Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Rower wyprawowy od podstaw.

Rower wyprawowy od podstaw.

Data: 2012-09-14 18:14:54
Autor: PK
Rower wyprawowy od podstaw.
On 2012-09-14, tomekkaf <tomek.kompf@gmail.com> wrote:
Witam,
Mam zamiar samodzielnie złożyć rower typowo wyprawowy.

Napisz coś więcej. Dystans już podałeś, a nawierzchnia? Tylko asfalt?

Generalnie tę ramę, którą wkleiłeś później, od razu sobie odpuść.

Oczywiście jest bardzo fajnie, gdy rower na wyprawy jest mocny (to samo
z samochodami). To może spowodować, że awaria pojawi się później, ale
w końcu się pojawi. I kiedy to się stanie, chciałbyś móc naprawić rower
(lub przynajmniej doprowadzić do stanu używalności) możliwie tanio
i moĹĽliwie blisko. Dlatego m.in.:
a) rama stalowa,
b) koła 26",
c) popularne gwinty i rozmiary (support, sztyca, kierownica, widelec
i tak dalej),
d) hamulce bez hydrauliki.

Itp itd.

Jeśli będziesz ten rower składał przez kilka miesięcy wyszukując części
na ebay, to jakie masz szanse na znalezienie zamiennika w pierwszym
z brzegu sklepie rowerowym? :)

Zerknij tu:
http://surlybikes.com/bikes/pugsley#specs
Wszystko bardzo typowe i dosyć tanie (niskie grupy Shimano itp).
Kilka lat temu powiedziałbym, że lepsza oś na kwadrat, ale dziś już w
sklepach więcej leży ISIS :).

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-09-14 14:03:15
Autor: Wilk
Rower wyprawowy od podstaw.
On 14 Wrz, 20:15, PK <k...@nospam.pl> wrote:

Oczywi¶cie jest bardzo fajnie, gdy rower na wyprawy jest mocny (to samo
z samochodami). To może spowodować, że awaria pojawi się póĽniej, ale
w końcu się pojawi.

Co za bzdura!
A niby dlaczego "w końcu się pojawi"???

Wcale się pojawić nie musi, awarie ram s± niesłychanie rzadkie. Nie
daj się nabierać na to gadanie o stalowych ramach, 90% ludzi na
wyprawach używa ram aluminiowych - bo s± tańsze i lżejsze; ja jeżdżę
10 lat na ramie aluminiowej, jeĽdziłem z wielkim bagażem, jeĽdziłem
nawet i z wielkim bagażem po mocno kamienistych drogach. Argument o
spawaniu jest celny tylko w przypadku najbardziej topornych ram ze
stali Hi-Ten, bo spawanie droższych ram cro-moly jest już dużo
bardziej zaawansowane i w warsztaciku pana Miecia prawidłowo takiej
ramy już nie naprawiamy, bo wymaga to specjalistycznego sprzętu.

I kiedy to się stanie, chciałby¶ móc naprawić rower
(lub przynajmniej doprowadzić do stanu używalno¶ci) możliwie tanio
i możliwie blisko. Dlatego m.in.:
a) rama stalowa,
b) koła 26",
c) popularne gwinty i rozmiary (support, sztyca, kierownica, widelec
i tak dalej),
d) hamulce bez hydrauliki.


Kolega nie jedzie na Kamczatkę - tylko po Polsce i na Bałkany. To nie
jest trzeci ¶wiat i czę¶ci do roweru 28 się dostanie bez problemu.
Hydraulika jest potencjalnie bardziej awaryjna, ale daje też dużo
większ± wygodę - zależy więc co kto lubi, czytałem nawet o bardzo
egzotycznych wyprawach, gdzie ludzie mieli takie hamulce.


Zerknij tu:http://surlybikes.com/bikes/pugsley#specs
Wszystko bardzo typowe i dosyć tanie (niskie grupy Shimano itp).
Kilka lat temu powiedziałbym, że lepsza o¶ na kwadrat, ale dzi¶ już w
sklepach więcej leży ISIS :).

A póĽniej zerknij na cenę ramy Surly'ego, jej wagę - i porównaj z cen±
i wag± ramy aluminiowej ;))
Jak liczysz się z kas± - to spokojnie wystarczy rama np. Accenta za
300-400zł, jeĽdziłem na wyprawy już z trzema osobami na takich ramach
- i nie mieli z nimi najmniejszych problemów. A np. widelce Surly'ego
- s± po prostu spartolone, już parę osób raportowało, że poleciały im
Ľle wykonane otwory montażowe pod low-rider. Mała rzecz - ale jak
pęknie to potrafi nieĽle załatwić na trasie - w sprzęcie za tak± kasę
co¶ takiego nie ma prawa się zdarzyć
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-09-14 21:37:25
Autor: PK
Rower wyprawowy od podstaw.
On 2012-09-14, Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:
A niby dlaczego "w końcu się pojawi"???

Bo każda rzecz w końcu się popsuje. To może być dla Ciebie szok, ale
części rowerowe także.

Wcale się pojawić nie musi, awarie ram są niesłychanie rzadkie. Nie
daj się nabierać na to gadanie o stalowych ramach, 90% ludzi na
wyprawach używa ram aluminiowych - bo są tańsze i lżejsze; ja jeżdżę
10 lat na ramie aluminiowej, jeździłem z wielkim bagażem, jeździłem
nawet i z wielkim bagaĹĽem po mocno kamienistych drogach. Argument o

Ale wyglądasz na chudego i lekkiego, więc pewnie z bagażem ważysz
mniej niĹĽ pytajÄ…cy "netto".

spawaniu jest celny tylko w przypadku najbardziej topornych ram ze
stali Hi-Ten, bo spawanie droĹĽszych ram cro-moly jest juĹĽ duĹĽo
bardziej zaawansowane i w warsztaciku pana Miecia prawidłowo takiej
ramy już nie naprawiamy, bo wymaga to specjalistycznego sprzętu.

Jeśli Pan Miecio w swoim warsztaciku buduje bramy albo łopaty, to
pewnie spawa jak 100 lat temu i może mieć problem z ramą. Jeśli
pracuje w energetyce czy czymś podobnym, to stal Cr-Mo nie będzie
dla niego wyzwaniem. Alu może być.

Kolega nie jedzie na Kamczatkę - tylko po Polsce i na Bałkany. To nie
jest trzeci świat i części do roweru 28 się dostanie bez problemu.

Bałkany to w wielu miejscach jest trzeci świat. Toalety model "dziura
w ziemi" oraz rozrzucone tu i tam ledwo oznaczone pola minowe
- ciekawe gdzie w Polsce znajdziesz takie atrakcje :). Do tego niezbyt
stabilna sytuacja w ostatnim czasie.

Ja jestem raczej ostrożny w życiu, więc nie jestem raczej dobrym
przykładem, ale słowo daję, że wolałbym pojechać na wyprawę do
np. Pakistanu niż do Macedonii :). Oczywiście nie tylko dlatego, że
w Pakistanie jeszcze nie byłem, a chcę zdążyć przed wojną i masakrą
zabytków :P (wystarczy, że nie zdążyłem do Iraku).

Hydraulika jest potencjalnie bardziej awaryjna, ale daje teĹĽ duĹĽo
większą wygodę - zależy więc co kto lubi, czytałem nawet o bardzo
egzotycznych wyprawach, gdzie ludzie mieli takie hamulce.

Hydraulika jest właściwie nienaprawialna w warunkach polowych i to
jest kluczowy problem :). Zresztą dla ogromnej większości jest
nienaprawialna nawet w centrum Castoramy.

A później zerknij na cenę ramy Surly'ego, jej wagę - i porównaj z ceną
i wagÄ… ramy aluminiowej ;))

Przecież nie każę mu kupować Surly. Chodzi o przykład, że wszystko
jest bardzo standardowe i łatwo dostępne, choć przecież mogliby do tych
rowerów pakować sterty bajerów i wycieniowanych części (przynajmniej
pasowałyby cenowo do ramy i opon :]).

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-09-14 15:05:03
Autor: Wilk
Rower wyprawowy od podstaw.
On 14 Wrz, 23:37, PK <k...@nospam.pl> wrote:

Bo każda rzecz w końcu się popsuje. To może być dla Ciebie szok, ale
czę¶ci rowerowe także.

To jest Twoja wesoła teoria, nic więcej. Nie mówimy tu o rowerze na
100 lat, tylko o rowerze na wyjazdy. Rama stalowa nie ma tu żadnej
przewagi nad stal±, taka sama (niesłychanie mała) szansa na awarię.

Ale wygl±dasz na chudego i lekkiego, więc pewnie z bagażem ważysz
mniej niż pytaj±cy "netto".

No i co z tego? A mój kolega, który ma ramę Accenta waży koło 80kg.
Nie mówimy u o wylajtowanych ramach sportowych tylko przeciętnych
ramach aluminiowych, dla których takie obci±żenia to zupełna norma.
Podobnie jak i koła - jak kto¶ umie dobrze zaple¶ć koło to 36 szprych
starczy z pocałowaniem r±czki

Je¶li Pan Miecio w swoim warsztaciku buduje bramy albo łopaty, to
pewnie spawa jak 100 lat temu i może mieć problem z ram±. Je¶li
pracuje w energetyce czy czym¶ podobnym, to stal Cr-Mo nie będzie
dla niego wyzwaniem. Alu może być.

Bzdura, uczestniczyłem niedawno w dyskusji na ten temat, pozwól więc
że Cię o¶wiecę wklejaj±c fragment wypowiedzi fachowca po¶więcony
spawaniu stali cro-moly:

"Pospawanie ramy CrMo w wioskowym warsztacie to mit.

Spawanie CrMo wymaga:
- spawarki dedykowanej do spawania w technice MIG, TIG, gdyż taka
gwarantuje kontrole nad procesem spawania i nie przegrzanie materiału
- osłony argonu
- specjalnych elektrod dedykowanych do CrMo
- umiejętno¶ci i do¶wiadczenia w spawaniu CrMo

Warunek pierwszy i drugi jest w stanie spełnić dobrze wyposażony
europejski warsztat samochodowy, natomiast problemem będzie dostępno¶ć
elektrod przeznaczonych do CrMo, jak i do¶wiadczenie. W przemy¶le, ze
względu na cenę używanie blach CrMo i ich spawanie,  to głównie
przemysł zbrojeniowy i elektrownie. Poza tymi gałęziami jest rzadko
spotykane.

Spawanie w inny sposób, w szczególno¶ci powszechnie występuj±cymi
spawarkami transformatorowymi, nie gwarantuje trwało¶ci spoiny.
Najczę¶ciej już przy spawaniu, niewła¶ciwa elektroda może nie łapać
materiału, b±dĽ się kleić do niego. Spaw nie trzyma po niewła¶ciwym
spawaniu, albo materiał pęka tuż przy spawie, na skutek osłabienia
przegrzanego materiału.

Spawanie aluminium wydaje się być bardziej dostępne, gdyż istniej±
warsztaty spawaj±ce aluminiowe bloki, głowice silników.

Ze względu na cieniowanie rur i bardzo cienkie ¶cianki ram, spawanie
zarówno CrMo jak i aluminium w wielu miejscach będzie bardzo
problematyczne."


Bałkany to w wielu miejscach jest trzeci ¶wiat. Toalety model "dziura
w ziemi" oraz rozrzucone tu i tam ledwo oznaczone pola minowe
- ciekawe gdzie w Polsce znajdziesz takie atrakcje :).

Byłe¶ na Bałkanach? Czy tak sobie gadasz? W każdym większym mie¶cie
znajdziesz bez większego problemu sklep rowerowy, nawet w Albanii
widziałem.

Do tego niezbyt
stabilna sytuacja w ostatnim czasie.

No to jest dobre!
Chyba ostatnie 10 lat przespałe¶, sytuacja na Bałkanach od dawna jest
w pełni stabilna, nawet po Kosowie można sobie jeĽdzić bez żadnych
obaw - takie teksty to mog± wstawiać tylko ludzie nie znaj±cych
tamtejszych realiów. Jest tak samo bezpiecznie jak w Polsce - czego
najlepszym dowodem jest to, że jest to jeden z najpopularniejszych
kierunków wypraw rowerowych.

Ja jestem raczej ostrożny w życiu, więc nie jestem raczej dobrym
przykładem, ale słowo daję, że wolałbym pojechać na wyprawę do
np. Pakistanu niż do Macedonii :). Oczywi¶cie nie tylko dlatego, że
w Pakistanie jeszcze nie byłem, a chcę zd±żyć przed wojn± i masakr±
zabytków :P (wystarczy, że nie zd±żyłem do Iraku).

Nie masz bladego pojęcia o realiach, a usiłujesz udawać takiego który
ma. Macedonia jest krajem tak samo bezpiecznym jak Polska, a z kolei
Pakistan jest krajem bardzo niebezpiecznym, nieraz zdarzały się tam
porwania i ataki na cudzoziemców; porównywanie tych dwóch krajów
¶wiadczy tylko o tym, że wypowiadasz się na podstawie stereotypu.

Hydraulika jest wła¶ciwie nienaprawialna w warunkach polowych i to
jest kluczowy problem :). Zreszt± dla ogromnej większo¶ci jest
nienaprawialna nawet w centrum Castoramy.

To zależy co jest nienaprawialne, nie wkładaj wszystkiego do jednego
worka. Dobry hamulec łatwo się nie psuje, żeby np. przerwać przewód
hydrauliczny przy jeĽdzie z sakwami trzeba się mocno postarać. A jak
kto¶ ma obawy - to może po prostu zabrać zapasowy hamulec mechaniczny..

--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-09-14 23:58:44
Autor: PK
Rower wyprawowy od podstaw.
On 2012-09-14, Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:
"Pospawanie ramy CrMo w wioskowym warsztacie to mit.

Ponownie podkreślam, że nie mówię o wioskowym warsztacie.

Warunek pierwszy i drugi jest w stanie spełnić dobrze wyposażony
europejski warsztat samochodowy, natomiast problemem będzie dostępność
elektrod przeznaczonych do CrMo, jak i doświadczenie. W przemyśle, ze
wzglÄ™du na cenÄ™ uĹĽywanie blach CrMo i ich spawanie,  to gĹ‚Ăłwnie
przemysł zbrojeniowy i elektrownie. Poza tymi gałęziami jest rzadko
spotykane.

Czyż nie napisałem poprzednio, że trzeba poszukać kogoś z energetyki?

Byłeś na Bałkanach? Czy tak sobie gadasz? W każdym większym mieście
znajdziesz bez większego problemu sklep rowerowy, nawet w Albanii
widziałem.

Byłem. Odlewałem się w kiblu, w którym "sąsiad" krzyczał UWAGA i trzeba
było podskoczyć, żeby nie oberwać po nogach jego gówienkiem.
Mam gdzieś także zdjęcie ze stojącym 10m od tego kibelka znakiem
informującym o polu minowym. No ale ponieważ celem była Grecja,
to się bardzo w te pola minowe nie zagłębiałem.

Chyba ostatnie 10 lat przespałeś, sytuacja na Bałkanach od dawna jest
w pełni stabilna, nawet po Kosowie można sobie jeździć bez żadnych
obaw - takie teksty to mogą wstawiać tylko ludzie nie znających
tamtejszych realiĂłw. Jest tak samo bezpiecznie jak w Polsce - czego
najlepszym dowodem jest to, ĹĽe jest to jeden z najpopularniejszych
kierunkĂłw wypraw rowerowych.

Oczywiście chodziło mi o Grecję, ale mniejsza z tym...

Bałkany są popularnym celem wypraw rowerowych, bo są tanie. Gdyby
ceny w Norwegii były takie jak w Serbii, to pewnie właśnie tam byśmy
masowo jeĹşdzili na wakacje.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-09-15 09:57:13
Autor: Wilk
Rower wyprawowy od podstaw.
On 15 Wrz, 01:58, PK <k...@nospam.pl> wrote:

Ponownie podkre¶lam, że nie mówię o wioskowym warsztacie.

Doprawdy? To po co wyci±gasz w ogóle ten argument? Bo w profesjonalnym
warsztacie tak samo pospawasz aluminium jak i stal Cro-Moly, żadnej
przewagi ta stal tu nie daje, oba materiały wymagaj± sprzętu i
umiejętno¶ci profesjonalisty. A ten argument o bezproblemowym spawaniu
stali - jest notorycznie nadużywany przez ludzi, którzy nie maj±
wiedzy w tym temacie tylko stereotyp "stal cacy, alu be"

Byłem. Odlewałem się w kiblu, w którym "s±siad" krzyczał UWAGA i trzeba
było podskoczyć, żeby nie oberwać po nogach jego gówienkiem.
Mam gdzie¶ także zdjęcie ze stoj±cym 10m od tego kibelka znakiem
informuj±cym o polu minowym. No ale ponieważ celem była Grecja,
to się bardzo w te pola minowe nie zagłębiałem.

No i co? Na podstawie jednego kibla oceniasz całe Bałkany? ;)))
Pomy¶l chwilę, bo takie argumenty s± ¶miechu warte, w Polsce jak
poszukasz takich kibli też znajdziesz sporo, tylko nijak się to ma do
cało¶ci. Pola minowe trafia się tylko w niektórych rejonach (przede
wszystkim Bo¶nia) i s± dobrze oznaczone i z roku na rok rozbrajane.
Wojna skończyła się już dawno i nie ma z tego powodu ryzyka.

Bałkany s± popularnym celem wypraw rowerowych, bo s± tanie. Gdyby
ceny w Norwegii były takie jak w Serbii, to pewnie wła¶nie tam by¶my
masowo jeĽdzili na wakacje.

Nie - głównym argumentem s± po prostu piękne tereny, jakich w Polsce
nie ma i dobra pogoda. A Norwegia (o czym może nie wiesz) jest również
bardzo popularna w¶ród sakwiarzy, czytałem już 4 relacje z 2012. Przy
jedzeniu "marketowym" różnice cenowe pomiędzy Bałkanami a Norwegi± s±
zupełnie do przełknięcia.

To jedna sprawa - natomiast druga jest taka, że gdyby te kraje
rzeczywi¶cie były niebezpieczne - to nikt by tam nie jeĽdził (tak było
na pocz±tku lat 90), nawet jakby były super tanie, bo mało kogo bawi
ryzykowanie życia czy zdrowia na wakacjach
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-09-23 18:49:03
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
Rower wyprawowy od podstaw.
W dniu 2012-09-15 18:57, Wilk pisze:
To jedna sprawa - natomiast druga jest taka, że gdyby te kraje
rzeczywi¶cie były niebezpieczne - to nikt by tam nie jeĽdził (tak było
na pocz±tku lat 90), nawet jakby były super tanie, bo mało kogo bawi
ryzykowanie życia czy zdrowia na wakacjach

bylem w Albanii w tym roku i jest super.
A przejezdzalem tez przez kawalem Macedonii.

Atem jechalem przez Serbie, Czarnogore i BiH i tez b. ok.



--
  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz http://www.rower.orbit.pl
o__,  -"Szukaj swojej Przygody!  A gdy juz znajdziesz
,>_/-_- zmierz sie z nia wszystkim co  masz,  z  cala
(*)(*)   swoja moca, doswiadczeniem i pasja!"-Sir Edmund Hillary
  http://www.slajdy.kino.waw.pl,

Data: 2012-09-16 12:37:37
Autor: marek
Rower wyprawowy od podstaw.
"PK"  wrote in message news:slrnk5792c.4nu.kosulocalhost.localdomain...

On 2012-09-14, Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:


Ja jestem raczej ostrożny w życiu, więc nie jestem raczej dobrym
przykładem, ale słowo daję, że wolałbym pojechać na wyprawę do
np. Pakistanu niż do Macedonii :). Oczywiście nie tylko dlatego, że
w Pakistanie jeszcze nie byłem, a chcę zdążyć przed wojną i masakrą
zabytków :P (wystarczy, że nie zdążyłem do Iraku).


przepraszam, ze sie wtrace z 1/2 OT, ale odradzalbym wycieczki, szczegolnie rowerowe, po Pakistanie. Bylem tam kilka razy (bez roweru) i z czasem sprawa (nie)bezpieczenstwa wobec ludzi "z Zachodu" sie pogarsza. Nie twierdze, ze jest bardziej niebezpiecznie, niz w Macedonii, bo tam nie bylem, ale do Pakistanu bym juz teraz nie jechal. Ani przez najblizsze kilka(nascie) lat. Niestety, bo to fantastyczny kraj :(

marek

Data: 2012-09-14 23:20:02
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rower wyprawowy od podstaw.
Wilk, Fri, 14 Sep 2012 14:03:15 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Wcale się pojawić nie musi, awarie ram s± niesłychanie rzadkie. Nie
daj się nabierać na to gadanie o stalowych ramach, 90% ludzi na
wyprawach używa ram aluminiowych - bo s± tańsze i lżejsze;

Tyle, że różnica w masie jest tak znikoma, że pomijalna! Nie wciskaj
ludziom kitu, porz±dna stalówka waży tyle, co alu, a pojeĽdzisz na niej
więcej, bo stal męczy się znacznie wolniej. Pozostaje, oczywi¶cie, pytanie
czy różnica w cenie jest warta, bo rama stalowa "szyta na miarę" będzie
droższa kilkukrotnie od aluminiowej.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarcz±.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | A potem kilkana¶cie drugich.

Data: 2012-09-14 14:42:25
Autor: Wilk
Rower wyprawowy od podstaw.
On 14 Wrz, 23:20, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com>

Tyle, że różnica w masie jest tak znikoma, że pomijalna! Nie wciskaj
ludziom kitu, porz±dna stalówka waży tyle, co alu,

Tylko, że kosztuje 5 razy drożej, przy tej samej cenie rower stalowy
jest zauważalnie cięższy. Akurat waga (w pewnych granicach) nie jest
specjalnie ważna przy rowerze wyprawowym, ale też i podej¶cie "cięższy
to lepszy" wiele sensu nie ma, mnóstwo osób używa takiego roweru
również do codziennej jazdy, czy wycieczek "na lekko", mniejsza waga
na pewno minusem nie jest, oczywi¶cie w pewnych granicach - poniżej
poziomu 10kg już się schodzić nie opłaca, a jest spora różnica
pomiędzy rowerem 10kg a rowerem 14-16kg.

a pojeĽdzisz na niej
więcej, bo stal męczy się znacznie wolniej.

To jest oczywi¶cie totalna bzdura, s± setki przykładów na to, że
aluminium bez problemów radzi sobie z bagażem; sam przejechałem już
grubo ponad 100tys na takim rowerze; co więcej - z tego co pamiętam to
sam też jeste¶ takim przykładem. Przeczytałem setki relacji z wypraw -
nigdy nie spotkałem się z pęknięt± ram± z aluminium, a te pojedyncze
przypadki pęknięć dotyczyły akurat stali, ale s± to tak rzadkie
przypadki, że w ogóle nie ma co sobie tym głowy zawracać. Obróbka
aluminium stoi obecnie na takim poziomie, że bez najmniejszych obaw
można używać taki rower do jazdy z sakwami.  Inna sprawa - stal
rdzewieje, aluminium nie rdzewieje - tak więc oczywista przewaga na
rzecz alu, jak nam zejdzie malowanie (normalna sprawa w intensywnym
użytkowaniu) - będzie rdza, a w takich miejscach jak okolice suportu
bardzo trudna do usunięcia.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Rower wyprawowy od podstaw.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona