Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Rower poziomy w codziennej jeździe

Rower poziomy w codziennej jeździe

Data: 2009-11-09 19:23:45
Autor: Świstak
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej Dlugosz wrote:
Witam!

Chciałem podzielić się doświadczeniami z jazdy moim pierwszym rowerem poziomym.
Dotychczas jeździłem na rowerze górskim (6000 km) oraz na rowerze miejskim na
26" kołach (5000 km). Od 4 tygodni jeżdżę na rowerze poziomym z 28" kołami
(750km). Różnica jest kolosalna.
[ciach]

A gdzie nim jeździsz? Jestem ciekawy jak taki sprawdziłby się w dużym
mieście np. w korkach. Zdaje mi się, że jego możliwości w kwestii wciskania się
w różne wąskie przesmyki, wjeżdżania (wskakiwania) na wysokie krawężniki itp.
są ograniczone. A może się mylę?

Michał

Data: 2009-11-09 20:40:43
Autor: live_evil
Rower poziomy w codziennej jeździe
Świstak pisze:
są ograniczone. A może się mylę?


Mylisz się. Moim rowerem ( piotrowiak.info/poziom ) z racji tego, że jest niski, wąski i krótki mogę się wcisnąć w wiele miejsc niedostępnych dla "zwykłych" rowerzystów. W korku, nawet jak samochody stoją bardzo blisko siebie mogę między nimi przejechać, bo przejeżdzam poniżej lusterek. Przejeżdżam też pod większością szlabanów.

--
live_evil

Data: 2009-11-09 23:08:00
Autor: photofile13
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 9 Lis, 20:40, live_evil <padd_niechcespa...@o2.pl> wrote:
Świstak pisze:
Mylisz się. Moim rowerem ( piotrowiak.info/poziom ) z racji tego, że
jest niski, wąski i krótki mogę się wcisnąć w wiele miejsc niedostępnych
dla "zwykłych" rowerzystów. W korku, nawet jak samochody stoją bardzo
blisko siebie mogę między nimi przejechać, bo przejeżdzam poniżej
lusterek.
O, to to już mi się strasznie ryzykowne wydaje. Moim zdaniem
drastycznie tu wzrasta szansa, że kierowca samochodu nie zauważy
poziomki.
ph.

Data: 2009-11-10 09:11:23
Autor: Fabian
Rower poziomy w codziennej jeździe
photofile13 wrote:
On 9 Lis, 20:40, live_evil <padd_niechcespa...@o2.pl> wrote:
Świstak pisze:
Mylisz się. Moim rowerem ( piotrowiak.info/poziom ) z racji tego, że
jest niski, wąski i krótki mogę się wcisnąć w wiele miejsc niedostępnych
dla "zwykłych" rowerzystów. W korku, nawet jak samochody stoją bardzo
blisko siebie mogę między nimi przejechać, bo przejeżdzam poniżej
lusterek.
O, to to już mi się strasznie ryzykowne wydaje. Moim zdaniem
drastycznie tu wzrasta szansa, że kierowca samochodu nie zauważy
poziomki.

Ale jak jeździsz tak, że nawet nie widząc nie zrobi Ci krzywdy, to nie problem. Przecież jak przejeżdżasz pomiędzy 2 samochodami w korku, to jeden z nich nie zacznie drugiego taranować, chociaż jak niektórzy wpychają się na pas obok ... Ale w takiej sytuacji to można się zatrzymać. Jadąc rowerem i tak musisz uważać za innych.

Fabian.

Data: 2009-11-12 22:52:49
Autor: Rafał Muszczynko
Rower poziomy w codziennej jeździe
photofile13 <blognpp@gmail.com> napisał(a):
O, to to ju=BF mi si=EA strasznie ryzykowne wydaje. Moim zdaniem
drastycznie tu wzrasta szansa, =BFe kierowca samochodu nie zauwa=BFy
poziomki.

Jego niezauważenie jest zazwyczaj mało groźne - bo stoi, względnie jedzie
prosto pasem. A jak jedzie zygzakiem po całym pasie, albo jest akurat na
jezdni łuk, to faktycznie lepiej nie wjeżdżać, choć to już niezależnie od
roweru. W martwej strefie autobusu zmieści się nie tylko poziomka, czy zwykły
rower, ale i auto osobowe lub ciężarowe.


--


Data: 2009-11-09 23:19:49
Autor: emil
Rower poziomy w codziennej jeździe
live_evil pisze:
Świstak pisze:
są ograniczone. A może się mylę?


Mylisz się. Moim rowerem ( piotrowiak.info/poziom ) z racji tego, że jest niski, wąski i krótki mogę się wcisnąć w wiele miejsc niedostępnych dla "zwykłych" rowerzystów. W korku, nawet jak samochody stoją bardzo blisko siebie mogę między nimi przejechać, bo przejeżdzam poniżej lusterek. Przejeżdżam też pod większością szlabanów.

Ale większy promień skrętu jednak znacznie jazdę w mieście komplikuje: nie da się tak łatwo zmienić pasa w korku.

Poza tym poziomym nie da się skakać, a w PL to jedyny sposób wjazdu z ulicy na DR.

A strach pomyśleć co się dzieje po wjechaniu w tor tramwajowy.

Rowerek świetny kiedyś zrobiłem podobny ale RWD.
Blat 70z to jest to! Nie przesadziłeś z kątem główki widelca ?

Nie masz problemu z dziurami na jezdni ? Bo ja jak kiedyś trafiłem na dziurę to powietrza mi zabrakło (całe uderzenie poszło w plecy). I następny rower miał mieć przynajmniej wachacz z tyłu (jak Zox).

Kierownica wygląda niebezpiecznie, ja w swoim miałem regulacje kąta - która osłabia połączenie i na środku kierownicy dałem płytkę z mocowaniem licznika.

Data: 2009-11-12 22:50:48
Autor: Rafał Muszczynko
Rower poziomy w codziennej jeździe
emil <emilpromil@gmail.com> napisał(a):
Ale większy promień skrętu jednak znacznie jazdę w mieście komplikuje: nie da się tak łatwo zmienić pasa w korku.

Komplikowałby, gdyby faktycznie był jakoś znacznie większy. W praktyce w moim
SWB jest podobny do tego z normalnego górala. Jeżeli coś przeszkadza, to fakt,
że przed kołem jest korba, którą o coś można przyhaczyć bo "zachodzi" przy
skręcie. Ale też nie jest to coś, z czym się nie da żyć.
 
Poza tym poziomym nie da się skakać, a w PL to jedyny sposób wjazdu z ulicy na DR.

I to chyba największa wada pozioma do miasta. Nie da się podbić koła pod
krawężnik, czy wręcz zrobić bunny-hopa. A to się przydaje przy krawężnikach,
rynienkach ściekowych i dziurach. Na poziomie musi starczyć solidne przednie
koło, względnie amortyzacja - oczywiście o ile ktoś nie jeździ 100% jezdniami ;-)

Druga wada, to nieporęczność, jak gdzieś trzeba wejść po schodach z rowerem.
Typowy MTB bierzesz na ramie i wio, można nawet biegać. Z poziomem jest
niestety już gorzej ;-)

A strach pomyśleć co się dzieje po wjechaniu w tor tramwajowy.

Z grubsza to samo, co na innych rowerach. Znaczy - im węższe gumy, tym
bardziej trzeba uważać. W razie gleby za to trudniej o obrażenia ciała -
bliżej do ziemi i fotelik chroni.

Nie masz problemu z dziurami na jezdni ? Bo ja jak kiedyś trafiłem na dziurę to powietrza mi zabrakło (całe uderzenie poszło w plecy). I następny rower miał mieć przynajmniej wachacz z tyłu (jak Zox).

Pełne zawieszenie się przydaje, jak ktoś lubi wąskie kapcie. Przy 2"
semislickach Schwalbe Gromanik śmiga po dziurach koncertowo i bez żadnych
kłopotów. Ja mam 1,5" z przodu na widelcu RST (dawno nie działa) i z tyłu 1'9
na SIDzie. Jest ok. Snake nie miałem nigdy.

--


Data: 2009-11-14 20:47:02
Autor: emil
Rower poziomy w codziennej jeździe


Komplikowałby, gdyby faktycznie był jakoś znacznie większy. W praktyce w moim
SWB jest podobny do tego z normalnego górala. Jeżeli coś przeszkadza, to fakt,
że przed kołem jest korba, którą o coś można przyhaczyć bo "zachodzi" przy
skręcie. Ale też nie jest to coś, z czym się nie da żyć.

Ja wole LWB OSS a te mają promień skrętu większy od malucha .
Poza tym klasyczny rower można podnieść między nogami i obrócić się w miejscu, taka operacja poziomym trwa znacznie dłużej.

Druga wada, to nieporęczność, jak gdzieś trzeba wejść po schodach z rowerem.
Typowy MTB bierzesz na ramie i wio, można nawet biegać. Z poziomem jest
niestety już gorzej ;-)

Lowracera OSS niesie się wygodniej niż MTB, z LWB trochę więcej zabawy ale jaki respekt budzi stojąc pionowo w windzie !:) ale i tak najlepsza do noszenia jest szosówka.

A strach pomyśleć co się dzieje po wjechaniu w tor tramwajowy.

Z grubsza to samo, co na innych rowerach. Znaczy - im węższe gumy, tym
bardziej trzeba uważać. W razie gleby za to trudniej o obrażenia ciała -
bliżej do ziemi i fotelik chroni.

Dla mnie węższe gumy to 19mm, a szerokie to 28mm, natomiast po wpadnięciu w szynę na klasycznym rowerze jest szansa opanowania roweru - w poziomym nie ma, zanim zorientujesz się o poślizgu już leżysz. Nie upadek jest problemem tylko rozjechanie przez auta za tobą.
Poza tym szynę można przeskoczyć.

W każdym razie w zakorkowanym Wrocku i przy moim agresywnym stylu jazdy poziomy się nie sprawdził, ale do trasy za miastem najlepszy jest LWB i lowracer.

Data: 2009-11-10 18:29:55
Autor: 2late
Rower poziomy w codziennej jeździe
live_evil wrote:

Mylisz się. Moim rowerem ( piotrowiak.info/poziom ) z racji tego, że jest niski, wąski i krótki mogę się wcisnąć w wiele miejsc niedostępnych dla "zwykłych" rowerzystów. W korku, nawet jak samochody stoją bardzo blisko siebie mogę między nimi przejechać, bo przejeżdzam poniżej lusterek. Przejeżdżam też pod większością szlabanów.

Mnie sie wydaje ze problemem jest to, ze ja nie widze zbyt wiele w korku a mniejszym to, ze mnie nie widza. Jezdze tylko po miescie i podoba mi sie to   ze w 13 minut pokonuje trase ktora autobus pokonuje 43 minuty (wg rozkladu) a to oczywiscie przez korki bo az tak szybki nie jestem. ;)

Pozdrawiam
--
2late Outspace Communication Inc. 1999*2009 (R)
Stupidity, like virtue, is its own reward

Data: 2009-11-12 22:54:41
Autor: Rafał Muszczynko
Rower poziomy w codziennej jeździe
2late <deadlog_FILTR_@wp.pl> napisał(a):
Mnie sie wydaje ze problemem jest to, ze ja nie widze zbyt wiele w korku a mniejszym to, ze mnie nie widza. Jezdze tylko po miescie i podoba mi sie to   ze w 13 minut pokonuje trase ktora autobus pokonuje 43 minuty (wg rozkladu) a to oczywiscie przez korki bo az tak szybki nie jestem. ;)

Dokładnie. Choć w korku patrzy się raczej do przodu - a tam jest luka między
pojazdami. Kłopot zaczyna się na zakorkowanych skrzyżowaniach - trzeba uważać,
czy coś z boku nie jedzie i zwolnić prawie do zera. Z tym, że na pionowcu akurat robiłem w takiej sytuacji dokładnie to samo.

--


Data: 2009-11-13 11:35:43
Autor: 2late
Rower poziomy w codziennej jeździe
Rafał Muszczynko wrote:

Mnie sie wydaje ze problemem jest to, ze ja nie widze zbyt wiele w korku a mniejszym to, ze mnie nie widza. Jezdze tylko po miescie i podoba mi sie to   ze w 13 minut pokonuje trase ktora autobus pokonuje 43 minuty (wg rozkladu) a to oczywiscie przez korki bo az tak szybki nie jestem. ;)

Dokładnie. Choć w korku patrzy się raczej do przodu - a tam jest luka między
pojazdami. Kłopot zaczyna się na zakorkowanych skrzyżowaniach - trzeba uważać,
czy coś z boku nie jedzie i zwolnić prawie do zera. Z tym, że na pionowcu akurat robiłem w takiej sytuacji dokładnie to samo.

No dzieki pionowemu rowerowi mam poglad na sytuacje z gory, widze gdzie sie przecisne i czy warto sie pchac. Alternatywnie, tak jak dla przykladu dzisiaj, stalbym za trzema autobusami i na bank nie zalapalbym sie na pierwsze swiatla i oczywiscie wdychalbym moc spalin przez dobrych kilka minut. Na poziomce takiego manewru bym nie zrobil, niestety. Do tego dodam ze nie cisnalbym pozioki do windy ktora wwoze swoj rower na 7 pietro conajmniej 2 razy dziennie. No i z miejscami do parkowania roweru czasami bywa spory problem a stanowiska sa raczej przeznaczone do tradycyjnych rowerow. innymi slowy, chcialbym, nawet kasy bym uzbieral ale w uzyciu byloby to dla mnie klopotliwe.

Pozdrawiam.

Data: 2009-11-10 08:00:12
Autor: Franc
Rower poziomy w codziennej jeździe
Nie ma co ukrywać, normalny (poziomy) rower ma pewne ograniczenia w mieście, taki lajf. Jak coś jest do wszystkiego to jest też do d.py.
Ja na normalnych (poziomych) rowerach jeżdżę już parę ładnych lat (chyba będzie 16) więc jakieś doświadczenie mam :). Na początku jeździłem rekreacyjnie i zabawowo ale od chwili zbudowania P3 w 2000 roku zacząłem moimi rowerami dojeżdżać do pracy. A że mieszkam już od pewnego czasu w największej wiosce w Polsce, mieniącej się stolycą, to do jeżdżenia w korkach się przyzwyczaiłem.
Na rowerze poziomym nie mam problemów z wskakiwaniem na chodnik - po prostu nie jeżdżę po chodnikach, więc nie muszę na nie wskakiwać. Jazda po ulicy jest dużo szybsza i prostsza. Jedynie jadę chodnikami jak jadę z Juniorem (on na swoim rowerku) albo z Młodą (woziłem ją w nosidełku na brzuchu - Młoda ma skończony 1rok). Jak jedziesz cały czas chodnikiem, to na skrzyżowaniach są obniżenia, więc tez daje się przejechać.
Na rowerze poziomym nie mam problemów z przeciskaniem między samochodami - mam SWB czyli rower z krótkim rozstawem osi, o całkowitej długości <2m co daje tylko 10~15cm wiecej niż treking na kołach 28". Rozstaw osi (decydujący o zwrotności) też nie jest dużo większy niż w trekingu. Dodatkowo dzięki zastosowaniu z przodu monosztućca z amortyzatorem w główce ramy nie mam dużej kolizji łańcucha z przednim kołem (a to potrafi ograniczać zwrotność). U mnie łańcuch powrotny minimalnie obciera o górę skręconego przedniego koła więc skręt nie jest ograniczony. Tak jak pisał także LiveEvil, ja również mieszczesię pod lusterkami samochodów i pod szlabanem w pracy co ułatwia jazdę. A propos - LiveEvil, jak ty się nie boisz na tej swojej niskiej wyścigówce jeździć po ulicach? Czy miałeś jakię problemy z przekonaniem rodziny/bliskich? Bo moja żona powiedział, ze nie pozwoli mi zrobić takiego roweru a już na pewno nie pozwoli mi nim wyjechać na ulicę. Oczywiście jak ktoś ma LWB czyli rower o dużym rozstawie osi czy nie daj Boże tandem Greenspeed to jest gorzej ale do wszystkiego można sie przyzwyczaić. Jak napisałem na poczatku rower poziomy nie jest uniwersalny (i dobrze, bo byłby także do d.py), każdy jest inny i ma inne zastosowanie.
Co do podjazdów - przez rok mieszkałem w Grenoble czyli brama Alp, gdzie poruszałem się po okolicy na starym wiernym Nr5 (SWB, USS) i jakoś dawałem radę na przełęczach. Trzeba mieć cierpliwość i dobre przełożenia na podjazdach oraz dobre hamulce na zjazdach. Z przełożeniem 34T (przód 3 rzędowa Tiagra) na 34T tył (11-34T Schimano, kaseta 8 rzędów) i 28" kole napędowym można wjechać 7km/h na każdą ścianę. Mając dobre "górskie" przełożenia nie trzeba się bać podjazdów. To zjazdy są niebezpieczne - przy 70~80km/h samochody zaczynają przeszkadzać, czasem nie dają się wyprzedzać, v-ki powodują przegrzewanie się przedniego koła (opony) co może prowadzić do eksplozji dętki - szkodliwe dla zdrowia, pęd powietrza sprawia, że dość szybko grabieją ręce i nie wiadomo czy się hamuje czy nie (miałem takie ciekawe doświadczenia podczas zjazdu z jednej przełęczy koło Annecy).
Bosz, ale się rozpisałem.
Pzdrw

Franc "Rowery Poziome Rule"
--

Niczym niewyróżniający się IMK P7
Granatowa Żaba z D7F i LPG "TKP Edition"
Zielona Xantia II, kombi z 2.0HDi

--


Data: 2009-11-10 10:10:14
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-10, Franc wrote:
Nie ma co ukrywać, normalny (poziomy) rower ma pewne ograniczenia w mieście, taki lajf. Jak coś jest do wszystkiego to jest też do d.py.
Ja na normalnych (poziomych) rowerach jeżdżę już parę ładnych lat (chyba będzie 16) więc jakieś doświadczenie mam :). Na początku jeździłem rekreacyjnie i zabawowo ale od chwili zbudowania P3 w 2000 roku zacząłem moimi rowerami dojeżdżać do pracy. A że mieszkam już od pewnego czasu w największej wiosce w Polsce, mieniącej się stolycą, to do jeżdżenia w korkach się przyzwyczaiłem.

To się podepnę.

Na ile poziomki potrafią być sprawne w terenie? Rozumiem, że są
konstrukcje, które sprawują się lepiej, jak i te, co sprawują się
znacznie gorzej. Kombinując na chłopski rozum, w terenie chyba
najlepszylepszy byłby trójkołowiec z pełnym zawieszeniem, bo odpada
problem ze stabilnością. Dobrze kombinuję?

Nie chodzi mi oczywiście o trudne strome górskie szlaki, ale o różnego
rodzaju ścieżki leśno-polne? Na ile "wszędobylska" potrafi być poziomka
(no, dopuszczając dwa komplety opon:)?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-10 02:25:23
Autor: Saurus
Rower poziomy w codziennej jeździe
On 10 Lis, 11:10, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:
To się podepnę.

Na ile poziomki potrafią być sprawne w terenie? Rozumiem, że są
konstrukcje, które sprawują się lepiej, jak i te, co sprawują się
znacznie gorzej. Kombinując na chłopski rozum, w terenie chyba
najlepszylepszy byłby trójkołowiec z pełnym zawieszeniem, bo odpada
problem ze stabilnością. Dobrze kombinuję?

Raczej słabo, trójkołowiec jest w terenie jak czołg co ma swoje dobre
i złe strony. Tzn. można się stabilnie przebijać przez teren ale
powoli i są miejsca gdzie nie przejedzie. Do poważnej jazdy terenowej
nie, ale zabawaw lesie fajna chociaż ja mam gumy na szosę i w terenie
jeździłem pożyczonym :) Poza tym pełne zawieszenie (do tej pory w 2
seryjnych konstrukcjach) ma niewielki skok przeznaczony tylko dla
zwiększenia komfortu jazdy.
Największym problemem w terenie może być przyczepność tylnego koła.
Masa inaczej się rozkłada i łatwo zerwać przyczepność, ja na wąskich
slickach jak się postaram to z niskiego przełożenia i na suchym
asfalcie mogę trochę w miejscu zakręcić przy ruszaniu :-) Na luźnym
podłozu to się staje uciążliwe ale jak się popracuje nad bardzo
płynnym pedałowaniem na niskich przełożeniach (koniecznie w
zatrzaskach) to i na tych oponach pod górkę na lekko luźnej dróżce
podjeżdżałem. W trójkołowcu kolce semislicków przynajmniej nie
przeszkadzają w zakrętach :-)

Nie chodzi mi oczywiście o trudne strome górskie szlaki, ale o różnego
rodzaju ścieżki leśno-polne? Na ile "wszędobylska" potrafi być poziomka
(no, dopuszczając dwa komplety opon:)?

Igor Czajkowski z Cykloturu ma bardzo ciekawy rower i po różnych
"lasach" nim jeździł (i na wyprawie na Korsykę i do Sardynii), szkoda
że chyba nie udziela się na grupach
http://picasaweb.google.com/Saurus8/OgolnopolskiZlotRowerowPoziomych#5378473810491335042
Trudno było go dosiąść ale przy tej wysokości bardzo łatwo się nim
jechało, łatwiej się balansuje niż niskim.

Data: 2009-11-10 10:53:45
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-10, Saurus wrote:
On 10 Lis, 11:10, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Nie chodzi mi oczywiście o trudne strome górskie szlaki, ale o różnego
rodzaju ścieżki leśno-polne? Na ile "wszędobylska" potrafi być poziomka
(no, dopuszczając dwa komplety opon:)?

Igor Czajkowski z Cykloturu ma bardzo ciekawy rower i po róşnych
"lasach" nim jeździł (i na wyprawie na Korsykę i do Sardynii), szkoda
że chyba nie udziela się na grupach
http://picasaweb.google.com/Saurus8/OgolnopolskiZlotRowerowPoziomych#5378473810491335042
Trudno było go dosiąść ale przy tej wysokości bardzo łatwo się nim
jechało, łatwiej się balansuje niż niskim.

Czyli co, mówisz, że najbardziej wszedobylska będzie wysoka SWB na
kołach 26" i z dużym (100mm?) skokiem zawieszenia?

Coś mi ta intuicja poziomkowa nie działa. :)

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-10 14:40:10
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Cześć,
Na teren tylko rower z kołami 26". Mój ma z tyłu 140 mm skoku i z przodu regulowany skok 80-120mm. Jazda na nim po terenie to bajka. Żaden inny rower nie daje mi takiej frajdy i zabawy. Startowałem na nim w dwóch maratonach MTB w Murowanej Goślinie i Chodzieży.
Pozdrawiam,
Igor



On 2009-11-10, Saurus wrote:
> On 10 Lis, 11:10, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
> wrote:
>
>> Nie chodzi mi oczywiście o trudne strome górskie szlaki, ale o różnego
>> rodzaju ścieżki leśno-polne? Na ile "wszędobylska" potrafi być
poziomka
>> (no, dopuszczając dwa komplety opon:)?
>
> Igor Czajkowski z Cykloturu ma bardzo ciekawy rower i po róşnych
> "lasach" nim jeździł (i na wyprawie na Korsykę i do Sardynii), szkoda
> że chyba nie udziela się na grupach
>
http://picasaweb.google.com/Saurus8/OgolnopolskiZlotRowerowPoziomych#5378473810
491335042
> Trudno było go dosiąść ale przy tej wysokości bardzo łatwo się nim
> jechało, łatwiej się balansuje niż niskim.

Czyli co, mówisz, że najbardziej wszedobylska będzie wysoka SWB na
kołach 26" i z dużym (100mm?) skokiem zawieszenia?

Coś mi ta intuicja poziomkowa nie działa. :)

--    Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/


--


Data: 2009-11-10 06:02:18
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 10 Lis, 14:40, "Igor Czajkowski" <igorcWYTNI...@onet.eu> wrote:
Cześć,
Na teren tylko rower z kołami 26". Mój ma z tyłu 140 mm skoku i z przodu
regulowany skok 80-120mm. Jazda na nim po terenie to bajka. Żaden inny rower
nie daje mi takiej frajdy i zabawy. Startowałem na nim w dwóch maratonach
MTB w Murowanej Goślinie i Chodzieży.
Pozdrawiam,

Tylko jeszcze wrzuć cenę tego rowerka :))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-10 23:04:57
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Nie ma co tutaj przytaczać ceny, bo konfigurację zrobiłem dość wypasioną i rama była droga ze względu na swoje prototypowe własciwości. Jednak rama będzie dostępna u mnie w cenie ramy Tour czyli ca 2639zł.
Pozdrawiam,
Igor

On 10 Lis, 14:40, "Igor Czajkowski" <igorcWYTNI...@onet.eu> wrote:
> Cześć,
> Na teren tylko rower z kołami 26". Mój ma z tyłu 140 mm skoku i z przodu
> regulowany skok 80-120mm. Jazda na nim po terenie to bajka. Żaden inny
rower
> nie daje mi takiej frajdy i zabawy. Startowałem na nim w dwóch maratonach
> MTB w Murowanej Goślinie i Chodzieży.
> Pozdrawiam,

Tylko jeszcze wrzuć cenę tego rowerka :))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


--


Data: 2009-11-10 16:25:02
Autor: Michał Wolff
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 10 Lis, 23:04, "Igor Czajkowski" <igorcWYTNI...@onet.eu> wrote:

Nie ma co tutaj przytaczać ceny, bo konfigurację zrobiłem dość wypasioną i
rama była droga ze względu na swoje prototypowe własciwości. Jednak rama
będzie dostępna u mnie w cenie ramy Tour czyli ca 2639zł.

Czyli sama rama kosztuje tyle co w miarę przyzwoity cały rower. I tego
do plusów zaliczyć się nie da. A jeśli chodzi o zastosowanie wyprawowe
- to także i transport poziomki będzie znacznie mniej wygodny niż
normalnego roweru, bo jest i cięższy i zajmuje znacznie więcej
miejsca. I to wszystko są jednak poważne minusy, dla wielu decydujące,
dlatego większość rowerzystów wybiera jednak bardziej uniwersalne
rowery klasyczne.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-11-11 13:51:40
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Nie twierdzę że poziomki nie mają wad. Dla mnie jednak wygoda jazdy i to że po całym dniu spędzonym na rowerze nic mnie nie boli - jest zaletą tak dużą że wady poziomek maja trzeciorzędne znaczenie. Co do rozmiarów to moją poziomkę można dość mocno rozłożyć przez co wymiary całości pozwalają na transport takiego roweru samolotem.
Dla mnie nie ma lepszego roweru na wyprawy rowerowe niż ten właśnie. Dziką przyjemność jazdy czerpie się np. z takich momentów jak http://wyprawy.cyklotur.com/42,filmy.html

Pozdrawiam,
Igor

On 10 Lis, 23:04, "Igor Czajkowski" <igorcWYTNI...@onet.eu> wrote:

> Nie ma co tutaj przytaczać ceny, bo konfigurację zrobiłem dość wypasioną i
> rama była droga ze względu na swoje prototypowe własciwości. Jednak rama
> będzie dostępna u mnie w cenie ramy Tour czyli ca 2639zł.

Czyli sama rama kosztuje tyle co w miarę przyzwoity cały rower. I tego
do plusów zaliczyć się nie da. A jeśli chodzi o zastosowanie wyprawowe
- to także i transport poziomki będzie znacznie mniej wygodny niż
normalnego roweru, bo jest i cięższy i zajmuje znacznie więcej
miejsca. I to wszystko są jednak poważne minusy, dla wielu decydujące,
dlatego większość rowerzystów wybiera jednak bardziej uniwersalne
rowery klasyczne.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


--


Data: 2009-11-11 14:00:12
Autor: Jacek Maciejewski
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Dnia Wed, 11 Nov 2009 13:51:40 +0100, Igor Czajkowski napisał(a):

http://wyprawy.cyklotur.com/42,filmy.html

Niezłe :) Ile wyciągałes na prostych? A co jak się trafo dziura w asfalcie
nie do przejechania? Na zwykłym przerzucisz przednie koło a tylne
odciążysz, w sumie przeskoczysz. A na poziomce niestety przejeżdżasz w full
contact :) Strach i bez opony co najmniej 1,5" nie podchodź :)
--
Jacek

Data: 2009-11-11 14:16:29
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Maksymalną prędkość miałem 75km/h, oczywiście zjazd, a żeby jechać szybciej przeszkadzała zbyt kręta droga :-)
Jeśli jest wielka dziura nie do ominięcia to jest kilka opcji:
1. pomodlić się :-)
2. pomyśleć dlaczego nie odwiedziłem okulisty przed wyjazdem skoro niie zauważyłem tej dziury odpowiednio wcześnie

A tak poważnie - generalnie trzeba wyhamować przed taką dziurą (a hamowanie w poziomce jest bardzo skuteczne) a jak się nie da to powinno wybrać je zawieszenie, dlatego jestem zwolennikiem roweru 26/26 z dużym skokiem amortyzacji. Dzięki temu podjeżdżam tym rowerem na wysokie krawężniki ca 10cm bez konieczności zchodzenia z roweru.

Pozdrawiam,
Igor

Dnia Wed, 11 Nov 2009 13:51:40 +0100, Igor Czajkowski napisał(a):

> http://wyprawy.cyklotur.com/42,filmy.html

Niezłe :) Ile wyciągałes na prostych? A co jak się trafo dziura w asfalcie
nie do przejechania? Na zwykłym przerzucisz przednie koło a tylne
odciążysz, w sumie przeskoczysz. A na poziomce niestety przejeżdżasz w full
contact :) Strach i bez opony co najmniej 1,5" nie podchodź :)
-- Jacek


--


Data: 2009-11-12 23:36:47
Autor: Rafał Muszczynko
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> napisał(a):
Czyli sama rama kosztuje tyle co w miar=EA przyzwoity ca=B3y rower. I tego
do plus=F3w zaliczy=E6 si=EA nie da.

Kosztuje tyle, to ramy OK i inne tłuczone w małych seriach lub wręcz pod
konkretną osobę wymiarowane na zamówienie. To duża wada, ale do przeskoczenia
- wystarczy ramę zrobić samemu, bo wtedy odpadają koszty robocizny
wykwalifikowanego projektanta, spawacza, czy mechanika od kompozytów. U mnie
aluminium+carbon w kosztach materiałów wyszło jakieś 500-600zł. Ramę spokojnie wydłubałem od zera w miesiąc, ale to akurat da się zrobić
znacznie krócej. Obstawiam, że teraz zajęłoby mi to samo około 2 tygodnie.
Także urlop/wakacje/ferie powinny wystarczyć.

A je=B6li chodzi o zastosowanie wypraw=
owe
- to tak=BFe i transport poziomki b=EAdzie znacznie mniej wygodny ni=BF
normalnego roweru

Nie zaobserwowałem. Duzo zapewne zalezy od konstrukcji. Moja spokojnie wchodzi
w dowolny pociąg, tramwaj, autobus, czy metro. Autem może być kłopot
przewieźć, bo nie ma jak za ramę chwycić - ale i tak nie mam bagażnika na
auto, bo roweru autem nie woziłem od dobrych 8-10 lat. Nawet typowego roweru
nie woziłem.
Do środka mój poziom wchodził do Corsy po złożeniu tylnych siedzeń. Rower w
tym celu wymagał zdjęcia tylnego koła i bagażnika - czyli przygotowań
trwających góra 5 minut.
bo jest i ci=EA=BFszy

Mój poziom waży 16,5kg. Poprzedni rower jaki miałem, a był to utrekingowiony
MTB ważył... 16,5kg. Więc różnicy nie ma w moim przypadku. Oczywiście jeżeli porównywać najlżejszy poziom z najlżejszą kolarką, to będzie
kilka kg różnicy. Kolarkami ludzie schodzą sporo poniżej 6kg. Najlżejsze
carbonowe poziomy widziałem w okolicach 9-10kg. ALE przy tych 9-10kg to był
poziom-full absolutnie do normalnej jazdy, takze w lekkim terenie, a nie do
wystawienia w galeri sztuki lekkiej - więc to też ciężko porównywać.

Generalnie jest tak, że jak osprzęt jest podobny, to i waga rowerów jest
podobna. Jak porównujesz pozioma alu z niepoziomem alu podobnej klasy
osprzętu, to waga będzie podobna. Może być odchył 0,5-1,0kg na korzyść
tradycyjnego roweru czasem, ale pamiętaj, że na trasie poziom nadrabia tą
stratę 30-50% mniejszymi oporami powietrza.

i zajmuje znacznie wi=EAcej
miejsca.

Znowu: zależy od konstrukcji. Oczywiście jak masz LWB, albo trójkołowca, to
bez garażu może byc kłopot, a o windzie w bloku to w ogóle zapomnij. Ale SWB -
jak najbardziej da radę, czego jestem przykładem. Mieszkam na 7 piętrze,
mieszkanko małe (35m^2) - na codzień wjeżdżam windą, a w domu rower stoi w
pionie, więc zajmuje mniej miejsca niż mtb. Przy okazji może służyć za wieszak ;-)

I to wszystko s=B1 jednak powa=BFne minusy, dla wielu decyduj=B1ce=

Zapewne. Nikt nie twierdzi tu, że poziom jest dla każdego. To po prostu
jeszcze jeden typ roweru - w którym jedni się zakochają, a inni nie. Dokłądnie
tak samo jak w OK, MTB i innych typach.

dlatego wi=EAkszo=B6=E6 rowerzyst=F3w wybiera

Odnoszę wrażenie, że to nie kwestia świadomego wyboru. Większość rowerzystów
ma dość blade pojęcie, że poza klasycznymi rowerami jest jeszcze cokolwiek
innego. Jeżeli o czymś nie wiesz, bo nigdy tego nie widziałeś, albo widziałeś,
ale nie jeździłeś - mało prawdopodobne jest byś to kupił w ciemno. Dlatego poziomy "pączkują". Po pojawieniu się jednego, kolejne pojawiają się
coraz szybciej i przyrost jest nieliniowy. Bo po prostu kolejne osoby próbują
i pewnej części z nich poziom się zaczyna podobać - im więcej osób z poziomami
jeździ po okolicy, tym więcej osób próbuje i więcej się przekonuje.

W Warszawie to było tak, że pierwszy poziom miał wśród osób mi znanych Franc.
Drugi (po wielu latach) zmontował Bartek Zaborowski - i On "inspirację" i
wiele patentów miał z roweru Franca. Później po roku, inspirowane na rowerach
Franca i Bartka, a także rowerach Velotaxi (w tym czasie było ich w Warszawie
10 i to też były poziomy) były już dwie kolejne poziomki (moja i Xuna - obie
po tym jak pojeździliśmy poziomym Velotaxi przez kilka tygodni po mieście,
obie z zapożyczeniem i konsultacją rozwiązań rowerowych z Francem i Bartkiem).
Po kolejnym roku pozioma kupił Gromanik, a Xunn zrobił poziomy Bejowi i
Stormowi. W kolejnym roku pozioma kupił Storm, a Velogustlik i ze 3 osoby coś
wspominały, że zaczynają budować, albo że rozglądają się za kupnem. W trakcie
tych lat na Masie pojawiło się też z 5 różnych konstrukcji, których nawet za
bardzo nie wymienię. Łatwo więc wywnioskować jak to idzie z tym przyrostem. p.s. Z góry przepraszam za pominięcie pozioma Dżimiego w tej kalkulacji - po
prostu ten krążownik ważący 36kg, zawracający jak autobus to już dla mnie nie
rower. Poza tym Dżimi już nie mieszkuje w Warszawie z tego co wiem ;-)

--


Data: 2009-11-16 16:52:26
Autor: SHP
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Rafał Muszczynko wrote:

Najlżejsze carbonowe poziomy widziałem w okolicach 9-10kg.

Są i lżejsze, np. ok 8kg.

http://www.lightningbikes.com/r84.htm

czy nawet 6,5kg..:)

http://www.flyingfurniture.com.au/m5.html



Pozdr
Tomek
--
http://rowerowy.szczecin.pl

Data: 2009-11-10 13:46:34
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-10, Igor Czajkowski wrote:
Cześć,
Na teren tylko rower z kołami 26". Mój ma z tyłu 140 mm skoku i z przodu regulowany skok 80-120mm. Jazda na nim po terenie to bajka. Żaden inny rower nie daje mi takiej frajdy i zabawy. Startowałem na nim w dwóch maratonach MTB w Murowanej Goślinie i Chodzieży.

O.

A jak on się sprawuje na asfalcie? Wysoki środek ciężkości (zwłaszcza z
bagaĹźem) nie przeszkadza?

To jest samorĂłbka, prawda?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-10 22:59:39
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Na poczatku jest troche trudniej się nauczyć pełnej kontroli. Ale po przejechaniu 300km rower robi dokładnie to co się chce. Z bagażem - sprawdzone na Korsyce i bajka po prostu. Duży skok daje dodatkowo o wiele wiekszy komfort na dziurawych drogach a nawet z sakwami można wjechaać w offroad. Po to z resztš wymyœliłem tš konstrukcję - na wyprawę dookoła œwiata. To jest prototyp ale nie robiony przeze mnie osobiœcie. Będę miał go w wersji produkcyjnej w ofercie w cenie i wyglšdzie bardzo podobnym do ramy Tour.
Pozdrawiam,
Igor



On 2009-11-10, Igor Czajkowski wrote:
> Cześć,
> Na teren tylko rower z kołami 26". Mój ma z tyłu 140 mm skoku i z
przodu
> regulowany skok 80-120mm. Jazda na nim po terenie to bajka. Ĺťaden inny
rower
> nie daje mi takiej frajdy i zabawy. Startowałem na nim w dwóch
maratonach
> MTB w Murowanej Goślinie i Chodzieży.

O.

A jak on się sprawuje na asfalcie? Wysoki środek ciężkości (zwłaszcza z
bagaĹźem) nie przeszkadza?

To jest samorĂłbka, prawda?

--    Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/


--


Data: 2009-11-11 00:00:36
Autor: Jan Srzednicki
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-10, Igor Czajkowski wrote:
Na poczatku jest troche trudniej się nauczyć pełnej kontroli. Ale po przejechaniu 300km rower robi dokładnie to co się chce. Z bagażem - sprawdzone na Korsyce i bajka po prostu. Duży skok daje dodatkowo o wiele wiekszy komfort na dziurawych drogach a nawet z sakwami można wjechaać w offroad. Po to z resztš wymyœliłem tš konstrukcję - na wyprawę dookoła œwiata. To jest prototyp ale nie robiony przeze mnie osobiœcie. Będę miał go w wersji produkcyjnej w ofercie w cenie i wyglšdzie bardzo podobnym do ramy Tour.

Brzmi całkiem ciekawie. To jeszcze pociągnę pytanie do końca - jak
wygląda na czymś takim zatrzymywanie/ruszanie ze świateł? O ile przy
niskich konstrukcjach zapewne można się oprzeć ręką czy czymś, to na tak
wysokim rowerze jest z tym chyba trudniej, prawda?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-11 13:41:37
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Ruszanie i zatrzymywanie bez żadnego problemu. Po prostu opuszcza sie nogi i tyle. Trzeba oczywiście pamiętać że ten model nie jest przeznaczony dla ludzi o wzroście poniżej 165cm. Ewentualnie trzeba założyć koła 24 cale.
Pozdrawiam,
Igor

On 2009-11-10, Igor Czajkowski wrote:
> Na poczatku jest troche trudniej się nauczyć pełnej kontroli. Ale po > przejechaniu 300km rower robi dokładnie to co się chce. Z bagażem -
sprawdzone
> na Korsyce i bajka po prostu. DuĹźy skok daje dodatkowo o wiele wiekszy
komfort
> na dziurawych drogach a nawet z sakwami można wjechaać w offroad. Po to
z
> resztš wymyœliłem tš konstrukcję - na wyprawę dookoła œwiata. To
jest prototyp
> ale nie robiony przeze mnie osobiœcie. Będę miał go w wersji
produkcyjnej w
> ofercie w cenie i wyglĹĄdzie bardzo podobnym do ramy Tour.

Brzmi całkiem ciekawie. To jeszcze pociągnę pytanie do końca - jak
wygląda na czymś takim zatrzymywanie/ruszanie ze świateł? O ile przy
niskich konstrukcjach zapewne można się oprzeć ręką czy czymś, to na
tak
wysokim rowerze jest z tym chyba trudniej, prawda?

--    Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/


--


Data: 2009-11-11 14:44:07
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
Małe doprecyzowanie - rower ktory mam nie nadaje sie dla ludzi o wzroście ponizej 165cm ale to wynika z zastosowanego dampera 190mm. Wystarczy go zmniejszyc do 165mm i przednie koło zmniejszyc do 24 cale i wtedy jeździec o 155cm wzrostu powinien się na niego zmieścić. Wszystko trzeba i tak dobrać indywidualnie by rower najlepiej dopasować do niskiego użytkownika.
Pozdrawiam,
Igor

Ruszanie i zatrzymywanie bez żadnego problemu. Po prostu opuszcza sie nogi i tyle. Trzeba oczywiście pamiętać że ten model nie jest przeznaczony dla
ludzi
o wzroście poniżej 165cm. Ewentualnie trzeba założyć koła 24 cale.
Pozdrawiam,
Igor

> On 2009-11-10, Igor Czajkowski wrote:
> > Na poczatku jest troche trudniej się nauczyć pełnej kontroli. Ale po > > przejechaniu 300km rower robi dokładnie to co się chce. Z bagażem - sprawdzone > > na Korsyce i bajka po prostu. Duży skok daje dodatkowo o wiele wiekszy komfort > > na dziurawych drogach a nawet z sakwami można wjechaać w offroad. Po
to
z > > resztš wymyœliłem tš konstrukcję - na wyprawę dookoła œwiata. To jest prototyp > > ale nie robiony przeze mnie osobiœcie. Będę miał go w wersji produkcyjnej w > > ofercie w cenie i wyglšdzie bardzo podobnym do ramy Tour.
> > Brzmi całkiem ciekawie. To jeszcze pociągnę pytanie do końca - jak
> wygląda na czymś takim zatrzymywanie/ruszanie ze świateł? O ile przy
> niskich konstrukcjach zapewne można się oprzeć ręką czy czymś, to na tak
> wysokim rowerze jest z tym chyba trudniej, prawda?
> > -- >   Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/


--


--


Data: 2009-11-12 15:38:06
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Rower poziomy w codziennej jeździe
Dnia 10.11.2009 14:40 użytkownik Igor Czajkowski napisał :
Cześć,
Na teren tylko rower z kołami 26". Mój ma z tyłu 140 mm skoku i z przodu regulowany skok 80-120mm. Jazda na nim po terenie to bajka. Żaden inny rower nie daje mi takiej frajdy i zabawy. Startowałem na nim w dwóch maratonach MTB w Murowanej Goślinie i Chodzieży.

Nie chcę być złośliwy, ale Murowana Goślina to nie MTB. ;-P

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-11-12 07:30:44
Autor: Jesse Custer
Rower poziomy w codziennej jeździe
Pozwolę sobie na lekki of topic: Zapraszam na nowy blog mojego
znajomego, który poświęcił ponad 20 lat na budowanie poziomek i nie
tylko. W ciągu tych 20 lat zrobił 40 rowerów. Na swoich rowerach odbył
międzyjnymi wyprawę dookoła Polski. http://indivbike.blogspot.com/

Data: 2009-11-12 16:48:38
Autor: Igor Czajkowski
Rower poziomy w codziennej jeździe
 
Nie chcę być złośliwy, ale Murowana Goślina to nie MTB. ;-P

W istocie nie ma co równać się Karpaczem itd., choć literalnie Góra Dziewicza jest na trasie. Nie o to oczywiście jednak tu chodzi. Podkreślam, nie odważyłbym sie wystartowac tym rowerem w konkretnych górach, bo za dużo pewnie musiałbym prowadzić a poza tym życie mi miłe i nie lubię konuzji. Nie zmienia to jednak faktu, że wielu sceptykow z Poznania zmienio zdanie jak zabrali mnie na wycieczkę rowerową okolicznymi trasami przeznaczonymi z zasady dla rowerów górskich. A na początku były drwiące uśmiechy...
Zresztą moja przygoda z poziomką nie ma czegokolwiek komukolwiek udawadniać. Ona daje mi po prostu niewairygodną radość z jazdy. Za całą resztę zapłacisz karta Mastercard ;-)
Zapraszam wszystkich do Poznania do przetestowania rowerów poziomych. Mam na miejscu kilka różnych modeli. Choć z drugiej strony krótki test i tak nie da pełnego obrazu. Na poziomce trzeba pojeździć kilka dni by się z nią oswoić, poczuć z nią jedność (a nie że rower swoje a ja swoje). A i tak oczywiste jest, że nie każdy zakocha się w rowerze poziomym. Każdy ma inną rowerowa wkrętkę i dobrze.
Pozdrawiam,
Igor

--


Data: 2009-11-12 17:31:47
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Rower poziomy w codziennej jeździe
Dnia 12.11.2009 16:48 użytkownik Igor Czajkowski napisał :
Zapraszam wszystkich do Poznania do przetestowania rowerów poziomych. Mam na miejscu kilka różnych modeli.

Planujesz może startować w Murowanej Goślinie w 2010 r.?

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-11-11 09:06:29
Autor: zenonka
Rower poziomy w codziennej jeĹşdzie
On 2009-11-10, Franc wrote:
> Nie ma co ukrywaÄ&#65533;, normalny (poziomy) rower ma pewne ograniczenia w mieĹ&#65533;cie, > taki lajf. Jak coĹ&#65533; jest do wszystkiego to jest teĹź do d.py.
> Ja na normalnych (poziomych) rowerach jeĹźdĹźÄ&#65533; juĹź parÄ&#65533; Ĺ&#65533;adnych lat (chyba > bÄ&#65533;dzie 16) wiÄ&#65533;c jakieĹ&#65533; doĹ&#65533;wiadczenie mam :). Na poczÄ&#65533;tku jeĹşdziĹ&#65533;em > rekreacyjnie i zabawowo ale od chwili zbudowania P3 w 2000 roku zaczÄ&#65533;Ĺ&#65533;em > moimi rowerami dojeĹźdĹźaÄ&#65533; do pracy. A Ĺźe mieszkam juĹź od pewnego czasu w > najwiÄ&#65533;kszej wiosce w Polsce, mieniÄ&#65533;cej siÄ&#65533; stolycÄ&#65533;, to do jeĹźdĹźenia w > korkach siÄ&#65533; przyzwyczaiĹ&#65533;em.

To siÄ&#65533; podepnÄ&#65533;.

Na ile poziomki potrafiÄ&#65533; byÄ&#65533; sprawne w terenie? Rozumiem, Ĺźe sÄ&#65533;
konstrukcje, ktĂłre sprawujÄ&#65533; siÄ&#65533; lepiej, jak i te, co sprawujÄ&#65533; siÄ&#65533;
znacznie gorzej. KombinujÄ&#65533;c na chĹ&#65533;opski rozum, w terenie chyba
najlepszylepszy byĹ&#65533;by trĂłjkoĹ&#65533;owiec z peĹ&#65533;nym zawieszeniem, bo odpada
problem ze stabilnoĹ&#65533;ciÄ&#65533;. Dobrze kombinujÄ&#65533;?

Nie chodzi mi oczywiĹ&#65533;cie o trudne strome gĂłrskie szlaki, ale o róşnego
rodzaju Ĺ&#65533;cieĹźki leĹ&#65533;no-polne? Na ile "wszÄ&#65533;dobylska" potrafi byÄ&#65533; poziomka
(no, dopuszczajÄ&#65533;c dwa komplety opon:)?

--    Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/


Nie jeździłem żadnym z tych rowerów - ale:

- zawieszenie - jak najbardziej np. takie:

http://www.youtube.com/watch?v=ZgrwWn8Cw2s

albo takie:

http://www.youtube.com/watch?v=9NjYinKuwrk

a zabawa na zamarzniętej rzece oraz szybka jazda w lesie to coś takiego:

http://www.youtube.com/watch?v=0vD3wgnuL_Q


- napęd na 3 koła (miałem wielkiego smaka na ten rower, pisałem z konstruktorem
z Rosji - mógłby sprzedać ten żółty rower za ... 3000 EUR. Z jednej strony to
dużo, z drugiej strony bardzo fajna konstrukcja warta pieniędzy). Taki rower na
pewno dałby radę z przyczepnością:

http://www.trike.ru/en/english.php



--


Data: 2009-11-10 08:06:00
Autor: Maciej
Rower poziomy w codziennej jeździe
Maciej Dlugosz wrote:
> Witam!
> > Chciałem podzielić się doświadczeniami z jazdy moim pierwszym rowerem poziomym.
> Dotychczas jeździłem na rowerze górskim (6000 km) oraz na rowerze miejskim na
> 26" kołach (5000 km). Od 4 tygodni jeżdżę na rowerze poziomym z 28" kołami
> (750km). Różnica jest kolosalna. [ciach]

A gdzie nim jeździsz? Jestem ciekawy jak taki sprawdziłby się w dużym
mieście np. w korkach. Zdaje mi się, że jego możliwości w kwestii wciskania się
w różne wąskie przesmyki, wjeżdżania (wskakiwania) na wysokie krawężniki itp.
są ograniczone. A może się mylę?

Michał

Jeżdżę nim codziennie do pracy. Zyskuję tym rowerem na jeżdżąc po szosie (mam
14km do pracy, 3 km po mieście). Nigdy nie bawiłem się w jazdę po chodniku
(nawet wcześniejszymi rowerami), nie boję się jeździć wśród aut. Wciskam się
między auta w korkach. Rower jest niski (125 cm wysokości razem ze mną), nie
jest to "low-racer". Do pokonywania krawężników lepszy góral niż rower poziomy.
Ale wcisnąć się rowerem poziomym można jak najbardziej.

--


Rower poziomy w codziennej jeździe

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona