Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Rower z silnikiem

Rower z silnikiem

Data: 2012-05-14 12:35:53
Autor: Tomasz Minkiewicz
Rower z silnikiem
DiY rower z silnikiem zaparkował dziś u nas pod wydziałem.
Rowery usilnikowione to zupełnie nie moje porno, część rozwiązań
technicznych tego akurat egzemplarza jest klasy „Oesu! Bałbym się
na to wsiąść” (czy tylko ja mam wrażenie, że jedynym co trzyma
zębatkę napędzaną silnikiem są… szprychy?), ale jeśli chodzi
o stronę wizualną, to jak na dostosowanie do silnika roweru zupełnie
do tego nie przeznaczonego, całość wyszła IMO całkiem zgrabna
i dość mi się podoba. No więc zarzucam do pooglądania. :)

https://www.dropbox.com/gallery/58207998/1/rower?h=5e58b6

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2012-05-14 14:33:21
Autor: Tomasso
Rower z silnikiem
Uytkownik "Tomasz Minkiewicz" napisa:

szprychy?)

Ano - taki jest wanie patent w wikszoci kitw z allegro.

jeli chodzi
o stron wizualn, to (...) cao wysza IMO cakiem zgrabna

Mnie ostatnio zamurowao, gdy zobaczyem na ulicy gocia moe ok. pidziesitki, stosownie, swobodnie acz elegancko ubranego na czym takim:

http://www.dimensionsguide.com/wp-content/uploads/2010/03/Motorized-Bicycle.jpg

W wersji czarnej, z piknymi malowanymi zotem szparunkami, biaymi oponami, chromem etc..

Wygldao to BARDZO autentycznie, jak amerykaski Whizzer Pacemaker.

Dawao rad, a mi si tego zachciao, ale nie zatrzymaem si pyta, co to.

t

Data: 2012-05-14 20:00:14
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rower z silnikiem
Tomasz Minkiewicz, Mon, 14 May 2012 12:35:53 +0200, pl.rec.rowery:
DiY rower z silnikiem zaparkował dziś u nas pod wydziałem.
Rowery usilnikowione to zupełnie nie moje porno, część rozwiązań
technicznych tego akurat egzemplarza jest klasy „Oesu! Bałbym się
na to wsiąść” (czy tylko ja mam wrażenie, że jedynym co trzyma
zębatkę napędzaną silnikiem są… szprychy?), ale jeśli chodzi
o stronę wizualną, to jak na dostosowanie do silnika roweru zupełnie
do tego nie przeznaczonego, całość wyszła IMO całkiem zgrabna
i dość mi się podoba. No więc zarzucam do pooglądania. :)

https://www.dropbox.com/gallery/58207998/1/rower?h=5e58b6

Skądś to znam... Wydaje mi się, że ktoś tutaj robił rozpoznanie o silnik i
potem chwalił się zdjęciami.
Ale brzyyyyydkie to to jak sto pieronów.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-05-15 11:48:11
Autor: Tomasz Minkiewicz
Rower z silnikiem
On Mon, 14 May 2012 20:00:14 +0200
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> wrote:

Tomasz Minkiewicz, Mon, 14 May 2012 12:35:53 +0200, pl.rec.rowery: > DiY rower z silnikiem zaparkował dziś u nas pod wydziałem.
> Rowery usilnikowione to zupełnie nie moje porno, część rozwiązań
> technicznych tego akurat egzemplarza jest klasy „Oesu! Bałbym się
> na to wsiąść” (czy tylko ja mam wrażenie, że jedynym co trzyma
> zębatkę napędzaną silnikiem są… szprychy?), ale jeśli chodzi
> o stronę wizualną, to jak na dostosowanie do silnika roweru zupełnie
> do tego nie przeznaczonego, całość wyszła IMO całkiem zgrabna
> i dość mi się podoba. No więc zarzucam do pooglądania. :)
> > https://www.dropbox.com/gallery/58207998/1/rower?h=5e58b6

Skądś to znam... Wydaje mi się, że ktoś tutaj robił rozpoznanie o silnik i
potem chwalił się zdjęciami.
Ale brzyyyyydkie to to jak sto pieronów.

A to ja mam dokładnie odwrotne wrażenie. Dla mnie – ładne, bo takie
niewysilone i nic nie udaje (ani nie próbuje ukrywać faktu, że to
„nieprawdziwy rower”, bo ma dodany silnik, ani lansować się na
„prawdziwy pojazd silnikowy”, wstydliwie skrywając pierwotną
rowerowość). Większość gotowych rozwiązań grzeszy IMO jednym albo
drugim. A w tym motorowerku forma całkowicie podporządkowana jest
założonej funkcjonalności, co do mnie przemawia.
I przywodzi na myśl pierwsze motocykle z heroicznych czasów 100+ lat
temu, które przecież dokładnie tym były – rowerami z doczepionym
silnikiem.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2012-05-15 14:25:24
Autor: Coaster
Rower z silnikiem
On 5/15/12 11:48 AM, Tomasz Minkiewicz wrote:
On Mon, 14 May 2012 20:00:14 +0200
Marek 'marcus075' Karweta<m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com>  wrote:

Tomasz Minkiewicz, Mon, 14 May 2012 12:35:53 +0200, pl.rec.rowery:

DiY rower z silnikiem zaparkował dziś u nas pod wydziałem.
Rowery usilnikowione to zupełnie nie moje porno, część rozwiązań
technicznych tego akurat egzemplarza jest klasy „Oesu! Bałbym się
na to wsiąść” (czy tylko ja mam wrażenie, że jedynym co trzyma
zębatkę napędzaną silnikiem są… szprychy?), ale jeśli chodzi
o stronę wizualną, to jak na dostosowanie do silnika roweru zupełnie
do tego nie przeznaczonego, całość wyszła IMO całkiem zgrabna
i dość mi się podoba. No więc zarzucam do pooglądania. :)

https://www.dropbox.com/gallery/58207998/1/rower?h=5e58b6

Skądś to znam... Wydaje mi się, że ktoś tutaj robił rozpoznanie o silnik i
potem chwalił się zdjęciami.
Ale brzyyyyydkie to to jak sto pieronów.

A to ja mam dokładnie odwrotne wrażenie. Dla mnie – ładne, bo takie
niewysilone i nic nie udaje (ani nie próbuje ukrywać faktu, że to
„nieprawdziwy rower”, bo ma dodany silnik, ani lansować się na
„prawdziwy pojazd silnikowy”, wstydliwie skrywając pierwotną
rowerowość). Większość gotowych rozwiązań grzeszy IMO jednym albo
drugim. A w tym motorowerku forma całkowicie podporządkowana jest
założonej funkcjonalności, co do mnie przemawia.
I przywodzi na myśl pierwsze motocykle z heroicznych czasów 100+ lat
temu, które przecież dokładnie tym były – rowerami z doczepionym
silnikiem.


A w czasach, kiedy 'ladne' znaczylo wlasnie ladne, mezczyzna byl mezczyzna* - rowerowi 'bracia mniejsci' z silnikiem wciaz sobie spokojnie nawijaly kilometry... ;-)

http://tinyurl.com/peugeot-gents
http://tinyurl.com/excelsior-motorbike
http://tinyurl.com/bsa-ladyback
http://tinyurl.com/alvia-gents
http://tinyurl.com/meister-cycle
http://tinyurl.com/rudge-gents-roadster
http://tinyurl.com/cyclotandem-derny
http://tinyurl.com/narcisse-tandem
http://tinyurl.com/hmw-bicycle
http://tinyurl.com/puch-cycle
http://tinyurl.com/victoria-gents
http://tinyurl.com/york-german-bicycle
http://www.waffenrad.at/bismark.htm
http://www.waffenrad.at/standard_hilfsmotor.htm

* Zegarki wydobywano w kopalni a Wielki O'Rety sturlal sie z gor. ;-)

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2012-05-14 20:34:46
Autor: INEAD
Rower z silnikiem
W dniu 2012-05-14 12:35, Tomasz Minkiewicz pisze:
DiY rower z silnikiem zaparkował dziś u nas pod wydziałem.
Rowery usilnikowione to zupełnie nie moje porno, część rozwiązań
technicznych tego akurat egzemplarza jest klasy „Oesu! Bałbym się
na to wsiąść” (czy tylko ja mam wrażenie, że jedynym co trzyma
zębatkę napędzaną silnikiem są… szprychy?), ale jeśli chodzi
o stronę wizualną, to jak na dostosowanie do silnika roweru zupełnie
do tego nie przeznaczonego, całość wyszła IMO całkiem zgrabna
i dość mi się podoba. No więc zarzucam do pooglądania. :)

https://www.dropbox.com/gallery/58207998/1/rower?h=5e58b6


Temat jest mi dobrze znany bo niedawno skonstruowałem takie coś (raczej zamontowałem silnik).
Silnik chiński z allegro dedykowany do roweru, zestaw montazowy kompletny,  za ca. 4 stówki - do wyboru 3 zębatki: co kto woli - prędkość, przyśpieszenie i pośrednia.
Ja wybrałem prędkość co było moim błędem bo rower na miasto (i jego dziurawe drogi) jest za szybki a hamulce i cała reszta zdecydowanie za słabe - vmax 40 km/h, ale żeby silnik dał radę tyle jechać trzeba sporo popedałować żeby  uzyskał odpowiedni zakres obrotów (elastyczność znikoma). silnik ma dziwną cechę - ciężko utrzymać stałą prędkość, albo przyspiesza do vmax albo hamuje. Rower marketowy kiedyś kupiony i odnowiony, najtańszy szit, bez amora ze zmieniarką "sun coś tam" i kołami niemalże z plasteliny. Jeździ się kiepsko - twardo i głośno - przydałby się chociaż tani przedni amor dla poprawy trakcji. Ogólnie dla uczniów technikum na pracę dyplomową może być, ale do jazdy to raczej szkoda kasy. Mój na razie przejechał okolo 2kkm i nic się nie dzieje, ale rama pewnie pęknie przy tych prędkościach i dziurach. Lepszej ramy szkoda na ten cel.
Jazda dość prosta: start silnika to puszczenie sprzęgła przy dość dużej prędkości nadanej pedałowaniem, zatrzymanie podobnie - wciśnięcie sprzęgła, do tego jest manetka gazu i wyłącznik/dławik silnika.Spalanie około 1 do 1,5 l/100Km (ciężko zmierzyć). Spala mieszankę jak do pił łańcuchowych i kosiarek. a tylna zębatka rzeczywiście trzyma się na szprychach ;-)ściśniętych podkładkami z grubek gumy i bodajże sześcioma śrubami.

BTW widzę że właściciel roweru to niezły kozak - tylko z przednim hamulcem ;-)ciekaw jestem ile razy miał ten rower na plecach a twarz na asfalcie.

Data: 2012-05-14 23:32:19
Autor: Marcin Jan
Rower z silnikiem
W dniu 2012-05-14 20:34, INEAD pisze:
/.../
BTW widzę że właściciel roweru to niezły kozak - tylko z przednim
hamulcem ;-)ciekaw jestem ile razy miał ten rower na plecach a twarz na
asfalcie.

stąd też taki profil siodełka.

Data: 2012-05-15 20:05:37
Autor: INEAD
Rower z silnikiem

stąd też taki profil siodełka.

I właściciel bez przednich zębów...;-)

Data: 2012-05-15 11:57:37
Autor: Piotr Rociszewski
Rower z silnikiem
BTW widz e waciciel roweru to niezy kozak - tylko z przednim hamulcem
Kozak kozakiem. Raczej przestpca, bo motorower wymaga pewnie dopuszczenia do ruchu, rejestracji i obowizkowego OC.

--


Data: 2012-05-15 05:22:19
Autor: Wilk
Rower z silnikiem
On 15 Maj, 13:57, "Piotr Rociszewski" <pro...@gazeta.SKASUJ-TO.pl>
wrote:

Kozak kozakiem. Raczej przestpca, bo motorower wymaga pewnie dopuszczenia
do ruchu, rejestracji i obowizkowego OC.

Nie piernicz.
Przestpca amie przepisy prawa karnego, a nie kodeksu drogowego.
Takiego czowieka mona nazwa lekkomylnym, nieodpowiedzialnym; ale
sowo przestpca nie jest tu na miejscu; na podobnej zasadzie mona by
nazwa przestpcami ludzi jedcych na OK bez hamulcw.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-05-15 14:48:14
Autor: Coaster
Rower z silnikiem
On 5/15/12 1:57 PM, Piotr Rościszewski wrote:
BTW widzę� że właściciel roweru to niezły kozak - tylko z przednim
hamulcem
Kozak kozakiem. Raczej przestępca, bo motorower wymaga pewnie dopuszczenia
do ruchu, rejestracji i obowiązkowego OC.

Motorower, nie _rower_ z doczepionym, w kazej chwili demontowalnym silnikiem, o pojemnosci nieprzekraczajacej 50 cm3.

Wyroku SN z dnia 25 października 
2007 r., sygn. III KK 270/07
"Za pojazdy mechaniczne należy uznać pojazdy zaopatrzone w poruszający je silnik (pojazdy samochodowe, maszyny rolnicze, motocykle, lokomotywy kolejowe, samoloty, helikoptery, statki wodne i inne), jak również pojazdy szynowe zasilane z trakcji elektrycznej (tramwaje, trolejbusy). Jeżeli chodzi o inne – niemechaniczne – pojazdy, to będą nimi w szczególności zaprzęgi konne, rowery, a także statki żaglowe, szybowce. Ponadto nie są pojazdami mechanicznymi rowery zaopatrzone w silnik pomocniczy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3, które zachowują wszystkie normalne cechy charakterystyczne budowy, umożliwiające ich zwykłą eksploatację jako rowerów."

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2012-05-15 13:28:04
Autor: Olgierd
Rower z silnikiem
On Tue, 15 May 2012 14:48:14 +0200, Coaster wrote:

Ponadto nie są pojazdami mechanicznymi rowery zaopatrzone w silnik
pomocniczy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3,

Istotny jest właśnie ów "silnik pomocniczy". Jeśli pojazd może być napędzany silnikiem wyłącznie, to nie jest to wówczas "pomocniczy". --
pozdrawiam, Olgierd
http://olgierd.rudak.org

Data: 2012-05-15 16:10:29
Autor: Leszek Karlik
Rower z silnikiem
On Tue, 15 May 2012 15:28:04 +0200, Olgierd <no.email.no.spam@no.problem>  wrote:

[...]
Ponadto nie są pojazdami mechanicznymi rowery zaopatrzone w silnik
pomocniczy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3,

Istotny jest właśnie ów "silnik pomocniczy". Jeśli pojazd może być
napędzany silnikiem wyłącznie, to nie jest to wówczas "pomocniczy".

Czy taka definicja silnika pomocniczego jest gdzieś w ustawodawstwie?

Wydaje mi się to trochę bez sensu, jacht zaglowy może pływać wyłącznie
na przyczepionym do niego silniku zaburtowym, ale nie zmienia to faktu,
że jest to silnik pomocniczy.

Niepomocniczość silnika raczej nie wynika z możliwości poruszania
się wyłącznie przy jego pomocy, a z faktu, że stanowi główny element
napędowy używany przez większość czasu.

--
Leszek 'Leslie' Karlik

Data: 2012-05-15 14:24:09
Autor: Olgierd
Rower z silnikiem
On Tue, 15 May 2012 16:10:29 +0200, Leszek Karlik wrote:

Istotny jest właśnie ów "silnik pomocniczy". Jeśli pojazd może być
napędzany silnikiem wyłącznie, to nie jest to wówczas "pomocniczy".

Czy taka definicja silnika pomocniczego jest gdzieś w ustawodawstwie?

Art. 2 pkt 47 PoRD: "(...) rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h".

Wszystko inne to nie jest silnik pomocniczy. (Tak, wiem, że w Konwencji Genewskiej o ruchu drogowym z 1949 roku jest jeszcze spalinowy silnik pomocniczy, ale już dyrektywa 2002/24/WE z 2002 r. też mówi o pomocniczym elektrycznym.) --
pozdrawiam, Olgierd
http://olgierd.rudak.org

Data: 2012-05-15 21:06:22
Autor: Leszek Karlik
Rower z silnikiem
On Tue, 15 May 2012 16:24:09 +0200, Olgierd <no.email.no.spam@no.problem>  wrote:

[...]
Czy taka definicja silnika pomocniczego jest gdzieś w ustawodawstwie?

Art. 2 pkt 47 PoRD: "(...) rower może być wyposażony w uruchamiany
naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o
napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż
250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po
przekroczeniu prędkości 25 km/h".

To elektryczny, ale przecież jest jeszcze spalinowy.

(Tak, wiem, że w Konwencji Genewskiej o ruchu drogowym z 1949 roku jest
jeszcze spalinowy silnik pomocniczy, ale już dyrektywa 2002/24/WE z 2002
r. też mówi o pomocniczym elektrycznym.)

Ale jesteśmy sygnatariuszami Konwencji Wiedeńskiej i nadal nas obowiązuje,
a w razie konfliktu pomiędzy przepisami ratyfikowanej konwencji  międzynarodowej
a naszym wewnętrznym PoRD czy dyrektywą EU istotna jest konwencja, prawda?

A według konwencji wiedeńskiej "Nie uważa się za pojazdy samochodowe  rowerów
zaopatrzonych w silnik pomocniczy spalinowy o pojemności skokowej do 50 cm3
(3,05 cala sześciennego), pod warunkiem że pod względem budowy zachowują
wszystkie normalne cechy charakterystyczne rowerów."

Nie ma mowy o nacisku na pedały, jest tylko mowa o zachowaniu cech
charakterystycznych roweru względem budowy. Pojazd przedstawiony na
zdjęciu jak najbardziej zachowuje normalne cechy charakterystyczne roweru.

Ale ewidentnie jak pedelec ma silnik elektryczny operowany manetką, a nie
pedałami to już jest motorowerem, faktycznie. :-)

--
Leszek 'Leslie' Karlik

Data: 2012-05-15 19:32:26
Autor: Olgierd
Rower z silnikiem
On Tue, 15 May 2012 21:06:22 +0200, Leszek Karlik wrote:

Art. 2 pkt 47 PoRD: "(...) rower może być wyposażony w uruchamiany
naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o
napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej
niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do
zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h".

To elektryczny, ale przecież jest jeszcze spalinowy.

No właśnie, że nie ma :)  
Ale jesteśmy sygnatariuszami Konwencji Wiedeńskiej i nadal nas
obowiązuje,
a w razie konfliktu pomiędzy przepisami ratyfikowanej konwencji
międzynarodowej a naszym wewnętrznym PoRD
czy dyrektywą EU istotna jest
konwencja, prawda?

Jeśli chodzi o pierwszeństwo "umowa międzynarodowa czy ustawa?" to generalnie pierwszeństwo ma ustawa polska. Wyjątek to umowa, która została ratyfikowana za zgodą wyrażoną w ustawie. "Konwencja rowerowa" nie ma takiego charakteru. Co do dyrektyw unijnych to przepisów wprost to rozstrzygających brak, ale skoro mają one pierwszeństwo przed prawem krajowym, to w odniesieniu do "zwykłej" umowy międzynarodowej w ogóle nie ma dyskusji.

--
pozdrawiam, Olgierd
http://olgierd.rudak.org

Data: 2012-05-15 22:20:51
Autor: Leszek Karlik
Rower z silnikiem
On Tue, 15 May 2012 21:32:26 +0200, Olgierd <no.email.no.spam@no.problem>  wrote:

[...]
Ale jesteśmy sygnatariuszami Konwencji Wiedeńskiej i nadal nas
obowiązuje, a w razie konfliktu pomiędzy przepisami ratyfikowanej  konwencji
międzynarodowej a naszym wewnętrznym PoRD
czy dyrektywą EU istotna jest
konwencja, prawda?

Jeśli chodzi o pierwszeństwo "umowa międzynarodowa czy ustawa?" to
generalnie pierwszeństwo ma ustawa polska. Wyjątek to umowa, która
została ratyfikowana za zgodą wyrażoną w ustawie. "Konwencja rowerowa"
nie ma takiego charakteru.

No właśnie z tego co mi wiadomo konwencja Wiedeńska jest ratyfikowana
i w razie sprzeczności pomiędzy polskim prawem a konwencją to ona
ma pierwszeństwo. Cytując analizę w sprawie zgodności ustawy Prawo o Ruchu
Drogowym z Konwencją Wiedeńską o Ruchu Drogowym, przygotowaną przez
Biuro Analiz Sejmowych (http://www.rowery.org.pl/bas_konwencja.html):

Zgodnie z art. 91 ust. 1 Konstytucji, ratyfikowana umowa międzynarodowa po  jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część  krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana, chyba że jej  stosowanie jest uzależnione od wydania ustawy. Umowa międzynarodowa  ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed  ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową (art. 91 ust. 2  Konstytucji).

Omawiana Konwencja wiedeńska jest umową międzynarodową, ratyfikowaną przez  Radę Państwa w 1984 r. Zgodnie z obecnie obowiązującym art. 241 ust. 1  Konstytucji RP, powinna być ona uznana za umowę ratyfikowaną za uprzednią  zgodą wyrażoną w ustawie, ponieważ była ratyfikowana na podstawie  przepisów konstytucyjnych obowiązujących w czasie ratyfikacji, została  ogłoszona w Dzienniku Ustaw, a z jej treści wynika, że dotyczy kategorii  spraw wymienionych w art. 89 ust 1 Konstytucji (konkretnie pkt 5 – bowiem  przedmiot jej regulacji dotyczy spraw uregulowanych w ustawie).

W takim przypadku należy stwierdzić, że w sytuacji kolizji norm ustawy –  Prawo o ruchu drogowym oraz Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym z 1968  r. pierwszeństwo stosowania przysługuje przepisom Konwencji.

Ergo, rowery z pomocniczym silnikiem spalinowym stanowią
są przewidziane przez krajowy porządek prawny i są rowerami.

--
Leszek 'Leslie' Karlik

Data: 2012-05-15 16:32:26
Autor: Coaster
Rower z silnikiem
On 5/15/12 3:28 PM, Olgierd wrote:
On Tue, 15 May 2012 14:48:14 +0200, Coaster wrote:

Ponadto nie są pojazdami mechanicznymi rowery zaopatrzone w silnik
pomocniczy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3,

Istotny jest właśnie ów "silnik pomocniczy". Jeśli pojazd może być
napędzany silnikiem wyłącznie, to nie jest to wówczas "pomocniczy".


Poprosze o konkretny Art. :-)

IHMO kluczowe jest "nieprzekraczenie pojemnosci 50 cm3" oraz "zachowanie wszystkich normalnych cech charakterystycznych budowy, umożliwiających ich zwykłą eksploatację jako roweru" - motorweru nie mozesz uzywac jak roweru po zdemontowaniu silnika. Jakbys przekonstruowal rame to juz co innego.
BTW pojecie _roweru_z _pomocniczym_silnikiem_spalinowym_ istnialo w Kdeksie Drogowym (lata 50-60-te). Tak wiec sprawa nie jest nowa. Mysle, ze z powodu zaniku konstrucji definicja zostala wyrzucona. Jak znajde stare kodeksy to 'wrzuce'.

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2012-05-15 17:20:51
Autor: Tomasz Minkiewicz
Rower z silnikiem
On Tue, 15 May 2012 16:32:26 +0200
Coaster <manypeny@mac.com> wrote:

On 5/15/12 3:28 PM, Olgierd wrote:
> On Tue, 15 May 2012 14:48:14 +0200, Coaster wrote:
>
>> Ponadto nie są pojazdami mechanicznymi rowery zaopatrzone w silnik
>> pomocniczy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3,
>
> Istotny jest właśnie ów "silnik pomocniczy". Jeśli pojazd może być
> napędzany silnikiem wyłącznie, to nie jest to wówczas "pomocniczy".
>

Poprosze o konkretny Art. :-)

IHMO kluczowe jest "nieprzekraczenie pojemnosci 50 cm3" oraz "zachowanie wszystkich normalnych cech charakterystycznych budowy, umożliwiających ich zwykłą eksploatację jako roweru" - motorweru nie mozesz uzywac jak roweru po zdemontowaniu silnika. Jakbys przekonstruowal rame to juz co innego.

Czekaj, czekaj. A skąd Ty cytujesz te „cechy charakterystyczne budowy”?
Bo właśnie patrzę w aktualny kodeks i tam jest mowa wyłącznie
o elektrycznym silniku pomocniczym do roweru. Wychodzi mi, że jak
spalinowy, to już motorower, niezależnie czy można na nim jechać na
samych pedałach.
Myślałem, że rodzaj silnika jest bez znaczenia, ale najwyraźniej nie.

BTW pojecie _roweru_z _pomocniczym_silnikiem_spalinowym_ istnialo w Kdeksie Drogowym (lata 50-60-te). Tak wiec sprawa nie jest nowa. Mysle, ze z powodu zaniku konstrucji definicja zostala wyrzucona. Jak znajde stare kodeksy to 'wrzuce'.

Zupełnie się pogubiłem. Zaniku jakiej konstrukcji? Toż spalinowe silniki
do rowerów się chyba właśnie robią coraz popularniejsze.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2012-05-15 18:05:37
Autor: Olgierd
Rower z silnikiem
On Tue, 15 May 2012 16:32:26 +0200, Coaster wrote:

Poprosze o konkretny Art.

IHMO kluczowe jest "nieprzekraczenie pojemnosci 50 cm3" oraz "zachowanie
wszystkich normalnych cech charakterystycznych budowy, umożliwiających
ich zwykłą eksploatację jako roweru"

Przepiszę poprzedniego posta:

"Art. 2 pkt 47 PoRD: "(...) rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h".

Wszystko inne to nie jest silnik pomocniczy. (Tak, wiem, że w Konwencji Genewskiej o ruchu drogowym z 1949 roku jest jeszcze spalinowy silnik pomocniczy, ale już dyrektywa 2002/24/WE z 2002 r. też mówi o pomocniczym elektrycznym.)"

--
pozdrawiam, Olgierd
http://olgierd.rudak.org

Data: 2012-05-17 09:26:15
Autor: Fabian
Rower z silnikiem
On 14.05.2012 20:34, INEAD wrote:
W dniu 2012-05-14 12:35, Tomasz Minkiewicz pisze:
DiY rower z silnikiem zaparkował dziś u nas pod wydziałem.
Rowery usilnikowione to zupełnie nie moje porno, część rozwiązań
technicznych tego akurat egzemplarza jest klasy „Oesu! Bałbym się
na to wsiąść” (czy tylko ja mam wrażenie, że jedynym co trzyma
zębatkę napędzaną silnikiem są… szprychy?), ale jeśli chodzi
o stronę wizualną, to jak na dostosowanie do silnika roweru zupełnie
do tego nie przeznaczonego, całość wyszła IMO całkiem zgrabna
i dość mi się podoba. No więc zarzucam do pooglądania. :)

https://www.dropbox.com/gallery/58207998/1/rower?h=5e58b6


Temat jest mi dobrze znany bo niedawno skonstruowałem takie coś (raczej
zamontowałem silnik).
Silnik chiński z allegro dedykowany do roweru, zestaw montazowy
kompletny, za ca. 4 stówki - do wyboru 3 zębatki: co kto woli -
prędkość, przyśpieszenie i pośrednia.
Ja wybrałem prędkość co było moim błędem bo rower na miasto (i jego
dziurawe drogi) jest za szybki a hamulce i cała reszta zdecydowanie za
słabe - vmax 40 km/h, ale żeby silnik dał radę tyle jechać trzeba sporo
[ciach]

BTW widzę że właściciel roweru to niezły kozak - tylko z przednim
hamulcem ;-)ciekaw jestem ile razy miał ten rower na plecach a twarz na
asfalcie.

40 km/h to nie jest jakaś ekstremalna prędkość na rowerze. Przedni hamulec jest całkowicie wystarczający do wytracenia każdej prędkości - na motocyklu praktycznie przedniego tylko się używa. Prędkość 40 km też nie jest jakaś obciążająca dla roweru, ja po asfalcie staram się nie jeździć po dziurach, ale nawet w lesie 40 km/h można spokojnie przekraczać praktycznie na każdy sprawnym rowerze.

Fabian.

Data: 2012-05-17 11:09:05
Autor: INEAD
Rower z silnikiem


40 km/h to nie jest jakaś ekstremalna prędkość na rowerze. Przedni
hamulec jest całkowicie wystarczający do wytracenia każdej prędkości -
na motocyklu praktycznie przedniego tylko się używa.

No z doświadczenia własneg, ja bym polemizował. Butami też dasz rade wyhamować, pytanie jeszcze na jakim dystansie.A większa prędkość pojazdu - wszystko się szybciej dzieje ;-)


  Prędkość 40 km też
nie jest jakaś obciążająca dla roweru, ja po asfalcie staram się nie
jeździć po dziurach, ale nawet w lesie 40 km/h można spokojnie
przekraczać praktycznie na każdy sprawnym rowerze.

No nie wiem, ramy pękały w markowych rowerach przy mniejszych obciążeniach. Ten jest z makrokeszu i z rur stalowych, spawy takie trochę jakby lutownicą robione, jeszcze jeździ ale jak długo? inna sprawa jak masz rower markowy z dobrego aluminium itd.

Data: 2012-05-17 11:42:53
Autor: Fabian
Rower z silnikiem
On 17.05.2012 11:09, INEAD wrote:


40 km/h to nie jest jakaś ekstremalna prędkość na rowerze. Przedni
hamulec jest całkowicie wystarczający do wytracenia każdej prędkości -
na motocyklu praktycznie przedniego tylko się używa.

No z doświadczenia własneg, ja bym polemizował. Butami też dasz rade
wyhamować, pytanie jeszcze na jakim dystansie.A większa prędkość pojazdu
- wszystko się szybciej dzieje ;-)

Najskuteczniejszym hamulcem w jednośladzie jest przedni. Zawsze. Amen.

Prędkość 40 km też
nie jest jakaś obciążająca dla roweru, ja po asfalcie staram się nie
jeździć po dziurach, ale nawet w lesie 40 km/h można spokojnie
przekraczać praktycznie na każdy sprawnym rowerze.

No nie wiem, ramy pękały w markowych rowerach przy mniejszych
obciążeniach. Ten jest z makrokeszu i z rur stalowych, spawy takie
trochę jakby lutownicą robione, jeszcze jeździ ale jak długo? inna
sprawa jak masz rower markowy z dobrego aluminium itd.

Jeździłem przez 2 lata na ramie która ma pewnie z 30 lat. Pordzewiała, poobijana, szosowa lekka < 2kg. Przejechałem w większości po mieście, ale też po lesie, bruku różnej jakości >10 tyś km. Nic się nie stało. Teraz czeka na piaskowanie malowanie. Rama stalowa jakiegoś unibike-a pękła mi po 10 latach i 3-4 połamanych widelcach. I uległa dopiero po najechaniu na nią przez samochód.

Jak się kupuje G* to to G* można się spodziewać.

Fabian.

Data: 2012-05-17 03:10:37
Autor: rmikke
Rower z silnikiem
On Thursday, May 17, 2012 11:42:53 AM UTC+2, Fabian wrote:
On 17.05.2012 11:09, INEAD wrote:
>
>>
>> 40 km/h to nie jest jaka ekstremalna prdko na rowerze. Przedni
>> hamulec jest cakowicie wystarczajcy do wytracenia kadej prdkoci -
>> na motocyklu praktycznie przedniego tylko si uywa.
>
> No z dowiadczenia wasneg, ja bym polemizowa. Butami te dasz rade
> wyhamowa, pytanie jeszcze na jakim dystansie.A wiksza prdko pojazdu
> - wszystko si szybciej dzieje ;-)

Najskuteczniejszym hamulcem w jednoladzie jest przedni. Zawsze. Amen.

Nie wiem, czemu sdzisz, e tylko w jednoladzie...

Data: 2012-05-15 05:24:17
Autor: Wilk
Rower z silnikiem
On 14 Maj, 12:35, Tomasz Minkiewicz <tomm...@gmail.com> wrote:

DiY rower z silnikiem

NTG
Nie rower z silnikiem tylko MOTOROWER; silnik to cakowite
zaprzeczenie idei roweru - czyli pojazdu napdzanego si ludzkich
mini.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-05-15 14:57:06
Autor: Coaster
Rower z silnikiem
On 5/15/12 2:24 PM, Wilk wrote:
On 14 Maj, 12:35, Tomasz Minkiewicz<tomm...@gmail.com>  wrote:

DiY rower z silnikiem

NTG
Nie rower z silnikiem tylko MOTOROWER;

Rower z doczepionym silnikiem itp. itd. (patzr poprzednia wiadomosc).

silnik to cakowite zaprzeczenie idei roweru - czyli pojazdu napdzanego si ludzkich
mini.

E tam. Ta idea to 'wymysl' wspolczesny. To taka samo stara 'idea' jak to, ze OK musi byc bez hamulcow. Jak widac stajesz sie wyznawca czytej formy roweru. Zaraz zaczniesz jezdzic na OK. :-P
Kiedys celem bylo miedzy innymi jak najwieksze _ulatwianie_ ludziom poruszania sie na rowerze miedzy innymi przez doczepne silniki wlasnie. Jak w tym tandemie: http://tinyurl.com/narcisse-tandem
Filozofie dorobiono pozniej.

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2012-05-15 06:38:41
Autor: Wilk
Rower z silnikiem
On 15 Maj, 14:57, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

Rower z doczepionym silnikiem itp. itd. (patzr poprzednia wiadomosc).

Czy doczepiony czy nie - to nic nie zmienia. Nie interesuj mnie
sdowe czy encyklopedyczne definicje rowerw czy motorowerw, a zwyke
zdroworozsdkowe podejcie.

Rower z silnikiem traci zaszczytne miano roweru, przechodzi do
kategorii blachosmrodw - i to raczej tych poronionych. Rozumiem, e
jakim emerytom czy zwyczajnym aosnym sabiakom (miaem kuriozalny
przypadek, gdy mnie na cikim alpejskim podjedzie z kotusk min
wyprzedzi ok. 100kg grubas) - taki rodzaj sprztu si moe przyda;
ale nie jest to rower, tylko pojazd silnikowy.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-05-15 21:41:55
Autor: Gotfryd Smolik news
Rower z silnikiem
On Tue, 15 May 2012, Wilk wrote:

Rower z silnikiem traci zaszczytne miano roweru, przechodzi do
kategorii blachosmrodw - i to raczej tych poronionych.

  Jedna niezaprzeczalna cecha - mona nie jecha po DDR.
  W polskich warunkach praktycznie nie wystepuje zakaz jazdy
motorowerem tam gdzie "rowerem by si przydao", wic...
  :>

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-05-15 15:34:50
Autor: Tomasz Minkiewicz
Rower z silnikiem
On Tue, 15 May 2012 05:24:17 -0700 (PDT)
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 14 Maj, 12:35, Tomasz Minkiewicz <tomm...@gmail.com> wrote:

> DiY rower z silnikiem

NTG
Nie rower z silnikiem tylko MOTOROWER; silnik to całkowite
zaprzeczenie idei roweru - czyli pojazdu napędzanego siłą ludzkich
mięśni.

Przypadkiem się z Tobą zgadzam co do tej idei, jednak w przeciwieństwie
do Ciebie dopuszczam myśl, że wśród tych paru osób poza nami dwoma,
składających się na ludzkość, niektórzy mogą tę ideę pojmować inaczej.
;>

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2012-05-15 20:03:30
Autor: Iguan_007
Rower z silnikiem
Jakos mi sie to gryzie. Nie chcialbym takiego smrodzacego i jazgoczacego "roweru" widziec w lesie, w parku czy na sciezce rowerowej. A jak ktos kupuje do jazdy po miescie to wlasciwie po co bawic sie w ta cala "rowerowosc" rozwiazania? Nie lepiej kupic skuter?

Pozdrawiam,

Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2012-05-16 11:45:25
Autor: INEAD
Rower z silnikiem
W dniu 2012-05-16 05:03, Iguan_007 pisze:
Jakos mi sie to gryzie. Nie chcialbym takiego smrodzacego i jazgoczacego "roweru" widziec w lesie, w parku czy na sciezce rowerowej. A jak ktos kupuje do jazdy po miescie to wlasciwie po co bawic sie w ta cala "rowerowosc" rozwiazania?

Piszesz tak jakby na każdym kroku jeździły rowery z silnikami.Ja też wolę zwykły rower i częsciej pedałuję niż jeżdżę z silnikiem, ale np. jeśli muszę gdzieś dojechać w mniej "turystycznym" ubraniu niż rowerowe i nieco mniej spocony to biorę silnikowca - sprawdza sie doskonale.


Co do celowości mojego projektu i jego przewagi nad skuterem
Jest tanio, mój rower kosztował dwie stówki i silnik 4 stówki. Skutera na pewno nie kupisz za te cenę, poza tym skuter musi mieć tablice rejestracyjne karte pojazdu i przeglądy, kask itd. Jak policzysz wszystko to idzie w tysiące zł.I jeszcze waga: ja wnoszę po schodach na II piętro ten wynalazek, skutera nie dasz rady, więc zostaje parking strzeżony - u mnie za jednoślad cenią sobie osiem dych miesięcznie.Mniej więcej 3 miesiące jezdże za 80 PLN.

Rower z silnikiem

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona