusznie prawicie. zyga |
|
Data: 2009-06-13 21:01:37 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
Rower na Beskid Slaski | |
Dnia 12.06.2009 18:52 użytkownik kml napisał :
Ale jakie niszczenie? O czym Ty piszesz? Wiesz co to ceramika? Żywotność klocków w tarczach jest bez porównania większą niż w Vkach ale widać to dopiero w ciężkich warunkach. Ha ha, dobry żart. To mówisz, że Ci wszyscy ludzie, którzy stracili klocki w Szczawnicy to mi się przywidzieli? Właśnie w ciężkich warunkach (błoto) widać, jak szybko znikają klocki w tarczówkach. A ja sobie przejechałem ten maraton na moich Vkach, co to niby się nie nadają w ogóle do niczego i nie musiałem nawet dotykać śrub baryłkowych przy klamkach. I wyobraź sobie, że nawet hamowały! -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2009-06-13 22:27:41 | |
Autor: kml | |
Rower na Beskid Slaski | |
Użytkownik ""Mikołaj \"Miki\" Menke"" <miki@menek.one.pl> napisał w wiadomości news:hl9dg6-qkk.ln1menek.one.pl... Ale jakie niszczenie? O czym Ty piszesz? Wiesz co to ceramika? A ile osób, które po prostu jeżdzą mają ceramikę? Ile kosztuje wymiana tarczy vs wymiana obręczy i przeplecenie koła? Nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem obręcz z ceramiką pod Vki w rowerze :) Żywotność klocków w tarczach jest bez porównania większą niż w Vkach ale widać to dopiero w ciężkich warunkach. To gratulacje. Moim zdaniem, nie ma porównania vek do tarcz w tym temacie. Zdarcie vek to nie problem a zdarcie tarcz wymaga albo zaparcia albo talentu albo naprawdę dziadowskich klocków. To, że akurat Tobie starczyły klocki wcale nie są dowodem na to, że Vki są lepsze a raczej na to że potrafisz jeździć bez ciągłego hamowania. Jakakolwiek kałuża i Vki mają brudne klocki i zaczyna się szorowanie i co byś nie robił to zawsze tak było i będzie. Vki są na pewno lżejsze i w konkretnych przypadkach mogą być lepsze ale jeżeli mówimy o rowerze co ma jeździć non stop po Beskidach to dla mnie nie ma tematu - tarcze i koniec. -- pozdrawiam kml http://endurorider.pl Beskidy na rowerze. Last update 12/06/2009 czyli manual jak obniżyć amortyzator. |
|
Data: 2009-06-14 00:10:55 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
Rower na Beskid Slaski | |
"kml" <AflySteX@gaOzeFta.lp> wrote in message news:h1123m$8ni$1inews.gazeta.pl...
To gratulacje. Moim zdaniem, nie ma porównania vek do tarcz w tym temacie. Zdarcie vek to nie problem a zdarcie tarcz wymaga albo zaparcia albo talentu albo naprawdę dziadowskich klocków. chyba naprawdę mało rzeczy w życiu widziałeś. Zajechanie klocków do tarcz, podobnie jak i V, to może być kwestia jednego solidnego, deszczowego dnia w górach (i nie tylko w górach) - i wielu niedowiarków już się o tym boleśnie przekonało. pozdr |
|
Data: 2009-06-14 07:04:02 | |
Autor: kml | |
Rower na Beskid Slaski | |
Użytkownik "Wojtek Paszkowski" <wo.pa@pocztanawirtualnej.pl> napisał w wiadomości news:h11868$m6j$1news.wp.pl... "kml" <AflySteX@gaOzeFta.lp> wrote in message news:h1123m$8ni$1inews.gazeta.pl... Dzień a JEDEN ZDJAZD to zasadznicza różnica. Mam na pamiątkę klocki wydarte do blachy więc wiem dokładnie o czym mówię i nadal twierdzę, że te z tarczówek żyją znacznie dłużej niż z Vek. BTW: zawsze mam w górach zapasowy komplet okładzin ze sobą więc jeżeli kończą się klocki to zakładam nowe i po sprawie. Oczywiście w całej dyskusji jedna rzecz wymaga podkreślenia: mówimy o DOBRYCH tarczówkach bo gdybyśmy mieli porównać np 475/495 mechniki shimano do Avida to vki miażdzą chociażby siłą hamowania. -- pozdrawiam kml http://endurorider.pl Beskidy na rowerze. Last update 12/06/2009 czyli manual jak obniżyć amortyzator. |
|
Data: 2009-06-14 14:47:07 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
Rower na Beskid Slaski | |
Dnia 13.06.2009 22:27 użytkownik kml napisał :
A jakie to ma znaczenie? Ile kosztuje wymiana tarczy vs wymiana obręczy i przeplecenie koła? Mnie nie kosztuje nic, biorę i przeplatam. No chyba, że doliczyć narzędzia. Poza tym jak często to robisz? Zanim się koło rozleci (zarówno pod tarcze jak i ceramiczne pod Vki) to zapewne większość ludzi zmieni je na nowe. Nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem obręcz z ceramiką pod Vki w rowerze :) I to, że nie pamiętasz oznacza, że jest gorsze? Ja widuję takie obręcze dość często, przynajmniej kilku moich znajomych ma. To gratulacje. Moim zdaniem, nie ma porównania vek do tarcz w tym temacie. Zdarcie vek to nie problem Ja mam problem. I masz rację, nie ma porównania w tym temacie. ;-P Tak nawiasem mówiąc próbowałeś kiedyś jeździć na ceramice, czy masz tylko porównanie zwykłych Vek z tarczami? Bo jeśli mowa o zwykłych Vkach to tak, one są dobre tylko na sucho, inaczej są do dupy. a zdarcie tarcz wymaga albo zaparcia albo talentu albo naprawdę dziadowskich klocków. No to na błotnych maratonach mamy wysyp utalentowanych posiadaczy dziadowskich klocków z zaparciem. To, że akurat Tobie starczyły klocki wcale nie są dowodem na to, że Vki są lepsze a raczej na to że potrafisz jeździć bez ciągłego hamowania. Zatem najwyraźniej ja i wszyscy moi znajomi z ceramicznymi obręczami jeździmy bez hamowania. Jakakolwiek kałuża i Vki mają brudne klocki i zaczyna się szorowanie i co byś nie robił to zawsze tak było i będzie. No i co z tym szorowaniem? Nawet gdyby to szorowanie jakoś szkodziło, to przynajmniej w Vkach występuje dopiero przy hamowaniu, a w tarczach od razu. Vki są na pewno lżejsze i w konkretnych przypadkach mogą być lepsze ale jeżeli mówimy o rowerze co ma jeździć non stop po Beskidach to dla mnie nie ma tematu - tarcze i koniec. Nic odkrywczego nie napisałeś, bo w konkretnych przypadkach tarcze też mogą być i są lepsze. Tyle, że dla większości przeciętnych rowerzystów Vki są idealne, nawet te zwykłe, a tarczówki to wygodny z wielu względów kit wciskany przez marketoidów. I podkreślam jeszcze raz - wcale nie uważam, że Vki to panaceum na wszystko, trudno mi bowiem wyobrazić sobie, że obecnie ktoś uprawia np. DH czy FR na Vkach. -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2009-06-14 16:33:43 | |
Autor: kml | |
Rower na Beskid Slaski | |
Użytkownik ""Mikołaj \"Miki\" Menke"" <miki@menek.one.pl> napisał w wiadomości news:b38fg6-g07.ln1menek.one.pl... Ale jakie niszczenie? O czym Ty piszesz? Wiesz co to ceramika? Bardzo duże ale o tym poniżej. Ile kosztuje wymiana tarczy vs wymiana obręczy i przeplecenie koła? Powiem szczerze, w kontekście rower do jazdy _wyłącznie_w_górach to nie byłbym taki pewien tej trwałości obręczy. Największą zaletą kół pod tarcze jest fakt, że wymieniasz je wyłącznie wtedy kiedy się znudzą bo one przestają być elementem eksploatacyjnym układu hamulcowego i jeżeli piasta/obręcz nie ulegnie uszkodzeniu to nie ma żadnej koniczności wymiany. Przy hamulcach obręczowych wygląda to dokładnie odwrotnie a jeżeli obręcz jest jakaś niepopularna to do tego dochodzą szprychy etc.
Nie, chodziło mi o cenę i konieczność używania klocków dedykowanych do ceramiki.
I właśnie na takie podstawie mówię o trwałości czyli o konwencjonalnych Vka. Ceramiki nigdy nie miałem a to, że się parę razy przejechałem to tego nie liczę bo zawsze na sucho :( a zdarcie tarcz wymaga albo zaparcia albo talentu albo naprawdę dziadowskich klocków. Dokładnie tak :) A poważnie skąd wiadomo, że oni nie jeżdza na żywicznych etc które znikają w oczach? To, że akurat Tobie starczyły klocki wcale nie są dowodem na to, że Vki są lepsze a raczej na to że potrafisz jeździć bez ciągłego hamowania. Ja cały czas piszę o konwencjonalnych vkach. Nie piszę zlośliwie o tym hamowaniu Jakakolwiek kałuża i Vki mają brudne klocki i zaczyna się szorowanie i co byś nie robił to zawsze tak było i będzie. Gdzie na tarczach od razu? Vki są na pewno lżejsze i w konkretnych przypadkach mogą być lepsze ale jeżeli mówimy o rowerze co ma jeździć non stop po Beskidach to dla mnie nie ma tematu - tarcze i koniec. Widzisz, Ty pisze o ceramice która nie jest popularnym rozwiązaniem i na pewno nie będzie jej w rowerze za 2k PLN. Bez niej zwykłe Vki wcale nie są takie cudowne i dlatego tarcze w góry to kolosalna zaleta. Przeciętni może tego nie poczują ale czy przeciętni jeżdzą po górach? Wątpię. Mi w enduro vki nie starczały a _DOBRE_ tarcze załatwiają sprawę. Teraz z chęcią bym się przejechał po błocie na ceramice bo mnie zaciekawiłeś, ale nadal uważam to za dosyć egzotyczne rozwiązanie :) Osobiście zdecydowanie wolałbym rower z gorszym widelecem i dobrymi tarczami niż odwrotnie. -- pozdrawiam kml http://endurorider.pl Beskidy na rowerze. Last update 12/06/2009 czyli manual jak obniżyć amortyzator. |
|
Data: 2009-06-14 18:04:54 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
Rower na Beskid Slaski | |
Dnia 14.06.2009 16:33 użytkownik kml napisał :
Powiem szczerze, w kontekście rower do jazdy _wyłącznie_w_górach to nie byłbym taki pewien tej trwałości obręczy. Największą zaletą kół pod tarcze jest fakt, że wymieniasz je wyłącznie wtedy kiedy się znudzą bo one przestają być elementem eksploatacyjnym układu hamulcowego i jeżeli piasta/obręcz nie ulegnie uszkodzeniu to nie ma żadnej koniczności wymiany. Przy hamulcach obręczowych wygląda to dokładnie odwrotnie a jeżeli obręcz jest jakaś niepopularna to do tego dochodzą szprychy etc. Ale to samo jest z ceramiką. Wymieniasz wyłącznie gdy się znudzą, albo rozwalisz obręcz. Nie znam nikogo, kto wymienił z powodu przetarcia. Nie, chodziło mi o cenę i konieczność używania klocków dedykowanych do ceramiki. Ale przecież do tarczówek też używasz klocków dedykowanych do tarczówek. ;-P Natomiast obręcz owszem, jest droga, ale czy porządne tarczówki są tanie? a zdarcie tarcz wymaga albo zaparcia albo talentu albo naprawdę dziadowskich klocków. Tym razem Ty mnie zaintrygowałeś. Następnym razem postaram się dowiedzieć od nieszczęśników jakie mieli klocki. To, że akurat Tobie starczyły klocki wcale nie są dowodem na to, że Vki są lepsze a raczej na to że potrafisz jeździć bez ciągłego hamowania. Spoko, nie odebrałem tego złośliwie. Chodziło mi o to, że hamować trzeba i na górskim maratonie bez tego ani rusz. A już na pewno ja nie należę do niehamujących. :-D Jakakolwiek kałuża i Vki mają brudne klocki i zaczyna się szorowanie i co byś nie robił to zawsze tak było i będzie. Jak błoto dostanie się na tarczę, to w wyniku tego, że klocki zawsze są bardzo blisko tarczy, występuje natychmiastowe tarcie. Vki są nieco bardziej odsunięte od obręczy, stąd nie ma tego zjawiska. To jest właśnie zasadniczy problem z tarczówkami, który skutecznie mnie od nich odstrasza. Jest oczywiście jeszcze parę innych. ;-) Widzisz, Ty pisze o ceramice która nie jest popularnym rozwiązaniem i na pewno nie będzie jej w rowerze za 2k PLN. Bez niej zwykłe Vki wcale nie są takie cudowne i dlatego tarcze w góry to kolosalna zaleta. Przeciętni może tego nie poczują ale czy przeciętni jeżdzą po górach? Wątpię. Mi w enduro vki nie starczały a _DOBRE_ tarcze załatwiają sprawę. W sumie może troszkę się zagalopowałem, bo ceramika w rowerze za 2000 zł raczej nie wystąpi. To jest spotykane tylko w wyższej klasy sprzęcie i cenowo odpowiada droższym od siebie tarczówkom. Być może powinienem jednak zweryfikować trochę swoje poglądy i w nieco tańszym sprzęcie faktycznie nie ma alternatywy dla tarczówek? Teraz z chęcią bym się przejechał po błocie na ceramice bo mnie zaciekawiłeś, ale nadal uważam to za dosyć egzotyczne rozwiązanie :) Polecam. Poczuj się egzotycznie. ;-) Osobiście zdecydowanie wolałbym rower z gorszym widelecem i dobrymi tarczami niż odwrotnie. Osobiście wolałbym rower z lepszym widelcem i ceramiką. Coś jak "lepiej być zdrowym i bogatym, niż chorym i biednym". ;-) -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2009-06-14 19:27:45 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Rower na Beskid Slaski | |
On 2009-06-14, Mikołaj "Miki" Menke wrote:
Gdzie na tarczach od razu? Coś wymyślasz. Błoto ciapnięte na tarczę faktycznie cośtam trze, ale tego tarcia jest tam tyle, co kot napłakał - bo nie ma żadnej siły w nie włożone. Dodatkowo, jedno ściśnięcie klamki i już tarcza czysta. :P Z tego, że sobie tarcze pobrzdękują czasem, nic tym bardziej nie wynika i żadnego konkretnego tarcia tam nie ma. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-06-14 20:19:00 | |
Autor: kml | |
Rower na Beskid Slaski | |
Użytkownik ""Mikołaj \"Miki\" Menke"" <miki@menek.one.pl> napisał w wiadomości news:6mjfg6-nmr.ln1menek.one.pl... Ale przecież do tarczówek też używasz klocków dedykowanych do tarczówek. ;-P Natomiast obręcz owszem, jest droga, ale czy porządne tarczówki są tanie? A ile teraz kosztuje obręcz ceramiczna+klocki? IMO nawet najtańsze hydry shimano są oki :) Dokładnie tak :) A poważnie skąd wiadomo, że oni nie jeżdza na żywicznych etc które znikają w oczach? No podpytaj :) Spoko, nie odebrałem tego złośliwie. Chodziło mi o to, że hamować trzeba i na górskim maratonie bez tego ani rusz. A już na pewno ja nie należę do niehamujących. :-D Tak, ale można hamować albo jechać z reką non stop na lekko zaciśniętej klamce :) Gdzie na tarczach od razu? Tak, ale tarcze są perforowane etc i syf schodzi, wystarczy lekko podhamować i jest ok. Poza tym tarcza jest dużo wyżej od ziemi niż obręcze :) W sumie może troszkę się zagalopowałem, bo ceramika w rowerze za 2000 zł raczej nie wystąpi. To jest spotykane tylko w wyższej klasy sprzęcie i cenowo odpowiada droższym od siebie tarczówkom. Być może powinienem jednak zweryfikować trochę swoje poglądy i w nieco tańszym sprzęcie faktycznie nie ma alternatywy dla tarczówek? Punkt siedzenia zależy od punktu widzenia, prawda :) Ja mam w tej chwili 475 u siebie w HT i to jest dziadostwo na maksa jednak samo przejście z badziewnych tarcz na lepsze jest prostsze i tańsze niż zmiana kół "pod tarcze" więc bujam się z tym chłamem w oczekiwaniu na możliwość zmiany na coś co działa i głównie z tego powodu uważam, że lepiej kupić gotowe koła niż potem zmieniać. Teraz z chęcią bym się przejechał po błocie na ceramice bo mnie zaciekawiłeś, ale nadal uważam to za dosyć egzotyczne rozwiązanie :) Nop :) Osobiście zdecydowanie wolałbym rower z gorszym widelecem i dobrymi tarczami niż odwrotnie. Dokładnie tak :D -- pozdrawiam kml http://endurorider.pl Beskidy na rowerze. Last update 12/06/2009 czyli manual jak obniżyć amortyzator. |
|
Data: 2009-06-18 21:37:09 | |
Autor: Solar | |
Rower na Beskid Slaski | |
Mikołaj "Miki" Menke pisze:
Jak błoto dostanie się na tarczę, to w wyniku tego, że klocki zawsze są bardzo blisko tarczy, występuje natychmiastowe tarcie. Vki są nieco bardziej odsunięte od obręczy, stąd nie ma tego zjawiska. To jest właśnie zasadniczy problem z tarczówkami, który skutecznie mnie od nich odstrasza. Jest oczywiście jeszcze parę innych. ;-) Jakie natychmiastowe tarcie? Raczej natychmiastowy zgrzyt. Ale zdecydowanie krótszy, niż w przypadku V. I o wiele mniej dokuczliwy, a już zupełnie bez wpływu na hamowanie, czego nie mogę powiedzieć o V (choć nie jeździłem na ceramikach). Trochę różnych klocków V i klocków tarczówek styrałem w górach. Często w dużym błocku, bo się go nie boję. I (pomijając obręcze ceramiczne, których nie doświadczyłem i nie wiem, jak faktycznie działają) zdecydowanie uważam, że w górach tarcze, szczególnie w trudnych warunkach pogodowych, są bez porównania lepsze od V dla kogoś, kto nie sprowada roweru na trochę bardziej stromych odcinkach. -- Solar www.solar.blurp.org GG 1834424 "Ani Marks, ani Engels czy Lenin nie odciągną ludzi od kościoła - sam proboszcz to zrobi." ks. J. Tischner |
|
Data: 2009-06-13 23:00:36 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
He he, co to za odporność, że po kilkudziesięciu km klocki znikają? :-) Obręcze też nie zauważyłem, żeby coś im się działo w błocie. Siakieś drewniane musieli mieć. zyga |
|
Data: 2009-06-09 08:28:41 | |
Autor: r2rec | |
Rower na Beskid Slaski | |
Krzysztof Labocha pisze:
Witam,.... jak za tę kwotę kupisz fula to go w częściach zostawisz na szlaku a do tego będzie ważył tonę (uwaga: w górach czasami nosimy rowery) nie masz wyjścia ... HT raczej na V-kach bo tarcze podniosą cenę o jakąś stówę lub dwie a tę kasę powinieneś wydać na porządne koła i napęd szukaj w zeszłorocznych kolekcjach krossa, kellysa.... ostatnio znajomego wysłałem do : http://rowery.shop.pl/ pozdro r2rec |
|
Data: 2009-06-09 09:41:08 | |
Autor: Wojtek | |
Rower na Beskid Slaski | |
Krzysztof Labocha pisze:
Witam, OPTYMALNIE: full 130-150mm skoku; ale to niestety tak za 6k pln DOBRZE: HT z dobrym amorkiem + tarcze (błoto) -- Pozdrawiam, Wojtek Dodaj cz do pota odpowiadając prywatnie |
|
Data: 2009-06-09 20:02:56 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Chce kupic rower gorski, ktory zgodnie ze swoja nazwa (co rzadkie w Za 6000 można mieć fulla do deha z nowiutkim zajebistym amorem z przodu. zyga |
|
Data: 2009-06-09 20:08:42 | |
Autor: Wooyek | |
Rower na Beskid Slaski | |
> OPTYMALNIE: full 130-150mm skoku; ale to niestety tak za 6k pln A jaki to ma związek? Rowery DH nie są droższe od rowerów enduro (z tej samej półki jakościowe), jeśli do tego zmierzasz. -- Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl // |
|
Data: 2009-06-09 20:22:03 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
> OPTYMALNIE: full 130-150mm skoku; ale to niestety tak za 6k pln Tak, szczególnie gdy sam amor kosztuje 3500zł a damper 1000-1500. zyga |
|
Data: 2009-06-09 20:34:53 | |
Autor: Wooyek | |
Rower na Beskid Slaski | |
> > Za 6000 można mieć fulla do deha z nowiutkim zajebistym amorem z Domyślam się, że chodzi Ci o Boxxera Teama. Lyrik z podobnymi wnętrznościami kosztuje mniej więcej tyle samo. A z tymi damperami to już w ogóle babola strzeliłeś, bo w rowerach DH i enduro montuje się praktycznie te same :P -- Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl // |
|
Data: 2009-06-09 20:51:57 | |
Autor: Solar | |
Rower na Beskid Slaski | |
Wooyek pisze:
A z tymi damperami to już w ogóle babola strzeliłeś, bo w rowerach DH i enduro montuje się praktycznie te same :P Dokładnie. Foxy 36 - 3500-4000, Fox RP23, DHX5Air 1500-2000. -- Solar www.solar.blurp.org GG 1834424 Beatyfikowani zatłoczyli już niebo. Nie warto tam iść. |
|
Data: 2009-06-09 21:00:04 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
> > Za 6000 można mieć fulla do deha z nowiutkim zajebistym amorem z Praktycznie, czy teoretycznie? Enduro to nie FR! zyga |
|
Data: 2009-06-09 21:06:22 | |
Autor: Wooyek | |
Rower na Beskid Slaski | |
> Domyślam się, że chodzi Ci o Boxxera Teama. Lyrik z podobnymi Tak jak napisałem. Od teorii Ty tu jesteś ;) Enduro to nie FR! Lyrik to jest obecnie topowy model Rock Shoxa do enduro ("all mountain" według Srama). Nie wiem więc, o co Ci znowu chodzi. http://sram.com/en/rockshox/allmountain/index.php -- Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl // |
|
Data: 2009-06-09 20:46:34 | |
Autor: Kosu | |
Rower na Beskid Slaski | |
Zygmunt M. Zarzecki wrote:
Za 6000 można mieć fulla do deha z nowiutkim zajebistym amorem z przodu. Nowiutki zajebisty amor niewiele Ci da, jak się stare mechanizmy pourywają, a spawana w piwnicy rama pęknie i zakręci Ci się w jelita :] A w swoich wyliczeniach zostawiłeś na resztę roweru 1500 zł :P Sensowny amor do AM / enduro to IMO jakieś 2000 zł (bez szaleństw) - po prostu zadowoliłbym się Revelation / Pike. Damper można i tani i jak w DH, ale ludzie na szlakach cenią sobie takie rzeczy jak propedal i cena bęc... pozdrawiam, Kosu |
|
Data: 2009-06-09 21:04:41 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Za 6000 można mieć fulla do deha z nowiutkim zajebistym amorem z przodu. Lub 2000zł. Koła nowe! 600, hamulce 340 prawie nowe, rama uwaga! 400. http://zarzecki.com/rower/boxxer/boxxer10.jpg Sensowny amor do AM / enduro to IMO jakieś 2000 zł (bez szaleństw) - po prostu zadowoliłbym się Revelation / Pike. Damper można i tani i jak w DH, ale ludzie na szlakach cenią sobie takie rzeczy jak propedal i cena bęc... Tak jak Wooyek wspomniał, czasem zdarzy się zajebista okazja. zyga |
|
Data: 2009-06-09 21:37:21 | |
Autor: Kosu | |
Rower na Beskid Slaski | |
Zygmunt M. Zarzecki wrote:
Lub 2000zł. 600 zł za koła to standardowa cena (sam za tyle kupię, jak się wreszcie zbiorę). Wątki o tej ramie pamiętam, ale jakoś długo nie używałeś. Tak czy siak - nie jestem specem, więc wolę kupić ramę spełniającą jakieś normy i ewentualnie zwalić na producenta. Myślisz, że dostałbyś odszkodowanie, gdybyś się połamał na home-made rowerze? Z tego samego względu nie założyłbym własnej produkcji kasku :] Co do ramy to nie jestem wymagający, więc pewnie i tak zadowolę się Poisonem jakimś (450 euro z Manitou Radium). Może nie wypas, ale przynajmniej ładne są :] Tak jak Wooyek wspomniał, czasem zdarzy się zajebista okazja. Szczerze mówiąc ja się trochę boję używanych rzeczy. Na pewno nie kupiłbym używanego napędu, bo wiadomo kiedy się go sprzedaje. Z amortyzatorami nie wiem jak jest. Ramy - chyba da się wyczuć czy ktoś sprzedaje grata, bo kupił SantaCruz, czy sprzedaje SantaCruz, bo zaparkowała na niej półciężarówka :) pozdrawiam, Kosu |
|
Data: 2009-06-09 21:44:52 | |
Autor: MadMan | |
Rower na Beskid Slaski | |
Dnia Tue, 09 Jun 2009 21:37:21 +0200, Kosu napisał(a):
Na pewno nie kupiłbym używanego napędu, bo wiadomo kiedy się go sprzedaje No patrz pan, ja kupiłem i jestem zadowolony :) Co prawda to korba i z w miarę pewnego źródła, ale zawsze napęd! -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2009-06-09 21:49:41 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Lub 2000zł. Jakie odszkodowanie? Skąd? Jeśli mam ubezpieczenie NNW to mogę skakać na głowę, a oni muszą wypłacić. Wiadomo, że nie będę skakał na głowę. BTW, ta rama nie jest mojej produkcji! To Sekim Cannibal! http://sekim.cz/sekim/pl/cannibal.htm Nie twierdzę, że to najlepsza rama na świecie, ma jednak kilka zajebistych zalet: - jednozawias (prostota serwisu i budowy) - stal (ew. naprawy tanie i możliwe) - możliwość zmiany charakterystyki http://zarzecki.com/rower/boxxer/przelozenie_ramy-tabelka.png http://zarzecki.com/rower/boxxer/przelozenie_ramy.png [A-D][A-D] - kolor czarny ;-) Jesteś do tyłu z informacjami. Tamta rama też dawała radę i będzie tam gdzie pierwotnie miała być, czyli w skibobie. Co do ramy to nie jestem wymagający, więc pewnie i tak zadowolę się Poisonem jakimś (450 euro z Manitou Radium). Może nie wypas, ale przynajmniej ładne są :] Dlatego kupiłem nowy amortyzator, niemal nowe hamulce, a napęd mam z swojego zapasu - pewny. zyga |
|
Data: 2009-06-09 13:37:36 | |
Autor: player | |
Rower na Beskid Slaski | |
On 9 Cze, 21:49, "Zygmunt M. Zarzecki"
<zygm...@malpa.zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com> wrote: Jeśli mam ubezpieczenie NNW to mogę skakać na głowę, a oni muszą A kto cię tam wie ;)) -- pozdro jay |
|
Data: 2009-06-09 22:54:09 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Jeśli mam ubezpieczenie NNW to mogę skakać na głowę, a oni muszą Dobra, ty będziesz filmował. zyga |
|
Data: 2009-06-09 22:19:26 | |
Autor: Wooyek | |
Rower na Beskid Slaski | |
To Sekim Cannibal! http://sekim.cz/sekim/pl/cannibal.htm Co ma zarazem wady - odczuwalne na każdej tarce (to o czym piszesz jest odczuwalne raz na dwa lata przy wymianie łożysk). - stal (ew. naprawy tanie i możliwe) Akurat łatwość napraw nie jest główną zaletą stali ;) - możliwość zmiany charakterystyki Przyznaj szczerze - jak często zmieniasz te charakterystyki i czy wiesz, która jest dla Ciebie najlepsza? Wszyscy producenci (najwidoczniejsze przykłady: Orange, Specialized) odchodzą od robienia kilku dziur na damper na rzecz jednego, ale idealnie dopracowanego ustawienia (ew. z wariantem zmiany geometrii lub skoku, ale bez wpływu na charakterystykę). Generalnie chodzi mi o to, że bardziej cenisz walory eksploatacyjne, niż użytkowe, tzn. właściwości jezdne, tzn. geometrię i rozłożenie masy. IMO nie tędy droga. -- Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl // |
|
Data: 2009-06-09 22:37:30 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
To Sekim Cannibal! http://sekim.cz/sekim/pl/cannibal.htm Od terenu zależy, a sama zmiana zajmuje 5 minut. Pięć. Wszyscy producenci (najwidoczniejsze przykłady: Orange, Specialized) odchodzą od robienia kilku dziur na damper na rzecz jednego, ale idealnie dopracowanego ustawienia (ew. z wariantem zmiany geometrii lub skoku, ale bez wpływu na charakterystykę). Ostatnio testowałem zjazd po schodach, przy diametralnie różnych ustawieniach. Różnica wyczuwalna to za mało napisane. zyga |
|
Data: 2009-06-10 09:37:21 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Rower na Beskid Slaski | |
On 2009-06-09, Wooyek wrote:
Ale dla odmiany całkiem nowa, baaardzo chwalona rama Intense Tracer VP ma właśnie regulację skoku "oczkami". -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-06-10 13:04:03 | |
Autor: Wooyek | |
Rower na Beskid Slaski | |
(ew. z wariantem zmiany geometrii To też właśnie napisałem powyżej. Jest albo regulacja skoku (w rowerach "do wszystkiego", czyli enduro-FR), albo regulacja geometrii (to akurat bardziej w zjazdówkach). Ale pokaż mi nowy rower z regulacją charakterystyki zawieszenia. Przykłady: - Evil Revolt - jako główną zaletę nowego systemu zawieszenia podaje się *niezmienną charakterystykę* niezależnie od pozostałych ustawień (tzn. zmiany geometrii). - Specialized Big Hit - jeszcze 5 lat temu było 12 ustawień dampera ( http://ujeb.pl/bighit2004/ ), w nowym modelu jest jedno ( http://ujeb.pl/bighit2008/ ) - Orange 224 - jednym z założeń przy jego ulepszaniu (224 Evolution) było zmniejszenie liczby dostępnych opcji montażu dampera (których było zatrzęsienie), żeby nie wprawiać użytkownika w konsternację, a zamiast tego zaoferować mu tylko ustawienia idealnie dopracowane przez speców. Nowy model (na razie prototyp) będzie miał już tylko jedno ustawienie: http://ujeb.pl/orange225/ -- Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl // |
|
Data: 2009-06-11 00:42:32 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Wszyscy producenci (najwidoczniejsze przykłady: Orange, Specialized) odchodzą od robienia kilku dziur na damper na rzecz jednego, ale idealnie dopracowanego ustawienia (ew. z wariantem zmiany geometrii lub skoku, ale bez wpływu na charakterystykę). Odchodzą. BUAHAHAHA Jak się nie ma kasy na kupienie pomysłu Karpiela, to się robi na oczkach. zyga |
|
Data: 2009-06-11 13:03:17 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Rower na Beskid Slaski | |
On 2009-06-10, Zygmunt M. Zarzecki wrote:
Jakiego pomysłu? -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-06-11 15:40:36 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Odchodzą.Wszyscy producenci (najwidoczniejsze przykłady: Orange, Specialized) odchodzą od robienia kilku dziur na damper na rzecz jednego, ale idealnie dopracowanego ustawienia (ew. z wariantem zmiany geometrii lub skoku, ale bez wpływu na charakterystykę).Ale dla odmiany całkiem nowa, baaardzo chwalona rama Intense Tracer VP http://img19.imageshack.us/img19/2792/karpieldiscovolante6duz.jpg zyga |
|
Data: 2009-06-11 19:57:26 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Rower na Beskid Slaski | |
On 2009-06-11, Zygmunt M. Zarzecki wrote:
I co, taki wielgaśny mimośród ma być lepszy do mocno odchudzonej ramy enduro zamiast prostego dodatkowego oczka? -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-06-12 00:09:29 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
http://img19.imageshack.us/img19/2792/karpieldiscovolante6duz.jpgJakiego pomysłu?Ale dla odmiany całkiem nowa, baaardzo chwalona rama Intense Tracer VPOdchodzą. Tak, bo tam jest przynajmniej 4 kombinacje, czyli odpowiednik 2 x 2 dziur. zyga |
|
Data: 2009-06-11 22:29:38 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Rower na Beskid Slaski | |
On 2009-06-11, Zygmunt M. Zarzecki wrote:
Tylko po co? No i, rusz dupę, zobacz, jak wygląda ta Tracer VP i pomyśl, gdzie tam niby jakieś mimośródy można by wepchnąć. :P -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-06-12 00:40:12 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Tak, bo tam jest przynajmniej 4 kombinacje, czyli odpowiednik 2 x 2 dziur.I co, taki wielgaśny mimośród ma być lepszy do mocno odchudzonej ramyhttp://img19.imageshack.us/img19/2792/karpieldiscovolante6duz.jpgJak się nie ma kasy na kupienie pomysłu Karpiela, to się robi na oczkach.Jakiego pomysłu? Nie chce mi się. zyga |
|
Data: 2009-06-09 13:01:17 | |
Autor: Krzysztof Labocha | |
Rower na Beskid Slaski | |
Dziekuje wszystkim za odzew. Przewage tarczowek nad Vkami znam, tyle ze
w rowerach z interesujacego mnie przedzialu cenowego montowane sa zazwyczaj tarczowki mechaniczne, a nie hydrauliki. Sa one cos warte? pozdrawiam Krzysiek |
|
Data: 2009-06-09 04:35:39 | |
Autor: player | |
Rower na Beskid Slaski | |
On 9 Cze, 13:01, "Krzysztof Labocha" <le_boucher_usun...@wp.pl> wrote:
Dziekuje wszystkim za odzew. Przewage tarczowek nad Vkami znam, tyle ze W seryjnym rowerze za 2 tałezeny to ani tarczówki ani amor dobry nie bedzie ale da sie jeździć ;) No chyba że a6 z torą. -- pozdro jay |
|
Data: 2009-06-09 21:10:28 | |
Autor: click | |
Rower na Beskid Slaski | |
player pisze:
On 9 Cze, 13:01, "Krzysztof Labocha" <le_boucher_usun...@wp.pl> wrote: co ty nie powiesz? az tyle przeplacieles za signa? ;) -- c l i c k 'n' r i d e | kto nie pije, ten nie jedzie "Who wants to pedal bike uphill? The fun is going DOWNHILL" [John Breeze] |
|
Data: 2009-06-09 14:27:23 | |
Autor: Mamut | |
Rower na Beskid Slaski | |
Krzysztof Labocha {le_boucher_usun_to@wp.pl} naskrobał:
Dziekuje wszystkim za odzew. Przewage tarczowek nad Vkami znam, tyle ze Tyle, że tarczówki. Głowna zaleta, że w błocie nadal będą chamować :) Bez błota będą słabsze niż v-ki. |
|
Data: 2009-06-09 12:51:12 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Rower na Beskid Slaski | |
On 2009-06-09, Mamut wrote:
Krzysztof Labocha {le_boucher_usun_to@wp.pl} naskrobał: Moje BB7 są znacznie silniejsze, niż fałki. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-06-09 06:41:36 | |
Autor: player | |
Rower na Beskid Slaski | |
On 9 Cze, 14:51, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote: On 2009-06-09, Mamut wrote: bb5 tez, szczególnie z tarczą 203 ;> -- jay |
|
Data: 2009-06-09 20:08:50 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Krzysztof Labocha {le_boucher_usun_to@wp.pl} naskrobał: Moje też. :> zyga |
|
Data: 2009-06-09 14:32:49 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Rower na Beskid Slaski | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Mamut"
Głowna zaleta, że w błocie nadal będą chamować :) Na razie ty chamujesz... -- \.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ This kind of error happens when you say ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. `\if...' and forget the matching `\fi'. I've \.http://epsilon.eu.org/\.\ inserted a `\fi'; this might work.(TeX) ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\. |
|
Data: 2009-06-09 20:07:52 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Dziekuje wszystkim za odzew. Przewage tarczowek nad Vkami znam, tyle ze Tak tak, na długim zjeździe zostawisz klocki na obręczach, boi się stopią. Gripy Prodigy rządzą! PILNIE KUPIĘ DAMPERA 216mm! zyga |
|
Data: 2009-06-09 14:42:15 | |
Autor: dobrov | |
Rower na Beskid Slaski | |
Krzysztof Labocha pisze:
Dziekuje wszystkim za odzew. Przewage tarczowek nad Vkami znam, tyle ze Przez 10lat jeździłem po parę razy w roku po Beskidzie na HT z V-kami. Dobre V-ki dają radę ale bardzo nieprzyjemnie dla ucha drapią gdy jest mokro. No i częściej obręcze trzeba wymieniać, bo się przecierają - przednia mi normalnie pękła wzdłuż łuku podczas jazdy kiedyś, ale to było blisko domu :) Siła hamowania nie będzie powalać ale rzadko będzie to wielki dyskomfort. Często będzie średni lub mały :) Ja generalnie miałem przełożenia na klamkach zawsze ustawione na maksymalną siłę hamowania. Najgorzej było na długich stromych zjazdach, które gdzie były wielkie kamulce lub uskoki - trzeba było ostro balansować, "spadać" na ręce i hamować na granicy blokady. Łagodniejszy, szybszy zjazd nie boli. Niestety na HT w Beskidzie plecy cierpią. Głównie ze względu na plecy sprawiłem sobie full-a, ale to mój problem osobniczy. Co do tarczówek mechanicznych, to długo panowała opinia, że są g... warte. Ale tak od jakichś 2 lat mają na forach gorących orędowników twierdzących, że są one teraz równie dobre jak hydrauliki - sam nie próbowałem. |
|
Data: 2009-06-10 00:22:06 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
Rower na Beskid Slaski | |
Dnia 09.06.2009 14:42 użytkownik dobrov napisał :
Krzysztof Labocha pisze: Ceramiki drapią zawsze i od czasu gdy je założyłem jest to przyjemne dla ucha. :-) No i częściej obręcze trzeba wymieniać, bo się przecierają - przednia Ceramiki i po problemie. ;-P Siła hamowania nie będzie powalać ale rzadko będzie to wielki dyskomfort. J.w. -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2009-06-11 16:14:01 | |
Autor: dobrov | |
Rower na Beskid Slaski | |
Mikołaj "Miki" Menke wrote:
Ceramiki i po problemie. ;-P No ale nie lepiej zamiast obręczy za 320zł kupić taką za 70zł i tarcze zamiast v-ek? Jakoś na dzień dzisiejszy nie widzę sensowności ich stosowania. |
|
Data: 2009-06-11 16:16:23 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Ceramiki i po problemie. ;-P Zaraz ci ktoś wyskoczy z wagą. zyga |
|
Data: 2009-06-12 09:55:38 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
Rower na Beskid Slaski | |
Dnia 11.06.2009 16:14 użytkownik dobrov napisał :
Mikołaj "Miki" Menke wrote: Oczywiście, że nie lepiej. Przejedź się kiedyś na dowolny maraton w błocie, to sam zobaczysz. Ostatnia okazja była w Szczawnicy 30.05. Ilu ludzi straciło klocki to nawet nie liczyłem. Ilu znajomych klęło na tarczówki i chciało się ich raz na zawsze pozbyć też nie wspomnę. Nigdy nie zapomnę jak się ciągle śmiałem gdy sprowadzałem na stromych zjazdach (nie śmiać się, cienki ze mnie zjazdowiec ;-P ) i co chwilę ktoś pytał "Tobie też zniknęły klocki?" A one jakoś od kilkunastu miesięcy nie chcą zniknąć. :-D Co do Twojego porównania cenowego to przede wszystkim za 70 zł nie kupisz obręczy tej klasy co ta za 320 zł, więc jest nieadekwatne. Obecnie Mavic 717 kosztuje ok. 200 zł, ceramiczna nie wiem ile, ale chyba jakieś 370 zł. Doliczając hamulce i klamki wychodzi, że zestaw kosztuje ok. 1000 zł i masz lekki, działający i naprawdę porządny sprzęt z wyższej półki. Hamulec tarczowy tej klasy na jedno koło tyle kosztuje, do tego pomijam, że jest do d... ;-P i cięższy oraz koszty eksploatacyjne. -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2009-06-12 10:22:57 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
Rower na Beskid Slaski | |
"Mikołaj \"Miki\" Menke"" <miki@menek.one.pl> wrote in message news:q8e9g6-in9.ln1menek.one.pl...
Nigdy nie zapomnę jak się ciągle śmiałem gdy sprowadzałem na stromych zjazdach(...) "Tobie też zniknęły klocki?" A one jakoś od kilkunastu miesięcy nie chcą zniknąć. :-D no to wyszło szydło z worka - a niby jakim cudem one mają znikać, jak ich nie używasz! pozdr |
|
Data: 2009-06-12 13:48:02 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
Rower na Beskid Slaski | |
Dnia 12.06.2009 10:22 użytkownik Wojtek Paszkowski napisał :
"Mikołaj \"Miki\" Menke"" <miki@menek.one.pl> wrote in message news:q8e9g6-in9.ln1menek.one.pl... Tym gorzej, znaczy, że w tarczówkach znikają nawet nieużywane. -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2009-06-12 12:10:53 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Rower na Beskid Slaski | |
On 2009-06-12, Mikołaj "Miki" Menke wrote:
Dnia 12.06.2009 10:22 użytkownik Wojtek Paszkowski napisał : Szczury podgryzają znaczy się? A może mole tarczowe? -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-06-13 21:02:53 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
Rower na Beskid Slaski | |
Dnia 12.06.2009 14:10 użytkownik Jan Srzednicki napisał :
On 2009-06-12, Mikołaj "Miki" Menke wrote: Nie wiem, pytaj tych, którym klocki zniknęły. ;-P -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2009-06-12 10:30:45 | |
Autor: Artur | |
Rower na Beskid Slaski | |
piątek, 12 cze, Mikołaj "Miki" Menke:
Co do Twojego porównania cenowego to przede wszystkim za 70 zł nie kupisz obręczy tej klasy co ta za 320 zł, więc jest nieadekwatne. Obecnie Mavic 717 kosztuje ok. 200 zł, ceramiczna nie wiem ile, ale chyba jakieś 370 zł. A ja mogę powiedzieć, że i wśród nieceramicznych są duże różnice w jakości hamowania. Mavic A719 (28") za 200zł spisuje się rewelacyjnie nawet w błocie i mokrym (miałem silny napad cyklozy w okresie wczesnowiosennym ;). Zwykła obręcz za 60zł nie dawała rady w tych warunkach. Klocki mam te same od pół roku (trzyskładnikowe BBB). |
|
Data: 2009-06-14 22:29:03 | |
Autor: dobrov | |
Rower na Beskid Slaski | |
Mikołaj "Miki" Menke wrote:
Dnia 11.06.2009 16:14 użytkownik dobrov napisał : Może powinni zacząć używać metalicznych klocków? :) Jakbyś ty założył gumowe kląłbyć jeszcze prędzej :) Co do Twojego porównania cenowego to przede wszystkim za 70 zł nie kupisz obręczy tej klasy co ta za 320 zł, więc jest nieadekwatne. Obecnie Mavic 717 kosztuje ok. 200 zł, ceramiczna nie wiem ile, ale chyba jakieś 370 zł. mavic XC717 ceramic: 457zł mavic XC717: 213zł różnica: 244zł mavic XC717 ceramic: 457zł, 914zł komplet. hamulce vbrake deore xt (komplet): 149zł (biksestacja) manetki deore xt (komplet): 94zł (j.w.) piasty xt (komplet): 259zł suma: 1416zł niech będzie, że 1450 z linkami i pancerzami. mavic XC717: 213zł, 426zł za komplet hamulce tarczowe deore xt (komplet z manetkami): 888zł piasty xt disc (komplet): 289zł suma: 1603zł obręcze sprawdzałem tutaj: http://www.dobrerowery.com/index.php?cPath=1_38_46&sort=2a&filter_id=38 a resztę w bikestacji Różnica wprawdzie jest ale wynosi raptem 150zł. Jestem też przekonany że żywotność intensywnie eksploatowanego w terenie hamulca tarczowego jest wyższa niż obręczy - tej zdarzają się dobicia. No i brak tego cholernego chrobotania - bezcenne :) |
|
Data: 2009-06-16 22:44:29 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
Rower na Beskid Slaski | |
Dnia 14.06.2009 22:29 użytkownik dobrov napisał :
mavic XC717 ceramic: 457zł 999 zł. ;-P piasty xt disc (komplet): 289zł + 111 zł = 261 zł. Do tego jeszcze dolicz ogromne różnice w cenach klocków, przewodów i płynów. Jestem też przekonany że żywotność intensywnie eksploatowanego w terenie hamulca A tarczom zdarza się pogięcie. O różnych wypadkach można pisać książki. Rozmawiajmy o normalnej eksploatacji. No i brak tego cholernego chrobotania - bezcenne :) Od czasu założenia ceramiki kocham chrobotanie. ;-P -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2009-06-09 15:20:42 | |
Autor: zcxz | |
Rower na Beskid Slaski | |
Krzysztof Labocha wrote:
Dziekuje wszystkim za odzew. Przewage tarczowek nad Vkami znam, tyle zeZalety*: - tansze w zakupie i eksploatacji (seriwsowaniu) - regulacja latwiejsz niz w V - nie zapowietrzaja sie - nie ciekna - nie zagotujesz plynu hamulocowego na bardzo dlugim zjezdzie :) - w razie defektu na trasie mozna je naprawic Wady*: - potrzebna jest wieksza sila nacisku na klamke niz w hydraulikach - mniejsza sila hamowania niz hydraulikow ale podle mnie wystarczajaca * rozne sa hydrauliki i mechaniki :) -- zcxz |
|
Data: 2009-06-09 20:06:09 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Dziekuje wszystkim za odzew. Przewage tarczowek nad Vkami znam, tyle ze Kłerwa, następny. Jak rozwalisz daleko od cywilizacji przewód hamulcowy, to nie masz hamulca. Nie masz! Jak ci linka pęknie, to albo wylądujesz w szpitalu albo wymienisz ją. :> zyga |
|
Data: 2009-06-09 20:37:35 | |
Autor: Wooyek | |
Rower na Beskid Slaski | |
Kłerwa, następny. Kłerwa, następny powielacz mitów... Jak Ci linka pęknie i nie masz zapasowej to też nie masz hamulca. Nie masz! Ile razy zdarzyło Ci się urwać przewód w hydraulice? -- Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl // |
|
Data: 2009-06-09 21:01:14 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Kłerwa, następny. Kłerwa, następny. Linka waży ile? Zajmuje ile? Ja miewam przy sobie. W terenie nie masz szans naprawić hydraulicznego, nawet gdybyś miał przewód. zyga |
|
Data: 2009-06-09 21:07:55 | |
Autor: Wooyek | |
Rower na Beskid Slaski | |
> Ile razy zdarzyło Ci się urwać przewód w hydraulice? Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. -- Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl // |
|
Data: 2009-06-09 21:14:13 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
> Ile razy zdarzyło Ci się urwać przewód w hydraulice? Ani razu. Nie używam z definicji fakapowych rozwiązań. zyga |
|
Data: 2009-06-09 21:08:57 | |
Autor: click | |
Rower na Beskid Slaski | |
Zygmunt M. Zarzecki pisze:
W terenie nie masz szans naprawić hydraulicznego, nawet gdybyś miał przewód. jak ktos zabiera przewod, to zabiera tez strzykawke -- c l i c k 'n' r i d e | kto nie pije, ten nie jedzie "Who wants to pedal bike uphill? The fun is going DOWNHILL" [John Breeze] |
|
Data: 2009-06-09 20:52:17 | |
Autor: Kosu | |
Rower na Beskid Slaski | |
Zygmunt M. Zarzecki wrote:
Kłerwa, następny. Tyle że linka zużywa się w czasie pracy, tj. hamując powodujesz, że może pęknąć. Przewód hamulcowy urwać trzeba zahaczając o coś - samo hamowanie mu nic nie robi. Poza tym stan przewodów jest dużo łatwiej kontrolować niż linek. To co Ty tworzysz ciągle przypomina mi dziadków, którzy modlą się do Malucha, bo ... technologia jak w Twoich hamulcach mniej więcej :] pozdrawiam, Kosu |
|
Data: 2009-06-09 20:54:58 | |
Autor: Wooyek | |
Rower na Beskid Slaski | |
> Kłerwa, następny. Spoko, przekonał się już do nowoczesnego amora, niedługo przekona się też do nowoczesnych hamulców, ram i innych komponentów ;) -- Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl // |
|
Data: 2009-06-09 21:03:14 | |
Autor: Solar | |
Rower na Beskid Slaski | |
Kosu pisze:
Tyle że linka zużywa się w czasie pracy, tj. hamując powodujesz, że może pęknąć. Przewód hamulcowy urwać trzeba zahaczając o coś - samo hamowanie mu nic nie robi. Tu się nie zgodzę. Podczas ostatniej jazdy w Istebnej kumpel stracił hamulec... ze starości. W fulu, po 5-6 latach przewód wymęczył się w co najmniej 2 miejscach tam, gdzie pracował na ramie podczas pracy zawieszenia. Ale było widać zgrubienia gołym okiem - jakby sprawdził przed wyjazdem... Tylko komu by to przyszło do głowy. :) Ale było to jedyna awaria hydraulika, jakiej byłem świadkiem. I o jakiej słyszałem od znajomych. -- Solar www.solar.blurp.org GG 1834424 "Religia jest dla ludzi bez rozumu." Józef Piłsudski |
|
Data: 2009-06-09 21:06:43 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Kosu pisze:
Zygmunt M. Zarzecki wrote: Co masz do Avidów BB7?! Co masz do poprawnie ustawionych i wyregulowanych Tektro IO?! Co masz do Shimanowskich 495?! Tak Kamil, można je dobrze ustawić, jeden warunek - dobra klamka. Inna inszoć, że mocne łapy mam. zyga |
|
Data: 2009-06-09 21:41:49 | |
Autor: Kosu | |
Rower na Beskid Slaski | |
Zygmunt M. Zarzecki wrote:
Co masz do Avidów BB7?! Absolutnie nic. Hydrauliki są silniejsze, ale nie twierdzę, że mechaniczne są złe. Przecież to Ty cały czas wszystkim tłumaczysz, że hydraulika w rowerze to pomyłka :] Inna inszoć, że mocne łapy mam. No widzisz. pozdrawiam, Kosu |
|
Data: 2009-06-09 21:52:53 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Co masz do Avidów BB7?! Źle! Ja się rozprawiam z mitem, że hydrauliki są de best! zyga |
|
Data: 2009-06-09 17:50:06 | |
Autor: Solar | |
Rower na Beskid Slaski | |
Krzysztof Labocha pisze:
Konkretnie po wspomnianym w temacie Beskidzie Slaskim, a jeszcze bardziej Akurat Beskid Śląski jest najbardziej kamieniasty i zróżnicowany ze wszystkich Beskidów. Klasyczne szlaki: Skrzyczne-Barania, Salmopol-Karkoszczonka, Błatnia-Klimczok mają strome zjazdy i podjazdy, dużo luźnych kamieni, korzenie. Jest to dość solidny sprawdzian dla roweru. Szczególnie dla amortyzatora i hamulców. Sam jeździłem tam na HT, ale dopiero full z porządnym amortyzatorem z przodu daje radość z jazdy. Szczególnie właśnie w Śląskim. Żeby dobrze tam sobie radzić na zdjazdach na HT musisz mieć naprawdę dobrą technikę, aby nie sprowadzać roweru lub nie pokancerować tyłka. Dobra amortyzacja z przodu i z tyłu wiele wybacza. A hamulce muszą być niezawodne, bo od tego zależy Twoje, jeśli nie życie, to zdrowie. Ja bardzo szybko w HT założyłem z przodu tarczę, a potem dużą tarczę. A potem szybko przesiadłem się na fula. :) -- Solar www.solar.blurp.org GG 1834424 "Bóg nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych." Biblia Dz. 17. 24 |
|
Data: 2009-06-09 20:29:22 | |
Autor: Wooyek | |
Rower na Beskid Slaski | |
> Konkretnie po wspomnianym w temacie Beskidzie Slaskim, a jeszcze[...] Słuchaj Solara, bo mądrze gada i prawdopodobnie ma w tym temacie największe doświadczenie ;) Ja za 2500 zł kupiłem na Allegro używany, ale pełnokrwisty rower enduro (Norco Six Three 2007) w idealnym stanie - takie okazje się zdarzają, warto poświęcić kilka tygodni na ich wyczekanie. Jak wygospodarujesz 3000 zł, to czas czekania ulegnie sporemu skróceniu ;) Moim zdaniem warto, bo jak kupisz sztywniaka za 2000 zł, to i tak będziesz chciał go po paru miesiącach wymienić na porządnego fulla - a wtedy cała operacja wyjdzie Cię dużo drożej. A tak ogólnie: full da Ci gigantyczny skok jakościowy jeśli chodzi o jazdę. Na hardtailu też oczywiście można mieć frajdę, ale w takim wypadku cholernie ważne są: - geometria - pozycja powinna być wyprostowana, turystyczna, a nie wyciągnięta i ścigancka, jak w bezmyślnie polecanym przez niektórych Krossie Levelu (który nie ma w sobie nic z roweru enduro); - skok i jakość amortyzatora (130 mm z dobrym systemem tłumienia zatuszuje nieco sztywny tył). - hamulce - oprócz błota, siły hamowania itp. tarcze w hardtailu mają jeszcze jedną ogromną zaletę: hamują tak samo dobrze niezależnie od tego, jak proste masz koło. A tylne koło w hardtailu enduro na pewno długo proste nie zostanie :> Największy ból to ten porządny amortyzator - w nowych rowerach za 2000 zł takowe nie występują. Tak czy siak, jesteś skazany na rower używany. -- Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl // |
|
Data: 2009-06-09 20:59:01 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Słuchaj Solara, bo mądrze gada i prawdopodobnie ma w tym temacie największe doświadczenie ;) Słusznie. A tak ogólnie: full da Ci gigantyczny skok jakościowy jeśli chodzi o jazdę. Na hardtailu też oczywiście można mieć frajdę, ale w takim wypadku cholernie ważne są: Niby jak zatuszuje, podczas hamowania po kamolach? :> zyga |
|
Data: 2009-06-09 21:07:24 | |
Autor: click | |
Rower na Beskid Slaski | |
Zygmunt M. Zarzecki pisze:
tak jak spec demo 7 ;P -- c l i c k 'n' r i d e | kto nie pije, ten nie jedzie "Who wants to pedal bike uphill? The fun is going DOWNHILL" [John Breeze] |
|
Data: 2009-06-09 21:10:37 | |
Autor: Wooyek | |
Rower na Beskid Slaski | |
> - skok i jakość amortyzatora (130 mm z dobrym systemem tłumienia Tak. Na pewno bardziej, niż elastomerowy Suntour XCR o skoku 100 mm (standard w nowych rowerach za 2000 zł). Hardtail to hardtail, więc zwróć łaskawie uwagę, że napisałem "zatuszuje", a nie "wyeliminuje" - nie doszukuj się nie wiadomo czego (czytanie ze zrozumieniem!)... -- Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl // |
|
Data: 2009-06-09 21:15:38 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
> - skok i jakość amortyzatora (130 mm z dobrym systemem tłumienia Ale co zatuszuje? Co? To, ze rączki będą się mniej trzęsły? zyga |
|
Data: 2009-06-09 22:09:17 | |
Autor: Wooyek | |
Rower na Beskid Slaski | |
> > > - skok i jakość amortyzatora (130 mm z dobrym systemem tłumienia Znacznie poprawi płynność jazdy i w związku z tym bezpieczeństwo. Jeśli wymyśliłeś sobie jakąś tezę, to podziel się z nami - nie chce mi się po raz kolejny w tym wątku zgadywać, o co Ci chodzi. -- Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl // |
|
Data: 2009-06-09 22:16:41 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
> > > - skok i jakość amortyzatora (130 mm z dobrym systemem tłumienia Czym się różni tuszowanie od poprawiania? zyga |
|
Data: 2009-06-09 22:20:51 | |
Autor: Wooyek | |
Rower na Beskid Slaski | |
Czym się różni tuszowanie od poprawiania? Proponuję lekturę słownika, bo ręce opadają... -- Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl // |
|
Data: 2009-06-09 22:44:03 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Czym się różni tuszowanie od poprawiania? Kłerwa. Co ty mi tu pitolisz? Tuszowanie ma zawsze negatywne znaczenie, poprawianie dobre! ....130 mm z dobrym systemem tłumienia zatuszuje nieco sztywny tył... Na kamieniach dzięki przedniemu amortyzatorowi będziesz miał lepszą trakcję tylnego koła?! ROTFL! :/ zyga |
|
Data: 2009-06-09 23:14:59 | |
Autor: click | |
Rower na Beskid Slaski | |
Zygmunt M. Zarzecki pisze:
Na kamieniach dzięki przedniemu amortyzatorowi będziesz miał lepszą trakcję tylnego koła?! zapomniales juz jak sie jezdzi na kompletnym sztywniaku? bedziesz sie mogl bardziej skupic na tyle -- c l i c k 'n' r i d e | kto nie pije, ten nie jedzie "Who wants to pedal bike uphill? The fun is going DOWNHILL" [John Breeze] |
|
Data: 2009-06-11 00:37:48 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Na kamieniach dzięki przedniemu amortyzatorowi będziesz miał lepszą trakcję tylnego koła?! Dlaczego miałbym zapomnieć? zyga |
|
Data: 2009-06-10 09:44:11 | |
Autor: Wooyek | |
Rower na Beskid Slaski | |
> > Czym się różni tuszowanie od poprawiania? To ty w tym momencie "pitolisz". Za dużo się chyba naoglądałeś amerykańskich filmów szpiegowskich ;) ...130 mm z dobrym systemem tłumienia zatuszuje nieco sztywny tył... "ROTFL :/" to jest twoja żałosna zdolność nadinterpretacji i udowadnianie czegoś, co nie zostało napisane... -- Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl // |
|
Data: 2009-06-11 00:41:10 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
> > Czym siÄ róşni tuszowanie od poprawiania? Nie pierdol gĹupot! tuszowaÄ: 1. ÂŤczyniÄ wady lub braki mniej widocznymiÂť 2. ÂŤukrywaÄ lub bagatelizowaÄ coĹ kĹopotliwego, wstydliwego lub nielegalnegoÂť I? ...130 mm z dobrym systemem tĹumienia zatuszuje nieco sztywny tyĹ... Zacznij od sĹownika jÄzyka polskiego, jeĹli wdajesz sie w dyskusjÄ, to uĹźywaj wĹaĹciwych sĹĂłw. zyga |
|
Data: 2009-06-12 10:49:54 | |
Autor: Wooyek | |
Rower na Beskid Slaski | |
Nie pierdol gĹupot! JeĹli zamierzasz dyskutowaÄ w taki sposĂłb, to nie chce mi siÄ czytaÄ Twoich dalszych wypocin. -- Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl // |
|
Data: 2009-06-10 00:42:55 | |
Autor: dobrov | |
Rower na Beskid Slaski | |
Wooyek wrote:
A tak ogólnie: full da Ci gigantyczny skok jakościowy jeśli chodzi o jazdę. Generalnie się zgadzam :) Na hardtailu też oczywiście można mieć frajdę, ale w takim wypadku cholernie ważne są: Wydaje mi się, że autor wątku zastrzegał ze nie zamierza popi... na złamanie karku więc słowo "enduro" nie powinno tu się w ogóle pojawić :) W jeździe górskiej liczy się ponadto masa sprzęta a full za tę samą kasę co HT jest cięższy. Co do geometrii: jak ktoś ma zacięcie raczej podgórkowe niż zgórkowe to powinien właśnie mieć dosyć długa ramę, żeby móc w miarę stabilnie 4km/h jechać. Niemożność podjazdu u takiej osoby jest dużo bardziej frustrująca niż konieczność rezygnacji z części zjazdu - tym bardziej, że owa frustracja podtrzymywana jest znacznie dłużej :) BTW: w GT karakoramie miałem mocno leżącą sylwetkę z wydłużonym znacznie mostkiem. Plery mnie wprawdzie bolały ale ze zjazdami nie miałem problemu. Zdarzyło mi się nawet glebkę zaliczyć w warunkach, w których opór obu kół był za mały by przezwyciężyć grawitację - musiał w końcu nastąpić uślizg przodu :) Podstawa to dupa za siodełkiem i nawet na długiej ramie możesz się rzucać ze stromizny. Za to na podjazdach nie było mocnych. Jak już opanowałem technikę, to mało kiedy odpuszczałem wcześniej niż ktokolwiek z towarzystwa. Teraz na fullu jazda pod górkę jest dużo trudniejsza :( Nie dlatego, że cięższy, bo akurat jest lżejszy ale dlatego, że ma bardziej "turystyczną" geometrię. Największy ból to ten porządny amortyzator - w nowych rowerach za 2000 zł takowe nie występują. Tak czy siak, jesteś skazany na rower używany. BTW przez dwa sezony to ja na sztywniaku z cantileverami dawałem po szlakach i dało się :) A zaliczyłem nim te wszystkie Szyndzielnie, Skrzyczne, Baranie, Klimczoki, Wielkie Racze, Lipowskie, Rycerzowe - trochę tego było :) No ale byłem młodszy o jakieś 12 lat :) A autorowi wątku sugeruję by jeżeli już używany full to nie brał endurowego kloca ze skokami po 150mm tylko jak już jakieś lżejsze 100m. No chyba, że masa jeźdźca przekracza 90kg . |
|
Data: 2009-06-10 07:21:57 | |
Autor: Solar | |
Rower na Beskid Slaski | |
dobrov pisze:
Wydaje mi się, że autor wątku zastrzegał ze nie zamierza popi... na Niby nie, ale charakterystyka szlaków Śląskiego coś takiego narzuca. Zjazd z Malinowa do Salmopola, zjazdy na czerwonym z Salmopola, zjazd z Baraniej właściwie w dowolnym kierunku. To wszystko szlaki raczej enduro niż XC. Górskie XC to Sądecki, Małe Pieniny, Masyw Śnieżnika... -- Solar www.solar.blurp.org GG 1834424 "Spaliłbym stu niewinnych, gdyby tylko znalazł się między nimi jeden winny." inkwiz. Konrad z Marburga |
|
Data: 2009-06-10 09:02:37 | |
Autor: Wojtek | |
Rower na Beskid Slaski | |
dobrov pisze:
hehehehe ja od '94 tak do '97 dawałem na kompletnym sztywniaku, kompletnym - znaczy bez żadnego amorka! sztywna stalowa rama, marnej klasy cantilevery... ale to była męka na zjazdach, nikomu bym nie polecił... ;) takie czasy, panie teraz można wygodnie i bezpiecznie - patrz full, to dlaczego by nie korzystać -- Pozdrawiam, Wojtek Dodaj cz do pota odpowiadając prywatnie |
|
Data: 2009-06-10 10:36:19 | |
Autor: dobrov | |
Rower na Beskid Slaski | |
Wojtek pisze:
dobrov pisze: Jak kupowałem wspomnianego sztywniaka w 97 za 1650zł (pamiętam jak dziś) z własnej krwawicy to znajomi patrzyli jak na debila, bo właśnie kupili co niektórzy wypasione rowerki za 400-600. A obok mojego nabytku wisiał ładny HT jakoś za >2100. Nie było mnie stać :( Wtedy to musiałem prawie 2 miesiące pracować na zakupiony rowerek - drogo dla mnie było jak diabli ale teraz nie żałuję :) Teraz ten rowerek po lekkim upgrade nadal jeździ - w Irlandii :D BTW: niedługo po tym jeden z tych w/w rowerków za 600 zgubił wszytkie kulki z wolnobiegu na zjeździe z Wielkiej Raczy :D Ależ wtedy byłem dumny z mojego "profesjonalnego" górala :D teraz można wygodnie i bezpiecznie - patrz full, to dlaczego by nie korzystać Prawda, ale dużo zależy od budżetu. Lepiej się nie pchać w fulla za 999 z jakiegoś praktikera - już lepszy firmowy sztywniak. Lżejszy o jakieś 5kg :) i nie rozleci się na pierwszej wycieczce. |
|
Data: 2009-06-10 08:03:37 | |
Autor: piotrkisiel | |
Rower na Beskid Slaski | |
Słuchaj Solara, bo mądrze gada i prawdopodobnie ma w tym temacie największe Jak na górala przystało :P Ja za 2500 zł kupiłem na Allegro używany, ale pełnokrwisty rower enduro Nie przesądzałbym. Na okazje można czekać całe wakacje i się nie doczekać. Na fajnym HT można śmigać w górach przez cały ten czas. A tak ogólnie: full da Ci gigantyczny skok jakościowy jeśli chodzi o jazdę. Tu też nie mogę się zgodzić. Te Krossy to bardzo fajne rowerki XC i świetnie nadają się do jazdy po górach. Przyjemność z podjazdów na takim Krosie i jakimś pseudo HT enduro z wielkim skokiem widelca jest nieporównywalna. - hamulce - oprócz błota, siły hamowania itp. tarcze w hardtailu mają Tu wreszcie mogę się zgodzić (przynajmniej jeśli chodzi o pierwszą część) Pozdrawiam, Pil |
|
Data: 2009-06-12 11:00:39 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
Rower na Beskid Slaski | |
"Wooyek" <wooyek@(nospam)epf.pl> wrote in message news:h0m9m6$c15$1inews.gazeta.pl...
- geometria - pozycja powinna być wyprostowana, turystyczna, a nie wyciągnięta i ścigancka, jak w bezmyślnie polecanym przez niektórych Krossie Levelu (który nie ma w sobie nic z roweru enduro); nie wszyscy chcą jeździć od razu "enduro" - skok i jakość amortyzatora (130 mm z dobrym systemem tłumienia zatuszuje nieco sztywny tył). nie przesadzałbym. Jeździłem ostatnio na półsztywniaku z amortyzatorem rozkręconym do 130mm i nie zauważyłem dramatycznej poprawy sytuacji vs 100mm. Największym plusem była chyba wyżej położona kierownica. Natomiast zupełnie nie wyobrażam sobie dłuższej jazdy czymś takim pod górę i po płaskim - więc jeśli już dłuższy sztuciec, to z możliwością skrócenia (prostsze RS z u-turn nie są nawet takie drogie, a raczej dość solidne) pozdr |
|
Data: 2009-06-12 09:15:09 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Rower na Beskid Slaski | |
On 2009-06-12, Wojtek Paszkowski wrote:
"Wooyek" <wooyek@(nospam)epf.pl> wrote in message news:h0m9m6$c15$1inews.gazeta.pl... Właśnie, z ciekawości: Jak sprawdzają się technologie skracania widelców w Foxach i RS? Fox ma Talasa, RS widzę, że ma U-Turny i chyba coś jeszcze, ale nie łapię się w ich nomenklaturze za bardzo. I zastanawiam się, czy: 1. Istnieją u nich opcje sterowania wysokością widelca manetką? 2. Jak to działa? Przekręcam jakąś wajchę i co? Muszę wbić amortyzator, jak w ETA w Bomberze, sam się zgina, ściska się lekko? 3. Przekręcenie takiej wajchy to ruch palcem czy parę solidnych obrotów? Da się to elegancko podczas jazdy włączyć przed podjazdem, jak ETA z manetką (rozwiązanie absolutnie genialne)? 4. Czy po skróceniu widelec się utwardza, czy dalej tak samo potrafi wybierać liście? Bomber o dziwo potrafi całkiem nieźle. 5. Czy w RS istnieją jakieś stany pośrednie? -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-06-12 04:29:53 | |
Autor: player | |
Rower na Beskid Slaski | |
On 12 Cze, 11:15, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote: 1. Istnieją u nich opcje sterowania wysokością widelca manetką? Nie 2. Jak to działa? Przekręcam jakąś wajchę i co? Muszę wbić amortyzator, Nie 3. Przekręcenie takiej wajchy to ruch palcem czy parę solidnych obrotów? Pare obrotów Da się to elegancko podczas jazdy włączyć przed podjazdem, jak ETA z Nie 4. Czy po skróceniu widelec się utwardza, czy dalej tak samo potrafi Nie 5. Czy w RS istnieją jakieś stany pośrednie? Tak -- pozdro. jay |
|
Data: 2009-06-12 13:38:40 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
Rower na Beskid Slaski | |
"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message
news:slrnh3474t.11ja.w_at_wrzask_dot_ploak.pl... 3. Przekręcenie takiej wajchy to ruch palcem czy parę solidnych obrotów? Talas I = U-turn = ATA = precyzyjna regulacja wysokości = kilkanaście ruchów pokrętłem dla zmiany skoku o kilka cm Talas II = 1 klik dla zmiany wysokości o 2cm To pierwsze rozwiązanie bardziej się nada do dobrego dostrojenia skoku do geometrii ramy niż do regulacji podczas jazdy (zwłaszcza w zawodach), ale przy turystyce też jest całkiem przydatne - zwłaszcza przy długich podjazdach/zjazdach, a nie jeździe po hopczastych grzbietach pokroju B. Sądeckiego. pozdr |
|
Data: 2009-06-12 11:43:09 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Rower na Beskid Slaski | |
On 2009-06-12, Wojtek Paszkowski wrote:
"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message A Talas III? To pierwsze rozwiązanie bardziej się nada do dobrego dostrojenia skoku do ... czy nawet po dolinkach w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. ;) A Talas II do zmiany geometrii podczas jazdy się już nadaje? -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-06-12 13:45:36 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
Rower na Beskid Slaski | |
"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message news:slrnh34fqd.11ja.w_at_wrzask_dot_ploak.pl...
A Talas II do zmiany geometrii podczas jazdy się już nadaje? skoro zmieniasz skok o 2-4cm jednym ruchem ręki - to msz jak najbardziej. pozdr |
|
Data: 2009-06-10 05:48:27 | |
Autor: piotrkisiel | |
Rower na Beskid Slaski | |
Sam jeździłem tam na HT, ale dopiero full z porządnym Nie zgadzam się. Jazda na HT daje ogromną radość z jazdy. Może nawet większą bo trzeba się bardziej wykazać żeby zjechać (niemniej wszystko jest przejezdne) ;-) Żeby dobrze tam sobie radzić na zdjazdach na HT musisz mieć naprawdę Nie przesadzajmy z tą techniką. Wszystko jest do przejechania na sztywniaku przy zachowaniu żelaznej zasady "tyłek w górze na zjazdach" A hamulce muszą być niezawodne, bo od tego zależy Twoje, jeśli nie życie, to zdrowie. Jasne, dobre hamulce są ważne, ale bez przesady. Z kiepskimi też się da jeździć i też jest kupa frajdy. Trzeba bardziej uważać i mierzyć siły na zamiary, ale można w miarę bezpiecznie jeździć (chociaż już nie wszystko będzie przejezdne). Pozdrawiam, Pil |
|
Data: 2009-06-10 06:48:50 | |
Autor: player | |
Rower na Beskid Slaski | |
On 10 Cze, 14:48, piotrkis...@gmail.com wrote:
> Sam jeździłem tam na HT, ale dopiero full z porządnym Jasne tyle że prędkości są inne i tam gdzie na ht walczysz o życie jadąc poniżej 5 km/h z zacisniętymi klamkami na większym fullu ( np. 150/ 150 ) jedziesz to bez problemu. Ha, prosty przykład jak byliśmy w Szczyrku na mini zlocie precla 2008 ;) w mieszanej ekipie ( 2 fulle, 3 ht ) i jechaliśmy ze Skrzycznego ( samej góry ) niebieskim lub zielonym szlakiem, który potem przeszedł w czerwony ;> -- pozdro jay |
|
Data: 2009-06-10 08:14:02 | |
Autor: piotrkisiel | |
Rower na Beskid Slaski | |
On 10 Cze, 15:48, player <bad-bi...@gazeta.pl> wrote:
On 10 Cze, 14:48, piotrkis...@gmail.com wrote: Prędkości są inne, ale to wcale nie znaczy, że wolna i przy tym bardzo techniczna jazda na HT daje mniej frajdy. Zresztą o czym my tu piszemy, full 150/150 to chyba nie to o co chodziło autorowi wątka. Pozdrawiam, Pil |
|
Data: 2009-06-10 16:11:11 | |
Autor: dobrov | |
Rower na Beskid Slaski | |
player pisze:
Za to jak już się wyp... to przy mniejszej prędkości mniej boli :) |
|
Data: 2009-06-10 21:37:36 | |
Autor: Solar | |
Rower na Beskid Slaski | |
piotrkisiel@gmail.com pisze:
Nie zgadzam się. Jazda na HT daje ogromną radość z jazdy. Może nawet Taaa? To dlaczego przesiadłeś się na Titusa? :) Nie przesadzajmy z tą techniką. Wszystko jest do przejechania na Może nie zwracasz na to za bardzo uwagi, bo Ty radziłeś sobie bardzo dobrze na zjazdach na sztywniaku. Na TC zdecydowana większość wycinaków zsiadała z rowerów na odcinkach w dół, które w górę dałoby się podjechać... http://www.solar.blurp.org/tc2008/imagepages/image9.html Ciekaw jestem Twoich wrażeń i porównania, jak wrócisz i zjedziesz na Titusie te kawałki w Szczyrku, które zjeżdżałeś na HT. :) Jasne, dobre hamulce są ważne, ale bez przesady. Z kiepskimi też się Jasne, że da się jeździć i będzie frajda. Ale jeśli Vki w błocie (lub oblodzone zimą) hamują z opóźnieniem, bądź rozgrzewają się za bardzo na długim zjeździe, nie możesz polegać na nich w 100%. Jeśli jadąc szlakiem trochę się rozpędzisz, musisz ufać hamulcom, że cię zatrzymają, gdy będzie taka potrzeba. Jeśli nie jesteś ich pewien, i jesteś rozsądny :), jedziesz wolniej. Czyli tracisz trochę frajdy. Wracając do tematu posta. Nie wiem, czy KL jeździł w ogóle po górach. Mam nadzieję, że tak, bo porywanie się z marszu ze sztywniakiem akurat na Beskid Śląski, jest moim zdaniem ryzykowne. Choć w sumie sam zaczynałem na Stożku... :) Zdecydowanie polecałbym tarcze. I w kwocie 2k zdecydowanie odradzałbym fula, bo teraz nawet sensowna używka ściągana z US lub GB będzie droższa. -- Solar www.solar.blurp.org GG 1834424 "Religia to komunikacja w jedną stronę. W obie to psychoza." dr House |
|
Data: 2009-06-10 13:00:34 | |
Autor: piotrkisiel | |
Rower na Beskid Slaski | |
> Nie przesadzajmy z tą techniką. Wszystko jest do przejechania na hehe, zauważ, że jeden z tych wycinaków sprowadza fulla :-P Ciekaw jestem Twoich wrażeń i porównania, jak wrócisz i zjedziesz na no ja też jestem bardzo ciekaw, niedługo się okaże, ale żeby usprawiedliwić cenę roweru musi być duuuużo lepiej :P > Jasne, dobre hamulce są ważne, ale bez przesady. Z kiepskimi też się dlatego powiedziałem, że da się jeździć, jednak przy dzisiejszych cenach tarcz zdecydowanie je właśnie polecam. Wracając do tematu posta. I to chodzi. Jak ktoś mówi żeby brać fulla bo bez niego nie ma jazdy to się nie zgadzam. Wcale nie neguję przy tym przyjemności z jazdy na fullu. Jednak przy budżecie 2k nie ma co się na niego porywać. Pozdrawiam, Pil |
|
Data: 2009-06-10 13:01:47 | |
Autor: piotrkisiel | |
Rower na Beskid Slaski | |
> Nie przesadzajmy z tą techniką. Wszystko jest do przejechania na hehe, zauważ, że jeden z tych wycinaków sprowadza fulla :-P Ciekaw jestem Twoich wrażeń i porównania, jak wrócisz i zjedziesz na no ja też jestem bardzo ciekaw, niedługo się okaże, ale żeby usprawiedliwić cenę roweru musi być duuuużo lepiej :P > Jasne, dobre hamulce są ważne, ale bez przesady. Z kiepskimi też się dlatego powiedziałem, że da się jeździć, jednak przy dzisiejszych cenach tarcz zdecydowanie je właśnie polecam. Wracając do tematu posta. I to chodzi. Jak ktoś mówi żeby brać fulla bo bez niego nie ma jazdy to się nie zgadzam. Wcale nie neguję przy tym przyjemności z jazdy na fullu. Jednak przy budżecie 2k nie ma co się na niego porywać. Pozdrawiam, Pil |
|
Data: 2009-06-10 13:08:19 | |
Autor: piotrkisiel | |
Rower na Beskid Slaski | |
> Nie przesadzajmy z tą techniką. Wszystko jest do przejechania na hehe, zauważ, że jeden z tych wycinaków sprowadza fulla :-P Ciekaw jestem Twoich wrażeń i porównania, jak wrócisz i zjedziesz na no ja też jestem bardzo ciekaw, niedługo się okaże, ale żeby usprawiedliwić cenę roweru musi być duuuużo lepiej :P > Jasne, dobre hamulce są ważne, ale bez przesady. Z kiepskimi też się dlatego powiedziałem, że da się jeździć, jednak przy dzisiejszych cenach tarcz zdecydowanie je właśnie polecam. Wracając do tematu posta. I to chodzi. Jak ktoś mówi żeby brać fulla bo bez niego nie ma jazdy to się nie zgadzam. Wcale nie neguję przy tym przyjemności z jazdy na fullu. Jednak przy budżecie 2k nie ma co się na niego porywać. Pozdrawiam, Pil |
|
Data: 2009-06-10 21:52:24 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
Rower na Beskid Slaski | |
"Solar" <solar91@opBEZTEGO.pl> wrote in message news:h0p21t$j15$1news.onet.pl...
Może nie zwracasz na to za bardzo uwagi, bo Ty radziłeś sobie bardzo dobrze na zjazdach na sztywniaku. Na TC zdecydowana większość wycinaków zsiadała z rowerów na odcinkach w dół, które w górę dałoby się podjechać... czyżby nartostrada z Miziowej? Jak widać i full nie zawsze pomaga! Tam rzeczywiście są ze dwa stromsze fragmenty z kamlotami, gdzie można się czuć niepewnie. Nie wiem, czy KL jeździł w ogóle po górach. Mam nadzieję, że tak, bo porywanie się z marszu ze sztywniakiem akurat na Beskid Śląski, jest< moim zdaniem ryzykowne. bez przesady, w BŚ, jak wszędzie w Beskidach, znajdzie się sporo tras do spokojnego zrobienia na sztywniaku - nie od razu trzeba się pchać na strome zjazdy z luźnymi kamlotami... BŚ ma tą przewagę, że po ostatnich ścinkach błyskawicznie schnie i przynajmniej problem mokrej gliny nie jest tak dotkliwy. Choć fakt, to chyba jedyne góry w PL, dla których kupiłbym fulla (gdyby tylko były bliżej...) pozdr |
|
Data: 2009-06-11 00:50:44 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
Rower na Beskid Slaski | |
Nie zgadzam się. Jazda na HT daje ogromną radość z jazdy. Może nawet WTF? Prawie jak click na Kaskadzie w Szczyrku. :> zyga |
|
Data: 2009-06-18 21:24:59 | |
Autor: raviz | |
Rower na Beskid Slaski | |
ach"
Bardzo fajne fotki. Czy reszta towarzystwa nie burzy sie gdy kolejny raz chcesz sie zatrzymac robic zdjecia? Ludziska, z ktorymi jezdze nie do konca to rozumieja ;) |
|
Data: 2009-06-18 22:31:33 | |
Autor: Solar | |
Rower na Beskid Slaski | |
raviz pisze:
Bardzo fajne fotki. Czy reszta towarzystwa nie burzy sie gdy kolejny raz chcesz sie zatrzymac robic zdjecia? Ludziska, z ktorymi jezdze nie do konca to rozumieja ;) To akurat nie moje fotki - na TC nie woziłem aparatu. A na normalnej jeździe występuje pełne zrozumienie dla robienia zdjęć. Może zmień ludzisków... :) -- Solar www.solar.blurp.org GG 1834424 "Kto chce w prawidłowy sposób rozumować, powinien odzwyczaić się od przyjmowana czegokolwiek na wiarę. Przyzwyczajenie do wiary jest największą przeszkodą nauki." Giordano Bruno |
|