Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Rower poziomy w codziennej jeździe

Rower poziomy w codziennej jeździe

Data: 2009-11-09 18:57:44
Autor: Maciej Dlugosz
Rower poziomy w codziennej jeździe
Witam!

Chciałem podzielić się doświadczeniami z jazdy moim pierwszym rowerem poziomym.
Dotychczas jeździłem na rowerze górskim (6000 km) oraz na rowerze miejskim na
26" kołach (5000 km). Od 4 tygodni jeżdżę na rowerze poziomym z 28" kołami
(750km). Różnica jest kolosalna. Jest przede wszystkim wygodniej (nie uciska
mnie nic jak wcześniej w krocze, pośladki czy nadgarstki tylko czuję swój ciężar
powierzchnią pleców), jest szybciej (średnia prędkość wynosi teraz 25 km/h,
wcześniej 21 km/h), mniej się męczę choć jeżdżę szybciej (po 2 tygodniach
wszystkie mięśnie już się przyzwyczaiły, serce bije wolniej nawet po sprintach -
na rowerze poziomym jest mniejsza różnica ciśnienia krwi w organizmie niż na
rowerze tradycyjnym - wystarczy spojrzeć jaki "słup" krwi jest gdy człowiek stoi
a jaki gdy leży - i z tym związana jest różnica ciśnień krwi do pokonania przez
serce), kolana nie bolą przy silnym nacisku (bo nie napieram już masą ciała +
siłą mięśni tylko siłą mięśni). Muszę jeszcze wymienić siodełko na model z
wentylacją, bo plecy mam przeważnie mokre (ale nie ze zmęczenia). Zardzewiały
rower (FlevoRacer) kupiłem sprowadzony z Holandii za 1200 zł!

--


Data: 2009-11-09 19:23:45
Autor: Świstak
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej Dlugosz wrote:
Witam!

Chciałem podzielić się doświadczeniami z jazdy moim pierwszym rowerem poziomym.
Dotychczas jeździłem na rowerze górskim (6000 km) oraz na rowerze miejskim na
26" kołach (5000 km). Od 4 tygodni jeżdżę na rowerze poziomym z 28" kołami
(750km). Różnica jest kolosalna.
[ciach]

A gdzie nim jeździsz? Jestem ciekawy jak taki sprawdziłby się w dużym
mieście np. w korkach. Zdaje mi się, że jego możliwości w kwestii wciskania się
w różne wąskie przesmyki, wjeżdżania (wskakiwania) na wysokie krawężniki itp.
są ograniczone. A może się mylę?

Michał

Data: 2009-11-09 20:40:43
Autor: live_evil
Rower poziomy w codziennej jeździe
Świstak pisze:
są ograniczone. A może się mylę?


Mylisz się. Moim rowerem ( piotrowiak.info/poziom ) z racji tego, że jest niski, wąski i krótki mogę się wcisnąć w wiele miejsc niedostępnych dla "zwykłych" rowerzystów. W korku, nawet jak samochody stoją bardzo blisko siebie mogę między nimi przejechać, bo przejeżdzam poniżej lusterek. Przejeżdżam też pod większością szlabanów.

--
live_evil

Data: 2009-11-09 23:08:00
Autor: photofile13
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 9 Lis, 20:40, live_evil <padd_niechcespa...@o2.pl> wrote:
Świstak pisze:
Mylisz się. Moim rowerem ( piotrowiak.info/poziom ) z racji tego, że
jest niski, wąski i krótki mogę się wcisnąć w wiele miejsc niedostępnych
dla "zwykłych" rowerzystów. W korku, nawet jak samochody stoją bardzo
blisko siebie mogę między nimi przejechać, bo przejeżdzam poniżej
lusterek.
O, to to już mi się strasznie ryzykowne wydaje. Moim zdaniem
drastycznie tu wzrasta szansa, że kierowca samochodu nie zauważy
poziomki.
ph.

Data: 2009-11-10 09:11:23
Autor: Fabian
Rower poziomy w codziennej jeździe
photofile13 wrote:
On 9 Lis, 20:40, live_evil <padd_niechcespa...@o2.pl> wrote:
Świstak pisze:
Mylisz się. Moim rowerem ( piotrowiak.info/poziom ) z racji tego, że
jest niski, wąski i krótki mogę się wcisnąć w wiele miejsc niedostępnych
dla "zwykłych" rowerzystów. W korku, nawet jak samochody stoją bardzo
blisko siebie mogę między nimi przejechać, bo przejeżdzam poniżej
lusterek.
O, to to już mi się strasznie ryzykowne wydaje. Moim zdaniem
drastycznie tu wzrasta szansa, że kierowca samochodu nie zauważy
poziomki.

Ale jak jeździsz tak, że nawet nie widząc nie zrobi Ci krzywdy, to nie problem. Przecież jak przejeżdżasz pomiędzy 2 samochodami w korku, to jeden z nich nie zacznie drugiego taranować, chociaż jak niektórzy wpychają się na pas obok ... Ale w takiej sytuacji to można się zatrzymać. Jadąc rowerem i tak musisz uważać za innych.

Fabian.

Data: 2009-11-12 22:52:49
Autor: Rafał Muszczynko
Rower poziomy w codziennej jeździe
photofile13 <blognpp@gmail.com> napisał(a):
O, to to ju=BF mi si=EA strasznie ryzykowne wydaje. Moim zdaniem
drastycznie tu wzrasta szansa, =BFe kierowca samochodu nie zauwa=BFy
poziomki.

Jego niezauważenie jest zazwyczaj mało groźne - bo stoi, względnie jedzie
prosto pasem. A jak jedzie zygzakiem po całym pasie, albo jest akurat na
jezdni łuk, to faktycznie lepiej nie wjeżdżać, choć to już niezależnie od
roweru. W martwej strefie autobusu zmieści się nie tylko poziomka, czy zwykły
rower, ale i auto osobowe lub ciężarowe.


--


Data: 2009-11-09 23:19:49
Autor: emil
Rower poziomy w codziennej jeździe
live_evil pisze:
Świstak pisze:
są ograniczone. A może się mylę?


Mylisz się. Moim rowerem ( piotrowiak.info/poziom ) z racji tego, że jest niski, wąski i krótki mogę się wcisnąć w wiele miejsc niedostępnych dla "zwykłych" rowerzystów. W korku, nawet jak samochody stoją bardzo blisko siebie mogę między nimi przejechać, bo przejeżdzam poniżej lusterek. Przejeżdżam też pod większością szlabanów.

Ale większy promień skrętu jednak znacznie jazdę w mieście komplikuje: nie da się tak łatwo zmienić pasa w korku.

Poza tym poziomym nie da się skakać, a w PL to jedyny sposób wjazdu z ulicy na DR.

A strach pomyśleć co się dzieje po wjechaniu w tor tramwajowy.

Rowerek świetny kiedyś zrobiłem podobny ale RWD.
Blat 70z to jest to! Nie przesadziłeś z kątem główki widelca ?

Nie masz problemu z dziurami na jezdni ? Bo ja jak kiedyś trafiłem na dziurę to powietrza mi zabrakło (całe uderzenie poszło w plecy). I następny rower miał mieć przynajmniej wachacz z tyłu (jak Zox).

Kierownica wygląda niebezpiecznie, ja w swoim miałem regulacje kąta - która osłabia połączenie i na środku kierownicy dałem płytkę z mocowaniem licznika.

Data: 2009-11-12 22:50:48
Autor: Rafał Muszczynko
Rower poziomy w codziennej jeździe
emil <emilpromil@gmail.com> napisał(a):
Ale większy promień skrętu jednak znacznie jazdę w mieście komplikuje: nie da się tak łatwo zmienić pasa w korku.

Komplikowałby, gdyby faktycznie był jakoś znacznie większy. W praktyce w moim
SWB jest podobny do tego z normalnego górala. Jeżeli coś przeszkadza, to fakt,
że przed kołem jest korba, którą o coś można przyhaczyć bo "zachodzi" przy
skręcie. Ale też nie jest to coś, z czym się nie da żyć.
 
Poza tym poziomym nie da się skakać, a w PL to jedyny sposób wjazdu z ulicy na DR.

I to chyba największa wada pozioma do miasta. Nie da się podbić koła pod
krawężnik, czy wręcz zrobić bunny-hopa. A to się przydaje przy krawężnikach,
rynienkach ściekowych i dziurach. Na poziomie musi starczyć solidne przednie
koło, względnie amortyzacja - oczywiście o ile ktoś nie jeździ 100% jezdniami ;-)

Druga wada, to nieporęczność, jak gdzieś trzeba wejść po schodach z rowerem.
Typowy MTB bierzesz na ramie i wio, można nawet biegać. Z poziomem jest
niestety już gorzej ;-)

A strach pomyśleć co się dzieje po wjechaniu w tor tramwajowy.

Z grubsza to samo, co na innych rowerach. Znaczy - im węższe gumy, tym
bardziej trzeba uważać. W razie gleby za to trudniej o obrażenia ciała -
bliżej do ziemi i fotelik chroni.

Nie masz problemu z dziurami na jezdni ? Bo ja jak kiedyś trafiłem na dziurę to powietrza mi zabrakło (całe uderzenie poszło w plecy). I następny rower miał mieć przynajmniej wachacz z tyłu (jak Zox).

Pełne zawieszenie się przydaje, jak ktoś lubi wąskie kapcie. Przy 2"
semislickach Schwalbe Gromanik śmiga po dziurach koncertowo i bez żadnych
kłopotów. Ja mam 1,5" z przodu na widelcu RST (dawno nie działa) i z tyłu 1'9
na SIDzie. Jest ok. Snake nie miałem nigdy.

--


Data: 2009-11-14 20:47:02
Autor: emil
Rower poziomy w codziennej jeździe


Komplikowałby, gdyby faktycznie był jakoś znacznie większy. W praktyce w moim
SWB jest podobny do tego z normalnego górala. Jeżeli coś przeszkadza, to fakt,
że przed kołem jest korba, którą o coś można przyhaczyć bo "zachodzi" przy
skręcie. Ale też nie jest to coś, z czym się nie da żyć.

Ja wole LWB OSS a te mają promień skrętu większy od malucha .
Poza tym klasyczny rower można podnieść między nogami i obrócić się w miejscu, taka operacja poziomym trwa znacznie dłużej.

Druga wada, to nieporęczność, jak gdzieś trzeba wejść po schodach z rowerem.
Typowy MTB bierzesz na ramie i wio, można nawet biegać. Z poziomem jest
niestety już gorzej ;-)

Lowracera OSS niesie się wygodniej niż MTB, z LWB trochę więcej zabawy ale jaki respekt budzi stojąc pionowo w windzie !:) ale i tak najlepsza do noszenia jest szosówka.

A strach pomyśleć co się dzieje po wjechaniu w tor tramwajowy.

Z grubsza to samo, co na innych rowerach. Znaczy - im węższe gumy, tym
bardziej trzeba uważać. W razie gleby za to trudniej o obrażenia ciała -
bliżej do ziemi i fotelik chroni.

Dla mnie węższe gumy to 19mm, a szerokie to 28mm, natomiast po wpadnięciu w szynę na klasycznym rowerze jest szansa opanowania roweru - w poziomym nie ma, zanim zorientujesz się o poślizgu już leżysz. Nie upadek jest problemem tylko rozjechanie przez auta za tobą.
Poza tym szynę można przeskoczyć.

W każdym razie w zakorkowanym Wrocku i przy moim agresywnym stylu jazdy poziomy się nie sprawdził, ale do trasy za miastem najlepszy jest LWB i lowracer.

Data: 2009-11-10 18:29:55
Autor: 2late
Rower poziomy w codziennej jeździe
live_evil wrote:

Mylisz się. Moim rowerem ( piotrowiak.info/poziom ) z racji tego, że jest niski, wąski i krótki mogę się wcisnąć w wiele miejsc niedostępnych dla "zwykłych" rowerzystów. W korku, nawet jak samochody stoją bardzo blisko siebie mogę między nimi przejechać, bo przejeżdzam poniżej lusterek. Przejeżdżam też pod większością szlabanów.

Mnie sie wydaje ze problemem jest to, ze ja nie widze zbyt wiele w korku a mniejszym to, ze mnie nie widza. Jezdze tylko po miescie i podoba mi sie to   ze w 13 minut pokonuje trase ktora autobus pokonuje 43 minuty (wg rozkladu) a to oczywiscie przez korki bo az tak szybki nie jestem. ;)

Pozdrawiam
--
2late Outspace Communication Inc. 1999*2009 (R)
Stupidity, like virtue, is its own reward

Data: 2009-11-12 22:54:41
Autor: Rafał Muszczynko
Rower poziomy w codziennej jeździe
2late <deadlog_FILTR_@wp.pl> napisał(a):
Mnie sie wydaje ze problemem jest to, ze ja nie widze zbyt wiele w korku a mniejszym to, ze mnie nie widza. Jezdze tylko po miescie i podoba mi sie to   ze w 13 minut pokonuje trase ktora autobus pokonuje 43 minuty (wg rozkladu) a to oczywiscie przez korki bo az tak szybki nie jestem. ;)

Dokładnie. Choć w korku patrzy się raczej do przodu - a tam jest luka między
pojazdami. Kłopot zaczyna się na zakorkowanych skrzyżowaniach - trzeba uważać,
czy coś z boku nie jedzie i zwolnić prawie do zera. Z tym, że na pionowcu akurat robiłem w takiej sytuacji dokładnie to samo.

--


Data: 2009-11-13 11:35:43
Autor: 2late
Rower poziomy w codziennej jeździe
Rafał Muszczynko wrote:

Mnie sie wydaje ze problemem jest to, ze ja nie widze zbyt wiele w korku a mniejszym to, ze mnie nie widza. Jezdze tylko po miescie i podoba mi sie to   ze w 13 minut pokonuje trase ktora autobus pokonuje 43 minuty (wg rozkladu) a to oczywiscie przez korki bo az tak szybki nie jestem. ;)

Dokładnie. Choć w korku patrzy się raczej do przodu - a tam jest luka między
pojazdami. Kłopot zaczyna się na zakorkowanych skrzyżowaniach - trzeba uważać,
czy coś z boku nie jedzie i zwolnić prawie do zera. Z tym, że na pionowcu akurat robiłem w takiej sytuacji dokładnie to samo.

No dzieki pionowemu rowerowi mam poglad na sytuacje z gory, widze gdzie sie przecisne i czy warto sie pchac. Alternatywnie, tak jak dla przykladu dzisiaj, stalbym za trzema autobusami i na bank nie zalapalbym sie na pierwsze swiatla i oczywiscie wdychalbym moc spalin przez dobrych kilka minut. Na poziomce takiego manewru bym nie zrobil, niestety. Do tego dodam ze nie cisnalbym pozioki do windy ktora wwoze swoj rower na 7 pietro conajmniej 2 razy dziennie. No i z miejscami do parkowania roweru czasami bywa spory problem a stanowiska sa raczej przeznaczone do tradycyjnych rowerow. innymi slowy, chcialbym, nawet kasy bym uzbieral ale w uzyciu byloby to dla mnie klopotliwe.

Pozdrawiam.

Data: 2009-11-10 08:00:12
Autor: Franc
Rower poziomy w codziennej jeździe
Nie ma co ukrywać, normalny (poziomy) rower ma pewne ograniczenia w mieście, taki lajf. Jak coś jest do wszystkiego to jest też do d.py.
Ja na normalnych (poziomych) rowerach jeżdżę już parę ładnych lat (chyba będzie 16) więc jakieś doświadczenie mam :). Na początku jeździłem rekreacyjnie i zabawowo ale od chwili zbudowania P3 w 2000 roku zacząłem moimi rowerami dojeżdżać do pracy. A że mieszkam już od pewnego czasu w największej wiosce w Polsce, mieniącej się stolycą, to do jeżdżenia w korkach się przyzwyczaiłem.
Na rowerze poziomym nie mam problemów z wskakiwaniem na chodnik - po prostu nie jeżdżę po chodnikach, więc nie muszę na nie wskakiwać. Jazda po ulicy jest dużo szybsza i prostsza. Jedynie jadę chodnikami jak jadę z Juniorem (on na swoim rowerku) albo z Młodą (woziłem ją w nosidełku na brzuchu - Młoda ma skończony 1rok). Jak jedziesz cały czas chodnikiem, to na skrzyżowaniach są obniżenia, więc tez daje się przejechać.
Na rowerze poziomym nie mam problemów z przeciskaniem między samochodami - mam SWB czyli rower z krótkim rozstawem osi, o całkowitej długości <2m co daje tylko 10~15cm wiecej niż treking na kołach 28". Rozstaw osi (decydujący o zwrotności) też nie jest dużo większy niż w trekingu. Dodatkowo dzięki zastosowaniu z przodu monosztućca z amortyzatorem w główce ramy nie mam dużej kolizji łańcucha z przednim kołem (a to potrafi ograniczać zwrotność). U mnie łańcuch powrotny minimalnie obciera o górę skręconego przedniego koła więc skręt nie jest ograniczony. Tak jak pisał także LiveEvil, ja również mieszczesię pod lusterkami samochodów i pod szlabanem w pracy co ułatwia jazdę. A propos - LiveEvil, jak ty się nie boisz na tej swojej niskiej wyścigówce jeździć po ulicach? Czy miałeś jakię problemy z przekonaniem rodziny/bliskich? Bo moja żona powiedział, ze nie pozwoli mi zrobić takiego roweru a już na pewno nie pozwoli mi nim wyjechać na ulicę. Oczywiście jak ktoś ma LWB czyli rower o dużym rozstawie osi czy nie daj Boże tandem Greenspeed to jest gorzej ale do wszystkiego można sie przyzwyczaić. Jak napisałem na poczatku rower poziomy nie jest uniwersalny (i dobrze, bo byłby także do d.py), każdy jest inny i ma inne zastosowanie.
Co do podjazdów - przez rok mieszkałem w Grenoble czyli brama Alp, gdzie poruszałem się po okolicy na starym wiernym Nr5 (SWB, USS) i jakoś dawałem radę na przełęczach. Trzeba mieć cierpliwość i dobre przełożenia na podjazdach oraz dobre hamulce na zjazdach. Z przełożeniem 34T (przód 3 rzędowa Tiagra) na 34T tył (11-34T Schimano, kaseta 8 rzędów) i 28" kole napędowym można wjechać 7km/h na każdą ścianę. Mając dobre "górskie" przełożenia nie trzeba się bać podjazdów. To zjazdy są niebezpieczne - przy 70~80km/h samochody zaczynają przeszkadzać, czasem nie dają się wyprzedzać, v-ki powodują przegrzewanie się przedniego koła (opony) co może prowadzić do eksplozji dętki - szkodliwe dla zdrowia, pęd powietrza sprawia, że dość szybko grabieją ręce i nie wiadomo czy się hamuje czy nie (miałem takie ciekawe doświadczenia podczas zjazdu z jednej przełęczy koło Annecy).
Bosz, ale się rozpisałem.
Pzdrw

Franc "Rowery Poziome Rule"
--

Niczym niewyróżniający się IMK P7
Granatowa Żaba z D7F i LPG "TKP Edition"
Zielona Xantia II, kombi z 2.0HDi

--


Data: 2009-11-10 10:10:14
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-10, Franc wrote:
Nie ma co ukrywać, normalny (poziomy) rower ma pewne ograniczenia w mieście, taki lajf. Jak coś jest do wszystkiego to jest też do d.py.
Ja na normalnych (poziomych) rowerach jeżdżę już parę ładnych lat (chyba będzie 16) więc jakieś doświadczenie mam :). Na początku jeździłem rekreacyjnie i zabawowo ale od chwili zbudowania P3 w 2000 roku zacząłem moimi rowerami dojeżdżać do pracy. A że mieszkam już od pewnego czasu w największej wiosce w Polsce, mieniącej się stolycą, to do jeżdżenia w korkach się przyzwyczaiłem.

To się podepnę.

Na ile poziomki potrafią być sprawne w terenie? Rozumiem, że są
konstrukcje, które sprawują się lepiej, jak i te, co sprawują się
znacznie gorzej. Kombinując na chłopski rozum, w terenie chyba
najlepszylepszy byłby trójkołowiec z pełnym zawieszeniem, bo odpada
problem ze stabilnością. Dobrze kombinuję?

Nie chodzi mi oczywiście o trudne strome górskie szlaki, ale o różnego
rodzaju ścieżki leśno-polne? Na ile "wszędobylska" potrafi być poziomka
(no, dopuszczając dwa komplety opon:)?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-10 02:25:23
Autor: Saurus
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 10 Lis, 11:10, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:
To się podepnę.

Na ile poziomki potrafią być sprawne w terenie? Rozumiem, że są
konstrukcje, które sprawują się lepiej, jak i te, co sprawują się
znacznie gorzej. Kombinując na chłopski rozum, w terenie chyba
najlepszylepszy byłby trójkołowiec z pełnym zawieszeniem, bo odpada
problem ze stabilnością. Dobrze kombinuję?

Raczej słabo, trójkołowiec jest w terenie jak czołg co ma swoje dobre
i złe strony. Tzn. można się stabilnie przebijać przez teren ale
powoli i są miejsca gdzie nie przejedzie. Do poważnej jazdy terenowej
nie, ale zabawaw lesie fajna chociaż ja mam gumy na szosę i w terenie
jeździłem pożyczonym :) Poza tym pełne zawieszenie (do tej pory w 2
seryjnych konstrukcjach) ma niewielki skok przeznaczony tylko dla
zwiększenia komfortu jazdy.
Największym problemem w terenie może być przyczepność tylnego koła.
Masa inaczej się rozkłada i łatwo zerwać przyczepność, ja na wąskich
slickach jak się postaram to z niskiego przełożenia i na suchym
asfalcie mogę trochę w miejscu zakręcić przy ruszaniu :-) Na luźnym
podłozu to się staje uciążliwe ale jak się popracuje nad bardzo
płynnym pedałowaniem na niskich przełożeniach (koniecznie w
zatrzaskach) to i na tych oponach pod górkę na lekko luźnej dróżce
podjeżdżałem. W trójkołowcu kolce semislicków przynajmniej nie
przeszkadzają w zakrętach :-)

Nie chodzi mi oczywiście o trudne strome górskie szlaki, ale o różnego
rodzaju ścieżki leśno-polne? Na ile "wszędobylska" potrafi być poziomka
(no, dopuszczając dwa komplety opon:)?

Igor Czajkowski z Cykloturu ma bardzo ciekawy rower i po różnych
"lasach" nim jeździł (i na wyprawie na Korsykę i do Sardynii), szkoda
że chyba nie udziela się na grupach
http://picasaweb.google.com/Saurus8/OgolnopolskiZlotRowerowPoziomych#5378473810491335042
Trudno było go dosiąść ale przy tej wysokości bardzo łatwo się nim
jechało, łatwiej się balansuje niż niskim.

Data: 2009-11-10 10:53:45
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-10, Saurus wrote:
On 10 Lis, 11:10, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Nie chodzi mi oczywiście o trudne strome górskie szlaki, ale o różnego
rodzaju ścieżki leśno-polne? Na ile "wszędobylska" potrafi być poziomka
(no, dopuszczając dwa komplety opon:)?

Igor Czajkowski z Cykloturu ma bardzo ciekawy rower i po róşnych
"lasach" nim jeździł (i na wyprawie na Korsykę i do Sardynii), szkoda
że chyba nie udziela się na grupach
http://picasaweb.google.com/Saurus8/OgolnopolskiZlotRowerowPoziomych#5378473810491335042
Trudno było go dosiąść ale przy tej wysokości bardzo łatwo się nim
jechało, łatwiej się balansuje niż niskim.

Czyli co, mówisz, że najbardziej wszedobylska będzie wysoka SWB na
kołach 26" i z dużym (100mm?) skokiem zawieszenia?

Coś mi ta intuicja poziomkowa nie działa. :)

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-10 14:40:10
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Cześć,
Na teren tylko rower z kołami 26". Mój ma z tyłu 140 mm skoku i z przodu regulowany skok 80-120mm. Jazda na nim po terenie to bajka. Żaden inny rower nie daje mi takiej frajdy i zabawy. Startowałem na nim w dwóch maratonach MTB w Murowanej Goślinie i Chodzieży.
Pozdrawiam,
Igor



On 2009-11-10, Saurus wrote:
> On 10 Lis, 11:10, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
> wrote:
>
>> Nie chodzi mi oczywiście o trudne strome górskie szlaki, ale o różnego
>> rodzaju ścieżki leśno-polne? Na ile "wszędobylska" potrafi być
poziomka
>> (no, dopuszczając dwa komplety opon:)?
>
> Igor Czajkowski z Cykloturu ma bardzo ciekawy rower i po róşnych
> "lasach" nim jeździł (i na wyprawie na Korsykę i do Sardynii), szkoda
> że chyba nie udziela się na grupach
>
http://picasaweb.google.com/Saurus8/OgolnopolskiZlotRowerowPoziomych#5378473810
491335042
> Trudno było go dosiąść ale przy tej wysokości bardzo łatwo się nim
> jechało, łatwiej się balansuje niż niskim.

Czyli co, mówisz, że najbardziej wszedobylska będzie wysoka SWB na
kołach 26" i z dużym (100mm?) skokiem zawieszenia?

Coś mi ta intuicja poziomkowa nie działa. :)

--    Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/


--


Data: 2009-11-10 06:02:18
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 10 Lis, 14:40, "Igor Czajkowski" <igorcWYTNI...@onet.eu> wrote:
Cześć,
Na teren tylko rower z kołami 26". Mój ma z tyłu 140 mm skoku i z przodu
regulowany skok 80-120mm. Jazda na nim po terenie to bajka. Żaden inny rower
nie daje mi takiej frajdy i zabawy. Startowałem na nim w dwóch maratonach
MTB w Murowanej Goślinie i Chodzieży.
Pozdrawiam,

Tylko jeszcze wrzuć cenę tego rowerka :))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-10 23:04:57
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Nie ma co tutaj przytaczać ceny, bo konfigurację zrobiłem dość wypasioną i rama była droga ze względu na swoje prototypowe własciwości. Jednak rama będzie dostępna u mnie w cenie ramy Tour czyli ca 2639zł.
Pozdrawiam,
Igor

On 10 Lis, 14:40, "Igor Czajkowski" <igorcWYTNI...@onet.eu> wrote:
> Cześć,
> Na teren tylko rower z kołami 26". Mój ma z tyłu 140 mm skoku i z przodu
> regulowany skok 80-120mm. Jazda na nim po terenie to bajka. Żaden inny
rower
> nie daje mi takiej frajdy i zabawy. Startowałem na nim w dwóch maratonach
> MTB w Murowanej Goślinie i Chodzieży.
> Pozdrawiam,

Tylko jeszcze wrzuć cenę tego rowerka :))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


--


Data: 2009-11-10 16:25:02
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 10 Lis, 23:04, "Igor Czajkowski" <igorcWYTNI...@onet.eu> wrote:

Nie ma co tutaj przytaczać ceny, bo konfigurację zrobiłem dość wypasioną i
rama była droga ze względu na swoje prototypowe własciwości. Jednak rama
będzie dostępna u mnie w cenie ramy Tour czyli ca 2639zł.

Czyli sama rama kosztuje tyle co w miarę przyzwoity cały rower. I tego
do plusów zaliczyć się nie da. A jeśli chodzi o zastosowanie wyprawowe
- to także i transport poziomki będzie znacznie mniej wygodny niż
normalnego roweru, bo jest i cięższy i zajmuje znacznie więcej
miejsca. I to wszystko są jednak poważne minusy, dla wielu decydujące,
dlatego większość rowerzystów wybiera jednak bardziej uniwersalne
rowery klasyczne.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-11 13:51:40
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Nie twierdzę że poziomki nie mają wad. Dla mnie jednak wygoda jazdy i to że po całym dniu spędzonym na rowerze nic mnie nie boli - jest zaletą tak dużą że wady poziomek maja trzeciorzędne znaczenie. Co do rozmiarów to moją poziomkę można dość mocno rozłożyć przez co wymiary całości pozwalają na transport takiego roweru samolotem.
Dla mnie nie ma lepszego roweru na wyprawy rowerowe niż ten właśnie. Dziką przyjemność jazdy czerpie się np. z takich momentów jak http://wyprawy.cyklotur.com/42,filmy.html

Pozdrawiam,
Igor

On 10 Lis, 23:04, "Igor Czajkowski" <igorcWYTNI...@onet.eu> wrote:

> Nie ma co tutaj przytaczać ceny, bo konfigurację zrobiłem dość wypasioną i
> rama była droga ze względu na swoje prototypowe własciwości. Jednak rama
> będzie dostępna u mnie w cenie ramy Tour czyli ca 2639zł.

Czyli sama rama kosztuje tyle co w miarę przyzwoity cały rower. I tego
do plusów zaliczyć się nie da. A jeśli chodzi o zastosowanie wyprawowe
- to także i transport poziomki będzie znacznie mniej wygodny niż
normalnego roweru, bo jest i cięższy i zajmuje znacznie więcej
miejsca. I to wszystko są jednak poważne minusy, dla wielu decydujące,
dlatego większość rowerzystów wybiera jednak bardziej uniwersalne
rowery klasyczne.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


--


Data: 2009-11-11 14:00:12
Autor: Jacek Maciejewski
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Dnia Wed, 11 Nov 2009 13:51:40 +0100, Igor Czajkowski napisał(a):

http://wyprawy.cyklotur.com/42,filmy.html

Niezłe :) Ile wyciągałes na prostych? A co jak się trafo dziura w asfalcie
nie do przejechania? Na zwykłym przerzucisz przednie koło a tylne
odciążysz, w sumie przeskoczysz. A na poziomce niestety przejeżdżasz w full
contact :) Strach i bez opony co najmniej 1,5" nie podchodź :)
--
Jacek

Data: 2009-11-11 14:16:29
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Maksymalną prędkość miałem 75km/h, oczywiście zjazd, a żeby jechać szybciej przeszkadzała zbyt kręta droga :-)
Jeśli jest wielka dziura nie do ominięcia to jest kilka opcji:
1. pomodlić się :-)
2. pomyśleć dlaczego nie odwiedziłem okulisty przed wyjazdem skoro niie zauważyłem tej dziury odpowiednio wcześnie

A tak poważnie - generalnie trzeba wyhamować przed taką dziurą (a hamowanie w poziomce jest bardzo skuteczne) a jak się nie da to powinno wybrać je zawieszenie, dlatego jestem zwolennikiem roweru 26/26 z dużym skokiem amortyzacji. Dzięki temu podjeżdżam tym rowerem na wysokie krawężniki ca 10cm bez konieczności zchodzenia z roweru.

Pozdrawiam,
Igor

Dnia Wed, 11 Nov 2009 13:51:40 +0100, Igor Czajkowski napisał(a):

> http://wyprawy.cyklotur.com/42,filmy.html

Niezłe :) Ile wyciągałes na prostych? A co jak się trafo dziura w asfalcie
nie do przejechania? Na zwykłym przerzucisz przednie koło a tylne
odciążysz, w sumie przeskoczysz. A na poziomce niestety przejeżdżasz w full
contact :) Strach i bez opony co najmniej 1,5" nie podchodź :)
-- Jacek


--


Data: 2009-11-12 23:36:47
Autor: Rafał Muszczynko
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> napisał(a):
Czyli sama rama kosztuje tyle co w miar=EA przyzwoity ca=B3y rower. I tego
do plus=F3w zaliczy=E6 si=EA nie da.

Kosztuje tyle, to ramy OK i inne tłuczone w małych seriach lub wręcz pod
konkretną osobę wymiarowane na zamówienie. To duża wada, ale do przeskoczenia
- wystarczy ramę zrobić samemu, bo wtedy odpadają koszty robocizny
wykwalifikowanego projektanta, spawacza, czy mechanika od kompozytów. U mnie
aluminium+carbon w kosztach materiałów wyszło jakieś 500-600zł. Ramę spokojnie wydłubałem od zera w miesiąc, ale to akurat da się zrobić
znacznie krócej. Obstawiam, że teraz zajęłoby mi to samo około 2 tygodnie.
Także urlop/wakacje/ferie powinny wystarczyć.

A je=B6li chodzi o zastosowanie wypraw=
owe
- to tak=BFe i transport poziomki b=EAdzie znacznie mniej wygodny ni=BF
normalnego roweru

Nie zaobserwowałem. Duzo zapewne zalezy od konstrukcji. Moja spokojnie wchodzi
w dowolny pociąg, tramwaj, autobus, czy metro. Autem może być kłopot
przewieźć, bo nie ma jak za ramę chwycić - ale i tak nie mam bagażnika na
auto, bo roweru autem nie woziłem od dobrych 8-10 lat. Nawet typowego roweru
nie woziłem.
Do środka mój poziom wchodził do Corsy po złożeniu tylnych siedzeń. Rower w
tym celu wymagał zdjęcia tylnego koła i bagażnika - czyli przygotowań
trwających góra 5 minut.
bo jest i ci=EA=BFszy

Mój poziom waży 16,5kg. Poprzedni rower jaki miałem, a był to utrekingowiony
MTB ważył... 16,5kg. Więc różnicy nie ma w moim przypadku. Oczywiście jeżeli porównywać najlżejszy poziom z najlżejszą kolarką, to będzie
kilka kg różnicy. Kolarkami ludzie schodzą sporo poniżej 6kg. Najlżejsze
carbonowe poziomy widziałem w okolicach 9-10kg. ALE przy tych 9-10kg to był
poziom-full absolutnie do normalnej jazdy, takze w lekkim terenie, a nie do
wystawienia w galeri sztuki lekkiej - więc to też ciężko porównywać.

Generalnie jest tak, że jak osprzęt jest podobny, to i waga rowerów jest
podobna. Jak porównujesz pozioma alu z niepoziomem alu podobnej klasy
osprzętu, to waga będzie podobna. Może być odchył 0,5-1,0kg na korzyść
tradycyjnego roweru czasem, ale pamiętaj, że na trasie poziom nadrabia tą
stratę 30-50% mniejszymi oporami powietrza.

i zajmuje znacznie wi=EAcej
miejsca.

Znowu: zależy od konstrukcji. Oczywiście jak masz LWB, albo trójkołowca, to
bez garażu może byc kłopot, a o windzie w bloku to w ogóle zapomnij. Ale SWB -
jak najbardziej da radę, czego jestem przykładem. Mieszkam na 7 piętrze,
mieszkanko małe (35m^2) - na codzień wjeżdżam windą, a w domu rower stoi w
pionie, więc zajmuje mniej miejsca niż mtb. Przy okazji może służyć za wieszak ;-)

I to wszystko s=B1 jednak powa=BFne minusy, dla wielu decyduj=B1ce=

Zapewne. Nikt nie twierdzi tu, że poziom jest dla każdego. To po prostu
jeszcze jeden typ roweru - w którym jedni się zakochają, a inni nie. Dokłądnie
tak samo jak w OK, MTB i innych typach.

dlatego wi=EAkszo=B6=E6 rowerzyst=F3w wybiera

Odnoszę wrażenie, że to nie kwestia świadomego wyboru. Większość rowerzystów
ma dość blade pojęcie, że poza klasycznymi rowerami jest jeszcze cokolwiek
innego. Jeżeli o czymś nie wiesz, bo nigdy tego nie widziałeś, albo widziałeś,
ale nie jeździłeś - mało prawdopodobne jest byś to kupił w ciemno. Dlatego poziomy "pączkują". Po pojawieniu się jednego, kolejne pojawiają się
coraz szybciej i przyrost jest nieliniowy. Bo po prostu kolejne osoby próbują
i pewnej części z nich poziom się zaczyna podobać - im więcej osób z poziomami
jeździ po okolicy, tym więcej osób próbuje i więcej się przekonuje.

W Warszawie to było tak, że pierwszy poziom miał wśród osób mi znanych Franc.
Drugi (po wielu latach) zmontował Bartek Zaborowski - i On "inspirację" i
wiele patentów miał z roweru Franca. Później po roku, inspirowane na rowerach
Franca i Bartka, a także rowerach Velotaxi (w tym czasie było ich w Warszawie
10 i to też były poziomy) były już dwie kolejne poziomki (moja i Xuna - obie
po tym jak pojeździliśmy poziomym Velotaxi przez kilka tygodni po mieście,
obie z zapożyczeniem i konsultacją rozwiązań rowerowych z Francem i Bartkiem).
Po kolejnym roku pozioma kupił Gromanik, a Xunn zrobił poziomy Bejowi i
Stormowi. W kolejnym roku pozioma kupił Storm, a Velogustlik i ze 3 osoby coś
wspominały, że zaczynają budować, albo że rozglądają się za kupnem. W trakcie
tych lat na Masie pojawiło się też z 5 różnych konstrukcji, których nawet za
bardzo nie wymienię. Łatwo więc wywnioskować jak to idzie z tym przyrostem. p.s. Z góry przepraszam za pominięcie pozioma Dżimiego w tej kalkulacji - po
prostu ten krążownik ważący 36kg, zawracający jak autobus to już dla mnie nie
rower. Poza tym Dżimi już nie mieszkuje w Warszawie z tego co wiem ;-)

--


Data: 2009-11-16 16:52:26
Autor: SHP
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Rafał Muszczynko wrote:

Najlżejsze carbonowe poziomy widziałem w okolicach 9-10kg.

Są i lżejsze, np. ok 8kg.

http://www.lightningbikes.com/r84.htm

czy nawet 6,5kg..:)

http://www.flyingfurniture.com.au/m5.html



Pozdr
Tomek
--
http://rowerowy.szczecin.pl

Data: 2009-11-10 13:46:34
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-10, Igor Czajkowski wrote:
Cześć,
Na teren tylko rower z kołami 26". Mój ma z tyłu 140 mm skoku i z przodu regulowany skok 80-120mm. Jazda na nim po terenie to bajka. Żaden inny rower nie daje mi takiej frajdy i zabawy. Startowałem na nim w dwóch maratonach MTB w Murowanej Goślinie i Chodzieży.

O.

A jak on się sprawuje na asfalcie? Wysoki środek ciężkości (zwłaszcza z
bagaĹźem) nie przeszkadza?

To jest samorĂłbka, prawda?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-10 22:59:39
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Na poczatku jest troche trudniej się nauczyć pełnej kontroli. Ale po przejechaniu 300km rower robi dokładnie to co się chce. Z bagażem - sprawdzone na Korsyce i bajka po prostu. Duży skok daje dodatkowo o wiele wiekszy komfort na dziurawych drogach a nawet z sakwami można wjechaać w offroad. Po to z resztš wymyœliłem tš konstrukcję - na wyprawę dookoła œwiata. To jest prototyp ale nie robiony przeze mnie osobiœcie. Będę miał go w wersji produkcyjnej w ofercie w cenie i wyglšdzie bardzo podobnym do ramy Tour.
Pozdrawiam,
Igor



On 2009-11-10, Igor Czajkowski wrote:
> Cześć,
> Na teren tylko rower z kołami 26". Mój ma z tyłu 140 mm skoku i z
przodu
> regulowany skok 80-120mm. Jazda na nim po terenie to bajka. Ĺťaden inny
rower
> nie daje mi takiej frajdy i zabawy. Startowałem na nim w dwóch
maratonach
> MTB w Murowanej Goślinie i Chodzieży.

O.

A jak on się sprawuje na asfalcie? Wysoki środek ciężkości (zwłaszcza z
bagaĹźem) nie przeszkadza?

To jest samorĂłbka, prawda?

--    Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/


--


Data: 2009-11-11 00:00:36
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-10, Igor Czajkowski wrote:
Na poczatku jest troche trudniej się nauczyć pełnej kontroli. Ale po przejechaniu 300km rower robi dokładnie to co się chce. Z bagażem - sprawdzone na Korsyce i bajka po prostu. Duży skok daje dodatkowo o wiele wiekszy komfort na dziurawych drogach a nawet z sakwami można wjechaać w offroad. Po to z resztš wymyœliłem tš konstrukcję - na wyprawę dookoła œwiata. To jest prototyp ale nie robiony przeze mnie osobiœcie. Będę miał go w wersji produkcyjnej w ofercie w cenie i wyglšdzie bardzo podobnym do ramy Tour.

Brzmi całkiem ciekawie. To jeszcze pociągnę pytanie do końca - jak
wygląda na czymś takim zatrzymywanie/ruszanie ze świateł? O ile przy
niskich konstrukcjach zapewne można się oprzeć ręką czy czymś, to na tak
wysokim rowerze jest z tym chyba trudniej, prawda?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-11 13:41:37
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Ruszanie i zatrzymywanie bez żadnego problemu. Po prostu opuszcza sie nogi i tyle. Trzeba oczywiście pamiętać że ten model nie jest przeznaczony dla ludzi o wzroście poniżej 165cm. Ewentualnie trzeba założyć koła 24 cale.
Pozdrawiam,
Igor

On 2009-11-10, Igor Czajkowski wrote:
> Na poczatku jest troche trudniej się nauczyć pełnej kontroli. Ale po > przejechaniu 300km rower robi dokładnie to co się chce. Z bagażem -
sprawdzone
> na Korsyce i bajka po prostu. DuĹźy skok daje dodatkowo o wiele wiekszy
komfort
> na dziurawych drogach a nawet z sakwami można wjechaać w offroad. Po to
z
> resztš wymyœliłem tš konstrukcję - na wyprawę dookoła œwiata. To
jest prototyp
> ale nie robiony przeze mnie osobiœcie. Będę miał go w wersji
produkcyjnej w
> ofercie w cenie i wyglĹĄdzie bardzo podobnym do ramy Tour.

Brzmi całkiem ciekawie. To jeszcze pociągnę pytanie do końca - jak
wygląda na czymś takim zatrzymywanie/ruszanie ze świateł? O ile przy
niskich konstrukcjach zapewne można się oprzeć ręką czy czymś, to na
tak
wysokim rowerze jest z tym chyba trudniej, prawda?

--    Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/


--


Data: 2009-11-11 14:44:07
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Małe doprecyzowanie - rower ktory mam nie nadaje sie dla ludzi o wzroście ponizej 165cm ale to wynika z zastosowanego dampera 190mm. Wystarczy go zmniejszyc do 165mm i przednie koło zmniejszyc do 24 cale i wtedy jeździec o 155cm wzrostu powinien się na niego zmieścić. Wszystko trzeba i tak dobrać indywidualnie by rower najlepiej dopasować do niskiego użytkownika.
Pozdrawiam,
Igor

Ruszanie i zatrzymywanie bez żadnego problemu. Po prostu opuszcza sie nogi i tyle. Trzeba oczywiście pamiętać że ten model nie jest przeznaczony dla
ludzi
o wzroście poniżej 165cm. Ewentualnie trzeba założyć koła 24 cale.
Pozdrawiam,
Igor

> On 2009-11-10, Igor Czajkowski wrote:
> > Na poczatku jest troche trudniej się nauczyć pełnej kontroli. Ale po > > przejechaniu 300km rower robi dokładnie to co się chce. Z bagażem - sprawdzone > > na Korsyce i bajka po prostu. Duży skok daje dodatkowo o wiele wiekszy komfort > > na dziurawych drogach a nawet z sakwami można wjechaać w offroad. Po
to
z > > resztš wymyœliłem tš konstrukcję - na wyprawę dookoła œwiata. To jest prototyp > > ale nie robiony przeze mnie osobiœcie. Będę miał go w wersji produkcyjnej w > > ofercie w cenie i wyglšdzie bardzo podobnym do ramy Tour.
> > Brzmi całkiem ciekawie. To jeszcze pociągnę pytanie do końca - jak
> wygląda na czymś takim zatrzymywanie/ruszanie ze świateł? O ile przy
> niskich konstrukcjach zapewne można się oprzeć ręką czy czymś, to na tak
> wysokim rowerze jest z tym chyba trudniej, prawda?
> > -- >   Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/


--


--


Data: 2009-11-12 15:38:06
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Rower poziomy w codziennej jeździe
Dnia 10.11.2009 14:40 użytkownik Igor Czajkowski napisał :
Cześć,
Na teren tylko rower z kołami 26". Mój ma z tyłu 140 mm skoku i z przodu regulowany skok 80-120mm. Jazda na nim po terenie to bajka. Żaden inny rower nie daje mi takiej frajdy i zabawy. Startowałem na nim w dwóch maratonach MTB w Murowanej Goślinie i Chodzieży.

Nie chcę być złośliwy, ale Murowana Goślina to nie MTB. ;-P

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-11-12 07:30:44
Autor: Jesse Custer
Rower poziomy w codziennej jeździe
Pozwolę sobie na lekki of topic: Zapraszam na nowy blog mojego
znajomego, który poświęcił ponad 20 lat na budowanie poziomek i nie
tylko. W ciągu tych 20 lat zrobił 40 rowerów. Na swoich rowerach odbył
międzyjnymi wyprawę dookoła Polski. http://indivbike.blogspot.com/

Data: 2009-11-12 16:48:38
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeździe
 
Nie chcę być złośliwy, ale Murowana Goślina to nie MTB. ;-P

W istocie nie ma co równać się Karpaczem itd., choć literalnie Góra Dziewicza jest na trasie. Nie o to oczywiście jednak tu chodzi. Podkreślam, nie odważyłbym sie wystartowac tym rowerem w konkretnych górach, bo za dużo pewnie musiałbym prowadzić a poza tym życie mi miłe i nie lubię konuzji. Nie zmienia to jednak faktu, że wielu sceptykow z Poznania zmienio zdanie jak zabrali mnie na wycieczkę rowerową okolicznymi trasami przeznaczonymi z zasady dla rowerów górskich. A na początku były drwiące uśmiechy...
Zresztą moja przygoda z poziomką nie ma czegokolwiek komukolwiek udawadniać. Ona daje mi po prostu niewairygodną radość z jazdy. Za całą resztę zapłacisz karta Mastercard ;-)
Zapraszam wszystkich do Poznania do przetestowania rowerów poziomych. Mam na miejscu kilka różnych modeli. Choć z drugiej strony krótki test i tak nie da pełnego obrazu. Na poziomce trzeba pojeździć kilka dni by się z nią oswoić, poczuć z nią jedność (a nie że rower swoje a ja swoje). A i tak oczywiste jest, że nie każdy zakocha się w rowerze poziomym. Każdy ma inną rowerowa wkrętkę i dobrze.
Pozdrawiam,
Igor

--


Data: 2009-11-12 17:31:47
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Rower poziomy w codziennej jeździe
Dnia 12.11.2009 16:48 użytkownik Igor Czajkowski napisał :
Zapraszam wszystkich do Poznania do przetestowania rowerów poziomych. Mam na miejscu kilka różnych modeli.

Planujesz może startować w Murowanej Goślinie w 2010 r.?

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-11-11 09:06:29
Autor: zenonka
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-10, Franc wrote:
> Nie ma co ukrywaÄ&#65533;, normalny (poziomy) rower ma pewne ograniczenia w mieĹ&#65533;cie, > taki lajf. Jak coĹ&#65533; jest do wszystkiego to jest teĹź do d.py.
> Ja na normalnych (poziomych) rowerach jeĹźdĹźÄ&#65533; juĹź parÄ&#65533; Ĺ&#65533;adnych lat (chyba > bÄ&#65533;dzie 16) wiÄ&#65533;c jakieĹ&#65533; doĹ&#65533;wiadczenie mam :). Na poczÄ&#65533;tku jeĹşdziĹ&#65533;em > rekreacyjnie i zabawowo ale od chwili zbudowania P3 w 2000 roku zaczÄ&#65533;Ĺ&#65533;em > moimi rowerami dojeĹźdĹźaÄ&#65533; do pracy. A Ĺźe mieszkam juĹź od pewnego czasu w > najwiÄ&#65533;kszej wiosce w Polsce, mieniÄ&#65533;cej siÄ&#65533; stolycÄ&#65533;, to do jeĹźdĹźenia w > korkach siÄ&#65533; przyzwyczaiĹ&#65533;em.

To siÄ&#65533; podepnÄ&#65533;.

Na ile poziomki potrafiÄ&#65533; byÄ&#65533; sprawne w terenie? Rozumiem, Ĺźe sÄ&#65533;
konstrukcje, ktĂłre sprawujÄ&#65533; siÄ&#65533; lepiej, jak i te, co sprawujÄ&#65533; siÄ&#65533;
znacznie gorzej. KombinujÄ&#65533;c na chĹ&#65533;opski rozum, w terenie chyba
najlepszylepszy byĹ&#65533;by trĂłjkoĹ&#65533;owiec z peĹ&#65533;nym zawieszeniem, bo odpada
problem ze stabilnoĹ&#65533;ciÄ&#65533;. Dobrze kombinujÄ&#65533;?

Nie chodzi mi oczywiĹ&#65533;cie o trudne strome gĂłrskie szlaki, ale o róşnego
rodzaju Ĺ&#65533;cieĹźki leĹ&#65533;no-polne? Na ile "wszÄ&#65533;dobylska" potrafi byÄ&#65533; poziomka
(no, dopuszczajÄ&#65533;c dwa komplety opon:)?

--    Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/


Nie jeździłem żadnym z tych rowerów - ale:

- zawieszenie - jak najbardziej np. takie:

http://www.youtube.com/watch?v=ZgrwWn8Cw2s

albo takie:

http://www.youtube.com/watch?v=9NjYinKuwrk

a zabawa na zamarzniętej rzece oraz szybka jazda w lesie to coś takiego:

http://www.youtube.com/watch?v=0vD3wgnuL_Q


- napęd na 3 koła (miałem wielkiego smaka na ten rower, pisałem z konstruktorem
z Rosji - mógłby sprzedać ten żółty rower za ... 3000 EUR. Z jednej strony to
dużo, z drugiej strony bardzo fajna konstrukcja warta pieniędzy). Taki rower na
pewno dałby radę z przyczepnością:

http://www.trike.ru/en/english.php



--


Data: 2009-11-10 08:06:00
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej Dlugosz wrote:
> Witam!
> > Chciałem podzielić się doświadczeniami z jazdy moim pierwszym rowerem poziomym.
> Dotychczas jeździłem na rowerze górskim (6000 km) oraz na rowerze miejskim na
> 26" kołach (5000 km). Od 4 tygodni jeżdżę na rowerze poziomym z 28" kołami
> (750km). Różnica jest kolosalna. [ciach]

A gdzie nim jeździsz? Jestem ciekawy jak taki sprawdziłby się w dużym
mieście np. w korkach. Zdaje mi się, że jego możliwości w kwestii wciskania się
w różne wąskie przesmyki, wjeżdżania (wskakiwania) na wysokie krawężniki itp.
są ograniczone. A może się mylę?

Michał

Jeżdżę nim codziennie do pracy. Zyskuję tym rowerem na jeżdżąc po szosie (mam
14km do pracy, 3 km po mieście). Nigdy nie bawiłem się w jazdę po chodniku
(nawet wcześniejszymi rowerami), nie boję się jeździć wśród aut. Wciskam się
między auta w korkach. Rower jest niski (125 cm wysokości razem ze mną), nie
jest to "low-racer". Do pokonywania krawężników lepszy góral niż rower poziomy.
Ale wcisnąć się rowerem poziomym można jak najbardziej.

--


Data: 2009-11-09 20:20:01
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej Dlugosz bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Chciałem podzielić się doświadczeniami z jazdy moim pierwszym rowerem poziomym.

Z tego co mówili Szwajcarzy spotkani w Splicie - poziomki ssą na
podjazdach. Jeżeli masz miasto płaskie - spoko. Ja, niestety, nie jeżdżę
tylko po płaskim.
Dodatkowa kwestia: jak tam z 'kombinowaniem' w korkach?

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-11-09 14:46:23
Autor: Saurus
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 9 Lis, 20:20, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:
Z tego co mówili Szwajcarzy spotkani w Splicie - poziomki ssą na
podjazdach. Jeżeli masz miasto płaskie - spoko. Ja, niestety, nie jeżdżę
tylko po płaskim.

Niekoniecznie, kwestia treningu, jesteś w stanie osiągnąć to samo co
na zwykłym rowerze nie licząc stania na pedałach - ale to nie jest w
końcu technika na długie podjazdy. Na poziomce ustawia się tak
odległość że kolana są nieco bardziej ugięte, przy użyciu zatrzasków
wielu osobom jeździ się najlepiej z blokami całkowicie cofniętymi,
inne jest wykorzystanie mięśni. Większośc kondycji wyrabiasz od nowa,
ja dopiero po ok. 1000 km czułem że zbliżam się do jako takiej
"normalnej" kondycji. Co do tego niższego tętna i mniejszego uczucia
zmęczenia to wszystko prawda. Wsiadając teraz z powrotem na zwykły
rower gdy tylko się bardziej rozpędzam mam wrażenie że dostaję
zadyszki i serce mi wali jakbym jechał sprintem a jadę z prędkością
dawniej dla mnie zupełnie normalną. Po prostu poziomka zmieniła
odczuwanie tego wysiłku. Generalnie zwykłym rowerem jeżdżę tylko jak
mnie coś do tego zmusza - teren, ilość miejsca na pozostawienie roweru
(mam akurat trójkołowiec), gdyby nie to to prawdopodobnie stałby i się
kurzył.
Pamiętasz to uczucie jak pierwszy raz sobie zdałeś sprawę że nie
jesteś w stanie żyć bez roweru i ma na Ciebie ogromnie pozytywny
wpływ? Jeszcze raz przeżyłem coś takiego po przesiadce :-)

Data: 2009-11-10 00:41:36
Autor: SHP
Rower poziomy w codziennej jeździe
Marek 'marcus075' Karweta wrote:

Z tego co mówili Szwajcarzy spotkani w Splicie - poziomki ssą na
podjazdach.

Zależy od podjazdu. Generalnie tak, jest wolniej i może kosztują nieco więcej wysiłku przy podjeżdżaniu. Ale zauważyłem, że np. poziomką podjeżdża się lepiej pod górkę, aniżeli miejską kozą typu holender.

Jeżeli masz miasto płaskie - spoko. Ja, niestety, nie
jeżdżę tylko po płaskim.
Dodatkowa kwestia: jak tam z 'kombinowaniem' w korkach?

Można na poziomce przyjąć pozycję bardziej siedzącą :)

Pozdr
Tomek
--
http://rowerowy.szczecin.pl

Data: 2009-11-10 05:06:08
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 9 Lis, 20:20, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

Z tego co mówili Szwajcarzy spotkani w Splicie - poziomki ssą na
podjazdach.

Ssą i to bardzo. Mijałem w górach paru takich rowerzystów i różnice
były duże. Ten rower ma swoje zalety, ale jazda pod górę na pewno nie
jest jedną z nich

Dodatkowa kwestia: jak tam z 'kombinowaniem' w korkach?

Gorzej niż na zwykłym rowerze, bo promień skrętu jest wiele większy.
Przy samej jeździe po ulicach nie będzie jakieś porażającej różnicy,
ale jazda po mieście to często są krawężniki, chodniki itd - tutaj
taki rower też będzie przegrywać ze zwykłym
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-10 14:17:08
Autor: Fabian
Rower poziomy w codziennej jeździe
Michał Wolff wrote:
Dodatkowa kwestia: jak tam z 'kombinowaniem' w korkach?

Gorzej niż na zwykłym rowerze, bo promień skrętu jest wiele większy.
Przy samej jeździe po ulicach nie będzie jakieś porażającej różnicy,
ale jazda po mieście to często są krawężniki, chodniki itd - tutaj
taki rower też będzie przegrywać ze zwykłym

Nie podejrzewałem takiej silnej frakcji chodnikowej na preclu :) Ja w mojej drodze do pracy - 14 km x2 przez miasto nie pokonuję ani jednego krawężnika. Nawet jak wybiorę trasę omijającą wszystkie DDR, bo na zwykłej mojej trasie mam ich dużo, nie czuję potrzeby wjeżdżania na chodnik.

Fabian.

Data: 2009-11-10 06:03:10
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 10 Lis, 14:17, Fabian <fab...@niemampocztyaniadresu.pl> wrote:

Nie podejrzewałem takiej silnej frakcji chodnikowej na preclu :) Ja w
mojej drodze do pracy - 14 km x2 przez miasto nie pokonuję ani jednego
krawężnika. Nawet jak wybiorę trasę omijającą wszystkie DDR, bo na
zwykłej mojej trasie mam ich dużo, nie czuję potrzeby wjeżdżania na chodnik.

A czy jazda po mieście to tylko jazda do pracy? Nigdy nie jeździsz po
sklepach, po centrum, ze znajomymi bojącymi się ulic itd? Nie
oszukujmy się, w jeździe miejskiej to się jednak przydaje
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-10 15:21:09
Autor: Fabian
Rower poziomy w codziennej jeździe
Michał Wolff wrote:
On 10 Lis, 14:17, Fabian <fab...@niemampocztyaniadresu.pl> wrote:

Nie podejrzewałem takiej silnej frakcji chodnikowej na preclu :) Ja w
mojej drodze do pracy - 14 km x2 przez miasto nie pokonuję ani jednego
krawężnika. Nawet jak wybiorę trasę omijającą wszystkie DDR, bo na
zwykłej mojej trasie mam ich dużo, nie czuję potrzeby wjeżdżania na chodnik.

A czy jazda po mieście to tylko jazda do pracy? Nigdy nie jeździsz po
sklepach, po centrum, ze znajomymi bojącymi się ulic itd? Nie
Nie mam takich problemów, ale może tylko w 3miescie obniżają krawężniki na skrzyżowaniach.

oszukujmy się, w jeździe miejskiej to się jednak przydaje

Daj spokój. Jak już gdzieś musisz się zatrzymać przy sklepie czy wjechać na krawężnik, to taki problem zwolnić do 5 km/h wtoczyć się i podjechać.

Większość sezonu przejeździłem na oponkach 700x23. Po jakiś 2 miesiącach   dołożyłem bagażnik z sakwą, więc o wskakiwaniu na krawężniki mogłem zapomnieć i ostatnią rzeczą, która mi przeszkadzała to brak możliwości szybkiego wjeżdżania na krawężniki.

Mnie przede wszystkim od poziomek odstrasza cena i brak miejsca ;), ale i na to przyjdzie czas.

Fabian.

Data: 2009-11-10 06:52:51
Autor: Jesse Custer
Rower poziomy w codziennej jeździe

Daj spokój. Jak już gdzieś musisz się zatrzymać przy sklepie czy wjechać
na krawężnik, to taki problem zwolnić do 5 km/h wtoczyć się i podjechać.


Dokładnie :). Warto pamiętać że typów poziomek jest od groma i każdy
ma swoje zalety i wady. Ujeżdżam już trzecią poziomkę, problemy z
krawężnikami miałem tylko w pierwszej bez amortyzacji i z skrętnym
suportem ale dało się to rozwiązać przesiadką z oponek 1,5 na 2.0.. W
poziomce z długim rozstawem osi (LWB) środek ciężkości jest
przesunięty na tył więc krawężniki można atakować nawet przy braku
amortyzacji przedniego koła.  Słabość poziomek na podjazdach wynika
też z tego ze zwykle są cięższe od klasycznych, po za tym to nie jest
tak że każdy na poziomce się spina by być szybciej na górze niż mijany
pionowy ;). W kwestii ceny: u rodzimych producentów można kupić ramę z
dodatkami (kierownica, rurki na łańcuch itp) już od 2000 zł. Robiąc
poziomkę samemu można się z osprzętem zmieścić w okolicach 2000 -
2500zł, a nawet mniej jeśli robi się stalową ramę bez amortyzacji i
nie szaleje z osprzętem.

Data: 2009-11-10 21:01:38
Autor: Jan
Rower poziomy w codziennej jeździe
Jesse Custer pisze:

(...) Słabość poziomek na podjazdach wynika
też z tego ze zwykle są cięższe od klasycznych(...)

Domyślam się, że można zastosować wspomaganie
silnikiem elektrycznym, co jest ostatnio coraz
bardziej popularne. Tyle że wtedy będzie jeszcze
cięższy, chyba z 10 kilo więcej?

Jan

Data: 2009-11-11 16:20:44
Autor: Tomasz Kordat
Rower poziomy w codziennej jeździe
Jesse Custer pisze:
Daj spokój. Jak już gdzieś musisz się zatrzymać przy sklepie czy wjechać
na krawężnik, to taki problem zwolnić do 5 km/h wtoczyć się i podjechać.


Dokładnie :). Warto pamiętać że typów poziomek jest od groma i każdy
ma swoje zalety i wady. Ujeżdżam już trzecią poziomkę, problemy z
krawężnikami miałem tylko w pierwszej bez amortyzacji i z skrętnym
suportem ale dało się to rozwiązać przesiadką z oponek 1,5 na 2.0.. W
poziomce z długim rozstawem osi (LWB) środek ciężkości jest
przesunięty na tył więc krawężniki można atakować nawet przy braku
amortyzacji przedniego koła.  Słabość poziomek na podjazdach wynika
też z tego ze zwykle są cięższe od klasycznych, po za tym to nie jest
tak że każdy na poziomce się spina by być szybciej na górze niż mijany
pionowy ;). W kwestii ceny: u rodzimych producentów można kupić ramę z
dodatkami (kierownica, rurki na łańcuch itp) już od 2000 zł. Robiąc
poziomkę samemu można się z osprzętem zmieścić w okolicach 2000 -
2500zł, a nawet mniej jeśli robi się stalową ramę bez amortyzacji i
nie szaleje z osprzętem.

Ale po co się męczyć?
Poziomkami jeżdżą lanserzy.

TK

Data: 2009-11-11 09:51:11
Autor: Jesse Custer
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 16:20, Tomasz Kordat <tomasz.kor...@wuw.peel> wrote:

Ale po co się męczyć?
Poziomkami jeżdżą lanserzy.

TK

Hmm a to nie jest tak że lansjerzy jeżdżą na ostrych kołach /
szosówkach/ fulach / holendrach / składaczkach (niepotrzebne
skreślić ;) )?
Oprócz poziomek ujeżdżam jeszcze dwie wymienionych konstrukcji w
zależności od potrzeb i warunków pogodowych więc lans na maksa :). Ale
to poziom daje mi najwięcej frajdy z jazdy, jako drugiego pod tym
względem wymienił bym mtb.

Data: 2009-11-11 23:03:46
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rower poziomy w codziennej jeździe
Jesse Custer bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Hmm a to nie jest tak że lansjerzy jeżdżą na ostrych kołach /
szosówkach/ fulach / holendrach / składaczkach (niepotrzebne
skreślić ;) )?

To jest tak, że każdy ujeżdża co lubi i co mu do warunków odpowiednie. Sam
kiedyś kupię/zrobię sobie poziomkę, ale na razie po prostu nie mam na nią
kasy. Druga sprawa, że nie wiem gdzie bym na niej jeździł ;-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-11-13 08:07:37
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> wrote in message news:zva849fqu6c7.dlgpedaluje.ile.moze...

To jest tak, że każdy ujeżdża co lubi i co mu do warunków odpowiednie. Sam

I to jest najlepsze podejscie.

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2009-11-15 11:21:34
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Rower poziomy w codziennej jeździe
Dnia 11.11.2009 18:51 użytkownik Jesse Custer napisał :
On 11 Lis, 16:20, Tomasz Kordat <tomasz.kor...@wuw.peel> wrote:
Ale po co się męczyć?
Poziomkami jeżdżą lanserzy.

TK

Hmm a to nie jest tak że lansjerzy jeżdżą na ostrych kołach /
szosówkach/ fulach / holendrach / składaczkach (niepotrzebne
skreślić ;) )?

A jak sobie poskładam holenderską, szosową poziomkę z ostrym kołem, pełną amortyzacją i możliwością składania to ile będę miał do lansu?

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-11-12 10:36:03
Autor: SHP
Rower poziomy w codziennej jeździe
Tomasz Kordat wrote:

Ale po co się męczyć?
Poziomkami jeżdżą lanserzy.

Hmmm.. Daleki jestem od lansowania.
Zdecydowałem się na poziomkę, bo:

1. Interesowały mnie osiągi.
2. Interesowała mnie wygoda.

Dosyć długo przekonywałem się do modelu SWB (napęd przez kołem), bo jakoś tak nienaturalnie to wyglądało, ale w końcu zacząłem ten typ lubić.
Pamiętaj, że reakcje ludzi są różne. Czasem jest to zachwyt, ale równie często jest to  pusty śmiech. A nie każdy lubi być wytykany palcami.
Dlatego ja mam głęboko gdzieś reakcje ludzi. Liczy się przede wszystkim moja frajda i wygoda. Reszta nie ma znaczenia. Nie będę dostosowywał roweru pod publikę.


Pozdr
Tomek
--
http://rowerowy.szczecin.pl

Data: 2009-11-11 10:43:03
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 10 Lis, 14:17, Fabian <fab...@niemampocztyaniadresu.pl> wrote:

> Nie podejrzewałem takiej silnej frakcji chodnikowej na preclu :) Ja w
> mojej drodze do pracy - 14 km x2 przez miasto nie pokonuję ani jednego
> krawężnika. Nawet jak wybiorę trasę omijającą wszystkie DDR, bo na
> zwykłej mojej trasie mam ich dużo, nie czuję potrzeby wjeżdżania na chodnik.

A czy jazda po mieście to tylko jazda do pracy? Nigdy nie jeździsz po
sklepach, po centrum, ze znajomymi bojącymi się ulic itd? Nie
oszukujmy się, w jeździe miejskiej to się jednak przydaje
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


Specjalnie dla Ciebie:

http://www.youtube.com/watch?v=9NjYinKuwrk

Poczekaj tylko aż znajdzie się w Polsce ktoś mądry kto zacznie produkować takie
rowery w "normalnej" cenie.


--


Data: 2009-11-11 11:35:46
Autor: Fabian
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej wrote:
On 10 Lis, 14:17, Fabian <fab...@niemampocztyaniadresu.pl> wrote:

Nie podejrzewałem takiej silnej frakcji chodnikowej na preclu :) Ja w
mojej drodze do pracy - 14 km x2 przez miasto nie pokonuję ani jednego
krawężnika. Nawet jak wybiorę trasę omijającą wszystkie DDR, bo na
zwykłej mojej trasie mam ich dużo, nie czuję potrzeby wjeżdżania na chodnik.
A czy jazda po mieście to tylko jazda do pracy? Nigdy nie jeździsz po
sklepach, po centrum, ze znajomymi bojącymi się ulic itd? Nie
oszukujmy się, w jeździe miejskiej to się jednak przydaje
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


Specjalnie dla Ciebie:

http://www.youtube.com/watch?v=9NjYinKuwrk

Poczekaj tylko aż znajdzie się w Polsce ktoś mądry kto zacznie produkować takie
rowery w "normalnej" cenie.

Normalna cena to pojęcie względne. Zawsze będzie wyższa niż cena dobrego fulla.

Fabian.

Data: 2009-11-15 11:25:12
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Rower poziomy w codziennej jeździe
Dnia 11.11.2009 10:43 użytkownik Maciej napisał :
On 10 Lis, 14:17, Fabian <fab...@niemampocztyaniadresu.pl> wrote:

Nie podejrzewałem takiej silnej frakcji chodnikowej na preclu :)
Ja w mojej drodze do pracy - 14 km x2 przez miasto nie pokonuję
ani jednego krawężnika. Nawet jak wybiorę trasę omijającą
wszystkie DDR, bo na zwykłej mojej trasie mam ich dużo, nie czuję
potrzeby wjeżdżania na chodnik.
A czy jazda po mieście to tylko jazda do pracy? Nigdy nie jeździsz
po sklepach, po centrum, ze znajomymi bojącymi się ulic itd? Nie oszukujmy się, w jeździe miejskiej to się jednak przydaje -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


Specjalnie dla Ciebie:

http://www.youtube.com/watch?v=9NjYinKuwrk

Poczekaj tylko aż znajdzie się w Polsce ktoś mądry kto zacznie
produkować takie rowery w "normalnej" cenie.

Przecież nawet na tym filmie widać, że nie osiąga połowy prędkości, z
którą przeleciałby tam pionowy full. Do tego dochodzi dyskwalifikująca w ruchu miejskim szerokość. A i w niejednym miejscu w terenie byłby poważny problem.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-11-10 14:56:58
Autor: live_evil
Rower poziomy w codziennej jeździe
Fabian pisze:
Michał Wolff wrote:
Dodatkowa kwestia: jak tam z 'kombinowaniem' w korkach?

Gorzej niż na zwykłym rowerze, bo promień skrętu jest wiele większy.
Przy samej jeździe po ulicach nie będzie jakieś porażającej różnicy,
ale jazda po mieście to często są krawężniki, chodniki itd - tutaj
taki rower też będzie przegrywać ze zwykłym

Nie podejrzewałem takiej silnej frakcji chodnikowej na preclu :)

Jak trzeba udowodnić wyższość roweru klasycznego nad poziomym, to okazuje się, że droga do pracy składa się z samych krawężników :-)

--
live_evil

Data: 2009-11-10 15:01:11
Autor: Coaster
Rower poziomy w codziennej jeździe
live_evil wrote:
Fabian pisze:
Michał Wolff wrote:
Dodatkowa kwestia: jak tam z 'kombinowaniem' w korkach?

Gorzej niż na zwykłym rowerze, bo promień skrętu jest wiele większy.
Przy samej jeździe po ulicach nie będzie jakieś porażającej różnicy,
ale jazda po mieście to często są krawężniki, chodniki itd - tutaj
taki rower też będzie przegrywać ze zwykłym

Nie podejrzewałem takiej silnej frakcji chodnikowej na preclu :)

Jak trzeba udowodnić wyższość roweru klasycznego nad poziomym, to okazuje się, że droga do pracy składa się z samych krawężników :-)


Ale tej wyzszosci wcale nie trzeba udowadniac. Przy wszystkich zaletach poziomki, klasyczny rower wygrywa jako mniej wyspecjalizowany/bardziej uniwersalny.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-10 06:06:44
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 10 Lis, 15:01, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

Ale tej wyzszosci wcale nie trzeba udowadniac. Przy wszystkich zaletach
poziomki, klasyczny rower wygrywa jako mniej wyspecjalizowany/bardziej
uniwersalny.

Dokładnie
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-10 23:15:04
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeździe
Wszystko zależy od roweru jaki się wybierze. Jak narazie osoby, które kupiły ode mnie pooziomki są zachwycone i sam należę do absolutnie zakochanych w tego typu rowerach (w zasadzie miłością darzę mój Enduro SWB 26/26" ASS FS). Żaden inny rower od 15 lat nie dał mi takiej dzikiej frajdy z jazdy jak ten właśnie. Ale doświadczyć tego można tylko i wylącznie empirycznie.
Pozdrawiam,
Igor


On 10 Lis, 15:01, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

> Ale tej wyzszosci wcale nie trzeba udowadniac. Przy wszystkich zaletach
> poziomki, klasyczny rower wygrywa jako mniej wyspecjalizowany/bardziej
> uniwersalny.

Dokładnie
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


--


Data: 2009-11-11 01:22:11
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rower poziomy w codziennej jeździe
Igor Czajkowski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
w zasadzie miłością darzę mój Enduro SWB 26/26" ASS FS)

O właśnie. Nazwa sugerowałaby, że to rower do jazdy w terenie.
Zastanawialiśmy się kiedyś jak spisuje się poziomka w ciężkim terenie, czy
nadaje się do deha i takich tam. Możesz się do tego odnieść w jakiś sposób?
Bo na szosie to rozumiem, ale co ze zwrotnością i stabilnością w terenie?

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-11-12 16:26:30
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeździe

O właśnie. Nazwa sugerowałaby, że to rower do jazdy w terenie.
Zastanawialiśmy się kiedyś jak spisuje się poziomka w ciężkim terenie, czy
nadaje się do deha i takich tam. Możesz się do tego odnieść w jakiś sposób?
Bo na szosie to rozumiem, ale co ze zwrotnością i stabilnością w terenie?


Bez wątpienia w terenie trzeba nauczyć sie jeździć na poziomce. To w zasadzie nauka jazdy na rowerze od nowa. Do klasycznego DH moim zdaniem poziomka nawet moja się nie nadaje ale to pewnie dlatego że nie jestem zjazdowcem. Kilka razy zjechałem w Dziewiczej Góry ale przy bardziej niepewnym terenie jak kamienie czy korzenie - wole przyhamować. Na maratonie MTB w Chodzieży wszystkie zjazdy na krechę i mijałem na nich przynajmniej po kilku innych rowerzystów którzy raczej bali się ostrzej pojechać.
Jedno jest pewne kontrola nad klasycznym rowerem w terenie jest większa. Można podskoczyć, itd. ale frajda z jazdy poziomką w terenie jest bezcenna.

--


Data: 2009-11-12 20:12:26
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rower poziomy w codziennej jeździe
Igor Czajkowski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Jedno jest pewne kontrola nad klasycznym rowerem w terenie jest większa. Można podskoczyć, itd. ale frajda z jazdy poziomką w terenie jest bezcenna.

A do tego trudniej OTB zrobić, jak sądzę... ;-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-11-11 09:30:00
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe
"Maciej Dlugosz" <zenonkaWYTNIJTO@poczta.onet.pl> wrote in message
news:424e.00000321.4af85818newsgate.onet.pl...
powierzchnią pleców), jest szybciej (średnia prędkość wynosi teraz 25
km/h,
wcześniej 21 km/h), mniej się męczę choć jeżdżę szybciej (po 2 tygodniach
wszystkie mięśnie już się przyzwyczaiły, serce bije wolniej nawet po
sprintach -

Nie chce sie czepiac bo ten sport polega na tym ze kazdy z nas widzi w nim
cos innego - jeden sakawy, inny kryteria. Ale srednia predkosc 25 km/h to
zadna rewelacja. Wystarczy przejechac sie innym rowerem niz gorskim. A tak z
ciekawosci - wolno startowac rowerami poziomymi w normalnych wyscigach
szosowych? To mogloby byc nawet ciekawe.

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2009-11-10 16:19:04
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 00:30, "Iguan007" <iguan...@poczta.onet.pl> wrote:

A tak z
ciekawosci - wolno startowac rowerami poziomymi w normalnych wyscigach
szosowych? To mogloby byc nawet ciekawe.

Nie. Rower poziomy jest na płaskim trochę szybszy i wypaczałoby to
wyniki. Poza tym finisz pełnego peletonu na rowerach poziomych byłby
po prostu groźny dla zawodników, już na zwykłych rowerach nieraz są
poważne kraksy, co dopiero na takich dwa razy mniej zwrotnych
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-11 10:24:45
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Michał Wolff" <m-wolff@wp.pl> wrote in message
news:d9794317-749c-49f2-86eb-7ef46fc52d0el2g2000yqd.googlegroups.com...
On 11 Lis, 00:30, "Iguan007" <iguan...@poczta.onet.pl> wrote:

Nie. Rower poziomy jest na płaskim trochę szybszy i wypaczałoby to
wyniki. '

Tak myslalem.

już na zwykłych rowerach nieraz są
poważne kraksy, co dopiero na takich dwa razy mniej zwrotnych

Niestety. Coz, przyplyw adrenaliny, szczegolnie kiedy widzimy juz linie mety robi swoje
:)

Pozdrawiam,
Iguan

Data: 2009-11-12 23:05:04
Autor: Abece
Rower poziomy w codziennej jeździe
Michał Wolff pisze:
A tak z
ciekawosci - wolno startowac rowerami poziomymi w normalnych wyscigach
szosowych? To mogloby byc nawet ciekawe.

Nie. Rower poziomy jest na płaskim trochę szybszy i wypaczałoby to
wyniki. Poza tym finisz pełnego peletonu na rowerach poziomych byłby
po prostu groźny dla zawodników, już na zwykłych rowerach nieraz są
poważne kraksy, co dopiero na takich dwa razy mniej zwrotnych

Czekaj, ale kto ci powiedział, że rower poziomy jest mniej zwrotny?
Kto cię tak strasznie okłamał???
Weź sobie kolego obejrzyj byle SWB o Flevo nie wspominając :D I zacznij żałować. Bo nigdy nie osiągniesz takiej zwrotności jak na SWB.

Data: 2009-11-11 09:53:49
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
"Maciej Dlugosz" <zenonkaWYTNIJTO@poczta.onet.pl> wrote in message
news:424e.00000321.4af85818newsgate.onet.pl...
> powierzchnią pleców), jest szybciej (średnia prędkość wynosi teraz 25
> km/h,
> wcześniej 21 km/h), mniej się męczę choć jeżdżę szybciej (po 2 tygodniach
> wszystkie mięśnie już się przyzwyczaiły, serce bije wolniej nawet po
> sprintach -

Nie chce sie czepiac bo ten sport polega na tym ze kazdy z nas widzi w nim
cos innego - jeden sakawy, inny kryteria. Ale srednia predkosc 25 km/h to
zadna rewelacja. Wystarczy przejechac sie innym rowerem niz gorskim. A tak z
ciekawosci - wolno startowac rowerami poziomymi w normalnych wyscigach
szosowych? To mogloby byc nawet ciekawe.

Pozdrawiam,
Iguan


-- -- Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--


Jak chcesz przyjechać fest spocony to przejadę się razem z Tobą na trasie 14 km
i będę miał średnią prędkość 33km/h i wiem że będę mniej zmęczony niż Ty i moje
tętno będzie 2x niższe niż Twoje. Chodzi o zmęczenie - jest ono dużo mniejsze na
rowerze poziomym. No ale to kwestia gustu. Jeździłem kiedyś uparcie góralem
(6000 km), czułem się jak żagiel - wiatr mnie hamował - to było bez sensu! Bo
jest/była moda na górale. Na rowerze poziomym nie walczysz z wiatrem, "ślizgasz
się". Szkoda że nie mam owiewki w swoim rowerze poziomym bo wtedy byłoby jeszcze
szybciej. Patrz tu:

http://www.youtube.com/watch?v=YJ5Qertz2OA

W prawym dolnym rogu jest prędkość tego roweru (a nie jest to model wyczynowy!).
Wygląd tego roweru z pewnością nie jest ani oszałamiający ani tak seksowny jak
te grube balony w rowerze górskim. Sorry - ale już wiem jakim rowerem z
przyjemnością się jeździ.

Jak chcesz to możemy się też zmierzyć na dłuższej trasie. W mieście pewnie
przegram jak będziesz skakał po krawężnikach.

Regulamin UCI zabrania udziału rowerów poziomych w wyścigach, polski regulamin
zapewne też. Tak, to byłoby ciekawe, choć nie rewolucyjnie. Prawdziwa jazda jest
jak się ma założoną owiewkę. Jednak wyścigi takich rowerów byłyby bardzo
niebezpieczne. Rekord w sprincie to 132 km/h (słownie: sto trzydzieści dwa
kilometry na godzinę). Chciałbyś poczuć ten wiatr na "zwykłym rowerze" przy
prędkości 132kmh? ;)

P.S. Przepraszam że piszę na forum gdzie większość woli gnieść tyłek i
nadgarstki. Ja wolę gnieść plecy - tak mi po prostu wygodniej! ;)

P.S. 2 Męczyłem się 11 000 km na 26" kołach na diamentowych ramach żeby w końcu
odkryć że można inaczej.

--


Data: 2009-11-11 01:57:01
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 09:53, "Maciej" <zeno...@poczta.onet.pl> wrote:

Jak chcesz to możemy się też zmierzyć na dłuższej trasie. W mieście pewnie
przegram jak będziesz skakał po krawężnikach.

I w górach też przegrasz, a w Europie, czy nawet Polsce terenów
górskich trochę jednak jest :))

Rekord w sprincie to 132 km/h (słownie: sto trzydzieści dwa
kilometry na godzinę). Chciałbyś poczuć ten wiatr na "zwykłym rowerze" przy
prędkości 132kmh? ;)

Komu chcesz zaimponować tym marnym 132km/h? :)))
Rekord prędkości na rowerze wynosi 334,6km/h i został ustanowiony na
rowerze pionowym, powyżej 200km/h też jest kilka wyników

P.S. Przepraszam że piszę na forum gdzie większość woli gnieść tyłek i
nadgarstki. Ja wolę gnieść plecy - tak mi po prostu wygodniej! ;)

Każdy lubi co innego

P.S. 2 Męczyłem się 11 000 km na 26" kołach na diamentowych ramach żeby w końcu
odkryć że można inaczej.

Mnie tam jazda na rowerze niespecjalnie męczy...
Mam kolegę zapaleńca, które samodzielenie skonstruował rower poziomy,
robiąc samemu nawet ramę, jeździł na nim parę lat - i w końcu doszedł
do wniosku że to kiepskie rozwiązanie. Tak więc to nie jest tak, że
jak ktoś raz spróbuje to już na zawsze się w tym musi zakochać.
Poziomy jak wszystko ma swoje plusy ma i minusy, na przykład dla mnie
który lubię jazdę po górach - to rozwiązanie odpada
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-11 11:08:02
Autor: PeJot
Rower poziomy w codziennej jeździe
Michał Wolff pisze:

Rekord prędkości na rowerze wynosi 334,6km/h i został ustanowiony na
rowerze pionowym, powyżej 200km/h też jest kilka wyników

Czy nie przypadkiem w cieniu aerodynamicznym za samochodem ? ;)

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2009-11-11 02:20:22
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 11:08, PeJot <Pe...@o2.pl> wrote:

Czy nie przypadkiem w cieniu aerodynamicznym za samochodem ? ;)

Na pewno, przecież 300km/h w normalnych warunkach jest nierealne. Ale
wynik jest wynik, a z jakiegoś powodu woleli do tego używać roweru
pionowego, nie poziomego
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-11 11:26:40
Autor: PeJot
Rower poziomy w codziennej jeździe
Michał Wolff pisze:
On 11 Lis, 11:08, PeJot <Pe...@o2.pl> wrote:

Czy nie przypadkiem w cieniu aerodynamicznym za samochodem ? ;)

Na pewno, przecież 300km/h w normalnych warunkach jest nierealne. Ale
wynik jest wynik, a z jakiegoś powodu woleli do tego używać roweru
pionowego, nie poziomego

Na pewno nie koszty były kluczowe, pewnie chodziło o masę.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2009-11-11 02:43:31
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 11:26, PeJot <Pe...@o2.pl> wrote:

Na pewno nie koszty były kluczowe, pewnie chodziło o masę.

Chodziło o to by zbudować rower na którym da się tyle pojechać, da się
maksymalnie wykorzystać siłę ludzkich mięśni. Powyżej 200km/h nawet w
idealnym tunelu aeorodynamicznym - to jest nadludzki wysiłek. I ci
którzy go podejmowali używali rowerów pozwalających wykorzystać siłę
ludzkich mięśni w pełni, uznali że to spełni jedynie rower pionowy.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.,pl

Data: 2009-11-11 18:19:52
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 09:53, "Maciej" <zeno...@poczta.onet.pl> wrote:

> Jak chcesz to możemy się też zmierzyć na dłuższej trasie. W mieście pewnie
> przegram jak będziesz skakał po krawężnikach.

I w górach też przegrasz, a w Europie, czy nawet Polsce terenów
górskich trochę jednak jest :))

Na siłę jeździsz po górach - na przełaj - bo tak jest krócej? Założę się że
często buczą Ci opony pod asfaltem - bo tak jest szybciej i zapewne nie
pracujesz jako Góral na Gubałówce (ale na takie Morskie Oko spokojnie dałoby się
wjechać poziomem).

> Rekord w sprincie to 132 km/h (słownie: sto trzydzieści dwa
> kilometry na godzinę). Chciałbyś poczuć ten wiatr na "zwykłym rowerze" przy
> prędkości 132kmh? ;)

Komu chcesz zaimponować tym marnym 132km/h? :)))
Rekord prędkości na rowerze wynosi 334,6km/h i został ustanowiony na
rowerze pionowym, powyżej 200km/h też jest kilka wyników

Nie wiem skąd wyciągasz swe rekordy, bo ten który ja podałem jest oficjalny.
Dodaj może dla wiadomości że 334,6 km/h jest albo w tunelu aerodynamicznym gdzie
nie ma oporu powietrza (najistotniejszy czynnik hamujący rowerzystę) albo z
uskoku lodowca. A 132 km/h to wynik osiągnięty na prostej asfaltowej drodze,
siłą mięśni. Szkoda że nie skomentowałeś tego filmiku gdzie rowerzysta jechał 60 km/h rowerem
z osłoną aerodynamiczną. I nie był to żaden wyczynowiec. Ciekaw jestem ile
musiałbyś się namęczyć żeby takiego rowerzystę góralem dogonić. Musiałbyś jechać
na przełaj. Widzę że mieszkasz naprawdę w górach.

> P.S. 2 Męczyłem się 11 000 km na 26" kołach na diamentowych ramach żeby w końcu
> odkryć że można inaczej.

Mnie tam jazda na rowerze niespecjalnie męczy...
Mam kolegę zapaleńca, które samodzielenie skonstruował rower poziomy,
robiąc samemu nawet ramę, jeździł na nim parę lat - i w końcu doszedł
do wniosku że to kiepskie rozwiązanie. Tak więc to nie jest tak, że
jak ktoś raz spróbuje to już na zawsze się w tym musi zakochać.
Poziomy jak wszystko ma swoje plusy ma i minusy, na przykład dla mnie
który lubię jazdę po górach - to rozwiązanie odpada
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

To jeżdżenie po górach "rowerem górskim" jest mówione/ pisane na wyrost. Po
górach można chodzić i wspinać się. Jeździsz po głazach i prawdziwych górach?
Jeździ się po szlakach, ścieżkach. To że przejedziesz strumyk albo wyboiste
podłoże wcale nie znaczy że jesteś kozicą górską. Jesteś trialowcem co wspina
się po ściankach skacząc na tylnym kole? Jeśli tak to przepraszam. Respekt. Natomiast co do konstruktorów i ich wynalazków - często jest tak że ludzie
zaczepiają, szydzą, udają że pytają a potem i tak niedowierzają. Z braku
tolerancji do wynalazków człowiek innowacyjny rezygnuje, bo ludzie będą cię
męczyć głupimi pytaniami: a po co to? a na co? czy da się jeździć pod górkę?
dlaczego rower poziomy jest wolniejszy 0,5 km/h pod górkę? krew nie spływa z
nódg gdy jedzie się pod górkę? Itp., itd.. Jeżeli jest wygodniej i szybciej to
tylko nietolerancyjni ludzie będą cię męczyć a nie sama jazda. Nigdy nie
jeździło mi się sprawniej (mniejsze zmęczenie), szybciej i wygodniej jak właśnie
poziomem.

Jeśli jeździsz TYLKO po górach - to przepraszam. Masz rację. Ale kiedyś wjadę
trójkołowym amortyzowanym poziomem w góry i na pewno będę mniej zmęczony niż Ty.
Po co się męczyć?

--


Data: 2009-11-11 09:42:39
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 18:19, "Maciej" <zeno...@poczta.onet.pl> wrote:

Na siłę jeździsz po górach - na przełaj - bo tak jest krócej? Założę się że
często buczą Ci opony pod asfaltem - bo tak jest szybciej i zapewne nie
pracujesz jako Góral na Gubałówce (ale na takie Morskie Oko spokojnie dałoby się
wjechać poziomem).

Oczywiście, że na siłę!
Zdajesz sobie chyba sprawę, że jeżdżenie po górach jest dla wielu
miłośników roweru istotą tego sportu, że daje im to największą
satysfakcję i sprawia przyjemność, pozwala oglądać niesamowite widoki?
Przejrzyj sobie relację i zdjęcia z mojej ostatniej wyprawy, którą
właśnie wrzuciłem na swoją stronę, zobacz ile gór przejechałem - to
może zrozumiesz dlaczego rower poziomy mi nie odpowiada. Zdajesz sobie
sprawę, co znaczy skrót MTB? Rower GÓRSKI - jak sama nazwa mówi służy
do jazdy po górach, jeśli używasz go tylko w mieście - to już Twój
problem. Jazda po górach to jest kwintesencja prawdziwego kolarstwa,
bez górskich etapów nie ma żadnego poważnego wyścigu, to górskie a nie
płaskie etapy przyciągają tysiące kibiców, to one decydują o tym kto
wygrywa a kto przegrywa.

Nie wiem skąd wyciągasz swe rekordy, bo ten który ja podałem jest oficjalny.
Dodaj może dla wiadomości że 334,6 km/h jest albo w tunelu aerodynamicznym gdzie
nie ma oporu powietrza (najistotniejszy czynnik hamujący rowerzystę) albo z
uskoku lodowca. A 132 km/h to wynik osiągnięty na prostej asfaltowej drodze,
siłą mięśni.

Nieważne czy jest w tunelu czy nie - ważne że ludzie go ustanawiający,
nieograniczeni kasą użyli do tego właśnie roweru pionowego, bo taki
pozwala najefektywniej wykorzystać siłę ludzkich mięśni

Szkoda że nie skomentowałeś tego filmiku gdzie rowerzysta jechał 60 km/h rowerem
z osłoną aerodynamiczną. I nie był to żaden wyczynowiec.[/quote]

A komu ma 60km/h zaimponować? Rzadko, bo rzadko - ale zdarzało mi się
na prostej tyle przekraczać, na każdym finiszu zawodowcy dochodzą do
70-80km/h, podobnie jak i sprinterzy na torze nie korzystający z
osłony


To jeżdżenie po górach "rowerem górskim" jest mówione/ pisane na wyrost. Po
górach można chodzić i wspinać się. Jeździsz po głazach i prawdziwych górach?

Jak kulą w płot drogi kolego :)
Nawet nie rowerem górskim a trekingowym ze slickowymi oponami i 30kg
bagażem:

http://picasaweb.google.pl/wilku150/BalkAlpin2009#5401713454302815650
http://picasaweb.google.pl/wilku150/BalkAlpin2009#5401713735771701218
http://picasaweb.google.pl/wilku150/BalkAlpin2009#5401713931260043842

Nigdy nie
jeździło mi się sprawniej (mniejsze zmęczenie), szybciej i wygodniej jak właśnie
poziomem.

No i co z tego? Czy na tej podstawie mamy wnioskować, że wszyscy muszą
mieć podobne odczucia? Przytoczyłem Ci przykład mojego kolegi, który
był aż takim zapaleńcem pozioma, że stworzył go samodzielnie od
podstaw - a jednak po paru latach się do niego zniechęcił

Jeśli jeździsz TYLKO po górach - to przepraszam. Masz rację. Ale kiedyś wjadę
trójkołowym amortyzowanym poziomem w góry i na pewno będę mniej zmęczony niż Ty.
Po co się męczyć?

Większość osób potrzebuje jednego roweru do wszystkiego - i do jazdy
po płaskim i do jazdy po górach i z bagażem itd - i właśnie tym zwykły
rower z poziomem wygrywa. Uniwersalnością! Na płaskim na poziomie
mniej zyskasz niż stracisz w górach, szczególnie jeżdżąc mocno
obładowany. Igor Czajkowski na swojej ostatniej wyprawie spotkał na
Korsyce mojego znajomego z forum - Remigiusza, który opisywał, że na
podjeździe na poziomce zauważalnie odstawali. Jeden uważa, że wygoda
którą daje jest warta takiej straty, a drugi wręcz przeciwnie
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-11 12:33:42
Autor: Adam Kadlubek
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 18:42, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:

Oczywiście, że na siłę!
Zdajesz sobie chyba sprawę, że jeżdżenie po górach jest dla wielu
< ciach >
płaskie etapy przyciągają tysiące kibiców, to one decydują o tym kto
wygrywa a kto przegrywa.

Tutaj porównujesz piernik do wiatraka.

Dowolna poziomka przegra z górskim na górskiej trasie - moim low
racerem nie przekręcę nawet raz korbą. Natomiast mój góral całkowicie
odpada tam gdzie jeżdżę poziomką.

Swoją drogą - co do podjeżdzania to wielki pic na wodę - ja jeżdżę tak
samo powoli
na każdym rowerze. Chociaż przyznaję, że jeszcze nie miałem okazji
robić podjazdów powyżej 1km na poziomce.


Nieważne czy jest w tunelu czy nie - ważne że ludzie go ustanawiający,
nieograniczeni kasą użyli do tego właśnie roweru pionowego, bo taki
pozwala najefektywniej wykorzystać siłę ludzkich mięśni

Sorry - ale znowu bzdura na resorach. Rekord 'poziomy' zrobiono siłą
ludzkich mięśni optymalizując opory. Choćbyś nie wiem jak obudował
rower 'pionowy' owiewkami, to tych 132km/h nie osiągniesz, bo po
prostu taki rower ma za dużą powierzchnię czołową.

Tak anegdotycznie - Low Racerem regularnie dokręcam do 50/h. Na
szosówce mi się to zdarza od wielkiego dzwona.

A komu ma 60km/h zaimponować? Rzadko, bo rzadko - ale zdarzało mi się
na prostej tyle przekraczać, na każdym finiszu zawodowcy dochodzą do
70-80km/h, podobnie jak i sprinterzy na torze nie korzystający z
osłony

Porównujesz ludzi którzy pracują pedałami, do ludzi którzy dojeżdżają
do pracy na rowerze. Dopóki nie znajdziesz ludzi którzy pracują
pedałami na poziomo, dopóty nie masz podstaw tego porównania.

Pozdrawiam
--
Adam Kadłubek

Data: 2009-11-11 12:43:54
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 21:33, Adam Kadlubek <uzurpato...@gmail.com> wrote:

Swoją drogą - co do podjeżdzania to wielki pic na wodę - ja jeżdżę tak
samo powoli
na każdym rowerze. Chociaż przyznaję, że jeszcze nie miałem okazji
robić podjazdów powyżej 1km na poziomce

No to o czym rozmawiamy? 1km długości to mają bardzo małe podjazdy

Sorry - ale znowu bzdura na resorach. Rekord 'poziomy' zrobiono siłą
ludzkich mięśni optymalizując opory. Choćbyś nie wiem jak obudował
rower 'pionowy' owiewkami, to tych 132km/h nie osiągniesz, bo po
prostu taki rower ma za dużą powierzchnię czołową.

To wytłumacz mi dlaczego nie stosowali do bicia tych rekordów rowerów
poziomych? Bo były szybsze? Czy wręcz przeciwnie?

Porównujesz ludzi którzy pracują pedałami, do ludzi którzy dojeżdżają
do pracy na rowerze. Dopóki nie znajdziesz ludzi którzy pracują
pedałami na poziomo, dopóty nie masz podstaw tego porównania.

Przytoczyłem przecież rekordy RAAM, gdzie startują właściwie tylko
zawodowcy lub półzawodowcy. I nie ma mowy o jakimś przypadku, bo trasa
wyścigu liczy kilka tys. km. I tam widać czarno na białym który z
rowerów jest szybszy. I choć trudnao Wam w to uwierzyć - ale poziomka
z rowerem szosowym przegrywa wyraźnie
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-11 13:40:09
Autor: Adam Kadlubek
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 21:43, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:
On 11 Lis, 21:33, Adam Kadlubek <uzurpato...@gmail.com> wrote:

> Swoją drogą - co do podjeżdzania to wielki pic na wodę - ja jeżdżę tak
> samo powoli
> na każdym rowerze. Chociaż przyznaję, że jeszcze nie miałem okazji
> robić podjazdów powyżej 1km na poziomce

No to o czym rozmawiamy? 1km długości to mają bardzo małe podjazdy

Porównujemy wyniki A i wyniki B gdzie constans to rowerzysta - czyli
ja. Na tych samych podjazdach jestem pi-razy-oko tak samo powolny na
poziomce i na pionowcu. To wszystko. Nie podjeżdzałem jeszcze na
poziomce na dłuuuugie podjazdy (typu Hrobacza czy Salmopol), ale np na
poziomce regularnie robię traski po 200km, co w przypadku pionowca
udało mi się raz.

> Sorry - ale znowu bzdura na resorach. Rekord 'poziomy' zrobiono siłą
> ludzkich mięśni optymalizując opory. Choćbyś nie wiem jak obudował
> rower 'pionowy' owiewkami, to tych 132km/h nie osiągniesz, bo po
> prostu taki rower ma za dużą powierzchnię czołową.

To wytłumacz mi dlaczego nie stosowali do bicia tych rekordów rowerów
poziomych? Bo były szybsze? Czy wręcz przeciwnie?

Ponieważ główne zaleta roweru poziomego - czyli aerodynamika - została
zniwelowana x-set konnym silnikiem pojazdu który rowerzystę ciągnął.
Komfort również nie miał specjalnego znaczenia, bo te 20 minut za
samochodem też wysiłkiem nie było. Co więcej - stosowane przełożenie -
6:1-6:1 (czy coś takiego) jest tak mechanicznie stratne, iż sam
rowerzysta kręcił "pro forma" - robotę wykonywała zań różnica ciśnień
za samochodem.

Przytoczyłem przecież rekordy RAAM, gdzie startują właściwie tylko
zawodowcy lub półzawodowcy. I nie ma mowy o jakimś przypadku, bo trasa
wyścigu liczy kilka tys. km. I tam widać czarno na białym który z
rowerów jest szybszy. I choć trudnao Wam w to uwierzyć - ale poziomka
z rowerem szosowym przegrywa wyraźnie

Znowóż - RAAM zmienia się co rok - i na odległości, i na ilości
podjazdów, i na pogodzie, i na ilości schiz lidera, i na zmianach
przepisów i na setkach innych czynników. Porównywanie wyników w RAAM
jest bezpodstawne - bo po prostu nie ma wspólnego mianownika.

Zapominasz także iż 1986 roku 4person team Lightning zrobił na trasie
5d.01h.08m czasu - co jest najlepszym czasem w tej kategorii.
Zapominasz także iż w 2008 2person team Bacchetta zrobił na trasie 7d..
00h.26m - co jest również najlepszym czasem w tej kategorii
Zapominasz także iż w 2008 roku John Schlitter _wygrał_ raam na
poziomce.

To tak na boku.

Pozdrawiam
--
Adam Kadłubek

Data: 2009-11-11 14:01:35
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 22:40, Adam Kadlubek <uzurpato...@gmail.com> wrote:

Porównujemy wyniki A i wyniki B gdzie constans to rowerzysta - czyli
ja. Na tych samych podjazdach jestem pi-razy-oko tak samo powolny na
poziomce i na pionowcu. To wszystko.

Ale to absolutnie nic nie mówi, bo podjazd poniżej 1km to właściwie
nie jest góra. Im większa góra tym na poziomce tracisz więcej. Igor
Czajkowski wyraźnie napisał, że na poziomce jeździ się gorzej w górach
i na większych nachyleniach nie wyrabia. A on jest człowiekiem bardzo
dużo jeżdżącym i dla mnie jednak dużo bardziej miarodajnym od Ciebie,
od lat prowadzi stronę internetową, o jego dużych dokonaniach (jak
samotny rajd dookoła Polski) można sobie poczytać, jego wyjazd po
Alpach był jedną z moich pierwszych lektur wyprawowych i przewodnikiem
po sakwiarstwie

Ponieważ główne zaleta roweru poziomego - czyli aerodynamika - została
zniwelowana x-set konnym silnikiem pojazdu który rowerzystę ciągnął.
Komfort również nie miał specjalnego znaczenia, bo te 20 minut za
samochodem też wysiłkiem nie było. Co więcej - stosowane przełożenie -
6:1-6:1 (czy coś takiego) jest tak mechanicznie stratne, iż sam
rowerzysta kręcił "pro forma" - robotę wykonywała zań różnica ciśnień
za samochodem.

Akurat. Samochód niweluje opory powietrza, ale nie ciągnie Cię na
sznurku. Na podjazdach jedzie się z prędkością poniżej 20km/h, często
i poniżej 10km/h - i opory powietrza nie mają  praktycznie żadnego
znaczenia - i tu poziomka przegrywa wyraźnie, bo na rowerze pionowym
lepiej można wykorzystać siłę mięśni.

Zapominasz także iż 1986 roku 4person team Lightning zrobił na trasie
5d.01h.08m czasu - co jest najlepszym czasem w tej kategorii.
Zapominasz także iż w 2008 2person team Bacchetta zrobił na trasie 7d.
00h.26m - co jest również najlepszym czasem w tej kategorii

O kategoriach wieloosobowych nie rozmawiamy bo to są cudaczne rowery,
właściwie nie używane poza takimi wyścigami.

Zapominasz także iż w 2008 roku John Schlitter _wygrał_ raam na
poziomce.

Tylko zapomniałeś dodać, że w kategorii rowerów poziomych :))
Do zwycięzcy na szosówce to stracił ponad 2 dni. Choć inna sprawa, że
wygrał też kategorię 50-59 z kilkoma ludźmi na szosówkach
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-11 22:19:18
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-11, Michał Wolff wrote:
On 11 Lis, 22:40, Adam Kadlubek <uzurpato...@gmail.com> wrote:

Zapominasz także iż 1986 roku 4person team Lightning zrobił na trasie
5d.01h.08m czasu - co jest najlepszym czasem w tej kategorii.
Zapominasz także iż w 2008 2person team Bacchetta zrobił na trasie 7d.
00h.26m - co jest rĂłwnieĹź najlepszym czasem w tej kategorii

O kategoriach wieloosobowych nie rozmawiamy bo to są cudaczne rowery,
właściwie nie używane poza takimi wyścigami.

Nie, to nie są żadne cudaczne rowery - to dwu, cztero lub ośmioosobowe
sztafety zespołowe. Tandemy są osobną kategorią, zaś te cudaczne rowery,
o których piszesz, są kwalifikowane jako HPV (human powered vehicle),
dla których jedynym wymogiem jest to, żeby były napędzane siłą mięśni.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-11 17:28:59
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 23:19, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

zaś te cudaczne rowery,
o których piszesz, są kwalifikowane jako HPV (human powered vehicle),
dla których jedynym wymogiem jest to, żeby były napędzane siłą mięśni.

No i właśnie w takiej kategorii był sklasyfikowany Team Lightning o
którym wspominał kolega Kadłubek. W kategorii zespołu 4 os. na
rowerach poziomych rekord jest gorszy o dobę od tych na klasycznych
rowerach
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-12 02:38:29
Autor: Adam Kadlubek
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 12 Lis, 02:28, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:

No i właśnie w takiej kategorii był sklasyfikowany Team Lightning o
którym wspominał kolega Kadłubek. W kategorii zespołu 4 os. na
rowerach poziomych rekord jest gorszy o dobę od tych na klasycznych
rowerach

Sugerujesz, że klasycy zrobili na 4800km średnią 50km/h?

Pozdrawiam
--
Adam Kadłubek

Data: 2009-11-12 04:40:25
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 12 Lis, 11:38, Adam Kadlubek <uzurpato...@gmail.com> wrote:

Sugerujesz, że klasycy zrobili na 4800km średnią 50km/h?

Nie zrozumiałeś Team Lightning sklasyfikowano w kategorii HPV nie
rowerów poziomych, natomiast rekord w kategorii rowerów poziomych jest
gorszy o dobę od rekordu na klasycznych rowerach. Czyli te pojazdy TL
musiały się czymś różnić od zwykłych poziomów skoro są w innej
kategorii
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-12 05:30:34
Autor: Jesse Custer
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 12 Lis, 13:40, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:

Nie zrozumiałeś Team Lightning sklasyfikowano w kategorii HPV nie
rowerów poziomych, natomiast rekord w kategorii rowerów poziomych jest
gorszy o dobę od rekordu na klasycznych rowerach. Czyli te pojazdy TL
musiały się czymś różnić od zwykłych poziomów skoro są w innej
kategorii
-- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Z tego co kojarzę, Team Lightning używał poziomek lwb z osłona
aerodynamiczną http://www.lightningbikes.com/f-40_racing.htm

On 12 Lis, 13:59, Tomasz Tarchala <Tomasz_at_Tarchala_dot_...@spam-me-
not.com> wrote:
Czyli co, że to musiałby być zawodnik trenowany od dziecka na poziomce?
Nie kupuję tego. Główne pracujące mięśnie są te same.

//NoOffenc

A jednak nie, mięśnie pracują pod zupełnie innym kontem, ale po
500-1000 km na poziomce 'poziome' mięśnie się adaptują i jest lepiej.
Dlatego też ktoś jeżdżący długo na pionowych przesiadając się na
poziomkę może mieć początkowo gorsze doznania co do efektywności
pedałowania.


Jeszcze taka ciekawostka podjazdowa: http://www.youtube.com/watch?v=9KlGpRaCpjM
(Tak, tak wiem cziter bo ma wspomaganie ;) )

Data: 2009-11-12 09:00:01
Autor: Franc
Rower poziomy w codziennej jeździe
To wytłumacz mi dlaczego nie stosowali do bicia tych rekordów rowerów
poziomych? Bo były szybsze? Czy wręcz przeciwnie?<<

Bo siła ciągnięcia w tunelu aerodynamicznym za pojazdem zależy od powierzchni czołowej
- mała powierzchnia czołowa - mały ciąg
- duża powierzchnia czołowa - duży ciąg
I tylko dlatego rekordy w jeździe za samochodem robi się na pionowych rowerach - BO MAJĄ DUŻĄ powierzchnie czołową, KTÓRĄ DOBRZE ZASYSA. Nie dlatego, że można lepiej wykorzystać siłę, czy coś innego.
Prawdziwe rekordy to rowerzysta, rower i pusta, pozioma szosa (tor).
Aktualne rekordy prędkości rowerów -samych, bez żadnego grawitacyjnego /mechanicznego wspomagania:
- sprint na 200m ze staru lotnego: 133.284km/h
- jazda godzinna: 90.598km
- 100km: 1:07:02.159 h co daje średnią 87.231km/h
I zostały ustanowione na rowerze poziomym Varna Tempest
 Ja swoim aktualnym rowerem poziomym (i poprzednimi też) bez problemu jeżdżę po chlebek do sklepu i do supermarketu po zakupy. I jest to bardzo wygodne - zajeżdżąm pod sklep, zostawiam rower, robię zakupy a potem wrzucam je do kufra (tzw, otwieram klapę, ładuję, zmykam klapę) i wracam do domu.
Do pracy też jeżdżę (w sezonie bardziej rowerowym) - mam 24km w jedną stronę przez Warszawę, z czego 10km Puławską a potem Dolinką Służewiecką i Sikorskiego - jazda wyłącznie po ulicy, między samochodami stojącymi w korku. Niestety potem jest Trasa Siekierkowska i muszę wjechać na śmieszkę. Jadę około 45min, bo dużo tracę na śmieszkach, do T-Siek mam średnią licznikową (zatrzymując się na światłach) ~33km/h ale potem spada mi do ~30km/h. Nie wyobrażam sobie jazdy na nienormalnym rowerze pionowym - za bardzo bolałaby mnie dupa, plecy, nadgarstki i szyja.
A co do jazdy w górach (po drogach asfaltowych) - nie ma najmniejszego problemu trzeba mieć cierpliwość, mam wielu znajomych którzy mieszkają we Francji w okolicy Alp (Annecy, Grenoble, Lyon) i bardzo dobrze sobie radzą na podjazdach.
Z resztą, jak we Francji w 2006 były Mistrzostwa Świat rowerów, to jedą z konkurencji był wjazd pod górę - 1100m trasa, 100m lekko w dół a potem 1000m w górę i 100m przewyższenia czyli średnio 10%, maksymalnie pod 14%, w większości po bruku, tylko małe kawałki asfaltu na zakrętach. Było w stawce parę osób na kolarkach, jeden z nich wygrał, ale potem były poziomki (pierwsza poziomka, czyli drugi na mecie miał 8sek straty). Czyli da się jeździć po górach i to w miarę szybko.
A jako ciekawostka: na pionowym rowerze można nacisnąć na pedały z siłą ~100% swojej wagi (spytajcie się p. Newtona dlaczego) z niewielkim plusem na pociągnięcie kierownicy rękami. Na rowerze poziomym, z zaparytmi o oparcie plecami można nacinąć na pedały z siłą >200% masy. I kto mocniej może nacisnąć na pedały?

Pzdrw

Franc "Rowery Poziome Rule"
--

Niczym niewyróżniający się IMK P7
Granatowa Żaba z D7F i LPG "TKP Edition"
Zielona Xantia II, kombi z 2.0HDi

--


Data: 2009-11-12 10:20:52
Autor: Fabian
Rower poziomy w codziennej jeździe
Franc wrote:
A jako ciekawostka: na pionowym rowerze można nacisnąć na pedały z siłą ~100% swojej wagi (spytajcie się p. Newtona dlaczego) z niewielkim plusem na pociągnięcie kierownicy rękami. Na rowerze poziomym, z zaparytmi o oparcie plecami można nacinąć na pedały z siłą >200% masy. I kto mocniej może nacisnąć na pedały?

A ja się pytam, co z kolanami?! ;)

Fabian.

ps. o! właśnie, poziomka jest lepsza, bo kolana są zazwyczaj osłonięte!

Data: 2009-11-12 12:08:28
Autor: Coaster
Rower poziomy w codziennej jeździe
Fabian wrote:
Franc wrote:
A jako ciekawostka: na pionowym rowerze można nacisnąć na pedały z siłą ~100% swojej wagi (spytajcie się p. Newtona dlaczego) z niewielkim plusem na pociągnięcie kierownicy rękami. Na rowerze poziomym, z zaparytmi o oparcie plecami można nacinąć na pedały z siłą >200% masy. I kto mocniej może nacisnąć na pedały?

A ja się pytam, co z kolanami?! ;)

Fabian.

ps. o! właśnie, poziomka jest lepsza, bo kolana są zazwyczaj osłonięte!

Przed deszczem?! ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-12 12:29:19
Autor: Fabian
Rower poziomy w codziennej jeździe
Coaster wrote:
Fabian wrote:
Franc wrote:
A jako ciekawostka: na pionowym rowerze można nacisnąć na pedały z siłą ~100% swojej wagi (spytajcie się p. Newtona dlaczego) z niewielkim plusem na pociągnięcie kierownicy rękami. Na rowerze poziomym, z zaparytmi o oparcie plecami można nacinąć na pedały z siłą >200% masy. I kto mocniej może nacisnąć na pedały?

A ja się pytam, co z kolanami?! ;)

Fabian.

ps. o! właśnie, poziomka jest lepsza, bo kolana są zazwyczaj osłonięte!

Przed deszczem?! ;-)

Przed czynnikiem wychładzającym, który jest najbardziej zabójczym czynnikiem niszczącym niewiadomocowkolanie niezbędne do jego prawidłowego działania. Problem ten znany jest jako zespół bolącego kolana.

Fabian.

Data: 2009-11-12 13:19:15
Autor: Coaster
Rower poziomy w codziennej jeździe
Fabian wrote:
Coaster wrote:
Fabian wrote:
Franc wrote:
A jako ciekawostka: na pionowym rowerze można nacisnąć na pedały z siłą ~100% swojej wagi (spytajcie się p. Newtona dlaczego) z niewielkim plusem na pociągnięcie kierownicy rękami. Na rowerze poziomym, z zaparytmi o oparcie plecami można nacinąć na pedały z siłą >200% masy. I kto mocniej może nacisnąć na pedały?

A ja się pytam, co z kolanami?! ;)

Fabian.

ps. o! właśnie, poziomka jest lepsza, bo kolana są zazwyczaj osłonięte!

Przed deszczem?! ;-)

Przed czynnikiem wychładzającym, który jest najbardziej zabójczym czynnikiem niszczącym niewiadomocowkolanie niezbędne do jego prawidłowego działania. Problem ten znany jest jako zespół bolącego kolana.


A co zimnymi stopami czy zimnym kroczem przy troche 'ginekologicznej' pozycji? ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-12 04:29:28
Autor: Korban
Rower poziomy w codziennej jeździe
A co z twarzą opryskaną brudną wodą spod kół wyprzedzających
samochodów samochodów, gdy się jedzie poziomką w pogodę tak piękną ;)
jak dziś? :)

Pozdr
Mirek

Data: 2009-11-12 04:31:57
Autor: Korban
Rower poziomy w codziennej jeździe
A co z twarzą opryskaną brudną wodą spod kół wyprzedzających
samochodów samochodów, gdy się jedzie poziomką w pogodę tak piękną ;)
jak dziś? :)

Pozdr
Mirek

Data: 2009-11-12 13:34:29
Autor: Coaster
Rower poziomy w codziennej jeździe
Korban wrote:
A co z twarzą opryskaną brudną wodą spod kół wyprzedzających
samochodów samochodów, gdy się jedzie poziomką w pogodę tak piękną ;)
jak dziś? :)

Piach i zgrzytanie zebow? ;-)


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-13 00:04:31
Autor: Rafał Muszczynko
Rower poziomy w codziennej jeździe
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
Korban wrote:
> A co z twarzą opryskaną brudną wodą spod kół wyprzedzających
> samochodów samochodów, gdy się jedzie poziomką w pogodę tak piękną ;)
> jak dziś? :)

Piach i zgrzytanie zebow? ;-)

Odpowiedni ubiór załatwia ten problem. Z resztą na normalnym rowerze na zimową
chlapę też zakładałem kominiarkę zasłaniającą usta.


--


Data: 2009-11-12 07:26:41
Autor: Saurus
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 12 Lis, 13:19, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
A co zimnymi stopami czy zimnym kroczem przy troche 'ginekologicznej'
pozycji? ;-)

Stopy tak samo. Właściwie to może i cieplej bo podeszwa jest bardziej
wiatrochronna niż poszycie (nawet w przypadku skórzanych butów
chociażby ze względu na grubość).
Co do krocza i pozycji nie rozumiem, myślisz że jeździ się z nogami
rozkraczonymi na boki?  Tak to tylko na zlocie było jak dosiadałem
rowerów niższych osób i mi się kolana nie mieściły pod kierownicą dla
nich ustawioną :-) Wychłodzenia tamtych rejonów nie stwierdzam, poza
tym raczej ich przegrzanie jest niezdrowe. Notoryczne trzymanie
rozgrzanego laptopa na kolanach bywa przyczyną (tymczasowej)
bezpłodności :-)

Data: 2009-11-13 00:03:09
Autor: Rafał Muszczynko
Rower poziomy w codziennej jeździe
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
Fabian wrote:
> ps. o! właśnie, poziomka jest lepsza, bo kolana są zazwyczaj osłonięte!

Przed deszczem?! ;-)
 Ano. Dopóki jedziesz z jakąś normalną prędkością (czyli powyżej tych powiedzmy
15km/h), suche masz nogi i plecy. Pęd powietrza załatwia po prostu kłopot
moczenia nóg. Plecy osłania fotelik, więc póki nie stoisz i nie spływa po
karku Ci woda na plecy - też są suche. Za to bardziej na poziomie moczy się tułów z przodu (głównie "klata"). I
twarz, na co w dodatku niezbyt pomaga daszek na kasku (najlepiej na mocny
deszcz i deszcz ze śniegiem sprawdzają się gogle narciarskie). I ręce, jeżeli
masz kierownicę pod fotelikiem łatwo zmoczyć - nie tyle za sprawą deszczu, co
wody spod kół swoich i aut.

--


Data: 2009-11-13 09:59:27
Autor: Fabian
Rower poziomy w codziennej jeździe
Rafał Muszczynko wrote:
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
Fabian wrote:
ps. o! właśnie, poziomka jest lepsza, bo kolana są zazwyczaj osłonięte!
Przed deszczem?! ;-)
 Ano. Dopóki jedziesz z jakąś normalną prędkością (czyli powyżej tych powiedzmy
15km/h), suche masz nogi i plecy. Pęd powietrza załatwia po prostu kłopot
moczenia nóg. Plecy osłania fotelik, więc póki nie stoisz i nie spływa po
karku Ci woda na plecy - też są suche. Za to bardziej na poziomie moczy się tułów z przodu (głównie "klata"). I
twarz, na co w dodatku niezbyt pomaga daszek na kasku (najlepiej na mocny
deszcz i deszcz ze śniegiem sprawdzają się gogle narciarskie). I ręce, jeżeli
masz kierownicę pod fotelikiem łatwo zmoczyć - nie tyle za sprawą deszczu, co
wody spod kół swoich i aut.

A jak to jest jak pada deszcz, to czy woda nie spływa po plecach i foteliku i nie robi się mokro i nieprzyjemnie? Na rower mam ubiór nieprzemakający, ale jak usiądę w kałużę to jednak przemoknie. I jeszcze ewentualnie latem, jak złapie deszcz, to da się łatwo wysuszyć czy pomiędzy kolarzem, a fotelikiem zostaje wilgoć?

Fabian.

Data: 2009-11-13 10:37:00
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
Rafał Muszczynko wrote:
> Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a): > >> Fabian wrote:
>>> ps. o! właśnie, poziomka jest lepsza, bo kolana są zazwyczaj osłonięte!
>> Przed deszczem?! ;-)
>  
> Ano. Dopóki jedziesz z jakąś normalną prędkością (czyli powyżej tych powiedzmy
> 15km/h), suche masz nogi i plecy. Pęd powietrza załatwia po prostu kłopot
> moczenia nóg. Plecy osłania fotelik, więc póki nie stoisz i nie spływa po
> karku Ci woda na plecy - też są suche. > > Za to bardziej na poziomie moczy się tułów z przodu (głównie "klata"). I
> twarz, na co w dodatku niezbyt pomaga daszek na kasku (najlepiej na mocny
> deszcz i deszcz ze śniegiem sprawdzają się gogle narciarskie). I ręce, jeżeli
> masz kierownicę pod fotelikiem łatwo zmoczyć - nie tyle za sprawą deszczu, co
> wody spod kół swoich i aut.

A jak to jest jak pada deszcz, to czy woda nie spływa po plecach i foteliku i nie robi się mokro i nieprzyjemnie? Na rower mam ubiór nieprzemakający, ale jak usiądę w kałużę to jednak przemoknie. I jeszcze ewentualnie latem, jak złapie deszcz, to da się łatwo wysuszyć czy pomiędzy kolarzem, a fotelikiem zostaje wilgoć?

Fabian.


Gdy pada deszcz i ty jedziesz to plecy Ci w ogóle nie zmokną (wiem co mówię - bo
jeżdżę w deszczu). Poruszasz się do przodu więc krople nie dostają się za plecy
(wyobraź to sobie). Gdybyś jeździł do tyłu to co innego.

Druga ciekawa kwestia: gdy wsiadam na mokre siodło to po 500 m już nie czuję że
jest ono mokre. Plecy się szybko grzeją. Ww deszczu gdy jest zimno to i tak
spocisz się po plecach.

Jak zsiadam z roweru to podkładka (mata) jest wilgotna, widać plamę i wiadomo że
jest na powierzchni mokra - ale bardzo szybko schnie nawet w zimnie. Jeśli  masz
założoną matę-gąbkę to będzie trzymać wilgoć. Dopóki plecy przywierają to mata
Ci nie wyschnie nawet w lecie. Szkoda że nic z tym nie zrobili - ale na pewno
uda się coś z tym wykombinować - mam już pomysł.


--


Data: 2009-11-13 22:56:29
Autor: Rafał Muszczynko
Rower poziomy w codziennej jeździe
Fabian <fabian@niemampocztyaniadresu.pl> napisał(a):
A jak to jest jak pada deszcz, to czy woda nie spływa po plecach i foteliku i nie robi się mokro i nieprzyjemnie?

Dopóki jedziesz nie. Przynajmniej u mnie. Na postoju, bywa nieco gorzej - kask
pomaga, ale jeżeli wiatr wieje od tyłu, a Ty stoisz długo - pewnie da się
zmoczyć plecy.

Na rower mam ubiór nieprzemakający, ale jak usiądę w kałużę to jednak przemoknie.

To lepiej nie siadaj w kałużę. Ja tego nie robię i jest ok ;-)

I jeszcze ewentualnie latem, jak złapie deszcz, to da się łatwo wysuszyć czy pomiędzy kolarzem, a fotelikiem zostaje wilgoć?

Do tej pory nigdy nie miałem problemu z suszeniem się po deszczu. Tak jak
pisałem, zazwyczaj nie moknę na plecach. A jak stanę i zmoknę, wysycha od ciepła organizmu. --


Data: 2009-11-14 18:26:39
Autor: Fabian
Rower poziomy w codziennej jeździe
Rafał Muszczynko wrote:
Fabian <fabian@niemampocztyaniadresu.pl> napisał(a):
Na rower mam ubiór nieprzemakający, ale jak usiądę w kałużę to jednak przemoknie.

To lepiej nie siadaj w kałużę. Ja tego nie robię i jest ok ;-)

Będę pamiętał ;)

[ciach]

Dzięki za rozwianie moich obaw.

Fabian.

Data: 2009-11-12 11:01:46
Autor: Tomek Banach
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Franc wrote:
A jako ciekawostka: na pionowym rowerze można nacisnąć na pedały z siłą ~100% swojej wagi (spytajcie się p. Newtona dlaczego) z niewielkim plusem na pociągnięcie kierownicy rękami. Na rowerze poziomym, z zaparytmi o oparcie plecami można nacinąć na pedały z siłą >200% masy. I kto mocniej może nacisnąć na pedały?

a my tutaj o jezdzie na rowerze czy przysiadach ze sztanga ? :)

Tomek

Data: 2009-11-12 11:53:28
Autor: Coaster
Rower poziomy w codziennej jeździe
Franc wrote:
[...] Nie wyobrażam sobie jazdy na nienormalnym rowerze pionowym  [...]

Nie lubie fanatyzmu :-(
Dla mnie kazdy rower jest normalny. Rowniez Twoja poziomka.
I choc bardzo lubie uniwersalne wojskowe buty za kostke, nie twierdze, ze sa najlepsze dla kazdego. Czasem trzeba wlozyc polbuty a czasem wyspecjalizowane sandaly. A jednak to w klasycznych butach mozna chodzic i w lecie i w zimie - caly rok. Oczywiscie w sandalach tez mozna biegac w zimie tylko to nie jest zbyt praktyczne. ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-13 10:55:00
Autor: Jan Cytawa
Rower poziomy w codziennej jeździe
Franc  napisał:

Aktualne rekordy prędkości rowerów -samych, bez żadnego grawitacyjnego /mechanicznego wspomagania:
- sprint na 200m ze staru lotnego: 133.284km/h
- jazda godzinna: 90.598km
- 100km: 1:07:02.159 h co daje średnią 87.231km/h
I zostały ustanowione na rowerze poziomym Varna Tempest

Wedlug mnie rower pionowy nie ma szans na rekordy z rowerami poziomymi.
I to z 2 wzgledow. Po pierwsze aerodynamika, ktora jest najwiekszym
zrodlem oporow. A po drugie wykorzystanie sily nog, ktora w przypadku
posiadania oparcia na plecy jest duzo wieksza niz na klasycznym rowerze.


Jan Cytawa

Data: 2009-11-12 12:38:56
Autor: Coaster
Rower poziomy w codziennej jeździe
Jan Cytawa wrote:
Franc  napisał:

Aktualne rekordy prędkości rowerów -samych, bez żadnego grawitacyjnego /mechanicznego wspomagania:
- sprint na 200m ze staru lotnego: 133.284km/h
- jazda godzinna: 90.598km
- 100km: 1:07:02.159 h co daje średnią 87.231km/h
I zostały ustanowione na rowerze poziomym Varna Tempest

Wedlug mnie rower pionowy nie ma szans na rekordy z rowerami poziomymi.
I to z 2 wzgledow. Po pierwsze aerodynamika, ktora jest najwiekszym
zrodlem oporow. A po drugie wykorzystanie sily nog, ktora w przypadku
posiadania oparcia na plecy jest duzo wieksza niz na klasycznym rowerze.

Ale w codziennej jezdzie jest inaczej. Dawno dawno temu, w 'Sondzie', Kaminski i Kurek pokazywali poziome konstrukcje. Bardzo mi sie podobaly. Potem, jakos tak w pierwszej polowie lat 80-tych Utkin opublikowal w Mlodym Techniku ciekawa poziomke do zrobienia we wlasnym zakresie. Ppodobala mi sie. Ale do codziennej jazdy wole klasyka. To, co w klasyku mi sie miedzy innymi bardzo podoba, a co w poziomce jest nie do osiagniecia, bo bylo by to zaprzeczeniem idei poziomki, to wysoko umieszczony punkt obserwacyjny.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-13 21:34:18
Autor: Ryszard Mikke
Rower poziomy w codziennej jeździe
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
Jan Cytawa wrote:
> Franc  napisał:
> >> Aktualne rekordy prędkości rowerów -samych, bez żadnego >> grawitacyjnego /mechanicznego wspomagania:
>> - sprint na 200m ze staru lotnego: 133.284km/h
>> - jazda godzinna: 90.598km
>> - 100km: 1:07:02.159 h co daje średnią 87.231km/h
>> I zostały ustanowione na rowerze poziomym Varna Tempest
> > Wedlug mnie rower pionowy nie ma szans na rekordy z rowerami poziomymi.
> I to z 2 wzgledow. Po pierwsze aerodynamika, ktora jest najwiekszym
> zrodlem oporow. A po drugie wykorzystanie sily nog, ktora w przypadku
> posiadania oparcia na plecy jest duzo wieksza niz na klasycznym rowerze.

Ale w codziennej jezdzie jest inaczej. Dawno dawno temu, w 'Sondzie', Kaminski i Kurek pokazywali poziome konstrukcje. Bardzo mi sie podobaly. Potem, jakos tak w pierwszej polowie lat 80-tych Utkin opublikowal w Mlodym Techniku ciekawa poziomke do zrobienia we wlasnym zakresie. Ppodobala mi sie. Ale do codziennej jazdy wole klasyka. To, co w klasyku mi sie miedzy innymi bardzo podoba, a co w poziomce jest nie do osiagniecia, bo bylo by to zaprzeczeniem idei poziomki, to wysoko umieszczony punkt obserwacyjny.

I to jest, jak dla mnie, argument przesądzający sprawę.

Tak się jakoś składa, że zwykle jeżdżę w korku.
I dzięki temu, że mam głowę ponad dachami samochodów,
orientuję się, kiedy jakiś baran stanie mi w poprzek, zanim to zrobi. Mam przegląd całej jezdni daleko do przodu, co najmniej do najbliższego
autobusu. rmikke

--


Data: 2009-11-11 18:52:16
Autor: Jacek Maciejewski
Rower poziomy w codziennej jeździe
Dnia Wed, 11 Nov 2009 09:42:39 -0800 (PST), Michał Wolff napisał(a):

http://picasaweb.google.pl/wilku150/BalkAlpin2009#5401713735771701218

A przepraszam, jakie masz maksymalne przełożenie?
Dorzucę tu jeszcze jeden argument za większą uniwersalnością tradycyjnego
roweru. Są podjazdy tak strome że (przynajmniej ja:) nie podjedziesz za
cholerę. Trzeba zsiąść i pchać. Czasem i kilometrów parę :) No a poziomki
nie poprowadzisz :) --
Jacek

Data: 2009-11-11 10:02:26
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 18:52, Jacek Maciejewski <jacmacwyt...@o2.pl> wrote:

A przepraszam, jakie masz maksymalne przełożenie?

26-34 i 52-11

Dorzucę tu jeszcze jeden argument za większą uniwersalnością tradycyjnego
roweru. Są podjazdy tak strome że (przynajmniej ja:) nie podjedziesz za
cholerę. Trzeba zsiąść i pchać. Czasem i kilometrów parę :) No a poziomki
nie poprowadzisz :)

Pchać się pewnie jakoś da, tylko będzie to cholernie niewygodne,
szczególnie na dużym nachyleniu
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-12 10:55:55
Autor: SHP
Rower poziomy w codziennej jeździe
Michał Wolff wrote:

Pchać się pewnie jakoś da, tylko będzie to cholernie niewygodne,
szczególnie na dużym nachyleniu

Mój egzemplarz pcha się tak samo, jak każdy inny model 'uniwersalny'. Nie mam z tym żadnego problemu.

Pozdr
Tomek
--
http://rowerowy.szczecin.pl

Data: 2009-11-11 10:08:57
Autor: Jesse Custer
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 18:52, Jacek Maciejewski <jacmacwyt...@o2.pl> wrote:
Dnia Wed, 11 Nov 2009 09:42:39 -0800 (PST), Michał Wolff napisał(a):
Dorzucę tu jeszcze jeden argument za większą uniwersalnością tradycyjnego
roweru. Są podjazdy tak strome że (przynajmniej ja:) nie podjedziesz za
cholerę. Trzeba zsiąść i pchać. Czasem i kilometrów parę :) No a poziomki
nie poprowadzisz :)
--
Jacek

Oj poprowadzisz, większosc nawet jedną ręka :). Inna sprawa że nie
trafiłem jeszcze na podjazd na tyle stromy by nie dało się go
podjechać. Trochę racji ma Michał Wolff w kwestii uniwersalności,
poziomki to przeważnie wyspecjalizowane maszyny, ale to też nie jest
tak że ma poziomym 'się nie da'. Do jazdy w górach czy po bezdrożach
wybrał bym rower mtb, inna sprawa że jak bym musiał to poziomką też
pewnie bym to przejechał.

Data: 2009-11-11 19:16:26
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeździe
Oczywiście że da się wprowadzić ale najlepeij mieć skąłdaną kierownicą nadsiodłową.
On 11 Lis, 18:52, Jacek Maciejewski <jacmacwyt...@o2.pl> wrote:
> Dnia Wed, 11 Nov 2009 09:42:39 -0800 (PST), Michał Wolff napisał(a):
> Dorzucę tu jeszcze jeden argument za większą uniwersalnością tradycyjnego
> roweru. Są podjazdy tak strome że (przynajmniej ja:) nie podjedziesz za
> cholerę. Trzeba zsiąść i pchać. Czasem i kilometrów parę :) No a poziomki
> nie poprowadzisz :)
> --
> Jacek

Oj poprowadzisz, większosc nawet jedną ręka :). Inna sprawa że nie
trafiłem jeszcze na podjazd na tyle stromy by nie dało się go
podjechać. Trochę racji ma Michał Wolff w kwestii uniwersalności,
poziomki to przeważnie wyspecjalizowane maszyny, ale to też nie jest
tak że ma poziomym 'się nie da'. Do jazdy w górach czy po bezdrożach
wybrał bym rower mtb, inna sprawa że jak bym musiał to poziomką też
pewnie bym to przejechał.


--


Data: 2009-11-11 20:30:57
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
Dnia Wed, 11 Nov 2009 09:42:39 -0800 (PST), Michał Wolff napisał(a):

> http://picasaweb.google.pl/wilku150/BalkAlpin2009#5401713735771701218

A przepraszam, jakie masz maksymalne przełożenie?
Dorzucę tu jeszcze jeden argument za większą uniwersalnością tradycyjnego
roweru. Są podjazdy tak strome że (przynajmniej ja:) nie podjedziesz za
cholerę. Trzeba zsiąść i pchać. Czasem i kilometrów parę :) No a poziomki
nie poprowadzisz :) -- Jacek

Ja mam w swoim rowerze z przodu zęby 42/53 z tyłu Nexus-7 z zębatką 17-tką.

Nie musisz prowadzić poziomki, wystarczy że:

http://www.youtube.com/watch?v=9NjYinKuwrk

--


Data: 2009-11-11 20:45:53
Autor: RadoslawF
Rower poziomy w codziennej jeździe
Dnia 2009-11-11 20:30, Użytkownik Maciej napisał:


Nie musisz prowadzić poziomki, wystarczy że:

http://www.youtube.com/watch?v=9NjYinKuwrk

To nakręć ale tym razem wjazd pod górę.  :-)


Pozdrawiam

Data: 2009-11-12 08:15:48
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
Dnia 2009-11-11 20:30, Użytkownik Maciej napisał:


> Nie musisz prowadzić poziomki, wystarczy że:
> > http://www.youtube.com/watch?v=9NjYinKuwrk

To nakręć ale tym razem wjazd pod górę.  :-)


Pozdrawiam

Mówisz i masz:

http://www.youtube.com/watch?v=c0NErM17v2A

http://www.youtube.com/watch?v=L-iFk-ZETWM   -- -> już tylko czekam na czepialsko-drobiazgowe-złośliwe komentarze do tego
drugiego wideo że ... gość ... sapie. Jak ja jeżdżę pod górkę to tak nie dyszę.
Wybaczcie że dopóki nie nakręcę filmu to się do tego nie przekonacie. Ciekaw
jestem który mądrala wysnuje tu błyskotliwy wniosek że nie ma sensu jeździć
rowerem poziomym skoro jednak można się zmęczyć. No to ja odpowiadam temu
bystremu mędrcowi - w takim razie nie ma sensu jeździć w ogóle żadnym rowerem
skoro JEDNAK można się zmęczyć. Proszę o wielki mędrcu weź pod uwagę że ten
sapiący kolo to może niedzielny rowerzysta, może ma swoje lata, może jet tłusty,
nie wiem też czy podjazd ma 5 czy 20%. Jest też jedna bardzo ważna rzecz:
ROZMIAR KÓŁ. To drugie wideo pokazuje że goście mają trajki z 20" kołami. I co z
tego? Ciekaw czy ktoś jest na tyle doświadczony żeby dodać stosowny komentarz O
ZNACZENIU CZYSTO PRAKTYCZNYM odnośnie rozmiaru kół (pod górkę też to ma
znaczenie). Czekam Panowie! Odpowiedź mam w zanadrzu (ale wybaczcie że za dobrą
odpowiedź nie będzie nagrody ;)

Pozdrawiam!

--


Data: 2009-11-12 11:15:22
Autor: Coaster
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej wrote:
[...]
[...]Ciekaw jestem który mądrala wysnuje tu błyskotliwy wniosek [...]No to ja odpowiadam temu bystremu mędrcowi [...]Proszę o wielki mędrcu weź pod uwagę [...]Ciekaw czy ktoś jest na tyle doświadczony  [...]

Naucz sie wyrazac mysli bez atakowania dyskutantow. Tracisz wiarygodnosc probujac migac sie w ten sposob. Albo jestes bardzo mlody (co cie troche tlumaczy) albo juz niemlody a jeszcze niczego Cie zycie nie nauczylo (fatalnie). ;-P

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-12 13:34:10
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej wrote:
> [...]
> [...]Ciekaw jestem który mądrala wysnuje tu błyskotliwy wniosek > [...]No to ja odpowiadam temu bystremu mędrcowi > [...]Proszę o wielki mędrcu weź pod uwagę > [...]Ciekaw czy ktoś jest na tyle doświadczony  [...]

Naucz sie wyrazac mysli bez atakowania dyskutantow. Tracisz wiarygodnosc probujac migac sie w ten sposob. Albo jestes bardzo mlody (co cie troche tlumaczy) albo juz niemlody a jeszcze niczego Cie zycie nie nauczylo (fatalnie). ;-P

-- PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++



A ja widzę teoretycznych mało wiarygodnych/ mało rzetelnych cwaniaków:

- ludzie zmieniają temat (temat brzmi: "Rower poziomy w codziennej jeździe", a
goście wyskakują z podróżami w Amerykę Południową, jazdą w skałach, maratonami,
wyścigami)
- odwraca się uwagę od tego co może dać taki rower wyolbrzymiając "problem
krawężników" - jakby nie można było wyjechać z domu te 10 minut wcześniej żeby
nie skakać potem po tych krawężnikach albo wybrać model który umożliwia taką jazdę
- ludzie nie wiadomo dlaczego nagle chcą wszystkiego od roweru poziomego (żeby
był do zjazdu, podjazdu, szosy, maratonów, wciskania się w korkach) i jak nie
przedstawi się zawczasu adekwatnego roweru poziomego to rower poziomy jako idea
zaczyna być pogardzany, późniejsze przykłady (zdjęcia realnych modeli, wideo)
nic nie dają - bo ludzie wmówili sobie że "NIE BO NIE"
- ślepota niektórych nie zna granic: nie przyzna że rower poziomy jest jednak
szybszy, nie uzna że wygodniejszy, nie powie że są modele które nadają się do
jazdy w teren
- podawane są nieadekwatne przykłady - prędkość 300 km/h na rowerze - ale gdzie?
- są ludzie którzy nie chcą widzieć prostych faktów - trzeba im zawczasu je
wypowiedzieć, bo zaczną wyjeżdżać z argumentami w stylu: "gdyby taki rower się
sprawdził to już dawno byłby w każdym sklepie rowerowym" (A MOŻE: LUDZIOM TAKI
ROWER Z NICZYM DOBRYM SIĘ NIE KOJARZY i dlatego nie sprzedają go wszystkie
sklepy) albo: ten rower jest za niski i nie widzą go kierowcy aut (A MOŻE: ZRÓB
COŚ ŻEBY BYŁO CIĘ LEPIEJ WIDAĆ: załóż chorągiewkę czy baloniki z logiem Playboya
żeby cię było widać!) i tak bez końca

Czy mam się podkładać i pisać: ALEŻ MASZ RACJĘ! ROWER POZIOMY NIGDY NIE BĘDZIE
JEŹDZIŁ W TERENIE? Jakoś nie czuję żeby to było zgodne z aktualnym stanem
rzeczy. Mam udawać że "nie da się"?

--


Data: 2009-11-12 04:58:32
Autor: Korban
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 12 Lis, 13:34, "Maciej" <zeno...@poczta.onet.pl> wrote:
> Maciej wrote:

A ja widzę teoretycznych mało wiarygodnych/ mało rzetelnych cwaniaków:

- ludzie zmieniają temat (temat brzmi: "Rower poziomy w codziennej jeździe", a
goście wyskakują z podróżami w Amerykę Południową, jazdą w skałach, maratonami,
wyścigami)

Tak czytam temat i analizowałem poziomkę pod kątem mojej codziennej
jazdy do pracy. Niestety w moim przypadku ten rower odpada bo chociaż
mieszkam w raczej płaskim mieście (Wrocław) to:
1. Uprawiam kombinowany styl chodnikowo-uliczny (taak wiem, to
niezgodne z przepisami), który utrudnia użycie poziomki.
2. Na mojej trasie do pracy mam taką piękną sytuację, że aby trzymać
się śmieszki rowerowej to musiałbym w pewnym momencie wjechać na wał
przeciwpowodziowy, co oznaczałoby ciasny skręt o 180 stopni i wjazd
pod stromą górkę, ale nie mógłbym wtedy skręcić w ulicę, którą
przejazd wydatnie skraca mi drogę dojazdu (genialna sieć, śmieszek
rowerowych we Wrocku).
3. Jadąc ulicą również nie mógłbym w nią skręcić bo dozwolony skręt w
lewo mają tam tylko autobusy i  w tym momencie jazda rowerem po ulicy
jest bez sensu.
4. Pozostaje styl z pktu 1. co oznacza czasem lawirowanie między
pieszymi i straganiarzami rozstawiającymi się ze swoimi kramami na
chodniku, bo tylko jadąc chodnikiem mogę odbić w lewo nie rzucając się
w oczy ;).

Niestety w moim przypadku poziomka ssie. Choć czasem chciałbym się
przejechać tym na jakimś dłuższym dystansie poza miastem :).

Pozdr
Mirek

Data: 2009-11-12 13:39:13
Autor: stefandora
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej wrote:
A ja widzę teoretycznych mało wiarygodnych/ mało rzetelnych cwaniaków

No właśnie. Śledzę ten wątek i też mam swoje wątpliwości co do ruchu codziennego po mieście (np. jak ja to uprawiam), ale nie mogłabym głosić   oczywistych oczywistości bez przetestowania...

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-11-11 19:07:41
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeździe
Skoro zostałem przywołany to dodam swoje 5 groszy. W istocie podjeżdżanie na poziomce jest wolniejsze niż na normalnym rowerze. Podczas zjazdów tego straconego czasu się nie odrobi. Trzeba mieć dobre przełożenie i tak robi się młynki. Co więcej na bardzo strome podjazdy powyżej 12% z sakwami raczej sie nie wjedzie na poziomce, no chyba że ma sie nogi ze stali. Sprawa sprawdzona na Korsyce gdzie góry są konkretne i podjazdy również. A mimo to planuję wielomiesięczną wyprawę w najtrudniejsze drogi świata i będzie to na rowerze poziomym. Powód jest jeden: brak bólu w nadgarstkach i siedzeniu po całym dniu i właśnie jazda po tych złych drogach. Na normalnym rowerze niezależnie od super amortyzatora całość drgań przenosi się na ręce i generalnie jest walka z rowerem na takiej drodze. Na poziomce wszystko wybiera amortyzacja i całe ciało od pasa w góre jest zrelaksowane. Wyobraź sobie nakręcenie takiego filmu ze zjazdu jak ja nakręciłem, ale na klasycznym rowerze czyli trzymając kierownice jedną ręką. Nie da rady.
Nie ma sensu udowadniać wyższości jednego czy drugiego. Każdy rower ma swoje wady i zalety. Kazdy rowarzysta ma lekko inne potrzeby...
Co do kolegi który porzucił własną konstrukcję poziomą. No cóż nie każda konstrukcja jest trafna. Dlatego w poziomkach jest tak wiele wersji (w klasycznych rowerach zresztą też). I jest wiele niuansów konstrukcyjnych które maja kolosalne znaczenie i co więcej sami poziomkowcy mają wielokrotnie różne opinie o różnych takich niuansach.
Moją żone długo musiałem przekonywać do jazdy na poziomce, bo to przeciez dziwactwo jest. Było kilka podejść - ale bez entuzjazmu. W końcu przymusiłem lekko moją połówkę i na wyprawę pojechała również na poziomce. Po kilku dniach stwierdziła że nigdy więcej na żaden inny rower nie wsiądzie. Pozdrawiam,
Igor
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
http://wyprawy.cyklotur.com


On 11 Lis, 18:19, "Maciej" <zeno...@poczta.onet.pl> wrote:


Większość osób potrzebuje jednego roweru do wszystkiego - i do jazdy
po płaskim i do jazdy po górach i z bagażem itd - i właśnie tym zwykły
rower z poziomem wygrywa. Uniwersalnością! Na płaskim na poziomie
mniej zyskasz niż stracisz w górach, szczególnie jeżdżąc mocno
obładowany. Igor Czajkowski na swojej ostatniej wyprawie spotkał na
Korsyce mojego znajomego z forum - Remigiusza, który opisywał, że na
podjeździe na poziomce zauważalnie odstawali. Jeden uważa, że wygoda
którą daje jest warta takiej straty, a drugi wręcz przeciwnie
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


--


Data: 2009-11-11 10:34:08
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 19:07, "Igor Czajkowski" <ig...@onet.eu> wrote:

Skoro zostałem przywołany to dodam swoje 5 groszy. W istocie podjeżdżanie na
poziomce jest wolniejsze niż na normalnym rowerze. Podczas zjazdów tego
straconego czasu się nie odrobi. Trzeba mieć dobre przełożenie i tak robi się
młynki. Co więcej na bardzo strome podjazdy powyżej 12% z sakwami raczej sie
nie wjedzie na poziomce, no chyba że ma sie nogi ze stali. Sprawa sprawdzona
na Korsyce gdzie góry są konkretne i podjazdy również.

No właśnie. A podjazd 10-12% to nie jest jeszcze jakieś ekstremum, na
zwykłym rowerze da się z bagażem jechać nawet i 20%, choć trzeba
oczywiście sporo odpoczywać. Dla mnie np. trudne podjazdy często są
istotą wyprawy - i rower którego używam musi pozwalać na jazdę nawet
na 20%, bo pchanie na asfalcie jest dla mnie nieakceptowalne, zdarzało
mi się to tylko na kiepskich drogach.

A mimo to planuję wielomiesięczną wyprawę w najtrudniejsze drogi świata i
będzie to na rowerze poziomym. Powód jest jeden: brak bólu w nadgarstkach i
siedzeniu po całym dniu i właśnie jazda po tych złych drogach.

Ale sprawa takiego bólu to są kwestie dość indywidualne, ja używam
sztywnego widelca i dość wąskich opon, a mimo tego nie mam takich
problemów, gdybym miał jechać na typowo terenowy wyjazd to
wystarczyłby mi rower z dość szerokimi oponami, bo na wąskich po
terenie nie jeździ się wygodnie. No i typowo terenowy wyjazd - to
jednak konieczność częstego pchania, takie przynajmniej mają
doświadczenia ludzie robiący bardzo trudne trasy w Tybecie czy Ameryce
Płd, których relacje czytałem. Nie obawiasz się czegoś takiego? W
naprawdę trudnym terenie może się pojawić konieczność pchania roweru
parę kilometrów. Pchać już zwykły rower z dużym bagażem to bardzo
ciężki kawałek chleba (przerabiałem to na Islandii), a przecież z
poziomym będzie wiele trudniej, a przecież pchając np. w głębokim
piachu trzeba trzymać rower za kierownicę.

Nie ma sensu udowadniać wyższości jednego czy drugiego. Każdy rower ma swoje
wady i zalety. Kazdy rowarzysta ma lekko inne potrzeby...

No i to jest dobre podsumowanie. O wyborze roweru decydują przede
wszystkimi potrzeby, doświadczenia, przyzwyczajenia konkretnego
rowerzysty. Są tacy co wolą poziomy, większość wybierze rower pionowy,
podobnie jak są tacy co jeżdżą z przyczepkami zamiast zwykłych sakw.
Nie można powiedzieć, że jakiś rower jest najlepszy - bo to zależy od
zastosowania i oczekiwań rowerzysty, ale można natomiast powiedzieć,
że rower klasyczny jest bardziej uniwersalny i sporo tańszy
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-13 11:00:32
Autor: Jan Cytawa
Rower poziomy w codziennej jeździe
Michał Wolff napisał:

Nie można powiedzieć, że jakiś rower jest najlepszy - bo to zależy od
zastosowania i oczekiwań rowerzysty, ale można natomiast powiedzieć,
że rower klasyczny jest bardziej uniwersalny i sporo tańszy


i zdecydowanie latwiejszy w "parkowaniu" i transporcie.

Jan Cytawa

Data: 2009-11-11 20:28:34
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 18:19, "Maciej" <zeno...@poczta.onet.pl> wrote:

> Na siłę jeździsz po górach - na przełaj - bo tak jest krócej? Założę się że
> często buczą Ci opony pod asfaltem - bo tak jest szybciej i zapewne nie
> pracujesz jako Góral na Gubałówce (ale na takie Morskie Oko spokojnie dałoby się
> wjechać poziomem).

Oczywiście, że na siłę!
Zdajesz sobie chyba sprawę, że jeżdżenie po górach jest dla wielu
miłośników roweru istotą tego sportu, że daje im to największą
satysfakcję i sprawia przyjemność, pozwala oglądać niesamowite widoki?
Przejrzyj sobie relację i zdjęcia z mojej ostatniej wyprawy, którą
właśnie wrzuciłem na swoją stronę, zobacz ile gór przejechałem - to
może zrozumiesz dlaczego rower poziomy mi nie odpowiada. Zdajesz sobie
sprawę, co znaczy skrót MTB? Rower GÓRSKI - jak sama nazwa mówi służy
do jazdy po górach, jeśli używasz go tylko w mieście - to już Twój
problem. Jazda po górach to jest kwintesencja prawdziwego kolarstwa,
bez górskich etapów nie ma żadnego poważnego wyścigu, to górskie a nie
płaskie etapy przyciągają tysiące kibiców, to one decydują o tym kto
wygrywa a kto przegrywa.

Po takiej drodze spokojnie pojedziesz tym:

http://www.youtube.com/watch?v=9NjYinKuwrk

Mi chodziło o prawdziwe góry a nie szutrowo- kamienistą drogę. Chyba nie byłeś
nigdy w górach. Znajdę dla Ciebie zdjęcia.

> Nie wiem skąd wyciągasz swe rekordy, bo ten który ja podałem jest oficjalny.
> Dodaj może dla wiadomości że 334,6 km/h jest albo w tunelu aerodynamicznym gdzie
> nie ma oporu powietrza (najistotniejszy czynnik hamujący rowerzystę) albo z
> uskoku lodowca. A 132 km/h to wynik osiągnięty na prostej asfaltowej drodze,
> siłą mięśni.

Nieważne czy jest w tunelu czy nie - ważne że ludzie go ustanawiający,
nieograniczeni kasą użyli do tego właśnie roweru pionowego, bo taki
pozwala najefektywniej wykorzystać siłę ludzkich mięśni

To znaczy że zawsze będziesz się chował za autobusem, innym rowerzystą lub
czekał aż wiatr powieje Ci w plecy? Rower ma być praktyczny. Chyba nie jesteś w
stanie jechać tyle co ten gość:

http://www.youtube.com/watch?v=YJ5Qertz2OA

Gdyby nie chciało się Ci klikać to Ci powiem że gość pruje 60 km/h a nie jest
zawodowcem.

> Szkoda że nie skomentowałeś tego filmiku gdzie rowerzysta jechał 60 km/h rowerem
> z osłoną aerodynamiczną. I nie był to żaden wyczynowiec.[/quote]

A komu ma 60km/h zaimponować? Rzadko, bo rzadko - ale zdarzało mi się
na prostej tyle przekraczać, na każdym finiszu zawodowcy dochodzą do
70-80km/h, podobnie jak i sprinterzy na torze nie korzystający z
osłony

Znowu licytacja. No to może dogoń ten rower:

http://www.youtube.com/watch?v=v-9BU_YErxI

A jak chcesz porównywać się do rowerów torowych to dogoń ten:

http://www.youtube.com/watch?v=PMUNOLwW0io

UWAGA! 82 m/h to 132 km/h
 

> To jeżdżenie po górach "rowerem górskim" jest mówione/ pisane na wyrost. Po
> górach można chodzić i wspinać się. Jeździsz po głazach i prawdziwych górach?

Jak kulą w płot drogi kolego :)
Nawet nie rowerem górskim a trekingowym ze slickowymi oponami i 30kg
bagażem:

http://picasaweb.google.pl/wilku150/BalkAlpin2009#5401713454302815650
http://picasaweb.google.pl/wilku150/BalkAlpin2009#5401713735771701218
http://picasaweb.google.pl/wilku150/BalkAlpin2009#5401713931260043842

Znajdę dla Ciebie prawdziwe góry, bo widzę że jeździsz po szutrówkach i drogach
z kamyczkami.

> Nigdy nie
> jeździło mi się sprawniej (mniejsze zmęczenie), szybciej i wygodniej jak właśnie
> poziomem.

No i co z tego? Czy na tej podstawie mamy wnioskować, że wszyscy muszą
mieć podobne odczucia? Przytoczyłem Ci przykład mojego kolegi, który
był aż takim zapaleńcem pozioma, że stworzył go samodzielnie od
podstaw - a jednak po paru latach się do niego zniechęcił

> Jeśli jeździsz TYLKO po górach - to przepraszam. Masz rację. Ale kiedyś wjadę
> trójkołowym amortyzowanym poziomem w góry i na pewno będę mniej zmęczony niż Ty.
> Po co się męczyć?

Większość osób potrzebuje jednego roweru do wszystkiego - i do jazdy
po płaskim i do jazdy po górach i z bagażem itd - i właśnie tym zwykły
rower z poziomem wygrywa. Uniwersalnością! Na płaskim na poziomie
mniej zyskasz niż stracisz w górach, szczególnie jeżdżąc mocno
obładowany. Igor Czajkowski na swojej ostatniej wyprawie spotkał na
Korsyce mojego znajomego z forum - Remigiusza, który opisywał, że na
podjeździe na poziomce zauważalnie odstawali. Jeden uważa, że wygoda
którą daje jest warta takiej straty, a drugi wręcz przeciwnie
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Zmierzymy swoje zmęczenie i prędkość i wtedy oceńmy kto wygrywa. Poczekaj aż
będę miał terenowy trójkołowy rower poziomy - odezwę się jeszcze.


--


Data: 2009-11-11 12:11:26
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 20:28, "Maciej" <zeno...@poczta.onet.pl> wrote:

Po takiej drodze spokojnie pojedziesz tym:

http://www.youtube.com/watch?v=9NjYinKuwrk

Mi chodziło o prawdziwe góry a nie szutrowo- kamienistą drogę. Chyba nie byłeś
nigdy w górach. Znajdę dla Ciebie zdjęcia.

Kpisz czy o drogę pytasz?
Porównujesz jazdę na lekkim rowerze w dół, z moimi podjazdami z 30kg
obciążeniem na trasach w terenie z nachyleniami powyżej 10%? W dół to
i na rowerku Bambo jakoś zjedziesz, prawdziwa jazda po górach to są
PODJAZDY, nie zjazdy, to na podjazdach się rozstrzygają  wyścigi, nie
zjazdach. A rower z 3 kołami to jest i dużo większa waga i większe
opory, co na podjazdach nie pomaga

I jeszcze do tego filmiku - co w nim niezwykłego
Obejrzyj sobie dowolne zawody z downhillu, gdzie lecą na takiej samej
trasie trzy razy szybciej, czy zjeżdżają po najbardziej niesamowitych
skałach, tak więc nie wiem komu chcesz tym zaimponować.


--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-12 09:02:20
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 20:28, "Maciej" <zeno...@poczta.onet.pl> wrote:

> Po takiej drodze spokojnie pojedziesz tym:
>
> http://www.youtube.com/watch?v=9NjYinKuwrk
>
> Mi chodziło o prawdziwe góry a nie szutrowo- kamienistą drogę. Chyba nie byłeś
> nigdy w górach. Znajdę dla Ciebie zdjęcia.

Kpisz czy o drogę pytasz?
Porównujesz jazdę na lekkim rowerze w dół, z moimi podjazdami z 30kg
obciążeniem na trasach w terenie z nachyleniami powyżej 10%? W dół to
i na rowerku Bambo jakoś zjedziesz, prawdziwa jazda po górach to są
PODJAZDY, nie zjazdy, to na podjazdach się rozstrzygają  wyścigi, nie
zjazdach. A rower z 3 kołami to jest i dużo większa waga i większe
opory, co na podjazdach nie pomaga

I jeszcze do tego filmiku - co w nim niezwykłego
Obejrzyj sobie dowolne zawody z downhillu, gdzie lecą na takiej samej
trasie trzy razy szybciej, czy zjeżdżają po najbardziej niesamowitych
skałach, tak więc nie wiem komu chcesz tym zaimponować.


No to może czytaj ze zrozumieniem: temat dyskusji brzmi:
"Rower poziomy w codziennej jeździe". Jeśli chcesz udowadniać osiągi rowerów w
poszczególnych dyscyplinach to zdobądź się na wysiłek i załóż nowy temat. Nie
wiem dokąd taszczysz swe bagaże i jeździsz codziennie w górach z 30 kg
obciążeniem? Podkreślam raz jeszcze: "CODZIENNA JAZDA". Rower poziomy potrafi
dać bardzo dużo frajdy zarówno na szosie jak i w terenie ALE MI CHODZI O
CODZIENNĄ JAZDĘ. Czasem wyjeżdżam w teren i żałuję że nie mam takiego wygodnego
amortyzowane trójkołowca:

http://www.youtube.com/watch?v=9NjYinKuwrk

albo tego ciekawego roweru z pochylanymi kołami:

http://www.youtube.com/watch?v=0vD3wgnuL_Q

To byłaby frajda (żeby był amortyzowany i z pochylanymi kołami)! Są np. wyścigi
trójkołowców po lodzie (ale jeszcze nie w Polsce) - ciekaw jestem czy
utrzymałbyś równowagę na lodzie na 2-kołowcu? Sorry ale jest tyle jest pomysłów
na fajną zabawę a Ty taszczysz te toboły i udowadniasz że jesteś lepszy na
podjazdach. Sorry za zgryźliwość.

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę że dwukołowe kolarstwo górskie zostało
wylansowane przez Amerykanów i jakoś tak dziwnie się składa że każdy teraz chce
mieć dwukołowy rower górski. To jest po prostu naśladownictwo.

Czuję prędkość w codziennym ruchu ulicznym, ale nie robię z jazdy rowerem
"pasji" - dla mnie rower ma znaczenie czysto praktyczne. Cieszy mnie że można na
rowerze poziomym jeździć DO CELU szybko, wygodnie, nie męcząc się. Widzę że Ty z
kolei codziennie uprawiasz wyścigi/przeprawy. Dla mnie codzienna jazda oznacza
co innego i zazdroszczę Ci że jesteś Sportsmanem który oddał się całkowicie
wyścigom/przeprawom i nie musisz ani chodzić do pracy, ani jeździć po drogach
publicznych i dla Ciebie zawsze liczą się tylko podjazdy na których wygrywasz.
Znowu jestem zgryźliwy. Powiem Ci jeszcze że miałem swego czasu piastę Rohloff
Speedhub. Bzdury ludzie wypisywali gdy była "świeża" (5-ty czy 6-ty rok
produkcji). Jeździłem na tej piaście - 1,5 roku i byłem z niej bardzo
zadowolony. Bardzo dobry produkt, tylko bardzo drogi. Tak to jest jak ktoś za
dużo się naczytał i  teoretycznie udowadnia że przerzutki są lepsze. Acha - nie
będę Ci zawracał głowy bo pewnie już czas byś wyruszył na kolejny wyścig. Czytaj
ze zrozumieniem: "Rower poziomy w codziennej jeździe". Od tego się zaczęło - jak
chcesz gadać tylko o wyścigach/przeprawach to załóż nowy temat.

--


Data: 2009-11-12 10:29:33
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-12, Maciej wrote:

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę że dwukołowe kolarstwo górskie zostało
wylansowane przez Amerykanów i jakoś tak dziwnie się składa że każdy teraz chce
mieć dwukołowy rower górski. To jest po prostu naśladownictwo.

Wybacz, ale o ile jestem całkiem otwarty na ideę poziomki jako roweru
dość uniwersalnego, to do "kolarstwa górskiego" takiego, jakim ja je
rozumiem (znaczy, nie wyścigi XC po szutrach, tylko jazda po górskich,
często bardzo stromych, często kamienistych lub korzeniastych szlakach)
żaden trójkołowiec nie ma szans się nadawać.

Niski prześwit z miejsca dyskwalifikuje go na jakichkolwiek większych
progach. Ciężar 25kg w góry to jakaś masakra. Przeskoczyć przeszkody się
nie da. "Wynaśladowany od hamerykańców" rower dwukołowy bez problemu
przekroczy wąską szparę między skałami.. można tak wymieniać i
wymieniać.

Szczerze mówiąc, akurat w takich warunkach zupełnie nie widzę żadnej
przewagi poziomki. Stabilność trójkołowca weźmie w łeb na każdym
większym pochyleniu, zwłaszcza bocznym. W górach sporą część czasu i tak
się spędza poza siodełkiem, więc różnica dla tyłka również nie jest
powalająca. Więc, po jaką cholerę trójkołowcem pchać się na szlaki
górskie, hę?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-29 11:24:06
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Rower poziomy w codziennej jeździe
Dnia 12.11.2009 11:29 użytkownik Jan Srzednicki napisał :
On 2009-11-12, Maciej wrote:
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę że dwukołowe kolarstwo górskie zostało
wylansowane przez Amerykanów i jakoś tak dziwnie się składa że każdy teraz chce
mieć dwukołowy rower górski. To jest po prostu naśladownictwo.

Wybacz, ale o ile jestem całkiem otwarty na ideę poziomki jako roweru
dość uniwersalnego, to do "kolarstwa górskiego" takiego, jakim ja je
rozumiem (znaczy, nie wyścigi XC po szutrach

Wymień ile widziałeś wyścigów *XC* po szutrach.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-11-29 13:13:32
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-29, Mikołaj "Miki" Menke wrote:
Dnia 12.11.2009 11:29 użytkownik Jan Srzednicki napisał :
On 2009-11-12, Maciej wrote:
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę że dwukołowe kolarstwo górskie zostało
wylansowane przez Amerykanów i jakoś tak dziwnie się składa że każdy teraz chce
mieć dwukołowy rower górski. To jest po prostu naśladownictwo.

Wybacz, ale o ile jestem całkiem otwarty na ideę poziomki jako roweru
dość uniwersalnego, to do "kolarstwa górskiego" takiego, jakim ja je
rozumiem (znaczy, nie wyścigi XC po szutrach

Wymień ile widziałeś wyścigów *XC* po szutrach.

Aś się obudził.
To było ironiczne - chodziło o "tzw. XC po szutrach". Lepiej? :)

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-30 00:07:40
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Rower poziomy w codziennej jeździe
Dnia 29.11.2009 14:13 użytkownik Jan Srzednicki napisał :
On 2009-11-29, Mikołaj "Miki" Menke wrote:
Dnia 12.11.2009 11:29 użytkownik Jan Srzednicki napisał :
On 2009-11-12, Maciej wrote:
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę że dwukołowe kolarstwo górskie zostało
wylansowane przez Amerykanów i jakoś tak dziwnie się składa że każdy teraz chce
mieć dwukołowy rower górski. To jest po prostu naśladownictwo.
Wybacz, ale o ile jestem całkiem otwarty na ideę poziomki jako roweru
dość uniwersalnego, to do "kolarstwa górskiego" takiego, jakim ja je
rozumiem (znaczy, nie wyścigi XC po szutrach
Wymień ile widziałeś wyścigów *XC* po szutrach.

Aś się obudził.
To było ironiczne - chodziło o "tzw. XC po szutrach". Lepiej? :)

Wybaczam. ;-P

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-11-12 11:22:09
Autor: Coaster
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej wrote:
[...]
Znowu jestem zgryźliwy. [...]

Nie. Jestes nieuprzejmy i nawiedzony. Atakujesz, naginasz rzeczywistosc do swoich potrzeb. Lubie jak ktos jest nawiedzony w jakims temacie ale dazy do obiektywnej prawdy nawet wtedy, kiedy nie jest ona mu calkiem na reke. Szkoda, ze Ty nie jestes w ten sposob nawiedzony.


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-11 20:49:01
Autor: MadMan
Rower poziomy w codziennej jeździe
Dnia Wed, 11 Nov 2009 20:28:34 +0100, Maciej napisał(a):

Po takiej drodze spokojnie pojedziesz tym:

http://www.youtube.com/watch?v=9NjYinKuwrk

Mi chodziło o prawdziwe góry a nie szutrowo- kamienistą drogę. Chyba nie byłeś
nigdy w górach. Znajdę dla Ciebie zdjęcia.

No to prosiłbym, bo z tego co widzę na szutrówce sprawuje się toto tak
sobie. Prawdziwych gór na filmiku brak. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-11-11 21:09:57
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Maciej" <zenonka@poczta.onet.pl> wrote in message news:1e8e.00000090.4afa7b9dnewsgate.onet.pl...
Jak chcesz przyjechać fest spocony to przejadę się razem z Tobą na trasie 14 km
i będę miał średnią prędkość 33km/h i wiem że będę mniej zmęczony niż Ty i moje
tętno będzie 2x niższe niż Twoje.

Srednia 33 km/h jest jak najbardziej do osiagniecia na normalnym rowerze szosowym. Byc moze bardziej sie zmecze ale jestem w stanie to zaakceptowac w zamian za lepsza zwrotnosc mojego roweru, latwosc transportu i bezpieczenstwo w ruchu miejskim.

rowerze poziomym. No ale to kwestia gustu. Jeździłem kiedyś uparcie góralem
(6000 km), czułem się jak żagiel - wiatr mnie hamował - to było bez sensu! Bo

Ale ja na rowerze gorskim jezdze po gorach. Po ulicach jezdze na szosowce.Nie ma co porownywac roweru gorskiego skonstruowanego do ciezkich warunkow terenowych do szosowej poziomki.

Jak chcesz to możemy się też zmierzyć na dłuższej trasie. W mieście pewnie

Bardzo chetnie sie zmierze ale to malo realne bo do PL mam kawalek. Ale jesli masz gps to mozemy zdecydowac sie na trasy z podobnymi przewyzszeniami i porownac czasy. Z tym ze to bedzie malo wiarygodne w sensie porownania rowerow bo nasze umiejetnosci moga byc calkiem rozne.

P.S. Przepraszam że piszę na forum gdzie większość woli gnieść tyłek i
nadgarstki. Ja wolę gnieść plecy - tak mi po prostu wygodniej! ;)

Nie atakujmy sie nawzajem. Kazdy jezdzi tym czym lubi ale to ta sama pasja.

Pozdrawiam
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2009-11-11 20:13:20
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
"Maciej" <zenonka@poczta.onet.pl> wrote in message news:1e8e.00000090.4afa7b9dnewsgate.onet.pl...
> Jak chcesz przyjechać fest spocony to przejadę się razem z Tobą na trasie > 14 km
> i będę miał średnią prędkość 33km/h i wiem że będę mniej zmęczony niż Ty i > moje
> tętno będzie 2x niższe niż Twoje.

Srednia 33 km/h jest jak najbardziej do osiagniecia na normalnym rowerze szosowym. Byc moze bardziej sie zmecze ale jestem w stanie to zaakceptowac w zamian za lepsza zwrotnosc mojego roweru, latwosc transportu i bezpieczenstwo w ruchu miejskim.

Mogę Cię przelicytować. Wkrótce skonstruuję owiewkę do roweru i moje osiągi będą
jeszcze lepsze przy tym samym wysiłku (np. średnia prędkość z owiewką wyjdzie mi
33km/h, a przy "depnięciu" 42 km/h - ŚREDNIA, a nie maksymalna!!!!). Mi głównie
chodzi o nie mordowanie się, o niepotrzebną walkę z wiatrem (plus męczące
wibracje w tyłek i nadgarstki w porównaniu do klasycznego roweru). Zwrotność
roweru poziomego którego używam wcale nie jest zła! Jeżdżę między autami (ale
nie jak wariat), wciskam się w przewężenia, pokonuję "esy-floresy (zakręty w
kształcie litery "S" o promieniu 1,5 m !!!!) i daję sobie radę. Łatwość
transportu - akurat FlevoRacer daje się bardzo szybko "rozpołowić", więc z
transportem nie mam problemów.


> rowerze poziomym. No ale to kwestia gustu. Jeździłem kiedyś uparcie > góralem
> (6000 km), czułem się jak żagiel - wiatr mnie hamował - to było bez sensu! > Bo

Ale ja na rowerze gorskim jezdze po gorach. Po ulicach jezdze na szosowce.Nie ma co porownywac roweru gorskiego skonstruowanego do ciezkich warunkow terenowych do szosowej poziomki.

> Jak chcesz to możemy się też zmierzyć na dłuższej trasie. W mieście pewnie

Bardzo chetnie sie zmierze ale to malo realne bo do PL mam kawalek. Ale jesli masz gps to mozemy zdecydowac sie na trasy z podobnymi przewyzszeniami i porownac czasy. Z tym ze to bedzie malo wiarygodne w sensie porownania rowerow bo nasze umiejetnosci moga byc calkiem rozne.

Nie jeździłem terenowym 3-kołowym rowerem jak tu:

http://www.youtube.com/watch?v=9NjYinKuwrk

ani nie jeździłem tym:

http://www.youtube.com/watch?v=0vD3wgnuL_Q

ale wrażenie prędkości z jazdy takim rowerem "blisko ziemi" musi być
fantastyczne. Jak będę miał taki rower to się jeszcze odezwę.

Nie napisałem że... w moim poziomym rowerze mam założone najzwyklejsze miejskie
felgi 28", zwykłe miejskie opony, używaną piastę Nexus-7, z tyłu mam
niedosmarowaną używaną piastę na konusach (nie chce mi się do niej zaglądać -
taki jestem leniwy). Piasty szosowe mają niższe opory toczenia niż piasty
miejskie (podobnie napęd z przerzutkami ma mniejsze opory w stosunku do piast z
wewnętrznym przełożeniem). Jak będę miał sposobność założyć wyścigowe koła
szosowe 700C wraz z ultra-cienkimi oponkami to okaże się że szosówka mnie nie
dogoni! Zdarza mi się wyprzedzać na trasie rowerzystów na wyścigówkach -
szosówkach, jedziemy wtedy 35-38 km/h (oni na piastach szosowych, na cienkich
kołach a ja na oponach miejskich i Nexusie). Z całym szacunkiem - nie rozmydlaj
tematu pisząc: "bo nasze umiejetnosci moga byc calkiem rozne". Jedynie jeżdżąc
na dystansie ponad 800 km w ciągu 24 h różnice między rowerem poziomym a
"tradycyjnym" powoli się zacierają. Ale i tak jest korzyścią korzystać z roweru
poziomego (rekord w 24 h to 1046 km - rower poziomy w pełnej obudowie).
 
> P.S. Przepraszam że piszę na forum gdzie większość woli gnieść tyłek i
> nadgarstki. Ja wolę gnieść plecy - tak mi po prostu wygodniej! ;)

Nie atakujmy sie nawzajem. Kazdy jezdzi tym czym lubi ale to ta sama pasja.

Pozdrawiam
Iguan

Przepraszam Cię za moją ciętą replikę. Uważam że powinno się mówić o rowerach
"tak jak jest" a nie tylko teoretyzować. Jeździłem 11 000 km na rowerach
"tradycyjnych" i porównanie mam bardzo świeże. Moda na rowery górskie wzięła się
stąd, że Polacy uwielbiają rzeczy solidne. "Górski" znaczy w domyśle "solidny".
Nawet rower górski z hipermarketu gdy pojawi się przed oczami sugeruje umysłowi
Kowalskiemu że oto stoi przed nim rower solidny. Ekhmmmmm. Siła sugestii i magia
słów jest jednak prze-ogromna. Rowery poziome też są solidne. Rowery poziome z
racji mniejszej produkcji nie są tak spopularyzowane i dlatego ludzie nie wiedzą
co o nich myśleć - więc wypisują banialuki. Sam kiedyś myślałem że rower poziomy
nie nadaje się do jazdy pod górkę. Ale owszem, nadaje się. Skręcanie też nie
jest takie problematyczne jak to ludzie wypisują.

Tak samo jest z piastami z wewnętrznym przełożeniem. Niewykształceni mechanicy
rowerowi straszą: "Panie, jak to się zepsuje to nie da się tego naprawić tylko
na złom". Acha. Szkoda że nie umiecie tego rozebrać i złożyć z powrotem do kupy.
Ciekawe że w samochodach nie stosują zębatek zamiast skrzyń biegów. To świadczy
o tym że piasta z kołami zębatymi jest bardziej wytrzymała niż zębatki - nikt
tego nie zauważa. Opory wewnętrzne piasty nie mają się tak jak opory powietrza
(wyprzedzam z Nexusem kolarzy). Acha - gdyby ktoś znowu oponował - jak nie stać
nas na Rohloffa z 14-toma biegami to zakładamy np. Shimano Nexus-7 z dwoma
blatami z przodu i mamy ten sam efekt. Miejcie trochę polotu - ludzie!

--


Data: 2009-11-11 11:43:49
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 20:13, "Maciej" <zeno...@poczta.onet.pl> wrote:

Mogę Cię przelicytować. Wkrótce skonstruuję owiewkę do roweru i moje osiągi będą
jeszcze lepsze przy tym samym wysiłku (np. średnia prędkość z owiewką wyjdzie mi
33km/h, a przy "depnięciu" 42 km/h - ŚREDNIA, a nie maksymalna!!!!).

Nie gadaj bajek, 42km/h średnią to sobie możesz na paru kilometrach
wyciągnąć, nie dłuższym kawałku. I skąd to założenie, że wszyscy
mieszkają na terenie płaskim jak stół? Połowa Polski to są pagórki, a
tam bardzo szybko kończy się przewaga roweru poziomego, nie muszą to
być duże góry po 10%, wystarczą niewielkie pagórki

I żeby przeciąć te zachwyty i sprowadzić Cię na ziemię - wrzucam
rekordy najbardziej ekstremalnego wyścigu długodystansowego na świecie
RAAM - od Atlantyku do Pacyfiku:
http://www.raceacrossamerica.org/raam/raam2.php?N_webcat_id=51
Tam startują najlepsi, bez ograniczeń finansowych na sprzęt, na super-
wypasionych poziomach szosowych

Rekord trasy na rowerze szosowym to 8 dni i 3h, rekord trasy na
rowerze poziomym to 11 dni i 3h, tyle samo co rekord w kategorii
seniorów powyżej 60 lat :)) Rower poziomy jest wolniejszy o niemal 30%
3 DNI RÓŻNICY - to jest różnica potężna, więc nie opowiadaj nam bajek
o wielkiej przewadze roweru poziomego. Wystarczy trochę gór - i
tracisz do normalnego roweru wyraźnie, a na trasie RAAM (jak każdej
poważnej imprezy kolarskiej) gór oczywiście jest dużo.

Rower poziomy jest szybszy tylko i wyłącznie na trasie płaskiej,
pisząc o osiągach - tego nie zapominaj.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-11 12:36:18
Autor: Adam Kadlubek
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 20:43, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:

Rekord trasy na rowerze szosowym to 8 dni i 3h, rekord trasy na
rowerze poziomym to 11 dni i 3h, tyle samo co rekord w kategorii
seniorów powyżej 60 lat :)) Rower poziomy jest wolniejszy o niemal 30%
3 DNI RÓŻNICY - to jest różnica potężna, więc nie opowiadaj nam bajek
o wielkiej przewadze roweru poziomego. Wystarczy trochę gór - i
tracisz do normalnego roweru wyraźnie, a na trasie RAAM (jak każdej
poważnej imprezy kolarskiej) gór oczywiście jest dużo.

Rekord trasy na RAAM jest bez znaczenia - trasa zmienia się co rok i
potrafi się zmienić i o kilkaset km.
Druga sprawa jest taka, że w RAAM typ ujeżdzanego roweru jest na samym
końcu znaczenia - to jest
konkurs siły woli i odporności na zmęczenie - nie technologii.

Pozdrawiam
--
Adam Kadłubek

Data: 2009-11-11 12:52:21
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 21:36, Adam Kadlubek <uzurpato...@gmail.com> wrote:

Rekord trasy na RAAM jest bez znaczenia - trasa zmienia się co rok i
potrafi się zmienić i o kilkaset km.

Nie manipuluj. Masz obok podaną liczbę kilometrów. Gdyby różnice były
w godzinach, nie dniach - to Twoje argumenty miałyby trochę sensu, ale
różnica 3 dni - to jest przełom.

Druga sprawa jest taka, że w RAAM typ ujeżdzanego roweru jest na samym
końcu znaczenia - to jest
konkurs siły woli i odporności na zmęczenie - nie technologii.

Tak....
I pewnie dlatego są osobne klasyfikacje dla typów rowerów?
RAAM pokazuje czarno na białym który rower jest szybszy. Trasa jest
bardzo długa, bardzo wymagająca - i na takich właśnie widać różnice
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-11 20:57:23
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-11, Michał Wolff wrote:
On 11 Lis, 21:36, Adam Kadlubek <uzurpato...@gmail.com> wrote:

Druga sprawa jest taka, Ĺźe w RAAM typ ujeĹźdzanego roweru jest na samym
końcu znaczenia - to jest
konkurs siły woli i odporności na zmęczenie - nie technologii.

Tak....
I pewnie dlatego są osobne klasyfikacje dla typów rowerów?
RAAM pokazuje czarno na białym który rower jest szybszy. Trasa jest
bardzo długa, bardzo wymagająca - i na takich właśnie widać różnice

Jesteś pewien, że to jedyny powód? A może po prostu wycinaki zawodowcy
czy półzawodowcy (tacy wygrywają RAAM, jak pisałeś) jeżdżą na szosówkach
dlatego, że na tych samych szosówkach UCI im pozwala jeździć na
normalnych zawodach i są do nich przyzwyczajeni. Czy owi poziomkarze,
którzy dowlekli się do mety 3 dni później to też byli zawodowcy pełną
gębą?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-11 13:03:29
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 11 Lis, 21:57, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Jesteś pewien, że to jedyny powód? A może po prostu wycinaki zawodowcy
czy półzawodowcy (tacy wygrywają RAAM, jak pisałeś) jeżdżą na szosówkach
dlatego, że na tych samych szosówkach UCI im pozwala jeździć na
normalnych zawodach i są do nich przyzwyczajeni. Czy owi poziomkarze,
którzy dowlekli się do mety 3 dni później to też byli zawodowcy pełną
gębą?

Ja wrzuciłem suche wyniki, interpretację pozostawiam publice. Każdy
musi sobie sam odpowiedzieć co oznacza owa 3 dniowa różnica i który
rower jest szybszy. Wasze teorie to gdybologia, moje - suche liczby
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-12 09:04:36
Autor: Tomek Banach
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Michał Wolff wrote:
On 11 Lis, 21:57, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Jesteś pewien, że to jedyny powód? A może po prostu wycinaki zawodowcy
czy półzawodowcy (tacy wygrywają RAAM, jak pisałeś) jeżdżą na szosówkach
dlatego, że na tych samych szosówkach UCI im pozwala jeździć na
normalnych zawodach i są do nich przyzwyczajeni. Czy owi poziomkarze,
którzy dowlekli się do mety 3 dni później to też byli zawodowcy pełną
gębą?

Ja wrzuciłem suche wyniki, interpretację pozostawiam publice. Każdy
musi sobie sam odpowiedzieć co oznacza owa 3 dniowa różnica i który
rower jest szybszy. Wasze teorie to gdybologia, moje - suche liczby

.... po wyrwaniu ostatniej pary nozek mucha ogluchla

Tomek

Data: 2009-11-12 12:19:27
Autor: Tomasz Tarchala
Rower poziomy w cod ziennej jeździe
Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> wrote:

Jesteś pewien, że to jedyny powód? A może po prostu wycinaki zawodowcy
czy półzawodowcy (tacy wygrywają RAAM, jak pisałeś) jeżdżą na szosówkach
dlatego, że na tych samych szosówkach UCI im pozwala jeździć na
normalnych zawodach i są do nich przyzwyczajeni. Czy owi poziomkarze,
którzy dowlekli się do mety 3 dni później to też byli zawodowcy pełną
gębą?

Ja wrzuciłem suche wyniki, interpretację pozostawiam publice. Każdy
musi sobie sam odpowiedzieć co oznacza owa 3 dniowa różnica i który
rower jest szybszy. Wasze teorie to gdybologia, moje - suche liczby

Twoja teoria to dokładnie taka sama gdybologia, zademonstrowałeś bowiem,
że nie rozumiesz suchych liczb, które cytujesz.


//NoOffenc

Data: 2009-11-12 04:36:23
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 12 Lis, 12:19, Tomasz Tarchala <Tomasz_at_Tarchala_dot_...@spam-me-
not.com> wrote:

Twoja teoria to dokładnie taka sama gdybologia, zademonstrowałeś bowiem,
że nie rozumiesz suchych liczb, które cytujesz.

Nie tyle nie rozumiem, co zacytowałem je ze strony z rekordami RAAM-u
nie zagłębiając się w analizę. Ale po głębszej analizie wyników z paru
lat widzę, że rzeczywiście masz rację i ten argument jest chybiony,
choćby z tego względu, że na poziomkach startuje minimalny odsetek
zawodników
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-12 12:23:20
Autor: Tomasz Tarchala
Rower poziomy w cod ziennej jeździe
Adam Kadlubek <uzurpatorex@gmail.com> wrote:

Rekord trasy na rowerze szosowym to 8 dni i 3h, rekord trasy na
rowerze poziomym to 11 dni i 3h, tyle samo co rekord w kategorii
seniorów powyżej 60 lat :)) Rower poziomy jest wolniejszy o niemal 30%
3 DNI RÓŻNICY - to jest różnica potężna, więc nie opowiadaj nam bajek
o wielkiej przewadze roweru poziomego. Wystarczy trochę gór - i
tracisz do normalnego roweru wyraźnie, a na trasie RAAM (jak każdej
poważnej imprezy kolarskiej) gór oczywiście jest dużo.

Rekord trasy na RAAM jest bez znaczenia - trasa zmienia się co rok i
potrafi się zmienić i o kilkaset km.

http://www.raceacrossamerica.org/userfiles/2009%20Race%20Across%20America,%20Race%20Across%20the%20West%20Final%20Standings.pdf

Tu są wyniki za rok 2009, a więc przy tej samej trasie. Jeden jedyny
startujący zespół 4-osobowy na poziomkach pokonał kilkanaście innych
zespołów 4-osobowych na ramach klasycznych. To kompletnie falsyfikuje
teorię Wolffa.



Druga sprawa jest taka, że w RAAM typ ujeżdzanego roweru jest na samym
końcu znaczenia - to jest
konkurs siły woli i odporności na zmęczenie - nie technologii.

Trzecia sprawa to to, że w ogóle jedynymi miarodajnym testem byłoby
puszczenie tego samego zawodnika na poziomce i potem na klasycznym.


//NoOffenc

Data: 2009-11-12 13:17:15
Autor: Coaster
Rower poziomy w codziennej jeździe
Tomasz Tarchala wrote:
Adam Kadlubek <uzurpatorex@gmail.com> wrote:

Rekord trasy na rowerze szosowym to 8 dni i 3h, rekord trasy na
rowerze poziomym to 11 dni i 3h, tyle samo co rekord w kategorii
seniorów powyżej 60 lat :)) Rower poziomy jest wolniejszy o niemal 30%
3 DNI RÓŻNICY - to jest różnica potężna, więc nie opowiadaj nam bajek
o wielkiej przewadze roweru poziomego. Wystarczy trochę gór - i
tracisz do normalnego roweru wyraźnie, a na trasie RAAM (jak każdej
poważnej imprezy kolarskiej) gór oczywiście jest dużo.
Rekord trasy na RAAM jest bez znaczenia - trasa zmienia się co rok i
potrafi się zmienić i o kilkaset km.

http://www.raceacrossamerica.org/userfiles/2009%20Race%20Across%20America,%20Race%20Across%20the%20West%20Final%20Standings.pdf

Tu są wyniki za rok 2009, a więc przy tej samej trasie. Jeden jedyny
startujący zespół 4-osobowy na poziomkach pokonał kilkanaście innych
zespołów 4-osobowych na ramach klasycznych. To kompletnie falsyfikuje
teorię Wolffa.



Druga sprawa jest taka, że w RAAM typ ujeżdzanego roweru jest na samym
końcu znaczenia - to jest
konkurs siły woli i odporności na zmęczenie - nie technologii.

Trzecia sprawa to to, że w ogóle jedynymi miarodajnym testem byłoby
puszczenie tego samego zawodnika na poziomce i potem na klasycznym.


No ale co to wnosi do tematu watku: "Rower poziomy w codziennej jeździe"?

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-12 13:57:53
Autor: Tomasz Tarchala
Rower poziomy w cod ziennej jeździe
Coaster <manypeny@mac.com> wrote:

Druga sprawa jest taka, że w RAAM typ ujeżdzanego roweru jest na samym
końcu znaczenia - to jest
konkurs siły woli i odporności na zmęczenie - nie technologii.

Trzecia sprawa to to, że w ogóle jedynymi miarodajnym testem byłoby
puszczenie tego samego zawodnika na poziomce i potem na klasycznym.


No ale co to wnosi do tematu watku: "Rower poziomy w codziennej jeździe"?

Jasne, zróbmy teraz flejma, że należy sie trzymać tematów wątków.


//NoOffenc

Data: 2009-11-12 13:30:30
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Tarchala"
Druga sprawa jest taka, że w RAAM typ ujeżdzanego roweru jest na samym
końcu znaczenia - to jest
konkurs siły woli i odporności na zmęczenie - nie technologii.
Trzecia sprawa to to, że w ogóle jedynymi miarodajnym testem byłoby
puszczenie tego samego zawodnika na poziomce i potem na klasycznym.

Też niekoniecznie. Przy poziomce wykorzystujesz mięśnie trochę inaczej.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / |  Kruk@epsilon.eu.org   | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2009-11-12 13:59:06
Autor: Tomasz Tarchala
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote:

Druga sprawa jest taka, że w RAAM typ ujeżdzanego roweru jest na samym
końcu znaczenia - to jest
konkurs siły woli i odporności na zmęczenie - nie technologii.
Trzecia sprawa to to, że w ogóle jedynymi miarodajnym testem byłoby
puszczenie tego samego zawodnika na poziomce i potem na klasycznym.

Też niekoniecznie. Przy poziomce wykorzystujesz mięśnie trochę inaczej.

Czyli co, że to musiałby być zawodnik trenowany od dziecka na poziomce?
Nie kupuję tego. Główne pracujące mięśnie są te same.


//NoOffenc

Data: 2009-11-12 14:31:30
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej je?dzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Tarchala"
Druga sprawa jest taka, że w RAAM typ ujeżdzanego roweru jest na samym
końcu znaczenia - to jest
konkurs siły woli i odporności na zmęczenie - nie technologii.
Trzecia sprawa to to, że w ogóle jedynymi miarodajnym testem byłoby
puszczenie tego samego zawodnika na poziomce i potem na klasycznym.
Też niekoniecznie. Przy poziomce wykorzystujesz mięśnie trochę inaczej.
Czyli co, że to musiałby być zawodnik trenowany od dziecka na poziomce?

Dobre pytanie.

Nie kupuję tego. Główne pracujące mięśnie są te same.

Ale próbowałeś kiedyś? Skocz na najbliższą siłownię i sprawdź jak Ci się
jeździ na zwykłym stacjonarnym rowerku i na takim poziomym. Jest
różnica.

--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb `b  Kruk@epsilon.eu.org   d' d' http://epsilon.eu.org/ Yb `b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'

Data: 2009-11-12 14:42:09
Autor: Tomasz Tarchala
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote:

Czyli co, że to musiałby być zawodnik trenowany od dziecka na poziomce?

Dobre pytanie.

Nie kupuję tego. Główne pracujące mięśnie są te same.

Ale próbowałeś kiedyś? Skocz na najbliższą siłownię i sprawdź jak Ci się
jeździ na zwykłym stacjonarnym rowerku i na takim poziomym. Jest
różnica.

Oczywiście, że jest różnica, ale daje się ona wyjaśnić samą pozycją. Nie
trzeba wprowadzać dodatkowego, niekoniecznego wyjaśnienia w postaci
jakiejś specjalnej adaptacji mięśni.

Nie znajdę teraz pewnie linków na szybko, ale jak parę lat temu się
zainteresowałem, z czego się bierze ewidentna różnica podjazdowa między
poziomkami, a klasycznymi, to najlepsze wyjaśnienie brzmiało:
1) waga roweru - to tylko kilka procent ogólnej masy układu, ale na
poziomie zawodniczym to już bardzo dużo
2) na klasycznym rowerze nogi są bardziej w dole, co oznacza (ciśnienie
zapodawane przez serce jest to samo), że przebywa w nich więcej krwi, a
to z kolei pozwala na lepsze wykorzystanie tlenu z niej; zauważ, że to
wyjaśnia przewagę klasycznego w okolicach zbliżonych do LT i VO2Max, co
właśnie obserwujemy na podjazdach gdzie tylko to się liczy. Natomiast
poniżej i powyżej poziomka ma przewagę: powyżej - bo można się zaprzeć o
siedzenie, poniżej - bo kiedy zużycie tlenu nie jest wąskim gardłem,
aerodynamika stanowi o wszystkim.


//NoOffenc

Data: 2009-11-12 14:45:00
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej je?dzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Tarchala"
Czyli co, że to musiałby być zawodnik trenowany od dziecka na poziomce?
Dobre pytanie.
Nie kupuję tego. Główne pracujące mięśnie są te same.
Ale próbowałeś kiedyś? Skocz na najbliższą siłownię i sprawdź jak Ci się
jeździ na zwykłym stacjonarnym rowerku i na takim poziomym. Jest
różnica.
Oczywiście, że jest różnica, ale daje się ona wyjaśnić samą pozycją. Nie
trzeba wprowadzać dodatkowego, niekoniecznego wyjaśnienia w postaci
jakiejś specjalnej adaptacji mięśni.

Hmm... Nie testowałem na tyle długo, żeby stwierdzić zmiany w czasie,
ale wiele osób na stronach "poziomkowych" też pisało właśnie o konieczności
przyzwyczajenia nóg do innej pracy.

Nie znajdę teraz pewnie linków na szybko, ale jak parę lat temu się
zainteresowałem, z czego się bierze ewidentna różnica podjazdowa między
poziomkami, a klasycznymi, to najlepsze wyjaśnienie brzmiało:
1) waga roweru - to tylko kilka procent ogólnej masy układu, ale na
poziomie zawodniczym to już bardzo dużo

To jest oczywiste.

2) na klasycznym rowerze nogi są bardziej w dole, co oznacza (ciśnienie
zapodawane przez serce jest to samo), że przebywa w nich więcej krwi, a
to z kolei pozwala na lepsze wykorzystanie tlenu z niej; zauważ, że to
wyjaśnia przewagę klasycznego w okolicach zbliżonych do LT i VO2Max,

Eeeee, nie ubliżasz mi przypadkiem? ;-)


--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

Data: 2009-11-13 00:16:40
Autor: Rafał Muszczynko
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Tomasz Tarchala <Tomasz_at_Tarchala_dot_com@spam-me-not.com> napisał(a):
Nie
trzeba wprowadzać dodatkowego, niekoniecznego wyjaśnienia w postaci
jakiejś specjalnej adaptacji mięśni.

W praktyce jednak przesiadka na pozioma, wymaga takiej adaptacji. Ja na
początku jeżdżenia na poziomie miałem średnie 18-19km/h, czyli o 3-4km/h
niższe niż na typowym rowerze. Byłem zawiedziony, bo poziom miał byc niby szybszy.

Szybszy jest, ale dopiero jak nieco pojeździsz, bo pracują inne partie mięśni.
Teraz po mieście, w gęstym ruchu ulicznym regularnie zdarza mi się jeździć z
avg 27-28km/h. A ja nie trenuje, po prostu dojeżdżam na zajęcia lub do pracy. 18-19km/h na początku, 27-28km/h po pół roku jeżdżenia i w dowolnym okresie
później - ten sam rower, ta sama osoba, te same trasy,godziny, pogoda, pora
roku i co tam można jeszcze wymyślić. I to niestety jest dowód, że adaptacja
jest konieczna. Z resztą to powód, dla którego wiele osób się do poziom zraża. Bo niby ma być
szybki i wygodny, a tu klient wsiada i ma avg 18km/h i zakwasy po wycieczce. I
wyrabia sobie opinię błędną, choć i tak lepszą niż Twoja, bo nie czysto
teoretyczną. --


Data: 2009-11-13 10:00:53
Autor: Fabian
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Rafał Muszczynko wrote:
Z resztą to powód, dla którego wiele osób się do poziom zraża. Bo niby ma być
szybki i wygodny, a tu klient wsiada i ma avg 18km/h i zakwasy po wycieczce. I
wyrabia sobie opinię błędną, choć i tak lepszą niż Twoja, bo nie czysto
teoretyczną.

Lepsze wnioski bez sensu wynikające z praktyki, niż poprawne teoretyczne?

Fabian.

Data: 2009-11-13 12:48:05
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Rafał Muszczynko wrote:
> Z resztą to powód, dla którego wiele osób się do poziom zraża. Bo niby ma być
> szybki i wygodny, a tu klient wsiada i ma avg 18km/h i zakwasy po wycieczce. I
> wyrabia sobie opinię błędną, choć i tak lepszą niż Twoja, bo nie czysto
> teoretyczną. Lepsze wnioski bez sensu wynikające z praktyki, niż poprawne teoretyczne?

Fabian.


Jest wygodniej, jest szybciej. Porównuj właściwe rowery. Porównuj 20" BMX z 20"
poziomką. Albo 28" miejski rower z 28" poziomką. Albo 700C kolarkę z 700C
poziomem. I nie kombinuj z różnymi rozmiarami kół na przód/ tył. Jeśli jeździsz
na rowerze poziomym z kołami poniżej 26" to nie odczujesz że jeździsz
"szybciej". Sekret tkwi w kołach - koła powinny być duże (nawet ludzie z Ameryki
którzy wylansowali 26" górale widzą sens przesiadania się na 28" - pomijam fakt
że byle jaka nowość to okazja do skrojenia pieniędzy). Wiem że zaraz odezwą się trolle i będą teoretyzować że:
- duże koła trudniej rozpędzić
- duże koła trudniej zahamować
- duże koła są mniej sztywne
- duże koła są cięższe
- rower poziomy z dużymi kołami wygląda śmiesznie
- duże koła powodują że siedzi się wysoko i traci się na aerodynamice
- duże koła nie wyglądają ładnie, itp., itd.,
- ble ble ble ble

A ja jestem skrzatem i powiem WAM złośliwym trollom że duże koła umożliwiają
szybszą jazdę przy tym samym wysiłku. Ludzie którzy mają poziome rowery z 20"
kołami - nie odczuwają poprawy prędkości. Testowałem dwa rowery trójkołowe z 20"
kołami. Choć siedziałem tuż nad ziemią (lowracer) i najszybszy rower jechał 36
km/h. Powinno być... szybciej skoro ledwo wiszę nad ziemią. Coś tu nie gra. Na
rowerze Flevoracer siedzę znacznie wyżej co TEORETYCZNIE pogarsza aerodynamikę i
osiągi - ale ... powierzchnia czołowa jest prawie taka sama. Duże koła mają dużą
bezwładność - rower raz rozpędzony długo się toczy i jestem w stanie łatwo
podtrzymać jego prędkość i dociągnąć z średnim wysiłkiem ale nie umierając z
bólu mięśni w łydkach do 42 km/h. Opory powietrza jednak załatwiają mnie.
Owiewka zrobiłaby tu dodatkową robotę. Mięśnie są na ostatnim miejscu - bo
chodzi o zwiększenie efektywności pojazdu a nie o zwiększanie mocy człowieka.

Zakwasy - no tak, jak ktoś chce udowodnić że pojedzie szybciej niż go na to stać
to dostanie zakwasów, będą boleć go kolana, a może nawet żyłka na skroni się mu
napnie. Ja nie będę jeździł na 20" kołach - bo faktycznie dostanę zakwasów.

Teoria "koła":
- wirujące koło ma bezwładność
- im większe koło tym większa bezwładność (np. wirująca wokół osi kula ziemska
potrzebuje absolutnie minimum energii żeby ten obrót podtrzymać - tylko nie
róbcie mi trolle rowerów z kołami wielkości planet :O )
- człowiek chce tylko "popędzać" koło i wykorzystać jego bezwładność jak się
tyko da żeby za bardzo się nie zmęczyć (dlatego dawniej rowery miały ogromne koła)
- do tej samej prędkości rozpędzić pelikana (16") i rower miejskim (28") -
przestać pedałować (w rowerze miejskim mogą być nawet zatarte łożyska). Który
będzie się dłużej toczył? Debilne pytanie - ale jak nie ma rowerów poziomych to
sprawdzajcie "tradycyjne". Fabian - czemu Ty człowieku trolisz?

--


Data: 2009-11-13 06:04:45
Autor: Saurus
Rower poziomy w codziennej je?dzie
On 13 Lis, 12:48, "Maciej" <zeno...@poczta.onet.pl> wrote:
[...]
Teoria "koła":
[...]

Pieprzysz jak potłuczony. Jedź sobie na jakich kołach chcesz ale nie
wysnuwaj skomplikowanych i bzdurnych teorii w swoim pseudonaukowym
bełkocie. A zysk 20-25% na prędkości średniej po dodaniu zwykłej
owiewki włóż między bajki.

Data: 2009-11-13 13:38:22
Autor: Moper
Rower poziomy w codziennej je?dzie
"Maciej" <zenonka@poczta.onet.pl> wrote in message news:1e8e.000001eb.4afd4775newsgate.onet.pl...
Teoria "koła":
- wirujące koło ma bezwładność
- im większe koło tym większa bezwładność (np. wirująca wokół osi kula ziemska
potrzebuje absolutnie minimum energii żeby ten obrót podtrzymać - tylko nie
róbcie mi trolle rowerów z kołami wielkości planet :O )
- człowiek chce tylko "popędzać" koło i wykorzystać jego bezwładność jak się
tyko da żeby za bardzo się nie zmęczyć (dlatego dawniej rowery miały ogromne koła)
- do tej samej prędkości rozpędzić pelikana (16") i rower miejskim (28") -
przestać pedałować (w rowerze miejskim mogą być nawet zatarte łożyska). Który
będzie się dłużej toczył? Debilne pytanie - ale jak nie ma rowerów poziomych to
sprawdzajcie "tradycyjne". Fabian - czemu Ty człowieku trolisz?

To się nazywa rozumieć na chłopski rozum :)
Teraz rozumiem czemu fotel na kółkach tak marnie jeździł!

Data: 2009-11-13 13:46:37
Autor: Fabian
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Maciej wrote:
Rafał Muszczynko wrote:
Z resztą to powód, dla którego wiele osób się do poziom zraża. Bo niby ma być
szybki i wygodny, a tu klient wsiada i ma avg 18km/h i zakwasy po wycieczce. I
wyrabia sobie opinię błędną, choć i tak lepszą niż Twoja, bo nie czysto
teoretyczną.
Lepsze wnioski bez sensu wynikające z praktyki, niż poprawne teoretyczne?

Fabian.


Jest wygodniej, jest szybciej. Porównuj właściwe rowery. Porównuj 20" BMX z 20"
[ciach]

Szkoda Twojego pisania jak nie czytasz pytania. A jak przeczytałeś to szkoda, że nie zrozumiałeś.

Fabian.

Data: 2009-11-13 14:14:25
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej je?dzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej"
A ja jestem skrzatem i powiem WAM złośliwym trollom że duże koła umożliwiają
szybszą jazdę przy tym samym wysiłku.

Nie, jesteś ignorantem. Z tej samej mocy większej prędkości nie
wykrzesasz, bo po prostu się nie da. Opór powietrza zmieni się
nieznacznie, opory toczenia i tak są nieistotne.

--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

Data: 2009-11-13 15:57:39
Autor: Tomasz Minkiewicz
Rower poziomy w codziennej je?dzie
On Fri, 13 Nov 2009 14:14:25 +0100
Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej"
>A ja jestem skrzatem i powiem WAM złośliwym trollom że duże koła umożliwiają
>szybszą jazdę przy tym samym wysiłku.

Nie, jesteś ignorantem. Z tej samej mocy większej prędkości nie
wykrzesasz, bo po prostu się nie da. Opór powietrza zmieni się
nieznacznie, opory toczenia i tak są nieistotne.

Oj, nie byłbym taki kategoryczny w kwestii oporów toczenia. One
rzeczywiście są generalnie małe w porównaniu do oporu powietrza,
ale są sytuacje, gdy względnie rosną (podjazdy z marną nawierzchnią –
kocie łby, antyczny asfalt itp.) To niby dość rzadkie okoliczności, ale
moim zdaniem całkiem ważne, bo to właśnie tam człowiek się najbardziej
poci ;). Mam wrażenie, że na dużych kołach jedzie się w takich
sytuacjach lĹźej.
Wprawdzie moje odczucia są mocno nienaukowe, bo nie próbowałem choćby
subiektywnie porównać wysiłku przy zastosowaniu jednakowych opon, o tej
samej szerokości i ciśnieniu, więc źródłem różnicy może być wiele
innych czynników, ale IMHO coś tu jest na rzeczy.


Hmmm… A może ktoś ma pożyczyć 36" calowe przednie koło? Najlepiej
z wąską oponką. Chyba by mi weszło do widelca. Mam pomysła na
eksperyment. :)

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2009-11-13 16:29:05
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej je?dzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Minkiewicz"
>A ja jestem skrzatem i powiem WAM złośliwym trollom że duże koła umożliwiają
>szybszą jazdę przy tym samym wysiłku.
Nie, jesteś ignorantem. Z tej samej mocy większej prędkości nie
wykrzesasz, bo po prostu się nie da. Opór powietrza zmieni się
nieznacznie, opory toczenia i tak są nieistotne.
Oj, nie byłbym taki kategoryczny w kwestii oporów toczenia. One
rzeczywiście są generalnie małe w porównaniu do oporu powietrza,
ale są sytuacje, gdy względnie rosną (podjazdy z marną nawierzchnią ???
kocie łby, antyczny asfalt itp.) To niby dość rzadkie okoliczności, ale
moim zdaniem całkiem ważne, bo to właśnie tam człowiek się najbardziej
poci ;). Mam wrażenie, że na dużych kołach jedzie się w takich
sytuacjach lżej.
Wprawdzie moje odczucia są mocno nienaukowe, bo nie próbowałem choćby
subiektywnie porównać wysiłku przy zastosowaniu jednakowych opon, o tej
samej szerokości i ciśnieniu, więc źródłem różnicy może być wiele
innych czynników, ale IMHO coś tu jest na rzeczy.

Ano właśnie. Problem w tym, że 28" zwykle pompuje się mocniej niż 26"
i z tego mogą wynikać różne rzeczy.


--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

Data: 2009-11-13 16:39:47
Autor: Tomasz Minkiewicz
Rower poziomy w codziennej je?dzie
On Fri, 13 Nov 2009 16:29:05 +0100
Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Minkiewicz"
>> >A ja jestem skrzatem i powiem WAM złośliwym trollom że duże koła umożliwiają
>> >szybszą jazdę przy tym samym wysiłku.
>> Nie, jesteś ignorantem. Z tej samej mocy większej prędkości nie
>> wykrzesasz, bo po prostu się nie da. Opór powietrza zmieni się
>> nieznacznie, opory toczenia i tak są nieistotne.
>Oj, nie byłbym taki kategoryczny w kwestii oporów toczenia. One
>rzeczywiście są generalnie małe w porównaniu do oporu powietrza,
>ale są sytuacje, gdy względnie rosną (podjazdy z marną nawierzchnią ???
>kocie łby, antyczny asfalt itp.) To niby dość rzadkie okoliczności, ale
>moim zdaniem całkiem ważne, bo to właśnie tam człowiek się najbardziej
>poci ;). Mam wrażenie, że na dużych kołach jedzie się w takich
>sytuacjach lĹźej.
>Wprawdzie moje odczucia są mocno nienaukowe, bo nie próbowałem choćby
>subiektywnie porównać wysiłku przy zastosowaniu jednakowych opon, o tej
>samej szerokości i ciśnieniu, więc źródłem różnicy może być wiele
>innych czynników, ale IMHO coś tu jest na rzeczy.

Ano właśnie. Problem w tym, że 28" zwykle pompuje się mocniej niż 26"
i z tego mogą wynikać różne rzeczy.

Mogą, ale nie w tym przypadku. Ostatnio musiałem zwiększyć ciśnienie
w oponach, bo jeździło się wprawdzie super komfortowo, ale były trochę
gumiaste w zakrętach i teraz są nabite na kamień. Do prawie 2 bar. ;)

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2009-11-13 16:46:12
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej je?dzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Minkiewicz"
>> >A ja jestem skrzatem i powiem WAM złośliwym trollom że duże koła umożliwiają
>> >szybszą jazdę przy tym samym wysiłku.
>> Nie, jesteś ignorantem. Z tej samej mocy większej prędkości nie
>> wykrzesasz, bo po prostu się nie da. Opór powietrza zmieni się
>> nieznacznie, opory toczenia i tak są nieistotne.
>Oj, nie byłbym taki kategoryczny w kwestii oporów toczenia. One
>rzeczywiście są generalnie małe w porównaniu do oporu powietrza,
>ale są sytuacje, gdy względnie rosną (podjazdy z marną nawierzchnią ???
>kocie łby, antyczny asfalt itp.) To niby dość rzadkie okoliczności, ale
>moim zdaniem całkiem ważne, bo to właśnie tam człowiek się najbardziej
>poci ;). Mam wrażenie, że na dużych kołach jedzie się w takich
>sytuacjach lżej.
>Wprawdzie moje odczucia są mocno nienaukowe, bo nie próbowałem choćby
>subiektywnie porównać wysiłku przy zastosowaniu jednakowych opon, o tej
>samej szerokości i ciśnieniu, więc źródłem różnicy może być wiele
>innych czynników, ale IMHO coś tu jest na rzeczy.
Ano właśnie. Problem w tym, że 28" zwykle pompuje się mocniej niż 26"
i z tego mogą wynikać różne rzeczy.
Mogą, ale nie w tym przypadku. Ostatnio musiałem zwiększyć ciśnienie
w oponach, bo jeździło się wprawdzie super komfortowo, ale były trochę
gumiaste w zakrętach i teraz są nabite na kamień. Do prawie 2 bar. ;)

Ekhm... na 28" w mojej Atacamie jechałbym praktycznie obręczą po
asfalcie przy 2bar :-)

--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

Data: 2009-11-13 16:59:56
Autor: Tomasz Minkiewicz
Rower poziomy w codziennej je?dzie
On Fri, 13 Nov 2009 16:46:12 +0100
Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Minkiewicz"
>> >> >A ja jestem skrzatem i powiem WAM złośliwym trollom że duże koła umożliwiają
>> >> >szybszą jazdę przy tym samym wysiłku.
>> >> Nie, jesteś ignorantem. Z tej samej mocy większej prędkości nie
>> >> wykrzesasz, bo po prostu się nie da. Opór powietrza zmieni się
>> >> nieznacznie, opory toczenia i tak są nieistotne.
>> >Oj, nie byłbym taki kategoryczny w kwestii oporów toczenia. One
>> >rzeczywiście są generalnie małe w porównaniu do oporu powietrza,
>> >ale są sytuacje, gdy względnie rosną (podjazdy z marną nawierzchnią ???
>> >kocie łby, antyczny asfalt itp.) To niby dość rzadkie okoliczności, ale
>> >moim zdaniem całkiem ważne, bo to właśnie tam człowiek się najbardziej
>> >poci ;). Mam wrażenie, że na dużych kołach jedzie się w takich
>> >sytuacjach lĹźej.
>> >Wprawdzie moje odczucia są mocno nienaukowe, bo nie próbowałem choćby
>> >subiektywnie porównać wysiłku przy zastosowaniu jednakowych opon, o tej
>> >samej szerokości i ciśnieniu, więc źródłem różnicy może być wiele
>> >innych czynników, ale IMHO coś tu jest na rzeczy.
>> Ano właśnie. Problem w tym, że 28" zwykle pompuje się mocniej niż 26"
>> i z tego mogą wynikać różne rzeczy.
>Mogą, ale nie w tym przypadku. Ostatnio musiałem zwiększyć ciśnienie
>w oponach, bo jeździło się wprawdzie super komfortowo, ale były trochę
>gumiaste w zakrętach i teraz są nabite na kamień. Do prawie 2 bar. ;)

Ekhm... na 28" w mojej Atacamie jechałbym praktycznie obręczą po
asfalcie przy 2bar :-)

Bo oponki masz jak dżdżownice, a nie jakieś porządne. :-P

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2009-11-13 22:35:28
Autor: Ryszard Mikke
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> napisał(a):
On Fri, 13 Nov 2009 16:29:05 +0100
Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote:

> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Minkiewicz"
> >> >A ja jestem skrzatem i powiem WAM zĹ&#65533;oĹ&#65533;liwym trollom Ĺźe duĹźe koĹ&#65533;a umo
ĹźliwiajÄ&#65533;
> >> >szybszÄ&#65533; jazdÄ&#65533; przy tym samym wysiĹ&#65533;ku.
> >> Nie, jesteĹ&#65533; ignorantem. Z tej samej mocy wiÄ&#65533;kszej prÄ&#65533;dkoĹ&#65533;ci nie
> >> wykrzesasz, bo po prostu siÄ&#65533; nie da. OpĂłr powietrza zmieni siÄ&#65533;
> >> nieznacznie, opory toczenia i tak sÄ&#65533; nieistotne.
> >Oj, nie byĹ&#65533;bym taki kategoryczny w kwestii oporĂłw toczenia. One
> >rzeczywiĹ&#65533;cie sÄ&#65533; generalnie maĹ&#65533;e w porĂłwnaniu do oporu powietrza,
> >ale sÄ&#65533; sytuacje, gdy wzglÄ&#65533;dnie rosnÄ&#65533; (podjazdy z marnÄ&#65533; nawierzchniÄ&#65533; ???
> >kocie Ĺ&#65533;by, antyczny asfalt itp.) To niby doĹ&#65533;Ä&#65533; rzadkie okolicznoĹ&#65533;ci, ale
> >moim zdaniem caĹ&#65533;kiem waĹźne, bo to wĹ&#65533;aĹ&#65533;nie tam czĹ&#65533;owiek siÄ&#65533; najbardziej
> >poci ;). Mam wraĹźenie, Ĺźe na duĹźych koĹ&#65533;ach jedzie siÄ&#65533; w takich
> >sytuacjach lĹźej.
> >Wprawdzie moje odczucia sÄ&#65533; mocno nienaukowe, bo nie prĂłbowaĹ&#65533;em choÄ&#65533;by
> >subiektywnie porĂłwnaÄ&#65533; wysiĹ&#65533;ku przy zastosowaniu jednakowych opon, o tej
> >samej szerokoĹ&#65533;ci i ciĹ&#65533;nieniu, wiÄ&#65533;c ĹşrĂłdĹ&#65533;em róşnicy moĹźe byÄ&#65533; wiele
> >innych czynnikĂłw, ale IMHO coĹ&#65533; tu jest na rzeczy.
> > Ano wĹ&#65533;aĹ&#65533;nie. Problem w tym, Ĺźe 28" zwykle pompuje siÄ&#65533; mocniej niĹź 26"
> i z tego mogÄ&#65533; wynikaÄ&#65533; róşne rzeczy.

MogÄ&#65533;, ale nie w tym przypadku. Ostatnio musiaĹ&#65533;em zwiÄ&#65533;kszyÄ&#65533; ciĹ&#65533;nienie
w oponach, bo jeĹşdziĹ&#65533;o siÄ&#65533; wprawdzie super komfortowo, ale byĹ&#65533;y trochÄ&#65533;
gumiaste w zakrÄ&#65533;tach i teraz sÄ&#65533; nabite na kamieĹ&#65533;. Do prawie 2 bar. ;)

Yyy... to jakaś cienka aluzja, zawoalowana ironia, czy coś?

2bar to ja mam, jak pierdnę w wentyl, po mieście jeżdżę zwykle na 5...

rmikke

--


Data: 2009-11-14 13:29:09
Autor: Tomasz Minkiewicz
Rower poziomy w codziennej je?dzie
On Fri, 13 Nov 2009 22:35:28 +0000 (UTC)
"Ryszard Mikke" <rmikke.SKASUJ@gazeta.pl> wrote:

Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> napisał(a): > On Fri, 13 Nov 2009 16:29:05 +0100
> Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote:
> > > epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Minkiewicz"
> > >> >A ja jestem skrzatem i powiem WAM zĚ&#65533;oĚ&#65533;liwym trollom Ěźe duĚźe koĚ&#65533;a umo
> ĹźliwiajÄ&#65533;
> > >> >szybszÄ&#65533; jazdÄ&#65533; przy tym samym wysiĹ&#65533;ku.
> > >> Nie, jesteĹ&#65533; ignorantem. Z tej samej mocy wiÄ&#65533;kszej prÄ&#65533;dkoĹ&#65533;ci nie
> > >> wykrzesasz, bo po prostu siÄ&#65533; nie da. OpĂłr powietrza zmieni siÄ&#65533;
> > >> nieznacznie, opory toczenia i tak sÄ&#65533; nieistotne.
> > >Oj, nie byĹ&#65533;bym taki kategoryczny w kwestii oporĂłw toczenia. One
> > >rzeczywiĹ&#65533;cie sÄ&#65533; generalnie maĹ&#65533;e w porĂłwnaniu do oporu powietrza,
> > >ale sÄ&#65533; sytuacje, gdy wzglÄ&#65533;dnie rosnÄ&#65533; (podjazdy z marnÄ&#65533; nawierzchniÄ&#65533; ???
> > >kocie Ĺ&#65533;by, antyczny asfalt itp.) To niby doĹ&#65533;Ä&#65533; rzadkie okolicznoĹ&#65533;ci, ale
> > >moim zdaniem caĹ&#65533;kiem waĹźne, bo to wĹ&#65533;aĹ&#65533;nie tam czĹ&#65533;owiek siÄ&#65533; najbardziej
> > >poci ;). Mam wraĹźenie, Ĺźe na duĹźych koĹ&#65533;ach jedzie siÄ&#65533; w takich
> > >sytuacjach lĚźej.
> > >Wprawdzie moje odczucia sÄ&#65533; mocno nienaukowe, bo nie prĂłbowaĹ&#65533;em choÄ&#65533;by
> > >subiektywnie porĂłwnaÄ&#65533; wysiĹ&#65533;ku przy zastosowaniu jednakowych opon, o tej
> > >samej szerokoĹ&#65533;ci i ciĹ&#65533;nieniu, wiÄ&#65533;c ĹşrĂłdĹ&#65533;em róşnicy moĹźe byÄ&#65533; wiele
> > >innych czynnikĂłw, ale IMHO coĹ&#65533; tu jest na rzeczy.
> > > > Ano wĹ&#65533;aĹ&#65533;nie. Problem w tym, Ĺźe 28" zwykle pompuje siÄ&#65533; mocniej niĹź 26"
> > i z tego mogÄ&#65533; wynikaÄ&#65533; róşne rzeczy.
> > MogÄ&#65533;, ale nie w tym przypadku. Ostatnio musiaĹ&#65533;em zwiÄ&#65533;kszyÄ&#65533; ciĹ&#65533;nienie
> w oponach, bo jeĹşdziĹ&#65533;o siÄ&#65533; wprawdzie super komfortowo, ale byĹ&#65533;y trochÄ&#65533;
> gumiaste w zakrÄ&#65533;tach i teraz sÄ&#65533; nabite na kamieĹ&#65533;. Do prawie 2 bar. ;)

Auć! Ale masakra encjowa. ;)

Yyy... to jakaś cienka aluzja, zawoalowana ironia, czy coś?

Chyba najprędzej ironia, ale przede wszystkim – szczera prawda. Jeżdżę
ostatnio na bardzo szerokich opony i dwie atmosfery to wszystko, czego
potrzebują. Dlatego doszukiwanie się przyczyny różnic w oporach między
małymi, a dużymi kołami w ciśnieniu tutaj raczej sensu nie ma.
Noo… chyba że odwrotnie, niż zwykle się do tego podchodzi – na mocno
nierównej nawierzchni wysokie ciśnienie raczej przeszkadza, niż pomaga,
bo się skacze jak piłeczka pingpongowa, więc niewykluczone, że nie
wielkość kół, tylko właśnie _niższe_ ciśnienie sprawia, że w opisywanych
warunkach lepiej mi się na nich jedzie.

2bar to ja mam, jak pierdnę w wentyl, po mieście jeżdżę zwykle na 5...

Kłamiesz i konfabulujesz! Jak zobaczyłem ile ciśnienia te opony
potrzebują, to nie powstrzymałem się przed sprawdzeniem, czy jestem
w stanie je wystarczająco napompować paszczowo. Nie ma szans! A więc
pierdnięcie też nie wystarczy. W najlepszym razie ledwie przekroczysz
jedną atmosferę. :)

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2009-11-13 18:21:10
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej je?dzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Minkiewicz"
>> >A ja jestem skrzatem i powiem WAM złośliwym trollom że duże koła umożliwiają
>> >szybszą jazdę przy tym samym wysiłku.
>> Nie, jesteś ignorantem. Z tej samej mocy większej prędkości nie
>> wykrzesasz, bo po prostu się nie da. Opór powietrza zmieni się
>> nieznacznie, opory toczenia i tak są nieistotne.
>Oj, nie byłbym taki kategoryczny w kwestii oporów toczenia. One
>rzeczywiście są generalnie małe w porównaniu do oporu powietrza,
>ale są sytuacje, gdy względnie rosną (podjazdy z marną nawierzchnią ???
>kocie łby, antyczny asfalt itp.) To niby dość rzadkie okoliczności, ale
>moim zdaniem całkiem ważne, bo to właśnie tam człowiek się najbardziej
>poci ;). Mam wrażenie, że na dużych kołach jedzie się w takich
>sytuacjach lżej.
>Wprawdzie moje odczucia są mocno nienaukowe, bo nie próbowałem choćby
>subiektywnie porównać wysiłku przy zastosowaniu jednakowych opon, o tej
>samej szerokości i ciśnieniu, więc źródłem różnicy może być wiele
>innych czynników, ale IMHO coś tu jest na rzeczy.

Ano właśnie. Problem w tym, że 28" zwykle pompuje się mocniej niż 26"
i z tego mogą wynikać różne rzeczy.


Taaaaaaaaaaaaa...

Tylko że ja planuję założyć miejskie opony Continental 47mm szerokie. Teraz
jeżdżę na 35mm szerokich oponach i nie dobijam ich na chama jak szosówki 7-10
bar. Max nabijam 3 bar. Więc komfort jest.

--


Data: 2009-11-14 12:09:42
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej je?dzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej"
>> >A ja jestem skrzatem i powiem WAM złośliwym trollom że duże koła umożliwiają
>> >szybszą jazdę przy tym samym wysiłku.
>> Nie, jesteś ignorantem. Z tej samej mocy większej prędkości nie
>> wykrzesasz, bo po prostu się nie da. Opór powietrza zmieni się
>> nieznacznie, opory toczenia i tak są nieistotne.
>Oj, nie byłbym taki kategoryczny w kwestii oporów toczenia. One
>rzeczywiście są generalnie małe w porównaniu do oporu powietrza,
>ale są sytuacje, gdy względnie rosną (podjazdy z marną nawierzchnią ???
>kocie łby, antyczny asfalt itp.) To niby dość rzadkie okoliczności, ale
>moim zdaniem całkiem ważne, bo to właśnie tam człowiek się najbardziej
>poci ;). Mam wrażenie, że na dużych kołach jedzie się w takich
>sytuacjach lżej.
>Wprawdzie moje odczucia są mocno nienaukowe, bo nie próbowałem choćby
>subiektywnie porównać wysiłku przy zastosowaniu jednakowych opon, o tej
>samej szerokości i ciśnieniu, więc źródłem różnicy może być wiele
>innych czynników, ale IMHO coś tu jest na rzeczy.
Ano właśnie. Problem w tym, że 28" zwykle pompuje się mocniej niż 26"
i z tego mogą wynikać różne rzeczy.
Taaaaaaaaaaaaa...

Tylko że ja planuję założyć miejskie opony Continental 47mm szerokie. Teraz
jeżdżę na 35mm szerokich oponach i nie dobijam ich na chama jak szosówki 7-10
bar. Max nabijam 3 bar. Więc komfort jest.

"Im mniejszy samochód, tym więcej pali na setkę, bo w Mondeo na płaskim
pali mi 7/100 przy spokojnej jeździe po autostradzi, a Maluch w górach
na serpentynach w zimie pije do dziesięciu".
Musisz jeszcze popracować nad argumentacją.
I pozdrów Ceterisa Paribusa.
--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / |  Kruk@epsilon.eu.org   | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2009-11-13 16:15:13
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej je?dzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej"
>A ja jestem skrzatem i powiem WAM złośliwym trollom że duże koła umożliwiają
>szybszą jazdę przy tym samym wysiłku.

Nie, jesteś ignorantem. Z tej samej mocy większej prędkości nie
wykrzesasz, bo po prostu się nie da. Opór powietrza zmieni się
nieznacznie, opory toczenia i tak są nieistotne.

-- /\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

No to wsadź kolarza na rower z 20" kołami zobaczymy czy wśrubuje taki sam czas.

Jest prosta zasada:
- małe koła łatwo rozpędzić/ przyspieszyć/ wyhamować/ skręcić/ szybciej
wytracają bezwładność (obroty)
- duże koła trudniej rozpędzić/ przyspieszyć, itp. itd.

Z tej samej mocy wykrzeszesz większą prędkość gdy wyeliminujesz straty które
zawsze są po drodze. Wbrew pozorom rower nie jest w 100% sprawny. Część mocy
pochłania opór powietrza, opór toczenia, napęd, itp. itd. Minimalizując te opory
zyskamy na prędkości przy tej samej mocy.

Kolejny przykład dotyczący bezwładności (w szczególnym wydaniu - są to siły
żyroskopowe): weź w dłonie koło 20", zakręć kołem i przechylaj na boki. A teraz
weź sobie koło 26" albo 28", zakręć i pochylaj na boki. Przy dużych kołach mało
Ci łap nie powykręca. To są siły bezwładności (akurat obracając koło na boki
nazywa się je siłami żyroskopowymi). Kolejny rodzaj siły bezwładności - zakręć
kołem 20" do tej samej prędkości obrotowe co 28" i włącz stoper. Zobacz które
koło będzie kręcić się dłużej nim się samo zatrzyma (nim wytraci pęd). Jak
możesz to wykorzystaj te same/ lub podobnej klasy piasty żeby opory toczenia nie
fałszowały wyników.

Opory toczenia - zależą od łożysk i od opon. Bezwładność koła to co innego.
Musiałbyś przejechać się na tych samych piastach i tej samej klasie opon na 20"
i 700C  żeby uwierzyć że "rozmiar ma znaczenie".

Opór powietrza zmieni się nieznacznie, opory toczenia i tak są nieistotne.

Opory toczenia zależą od łożysk i opon - tak, można powiedzieć że są nieistotne
bo można założyć dokładnie tej samej klasy piasty i opony na duże i małe koła.
Ale opór powietrza dotyczy powierzchni czołowej i robi swoje w przypadku tego
kloca jakim jest człowiek - popatrz ile powietrza pcha "człowiek-żagiel"
wyprostowany na rowerze a ile oporu wiatru ma człowiek w pozycji leżącej. Niby
ten sam człowiek ale inaczej ułożony i różnica jest odczuwalna. Jeździłem
czasami pod wiatr na "tradycyjnym" rowerze i żeby było mi lżej to siadałem na
bagażniku i pedałowałem. Było trochę lżej, bo zmniejszał się opór powietrza (ale
ciężko sterowało się rowerem z bagażnika - kierownica była za daleko.

Bezwładność masy kręcącej się i jej efekty można zademonstrować też tak: weź
załóż na szprychy 4 ciężarki w okolicach nypli. Rozmieść je równomiernie (np. 4
ciężarki co 90 stopni). Zakręć kołem. Będzie ciężko rozkręcić. Ale jak już się
rozpędzi to będzie się kręcić i kręcić. A teraz przysuń ciężarki do piasty.
Zakręć kołem - dużo łatwiej się rozkręca - ale... zatrzyma się też szybciej.
Duże obręcze umożliwiają "ekonomiczny" ruch, bo masa jest skupiona na dużym
promieniu i właśnie wygodnie podtrzymać taki ruch rowerzyście gdy pedałuje. Na
przyśpieszenie wygrają jednak małe koła (Formuła 1 ma małe koła, bo tam liczą
się przyspieszenia a nie ekonomia zużycia paliwa - gdyby wyścigi były po 100km
prostych to mniej paliwa zużyłby pojazd o dużych kołach. Wyścigi w których non
stop przyspiesza się i hamuje wymagają małych kół. Rowerzysta wykorzystujący
rower na co dzień większość czasu spędza jednak na utrzymaniu prędkości a nie na
przyspieszaniu/ hamowaniu. Gdy próbuję przyspieszać swoim rowerem (28") to wcale
nie rusza jak rakieta. Ale jak już się rozkręci to mogę delikatnie pedałować a
mam na liczniku 20km/h. Taka jazda w ogóle mnie nie męczy. 27km/h i czuję powoli
opory poietrza. I od tego momentu chciałbym mieć owiewkę. Na co dzień chodzi
raczej o ekonomiczna jazdę a nie o przyspieszanie. Dlatego goście na 20"
trajkach kręcą młynki pod górkę, bo mała bezwładność koła zmusza ich do
intensywnego podtrzymywania ruchu.

W silniku spalinowym większy moment obrotowy (czyli owa bezwładność) jest wtedy
gdy korbowody są długie. Wtedy silnik do osiągnięcia prędkości nie potrzebuje
tylu obrotów na minutę.

Jest też taka opcja - jak pogodzić ogień z wodą: skoro chcemy się szybko
rozpędzać ale jednocześnie mieć dużą bezwładność to zamontujmy w rowerze małe
koła (obręcz, dętka i opona to masa na "obrzeżach - więc dodaje bezwładności) i
zróbmy mechanizm który w trakcie jazdy przesunie ciężarki po szprychach na
obrzeże koła gdy rozpędzimy się do ulubionej prędkości. Gdy będziemy chcieli
jeszcze przyspieszyć to zsuwamy ciężarki na chwile gdy przyspieszamy. Gdy
będziemy chcieli zahamować i zrobić to wydajniej to "przysuńmy z powrotem" te
ciężarki w okolice piasty - hamowanie będzie o wiele wydajniejsze. Ponieważ nikt
nie produkuje takich zabawek to wybieram najprostszą opcję - koła o dużym
rozmiarze. Zresztą wzory fizyczne mówią że moment bezwładności zależy od masy
ciała i ... kwadratu promienia. Zatem dużo więcej zależy od promienia niż od
masy gdy chodzi o bezwładność (na małych kołach efekt będzie słabo widoczny w
trakcie jazdy).

Hamowanie nie jest problemem bo hamulce rowerowe są zanadto skuteczne, natomiast
człowiek ma do dyspozycji średnio 200W mocy, więc trzeba te moc maksymalnie
spożytkować.

Na podobnej zasadzie działają "Buty siedmiomilowe". Im dłuższe kończyny tym
bardziej wydajny ruch. Gepard ma długie kończyny. Ale gdy ma się krótkie
kończyny to można je "wydłużyć" jedynie podskokiem. Np. tzw. "siedmiomilowe
buty" to buty na sprężynach.

--


Data: 2009-11-13 07:28:15
Autor: Saurus
Rower poziomy w codziennej je?dzie
W całych swoich wywodach o bezwładności nie bierzesz w ogóle pod uwagę
faktu że małe koło ma masę obracającą się owszem na mniejszym
promieniu ale z większą liczbą obrotów przy danej prędkości.
Poza tym twierdzenie że opór powietrza dotyczy tylko powierzchni
czołowej to całkowita ignorancja. Koła mają swój znaczący opór
aerodynamiczny spowodowany zawirowaniami powietrza. Również gładkość
powierzchni i długość pojazdu mają swoje znaczenie. Reszty nawet nie
chce mi się czytać. Nie warto.

Data: 2009-11-13 18:30:03
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej je?dzie
W całych swoich wywodach o bezwładności nie bierzesz w ogóle pod uwagę
faktu że małe koło ma masę obracającą się owszem na mniejszym
promieniu ale z większą liczbą obrotów przy danej prędkości.
Poza tym twierdzenie że opór powietrza dotyczy tylko powierzchni
czołowej to całkowita ignorancja. Koła mają swój znaczący opór
aerodynamiczny spowodowany zawirowaniami powietrza. Również gładkość
powierzchni i długość pojazdu mają swoje znaczenie. Reszty nawet nie
chce mi się czytać. Nie warto.


Bezwładność sprawdzisz gdy przestaniesz pedałować. Spróbuj - to nie takie trudne.

Opór czołowy zmierzyłem ostatnio - podniosłem siedzisko w swoim rowerze poziomym
i czułem jak napiera wiatr, przedtem "ślizgałem się".

Zawirowania powietrza wokół kół nie są aż tak istotne jak opór czołowy - ja nie
chcę pobić rekordu 132 km/h. Wystarczy mi przykład roweru "Quest" - 60 km/h z
seryjną owiewką na zwykłej drodze, bez smarowania powierzchni bolidu specjalnym
woskiem. Tak całkiem realistycznie na co dzień wystarczy mi gdy bez
ekstremalnego wysiłku osiągnę 40 km/h i to jest mój cel (oczywiści z owiewką
własnej produkcji).

--


Data: 2009-11-14 00:38:00
Autor: Coaster
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Maciej wrote:
[...] Tak całkiem realistycznie na co dzień wystarczy mi gdy bez
ekstremalnego wysiłku osiągnę 40 km/h i to jest mój cel (oczywiści z owiewką
własnej produkcji).

Oczywisci!


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"If you find yourself standing to accelerate,
on level ground, it is a sign that your gear is too high
or that your saddle is too low."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-12-28 03:12:14
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Sorry chłopaki...

Wiem że dla Was ten temat jest już dawno skończony...

ale...

nastąpi tu atak "personalno-snajperski"...

W całych swoich wywodach o bezwładności nie bierzesz w ogóle pod uwagę
faktu że małe koło ma masę obracającą się owszem na mniejszym
promieniu ale z większą liczbą obrotów przy danej prędkości.

Acha...

Skoro pisałem że:
1. Małe koła lepiej skręcają, łatwiej przyśpieszyć i wyhamować
2. ... a duże koła lepiej utrzymują rotację (mają większą bezwładność)

to się bardzo dziwnie składa że akurat Ty, w swoim rowerze masz akurat:

- małe koła 20" z przodu którymi hamujesz, skręcasz
- duże koło 28" z tyłu którym podtrzymujesz ruch pedałując

Dziwne - jakoś to nawet "przypadkiem" pasuje do "moich wywodów" które chciałeś
zignorować. Tak, rozumiem - masz akurat taki rower (koła 20" przód, 28" tył) bo
taki akurat mogłeś sobie kupić. Taki był dostępny. Rozumiem. No to tylko spytaj
jeszcze przy okazji producenta ramy swego roweru dlaczego akurat właśnie taką
ramę zrobił (pod takie koła) i dlaczego Ty nie wiesz nic o aspektach kierowania,
hamowania i podtrzymania ruchu obrotowego i próbujesz to zignorować.

Poza tym twierdzenie że opór powietrza dotyczy tylko powierzchni
czołowej to całkowita ignorancja. Koła mają swój znaczący opór
aerodynamiczny spowodowany zawirowaniami powietrza. Również gładkość
powierzchni i długość pojazdu mają swoje znaczenie.

Wiesz co - lepiej jest mieć prostą owiewkę niż jej nie mieć. Ale udowadnianie
ludziom że wszystko jest skomplikowane powoduje że nikomu się nie chce nawet
zaczynać jej robić. Zrobiłem sobie już 3-cią owiewkę. Najpierw zrobiłem 2
prototypy... z ... kartonu... Zajęło mi to w sumie (prototypy + model końcowy) 4
godziny pracy. Oto moja owiewka:

http://picasaweb.google.pl/lh/photo/ncejPreTItBhkUZd35e6Rg?feat=directlink

Gdybym zaufał Ci w Twoim podejściu do tematu to robiłbym "aerodynamiczny
perfekcyjnie rower" 2-3 lata żeby spełnić wszystkie warunki i moknąłbym na
deszczu. Zmarnowałbym dużo czasu na ten perfekcjonizm. Uważam że w codziennej
jeździe nie trzeba mieć bolidu do wyścigów. Ale szkoda niepotrzebnie przez ten
cały czas moknąć na deszczu. Ludzie się śmieją gdy widzą ten rower. Niech się
śmieją. W trakcie deszczu jestem suchy i to się liczy. Opór powietrza zasadniczo
dotyczy powierzchni czołowej, bo gdy już przejdzie "nos" to cała reszta ślizga
się już tylko dalej. Jeżdżę ze swoją owiewką 5-6 km/h szybciej. Varna Diablo spełnia wszystkie Twoje możliwe warunki:

- mała powierzchnia czołowa
- zabudowane koła
- gładka karoseria
- pojazd jest w miarę krótki

No i co z tego?

Tylko takim "doskonałym" aerodynamicznie rowerem nie da się jeździć na co dzień. Ciekaw jestem co też powiesz, bo Varna Diablo waży aż 34 kg? Czy dla Ciebie taka
masa to wróg prędkości?

Reszty nawet nie
chce mi się czytać. Nie warto.

Nie czytaj. Ja dzielę się doświadczeniem. Myśl i działaj po swojemu. Może kiedyś
sam stwierdzisz że nie ma sensu moknąć na rowerze i zbudujesz sobie owiewkę (na
pewno doskonalszą niż moja).


--


Data: 2009-11-13 16:31:51
Autor: Coaster
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Maciej wrote:
[...] Jeździłem czasami pod wiatr na "tradycyjnym" rowerze i żeby było mi lżej to siadałem na
bagażniku i pedałowałem. Było trochę lżej, bo zmniejszał się opór powietrza (ale
ciężko sterowało się rowerem z bagażnika - kierownica była za daleko.  [...]

ROFTL - a to sie domorosly roweroman-megateoretyk sie trafil ;-)
Te slawne 11 000 to liczba znakow 'przejechanych' na klawiaturze?

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-13 18:49:55
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Maciej wrote:
> [...] Jeździłem czasami pod wiatr na "tradycyjnym" rowerze i żeby było mi
lżej to siadałem na
> bagażniku i pedałowałem. Było trochę lżej, bo zmniejszał się opór powietrza (ale
> ciężko sterowało się rowerem z bagażnika - kierownica była za daleko.  [...]

ROFTL - a to sie domorosly roweroman-megateoretyk sie trafil ;-)
Te slawne 11 000 to liczba znakow 'przejechanych' na klawiaturze?

Jak kiedyś wymyślą szybsze komputery to Ty będziesz czekał aż Ci się Windows w
1:30 minuty załaduje, bo nie będziesz mógł uwierzyć że można inaczej (np. 5 sekund).

Jeździłem na szwajcarskiej ramie Cro-Mo firmy Villiger (hardatil, ze sztywnym
widelcem z przodu). Piasta Rohlof Speedhub. Wysłałem ramę do Jacka Orłowskiego z
Kamienia Pomorskiego żeby dospawał mi uchwyty do tarczówek z przodu i z tyłu.
Rama była stara, widelec miał gwintowaną rurę (na szczęście 1 1/8"). Hamulec
tarczowy z przodu (Shimano XT 4 tłoczki na 203 mm tarczy) "zerwał gwint".
Dosłownie. Wysłałem potem sam widelec do Jacka Orlowskiego żeby wyciął ten
felerny gwintowany fragment, dospawał rurę bez gwintu i założyłem stery A-head.
Jeździłem codziennie do pracy 14 km w jedną stronę po szosie. Ukradli mi
czerwoną piastę Rohloffa - odzyskałem ją. Sprzedali ją chłopaki- złodzieje z
osiedla Baranówka w Rzeszowie jakiemuś chłopaczkowi który wystawił ją potem na
Allegro. Ciśnienie mi podskoczyło gdy ją na Allegro znalazłem. Eeeeeech. I ten
chłopaczek myślał że jak kupuje Rohloffa na giełdzie na Załężu za 600 zł to że
nie jest kradziony. Kuuuuuu.....a!!!! Co za wspieranie kradzieży! Na aukcji
napisał że piasta jest ze Stanów. Numery seryjne były w moim modelu naklejane
(szajs - powinny być grawerowane albo wypalane laserowo). Więc cwaniak wyciął te
numery. Szkoda pisać! Wiosna, lato, jesień, zima. W zimie była jazda  - ale
miałem świetne opony Michelin - zielone semi-slicki. Wciskałem się zawsze w
korkach między auta. Ale przyjeżdżałem nieco zmęczony i jak padało to byłem
mokry. Wyszło mi 6000 km w ciągu roku. Stwierdziłem że mam dość łańcucha który
trzeba codziennie smarować gdy pada śnieg. Potem kupiłem rower z wałkiem
kardana. Nim objeździłem 5000 km. Napęd to jednak nie wszystko. Zawsze lekko
bolały nadgarstki, tyłek z roweru no i ta ciągła walka z wiatrem. Do bani z
takimi rowerami. Zaryzykowałem i kupiłem rower poziomy. Na nim to zupełnie inna
jazda! Brakuje mi w nim tylko owiewki którą mu dorobię na wypadek zimnego wiatru
i deszczu (no i będę mógł jeszcze szybciej jeździć). Tym poziomym rowerem
objeździłem już 800 km. A teraz stukam z klawiatury - czy to was tak bardzo boli?

--


Data: 2009-11-13 11:51:02
Autor: Adam Kadlubek
Rower poziomy w codziennej je?dzie
On 13 Lis, 18:49, "Maciej" <zeno...@poczta.onet.pl> wrote:
<ciach>

Małe OT. Jeździsz może czarnym Azubem?

--
Adam Kadłubek

Data: 2009-11-13 16:44:48
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej je?dzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej"
>A ja jestem skrzatem i powiem WAM złośliwym trollom że duże koła umożliwiają
>szybszą jazdę przy tym samym wysiłku.
Nie, jesteś ignorantem. Z tej samej mocy większej prędkości nie
wykrzesasz, bo po prostu się nie da. Opór powietrza zmieni się
nieznacznie, opory toczenia i tak są nieistotne.
No to wsadź kolarza na rower z 20" kołami zobaczymy czy wśrubuje taki sam czas.

Zależy. Jeśli chodzi o osiągalną prędkość, to to jest tylko kwestia
przełożeń (oczywiście, musimy - żeby zachować uczciwość intelektualną -
zapewnić warunki ceteris paribus)

Jest prosta zasada:
- małe koła łatwo rozpędzić/ przyspieszyć/ wyhamować/ skręcić/ szybciej
wytracają bezwładność (obroty)
- duże koła trudniej rozpędzić/ przyspieszyć, itp. itd.

Ale oczywiście zdajesz sobie sprawę, że piszesz o czymś zupełnie innym?

Kolejny przykład dotyczący bezwładności (w szczególnym wydaniu - są to siły
żyroskopowe): weź w dłonie koło 20", zakręć kołem i przechylaj na boki. A teraz
weź sobie koło 26" albo 28", zakręć i pochylaj na boki. Przy dużych kołach mało
Ci łap nie powykręca.

Ale wiesz o tym, że to zupełnie inna rzecz?

Kolejny rodzaj siły bezwładności - zakręć
kołem 20" do tej samej prędkości obrotowe co 28" i włącz stoper. Zobacz które
koło będzie kręcić się dłużej nim się samo zatrzyma (nim wytraci pęd). Jak
możesz to wykorzystaj te same/ lub podobnej klasy piasty żeby opory toczenia nie
fałszowały wyników.

Piękny przykład niezrozumienia przez ciebie elementarnej fizyki. Któremu
kołu, jak myślisz, musisz dostarczyć więcej energii żeby rozkręcić oba
do tej samej prędkości obrotowej? Porównujesz banany z gruszkami.

Opór powietrza zmieni się nieznacznie, opory toczenia i tak są nieistotne.
Opory toczenia zależą od łożysk i opon - tak, można powiedzieć że są nieistotne
bo można założyć dokładnie tej samej klasy piasty i opony na duże i małe koła.

No widzisz. Ceteris paribus, mój drogi.

Ale opór powietrza dotyczy powierzchni czołowej i robi swoje w przypadku tego
kloca jakim jest człowiek - popatrz ile powietrza pcha "człowiek-żagiel"
wyprostowany na rowerze a ile oporu wiatru ma człowiek w pozycji leżącej.

Zaraz, ale nie mówimy o pozycji na rowerze, tylko o różnicy między
dużymi kołami, a małymi. Jak zmienia się powierzchnia czołowa roweru
(przypominam o naszym znajomym ceterisie paribusie) po zmianie kół?
Niech to będzie nawet 20"->28".
(żal już nawet wspominać, że to argument przeciwko twoim teoriom, bo
jednak koło 28" jest większe niż 20", więc opór będzie stawiać większy,
jeśli już chcesz być takim aptekarzem)

Bezwładność masy kręcącej się i jej efekty można zademonstrować też tak: weź
załóż na szprychy 4 ciężarki w okolicach nypli. Rozmieść je równomiernie (np. 4
ciężarki co 90 stopni). Zakręć kołem. Będzie ciężko rozkręcić. Ale jak już się
rozpędzi to będzie się kręcić i kręcić. A teraz przysuń ciężarki do piasty.
Zakręć kołem - dużo łatwiej się rozkręca - ale... zatrzyma się też szybciej.
Duże obręcze umożliwiają "ekonomiczny" ruch, bo masa jest skupiona na dużym
promieniu i właśnie wygodnie podtrzymać taki ruch rowerzyście gdy pedałuje.

Misiek, a teraz weź jakąś książkę od fizyki i poczytaj o _energii_ w ruchu
obrotowym, OK?
(pomijając już fakt, że to się ma zupełnie nijak do rozważań odnośnie
maksymalnej prędkości osiąganej na różnych rozmiarach kół).

Na
przyśpieszenie wygrają jednak małe koła (Formuła 1 ma małe koła, bo tam liczą
się przyspieszenia a nie ekonomia zużycia paliwa - gdyby wyścigi były po 100km
prostych to mniej paliwa zużyłby pojazd o dużych kołach.

Oczywiście. A szerokie są dlatego, że większa powierzchnia oznacza
mniejszą deformację i, co za tym idzie, mniejsze opory toczenia.
Jassssne.

Wyścigi w których non
stop przyspiesza się i hamuje wymagają małych kół. Rowerzysta wykorzystujący
rower na co dzień większość czasu spędza jednak na utrzymaniu prędkości a nie na
przyspieszaniu/ hamowaniu. Gdy próbuję przyspieszać swoim rowerem (28") to wcale
nie rusza jak rakieta. Ale jak już się rozkręci to mogę delikatnie pedałować a
mam na liczniku 20km/h. Taka jazda w ogóle mnie nie męczy. 27km/h i czuję powoli
opory poietrza. I od tego momentu chciałbym mieć owiewkę. Na co dzień chodzi
raczej o ekonomiczna jazdę a nie o przyspieszanie. Dlatego goście na 20"
trajkach kręcą młynki pod górkę, bo mała bezwładność koła zmusza ich do
intensywnego podtrzymywania ruchu.

Ach, ta słynna bezwładność kół.
Zrób sobie takie małe doświadczenie - rozkręć koło do prędkości
obrotowej odpowiadającej 15km/h i spróbuj je wyhamować ręką.
A teraz spróbuj wyhamować ręką jadącego z prędkością 15km/h rowerzystę.
I przestań bredzić wreszcie.

W silniku spalinowym większy moment obrotowy (czyli owa bezwładność) jest wtedy
gdy korbowody są długie. Wtedy silnik do osiągnięcia prędkości nie potrzebuje
tylu obrotów na minutę.

Bosz, znowu bredzisz. Jeśli długie są korbowody, to i duże muszą być
wykorbienia wału, a co za tym idzie, moment siły powstający na wale,
jest większy niż przy takiej samej sile, ale mniejszym ramieniu.
Bezwładność nie ma tu nic do rzeczy.
(zresztą twierdzenie, że bezwładność to moment obrotowy świadczy o tym,
że powinieneś jednak powtórzyć podstawy).

Jest też taka opcja - jak pogodzić ogień z wodą: skoro chcemy się szybko
rozpędzać ale jednocześnie mieć dużą bezwładność to zamontujmy w rowerze małe
koła (obręcz, dętka i opona to masa na "obrzeżach - więc dodaje bezwładności) i
zróbmy mechanizm który w trakcie jazdy przesunie ciężarki po szprychach na
obrzeże koła gdy rozpędzimy się do ulubionej prędkości. Gdy będziemy chcieli
jeszcze przyspieszyć to zsuwamy ciężarki na chwile gdy przyspieszamy. Gdy
będziemy chcieli zahamować i zrobić to wydajniej to "przysuńmy z powrotem" te
ciężarki w okolice piasty - hamowanie będzie o wiele wydajniejsze.

Piękne. Klasyczne perpetuum mobile (no, a przynajmniej podobny poziom
znajomości fizyki).
Podpowiem ci, że koło, w którym przesuniesz te ciężarki do obręczy,
zwolni. Dlaczego? Poszukaj sobie w podręczniku.

Ponieważ nikt
nie produkuje takich zabawek to wybieram najprostszą opcję - koła o dużym
rozmiarze. Zresztą wzory fizyczne mówią że moment bezwładności zależy od masy
ciała i ... kwadratu promienia. Zatem dużo więcej zależy od promienia niż od
masy gdy chodzi o bezwładność (na małych kołach efekt będzie słabo widoczny w
trakcie jazdy).

Przy czym radośnie ignorujesz dwie rzeczy.
1) np. koła 26" i 28" różnią się w praktyce bardzo niewiele
2) bezwładność nie ma nic do rzeczy w kwestii prędkości maksymalnej.

Na podobnej zasadzie działają "Buty siedmiomilowe". Im dłuższe kończyny tym
bardziej wydajny ruch. Gepard ma długie kończyny. Ale gdy ma się krótkie
kończyny to można je "wydłużyć" jedynie podskokiem. Np. tzw. "siedmiomilowe
buty" to buty na sprężynach.

Nie pal już tego świństwa. Szkodzi ci.

--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

Data: 2009-11-29 12:14:07
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Dnia 13.11.2009 16:15 użytkownik Maciej napisał :
[ciach bełkot]
Za dowolny z cytatów z Twojego posta siada się z pałą w ławce. Dramat.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-11-29 15:19:11
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Dnia 13.11.2009 16:15 użytkownik Maciej napisał :
[ciach bełkot]
Za dowolny z cytatów z Twojego posta siada się z pałą w ławce. Dramat.

-- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846


No to daj mi pałę i czuj się usatysfakcjonowany. Ja nie wmawiam nikomu że ma
jeździć rowerem poziomym. Nie wiem też jak prościej wytłumaczyć komuś kto żyje
tylko czystą teorią i tylko czystymi dywagacjami, że na dużych kołach faktycznie
jeździ się lżej (i mniej tłucze). Przykłady teoretyczne są proste - pewnie dla
drobiazgowych ludzi są te przykłady zbyt uproszczone i będą wytykać teoretyczne
błędy. Kiedyś mówiło się że trzmiel z punktu widzenia aerodynamiki nie ma prawa
latać ale trzmiel nie zna praw fizyki i sobie lata. Nie żyjcie samą teorią.
Rozpędzanie dużych kół jest wolniejsze niż małych - to fakt (przykład z
ciężarkiem zawieszonym na zmiennym promieniu). Rower się rozpędza, podtrzymuje
prędkość i hamuje. Bilans jest taki, że większość czasu spędzamy na
podtrzymywaniu prędkości. Gdy rower się już toczy i chcemy utrzymać jego
prędkość - to na dużych kołach jest to łatwiejsze niż na małych - bo duże koła
dają większy pęd/ moment bezwładności (dziękuję za udowadnianie mi że pęd to nie
to samo co moment pędu).

Udowodnić można to również w praktyce ale tylko wtedy gdy ktoś się przejedzie na
małych i dużych kołach. Ja jeżdżę już 4-ty tydzień (2000km na liczniku). Jeżeli
niektórzy z was siedzą tylko przed klawiaturą i nigdy nie spróbowali pojeździć
rowerem poziomym, w dodatku nie jeździli rowerem poziomym na 28" kołach to nie
ma o czym rozmawiać.

Teoretycznie "tradycyjny rower" przyczynia się do prostaty (silny nacisk na
sferę jąder), drętwienie rąk (nacisk na nadgarstki + wibracje) i żylaki (non
stop dysponujemy masą ciała którą obciążamy stawy kolanowe przy każdym
podniesionym sprincie), bóle kręgosłupa (zgięta pozycja). Teoretycznie.
Niektórym nic się nie dzieje.

Rowery trójkołowe z 20" kołami nie dają tyle korzyści co poziome rowery z 28"
kołami. Czy mam to teoretycznie tłumaczyć? Jak komuś to nic nie daje to niech
nie czuje się atakowany - bo ja nie atakuję. Bronię się gdy jakiś złośliwy troll
coś mi wymyśla i poniża mnie. Mam prawo się bronić.

Adaptacja mięśni w pozycji poziomej jakaś tam jest - ale co niektórzy
przesadzają. Sugerują że musi nastąpić jakaś przemiana w organizmie żeby dobrze
się jeździło. Rower poziomy daje zrelaksowana pozycję i w tej pozycji człowiek
nie czuje się zmuszony by twardo jeździć - i tu jest pies pogrzebany.

Sam czasem jeżdżę totalnie wyluzowany na rowerze poziomym i mam na liczniku
tylko 21km/h. Trochę mało mógłby ktoś powiedzieć. Ale taka jazda w ogóle mnie
nie męczy - po prostu pełen relaks. Gdy jeżdżę "normalnie" to średnia prędkość
podskoczyła z 21 km/h (rower tradycyjny, 26") do 25 km/h (rower poziomy, 28")
już w pierwszym tygodniu. Ludzie - co tu więcej mówić? Acha - jeżdżę 14 km po
trasie i 3 km po mieście (w jedną stronę).

Jak ktoś czuje się tylko atakowany i tylko chce bronić niepodległości swego
roweru to będzie wyjmował argumenty że do downhilu rower poziomy się nie nadaje,
że na jazdę po stromych zniesieniach się nie nadaje, że na kolarskie wyścigi po
górach też się nie nadaje, do jazdy w korkach się nie nadaje. Nadaje się - tylko
jeździ się inaczej i trzeba spróbować. Jak chcecie bić rekordy w downhillu,
rekordy w jeździe po stromych wzniesieniach, kolarskich wyścigach czy jeździe w
korkach to bijcie rekordy. Sam mam rower górski i używam go czasem - ale
zasadniczo rower poziomy jest tym którym jeżdżę na co dzień. Rower służy mi jako
środek transportu, nie wczuwam się w niego, nie mam pasji. Dla mnie rower
poziomy jest praktyczny gdy mam jeździć codziennie np. do pracy (mam 14 km na
trasie z górkami i 3 km po mieście w jedną stronę). Są tacy którym przydałby się
taki rower ale nie mieli okazji się przejechać.

Ludzie którzy widzą tylko wzory i teorię mogą wymyślać dowody na to że duże koła
nie dają korzyści. Przykładów jest dużo na to że na dużych kołach lepiej się
jeździ - kolarze mają koła 700C (dlaczego nie 20" -- -> przecież to mniejsza
masa???), rowery miejskie 28" -- -> przecież teoretycznie 28" koła są mniej
wytrzymałe niż 26" koła, a ostatnio nawet górale 29" (w rzeczywistości 28" i
wysokie opony). Ale rozdrabniając się na teorię można w kółko twierdzić że to,
że tamto.

Podobnie ma się sprawa z pozycją na rowerze. Niektórym nie idzie przyjąć do
wiadomości że opory powietrza są bardzo ważne i zyskuje się dużo w pozycji
leżącej. No i zacznie się znowu teoretyczne udowadnianie że nie ma sensu - w
dywagacjach teoretyczni mistrzowie jesteście nie do pobicia.

Używam roweru na co dzień. Nie walczę na szosie z autami - choć czasem wciskam
się w korkach - ale bez przesady. Nie skaczę po krawężnikach. Nie wmawiam
ludziom że muszą kupić rower poziomy - zatem czemu niektórzy czują się atakowani? Szkoda że nikt też nie zauważył że na trójkołowych rowerach poziomych urządzane
są zawody w wyścigach po zamarzniętych jeziorach. Tej dyscypliny nie ma
spopularyzowanej w Polsce więc ludzie znają głównie maratony, downhill, XC,
dual, BMX, kolarskie wyścigi itp. Warto popróbować czegoś nowego bo inaczej
zardzewiejecie!

Dla mnie rower nie kończy się na rowerze poziomym ani na 28" kołach (tylko nie
sugerujcie że będę bez końca zwiększał średnicę kół -- -> złośliwe trolle!!!).
Zmierzam obecnie do roweru elektrycznego (wkrótce zamontuję elektryczny silnik
650W). Małe koła szybciej przyspieszają więc do silnika elektrycznego rozmiar
kół może być mały (i dzięki temu rower będzie bardzo zrywny).

--


Data: 2009-11-29 14:23:38
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej je?dzie
On 2009-11-29, Maciej wrote:
Dnia 13.11.2009 16:15 użytkownik Maciej napisał :
[ciach bełkot]
Za dowolny z cytatów z Twojego posta siada się z pałą w ławce. Dramat.

Przykłady teoretyczne są proste - pewnie dla drobiazgowych ludzi są te
przykłady zbyt uproszczone i będą wytykać teoretyczne błędy. Kiedyś
mówiło się że trzmiel z punktu widzenia aerodynamiki nie ma prawa
latać ale trzmiel nie zna praw fizyki i sobie lata.

Powielasz bzdurne podania:

http://en.wikipedia.org/wiki/Bumblebee#Myths

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-30 00:13:14
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Dnia 29.11.2009 15:19 użytkownik Maciej napisał :
Teoretycznie "tradycyjny rower" przyczynia się do prostaty (silny nacisk na
sferę jąder), drętwienie rąk (nacisk na nadgarstki + wibracje) i żylaki (non
stop dysponujemy masą ciała którą obciążamy stawy kolanowe przy każdym
podniesionym sprincie), bóle kręgosłupa (zgięta pozycja). Teoretycznie.
Niektórym nic się nie dzieje.

Widzę, że oprócz fizyki jeszcze doszła medycyna. Dramat, odsłona druga.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-11-30 09:31:10
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej je?dzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej"
Teoretycznie "tradycyjny rower" przyczynia się do prostaty (silny nacisk na
sferę jąder),

Co to znaczy "przyczynia się do prostaty"? Bez roweru mężczyzna nie ma
prostaty???
(ATSD, co to jest "sfera jąder"???)

drętwienie rąk (nacisk na nadgarstki + wibracje) i żylaki (non
stop dysponujemy masą ciała którą obciążamy stawy kolanowe przy każdym
podniesionym sprincie),

Ja rozumiem, że kiedyś usłyszałeś "żylaki" i pomyślałeś, że to fajne
słowo do wykorzystania w jakiejś dyskusji, ale jednak dobrze byłoby
przedtem przeczytać co to jest.

Ale rozdrabniając się na teorię można w kółko twierdzić że to,
że tamto.

Wiesz, można próbować budować teorie dla wyjaśniania rzeczywistości,
a można, jak ty,  próbować twierdzić, że "w teorii to może działa, ale
w praktyce jest zupełnie inaczej". Zgadnij które podejście ma większą
wartość poznawczą.

Używam roweru na co dzień. Nie walczę na szosie z autami - choć czasem wciskam
się w korkach - ale bez przesady. Nie skaczę po krawężnikach. Nie wmawiam
ludziom że muszą kupić rower poziomy - zatem czemu niektórzy czują się atakowani?

Zrozum, misiu puszysty, że wiele osób nie burzy się na samo
przekonywanie do roweru poziomego, ale na urągający inteligencji sposób
w jaki to robisz.

650W). Małe koła szybciej przyspieszają więc do silnika elektrycznego rozmiar
kół może być mały (i dzięki temu rower będzie bardzo zrywny).

Zaraz, to ty byłeś tym wesołkiem od momentu bezwładności grawitacji?

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

Data: 2009-11-13 16:18:01
Autor: Kobert
[OT] Re: Rower poziomy w codziennej je?dzie
Mariusz Kruk pisze:
Nie, jesteś ignorantem. Z tej samej mocy większej prędkości nie
wykrzesasz,

"nie wykrzeszesz"
http://so.pwn.pl/lista.php?co=wykrzesa%E6

Pozdrawiam,
Kobert

Data: 2009-11-13 11:12:03
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej je?dzie
On 13 Lis, 16:18, Kobert <re...@in.public> wrote:

"nie wykrzeszesz"http://so.pwn.pl/lista.php?co=wykrzesa%E6

Hoho!
To jest dopiero gratka!
Mariusz Kruk wiecznie pouczający innych jak należy poprawnie pisać i
gdzie stawiać znaki interpunkcyjne złapany na takim kwiatku!
Może i to niskie - ale jakże przyjemnie sobie na to popatrzeć :))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-13 16:29:52
Autor: Mariusz Kruk
[OT] Re: Rower poziomy w codziennej je?dzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Kobert"
Nie, jesteś ignorantem. Z tej samej mocy większej prędkości nie
wykrzesasz,
"nie wykrzeszesz"
http://so.pwn.pl/lista.php?co=wykrzesa%E6

A widzisz. Widocznie mi się z krzesanego zapożyczyło.
Dziękuję.

--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb `b  Kruk@epsilon.eu.org   d' d' http://epsilon.eu.org/ Yb `b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'

Data: 2009-11-13 22:58:16
Autor: Rafał Muszczynko
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Fabian <fabian@niemampocztyaniadresu.pl> napisał(a):
Lepsze wnioski bez sensu wynikające z praktyki, niż poprawne teoretyczne?

Jeżeli zamierzasz jeździć teoretycznie na czymś teoretycznym, to teoretyczne
wnioski będą lepsze. W przeciwnym razie ja jednak słuchałbym praktyków.


--


Data: 2009-11-14 00:33:02
Autor: Gotfryd Smolik news
Rower poziomy w codziennej je?dzie
On Fri, 13 Nov 2009, Rafał Muszczynko wrote:

Fabian <fabian@niemampocztyaniadresu.pl> napisał(a):

Lepsze wnioski bez sensu wynikające z praktyki, niż poprawne teoretyczne?

Jeżeli zamierzasz jeździć teoretycznie na czymś teoretycznym, to teoretyczne
wnioski będą lepsze. W przeciwnym razie ja jednak słuchałbym praktyków.

  Dobre :)
(oczywiście zgoda - jak wnioski praktyczne nie zgadzają się z teorią,
to albo teoria jest <...tu sobie wybrać wersję opisu...>, albo dotyczy
czego innego niż praktyka (czyli jest "na inny temat").
  Oczywiście praktycy mają problem z wyszukaniem teorii pasującej do
wniosków, ale to jest już *zupełnie* inna sprawa :D

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-11-14 06:57:14
Autor: Rafał Muszczynko
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> napisał(a):
(oczywiście zgoda - jak wnioski praktyczne nie zgadzają się z teorią,
to albo teoria jest <...tu sobie wybrać wersję opisu...>, albo dotyczy
czego innego niż praktyka (czyli jest "na inny temat").

W tym wypadku Twoja teoria, z całym szacunkiem dla Niej, nie zgadza się z
praktyką. Nie tylko moją. O tym, że do pozioma trzeba się przyzwyczaić, by
tempo wzrosło mówił mi każdy poziomkowicz jakiego znałem przed zrobieniem
własnego roweru lub po. Na www.poziome.pl też o tym było o ile pamietam. Wiem, że to argument w stylu "miliony much nie mogą się mylić".

  Oczywiście praktycy mają problem z wyszukaniem teorii pasującej do
wniosków, ale to jest już *zupełnie* inna sprawa :D

Tak to już bywa z teoriami, nie tylko rowerowymi. Np do dziś mamy wiele teorii
w nauce, które funkcjonują, choć nie są do końca zgodne z tym, co praktycy
sprawdzili - ale są używane, bo zwyczajnie nie ma lepszych teorii. Takim
przykładem jest np teoria początku wszechświata ;-)

W przypadku poziomów z tym znalezieniem dobrej teorii jest może nawet większy
problem - nie wiem jak inni, ale mi np się nie chce szukać teorii. Wolę sobie
popraktykować rowerkiem po mieście, albo i poza miastem ;-) Teorię uprawiam
głównie w deszczowe jesienne wieczory, gdy nie chce mi się praktykować :-P

--


Data: 2009-11-14 12:14:33
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej je?dzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "=?ISO-8859-2?Q?Rafa=B3_Muszczynko?="
(oczywiście zgoda - jak wnioski praktyczne nie zgadzają się z teorią,
to albo teoria jest <...tu sobie wybrać wersję opisu...>, albo dotyczy
czego innego niż praktyka (czyli jest "na inny temat").
W tym wypadku Twoja teoria, z całym szacunkiem dla Niej, nie zgadza się z
praktyką. Nie tylko moją. O tym, że do pozioma trzeba się przyzwyczaić, by
tempo wzrosło mówił mi każdy poziomkowicz jakiego znałem przed zrobieniem
własnego roweru lub po. Na www.poziome.pl też o tym było o ile pamietam.

Jak to było niedawno na innej grupie - "Plural from >>anecdote<< is not
data<<".


--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / |  Kruk@epsilon.eu.org   | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2009-11-13 10:15:02
Autor: Tomasz Tarchala
Rower poziomy w codziennej je?dzie
"Rafał Muszczynko" <roweroraffi.SKASUJ@gazeta.pl> wrote:

Nie
trzeba wprowadzać dodatkowego, niekoniecznego wyjaśnienia w postaci
jakiejś specjalnej adaptacji mięśni.

W praktyce jednak przesiadka na pozioma, wymaga takiej adaptacji. Ja na
początku jeżdżenia na poziomie miałem średnie 18-19km/h, czyli o 3-4km/h
niższe niż na typowym rowerze. Byłem zawiedziony, bo poziom miał byc niby szybszy.

Szybszy jest, ale dopiero jak nieco pojeździsz, bo pracują inne partie mięśni.
Teraz po mieście, w gęstym ruchu ulicznym regularnie zdarza mi się jeździć z
avg 27-28km/h. A ja nie trenuje, po prostu dojeżdżam na zajęcia lub do pracy. 18-19km/h na początku, 27-28km/h po pół roku jeżdżenia i w dowolnym okresie
później - ten sam rower, ta sama osoba, te same trasy,godziny, pogoda, pora
roku i co tam można jeszcze wymyślić. I to niestety jest dowód, że adaptacja
jest konieczna. Z resztą to powód, dla którego wiele osób się do poziom zraża. Bo niby ma być
szybki i wygodny, a tu klient wsiada i ma avg 18km/h i zakwasy po wycieczce. I
wyrabia sobie opinię błędną, choć i tak lepszą niż Twoja, bo nie czysto
teoretyczną.

To jeszcze pytania uzupełniające:
- w jakiej kondycji byłeś, jak się przesiadłeś na poziomkę? w jakiej
jesteś teraz?
- czy po przesiadce jeździsz też cały czas na rowerze klasycznym?
- czy możesz oszacować, jaki wysiłek metaboliczny (np. jaki %LT albo
chociaż tętno) oznacza dla Ciebie prędkość, jaką obecnie rozwijasz?

Ja w zasadzie nie twierdzę, że żadna specjalna adaptacja mięśni nie
następuje, bo nie mam na to dowodów. Natomiast nigdy nie widziałem też
dowodów w inną stronę. Trochę słabo wierzę w tę specjalną adaptację
mięśni, bo przecież pozycja na rowerze poziomym (nie-LWB) nie różni się,
z dokładnością do obrotu względem osi lewa-prawa, od pozycji na rowerze
klasycznym. To znaczy nie różnią się specjalnie kąty pracy kończyn. Więc
dlaczego miałyby pracować inne partie mięśni?

Znowu - nie twierdzę, że nie występują jakieś mechanizmy dostosowania.
Tylko akurat hipoteza, że pracują inne partie mięśni, wydaje mi się
słaba.

Z opowieści anegdotycznych podobnych do Twojej -- zanim jeszcze zacząłem
jeździć więcej na rowerze, czasem zdarzało mi się wsiąść na rowery
stacjonarne w różnych fitnessach i wtedy, jako człowiek niewytrenowany,
nie widziałem specjalnej różnicy w osiągach między pozycją klasyczną a
poziomą.

//NoOffenc

Data: 2009-11-13 13:45:23
Autor: Moper
Rower poziomy w codziennej je?dzie
"Tomasz Tarchala" <Tomasz_at_Tarchala_dot_com@spam-me-not.com> wrote in message news:pd8qf5t7otl7p9l8nhntupnbjtpk8l6b3g4ax.com...
Ja w zasadzie nie twierdzę, że żadna specjalna adaptacja mięśni nie
następuje, bo nie mam na to dowodów. Natomiast nigdy nie widziałem też
dowodów w inną stronę. Trochę słabo wierzę w tę specjalną adaptację
mięśni, bo przecież pozycja na rowerze poziomym (nie-LWB) nie różni się,
z dokładnością do obrotu względem osi lewa-prawa, od pozycji na rowerze
klasycznym. To znaczy nie różnią się specjalnie kąty pracy kończyn. Więc
dlaczego miałyby pracować inne partie mięśni?

Chociażby grawitacja działa w inną stronę, a nogi sporo ważą.
Ponadto nawet mała zmiana kątów zmienia wiele. Przy czym może nie pracują inne partie mięśni, a raczej te same pod innymi kątami, lub w innych proporcjach.

Ja tam nie jeździłem, ale na samą myśl o trzymaniu nóg poziomo tyle czasu już słabnę i nie mam wątpliwości, że po kilometrze stanąłbym na odpoczynek.

Data: 2009-11-13 23:11:07
Autor: Tomasz Tarchala
Rower poziomy w codziennej je?dzie
"Moper" <brak@meilu.pl> wrote:

Ja w zasadzie nie twierdzę, że żadna specjalna adaptacja mięśni nie
następuje, bo nie mam na to dowodów. Natomiast nigdy nie widziałem też
dowodów w inną stronę. Trochę słabo wierzę w tę specjalną adaptację
mięśni, bo przecież pozycja na rowerze poziomym (nie-LWB) nie różni się,
z dokładnością do obrotu względem osi lewa-prawa, od pozycji na rowerze
klasycznym. To znaczy nie różnią się specjalnie kąty pracy kończyn. Więc
dlaczego miałyby pracować inne partie mięśni?

Chociażby grawitacja działa w inną stronę, a nogi sporo ważą.

No ale przecież zarówno w pozycji klasycznej, jak i poziomej, nogi są w
zasadzie podparte w taki sposób, że tylko minimalny wysiłek mięśniowy
jest potrzebny do ich utrzymania w założonych granicach.

Ponadto nawet mała zmiana kątów zmienia wiele. Przy czym może nie pracują inne partie mięśni, a raczej te same pod innymi kątami, lub w innych proporcjach.

Sądzę, że zmiana kątów jest dużo większa między na przykład ścigancką
szosówką a freeride'owym góralem, niż między wspomnianym góralem a
typową poziomką.


Ja tam nie jeździłem, ale na samą myśl o trzymaniu nóg poziomo tyle czasu już słabnę i nie mam wątpliwości, że po kilometrze stanąłbym na odpoczynek.

Ja też przyznaję bez bicia, że nie jeździłem poza rowerami stacjonarnymi
na fitnessie. Po prostu nikt dotąd nie zaproponował spójnej teorii,
dlaczego niby miałaby następować jakaś specjalna adaptacja mięśni.


//NoOffenc

Data: 2009-11-13 14:38:25
Autor: Jesse Custer
Rower poziomy w codziennej je?dzie
On 13 Lis, 23:11, Tomasz Tarchala <Tomasz_at_Tarchala_dot_...@spam-me-
not.com> wrote:
Ja też przyznaję bez bicia, że nie jeździłem poza rowerami stacjonarnymi
na fitnessie. Po prostu nikt dotąd nie zaproponował spójnej teorii,
dlaczego niby miałaby następować jakaś specjalna adaptacja mięśni.

//NoOffenc

A praktyka potwierdzająca takie zjawisko, opisana przez osoby
przesiadająca się z pionowych na poziome nie wystarczy ;)? Może
spróbuję bardziej opisowo: jeśli ma się w pionowym ustawione siodełko
'pod siebie' i zrobi na tym ustawieniu powiedzmy z 500 km, a potem
ktoś nam je opuści o 1 cm to zwykle to wyczujemy w czasie jazdy.
Podobnie jest w przypadku przesiadki z pionowego na pozioma,- nogi
'wyczuwają' zmianę i 'uczą' się kręcić od nowa.

Data: 2009-11-15 01:25:08
Autor: Tomasz Tarchala
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Jesse Custer <swientyodmordercow@gmail.com> wrote:

Ja też przyznaję bez bicia, że nie jeździłem poza rowerami stacjonarnymi
na fitnessie. Po prostu nikt dotąd nie zaproponował spójnej teorii,
dlaczego niby miałaby następować jakaś specjalna adaptacja mięśni.

//NoOffenc

A praktyka potwierdzająca takie zjawisko, opisana przez osoby
przesiadająca się z pionowych na poziome nie wystarczy ;)?

Wy raportujecie zjawisko szybszej jazdy, a nie zjawisko adaptacji
mięśni.

Może
spróbuję bardziej opisowo: jeśli ma się w pionowym ustawione siodełko
'pod siebie' i zrobi na tym ustawieniu powiedzmy z 500 km, a potem
ktoś nam je opuści o 1 cm to zwykle to wyczujemy w czasie jazdy.
Podobnie jest w przypadku przesiadki z pionowego na pozioma,- nogi
'wyczuwają' zmianę i 'uczą' się kręcić od nowa.

Jeszcze bardziej dramatyczna zmiana kątów jest w przypadku przesiadki z
fulla na szosówkę, a tu przecież nikt nie raportuje spadku prędkości o
30% i więcej.


//NoOffenc

Data: 2009-11-15 12:02:45
Autor: Moper
Rower poziomy w codziennej je?dzie
"Tomasz Tarchala" <Tomasz_at_Tarchala_dot_com@spam-me-not.com> wrote in message news:qfiuf5h0b2pj8s34tl4sre18d52h88b5fc4ax.com...
Jesse Custer <swientyodmordercow@gmail.com> wrote:

Ja też przyznaję bez bicia, że nie jeździłem poza rowerami stacjonarnymi
na fitnessie. Po prostu nikt dotąd nie zaproponował spójnej teorii,
dlaczego niby miałaby następować jakaś specjalna adaptacja mięśni.

//NoOffenc

A praktyka potwierdzająca takie zjawisko, opisana przez osoby
przesiadająca się z pionowych na poziome nie wystarczy ;)?

Wy raportujecie zjawisko szybszej jazdy, a nie zjawisko adaptacji
mięśni.

Może
spróbuję bardziej opisowo: jeśli ma się w pionowym ustawione siodełko
'pod siebie' i zrobi na tym ustawieniu powiedzmy z 500 km, a potem
ktoś nam je opuści o 1 cm to zwykle to wyczujemy w czasie jazdy.
Podobnie jest w przypadku przesiadki z pionowego na pozioma,- nogi
'wyczuwają' zmianę i 'uczą' się kręcić od nowa.

Jeszcze bardziej dramatyczna zmiana kątów jest w przypadku przesiadki z
fulla na szosówkę, a tu przecież nikt nie raportuje spadku prędkości o
30% i więcej.

Widzisz, żebym wiedział że pytasz teoretycznie żeby zignorować odpowiedzi i napadać ze swoim "ja mam rację" to bym sobie nie zadawał trudu odpowiedzi...

Rozumiem że grawitacja obrócona o 90 stopni to nieistotny szczegół.
Jak ja podniosę sobie siodełko o duży skok (2 cm), po długiej jeździe na jednym ustawieniu, zmęczenie odczuwam już kilometr od domu, no ale przecież nikt nie raportował.
Zupełnie inna praca ciała, bo zupełnie inne punkty podparcia to też nic.

No i jeszcze wiesz dobrze, że przesiadka na szosówkę z górala to znacznie większa zmiana pozycji niż z rowery pionowego na poziomkę, mimo że nie określiłeś z którego roweru pionowego (szosówki, górala?), są różne rodzaje poziomek a więc różne pozycje, a ponadto na żadnej nie jeździłeś.

Data: 2009-11-15 13:36:06
Autor: Tomasz Tarchala
Rower poziomy w codziennej je?dzie
"Moper" <brak@meilu.pl> wrote:

A praktyka potwierdzająca takie zjawisko, opisana przez osoby
przesiadająca się z pionowych na poziome nie wystarczy ;)?

Wy raportujecie zjawisko szybszej jazdy, a nie zjawisko adaptacji
mięśni.

Może
spróbuję bardziej opisowo: jeśli ma się w pionowym ustawione siodełko
'pod siebie' i zrobi na tym ustawieniu powiedzmy z 500 km, a potem
ktoś nam je opuści o 1 cm to zwykle to wyczujemy w czasie jazdy.
Podobnie jest w przypadku przesiadki z pionowego na pozioma,- nogi
'wyczuwają' zmianę i 'uczą' się kręcić od nowa.

Jeszcze bardziej dramatyczna zmiana kątów jest w przypadku przesiadki z
fulla na szosówkę, a tu przecież nikt nie raportuje spadku prędkości o
30% i więcej.

Widzisz, żebym wiedział że pytasz teoretycznie żeby zignorować odpowiedzi i napadać ze swoim "ja mam rację" to bym sobie nie zadawał trudu odpowiedzi...

Nie napadam ze swoim "ja mam rację", tylko cały czas twierdzę, że zbyt
pochopnie wyciągacie wnioski o jakiejś specjalnej, o dramatycznej skali
(o ponad 60% wynikowej mocy!) adaptacji mięśni.


Rozumiem że grawitacja obrócona o 90 stopni to nieistotny szczegół.

Dla kątów pracy mięśni nieistotny. Istotny być może z innych względów, o
których tu pisałem (poziom ukrwienia).


Jak ja podniosę sobie siodełko o duży skok (2 cm), po długiej jeździe na jednym ustawieniu, zmęczenie odczuwam już kilometr od domu, no ale przecież nikt nie raportował.
Zupełnie inna praca ciała, bo zupełnie inne punkty podparcia to też nic.

Nie trzeba mi tłumaczyć, że pozycja jest ważna. Przecież sam o tym
piszę.


No i jeszcze wiesz dobrze, że przesiadka na szosówkę z górala to znacznie większa zmiana pozycji niż z rowery pionowego na poziomkę, mimo że nie określiłeś z którego roweru pionowego (szosówki, górala?), są różne rodzaje poziomek a więc różne pozycje, a ponadto na żadnej nie jeździłeś.

Może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Mówiłem wcześniej o przesiadce z
fulla o zrelaksowanej pozycji na wyścigową szosówkę. Zmiana kąta zgięcia
nóg w biodrach to wtedy kilkadziesiąt procent. A jednak nie wiadomo mi,
aby ktoś raportował równie dramatyczne spadki mocy jak Wy po przejściu
na poziomki. Ba, skoro już mówimy o doświadczeniach osobistych, sam
dokonałem parę lat temu takiej przesiadki, tzn. z fulla na szosówkę i od
razu czułem się jak ryba w wodzie.

Ostatni raz już napiszę: nie twierdzę, że przejście na poziomkę nie
wymusza żadnych adaptacji. Wyrażam natomiast sceptycyzm, czy są to
adaptacje związane z mięśniami sensu stricte (tzn. ich metabolizmem) no
i co do skali tych adaptacji. Różnica między utrzymywaniem cytowanych 18
km/h a 27 km/h to bardzo dużo, ponad 60% rozwijanej mocy.

//NoOffenc

Data: 2009-11-15 13:54:20
Autor: Tomasz Tarchala
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Tomasz Tarchala <Tomasz_at_Tarchala_dot_com@spam-me-not.com> wrote:

Rozumiem że grawitacja obrócona o 90 stopni to nieistotny szczegół.

Dla kątów pracy mięśni nieistotny. Istotny być może z innych względów, o
których tu pisałem (poziom ukrwienia).

Jeszcze drobiażdżek potwierdzający moje podejście:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15971708 - "Functional roles of the
leg muscles when pedaling in the recumbent versus the upright position"

Autorzy stwierdzają, że generalnie mięśnie pracują w obu pozycjach tak
samo.


//NoOffenc

Data: 2009-11-15 14:20:11
Autor: Moper
Rower poziomy w codziennej je?dzie
"Tomasz Tarchala" <Tomasz_at_Tarchala_dot_com@spam-me-not.com> wrote in message news:pksvf51hikjl8m4sdjmu9ca1d125johhbl4ax.com...
Ostatni raz już napiszę: nie twierdzę, że przejście na poziomkę nie
wymusza żadnych adaptacji. Wyrażam natomiast sceptycyzm, czy są to
adaptacje związane z mięśniami sensu stricte (tzn. ich metabolizmem) no
i co do skali tych adaptacji. Różnica między utrzymywaniem cytowanych 18
km/h a 27 km/h to bardzo dużo, ponad 60% rozwijanej mocy.

Ja podałem ci tylko co może być przyczyną tej adaptacji, bo pytałeś sugerując, że poza obróceniem o 90 st. wszystko jest tak samo. Co do szczegółów musisz pytać poziomkowców, ale zdaje się już napisali...

A czy to jest związane z mięśniami sensu stricte czy czym to już chyba mniej istotne, opinie mówiły tylko że trzeba trochę km zrobić zanim się jazda rozkręci. Wystarczy unieść nogi na krześle i popedałować w powietrzu żeby sobie uświadomić, że są braki w niektórych mięśniach które na rowerze pionowym nie są używane, lub mało.

18 vs 27 to rzeczywiście duża różnica, ale też nie pamiętam takiej w dyskusji, stwierdzenia były raczej ogólne, no chyba że Maciej ale opinii o adaptacji było więcej. Nawiasem mówiąc nie wiem jak obliczyłeś tę moc tak łatwo :)

Co do artykułu który podałeś w poście poniżej, to nie chcę wyjść na pewnego forumowicza ale tam właściwie szczegółów nie ma, poza tym że mięśni używa się podobnie, ale na ile podobnie to nie wiadomo. Chociaż podobnie znaczy nie tak samo, więc adaptacja jest potrzebna.

Data: 2009-11-14 00:08:51
Autor: live_evil
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Tomasz Tarchala pisze:

Ja też przyznaję bez bicia, że nie jeździłem poza rowerami stacjonarnymi
na fitnessie. Po prostu nikt dotąd nie zaproponował spójnej teorii,
dlaczego niby miałaby następować jakaś specjalna adaptacja mięśni.



Pamiętam 6 lat temu miałem problem przy przesiadce z jednej poziomej konstrukcji na drugą. Mimo teoretycznie lepszej (niższej i z mniejszą powierznią czołową) konstrukcji początkowo było wolniej.
Ale to tylko luźne dywagacje praktyka od prawie dekady jeżdżącego na rowerach poziomych, a Wy teoretyzujcie sobie dalej.

--
live_evil

Data: 2009-11-15 01:26:49
Autor: Tomasz Tarchala
Rower poziomy w codziennej je?dzie
live_evil <padd_niechcespamu_@o2.pl> wrote:

Ja też przyznaję bez bicia, że nie jeździłem poza rowerami stacjonarnymi
na fitnessie. Po prostu nikt dotąd nie zaproponował spójnej teorii,
dlaczego niby miałaby następować jakaś specjalna adaptacja mięśni.


Pamiętam 6 lat temu miałem problem przy przesiadce z jednej poziomej konstrukcji na drugą. Mimo teoretycznie lepszej (niższej i z mniejszą powierznią czołową) konstrukcji początkowo było wolniej.
Ale to tylko luźne dywagacje praktyka od prawie dekady jeżdżącego na rowerach poziomych, a Wy teoretyzujcie sobie dalej.

Gdybym chciał być złośliwy, to bym napisał, że rowery poziome w sumie do
tego się tylko nadają - fajnie się o nich teoretyzuje. No i bije rekordy
prędkości.

Ale nie chcę być złośliwy, więc grzecznie wyrażam tylko wątpliwości,
jakoby raportowane przez was przyzwyczajenie do roweru polegało na
jakiejś specjalnej adaptacji mięśni.


//NoOffenc

Data: 2009-11-20 14:47:25
Autor: ismail dudek
Rower poziomy w codziennej je?dzie
On 13 Lis, 13:45, "Moper" <b...@meilu.pl> wrote:
"Tomasz Tarchala" <Tomasz_at_Tarchala_dot_...@spam-me-not.com> wrote in
messagenews:pd8qf5t7otl7p9l8nhntupnbjtpk8l6b3g4ax.com...

> Ja w zasadzie nie twierdzę, że żadna specjalna adaptacja mięśni nie
> następuje, bo nie mam na to dowodów. Natomiast nigdy nie widziałem też
> dowodów w inną stronę. Trochę słabo wierzę w tę specjalną adaptację
> mięśni, bo przecież pozycja na rowerze poziomym (nie-LWB) nie różni się,
> z dokładnością do obrotu względem osi lewa-prawa, od pozycji na rowerze
> klasycznym. To znaczy nie różnią się specjalnie kąty pracy kończyn. Więc
> dlaczego miałyby pracować inne partie mięśni?

Chociażby grawitacja działa w inną stronę, a nogi sporo ważą.
Ponadto nawet mała zmiana kątów zmienia wiele. Przy czym może nie pracują
inne partie mięśni, a raczej te same pod innymi kątami, lub w innych
proporcjach.

Ja tam nie jeździłem, ale na samą myśl o trzymaniu nóg poziomo tyle czasu
już słabnę i nie mam wątpliwości, że po kilometrze stanąłbym na odpoczynek.

a jednak adaptacja jest potrzebna kiedyś jakieś dwa lata temu
pojechałem do Krasnegostawu na poziomce na której każdy po krótkim
przeszkoleniu mógł  jezdni na moim obecnym rowerze nikomu się to nie
uda,....... próbowało nim jeździć dwóch moich kolegów  dziwili się  że
ni mogli na nim wyciągnąć więcej niż 24 km ja na tym samym odcinku
rozpędzałem się do 45...

Data: 2009-11-16 13:47:46
Autor: SHP
Rower poziomy w codziennej je?dzie
Tomasz Tarchala <Tomasz_at_Tarchala_dot_com@spam-me-not.com> napisał(a):
Trochę słabo wierzę w tę specjalną adaptację
mięśni, bo przecież pozycja na rowerze poziomym (nie-LWB) nie różni się,
z dokładnością do obrotu względem osi lewa-prawa, od pozycji na rowerze
klasycznym. To znaczy nie różnią się specjalnie kąty pracy kończyn. Więc
dlaczego miałyby pracować inne partie mięśni?

Ja też odczułem zmiany przy przesiadce na poziomkę (klasykiem dalej jeżdżę). Moja pierwsza średnia na dystansie ok. 6km oscylowała w granicach 15-16km/h i też byłem zawiedziony.

Za to jakieś dwa tygodnie później, po przejechaniu swoich pierwszych jednodniowych 100km, nie bardzo chciałem uwierzyć, że tyle właśnie przejechałem, z uwagi na brak jakiegokolwiek bólu, który towarzyszył mi zawsze na klasyku.

Tylko akurat hipoteza, że pracują inne partie mięśni, wydaje mi się
słaba.

Na początku jest ciężej. Mówi to każdy kogo znam, a kto się przesiadł na poziomkę. Me dziewczę równiez.

--


Data: 2009-11-16 13:30:13
Autor: SHP
Rower poziomy w codziennej jeździe
Tomasz Tarchala <Tomasz_at_Tarchala_dot_com@spam-me-not.com> napisał(a):
Trzecia sprawa to to, że w ogóle jedynymi miarodajnym testem byłoby
puszczenie tego samego zawodnika na poziomce i potem na klasycznym.

Przejechałem jeden z poslkich maratonów szosowych (ok. 300km) na uszosowionym góralu (bez amortyzacji) z czasem 11h:30m (tereny raczej pagórkowat, z przewyższeniami nie większymi, jak góra 200m). Ponad połowę trasy wiozłem się z innymi zawodnikami, co jak wiadomo, pozwala oszczędzić trochę siły.

Dwa lata później, po raptem kilku niezbyt intensywnych miesiącach jazdy na poziomce, przejechałem tę samą trasę w czasie 12h:00m. Dłużej. Jednak 80-90% trasy jechałem sam, bo, jak to już wspomniał wcześniej Franc, gorzej jest utrzymać się za czyimiś plecami, bo poziomki nie zasysa tak, jak klasyka.
Na mecie miałem okropnie zmęczone mięśnie w nad kolanami - nie mogłem ustać. Po prostu mało wyćwiczone partie nóg.

W tych samych imprezach z cyklu Supermaraton, pewien znajomy jeżdżący ok. 20kg poziomką z zawieszeniem, zdeklasował kilku UCIowców w terenie już bardziej górzystym. Oczywiście organizatorzy nie chcieli uznać wyniku, bo stwierdzili, że "wygrał sprzęt".

Kiedyś robiłem test na trasie prawobrzeże-lewobrzeże Szczecina. Tego samego dnia, pokonałem tę samą trasę (ok. 13km), na ok. 12kg szosówce i na 15kg poziomce. Dojazd poziomką zajął mi 25 minut, dojazd szosówką zajął mi przeszło 28 minut. Było kilka godzin przerwy pomiędzy próbami, więc raczej zdążyłem wypocząć.

--


Data: 2009-11-16 14:43:31
Autor: live_evil
Rower poziomy w codziennej jeździe
SHP pisze:

W tych samych imprezach z cyklu Supermaraton, pewien znajomy jeżdżący ok. 20kg poziomką z zawieszeniem, zdeklasował kilku UCIowców w terenie już bardziej górzystym. Oczywiście organizatorzy nie chcieli uznać wyniku, bo stwierdzili, że "wygrał sprzęt".



A to nie było tak, żę ze względu na szerokość opon rower został zakwalifokowany jako... MTB? Bo zdaje się, że w tej kategorii wygrał.

--
live_evil

Data: 2009-11-16 17:05:17
Autor: SHP
Rower poziomy w codziennej jeździe
live_evil wrote:

A to nie było tak, żę ze względu na szerokość opon rower został
zakwalifokowany jako... MTB? Bo zdaje się, że w tej kategorii wygrał.

To już problem organizatorów, jak poddzielili rowery. Skoro zrobili tylko dwie kategorie w oparciu o grubość opon, powinni się tego trzymać, a nie potem ściemniać. Wiesz sam, jak Krzysiek dawał czadu na sprincie w Bystrzycy.. ;)

Pozdr
Tomek
--
http://rowerowy.szczecin.pl

Data: 2009-11-12 12:18:29
Autor: Tomasz Tarchala
Rower poziomy w cod ziennej jeździe
Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> wrote:

http://www.raceacrossamerica.org/raam/raam2.php?N_webcat_id=51
Tam startują najlepsi, bez ograniczeń finansowych na sprzęt, na super-
wypasionych poziomach szosowych

Rekord trasy na rowerze szosowym to 8 dni i 3h, rekord trasy na
rowerze poziomym to 11 dni i 3h, tyle samo co rekord w kategorii
seniorów powyżej 60 lat :)) Rower poziomy jest wolniejszy o niemal 30%
3 DNI RÓŻNICY - to jest różnica potężna, więc nie opowiadaj nam bajek
o wielkiej przewadze roweru poziomego. Wystarczy trochę gór - i
tracisz do normalnego roweru wyraźnie, a na trasie RAAM (jak każdej
poważnej imprezy kolarskiej) gór oczywiście jest dużo.

Obawiam się, że jak zwykle czegoś nie doczytałeś. Na zacytowanej przez
Ciebie samego stronie jest równie duża różnica między wynikiem
_zespołowym_ zespołów 4-osobowych. Jeśli w tym roku jeden jedyny zespół
4-osobowy na poziomkach pokonał o ponad 7 godzin 11 startujących
zespołów 4-osobowych na rowerach zwykłych, to dla mnie stanowi to
przekonujący argument, że poziomki mogą być co najmniej tak samo szybkie
na długiej, mieszanej trasie. Rekord dla indywidualnego poziomca został
ustalony przez gościa 58-letniego - więc nie można tego w ogóle uznawać
jako argumentu.

Cała Twoja teoria więc bierze w łeb. Używanie RAAM jako argumentu w
ogóle nie jest miarodajne ze względu na to, że to nie jest poważny
wyścig, w sensie takim że żaden poważny zawodowiec nie będzie ryzykował
swojego życia i zdrowia jeżdżąc po nocach w stanie totalnego
niedospania.


//NoOffenc

Data: 2009-11-12 06:50:25
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Maciej" <zenonka@poczta.onet.pl> wrote in message news:1e8e.000000f7.4afb0cd0newsgate.onet.pl...
"Maciej" <zenonka@poczta.onet.pl> wrote in message
news:1e8e.00000090.4afa7b9dnewsgate.onet.pl...

Mogę Cię przelicytować. Wkrótce skonstruuję owiewkę do roweru i moje osiągi będą
jeszcze lepsze przy tym samym wysiłku (np. średnia prędkość z owiewką wyjdzie mi
33km/h, a przy "depnięciu" 42 km/h - ŚREDNIA, a nie maksymalna!!!!). Mi głównie

Ok, czekam na zdjecie Twojego licznika czy GPS ze srednia 42km/h. Tylko nie na 1 km prosze bo tyle na szosowym tez zrobie. Powiedzmy godzinke?

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2009-11-12 09:12:12
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Maciej" <zenonka@poczta.onet.pl> wrote in message news:1e8e.000000f7.4afb0cd0newsgate.onet.pl...
>> "Maciej" <zenonka@poczta.onet.pl> wrote in message
>> news:1e8e.00000090.4afa7b9dnewsgate.onet.pl...

> Mogę Cię przelicytować. Wkrótce skonstruuję owiewkę do roweru i moje > osiągi będą
> jeszcze lepsze przy tym samym wysiłku (np. średnia prędkość z owiewką > wyjdzie mi
> 33km/h, a przy "depnięciu" 42 km/h - ŚREDNIA, a nie maksymalna!!!!). Mi > głównie

Ok, czekam na zdjecie Twojego licznika czy GPS ze srednia 42km/h. Tylko nie na 1 km prosze bo tyle na szosowym tez zrobie. Powiedzmy godzinke?

Pozdrawiam,
Iguan

OK, podejmuję wyzwanie. Pozwól że dorobię sobie owiewkę. Odezwę się jak rower
będzie miał osłonę, bo inaczej bym się zmęczył. 1 godzina - OK.

--


Data: 2009-11-12 11:23:14
Autor: Coaster
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej wrote:
"Maciej" <zenonka@poczta.onet.pl> wrote in message news:1e8e.000000f7.4afb0cd0newsgate.onet.pl...
"Maciej" <zenonka@poczta.onet.pl> wrote in message
news:1e8e.00000090.4afa7b9dnewsgate.onet.pl...
Mogę Cię przelicytować. Wkrótce skonstruuję owiewkę do roweru i moje osiągi będą
jeszcze lepsze przy tym samym wysiłku (np. średnia prędkość z owiewką wyjdzie mi
33km/h, a przy "depnięciu" 42 km/h - ŚREDNIA, a nie maksymalna!!!!). Mi głównie
Ok, czekam na zdjecie Twojego licznika czy GPS ze srednia 42km/h. Tylko nie na 1 km prosze bo tyle na szosowym tez zrobie. Powiedzmy godzinke?

Pozdrawiam,
Iguan

OK, podejmuję wyzwanie. Pozwól że dorobię sobie owiewkę. Odezwę się jak rower
będzie miał osłonę, bo inaczej bym się zmęczył. 1 godzina - OK.


I nie zapomnij drugiego sniadania! ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-12 20:20:23
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Maciej" <zenonka@poczta.onet.pl> wrote in message news:1e8e.00000131.4afbc35cnewsgate.onet.pl...
> Mogę Cię przelicytować. Wkrótce skonstruuję owiewkę do roweru i moje
> osiągi będą
> jeszcze lepsze przy tym samym wysiłku (np. średnia prędkość z owiewką
> wyjdzie mi
> 33km/h, a przy "depnięciu" 42 km/h - ŚREDNIA, a nie maksymalna!!!!). Mi
> głównie

Ok, czekam na zdjecie Twojego licznika czy GPS ze srednia 42km/h. Tylko nie
na 1 km prosze bo tyle na szosowym tez zrobie. Powiedzmy godzinke?

Pozdrawiam,
Iguan

OK, podejmuję wyzwanie. Pozwól że dorobię sobie owiewkę. Odezwę się jak rower
będzie miał osłonę, bo inaczej bym się zmęczył. 1 godzina - OK.

OK, czekam na zdjecie

Data: 2009-11-12 07:47:57
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Maciej" <zenonka@poczta.onet.pl> wrote in message
news:1e8e.000000f7.4afb0cd0newsgate.onet.pl...

Przepraszam Cię za moją ciętą replikę. Uważam że powinno się mówić o
rowerach
"tak jak jest" a nie tylko teoretyzować. Jeździłem 11 000 km na rowerach
"tradycyjnych" i porównanie mam bardzo świeże. Moda na rowery górskie
wzięła się
stąd, że Polacy uwielbiają rzeczy solidne.

Jeszcze raz - dlaczego porownujesz rower gorski z szosowym poziomym. Rower
gorski jest do jezdzenia w terenie. Porownaj szosowke.A rower gorski? W
lesie ma taka przewage nad poziomym ze nawet nie ma co porownywac. Na wiele
szlakow poziomym nawet nie wjedziesz.

co o nich myśleć - więc wypisują banialuki. Sam kiedyś myślałem że rower
poziomy
nie nadaje się do jazdy pod górkę. Ale owszem, nadaje się. Skręcanie też
nie
jest takie problematyczne jak to ludzie wypisują.

Ale lepiej do jazdy pod gore nadaje sie rower szosowy. I dla mnie osobiscie
jezdzenie pod gore na rowerze szosowym to wlasnie to na czym polega
kolarstwo.

blatami z przodu i mamy ten sam efekt. Miejcie trochę polotu - ludzie!

Polotu? Rozumiem ze ktos moze sie fascynowac rowerami poziomymi ale dla
wiekszosci z nas taki rower ma za duzo minusow. Zeby nie bylo ze pisze za
kogos, oto moje powody dlaczego nigdy nie zdecyduje sie na rower poziomy:
- na wyscig szosowy czy maraton mtb na poziomce nie pojade
- roweru poziomego nie wykorzystam tez do treningu jesli pozniej na zawodach jade rowerem tradycyjnym
- lubie podjazdy bo dla mnie to kwintesencja kolarstwa a pokonywanie ich na
lezaco wydaje mi sie starasznie nudne,
- podoba mi sie lekkosc tradycyjnego roweru.
- jesli jade do pracy to moge rower normalnie wlozyc do windy
- widze ponad dachami samochodow i mam wieksze mozliwosci manewrowania w
korku.
- moge zapakowac rower w 10 sekund na typowy bagaznik rowerowy.
- nie wyobrazam sobie jazdy poziomka w trudnym terenie (kolarstwo gorskie)
- nie wyobrazam sobie jazdy poziomka w peletonie (kolarstwo szosowe)

Tutaj nie chodzi o polot. Chodzi o to do czego wykorzystujesz rower.

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2009-11-12 10:06:39
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
Polotu? Rozumiem ze ktos moze sie fascynowac rowerami poziomymi ale dla
wiekszosci z nas taki rower ma za duzo minusow. Zeby nie bylo ze pisze za
kogos, oto moje powody dlaczego nigdy nie zdecyduje sie na rower poziomy:
- na wyscig szosowy czy maraton mtb na poziomce nie pojade

Ekhmmmm:
- wyścig szosowy nie jest możliwy na rowerze poziomym, bo nie zezwala na to
regulamin
- maraton mtb na rowerze poziomym nie zmęczy tak bardzo stawów kolanowych... Ale
jak chcesz to się męcz!

- roweru poziomego nie wykorzystam tez do treningu jesli pozniej na zawodach jade rowerem tradycyjnym

- no nie wiem. Niektórzy trenerzy siatkówki każą trenować lewą ręką
praworęcznym. Niby bez sensu - trenować ręką której normalnie się nie
wykorzystuje w trakcie gry - nie?

- lubie podjazdy bo dla mnie to kwintesencja kolarstwa a pokonywanie ich na
lezaco wydaje mi sie starasznie nudne,

- a ja lubię je jeszcze bardziej gdy nie zajeżdżam stawów kolanowych i nie
pracuję na żylaki

- podoba mi sie lekkosc tradycyjnego roweru.

- tu się zgadzam

- jesli jade do pracy to moge rower normalnie wlozyc do windy

- mi szkoda zawracać d..ę taszcząc rower. Tutaj mam zupełnie inną logikę.
Obudowany rower można zaparkować na zewnątrz, zapiąć łańcuchem i ubezpieczyć. I
tak będę wkrótce robił. Szkoda się bawić.

- widze ponad dachami samochodow i mam wieksze mozliwosci manewrowania w
korku.

- zamiast wstać 10 minut wcześniej z łózka i zacząć porządnie dzień nadrobisz te
straty buszując w korku. OK! Ale ja też się trochę wciskam swoim poziomem - więc
może odrobię tak z 5 minut straty do uciekiniera peletonu

- moge zapakowac rower w 10 sekund na typowy bagaznik rowerowy.

- mogę "rozpołowić" mego FlevoRacera i wsadzik w bagażnik w 15 sekund. Ooooooooo
- mam do Ciebie 5 sekund starty i zajęty bagażnik ;(

- nie wyobrazam sobie jazdy poziomka w trudnym terenie (kolarstwo gorskie)

- ja nie miałem jeszcze okazji pojeździć tym rowerem ale bardzo bym chciał:

http://www.youtube.com/watch?v=9NjYinKuwrk

wydaje mi się że takim trójkołowcem byłoby bardzo fajnie, nawet w trudnym
terenie. A tak już poza tematem:

napęd na 4 koła, dosyć ciężki - ale dla "technicznej jazdy" fajna (na pewno
droga) zabawka:

http://www.trailcart.eu/einsatzgebiete/

- nie wyobrazam sobie jazdy poziomka w peletonie (kolarstwo szosowe)

- no jasne - psychicznie byś nie wytrzymał kierownicy pedałując 70-80 km/h i
mając z boku 5 cm od siebie drugi rower. Rozumiem.


Tutaj nie chodzi o polot. Chodzi o to do czego wykorzystujesz rower.

- ja jeżdżę rowerem na co dzień. Jeżeli jesteś sportsmanem - OK. Chciałbym się z
Tobą zmierzyć w 10-dniowym maratonie dookoła Polski oraz w wyścigu na długim
podjeździe szosowym. Termin maratonu możemy wstępnie ustalić na lipiec 2010
(niestety muszę chodzić do pracy i nie zbudowałem jeszcze owiewki do roweru -
więc wybacz że nie zmierzymy się w tym roku). Maraton możemy objechać zgodnie z
tą mapą:

http://mrdp.pl/mapgo/mapgo.htm

zaś podjazd, jego długość i miejsce możesz wybrać sam

Mój numer telefonu:

0885432507

Pracuję na 3 zmiany więc może się zdarzyć że zadzwonisz jak będę spał. Ale
oddzwonię i pogadamy.
 
Pozdrawiam,
Iguan

--


Data: 2009-11-12 10:23:53
Autor: Fabian
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej wrote:
- maraton mtb na rowerze poziomym nie zmęczy tak bardzo stawów kolanowych... Ale
jak chcesz to się męcz!
[ciach]
- a ja lubię je jeszcze bardziej gdy nie zajeżdżam stawów kolanowych i nie
pracuję na żylaki

Mógłbyś wyjaśnić, jak rower poziomy przyczynia się do ochrony stawów kolanowych?

Fabian.

Data: 2009-11-12 12:12:06
Autor: Coaster
Rower poziomy w codziennej jeździe
Fabian wrote:
Maciej wrote:
- maraton mtb na rowerze poziomym nie zmęczy tak bardzo stawów kolanowych... Ale
jak chcesz to się męcz!
[ciach]
- a ja lubię je jeszcze bardziej gdy nie zajeżdżam stawów kolanowych i nie
pracuję na żylaki

Mógłbyś wyjaśnić, jak rower poziomy przyczynia się do ochrony stawów kolanowych?

Jak to jak: "[...] na pionowym rowerze można nacisnąć na pedały z siłą ~100% swojej wagi [...] Na rowerze poziomym, z zaparytmi o oparcie plecami można nacinąć na pedały z siłą >200% masy [...]" jak z tego wywodu kolegi Macieja wynika, na poziomce mozesz sobie obciazyc kolana dwukrotnie bardziej niz na klasyku ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-12 12:24:17
Autor: Fabian
Rower poziomy w codziennej jeździe
Coaster wrote:
Fabian wrote:
Maciej wrote:
- maraton mtb na rowerze poziomym nie zmęczy tak bardzo stawów kolanowych... Ale
jak chcesz to się męcz!
[ciach]
- a ja lubię je jeszcze bardziej gdy nie zajeżdżam stawów kolanowych i nie
pracuję na żylaki

Mógłbyś wyjaśnić, jak rower poziomy przyczynia się do ochrony stawów kolanowych?

Jak to jak: "[...] na pionowym rowerze można nacisnąć na pedały z siłą ~100% swojej wagi [...] Na rowerze poziomym, z zaparytmi o oparcie plecami można nacinąć na pedały z siłą >200% masy [...]" jak z tego wywodu kolegi Macieja wynika, na poziomce mozesz sobie obciazyc kolana dwukrotnie bardziej niz na klasyku ;-)

Ale za to są one o 287% mniej podatne na kontuzje! Na pewno!
BPNSP ;)

Eh. Chyba przemawia przeze mnie zazdrość, bo za cenę jednej, najtańszej   poziomki mógłbym kupić 3 rowery które mam.

Fabian.

Data: 2009-11-12 13:13:45
Autor: Coaster
Rower poziomy w codziennej jeździe
Coaster wrote:
Fabian wrote:
Maciej wrote:
- maraton mtb na rowerze poziomym nie zmęczy tak bardzo stawów kolanowych... Ale
jak chcesz to się męcz!
[ciach]
- a ja lubię je jeszcze bardziej gdy nie zajeżdżam stawów kolanowych i nie
pracuję na żylaki

Mógłbyś wyjaśnić, jak rower poziomy przyczynia się do ochrony stawów kolanowych?

Jak to jak: "[...] na pionowym rowerze można nacisnąć na pedały z siłą ~100% swojej wagi [...] Na rowerze poziomym, z zaparytmi o oparcie plecami można nacinąć na pedały z siłą >200% masy [...]" jak z tego wywodu kolegi Macieja

Ups, powinno byc oczywiscie *kolegi Franca*

wynika, na poziomce mozesz sobie obciazyc kolana dwukrotnie bardziej niz na klasyku ;-)



--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-13 19:00:02
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej wrote:
> - maraton mtb na rowerze poziomym nie zmęczy tak bardzo stawów kolanowych... Ale
> jak chcesz to się męcz!
[ciach]
> - a ja lubię je jeszcze bardziej gdy nie zajeżdżam stawów kolanowych i nie
> pracuję na żylaki

Mógłbyś wyjaśnić, jak rower poziomy przyczynia się do ochrony stawów kolanowych?

Fabian.


Nie ma potrzeby tak silnie naciskać na pedała żeby osiągnąć 27 km/h - w związku
z tym nie katuję stawów kolanowych. Na klasycznym rowerze to byłby wysiłek.
Kolarka odpada bo ma zbyt delikatne koła i komfort jest na niej nikczemny. Rower
miejski nadal uciska w tyłek i bolą nadgarstki no i ta walka gdy wieje i jadę
pod wiatr. Przy przyspieszonym tempie jadę na rowerze poziomym 33km/ a przy
ostrym depnięciu 42km/h. Bez osłony aerodynamicznej 27 km/ mnie satysfakcjonuje
- a i stawy kolanowe mają się dobrze. Nie wychładzam też tak bardzo moich kolan,
bo stopy je zasłaniają. Na rowerze klasycznym wieje po kolanach.

--


Data: 2009-11-13 23:00:03
Autor: Ryszard Mikke
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej <zenonka@poczta.onet.pl> napisał(a):
> Maciej wrote:
> > - maraton mtb na rowerze poziomym nie zmęczy tak bardzo stawów kolanowych..
. Ale
> > jak chcesz to się męcz!
> [ciach]
> > - a ja lubię je jeszcze bardziej gdy nie zajeżdżam stawów kolanowych i nie
> > pracuję na żylaki
> > Mógłbyś wyjaśnić, jak rower poziomy przyczynia się do ochrony stawów > kolanowych?
> > Fabian.


Nie ma potrzeby tak silnie naciskać na pedała żeby osiągnąć 27 km/h - w związku
z tym nie katuję stawów kolanowych. Na klasycznym rowerze to byłby wysiłek.
Kolarka odpada bo ma zbyt delikatne koła i komfort jest na niej nikczemny. Rowe
r
miejski nadal uciska w tyłek i bolą nadgarstki no i ta walka gdy wieje i jadę
pod wiatr. Przy przyspieszonym tempie jadę na rowerze poziomym 33km/ a przy
ostrym depnięciu 42km/h. Bez osłony aerodynamicznej 27 km/ mnie satysfakcjonuje
- a i stawy kolanowe mają się dobrze. Nie wychładzam też tak bardzo moich kolan

27 to ja bez wysiłku jadę "umiastowionym" góralem. Przy 33 to już faktycznie
tempo przyspiesza. Tylko te 42 są dla mnie na zupełnie płaskim raczej
nieosiągalne, chyba że z wiatrem.

Zasadniczo, jak to są prędkości na poziomce, nie widzę sensu się przesiadać.
W każdym razie - nie do jazdy miejskiej.

rmikke

--


Data: 2009-11-14 06:45:37
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Maciej" <zenonka@poczta.onet.pl> wrote in message news:1e8e.00000232.4afd9ea2newsgate.onet.pl...

Nie ma potrzeby tak silnie naciskać na pedała żeby osiągnąć 27 km/h - w związku
z tym nie katuję stawów kolanowych. Na klasycznym rowerze to byłby wysiłek.

Ciezko sie z tym zgodzic bo rower szosowy mniej wazy. Wiec na logike,zeby OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym - ciezszym.

Kolarka odpada bo ma zbyt delikatne koła i komfort jest na niej nikczemny.

Jesli szukasz komfortu to oczywiscie ze nie kupisz szosowki. Inna sprawa ze jak jezdzisz wiecej (dostoowanie) i masz dobrze dobrana pozycje i siodlo to przy normalnych przebiegach o zadnym dyskomforie nie mozna mowic.

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2009-11-13 22:49:47
Autor: live_evil
Rower poziomy w codziennej jeździe
Iguan007 pisze:
"Maciej" <zenonka@poczta.onet.pl> wrote in message news:1e8e.00000232.4afd9ea2newsgate.onet.pl...

Nie ma potrzeby tak silnie naciskać na pedała żeby osiągnąć 27 km/h - w związku
z tym nie katuję stawów kolanowych. Na klasycznym rowerze to byłby wysiłek.

Ciezko sie z tym zgodzic bo rower szosowy mniej wazy. Wiec na logike,zeby OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym - ciezszym.
^^^^^^^^^^

Czyli opory powietrza powstaje dopiero po OSIĄGNIĘCIU prędkości, a wcześniej jest pomijalnie mały?


--
live_evil
  rower poziomy z przednim napędem
   -- > http://piotrowiak.info/poziom

Data: 2009-11-14 09:46:24
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"live_evil" <padd_niechcespamu_@o2.pl> wrote in message news:hdkk9v$bp2$1inews.gazeta.pl...
Iguan007 pisze:
"Maciej" <zenonka@poczta.onet.pl> wrote in message news:1e8e.00000232.4afd9ea2newsgate.onet.pl...

Nie ma potrzeby tak silnie naciskać na pedała żeby osiągnąć 27 km/h - w

Nie sadze zeby przy tak niskiej predkosci jak <27 opor powietrza mial wieksze znaczenie przy przyspieszaniu niz waga roweru.

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2009-11-13 16:05:54
Autor: Saurus
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 14 Lis, 00:46, "Iguan007" <iguan...@poczta.onet.pl> wrote:
Nie sadze zeby przy tak niskiej predkosci jak <27 opor powietrza mial
wieksze znaczenie przy przyspieszaniu niz waga roweru.

Dlaczego większe? Przy przyspieszaniu musisz pokonać jedno i drugie
więc raczej się dodają.

Data: 2009-11-14 11:00:56
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Saurus" <saurus8@gmail.com> wrote in message news:8f614940-468f-434a-94d5-44aa917ad497b15g2000yqd.googlegroups.com...
On 14 Lis, 00:46, "Iguan007" <iguan...@poczta.onet.pl> wrote:
Nie sadze zeby przy tak niskiej predkosci jak <27 opor powietrza mial
wieksze znaczenie przy przyspieszaniu niz waga roweru.

Dlaczego większe? Przy przyspieszaniu musisz pokonać jedno i drugie
więc raczej się dodają.

Dlatego wieksze ze moj przedmowca twierdzil ze ciezszy rower przyspiesza lepiej. A to oznacza ze nizszy opor powietrza ma wieksze znaczenie niz mniejsza masa. I z tym sie nie zgadam. I zanim ktos przekreci moja wypowiedz, zaznaczam - przy przecietnych predkosciach(mowilismy o przyspieszaniu do 27).

Czy robilem jakies badania? Nie, ale wiem ze nawet jesli poloze sie na kierownicy mojego 12.5kg fulla to i tak bede mial duzo gorsze przyspieszenie do 27 niz siedzac wyprostowany na 8.5 kg szosowce.Zreszta gdyby w normalnych warunkach drogowych opor powietrza znaczyl tyle wiecej od masy to producenci rowerow szosowych nie zwracliby az takiej uwagi na wage i montowali owiewki.

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2009-11-14 02:47:55
Autor: live_evil
Rower poziomy w codziennej jeździe
Iguan007 pisze:
producenci rowerow szosowych nie zwracliby az takiej uwagi na wage i montowali owiewki.


UCI zabrania.

--

Data: 2009-11-14 12:23:24
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"live_evil" <padd_niechcespamu_@o2.pl> wrote in message news:hdl28h$365$1inews.gazeta.pl...
Iguan007 pisze:
producenci rowerow szosowych nie zwracliby az takiej uwagi na wage i montowali owiewki.


UCI zabrania.


Ale ja nie mowie o wyscigach.Nie kazdy kto kupuje rower szosowy musi sie scigac.Zreszta na wyscig wystarczylby zeby taka owiewke mozna bylo odkrecic.

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2009-11-14 12:26:29
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-14, Iguan007 wrote:

"live_evil" <padd_niechcespamu_@o2.pl> wrote in message news:hdl28h$365$1inews.gazeta.pl...
Iguan007 pisze:
producenci rowerow szosowych nie zwracliby az takiej uwagi na wage i montowali owiewki.

UCI zabrania.

Ale ja nie mowie o wyscigach.Nie kazdy kto kupuje rower szosowy musi sie scigac.Zreszta na wyscig wystarczylby zeby taka owiewke mozna bylo odkrecic.

UCI zabrania również siodełek z podparciem od tyłu (takie "nocniki"
trochę), i dziwnym trafem ich również praktycznie nie ma w ogóle w
sprzedaĹźy, nawet do dokupienia osobno.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-14 22:32:48
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie
"Jan Srzednicki"
UCI zabrania równiez siodelek z podparciem od tylu (takie "nocniki"
troche), i dziwnym trafem ich równiez praktycznie nie ma w ogóle w
sprzedazy, nawet do dokupienia osobno.

A jaki ma to zwiazek z szybkoscia roweru o ktorej piszemy?

Data: 2009-11-14 12:44:47
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 2009-11-14, Iguan007 wrote:
"Jan Srzednicki"
UCI zabrania rĂłwniez siodelek z podparciem od tylu (takie "nocniki"
troche), i dziwnym trafem ich rĂłwniez praktycznie nie ma w ogĂłle w
sprzedazy, nawet do dokupienia osobno.

A jaki ma to zwiazek z szybkoscia roweru o ktorej piszemy?

Wątek zgubiłeś? Gdybasz sobie, dlaczego amatorskie szosówki nie mają
owiewek. Odrzucasz argument UCI, ja zaś twierdzę, że to, co UCI narzuca,
funkcjonuje rĂłwnieĹź na rynku amatorskim.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-14 22:54:05
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie
"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message
news:slrnhft9hv.b1k.w_at_wrzask_dot_ploak.pl...
On 2009-11-14, Iguan007 wrote:
"Jan Srzednicki"
UCI zabrania równiez siodelek z podparciem od tylu (takie "nocniki"
troche), i dziwnym trafem ich równiez praktycznie nie ma w ogóle w
sprzedazy, nawet do dokupienia osobno.

A jaki ma to zwiazek z szybkoscia roweru o ktorej piszemy?

Watek zgubiles? Gdybasz sobie, dlaczego amatorskie szosówki nie maja
owiewek. Odrzucasz argument UCI, ja zas twierdze, ze to, co UCI narzuca,
funkcjonuje równiez na rynku amatorskim.

Kiepski argument. Bo szosowki robi sie dla kolarzy ktorzy raczej jezdz
szybko. Dlaczego ktos mialby kupowac szosowke z "nocnikiem" o ktorym
piszesz? Niezaleznie od tego czy UCI to dopuszcza czy nie.

Data: 2009-11-14 12:57:09
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 2009-11-14, Iguan007 wrote:
"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message
news:slrnhft9hv.b1k.w_at_wrzask_dot_ploak.pl...
On 2009-11-14, Iguan007 wrote:
"Jan Srzednicki"
UCI zabrania rĂłwniez siodelek z podparciem od tylu (takie "nocniki"
troche), i dziwnym trafem ich rĂłwniez praktycznie nie ma w ogĂłle w
sprzedazy, nawet do dokupienia osobno.

A jaki ma to zwiazek z szybkoscia roweru o ktorej piszemy?

Watek zgubiles? Gdybasz sobie, dlaczego amatorskie szosĂłwki nie maja
owiewek. Odrzucasz argument UCI, ja zas twierdze, ze to, co UCI narzuca,
funkcjonuje rĂłwniez na rynku amatorskim.

Kiepski argument. Bo szosowki robi sie dla kolarzy ktorzy raczej jezdz
szybko. Dlaczego ktos mialby kupowac szosowke z "nocnikiem" o ktorym
piszesz? Niezaleznie od tego czy UCI to dopuszcza czy nie.

Dlaczego ktoś miałby kupować szosówkę z owiewką zatem? To i to pozwala
jeździć szybciej.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-14 23:03:10
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message news:slrnhfta95.b1k.w_at_wrzask_dot_ploak.pl...

Dlaczego ktos mialby kupowac szosówke z owiewka zatem? To i to pozwala
jezdzic szybciej.

Wybacz, nie wiem o jakis nocnikach piszesz. Nigdy sie z Tym nie spotkalem i nie slyszalem zeby jakos poprawialo osiagi .Ale moze mozna to gdzies kupic jesli tak piszesz. Szczerze mowiac nie za bardzo chce mi sie gdybac na ten temat jesli dyskutowalem o relacji pomiedzy masa roweru/oporach powietrza i jego osiagach.

Data: 2009-11-14 13:11:47
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 2009-11-14, Iguan007 wrote:

Dlaczego ktos mialby kupowac szosĂłwke z owiewka zatem? To i to pozwala
jezdzic szybciej.

Wybacz, nie wiem o jakis nocnikach piszesz. Nigdy sie z Tym nie spotkalem i nie slyszalem zeby jakos poprawialo osiagi .Ale moze mozna to gdzies kupic jesli tak piszesz. Szczerze mowiac nie za bardzo chce mi sie gdybac na ten temat jesli dyskutowalem o relacji pomiedzy masa roweru/oporach powietrza i jego osiagach.

Tak, i w tym wywodzie podałeś argument, że skoro nie montują owiewek do
szosówek amatorskich, to znaczy, że nie pomagają.

A siodełka-nocniki (to w sumie mało precyzyjny termin na zasadzie
luźnego skojarzenia) możesz zobaczyć na stronie:

http://www.bikecult.com/works/saddle.html

Keyword: hi-back

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-14 23:17:30
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message news:slrnhftb4j.b1k.w_at_wrzask_dot_ploak.pl...
On 2009-11-14, Iguan007 wrote:
Tak, i w tym wywodzie podales argument, ze skoro nie montuja owiewek do
szosówek amatorskich, to znaczy, ze nie pomagaja.

Wcale tak nie napisalem. Napisalem ze jesli producenci wola oszczedzic na masie roweru niz na oporach powietrza (montujac owiewki) to to pierwsze ma wieksze znaczenie w normalnym uzytkowaniu roweru. Moge sam siebie zacytowac, prosze: "Zreszta gdyby w normalnych
warunkach drogowych opor powietrza znaczyl tyle wiecej od masy to
producenci rowerow szosowych nie zwracliby az takiej uwagi na wage i
montowali owiewki"

luznego skojarzenia) mozesz zobaczyc na stronie:

http://www.bikecult.com/works/saddle.html

Keyword: hi-back

Jakos mnie to nie interesuje. Przynajmniej nie w kontekscie tej dyskusji.

Data: 2009-11-14 13:24:54
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 2009-11-14, Iguan007 wrote:

"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message news:slrnhftb4j.b1k.w_at_wrzask_dot_ploak.pl...
On 2009-11-14, Iguan007 wrote:
Tak, i w tym wywodzie podales argument, ze skoro nie montuja owiewek do
szosĂłwek amatorskich, to znaczy, ze nie pomagaja.

Wcale tak nie napisalem. Napisalem ze jesli producenci wola oszczedzic
na masie roweru niz na oporach powietrza (montujac owiewki) to to
pierwsze ma wieksze znaczenie w normalnym uzytkowaniu roweru. Moge sam
siebie zacytowac, prosze: "Zreszta gdyby w normalnych warunkach
drogowych opor powietrza znaczyl tyle wiecej od masy to producenci
rowerow szosowych nie zwracliby az takiej uwagi na wage i montowali
owiewki"

Ech. Masa jest zdecydowanie bardziej marketoidonośna, niż trochę lepsze
wyniki w praktyce. A gdyby producenci nastawiali się stricte na lepsze
osiągi swoich rowerów i gwizdali na UCI, to montowaliby poniżej
wspomniane siodełka - których UCI zabroniła właśnie dlatego, że dawały
przewagę. Więc, dlaczego mieliby montować owiewki, skoro takich siodełek nie
montują?

luznego skojarzenia) mozesz zobaczyc na stronie:

http://www.bikecult.com/works/saddle.html

Keyword: hi-back

Jakos mnie to nie interesuje. Przynajmniej nie w kontekscie tej
dyskusji.

OK, trzeba było napisać od razu, że nie interesują Cię żadne argumenty
niepasujące do Twojej teorii, oszczędziłbyś innych czasu.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-14 23:36:54
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message news:slrnhftbt6.b1k.w_at_wrzask_dot_ploak.pl...

Wcale tak nie napisalem. Napisalem ze jesli producenci wola oszczedzic
na masie roweru niz na oporach powietrza (montujac owiewki) to to
pierwsze ma wieksze znaczenie w normalnym uzytkowaniu roweru. Moge sam
siebie zacytowac, prosze: "Zreszta gdyby w normalnych warunkach
drogowych opor powietrza znaczyl tyle wiecej od masy to producenci
rowerow szosowych nie zwracliby az takiej uwagi na wage i montowali
owiewki"

Ech. Masa jest zdecydowanie bardziej marketoidonosna, niz troche lepsze

Podalem swoj przyklad z praktyki kilka postow wyzej. I nie wiem jak "marketoidonosna" ta idea jest ale dla mnie dziala.
Zawsze mozesz poprosic kolege na szosowce zeby Ci uciekal w pozycji wyprostowanej a Ty go gon w pozycji aerodynamicznej. Zobaczysz czy masa roweru nie ma znaczenia.

wyniki w praktyce. A gdyby producenci nastawiali sie stricte na lepsze
osiagi swoich rowerów i gwizdali na UCI, to montowaliby ponizej
wspomniane siodelka - których UCI zabronila wlasnie dlatego, ze dawaly
przewage.

Chetnie poczytam o tej przewadze. Zasugerujesz jakies dobre zrodla?

OK, trzeba bylo napisac od razu, ze nie interesuja Cie zadne argumenty
niepasujace do Twojej teorii, oszczedzilbys innych czasu.

Juz tlumacze, meczy mnie przechodzenie od "przyspieszenia od 27km/h" do ksztaltu siodelek.

Data: 2009-11-14 14:41:53
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 2009-11-14, Iguan007 wrote:

"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message news:slrnhftbt6.b1k.w_at_wrzask_dot_ploak.pl...

Wcale tak nie napisalem. Napisalem ze jesli producenci wola oszczedzic
na masie roweru niz na oporach powietrza (montujac owiewki) to to
pierwsze ma wieksze znaczenie w normalnym uzytkowaniu roweru. Moge sam
siebie zacytowac, prosze: "Zreszta gdyby w normalnych warunkach
drogowych opor powietrza znaczyl tyle wiecej od masy to producenci
rowerow szosowych nie zwracliby az takiej uwagi na wage i montowali
owiewki"

Ech. Masa jest zdecydowanie bardziej marketoidonosna, niz troche lepsze

Podalem swoj przyklad z praktyki kilka postow wyzej. I nie wiem jak "marketoidonosna" ta idea jest ale dla mnie dziala.
Zawsze mozesz poprosic kolege na szosowce zeby Ci uciekal w pozycji wyprostowanej a Ty go gon w pozycji aerodynamicznej. Zobaczysz czy masa roweru nie ma znaczenia.

Ale ja nie neguję tego przykładu z praktyki - ale jak chcesz z takiej
praktyki wyciągać ogólną ideę, to _musisz_ wyeliminować wszystkie
czynniki, które miałyby wpływ na zakłócenie wyniku.

Poza tym, przecież nie ulega wątpliwości, że rozpędzenie 400kg kloca w
kształcie łzy potrwa dłużej, niż wyżyłowanej szosy ważącej 7kg. Ale jak
chcesz ustalić, jak duży jest to wpływ, to musisz porównywać dwa
możliwie podobne pod kątem trakcji, napędu, efektywności pedałowania
rowery, różniące się tylko wagą i aerodynamiką - i to w odpowiednich
proporcjach. Jest nieskończenie wiele proporcji tych różnic, dla których
czas rozpędzenia będzie identyczny. Więc, jeśli ma być z tego cokolwiek
więcej, niż gdybologia, to musisz zadbać o mocno wyśrubowane warunki
przeprowadzania eksperymentu.

wyniki w praktyce. A gdyby producenci nastawiali sie stricte na lepsze
osiagi swoich rowerĂłw i gwizdali na UCI, to montowaliby ponizej
wspomniane siodelka - ktĂłrych UCI zabronila wlasnie dlatego, ze dawaly
przewage.

Chetnie poczytam o tej przewadze. Zasugerujesz jakies dobre zrodla?

Dobrych może i nie. Ale cośtam znalazłem:

http://velosniper.blogspot.com/2008/10/banned-selle-italia-concor-supercorsa.html

http://velobase.com/ViewSingleComponent.aspx?ID=0ef27eb7-b148-4c12-bb0d-74d703482c42

I jeszcze opis patentu, tam to się rozpisali:

http://www.freepatentsonline.com/5011222.html

OK, trzeba bylo napisac od razu, ze nie interesuja Cie zadne argumenty
niepasujace do Twojej teorii, oszczedzilbys innych czasu.

Juz tlumacze, meczy mnie przechodzenie od "przyspieszenia od 27km/h" do ksztaltu siodelek.

Ale skoro poddajesz jakąś tezę pod dyskusję, to musisz się spodziewać,
Ĺźe teza zostanie poddana ocenie i ewentualnej krytyce z kaĹźdej strony.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-14 21:19:51
Autor: Coaster
Rower poziomy w codziennej jezdzie
Jan Srzednicki wrote:
On 2009-11-14, Iguan007 wrote:
"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message news:slrnhftbt6.b1k.w_at_wrzask_dot_ploak.pl...

Wcale tak nie napisalem. Napisalem ze jesli producenci wola oszczedzic
na masie roweru niz na oporach powietrza (montujac owiewki) to to
pierwsze ma wieksze znaczenie w normalnym uzytkowaniu roweru. Moge sam
siebie zacytowac, prosze: "Zreszta gdyby w normalnych warunkach
drogowych opor powietrza znaczyl tyle wiecej od masy to producenci
rowerow szosowych nie zwracliby az takiej uwagi na wage i montowali
owiewki"
Ech. Masa jest zdecydowanie bardziej marketoidonosna, niz troche lepsze
Podalem swoj przyklad z praktyki kilka postow wyzej. I nie wiem jak "marketoidonosna" ta idea jest ale dla mnie dziala.
Zawsze mozesz poprosic kolege na szosowce zeby Ci uciekal w pozycji wyprostowanej a Ty go gon w pozycji aerodynamicznej. Zobaczysz czy masa roweru nie ma znaczenia.

Ale ja nie neguję tego przykładu z praktyki - ale jak chcesz z takiej
praktyki wyciągać ogólną ideę, to _musisz_ wyeliminować wszystkie
czynniki, które miałyby wpływ na zakłócenie wyniku.

Poza tym, przecież nie ulega wątpliwości, że rozpędzenie 400kg kloca w
kształcie łzy potrwa dłużej, niż wyżyłowanej szosy ważącej 7kg. Ale jak
chcesz ustalić, jak duży jest to wpływ, to musisz porównywać dwa
możliwie podobne pod kątem trakcji, napędu, efektywności pedałowania
rowery, różniące się tylko wagą i aerodynamiką - i to w odpowiednich
proporcjach. Jest nieskończenie wiele proporcji tych różnic, dla których
czas rozpędzenia będzie identyczny. Więc, jeśli ma być z tego cokolwiek
więcej, niż gdybologia, to musisz zadbać o mocno wyśrubowane warunki
przeprowadzania eksperymentu.

wyniki w praktyce. A gdyby producenci nastawiali sie stricte na lepsze
osiagi swoich rowerĂłw i gwizdali na UCI, to montowaliby ponizej
wspomniane siodelka - ktĂłrych UCI zabronila wlasnie dlatego, ze dawaly
przewage.
Chetnie poczytam o tej przewadze. Zasugerujesz jakies dobre zrodla?

Dobrych może i nie. Ale cośtam znalazłem:

http://velosniper.blogspot.com/2008/10/banned-selle-italia-concor-supercorsa.html

http://velobase.com/ViewSingleComponent.aspx?ID=0ef27eb7-b148-4c12-bb0d-74d703482c42

I jeszcze opis patentu, tam to się rozpisali:

http://www.freepatentsonline.com/5011222.html

OK, trzeba bylo napisac od razu, ze nie interesuja Cie zadne argumenty
niepasujace do Twojej teorii, oszczedzilbys innych czasu.
Juz tlumacze, meczy mnie przechodzenie od "przyspieszenia od 27km/h" do ksztaltu siodelek.

Ale skoro poddajesz jakąś tezę pod dyskusję, to musisz się spodziewać,
Ĺźe teza zostanie poddana ocenie i ewentualnej krytyce z kaĹźdej strony.


A jak piszemy o 'nocniku', to wiadomo juz od jakiej to bedzie strony ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"If you find yourself standing to accelerate,
on level ground, it is a sign that your gear is too high
or that your saddle is too low."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-15 00:48:20
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie
"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message news:slrnhftgdh.b1k.w_at_wrzask_dot_ploak.pl...
Ale ja nie neguje tego przykladu z praktyki - ale jak chcesz z takiej
praktyki wyciagac ogólna idee, to _musisz_ wyeliminowac wszystkie
czynniki, które mialyby wplyw na zaklócenie wyniku.

Jakie czynniki? Z praktyki widze ze ciezszy rower rozpedza sie wolniej nz lzejszy. Co zreszta jest logiczne. Powiedz co Ty jeszcze zrobiles zeby udowodnic ze to prawda/nieprawda skoro mnie tak meczysz?

Juz tlumacze, meczy mnie przechodzenie od "przyspieszenia od 27km/h" do
ksztaltu siodelek.

Ale skoro poddajesz jakas teze pod dyskusje, to musisz sie spodziewac,
ze teza zostanie poddana ocenie i ewentualnej krytyce z kazdej strony.

Oczywiscie. Ale nie zamierzam przechodzic od pomiaru przyspieszenia do stworzenia swiata. Bo mnie to nudzi.

Data: 2009-11-14 15:02:41
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 2009-11-14, Iguan007 wrote:
"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message news:slrnhftgdh.b1k.w_at_wrzask_dot_ploak.pl...
Ale ja nie neguje tego przykladu z praktyki - ale jak chcesz z takiej
praktyki wyciagac ogĂłlna idee, to _musisz_ wyeliminowac wszystkie
czynniki, ktĂłre mialyby wplyw na zaklĂłcenie wyniku.

Jakie czynniki? Z praktyki widze ze ciezszy rower rozpedza sie wolniej nz lzejszy. Co zreszta jest logiczne. Powiedz co Ty jeszcze zrobiles zeby udowodnic ze to prawda/nieprawda skoro mnie tak meczysz?

Wyciąłeś i zupełnie nie ustosunkowałeś się do konkretnych zarzutów,
które napisałem później. Skoro nie masz zamiaru sensownie dyskutować,
tylko sobie gdybasz, to EOT.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-15 01:14:18
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message news:slrnhfthkh.b1k.w_at_wrzask_dot_ploak.pl...
\
Wyciales i zupelnie nie ustosunkowales sie do konkretnych zarzutów,
które napisalem pózniej. Skoro nie masz zamiaru sensownie dyskutowac,
tylko sobie gdybasz, to EOT.

Jakich zarzutow? Wybacz, nie mam najmniejszegio zamiaru przeprowadzac eksperymentow naukowych ktore proponuesz tylko po to zeby potwierdzic banalne "lzejszy rower latwiej rozpedzic niz ciezszy".Bo widze to w praktyce. Szczegolnie ze mowimy o przyspieszeniu do 27km/h. Jak niby mialem sie ustosunkowac do "Ale jakchcesz ustalic, jak duzy jest to wplyw, to musisz porównywac dwa
mozliwie podobne pod katem trakcji, napedu, efektywnosci pedalowania
rowery, rózniace sie tylko waga i aerodynamika - i to w odpowiednich
proporcjach."? Mam wybudowac laboratorium?

Data: 2009-11-14 21:17:43
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jezdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
Wyciales i zupelnie nie ustosunkowales sie do konkretnych zarzutów,
które napisalem pózniej. Skoro nie masz zamiaru sensownie dyskutowac,
tylko sobie gdybasz, to EOT.
Jakich zarzutow?

Normalnych - że głosisz bzdury bez oparcia w faktach.

Wybacz, nie mam najmniejszegio zamiaru przeprowadzac eksperymentow naukowych ktore proponuesz tylko po to zeby potwierdzic banalne "lzejszy rower latwiej rozpedzic niz ciezszy".

Czy usiłujez przez to powiedzieć, że skoro m_a>m_b, to zawsze
dv_a/dt<dv_b/dt?
Bo widze to w praktyce. Szczegolnie ze mowimy o przyspieszeniu do 27km/h. Jak niby mialem sie ustosunkowac do "Ale jakchcesz ustalic, jak duzy jest to wplyw, to musisz porównywac dwa
mozliwie podobne pod katem trakcji, napedu, efektywnosci pedalowania
rowery, rózniace sie tylko waga i aerodynamika - i to w odpowiednich
proporcjach."? Mam wybudowac laboratorium?

Oczywiście, możesz poszukać wiarygodnych parametrów i policzyć.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / |  Kruk@epsilon.eu.org   | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2009-11-15 07:28:44
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message news:slrnhfu437.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
Jakich zarzutow?

Normalnych - że głosisz bzdury bez oparcia w faktach.

Wybacz, ale nie potrafie sie ustosunkowac sie do tych "zarzutow".Chocby dlatego ze przypadkiem nie mam dostepu do tulnelu aeorodynamicznego zeby okreslisc "odpowiednie proporcje". Jak mialem odpowiedziec na ponizszy tekst? Takimi "argumentami" mozna rozwalic kazda dyskusje bo to oczywiste ze malo z nas ma dostep do laboratorium.

"Ale jakchcesz ustalic, jak duzy jest to wplyw, to
musisz porównywac dwa
mozliwie podobne pod katem trakcji, napedu, efektywnosci pedalowania
rowery, rózniace sie tylko waga i aerodynamika - i to w odpowiednich
proporcjach."?

Wybacz, nie mam najmniejszegio zamiaru przeprowadzac
eksperymentow naukowych ktore proponuesz tylko po to zeby potwierdzic
banalne "lzejszy rower latwiej rozpedzic niz ciezszy".

Czy usiłujez przez to powiedzieć, że skoro m_a>m_b, to zawsze
dv_a/dt<dv_b/dt?

Nie.Usiluje powiedziec ze "lzejszy rower latwiej rozpedzic do 27 km/h niz ciezszy". Tylko tyle.

Data: 2009-11-15 07:36:18
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message
news:slrnhfu437.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
Jakich zarzutow?

Normalnych - że głosisz bzdury bez oparcia w faktach.

Wybacz, ale nie potrafie sie ustosunkowac sie do tych "zarzutow".Chocby
dlatego ze przypadkiem nie mam dostepu do tulnelu aeorodynamicznego zeby
okreslisc "odpowiednie proporcje". Jak mialem odpowiedziec na ponizszy
tekst? Takimi "argumentami" mozna rozwalic kazda dyskusje bo to oczywiste ze
malo z nas ma dostep do laboratorium.

"Ale jakchcesz ustalic, jak duzy jest to wplyw, to
musisz porównywac dwa
mozliwie podobne pod katem trakcji, napedu, efektywnosci pedalowania
rowery, rózniace sie tylko waga i aerodynamika - i to w odpowiednich
proporcjach."?

Wybacz, nie mam najmniejszegio zamiaru przeprowadzac
eksperymentow naukowych ktore proponuesz tylko po to zeby potwierdzic
banalne "lzejszy rower latwiej rozpedzic niz ciezszy".

Czy usiłujez przez to powiedzieć, że skoro m_a>m_b, to zawsze
dv_a/dt<dv_b/dt?

Nie.Usiluje powiedziec ze "lzejszy rower latwiej rozpedzic do 27 km/h niz
ciezszy". Tylko tyle.

Data: 2009-11-15 09:35:29
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jezdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
Jakich zarzutow?
Normalnych - że głosisz bzdury bez oparcia w faktach.
Wybacz, ale nie potrafie sie ustosunkowac sie do tych "zarzutow".

To już zauważyliśmy. Nie potrafisz także przyznać się, że przydzwoniłeś.

Chocby
dlatego ze przypadkiem nie mam dostepu do tulnelu aeorodynamicznego zeby
okreslisc "odpowiednie proporcje". Jak mialem odpowiedziec na ponizszy
tekst? Takimi "argumentami" mozna rozwalic kazda dyskusje bo to oczywiste ze
malo z nas ma dostep do laboratorium.

Wystarczy odpowiednia wiedza z poziomu liceum i oparta o nią sensowna
argumentacja. A nie machanie rękami i obrażanie się na rzeczywistość.

"Ale jakchcesz ustalic, jak duzy jest to wplyw, to
musisz porównywac dwa
mozliwie podobne pod katem trakcji, napedu, efektywnosci pedalowania
rowery, rózniace sie tylko waga i aerodynamika - i to w odpowiednich
proporcjach."?

Pozdrów ode mnie Ceterisa Paribusa.

Wybacz, nie mam najmniejszegio zamiaru przeprowadzac
eksperymentow naukowych ktore proponuesz tylko po to zeby potwierdzic
banalne "lzejszy rower latwiej rozpedzic niz ciezszy".
Czy usiłujez przez to powiedzieć, że skoro m_a>m_b, to zawsze
dv_a/dt<dv_b/dt?
Nie.Usiluje powiedziec ze "lzejszy rower latwiej rozpedzic do 27 km/h niz
ciezszy". Tylko tyle.

Co jest bzdurne, bo to nie mówi absolutnie nic. Mogę równie dobrze
napisać, że "cięższy rower łatwiej rozpędzić do 27km/h niż lżejszy", a
potem tłumaczyć, że szosówka, którą miałem na myśli miała tak skręcone
piasty, że koła w ogóle nie chciały się obracać.
Sformułuj jakąś sensowną hipotezę i ją obroń. Na razie po prostu
pobredzasz radośnie.

--
  Kruk@ -\                   |           }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

Data: 2009-11-15 18:46:43
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message news:slrnhfvfah.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
Pozdrów ode mnie Ceterisa Paribusa.

Bo uwazam ze lzejszy rower latwiej rozpedzic? OK, pozdrowie.

Nie.Usiluje powiedziec ze "lzejszy rower latwiej rozpedzic do 27 km/h niz
ciezszy". Tylko tyle.
Co jest bzdurne, bo to nie mówi absolutnie nic. Mogę równie dobrze
napisać, że "cięższy rower łatwiej rozpędzić do 27km/h niż lżejszy", a
potem tłumaczyć, że szosówka, którą miałem na myśli miała tak skręcone
piasty, że koła w ogóle nie chciały się obracać.
Sformułuj jakąś sensowną hipotezę i ją obroń. Na razie po prostu
pobredzasz radośnie.

Wiesz co? Sam formuluj takie hipotezy i pozniej je roztrzasaj. Ja po prostu wiem ze "lzejszy rower latwiej rozpedzic do 27 km/h niz ciezszy". A jak zaczniesz rozwac jakies bzdurne "skrecone piasty"? To mnie nie interesuje. To tylko trolowanie, nic wiecej.

Data: 2009-11-15 09:50:35
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jezdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
Pozdrów ode mnie Ceterisa Paribusa.
Bo uwazam ze lzejszy rower latwiej rozpedzic? OK, pozdrowie.

Jak dla mnie możesz też uważać, że księżyc jest zrobiony z żółtego sera.

Nie.Usiluje powiedziec ze "lzejszy rower latwiej rozpedzic do 27 km/h niz
ciezszy". Tylko tyle.
Co jest bzdurne, bo to nie mówi absolutnie nic. Mogę równie dobrze
napisać, że "cięższy rower łatwiej rozpędzić do 27km/h niż lżejszy", a
potem tłumaczyć, że szosówka, którą miałem na myśli miała tak skręcone
piasty, że koła w ogóle nie chciały się obracać.
Sformułuj jakąś sensowną hipotezę i ją obroń. Na razie po prostu
pobredzasz radośnie.
Wiesz co? Sam formuluj takie hipotezy i pozniej je roztrzasaj.

Owszem, jeśli formułuję takie hipotezy, staram się żeby były precyzyjne
i miały jakąś wartość poznawczą. YPB?

Ja po prostu wiem ze "lzejszy rower latwiej rozpedzic do 27 km/h niz ciezszy".

A, to trzeba było od początku napisać, że to twoje wyznanie wiary, a nie
rzekoma obserwacja fizyczna.

A jak zaczniesz rozwac jakies bzdurne "skrecone piasty"?

Jakie bzdurne? Masz lekki rower i masz ciężki rower. I ten ciężki
podobno wolniej przyśpiesza. Nic nie pisałeś o piastach.

To mnie nie interesuje.

W ogóle, jak zresztą nie tylko ja zdążyłem zauważyć, ciebie niewiele
interesuje poza twoją mantrą.

To tylko trolowanie, nic wiecej.

Wziąwszy pod uwagę, że już obiecywałeś chyba ze dwa razy EOT, to zgadza
się - trolujesz.

--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [  Kruk@epsilon.eu.org   ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

Data: 2009-11-15 18:54:19
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message news:slrnhfvg6r.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
Pozdrów ode mnie Ceterisa Paribusa.
Bo uwazam ze lzejszy rower latwiej rozpedzic? OK, pozdrowie.

Jak dla mnie możesz też uważać, że księżyc jest zrobiony z żółtego sera.

Swietnie.

Nie.Usiluje powiedziec ze "lzejszy rower latwiej rozpedzic do 27 km/h niz
ciezszy". Tylko tyle.

Co jest bzdurne, bo to nie mówi absolutnie nic. Mogę równie dobrze
napisać, że "cięższy rower łatwiej rozpędzić do 27km/h niż lżejszy", a
potem tłumaczyć, że szosówka, którą miałem na myśli miała tak skręcone
piasty, że koła w ogóle nie chciały się obracać.
Sformułuj jakąś sensowną hipotezę i ją obroń. Na razie po prostu
pobredzasz radośnie.
Wiesz co? Sam formuluj takie hipotezy i pozniej je roztrzasaj.

Owszem, jeśli formułuję takie hipotezy, staram się żeby były precyzyjne
i miały jakąś wartość poznawczą. YPB?

Precyzyjne, do jakiego stopna absurdu? Liczy sie czy mamy 80czy 90 stopni wilgotnosci poiwetrza? A teraz peknij ze zlosci, boi tak uwazam ze lzejszy rower latwiej rozpedzic do 27 km/h niz ciezszy.

Data: 2009-11-15 10:02:19
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jezdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
Nie.Usiluje powiedziec ze "lzejszy rower latwiej rozpedzic do 27 km/h niz
ciezszy". Tylko tyle.
Co jest bzdurne, bo to nie mówi absolutnie nic. Mogę równie dobrze
napisać, że "cięższy rower łatwiej rozpędzić do 27km/h niż lżejszy", a
potem tłumaczyć, że szosówka, którą miałem na myśli miała tak skręcone
piasty, że koła w ogóle nie chciały się obracać.
Sformułuj jakąś sensowną hipotezę i ją obroń. Na razie po prostu
pobredzasz radośnie.
Wiesz co? Sam formuluj takie hipotezy i pozniej je roztrzasaj.
Owszem, jeśli formułuję takie hipotezy, staram się żeby były precyzyjne
i miały jakąś wartość poznawczą. YPB?
Precyzyjne, do jakiego stopna absurdu? Liczy sie czy mamy 80czy 90 stopni wilgotnosci poiwetrza?

Zastanów się. Może zgadniesz. (bo na logicznie uzasadnioną odpowiedź nie
liczę).

A teraz peknij ze zlosci,

Ależ jak na razie ja się doskonale bawię obserwując stopień dysmózgii w
społeczeństwie.
Możesz mi w celach badawczych podać tylko jeszcze kiedy robiłeś maturę
(o ile to już nastąpiło) i po jakim profilu klasy? Może być na priv,
jeśli się wstydzisz przyznać publicznie.

boi tak uwazam ze lzejszy rower latwiej rozpedzic do 27 km/h niz ciezszy.

Próbowałeś już z tą trialówką?

--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

Data: 2009-11-15 19:08:05
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message news:slrnhfvgsr.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
Zastanów się. Może zgadniesz. (bo na logicznie uzasadnioną odpowiedź nie
liczę).

Logiczna? Ludzie jezdzacy rowerami poziomymi i tradycyjnymi pisza ze rower poziomy ma mniejsze przeyspieszenie. Dla mnie wystarczy.A Ty sobie uzasadniaj cos innego. "Logicznie"

A teraz peknij ze zlosci,

Ależ jak na razie ja się doskonale bawię obserwując stopień dysmózgii w
społeczeństwie.
Możesz mi w celach badawczych podać tylko jeszcze kiedy robiłeś maturę
(o ile to już nastąpiło) i po jakim profilu klasy? Może być na priv,
jeśli się wstydzisz przyznać publicznie.

O, widze ze argumenty tez masz "logiczne"

boi tak uwazam ze lzejszy
rower latwiej rozpedzic do 27 km/h niz ciezszy.

Próbowałeś już z tą trialówką?

A kto pisal o trailowce?! Jeszcze raz: piszemy o rowerze poziomym i szosowce. Podac link czy "logicznie" sam znajdziesz?

Data: 2009-11-15 10:14:49
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jezdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
Zastanów się. Może zgadniesz. (bo na logicznie uzasadnioną odpowiedź nie
liczę).
Logiczna? Ludzie jezdzacy rowerami poziomymi i tradycyjnymi pisza ze rower poziomy ma mniejsze przeyspieszenie. Dla mnie wystarczy.

Stosujesz homeopatię?

A teraz peknij ze zlosci,
Ależ jak na razie ja się doskonale bawię obserwując stopień dysmózgii w
społeczeństwie.
Możesz mi w celach badawczych podać tylko jeszcze kiedy robiłeś maturę
(o ile to już nastąpiło) i po jakim profilu klasy? Może być na priv,
jeśli się wstydzisz przyznać publicznie.
O, widze ze argumenty tez masz "logiczne"

To nie są argumenty. To jest ciekawość.

boi tak uwazam ze lzejszy
rower latwiej rozpedzic do 27 km/h niz ciezszy.
Próbowałeś już z tą trialówką?
A kto pisal o trailowce?!

Ja. Trialówka będzie lżejsza od np. mojej Atacamy. Zatem, zgodnie
z twoim "twierdzeniem" powinna dać się szybciej rozpędzić do 27km/h.
Napieraj.

Jeszcze raz: piszemy o rowerze poziomym i szosowce.

Nie. Piszesz o rowerze cięższym i lżejszym. (chociaż gdzieś napomykałeś,
że chodziło ci o dwa rowery Igora - zdecyduj się).


--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

Data: 2009-11-15 19:23:49
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message news:slrnhfvhk9.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
Stosujesz homeopatię?

Nie jestesmy na tym etapie znajomosci zebys o to pytal. Postaraj sie troche bardziej

To nie są argumenty. To jest ciekawość.

Muisz z tym zyc.

boi tak uwazam ze lzejszy
rower latwiej rozpedzic do 27 km/h niz ciezszy.
Próbowałeś już z tą trialówką?
A kto pisal o trailowce?!

Ja. Trialówka będzie lżejsza od np. mojej Atacamy. Zatem, zgodnie

Nie. Wedlug mojej teori ciezszy rower poziomy rozpedzi sie wolniej od lzejszej szosowki. "Moja teoria" nic nie mowila o trailowce, hulajnodze czy deskorolce.Trailowka to juz Twoja teoria,.

Data: 2009-11-15 02:51:02
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 10:23, "Iguan007" <iguan...@poczta.onet.pl> wrote:

Nie. Wedlug mojej teori ciezszy rower poziomy rozpedzi sie wolniej od
lzejszej szosowki. "Moja teoria" nic nie mowila o trailowce, hulajnodze czy
deskorolce.Trailowka to juz Twoja teoria,.

Szkoda nerwów na Kruka. On słynie z takich dyskusji, znacznie lepiej
czuje się w teorii niż w praktyce, nigdy nie uczestniczy w żadnych
wątkach dotyczących prawdziwej jazdy na rowerze, nigdy nie wrzucił
jakiegokolwiek opisu swojej trasy, bryluje tylko w teoretycznych. Więc
nic dziwnego, że żadne praktyczne argumenty go nie przekonają, nie ma
mu co ich cytować, bo to wieczny teoretyk. W ostatnim wątku dotyczącym
ogrzewania kolan wrzuciłem jednoznaczną opinię znanego lekarza
sportowego (współpracującego m.in z Armstrongiem), który ogrzewanie
zdecydowanie zaleca - dla Kruka to był żaden argument, bo nie był
poparty dogłębnymi badaniami popierającymi tą tezę. I taka z nim
dyskusja, nie masz mu co wrzucać żadnych argumentów praktycznych, bo
dla niego są nic nie warte, on rozumie tylko cyferki i symbole.

Rower poziomy jedzie pod górę wolniej, to są po prostu fakty
potwierdzane przez użytkowników obu tych systemów, choćby dlatego że
waży więcej (tu jest ściśle naukowy wywód który nawet Krukowi zamyka w
tej sprawie usta):
http://www.kolarstwo-szosowe.gda.pl/jak_wazny_jest_ciezar.html

Waga jest ważna, ale dużo ważniejsza jest sylwetka na rowerze, inne
wykorzystywanie mięśni. Na rowerze pionowym na dużym nachyleniu można
stanąć na pedały, można przesunąć ciężar mocno na przód roweru - na
poziomie tego nie ma. Byłem niedawno w Beskidzie Małym, zaliczałem
bardzo ostre podjazdy ponad 15% na rowerze szosowym z niedostosowanymi
do tego nachylenia biegami (najlżejszy bieg 39-27) - i połowę takich
podjazdów jak Chrobacza czy Magurka jechałem w bardzo nienaturalnej
pozycji z głową mocno w przód tuż nad kierownicą, na rowerze poziomym
z takim biegiem nie miałbym żadnych szans, wjechać mógłbym tylko na
bardzo leciutkim biegu, ze zdecydowanie niższą prędkością. I każdą
naprawdę ostrą górę pokonuje się w ten sposób, wjeżdżając na Malgę
jechałem niemal całą trasę na stojaka, mocno wychylony w przód, na
takich górach na rowerze poziomym nie ma się szans:
http://picasaweb.google.pl/wilku150/BalkAlpin2009#5401703259922557522

O ile jeszcze na lekkich nachyleniach rzędu 5-6% sportowe rowery
poziome zachowują się podobnie jak szosowe - to im większe nachylenie
tym drastyczniej tracą. Tak więc na trasie lekko górzystej rower
poziomy będzie szybszy, nawet jeśli coś straci w górach - nadrobi to
na płaskim, ale gdy zaczynają się większe góry - przegrywa wyraźnie
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-15 03:26:05
Autor: Jesse Custer
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 11:51, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:
On 15 Lis, 10:23, "Iguan007" <iguan...@poczta.onet.pl> wrote:


Waga jest ważna, ale dużo ważniejsza jest sylwetka na rowerze, inne
wykorzystywanie mięśni. Na rowerze pionowym na dużym nachyleniu można
stanąć na pedały, można przesunąć ciężar mocno na przód roweru - na
poziomie tego nie ma.

Fakt, stanąć na pedałach się nie da, ale przy bardziej pionowym
ustawieniu fotelika (pozycja bardziej siedząca niż leżąca) można
zaprzeć się o niego biodrami co sporo podnosi siłę 'depnięcia' na
pedał.

O ile jeszcze na lekkich nachyleniach rzędu 5-6% sportowe rowery
poziome zachowują się podobnie jak szosowe - to im większe nachylenie
tym drastyczniej tracą. Tak więc na trasie lekko górzystej rower
poziomy będzie szybszy, nawet jeśli coś straci w górach - nadrobi to
na płaskim, ale gdy zaczynają się większe góry - przegrywa wyraźnie
-- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


Dokładnie, ale jak pisałem wcześniej podczas codziennej jazdy raczej
nie spotyka się strasznie stromych podjazdów. Chyba że ktoś mieszka w
bardziej górzystych terenach.

Data: 2009-11-15 11:02:53
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 2009-11-15, Michał Wolff wrote:
On 15 Lis, 10:23, "Iguan007" <iguan...@poczta.onet.pl> wrote:

Nie. Wedlug mojej teori ciezszy rower poziomy rozpedzi sie wolniej od
lzejszej szosowki. "Moja teoria" nic nie mowila o trailowce, hulajnodze czy
deskorolce.Trailowka to juz Twoja teoria,.

Szkoda nerwów na Kruka. On słynie z takich dyskusji, znacznie lepiej
czuje się w teorii niż w praktyce, nigdy nie uczestniczy w żadnych
wątkach dotyczących prawdziwej jazdy na rowerze, nigdy nie wrzucił
jakiegokolwiek opisu swojej trasy, bryluje tylko w teoretycznych.

Akurat w tej dyskusji Mariusz ma spory kawał racji - Iguan wytworzył
sobie jakąś mętną tezę, która w ogólnej formie jest oczywista dla
każdeog (znaczy, że cięższy rower wolniej przyspieszy niż lekki) i z
tego wyciąga radosne wnioski o przewagach różnych rowerów, do tego
podpierając to "praktyką".

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-15 03:10:32
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 12:02, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Akurat w tej dyskusji Mariusz ma spory kawał racji - Iguan wytworzył
sobie jakąś mętną tezę, która w ogólnej formie jest oczywista dla
każdeog (znaczy, że cięższy rower wolniej przyspieszy niż lekki) i z
tego wyciąga radosne wnioski o przewagach różnych rowerów, do tego
podpierając to "praktyką".

A czym ma podpierać jak nie praktyką???
Jak zmierzyć najbardziej kluczowy dla kwestii jazdy po górach wpływ
sylwetki, możliwość balansowania na rowerze na szybkość na podjeździe?
Opinia człowieka jeżdżącego długie lata na obu typach rowerów (w tym
wysokiej klasy sportowym rowerze poziomym), nie mającego uprzedzenia
do żadnego z nich - jest bardzo ważnym argumentem w dyskusji. Innych
argumentów poza praktycznymi w tej mierze mieć nie będziemy. Kruk nam
na to oczywiście powie, że skoro badań na ten temat nie ma - to nie
wolno twierdzić że rower poziomy jest wolniejszy; tylko jeśli praktyka
czarno na białym pokazuje co innego - to mamy zamykać na to oczy?
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-15 12:12:15
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 2009-11-15, Michał Wolff wrote:
On 15 Lis, 12:02, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Akurat w tej dyskusji Mariusz ma spory kawał racji - Iguan wytworzył
sobie jakąś mętną tezę, która w ogólnej formie jest oczywista dla
każdeog (znaczy, że cięższy rower wolniej przyspieszy niż lekki) i z
tego wyciąga radosne wnioski o przewagach różnych rowerów, do tego
podpierając to "praktyką".

A czym ma podpierać jak nie praktyką???

Doświadczeniem. W znaczeniu "eksperyment naukowy", nie "zjadł zęby na
tym".

Jak zmierzyć najbardziej kluczowy dla kwestii jazdy po górach wpływ
sylwetki, możliwość balansowania na rowerze na szybkość na podjeździe?
Opinia człowieka jeżdżącego długie lata na obu typach rowerów (w tym
wysokiej klasy sportowym rowerze poziomym), nie mającego uprzedzenia
do Ĺźadnego z nich - jest bardzo waĹźnym argumentem w dyskusji.

Zaraz - ale o której opinii mówimy? Ja pisałem o teorii "cięższy rower
przyspiesza wolniej" Iguana, z róşnymi absurdalnymi argumentami na
poparcie, typu "gdyby opory aerodynamiczne miały znaczenie, to do
amatorskich szos montowano by owiewki".

Jak wspomniany przez Ciebie wieloletni praktyk faktycznie weĹşmie i
porówna czasy przyspieszania do określonej prędkości dla dwóch swoich
rowerów, to zaczyna to być początek dobrego doświadczenia. Trzeba
oczywiście by w nim zadbać o możliwie identyczny napęd i ogumienie - i
faktycznie, można coś dalej.

Ale bez rygoru wrażenia takiego praktyka są raczej średnią podstawą do
wnioskĂłw dalej.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-15 04:33:30
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 13:12, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Doświadczeniem. W znaczeniu "eksperyment naukowy", nie "zjadł zęby na
tym".

Chyba nie jesteś tak naiwny by wierzyć, że da się zrobić takie
doświadczenie?
Nigdy nie będziesz miał pewności czy użyłeś tej samej siły, jaki był
naprawdę opór aerodynamiczny więc ten eksperyment będzie diabła warty.
Takie niesłychanie precyzyjne i drogie badania to się wykonuje dla
statków kosmicznych, nie rowerów.

Zaraz - ale o której opinii mówimy? Ja pisałem o teorii "cięższy rower
przyspiesza wolniej" Iguana, z różnymi absurdalnymi argumentami na
poparcie, typu "gdyby opory aerodynamiczne miały znaczenie, to do
amatorskich szos montowano by owiewki".

Trochę się z tym zapędził, ale rozmowa była o przyspieszeniach od 0 do
27km/h - a przy takich prędkościach opory nie są aż tak kluczowe,
ponownie - znacznie istotniejsza będzie możliwość stanięcia na
pedałach i efektywniejszego przyłożenia siły, bo chyba nikt nie będzie
polemizował z tym że na stojaka przyspiesza się szybciej (mimo, że
oznacza to większą pozycję czołową)

Ale bez rygoru wrażenia takiego praktyka są raczej średnią podstawą do
wniosków dalej.

Dla Ciebie średnią, dla mnie nie. Jak nie ma dowodu naukowego - to
muszą starczyć inne. Zawsze będą takie wieczne profesorki jak Kruk,
które to będą kontestować, ale do większości argument praktyczny
przemówi.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-15 12:39:43
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 2009-11-15, Michał Wolff wrote:
On 15 Lis, 13:12, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Doświadczeniem. W znaczeniu "eksperyment naukowy", nie "zjadł zęby na
tym".

Chyba nie jesteś tak naiwny by wierzyć, że da się zrobić takie
doświadczenie?

A czemu ma się nie dać? :)

Nigdy nie będziesz miał pewności czy użyłeś tej samej siły, jaki był
naprawdę opór aerodynamiczny więc ten eksperyment będzie diabła warty.

Temu też da się zaradzić, wynalazkami typu PowerTap. Tylko po co? :)

Zaraz - ale o której opinii mówimy? Ja pisałem o teorii "cięższy rower
przyspiesza wolniej" Iguana, z róşnymi absurdalnymi argumentami na
poparcie, typu "gdyby opory aerodynamiczne miały znaczenie, to do
amatorskich szos montowano by owiewki".

Trochę się z tym zapędził, ale rozmowa była o przyspieszeniach od 0 do
27km/h - a przy takich prędkościach opory nie są aż tak kluczowe,
ponownie - znacznie istotniejsza będzie możliwość stanięcia na
pedałach i efektywniejszego przyłożenia siły, bo chyba nikt nie będzie
polemizował z tym że na stojaka przyspiesza się szybciej (mimo, że
oznacza to większą pozycję czołową)

Akurat tą możliwość poziomka nadrabia możliwością zaparcia się o fotel.

Ale bez rygoru wrażenia takiego praktyka są raczej średnią podstawą do
wnioskĂłw dalej.

Dla Ciebie średnią, dla mnie nie. Jak nie ma dowodu naukowego - to
muszą starczyć inne.

Jak dla mnie - nie muszą. Ja nie potrzebuję mieć czarno-białego świata,
ktĂłry mi jasno okresli co jest szybsze. Ale jak nie mam twardego dowodu,
to wolę powstrzymać się przed zdecydowanymi wnioskami, którymi tutaj
niektórzy dość intensywnie szafują.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-15 05:13:46
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 13:39, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Temu też da się zaradzić, wynalazkami typu PowerTap. Tylko po co? :)

Tak - i myślisz, że ile osób ma PowerTapy za parę tys? I co nam tak
naprawdę da Power Tap? On zmierzy tylko ilość siły jaka przeszła na
rower, nie zmierzy ile faktycznie jej użyliśmy, ile się zmarnowało,
więc nic to nie da dla naukowego dowodu, Kruk pierwszy by nam to
zarzucił. W realnym świecie nikt takiego doświadczenia nie wykona - i
doskonale o tym wiesz, pozostaną tylko teorie i praktyka.

Akurat tą możliwość poziomka nadrabia możliwością zaparcia się o fotel.

No po Tobie to ja się takiego tekstu nie spodziewałem :))
Masz na to jakiś dowód, czy przypadkiem bazujesz na praktyce?
Co na to Mariusz Kruk?

Jak dla mnie - nie muszą. Ja nie potrzebuję mieć czarno-białego świata,
który mi jasno okresli co jest szybsze. Ale jak nie mam twardego dowodu,
to wolę powstrzymać się przed zdecydowanymi wnioskami, którymi tutaj
niektórzy dość intensywnie szafują.

I dlatego pewnie uważasz, że zaparcie o fotel tyle daje? :))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-15 13:24:25
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 2009-11-15, Michał Wolff wrote:
On 15 Lis, 13:39, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Temu też da się zaradzić, wynalazkami typu PowerTap. Tylko po co? :)

Tak - i myślisz, że ile osób ma PowerTapy za parę tys? I co nam tak
naprawdę da Power Tap? On zmierzy tylko ilość siły jaka przeszła na
rower, nie zmierzy ile faktycznie jej użyliśmy, ile się zmarnowało,
więc nic to nie da dla naukowego dowodu, Kruk pierwszy by nam to
zarzucił. W realnym świecie nikt takiego doświadczenia nie wykona - i
doskonale o tym wiesz, pozostaną tylko teorie i praktyka.

Ojtam. Niszczysz moją ciekawość do świata - ja bym chciał, żeby takie
doświadczenia ktoś jednak wykonał. ;)

Akurat tą możliwość poziomka nadrabia możliwością zaparcia się o fotel.

No po Tobie to ja się takiego tekstu nie spodziewałem :))
Masz na to jakiś dowód, czy przypadkiem bazujesz na praktyce?
Co na to Mariusz Kruk?

Ej. Nie napisałem, że jest to równoważne. Zaparcie się na pewno cośtam
daje, na pewno więcej, niż przytaczane wcześniej siodełka z podpartym
tyłem zabanowane przez UCI - bo na poziomce oparcie jest w tej samej
linii co siła wypychająca pedały.

Nie mam pojęcia, na ile jest to porównywalne ze stawaniem na pedały.
Niemniej, poziomka tym nadrabia, przynajmniej trochę.

Jak dla mnie - nie muszą. Ja nie potrzebuję mieć czarno-białego świata,
ktĂłry mi jasno okresli co jest szybsze. Ale jak nie mam twardego dowodu,
to wolę powstrzymać się przed zdecydowanymi wnioskami, którymi tutaj
niektórzy dość intensywnie szafują.

I dlatego pewnie uwaĹźasz, Ĺźe zaparcie o fotel tyle daje? :))

Ale ja niczego takiego nie napisałem.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-15 05:44:33
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 14:24, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Ej. Nie napisałem, że jest to równoważne. Zaparcie się na pewno cośtam
daje, na pewno więcej, niż przytaczane wcześniej siodełka z podpartym
tyłem zabanowane przez UCI - bo na poziomce oparcie jest w tej samej
linii co siła wypychająca pedały.

Nie o to mi chodzi czy daje czy nie - ale nie możesz tego w żaden
sposób (poza praktycznym) udowodnić, nie masz na to naukowego dowodu.
Do mnie się czepiasz że ja dowodów nie przedstawiam - a sam
postępujesz tak samo, sam spekulujesz.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-15 14:02:03
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 2009-11-15, Michał Wolff wrote:
On 15 Lis, 14:24, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Ej. Nie napisałem, że jest to równoważne. Zaparcie się na pewno cośtam
daje, na pewno więcej, niż przytaczane wcześniej siodełka z podpartym
tyłem zabanowane przez UCI - bo na poziomce oparcie jest w tej samej
linii co siła wypychająca pedały.

Nie o to mi chodzi czy daje czy nie - ale nie moĹźesz tego w Ĺźaden
sposób (poza praktycznym) udowodnić, nie masz na to naukowego dowodu.
Do mnie się czepiasz że ja dowodów nie przedstawiam - a sam
postępujesz tak samo, sam spekulujesz.

Michale, nie przesadzaj. Jeżeli bonus w postaci możliwości zaparcia się
nazywasz spekulacją, to spekulacją możesz nazwać absolutnie wszystko.
Zdrowego rozsądku trochę, apeluję.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-15 06:16:08
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 15:02, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Michale, nie przesadzaj. Jeżeli bonus w postaci możliwości zaparcia się
nazywasz spekulacją, to spekulacją możesz nazwać absolutnie wszystko.
Zdrowego rozsądku trochę, apeluję.

Ale rozumiesz, że prezentujesz rozważanie oparte na praktyce, nie
jakichkolwiek naukowych dowodach?
Osobiście widzę w tym argumencie sens (aczkolwiek do bonusu stawania
na pedałach IMO temu daleko). Ja tylko wykazuję do jakich absurdów
prowadzi kurczowe trzymanie się dowodów naukowych w takich dyskusjach
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-15 14:23:38
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 2009-11-15, Michał Wolff wrote:
On 15 Lis, 15:02, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Michale, nie przesadzaj. Jeżeli bonus w postaci możliwości zaparcia się
nazywasz spekulacją, to spekulacją możesz nazwać absolutnie wszystko.
Zdrowego rozsądku trochę, apeluję.

Ale rozumiesz, Ĺźe prezentujesz rozwaĹźanie oparte na praktyce, nie
jakichkolwiek naukowych dowodach?

Dlatego też nie był to argument decydujący w temacie "poziomki są
szybsze/wolniejsze", tylko jeden z czynnikĂłw ewentualnie
przyczyniających się do ich przewagi. Nie używałem go, żeby wykazać, że
poziomki są szybsze (tak, wiem, niektórzy tu wprost to właśnie
sugerują).

Osobiście widzę w tym argumencie sens (aczkolwiek do bonusu stawania
na pedałach IMO temu daleko). Ja tylko wykazuję do jakich absurdów
prowadzi kurczowe trzymanie się dowodów naukowych w takich dyskusjach

Skoro słychać głosy, które zawzięcie muszą coś komuś udowodnić, to
pozostaje odwoływać się do rygoru naukowego. Nie przypominam sobie, żeby
ktoś tutaj krytykował brak rygoru u kogoś, kto pisze, że jemu jest na
poziomce szybciej czy cośtam.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-15 03:34:23
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 12:02, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Akurat w tej dyskusji Mariusz ma spory kawał racji - Iguan wytworzył
sobie jakąś mętną tezę, która w ogólnej formie jest oczywista dla
każdeog (znaczy, że cięższy rower wolniej przyspieszy niż lekki)

A tu masz naukowy dowód na to, że cięższy rower przyspiesza wolniej,
nawet Kruk musi zamknąć buźkę (choć pewnie powie że to za mało, bo nie
potwierdził tego profesor albo noblista :)):
http://analyticcycling.com/PowerMeasAnalyAcceleration_Page.html
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-15 12:03:49
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 2009-11-15, Michał Wolff wrote:
On 15 Lis, 12:02, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Akurat w tej dyskusji Mariusz ma spory kawał racji - Iguan wytworzył
sobie jakąś mętną tezę, która w ogólnej formie jest oczywista dla
każdeog (znaczy, że cięższy rower wolniej przyspieszy niż lekki)

A tu masz naukowy dowód na to, że cięższy rower przyspiesza wolniej,
nawet Kruk musi zamknąć buźkę (choć pewnie powie że to za mało, bo nie
potwierdził tego profesor albo noblista :)):

Przecież napisałem, że ta teza jest oczywista. Dylemat zaczyna się, gdy
zaczniemy się zastanawiać, jaki rower szybciej dociągnie do określonej
prędkości (czyli, czy przy określonej różnicy wag opór powietrza zdąży
odegrać decydującą rolę, czy decydująca rola pozostanie przy ciężarze,
zakładając identyczną sprawność napędów).

Zagadnienie jest ciekawe, ale żeby móc dać jakąkolwiek rzetelną
odpowiedź, to wymaga bardzo ścisłego rygoru doświadczenia. Bez
konkretnych wartości dyskusja ma naprawdę średni sens - ot, każdy powie
co mu się wydaje i tyle.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-15 19:52:21
Autor: live_evil
Rower poziomy w codziennej jezdzie
Michał Wolff pisze:
zaliczałem bardzo ostre podjazdy ponad 15% na rowerze szosowym z niedostosowanymi
do tego nachylenia biegami (najlżejszy bieg 39-27) - i połowę takich
podjazdów jak Chrobacza czy Magurka jechałem w bardzo nienaturalnej
pozycji z głową mocno w przód tuż nad kierownicą, na rowerze poziomym
z takim biegiem nie miałbym żadnych szans, wjechać mógłbym tylko na
bardzo leciutkim biegu, ze zdecydowanie niższą prędkością.

12% (z bagażem ~15-18kg) na przelozeniu 42:30 (kolo 26" RWD) podjezdzalem bez problemu. Maksymalnie 24% podjechalem na takim przelozeniu, ale podjazd byl krotki.
Z kolei na przelozeniu 76:34 [kolo 20" FWD, ekwiwalent przelozenia 55:34 (42:26) dla kola 26"] 11% nie bylo absolutnie problemem. Więc za gadaj głupot, ze sie nie da.

--
live_evil

Data: 2009-11-15 11:11:10
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 19:52, live_evil <padd_niechcespa...@o2.pl> wrote:

12% (z bagażem ~15-18kg) na przelozeniu 42:30 (kolo 26" RWD)
podjezdzalem bez problemu. Maksymalnie 24% podjechalem na takim
przelozeniu, ale podjazd byl krotki.
Z kolei na przelozeniu 76:34 [kolo 20" FWD, ekwiwalent przelozenia 55:34
(42:26) dla kola 26"] 11% nie bylo absolutnie problemem. Więc za gadaj
głupot, ze sie nie da.

No sorki ale nie uwierzę. 12% na przełożeniu 42-30 z bagażem 18kg to
dla mnie zwykła bajka. Tyle to jeżdża zawodowcy na pionowych rowerach
ważących 7kg, nie amatorzy na obładowanych poziomych, gdzie trzeba
stosować lżejsze biegi. To co piszesz - dla mnie kosmos, poziome
rowery F-40 na których Team Lighting startował na RAAM miały
przełożenie 30-46-60 i kasetę 11-34, a jechali nimi zawodnicy o wiele
od Ciebie mocniejsi, bez bagażu i jednak po mniejszych górach
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-15 14:12:22
Autor: Adam Kadlubek
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 20:11, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:

No sorki ale nie uwierzę. 12% na przełożeniu 42-30 z bagażem 18kg to
dla mnie zwykła bajka. Tyle to jeżdża zawodowcy na pionowych rowerach
ważących 7kg, nie amatorzy na obładowanych poziomych, gdzie trzeba
stosować lżejsze biegi. To co piszesz - dla mnie kosmos, poziome
rowery F-40 na których Team Lighting startował na RAAM miały
przełożenie 30-46-60 i kasetę 11-34, a jechali nimi zawodnicy o wiele
od Ciebie mocniejsi, bez bagażu i jednak po mniejszych górach

Umm - z 10 kg bagażu, 100kg mnie, 16kg roweru. Jechałem z Wrocka do
Katowic - ok 210km. Spokojnie podjeżdzałem na 61/30 (20" koło - circa
46/30) na podjazdy do 10% mając 180km w nogach.

Pozdrawiam
--
Adam Kadłubek

Data: 2009-11-15 14:14:53
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 23:12, Adam Kadlubek <uzurpato...@gmail.com> wrote:

Umm - z 10 kg bagażu, 100kg mnie, 16kg roweru. Jechałem z Wrocka do
Katowic - ok 210km. Spokojnie podjeżdzałem na 61/30 (20" koło - circa
46/30) na podjazdy do 10% mając 180km w nogach.

A gdzie z Wrocka do Katowic masz te 10% podjazdy? Na 10metrach
długości chyba :)
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-15 14:38:44
Autor: Adam Kadlubek
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 23:14, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:
On 15 Lis, 23:12, Adam Kadlubek <uzurpato...@gmail.com> wrote:

> Umm - z 10 kg bagażu, 100kg mnie, 16kg roweru. Jechałem z Wrocka do
> Katowic - ok 210km. Spokojnie podjeżdzałem na 61/30 (20" koło - circa
> 46/30) na podjazdy do 10% mając 180km w nogach.

A gdzie z Wrocka do Katowic masz te 10% podjazdy? Na 10metrach
długości chyba :)

Jest kilka ścianek mniej więcej od wysokości mniej więcej Pyskowic.
Tak 100-200 metrów każda, do tego kilka 1-2 kilometrowe podjazdy rzędu
4-6% średniej. Poza tym po wyjeździe z Kolonowskiego praktycznie cały
czas jedzie się góra/dół. Chodzi mi o to, że da się podjechać, nie o
to, że ekwiwalent 46/30 na poziomce wystarczy. Po prostu demonizujesz.

Na moim miejskim dojazdowcu mam najniższe 28/28 i regularnie zeń
korzystam. Zresztą aktualnie w tej poziomce jest minimum 44/26 ( circa
33/26 albo 38/30 ) i jeszcze mi przełożenia nie brakło - a lokalne
podjazdy, w tym właśnie te ścianki, mam zaliczone. Fakt, że te 10%
wolniej niż na pionowym, ale mam. Anegdotycznie - max tętno jakie
wykręciłem na pionowym to 186 a regularnie robię 160, natomiast na
poziomce reguła to 130 a max to 166.

BTW - Hrobaczą podjeżdzałem na 21/36 ( 21 z przodu! ) :P

Pozdrawiam
--
Adam Kadłubek

Data: 2009-11-15 15:20:27
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 23:38, Adam Kadlubek <uzurpato...@gmail.com> wrote:

Jest kilka ścianek mniej więcej od wysokości mniej więcej Pyskowic.
Tak 100-200 metrów każda, do tego kilka 1-2 kilometrowe podjazdy rzędu
4-6% średniej. Poza tym po wyjeździe z Kolonowskiego praktycznie cały
czas jedzie się góra/dół. Chodzi mi o to, że da się podjechać, nie o
to, że ekwiwalent 46/30 na poziomce wystarczy. Po prostu demonizujesz.

Ale 4-6% na krótkich górkach to zupełnie co innego niż 12-14% na
jakimś kilometrze i koło 10% na 2km, bo tyle jest na Rohaczach. Krótki
podjazd jedzie się zupełnie inaczej, takie coś podjeżdża się "z zęba"
na raz, na szybko, na dużej górze nie ma o tym mowy, szczególnie z
prawie 20kg bagażem.

BTW - Hrobaczą podjeżdzałem na 21/36 ( 21 z przodu! ) :P

No i to jest sensowne przełożenie na taką górę. Na Chrobaczej maksy są
koło19%, na Rohaczach koło 14%, więc nie jest to aż taka potężna
różnica. Wjechanie tego z bagażem na 42-30 - tego po prostu nie widzę
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-15 20:43:04
Autor: live_evil
Rower poziomy w codziennej jezdzie
Michał Wolff pisze:
On 15 Lis, 19:52, live_evil <padd_niechcespa...@o2.pl> wrote:

12% (z bagażem ~15-18kg) na przelozeniu 42:30 (kolo 26" RWD)
podjezdzalem bez problemu. Maksymalnie 24% podjechalem na takim
przelozeniu, ale podjazd byl krotki.
Z kolei na przelozeniu 76:34 [kolo 20" FWD, ekwiwalent przelozenia 55:34
(42:26) dla kola 26"] 11% nie bylo absolutnie problemem. Więc za gadaj
głupot, ze sie nie da.

No sorki ale nie uwierzę. 12% na przełożeniu 42-30 z bagażem 18kg to
dla mnie zwykła bajka.

Skąd wiesz? Z bajań innych antyentuzjastów rowerów poziomych? Mam świadków, którzy potwierdzą moją wersję. Ale dla ciebie to nadal będzie bajka. Nie dziwi mnie to.

Tyle to jeżdża zawodowcy na pionowych rowerach
ważących 7kg, nie amatorzy na obładowanych poziomych, gdzie trzeba
stosować lżejsze biegi. To co piszesz - dla mnie kosmos,

Masz wąskie horyzonty.

poziome rowery F-40 na których Team Lighting startował na RAAM miały
przełożenie 30-46-60 i kasetę 11-34, a jechali nimi zawodnicy o wiele
od Ciebie mocniejsi, bez bagażu i jednak po mniejszych górach

W jednym z postów pisałeś, że ważniejsza od suchej teorii jest praktyka.
Przedstawiam więc praktykę, ale nie pasuuje do twojej... teorii o nieosiągalności stromych podjazdów przez rowery poziome. Na jakim rowerze poziomym próbowałeś pokonywać strome wzniesienia?

Obecnie dołożyłem w moim 20" FWD drugi blat - 52t, który zdecydowanie ułatwił mi pokonywanie wzniesień. To, że na blacie 76t dało się, nie oznacza, że było łatwo. W przednionapędowym rowerze poziomym główny problem przy stromych podjazdach, to utrata przyczepności przez napędowe koło, bo w przeciwieństwie do tylnonapędowca, koło napędowe przy podjeździe odciąża się.

Co do zapierania się o fotel - to jest fakt, już kilka foteli złamałem w miejscu górnego mocowania przy podjeżdżaniu.

--
live_evil

Data: 2009-11-15 11:52:40
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 20:43, live_evil <padd_niechcespa...@o2.pl> wrote:

Skąd wiesz? Z bajań innych antyentuzjastów rowerów poziomych? Mam
świadków, którzy potwierdzą moją wersję. Ale dla ciebie to nadal będzie
bajka. Nie dziwi mnie to.

Ja jestem niewiernym Tomaszem. Konkretnie - jakie podjazdy, wrzuć
zdjęcia

Masz wąskie horyzonty.

Albo Ty zmyślasz. Dlaczego kolarze na najbardziej ekstremalnym wyścigu
świata potrzebują przełożeń 30-34 na rowerze poziomym dobrze
sprawującym się w górach (jakim jest wg zapewnień uczestników RAAM
rower F-40), Tobie wystarcza 42-30. Jesteś od nich aż o tyle
mocniejszy?
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-15 21:34:46
Autor: live_evil
Rower poziomy w codziennej jezdzie
Michał Wolff pisze:
On 15 Lis, 20:43, live_evil <padd_niechcespa...@o2.pl> wrote:

Skąd wiesz? Z bajań innych antyentuzjastów rowerów poziomych? Mam
świadków, którzy potwierdzą moją wersję. Ale dla ciebie to nadal będzie
bajka. Nie dziwi mnie to.

Ja jestem niewiernym Tomaszem. Konkretnie - jakie podjazdy, wrzuć
zdjęcia


Zuberec - Liptowski Mikulasz, Zuberec - Bufet Rohacki, Trstena - Sucha Hora, Przełęcz Glinne, Przełęcz Kubalonka.
Nie są to jednak klasyczne długie podjazdy o stałym nachyleniu. Stromizny pow. 10% występują tu na relatywnie krótkich odcinkach (wyjątkiem jest jedynie podjazd do Bufetu Rochackiego).

Masz wąskie horyzonty.

Albo Ty zmyślasz. Dlaczego kolarze na najbardziej ekstremalnym wyścigu
świata potrzebują przełożeń 30-34 na rowerze poziomym dobrze
sprawującym się w górach (jakim jest wg zapewnień uczestników RAAM
rower F-40), Tobie wystarcza 42-30. Jesteś od nich aż o tyle
mocniejszy?

Nie twierdzę, że wystarcza. Twierdzę, że da się na takim przełożeniu podjechać, ale na dłuższą metę faktycznie potrzebne są lżejsze przełożenia, niejednokrotnie brakowało mi przełożeń, ale cóż zrobić - trzeba było jechać dalej.
Dodatkowo podjeżdżanie na twardym przełożeniu wymaga więcej wysiłku, więc nie dziwię się, żę uczestnicy RAAM używają lżejszych przełożeń, które pomagają na podjechanie podjadów mniejszym kosztem energetycznym.


--
live_evil

Data: 2009-11-15 14:00:02
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 21:34, live_evil <padd_niechcespa...@o2.pl> wrote:

Zuberec - Liptowski Mikulasz, Zuberec - Bufet Rohacki, Trstena - Sucha
Hora, Przełęcz Glinne, Przełęcz Kubalonka.

Z tych podjazdów jedynie Rohacze są podjazdem trudnym, gdzie są
nachylenia powyżej 12% są na dłuższym kawałku. I sorki - ale nie
bardzo wierzę, że da się tam podjechać na poziomie z 18kg na biegu
42-30 z 18kg. Ja wjeżdżałem na rowerze szosowym na 39-27 i musiałem
całą końcówkę mocno się żyłować na stojąco jadąc tempem może 7-8km/h.
A przy takiej prędkości to przełożenie zabija

niejednokrotnie brakowało mi przełożeń, ale cóż zrobić -
trzeba było jechać dalej.

Że zacytuję Ciebie:
"12% (z bagażem ~15-18kg) na przelozeniu 42:30 (kolo 26" RWD)
PODJEŻDŻAŁEM BEZ PROBLEMU"
Plączesz się w zeznaniach kolego :)

Dodatkowo podjeżdżanie na twardym przełożeniu wymaga więcej wysiłku,
więc nie dziwię się, żę uczestnicy RAAM używają lżejszych przełożeń,
które pomagają na podjechanie podjadów mniejszym kosztem energetycznym.

Ale oni nie mają 18kg bagażu, mają super-wypasione rowery za 10-15
kawałków o charakterystyce typowo do jazdy po górach, mają mniej
nachylone góry a używają biegu 30-34 czyli o niebo lżejszego od
Twojego. No i przede wszystkim są to ludzie którzy trasę 4500km
wyciągnęli w 5 dni z kawałkiem. Skoro ludzie zdolni do takiego
nadludzkiego  wysiłku w górach potrzebują dużo lżejszego przełożenia
od Twojego - coś jest nie tak
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-16 10:16:06
Autor: Jan Cytawa
Rower poziomy w codziennej jezdzie
Michał Wolff napisał:

No sorki ale nie uwierzę. 12% na przełożeniu 42-30 z bagażem 18kg to
dla mnie zwykła bajka. Tyle to jeżdża zawodowcy na pionowych rowerach
ważących 7kg, nie amatorzy na obładowanych poziomych, gdzie trzeba
stosować lżejsze biegi. To co piszesz - dla mnie kosmos, poziome


co w tym dziwnego. Sam mam w swoim turystyku 40x28 i jezdze po gorach z
takimi bagazami od wielu lat. Oczywiscie po szosach.


Jan Cytawa

Data: 2009-11-15 03:45:51
Autor: Adam Kadlubek
Rower poziomy w codziennej jezdzie
Nie. Wedlug mojej teori ciezszy rower poziomy rozpedzi sie wolniej od
lzejszej szosowki.

W jakich warunkach? Szosa płaska czy podjazd 10%? Poziomka to
trójkołowiec FS, turystyczny LWB czy karbonowy ultralowracer pokroju
Velokrafta NoComa? Szosówka to TTtka czy standardowy 'UCI legal'
szosowy pomykacz?

Bo widzisz - na ultra lowracerze i płaskiej szosie szosówka nie ma
szans dopóki nie dołożysz ze 50 kilo no low racera. Inne kombinacje
rower/poziomka/szosa etc dadzą inne rezulaty.

Swoją drogą - czy twoja teoria przewiduje rowery o tej samej masie z
rowerzystą o tej samej masie? Od kiedy sama "cięższość" wystarczy aby
się rozpędzać wolniej/szybciej? 1g, 10g, 100g, 1kg?

Pozdrawiam
--
Adam Kadłubek

Data: 2009-11-15 11:00:32
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jezdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
Stosujesz homeopatię?
Nie jestesmy na tym etapie znajomosci zebys o to pytal.

Widzisz, znowu błąd logiczny. Co najwyżej nie jesteśmy na tym etapie,
żebyś na to chciał odpowiadać.
(ATSD, wstydzisz się?)

To nie są argumenty. To jest ciekawość.
Muisz z tym zyc.

Z ciekawością świata? Dobrze mi, nie "muszę" z tym żyć.

boi tak uwazam ze lzejszy
rower latwiej rozpedzic do 27 km/h niz ciezszy.
Próbowałeś już z tą trialówką?
A kto pisal o trailowce?!
Ja. Trialówka będzie lżejsza od np. mojej Atacamy. Zatem, zgodnie
Nie. Wedlug mojej teori ciezszy rower poziomy rozpedzi sie wolniej od lzejszej szosowki. "Moja teoria" nic nie mowila o trailowce, hulajnodze czy deskorolce.

Nie, misiu puszysty, twoja teoria mówiła tylko i wyłącznie o wadze jako
jedynym kryterium według którego oceniasz rowery. Dlatego w
szczególności pasuje do niego trialówka i moja Atacama.

Trailowka to juz Twoja teoria,.

Nie, to twoja teoria, ale - jak rozumiem - wycofujesz się z niej?
Lepiej późno niż wcale.

--
  Kruk@ -\                   |           }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

Data: 2009-11-15 20:06:25
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message news:slrnhfvka0.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
Stosujesz homeopatię?
Nie jestesmy na tym etapie znajomosci zebys o to pytal.

Widzisz, znowu błąd logiczny. Co najwyżej nie jesteśmy na tym etapie,
żebyś na to chciał odpowiadać.
(ATSD, wstydzisz się?)

Wybacz, ten "etap" mnie nie interesuje.


To nie są argumenty. To jest ciekawość.
Muisz z tym zyc.

Z ciekawością świata? Dobrze mi, nie "muszę" z tym żyć.

Nie, z ciekawoscia mojej osoby. Nie o to pytales? Zapomniales? Podac cytat?

Trailowka to juz Twoja teoria,.

Nie, to twoja teoria, ale - jak rozumiem - wycofujesz się z niej?
Lepiej późno niż wcale.

Wybacz, caly czas byla mowa o szosowce i poziomym. Chyba ze ktos czepia sie polowy wypowiedzi i interpretuje tak jak mu wygodnie

Data: 2009-11-15 02:16:43
Autor: Jesse Custer
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 11:06, "Iguan007" <iguan...@poczta.onet.pl> wrote:

Pax Panowie pax :). Iguan007, może wpadniesz z szosówką  na
przyszłoroczny zlot poziomek będzie okazja do sprawdzenia przyśpieszeń
itp? Sam jestem ciekaw jak to wyjdzie w praktyce, poziomka poziomce
nierówna i rożne typy różnie przyśpieszają a na zlocie zwykle jest
spore urozmaicenie maszyn i jest z czym porównywać :)

Data: 2009-11-15 20:22:09
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Jesse Custer" <swientyodmordercow@gmail.com> wrote in message news:0757ffc5-73b5-41a2-b934-486ed0241dcdk4g2000yqb.googlegroups.com...
On 15 Lis, 11:06, "Iguan007" <iguan...@poczta.onet.pl> wrote:

Pax Panowie pax :). Iguan007, może wpadniesz z szosówką  na
przyszłoroczny zlot poziomek będzie okazja do sprawdzenia przyśpieszeń
itp? Sam jestem ciekaw jak to wyjdzie w praktyce, poziomka poziomce
nierówna i rożne typy różnie przyśpieszają a na zlocie zwykle jest
spore urozmaicenie maszyn i jest z czym porównywać :)

Z przyjemnoscia. Ale bedzie to  w 2011 jesli juz. Chetnie pozycze swoj rower komus z "poziomej frakcji" i sam przejade sie na dobrym poziomym. Mysle ze wtedy wszyscy dojdziemy do wniosku ze nie ma idealnego roweru. Jeden bedzie lepszy na podjazdach (nie, nie zaczynam ;) ), inny na prostej.

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2009-11-15 03:16:40
Autor: Jesse Custer
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 15 Lis, 11:22, "Iguan007" <iguan...@poczta.onet.pl> wrote:


 Mysle ze wtedy wszyscy dojdziemy do wniosku ze nie ma idealnego roweru. Jeden bedzie
lepszy na podjazdach (nie, nie zaczynam ;) ), inny na prostej.

Pozdrawiam,
Iguan

Dokładnie tak, różne przeznaczenia wymagają rożnych maszyn. Suma
summarum liczy się fun z jazdy ;).

Data: 2009-11-15 21:18:01
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Jesse Custer" <swientyodmordercow@gmail.com> wrote in message news:a7e06439-c3f7-4b38-9234-92d8fc88487ce23g2000yqd.googlegroups.com...
On 15 Lis, 11:22, "Iguan007" <iguan...@poczta.onet.pl> wrote:


 Mysle ze wtedy wszyscy dojdziemy do wniosku ze nie ma idealnego roweru. Jeden bedzie
lepszy na podjazdach (nie, nie zaczynam ;) ), inny na prostej.

Pozdrawiam,
Iguan

Dokładnie tak, różne przeznaczenia wymagają rożnych maszyn. Suma
summarum liczy się fun z jazdy ;).


Podpisuje sie pod tym :)

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2009-11-14 14:32:59
Autor: Adam Kadlubek
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 14 Lis, 14:17, "Iguan007" <iguan...@poczta.onet.pl> wrote:

Wcale tak nie napisalem. Napisalem ze jesli producenci wola oszczedzic na
masie roweru niz na oporach powietrza (montujac owiewki) to to pierwsze ma
wieksze znaczenie w normalnym uzytkowaniu roweru. Moge sam siebie zacytowac,

Łatwiej sprzedać "nasz nowy dzyndzel do roweru waży tylko 12gr!" niż
"nasz nowy dzyndzel może zmienić opór aerodynamiczny nawet o 0.0025%
przy prędkości 30km/h jeżeli kolarz przyjmie odpowiednią pozycję oraz
blah blah blah"

Aero >> masa roweru na płaskim.

Hint: 30/h za ciężarówka która odsuwa Ci powietrze robi się samo. 30/h
samemu to jednak na dość wysokim tętnie się jeździ.

Pozdrawiam
--
Adam Kadłubek

Data: 2009-11-15 10:02:19
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie
"Adam Kadlubek" <uzurpatorex@gmail.com> wrote in message news:56f31dab-777c-4f74-85d4-5268ea5ee699a21g2000yqc.googlegroups.com...
On 14 Lis, 14:17, "Iguan007" <iguan...@poczta.onet.pl> wrote:

Tutaj jest dosc kompleksowe porownie napisane przez czlowieka ktory jezdzi jednym i drugim. I on tez twierdzi ze rower szosowy ma lepsze przyspieszenie niz rower poziomy.
http://www.biketcba.org/TRICORR/compare.html
Zobacz sekcje "Performance - Uphill Speed (same as sprint acceleration)". Na dole strony jest podsumowanie z  Bicycling. Tez warto zobzaczyc.

Pozdrawiam,
Iguan,


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2009-11-14 15:42:02
Autor: Tomasz Minkiewicz
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On Sat, 14 Nov 2009 23:17:30 +1000
"Iguan007" <iguan007@poczta.onet.pl> wrote:


"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message news:slrnhftb4j.b1k.w_at_wrzask_dot_ploak.pl...
> On 2009-11-14, Iguan007 wrote:
> Tak, i w tym wywodzie podales argument, ze skoro nie montuja owiewek do
> szosĂłwek amatorskich, to znaczy, ze nie pomagaja.

Wcale tak nie napisalem. Napisalem ze jesli producenci wola oszczedzic na masie roweru niz na oporach powietrza (montujac owiewki) to to pierwsze ma wieksze znaczenie w normalnym uzytkowaniu roweru.

No i napisałeś bzdurę.

Moge sam siebie zacytowac, prosze: "Zreszta gdyby w normalnych
warunkach drogowych opor powietrza znaczyl tyle wiecej od masy to
producenci rowerow szosowych nie zwracliby az takiej uwagi na wage i
montowali owiewki"

I to jest właśnie ta bzdura. Waga roweru wpływa tylko na tarcie kół i
jest tylko jednym, najmniej ważnym, z czynników na nie wpływających.
Zależność tarcia tocznego od masy jest liniowa i różnica między bardzo
lekkim, a bardzo ciężkim rowerem to ledwie kilka (w ekstremalnych
przypadkach – kilkanaście) procent (bo sam rowerzysta też waży i to tak
z 5x więcej niż rower). Na wielkość tarcia tocznego wpływają też rodzaj
nawierzchni, bieżnik, ciśnienie w oponach, grubości ich ścianek itd.,
przy czym tarcie od syntetycznego współczynnika wyliczonego na
podstawie tego wszystkiego (tzn. zmierzonego, bo nikt nie wie, jak go
liczyć) zależy również liniowo, ale sam współczynnik może się zmieniać
o rząd wielkości.

Co do oporu powietrza, to przyjmuje się (common Usenet knowledge, ale
też dane np. Schwalbe), że staje się on najważniejszym składnikiem
ogółu oporów (wyprzedza tarcie kół) nieco poniżej 20 km/h (ale wg
Pivita już przy 12 km/h! – tak czy tak, do 27 km/h daleko), przy czym
tarcie toczne jest niezależne od prędkości, zaś opór powietrza rośnie
z tej prędkości kwadratem.

To wszystko przy jeździe ze stałą prędkością. Podczas przyspieszania
dochodzi jeszcze bezwładność, którą trzeba pokonać, ale jeśli ja sam
ważę 85 kg, to czy rower dorzuci do tego 10, czy 15 kg, to tak samo
bez znaczenia, jak wpływ masy na tarcie toczne, bo masa też jest tu
w pierwszej potędze (trochę inaczej na podjazdach, które fizycznie mało
się różnią od przyspieszeń, ale rozbujanie się od zera do prędkości
podróżnej to parę obrotów korb, podjazdy wymagają ich znacznie więcej
i tu fizjologia zaczyna przeważać nad fizyką).

Masz, poczytaj, tu jest ładnie wyłożone i są obrazki:
http://www.sheldonbrown.com/rinard/aero/formulas.htm

Jakos mnie to nie interesuje. Przynajmniej nie w kontekscie tej dyskusji.

Bo Ciebie jakoś dziwnie mało interesują _fakty_, które przeczą Twoim
_wyobraĹźeniom_.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2009-11-15 00:59:19
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Tomasz Minkiewicz" <tommink@gmail.com> wrote in message news:20091114154202.4ba80839sultan...
Wcale tak nie napisalem. Napisalem ze jesli producenci wola oszczedzic na
masie roweru niz na oporach powietrza (montujac owiewki) to to pierwsze ma
wieksze znaczenie w normalnym uzytkowaniu roweru.

No i napisales bzdure.

Twoje zdanie.

Moge sam siebie zacytowac,
prosze: "Zreszta gdyby w normalnych
warunkach drogowych opor powietrza znaczyl tyle wiecej od masy to
producenci rowerow szosowych nie zwracliby az takiej uwagi na wage i
montowali owiewki"

I to jest wlasnie ta bzdura. Waga roweru wplywa tylko na tarcie kól i
jest tylko jednym, najmniej waznym, z czynników na nie wplywajacych.

Wiesz co, daruj sobie. Jak usilujesz mi wmowic ze nie ma roznicy czy ciagniesz 6 czy 15 kg pod gore to moge powiedziec tylko jedno - siadz na rower i wjedz na pagorek wiekszy niz 300m.

Co do oporu powietrza, to przyjmuje sie (common Usenet knowledge, ale

tarcie toczne jest niezalezne od predkosci, zas opór powietrza rosnie
z tej predkosci kwadratem.

ale ten wywod, poza banalami ktore znamy z podstawowki, wcale nie daje pojecia czy lepiej miec +5kg wagi czy +1.m^2 powierzchni czolowej

To wszystko przy jezdzie ze stala predkoscia. Podczas przyspieszania
dochodzi jeszcze bezwladnosc, która trzeba pokonac, ale jesli ja sam
waze 85 kg, to czy rower dorzuci do tego 10, czy 15 kg, to tak samo
bez znaczenia,

Twoje zdanie z ktorym osobiscie sie nie zgadzam. Podobnie jak setki innych kolarzy ktorzy jednak kupuja coraz lzejsze rowery. I producenci ktorzy "marnuja" pieniadze na rozwoj lekkich rowerow.

Data: 2009-11-14 17:10:23
Autor: Tomasz Minkiewicz
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On Sun, 15 Nov 2009 00:59:19 +1000
"Iguan007" <iguan007@poczta.onet.pl> wrote:


"Tomasz Minkiewicz" <tommink@gmail.com> wrote in message news:20091114154202.4ba80839sultan...
>> Wcale tak nie napisalem. Napisalem ze jesli producenci wola oszczedzic na
>> masie roweru niz na oporach powietrza (montujac owiewki) to to pierwsze >> ma
>> wieksze znaczenie w normalnym uzytkowaniu roweru.
>
> No i napisales bzdure.

Twoje zdanie.

Tak, oczywiście. A przypadkiem także fakt.

>> Moge sam siebie zacytowac,
>> prosze: "Zreszta gdyby w normalnych
>> warunkach drogowych opor powietrza znaczyl tyle wiecej od masy to
>> producenci rowerow szosowych nie zwracliby az takiej uwagi na wage i
>> montowali owiewki"
>
> I to jest wlasnie ta bzdura. Waga roweru wplywa tylko na tarcie kĂłl i
> jest tylko jednym, najmniej waznym, z czynnikĂłw na nie wplywajacych.

Wiesz co, daruj sobie. Jak usilujesz mi wmowic ze nie ma roznicy czy ciagniesz 6 czy 15 kg pod gore to moge powiedziec tylko jedno - siadz na rower i wjedz na pagorek wiekszy niz 300m.

No i co mi to ma dać?

> Co do oporu powietrza, to przyjmuje sie (common Usenet knowledge, ale

> tarcie toczne jest niezalezne od predkosci, zas opĂłr powietrza rosnie
> z tej predkosci kwadratem.

ale ten wywod, poza banalami ktore znamy z podstawowki,

No właśnie w tym sęk, że Ty nie znasz, a jeśli nawet znasz, to nie
rozumiesz, a jeśli nawet rozumiesz, to dobrze to ukrywasz.

wcale nie daje pojecia czy lepiej miec +5kg wagi czy +1.m^2 powierzchni czolowej

Jeśli przy dwudziestu paru km na godzinę opór powietrza jest trzy razy
(a niechby i tylko dwa) większy niż tarcie toczne kół i jeśli 5 kg
dodatkowej wagi zwiększa tarcie toczne o 1 procent (no dobra, zaszalejmy
– niech zwiększa o 5%), a metr powierzchni czołowej – kilkukrotnie
(chyba źle tę kropkę postawiłeś? ale 0.1 m² to i tak wzrost o 1/3,
no… niech będzie tylko o 1/4), i jeżeli te fakty nie dają Ci pojęcia
o znaczeniu różnicy, to napisz, kto Cię uczył matematyki w tej
podstawówce. Pomszczę Cię.

> To wszystko przy jezdzie ze stala predkoscia. Podczas przyspieszania
> dochodzi jeszcze bezwladnosc, ktĂłra trzeba pokonac, ale jesli ja sam
> waze 85 kg, to czy rower dorzuci do tego 10, czy 15 kg, to tak samo
> bez znaczenia,

Twoje zdanie z ktorym osobiscie sie nie zgadzam.

A ja się nie zgadzam z Twoim. Różnica taka, że ja swoje zdanie umiem
uargumentować.

Podobnie jak setki innych kolarzy ktorzy jednak kupuja coraz lzejsze rowery.

Popacz mię w oczy – czy ja wyglądam na aż tak głupiego, żeby poważnie
traktować adpopulumy?

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2009-11-14 08:31:37
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 14 Lis, 17:10, Tomasz Minkiewicz <tomm...@gmail.com> wrote:

Jeśli przy dwudziestu paru km na godzinę opór powietrza jest trzy razy
(a niechby i tylko dwa) większy niż tarcie toczne kół i jeśli 5 kg
dodatkowej wagi zwiększa tarcie toczne o 1 procent (no dobra, zaszalejmy
– niech zwiększa o 5%), a metr powierzchni czołowej – kilkukrotnie
(chyba źle tę kropkę postawiłeś? ale 0.1 m² to i tak wzrost o 1/3,
no… niech będzie tylko o 1/4), i jeżeli te fakty nie dają Ci pojęcia
o znaczeniu różnicy, to napisz, kto Cię uczył matematyki w tej
podstawówce. Pomszczę Cię.

No dobrze, tylko w tym rozważaniu chyba zapomniałeś z jaką prędkością
się jeździ pod górę :)
Tutaj opory powietrza mają symboliczne znaczenie, poza tym w
klasycznym rowerze jadąc pod górę efektywniej wykorzystujesz mięśnie,
możesz balansować ciałem stając na pedały itd - więc z tej samej mocy
wyciśniesz więcej, w poziomie tego nie masz. Igor Czajkowski pisał
wyraźnie, że na nachyleniach przekraczających 12% nie jest w stanie
swoim poziomem z bagażem jechać, ja wjeżdżałem na przełęcz Karkonoską
z 30kg (a tam jest 26%) - a Igor z pewnością jest kolarzem mocniejszym
ode mnie.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-14 12:02:05
Autor: Jesse Custer
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 14 Lis, 17:31, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:
No dobrze, tylko w tym rozważaniu chyba zapomniałeś z jaką prędkością
się jeździ pod górę :)
Tutaj opory powietrza mają symboliczne znaczenie, poza tym w
klasycznym rowerze jadąc pod górę efektywniej wykorzystujesz mięśnie,
możesz balansować ciałem stając na pedały itd - więc z tej samej mocy
wyciśniesz więcej, w poziomie tego nie masz. Igor Czajkowski pisał
wyraźnie, że na nachyleniach przekraczających 12% nie jest w stanie
swoim poziomem z bagażem jechać, ja wjeżdżałem na przełęcz Karkonoską
z 30kg (a tam jest 26%) - a Igor z pewnością jest kolarzem mocniejszym
ode mnie.
-- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


Ale wagi swojego bagażu nie podał, inna sprawa że może po prostu
zabrakło odpowiednio miękkiego przełożenia. Masz rację co do zalet
pionowych na podjazdach, ale moim zdaniem trzeba też brać pod uwagę że
sporo osób jeżdżących na poziomach ma zwykle więcej godzin wyjeżdżone
na pionowych. Rower pionowy dostaje się jak tylko nauczy się chodzić,
potem coś na komunie itp jak podliczyć wychodzą dekady praktyki ;). A
potem człowiek przesiada się na pozioma i trzeba się uczyć od nowa -
więc i 'motoryka' gorsza (ale się polepsza z czasem). Po za tym w
codziennym urzytkowaniu pozioma raczej nie trafia się przypadkiem na
podjazdy 26% (całe szczęście :) ).

Data: 2009-11-14 21:26:59
Autor: 2late
Rower poziomy w codziennej jezdzie
Michał Wolff wrote:

swoim poziomem z bagażem jechać, ja wjeżdżałem na przełęcz Karkonoską
z 30kg (a tam jest 26%) - a Igor z pewnością jest kolarzem mocniejszym

Wow.
Od polskiej strony?


--
2late Outspace Communication Inc. 1999*2009 (R)
Stupidity, like virtue, is its own reward

Data: 2009-11-14 13:35:32
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 14 Lis, 22:26, 2late <deadlog_FIL...@wp.pl> wrote:

Wow.
Od polskiej strony?

Od czeskiej to jest tam dużo lżej, podjazd jakich wiele, od polskiej
to ostra rzeźnia:
http://picasaweb.google.com/wilku150/BalkAlpin2009#5401698815660936082
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-15 22:38:23
Autor: 2late
Rower poziomy w codziennej jezdzie
Michał Wolff wrote:

Wow.
Od polskiej strony?

Od czeskiej to jest tam dużo lżej, podjazd jakich wiele, od polskiej
to ostra rzeźnia:
http://picasaweb.google.com/wilku150/BalkAlpin2009#5401698815660936082

Znam okolice, szedlem nie raz piechota. Od polskiej strony balbym sie zjechac. ;)

Pozdrawiam
--
2late Outspace Communication Inc. 1999*2009 (R)
Stupidity, like virtue, is its own reward

Data: 2009-11-15 10:54:18
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie
"Tomasz Minkiewicz" <tommink@gmail.com> wrote in >message news:20091114171023.3e656641sultan...
matematyki w tej
podstawówce. Pomszcze Cie.

Moze darujmny sobie takie uwagi, ok? Bo pomimo tej pieknej teorii ktora wylozyles, uzytkownicy rowerow poziomych sami przyznaja ze pojazdy te maja gorsze przyspieszenie i zdolnosci na podjazdach.Czyli tak jak piszalem na poczatku tej dyskusji.  Prosze:

http://www.biketcba.org/TRICORR/compare.html
Zobacz sekcje "Performance - Uphill Speed (same as sprint acceleration)". Na
dole strony jest podsumowanie z  Bicycling. Tez warto zobaczyc

Przeczytales? Wiec powiedz co bylo zlego w mojej pierwszej wypowiedz od ktorej ta dyskusja sie rozpoczela:
"zeby OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym - ciezszym"



Pozdrawiam,
Iguan

Data: 2009-11-15 09:44:52
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jezdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
matematyki w tej
podstawówce. Pomszcze Cie.
Moze darujmny sobie takie uwagi, ok? Bo pomimo tej pieknej teorii ktora wylozyles, uzytkownicy rowerow poziomych sami przyznaja ze pojazdy te maja gorsze przyspieszenie i zdolnosci na podjazdach.Czyli tak jak piszalem na poczatku tej dyskusji.  Prosze:

Podjazd to zupełnie coś innego niż przyśpieszanie na płaskim.

http://www.biketcba.org/TRICORR/compare.html
Zobacz sekcje "Performance - Uphill Speed (same as sprint acceleration)". Na
dole strony jest podsumowanie z  Bicycling. Tez warto zobaczyc

A mógłbyś znaleźć coś, co będzie się opierało na sensownej argumentacji?
Na razie masz jeden "argument" oparty na subiektywnych odczuciach
jednego gościa.

Przeczytales? Wiec powiedz co bylo zlego w mojej pierwszej wypowiedz od ktorej ta dyskusja sie rozpoczela:
"zeby OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym - ciezszym"

Przede wszystkim, to ta wypowiedź nie mówi absolutnie nic.
Dalej - nie uwzględniasz przełożeń - nawet jeśli potrzebujesz większej
mocy, możesz ją dostarczyć z tą samą siłą przy większej prędkości
obrotowej.
No i dalej - w ogóle nie wiadomo czy daną prędkość da się osiągnąć, a
nawet jeśli, to jaki jset stosunek opisywanych wcześniej oporów.


--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

Data: 2009-11-15 18:50:43
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message news:slrnhfvfs4.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
A mógłbyś znaleźć coś, co będzie się opierało na sensownej argumentacji?
Na razie masz jeden "argument" oparty na subiektywnych odczuciach
jednego gościa.

Goscia ktory jezdzi na jednym i drugim. Podobnie jak kolega Igor ktory sie tutaj wypowiada.

Przeczytales? Wiec powiedz co bylo zlego w mojej pierwszej wypowiedz od
ktorej ta dyskusja sie rozpoczela:
"zeby OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym - ciezszym"

Przede wszystkim, to ta wypowiedź nie mówi absolutnie nic

Wiesz co? Dobrze, AKURAT TY potrafisz rozepedzic ciezszy rower szybciej niz lzejszy.Zadowolony?

Data: 2009-11-15 09:58:54
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jezdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
A mógłbyś znaleźć coś, co będzie się opierało na sensownej argumentacji?
Na razie masz jeden "argument" oparty na subiektywnych odczuciach
jednego gościa.
Goscia ktory jezdzi na jednym i drugim.

No nie dociera. Po prostu nie dociera. Zdarza się.

Podobnie jak kolega Igor ktory sie tutaj wypowiada.

Co się ma nijak do problemu.

Przeczytales? Wiec powiedz co bylo zlego w mojej pierwszej wypowiedz od
ktorej ta dyskusja sie rozpoczela:
"zeby OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym - ciezszym"
Przede wszystkim, to ta wypowiedź nie mówi absolutnie nic
Wiesz co? Dobrze, AKURAT TY potrafisz rozepedzic ciezszy rower szybciej niz lzejszy.Zadowolony?

Właśnie sfalsyfikowałeś swoje twierdzenie. :-)

PS: Weź BMX-a, albo jeszcze lepiej - trialówkę i spróbuj rozpędzić się
do tych swoich 27km/h. Następnie weź rower "normalny".
--
  Kruk@ -\                   |           }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

Data: 2009-11-15 19:02:14
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message news:slrnhfvgme.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
Podobnie jak kolega Igor ktory sie
tutaj wypowiada.

Co się ma nijak do problemu.

Alez ma sie. Jezdza na jednym i drugim i widza ktory rower i gdzie jest lepszy.

Data: 2009-11-15 10:07:58
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jezdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
Podobnie jak kolega Igor ktory sie
tutaj wypowiada.
Co się ma nijak do problemu.
Alez ma sie. Jezdza na jednym i drugim i widza ktory rower i gdzie jest lepszy.

A, to trzeba było od razu pisać, że chodzi o dwa rowery Igora.
Oczywiście, w tak określonej kwestii nie jestem w stanie się
wypowiedzieć z powodu braku danych - nie znam rowerów Igora.

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

Data: 2009-11-14 11:35:21
Autor: Moper
Rower poziomy w codziennej jeździe
"Iguan007" <iguan007@poczta.onet.pl> wrote in message news:hdkvgk$d6c$1news.onet.pl...

"Saurus" <saurus8@gmail.com> wrote in message news:8f614940-468f-434a-94d5-44aa917ad497b15g2000yqd.googlegroups.com...
On 14 Lis, 00:46, "Iguan007" <iguan...@poczta.onet.pl> wrote:
Nie sadze zeby przy tak niskiej predkosci jak <27 opor powietrza mial
wieksze znaczenie przy przyspieszaniu niz waga roweru.

Dlaczego większe? Przy przyspieszaniu musisz pokonać jedno i drugie
więc raczej się dodają.

Dlatego wieksze ze moj przedmowca twierdzil ze ciezszy rower przyspiesza lepiej. A to oznacza ze nizszy opor powietrza ma wieksze znaczenie niz mniejsza masa. I z tym sie nie zgadam. I zanim ktos przekreci moja wypowiedz, zaznaczam - przy przecietnych predkosciach(mowilismy o przyspieszaniu do 27).

Czy robilem jakies badania? Nie, ale wiem ze nawet jesli poloze sie na kierownicy mojego 12.5kg fulla to i tak bede mial duzo gorsze przyspieszenie do 27 niz siedzac wyprostowany na 8.5 kg szosowce.Zreszta gdyby w normalnych warunkach drogowych opor powietrza znaczyl tyle wiecej od masy to producenci rowerow szosowych nie zwracliby az takiej uwagi na wage i montowali owiewki.

27 km/h to jest nawet konkretna prędkoœć i konkretny opór. Zresztš Maciej sam pisał, że żeby jechać szybciej to już musi się trochę zmęczyć :) (no ale jak będzie miał owiewkę...). Z moich doœwiadczeń, zupełnie subiektywnych i nie mierzonych, przy 30 km/h na płaskim asfalcie pochylenie się na kierownicę, wcale nie ekstremalne = podskokok prędkoœci do 32, 33 (rower krossowy).

Co do owiewki vs masy - owiewka nic nie da pod górkę, a to właœnie tutaj masa zabija.

Data: 2009-11-14 12:24:20
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-14, Iguan007 wrote:

Czy robilem jakies badania? Nie, ale wiem ze nawet jesli poloze sie na kierownicy mojego 12.5kg fulla to i tak bede mial duzo gorsze przyspieszenie do 27 niz siedzac wyprostowany na 8.5 kg szosowce.Zreszta gdyby w normalnych warunkach drogowych opor powietrza znaczyl tyle wiecej od masy to producenci rowerow szosowych nie zwracliby az takiej uwagi na wage i montowali owiewki.

Owiewek zabrania UCI (jak rĂłwnieĹź innych "wynalazkĂłw" aerodynamicznych,
typu pozycja na supermana), zaś niska waga ma przede wszystkim znaczenie
na podjazdach.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-14 22:28:56
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jezdzie

"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message news:slrnhft8bk.b1k.w_at_wrzask_dot_ploak.pl...
Owiewek zabrania UCI (jak równiez innych "wynalazków" aerodynamicznych,
typu pozycja na supermana), zas niska waga ma przede wszystkim znaczenie
na podjazdach.

UCI nie ma wplywu jaka szosowke kupi Kowalski.
O podjazdach juz pisalismy.

Data: 2009-11-14 06:56:13
Autor: Saurus
Rower poziomy w codziennej jezdzie
On 14 Lis, 13:28, "Iguan007" <iguan...@poczta.onet.pl> wrote:

UCI nie ma wplywu jaka szosowke kupi Kowalski.
O podjazdach juz pisalismy.

Kowalski kupi to na co go stać a jeśli go stać to kupi to co mają
"profi" bo jest najszybsze i tworzy odpowiedni wizerunek. Stąd tyle
popierdółek na karbonowych szosach. Najlepszy znany mi "wycinak" z
Łodzi jeździ na aluminiowym Unibike i tacy mogą po nim co najwyżej
kurz wdychać :-)

Data: 2009-11-14 13:42:22
Autor: live_evil
Rower poziomy w codziennej jeździe
Iguan007 pisze:
"Saurus" <saurus8@gmail.com> wrote in message news:8f614940-468f-434a-94d5-44aa917ad497b15g2000yqd.googlegroups.com...
On 14 Lis, 00:46, "Iguan007" <iguan...@poczta.onet.pl> wrote:
Nie sadze zeby przy tak niskiej predkosci jak <27 opor powietrza mial
wieksze znaczenie przy przyspieszaniu niz waga roweru.

Dlaczego większe? Przy przyspieszaniu musisz pokonać jedno i drugie
więc raczej się dodają.

Dlatego wieksze ze moj przedmowca twierdzil ze ciezszy rower przyspiesza lepiej. A to oznacza ze nizszy opor powietrza ma wieksze znaczenie niz mniejsza masa. I z tym sie nie zgadam. I zanim ktos przekreci moja wypowiedz, zaznaczam - przy przecietnych predkosciach(mowilismy o przyspieszaniu do 27).


Jaki przyjąłeś współczynnik oporu powietrza przy obliczeniach? Dla jakiej mocy "silnika" liczyłeś przyspieszenie?

--
live_evil

Data: 2009-11-14 22:49:03
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"live_evil" <padd_niechcespamu_@o2.pl> wrote in message news:hdm8jh$fhm$1inews.gazeta.pl...

Jaki przyjąłeś współczynnik oporu powietrza przy obliczeniach? Dla jakiej mocy "silnika" liczyłeś przyspieszenie?

Zadnego wspolczynnika nie przyjmowalem. Bo podobnie jak i Ty zadnych wyliczen nie robilem. Myle sie? Czy moze podasz mi swoje wzory na "wspanialosc roweru poziomego"? Podalem swoj przyklad kilka postow wyzej. Ale wiesz co?Jesli twierdzisz ze potrafisz sie szybciej rozpedzic ciezszym rowerem poziomym niz lekkim szosowym to gratuluje. I na tym skoncze, OK?

Data: 2009-11-14 14:02:59
Autor: live_evil
Rower poziomy w codziennej jeździe
Iguan007 pisze:
"live_evil" <padd_niechcespamu_@o2.pl> wrote in message news:hdm8jh$fhm$1inews.gazeta.pl...

Jaki przyjąłeś współczynnik oporu powietrza przy obliczeniach? Dla jakiej mocy "silnika" liczyłeś przyspieszenie?

Zadnego wspolczynnika nie przyjmowalem. Bo podobnie jak i Ty zadnych wyliczen nie robilem.

Więc skąd ta pewność, że podczas przyspieszania wyższa masa roweru poziomego nie zostanie skompensowana niższym oporem powietrza?

Myle sie?
? Czy moze podasz mi swoje wzory na
"wspanialosc roweru poziomego"?

To ty twierdzisz, że:
"Nie sadze zeby przy tak niskiej predkosci jak <27 opor powietrza mial
wieksze znaczenie przy przyspieszaniu niz waga roweru."

Tezy dotąd nie obroniłeś.

Podalem swoj przyklad kilka postow wyzej.

Jaja sobie robisz? Jak ma się porównanie 12,5kg fulla z szosówką 8,5kg do porównania 9kg roweru poziomego z szosówka 8,5kg? (tak, wyczynowe poziomki szosowe częśto ważą mniej niż 9kg).

Ale wiesz co?Jesli twierdzisz ze potrafisz sie szybciej rozpedzic ciezszym rowerem poziomym niz lekkim szosowym to gratuluje.

Wcale nie twierdzę, że szybciej rozpędzę się poziomym rowerem. Podałem tylko w wątpliwość twoją tezę. Miast jej bronić tupiesz nózkami.

I na tym skoncze, OK?


Nie tylko ja się z tego ucieszę.

--
live_evil

Data: 2009-11-14 23:07:24
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"live_evil" <padd_niechcespamu_@o2.pl> wrote in message news:hdm9q6$j65$1inews.gazeta.pl...
Więc skąd ta pewność, że podczas przyspieszania wyższa masa roweru poziomego nie zostanie skompensowana niższym oporem powietrza?

Wiesz co, przeczytaj przynajmiej 5 poprzednich postow bo nie bede sie powtarzal.

Jaja sobie robisz? Jak ma się porównanie 12,5kg fulla z szosówką 8,5kg do porównania 9kg roweru poziomego z szosówka 8,5kg? (tak, wyczynowe poziomki szosowe częśto ważą mniej niż 9kg).

Aha. Tylko ze WYCZYNOWA szosowka nie wazy 8.5.

Wcale nie twierdzę, że szybciej rozpędzę się poziomym rowerem. Podałem tylko w wątpliwość twoją tezę. Miast jej bronić tupiesz nózkami.

Tak jak i ja Twoja. Racz zauwazyc.

I na tym skoncze, OK?
Nie tylko ja się z tego ucieszę.

 Bo "Was" jest wiecej, tak?

Data: 2009-11-14 12:12:31
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
Nie ma potrzeby tak silnie naciskać na pedała żeby osiągnąć 27 km/h - w związku
z tym nie katuję stawów kolanowych. Na klasycznym rowerze to byłby wysiłek.
Ciezko sie z tym zgodzic bo rower szosowy mniej wazy. Wiec na logike,zeby OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym - ciezszym.

Po raz kolejny - od masy nie zależy prędkość maksymalna (w rozsądnych
granicach, rzecz jasna)! Chyba że na zjeździe, ale i tu różnica rzędu
5kg będzie nieodczuwalna, mam wrażenie.



--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [  Kruk@epsilon.eu.org   ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

Data: 2009-11-14 21:19:54
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message news:slrnhft44v.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
Nie ma potrzeby tak silnie naciskać na pedała żeby osiągnąć 27 km/h - w
związku
z tym nie katuję stawów kolanowych. Na klasycznym rowerze to byłby
wysiłek.
Ciezko sie z tym zgodzic bo rower szosowy mniej wazy. Wiec na logike,zeby
OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym - ciezszym.

Po raz kolejny - od masy nie zależy prędkość maksymalna (w rozsądnych
granicach, rzecz jasna)! Chyba że na zjeździe, ale i tu różnica rzędu
5kg będzie nieodczuwalna, mam wrażenie.

27 km/h to daleko do predkosci maksymalnej. Chodzilo o osiagniecie tej predkosci - przyspieszenie.

Data: 2009-11-14 12:56:46
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
Nie ma potrzeby tak silnie naciskać na pedała żeby osiągnąć 27 km/h - w
związku
z tym nie katuję stawów kolanowych. Na klasycznym rowerze to byłby
wysiłek.
Ciezko sie z tym zgodzic bo rower szosowy mniej wazy. Wiec na logike,zeby
OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym - ciezszym.
Po raz kolejny - od masy nie zależy prędkość maksymalna (w rozsądnych
granicach, rzecz jasna)! Chyba że na zjeździe, ale i tu różnica rzędu
5kg będzie nieodczuwalna, mam wrażenie.
27 km/h to daleko do predkosci maksymalnej. Chodzilo o osiagniecie tej predkosci - przyspieszenie.

No i? Przyśpieszyć do 27km/h na obu rowerach możesz z tym samym
przyśpieszeniem. Albo używając tej samej siły.

--
  Kruk@ -\                   |           }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

Data: 2009-11-14 22:05:43
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message news:slrnhft6nu.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...

No i? Przyśpieszyć do 27km/h na obu rowerach możesz z tym samym
przyśpieszeniem. Albo używając tej samej siły.

Na ciezszym rowerze nie przyspieszysz w tym samym czasie uzywajac tej samej sily. Dalczego sie czepiasz? Roztrzasasz jakiesz szczegoly malo istotne dla calej dyskusji. Wiec dobrze - akurat TY potrafisz pokonac sily fizyki i rozpedzic wieksza mase uzywajac mniejszej sily. Z mojej stony EOT.

Data: 2009-11-14 15:21:39
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
No i? Przyśpieszyć do 27km/h na obu rowerach możesz z tym samym
przyśpieszeniem. Albo używając tej samej siły.
Na ciezszym rowerze nie przyspieszysz w tym samym czasie uzywajac tej samej sily.

A widzisz. Teraz dopiero sprecyzowałeś o co ci chodzi. Chodzi o
rozpędzenie tej samej masy do tej samej prędkości w tym samym czasie.
Choć i to nie jest do końca prawdziwe, bo wchodzi nam w grę jeszcze w
przypadku roweru kwestia przełożeń, którymi możemy modyfikować wynikowy
moment siły.

Dalczego sie czepiasz? Roztrzasasz jakiesz szczegoly malo istotne dla calej dyskusji.

Właśnie o to chodzi, że istotne. "praw fizyki pan nie zmienisz i nie
bądź pan głąb"

Wiec dobrze - akurat TY potrafisz pokonac sily fizyki i rozpedzic wieksza mase uzywajac mniejszej sily.

A w czym problem?

Z mojej stony EOT.

Obiecujesz?

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

Data: 2009-11-15 00:29:59
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message news:slrnhftf7j.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
No i? Przyśpieszyć do 27km/h na obu rowerach możesz z tym samym
przyśpieszeniem. Albo używając tej samej siły.
Na ciezszym rowerze nie przyspieszysz w tym samym czasie uzywajac tej samej
sily.

A widzisz. Teraz dopiero sprecyzowałeś o co ci chodzi. Chodzi o
rozpędzenie tej samej masy do tej samej prędkości w tym samym czasie.

Gdybys nie wskakiwal w polowie dyskusji to wiedzialbys ze wlasnie o to caly czas chodzilo. Porownujemy ciezszy rower poziomy z mniejszym oporem powietrza z lzejzym rowerem tradycyjnym o wiekszej powierzchni czolowej.

Data: 2009-11-14 21:01:15
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
No i? Przyśpieszyć do 27km/h na obu rowerach możesz z tym samym
przyśpieszeniem. Albo używając tej samej siły.
Na ciezszym rowerze nie przyspieszysz w tym samym czasie uzywajac tej samej
sily.
A widzisz. Teraz dopiero sprecyzowałeś o co ci chodzi. Chodzi o
rozpędzenie tej samej masy do tej samej prędkości w tym samym czasie.
Gdybys nie wskakiwal w polowie dyskusji to wiedzialbys ze wlasnie o to caly czas chodzilo. Porownujemy ciezszy rower poziomy z mniejszym oporem powietrza z lzejzym rowerem tradycyjnym o wiekszej powierzchni czolowej.

I znowu pomijasz istotne czynniki. Nic nowego.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / |  Kruk@epsilon.eu.org   | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2009-11-15 10:22:48
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message news:slrnhfu34b.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
I znowu pomijasz istotne czynniki. Nic nowego.

Jeszcze raz. Interesuje mnie tylko przyspieszenie tych dwoch rowerow do 27km/h. O tym pisalem. Nie chce robic eksperymentow naukowych czy prowadzic wywodow pseudonaukowch bo to prowadzi do nikad. Po prostu ciezszy rower poziomy bedzie ciezej rozpedzic to takiej predkosci. I przyznaja nawet to ludzie ktorzy rowerami poziomymi jezdza (patrz link ponizej). Nie rozumiem skad to czepianie sie szczegolow. Chyba kazdy z nas jadac z wiekszym plecakiem czy bagazem czul ze rower gorzej sie rozpedza. Nawet jesli polozysz sie na kierownicy. Jesli wymagasz dowodu naukowego zeby to udowodnic to niestety ale Ci nie pomoge.

Tutaj jest dosc kompleksowe porownie napisane przez czlowieka ktory jezdzi jednym i drugim. I on tez twierdzi ze rower szosowy ma lepsze przyspieszenie niz poziomy : http://www.biketcba.org/TRICORR/compare.html
Zobacz sekcje "Performance - Uphill Speed (same as sprint acceleration)". Na dole strony jest podsumowanie z  Bicycling. Tez warto zobzaczyc.

Pozdrawiam,
Iguan,


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2009-11-15 09:40:45
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
I znowu pomijasz istotne czynniki. Nic nowego.
Jeszcze raz. Interesuje mnie tylko przyspieszenie tych dwoch rowerow do 27km/h.

No to ten cięższy lepiej przyśpiesza, bo lżejszy ma zablokowane hamulce.
Zadowolony?

O tym pisalem. Nie chce robic eksperymentow naukowych czy prowadzic wywodow pseudonaukowch bo to prowadzi do nikad.

Nie "pseudonaukowych", tylko "opartych o podstawową fizyczną wiedzę,
któej najwyraźniej nie masz".
I "donikąd".

Po prostu ciezszy rower poziomy bedzie ciezej rozpedzic to takiej predkosci. I przyznaja nawet to ludzie ktorzy rowerami poziomymi jezdza (patrz link ponizej). Nie rozumiem skad to czepianie sie szczegolow. Chyba kazdy z nas jadac z wiekszym plecakiem czy bagazem czul ze rower gorzej sie rozpedza.

A to akurat bardzo ciekawe, bo plecak wpływa na siłę, którą jesteś
w stanie oddać na korby.

Tutaj jest dosc kompleksowe porownie napisane przez czlowieka ktory jezdzi jednym i drugim. I on tez twierdzi ze rower szosowy ma lepsze przyspieszenie niz poziomy : http://www.biketcba.org/TRICORR/compare.html

Po raz kolejny - sam nie wiesz o czym piszesz.

Zobacz sekcje "Performance - Uphill Speed (same as sprint acceleration)". Na dole strony jest podsumowanie z  Bicycling. Tez warto zobzaczyc.

ROTFLMAO. Wybacz, ale to takie brednie, że się nawet komentować nie
chce. Że nie wspomnę o narzekaniu na niemożność stanięcia na pedałach.

--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [  Kruk@epsilon.eu.org   ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

Data: 2009-11-15 18:58:43
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message
news:slrnhfvfkd.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
Jeszcze raz. Interesuje mnie tylko przyspieszenie tych dwoch rowerow do
27km/h.

No to ten cięższy lepiej przyśpiesza, bo lżejszy ma zablokowane hamulce.
Zadowolony?

Nieszczegolnie. Bo ten drugi ma nieogolone nogi wiec zostaje w tyle.

Po prostu ciezszy rower
poziomy bedzie ciezej rozpedzic to takiej predkosci. I przyznaja nawet to
ludzie ktorzy rowerami poziomymi jezdza (patrz link ponizej). Nie rozumiem
skad to czepianie sie szczegolow. Chyba kazdy z nas jadac z wiekszym
plecakiem czy bagazem czul ze rower gorzej sie rozpedza.
A to akurat bardzo ciekawe, bo plecak wpływa na siłę, którą jesteś
w stanie oddać na korby.

Ok, poczekam na filmik jak kolega teoretyk pojezdza pod przelecz Karkonoska
ze 100kg plecakiem.

Zobacz sekcje "Performance - Uphill Speed (same as sprint acceleration)".
Na
dole strony jest podsumowanie z  Bicycling. Tez warto zobzaczyc.

ROTFLMAO. Wybacz, ale to takie brednie, że się nawet komentować nie
chce. Że nie wspomnę o narzekaniu na niemożność stanięcia na pedałach.

Oczywiscie bo rower poziomy jest the best! nawet jak nie jest.

Data: 2009-11-15 10:06:52
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
Po prostu ciezszy rower
poziomy bedzie ciezej rozpedzic to takiej predkosci. I przyznaja nawet to
ludzie ktorzy rowerami poziomymi jezdza (patrz link ponizej). Nie rozumiem
skad to czepianie sie szczegolow. Chyba kazdy z nas jadac z wiekszym
plecakiem czy bagazem czul ze rower gorzej sie rozpedza.
A to akurat bardzo ciekawe, bo plecak wpływa na siłę, którą jesteś
w stanie oddać na korby.
Ok, poczekam na filmik jak kolega teoretyk pojezdza pod przelecz Karkonoska
ze 100kg plecakiem.

Rozrysuj sobie, misiu puszysty, siły na płaskim i na podjeździe.
(ale przyznać trzeba, że - podejrzewam jednak, że nieświadomie - ładnie
zastosowałeś erystykę).

Zobacz sekcje "Performance - Uphill Speed (same as sprint acceleration)".
Na
dole strony jest podsumowanie z  Bicycling. Tez warto zobzaczyc.
ROTFLMAO. Wybacz, ale to takie brednie, że się nawet komentować nie
chce. Że nie wspomnę o narzekaniu na niemożność stanięcia na pedałach.
Oczywiscie bo rower poziomy jest the best! nawet jak nie jest.

Ależ naprawdę nie musisz się wściekać z powodu bzdurności twojej
argumentacji. To nie nasza wina, że nie rozumiesz podstaw logiki.
(chyba nikt tu nie pisał, że rower poziomy jest najzajedwabistszy, tylko
wszyscy czepiają się niespójności twojej argumentacji; a to dalece nie
to samo)

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

Data: 2009-11-15 19:17:23
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message news:slrnhfvh5c.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
gorzej sie rozpedza.
A to akurat bardzo ciekawe, bo plecak wpływa na siłę, którą jesteś
w stanie oddać na korby.
Ok, poczekam na filmik jak kolega teoretyk pojezdza pod przelecz Karkonoska
ze 100kg plecakiem.

Rozrysuj sobie, misiu puszysty, siły na płaskim i na podjeździe.

Nic nie potrzebuje rozrysowywac. Tobie tez polecam zamiast rozrysowania zapakowac ten plecak ceglami i zobaczyc czy faktycznie masz lepsze przyspieszenie i lepiej jedziesz pod gore.

Oczywiscie bo rower poziomy jest the best! nawet jak nie jest.

Ależ naprawdę nie musisz się wściekać z powodu bzdurności twojej
argumentacji. To nie nasza wina, że nie rozumiesz podstaw logiki.
(chyba nikt tu nie pisał, że rower poziomy jest najzajedwabistszy, tylko
wszyscy czepiają się niespójności twojej argumentacji; a to dalece nie
to samo)

Ty tez sie nie musisz wsciekac. Bo:
1. Dyskusja nie polega na "czepianiu".
2. Ludzie jezdzacy na rowerach poziomych przyznaja ze maja one gorsze przyspieszenie i zdolnosci przy podjazdach. I o tym pisalem. Ty probujesz stoswoac teorie z podstawowki. Problem w tym ze Twoje wyniki przecza temu co ludzie udowodnili empirycznie, przykro mi.

Data: 2009-11-15 10:58:13
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
A to akurat bardzo ciekawe, bo plecak wpływa na siłę, którą jesteś
w stanie oddać na korby.
Ok, poczekam na filmik jak kolega teoretyk pojezdza pod przelecz Karkonoska
ze 100kg plecakiem.
Rozrysuj sobie, misiu puszysty, siły na płaskim i na podjeździe.
Nic nie potrzebuje rozrysowywac.

A to mnie jakoś nie dziwi.

Oczywiscie bo rower poziomy jest the best! nawet jak nie jest.
Ależ naprawdę nie musisz się wściekać z powodu bzdurności twojej
argumentacji. To nie nasza wina, że nie rozumiesz podstaw logiki.
(chyba nikt tu nie pisał, że rower poziomy jest najzajedwabistszy, tylko
wszyscy czepiają się niespójności twojej argumentacji; a to dalece nie
to samo)
Ty tez sie nie musisz wsciekac.

Ależ ja się nie wściekam. Do wściekania jest mi bardzo daleko.

Bo:
1. Dyskusja nie polega na "czepianiu".

Owszem. Dyskusja polega na wymianie argumentów i zastanowieniu nad
argumentami drugiej strony. Na razie dostarczasz jedynie "argumentów", a
na tłumaczenie dlaczego to, co piszesz, nie trzyma się przysłowiowej
kupy reagujesz "mam to w dupie".

2. Ludzie jezdzacy na rowerach poziomych przyznaja ze maja one gorsze przyspieszenie

Ludzie jeżdżący dieslami przyznają, że mają one gorsze przyśpieszenie
niż osobówki. Co dobitnie pokazuje na przykład Audi R10 TDI.
Poczytaj wreszcie gdzieś o wnioskowaniu i eksperymencie w naukach
przyrodniczych, bo na razie z uporem godnym lepszej sprawy trwasz w
okopach ignorancji.

i zdolnosci przy podjazdach.

A to jest zupełnie co innego.

I o tym pisalem. Ty probujesz stoswoac teorie z podstawowki.

O ile mnie starcza pamięć nie myli, podstawy aerodynamiki były w liceum,
nie w podstawówce.

Problem w tym ze Twoje wyniki przecza temu co ludzie udowodnili empirycznie,

Oczywiście. A horoskopy przepowiadają przyszłość, co ludzie udowodnili
empirycznie/

przykro mi.

Współczuję, ale nijak nie wpływa to na spójność twojego rozumowania.


--
  Kruk@ -\                   |           }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

Data: 2009-11-15 20:18:17
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message news:slrnhfvk5l.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
A to akurat bardzo ciekawe, bo plecak wpływa na siłę, którą jesteś
w stanie oddać na korby.
Ok, poczekam na filmik jak kolega teoretyk pojezdza pod przelecz
Karkonoska
ze 100kg plecakiem.
Rozrysuj sobie, misiu puszysty, siły na płaskim i na podjeździe.
Nic nie potrzebuje rozrysowywac.

A to mnie jakoś nie dziwi.

Bo zgubiles wazny kawalek:

M: >> A to akurat bardzo ciekawe, bo plecak wpływa na siłę, którą jesteś
w stanie oddać na korby.

I :>Ok, poczekam na filmik jak kolega teoretyk pojezdza pod przelecz Karkonoska
ze 100kg plecakiem.

M:> Rozrysuj sobie, misiu puszysty, si3y na p3askim i na podje?dzie.

I:Nic nie potrzebuje rozrysowywac. Tobie tez polecam zamiast rozrysowania
zapakowac ten plecak ceglami i zobaczyc czy faktycznie masz lepsze
przyspieszenie i lepiej jedziesz pod gore

Owszem. Dyskusja polega na wymianie argumentów i zastanowieniu nad
argumentami drugiej strony. Na razie dostarczasz jedynie "argumentów", a
na tłumaczenie dlaczego to, co piszesz, nie trzyma się przysłowiowej
kupy reagujesz "mam to w dupie".

Co? Ze ciezszy rower poziomy przyspiesza wolniej od lzejszego szosowego nie trzyma sie kupy? Fascynujace.
Powiedz, stwierdzenie ze ciezszy rower przyspiesza lepiej od lzejszego trzymaloby sie kupy?

2. Ludzie jezdzacy na rowerach poziomych przyznaja ze maja one gorsze
przyspieszenie

Ludzie jeżdżący dieslami przyznają, że mają one gorsze przyśpieszenie
niż osobówki. Co dobitnie pokazuje na przykład Audi R10 TDI.

Widzisz, tutaj jest Towoj problem. Do czego to Audi porownujesz? Bo ja porownywalem szosowke tradycyjna z szosoka pozioma. Ty wyskakujesz z jakas trialowka i mowisz - "porownanie nie dziala!"

Poczytaj wreszcie gdzieś o wnioskowaniu i eksperymencie w naukach
przyrodniczych, bo na razie z uporem godnym lepszej sprawy trwasz w
okopach ignorancji.

i zdolnosci przy podjazdach.

A to jest zupełnie co innego.

Co jest cos innego? Widzisz,okrutnie gmatwasz. Wiec powiedz wprost: ciezszy rower poziomy bedzie mial przyspieszenie lepsze od tradycyjnego szosowego? TAK czy NIE?


Współczuję, ale nijak nie wpływa to na spójność twojego rozumowania.

Hahaha. Widzisz, uparcie czepiasz sie mojej osoby. Co Cie tak zafascynowalo? Moze skup sie na tej dyskusji bo poczulem sie nieswojo.

Data: 2009-11-15 12:53:44
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
A to akurat bardzo ciekawe, bo plecak wpływa na siłę, którą jesteś
w stanie oddać na korby.
Ok, poczekam na filmik jak kolega teoretyk pojezdza pod przelecz
Karkonoska
ze 100kg plecakiem.
Rozrysuj sobie, misiu puszysty, siły na płaskim i na podjeździe.
Nic nie potrzebuje rozrysowywac.
A to mnie jakoś nie dziwi.
Bo zgubiles wazny kawalek:

Owszem. Ten, w którym mylisz przyśpieszanie na płaskim z podjeżdżaniem
pod górę.

Owszem. Dyskusja polega na wymianie argumentów i zastanowieniu nad
argumentami drugiej strony. Na razie dostarczasz jedynie "argumentów", a
na tłumaczenie dlaczego to, co piszesz, nie trzyma się przysłowiowej
kupy reagujesz "mam to w dupie".
Co? Ze ciezszy rower poziomy przyspiesza wolniej od lzejszego szosowego nie trzyma sie kupy? Fascynujace.
Powiedz, stwierdzenie ze ciezszy rower przyspiesza lepiej od lzejszego trzymaloby sie kupy?

Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że to nie jest tak, że jedno z tych
zdań jest negacją tego drugiego?

2. Ludzie jezdzacy na rowerach poziomych przyznaja ze maja one gorsze
przyspieszenie
Ludzie jeżdżący dieslami przyznają, że mają one gorsze przyśpieszenie
niż osobówki. Co dobitnie pokazuje na przykład Audi R10 TDI.
Widzisz, tutaj jest Towoj problem. Do czego to Audi porownujesz?

Nie. To jest twój problem, że nie rozumiesz jak działają kwantyfikatory.
Gdybyś napisał był "poziomki są cięższe od szosówek, zatem przy tej
samej mocy, zakładając, że mamy takie same opory powietrza, łatwiej będzie
rozpędzać szosówkę", mógłbym co najwyżej przyczepić się do tego czy
wszystkie szosówki są lżejsze od wszystkich poziomek, ale ty przydzwoniłeś
z uzależnianiem przyśpieszenia roweru tylko i wyłącznie od masy.

Bo ja porownywalem szosowke tradycyjna z szosoka pozioma.

To cofnij się w wątku i sprawdź co napisałeś. Napisałeś, że bezwzględnie
rower lżejszy jest łatwiej rozpędzić do ustalonej prędkości niż cięższy.

Ty wyskakujesz z jakas trialowka i mowisz - "porownanie nie dziala!"

Jakie znów "porównanie"?

i zdolnosci przy podjazdach.
A to jest zupełnie co innego.
Co jest cos innego?

Po raz kolejny - przyśpieszanie na płaskim to coś innego niż podjazd.

Widzisz,okrutnie gmatwasz. Wiec powiedz wprost: ciezszy rower poziomy bedzie mial przyspieszenie lepsze od tradycyjnego szosowego? TAK czy NIE?

Na tak postawione pytanie nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

Współczuję, ale nijak nie wpływa to na spójność twojego rozumowania.
Hahaha. Widzisz, uparcie czepiasz sie mojej osoby.

No właśnie nie. Uparcie czepiam się niespójności twojego rozumowania.
Jeśli chodzi o twoją osobę ciekaw byłem tylko twojej edukacji.
I to też nie ze względu na ciebie jako osobę, tylko ciekaw byłem jakie
formalne wykształcenie ma, osoba pisząca takie bzdury (nie martw się,
internetowych anonimów nie rozróżniam; za tydzień przestanę w ogóle
kojarzyć twój nick z tą dyskusją).

Co Cie tak zafascynowalo? Moze skup sie na tej dyskusji bo poczulem sie nieswojo.

A to podobno można leczyć.

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

Data: 2009-11-16 06:37:07
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message news:slrnhfvqu8.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
Owszem. Ten, w którym mylisz przyśpieszanie na płaskim z podjeżdżaniem
pod górę.

Alez dam Ci wybor. Udowodnij mi ze przy podjezdzie czy przyspieszeniu (dowolnie) Twoja teoria z dodatkowa waga na plecach dziala. Dla przypomnienia:

M: >> A to akurat bardzo ciekawe, bo plecak wp3ywa na si3e, któr? jeste?
w stanie oddaa na korby.

I :>Ok, poczekam na filmik jak kolega teoretyk pojezdza pod przelecz
Karkonoska
ze 100kg plecakiem.

M:> Rozrysuj sobie, misiu puszysty, si3y na p3askim i na podje?dzie.

I:Nic nie potrzebuje rozrysowywac. Tobie tez polecam zamiast rozrysowania
zapakowac ten plecak ceglami i zobaczyc czy faktycznie masz lepsze
przyspieszenie i lepiej jedziesz pod gore

Co? Ze ciezszy rower poziomy przyspiesza wolniej od lzejszego szosowego nie
trzyma sie kupy? Fascynujace.
Powiedz, stwierdzenie ze ciezszy rower przyspiesza lepiej od lzejszego
trzymaloby sie kupy?

Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że to nie jest tak, że jedno z tych
zdań jest negacją tego drugiego?

A zdajesz sobie sprawe ze raczej rozmawiamy o ogolnej teorii, nie o absurdach typu "a jak szosowka ma zablokowane osie"?
Zawsze znajdziesz jakies wyjatki.


rozpędzać szosówkę", mógłbym co najwyżej przyczepić się do tego czy
wszystkie szosówki są lżejsze od wszystkich poziomek, ale ty przydzwoniłeś
z uzależnianiem przyśpieszenia roweru tylko i wyłącznie od masy.


Roweru szosowego tradycyjnego i poziomego (patrz nizej). I jak widac praktyka potwierdza to co napisalem. To Ty usilujesz to rozciagnac na inne rowery.

Bo ja
porownywalem szosowke tradycyjna z szosoka pozioma.

To cofnij się w wątku i sprawdź co napisałeś. Napisałeś, że bezwzględnie
rower lżejszy jest łatwiej rozpędzić do ustalonej prędkości niż cięższy.

Bo czytasz tylko kawalek dyskusji. Pierwsza wypowiedz w tym temacie:

Maciej: "Nie ma potrzeby tak silnie naciskać na pedała żeby osiągnąć 27 km/h - w związku
z tym nie katuję stawów kolanowych"

Ja:"Ciezko sie z tym zgodzic bo rower szosowy mniej wazy. Wiec na logike,zeby
OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym - ciezszym."

Widzisz "SZOSOWY"? Widzisz "POZIOMYM"?

Ty wyskakujesz z jakas
trialowka i mowisz - "porownanie nie dziala!"

Jakie znów "porównanie"?

Porownanie przyspieszenie 2 rowerow.

i zdolnosci przy podjazdach.
A to jest zupełnie co innego.
Co jest cos innego?

Po raz kolejny - przyśpieszanie na płaskim to coś innego niż podjazd.

Zabawne, napisalem "Ludzie jezdzacy na rowerach poziomych przyznaja ze maja one gorsze
przyspieszenie i zdolnosci przy podjazdach". Ty usunales pierwsza czesc zdania (!) i tlumaczysz mi ze podjazd to cos innego... Hmmm. Tak, to cos innego. A napisalem ze to to samo?

Widzisz,okrutnie gmatwasz. Wiec powiedz wprost: ciezszy
rower poziomy bedzie mial przyspieszenie lepsze od tradycyjnego szosowego?
TAK czy NIE?

Na tak postawione pytanie nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

O, popatrz! Oczywiscie ze nie mozna. Ale w wiekszosci przypadkow odpowiedz bedzie brzmiala "NIE"

Jeśli chodzi o twoją osobę ciekaw byłem tylko twojej edukacji.
I to też nie ze względu na ciebie jako osobę, tylko ciekaw byłem jakie
formalne wykształcenie ma, osoba pisząca takie bzdury

Juz pisalem - musisz z tym zyc.

Data: 2009-11-16 09:06:23
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
Owszem. Ten, w którym mylisz przyśpieszanie na płaskim z podjeżdżaniem
pod górę.
Alez dam Ci wybor. Udowodnij mi ze przy podjezdzie czy przyspieszeniu (dowolnie) Twoja teoria z dodatkowa waga na plecach dziala. Dla przypomnienia:

M: >> A to akurat bardzo ciekawe, bo plecak wp3ywa na si3e, któr? jeste?
w stanie oddaa na korby.

I :>Ok, poczekam na filmik jak kolega teoretyk pojezdza pod przelecz
Karkonoska
ze 100kg plecakiem.

M:> Rozrysuj sobie, misiu puszysty, si3y na p3askim i na podje?dzie.

I:Nic nie potrzebuje rozrysowywac. Tobie tez polecam zamiast rozrysowania
zapakowac ten plecak ceglami i zobaczyc czy faktycznie masz lepsze
przyspieszenie i lepiej jedziesz pod gore

No to jednak sobie rozrysuj skąd się biorą które siły. Bez tego nic ci
nie wyjaśnię, bo i tak nie zrozumiesz.

Co? Ze ciezszy rower poziomy przyspiesza wolniej od lzejszego szosowego nie
trzyma sie kupy? Fascynujace.
Powiedz, stwierdzenie ze ciezszy rower przyspiesza lepiej od lzejszego
trzymaloby sie kupy?
Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że to nie jest tak, że jedno z tych
zdań jest negacją tego drugiego?
A zdajesz sobie sprawe ze raczej rozmawiamy o ogolnej teorii, nie o absurdach typu "a jak szosowka ma zablokowane osie"?
Zawsze znajdziesz jakies wyjatki.

Poczekaj, ale musimy najpierw ustalić czy rozumiesz podstawy logiki. Bez
tego nie mamy o czym rozmawiać, bo po prostu nie jesteś w stanie
przeprowadzić spójnego rozumowania, więc nie ma sobie co języka strzępić
żebyś i tak to zignorował.
To jak, rozumiesz, że tam nie ma prostej negacji?
(a właśnie w ramach ogólnej teorii mieści się ten "absurd" z różnicą
w oporach na piastach, bo nie dawałeś żadnych dodatkowych warunków).

rozpędzać szosówkę", mógłbym co najwyżej przyczepić się do tego czy
wszystkie szosówki są lżejsze od wszystkich poziomek, ale ty przydzwoniłeś
z uzależnianiem przyśpieszenia roweru tylko i wyłącznie od masy.
Roweru szosowego tradycyjnego i poziomego (patrz nizej).

Nie. Napisałeś w <hdkght$b6h$1@news.onet.pl>, że zacytuję:
"Ciezko sie z tym zgodzic bo rower szosowy mniej wazy. Wiec na
logike,zeby OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym -
ciezszym."
Krótki kurs logiki dla początkujących - napisałęś, że na poziomym trzeba
mocniej naciskać _ponieważ jest cięższy_. Innemi słowy - uzależniłeś
przyśpieszenie roweru jedynie od jego masy radośnie ignorując wszelkie
pozostałe czynniki.
Jeśli chciałeś coś innego napisać, ok - rozumiem to. Przyznaj, że
napisałeś coś innego niż miałeś na myśli. Zdarza się. Ale brnięcie dalej
i dalej w tę bzdurę donikąd nie prowadzi.

I jak widac praktyka potwierdza to co napisalem.

Poważnie? Jaka praktyka? To, że kilku kolesiom coś się wydaje?
Wierzysz w horoskopy?

Bo ja
porownywalem szosowke tradycyjna z szosoka pozioma.
To cofnij się w wątku i sprawdź co napisałeś. Napisałeś, że bezwzględnie
rower lżejszy jest łatwiej rozpędzić do ustalonej prędkości niż cięższy.
Bo czytasz tylko kawalek dyskusji. Pierwsza wypowiedz w tym temacie:

Maciej: "Nie ma potrzeby tak silnie naciskać na pedała żeby osiągnąć 27 km/h - w związku
z tym nie katuję stawów kolanowych"

Ja:"Ciezko sie z tym zgodzic bo rower szosowy mniej wazy. Wiec na logike,zeby
OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym - ciezszym."

Widzisz "SZOSOWY"? Widzisz "POZIOMYM"?

Widzisz "bo rower szosowy mniej waży"?
Skoro się formułuje tak ogólne sądy trzeba umieć ich bronić.

Ty wyskakujesz z jakas
trialowka i mowisz - "porownanie nie dziala!"
Jakie znów "porównanie"?
Porownanie przyspieszenie 2 rowerow.

Ciekawe - ja twierdzę, że nie działa? Mam wrażenie, że są to wielkości
porównywalne. To ty jakoś nie chcesz się wypowiadać w tym temacie.
To jak będzie z tą trialówką?

i zdolnosci przy podjazdach.
A to jest zupełnie co innego.
Co jest cos innego?
Po raz kolejny - przyśpieszanie na płaskim to coś innego niż podjazd.
Zabawne, napisalem "Ludzie jezdzacy na rowerach poziomych przyznaja ze maja one gorsze
przyspieszenie i zdolnosci przy podjazdach". Ty usunales pierwsza czesc zdania (!) i tlumaczysz mi ze podjazd to cos innego... Hmmm. Tak, to cos innego. A napisalem ze to to samo?

A, szkoda zatem, że jeszcze nie napisałeś, że są bardziej zielone. Albo
niebieskie. Byłoby równie do rzeczy.

Widzisz,okrutnie gmatwasz. Wiec powiedz wprost: ciezszy
rower poziomy bedzie mial przyspieszenie lepsze od tradycyjnego szosowego?
TAK czy NIE?
Na tak postawione pytanie nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
O, popatrz! Oczywiscie ze nie mozna.

No i, do cholery jasnej, od początku o to chodziło.

Ale w wiekszosci przypadkow odpowiedz bedzie brzmiala "NIE"

Uuuuóóóó. Robiłeś jakieś statystyki?

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / |  Kruk@epsilon.eu.org   | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2009-11-16 19:44:46
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote in message news:slrnhg21vv.qca.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
No to jednak sobie rozrysuj skąd się biorą które siły. Bez tego nic ci
nie wyjaśnię, bo i tak nie zrozumiesz.

Nie ma czego wyjasniac czy rozrysowywac. Wystarczy napchac kamieni do plecaka i popedalowac. Zreszta sam przeczytaj czy to ma sens

I:   Chyba kazdy z nas jadac z wiekszym plecakiem czy bagazem czul ze rower gorzej sie rozpedza
M: A to akurat bardzo ciekawe, bo plecak wpływa na siłę, którą jesteś w stanie oddać na korby
I:   Ok, poczekam na filmik jak kolega teoretyk pojezdza pod przelecz Karkonoska ze 100kg plecakiem
M:Rozrysuj sobie, misiu puszysty, siły na płaskim i na podjeździe
I:  Nic nie potrzebuje rozrysowywac. Tobie tez polecam zamiast rozrysowania
zapakowac ten plecak ceglami i zobaczyc czy faktycznie masz lepsze
przyspieszenie i lepiej jedziesz pod gore

Poczekaj, ale musimy najpierw ustalić czy rozumiesz podstawy logiki. Bez
tego nie mamy o czym rozmawiać, bo po prostu nie jesteś w stanie
przeprowadzić spójnego rozumowania, więc nie ma sobie co języka strzępić
żebyś i tak to zignorował.

A robiles jakies statystyki? A  miales reprezenatywna probe? A skad wiesz ze akurat to bym zignorowal? A jaki masz na to dowod? A wszystko ignorowalem? A moze Twoje strzepienie jezyka powoduje ze ktos Cie ignoruje?


To jak, rozumiesz, że tam nie ma prostej negacji?
(a właśnie w ramach ogólnej teorii mieści się ten "absurd" z różnicą
w oporach na piastach, bo nie dawałeś żadnych dodatkowych warunków).

Bo takich bzdurnych wyjatkow mozna wymyslic milion. A jak sa 2 identyczne rowery i kolarze a jeden wiezie 100 plecak to lepiej czy gorzej? Gorzej. A jak plecak jest rakietowy i pcha rowerzyste ? To lepiej. A jak strata na wadze jest wieksza niz zysk z pchania? To gorzej..... I tak mozna w nieskonczonosc tworzyc "wyjatki".

Nie. Napisałeś w <hdkght$b6h$1@news.onet.pl>, że zacytuję:
"Ciezko sie z tym zgodzic bo rower szosowy mniej wazy. Wiec na
logike,zeby OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym -
ciezszym."
Krótki kurs logiki dla początkujących - napisałęś, że na poziomym trzeba
mocniej naciskać _ponieważ jest cięższy_. Innemi słowy - uzależniłeś
przyśpieszenie roweru jedynie od jego masy radośnie ignorując wszelkie
pozostałe czynniki.

Za to biorac pod uwage zdanie rowerzystow jezdzacych na jednym i drugim rowerze.

Poważnie? Jaka praktyka? To, że kilku kolesiom coś się wydaje?
Wierzysz w horoskopy?

Nie, ludzie korzystajacy z tych rowerow pisza jak im sie jezdzi. W praktyce. To Tobie sie wydaje.


Bo ja
porownywalem szosowke tradycyjna z szosoka pozioma.
To cofnij się w wątku i sprawdź co napisałeś. Napisałeś, że bezwzględnie
rower lżejszy jest łatwiej rozpędzić do ustalonej prędkości niż cięższy.
Bo czytasz tylko kawalek dyskusji. Pierwsza wypowiedz w tym temacie:

Maciej: "Nie ma potrzeby tak silnie naciskać na pedała żeby osiągnąć 27
km/h - w związku
z tym nie katuję stawów kolanowych"

Ja:"Ciezko sie z tym zgodzic bo rower szosowy mniej wazy. Wiec na
logike,zeby
OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym - ciezszym."

Widzisz "SZOSOWY"? Widzisz "POZIOMYM"?

Widzisz "bo rower szosowy mniej waży"?

Nie widze. Wiem. Chyba ze znowu masz na mysli jakis drewniany rower szosowy z poczatkow swiata z zablokowanymi piastami.
..

Ty wyskakujesz z jakas
trialowka i mowisz - "porownanie nie dziala!"
Jakie znów "porównanie"?
Porownanie przyspieszenie 2 rowerow.

Ciekawe - ja twierdzę, że nie działa? Mam wrażenie, że są to wielkości
porównywalne. To ty jakoś nie chcesz się wypowiadać w tym temacie.
To jak będzie z tą trialówką?

Nie wiem. I dlatego nic o trialowce nie pisalem. Za to Ty piszesz caly czas. Wiec jak to bedzie z ta trialowka Pochwal sie wspaniala logika i napisz co lepiej Twoim zdaniem przyspiesza, trialowka czy rower poziomy. Czekam na show!

Zabawne, napisalem "Ludzie jezdzacy na rowerach poziomych przyznaja ze maja
one gorsze
przyspieszenie i zdolnosci przy podjazdach". Ty usunales pierwsza czesc
zdania (!) i tlumaczysz mi ze podjazd to cos innego... Hmmm. Tak, to cos
innego. A napisalem ze to to samo?

A, szkoda zatem, że jeszcze nie napisałeś, że są bardziej zielone. Albo
niebieskie. Byłoby równie do rzeczy.

No i mialbys wiecej mozliwosci czepiania sie od rzeczy. Zobacz ,napisalem "i". A moze powinienem "oraz"?

Widzisz,okrutnie gmatwasz. Wiec powiedz wprost: ciezszy
rower poziomy bedzie mial przyspieszenie lepsze od tradycyjnego szosowego?
TAK czy NIE?
Na tak postawione pytanie nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
O, popatrz! Oczywiscie ze nie mozna.

No i, do cholery jasnej, od początku o to chodziło.

Zaprezentuj dowolna teorie. Kazda obale. Bo wymysle "zablokowane piasty". Ale wiekszosc ludzi raczej nie mysli o "zablokowanych pisatach" tylko o ogolnej ideii od ktorej zawsze beda wyjatki.

Ale w wiekszosci przypadkow odpowiedz
bedzie brzmiala "NIE"

Uuuuóóóó. Robiłeś jakieś statystyki?

uuuuu, a Ty?

Z mojej strony to juz EOT. Za duzo tutaj zwyklego czepiania sie szczegolow, za malo praktyki

Data: 2009-11-16 11:04:58
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"
No to jednak sobie rozrysuj skąd się biorą które siły. Bez tego nic ci
nie wyjaśnię, bo i tak nie zrozumiesz.
Nie ma czego wyjasniac czy rozrysowywac.

Nie musisz po raz kolejny udowadniać, że nie rozumiesz nic
z elementarnej fizyki.

Poczekaj, ale musimy najpierw ustalić czy rozumiesz podstawy logiki. Bez
tego nie mamy o czym rozmawiać, bo po prostu nie jesteś w stanie
przeprowadzić spójnego rozumowania, więc nie ma sobie co języka strzępić
żebyś i tak to zignorował.
A robiles jakies statystyki? A  miales reprezenatywna probe? A skad wiesz ze akurat to bym zignorowal? A jaki masz na to dowod? A wszystko ignorowalem? A moze Twoje strzepienie jezyka powoduje ze ktos Cie ignoruje?

Piękne.

To jak, rozumiesz, że tam nie ma prostej negacji?
(a właśnie w ramach ogólnej teorii mieści się ten "absurd" z różnicą
w oporach na piastach, bo nie dawałeś żadnych dodatkowych warunków).
Bo takich bzdurnych wyjatkow mozna wymyslic milion. A jak sa 2 identyczne rowery i kolarze a jeden wiezie 100 plecak to lepiej czy gorzej?

O, widzisz, teraz piszesz coś zupełnie innego. Może to kiedyś
zrozumiesz. A może nie.

Nie. Napisałeś w <hdkght$b6h$1@news.onet.pl>, że zacytuję:
"Ciezko sie z tym zgodzic bo rower szosowy mniej wazy. Wiec na
logike,zeby OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym -
ciezszym."
Krótki kurs logiki dla początkujących - napisałęś, że na poziomym trzeba
mocniej naciskać _ponieważ jest cięższy_. Innemi słowy - uzależniłeś
przyśpieszenie roweru jedynie od jego masy radośnie ignorując wszelkie
pozostałe czynniki.
Za to biorac pod uwage zdanie rowerzystow jezdzacych na jednym i drugim rowerze.

Och, oczywiście. I to wszystko dzięki władką magnetycznym Romi.

Poważnie? Jaka praktyka? To, że kilku kolesiom coś się wydaje?
Wierzysz w horoskopy?
Nie, ludzie korzystajacy z tych rowerow pisza jak im sie jezdzi.

A co to ma do rzeczy?

Bo ja
porownywalem szosowke tradycyjna z szosoka pozioma.
To cofnij się w wątku i sprawdź co napisałeś. Napisałeś, że bezwzględnie
rower lżejszy jest łatwiej rozpędzić do ustalonej prędkości niż cięższy.
Bo czytasz tylko kawalek dyskusji. Pierwsza wypowiedz w tym temacie:
Maciej: "Nie ma potrzeby tak silnie naciskać na pedała żeby osiągnąć 27
km/h - w związku
z tym nie katuję stawów kolanowych"
Ja:"Ciezko sie z tym zgodzic bo rower szosowy mniej wazy. Wiec na
logike,zeby
OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym - ciezszym."
Widzisz "SZOSOWY"? Widzisz "POZIOMYM"?
Widzisz "bo rower szosowy mniej waży"?

Nie widze.

To wiele wyjaśnia.

Widzisz,okrutnie gmatwasz. Wiec powiedz wprost: ciezszy
rower poziomy bedzie mial przyspieszenie lepsze od tradycyjnego szosowego?
TAK czy NIE?
Na tak postawione pytanie nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
O, popatrz! Oczywiscie ze nie mozna.
No i, do cholery jasnej, od początku o to chodziło.
Zaprezentuj dowolna teorie. Kazda obale.

Odłóż ten kwantyfikator, bo sobie zrobisz krzywdę.

Bo wymysle "zablokowane piasty". Ale wiekszosc ludzi raczej nie mysli o "zablokowanych pisatach" tylko o ogolnej ideii od ktorej zawsze beda wyjatki.

Poczytaj trochę o metodologii naukowej.

Ale w wiekszosci przypadkow odpowiedz
bedzie brzmiala "NIE"
Uuuuóóóó. Robiłeś jakieś statystyki?
uuuuu, a Ty?

To nie ja piszę o "większości przypadków".

Z mojej strony to juz EOT.

Znowu? Który to już? Trzeci? Po każdym kolejnym pisałeś więcej bzdur.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / |  Kruk@epsilon.eu.org   | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2009-11-20 15:51:53
Autor: ismail dudek
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 16 Lis, 09:06, Mariusz Kruk <Mariusz.K...@epsilon.eu.org> wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Iguan007"



>> Owszem. Ten, w którym mylisz przyśpieszanie na płaskim z podjeżdżaniem
>> pod górę.
>Alez dam Ci wybor. Udowodnij mi ze przy podjezdzie czy przyspieszeniu
>(dowolnie) Twoja teoria z dodatkowa waga na plecach dziala. Dla
>przypomnienia:

>M: >> A to akurat bardzo ciekawe, bo plecak wp3ywa na si3e, któr? jeste?
>>> w stanie oddaa na korby.

>I :>Ok, poczekam na filmik jak kolega teoretyk pojezdza pod przelecz
>Karkonoska
>>ze 100kg plecakiem.

>M:> Rozrysuj sobie, misiu puszysty, si3y na p3askim i na podje?dzie.

>I:Nic nie potrzebuje rozrysowywac. Tobie tez polecam zamiast rozrysowania
>zapakowac ten plecak ceglami i zobaczyc czy faktycznie masz lepsze
>przyspieszenie i lepiej jedziesz pod gore

No to jednak sobie rozrysuj skąd się biorą które siły. Bez tego nic ci
nie wyjaśnię, bo i tak nie zrozumiesz.

>>>Co? Ze ciezszy rower poziomy przyspiesza wolniej od lzejszego szosowego
>>>nie
>>>trzyma sie kupy? Fascynujace.
>>>Powiedz, stwierdzenie ze ciezszy rower przyspiesza lepiej od lzejszego
>>>trzymaloby sie kupy?
>> Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że to nie jest tak, że jedno z tych
>> zdań jest negacją tego drugiego?
>A zdajesz sobie sprawe ze raczej rozmawiamy o ogolnej teorii, nie o
>absurdach typu "a jak szosowka ma zablokowane osie"?
>Zawsze znajdziesz jakies wyjatki.

Poczekaj, ale musimy najpierw ustalić czy rozumiesz podstawy logiki. Bez
tego nie mamy o czym rozmawiać, bo po prostu nie jesteś w stanie
przeprowadzić spójnego rozumowania, więc nie ma sobie co języka strzępić
żebyś i tak to zignorował.
To jak, rozumiesz, że tam nie ma prostej negacji?
(a właśnie w ramach ogólnej teorii mieści się ten "absurd" z różnicą
w oporach na piastach, bo nie dawałeś żadnych dodatkowych warunków).

>> rozpędzać szosówkę", mógłbym co najwyżej przyczepić się do tego czy
>> wszystkie szosówki są lżejsze od wszystkich poziomek, ale ty przydzwoniłeś
>> z uzależnianiem przyśpieszenia roweru tylko i wyłącznie od masy.
>Roweru szosowego tradycyjnego i poziomego (patrz nizej).

Nie. Napisałeś w <hdkght$b6...@news.onet.pl>, że zacytuję:
"Ciezko sie z tym zgodzic bo rower szosowy mniej wazy. Wiec na
logike,zeby OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym -
ciezszym."
Krótki kurs logiki dla początkujących - napisałęś, że na poziomym trzeba
mocniej naciskać _ponieważ jest cięższy_. Innemi słowy - uzależniłeś
przyśpieszenie roweru jedynie od jego masy radośnie ignorując wszelkie
pozostałe czynniki.
Jeśli chciałeś coś innego napisać, ok - rozumiem to. Przyznaj, że
napisałeś coś innego niż miałeś na myśli. Zdarza się. Ale brnięcie dalej
i dalej w tę bzdurę donikąd nie prowadzi.

>I jak widac
>praktyka potwierdza to co napisalem.

Poważnie? Jaka praktyka? To, że kilku kolesiom coś się wydaje?
Wierzysz w horoskopy?

>>>Bo ja
>>>porownywalem szosowke tradycyjna z szosoka pozioma.
>> To cofnij się w wątku i sprawdź co napisałeś. Napisałeś, że bezwzględnie
>> rower lżejszy jest łatwiej rozpędzić do ustalonej prędkości niż cięższy.
>Bo czytasz tylko kawalek dyskusji. Pierwsza wypowiedz w tym temacie:

>Maciej: "Nie ma potrzeby tak silnie naciskać na pedała żeby osiągnąć 27
>km/h - w związku
>z tym nie katuję stawów kolanowych"

>Ja:"Ciezko sie z tym zgodzic bo rower szosowy mniej wazy. Wiec na
>logike,zeby
>OSIAGNAC dana predkosc trzeba mocniej naciskac na poziomym - ciezszym."

>Widzisz "SZOSOWY"? Widzisz "POZIOMYM"?

Widzisz "bo rower szosowy mniej waży"?
Skoro się formułuje tak ogólne sądy trzeba umieć ich bronić.

>>>Ty wyskakujesz z jakas
>>>trialowka i mowisz - "porownanie nie dziala!"
>> Jakie znów "porównanie"?
>Porownanie przyspieszenie 2 rowerow.

Ciekawe - ja twierdzę, że nie działa? Mam wrażenie, że są to wielkości
porównywalne. To ty jakoś nie chcesz się wypowiadać w tym temacie..
To jak będzie z tą trialówką?

>>>>>i zdolnosci przy podjazdach.
>>>> A to jest zupełnie co innego.
>>>Co jest cos innego?
>> Po raz kolejny - przyśpieszanie na płaskim to coś innego niż podjazd.
>Zabawne, napisalem "Ludzie jezdzacy na rowerach poziomych przyznaja ze maja
>one gorsze
>przyspieszenie i zdolnosci przy podjazdach". Ty usunales pierwsza czesc
>zdania (!) i tlumaczysz mi ze podjazd to cos innego... Hmmm. Tak, to cos
>innego. A napisalem ze to to samo?

A, szkoda zatem, że jeszcze nie napisałeś, że są bardziej zielone. Albo
niebieskie. Byłoby równie do rzeczy.

>>>Widzisz,okrutnie gmatwasz. Wiec powiedz wprost: ciezszy
>>>rower poziomy bedzie mial przyspieszenie lepsze od tradycyjnego szosowego?
>>>TAK czy NIE?
>> Na tak postawione pytanie nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
>O, popatrz! Oczywiscie ze nie mozna.

No i, do cholery jasnej, od początku o to chodziło.

>Ale w wiekszosci przypadkow odpowiedz
>bedzie brzmiala "NIE"

Uuuuóóóó. Robiłeś jakieś statystyki?

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  K...@epsilon.eu.org   |
|http://epsilon.eu.org/|
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

a  skąd te dane ze rower poziomy więcej wazy  .... rower poziomy to
duże uproszczenie jaki rower poziomy ? możne LWB waży więcej ale low
racer nie koniecznie.... na rowerze poziomym wycisnę więcej niż ty na
tradycyjnym bo tu jeśli już tak lubisz fizykę działa jedna zasada
bardzo ważna w rowerze poziomym masz punk podparcia..... w rowerze
tradycyjnym go nie masz co za tym idzie maximum twojej mocy to twoja
waga nic więcej nie wydusisz  a na poziomym tak....  przykład zaprzyj
się  o ścianę plecami i odsuń nogą szafę zrobisz to bez problemu a
spróbuj to samo zrobić  nie zapierając się o ścianę

Data: 2009-11-12 10:49:33
Autor: Rzaq
Rower poziomy w codziennej jeździe

Użytkownik "Maciej" napisał w wiadomości

- ja nie miałem jeszcze okazji pojeździć tym rowerem ale bardzo bym chciał:

http://www.youtube.com/watch?v=9NjYinKuwrk

wydaje mi się że takim trójkołowcem byłoby bardzo fajnie, nawet w trudnym
terenie. A tak już poza tematem:

napęd na 4 koła, dosyć ciężki - ale dla "technicznej jazdy" fajna (na pewno
droga) zabawka:

http://www.trailcart.eu/einsatzgebiete/

Nie przypomina to Wam kogoś?
Coś czuję że nidługo powstaniue duet promujący poziome tandemy na 29" ;)

--
Rzaq

Data: 2009-11-12 12:03:17
Autor: Coaster
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej wrote:
[...] Chciałbym się z Tobą zmierzyć w 10-dniowym maratonie dookoła Polski oraz w wyścigu na długim
podjeździe szosowym. Termin maratonu możemy wstępnie ustalić na lipiec 2010
(niestety muszę chodzić do pracy i nie zbudowałem jeszcze owiewki do roweru -
więc wybacz że nie zmierzymy się w tym roku). Maraton możemy objechać zgodnie z
tą mapą:

http://mrdp.pl/mapgo/mapgo.htm

zaś podjazd, jego długość i miejsce możesz wybrać sam

Mój numer telefonu:

0885432507

Pracuję na 3 zmiany więc może się zdarzyć że zadzwonisz jak będę spał. Ale
oddzwonię i pogadamy.
 
Pozdrawiam,
Iguan


ROFTL - oczywiscie 'nie zauwazyles' syganturki Iguana i 'nie wiesz', ze przebywa na antypodach - tak jest bezpiecznie, nieprawdaz?

PS. Pewnie tez 'nie zauwazyles' sygnaturki Michala Wolffa ;-)
Jak przejedziesz ciegiem Tyle co Michal to wroc tu i sie pochwal ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-12 19:34:36
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Maciej" <zenonka@poczta.onet.pl> wrote in message news:1e8e.00000137.4afbd01fnewsgate.onet.pl...
- wyścig szosowy nie jest możliwy na rowerze poziomym, bo nie zezwala na to
regulamin

No wlasnie. Wazne ze poziomka nie moglbym wstarowac w zawodach. I dlatego jezdze rowerem klasycznym.

- maraton mtb na rowerze poziomym nie zmęczy tak bardzo stawów kolanowych... Ale
jak chcesz to się męcz!

Na prawdziwych szlakach mtb poziomke mozna tylko nosic, przykro mi.

- roweru poziomego nie wykorzystam tez do treningu jesli pozniej na zawodach
jade rowerem tradycyjnym
- no nie wiem. Niektórzy trenerzy siatkówki każą trenować lewą ręką
praworęcznym. Niby bez sensu - trenować ręką której normalnie się nie
wykorzystuje w trakcie gry - nie?

Nie. Pozkaz mi kolarza z czolowki swiatowej ktory trenuje na rowerze poziomym.

- lubie podjazdy bo dla mnie to kwintesencja kolarstwa a pokonywanie ich na
lezaco wydaje mi sie starasznie nudne,

- a ja lubię je jeszcze bardziej gdy nie zajeżdżam stawów kolanowych i nie
pracuję na żylaki

Kwestia gustu.

- jesli jade do pracy to moge rower normalnie wlozyc do windy
- mi szkoda zawracać d..ę taszcząc rower. Tutaj mam zupełnie inną logikę.

Ale ja pisalem o swoim zdaniu. Co zreszta na wstepie wyraznie zaznaczylem.

Obudowany rower można zaparkować na zewnątrz, zapiąć łańcuchem i ubezpieczyć. I
tak będę wkrótce robił. Szkoda się bawić.

jak lubisz.

- widze ponad dachami samochodow i mam wieksze mozliwosci manewrowania w
korku.
- zamiast wstać 10 minut wcześniej z łózka i zacząć porządnie dzień nadrobisz te
straty buszując w korku. OK! Ale ja też się trochę wciskam swoim poziomem - więc
może odrobię tak z 5 minut straty do uciekiniera peletonu

Nie masz szans w korku. Najmniejszych

- moge zapakowac rower w 10 sekund na typowy bagaznik rowerowy.
- mogę "rozpołowić" mego FlevoRacera i wsadzik w bagażnik w 15 sekund. Ooooooooo
- mam do Ciebie 5 sekund starty i zajęty bagażnik ;(

Ok, nagrywamy filmiki?

- nie wyobrazam sobie jazdy poziomka w trudnym terenie (kolarstwo gorskie)
napęd na 4 koła, dosyć ciężki - ale dla "technicznej jazdy" fajna (na pewno droga) zabawka:

Nie oszukuj sie. Poziomka to nie mtb. Nie ma najmnejszych szans. Chcesz sie zalozyc? -

nie wyobrazam sobie jazdy poziomka w peletonie (kolarstwo szosowe)
- no jasne - psychicznie byś nie wytrzymał kierownicy pedałując 70-80 km/h i
mając z boku 5 cm od siebie drugi rower. Rozumiem

Aha, i 5km/h pod gore. Poczekm na ten Twoj filmik ze srednia 42 wtedy moznemy pogadac o 50+

Tutaj nie chodzi o polot. Chodzi o to do czego wykorzystujesz rower.

- ja jeżdżę rowerem na co dzień. Jeżeli jesteś sportsmanem - OK. Chciałbym się z
Tobą zmierzyć w 10-dniowym maratonie dookoła Polski oraz w wyścigu na długim
podjeździe szosowym.

Nie ma sprawy. W 2010 nie bede w PL ale bede w 2011 w Szwajcarii. Pasuje? Kilka podjazdow sie tam znajdzie.Bardzo chetnie sie zmierze.

Data: 2009-11-12 13:57:38
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
Napęd na 2 przednie koła plus wypinany napęd na tylne koło jak tu (gdy zdejmie
się łańcuch):

http://www.trike.ru/en/photos.php

-- -> tylko akurat ten model ma 20" koła (były też modele tej samej trajki z 28"
kołami) np. tu:

http://www.berkut-trikes.com/his/trike17.jpg

- pochylne koła jak tu:

http://fn-trike.de/Reinhold/HTM/seite1.html

- osłona przeciwdeszczowa/ przeciw wiatrowa - wystarczy taka pianka:
 http://www.liegerad-online.de/jive_fairing.htm

- orurowanie z cienkich rurek stalowych tak żeby powstało coś na kształt tego:

http://heidespanier.com/images/produkt/liegerad04.jpg

Są ludzie co potrafią kombinować - np ta rama wygląda paskudnie... ale jeździ:

http://www.youtube.com/watch?v=mnYVeJZ3gfQ

-- -- > 01:17 tu widać jak gość prostym sposobem "wymodził" ramę Mi bardziej odpowiada nie mordowanie się na rowerze i dlatego
projektuję/ujeżdżam rowery poziome.

--


Data: 2009-11-13 09:57:59
Autor: Franc
Rower poziomy w codziennej jeździe
Zeby nie bylo ze pisze za kogos, oto moje powody dlaczego nigdy nie
zdecyduje sie na rower poziomy:
- na wyscig szosowy czy maraton mtb na poziomce nie pojade
Ja startowałem 2 razy w MŚ - we Francji w 2006 i Belgii w 2007. MŚ we Francji były w większości po szosach z wyj. sprintów na lotnisku a MŚ w Belgii na torze samochodowo-motorowym w Zandwoort. Bardzo fajne imprezy. Gdybym miał więcej kasy wybrałbym sie do Interlaken albo lepiej na Mityng szybkości w Battle Mountain (choć tam, nie miałbym czego szukać)

- roweru poziomego nie wykorzystam tez do treningu jesli pozniej na
zawodach jade rowerem tradycyjnym
to trzeba startowac w zawodach na poziomie :) choć to i tak nie ma znaczenia - najszybsza kobieta na świecie, mistrzyni świata z 2007 - Barbara Buatois, startująca na poziomych rowerach, rozgrzewkę robi na rowerze klasycznym (nie da się zaczepić do trenażera jej carbonowej cobry FWD).

- lubie podjazdy bo dla mnie to kwintesencja kolarstwa a pokonywanie ich
na lezaco wydaje mi sie starasznie nudne,
Pogadaj z ludźmi z AFB (stowarzyszenie francuskich miłośników rowerów poziomych) - sporo z nich mieszka w Alpach i jeździ prawie wyłącznie po górach. Jest też taki wyścig "clasique genevoise" w Genewie, w pierwszej piątce w generalce (z profi włącznie) masz 2~3 poziomki (amatorzy).

- podoba mi sie lekkosc tradycyjnego roweru.
każdemu może się podobac co innego.

- jesli jade do pracy to moge rower normalnie wlozyc do windy
Ja też mogę swoją poziomkę włożyć do windy, oraz do pociągu, samolotu i bagażnika małego samochodu - potwierdzone empirycznie mój stary Nr5 mieścił się wraz z 3 osobami do kabiny Opla Agili i Renaut Twingo. P7 też woziłem w Twingo, ale już samemu. Kiedyś jak jeszcze wynajmowałem pokój, to mieściłem się z Nr5, kanapą, szafą, biurkiem od kompa i stolikiem z klatką szczura na 9m2 (pokój 3x3) i jeszcze dawało się normalnie poruszać po pokoju.

- widze ponad dachami samochodow i mam wieksze mozliwosci manewrowania w
korku.
nie widzę ponad dachami samochodów, ale to mi nie przeszkadza jechać 35km/h pomiędzy samochdami stojącymi w korku na Puławskiej w wAw.
- moge zapakowac rower w 10 sekund na typowy bagaznik rowerowy.
W to wątpie - zapięcie jednego paska na kole to co najmniej 30sek a są 2 paski (chyba, że bagażnik trzyma bez przedniego koła, ale wyczepienie koła też zajmuje czas), ale niech ci będzie. Mi zapakowanie mojego roweru na bagażnik (również tradycyjny) zajmuje trochę więcej czasu, tak, ze ~2 minuty bo mam 3 paski do zapięcia (2 koła i wspornik do ramy)

- nie wyobrazam sobie jazdy poziomka w trudnym terenie (kolarstwo gorskie)
Raczej też sobie nie wyobrażam, wolę śmigać po szosie /drodze, nawet tej Alpejskie poprowadzonej przez przełęcze. Kiedyś zrobiłem sobie przejażdżkę ~130km i ~2500m przewyższenia (3 przełęcze) - nawet fajna wycieczka. Niestety nie pamiętam ile godzin jechałem.

- nie wyobrazam sobie jazdy poziomka w peletonie (kolarstwo szosowe)
ja widziałem - jak poziomka z przodu nie ma owiewki, to ten z tyłu macha korbami po obu stronach tylnego koła, tak, że suport niemal dotyka do opony tego z przodu - robi wrażenie, szczególnie przy ~50km/h jak jedzie taki pociąg kilku poziomek

Pzdrw

Franc "Rowery Poziome Rule"
--

Niczym niewyróżniający się IMK P7
Granatowa Żaba z D7F i LPG "TKP Edition"
Zielona Xantia II, kombi z 2.0HDi

--


Data: 2009-11-14 07:39:29
Autor: Iguan007
Rower poziomy w codziennej jeździe

"Franc " <czolk.SKASUJ@gazeta.pl> wrote in message
news:hdjaj7$mjg$1inews.gazeta.pl...

- na wyscig szosowy czy maraton mtb na poziomce nie pojade
Ja startowałem 2 razy w MŚ - we Francji w 2006 i Belgii w 2007. MŚ we
Francji były w większości po szosach z wyj. sprintów na lotnisku a MŚ w
Belgii na torze samochodowo-motorowym w Zandwoort. Bardzo fajne imprezy.

To juz kwestia gustu. Wole tradycyjne wyscigi na tradycynych rowerach.

to trzeba startowac w zawodach na poziomie :) choć to i tak nie ma
znaczenia - najszybsza kobieta na świecie, mistrzyni świata z 2007 -
Barbara
Buatois, startująca na poziomych rowerach, rozgrzewkę robi na rowerze
klasycznym (nie da się zaczepić do trenażera jej carbonowej cobry FWD).

Ale dziala to w druga strone? Znasz kogos startujacego na tradycyjnym
rowerze i trenujacego na poziomce?

- lubie podjazdy bo dla mnie to kwintesencja kolarstwa a pokonywanie ich
na lezaco wydaje mi sie starasznie nudne,
Pogadaj z ludźmi z AFB (stowarzyszenie francuskich miłośników rowerów
poziomych) - sporo z nich mieszka w Alpach i jeździ prawie wyłącznie po
górach. Jest też taki wyścig "clasique genevoise" w Genewie, w pierwszej
piątce w generalce (z profi włącznie) masz 2~3 poziomki (amatorzy).

Bo to wcale nie jest jakas gorzysta trasa (http://www.classiquegenevoise.ch/documents/graphique_et_details_2009.pdf). A chyba wszyscy sie zgodzilismy ze na prostych poziomka moze byc szybka.

- jesli jade do pracy to moge rower normalnie wlozyc do windy
Ja też mogę swoją poziomkę włożyć do windy, oraz do pociągu, samolotu i
bagażnika małego samochodu - potwierdzone empirycznie mój stary Nr5

Co nie zmienia faktu ze rower tradycyjny jest latwiejszy z transporcie.I raczej nie przekonasz mnie tutaj ze jest inaczej. Chocby ze wzgledu na wage i fakt ze pasuje do normalnych walioz na rower (samolot) czy bagaznikow samochodowych.

- widze ponad dachami samochodow i mam wieksze mozliwosci manewrowania w
korku.
nie widzę ponad dachami samochodów, ale to mi nie przeszkadza jechać
35km/h
pomiędzy samochdami stojącymi w korku na Puławskiej w wAw.

To ale gdybys wiecej widzial wiecej to byloby szybciej/bezpieczniej czy nie?

- moge zapakowac rower w 10 sekund na typowy bagaznik rowerowy.
W to wątpie - zapięcie jednego paska na kole to co najmniej 30sek a są 2

Mi zapiecie paska nie zajmuje 30 sek. 10 sekund - rower podniesion z ziemi i zapiety na bagaznik.

Pozdrawiam,
Iguan

--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2009-11-14 11:49:14
Autor: Moper
Rower poziomy w codziennej jeździe
"Iguan007" <iguan007@poczta.onet.pl> wrote in message news:hdkjmt$k2a$1news.onet.pl...

- moge zapakowac rower w 10 sekund na typowy bagaznik rowerowy.
W to wątpie - zapięcie jednego paska na kole to co najmniej 30sek a są 2

Mi zapiecie paska nie zajmuje 30 sek. 10 sekund - rower podniesion z ziemi i zapiety na bagaznik.

A tak naprawdę ten czas, póki jest dosyć mały, jest zupełnie nieistotny. Liczy się raczej przyjemnoœć / upierdliwoœć zakładania i to decyduje o tym, czym chce się rower wpišć i go zabrać czy "eee, chrzanię to, nie chce mi się wpinać", a czynnoœc wydaje się długa, upierdliwa i skomplikowana, mimo iż trwa 10 sec. Polecam przemyœleć, bo tak jest z wieloma rzeczami w życiu, często istotne jest jedno a ocenia się coœ innego tylko dlatego, że coœ innego da się zmierzyć i porównać (tutaj czas zapięcia).

Data: 2009-11-13 11:24:58
Autor: Jan Cytawa
Rower poziomy w codziennej jeździe
Iguan007 napisał:

- na wyscig szosowy czy maraton mtb na poziomce nie pojade
- roweru poziomego nie wykorzystam tez do treningu jesli pozniej na zawodach jade rowerem tradycyjnym
- lubie podjazdy bo dla mnie to kwintesencja kolarstwa a pokonywanie ich na
lezaco wydaje mi sie starasznie nudne,
- podoba mi sie lekkosc tradycyjnego roweru.
- jesli jade do pracy to moge rower normalnie wlozyc do windy
- widze ponad dachami samochodow i mam wieksze mozliwosci manewrowania w
korku.
- moge zapakowac rower w 10 sekund na typowy bagaznik rowerowy.
- nie wyobrazam sobie jazdy poziomka w trudnym terenie (kolarstwo gorskie)

To wszystko prawda.

- nie wyobrazam sobie jazdy poziomka w peletonie (kolarstwo szosowe)

A ja sobie wyobrazam wyscigi poziomek. Jak kazdy inny wyscig byle szanse
byly jednakowe. A jesli chodzi o wyscig mieszany to jest poza dyskusja
bo to zupelnie inna konkurencja.

Jan Cytawa

Data: 2009-11-13 11:20:17
Autor: Jan Cytawa
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej napisał:

P.S. 2 Męczyłem się 11 000 km na 26" kołach na diamentowych ramach żeby w końcu
odkryć że można inaczej.


Co to jest ta diamentowa rama?

Jan Cytawa

Data: 2009-11-12 11:41:16
Autor: Kacper Perschke
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Dnia 13.11.2009 Jan Cytawa <cytawa@hektor.umcs.lublin.pl> napisał:
[...]
Co to jest ta diamentowa rama?

Poszukaj tekstu "Diamond Frame" na stronach
http://en.wikipedia.org/wiki/Bicycle_frame
i
http://www.sheldonbrown.com/gloss_da-o.html

KAcper

Data: 2009-11-13 12:50:07
Autor: Jan Cytawa
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Kacper Perschke napisał:

Dnia 13.11.2009 Jan Cytawa <cytawa@hektor.umcs.lublin.pl> napisał:
> [...]
> Co to jest ta diamentowa rama?

Poszukaj tekstu "Diamond Frame" na stronach
http://en.wikipedia.org/wiki/Bicycle_frame
i
http://www.sheldonbrown.com/gloss_da-o.html


to sobie zobacz w slowniku co rowniez znaczy "diamond".

Jan Cytawa

Data: 2009-11-12 13:38:11
Autor: Kacper Perschke
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Dnia 13.11.2009 Jan Cytawa <cytawa@hektor.umcs.lublin.pl> napisał:
[...]
Co to jest ta diamentowa rama?

Poszukaj tekstu "Diamond Frame" na stronach
http://en.wikipedia.org/wiki/Bicycle_frame
i
http://www.sheldonbrown.com/gloss_da-o.html

to sobie zobacz w slowniku co rowniez znaczy "diamond".

Ja ci chcę pomóc a ty mnie kwasem? To się goń Jasieńku.

KAcper

Data: 2009-11-15 11:27:56
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Rower poziomy w codziennej jeździe
Dnia 11.11.2009 00:30 użytkownik Iguan007 napisał :
"Maciej Dlugosz" <zenonkaWYTNIJTO@poczta.onet.pl> wrote in message
news:424e.00000321.4af85818newsgate.onet.pl...
powierzchnią pleców), jest szybciej (średnia prędkość wynosi teraz 25
km/h,
wcześniej 21 km/h), mniej się męczę choć jeżdżę szybciej (po 2 tygodniach
wszystkie mięśnie już się przyzwyczaiły, serce bije wolniej nawet po
sprintach -

Nie chce sie czepiac bo ten sport polega na tym ze kazdy z nas widzi w nim
cos innego - jeden sakawy, inny kryteria. Ale srednia predkosc 25 km/h to
zadna rewelacja. Wystarczy przejechac sie innym rowerem niz gorskim.

Nie trzeba. Wczoraj z kolegą pojechaliśmy góralami na typową jesienną przejażdżkę na pełnym luzie bez napinania i średnia wyszła 24 km/h.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-11-13 00:29:56
Autor: Rafał Muszczynko
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej Dlugosz <zenonkaWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał(a):
Witam!

Chciałem podzielić się doświadczeniami z jazdy moim pierwszym rowerem poziomym.
(...)

jest szybciej (średnia prędkość wynosi teraz 25 km/h,
wcześniej 21 km/h)

To pewnie jeszcze podskoczy.

mniej się męczę choć jeżdżę szybciej (po 2 tygodniach
wszystkie mięśnie już się przyzwyczaiły, serce bije wolniej nawet po sprintach

Fakt, ja tez na poziomie mam problem z tym, że nie przekraczam 179 uderzeń na
minutę, niezależnie od tego jak bym się nie katował. Na "typowym" nie było to
żadnym problemem, by wyskoczyć w okolice 200 (i po to mi był pulsometr
właśnie, by nie wyskakiwać za bardzo ponad zalecany max).
kolana nie bolą przy silnym nacisku (bo nie napieram już masą ciała +
siłą mięśni tylko siłą mięśni).

Z kolanami uważaj. Jak się zaczniesz mocno o fotelik zapierać, to możesz
kolana też załatwić na poziomie - nawet nie wiem czy nie bardziej niż na
klasycznym rowerze (pomijam ok, bo to w ogóle morderstwo kolan). Do tego
poziom powoduje, że człowiek podświadomie wybiera twardsze przełożenia - na to
po prostu trzeba uważać, bo inaczej kolanowe problemy to kwestia czasu.

Muszę jeszcze wymienić siodełko na model z
wentylacją, bo plecy mam przeważnie mokre (ale nie ze zmęczenia).

Wentylacja niewiele da, bo będziesz miał te otworki w cieniu aerodynamicznym.
Raczej pomyśl o koszulce kolarskiej, co dobrze pod odprowadzi. U mnie dała
więcej - tzn koszulka jest morka dalej, ale plecy dużo bardziej suche i raczej
komfortowo dogrzane.

Zardzewiały
rower (FlevoRacer) kupiłem sprowadzony z Holandii za 1200 zł!

A ja jakoś nie umiałem się na Flevo nauczyć. Próbowałem ze 3x... w końcu
kiedyś pojadę, ale na razie to jeszcze jest walka ;-) Co by nie mówić Flevo
nie jest najprostszym w prowadzeniu typem pozioma ;-)
 --


Data: 2009-11-13 10:04:44
Autor: Fabian
Rower poziomy w codziennej jeździe
Rafał Muszczynko wrote:
kolana też załatwić na poziomie - nawet nie wiem czy nie bardziej niż na
klasycznym rowerze (pomijam ok, bo to w ogóle morderstwo kolan). Do tego

Mógłbyś wyjaśnić jak OK morduje kolana? Z tego co mi wiadomo jazda na OK pozytywnie wpływa na buowę nóg i technikę pedałowania.

Fabian.

Data: 2009-11-13 22:52:42
Autor: Rafał Muszczynko
Rower poziomy w codziennej jeździe
Fabian <fabian@niemampocztyaniadresu.pl> napisał(a):
Mógłbyś wyjaśnić jak OK morduje kolana? Z tego co mi wiadomo jazda na OK pozytywnie wpływa na buowę nóg i technikę pedałowania.

Generalnie nie tyle OK morduje kolana, co ogólnie jazda z niska kadencją,
czyli bardzo siłowa je morduje. A na OK (czy ogólnie singlach) z racji braku przerzutek, niestety przełożenie
jest zazwyczaj dość twarde. Nawet jeżeli to 42:14, to i tak do np ruszania
spod świateł np na poziomie mogę wrzucić nawet 32:32 jak mam potrzebę. Na OK czy singlu masz tylko jedno przełożenie - siłą rzeczy nie dopasujesz go
do wszystkich sytuacji.

--


Data: 2009-11-14 19:34:22
Autor: Fabian
Rower poziomy w codziennej jeździe
Rafał Muszczynko wrote:
Fabian <fabian@niemampocztyaniadresu.pl> napisał(a):
Mógłbyś wyjaśnić jak OK morduje kolana? Z tego co mi wiadomo jazda na OK pozytywnie wpływa na buowę nóg i technikę pedałowania.

Generalnie nie tyle OK morduje kolana, co ogólnie jazda z niska kadencją,
czyli bardzo siłowa je morduje.

czyli nie ostre tylko niska kadencja, ok

A na OK (czy ogólnie singlach) z racji braku przerzutek, niestety przełożenie
jest zazwyczaj dość twarde. Nawet jeżeli to 42:14, to i tak do np ruszania
spod świateł np na poziomie mogę wrzucić nawet 32:32 jak mam potrzebę. Na OK czy singlu masz tylko jedno przełożenie - siłą rzeczy nie dopasujesz go
do wszystkich sytuacji.

czyli ewentualnie jeżdżenie na singiel speedzie po górach, bo w czasie ruszania to moje kolana są narażone na mniejsze obciążenie niż kiedy wstaje rano z łóżka ;)

Fabian.

Data: 2009-11-13 10:15:55
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
> kolana nie bolą przy silnym nacisku (bo nie napieram już masą ciała +
> siłą mięśni tylko siłą mięśni). Z kolanami uważaj. Jak się zaczniesz mocno o fotelik zapierać, to możesz
kolana też załatwić na poziomie - nawet nie wiem czy nie bardziej niż na
klasycznym rowerze (pomijam ok, bo to w ogóle morderstwo kolan). Do tego
poziom powoduje, że człowiek podświadomie wybiera twardsze przełożenia - na to
po prostu trzeba uważać, bo inaczej kolanowe problemy to kwestia czasu.

Rzadko sprintuję, staram się raczej jeździć komfortowo. Kolana zjechałem sobie
trochę na "klasycznym" rowerze więc teraz nie przesadzam z "butowaniem".


> Muszę jeszcze wymienić siodełko na model z
> wentylacją, bo plecy mam przeważnie mokre (ale nie ze zmęczenia). Wentylacja niewiele da, bo będziesz miał te otworki w cieniu aerodynamicznym.
Raczej pomyśl o koszulce kolarskiej, co dobrze pod odprowadzi. U mnie dała
więcej - tzn koszulka jest morka dalej, ale plecy dużo bardziej suche i raczej
komfortowo dogrzane.

Myślałem jak to rozwiązać: zrobić te otwory wentylacyjne w fotelu ale fotelik
zasłonić od tyłu. Zostawić np. 5-7 cm wolnej przestrzeni tak jak głośniki
osadzone w kolumnach (analogia: do "przedniej ścianki siodełka" zamiast
głośników będą przylegać plecy - nie wiem czy ktoś taki fotelik już zrobił).
Ewentualnie zrobić jeszcze małe otworki  na dole tej zasłony gdyby skroplała się
woda/pot. Ale jeszcze tak nie zrobiłem. Jedno jest pewne: to że nie wieje mi po
plecach powoduje że nie marznę nawet gdy jest zimno (zimno dla mnie = 0 stopni
Celsjusza).


> Zardzewiały
> rower (FlevoRacer) kupiłem sprowadzony z Holandii za 1200 zł!

A ja jakoś nie umiałem się na Flevo nauczyć. Próbowałem ze 3x... w końcu
kiedyś pojadę, ale na razie to jeszcze jest walka ;-) Co by nie mówić Flevo
nie jest najprostszym w prowadzeniu typem pozioma ;-)

Szczerze powiedziawszy to mało nie zwątpiłem we FlevoRacera. Ale stwierdziłem że
trzeba się nauczyć bestią jeździć (nikt nie rodzi się i od razu nie wsiada nawet
na "tradycyjny rower" - musi się wpierw nauczyć - nie?). Gdy kupiłem FlevoRacera
to wywróciłem się na nim 3 razy pierwszego dnia, rozdarłem spodnie, pokonałem 60
km ale byłem zły. Okazało się że piasty mają duże luzy co BARDZO ŹLE wpływa na
sterowanie tego roweru. To było jedno. Luzy skasowane - i nastąpiła częściowa
poprawa. Ale jeszcze nie do końca. Rower lubił jeszcze "kłaść się na glebę" gdy
zbyt ostro skręcałem albo gdy zbyt wierciłem się na siodełku (nie było efektu
prostowania roweru - trzeba było bardzo dobrze balansować ciałem i uważać nawet
na mimowolne ruchy bioder i nóg). Jazda wymagała skupienia i raczej źle się
jeździło gdy byłem zmęczony i chciałem lajtowo pojechać. Rower wymagał dużo
koncentracji i nie wybaczał błędów (trochę nerwowy w prowadzeniu - dopoki jesteś
skoncentrowany to idzie dobrze ale jak tylko o czymś zapomnisz to możesz
skończyć glebą). Rower nie powinien tak się prowadzić - stwierdziłem że
projektanci wcale nie jeździli tym rowerem. Ale hola hola! Eureka - 3 dni temu
odkryłem że BARDZO DUŻO się zmienia gdy przestawisz kąt główki ramy na bardziej
pionowy. Na ramie pod siodłem jest przykręcony taki srebrzysty blok z blachy
którym można "podbić" wysokość roweru (opiera się on wtedy o elastomer po
obróceniu). To jednocześnie zmienia kąt główki ramy. Nooooooooo - Panowie i
Panie!!!! Teraz to jest już "normalnie" - rower przy ostrych skrętach już się
"nie łamie", nie jest nerwowy i da się jechać gdy jest się zmęczonym i uwaga
osłabła. Pozostała jeszcze jedna, jedyna kwestia ruszania z miejsca. Zdarza mi
się czasem "myszkować" przy starcie - ale już coraz rzadziej. Myślę nad tym żeby
dorobić dwa wahacze z tyłu - wtedy można by skupić się na sterowaniu a nie
tracić część uwagi na utrzymanie balansu ciałem - na pewno rower będzie
prowadził się prościej przy małych prędkościach, np. jak ten tu:

http://www.youtube.com/watch?v=nShYV5nsi0Q

Szkoda że fabrycznie nie zrobili tego z 28" wersją, bo przecież był fabryczny
Flevo-Trike z 20" kołami:

http://www.markhodson.nl/index.php?n=Bikes.FlevoTrike

Mi teraz chodzi jedynie o starty i prędkości 2-3 km/h, bo wtedy dwukołowy
FlevoRacer lubi jeszcze czasem "wężykować". Ale jak patrzę co robi ten gość:

http://www.youtube.com/watch?v=eyTP5I8hv5Q

to wiem że się da lawirować! Ten rower prowadzi się przyjemnie właśnie w
"podwyższonej" pozycji. Nie wiem na jakim flevo próbowałeś jeździć, ale jeśli
masz ten kawałek blachy tuż pod siedzeniem to przestaw na podwyższoną pozycję

http://s11.radikal.ru/i183/0907/b9/89c7fbf14e61.jpg

nawet 20" Flevo ma ten blok:

http://flevofanclub.ligfiets.net/personalsites/oerbike/modern.jpg

przyjrzyj się uważnie (tuż nad elastomerem)

--


Data: 2009-11-14 12:13:09
Autor: hechlak
Rower poziomy w codziennej jeździe
A jak się taki rower prowadzi "na piechotę" , w razie jakiejś awarii . Zgięty w
pół idziesz, czy na plecy zarzucasz?
pozdr hechlak

--


Data: 2009-11-14 14:30:38
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
>A jak się taki rower prowadzi "na piechotę" , w razie jakiejś awarii . Zgięty w
pół idziesz, czy na plecy zarzucasz?
pozdr hechlak


A wiesz że "rower poziomy" to NIE TYLKO rower typu "low-racer". Zobacz tu
niedowiarku:

http://www.youtube.com/watch?v=eyTP5I8hv5Q

Właśnie takim "poziomym rowerem jeżdżę". Daje się łatwo prowadzić nawet gdy
trzymasz go za tylne siedzenie, kierownica ma amortyzator skrętu więc nie trzeba
się martwić. Kumasz?

--


Data: 2009-11-14 15:25:58
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej"
trzymasz go za tylne siedzenie, kierownica ma amortyzator skrętu więc nie trzeba
się martwić. Kumasz?

Miał tendencję do shimmy powyżej 120?

MSPANC
--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

Data: 2009-11-15 04:55:54
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej"
>trzymasz go za tylne siedzenie, kierownica ma amortyzator skrętu więc nie trzeba
>się martwić. Kumasz?

Miał tendencję do shimmy powyżej 120?

MSPANC
-- /\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/


Hahahaahahahaha - jak wkrótce zamontuję w nim silnik elektryczny 650W to się
przekonam czy ma shimmy!

Ten amortyzator służy fabrycznie do czego innego.

--


Data: 2009-11-14 16:37:15
Autor: hechlak
Rower poziomy w codziennej jeździe
> >A jak się taki rower prowadzi "na piechotę" , w razie jakiejś awarii . Zgięty w
> pół idziesz, czy na plecy zarzucasz?
> pozdr hechlak


A wiesz że "rower poziomy" to NIE TYLKO rower typu "low-racer". Zobacz tu
niedowiarku:

http://www.youtube.com/watch?v=eyTP5I8hv5Q

Właśnie takim "poziomym rowerem jeżdżę". Daje się łatwo prowadzić nawet gdy
trzymasz go za tylne siedzenie, kierownica ma amortyzator skrętu więc nie trzeba
się martwić. Kumasz?

Pytanie było całkiem serio, ja z sympatią myślę o poziomkach i sam się nad
takim czasami zastanawiam



--


Data: 2009-11-15 11:13:40
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
Pozwalam sobie wdać się w potyczkę.


epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej"
>> >A ja jestem skrzatem i powiem WAM złośliwym trollom że duże koła umożliwiają
>> >szybszą jazdę przy tym samym wysiłku.
>> Nie, jesteś ignorantem. Z tej samej mocy większej prędkości nie
>> wykrzesasz, bo po prostu się nie da. Opór powietrza zmieni się
>> nieznacznie, opory toczenia i tak są nieistotne.
>No to wsadź kolarza na rower z 20" kołami zobaczymy czy wśrubuje taki sam czas.

Zależy. Jeśli chodzi o osiągalną prędkość, to to jest tylko kwestia
przełożeń (oczywiście, musimy - żeby zachować uczciwość intelektualną -
zapewnić warunki ceteris paribus)

Żaden kolarz nie jeździ na 20" kołach ani na treningu ani na wyścigu. Ty jesteś
jedyny który bierze swego czerwonego BMX-a i zasuwasz nim 200-300 km n wyścigu
bo wystarcza Ci przełożenia, montujesz sobie z przodu blat 80 zębów i 10 biegowe
przerzutki Campa i dajesz czadu. Popatrz - taki rower mało waży (masz BMX-a
zrobionego z karbonu na zamówienie więc lekki jak piórko). To nie jest tylko
kwestia przełożeń. Teoretycznie jest. Ale ile wysiłku będzie Cie kosztowało
PODTRZYMANIE tej prędkości? Bądź praktyczny a nie teoretyczny. Jeździłem kiedyś
w Holandii za 28" rowerami miejskimi i nigdy nie mogłem pojąć dlaczego na
rowerze z 26" kołami trudno mi było dogonić mieszczuchów z 28". Teraz już wiem
dlaczego. No ale dla Ciebie teoretyczne przełożenia to i zawsze teoretyczna
prędkość. To samo miałem na motorze - jeździłem zarówno skuterem 250cc z małymi
kołami jak i motorem 800cc. Jak chciałem się przekonać, wyłączyłem silnik przy
tej samej prędkości i wrzuciłem na luz to motor z dużymi kołami dłużej się
toczył. Większa bezwładność dużych kół. Motor z duzymi kołami może bardzo mało
palić gdy nie przyspiesza się na nim ostro. Skutery z małymi kółkami mają za to
świetną zwrotność (efekt żyroskopowy jest mały) i lepszą dynamikę
(przyśpieszanie/hamowanie). A rowery - np. nieszczęśliwe 3-kołowce na 20"
szybciej wytracają prędkość niż 28" mieszczuchy. Tak samo Pelikan (16") i rower
Romet na 26" kołach - po rozpędzeniu do tej samej prędkości duże koła zawsze
dłużej się toczą. A małe koła musisz ciągle dokręcać. Skuter na dużych kołach
mniej pali niż na małych. Czemu?


>Jest prosta zasada:
>- małe koła łatwo rozpędzić/ przyspieszyć/ wyhamować/ skręcić/ szybciej
>wytracają bezwładność (obroty)
>- duże koła trudniej rozpędzić/ przyspieszyć, itp. itd.

Ale oczywiście zdajesz sobie sprawę, że piszesz o czymś zupełnie innym?

rozpędzić bo:

"Moment bezwładności to miara bezwładności ciała w ruchu obrotowym względem
określonej, ustalonej osi obrotu. Im większy moment, tym trudniej zmienić ruch
obrotowy ciała, np. rozkręcić dane ciało lub zmniejszyć jego prędkość kątową.

Moment bezwładności punktu materialnego jest iloczynem jego masy i kwadratu
odległości od osi obrotu:

        I = m r^2\,

gdzie:

    m\, - masa punktu;
    r\, - odległość punktu od osi obrotu."

Skręcanie kół to praktyczne doświadczanie efektu żyroskopowego:

Podstawowe równanie opisujące zachowanie żyroskopu:

        \mathbf{\tau}={{d \mathbf{L}}\over {dt}}={{d(I\mathbf{\omega})} \over
{dt}}=I\mathbf{\alpha}

Zjawisko zmiany położenia osi wirowania żyroskopu pod wpływem działania siły
zewnętrznej nazywane jest precesją. Częstość precesji określa wzór:

        \boldsymbol\tau=\boldsymbol\Omega_P \times \mathbf{L}

gdzie:

    * \mathbf{\tau} &#8211; moment siły,
    * \mathbf{L} &#8211; moment pędu żyroskopu,
    * I &#8211; moment bezwładności,
    * ? &#8211; prędkość kątowa,
    * ? &#8211; przyspieszenie kątowe,
    * t &#8211; czas,
    * \boldsymbol\Omega_P &#8211; częstość precesji.

kliknij tu:

http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BByroskop

znowu:

zarówno motocykle (skuter i motor) różniące się rozmiarem kół miały inną
stabilność. Małe koła są bardziej skrętne. Może się boisz wziąć koło do ręki -
nie bój się, najwyżej puścisz jak Cię zaboli. Zrób test na który Cię stać:

- zakręć koło 20", pochylaj je na boki (trzymając kręcące się koło za ośkę z obu
stron w rękach)
- a teraz weź koło 26" lub 28" i pochylaj je je na boki (trzymając kręcące się
koło za ośkę z obu stron w rękach)

Jak nie stać cie na eksperyment to udowadniaj mi dalej teoretycznie - tylko
przynajmniej poczytaj powyższe wzory ze zrozumieniem



>Kolejny przykład dotyczący bezwładności (w szczególnym wydaniu - są to siły
>żyroskopowe): weź w dłonie koło 20", zakręć kołem i przechylaj na boki. A teraz
>weź sobie koło 26" albo 28", zakręć i pochylaj na boki. Przy dużych kołach mało
>Ci łap nie powykręca.

Ale wiesz o tym, że to zupełnie inna rzecz?

Co inna rzecz? Mów bardziej precyzyjnie.


>Kolejny rodzaj siły bezwładności - zakręć
>kołem 20" do tej samej prędkości obrotowe co 28" i włącz stoper. Zobacz które
>koło będzie kręcić się dłużej nim się samo zatrzyma (nim wytraci pęd). Jak
>możesz to wykorzystaj te same/ lub podobnej klasy piasty żeby opory toczenia nie
>fałszowały wyników.

Piękny przykład niezrozumienia przez ciebie elementarnej fizyki. Któremu
kołu, jak myślisz, musisz dostarczyć więcej energii żeby rozkręcić oba
do tej samej prędkości obrotowej? Porównujesz banany z gruszkami.

Hej, hej, hej. Przecież napisałem że trudniej rozpędza się duże koło (bo ma
większy moment bezwładności - wzory powyżej i interpretacja też powyżej). Tak -
trzeba mu dostarczyć więcej energii. Hola hola. Jak nie wiesz którą linijkę
czytać to Ci pomogę: "Im większy moment (bezwładności), tym trudniej zmienić
ruch obrotowy ciała, np. rozkręcić dane ciało lub zmniejszyć jego prędkość kątową.)

Rozpędzić. R-O-Z-P-Ę-D-Z-I-Ć. Rozpędzić nie oznacza tyle samo co utrzymać w
ruchu. Ja jadę naa rowerze i staram się U-T-R-Z-Y-M-A-Ć prędkość. I tak jeździ
się na co dzień. Gdy chodzi o ciągłe przyspieszanie i ciągłe hamowanie to owszem
- MASZ RACJĘ - ale jazda na rowerze w ten sposób jest bardzo dynamiczna i w
praktyce lepiej wyjdzie utrzymywać zadaną prędkość niż jeździć zrywami.
Większość czasu na rowerze spędzasz na podtrzymywaniu ruchu a nie na jego
ciągłym "dynamizowaniu". Tak wygląda praktyka codzienna.

>>Opór powietrza zmieni się nieznacznie, opory toczenia i tak są nieistotne.
>Opory toczenia zależą od łożysk i opon - tak, można powiedzieć że są nieistotne
>bo można założyć dokładnie tej samej klasy piasty i opony na duże i małe koła.

No widzisz. Ceteris paribus, mój drogi.

Kurde - cytuj do końca a nie wcinaj się w niedokończone zdanie. Przerwałeś je w
połowie. Przy tych samych oporach tarcia inne są wyniki dynamiki koła. Jak
chcesz to jeździj 16" Pelikanem.


>Ale opór powietrza dotyczy powierzchni czołowej i robi swoje w przypadku tego
>kloca jakim jest człowiek - popatrz ile powietrza pcha "człowiek-żagiel"
>wyprostowany na rowerze a ile oporu wiatru ma człowiek w pozycji leżącej.

Zaraz, ale nie mówimy o pozycji na rowerze, tylko o różnicy między
dużymi kołami, a małymi. Jak zmienia się powierzchnia czołowa roweru
(przypominam o naszym znajomym ceterisie paribusie) po zmianie kół?
Niech to będzie nawet 20"->28".
(żal już nawet wspominać, że to argument przeciwko twoim teoriom, bo
jednak koło 28" jest większe niż 20", więc opór będzie stawiać większy,
jeśli już chcesz być takim aptekarzem)

>Bezwładność masy kręcącej się i jej efekty można zademonstrować też tak: weź
>załóż na szprychy 4 ciężarki w okolicach nypli. Rozmieść je równomiernie (np. 4
>ciężarki co 90 stopni). Zakręć kołem. Będzie ciężko rozkręcić. Ale jak już się
>rozpędzi to będzie się kręcić i kręcić. A teraz przysuń ciężarki do piasty.
>Zakręć kołem - dużo łatwiej się rozkręca - ale... zatrzyma się też szybciej.
>Duże obręcze umożliwiają "ekonomiczny" ruch, bo masa jest skupiona na dużym
>promieniu i właśnie wygodnie podtrzymać taki ruch rowerzyście gdy pedałuje.

Misiek, a teraz weź jakąś książkę od fizyki i poczytaj o _energii_ w ruchu
obrotowym, OK?
(pomijając już fakt, że to się ma zupełnie nijak do rozważań odnośnie
maksymalnej prędkości osiąganej na różnych rozmiarach kół).

Sprawdziłem - pamięć mnie nie myli:

"Moment bezwładności to miara bezwładności ciała w ruchu obrotowym względem
określonej, ustalonej osi obrotu. Im większy moment, tym trudniej zmienić ruch
obrotowy ciała, np. rozkręcić dane ciało lub zmniejszyć jego prędkość kątową.

Moment bezwładności punktu materialnego jest iloczynem jego masy i kwadratu
odległości od osi obrotu:

        I = m r^2\,

gdzie:

    m\, - masa punktu;
    r\, - odległość punktu od osi obrotu."

Ty tylko chcesz przyspieszać i hamować. Masz cel - osiągać. Ja mam cel -
utrzymać. Mów jak to się ma w sytuacji realnej - bo ja jadąc rowerem staram się
trzymać stałą prędkość i duże koła mi w tym "pomagają". NAWET JEŚLI BĘDZIE TO
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA. Jak jeździsz zrywami to faktycznie teoria momentu
bezwładności przemawia na Twoją korzyść. Hamowanie zależy od hamulców - więc
siły na tym hamowaniu dużych kół nie tracisz. Tracisz siłę przy przyspieszaniu
dużych kół (zrób sobie rachunek ekonomiczny: co się bardziej opłaca - dobrze
przyśpieszać czy dobrze utrzymywać prędkość). Fakt zwiększenia powierzchni czołowej przez zastosowanie większych kół jest w
praktyce pomijalny. Wiem, bo jeżdżę "high-racerem". I doganiam ludzi na
rowerkach dziecinnych 16" (mały opór powietrza aptekarzu) oraz kolarzy na 700C
(większy opór powietrza aptekarzu).


>Na
>przyśpieszenie wygrają jednak małe koła (Formuła 1 ma małe koła, bo tam liczą
>się przyspieszenia a nie ekonomia zużycia paliwa - gdyby wyścigi były po 100km
>prostych to mniej paliwa zużyłby pojazd o dużych kołach.

Oczywiście. A szerokie są dlatego, że większa powierzchnia oznacza
mniejszą deformację i, co za tym idzie, mniejsze opory toczenia.
Jassssne.

Chłopie - ja tu o dynamice a Ty mi tu o siłach tarcia i oporach toczenia.
Wyskakujesz jak Filip z konopi. Jeszcze raz postaraj się zrozumieć jak to
wygląda w praktyce: najwięcej energii traci się na przyspieszanie/ hamowanie ale
rowerzysta głównie podtrzymuje jazdę a nie jeździ w cyrku czy sprintach
kolarskich na ostatnich 500 m gdzie musi non stop przyśpieszać i hamować.
Dynamika małego koła daje zyski w postaci małego momentu bezwładności (czyli np.
ty lubisz non stop przyśpieszać i hamować więc Ci dobrze na BMX-ie), co ma też
drugą stronę że takie koło szybciej samoczynnie wytraca prędkość. Czy już
rozumiesz że ja mówię o dynamice koła? Naprawdę musisz rozpędzić dwa rowery o
różnych rozmiarach kół do tej samej prędkości. Potem przestań pedałować. Rzecz w
tym że ty udowadniasz że chciał byś cały czas przyspieszać i hamować a ja
chciałbym utrzymywać zadaną prędkość na trasie (nawet bulwarowej). 
>Wyścigi w których non
>stop przyspiesza się i hamuje wymagają małych kół. Rowerzysta wykorzystujący
>rower na co dzień większość czasu spędza jednak na utrzymaniu prędkości a nie na
>przyspieszaniu/ hamowaniu. Gdy próbuję przyspieszać swoim rowerem (28") to wcale
>nie rusza jak rakieta. Ale jak już się rozkręci to mogę delikatnie pedałować a
>mam na liczniku 20km/h. Taka jazda w ogóle mnie nie męczy. 27km/h i czuję powoli
>opory poietrza. I od tego momentu chciałbym mieć owiewkę. Na co dzień chodzi
>raczej o ekonomiczna jazdę a nie o przyspieszanie. Dlatego goście na 20"
>trajkach kręcą młynki pod górkę, bo mała bezwładność koła zmusza ich do
>intensywnego podtrzymywania ruchu.

Ach, ta słynna bezwładność kół.
Zrób sobie takie małe doświadczenie - rozkręć koło do prędkości
obrotowej odpowiadającej 15km/h i spróbuj je wyhamować ręką.
A teraz spróbuj wyhamować ręką jadącego z prędkością 15km/h rowerzystę.
I przestań bredzić wreszcie.

Chłopie! Wsiadaj dla porównania na Pelikana z 16 kołami, zakładaj przerzutki i
ścigaj kolarzy - BO TY MASZ ODPOWIEDNIE PRZEŁOŻENIE i moment bezwładności dla
ciebie się nie liczy. Kręć te młynki.


>W silniku spalinowym większy moment obrotowy (czyli owa bezwładność) jest wtedy
>gdy korbowody są długie. Wtedy silnik do osiągnięcia prędkości nie potrzebuje
>tylu obrotów na minutę.

Bosz, znowu bredzisz. Jeśli długie są korbowody, to i duże muszą być
wykorbienia wału, a co za tym idzie, moment siły powstający na wale,
jest większy niż przy takiej samej sile, ale mniejszym ramieniu.
Bezwładność nie ma tu nic do rzeczy.
(zresztą twierdzenie, że bezwładność to moment obrotowy świadczy o tym,
że powinieneś jednak powtórzyć podstawy).

>Jest też taka opcja - jak pogodzić ogień z wodą: skoro chcemy się szybko
>rozpędzać ale jednocześnie mieć dużą bezwładność to zamontujmy w rowerze małe
>koła (obręcz, dętka i opona to masa na "obrzeżach - więc dodaje bezwładności) i
>zróbmy mechanizm który w trakcie jazdy przesunie ciężarki po szprychach na
>obrzeże koła gdy rozpędzimy się do ulubionej prędkości. Gdy będziemy chcieli
>jeszcze przyspieszyć to zsuwamy ciężarki na chwile gdy przyspieszamy. Gdy
>będziemy chcieli zahamować i zrobić to wydajniej to "przysuńmy z powrotem" te
>ciężarki w okolice piasty - hamowanie będzie o wiele wydajniejsze.

Piękne. Klasyczne perpetuum mobile (no, a przynajmniej podobny poziom
znajomości fizyki).

Ale mi chodziło o dynamikę a nie o perpetuum mobile. Napisałem "wydajniej". Nie
napisałem "bez wkładu energii". Za szybko czytasz. Może jesz kotleta gdy piszesz
na forum? Tylko się nie zadław!


Podpowiem ci, że koło, w którym przesuniesz te ciężarki do obręczy,
zwolni. Dlaczego? Poszukaj sobie w podręczniku.

Zwolni - owszem ale koło zamachowe służy do upłynnienia ruchu. Rowerzysta nie
oddaje mocy w sposób ciągły. Wykres mocy człowieka na rowerze jest sinusoidalny.
Dlatego ja nie szarpię się z małymi kołami.


>Ponieważ nikt
>nie produkuje takich zabawek to wybieram najprostszą opcję - koła o dużym
>rozmiarze. Zresztą wzory fizyczne mówią że moment bezwładności zależy od masy
>ciała i ... kwadratu promienia. Zatem dużo więcej zależy od promienia niż od
>masy gdy chodzi o bezwładność (na małych kołach efekt będzie słabo widoczny w
>trakcie jazdy).

Przy czym radośnie ignorujesz dwie rzeczy.
1) np. koła 26" i 28" różnią się w praktyce bardzo niewiele
2) bezwładność nie ma nic do rzeczy w kwestii prędkości maksymalnej.


Nie wiem jaką masz praktykę. Raczej chyba słabą. 26" a 28" różnią się w praktyce
wyraźnie. Po prostu nie ma mody na 28", polski Romet był produkowany max. 26"
więc obśmiewa się 28" Ukrainę. Ale bynajmniej nie polecam Ukrainy - bo nawet
gwinty są niestandardowe, no i ta jakość wykonania. Popytaj kogokolwiek kto
przesiadł się z MTB na piastach XTR na rower miejski i jeździ sobie lajtowo po
mieście czy potrzebuje z powrotem 26". Oczywiście jak spytasz ludzi-maniaków to
MTB jest zawsze najlepszy. Ale spytaj zwykłego Kowalskiego czy chciałby jeździć
komfortowo czy szpanersko. Zobaczysz jak przyjdzie moda na 28" górale. Jeździłem
kiedyś w Holandii na 26" kołach i zawsze brali mnie ludzie na 28" kołach. Spytaj
się Holendra dlaczego jeździ na 28" skoro 26" to dla Ciebie żadna różnica. Jest
różnica. Gdy zmieniłem rozmiar kół to komfort jazdy zdecydowanie podskoczył.

No to podtrzymaj teraz prękość maksymalną. Bo ty chcesz tylko osiągać. A spróbuj
może podtrzymać? Np. w 2 godzinnej jeździe. Dam Ci Pelikana z przerzutkami a ja
wezmę sobie rower miejski. I pojedziemy równo po 30 km/h. Chcesz spróbować -
muszę tylko wpierw złożyć Pelikana dla Ciebie?


>Na podobnej zasadzie działają "Buty siedmiomilowe". Im dłuższe kończyny tym
>bardziej wydajny ruch. Gepard ma długie kończyny. Ale gdy ma się krótkie
>kończyny to można je "wydłużyć" jedynie podskokiem. Np. tzw. "siedmiomilowe
>buty" to buty na sprężynach.

Nie pal już tego świństwa. Szkodzi ci.

Geparda nie widział? Długie kończyny ma przypadkiem? Jak tak traktujesz buty
siedmiomilowe to pewnie wrotki są ... dla narkomanów! Brawo!

--


Data: 2009-11-15 10:31:45
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-15, Maciej wrote:

Żaden kolarz nie jeździ na 20" kołach ani na treningu ani na wyścigu. Ty jesteś
jedyny który bierze swego czerwonego BMX-a i zasuwasz nim 200-300 km n wyścigu
bo wystarcza Ci przełożenia, montujesz sobie z przodu blat 80 zębów i 10 biegowe
przerzutki Campa i dajesz czadu. Popatrz - taki rower mało waży (masz BMX-a
zrobionego z karbonu na zamówienie więc lekki jak piórko). To nie jest tylko
kwestia przełożeń. Teoretycznie jest. Ale ile wysiłku będzie Cie kosztowało
PODTRZYMANIE tej prędkości? Bądź praktyczny a nie teoretyczny. Jeździłem kiedyś
w Holandii za 28" rowerami miejskimi i nigdy nie mogłem pojąć dlaczego na
rowerze z 26" kołami trudno mi było dogonić mieszczuchów z 28". Teraz już wiem
dlaczego. No ale dla Ciebie teoretyczne przełożenia to i zawsze teoretyczna
prędkość. To samo miałem na motorze - jeździłem zarówno skuterem 250cc z małymi
kołami jak i motorem 800cc. Jak chciałem się przekonać, wyłączyłem silnik przy
tej samej prędkości i wrzuciłem na luz to motor z dużymi kołami dłużej się
toczył. Większa bezwładność dużych kół. Motor z duzymi kołami może bardzo mało
palić gdy nie przyspiesza się na nim ostro. Skutery z małymi kółkami mają za to
świetną zwrotność (efekt żyroskopowy jest mały) i lepszą dynamikę
(przyśpieszanie/hamowanie). A rowery - np. nieszczęśliwe 3-kołowce na 20"
szybciej wytracają prędkość niż 28" mieszczuchy. Tak samo Pelikan (16") i rower
Romet na 26" kołach - po rozpędzeniu do tej samej prędkości duże koła zawsze
dłużej się toczą. A małe koła musisz ciągle dokręcać. Skuter na dużych kołach
mniej pali niż na małych. Czemu?

Ech. Kolesiu. Idź zapoznaj się z podstawowymi prawami fizyki i nie twórz
podobnych głupot.

Bezwładność nikogo nie ciągnie. Jedyne, co ma znaczenie przy utrzymaniu
danej prędkości, to opory ruchu - co wynika wprost z pierwszego prawa
dynamiki. Nie ma tam żadnej bezwładności, teorii dużych kół,
czegokolwiek. Jeżeli generujesz wystarczającą moc, która przekłada się
na odpowiednią siłę z którą koła działają na nawierzchnię - to prędkość
utrzymasz. Reszta powyĹźszego to kompletne brednie. A jak chcesz sobie
zwiększyć "bezwładność kół" celem lepszego utrzymania prędkości - czemu
nie obwiesisz sobie kół ołowiem?

Jedyne, nad czym można debatować, to wspomniane wyżej opory ruchu, na
które składają się opór aerodynamiczny, opór komponentów obrotowych
(łożysk) oraz opór toczenia się opony. Dwa pierwsze będą praktycznie
identyczne. Trzecie - nie wiem, nie mam warunków, żeby badać, faktycznie
większe koła o identycznych parametrach będą mieć delikatnie mniejsze
opory na małych nierównościach - ale szczerze mówiąc nie wierzę, żeby ta
różnica była w jakikolwiek sposób zauważalna przy wyższych prędkościach
typu 30km/h.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-15 13:34:40
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-15, Maciej wrote:
>
> Ĺťaden kolarz nie jeĹşdzi na 20" koĹ&#65533;ach ani na treningu ani na wyĹ&#65533;cigu. Ty
jesteĹ&#65533;
> jedyny ktĂłry bierze swego czerwonego BMX-a i zasuwasz nim 200-300 km n wyĹ&#65533;cigu
> bo wystarcza Ci przeĹ&#65533;oĹźenia, montujesz sobie z przodu blat 80 zÄ&#65533;bĂłw i 10
biegowe
> przerzutki Campa i dajesz czadu. Popatrz - taki rower maĹ&#65533;o waĹźy (masz BMX-a
> zrobionego z karbonu na zamĂłwienie wiÄ&#65533;c lekki jak piĂłrko). To nie jest tylko
> kwestia przeĹ&#65533;oĹźeĹ&#65533;. Teoretycznie jest. Ale ile wysiĹ&#65533;ku bÄ&#65533;dzie Cie
kosztowaĹ&#65533;o
> PODTRZYMANIE tej prÄ&#65533;dkoĹ&#65533;ci? BÄ&#65533;dĹş praktyczny a nie teoretyczny.
JeĹşdziĹ&#65533;em kiedyĹ&#65533;
> w Holandii za 28" rowerami miejskimi i nigdy nie mogĹ&#65533;em pojÄ&#65533;Ä&#65533; dlaczego na
> rowerze z 26" koĹ&#65533;ami trudno mi byĹ&#65533;o dogoniÄ&#65533; mieszczuchĂłw z 28". Teraz
juĹź wiem
> dlaczego. No ale dla Ciebie teoretyczne przeĹ&#65533;oĹźenia to i zawsze teoretyczna
> prÄ&#65533;dkoĹ&#65533;Ä&#65533;. To samo miaĹ&#65533;em na motorze - jeĹşdziĹ&#65533;em zarĂłwno skuterem
250cc z maĹ&#65533;ymi
> koĹ&#65533;ami jak i motorem 800cc. Jak chciaĹ&#65533;em siÄ&#65533; przekonaÄ&#65533;, wyĹ&#65533;Ä&#65533;czyĹ&#65533;em
silnik przy
> tej samej prÄ&#65533;dkoĹ&#65533;ci i wrzuciĹ&#65533;em na luz to motor z duĹźymi koĹ&#65533;ami
dĹ&#65533;uĹźej siÄ&#65533;
> toczyĹ&#65533;. WiÄ&#65533;ksza bezwĹ&#65533;adnoĹ&#65533;Ä&#65533; duĹźych kĂłĹ&#65533;. Motor z duzymi koĹ&#65533;ami moĹźe
bardzo maĹ&#65533;o
> paliÄ&#65533; gdy nie przyspiesza siÄ&#65533; na nim ostro. Skutery z maĹ&#65533;ymi kĂłĹ&#65533;kami
majÄ&#65533; za to
> Ĺ&#65533;wietnÄ&#65533; zwrotnoĹ&#65533;Ä&#65533; (efekt Ĺźyroskopowy jest maĹ&#65533;y) i lepszÄ&#65533; dynamikÄ&#65533;
> (przyĹ&#65533;pieszanie/hamowanie). A rowery - np. nieszczÄ&#65533;Ĺ&#65533;liwe 3-koĹ&#65533;owce na 20"
> szybciej wytracajÄ&#65533; prÄ&#65533;dkoĹ&#65533;Ä&#65533; niĹź 28" mieszczuchy. Tak samo Pelikan (16")
i rower
> Romet na 26" koĹ&#65533;ach - po rozpÄ&#65533;dzeniu do tej samej prÄ&#65533;dkoĹ&#65533;ci duĹźe koĹ&#65533;a
zawsze
> dĹ&#65533;uĹźej siÄ&#65533; toczÄ&#65533;. A maĹ&#65533;e koĹ&#65533;a musisz ciÄ&#65533;gle dokrÄ&#65533;caÄ&#65533;. Skuter na
duĹźych koĹ&#65533;ach
> mniej pali niĹź na maĹ&#65533;ych. Czemu?

Ech. Kolesiu. IdĹş zapoznaj siÄ&#65533; z podstawowymi prawami fizyki i nie twĂłrz
podobnych gĹ&#65533;upot.

BezwĹ&#65533;adnoĹ&#65533;Ä&#65533; nikogo nie ciÄ&#65533;gnie. Jedyne, co ma znaczenie przy utrzymaniu
danej prÄ&#65533;dkoĹ&#65533;ci, to opory ruchu - co wynika wprost z pierwszego prawa
dynamiki. Nie ma tam Ĺźadnej bezwĹ&#65533;adnoĹ&#65533;ci, teorii duĹźych kĂłĹ&#65533;,
czegokolwiek. JeĹźeli generujesz wystarczajÄ&#65533;cÄ&#65533; moc, ktĂłra przekĹ&#65533;ada siÄ&#65533;
na odpowiedniÄ&#65533; siĹ&#65533;Ä&#65533; z ktĂłrÄ&#65533; koĹ&#65533;a dziaĹ&#65533;ajÄ&#65533; na nawierzchniÄ&#65533; - to
prÄ&#65533;dkoĹ&#65533;Ä&#65533;
utrzymasz. Reszta powyĹźszego to kompletne brednie. A jak chcesz sobie
zwiÄ&#65533;kszyÄ&#65533; "bezwĹ&#65533;adnoĹ&#65533;Ä&#65533; kĂłĹ&#65533;" celem lepszego utrzymania prÄ&#65533;dkoĹ&#65533;ci - czemu
nie obwiesisz sobie kĂłĹ&#65533; oĹ&#65533;owiem?

Jedyne, nad czym moĹźna debatowaÄ&#65533;, to wspomniane wyĹźej opory ruchu, na
ktĂłre skĹ&#65533;adajÄ&#65533; siÄ&#65533; opĂłr aerodynamiczny, opĂłr komponentĂłw obrotowych
(Ĺ&#65533;oĹźysk) oraz opĂłr toczenia siÄ&#65533; opony. Dwa pierwsze bÄ&#65533;dÄ&#65533; praktycznie
identyczne. Trzecie - nie wiem, nie mam warunkĂłw, Ĺźeby badaÄ&#65533;, faktycznie
wiÄ&#65533;ksze koĹ&#65533;a o identycznych parametrach bÄ&#65533;dÄ&#65533; mieÄ&#65533; delikatnie mniejsze
opory na maĹ&#65533;ych nierĂłwnoĹ&#65533;ciach - ale szczerze mĂłwiÄ&#65533;c nie wierzÄ&#65533;, Ĺźeby ta
róşnica byĹ&#65533;a w jakikolwiek sposĂłb zauwaĹźalna przy wyĹźszych prÄ&#65533;dkoĹ&#65533;ciach
typu 30km/h.

--    Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/


Czy twój rower jest teoretyczny czy realistyczny? Chyba jeździsz od dziecka na
jednych i tych samych kołach. Hmmmmmmmm. Musisz czegoś w życiu nowego spróbować,
bo zardzewiejesz. Prawa fizyki mówią również o siłach bezwładności (energia
kinetyczna), tak więc istnieją nie tylko prawa Newtona. Są też inne prawa. Np.
prawo do wynalazków (czyli jak łączyć teorię z praktyką). Tego prawa pewnie już
nie znasz. Zastanów się może jak w układzie słonecznym kręcą się planety to może
zauważysz takie wynalazki jak "przekładnia planetarna". Moje doświadczenia
dotyczą rozmiaru kół - i jazdy na rowerze na co dzień a nie rozważań
teoretycznych, gdybania, laboratoryjnych testów. Siły bezwładności powodują
upłynnienie ruchu. Dynamika jazdy rowerzysty jest taka że musi się zatrzymać,
przyspieszyć więc zbyt ciężkie koła (te z ołowiem) byłyby idealne ale w
długodystansowym rajdzie bez hamowania/przyspieszania. Optimum na co dzień to są
duże koła, bez ołowiu. Jak zacznie się prawdziwa moda na 29" górale (w
rzeczywistości to 28" felgi z wysokimi oponami) to zapomnisz jak broniłeś "braku
znaczenia rozmiaru kół". I poproś kolarza niech pojedzie na wypasionym 20"
BMX-ie z ramą z karbonu, z blatem 80 zębów z przodu i 10 przerzutkami Campy.
Chyba każe Ci się puknąć w czoło - bo powie Ci że szybka (ekonomiczna) jazda
jest tylko na dużych kołach.

Pracujesz jako laborant-analityk? To proszę przynieś mi herbatę bo mi zaschło w
gardle.

--


Data: 2009-11-15 12:56:51
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-15, Maciej wrote:

Czy twĂłj rower jest teoretyczny czy realistyczny? Chyba jeĹşdzisz od
dziecka na jednych i tych samych kołach. Hmmmmmmmm. Musisz czegoś w
życiu nowego spróbować, bo zardzewiejesz. Prawa fizyki mówią również o
siłach bezwładności (energia kinetyczna), tak więc istnieją nie tylko
prawa Newtona.

A, tak, faktycznie. Istnieje również cała masa innych praw, szkoda, że
mają się nijak do omawianaego tematu.

Są teĹź inne prawa. Np.  prawo do wynalazkĂłw (czyli jak łączyć teorię z
praktyką). Tego prawa pewnie już nie znasz.

Ja wiem! Twoim przeznaczeniem jest obalać paradygmaty, przełamywać fale,
przebijać się przez mury ignorancji! Doktor Pająk* potrzebuje takich jak
Ty!

Ale naprawdę, marnujesz się tutaj. Poszukaj właściwego środka przekazu,
które da Ci odpowiedni rozgłos, wtedy ludzkość będzie mogła wreszcie
poznać prawdę i rozbić beton pseudonaukowców-sceptyków.

(*) http://www.totalizm.pl/index.htm

Zastanów się może jak w układzie słonecznym kręcą się planety to może
zauważysz takie wynalazki jak "przekładnia planetarna". Moje
doświadczenia dotyczą rozmiaru kół - i jazdy na rowerze na co dzień a
nie rozważań teoretycznych, gdybania, laboratoryjnych testów. Siły
bezwładności powodują upłynnienie ruchu. Dynamika jazdy rowerzysty
jest taka że musi się zatrzymać, przyspieszyć więc zbyt ciężkie koła
(te z ołowiem) byłyby idealne ale w długodystansowym rajdzie bez
hamowania/przyspieszania.

To czemu idealne nie są małe koła obciążane ołowiem? Czemu nie obciąża
się małych kół, żeby "uekonomicznić jazdę", np. w skuterach, o których
pisąłeś wcześniej? Hę, bystrzaku?

Optimum na co dzień to są duże koła, bez ołowiu. Jak zacznie się
prawdziwa moda na 29" górale (w rzeczywistości to 28" felgi z wysokimi
oponami) to zapomnisz jak broniłeś "braku znaczenia rozmiaru kół".

Aa, trzeba było wcześniej powiedzieć, że jesteś również namiętnym
fanatykiem twentyninerów. Był już tu taki jeden i wszystkim wykazywał,
jaki to nieziemski wynalazek. Znamy juĹź takich.

I poproś kolarza niech pojedzie na wypasionym 20" BMX-ie z ramą z
karbonu, z blatem 80 zębĂłw z przodu i 10 przerzutkami Campy.  Chyba
każe Ci się puknąć w czoło - bo powie Ci że szybka (ekonomiczna) jazda
jest tylko na dużych kołach.

BMX nie ma nic wspólnego z geometrią roweru przeznaczonego do szybkiej
jazdy po szosie.

Pracujesz jako laborant-analityk? To proszę przynieś mi herbatę bo mi
zaschło w gardle.

Nie zasłużyłeś.

I idĹş sobie juĹź gdzie indziej. Polecam pl.misc.paranauki.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-16 08:43:06
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Jan Srzednicki"
Są też inne prawa. Np.  prawo do wynalazków (czyli jak łączyć teorię z
praktyką). Tego prawa pewnie już nie znasz.
Ja wiem! Twoim przeznaczeniem jest obalać paradygmaty, przełamywać fale,
przebijać się przez mury ignorancji! Doktor Pająk* potrzebuje takich jak
Ty!

Nie zapominaj o zderzaku Łągiewki i wkładkach magnetycznych Romi.


--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / |  Kruk@epsilon.eu.org   | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2009-11-16 08:41:09
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej"
Czy twój rower jest teoretyczny czy realistyczny? Chyba jeździsz od dziecka na
jednych i tych samych kołach. Hmmmmmmmm. Musisz czegoś w życiu nowego spróbować,
bo zardzewiejesz. Prawa fizyki mówią również o siłach bezwładności (energia
kinetyczna),

Siła i energia to dwie mocno różne pojęcia.

tak więc istnieją nie tylko prawa Newtona. Są też inne prawa. Np.
prawo do wynalazków (czyli jak łączyć teorię z praktyką).

Co palisz?

Tego prawa pewnie już
nie znasz. Zastanów się może jak w układzie słonecznym kręcą się planety to może
zauważysz takie wynalazki jak "przekładnia planetarna".

:-DDDDDDD
Cudne.


--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

Data: 2009-11-16 10:53:20
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej"
>Czy twój rower jest teoretyczny czy realistyczny? Chyba jeździsz od dziecka na
>jednych i tych samych kołach. Hmmmmmmmm. Musisz czegoś w życiu nowego spróbować,
>bo zardzewiejesz. Prawa fizyki mówią również o siłach bezwładności (energia
>kinetyczna),

Siła i energia to dwie mocno różne pojęcia.


Jeżeli ktoś umie dzielić włos na czworo to Ty umiesz go podzielić na 1268 części
i rozróżniać poszczególne składowe. Taki z ciebie naukowiec. Energia
potencjalna, siła bezwładności. Siła bezwładności to siła inercji, siła pozorna
(Wikipedia - sorry że nie siedzę na uczelni w gabinecie i nie mówię tego z
doświadczenia naukowego). Na co dzień pewnie masz Matrix w oczach i widzisz te
siły, te energie, te atomy kręcące się wszędzie wokół. Nie wiem czy w ogóle
jeździłeś na 28" ani na 20" czy jeździłeś na rowerze poziomym ale tak się
rozdrabniając to nie wiem nawet czy chleba nie jesteś w stanie kupić bo widzisz
mąkę, drożdże, wodę, przyprawy, procesy termiczne i pewnie się zastanawiasz jak
to się będzie miało z Twoim żołądkiem i kwasem żołądkowym. Ja nie robię
teoretycznych dyskusji - jeśli nie będzie stać Cię na odwagę by przejechać się
28 i 16" czy 20" to trudno będzie z Tobą rozmawiać, bo rozmawiam na temat.
>tak więc istnieją nie tylko prawa Newtona. Są też inne prawa. Np.
>prawo do wynalazków (czyli jak łączyć teorię z praktyką).

Co palisz?

Skoro żyjesz tylko teoriami to ja teoretycznie palę. Bardziej wnioskuję że to Ty
palisz skoro jedyne co Ci przychodzi teraz do głowy to "zapalić". Opanuj się
chłopie z tymi sugestiami. Odwracasz uwagę od tematu jak małpa. "Rower poziomy w
jeździe codziennej" - to jest temat. Głupie zajawki, to że ktoś zmienia temat,
podśmiechuje się albo się rozdrabnia to mają ludzie po paleniu marihuany.
Wygląda że palisz skoro tak sobie rzucasz swobodnie tekstem "co palisz". Ja
jeżdżę codziennie rowerem do pracy. Nie palę - trolu! Może palę czasem węgiel w
piecu centralnego ogrzewania. Mówię o codziennej jeździe. Nie obmyślam teorii.
To co okazało się w praktyce daje się łatwo wytłumaczyć i opisuję to. Ty
dzielisz włos na 1268  części i patrzysz czy ktoś dywaguje te twoje "niuanse",
jesteś zaczepny, szkoda że tylko się czepiasz. Nie wiem czy próbowałeś jechać na
trzeźwo rowerem. Ja objeździłem (bez palenia - ćwoku): - BMX-a 20", tak, tak - żeby mieć porównanie a NIE TYLKO TEORIĘ, na 30 km
trasie, bez przełożeń,
- rower miejski 20" z 7-biegami (10 km)
- rower górski 26" na oponach terenowych z przerzutkami (około 5000 km - ale nie
pamiętam dokładnie),
- rower górski 26" z piastą Rohloffa na oponach semi-slick (6000 km),
- rower miejski na 26" kołach (jedyny rower z wałkiem zamiast łańcucha) - 5000 km,
- rower miejski 28" z przerzutkami (500 km),
- rower miejski 28" z Shimano Inter Nexus-7 (500 km), - rower poziomy z 28" kołami z Shimano Nexus-8 (już 1000 km),
- jeździłem też kolarką (ale taką bardzo tanią, czeską, to nie była "rasowa
kolarka").

Nie potrzebowałem długo jeździć na 28" żeby stwierdzić że do codziennej jazdy
taki rower bardziej się nadaje. Do kolarki nie mam przekonania z racji że
komponenty kolarek są zbyt delikatne - zwłaszcza koła.

Poziomy rower który mam, nie jest "rasowy" - rama jest ze stali (trochę waży) i
nie ma osłony aerodynamicznej.

>Tego prawa pewnie już
>nie znasz. Zastanów się może jak w układzie słonecznym kręcą się planety to może
>zauważysz takie wynalazki jak "przekładnia planetarna".

:-DDDDDDD
Cudne.

Jezu. Ten gość nie widzi "innych możliwości". Przyjrzyj się przyrodzie - czasem
można coś w niej podpatrzeć. Ciekaw jestem czy znasz historię konstruowania
przekładni planetarnych oraz fakt że taka przekładnia istnieje w przyrodzie. Jak
nie wychylasz nosa poza swój tablet kreślarski i jesteś na bakier z astrofizyką
to popatrz na opory powietrza, może coś zauważysz za oknem. Rowery poziome to
bardziej skłanianie się ku aerodynamice i ergonomii (tak mądralo - nie ma takiej
nauki ścisłej jak "ergonomia"). Jeśli pracujesz w fabryce i wymyślasz procesy to
pewnie nie masz nic wspólnego z humanistyką i jeździsz sobie po ludziach.
Dosłownie. Mam dla ciebie jeszcze inne przekładnię - np. stożkową bez zębów (dwa
stożki metalowe kręcące się równolegle, napędzające się pierścieniem). Jak
chcesz to wyślę Ci zdjęcia na e-mail. Albo nie - znowu będziesz się rozdrabniał
i czepiał. Ale zapewne zabraknie ci tolerancji by przyjąć tę informację do
wiadomości (nie wiem czy jest wzorzec takiej przekładni w naturze - bo pewnie
będziesz do tego bił o drobiazgowo- czepialski człowieku). A twoje komentarze
piania z zachwytu wyglądają tak jakbyś brał substancje typu kwas (LSD) - jeśli
pozwolisz żebym był już złośliwy tak jak Ty. Jakaś euforia przez ciebie wyłazi.
Trzymaj się tematu jak możesz. Ja się nie zachwycam, nie pieję z zachwytu.
Opisuję codzienną jazdę - a ty unosisz się bo ktoś złamał twoje precyzyjne
podejście naukowo - badawcze (powiedziałem coś zbyt ogólnikowo) lub nie podałem
definicji siły, energii, przyspieszenia, oporu aerodynamicznego. Codzienna jazda nie jest pojęciem stricte naukowym - jak Ci to nie pasuje to
załóż nowy wątek: "Dywagacje nad pojęciem zasady zachowania energii i
przykładania siły do kół za pośrednictwem ramion tzw. korb za pośrednictwem
napędu łańcuchowego drabinkowego, na łożyskowanych kołach w pojazdach zwanych
potocznie rowerami oraz efektywność wykorzystania tych sił i energii w ruchu
prostolinijnym oraz przyspieszania roweru".

--


Data: 2009-11-16 11:18:23
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej"
>Czy twój rower jest teoretyczny czy realistyczny? Chyba jeździsz od dziecka na
>jednych i tych samych kołach. Hmmmmmmmm. Musisz czegoś w życiu nowego spróbować,
>bo zardzewiejesz. Prawa fizyki mówią również o siłach bezwładności (energia
>kinetyczna),
Siła i energia to dwie mocno różne pojęcia.
Jeżeli ktoś umie dzielić włos na czworo to Ty umiesz go podzielić na 1268 części
i rozróżniać poszczególne składowe. Taki z ciebie naukowiec. Energia
potencjalna, siła bezwładności.

Nie ma czegoś takiego, jak "siła bezwładności".

>tak więc istnieją nie tylko prawa Newtona. Są też inne prawa. Np.
>prawo do wynalazków (czyli jak łączyć teorię z praktyką).
Co palisz?
Skoro żyjesz tylko teoriami to ja teoretycznie palę. Bardziej wnioskuję że to Ty
palisz skoro jedyne co Ci przychodzi teraz do głowy to "zapalić". Opanuj się
chłopie z tymi sugestiami. Odwracasz uwagę od tematu jak małpa. "Rower poziomy w
jeździe codziennej" - to jest temat.

Załóż sobie prywatne forum. Na nim będziesz decydował co jest tematem.
Ba, będziesz mógł nawet wycinać to, co ci nie pasuje do szamańskiego
światopoglądu.
Na razie natomiast jesteśmy na forum publicznym, gdzie trzeba mieć
podstawy do swoich teorii, albo się wychodzi na nieuka.

trzeźwo rowerem. Ja objeździłem (bez palenia - ćwoku):

O, widzę, że kolega przeszedł do inwektyw. Miłego życia.

- BMX-a 20", tak, tak - żeby mieć porównanie a NIE TYLKO TEORIĘ, na 30 km
trasie, bez przełożeń,
- rower miejski 20" z 7-biegami (10 km)
- rower górski 26" na oponach terenowych z przerzutkami (około 5000 km - ale nie
pamiętam dokładnie),
- rower górski 26" z piastą Rohloffa na oponach semi-slick (6000 km),
- rower miejski na 26" kołach (jedyny rower z wałkiem zamiast łańcucha) - 5000 km,
- rower miejski 28" z przerzutkami (500 km),
- rower miejski 28" z Shimano Inter Nexus-7 (500 km), - rower poziomy z 28" kołami z Shimano Nexus-8 (już 1000 km),
- jeździłem też kolarką (ale taką bardzo tanią, czeską, to nie była "rasowa
kolarka").

Ale co próbujesz w ten sposób udowodnić? Chesz się do jakiegoś ZBOWiD-u
zapisać, czy co?

>Tego prawa pewnie już
>nie znasz. Zastanów się może jak w układzie słonecznym kręcą się planety to może
>zauważysz takie wynalazki jak "przekładnia planetarna".
:-DDDDDDD
Cudne.
Jezu. Ten gość nie widzi "innych możliwości".

Jakich? Takich, że ktoś patrzył w niebo i stwierdził "o! to ja teraz
zrobię przekładnię!"?
I co to ma wspólnego z twoimi wcześniejszymi bredniami w zakresie
fizyki?

Przyjrzyj się przyrodzie - czasem
można coś w niej podpatrzeć.

Misiek, ile byś nie podpatrywał z przyrody, twoje teorie o bezwładnych
kołach mających wielki wpływ na jazdę na rowerze są po prostu niezgodne
z rzeczywistością oraz znanymi i dobrze sprawdzonymi doświadczalnie prawami
fizyki.

Ciekaw jestem czy znasz historię konstruowania
przekładni planetarnych oraz fakt że taka przekładnia istnieje w przyrodzie. Jak
nie wychylasz nosa poza swój tablet kreślarski i jesteś na bakier z astrofizyką
to popatrz na opory powietrza, może coś zauważysz za oknem. Rowery poziome to
bardziej skłanianie się ku aerodynamice i ergonomii (tak mądralo - nie ma takiej
nauki ścisłej jak "ergonomia"). Jeśli pracujesz w fabryce i wymyślasz procesy to
pewnie nie masz nic wspólnego z humanistyką i jeździsz sobie po ludziach.
Dosłownie. Mam dla ciebie jeszcze inne przekładnię - np. stożkową bez zębów (dwa
stożki metalowe kręcące się równolegle, napędzające się pierścieniem). Jak
chcesz to wyślę Ci zdjęcia na e-mail. Albo nie - znowu będziesz się rozdrabniał
i czepiał. Ale zapewne zabraknie ci tolerancji by przyjąć tę informację do
wiadomości (nie wiem czy jest wzorzec takiej przekładni w naturze - bo pewnie
będziesz do tego bił o drobiazgowo- czepialski człowieku). A twoje komentarze
piania z zachwytu wyglądają tak jakbyś brał substancje typu kwas (LSD) - jeśli
pozwolisz żebym był już złośliwy tak jak Ty. Jakaś euforia przez ciebie wyłazi.
Trzymaj się tematu jak możesz. Ja się nie zachwycam, nie pieję z zachwytu.
Opisuję codzienną jazdę - a ty unosisz się bo ktoś złamał twoje precyzyjne
podejście naukowo - badawcze (powiedziałem coś zbyt ogólnikowo) lub nie podałem
definicji siły, energii, przyspieszenia, oporu aerodynamicznego.

Ale o czym ty piszesz w ogóle? Nie możesz po prostu przyjąć do
wiadomości, że przydzwoniłeś z tymi kołami, ciężarkami, momentami
bezwładności itd? Cały ten akapit jest zupełnie niezwiązany z problemem.

Codzienna jazda nie jest pojęciem stricte naukowym - jak Ci to nie pasuje to
załóż nowy wątek: "Dywagacje nad pojęciem zasady zachowania energii i
przykładania siły do kół za pośrednictwem ramion tzw. korb za pośrednictwem
napędu łańcuchowego drabinkowego, na łożyskowanych kołach w pojazdach zwanych
potocznie rowerami oraz efektywność wykorzystania tych sił i energii w ruchu
prostolinijnym oraz przyspieszania roweru".

Hmm... zastanówmy się kto zaczął w tym wątku pisać brednie o wpływie
bezwładności kół na jazdę na rowerze, albo zużycie paliwa w motocyklu.
Czyżby niejaki Maciej? Niemożliwe.
Zatem skieruj te swoje uwagi sam do siebie i przyjmij po prostu, że
twoja światła teoria o bezwładnych kołach była po prostu głupia.
I tyle.

I miłego życia, z osobami uciekającymi się do adpersonamów nie
dyskutuję. Do wora.
--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [  Kruk@epsilon.eu.org   ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

Data: 2009-11-15 18:00:50
Autor: DĹźejm
Rower poziomy w codziennej j eździe (straty pędu na nierównoś ciach)
Jedyne, nad czym można debatować, to wspomniane wyżej opory ruchu, na
które składają się opór aerodynamiczny, opór komponentów obrotowych
(łożysk) oraz opór toczenia się opony. Dwa pierwsze będą praktycznie
identyczne. Trzecie - nie wiem, nie mam warunków, żeby badać, faktycznie
większe koła o identycznych parametrach będą mieć delikatnie mniejsze
opory na małych nierównościach - ale szczerze mówiąc nie wierzę, żeby ta
różnica była w jakikolwiek sposób zauważalna przy wyższych prędkościach
typu 30km/h.

Też mnie to ciekawiło, więc spróbowałem coś policzyć.
Założenia: nie mamy amortyzacji. Koła są napompowane na kamień. Uderzamy w klocek o wysokości h który atakuje nas z pędem p równym co do wartości pędowi roweru z rowerzystą ale o przeciwnym zwrocie. Mamy:
http://img694.imageshack.us/img694/9071/klocek2628.jpg
Pęd p rozłożyłem na składową s1 prostopadłą do koła w punkcie zderzenia, oraz s2 styczną. Styczna nam trochę napędzi koło, ale to mnie nie interesuje. s1 uderza prostopadle, więc przykładamy do środka koła (wektor c). Rozkładamy to na składowe c1 (podbija koło do góry) i c2 (zmniejsza pęd roweru).
Wychodzi, że przy 30 km/h różnica spadku prędkości pomiędzy kołami 26 i 28 będzie wynosić 0.12 km/h czyli _0.41%_. Biorąc pod uwagę, że amortyzacja jeszcze bardziej zmniejsza te różnice, chyba można to zignorować, co ?

pozdro
DĹź

Data: 2009-11-16 10:07:02
Autor: Jan Cytawa
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Jan Srzednicki napisał:

> Romet na 26" kołach - po rozpędzeniu do tej samej prędkości duże koła zawsze
> dłużej się toczą. A małe koła musisz ciągle dokręcać. Skuter na dużych kołach
> mniej pali niż na małych. Czemu?

Jedyne, nad czym można debatować, to wspomniane wyżej opory ruchu, na
które składają się opór aerodynamiczny, opór komponentów obrotowych
(łożysk) oraz opór toczenia się opony. Dwa pierwsze będą praktycznie
identyczne. Trzecie - nie wiem, nie mam warunków, żeby badać, faktycznie
większe koła o identycznych parametrach będą mieć delikatnie mniejsze
opory na małych nierównościach - ale szczerze mówiąc nie wierzę, żeby ta
różnica była w jakikolwiek sposób zauważalna przy wyższych prędkościach
typu 30km/h.


Poniewaz na codzien jezdze na kolach 20' to musze powiedziec, ze ta
roznica jast naprawde zauwazalna. Tez sobie zdaje sprawe, ze teoria jest
dosyc laskawa dla malych kol. Moze ta roznica wynika stad, ze moje 20'
kola maja grubsze opony, moze mam na tym rowerku zdecydowanie
nieergonimiczna pozycje. W kazdym razie jezdzi sie zdecydowanie ciezej.
I zauwazylem, ze im droga jest gorszej jakosci tym ta subiektywna
roznica jest wieksza.

Jan Cytawa

Data: 2009-11-16 11:48:14
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-16, Jan Cytawa wrote:
Jan Srzednicki napisał:

Jedyne, nad czym można debatować, to wspomniane wyżej opory ruchu, na
które składają się opór aerodynamiczny, opór komponentów obrotowych
(łożysk) oraz opór toczenia się opony. Dwa pierwsze będą praktycznie
identyczne. Trzecie - nie wiem, nie mam warunków, żeby badać, faktycznie
większe koła o identycznych parametrach będą mieć delikatnie mniejsze
opory na małych nierównościach - ale szczerze mówiąc nie wierzę, żeby ta
różnica była w jakikolwiek sposób zauważalna przy wyższych prędkościach
typu 30km/h.

Poniewaz na codzien jezdze na kolach 20' to musze powiedziec, ze ta
roznica jast naprawde zauwazalna. Tez sobie zdaje sprawe, ze teoria jest
dosyc laskawa dla malych kol. Moze ta roznica wynika stad, ze moje 20'
kola maja grubsze opony, moze mam na tym rowerku zdecydowanie
nieergonimiczna pozycje. W kazdym razie jezdzi sie zdecydowanie ciezej.
I zauwazylem, ze im droga jest gorszej jakosci tym ta subiektywna
roznica jest wieksza.

O, a to dość interesujące. Sam z kołami 20" nie miałem styczności od
niepamiętamkiedy (Wigry 3 i pochodne ujeżdżałem coś w okolicach
podstawówki), więc nie mam takiego porównania.

Trochę googlałem, ale mi nie wyszło. Istnieje jakaś strona, gdzie
przeprowadzono możliwie rzetelne porównanie właściwości tocznych różnych
kół przy identycznym ogumieniu?

Ale, skoro piszesz o pozycji - przy większych prędkościach aerodynamika
ma zdecydowanie większe znaczenie, niż właściwości toczne kół. Zatem,
trzebaby wyeliminować ten czynnik. :)

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-16 12:51:49
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Jan Srzednicki"
O, a to dość interesujące. Sam z kołami 20" nie miałem styczności od
niepamiętamkiedy (Wigry 3 i pochodne ujeżdżałem coś w okolicach
podstawówki), więc nie mam takiego porównania.

Trochę googlałem, ale mi nie wyszło. Istnieje jakaś strona, gdzie
przeprowadzono możliwie rzetelne porównanie właściwości tocznych różnych
kół przy identycznym ogumieniu?

Podejrzewam, że to właśnie może być ten czynnik, który bardzo trudno
będzie spełnić. Bo co to oznacza "identyczne ogumienie"? Zważmy, że
nawet przy takiej samej "wielkości" opony (czyli szerokości, bieżniku,
przekroju), opona będzie inaczej pracować przy tym samym nawet ciśnieniu
ze względu na inną ilość powietrza w niej. Dodatkowo będziemy mieć inny
promień krzywizny koła, który może (choć nie musi) przełożyć się na inną
sztywność opony.


--
  Kruk@ -\                   |           }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

Data: 2009-11-16 11:55:25
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-16, Mariusz Kruk wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Jan Srzednicki"
O, a to dość interesujące. Sam z kołami 20" nie miałem styczności od
niepamiętamkiedy (Wigry 3 i pochodne ujeżdżałem coś w okolicach
podstawówki), więc nie mam takiego porównania.

Trochę googlałem, ale mi nie wyszło. Istnieje jakaś strona, gdzie
przeprowadzono możliwie rzetelne porównanie właściwości tocznych różnych
kół przy identycznym ogumieniu?

Podejrzewam, że to właśnie może być ten czynnik, który bardzo trudno
będzie spełnić. Bo co to oznacza "identyczne ogumienie"? Zważmy, że
nawet przy takiej samej "wielkości" opony (czyli szerokości, bieżniku,
przekroju), opona będzie inaczej pracować przy tym samym nawet ciśnieniu
ze względu na inną ilość powietrza w niej. Dodatkowo będziemy mieć inny
promień krzywizny koła, który może (choć nie musi) przełożyć się na inną
sztywność opony.

No ale to akurat bym zaliczył do tego, co chcemy zbadać. Identyczne
ogumienie == taki sam bieĹźnik, taka sama guma i taki sam przekrĂłj opony
- to nie tak trudno spełnić.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-16 12:59:25
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Jan Srzednicki"
O, a to dość interesujące. Sam z kołami 20" nie miałem styczności od
niepamiętamkiedy (Wigry 3 i pochodne ujeżdżałem coś w okolicach
podstawówki), więc nie mam takiego porównania.

Trochę googlałem, ale mi nie wyszło. Istnieje jakaś strona, gdzie
przeprowadzono możliwie rzetelne porównanie właściwości tocznych różnych
kół przy identycznym ogumieniu?
Podejrzewam, że to właśnie może być ten czynnik, który bardzo trudno
będzie spełnić. Bo co to oznacza "identyczne ogumienie"? Zważmy, że
nawet przy takiej samej "wielkości" opony (czyli szerokości, bieżniku,
przekroju), opona będzie inaczej pracować przy tym samym nawet ciśnieniu
ze względu na inną ilość powietrza w niej. Dodatkowo będziemy mieć inny
promień krzywizny koła, który może (choć nie musi) przełożyć się na inną
sztywność opony.
No ale to akurat bym zaliczył do tego, co chcemy zbadać. Identyczne
ogumienie == taki sam bieżnik, taka sama guma i taki sam przekrój opony
- to nie tak trudno spełnić.

Fakt, zapędziłem się ;-)
Jeśli pominiemy wpływ nierówności, to faktycznie można się pokusić o
oszacowanie sumarycznego wpływu różnicy w ilości powietrza i geometrii
koła. (jak rozumiem, chciałbyś takie samo ciśnienie, tak? czy może
jednak jakoś inaczej zrównoważyć te koła? np. poprzez pomiar powierzchni
styku)

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

Data: 2009-11-16 12:03:32
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-16, Mariusz Kruk wrote:
Podejrzewam, że to właśnie może być ten czynnik, który bardzo trudno
będzie spełnić. Bo co to oznacza "identyczne ogumienie"? Zważmy, że
nawet przy takiej samej "wielkości" opony (czyli szerokości, bieżniku,
przekroju), opona będzie inaczej pracować przy tym samym nawet ciśnieniu
ze względu na inną ilość powietrza w niej. Dodatkowo będziemy mieć inny
promień krzywizny koła, który może (choć nie musi) przełożyć się na inną
sztywność opony.
No ale to akurat bym zaliczył do tego, co chcemy zbadać. Identyczne
ogumienie == taki sam bieĹźnik, taka sama guma i taki sam przekrĂłj opony
- to nie tak trudno spełnić.

Fakt, zapędziłem się ;-)
Jeśli pominiemy wpływ nierówności, to faktycznie można się pokusić o
oszacowanie sumarycznego wpływu różnicy w ilości powietrza i geometrii
koła. (jak rozumiem, chciałbyś takie samo ciśnienie, tak? czy może
jednak jakoś inaczej zrównoważyć te koła? np. poprzez pomiar powierzchni
styku)

Chcieć to ja bym chciał dużo - i tak, i tak (mając już zorganizowane
warunki do eksperymentu możnaby wykonać znacznie więcej porównań).
Również nawierzchnie możnaby zróżnicować - gładziutki beton, porowaty
zwykły asfalt, kostka, średnio równy chodnik.

Rozpędziłem się. :)

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-15 16:20:51
Autor: Dżejm
Rower poziomy w codziennej jeździe (moment bezw. v s energia kin.)
>Jest prosta zasada:
>- małe koła łatwo rozpędzić/ przyspieszyć/ wyhamować/ skręcić/ szybciej
>wytracają bezwładność (obroty)
>- duże koła trudniej rozpędzić/ przyspieszyć, itp. itd.

Ale oczywiście zdajesz sobie sprawę, że piszesz o czymś zupełnie innym?

rozpędzić bo:

"Moment bezwładności to miara bezwładności ciała w ruchu obrotowym względem
określonej, ustalonej osi obrotu. Im większy moment, tym trudniej zmienić ruch
obrotowy ciała, np. rozkręcić dane ciało lub zmniejszyć jego prędkość kątową.

Moment bezwładności punktu materialnego jest iloczynem jego masy i kwadratu
odległości od osi obrotu:

       I = m r^2\,

Witam,

Większe koło (o tej samej masie) może lepiej się toczyć ze względu na lepsze wybieranie nierówności (które przy dużym kole stają się względnie mniejsze), ale nie ze względu na zależność momentu bezwładności od promienia.
Oczywiście dla dużego koło ciężej zmienić jego prędkość _kątową_, ale dla dużego koła mała zmiana prędkości kątowej to większa zmiana prędkości liniowej (punktu na obwodzie). Wychodzi więc na to samo !!!
Najlepiej policzyć sobie energię kinetyczną, która uwzględnia zarówno moment bezwładności (I) jak i prędkość kątową (w):
Ek = 1/2 * I * w^2
I tak wychodzi, że np. dla roweru jadącego 30 km/h koła 26 i 28 (o tej samej masie) mają dokładnię taką samą energię kinetyczną ! Mają więc dokładnie tyle samo do oddania ! Oraz dokładnie tyle samo energii było potrzebne do ich rozpędzenia !
Zrzut obliczeń z excela:
http://img697.imageshack.us/img697/756/kola2628.jpg

pozdro


Data: 2009-11-16 09:53:50
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej"
>> >A ja jestem skrzatem i powiem WAM złośliwym trollom że duże koła umożliwiają
>> >szybszą jazdę przy tym samym wysiłku.
>> Nie, jesteś ignorantem. Z tej samej mocy większej prędkości nie
>> wykrzesasz, bo po prostu się nie da. Opór powietrza zmieni się
>> nieznacznie, opory toczenia i tak są nieistotne.
>No to wsadź kolarza na rower z 20" kołami zobaczymy czy wśrubuje taki sam czas.
Zależy. Jeśli chodzi o osiągalną prędkość, to to jest tylko kwestia
przełożeń (oczywiście, musimy - żeby zachować uczciwość intelektualną -
zapewnić warunki ceteris paribus)
Żaden kolarz nie jeździ na 20" kołach ani na treningu ani na wyścigu. Ty jesteś
jedyny który bierze swego czerwonego BMX-a i zasuwasz nim 200-300 km n wyścigu
bo wystarcza Ci przełożenia, montujesz sobie z przodu blat 80 zębów i 10 biegowe
przerzutki Campa i dajesz czadu.

Pomyśl jakiej wielkości będzie blat na 80 zębów i zastanów się nad
praktyczną wykonalnością takiego roweru.

Ale ile wysiłku będzie Cie kosztowało
PODTRZYMANIE tej prędkości? Bądź praktyczny a nie teoretyczny. Jeździłem kiedyś
w Holandii za 28" rowerami miejskimi i nigdy nie mogłem pojąć dlaczego na
rowerze z 26" kołami trudno mi było dogonić mieszczuchów z 28". Teraz już wiem
dlaczego. No ale dla Ciebie teoretyczne przełożenia to i zawsze teoretyczna
prędkość. To samo miałem na motorze - jeździłem zarówno skuterem 250cc z małymi
kołami jak i motorem 800cc. Jak chciałem się przekonać, wyłączyłem silnik przy
tej samej prędkości i wrzuciłem na luz to motor z dużymi kołami dłużej się
toczył. Większa bezwładność dużych kół.

Mylisz niebo z gwiazdami odbitymi w jeziorze.
Bezwładność kół ma tu akurat znikome znaczenie.

Motor z duzymi kołami może bardzo mało
palić gdy nie przyspiesza się na nim ostro. Skutery z małymi kółkami mają za to
świetną zwrotność (efekt żyroskopowy jest mały)

Akurat zwrotność dużo bardziej zależy od geometrii (w szczególności od
wyprzedzenia widelca). Doczytaj.

i lepszą dynamikę
(przyśpieszanie/hamowanie).

ROTFLMAO. Uważasz, że skuterek 50ccm będzie lepiej przyśpieszał niż
gixxer? Albo że będzie lepiej hamował niż sport na wyścigowych kapciach?

A rowery - np. nieszczęśliwe 3-kołowce na 20"
szybciej wytracają prędkość niż 28" mieszczuchy. Tak samo Pelikan (16") i rower
Romet na 26" kołach - po rozpędzeniu do tej samej prędkości duże koła zawsze
dłużej się toczą. A małe koła musisz ciągle dokręcać.

Prędkości jakiej? Liniowej, czy obrotowej? Wiesz w ogóle o czym mówisz?
Popatrzyłeś sobie jak wygląda bilans energetyczny?

Skuter na dużych kołach
mniej pali niż na małych. Czemu?

Maluch na małych kołach pali mniej niż Kamaz na dużych. Czemu?

>Jest prosta zasada:
>- małe koła łatwo rozpędzić/ przyspieszyć/ wyhamować/ skręcić/ szybciej
>wytracają bezwładność (obroty)
>- duże koła trudniej rozpędzić/ przyspieszyć, itp. itd.
Ale oczywiście zdajesz sobie sprawę, że piszesz o czymś zupełnie innym?
rozpędzić bo:

"Moment bezwładności to miara bezwładności ciała w ruchu obrotowym względem
określonej, ustalonej osi obrotu. Im większy moment, tym trudniej zmienić ruch
obrotowy ciała, np. rozkręcić dane ciało lub zmniejszyć jego prędkość kątową.

[ciach]
Ale rozumiesz coś z tego, co przekleiłeś?
Zgadnij któremu rowerowi musisz dostarczyć większej energii żeby
rozpędzić go do tej samej prędkości - temu na mniej bezwładnych kołach,
czy temu na bardziej bezwładnych? (ceteris paribus oczywiście)
I zgadnij jak wygląda bilans energetyczny tych dwu rowerów jadących z tą
samą prędkością.
A potem policz sobie jak ma się energia bezwładności kół do energii
kinetycznej całego układu. Proponowałem już gdzieś obok żebyś zrobił
proste doświadczenie z hamowaniem koła oraz hamowaniem rowerzysty.
Robiłeś?

zarówno motocykle (skuter i motor) różniące się rozmiarem kół miały inną
stabilność.

Ceteris paribus?

Małe koła są bardziej skrętne. Może się boisz wziąć koło do ręki -
nie bój się, najwyżej puścisz jak Cię zaboli. Zrób test na który Cię stać:

- zakręć koło 20", pochylaj je na boki (trzymając kręcące się koło za ośkę z obu
stron w rękach)
- a teraz weź koło 26" lub 28" i pochylaj je je na boki (trzymając kręcące się
koło za ośkę z obu stron w rękach)

Ceteris paribus? (co w tym przypadku to w ogóle znaczy?)

Jak nie stać cie na eksperyment to udowadniaj mi dalej teoretycznie - tylko
przynajmniej poczytaj powyższe wzory ze zrozumieniem

Spójrz w lustro.

>Kolejny przykład dotyczący bezwładności (w szczególnym wydaniu - są to siły
>żyroskopowe): weź w dłonie koło 20", zakręć kołem i przechylaj na boki. A teraz
>weź sobie koło 26" albo 28", zakręć i pochylaj na boki. Przy dużych kołach mało
>Ci łap nie powykręca.
Ale wiesz o tym, że to zupełnie inna rzecz?
Co inna rzecz? Mów bardziej precyzyjnie.

Efekt żyroskopowy to coś innego niż przyśpieszanie roweru.

>Kolejny rodzaj siły bezwładności - zakręć
>kołem 20" do tej samej prędkości obrotowe co 28" i włącz stoper. Zobacz które
>koło będzie kręcić się dłużej nim się samo zatrzyma (nim wytraci pęd). Jak
>możesz to wykorzystaj te same/ lub podobnej klasy piasty żeby opory toczenia nie
>fałszowały wyników.
Piękny przykład niezrozumienia przez ciebie elementarnej fizyki. Któremu
kołu, jak myślisz, musisz dostarczyć więcej energii żeby rozkręcić oba
do tej samej prędkości obrotowej? Porównujesz banany z gruszkami.
Hej, hej, hej. Przecież napisałem że trudniej rozpędza się duże koło (bo ma
większy moment bezwładności - wzory powyżej i interpretacja też powyżej). Tak -
trzeba mu dostarczyć więcej energii. Hola hola. Jak nie wiesz którą linijkę
czytać to Ci pomogę: "Im większy moment (bezwładności), tym trudniej zmienić
ruch obrotowy ciała, np. rozkręcić dane ciało lub zmniejszyć jego prędkość kątową.)

OK. A teraz zastanów się nad prędkościami liniowymi obręczy tych kół.

Rozpędzić. R-O-Z-P-Ę-D-Z-I-Ć. Rozpędzić nie oznacza tyle samo co utrzymać w
ruchu. Ja jadę naa rowerze i staram się U-T-R-Z-Y-M-A-Ć prędkość. I tak jeździ
się na co dzień. Gdy chodzi o ciągłe przyspieszanie i ciągłe hamowanie to owszem
- MASZ RACJĘ - ale jazda na rowerze w ten sposób jest bardzo dynamiczna i w
praktyce lepiej wyjdzie utrzymywać zadaną prędkość niż jeździć zrywami.
Większość czasu na rowerze spędzasz na podtrzymywaniu ruchu a nie na jego
ciągłym "dynamizowaniu". Tak wygląda praktyka codzienna.

Brawo. Właśnie napisałeś, że to, o czym pisałeś wcześniej nie ma żadnego
wpływu na "praktykę codzienną".

>>Opór powietrza zmieni się nieznacznie, opory toczenia i tak są nieistotne.
>Opory toczenia zależą od łożysk i opon - tak, można powiedzieć że są nieistotne
>bo można założyć dokładnie tej samej klasy piasty i opony na duże i małe koła.
No widzisz. Ceteris paribus, mój drogi.
Kurde - cytuj do końca a nie wcinaj się w niedokończone zdanie.

Jeśli to jest niedokończone zdanie, to musisz powtórzyć elementarną
interpunkcję. Tam była kropka na końcu.

Przerwałeś je w
połowie. Przy tych samych oporach tarcia inne są wyniki dynamiki koła.

Ale pewien jesteś? Popatrz sobie jak wygląda stosunek energii
kinetycznych kół o tej samej masie i różnych promieniach przy tej samej
prędkości postępowej. Oooops. Czyżby energia była taka sama w obu
przypadkach? No niemożliwe.

>Bezwładność masy kręcącej się i jej efekty można zademonstrować też tak: weź
>załóż na szprychy 4 ciężarki w okolicach nypli. Rozmieść je równomiernie (np. 4
>ciężarki co 90 stopni). Zakręć kołem. Będzie ciężko rozkręcić. Ale jak już się
>rozpędzi to będzie się kręcić i kręcić. A teraz przysuń ciężarki do piasty.
>Zakręć kołem - dużo łatwiej się rozkręca - ale... zatrzyma się też szybciej.
>Duże obręcze umożliwiają "ekonomiczny" ruch, bo masa jest skupiona na dużym
>promieniu i właśnie wygodnie podtrzymać taki ruch rowerzyście gdy pedałuje.
Misiek, a teraz weź jakąś książkę od fizyki i poczytaj o _energii_ w ruchu
obrotowym, OK?
(pomijając już fakt, że to się ma zupełnie nijak do rozważań odnośnie
maksymalnej prędkości osiąganej na różnych rozmiarach kół).
Sprawdziłem - pamięć mnie nie myli:
[...]
Nie wiem skąd przeklejasz, ale dobrze byłoby jakbyś jeszcze rozumiał co
piszesz.

Ty tylko chcesz przyspieszać i hamować. Masz cel - osiągać. Ja mam cel -
utrzymać.

Zaraz, moment. Napisałeś "duże koła umożliwiają szybszą jazdę przy tym
samym wysiłku". To jest całkowitą bzdurą. (o ile pominiemy ewentualny
wpływ nierówności)

Mów jak to się ma w sytuacji realnej - bo ja jadąc rowerem staram się
trzymać stałą prędkość i duże koła mi w tym "pomagają". NAWET JEŚLI BĘDZIE TO
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA.

Bzdura. Po prostu bzdura.
1) Moment bezwładności jest ten sam (przy ustalonej masie, rzecz jasna)
2) Nawet jeżeli masz mniejsze spadki prędkości (choć tu akurat
bezwładność kół ma znikome znaczenie), musisz tej samej energii użyć do
powotu do prędkości wyjściowej. Ponownie - popatrz na bilans
energetyczny.

Fakt zwiększenia powierzchni czołowej przez zastosowanie większych kół jest w
praktyce pomijalny. Wiem, bo jeżdżę "high-racerem". I doganiam ludzi na
rowerkach dziecinnych 16" (mały opór powietrza aptekarzu) oraz kolarzy na 700C
(większy opór powietrza aptekarzu).

Zdajesz sobie sprawę, że "ja na jednym rowerze" doganiam "innych na
innych rowerach" to kiepskie doświadczenie na porównanie rowerów? - tak
na zupełnym marginesie.

>Na
>przyśpieszenie wygrają jednak małe koła (Formuła 1 ma małe koła, bo tam liczą
>się przyspieszenia a nie ekonomia zużycia paliwa - gdyby wyścigi były po 100km
>prostych to mniej paliwa zużyłby pojazd o dużych kołach.
Oczywiście. A szerokie są dlatego, że większa powierzchnia oznacza
mniejszą deformację i, co za tym idzie, mniejsze opory toczenia.
Jassssne.
Chłopie - ja tu o dynamice a Ty mi tu o siłach tarcia i oporach toczenia.
Wyskakujesz jak Filip z konopi.

http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2574878

Ach, ta słynna bezwładność kół.
Zrób sobie takie małe doświadczenie - rozkręć koło do prędkości
obrotowej odpowiadającej 15km/h i spróbuj je wyhamować ręką.
A teraz spróbuj wyhamować ręką jadącego z prędkością 15km/h rowerzystę.
I przestań bredzić wreszcie.
Chłopie! Wsiadaj dla porównania na Pelikana z 16 kołami, zakładaj przerzutki i
ścigaj kolarzy - BO TY MASZ ODPOWIEDNIE PRZEŁOŻENIE i moment bezwładności dla
ciebie się nie liczy. Kręć te młynki.

Ale zrobiłeś doświadczenie? Czy tak sobie radośnie pobredzasz bez sensu?

>Jest też taka opcja - jak pogodzić ogień z wodą: skoro chcemy się szybko
>rozpędzać ale jednocześnie mieć dużą bezwładność to zamontujmy w rowerze małe
>koła (obręcz, dętka i opona to masa na "obrzeżach - więc dodaje bezwładności) i
>zróbmy mechanizm który w trakcie jazdy przesunie ciężarki po szprychach na
>obrzeże koła gdy rozpędzimy się do ulubionej prędkości. Gdy będziemy chcieli
>jeszcze przyspieszyć to zsuwamy ciężarki na chwile gdy przyspieszamy. Gdy
>będziemy chcieli zahamować i zrobić to wydajniej to "przysuńmy z powrotem" te
>ciężarki w okolice piasty - hamowanie będzie o wiele wydajniejsze.
Piękne. Klasyczne perpetuum mobile (no, a przynajmniej podobny poziom
znajomości fizyki).
Ale mi chodziło o dynamikę a nie o perpetuum mobile. Napisałem "wydajniej".

Co jest bzdurą.

Nie
napisałem "bez wkładu energii".

A mógł zabić.

Za szybko czytasz. Może jesz kotleta gdy piszesz
na forum? Tylko się nie zadław!

A coś do rzeczy?

>Ponieważ nikt
>nie produkuje takich zabawek to wybieram najprostszą opcję - koła o dużym
>rozmiarze. Zresztą wzory fizyczne mówią że moment bezwładności zależy od masy
>ciała i ... kwadratu promienia. Zatem dużo więcej zależy od promienia niż od
>masy gdy chodzi o bezwładność (na małych kołach efekt będzie słabo widoczny w
>trakcie jazdy).
Przy czym radośnie ignorujesz dwie rzeczy.
1) np. koła 26" i 28" różnią się w praktyce bardzo niewiele
2) bezwładność nie ma nic do rzeczy w kwestii prędkości maksymalnej.
Nie wiem jaką masz praktykę. Raczej chyba słabą. 26" a 28" różnią się w praktyce
wyraźnie.

http://www.sheldonbrown.com/cyclecomputer-calibration.html
Popatrz sobie na tabelkę na dole strony. No rzeczywiście, różnica
pomiędzy 26x1.0, a 700Cx56 jest 191/232, ale już 26x1.9 do 700Cx35 to
206/216.
Po prostu nie ma mody na 28", polski Romet był produkowany max. 26"

Bzdura. Meteora miałem na 27x1 1/4.

więc obśmiewa się 28" Ukrainę.

Ukraina nie była przypadkiem też 27"?

Ale bynajmniej nie polecam Ukrainy - bo nawet
gwinty są niestandardowe, no i ta jakość wykonania. Popytaj kogokolwiek kto
przesiadł się z MTB na piastach XTR na rower miejski i jeździ sobie lajtowo po
mieście czy potrzebuje z powrotem 26".

Ale co to ma do rzeczy?

Oczywiście jak spytasz ludzi-maniaków to
MTB jest zawsze najlepszy.

Etam. Zależy jakich maniaków.

Ale spytaj zwykłego Kowalskiego czy chciałby jeździć
komfortowo czy szpanersko. Zobaczysz jak przyjdzie moda na 28" górale. Jeździłem
kiedyś w Holandii na 26" kołach i zawsze brali mnie ludzie na 28" kołach. Spytaj
się Holendra dlaczego jeździ na 28" skoro 26" to dla Ciebie żadna różnica.

No to "się", czy "Holendra" mam pytać? (nie cierpię używania "pytać" w
funkcji czasownika zwrotnego). A do rzeczy - przyzwyczajenie drugą
naturą człowieka.

Jest
różnica. Gdy zmieniłem rozmiar kół to komfort jazdy zdecydowanie podskoczył.

Never underestimate the power of placebo effect.

No to podtrzymaj teraz prękość maksymalną. Bo ty chcesz tylko osiągać. A spróbuj
może podtrzymać? Np. w 2 godzinnej jeździe. Dam Ci Pelikana z przerzutkami a ja
wezmę sobie rower miejski. I pojedziemy równo po 30 km/h. Chcesz spróbować -
muszę tylko wpierw złożyć Pelikana dla Ciebie?

Podejrzewam, że trudno ci będzie znaleźć odpowiednie przełożenia
i odpowiednie koła. Ale co tam, próbuj.

>Na podobnej zasadzie działają "Buty siedmiomilowe". Im dłuższe kończyny tym
>bardziej wydajny ruch. Gepard ma długie kończyny. Ale gdy ma się krótkie
>kończyny to można je "wydłużyć" jedynie podskokiem. Np. tzw. "siedmiomilowe
>buty" to buty na sprężynach.
Nie pal już tego świństwa. Szkodzi ci.
Geparda nie widział?

Zależy kto.
Dopisz jeszcze coś o samolotach, będzie bardziej do rzeczy.


--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / |  Kruk@epsilon.eu.org   | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2009-11-16 11:13:07
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
>Rozpędzić. R-O-Z-P-Ę-D-Z-I-Ć. Rozpędzić nie oznacza tyle samo co utrzymać w
>ruchu. Ja jadę naa rowerze i staram się U-T-R-Z-Y-M-A-Ć prędkość. I tak jeździ
>się na co dzień. Gdy chodzi o ciągłe przyspieszanie i ciągłe hamowanie to owszem
>- MASZ RACJĘ - ale jazda na rowerze w ten sposób jest bardzo dynamiczna i w
>praktyce lepiej wyjdzie utrzymywać zadaną prędkość niż jeździć zrywami.
>Większość czasu na rowerze spędzasz na podtrzymywaniu ruchu a nie na jego
>ciągłym "dynamizowaniu". Tak wygląda praktyka codzienna. Brawo. Właśnie napisałeś, że to, o czym pisałeś wcześniej nie ma żadnego
wpływu na "praktykę codzienną".

Masz kiepską pamięć. Tak - niestety - marihuana uszkadza pamięć. Sugerowałeś mi
czy palę. Ja wnioskuję że to ty palisz. Już zapomniałeś że cały czas mamy
grawitację i biorący się z tej grawitacji DODATKOWO moment bezwładności, który
powoduje które koło łatwiej utrzymać w ruchu? Zejdź na ziemię. I że ten moment
bezwładności jest zależny od promienia i masy? To Ty pewnie umiesz włączać i
wyłączać grawitację w zależności od tego z kim sobie rozmawiasz i komu co chcesz
udowodnić, bo zapominasz tu na Ziemi o momencie bezwładności. Po prostu
"wyłączyłeś" sobie moment bezwładności tak jakby nie istniał. Jedyne
uzasadnienie nie uwzględniania momentu bezwładności jest takie że mieszkasz na
Księżycu albo innej planecie o małej masie gdzie niska siła grawitacji niweluje
efekt momentu bezwładności. Jeździj na żywo, nie w wyobraźni. Albo dopracuj
wyobraźnię bo włączasz i wyłączasz zależności zapominając gdzie się znajdujesz
(już umiesz wyłączyć grawitację na Ziemi).

--


Data: 2009-11-17 15:33:00
Autor: Kobert
Rower poziomy w codziennej jeździe
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej"
Żaden kolarz nie jeździ na 20" kołach ani na treningu ani na wyścigu. Ty jesteś
jedyny który bierze swego czerwonego BMX-a i zasuwasz nim 200-300 km n wyścigu
bo wystarcza Ci przełożenia, montujesz sobie z przodu blat 80 zębów i 10 biegowe
przerzutki Campa i dajesz czadu.

Pomyśl jakiej wielkości będzie blat na 80 zębów i zastanów się nad
praktyczną wykonalnością takiego roweru.

Niekoniecznie w ten sposób, ale da radę. Można zastosować 2 łańcuchy i pośrednie koło łańcuchowe - mniej więcej tak, jak w tandemie (tyle, że w tandemie liczby zębów na kole pośrednim zwykle są takie same), uzyskując odpowiednio twarde przełożenie bez konieczności stosowania monstrualnych blatów. Taki "dwustopniowy" napęd jest stosowany np. w A-bike'u:
http://www.a-bike.co.uk/store/specification.php

Poza tym blat o rozmiarze bodajże 76 zębów był na grupie prezentowany:
http://piotrowiak.info/poziom/P1010279.JPG

więc obśmiewa się 28" Ukrainę.

Ukraina nie była przypadkiem też 27"?

Nie. Opony miała 40-622 - przynajmniej moja. Oczywiście nie można do końca wykluczyć istnienia egzemplarzy na obręczach 630 mm - w ramę czy widelec zapewne by się zmieściły, hamulców obręczowych brak.

Ale bynajmniej nie polecam Ukrainy

A ja - po wymianie kół - nawet sobie chwalę.

Natomiast odnośnie zależności oporów ruchu od rozmiaru koła - poza oporami na styku opony z podłożem należy uwzględnić opory piasty. Praca potrzebna do ich przezwyciężenia zależy od liczby obrotów koła, czyli dla ustalonego dystansu będzie mniejsza przy większym kole.

Zdarza mi się jeździć na rowerach z kołami 28", 26" oraz 14". Między 28 a 26 istotnej różnicy nie zauważam, natomiast 14" w praktyce ma mniejszą drogę swobodnego toczenia się (do zatrzymania). Jest jednak lżejszy. Oporów na piastach i wolnobiegu nie mierzyłem.

Pozdrawiam,
Kobert

Data: 2009-11-17 15:43:20
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Kobert"
Żaden kolarz nie jeździ na 20" kołach ani na treningu ani na wyścigu. Ty jesteś
jedyny który bierze swego czerwonego BMX-a i zasuwasz nim 200-300 km n wyścigu
bo wystarcza Ci przełożenia, montujesz sobie z przodu blat 80 zębów i 10 biegowe
przerzutki Campa i dajesz czadu.
Pomyśl jakiej wielkości będzie blat na 80 zębów i zastanów się nad
praktyczną wykonalnością takiego roweru.
Niekoniecznie w ten sposób, ale da radę. Można zastosować 2 łańcuchy i pośrednie koło łańcuchowe - mniej więcej tak, jak w tandemie (tyle, że w tandemie liczby zębów na kole pośrednim zwykle są takie same), uzyskując odpowiednio twarde przełożenie bez konieczności stosowania monstrualnych blatów. Taki "dwustopniowy" napęd jest stosowany np. w A-bike'u:
http://www.a-bike.co.uk/store/specification.php

Nasuwa się pytanie jaka jest efektywność takiego napędu (przy jeździe
miejskiej to pewnie mało istotne, ale już dla zawodowców mogłoby mieć
znaczenie).

Poza tym blat o rozmiarze bodajże 76 zębów był na grupie prezentowany:
http://piotrowiak.info/poziom/P1010279.JPG

W sumie, fakt. Gorzej, że jednak łańcuch może być trochę za krótki żeby
przerzutki dobrze działały.
No i jeszcze takie "pikusie" nam zostają, jak pozycja na małym rowerze.

więc obśmiewa się 28" Ukrainę.
Ukraina nie była przypadkiem też 27"?
Nie. Opony miała 40-622 - przynajmniej moja.

OK, Dzięki za info.

Natomiast odnośnie zależności oporów ruchu od rozmiaru koła - poza oporami na styku opony z podłożem należy uwzględnić opory piasty. Praca potrzebna do ich przezwyciężenia zależy od liczby obrotów koła, czyli dla ustalonego dystansu będzie mniejsza przy większym kole.

Oczywiście. Dodatkowo możemy jeszcze zauważyć, że nawet jeśli mamy ten
sam moment siły generowany przez opory w piaście, przekłada się nam to
na mniejszą wypadkową siłę na obręczy przy dużym kole.
Pytanie tylko na ile to w praktyce ma znaczenie.

Zdarza mi się jeździć na rowerach z kołami 28", 26" oraz 14". Między 28 a 26 istotnej różnicy nie zauważam, natomiast 14" w praktyce ma mniejszą drogę swobodnego toczenia się (do zatrzymania). Jest jednak lżejszy.

W sensie, że cały rower? Pewnie tak. Dodatkowo pewnie masz inne
ogumienie, które też może mieć wpływ. Pytanie gdzie są najistotniejsze
różnice.

Oporów na piastach i wolnobiegu nie mierzyłem.

Jak mogłeś! ;-)

--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [  Kruk@epsilon.eu.org   ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

Data: 2009-11-17 15:52:19
Autor: live_evil
Rower poziomy w codziennej jeździe
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Kobert"
Poza tym blat o rozmiarze bodajże 76 zębów był na grupie prezentowany:
http://piotrowiak.info/poziom/P1010279.JPG

W sumie, fakt. Gorzej, że jednak łańcuch może być trochę za krótki żeby
przerzutki dobrze działały.

Przerzutka tylna działa znakomicie. Przedniej się nie dorobiłem jeszcze :-)

No i jeszcze takie "pikusie" nam zostają, jak pozycja na małym rowerze.


Pozycja bardzo wygodna, przynajmniej dla mnie.

--
live_evil

Data: 2009-11-17 15:53:33
Autor: live_evil
Rower poziomy w codziennej jeździe
live_evil pisze:

Przerzutka tylna działa znakomicie. Przedniej się nie dorobiłem jeszcze :-)

Chodzi oczywiście o przerzutkę normalnie montowaną z tyłu, u mnie jest na przodzie, bo rower przednionapędowy.

--
live_evil

Data: 2009-11-17 16:03:51
Autor: Kobert
Rower poziomy w codziennej jeździe
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Kobert"
Natomiast odnośnie zależności oporów ruchu od rozmiaru koła - poza oporami na styku opony z podłożem należy uwzględnić opory piasty. Praca potrzebna do ich przezwyciężenia zależy od liczby obrotów koła, czyli dla ustalonego dystansu będzie mniejsza przy większym kole.

Oczywiście. Dodatkowo możemy jeszcze zauważyć, że nawet jeśli mamy ten
sam moment siły generowany przez opory w piaście, przekłada się nam to
na mniejszą wypadkową siłę na obręczy przy dużym kole.
Pytanie tylko na ile to w praktyce ma znaczenie.

Z mojej praktyki - ma znaczenie przy toczeniu swobodnym. Przy pedałowaniu raczej zaniedbywalne. Bardziej odczuwam straty na niektórych przełożeniach przekładni planetarnej (to akurat przy 28").

Zdarza mi się jeździć na rowerach z kołami 28", 26" oraz 14". Między 28 a 26 istotnej różnicy nie zauważam, natomiast 14" w praktyce ma mniejszą drogę swobodnego toczenia się (do zatrzymania). Jest jednak lżejszy.

W sensie, że cały rower? Pewnie tak.

W opisywanym przypadku - z grubsza 9kg vs 17kg. Czuć różnicę.

Dodatkowo pewnie masz inne
ogumienie, które też może mieć wpływ. Pytanie gdzie są najistotniejsze
różnice.

Akurat 3 z 4 opon w ww. rowerach to ten sam model (konkretnie: Schwalbe Big Apple) i szerokość (2.0), więc masz rację tylko połowicznie.

Oporów na piastach i wolnobiegu nie mierzyłem.

Jak mogłeś! ;-)

Ciekawszym jest pytanie, jak mógłbym zmierzyć.

Pozdrawiam,
Kobert

Data: 2009-11-18 10:27:10
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Kobert"
Natomiast odnośnie zależności oporów ruchu od rozmiaru koła - poza oporami na styku opony z podłożem należy uwzględnić opory piasty. Praca potrzebna do ich przezwyciężenia zależy od liczby obrotów koła, czyli dla ustalonego dystansu będzie mniejsza przy większym kole.
Oczywiście. Dodatkowo możemy jeszcze zauważyć, że nawet jeśli mamy ten
sam moment siły generowany przez opory w piaście, przekłada się nam to
na mniejszą wypadkową siłę na obręczy przy dużym kole.
Pytanie tylko na ile to w praktyce ma znaczenie.
Z mojej praktyki - ma znaczenie przy toczeniu swobodnym. Przy pedałowaniu raczej zaniedbywalne. Bardziej odczuwam straty na niektórych przełożeniach przekładni planetarnej (to akurat przy 28").

OK. Tylko wciąż nie ma to żadnego związku z postulowanym przez
coponiektórych w tym wątku momentem bezwładnosci.

Zdarza mi się jeździć na rowerach z kołami 28", 26" oraz 14". Między 28 a 26 istotnej różnicy nie zauważam, natomiast 14" w praktyce ma mniejszą drogę swobodnego toczenia się (do zatrzymania). Jest jednak lżejszy.
W sensie, że cały rower? Pewnie tak.
W opisywanym przypadku - z grubsza 9kg vs 17kg. Czuć różnicę.

Czyli nie dość, że większe - jak twierdzisz - opory, to jeszcze mniejsza
energia przy tej samej prędkości. Nic dziwnego.

Oporów na piastach i wolnobiegu nie mierzyłem.
Jak mogłeś! ;-)
Ciekawszym jest pytanie, jak mógłbym zmierzyć.

Kluczem dynamometrycznym :-)

--
  Kruk@ -\                   |           }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

Data: 2009-11-20 15:29:23
Autor: ismail dudek
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 18 Lis, 10:27, Mariusz Kruk <Mariusz.K...@epsilon.eu.org> wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Kobert"

>>> Natomiast odnośnie zależności oporów ruchu od rozmiaru koła - poza
>>> oporami na styku opony z podłożem należy uwzględnić opory piasty. Praca
>>> potrzebna do ich przezwyciężenia zależy od liczby obrotów koła, czyli
>>> dla ustalonego dystansu będzie mniejsza przy większym kole.
>> Oczywiście. Dodatkowo możemy jeszcze zauważyć, że nawet jeśli mamy ten
>> sam moment siły generowany przez opory w piaście, przekłada się nam to
>> na mniejszą wypadkową siłę na obręczy przy dużym kole.
>> Pytanie tylko na ile to w praktyce ma znaczenie.
>Z mojej praktyki - ma znaczenie przy toczeniu swobodnym. Przy
>pedałowaniu raczej zaniedbywalne. Bardziej odczuwam straty na niektórych
>przełożeniach przekładni planetarnej (to akurat przy 28").

OK. Tylko wciąż nie ma to żadnego związku z postulowanym przez
coponiektórych w tym wątku momentem bezwładnosci.

>>> Zdarza mi się jeździć na rowerach z kołami 28", 26" oraz 14". Między 28
>>> a 26 istotnej różnicy nie zauważam, natomiast 14" w praktyce ma mniejszą
>>> drogę swobodnego toczenia się (do zatrzymania). Jest jednak lżejszy.
>> W sensie, że cały rower? Pewnie tak.
>W opisywanym przypadku - z grubsza 9kg vs 17kg. Czuć różnicę.

Czyli nie dość, że większe - jak twierdzisz - opory, to jeszcze mniejsza
energia przy tej samej prędkości. Nic dziwnego.

>>> Oporów na piastach i wolnobiegu nie mierzyłem.
>> Jak mogłeś! ;-)
>Ciekawszym jest pytanie, jak mógłbym zmierzyć.

Kluczem dynamometrycznym :-)

--
  Kruk@ -\                   |
          }-> epsilon.eu.org |
http:// -/                   |
                             |

  lepiej jest zastosować przekładnie pośrednią niż taki duży  balat
opory przy takiej przekładni profesjonalnie na łożyskach zrobionej są
niewielkie a koszt blatu spory .... trzeba podkreślić że jeśli rower
ma być użyteczny to trzeba by było zrobić  trzy blaty żeby dopasować
przełożenia  i nie przeciążać niepotrzebnie stawów  chyba  ze się
jeździ po Holandii  rower z jednym blatem nadaje się raczej do jazdy
na torze .... przekładnia pośrednia załatwia sprawę....

http://www.youtube.com/results?search_query=70ismail&search_type=&aq=f

Data: 2009-11-17 15:48:34
Autor: live_evil
Rower poziomy w codziennej jeździe
Mariusz Kruk pisze:
Pomyśl jakiej wielkości będzie blat na 80 zębów i zastanów się nad
praktyczną wykonalnością takiego roweru.

Wykonalność jak najbardzoej realna, blat nie jest porażająco wielki, mój ma 76 zębów:
http://piotrowiak.info/poziom/P1010280.JPG

--
live_evil

Data: 2009-11-17 16:22:14
Autor: Mariusz Kruk
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "live_evil"
Pomyśl jakiej wielkości będzie blat na 80 zębów i zastanów się nad
praktyczną wykonalnością takiego roweru.
Wykonalność jak najbardzoej realna, blat nie jest porażająco wielki, mój ma 76 zębów:
http://piotrowiak.info/poziom/P1010280.JPG

Mam wrażenie, że przy małych kołach jednak suport jest niżej i mogłoby
to być dość problematyczne w użytkowaniu.
Ale nie upieram się.

--
  Kruk@ -\                   |           }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

Data: 2009-11-23 00:16:48
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
Gdy już tak bardzo chcecie mieć 2 w 1 to znalazłem coś takiego (koncepcja):

http://4.bp.blogspot.com/_VMBXGqBOWsE/SYJb0lv9oqI/AAAAAAAABEY/F-vBCWoVSLA/s1600-h/31b.jpg

Tych, którzy zobaczą w tej koncepcji kolejne problemy z góry przepraszam za
zaprzątanie im głowy. Dziękuję z góry za niedowierzanie i powątpiewanie "czy to
w ogóle jeździ" - musiałbym produkować ten rower żeby komukolwiek to wykazać.
Pomijam fakt że ten prototypowy rower ma małe koła (ale zamiłowanie do dużych
kół nie każdemu w smak).

--


Data: 2009-11-25 20:02:49
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
Data: 2009-11-26 03:08:33
Autor: Jesse Custer
Rower poziomy w codziennej jeździe
Jest więcej konstrukcji próbujących łączyć zalety poziomek i
standardowych ' pionowych' rowerów.
Zainteresowanym proponuję szukać w googlach za frazami 'crank forward
bikes' lub 'semi recumbent'.

Rower poziomy w codziennej jeździe

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona