Data: 2010-01-01 02:16:51 | |
Autor: nb | |
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:( | |
....
Właśnie wróciłem z sylwestrowej przejażdżki po mieście. Nigdy nie jeżdżę zimą (kłopoty optyczne i konsekwencje tychże), ale dzisiaj chciałem porobić trochę nocnych zdjęć, a na zwykle zakorkowane miasto rower wydawał się najlepszy. Temperatura minus jeden, pada deszcz i i zamarza na wszystkim za wyjątkiem ubrania (właśnie się suszę), Kłopoty z optyką moją i aparatu większe niż się spodziewałem. Spodziewałem się również dziwnych reakcji na zimowego rowerzystę. I jedno jest pewne - rowerzysta w zimie nie jest obojętny. A spotkałem się z mnóstwem reakcji. Same pozytywne. Na początku, na słowa "o, rowerzysta tutaj!" stawałem się spięty, ale później były miłe życzenia, panienki chciały dotknąć "na szczęście" (może plecak wyglądał na garb?) i co krok ktoś machał przyjaźnie górną kończyną, rzucił parę miłych słówek. Poza tym wracający tyralierą ustępowali drogi, zanim próbowałem zadzwonić. I co ciekawe, żadnego pijanego. Ja też po raz pierwszy od dziesiątek lat byłem na Sylwestra zupełnie trzeźwy, zupełnie spontanicznie. W sumie jestem zdumiony. Może czegoś nie wiem, a powinienem? Polska wygrała z Albanią w piłkę nożna i radość wielka w narodzie? Nie mam telewizora i nie mogę czytać polskich gazet. -- nb |
|
Data: 2010-01-01 02:40:47 | |
Autor: garym | |
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:( | |
nb pisze:
... Nie łudź się to tylko sylwestrowo-noworoczny nastrój. W poniedziałek wszystko wróci do normy |
|
Data: 2010-01-01 10:13:15 | |
Autor: Coaster | |
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:( | |
garym wrote:
nb pisze: Zostaw te traume w starym roku! SNR! -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "If you find yourself standing to accelerate, on level ground, it is a sign that your gear is too high or that your saddle is too low." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2010-01-01 10:11:16 | |
Autor: Coaster | |
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:( | |
nb wrote:
.... It is all in your head ;-) IMHO nic niezwyklego w jezdzie na rowerze zima nie widze. Jedynie jest troche chlodniej i pada deszcz w proszku ;-) Nie spotkalem sie tez nigdy z traumami, ktore tocza czesc preclowiczow. Zobacz jak wygladaja zima male miejscowosci - tam panie w koafiurach rodem z PRL jada sobie zima do slepu nie widzac w tym nic nadzwyczajnego. Mozliwe, ze za 100 lat rowniez chodzenie pieszo w zimie bedzie uwazane przez tzw. opinie publiczna za przejaw braku rozsadku ;-) SNR! PS. Klopoty optyczne pozwalaja Ci chodzic zima a nie pozwalaja jezdzic? -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "If you find yourself standing to accelerate, on level ground, it is a sign that your gear is too high or that your saddle is too low." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2010-01-01 14:37:23 | |
Autor: nb | |
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:( | |
at Fri 01 of Jan 2010 10:11, Coaster wrote:
.... PS. Klopoty optyczne pozwalaja Ci chodzic zima a nie pozwalaja Nie chciałem o tym pisać, ale może lepiej skrobnę, żeby trochę ostudzić zbyt entuzjastycznych głosicieli idei roweru jako _równorzędnej_ alternatywy dla samochodu. Jeśli temperatura spada poniżej plus 10 stopni oczy mi łzawią non stop. To powoduje sympatyczną reakcję nosa z którego zaczyna cieknąć (to samo zjawisko co u płaczącego, częściej wycierającego nos niż oczy). W dziesięć minut zużywam dwie chusteczki do nosa. Po godzinie mam oczy czerwone jak królik albinos na ciężkim kacu. O ile na piechotę jakoś sobie daję radą: ściągam rękawiczki (na sznurku, aby nie zgubić), okulary (żeby się nie oszroniły czy zaparowały, szkieł kontaktowych nie mogę używać) znajduję chusteczkę, wycieram oczy potem nos i tak w kółko zanim dojdę w cieplejsze miejsce i jakoś tam funkcjonuję. Natomiast na rowerze ta cała ekwilibrystyka jest bez porównania trudniejsza, wręcz uniemożliwiająca jazdę i to właśnie wtedy kiedy zimno, śnieg i lód wymagają większej sprawności niż zwykle. Poza tym dolegliwości od wiatru (prędkość względna) rosną proporcjonalnie do kwadratu szybkości. W samochodzie pod tym względem jest bez znaczenia. Lato czy zima, bez problemów Znam sporo ludzi z całkiem różnymi i prozaicznymi problemami, które bardzo utrudniają jazdę nie tylko zimą, ale w ogóle. Nie są to aż takie problemy jak całkowita ślepota. Ale kiedy koś stoi przed alternatywa, albo męczyć się, albo nie jeździć i zapomnieć o problemach, wybiera to drugie. Najczęściej jest to samochód. -- nb |
|
Data: 2010-01-01 16:53:15 | |
Autor: Tomasz | |
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:( | |
nb pisze:
albo męczyć się, albo nie jeździć i zapomnieć o problemach,> wybiera to drugie. Najczęściej jest to samochód. albo pilotaż telewizora i konsumpcja hrupcuff. odpowiedzial w tymż wątku Coaster, pisząc: > It is all in your head ;-) Nikt nie jest nieomylny. Na przykład lekarz, wydając opinię, uprawniającą by prowadzić autko, czasem popełnia błąd. Jak rowerzyście smarki i łzy przeszkadzają, a nie umie stanąć i wyczyścić nos, to najwyżej się ufajda i przewróci, podrapie. Równie nieudany blacharz zaś w tej samej sytuacji może pozabijać. Wszystkim zaś równej szerokiej drogi. Blacharzom, taniego paliwa i braku korków (czyli braku innych blacharzy). Rowerzystom pary w nogach, czujnych zmysłów i tyle frajdy ile zdołają dogonić. Szczęścia dla wszystkich! T |
|
Data: 2010-01-02 04:27:04 | |
Autor: Pawe³ Wójcik | |
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:( | |
On 1 Sty, 10:11, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
Nie spotkalem sie tez nigdy z traumami, ktore tocza czesc preclowiczow.Preclowicze niniejszym gratuluj±:) Z powodu roweru wczoraj na moim osiedlu pewien element (sztuk 1 - trze¼wy) szuka³ wyra¼nie guza. Zobacz jak wygladaja zima male miejscowosci - tam panie w koafiurachW ma³ych miejscowo¶ciach tak. Tylko co to ma do rzeczy? Wielkomiejski beton i tak ci powie, ¿e to dlatego ¿e bieda i po prostu nie staæ ich na samochody, a w ogóle to ¿e ci na wsi to zahartowani i w ogóle. |
|
Data: 2010-01-01 10:38:47 | |
Autor: johnkelly | |
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:( | |
nb pisze:
[...] Nie chciałbym wyjść na impertynenta, ale może ci się tylko zdawało, że jesteś trzeźwy? ;) Pozdrawiam Maciej Różalski -- gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ................... blog: www.maciejrozalski.eu ................... |
|
Data: 2010-01-01 13:52:02 | |
Autor: nb | |
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:( | |
at Fri 01 of Jan 2010 10:38, johnkelly wrote:
nb pisze: Nie zdawało się. Zawsze jestem trzeźwy kiedy nie piję. Owszem, kiedyś mi się śniło, że jestem pijany. Okazało się, że w ogóle nie spałem. -- nb |
|