Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Rower poziomy jest najlepszym typem roweru

Rower poziomy jest najlepszym typem roweru

Data: 2010-04-30 09:54:26
Autor: kaczor1
Rower poziomy jest najlepszym typem roweru
Oto czemu tak nie uważam.
[relecja]

www.kaczor2.blogspot.com


--
"Zapylała raz pszczółka pewnego badyla
Wtem czuje, a od tyłu też ją ktoś zapyla
Ogląda się a to truteń, niejaki Zenobi
Morał
Rób dobrze innym - Tobie też ktoś zrobi!"
Andrzej Waligórski

Data: 2010-04-30 14:45:49
Autor: Wujek Kudełek
Rower poziomy jest najlepszym typem roweru
Zaszumiało, zaskakało i się pojawiło, a kaczor1 żaśpiewał pięknym głosem:

Oto czemu tak nie uwaĹźam.
[relecja]

www.kaczor2.blogspot.com

Nie wiem ile km masz na liczniku - na samym poziomym - ale wydaje mi się, że ciutkę za mało, aby tak porównywać róznego rodzaju rowery i ich zachowanie... Zwłaszcza opisy pokonywania terenu u Ciebie... No... są zbędne... rower pzoiomy NIE nadaje się na teren. od tego trzeba zacząć. Można się bawić w montowanie kół 26", opon górskich z kolcami i bez, ale nie jest to rower, który przeskoczy, poderwie się w ostatniej chwili i nagle uda się na nim wykonać jakiś ekwilibrystyczny ruch, ratujący zdrowie.
Druga sprawa... na rower MTB o jakim pisałeś - masz już rozwinięte nóżki. Kolanka, mięśnie, ścięga - to wszystko pracuje na rowerze _poziomym_ ***ZUPEŁNIE INACZEJ*** niż na rowerze pionowym. I zanim organizm przyzwyczai się do nowego roweru, zanim zaczniesz na nim śmigać - MUSI minąć czas. To nie jest taki rower pionowy jak ze sklepu z wystawya: "wsiadam i jadę". To jest typ rpoweru, który wymaga pracy od nowa. Od początku. Z całym ciałem.
Jeśli chodzi o pokonywanie umiarkowanego terenu (podkreślam: umiarkowanego) - też się go pokonuje zupełnie inaczej niż na rowerze typowo pionowym.
Zresztą nie wiem po co ja tyle piszę... jeżdżę 3 rok na poziomym... niedawno musiałem skoczyc na pionowcy po łańcuch do Warszawy. Zrobiłem 36km a po powrocie do domu stwierdziłem, że nie. Wolę iść pieszo niż mieć siodełko w dupie a ręce wyglądające jak po bójce z Tysonem. Są inne metody rozwalania swojego ciała niż jazda na pionowcu, są inne metody sadomasochizmu niż wykrzywianie karku i próba gapienia się przed siebie mając twarz skierowaną prosto kilka metrów przed przednie koło tudzież co widziałem u koleżanki jeżdżącej na szosówce - *prosto w przednie koło*(*).

Na koniec: żeby docenić poziomkę trzeba na niej pojeździć. Nie można wydać osądu po przejechaniu 52km czy nawet 520km. Musisz przejechać "swoje" (z mojego subiektywnego doświadczenia ca 1k km), aby poczuć ten rower i mieć siłę, aby na nim jechać, a nie turlać się 20-22km/h (bo tyle wykręcisz przesiadając się z pionowca na pozioma, też to przerabiałem, jak mi osiągi spadły z "trzydziestki" do "dwudziestu").


* nikt mi nie wmówi, że na tym ma polegać jazda rekreacyjna na rowerze...

Data: 2010-05-01 14:15:59
Autor: Jesse Custer
Rower poziomy jest najlepszym typem roweru
On 30 Kwi, 16:45, Wujek Kudełek <wujko.kudel...@w.interia.pl> wrote:

Nie wiem ile km masz na liczniku - na samym poziomym - ale wydaje mi się,
że ciutkę za mało...

Podpisuje się pod całością obiema rękami. Po za tym twierdzenie że
rower poziomy jest 'najlepszy' i 'do wszystkiego' to zwykła bzdura.
Poziomek, jak i pionowych jest cała rodzina zupełnie odmienna
konstrukcyjnie i o innym przeznaczeniu. Jedne są szybkie i lekkie, ale
nie nadają się za bardzo w teren, inne odwrotnie - maja pełne
zawieszenie, są bardziej uniwersalne ale nie są szybkie. Zawsze jest
coś kosztem czegoś. I nie jest tak że po przesiadce na pozioma od razu
zaczyna się jeździć 2x szybciej. Na początku jest zwykle wolniej, z
czasem może (ale nie musi - kwestia typu poziomki, wagi itp itd)
poprawić. I jeszcze kwestia twierdzenia 'poziomka radzi sobie w
terenie'. Owszem, przejechać można, tym bardziej jeśli pod pojęciem
'teren' rozumiemy w miarę ubite leśne szutrówki. Im gorsza droga
(kamienie, korzenie, żwir, podjazdy) tym większa szansa na to że
jednak szybciej, skuteczniej i wygodniej ( nogi to najlepszy
amortyzator ;) ) przejedziemy tą trasę rowerem mtb.

kaczor1, nie poddawaj się - spróbuj pojeździć 'na luzie'. Jak
przybędzie kilometrów, doświadczenia i mocy w nogach to  będzie
lepiej :)

Data: 2010-05-02 13:33:39
Autor: kaczor1
Rower poziomy jest najlepszym typem roweru
On 1 Maj, 23:15, Jesse Custer <swientyodmorder...@gmail.com> wrote:

[...]
kaczor1, nie poddawaj się - spróbuj pojeździć 'na luzie'. Jak
przybędzie kilometrów, doświadczenia i mocy w nogach to  będzie
lepiej :)

Nie chodzi mi o zdyskredytowanie rowerów poziomych, tylko opinii o
jego "nalepszości"
O żadnym poddawaniu, nie ma nawet mowy, nawet lepiej nie musi być, bo
już jest dobrze
:-)

--
Pozdr
Roland

"Zapylała raz pszczółka pewnego badyla
Wtem czuje, a od tyłu też ją ktoś zapyla
Ogląda się a to truteń, niejaki Zenobi
Morał
Rób dobrze innym - Tobie też ktoś zrobi!"
Andrzej Waligórski

Data: 2010-05-02 13:19:44
Autor: kaczor1
Rower poziomy jest najlepszym typem roweru
On 30 Kwi, 16:45, Wujek Kudełek <wujko.kudel...@w.interia.pl> wrote:
Zaszumiało, zaskakało i się pojawiło, a kaczor1 żaśpiewał pięknym głosem:

> Oto czemu tak nie uważam.
> [relecja]

>www.kaczor2.blogspot.com

Nie wiem ile km masz na liczniku - na samym poziomym - ale wydaje mi się,
że ciutkę za mało,

Drogi Wujku
Wystarczająco dużo.
Wystarczająco dużo, aby na asfalt i w codziennej jeździe nie używać
innego typu roweru z powodów, które sam wymieniłeś. ;-)

aby tak porównywać róznego rodzaju rowery i ich
zachowanie... Zwłaszcza opisy pokonywania terenu u Ciebie... No... są
zbędne... rower pzoiomy NIE nadaje się na teren. od tego trzeba zacząć.

Jeździsz na poziomie i to wiesz, ja to wiem i każdy leniwy (poziomy)
rowerzysta.
Jednak większość ludzi nie wie. Świadczą o tym ich pytania zadawane na
ulicy.

Można się bawić w montowanie kół 26", opon górskich z kolcami i bez, ale
nie jest to rower, który przeskoczy, poderwie się w ostatniej chwili i
nagle uda się na nim wykonać jakiś ekwilibrystyczny ruch, ratujący
zdrowie.
Druga sprawa... na rower MTB o jakim pisałeś - masz już rozwinięte nóżki.

Na poziomym też. :-)

[...]
Jeśli chodzi o pokonywanie umiarkowanego terenu (podkreślam:
umiarkowanego) - też się go pokonuje zupełnie inaczej niż na rowerze
typowo pionowym.

Pomimo, że poziom nie nadaje się na jazdę w trudniejszym terenie, to
uważam, że warto się jednak wybrać. Sprawdzić jakie są ograniczenia
konstrukcji.
Przećwiczyć i sprawdzić, gdzie podjedziemy, gdzie zjedziemy, gdzie
zmieścimy się pomiędzy drzewami, a gdzie trzeba podnieść tyłek i
ruszyć na butach.
W końcu te rowery są stworzone do pokonywania dużych dystansów tak?
Więc jeśli logistyka kuleje i kiepsko planujemy (ja tak mam) i
wylądujemy w du... to warto mieć trudniejszy teren przećwiczony, aby nie
prowadzić bez sensu roweru lub co gorsza go rozwalić.


--
Pozd
Roland

"Zapylała raz pszczółka pewnego badyla
Wtem czuje, a od tyłu też ją ktoś zapyla
Ogląda się a to truteń, niejaki Zenobi
Morał
Rób dobrze innym - Tobie też ktoś zrobi!"
Andrzej Waligórski

Data: 2010-05-04 13:54:45
Autor: Jan Cytawa
Rower poziomy jest najlepszym typem roweru
Wujek Kudełek napisał:

Na koniec: żeby docenić poziomkę trzeba na niej pojeździć. Nie można wydać osądu po przejechaniu 52km czy nawet 520km. Musisz przejechać "swoje"


No tak. Zeby poznac kobiete trzeba z nia przezyc conajmniej 30 lat. :))

Jan Cytawa

Data: 2010-04-30 15:40:52
Autor: news.gazeta.pl
Rower poziomy jest najlepszym typem roweru
W dniu 2010-04-30 09:54, kaczor1 pisze:
Oto czemu tak nie uważam.
[relecja]

www.kaczor2.blogspot.com


Możesz napisać dlaczego? Zwyczajnie nie chce mi się czytaj tej epopei.

--
live_evil

Data: 2010-05-02 14:03:00
Autor: Bartosz Zaborowski
Rower poziomy jest najlepszym typem roweru
Rowery poziome nie sa do niczego wlasnie dlatego, ze nie sa do wszystkiego...

Tak jak i inne rowery nie-do-wszystkiego.

Sek w tym, zeby dobrac wlasciwy rower do potrzeb... albo wlasciwe potrzeby do posiadanego/ulubionego roweru;)

--
pozdr
bart

Data: 2010-07-20 08:23:34
Autor: Maciej
Rower poziomy jest najlepszym typem roweru
Oto czemu tak nie uważam.
[relecja]

www.kaczor2.blogspot.com

Kaczor! Uważam że mało sytuacji/ rowerów przetestowałeś. Wierszokleta który nie
ścierał się z nie-liryckimi sytuacjami łatwo może oddać się uczuciom/ doznaniom.
Krytyka ma swoje podstawy - i trzeba je wskazać. Rower poziomy to po prostu
rower. Rower MTB to też po prostu rower. Jak skonstruujesz coś co może wjechać
tam gdzie wcześniej nikt by o tym nie pomyślał to jest wtedy zaskoczenie. Rower
poziomy ma swoją szufladkę ale są różne rowery poziome o których się nie mówi, z
prozaicznego powodu - bo np. nie ma ich w Polsce albo nikomu nie chciało się
czegoś skonstruować. W Polsce rowerzyści to "pasjonaci" obrażający się na
jakiekolwiek zburzenie dotychczasowego wizerunku roweru. Rower? Rower musi obyć
się bez silnika (np. elektrycznego). Rower musi być nie-poziomy (poziomy nie
nadaje się do miasta, nieważne że są konstrukcje które się nadają - musimy
powtarzać w kółko jedno i to samo tak jak inni że "rower poziomy nie nadaje się
do miasta"), itp. Rower musi być bez owiewki (bo to dodatkowa waga, szpan,
strasznie skomplikowane żeby coś takiego stworzyć, kosmiczne obliczenia, katedra
Politechniki mogłaby się tego podjąć i cały sztab naukowców NASA), itd.. Jeśli
jest inaczej to chyba należy zdobyć się na nie-lirycki wysiłek i wskazać że jest
inaczej albo wskazać co zrobić żeby to zmienić. Albo dobra - zbądź mnie jakimś
wierszykiem. Przecież gra domysłów jest bardziej "trendy". Aha - uwagi odnośnie
rowerów czy ludzi bywają ostre - dajesz co prawda cięty tytuł tu pl.rec.rowery,
ale reszta to miękki wiersz.

--


Data: 2010-07-20 09:31:54
Autor: Maciej
Rower poziomy jest najlepszym typem roweru
Mam też uwagę do Mariusza Kruka, Iguana, Jana Wrzask i innych którzy "wytaczali
armatki":

NAUKOWO widzę to tak:

- naukowo rzecz biorąc energia kinetyczna obracającego się koła 28" i koła 16"
jest taka sama (ale tylko wtedy gdy ich masy są identyczne - w praktyce jednak
tej samej klasy koła 16" a 28", podobnie 26" a 28" różnią się masą) - naukowo rzecz biorąc w ruchu obrotowym przekazywanym na ruch postępowy liczy
się opór toczenia i tu panuje prosta zasada: im większe koło tym mniejszy opór
toczenia (i dlatego w praktyce kolarze jeżdżą na 28", dla ścisłości 700, żaden
kolarz nie chciałby pokonywać oporu toczenia kół 20" bo to byłyby odczuwalne
straty, pomimo zysku na wadze)
- naukowo rzecz biorąc masa to dodatkowe obciążenie/ straty odczuwalne przy
przyspieszaniu i jeździe pod górkę (w praktyce to kolarze dostają niekiedy
"odchudzone" rowery z lżejszymi ramami, lżejszymi kołami gdy wiadomo że będzie odcinek w przeważającej mierze z podjazdami)
- naukowo rzecz biorąc prędkość zależy też w dużej mierze od wydolności
organizmu kolarza (rower to nie wszystko, ktoś bez kondycji zmęczy się nawet na
wyczynowej leciuteńkiej kolarce i może zostać przegnany przez młodego "szczyla"
na ciężkim BMX, z rowerami poziomymi jest podobnie - zwłaszcza pod górkę: trzeba
mieć np. dobre krążenie krwi - wszystkie słabości, brak kondycji organizmu
zostają w trakcie jazdy o własnych mięśniach maksymalnie uwidocznione w pełnej
krasie)
- gdy człowiek dysponuje siłą mięśni 200 - 250W (średnio) to aerodynamika pod
górkę nie ma większego znaczenia, bo taka moc nie rozpędzi zbytnio roweru i mamy
wtedy do pokonania głównie siłę grawitacji która zależy od masy. Ale dla
wyczynowca który jest w stanie oddawać 500W mocy owiewka już ma znaczenie w
jeździe pod górę (w kolarstwie przecież aerodynamika to: kaski, obcisłe stroje,
aerodynamiczne koła, pochylona aerodynamiczna pozycja, wąska kierownica). - liczy się każdy opór który po zsumowaniu z pozostałymi wpływa na całkowite osiągi:
a) opory przekazywania napędu (nasmarowany łańcuch, przekładnia wielobiegowa,
skosy łańcucha, długość łańcucha, opory rolek łańcucha, pedały zatrzaskowe),
b) opory aerodynamiczne,
c) opory toczne (wielkość kół, masa kół, ogumienie, ciśnienie, rodzaj i stan
łożysk, opory wolnobiegu),
d) opory grawitacyjne (jazda pod górkę - tutaj im lżejszy rower tym lepiej)

PRAKTYCZNIE:

- rower dla mnie to po prostu środek transportu - nieważne czy poziomy czy
"tradycyjny" - wiem że rower ma ograniczenia, nie robię z niego jedynego środka
transportu (mam rower miejski, rower poziom,y rower górski, skuter, motor,
samochód i wybieram w zależności od sytuacji)
- rower poziomy jest bardzo wygodny (dla mnie) ale po przeniesieniu się do
miasta jestem niezadowolony ze swego pierwszego roweru poziomego (Flevo-Racer),
bo nie prowadzi się dobrze przy wolnych manewrach. Są rowery (poziome) które
świetnie się prowadzą również przy wolnych prędkościach - i to tylko kwestia
wyboru odpowiedniego modelu: kupiłem właśnie taki rower poziomy M5 CityMate
który pod tym względem jest właśnie O.K.. Flevo-Racer był moim pierwszym wyborem
gdyż nie miałem wtedy dostępu do innego taniego roweru poziomego!
- duże koła 28" moim zdaniem odczuwalnie zmniejszają opory toczenia (np. 20" do
26" to kolosalna różnica, między 26" a 28" też czuję różnicę), duże koła
poprawiają komfort jazdy, lepiej znoszą nierówności w jezdni, dzięki 28" kołom
(moim zdaniem) jeździ się szybciej niż na 26" (albo inaczej: jeździ się lżej
przy tej samej prędkości) i to (moim zdaniem) nie tylko kwestia ciśnienia czy
ogumienia. Sam rozmiar kół też ma znaczenie (moim zdaniem)
- ciśnienie, ogumienie też ma osobne znaczenie (im wyższe ciśnienie, im węższa
opona, im mniej bieżnika tym szybciej)
- rower poziomy do miasta powinien być zwarty/kompaktowy - i prawdą jest że mało
jest takich konstrukcji i to właśnie ludzi wkurza i zniechęca gdy przyjdzie
taszczyć/parkować rower poziomy w bloku. Ale jednak są też rowery poziome
nadające się do miasta (choć jest ich stosunkowo mało, ale jednak są)
- rower poziomy nadaje się w teren ale musi to być odpowiedni model. Np.
francuski QBX, amerykański LightFoot Cycles ATC, brytyjski Trailcat (model
koncepcyjny), niemiecki ZOX 2WD (koncepcyjny), niemiecki "Tripendo".
"Uterenowiony" rower poziomy podobnie nawet co "tradycyjny" MTB ma jakieś swoje
ograniczenia. "Tradycyjny" rower MTB nie nadaje się w każdy teren bez wyjątków.
Nawet przejechanie przez pień zwalonego drzewa na "tradycyjnym" rowerze MTB może
okazać się niekiedy niemożliwe i trzeba będzie zsiąść (albo zaklinuje koło
między skałami gdy jeździmy po skałach, itp.). Tak samo rower poziomy -
trzykołowy nie zmieści się wszędzie, bez silnika elektrycznego czuć większą masę
trzykołowca (aha - rower nie może być z silnikiem, sorry)
- rower z silnikiem elektrycznym (poziomy czy "tradycyjny") to bardzo przyjemny,
tani środek transportu (pod warunkiem że wiemy jak dobrać wydajne baterie)

Jedno jest pewne: "tradycyjne" rowery MTB z racji ceny i dostępności bardziej
zachęcają. To się zgadza. Wybiera się też portfelem. Nie mając dostępu do tanich
rowerów poziomych ani gdy nie ma zbyt wielu modeli owych rowerów poziomych to
wyciąga się pochopne wnioski "że się nie nadaje". Flevo-Racera (MBB) do miasta
faktycznie nikomu nie polecam. LWB (nawet z dobrą geometrią) do miasta też bym
do miasta nie chciał. Do miasta nie chciałbym też trajka o rozstawie przednich
kół powyżej 80 cm.

P.S. Większa waga roweru, nawet o 15 kg nie jest odczuwalna gdy mamy silnik
elektryczny o mocy 500W (albo jeszcze mocniejszy). Przeciętny człowiek ma
(średnio) 250W mocy.

--


Data: 2010-07-20 22:26:43
Autor: nerwosolek
Rower poziomy jest najlepszym typem roweru
Daj spokój, czwórkołowców się policja czepia

http://www.youtube.com/watch?v=pSwig1tgUtY

--
nerwosolek

Rower poziomy jest najlepszym typem roweru

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona