Data: 2012-09-14 05:33:53 | |
Autor: tomekkaf | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
Witam,
Mam zamiar samodzielnie złożyć rower typowo wyprawowy. Na sam pocz±tek - kwestia ramy. Z tego co wyczytałem odpowiedni± dla mnie byłaby rama stalowa ze sztywnym widelcem. Czy kupować now± czy używan±? W kwestii nowych kilka razy spotkałem się (na forach) z możliwo¶ci± zrobienia ramy na miarę. Jakie firmy produkuj± takie ramy? Jakie firmy sprzedaj± już gotowe ramy (nie na miarę) ? Co do ram używanych - na jakie parametry szczególnie zwrócić uwagę? Póki co na li¶cie mam mufę suportow± gwintowan± angielsk± 68mm oraz rurę sterow± 1 i 1/8. Pod jakie koła? 26 czy 28cali? Ważne jest to aby wszystkie czę¶ci były łatwo dostępne a rower jak najprostszy. Wypatrzyłem co¶ takiego: http://cgi.ebay.co.uk/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=261096996509#ht_6581wt_1397 I jeszcze jedno, kwestia haka tylnej przerzutki. Czy "na stałe" ( tak jak to chyba jest w powyższej ramie) czy "wymienialny". Mam 193cm wzrostu, 87kg ;) Pozdrawiam serdecznie Tomek |
|
Data: 2012-09-14 14:39:08 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
In article <d3cc74c2-1c33-4328-a39d-25d72a9f9751@googlegroups.com>,
tomekkaf <tomek.kompf@gmail.com> wrote: Witam,No, ale pierwsze wazne pytanie - jak daleko chcesz sie nim wyprawiac? -- TA |
|
Data: 2012-09-14 05:42:30 | |
Autor: tomekkaf | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
No tak :D Pierwszy przejazd "testowy" około 1400km
Wyjazd "wła¶ciwy" około 5000km |
|
Data: 2012-09-14 05:44:16 | |
Autor: tomekkaf | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
Pierwszy (testowy) do UK, Drugi (wła¶ciwy) po Bałkanach.
|
|
Data: 2012-09-14 20:16:08 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
In article <e4e5bc5f-955b-4f21-b2d1-edda92f68b1f@googlegroups.com>,
tomekkaf <tomek.kompf@gmail.com> wrote: Pierwszy (testowy) do UK, Drugi (wła¶ciwy) po Bałkanach. W przypadku gdybys sie wybieral dookola swiata, albo przynajmniej poza Europe warto jednak rozwazyc stalowa rame (bo latwiej naprawic) i kola 26" (bo bardziej popularne). W Europie bez znaczenia. -- TA |
|
Data: 2012-09-14 18:14:54 | |
Autor: PK | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
On 2012-09-14, tomekkaf <tomek.kompf@gmail.com> wrote:
Witam, Napisz coś więcej. Dystans już podałeś, a nawierzchnia? Tylko asfalt? Generalnie tę ramę, którą wkleiłeś później, od razu sobie odpuść. Oczywiście jest bardzo fajnie, gdy rower na wyprawy jest mocny (to samo z samochodami). To może spowodować, że awaria pojawi się później, ale w końcu się pojawi. I kiedy to się stanie, chciałbyś móc naprawić rower (lub przynajmniej doprowadzić do stanu używalności) możliwie tanio i możliwie blisko. Dlatego m.in.: a) rama stalowa, b) koła 26", c) popularne gwinty i rozmiary (support, sztyca, kierownica, widelec i tak dalej), d) hamulce bez hydrauliki. Itp itd. Jeśli będziesz ten rower składał przez kilka miesięcy wyszukując części na ebay, to jakie masz szanse na znalezienie zamiennika w pierwszym z brzegu sklepie rowerowym? :) Zerknij tu: http://surlybikes.com/bikes/pugsley#specs Wszystko bardzo typowe i dosyć tanie (niskie grupy Shimano itp). Kilka lat temu powiedziałbym, że lepsza oś na kwadrat, ale dziś już w sklepach więcej leży ISIS :). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-09-14 14:03:15 | |
Autor: Wilk | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
On 14 Wrz, 20:15, PK <k...@nospam.pl> wrote:
Oczywi¶cie jest bardzo fajnie, gdy rower na wyprawy jest mocny (to samo Co za bzdura! A niby dlaczego "w końcu się pojawi"??? Wcale się pojawić nie musi, awarie ram s± niesłychanie rzadkie. Nie daj się nabierać na to gadanie o stalowych ramach, 90% ludzi na wyprawach używa ram aluminiowych - bo s± tańsze i lżejsze; ja jeżdżę 10 lat na ramie aluminiowej, jeĽdziłem z wielkim bagażem, jeĽdziłem nawet i z wielkim bagażem po mocno kamienistych drogach. Argument o spawaniu jest celny tylko w przypadku najbardziej topornych ram ze stali Hi-Ten, bo spawanie droższych ram cro-moly jest już dużo bardziej zaawansowane i w warsztaciku pana Miecia prawidłowo takiej ramy już nie naprawiamy, bo wymaga to specjalistycznego sprzętu. I kiedy to się stanie, chciałby¶ móc naprawić rower (lub przynajmniej doprowadzić do stanu używalno¶ci) możliwie tanio Kolega nie jedzie na Kamczatkę - tylko po Polsce i na Bałkany. To nie jest trzeci ¶wiat i czę¶ci do roweru 28 się dostanie bez problemu. Hydraulika jest potencjalnie bardziej awaryjna, ale daje też dużo większ± wygodę - zależy więc co kto lubi, czytałem nawet o bardzo egzotycznych wyprawach, gdzie ludzie mieli takie hamulce. Zerknij tu:http://surlybikes.com/bikes/pugsley#specs A póĽniej zerknij na cenę ramy Surly'ego, jej wagę - i porównaj z cen± i wag± ramy aluminiowej ;)) Jak liczysz się z kas± - to spokojnie wystarczy rama np. Accenta za 300-400zł, jeĽdziłem na wyprawy już z trzema osobami na takich ramach - i nie mieli z nimi najmniejszych problemów. A np. widelce Surly'ego - s± po prostu spartolone, już parę osób raportowało, że poleciały im Ľle wykonane otwory montażowe pod low-rider. Mała rzecz - ale jak pęknie to potrafi nieĽle załatwić na trasie - w sprzęcie za tak± kasę co¶ takiego nie ma prawa się zdarzyć -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-09-14 21:37:25 | |
Autor: PK | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
On 2012-09-14, Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:
A niby dlaczego "w końcu się pojawi"??? Bo każda rzecz w końcu się popsuje. To może być dla Ciebie szok, ale części rowerowe także. Wcale się pojawić nie musi, awarie ram są niesłychanie rzadkie. Nie Ale wyglądasz na chudego i lekkiego, więc pewnie z bagażem ważysz mniej niż pytający "netto". spawaniu jest celny tylko w przypadku najbardziej topornych ram ze Jeśli Pan Miecio w swoim warsztaciku buduje bramy albo łopaty, to pewnie spawa jak 100 lat temu i może mieć problem z ramą. Jeśli pracuje w energetyce czy czymś podobnym, to stal Cr-Mo nie będzie dla niego wyzwaniem. Alu może być. Kolega nie jedzie na Kamczatkę - tylko po Polsce i na Bałkany. To nie Bałkany to w wielu miejscach jest trzeci świat. Toalety model "dziura w ziemi" oraz rozrzucone tu i tam ledwo oznaczone pola minowe - ciekawe gdzie w Polsce znajdziesz takie atrakcje :). Do tego niezbyt stabilna sytuacja w ostatnim czasie. Ja jestem raczej ostrożny w życiu, więc nie jestem raczej dobrym przykładem, ale słowo daję, że wolałbym pojechać na wyprawę do np. Pakistanu niż do Macedonii :). Oczywiście nie tylko dlatego, że w Pakistanie jeszcze nie byłem, a chcę zdążyć przed wojną i masakrą zabytków :P (wystarczy, że nie zdążyłem do Iraku). Hydraulika jest potencjalnie bardziej awaryjna, ale daje też dużo Hydraulika jest właściwie nienaprawialna w warunkach polowych i to jest kluczowy problem :). Zresztą dla ogromnej większości jest nienaprawialna nawet w centrum Castoramy. A później zerknij na cenę ramy Surly'ego, jej wagę - i porównaj z ceną Przecież nie każę mu kupować Surly. Chodzi o przykład, że wszystko jest bardzo standardowe i łatwo dostępne, choć przecież mogliby do tych rowerów pakować sterty bajerów i wycieniowanych części (przynajmniej pasowałyby cenowo do ramy i opon :]). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-09-14 15:05:03 | |
Autor: Wilk | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
On 14 Wrz, 23:37, PK <k...@nospam.pl> wrote:
Bo każda rzecz w końcu się popsuje. To może być dla Ciebie szok, ale To jest Twoja wesoła teoria, nic więcej. Nie mówimy tu o rowerze na 100 lat, tylko o rowerze na wyjazdy. Rama stalowa nie ma tu żadnej przewagi nad stal±, taka sama (niesłychanie mała) szansa na awarię. Ale wygl±dasz na chudego i lekkiego, więc pewnie z bagażem ważysz No i co z tego? A mój kolega, który ma ramę Accenta waży koło 80kg. Nie mówimy u o wylajtowanych ramach sportowych tylko przeciętnych ramach aluminiowych, dla których takie obci±żenia to zupełna norma. Podobnie jak i koła - jak kto¶ umie dobrze zaple¶ć koło to 36 szprych starczy z pocałowaniem r±czki Je¶li Pan Miecio w swoim warsztaciku buduje bramy albo łopaty, to Bzdura, uczestniczyłem niedawno w dyskusji na ten temat, pozwól więc że Cię o¶wiecę wklejaj±c fragment wypowiedzi fachowca po¶więcony spawaniu stali cro-moly: "Pospawanie ramy CrMo w wioskowym warsztacie to mit. Spawanie CrMo wymaga: - spawarki dedykowanej do spawania w technice MIG, TIG, gdyż taka gwarantuje kontrole nad procesem spawania i nie przegrzanie materiału - osłony argonu - specjalnych elektrod dedykowanych do CrMo - umiejętno¶ci i do¶wiadczenia w spawaniu CrMo Warunek pierwszy i drugi jest w stanie spełnić dobrze wyposażony europejski warsztat samochodowy, natomiast problemem będzie dostępno¶ć elektrod przeznaczonych do CrMo, jak i do¶wiadczenie. W przemy¶le, ze względu na cenę używanie blach CrMo i ich spawanie, to głównie przemysł zbrojeniowy i elektrownie. Poza tymi gałęziami jest rzadko spotykane. Spawanie w inny sposób, w szczególno¶ci powszechnie występuj±cymi spawarkami transformatorowymi, nie gwarantuje trwało¶ci spoiny. Najczę¶ciej już przy spawaniu, niewła¶ciwa elektroda może nie łapać materiału, b±dĽ się kleić do niego. Spaw nie trzyma po niewła¶ciwym spawaniu, albo materiał pęka tuż przy spawie, na skutek osłabienia przegrzanego materiału. Spawanie aluminium wydaje się być bardziej dostępne, gdyż istniej± warsztaty spawaj±ce aluminiowe bloki, głowice silników. Ze względu na cieniowanie rur i bardzo cienkie ¶cianki ram, spawanie zarówno CrMo jak i aluminium w wielu miejscach będzie bardzo problematyczne." Bałkany to w wielu miejscach jest trzeci ¶wiat. Toalety model "dziura Byłe¶ na Bałkanach? Czy tak sobie gadasz? W każdym większym mie¶cie znajdziesz bez większego problemu sklep rowerowy, nawet w Albanii widziałem. Do tego niezbyt No to jest dobre! Chyba ostatnie 10 lat przespałe¶, sytuacja na Bałkanach od dawna jest w pełni stabilna, nawet po Kosowie można sobie jeĽdzić bez żadnych obaw - takie teksty to mog± wstawiać tylko ludzie nie znaj±cych tamtejszych realiów. Jest tak samo bezpiecznie jak w Polsce - czego najlepszym dowodem jest to, że jest to jeden z najpopularniejszych kierunków wypraw rowerowych. Ja jestem raczej ostrożny w życiu, więc nie jestem raczej dobrym Nie masz bladego pojęcia o realiach, a usiłujesz udawać takiego który ma. Macedonia jest krajem tak samo bezpiecznym jak Polska, a z kolei Pakistan jest krajem bardzo niebezpiecznym, nieraz zdarzały się tam porwania i ataki na cudzoziemców; porównywanie tych dwóch krajów ¶wiadczy tylko o tym, że wypowiadasz się na podstawie stereotypu. Hydraulika jest wła¶ciwie nienaprawialna w warunkach polowych i to To zależy co jest nienaprawialne, nie wkładaj wszystkiego do jednego worka. Dobry hamulec łatwo się nie psuje, żeby np. przerwać przewód hydrauliczny przy jeĽdzie z sakwami trzeba się mocno postarać. A jak kto¶ ma obawy - to może po prostu zabrać zapasowy hamulec mechaniczny.. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-09-14 23:58:44 | |
Autor: PK | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
On 2012-09-14, Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:
"Pospawanie ramy CrMo w wioskowym warsztacie to mit. Ponownie podkreślam, że nie mówię o wioskowym warsztacie. Warunek pierwszy i drugi jest w stanie spełnić dobrze wyposażony Czyż nie napisałem poprzednio, że trzeba poszukać kogoś z energetyki? Byłeś na Bałkanach? Czy tak sobie gadasz? W każdym większym mieście Byłem. Odlewałem się w kiblu, w którym "sąsiad" krzyczał UWAGA i trzeba było podskoczyć, żeby nie oberwać po nogach jego gówienkiem. Mam gdzieś także zdjęcie ze stojącym 10m od tego kibelka znakiem informującym o polu minowym. No ale ponieważ celem była Grecja, to się bardzo w te pola minowe nie zagłębiałem. Chyba ostatnie 10 lat przespałeś, sytuacja na Bałkanach od dawna jest Oczywiście chodziło mi o Grecję, ale mniejsza z tym... Bałkany są popularnym celem wypraw rowerowych, bo są tanie. Gdyby ceny w Norwegii były takie jak w Serbii, to pewnie właśnie tam byśmy masowo jeździli na wakacje. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-09-15 09:57:13 | |
Autor: Wilk | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
On 15 Wrz, 01:58, PK <k...@nospam.pl> wrote:
Ponownie podkre¶lam, że nie mówię o wioskowym warsztacie. Doprawdy? To po co wyci±gasz w ogóle ten argument? Bo w profesjonalnym warsztacie tak samo pospawasz aluminium jak i stal Cro-Moly, żadnej przewagi ta stal tu nie daje, oba materiały wymagaj± sprzętu i umiejętno¶ci profesjonalisty. A ten argument o bezproblemowym spawaniu stali - jest notorycznie nadużywany przez ludzi, którzy nie maj± wiedzy w tym temacie tylko stereotyp "stal cacy, alu be" Byłem. Odlewałem się w kiblu, w którym "s±siad" krzyczał UWAGA i trzeba No i co? Na podstawie jednego kibla oceniasz całe Bałkany? ;))) Pomy¶l chwilę, bo takie argumenty s± ¶miechu warte, w Polsce jak poszukasz takich kibli też znajdziesz sporo, tylko nijak się to ma do cało¶ci. Pola minowe trafia się tylko w niektórych rejonach (przede wszystkim Bo¶nia) i s± dobrze oznaczone i z roku na rok rozbrajane. Wojna skończyła się już dawno i nie ma z tego powodu ryzyka. Bałkany s± popularnym celem wypraw rowerowych, bo s± tanie. Gdyby Nie - głównym argumentem s± po prostu piękne tereny, jakich w Polsce nie ma i dobra pogoda. A Norwegia (o czym może nie wiesz) jest również bardzo popularna w¶ród sakwiarzy, czytałem już 4 relacje z 2012. Przy jedzeniu "marketowym" różnice cenowe pomiędzy Bałkanami a Norwegi± s± zupełnie do przełknięcia. To jedna sprawa - natomiast druga jest taka, że gdyby te kraje rzeczywi¶cie były niebezpieczne - to nikt by tam nie jeĽdził (tak było na pocz±tku lat 90), nawet jakby były super tanie, bo mało kogo bawi ryzykowanie życia czy zdrowia na wakacjach -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-09-23 18:49:03 | |
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
W dniu 2012-09-15 18:57, Wilk pisze:
To jedna sprawa - natomiast druga jest taka, że gdyby te kraje bylem w Albanii w tym roku i jest super. A przejezdzalem tez przez kawalem Macedonii. Atem jechalem przez Serbie, Czarnogore i BiH i tez b. ok. -- Grzegorz Baltazar Kajdrowicz http://www.rower.orbit.pl o__, -"Szukaj swojej Przygody! A gdy juz znajdziesz ,>_/-_- zmierz sie z nia wszystkim co masz, z cala (*)(*) swoja moca, doswiadczeniem i pasja!"-Sir Edmund Hillary http://www.slajdy.kino.waw.pl, |
|
Data: 2012-09-16 12:37:37 | |
Autor: marek | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
"PK" wrote in message news:slrnk5792c.4nu.kosulocalhost.localdomain...
On 2012-09-14, Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: Ja jestem raczej ostrożny w życiu, więc nie jestem raczej dobrym przykładem, ale słowo daję, że wolałbym pojechać na wyprawę do np. Pakistanu niż do Macedonii :). Oczywiście nie tylko dlatego, że w Pakistanie jeszcze nie byłem, a chcę zdążyć przed wojną i masakrą zabytków :P (wystarczy, że nie zdążyłem do Iraku). przepraszam, ze sie wtrace z 1/2 OT, ale odradzalbym wycieczki, szczegolnie rowerowe, po Pakistanie. Bylem tam kilka razy (bez roweru) i z czasem sprawa (nie)bezpieczenstwa wobec ludzi "z Zachodu" sie pogarsza. Nie twierdze, ze jest bardziej niebezpiecznie, niz w Macedonii, bo tam nie bylem, ale do Pakistanu bym juz teraz nie jechal. Ani przez najblizsze kilka(nascie) lat. Niestety, bo to fantastyczny kraj :( marek |
|
Data: 2012-09-14 23:20:02 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
Wilk, Fri, 14 Sep 2012 14:03:15 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Wcale się pojawić nie musi, awarie ram s± niesłychanie rzadkie. Nie Tyle, że różnica w masie jest tak znikoma, że pomijalna! Nie wciskaj ludziom kitu, porz±dna stalówka waży tyle, co alu, a pojeĽdzisz na niej więcej, bo stal męczy się znacznie wolniej. Pozostaje, oczywi¶cie, pytanie czy różnica w cenie jest warta, bo rama stalowa "szyta na miarę" będzie droższa kilkukrotnie od aluminiowej. -- Pozdrowienia, Marek 'marcus075' Karweta | Dwa kieliszki wystarcz±. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Najpierw jeden Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci± | A potem kilkana¶cie drugich. |
|
Data: 2012-09-14 14:42:25 | |
Autor: Wilk | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
On 14 Wrz, 23:20, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> Tyle, że różnica w masie jest tak znikoma, że pomijalna! Nie wciskaj Tylko, że kosztuje 5 razy drożej, przy tej samej cenie rower stalowy jest zauważalnie cięższy. Akurat waga (w pewnych granicach) nie jest specjalnie ważna przy rowerze wyprawowym, ale też i podej¶cie "cięższy to lepszy" wiele sensu nie ma, mnóstwo osób używa takiego roweru również do codziennej jazdy, czy wycieczek "na lekko", mniejsza waga na pewno minusem nie jest, oczywi¶cie w pewnych granicach - poniżej poziomu 10kg już się schodzić nie opłaca, a jest spora różnica pomiędzy rowerem 10kg a rowerem 14-16kg. a pojeĽdzisz na niej To jest oczywi¶cie totalna bzdura, s± setki przykładów na to, że aluminium bez problemów radzi sobie z bagażem; sam przejechałem już grubo ponad 100tys na takim rowerze; co więcej - z tego co pamiętam to sam też jeste¶ takim przykładem. Przeczytałem setki relacji z wypraw - nigdy nie spotkałem się z pęknięt± ram± z aluminium, a te pojedyncze przypadki pęknięć dotyczyły akurat stali, ale s± to tak rzadkie przypadki, że w ogóle nie ma co sobie tym głowy zawracać. Obróbka aluminium stoi obecnie na takim poziomie, że bez najmniejszych obaw można używać taki rower do jazdy z sakwami. Inna sprawa - stal rdzewieje, aluminium nie rdzewieje - tak więc oczywista przewaga na rzecz alu, jak nam zejdzie malowanie (normalna sprawa w intensywnym użytkowaniu) - będzie rdza, a w takich miejscach jak okolice suportu bardzo trudna do usunięcia. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-09-14 19:23:47 | |
Autor: PeJot | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
W dniu 2012-09-14 14:33, tomekkaf pisze:
Wypatrzyłem co¶ takiego: http://cgi.ebay.co.uk/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=261096996509#ht_6581wt_1397 Te haki co¶ mi delikatnie wygl±daj±. To rama raczej do fitnessu, nie pod sakwy. -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2012-09-15 20:57:06 | |
Autor: Krzyś Cierpiętnik | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
PeJot wrote:
W dniu 2012-09-14 14:33, tomekkaf pisze: Z tymi hakami jest wszystko w porządku. Każda klasycznie wykonana rama stalowa będzie miała takie same. -- Śmierć Google Groups, śmierć bramkom www-news. |
|
Data: 2012-09-16 08:23:07 | |
Autor: PeJot | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
W dniu 2012-09-15 20:57, Krzy¶ Cierpiętnik pisze:
PeJot wrote: Co rozumiesz pod pojęciem "klasycznie wykonana rama stalowa" ? -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2012-09-16 11:12:56 | |
Autor: Krzyś Cierpiętnik | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
PeJot wrote:
W dniu 2012-09-15 20:57, Krzyś Cierpiętnik pisze: Poprawiam się - pomyśl "prawie każda rama stalowa sprzed lat 90-tych (i trochę po), którą u nas znajdziesz". <http://campagnolo.wikispaces.com/Dropouts> Takie haki były przecież stosowane bardzo często. Teraz faktycznie bywają robione trochę inaczej, np. <http://store.velo-orange.com/index.php/frames/polyvalent/polyvalent-mkii.html> ale i w "wersji fitness" stal jest dosyć mocna. -- Śmierć Google Groups, śmierć bramkom www-news. |
|
Data: 2012-09-16 11:23:18 | |
Autor: PeJot | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
W dniu 2012-09-16 11:12, Krzy¶ Cierpiętnik pisze:
Co rozumiesz pod pojęciem "klasycznie wykonana rama stalowa" ? Tak, *prawie*.
Popatrz sobie na haki w ramach MTB. -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2012-09-16 12:16:48 | |
Autor: Krzyś Cierpiętnik | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
PeJot wrote:
Popatrz sobie na haki w ramach MTB. To zależy czy interesują nas "normalne" wyprawy czy wyprawy MTB. Jeśli coś nie jest zbudowane tak pancernie jak MTB z Twoich wyobrażeń, to jeszcze nie znaczy że rozpada się przy byle okazji. :) -- Śmierć Google Groups, śmierć bramkom www-news. |
|
Data: 2012-09-16 15:23:57 | |
Autor: PeJot | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
W dniu 2012-09-16 12:16, Krzy¶ Cierpiętnik pisze:
PeJot wrote: MSZ takie haki długo nie wytrzymaj± pod ciężkimi sakwami. Sam połamałem kiedy¶ tak± biżuterię. To się nadaje do wyjazdów z bagażem w kieszeni ( komórka + karta kredytowa ). Ale to MSZ i nie mam ochoty na polemikę. -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2012-09-15 23:30:42 | |
Autor: Krzyś Cierpiętnik | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
tomekkaf wrote:
Witam, Gratuluję dobrego wyboru :), aczkolwiek jak ten wątek z pewnością pokaże rozumienie roweru wyprawowego może być tutaj baaaaardzo różne. Na przykład dla mnie rower wyprawowy - w języku wroga znany jako "touring bike" - definiują głównie takie rzeczy jak: - kierownica typu baranek - rama "jakby szosowa", ale z łagodniejszym kątem rury podsiodłowej i dłuższym tylnym trójkątem (żeby nie walić piętami o sakwy) oraz miejscem na szersze opony i błotniki - rama dłuższa (górna rurka) niż rama szosowa (żeby nie uderzać czubkami palców o przednie koło/błotnik) - rama "niższa", tzn. posiadająca większy opad suportu (BB drop) niż ramy MTB albo przełajowe. Generalnie podobnie do ram szosowych - oczywiście rama, która ma miejsce na mocowanie wszystkich potrzebnych gratów (oczka dla bagażnika, błotników, koszyków) Dla zobrazowania - coś jak Fuji World: <http://www.chipcom.net/bikes/fuji.jpg> (tutaj trochę zmieniony od oryginału) Na sam początek - kwestia ramy. Z tego co wyczytałem odpowiednią dla Osobiście kupiłbym używaną ramę stalową, ale aluminiową tylko nową albo prawie nową. W mojej nie aż tak długiej przygodzie rowerowej zacząłem od ramy Cr-Mo, a teraz jeżdżę na aluminiowej (7005). W kwestii nowych kilka razy spotkałem się (na forach) z możliwością W Polsce - nie znam żadnej rozsądnej. Kiedyś można było kupić Surly, ale IMHO te ramy nie są warte tych pieniędzy. W kraju ich pochodzenia należą one do masówki, a w przeliczeniu na nasze kosztują jak ramy na zamówienie. Co do ram używanych - na jakie parametry szczególnie zwrócić uwagę? Oczywiście geometria i wszystkie szczegółowe cechy ramy. Na początek odpuściłbym sobie trudy z ramą robioną na zamówienie, bo mimo wszystko można się pomylić co do swoich preferencji, które wychodzą dopiero z czasem i co w tym przypadku oznacza wtopienie sporej kasy (i czasu, dużo czasu). W każdym razie, może Cię zainteresować ten program: <http://rattlecad.sourceforge.net/> Póki co na liście mam mufę suportową gwintowaną angielską 68mm oraz Rura sterowa 1-1/8 to faktycznie ważna rzecz, bo wybór widelców 1" jest prawie żaden. Pod jakie koła? 26 czy 28cali? Poniekąd kwestia preferencji, ale tradycyjnym wyborem jest 28 (700c) i przy tym bym obstawał. Wypatrzyłem coś takiego: Bardzo fajna rama. Na rurze podsiodłwej widać nalepkę Tange Cr-Mo. Tange to stary, japoński producent rurek (tubingu), o którym można w miarę bezpiecznie powiedzieć, że najprawdopodobniej jest lepszy od większości Cr-Mo 4130 producentów typu Surly (ich "no-name'owe" Cr-Mo jest trochę przyciężkawe). Plus za geometrię, prowadzenie pancerza wewnątrz górnej rurki (ogromna rzadkość) oraz piwoty na canti lub v-ki. Niestety rura sterowa 1" oznacza pewien kompromis. I jeszcze jedno, kwestia haka tylnej przerzutki. Czy "na stałe" ( tak Nie masz za bardzo wyboru, bo w ramach stalowych wymienialne haki to rzadkość, a w ramach aluminiowych i karbonowych to standard. Można dyskutować o tym jak ciężko jest dokładnie wyprostować pogięty hak, ale bez przesady. Mam 193cm wzrostu, 87kg ;) Przy tym wzroście rama powyżej będzie dla Ciebie "po stronie małych". Może nie być źle, ale obstawiam, że mógłbyś się czuć lepiej na większej. A teraz krótka historia tego, jak ja "przypadkiem" złożyłem rower wyprawowy (z mojego punktu widzenia): W 2010 złożyłem jednobiegowy rower na odrestaurowanej ramie Cr-Mo (Tange MTB) z kołami 700x30c, v-ką z tyłu i tarczą z przodu (widelec stalowy 1" 700c nie do kupienia w Polsce). Dla niewtajemniczonych, pomimo prostej kierownicy była to "szosa". Na początku był to dla mnie lekki szok, bo nigdy wcześniej nie miałem tak szybkiego, lekkiego ani bezobsługowego roweru. Po jakimś czasie stwierdziłem za sprawą wiatru, że 1 bieg mnie nie urządza i wstawiłem piastę 3-biegową. Później stwierdziłem, że prosta kierownica to lipa i wstawiłem baranka z małym dropem (aka "compact"). Życie było dobre aż do momentu jak robiąc sobie "mały downhill" (czasami zakładałem opony przełajowe) zauważyłem, że... powoli pęka mi rama przy mufie łączącej górną rurkę z główką ramy. Rama miała bardzo krótką główkę ramy oraz górną rurkę o małej średnicy, a ja zamontowałem BB7 z tarczą 180mm i nie omieszkałem się tym faktem trochę bawić, więc rama miała prawo podziękować. Szybki skok do teraźniejszości: rama aluminiowa, lepszy widelec stalowy (1-1/8), piasta 8-biegowa, kompaktowy baranek zmieniony na węższy - ideał. Tym rowerem jeżdżę codziennie, w każdej pogodzie, przez cały rok do pracy, a także w każdej chwili mogę nim zrobić małą wyprawę (do większej brakuje mi przedniego bagażnika). Mogę wspomnieć jeszcze o takiej ciekawostce, że przez jakiś czas miałem widelec karbonowy, ale zaczął on pękać przy haku. Podczas oczekiwania na wymianę zastąpił go widelec stalowy z On-One[1]... i już został. Coś czego bym nie podejrzewał, ale na owym widelcu stalowym jeździ mi się _znacznie_ lepiej. Jakkolwiek nierealnym by się to wydawało, różnica w tłumieniu drgań przez różne sztywne widelce faktycznie istnieje. :) [1] http://on-one.co.uk/i/q/FOOOP12/on_one_pompetamine_2012_fork PS Dawno nie pisałem na preclu, musiałem się wygadać ;) -- Śmierć Google Groups, śmierć bramkom www-news. |
|
Data: 2012-09-16 16:04:38 | |
Autor: m4rkiz | |
Rower wyprawowy od podstaw. | |
"tomekkaf" <tomek.kompf@gmail.com> wrote in message news:d3cc74c2-1c33-4328-a39d-25d72a9f9751googlegroups.com...
Mam zamiar samodzielnie złożyć rower typowo wyprawowy. znajomy jedzie z alaski do argentyny, on z tych bogatszych wiec rowerek kupowal tutaj http://www.santosbikes.com/ warto sobie poogladac ze swojej strony dodam ze rower jak rower, te 1500 zrobisz na wszystkim, na 5000 przyda sie jakis serwis w polowie, i nie ma sobie czym glowy zawracac o ile poruszasz sie po czyms utwardzonym, za to zwroc uwage na siodelko i kierownice bo z bolaca dupa czy dretwiejacymi rekami daleko nie pojedziesz oraz wybierz sensowne opony zeby oszczedzic sobie klejenia |