Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(

Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(

Data: 2009-12-21 04:54:43
Autor: Agila
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(
To jest tak.
Zdecydowałam, że tej zimy nie będę się ze sob± cackać i będę grzała do
pracy rowerem, zamiast odmrażać się w oczekiwaniu na autobus, który i
tak pewnie nie przyjedzie.
Zaopatrzyłam się w opony z konkretnym bieżnikiem i ¶nieg, nie ¶nieg
zaczęłam jeĽdzić. Wrażenia ogólnie pozytywne. Jedzie się lepiej niż
się spodziewałam, nie marznę, jako jedyna spóĽniam się najwyżej o
dziesięć minut, a miny mijanych ludzi to momentami co¶ bezcennego...
choć rzucane uwagi czasem wręcz irytuj±ce... Ale nie o tym miało być.
Będzie o moich s±siadach z wielkiego bloku prawie w centrum całkiem
sporego miasta.

Kiedy było cieplej, niektórzy z s±siadów zachwycali się wręcz, że
uprawiam "sport", że to fajnie, że ludzie jeżdż± na rowerach i w
ogóle. Że zdrowe to i takie tam.
Na jesieni padło kilka uwag, że chyba już za zimno na rower, że
nanoszę brud na klatkę schodow± i takie tam durnoty.
W zimie niektórzy z moich licznych s±siadów dostali jakiej¶ fobii,
poodmrażali sobie zwoje mózgowe czy co¶... bo nagle zaczęli mnie tępić
za ten rower, którym o¶mielam się jeĽdzić przy -15. I to trzy różne
osoby!
I tak się dowiedziałam, że te ochlapane błotem po¶niegowym ¶ciany to
moja robota. Porysowana farba też, podobno nawet kto¶ widział, że to
ja. Odłupany tynk, to pewnie ja walnęłam rowerem o ¶cianę... i nie
szkodzi, że jest pół piętra wyżej niż ja mieszkam A w ogóle to jestem
za mało ostrożna jak się przeciskam z rowerem obok samochodów
zaparkowanych praktycznie na klatce schodowej.
Cała sprawa wkroczyła już nawet na etap donosów do administracji.

Może nie powinnam o tym tu truć... ale niemożebnie mnie nurtuje, o co
tu chodzi???? Sk±d ta wrogo¶ć, i to ludzi, którzy latem sami mykaj± na
rowerach??
No i jeszcze fajnie by było, gdyby kto¶ mi poradził, jak uspokoić
atmosferę. Z tym że roweru nie odstawię. Chodzenie do pracy na
piechotę albo czekanie na autobus nie wiadomo ile, s± dla mnie zbyt
hardcorowym przedsięwzięciem.

Data: 2009-12-21 05:21:13
Autor: Paweł Wójcik
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On 21 Gru, 13:54, Agila <agila82...@autograf.pl> wrote:

W zimie niektórzy z moich licznych s±siadów dostali jakiej¶ fobii,
poodmrażali sobie zwoje mózgowe czy co¶... bo nagle zaczęli mnie tępić
za ten rower, którym o¶mielam się jeĽdzić przy -15. I to trzy różne
osoby!
A ja mam co¶ podobnego. U mnie też s±siedzi zgłupieli nagle (na razie
dwoje) i przyp...aj± mi się do roweru. Olewam póki co, choć sprawa
jest naprawdę wkurzaj±ca. Ciekawe, że tym samym ludziom nie
przeszkadzaj± libacje na korytarzu, wulgarne napisy na ¶cianach
pojawiaj±ce się co jaki¶ czas, samochody zaparkowane na schodach przed
blokiem itp.

Data: 2009-12-21 14:26:28
Autor: johnkelly
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Paweł Wójcik pisze:
On 21 Gru, 13:54, Agila <agila82...@autograf.pl> wrote:

W zimie niektórzy z moich licznych s±siadów dostali jakiej¶ fobii,
poodmrażali sobie zwoje mózgowe czy co¶... bo nagle zaczęli mnie tępić
za ten rower, którym o¶mielam się jeĽdzić przy -15. I to trzy różne
osoby!
A ja mam co¶ podobnego. U mnie też s±siedzi zgłupieli nagle (na razie
dwoje) i przyp...aj± mi się do roweru. Olewam póki co, choć sprawa
jest naprawdę wkurzaj±ca. Ciekawe, że tym samym ludziom nie
przeszkadzaj± libacje na korytarzu, wulgarne napisy na ¶cianach
pojawiaj±ce się co jaki¶ czas, samochody zaparkowane na schodach przed
blokiem itp.

Norma. Znajomy, za pomoc± Policji, spacyfikował obrzydzaj±cego wszystkim życie na klatce menela (libacje, fekalia, próby włamań, awantury i reszta inwentarza) no i dowiedział się, że jest donosicielem.

Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu
................... blog: www.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2009-12-21 15:25:22
Autor: Coaster
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Paweł Wójcik wrote:
On 21 Gru, 13:54, Agila <agila82...@autograf.pl> wrote:

W zimie niektórzy z moich licznych s±siadów dostali jakiej¶ fobii,
poodmrażali sobie zwoje mózgowe czy co¶... bo nagle zaczęli mnie tępić
za ten rower, którym o¶mielam się jeĽdzić przy -15. I to trzy różne
osoby!
A ja mam co¶ podobnego. U mnie też s±siedzi zgłupieli nagle (na razie
dwoje) i przyp...aj± mi się do roweru. Olewam póki co, choć sprawa
jest naprawdę wkurzaj±ca. Ciekawe, że tym samym ludziom nie
przeszkadzaj± libacje na korytarzu, wulgarne napisy na ¶cianach
pojawiaj±ce się co jaki¶ czas, samochody zaparkowane na schodach przed
blokiem itp.

Przylacz sie do libacji - bedziesz mial problem z glowy ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-12-21 17:13:31
Autor: Wojtas
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
W dniu 2009-12-21 14:21, Paweł Wójcik pisze:

A ja mam co¶ podobnego. U mnie też s±siedzi zgłupieli nagle (na razie
dwoje) i przyp...aj± mi się do roweru. Olewam póki co, choć sprawa
jest naprawdę wkurzaj±ca. Ciekawe, że tym samym ludziom nie
przeszkadzaj± libacje na korytarzu, wulgarne napisy na ¶cianach

Klasyka. Tobie zwrócić uwagę można, bo w ryj szpiclowi nie dasz. Co ciekawe ten sam szpicel nie zadzwoni po policję, kiedy kto¶ niszczy celowo dobro wspólne, lub je¶li kto¶ pijany wydziera japę.

--
Pozdr.
wojtas(at)rubikon.pl

"Bujać - to my, panowie szlachta!"

Data: 2009-12-21 13:22:57
Autor: fest
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(
Typowe polskie zachowanie.....
Co można zrobić ?
Niech.."Psy szczekaj± a karawana jedzie dalej" :)



--
Wyslano z Jastarni
http://augustyna.pl/news

Data: 2009-12-21 13:32:52
Autor: Jan Srzednicki
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
On 2009-12-21, Agila wrote:
To jest tak.
[..]
Może nie powinnam o tym tu truć... ale niemożebnie mnie nurtuje, o co
tu chodzi???? Skąd ta wrogość, i to ludzi, którzy latem sami mykają na
rowerach??

Bo jesteĹ› inna. Innych siÄ™ bardzo wygodnie wytyka palcami. ;)

A ogólnie, to nie daj się motłochowi. Spokojnie komunikuj, że nie robisz
dziur w ścianach, a to, czy jeździsz na rowerze czy nie nie jest ich
sprawą. Jak nie działa to to samo, ale dosadniej.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-12-22 11:46:28
Autor: Tomasz
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
Jan Srzednicki pisze:
Bo jesteĹ› inna. Innych siÄ™ bardzo wygodnie wytyka palcami. ;)
i tak jest postęp, że palenie na stosie wyszło chwilowo z mody.

Wszyscy mamy to samo. Wygląda na to że precel działa też jako psychoterapia, spotkanie freaków ;-) Nie przypadkiem dawniej oskarżano o knowania wszelkich NIESTANDARDOWYCH: Żydów & Masonów &... no właśnie.

Niestety, Agila, to jest niezmiennik kulturowy. Zapewne szydzono też już z tych co pierwszych którzy zeszli z drzew. Nim nie zaczęli mieć przewagę liczebną, by szydzić z tych co tam zostali. Nie doczekasz sytuacji, że jeździć rowerem będzie większość, a blacharze będą szykanowani.
-Możesz zostać konformistka, przystosować/maskować się. Autko etc.
-Możesz nawracać ludzi, edukować (IMHO bez szans, szkoda wrzodów)
-Możesz (IMHO powinnaś) przeprowadzić się. Niekoniecznie do Holandii, po prostu do mniejszego budynku. Tym, którzy mieszkają osobno, wolno więcej.

Tomek

PS.
Acha, z okazji tego, że drogowcy zaczęli solić na potęgę, schowałem mojego mieszczucha-wołu-roboczego-rogatego do dziury i wykopałem Okrutną Ukrainę, co ją ongi kupiłem za $6 gotówką na bazarku nad Piną w Pińsku (i dotarłem nim do Polski, stare dzieje). Jeżdżę w papasze zamiast kasku (dla jedności stylu). Gdy robiłem zakupy podchoinkowe w sklepach rowerowych, byłem traktowany BARDZO Z GÓRY. Bardzo. Aż zabawne. Zwłaszcza, że te wielkie, całkowicie łyse koła i opony zaskakująco dobrze zachowują się przy tej pogodzie. Rekordów prędkości nie bijam, ale nie buksuje i nie lawiruję na koleinach. Ale odmieńcowi - dano (delikatnie- bo jestem wypłacalny) do zrozumienia, że jeżdżę na sprzęcie niegodnym.

Rowerzyści nie są więc wyjątkami od ogólno-małpich prawideł zachowań gatunku homo.

T
T

Data: 2009-12-22 22:46:14
Autor: arturbac
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
Tomasz pisze:
Jeżdżę w papasze zamiast kasku (dla jedności stylu). Gdy robiłem zakupy podchoinkowe w sklepach rowerowych, byłem traktowany BARDZO Z GÓRY. Bardzo. Aż zabawne.

Ostatnio jak kupowałem grę na prezent na XBoxa ( ~220zł ) w empiku w Auchan w Rumi z kaskiem w ręku (było tego dnia -12C) Pani zwróciła mi uwagę tj zadała pytanie "Ale czy widziałem cenę ...?" , na chwilę osłupiałem bo ona mnie wzięła za jakiekoś menela ;-) tylko dlatego że kask miałem i kurtkę z gortexu więc wygląda jak letnia , ptrzyłem później na swój ryj w lustrze bo myślałem że coś nie tak ze mną [IMHO mam nadzieję że nie ;-)].

Data: 2010-01-02 11:59:07
Autor: Rafał Muszczynko
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(
arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał(a):
Tomasz pisze:
Ostatnio jak kupowaĹ&#65533;em grÄ&#65533; na prezent na XBoxa ( ~220zĹ&#65533; ) w empiku w Auchan w Rumi z kaskiem w rÄ&#65533;ku (byĹ&#65533;o tego dnia -12C) Pani zwrĂłciĹ&#65533;a mi uwagÄ&#65533; tj zadaĹ&#65533;a pytanie "Ale czy widziaĹ&#65533;em cenÄ&#65533; ...?" , na chwilÄ&#65533; osĹ&#65533;upiaĹ&#65533;em bo ona mnie wziÄ&#65533;Ĺ&#65533;a za jakiekoĹ&#65533; menela ;-) tylko dlatego ĹĽe kask miaĹ&#65533;em i kurtkÄ&#65533; z gortexu wiÄ&#65533;c wyglÄ&#65533;da jak letnia , ptrzyĹ&#65533;em później na swĂłj ryj w lustrze bo myĹ&#65533;laĹ&#65533;em ĹĽe coĹ&#65533; nie tak ze mnÄ&#65533; [IMHO mam nadziejÄ&#65533; ĹĽe nie ;-)].

Parę lat temu dziewczyna chciała mi kupić koszulę. Ponieważ jestem chudy i
wysoki, nie jest łatwo dostać tak±, która na mnie nie wygl±da jak worek. W
końcu, po długich poszukiwaniach, dziweczyna znalazła mi jedn±, która miała
pasować. W Arkadii, w Wólczance. No to się umówiłem, że pojedziemy tam razem i
przymierzę. W końcu Arkadia ma parking rowerowy i po drodze z roboty była,
więc nawet drogi nie musiałem nadkładać. A poza tym jako¶ lubię tam jeĽdzić w
godzinach szczytu od kiedy zbudowano tam sygnalizację ¶wietln± na rondzie ;-)

Tego dnia od rana padał deszcz ze ¶niegiem, był totalny syf na drogach.

WyobraĽ sobie miny obsługi sklepu: W typowy jesienno-zimowy dzień słoty
wchodzi kole¶ uwalony w błocie po¶niegowym od stóp do głów. Wchodzi ubrany w
ciuchy rowerowe, kominiarke, gogle narciarskie itp. Przed wej¶ciem otrzepuje
kurtkę z błota, na podłodze kładzie sakwę z której dosłownie płatami odpada
zasyfiony ¶nieg. Obok dziewczyna ubrana "po cywilu". I prosz± o koszulę za nieco ponad 300zł.

W dodatku koszula nie pasowała :-) Ale tak czy siak warto ludzi przyzwyczajać
do takich widoków. A i samemu można mieć z tego niezły ubaw.



--


Data: 2010-01-02 04:12:58
Autor: Saurus
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On 2 Sty, 12:59, "Rafał Muszczynko" <rowerora...@NOSPAM.gazeta.pl>
wrote:
WyobraĽ sobie miny obsługi sklepu: W typowy jesienno-zimowy dzień słoty
wchodzi kole¶ uwalony w błocie po¶niegowym od stóp do głów. Wchodzi ubrany w
ciuchy rowerowe, kominiarke, gogle narciarskie itp. Przed wej¶ciem otrzepuje
kurtkę z błota, na podłodze kładzie sakwę z której dosłownie płatami odpada
zasyfiony ¶nieg.
Obok dziewczyna ubrana "po cywilu". I prosz± o koszulę za nieco ponad 300zł.

W dodatku koszula nie pasowała :-) Ale tak czy siak warto ludzi przyzwyczajać
do takich widoków. A i samemu można mieć z tego niezły ubaw.

W twoim przypadku jeszcze trzeba było rower do tego widoku dołożyć :-)

Data: 2010-01-02 15:42:32
Autor: Rafał Muszczynko
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(
Saurus <saurus8@gmail.com> napisał(a):
W twoim przypadku jeszcze trzeba by=B3o rower do tego widoku do=B3o=BFy=E6 =
:-)

Rower został przed sklepem, nie było go widać :-P Ale fakt, poziomka w zimę na
lodzie to powód zdziwienia nawet u zatwardziałych zimowych rowerzystów ;-)

Ile ja się naodpowiadałem o tym, że poziomk± na lodzie wcale nie jeĽdzi się
gorzej/trudniej/mniej bezpiecznie niż typowym rowerem.

--


Data: 2009-12-21 14:01:59
Autor: Rafał VFR
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieni±dze :-)
A tak serio ja bym po prostu nie zwracał uwagi. A na wszelkie uwagi zawsze można odpowiedzieć, że warto sie dowiedzieć co robi współmałżonek w tym a w tym czasie a nie martwić sie o innych.
Działa podobno do¶ć dobrze.

--
Pozdrawiam
Rafal VFR
GG 85456
http://www.put.poznan.pl/~rafal.kowalski

Data: 2009-12-21 14:18:25
Autor: Marcin Kroner
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On 21 Gru, 13:54, Agila <agila82...@autograf.pl> wrote:
To jest tak.
Zdecydowałam, że tej zimy nie będę się ze sob± cackać i będę grzała do
pracy rowerem, zamiast odmrażać się w oczekiwaniu na autobus, który i
tak pewnie nie przyjedzie.
Zaopatrzyłam się w opony z konkretnym bieżnikiem i ¶nieg, nie ¶nieg
zaczęłam jeĽdzić. Wrażenia ogólnie pozytywne. Jedzie się lepiej niż
się spodziewałam, nie marznę, jako jedyna spóĽniam się najwyżej o
dziesięć minut, a miny mijanych ludzi to momentami co¶ bezcennego....
choć rzucane uwagi czasem wręcz irytuj±ce... Ale nie o tym miało być.
Będzie o moich s±siadach z wielkiego bloku prawie w centrum całkiem
sporego miasta.

Kiedy było cieplej, niektórzy z s±siadów zachwycali się wręcz, że
uprawiam "sport", że to fajnie, że ludzie jeżdż± na rowerach i w
ogóle. Że zdrowe to i takie tam.
Na jesieni padło kilka uwag, że chyba już za zimno na rower, że
nanoszę brud na klatkę schodow± i takie tam durnoty.
W zimie niektórzy z moich licznych s±siadów dostali jakiej¶ fobii,
poodmrażali sobie zwoje mózgowe czy co¶... bo nagle zaczęli mnie tępić
za ten rower, którym o¶mielam się jeĽdzić przy -15. I to trzy różne
osoby!
I tak się dowiedziałam, że te ochlapane błotem po¶niegowym ¶ciany to
moja robota. Porysowana farba też, podobno nawet kto¶ widział, że to
ja. Odłupany tynk, to pewnie ja walnęłam rowerem o ¶cianę... i nie
szkodzi, że jest pół piętra wyżej niż ja mieszkam A w ogóle to jestem
za mało ostrożna jak się przeciskam z rowerem obok samochodów
zaparkowanych praktycznie na klatce schodowej.
Cała sprawa wkroczyła już nawet na etap donosów do administracji.

Może nie powinnam o tym tu truć... ale niemożebnie mnie nurtuje, o co
tu chodzi???? Sk±d ta wrogo¶ć, i to ludzi, którzy latem sami mykaj± na
rowerach??
No i jeszcze fajnie by było, gdyby kto¶ mi poradził, jak uspokoić
atmosferę. Z tym że roweru nie odstawię. Chodzenie do pracy na
piechotę albo czekanie na autobus nie wiadomo ile, s± dla mnie zbyt
hardcorowym przedsięwzięciem.

Mam tak samo
Olej ich - nie ma co przejmować się prostakami :)
Pozdro :)

Data: 2009-12-21 15:24:04
Autor: Coaster
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Agila wrote:
To jest tak.
Zdecydowałam, że tej zimy nie będę się ze sob± cackać i będę grzała do
pracy rowerem, zamiast odmrażać się w oczekiwaniu na autobus, który i
tak pewnie nie przyjedzie.
Zaopatrzyłam się w opony z konkretnym bieżnikiem i ¶nieg, nie ¶nieg
zaczęłam jeĽdzić. Wrażenia ogólnie pozytywne. Jedzie się lepiej niż
się spodziewałam, nie marznę, jako jedyna spóĽniam się najwyżej o
dziesięć minut, a miny mijanych ludzi to momentami co¶ bezcennego...
choć rzucane uwagi czasem wręcz irytuj±ce... Ale nie o tym miało być.
Będzie o moich s±siadach z wielkiego bloku prawie w centrum całkiem
sporego miasta.

Kiedy było cieplej, niektórzy z s±siadów zachwycali się wręcz, że
uprawiam "sport", że to fajnie, że ludzie jeżdż± na rowerach i w
ogóle. Że zdrowe to i takie tam.
Na jesieni padło kilka uwag, że chyba już za zimno na rower, że
nanoszę brud na klatkę schodow± i takie tam durnoty.
W zimie niektórzy z moich licznych s±siadów dostali jakiej¶ fobii,
poodmrażali sobie zwoje mózgowe czy co¶... bo nagle zaczęli mnie tępić
za ten rower, którym o¶mielam się jeĽdzić przy -15. I to trzy różne
osoby!
I tak się dowiedziałam, że te ochlapane błotem po¶niegowym ¶ciany to
moja robota. Porysowana farba też, podobno nawet kto¶ widział, że to
ja. Odłupany tynk, to pewnie ja walnęłam rowerem o ¶cianę... i nie
szkodzi, że jest pół piętra wyżej niż ja mieszkam A w ogóle to jestem
za mało ostrożna jak się przeciskam z rowerem obok samochodów
zaparkowanych praktycznie na klatce schodowej.
Cała sprawa wkroczyła już nawet na etap donosów do administracji.

Może nie powinnam o tym tu truć... ale niemożebnie mnie nurtuje, o co
tu chodzi???? Sk±d ta wrogo¶ć, i to ludzi, którzy latem sami mykaj± na
rowerach??
No i jeszcze fajnie by było, gdyby kto¶ mi poradził, jak uspokoić
atmosferę. Z tym że roweru nie odstawię. Chodzenie do pracy na
piechotę albo czekanie na autobus nie wiadomo ile, s± dla mnie zbyt
hardcorowym przedsięwzięciem.



Olac 'sasiadow'.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-12-21 15:03:59
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(
w odpowiedzi Coaster na post news:hgo0hp$bcu$1news.supermedia.pl z Pn 21 gru 2009 15:24:04 pisze co nastepuje:

Olac 'sasiadow'.

olac, ale jak czasami za duzo blota siegowego naniesiesz, to powycierac podloge w tym miejscu.

--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłe¶ i przeżyłe¶" - W.Dabrowski (www.kontynenty.net)
www.travelbit.pl, www.jarema.waw.pl, www.kino.waw.pl

Data: 2009-12-21 16:40:44
Autor: Coaster
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Grzegorz Baltazar Kajdrowicz wrote:
w odpowiedzi Coaster na post news:hgo0hp$bcu$1news.supermedia.pl z Pn 21 gru 2009 15:24:04 pisze co nastepuje:

Olac 'sasiadow'.

olac, ale jak czasami za duzo blota siegowego naniesiesz, to powycierac podloge w tym miejscu.


Olac 'mentalnie'. Czyli nie przejmowac sie glupimi i nieuzasadnionymi pretensjami. Zachownie czystosci w miejscu gdzie sie mieszka/pracuje/sika jest chyba oczywiste. Pewni strazacy, mieli w swojej toalecie przerobina tabliczke: "Zostaw to miejsce w takim stanie, w jakim chcialbys je zas**c".

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-12-21 16:08:54
Autor: granat
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Coaster pisze:

Olac 'sasiadow'.

jesli wynajmuje mieszkanie to faktycznie problem, ale jesli mieszka na swoim to na wszelkich zyczliwych powinno podzialac magiczne slowo:-)
administracji nie ma co sie obawiac, na buciorach bloto tez sie wnosi, nie wspominajac o dzieciecych wozkach po ktorych sladow wiecej zostaje (wiem bo ujezdzam mam takowy).

granat

Data: 2009-12-21 16:42:12
Autor: Coaster
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
granat wrote:
administracji nie ma co sie obawiac, na buciorach bloto tez sie wnosi, nie wspominajac o dzieciecych wozkach po ktorych sladow wiecej zostaje (wiem bo ujezdzam mam takowy).

Odpychasz sie kijkiem czy zalozyles jakis naped? ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-12-22 11:25:00
Autor: granat
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Coaster pisze:

Odpychasz sie kijkiem czy zalozyles jakis naped? ;-)

wiekszy hardcor, okragly rok na slikach jezdze!

granat

Data: 2009-12-22 11:48:07
Autor: BoDro
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
granat pisze:

wiekszy hardcor, okragly rok na slikach jezdze!

bo jeste¶ cienias :-)


--
Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-12-22 15:46:30
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Dnia 22.12.2009 11:25 użytkownik granat napisał :
Coaster pisze:

Odpychasz sie kijkiem czy zalozyles jakis naped? ;-)

wiekszy hardcor, okragly rok na slikach jezdze!

Wózek z ostrym kołem?

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-12-21 15:44:09
Autor: ...::QRT::...
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(
Dnia Mon, 21 Dec 2009 04:54:43 -0800 (PST), Agila napisał(a):

przestań mówić im dzień dobry. A na tych co sraj± psami po trawnikach dono¶ straży miejskiej :>


--
www.warszawski.info

Data: 2009-12-21 16:42:54
Autor: arturbac
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Agila pisze:
Może nie powinnam o tym tu truć... ale niemożebnie mnie nurtuje, o co
tu chodzi???? Sk±d ta wrogo¶ć, i to ludzi, którzy latem sami mykaj± na
rowerach??

IMHO to ta sama siła o nazwach nietolerancja/czasami prostactwo/za¶ciankowo¶ć/czasami zawi¶ć która identycznie traktuje wszystkich  którzy s± inni w tym kraju vide nie katolicy/nie heteroseksualni lub ¶mi± łamać pseudo normy obowi±zuj±ce w tym kraju tj takie które się ludziom wydaje że tak należy postępować a nie inaczej.

Mój dobry znajomy s±siad przyzwyczajony niby do mojej odmienno¶ci i jazdy < 10C w deszczu itd ba nawet do tego że jeĽdziłem przy -5C na widok ze jadę rowerem przy -13C tez zacz±ł się patrzeć jak na idiotę i mam wrażenie że co¶ się zmieniło ...

Data: 2009-12-21 16:49:47
Autor: Coaster
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
arturbac wrote:
Agila pisze:
Może nie powinnam o tym tu truć... ale niemożebnie mnie nurtuje, o co
tu chodzi???? Sk±d ta wrogo¶ć, i to ludzi, którzy latem sami mykaj± na
rowerach??

IMHO to ta sama siła o nazwach nietolerancja/czasami prostactwo/za¶ciankowo¶ć/czasami zawi¶ć która identycznie traktuje wszystkich  którzy s± inni w tym kraju vide nie katolicy/nie heteroseksualni lub ¶mi± łamać pseudo normy obowi±zuj±ce w tym kraju tj takie które się ludziom wydaje że tak należy postępować a nie inaczej.

Masz traume?


Mój dobry znajomy s±siad przyzwyczajony niby do mojej odmienno¶ci i jazdy < 10C w deszczu itd ba nawet do tego że jeĽdziłem przy -5C na widok ze jadę rowerem przy -13C tez zacz±ł się patrzeć jak na idiotę i mam wrażenie że co¶ się zmieniło ...

Jestes pewien, ze Ci sie nie wydaje? "Zaczal inaczej patrzec' to cienki argument ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-12-21 17:08:18
Autor: arturbac
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Coaster pisze:
Masz traume?

No tak od 20 lat.
Najpierw ja się tułałem po korytarzach w szkole w trakcie religi a teraz moje dzieci s± wyprowdzane na korytarze w przedszkolu i szkole, musz± odczekać bo s± inne w zamian nie gwarantuje się im niczego, mimo iż pł±ce takie same podatki a nawet wyższe i takie same opłaty za przedszkole.

Jestes pewien, ze Ci sie nie wydaje? "Zaczal inaczej patrzec' to cienki argument ;-)

Powiedział co¶ głupiego żonie.

Data: 2009-12-21 17:13:28
Autor: Coaster
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
arturbac wrote:
Coaster pisze:
Masz traume?

No tak od 20 lat.
Najpierw ja się tułałem po korytarzach w szkole w trakcie religi a teraz moje dzieci s± wyprowdzane na korytarze w przedszkolu i szkole, musz± odczekać bo s± inne w zamian nie gwarantuje się im niczego, mimo iż pł±ce takie same podatki a nawet wyższe i takie same opłaty za przedszkole.

Musisz sie postarc o koze. Jak ja oddasz, to zobaczysz, ze wcale zle nie bylo. A najlepiej poczytaj o Treblince. Wtedy widac jak bledna wszystkie tego typu problemy jak Twoj.


Jestes pewien, ze Ci sie nie wydaje? "Zaczal inaczej patrzec' to cienki argument ;-)

Powiedział co¶ głupiego żonie.

To zupelnie co innego niz 'zaczal patzrec inaczej'.


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-12-21 17:20:55
Autor: arturbac
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Coaster pisze:

Musisz sie postarc o koze. Jak ja oddasz, to zobaczysz, ze wcale zle nie bylo. A najlepiej poczytaj o Treblince. Wtedy widac jak bledna wszystkie tego typu problemy jak Twoj.

Byłem i pamiętam, dlatego mój problem jest mało waży ale szkoda mi moich dzieci i ci±gle je uczę że czę¶ć ta większa jest po prostu inna i odstaje od normalno¶ci i trzeba z tym żyć. ;-)


Powiedział co¶ głupiego żonie.

To zupelnie co innego niz 'zaczal patzrec inaczej'.

Metafora.

Data: 2009-12-21 18:53:20
Autor: karmi
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Agila pisze:
Na jesieni padło kilka uwag, że chyba już za zimno na rower, że
nanoszę brud na klatkę schodow± i takie tam durnoty.
Masz w czynszu tak± pozycję jak kasa jak± płacisz za sprz±tanie klatki?
Je¶li tak, to powiedz im żeby Cię cmoknęli w pompę.

pozdrawiam
karmi

Data: 2009-12-21 12:17:46
Autor: Jesse Custer
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On 21 Gru, 18:53, karmi <gbr...@wnc.katowice.pl> wrote:

Je¶li tak, to powiedz im żeby Cię cmoknęli w pompę.

pozdrawiam
karmi


 Agila dziewczyn± jest ;). W temacie: można by wynaj±ć ruskich żeby
się zajęli s±siadami, nie było by s±siadów nie było by problemu ;). A
na poważnie co¶  jednak się ludziom w głowach przewraca na zimę:
wła¶nie wróciłem z przejażdżki gdzie jakie¶ młode gniewne płci
żeńskiej się na mnie wydarło za grzeczne pi¶niecie hamulcami 6 metrów
za plecami z pretensjami jakobym miał jej w±ski zadek za
przeproszeniem stratować pędz±c całe 15 km/h :)

Data: 2009-12-21 21:15:34
Autor: Boch
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(
Ludzie już tacy s±, je¶li robisz cos innego niż ogół to jeste¶ po prostu jakim¶ dziwol±giem .
Sam na własnej skórze to odczuwam do tej pory ? - całe lato dojeżdżałem do pracy rowerem, - sam dla siebie ? - na pocz±tku my¶leli , że to tak raz na jaki¶ czas, pózniej okazało się że dojeżdżam już ponad miesi±c rowerem ? - to zło¶liwcy , życzyli mi oberwania chmury - ani razu nie zmokłem - inni dopytywali się czy czasem mi prawa jazdy policja nie zabrała ? . JeĽdziłem do póĽnej jesieni , aż wreszcie musiałem zrezygnować z jazdy z powodu choroby . - ale wiosna już niedaleko .... i zaczn± się plotki od nowa ?

Data: 2009-12-21 21:14:17
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(
Agila bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶lić):
No i jeszcze fajnie by było, gdyby kto¶ mi poradził, jak uspokoić
atmosferę.

S± dwa wyj¶cia:
1) wł±czyć spierdalator i robić swoje.
2) uprzejmie odpowiadać, że pani s±siadka nie powinna kota wypuszczać na
klatkę schodow± bo kot sra gdzie popadnie i potem na klatce ¶mierdzi. No i
jeĽdzić dalej.

--
Pozdrowienia,                            | Próżno¶ repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-12-21 20:17:28
Autor: Jan Srzednicki
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
On 2009-12-21, Marek 'marcus075' Karweta wrote:
Agila bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
No i jeszcze fajnie by było, gdyby ktoś mi poradził, jak uspokoić
atmosferÄ™.

Są dwa wyjścia:
1) włączyć spierdalator i robić swoje.
2) uprzejmie odpowiadać, że pani sąsiadka nie powinna kota wypuszczać na
klatkę schodową bo kot sra gdzie popadnie i potem na klatce śmierdzi. No i
jeździć dalej.

3) A może to pani podrapała tą ścianę i teraz chce na mnie zwalić, co?
Meble pani nosiła czy potknęła się niosąc narzędzia?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-12-21 23:51:56
Autor: Ryszard Mikke
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a):
Agila bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶lić): > No i jeszcze fajnie by było, gdyby kto¶ mi poradził, jak uspokoić
> atmosferę.

S± dwa wyj¶cia:
1) wł±czyć spierdalator i robić swoje.
2) uprzejmie odpowiadać, że pani s±siadka nie powinna kota wypuszczać na
klatkę schodow± bo kot sra gdzie popadnie i potem na klatce ¶mierdzi. No i
jeĽdzić dalej.

Ja my¶lę, że olewator jest jednak najskuteczniejszy.

rmikke

--


Data: 2009-12-22 10:54:16
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(
Ryszard Mikke bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶lić):
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a):
Agila bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶lić):
No i jeszcze fajnie by było, gdyby kto¶ mi poradził, jak uspokoić
atmosferę.

S± dwa wyj¶cia:
1) wł±czyć spierdalator i robić swoje.
2) uprzejmie odpowiadać, że pani s±siadka nie powinna kota wypuszczać na
klatkę schodow± bo kot sra gdzie popadnie i potem na klatce ¶mierdzi. No i
jeĽdzić dalej.

Ja my¶lę, że olewator jest jednak najskuteczniejszy.

Też może działać.
Ech, mieszkanie w domu jednorodzinnymi (z garażem, w którym jest stosunkowo
duże pomieszczenie na rower) to ¶wietna sprawa.

--
Pozdrowienia,                            | Próżno¶ repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-12-22 08:44:07
Autor: Saurus
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On 22 Gru, 10:54, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:
Też może działać.
Ech, mieszkanie w domu jednorodzinnymi (z garażem, w którym jest stosunkowo
duże pomieszczenie na rower) to ¶wietna sprawa.

Owszem. Nie muszę się przejmować jak± minę miał s±siad wyprowadzaj±cy
psa któremu dzisiaj o 5:15 powiedziałem zwyczajnie "dzień dobry"
wracaj±c z nocnej wycieczki :P

Data: 2009-12-25 16:02:38
Autor: Roberto
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(

Ech, mieszkanie w domu jednorodzinnymi (z garażem, w którym jest stosunkowo
duże pomieszczenie na rower) to ¶wietna sprawa.

Owszem ale jak zamiast jednego wisz± w garażu 10 sztuk to już miejsca jest mało.

Jednak wracaj±c do dyskusji, to problem czysto¶ci w domku nie istnieje za to
zupełnie tak samo jeste¶ ODMIENNIE postrzegany. Najbardziej denerwuje mnie
s±siadka, która zawsze jak widzi mnie gdy wracam z pracy na rowerze pyta się
:"jak się udała przejażdżka?" Aż korci mnie aby tak samo się zapytać gdy jedzie
samochodem po bułki do sklepu oddalonego o 500 m.

--


Data: 2009-12-25 17:12:48
Autor: szaman
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Roberto wytworzył w szalonym umy¶le, a następnie przelał w postać elektroniczn± to, co następuje::

Najbardziej denerwuje mnie
s±siadka, która zawsze jak widzi mnie gdy wracam z pracy na rowerze pyta się
:"jak się udała przejażdżka?" Aż korci mnie aby tak samo się zapytać gdy jedzie
samochodem po bułki do sklepu oddalonego o 500 m.


Ej, no miła próbuje być, a Ciebie od razu krew zalewa no...

sz

Data: 2009-12-26 01:35:57
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(
Roberto bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶lić):
Najbardziej denerwuje mnie
s±siadka, która zawsze jak widzi mnie gdy wracam z pracy na rowerze pyta się
:"jak się udała przejażdżka?"

Mnie bawi jeden z s±siadów, który zawsze gdy widzi mnie z rowerem gdy
jestem na podwórku pyta gdzie byłem. Cokolwiek bym nie odpowiedział - czy
"po Jaworznie się kręciłem" czy "na Krowiarkach byłem", zawsze odpowiada
"ładny kawał!", "nieĽle" albo co¶ w ten deseń. :-)
S±siad też na rowerze jeĽdzi, żeby nie było, więcej niż po bułki do sklepu.

--
Pozdrowienia,                            | Próżno¶ repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-12-22 00:06:42
Autor: AA
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
dziesięć minut, a miny mijanych ludzi to momentami co¶ bezcennego...
choć rzucane uwagi czasem wręcz irytuj±ce... Ale nie o tym miało być.

Alez miny mijanych ludzi i rzucane uwagi maja bardzo duzo wspolnego z reakcja sasiadow... Sasiedzi maja troche wiecej okazji i czasu do zareagowania.



Cała sprawa wkroczyła już nawet na etap donosów do administracji.

Ktos z administracji odezwal sie do Ciebie ?
Jazda zima na rowerze to nie najwieksze "dziwactwo" i "szkodnictwo" z jakim sie spotykaja, wiec moga Ci byc przychylni. Podpowiedza rozwiazanie, przekaza co sasiadow boli.


Może nie powinnam o tym tu truć... ale niemożebnie mnie nurtuje, o co
tu chodzi???? Sk±d ta wrogo¶ć, i to ludzi, którzy latem sami mykaj± na
rowerach??

Robisz cos, czego oni nawet nie dopuszczali w myslach - jezdzisz zima na rowerze. I teraz masz do czynienia z mieszanka:
- podziwu, ktorego u nas powszechnie sie nie okazuje a nawet wstydzi okazywac
- zazdrosci dla fantazji, odwagi i mozliwosci, ktorych oni nie maja
- syndromem nudy miasta - zamiast spac wieczorem ze zmeczenia niektorzy padaja ze znuzenia kolejnym dniem bez sensacji "na podworku"



No i jeszcze fajnie by było, gdyby kto¶ mi poradził, jak uspokoić
atmosferę. Z tym że roweru nie odstawię. Chodzenie do pracy na
piechotę albo czekanie na autobus nie wiadomo ile, s± dla mnie zbyt
hardcorowym przedsięwzięciem.

Moze zapros kilka razy znajomych, ktorzy tez jezdza zima - widok wielu rowerow z pewnoscia podniesie prog czulosci sasiadow :)




AA

Data: 2009-12-22 06:05:01
Autor: Agila
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On 22 Gru, 00:06, AA <a...@a.pl> wrote:

Ktos z administracji odezwal sie do Ciebie ?
Nie. Ale gdyby tak, to nie wiem, czy powstrzymałabym się od zadania
paru pytań, typu dlaczego na klatce schodowej s± składowane graty
blokuj±ce drogę i o temu podobne rzeczy.
Na razie stosuję olewator... choć wczoraj mi się wyrwało zapytanie pod
adresem m±dralińskiego s±siada, czy to to jego z czterema kołami i
silnikiem nie stoi przypadkiem pod zakazem parkowania.


Robisz cos, czego oni nawet nie dopuszczali w myslach - jezdzisz zima na
rowerze. I teraz masz do czynienia z mieszanka:
- podziwu, ktorego u nas powszechnie sie nie okazuje a nawet wstydzi
okazywac
- zazdrosci dla fantazji, odwagi i mozliwosci, ktorych oni nie maja
- syndromem nudy miasta - zamiast spac wieczorem ze zmeczenia niektorzy
padaja ze znuzenia kolejnym dniem bez sensacji "na podworku"
Może to głupie pytanie... ale dlaczego nie spróbuj±? Może i jazda zim±
nie jest dla każdego, ale po moich do¶wiadczeniach wnioskuję, że nie
jest to co¶ strasznego czy trudnego. Nie marznę, choć nie mam nawet
specjalnych ciuchów. Przejeżdżam tam, gdzie ludziom się nogi
rozjeżdżaj± a samochody się ¶lizgaj±, a dojeżdżam do pracy na czas
jako jedyna, odk±d zaczęła się prawdziwa zima. Same zalety, pomijaj±c
brak od¶nieżonych ¶cieżek i lęki zwi±zane z jazd± pomiędzy samochodami
wyprawiaj±cymi czasem naprawdę ciekawe rzeczy. Aż dziwię się sobie, że
dopiero tej zimy się odważyłam.

Moze zapros kilka razy znajomych, ktorzy tez jezdza zima - widok wielu
rowerow z pewnoscia podniesie prog czulosci sasiadow :)
Z moich obserwacji wynika, że psychika przeciętnego zjadacza chleba
nie jest w stanie znie¶ć widoku więcej niż jednego może dwóch
"pedalarzy" naraz zim±:)). Doszło do tego, że samochody już ze dwa
razy wypu¶ciły mnie z podporz±dkowanej, czego nie jestem w stanie
wytłumaczyć inaczej niż szokiem:). O tych co gapili się z
rozdziawionymi japami (celowo zwracałam uwagę na reakcje ludzi) nawet
nie wspomnę.

Data: 2009-12-22 10:31:32
Autor: Rowerex
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On 22 Gru, 15:05, Agila <agila82...@autograf.pl> wrote:

Na razie stosuję olewator...

"Olewator" w sensie traktowania drugiej strony jak powietrza to nie
najlepsze wyj¶cie...  olewaj±cy sprawia wrażenie smutnego,
przygnębionego, jest spięty w sposób bardzo widoczny, gdyż musi skupić
cał± swoja energię na olewaniu itp. Olewany za¶ tryumfuje i nabiera
ogromnej psychologicznej przewagi, ot rzuci pod nosem "o idzie ta
pedalarka" i wygrywa wojnę zanim ta się rozpoczęła.

IMHO - każdemu ładnie i z u¶miechem "dzień dobry", "dobry wieczór",
itp, przy okazji koniecznie  zagadn±ć o czymkolwiek, choćby: "ależ
zimno dzisiaj było (będzie), (zapowiadali) koszmarne warunki na
drogach" (rozmowę o "drogowcach co znów zaspali" prawie każdy
podchwyci). Je¶li kibic piłkarski to zapytać o mecz, (je¶li zdradzany
m±ż, to niekoniecznie pytać o żonę :D), każdy z s±siadów o czym¶ lubi
dyskutować, każdy ma jakie¶ swoje aktualne tematy, wystarczy troszkę
bardziej ich obserwować i poznać.

To, że druga strona czasem odburknie pod nosem "dzień dobry" nic nie
oznacza, ponieważ gdy na wstępie "zderzy się czołowo" z miłym i pełnym
rado¶ci przywitaniem (trzeba potrenować w domu aktorstwo) to i tak
zostanie zgaszona lub wręcz zmiażdżona na tyle, że nie będzie ¶miała
zrobić niczego więcej niże owe odburknięcie - bo czy kto¶ zaryzykuje
publiczne "spalenie się ze wstydu" w sytuacji, gdy kto¶ inny (s±siad
lub osoba postronna) mógłby obserwować sytuację choćby "przypadkiem"?

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-12-22 15:13:42
Autor: Coaster
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Agila wrote:
On 22 Gru, 00:06, AA <a...@a.pl> wrote:

Ktos z administracji odezwal sie do Ciebie ?
Nie. Ale gdyby tak, to nie wiem, czy powstrzymałabym się od zadania
paru pytań, typu dlaczego na klatce schodowej s± składowane graty
blokuj±ce drogę i o temu podobne rzeczy.
Na razie stosuję olewator... choć wczoraj mi się wyrwało zapytanie pod
adresem m±dralińskiego s±siada, czy to to jego z czterema kołami i
silnikiem nie stoi przypadkiem pod zakazem parkowania.

Blad. NIe ma sensu wchodzic w takie przepychanki i licytacje.


Robisz cos, czego oni nawet nie dopuszczali w myslach - jezdzisz zima na
rowerze. I teraz masz do czynienia z mieszanka:
- podziwu, ktorego u nas powszechnie sie nie okazuje a nawet wstydzi
okazywac
- zazdrosci dla fantazji, odwagi i mozliwosci, ktorych oni nie maja
- syndromem nudy miasta - zamiast spac wieczorem ze zmeczenia niektorzy
padaja ze znuzenia kolejnym dniem bez sensacji "na podworku"
Może to głupie pytanie... ale dlaczego nie spróbuj±? Może i jazda zim±
nie jest dla każdego, ale po moich do¶wiadczeniach wnioskuję, że nie
jest to co¶ strasznego czy trudnego. Nie marznę, choć nie mam nawet
specjalnych ciuchów. Przejeżdżam tam, gdzie ludziom się nogi
rozjeżdżaj± a samochody się ¶lizgaj±, a dojeżdżam do pracy na czas
jako jedyna, odk±d zaczęła się prawdziwa zima. Same zalety, pomijaj±c
brak od¶nieżonych ¶cieżek i lęki zwi±zane z jazd± pomiędzy samochodami
wyprawiaj±cymi czasem naprawdę ciekawe rzeczy. Aż dziwię się sobie, że
dopiero tej zimy się odważyłam.

Tylko nie przejdz z euforii do niecheci jak juz sie pozradnie wyglebisz ;-)


Moze zapros kilka razy znajomych, ktorzy tez jezdza zima - widok wielu
rowerow z pewnoscia podniesie prog czulosci sasiadow :)
Z moich obserwacji wynika, że psychika przeciętnego zjadacza chleba
nie jest w stanie znie¶ć widoku więcej niż jednego może dwóch
"pedalarzy" naraz zim±:)). Doszło do tego, że samochody już ze dwa
razy wypu¶ciły mnie z podporz±dkowanej, czego nie jestem w stanie
wytłumaczyć inaczej niż szokiem:). O tych co gapili się z
rozdziawionymi japami (celowo zwracałam uwagę na reakcje ludzi) nawet
nie wspomnę.

Musisz sie az tak dowartosciowywac? :-P
It-is-all-in-your-head (mostly).

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-12-22 09:44:02
Autor: Rowerex
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On 22 Gru, 15:13, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
Agila wrote:
> On 22 Gru, 00:06, AA <a...@a.pl> wrote:

>> Ktos z administracji odezwal sie do Ciebie ?
> Nie. Ale gdyby tak, to nie wiem, czy powstrzymałabym się od zadania
> paru pytań, typu dlaczego na klatce schodowej s± składowane graty
> blokuj±ce drogę i o temu podobne rzeczy.
> Na razie stosuję olewator... choć wczoraj mi się wyrwało zapytanie pod
> adresem m±dralińskiego s±siada, czy to to jego z czterema kołami i
> silnikiem nie stoi przypadkiem pod zakazem parkowania.

Blad. NIe ma sensu wchodzic w takie przepychanki i licytacje.

Jaki tam bł±d - pokaż mi kogo¶ kto się powstrzyma przed odpowiadaniem
choć jednym docinkiem na seryjne docinki. Można się starać gryĽć w
język, ale zawsze co¶ się wyrwie.

Licytacje też s± dobre, tylko trzeba tak zalicytować, by druga strona
zaniemówiła i jednocze¶nie wbrew swojej wcze¶niejszej woli nabrała
sympatii do licytuj±cego

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-12-22 15:23:29
Autor: johnkelly
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Agila pisze:
On 22 Gru, 00:06, AA <a...@a.pl> wrote:

Ktos z administracji odezwal sie do Ciebie ?
Nie. Ale gdyby tak, to nie wiem, czy powstrzymałabym się od zadania
paru pytań, typu dlaczego na klatce schodowej s± składowane graty
blokuj±ce drogę i o temu podobne rzeczy.
Na razie stosuję olewator... choć wczoraj mi się wyrwało zapytanie pod
adresem m±dralińskiego s±siada, czy to to jego z czterema kołami i
silnikiem nie stoi przypadkiem pod zakazem parkowania.

I radziłbym się tej taktyki trzymać bo uprzejmo¶ć i brak kontry z reguły utwierdzaj± takiego w przekonaniu, że jest "w prawie". Takie przynajmniej s± moje do¶wiadczenia.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu
................... blog: www.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2009-12-22 15:53:57
Autor: Coaster
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
johnkelly wrote:
Agila pisze:
On 22 Gru, 00:06, AA <a...@a.pl> wrote:

Ktos z administracji odezwal sie do Ciebie ?
Nie. Ale gdyby tak, to nie wiem, czy powstrzymałabym się od zadania
paru pytań, typu dlaczego na klatce schodowej s± składowane graty
blokuj±ce drogę i o temu podobne rzeczy.
Na razie stosuję olewator... choć wczoraj mi się wyrwało zapytanie pod
adresem m±dralińskiego s±siada, czy to to jego z czterema kołami i
silnikiem nie stoi przypadkiem pod zakazem parkowania.

I radziłbym się tej taktyki trzymać bo uprzejmo¶ć i brak kontry z reguły utwierdzaj± takiego w przekonaniu, że jest "w prawie". Takie przynajmniej s± moje do¶wiadczenia.

A kimze sa takie buraki, ze az warte sa zmiany zyciowego postepowania? Mam uprawiac klotniczy i chamski styl zycia tylko z ich powodu?
Oczywiscie, jezeli ze ktos w kazdej sytuacji kombinuje, 'kontruje' i 'rozpycha sie lokciami' to dla niego normalny styl 'dyskusji'.
Jak to sie kiedys mowilo? "Zaradny".

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-12-22 16:03:42
Autor: johnkelly
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Coaster pisze:

A kimze sa takie buraki, ze az warte sa zmiany zyciowego postepowania? Mam uprawiac klotniczy i chamski styl zycia tylko z ich powodu?
Oczywiscie, jezeli ze ktos w kazdej sytuacji kombinuje, 'kontruje' i 'rozpycha sie lokciami' to dla niego normalny styl 'dyskusji'.
Jak to sie kiedys mowilo? "Zaradny".

Nie. Normalny. Nie przepraszaj±cy za to, że żyje.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu
................... blog: www.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2009-12-22 16:54:51
Autor: AA
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Ktos z administracji odezwal sie do Ciebie ?
Nie. Ale gdyby tak, to nie wiem, czy powstrzymałabym się od zadania
paru pytań, typu dlaczego na klatce schodowej s± składowane graty
blokuj±ce drogę i o temu podobne rzeczy.

Nie, nie, nie :) Jak przyjdzie administracja, to trzeba grzecznie a oni wtedy podpowiedza kto doniosl, na co narzekal. Przeciagnij ich na swoja strone poki sa bezstronni.




- zazdrosci dla fantazji, odwagi i mozliwosci, ktorych oni nie maja
- syndromem nudy miasta - zamiast spac wieczorem ze zmeczenia niektorzy
padaja ze znuzenia kolejnym dniem bez sensacji "na podworku"
Może to głupie pytanie... ale dlaczego nie spróbuj±?

Moze juz nie te lata. Mogli w przeszlosci, za mlodu, ale to bylo, minelo i juz nie wroci. To moze byc maly szok dowiedziec sie po latach, ze jazda zima byla mozliwa, a oni stali na przystanku.




wyprawiaj±cymi czasem naprawdę ciekawe rzeczy. Aż dziwię się sobie, że
dopiero tej zimy się odważyłam.

No widzisz - sobie sie dziwisz, a co dopiero sasiedzi.


"pedalarzy" naraz zim±:)). Doszło do tego, że samochody już ze dwa
razy wypu¶ciły mnie z podporz±dkowanej, czego nie jestem w stanie
wytłumaczyć inaczej niż szokiem:). O tych co gapili się z
rozdziawionymi japami (celowo zwracałam uwagę na reakcje ludzi) nawet
nie wspomnę.

Hmmm... podejrzane to cos :) Czy aby na pewno jezdzisz na rowerze i wlasciwie sie na tym wehikule zachowujesz ? ;)


AA

Data: 2009-12-23 06:52:12
Autor: Agila
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On 22 Gru, 16:54, AA <a...@a.pl> wrote:

Hmmm... podejrzane to cos :) Czy aby na pewno jezdzisz na rowerze i
wlasciwie sie na tym wehikule zachowujesz ? ;)

Ma to dwa koła i wszystko co trzeba, więc chyba jest to rower:):). A
baba jestem, więc dobrze się nie znam na takich rzeczach xD. No i jadę
do przodu, nie w poprzek czy do tyłu, jak to jeszcze wczoraj niektórym
u nas się udawało na co bardziej stromych podjazdach. To o to chodzi?
Powinnam od czasu do czasu dla kamuflażu zjechać sobie tyłem albo
co¶:):):):)?

Data: 2009-12-23 16:00:29
Autor: johnkelly
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Agila pisze:
On 22 Gru, 16:54, AA <a...@a.pl> wrote:

Hmmm... podejrzane to cos :) Czy aby na pewno jezdzisz na rowerze i
wlasciwie sie na tym wehikule zachowujesz ? ;)

Ma to dwa koła i wszystko co trzeba, więc chyba jest to rower:):). A
baba jestem, więc dobrze się nie znam na takich rzeczach xD. No i jadę
do przodu, nie w poprzek czy do tyłu, jak to jeszcze wczoraj niektórym
u nas się udawało na co bardziej stromych podjazdach. To o to chodzi?
Powinnam od czasu do czasu dla kamuflażu zjechać sobie tyłem albo
co¶:):):):)?

A więc te dwa koła to to ma z tej strony z której wsiadasz, czy z tej z której wysiadasz? :)

Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu
................... blog: www.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2009-12-23 07:21:55
Autor: Agila
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On 23 Gru, 16:00, johnkelly <st...@maciejrozalski.eu> wrote:

A wi c te dwa ko a to to ma z tej strony z kt rej wsiadasz, czy z tej z
kt rej wysiadasz? :)
 Obydwa mam z przodu, po lewej;). To Ľle? Powinny być po prawej xD? Bo
gdyby były z tyłu, to chyba nie bardzo dałoby się jechać...

Data: 2009-12-23 00:19:56
Autor: Gotfryd Smolik news
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On Tue, 22 Dec 2009, Agila wrote:

On 22 Gru, 00:06, AA <a...@a.pl> wrote:

Robisz cos, czego oni nawet nie dopuszczali w myslach - jezdzisz zima na
rowerze.
[...]
Może to głupie pytanie... ale dlaczego nie spróbuj±?

  AA napisał.
  Bo nie dopuszczaj± do siebie takiej możliwo¶ci.
  Nawet w my¶lach.
  Wiem, bo parę razy usiłowałem wytłumaczyć komu¶, że przy lekkim
mrozie (-5) "wygl±daj±cy lekko" (ubrany) rowerzysta *nie*
marznie o ile jedzie. A ubiór niekoniecznie jest aż tak cienki.
  Jako¶ tak wychodzi mi, że pokiwanie głow± nijak ma się do
akceptacji opisu ;)

Może i jazda zim±
nie jest dla każdego, ale po moich do¶wiadczeniach wnioskuję, że nie
jest to co¶ strasznego czy trudnego. Nie marznę, choć nie mam nawet
specjalnych ciuchów.

  Ale to wszystko ma jedno podstawowe i nieosi±galne inaczej
Ľródło: spróbowała¶.

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-12-23 06:56:53
Autor: Agila
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On 23 Gru, 00:19, Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> wrote:

  Ale to wszystko ma jedno podstawowe i nieosi±galne inaczej
Ľródło: spróbowała¶.
Spróbowałabym wcze¶niej, rok czy dwa temu, ale błędnie zakładałam, że
ci którzy na ten pomysł stukali się w głowę, wiedz±, o czym wygłaszaj±
s±dy.
Zreszt± nadal wiedz± lepiej, choć nie spróbowali. Próbował kto¶
wytłumaczyć komu¶ takiemu, że na rowerze się nie marznie? Ja raz czy
dwa i więcej nie zamierzam wdawa ć się w dyskusje.

Data: 2009-12-23 16:11:43
Autor: szaman
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Agila wytworzył w szalonym umy¶le, a następnie przelał w postać elektroniczn± to, co następuje::

Zreszt± nadal wiedz± lepiej, choć nie spróbowali. Próbował kto¶
wytłumaczyć komu¶ takiemu, że na rowerze się nie marznie? Ja raz czy
dwa i więcej nie zamierzam wdawa ć się w dyskusje.


Moja rodzina ogl±da mnie jeżdż±cego zim± od jakich¶ 4 lat i nadal stuka się w głowy... Więc, chyba nie da się wytłumaczyć:)

sz

Data: 2009-12-23 11:39:19
Autor: QRT
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On 23 Gru, 16:11, szaman <pieka...@op.pl> wrote:
Moja rodzina ogl±da mnie jeżdż±cego zim± od jakich¶ 4 lat i nadal stuka
się w głowy... Więc, chyba nie da się wytłumaczyć:)
Moja do roweru przywykła ale jak polazłem w niedzielę przy -18C na
biegówki zasuwać po polach to dopiero zaczęli się stukać. Tak więc
zim± rower to piku¶ ;)

Data: 2009-12-26 01:38:25
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
szaman bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶lić):
Agila wytworzył w szalonym umy¶le, a następnie przelał w postać elektroniczn± to, co następuje::

Zreszt± nadal wiedz± lepiej, choć nie spróbowali. Próbował kto¶
wytłumaczyć komu¶ takiemu, że na rowerze się nie marznie? Ja raz czy
dwa i więcej nie zamierzam wdawa ć się w dyskusje.


Moja rodzina ogl±da mnie jeżdż±cego zim± od jakich¶ 4 lat i nadal stuka się w głowy... Więc, chyba nie da się wytłumaczyć:)

A, to OK. Przyjmuję zatem za standard narzekanie matuli, że pewnie mi
zimno. Kobieta generalnie jest rozs±dna i logiczne argumenty do niej
trafiaj±, ale nie w tej kwestii.

--
Pozdrowienia,                            | Próżno¶ repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-12-23 17:57:03
Autor: BoDro
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Agila pisze:

Próbował kto¶ wytłumaczyć komu¶ takiemu,
> że na rowerze się nie marznie? Ja raz czy
dwa i więcej nie zamierzam wdawać się w dyskusje.

może przykładem narciarza, który nie marznie na stoku czy na biegówkach przez wiele godzin wycinania... Ale "beton" i tak znajdzie argument by udowodnić, że "deskarz" to co innego :-)


--
Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-12-23 18:05:18
Autor: johnkelly
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
BoDro pisze:
Agila pisze:

Próbował kto¶ wytłumaczyć komu¶ takiemu,
 > że na rowerze się nie marznie? Ja raz czy
dwa i więcej nie zamierzam wdawać się w dyskusje.

może przykładem narciarza, który nie marznie na stoku czy na biegówkach przez wiele godzin wycinania... Ale "beton" i tak znajdzie argument by udowodnić, że "deskarz" to co innego :-)

Oczywi¶cie. Przecież drewno ma wła¶ciwo¶ci izolacyjne. Więc jak się na nim stoi to się nie marznie. :)


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu
................... blog: www.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2009-12-23 18:50:08
Autor: Grzegorz
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Hello Agila !:

Zreszt± nadal wiedz± lepiej, choć nie spróbowali.

Ano co¶ wiem o tym - moja własna (na razie) żona też tak twierdzi ....

Próbował kto¶
wytłumaczyć komu¶ takiemu, że na rowerze się nie marznie? Ja raz czy
dwa i więcej nie zamierzam wdawać się w dyskusje.

Nie da się, jak poziom uporu przewyższa poziom głupoty. A to jakby ostatnio jaka¶ epidemia :-(.

Jak temperatura spadła poniżej +25^C, to wyci±gaj±c rower słyszałem zawsze jakie¶ idiotyczne teksty ....

Życzę Ci powodzenia, ale - uważaj po ciemku - jako że dużo jeżdżę autem, na niektórych trasach to zastanawiam się nad lemieszem str±caj±cym "delikatnie" towarzystwo na prawo. Ale w dzień czy ze ¶wiatłami - nie ma problemu. A tych blokowych zgnu¶niałych leniwców olej.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Data: 2009-12-23 21:09:06
Autor: Gotfryd Smolik news
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
On Wed, 23 Dec 2009, Grzegorz wrote:

Życzę Ci powodzenia, ale - uważaj po ciemku - jako że dużo jeżdżę autem, na niektórych trasach to zastanawiam się nad lemieszem

  :)
  Swoj± drog±, o ile "obowi±zek kamizelki" uważam za nonsensowny, o tyle
jazdę w kamizelce *teraz* IMO jest mocno uzasadniona:
- wszelcy zmotoryzowani *nie* spodziewaj± się roweru, bo gęsto¶ć
   rzeczywi¶cie jest bardzo niska
- jest okazja legalnie pojeĽdzić jak człowiek, znaczy tam gdzie ¶mieszki
   s± zasypane :P, ale w tych miejscach *tym bardziej* kierowcy się
   oduczyli obecno¶ci rowerzystów

  Oczywi¶cie niezależnie od o¶wietlenia - bo ¶wiatła to jedno, ale
z kilometra kamizelka się wyróżnia od otoczenia (powierzchni± rzecz
jasna).

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-12-24 03:36:30
Autor: kaczor1
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On 23 Gru, 21:09, Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> wrote:
On Wed, 23 Dec 2009, Grzegorz wrote:

- jest okazja legalnie pojeĽdzić jak człowiek, znaczy tam gdzie ¶mieszki
   s± zasypane :P, ale w tych miejscach *tym bardziej* kierowcy się
   oduczyli obecno¶ci rowerzystów

pzdr, Gotfryd

Jak to legalnie ?
A gdzie jest powiedziane że jak DDR jest zasypana to możesz jechać
jezdni±.
Póki co wystarczy że DDR jest, a jej stan nie ma nic do rzeczy - masz
ni± jechać po pas w ¶niegu i tyle.
Je¶li się mylę wyprowadĽcie mnie proszę z błędu.

Pozdrawiam Roland

PS
Póki co nie dostrzegłem wrogiej postawy u s±siadów.

Data: 2009-12-26 09:38:45
Autor: Adrian S.
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(
kaczor1 wrote:

Jak to legalnie ?
A gdzie jest powiedziane że jak DDR jest zasypana to możesz jechać
jezdni±.
Póki co wystarczy że DDR jest, a jej stan nie ma nic do rzeczy - masz
ni± jechać po pas w ¶niegu i tyle.
Je¶li się mylę wyprowadĽcie mnie proszę z błędu.

 Jest jeszcze co¶ takiego jak zły stan techniczny, oraz fizyczna niemożno¶ć
zrobienia pewnych rzeczy. Na przykład, masz obowi±zek jazdy możliwie blisko
prawej krawędzi jezdni albo pasa ruchu, ale nie jedziesz po tych wszystkich
dziurach, wybrzuszeniach asfaltu i zagłębieniach ze studzienkami bo tam się
nie da. Samochody też tam nie jeĽdż±, tylko jakie¶ 40-80cm od krawędzi.  Jak ddr będzie zasypana po 1,80m to się po prostu nie da jechać mimo
przepisów. Jak Cię policjant zatrzyma to możesz go poprosić niech
zademonstruje jak masz jechać.


--
Adrian S. the Lajt Rider

Data: 2009-12-26 02:29:40
Autor: kaczor1
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On 26 Gru, 09:38, "Adrian S." <adriansochoS...@NIEgmail.com> wrote:
kaczor1 wrote:
> Jak to legalnie ?
> A gdzie jest powiedziane że jak DDR jest zasypana to możesz jechać
> jezdni±.
> Póki co wystarczy że DDR jest, a jej stan nie ma nic do rzeczy - masz
> ni± jechać po pas w ¶niegu i tyle.
> Je¶li się mylę wyprowadĽcie mnie proszę z błędu.

 Jest jeszcze co¶ takiego jak zły stan techniczny, oraz fizyczna niemożno¶ć
zrobienia pewnych rzeczy.

No i wła¶nie ten zły stan techniczny nie zwalnia Cię z nakazu jazdy
DDR - je¶li zwalnia to wskaż paragraf.
Ten nakaz jest bezwzględny.

Na przykład, masz obowi±zek jazdy możliwie blisko
prawej krawędzi jezdni albo pasa ruchu, ale nie jedziesz po tych wszystkich
dziurach, wybrzuszeniach asfaltu i zagłębieniach ze studzienkami bo tam się
nie da. Samochody też tam nie jeĽdż±, tylko jakie¶ 40-80cm od krawędzi.

Jak sam napisałe¶.
Możliwie blisko.
Czyli kiedy nie jest to możliwe to nie musisz jechać blisko.

 Jak ddr będzie zasypana po 1,80m to się po prostu nie da jechać mimo
przepisów. Jak Cię policjant zatrzyma to możesz go poprosić niech
zademonstruje jak masz jechać.

--
Adrian S. the Lajt Rider

Wcale nie twierdze że się da.
Nie s±dzę również aby jakikolwiek policjant ukarał mnie za to że nie
próbuje przedzierać się przez zaspy niczym rasowy polarnik.
Ale to nie zmienia faktu że jazda jezdni± nie jest legalna.
Durno¶ć tego przepisu to jedno a zdrowy rozs±dek to drugie - nie maj±
ze sob± nic wspólnego.

Pozdrawiam Roland

Data: 2009-12-26 22:51:44
Autor: Krzysztof Rudnik
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
kaczor1 wrote:

On 26 Gru, 09:38, "Adrian S." <adriansochoS...@NIEgmail.com> wrote:
kaczor1 wrote:
> Jak to legalnie ?
> A gdzie jest powiedziane że jak DDR jest zasypana to możesz jechać
> jezdniÄ….
> PĂłki co wystarczy ĹĽe DDR jest, a jej stan nie ma nic do rzeczy - masz
> nią jechać po pas w śniegu i tyle.
> Jeśli się mylę wyprowadźcie mnie proszę z błędu.

 Jest jeszcze coĹ› takiego jak zĹ‚y stan techniczny, oraz fizyczna
 niemoĹĽność
zrobienia pewnych rzeczy.

No i właśnie ten zły stan techniczny nie zwalnia Cię z nakazu jazdy
DDR - jeśli zwalnia to wskaż paragraf.
Ten nakaz jest bezwzględny.

Jest jakaś łacińska sentencja że prawo nie może wymagać rzeczy niemożliwych.

Krzysiek Rudnik

Data: 2009-12-26 23:10:44
Autor: szaman
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
Krzysztof Rudnik wytworzył w szalonym umyśle, a następnie przelał w postać elektroniczną to, co następuje::

Jest jakaś łacińska sentencja że prawo nie może wymagać rzeczy niemożliwych.

Impossibilium nulla est obligatio


sz

Data: 2009-12-26 23:26:20
Autor: BoDro
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
szaman pisze:

Jest jaka¶ łacińska sentencja że prawo nie może wymagać rzeczy niemożliwych.

Impossibilium nulla est obligatio

ale to stoi w sprzeczno¶ci z pewnikiem, że dla chc±cego nie ma rzeczy niemożliwych :-). Wła¶nie na tym oparł się S±d w znanej sprawie "Mocniak   przeciwko PP" jasno wykazuj±c, że cyklista ma obowi±zek być jasnowidzem i posiadać umiejętno¶ć teleportacji :-)

--
Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-12-26 23:32:39
Autor: Gotfryd Smolik news
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
On Sat, 26 Dec 2009, Krzysztof Rudnik wrote:

kaczor1 wrote:

No i wła¶nie ten zły stan techniczny nie zwalnia Cię z nakazu jazdy
DDR - je¶li zwalnia to wskaż paragraf.
Ten nakaz jest bezwzględny.

Jest jaka¶ łacińska sentencja że prawo nie może wymagać rzeczy niemożliwych.

  O - prawo to oprócz przepisów jeszcze tzw. "zasady prawne".
  Acz przyznaję, że z ow± "legalno¶ci±" (z samym okre¶leniem) może być
przesada: być może wła¶ciwsza jest interpretacja, że nakaz jest dalej,
tylko nie ma kary (co¶ w stylu wyborów w .pl :)) za niedostosowanie się.

  Acz przyznaję się, że dzi¶ pojechałem "nielegalnie" ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-12-26 09:54:42
Autor: Krzysztof Olszak
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Adrian S. pisze:

 Jak ddr będzie zasypana po 1,80m to się po prostu nie da jechać mimo
przepisów. Jak Cię policjant zatrzyma to możesz go poprosić niech
zademonstruje jak masz jechać.

Mozna od razu zlozyc doniesie na jego rece, o popelniu wykroczenia przez zarzadce drogi, polegajacego na nie wypelnianiu obowiazku utrzymywania drogi.

Krzysztof

Data: 2009-12-23 21:09:54
Autor: Gotfryd Smolik news
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On Wed, 23 Dec 2009, Agila wrote:

Próbował kto¶
wytłumaczyć komu¶ takiemu, że na rowerze się nie marznie?

  A co napisałem w poprzednim po¶cie? ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-12-22 09:01:06
Autor: kenubi
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(
Agila wrote:

[ciach]
I tak się dowiedziałam, że te ochlapane błotem po¶niegowym ¶ciany to
moja robota. Porysowana farba też, podobno nawet kto¶ widział, że to

Hehe, na klatce, pod moimi drzwiami stało sobie kilka małych desek po próbie skonstruowania własnoręcznie szafki. Którego¶ dnia zadzwoniła PANI do drzwi z wrzaskiem, że w nocy się tłukli¶my jakimi¶ meblami (niby składali¶my meble) i na dowód pokazała deski stoj±ce na klatce - stoj±ce od miesięcy :P,codziennie przechodziła obok nich i się pewnie jeszcze potykała w nocy do kontaktu ze ¶wiatłem.
Z tego nie daje się płakać, można tylko ¶miać.

Data: 2009-12-22 11:40:22
Autor: granat
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
kenubi pisze:

Hehe, na klatce, pod moimi drzwiami stało sobie kilka małych desek po próbie skonstruowania własnoręcznie szafki. Którego¶ dnia zadzwoniła PANI do drzwi z wrzaskiem, że w nocy się tłukli¶my jakimi¶ meblami (niby składali¶my meble) i na dowód pokazała deski stoj±ce na klatce - stoj±ce od miesięcy :P,codziennie przechodziła obok nich i się pewnie jeszcze potykała w nocy do kontaktu ze ¶wiatłem.
Z tego nie daje się płakać, można tylko ¶miać.

znam lepszy przyklad bezczelnosci. znajomi tankowali paliwo na stacji i manewrujacy obok autobus zahaczyl (scinajac zakret) o rog samochodu.
koles z autobusu twierdzil ze to oni w niego wjechali, co bylo tym bardziej nieprawdopodobne ze w wlewie paliwa byl jeszcze wetkniety przewod z dystrybutora. dopiero propozycja przejrzenia zapisu z monitoringu ostudzila goscia. normalnie gotow byl dac pociac sie zywcem ze to nie jego wina.

granat

Data: 2009-12-22 16:15:36
Autor: szaman
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
granat wytworzył w szalonym umy¶le, a następnie przelał w postać elektroniczn± to, co następuje::

znam lepszy przyklad bezczelnosci.

Do mnie też keidy¶ s±siad przyszedł z pretensjami, że trzęsę rurk± od wody:P

Ale pokojowo się skończyło:)

sz

Data: 2009-12-22 16:29:50
Autor: Coaster
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
szaman wrote:
granat wytworzył w szalonym umy¶le, a następnie przelał w postać elektroniczn± to, co następuje::

znam lepszy przyklad bezczelnosci.

Do mnie też keidy¶ s±siad przyszedł z pretensjami, że trzęsę rurk± od wody:P

Ale pokojowo się skończyło:)

I tak trzymac! Przyjdzie czas, ze takie zdarzenie zaprocentuje i np. okaze sie ze to wlasnie ten sasiad uratuje Cie z opresji a cala grzeczna reszta bedzie odwracac glowy. Kazdy kij ma dwa konce a kielbasa trzy! ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-12-22 16:19:13
Autor: szaman
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Agila wytworzył w szalonym umy¶le, a następnie przelał w postać elektroniczn± to, co następuje::

Może nie powinnam o tym tu truć... ale niemożebnie mnie nurtuje, o co
tu chodzi???? Sk±d ta wrogo¶ć, i to ludzi, którzy latem sami mykaj± na
rowerach??
No i jeszcze fajnie by było, gdyby kto¶ mi poradził, jak uspokoić
atmosferę. Z tym że roweru nie odstawię. Chodzenie do pracy na
piechotę albo czekanie na autobus nie wiadomo ile, s± dla mnie zbyt
hardcorowym przedsięwzięciem.


Nie wiem, większo¶ć ludzi patrzy na mnie przyjaĽnie lub z lekkim politowaniem:P Jednemu s±saidowi widocznie przeszkadzam, bo zawsze prawi wykłady o kolanach, że chodzić nie będę mógł, że zostanę kalek±, etc... Nie wiem, może też by chciał pojeĽdzić:P ? Albo lycry nie lubi?

A je¶li chodzi o błocko. Je¶li przywiozę więcej niż na butach pieszy - trudno, biorę szmatę i wycieram....

sz

Data: 2009-12-22 16:30:21
Autor: Coaster
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
szaman wrote:
Agila wytworzył w szalonym umy¶le, a następnie przelał w postać elektroniczn± to, co następuje::

Może nie powinnam o tym tu truć... ale niemożebnie mnie nurtuje, o co
tu chodzi???? Sk±d ta wrogo¶ć, i to ludzi, którzy latem sami mykaj± na
rowerach??
No i jeszcze fajnie by było, gdyby kto¶ mi poradził, jak uspokoić
atmosferę. Z tym że roweru nie odstawię. Chodzenie do pracy na
piechotę albo czekanie na autobus nie wiadomo ile, s± dla mnie zbyt
hardcorowym przedsięwzięciem.


Nie wiem, większo¶ć ludzi patrzy na mnie przyjaĽnie lub z lekkim politowaniem:P Jednemu s±saidowi widocznie przeszkadzam, bo zawsze prawi wykłady o kolanach, że chodzić nie będę mógł, że zostanę kalek±, etc... Nie wiem, może też by chciał pojeĽdzić:P ? Albo lycry nie lubi?

A je¶li chodzi o błocko. Je¶li przywiozę więcej niż na butach pieszy - trudno, biorę szmatę i wycieram....


Czlowieku jestes czlowiekiem! ;-)


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-12-22 17:40:28
Autor: szaman
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Coaster wytworzył w szalonym umy¶le, a następnie przelał w postać elektroniczn± to, co następuje::

Czlowieku jestes czlowiekiem! ;-)

O żesz! ale¶ mi dokadził:) aż się zarumieniłem:)

pozdrawaim,
Bartek

Data: 2009-12-25 01:43:30
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
szaman bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶lić):
Jednemu s±saidowi widocznie przeszkadzam, bo zawsze prawi wykłady o kolanach, że chodzić nie będę mógł, że zostanę kalek±, etc... Nie wiem, może też by chciał pojeĽdzić:P ? Albo lycry nie lubi?

Może my¶li, że masz ostre?

--
Pozdrowienia,                            | Próżno¶ repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-12-25 02:09:43
Autor: szaman
Rower w zimie... jako sposób na wkurzan ie innych:(
Marek 'marcus075' Karweta wytworzył w szalonym umy¶le, a następnie przelał w postać elektroniczn± to, co następuje::

Może my¶li, że masz ostre?


15 kilowe ostre ??? pogaństwo i herezyja:D

Data: 2009-12-25 21:00:07
Autor: nb
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
at Mon 21 of Dec 2009 13:54, Agila wrote:

To jest tak.
Zdecydowałam, że tej zimy nie będę się ze sobą cackać i będę grzała do
pracy rowerem, zamiast odmrażać się w oczekiwaniu na autobus, który i
tak pewnie nie przyjedzie.

....

Może nie powinnam o tym tu truć... ale niemożebnie mnie nurtuje, o co
tu chodzi???? Skąd ta wrogość, i to ludzi, którzy latem sami mykają na
rowerach??

W przyrodzie tak jest, że różne śmierdzielki i jadowite bestie
sÄ… jaskrawo albo kontrastowo upstrzone. Inny zwierz jak takiego
widzi wie, że należy go omijać z daleka
U ludzi podobne ostrzeĹĽenie jest subtelniejsze. Mianowicie taki,
którego należy z daleka omijać, ma nieodpartą chęć okazywania
niechęci wobec zimowych rowerzystów (albo Żydów, albo homoseksualistów).


--
nb

Data: 2009-12-26 01:39:59
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
nb bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶lić):
U ludzi podobne ostrzeżenie jest subtelniejsze. Mianowicie taki,
którego należy z daleka omijać, ma nieodpart± chęć okazywania
niechęci wobec zimowych rowerzystów (albo Żydów, albo homoseksualistów).

Albo rowerzystów w ogóle.
Albo żydów.
Albo muzułmanów (mimo, że ani jednego nie zna).
Etc, etc.

--
Pozdrowienia,                            | Próżno¶ repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-12-26 17:24:35
Autor: nb
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
at Sat 26 of Dec 2009 01:39, Marek 'marcus075' Karweta wrote:

nb bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

U ludzi podobne ostrzeĹĽenie jest subtelniejsze. Mianowicie taki,
którego należy z daleka omijać, ma nieodpartą chęć okazywania
niechęci wobec zimowych rowerzystów (albo Żydów, albo
homoseksualistĂłw).

Albo rowerzystĂłw w ogĂłle.

To rzekome narzekanie na cyklistów wzięło się z pewnej anegdotki.
Powtarzane wielokrotnie utrwaliło się, ale straciło pierwotny sens odwołania do owej anegdoty, którą teraz mało kto zna/pamięta.


Albo ĹĽydĂłw.
Albo muzułmanów (mimo, że ani jednego nie zna).
Etc, etc.


--
nb

Data: 2009-12-26 19:11:03
Autor: MadMan
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
Dnia Sat, 26 Dec 2009 17:24:35 +0100, nb napisał(a):

To rzekome narzekanie na cyklistów wzięło się z pewnej anegdotki.
Powtarzane wielokrotnie utrwaliło się, ale straciło pierwotny sens odwołania do owej anegdoty, któr± teraz mało kto zna/pamięta.

Jak znasz to przytocz :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-01-01 02:16:51
Autor: nb
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
....

Właśnie wróciłem z sylwestrowej przejażdżki po mieście.
Nigdy nie jeżdżę zimą (kłopoty optyczne i konsekwencje tychże),
ale dzisiaj chciałem porobić trochę nocnych zdjęć, a na zwykle
zakorkowane miasto rower wydawał się najlepszy. Temperatura
minus jeden, pada deszcz i i zamarza na wszystkim za wyjÄ…tkiem
ubrania (właśnie się suszę), Kłopoty z optyką moją i aparatu
większe niż się spodziewałem.

Spodziewałem się również dziwnych reakcji na zimowego rowerzystę.
I jedno jest pewne - rowerzysta w zimie nie jest obojętny.
A spotkałem się z mnóstwem reakcji. Same pozytywne. Na początku,
na słowa "o, rowerzysta tutaj!" stawałem się spięty, ale później były miłe życzenia, panienki chciały dotknąć "na szczęście"
(może plecak wyglądał na garb?) i co krok ktoś machał przyjaźnie
górną kończyną, rzucił parę miłych słówek. Poza tym wracający
tyralierą ustępowali drogi, zanim próbowałem zadzwonić.
I co ciekawe, ĹĽadnego pijanego. Ja teĹĽ po raz pierwszy od dziesiÄ…tek
lat byłem na Sylwestra zupełnie trzeźwy, zupełnie spontanicznie.

W sumie jestem zdumiony. MoĹĽe czegoĹ› nie wiem, a powinienem?
Polska wygrała z Albanią w piłkę nożna i radość wielka w narodzie?
Nie mam telewizora i nie mogę czytać polskich gazet.

--
nb

Data: 2010-01-01 02:40:47
Autor: garym
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
nb pisze:
...

W sumie jestem zdumiony. MoĹĽe czegoĹ› nie wiem, a powinienem?
Polska wygrała z Albanią w piłkę nożna i radość wielka w narodzie?
Nie mam telewizora i nie mogę czytać polskich gazet.


Nie łudź się to tylko sylwestrowo-noworoczny nastrój. W poniedziałek wszystko wróci do normy

Data: 2010-01-01 10:13:15
Autor: Coaster
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
garym wrote:
nb pisze:
...

W sumie jestem zdumiony. MoĹĽe czegoĹ› nie wiem, a powinienem?
Polska wygrała z Albanią w piłkę nożna i radość wielka w narodzie?
Nie mam telewizora i nie mogę czytać polskich gazet.


Nie łudź się to tylko sylwestrowo-noworoczny nastrój. W poniedziałek wszystko wróci do normy

Zostaw te traume w starym roku!

SNR!

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"If you find yourself standing to accelerate,
on level ground, it is a sign that your gear is too high
or that your saddle is too low."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2010-01-01 10:11:16
Autor: Coaster
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
nb wrote:
....

Właśnie wróciłem z sylwestrowej przejażdżki po mieście.
Nigdy nie jeżdżę zimą (kłopoty optyczne i konsekwencje tychże),
ale dzisiaj chciałem porobić trochę nocnych zdjęć, a na zwykle
zakorkowane miasto rower wydawał się najlepszy. Temperatura
minus jeden, pada deszcz i i zamarza na wszystkim za wyjÄ…tkiem
ubrania (właśnie się suszę), Kłopoty z optyką moją i aparatu
większe niż się spodziewałem.

Spodziewałem się również dziwnych reakcji na zimowego rowerzystę.
I jedno jest pewne - rowerzysta w zimie nie jest obojętny.
A spotkałem się z mnóstwem reakcji. Same pozytywne. Na początku,
na słowa "o, rowerzysta tutaj!" stawałem się spięty, ale później były miłe życzenia, panienki chciały dotknąć "na szczęście"
(może plecak wyglądał na garb?) i co krok ktoś machał przyjaźnie
górną kończyną, rzucił parę miłych słówek. Poza tym wracający
tyralierą ustępowali drogi, zanim próbowałem zadzwonić.
I co ciekawe, ĹĽadnego pijanego. Ja teĹĽ po raz pierwszy od dziesiÄ…tek
lat byłem na Sylwestra zupełnie trzeźwy, zupełnie spontanicznie.

W sumie jestem zdumiony. MoĹĽe czegoĹ› nie wiem, a powinienem?
Polska wygrała z Albanią w piłkę nożna i radość wielka w narodzie?
Nie mam telewizora i nie mogę czytać polskich gazet.


It is all in your head ;-)
IMHO nic niezwyklego w jezdzie na rowerze zima nie widze. Jedynie jest troche chlodniej i pada deszcz w proszku ;-)
Nie spotkalem sie tez nigdy z traumami, ktore tocza czesc preclowiczow.
Zobacz jak wygladaja zima male miejscowosci - tam panie w koafiurach rodem z PRL jada sobie zima do slepu nie widzac w tym nic nadzwyczajnego.

Mozliwe, ze za 100 lat rowniez chodzenie pieszo w zimie bedzie uwazane przez tzw. opinie publiczna za przejaw braku rozsadku ;-)

SNR!


PS. Klopoty optyczne pozwalaja Ci chodzic zima a nie pozwalaja jezdzic?

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"If you find yourself standing to accelerate,
on level ground, it is a sign that your gear is too high
or that your saddle is too low."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2010-01-01 14:37:23
Autor: nb
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
at Fri 01 of Jan 2010 10:11, Coaster wrote:

....

PS. Klopoty optyczne pozwalaja Ci chodzic zima a nie pozwalaja
jezdzic?

Nie chciałem o tym pisać, ale może lepiej skrobnę, żeby trochę
ostudzić zbyt entuzjastycznych głosicieli idei roweru jako
_równorzędnej_ alternatywy dla samochodu.

Jeśli temperatura spada poniżej plus 10 stopni oczy mi łzawią non stop.
To powoduje sympatyczną reakcję nosa z którego zaczyna cieknąć
(to samo zjawisko co u płaczącego, częściej wycierającego nos niż oczy).
W dziesięć minut zużywam dwie chusteczki do nosa. Po godzinie mam oczy
czerwone jak królik albinos na ciężkim kacu.

O ile na piechotę jakoś sobie daję radą: ściągam rękawiczki (na sznurku,
aby nie zgubić), okulary (żeby się nie oszroniły czy zaparowały, szkieł kontaktowych nie mogę używać) znajduję chusteczkę, wycieram oczy potem nos i tak w kółko zanim dojdę w cieplejsze miejsce i jakoś tam funkcjonuję.
Natomiast na rowerze ta cała ekwilibrystyka jest bez porównania
trudniejsza, wręcz uniemożliwiająca jazdę i to właśnie wtedy kiedy zimno, śnieg i lód wymagają większej sprawności niż zwykle. Poza tym dolegliwości od wiatru (prędkość względna) rosną proporcjonalnie do kwadratu szybkości.

W samochodzie pod tym względem jest bez znaczenia. Lato czy zima,
bez problemĂłw

Znam sporo ludzi z całkiem różnymi i prozaicznymi problemami,
ktĂłre bardzo utrudniajÄ… jazdÄ™ nie tylko zimÄ…, ale w ogĂłle.
Nie są to aż takie problemy jak całkowita ślepota. Ale kiedy
koś stoi przed alternatywa, albo męczyć się, albo nie jeździć
i zapomnieć o problemach, wybiera to drugie. Najczęściej jest to samochód.


--
nb

Data: 2010-01-01 16:53:15
Autor: Tomasz
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
nb pisze:
albo męczyć się, albo nie jeździć i zapomnieć o problemach,
> wybiera to drugie. Najczęściej jest to samochód.
albo pilotaĹĽ telewizora i konsumpcja hrupcuff.

odpowiedzial w tymĹĽ wÄ…tku Coaster, piszÄ…c:
> It is all in your head ;-)

Nikt nie jest nieomylny. Na przykład lekarz, wydając opinię,
uprawniającą by prowadzić autko, czasem popełnia błąd. Jak
rowerzyście smarki i łzy przeszkadzają, a nie umie stanąć i
wyczyścić nos, to najwyżej się ufajda i przewróci, podrapie.
Równie nieudany blacharz zaś w tej samej sytuacji może pozabijać.

Wszystkim zaĹ› rĂłwnej szerokiej drogi. Blacharzom, taniego paliwa
i braku korków (czyli braku innych blacharzy). Rowerzystom pary w nogach, czujnych zmysłów i tyle frajdy ile zdołają dogonić.
Szczęścia dla wszystkich!

T

Data: 2010-01-02 04:27:04
Autor: Paweł Wójcik
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innyc h:(
On 1 Sty, 10:11, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

Nie spotkalem sie tez nigdy z traumami, ktore tocza czesc preclowiczow.
Preclowicze niniejszym gratuluj±:)
Z powodu roweru wczoraj na moim osiedlu pewien element (sztuk 1 -
trzeĽwy) szukał wyraĽnie guza.

Zobacz jak wygladaja zima male miejscowosci - tam panie w koafiurach
rodem z PRL jada sobie zima do sklepu nie widzac w tym nic nadzwyczajnego..
W małych miejscowo¶ciach tak. Tylko co to ma do rzeczy? Wielkomiejski
beton i tak ci powie, że to dlatego że bieda i po prostu nie stać ich
na samochody, a w ogóle to że ci na wsi to zahartowani i w ogóle.

Data: 2010-01-01 10:38:47
Autor: johnkelly
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
nb pisze:
[...]

W sumie jestem zdumiony. MoĹĽe czegoĹ› nie wiem, a powinienem?
Polska wygrała z Albanią w piłkę nożna i radość wielka w narodzie?
Nie mam telewizora i nie mogę czytać polskich gazet.

Nie chciałbym wyjść na impertynenta, ale może ci się tylko zdawało, że jesteś trzeźwy? ;)


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu
................... blog: www.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2010-01-01 13:52:02
Autor: nb
Rower w zimie... jako sposĂłb na wkurzanie innych:(
at Fri 01 of Jan 2010 10:38, johnkelly wrote:

nb pisze:
[...]

W sumie jestem zdumiony. MoĹĽe czegoĹ› nie wiem, a powinienem?
Polska wygrała z Albanią w piłkę nożna i radość wielka w narodzie?
Nie mam telewizora i nie mogę czytać polskich gazet.

Nie chciałbym wyjść na impertynenta, ale może ci się tylko zdawało, że
jesteĹ› trzeĹşwy? ;)

Nie zdawało się. Zawsze jestem trzeźwy kiedy nie piję.

Owszem, kiedyś mi się śniło, że jestem pijany. Okazało się,
że w ogóle nie spałem.


--
nb

Data: 2010-01-02 12:41:54
Autor: Rafał Muszczynko
Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(
Agila <agila82000@autograf.pl> napisał(a):
Kiedy było cieplej, niektórzy z s±siadów zachwycali się wręcz, że
uprawiam "sport", że to fajnie, że ludzie jeżdż± na rowerach i w
ogóle. Że zdrowe to i takie tam.

Tu jest bł±d. Ja w takiej sytuacji odpowiadam od razu, że to taki sam sport
jak bieganie za autobusami, albo spacery na parking samochodowy za blok. I że
rower to mój ¶rodek transportu, dojazdu do pracy - nie zabawka. To likwiduje z wyprzedzeniem spor± czę¶ć zdziwionych faktem, że kto¶ jedzie
"uprawiać sport i rekreację" przy -20, albo w trakcie opadów deszczu. Ludzie
tego nie akceptuj±, nie rozumiej±. Za to akceptuj± konieczno¶ć dojazdu do
pracy w zł± pogodę, a od dawna s± przyzwyczajeni, że do tego służy mi rower.
Na jesieni padło kilka uwag, że chyba już za zimno na rower

Wtedy odpowiadam pytaniem: "A dlaczego?" I niech kombinuj± teraz jak mi
udowodnić, że moje rowerowe ciuchy s± zbyt mało ciepłe na taka pogodę. Jak
maj± przekonać mnie że się nie da, skoro takich ciuchów nigdy nie mieli, nie
nosili ;-)

W zimie niektórzy z moich licznych s±siadów dostali jakiej¶ fobii

Olej, rób swoje. Najdalej za dwie zimy się przyzwyczaj± ;-) Mnie już tylko
czasem kto¶ zapyta, "czy mi nie zimno", albo "czy nie moknę". I to raczej z
trosk± w tonie głosu niż sarkazmem. A mam w bloku 160 rodzin i prawdopodobnie nikt prócz mnie nie jeĽdzi w zimę na
co dzień. Trzeba było wiele osób przyzwyczaić. Polecam też czasem pojeĽdzić w kółko pod blokiem, robi±c po¶lizgi, zwroty i
inne zabawy. A jak zapytaj± co to za zabawa, odpowiedzieć poważnym tonem, że
to tylko sprawdzanie wymienionej wła¶nie czę¶ci (wstaw dowlon± nazwę, i tak
nie wiedz± o co chodzi) by być pewnym, że nowy element jutro w drodze do pracy
nie zawiedzie. Czasem zaprosić znajomych na rowerach, albo spotkać się przed blokiem
umawiaj±c się na wycieczkę. Niech ludzie widz±, że taka jazda to wielka
frajda. Że wiele osób tak robi. Niech im się wzrok przyzwyczaja ;-)

I tak się dowiedziałam, że te ochlapane błotem po¶niegowym ¶ciany to
moja robota. Porysowana farba też, podobno nawet kto¶ widział, że to
ja. Odłupany tynk, to pewnie ja walnęłam rowerem o ¶cianę...

Powiedz, poważnym i szczerym tonem (bez cienia ironii czy sarkazmu w tonie!)
by koniecznie zgłosili na te uszkodzenia gdzie trzeba. Zwłaszcza jeżeli maj±
dowody. Przecież jeżeli naprawdę widzieli osobę niszcz±c± co¶ na korytarzu, to
powinna ona ponie¶ć konsekwencje, nawet jeżeli to Ty. WyraĽ szczer± troskę o
wygl±d korytarza, zapytaj się co robi± w tej sprawie, co doradzaj± by¶ Ty
zrobiła, gdzie powinna¶ zgłosić jak zobaczysz kogo¶ takiego kto niszczy
korytarz. PóĽniej widz±c s±siada w polu widzenia, dopytuj sama czy zgłosił
uszkodzenia gdzie trzeba i czy zaj±ł się tematem poważnie, bo niszczenie
korytarza to nie hop siup i olewać tego nie powinien. Jeżeli powie, że nie
zgłosił, zrób Mu/Jej wykład na temat tego jak to swoim brakiem reakcji
przyczynia się do niszczenia NASZEJ WSPÓLNEJ klatki. Pokaż, że to dla Ciebie
ważna sprawa.

Góra miesi±c takiej terapii, a go¶cie co zwracaj± Ci uwagę sami zaczn± Cię
omijać szerokim łukiem :-) Tylko trzeba być konsekwentnym, spokojnym, poważnym
i kulturalnym. Jak i kto¶ odpowie, że to Ty, to tak czy siak odpowiadaj, że powinien to
zgłosić, że to poważna sprawa, poważne oskarżenie. Jak będzie nalegać, zrób z
Nim/Ni± wizję lokaln± by pokazać jak nosisz rower (niech On pokaże Ci jak go
nie¶ć by na pewno nie zahaczać o ¶cianę ;-) ), zaproponuj wspólne obserwacje
na temat tego kto brudzi... pokatuj najbardziej upierdliwych od tej strony.

No i podstawa: otrzep faktycznie rower ze ¶niegu przed wej¶ciem do klatki. Nic
to nie kosztuje, a o połowę syfu mniej. Klatkę po sobie też faktycznie
sprz±taj, jeżeli była czysta, a Ty nabłociła¶ na tyle, ze już czysta nie jest.
Działania opisane powyżej maj± sens i wygl±daj± poważnie tylko gdy faktycznie
to nie Ty niszczysz i brudzisz.


Odradzam natomiast odbijanie piłeczki, kłótnie i ogólnie zniżanie się do ich
poziomu. Sraj±ce psy, parkowanie aut, chodzenie przez trawniki - jeżeli do tej
pory nie zwracała¶ s±siadom uwagi na to, to teraz nie powinna¶ nagle zacz±ć.
To będzie traktowane jako "nie ma merytorycznych argumentów, więc się czepia
innych", czyli wyraz chamstwa, prostactwa itp To ostatnie co powinno się robić.

Cała sprawa wkroczyła już nawet na etap donosów do administracji.

Administracja jest mocno przereklamowana. Niewiele mog± Ci zrobić jeżeli
regularnie płacisz za mieszkanie, zwłaszcza własno¶ciowe. Wiem, bo
przerabiałem kilka sytuacji z pijaczkami, co konkretnie zatruwali życie
s±siadom, ale płacili regularnie czynsz. S± nie do ruszenia, mimo częstych
wizyt Policji itp.

Rowerzysta przy tym to piku¶. Pan Piku¶ ;-)

Może nie powinnam o tym tu truć... ale niemożebnie mnie nurtuje, o co
tu chodzi???? Sk±d ta wrogo¶ć, i to ludzi, którzy latem sami mykaj± na
rowerach??

Zazdro¶ć, inno¶ć... powodów jest tysi±c. Ja bym się nad tym nie zastanawiał.
Co to zmienia, jaki maj± powód? Nic. Zamiast powodem, zajmować trzeba się
objawami ;-)

No i jeszcze fajnie by było, gdyby kto¶ mi poradził, jak uspokoić
atmosferę. Z tym że roweru nie odstawię. Chodzenie do pracy na
piechotę albo czekanie na autobus nie wiadomo ile, s± dla mnie zbyt
hardcorowym przedsięwzięciem.

Przede wszystkim nie zaogniaj atmosfery. Słuchaj kulturalnie, odpowiadaj
spokojnie, popro¶ by s±siedzi wskazali rozwi±zania (ale takie, co Ci nie
utrudni± życia). Pamiętaj, że NIC-NIE-MUSISZ. Ale jednocze¶nie wyraĽ
zainteresowanie kwesti± korytarza, obejrzyj z s±siadem uszkodzenia ¶cian lub
błoto.... pokaż, że Cię to interesuje. Jeżeli faktycznie Twoje ¶lady będ± od
opon na ¶cianie - umyj j±. Ale jak będ± to ¶lady butów, to nie odpuszczaj,
popro¶ s±siada by sprawdził czyje to buty łaż±c od domu do domu (tak jak łaził
za Tob±) i dopytuj każdego dnia, czy już znalazł sprawcę ;-) Analogicznie ze
¶ladami zniszczeń ¶ciany - pokaż, że rower nie ma porysowanych czę¶ci, że
wysoko¶ć zniszczeń nie pasuje do wysoko¶ci kierownicy czy pedałów, więc to nie
Ty. A póĽniej piłuj bez zlitowania by szukali sprawców dalej, dopytuj jak Im
idzie.


I na koniec anegdota. Kiedy¶ bywałemu koleżanki we wsi pod Ostrowi± Maz. Mieli
tam babę - marudn±, cholern± emerytkę z nadmiarem czasu na obserwację s±siadów
i gadanie o nich na prawo i lewo gdzie to byli i co robili. Najlepszym
sposobem okazało się: przyjeżdżaj±c do wsi zapukać zawsze na pocz±tku do drzwi
tej emerytki, powiedzieć na ile się przyjechało, czym, do kogo, przywieĽć jej
kawę i zapytać co u Niej (ale u Niej, nie u s±siadów). Byłem jedynym którego
to Ona omijała, a nie odwrotnie ;-)

--


Rower w zimie... jako sposób na wkurzanie innych:(

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona