Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam komp ana

Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam komp ana

Data: 2010-04-05 23:05:47
Autor: Kryvan
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam komp ana
Jak w temacie. Szukam towarzysza drogi.
Orientacyjna trasa:
Piekary ¦l±skie - Lwów - Kijów - Samara - Ufa - Czelabińsk - Omsk -
Nowosybirsk - Krasnojarsk - Irkuck - Ułan Bator - Pekin - Tianjin Gang
(Ocean Spokojny)
Szacowany dystans: 11000km
Ramy czasowe: +- 5 czerwiec - 30 wrzesień 2010
Więcej info o tej wyprawie na www.acrossasia.pl
Więcej info o wcze¶niejszych wojażach: www.kryvan.yoyo.pl

Data: 2010-04-06 11:00:43
Autor: Jacek Maciejewski
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
Dnia Mon, 5 Apr 2010 23:05:47 -0700 (PDT), Kryvan napisał(a):

Szacowany dystans: 11000km

Ponad 90km dziennie przez 4 miechy?? IMO to jest nie do zrobienia. Ale mam
trzy pytanka porz±dkowe: Ile masz lat? Jakim rowerem jedziesz? Jak
zamierzasz wrócić?
--
Jacek

Data: 2010-04-06 02:13:11
Autor: Kryvan
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
On 6 Kwi, 11:00, Jacek Maciejewski <jacmacwyt...@o2.pl> wrote:
Dnia Mon, 5 Apr 2010 23:05:47 -0700 (PDT), Kryvan napisał(a):

> Szacowany dystans: 11000km

Ponad 90km dziennie przez 4 miechy?? IMO to jest nie do zrobienia. Ale mam
trzy pytanka porz±dkowe: Ile masz lat? Jakim rowerem jedziesz? Jak
zamierzasz wrócić?
--
Jacek

22lata.
Rower Felt QX 100 Custom.
Powrót transsybierem b±dĽ samolotem z Pekinu.

Proszę jedynie o konstruktywne i co¶ wnosz±ce uwagi. Za demotywuj±ce
dziękuję - mam ich wystarczaj±co.

Data: 2010-04-06 02:32:05
Autor: Kryvan
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
On 6 Kwi, 11:00, Jacek Maciejewski <jacmacwyt...@o2.pl> wrote:
Dnia Mon, 5 Apr 2010 23:05:47 -0700 (PDT), Kryvan napisał(a):

> Szacowany dystans: 11000km

Ponad 90km dziennie przez 4 miechy?? IMO to jest nie do zrobienia. Ale mam
trzy pytanka porz±dkowe: Ile masz lat? Jakim rowerem jedziesz? Jak
zamierzasz wrócić?
--
Jacek

22lata.
Felt QX 100 Custom
Transsybir b±dĽ samolot z Pekinu.

Proszę o konstruktywne uwagi. Demotywuj±ce i nic nie wnosz±ce proszę
sobie darować - mam ich pod dostatkiem.

Data: 2010-04-06 11:39:26
Autor: Tomasz Minkiewicz
Rowerem przez AzjÄ™ nad Ocean Spokojny - szukam kompana
On Tue, 6 Apr 2010 02:32:05 -0700 (PDT)
Kryvan <kryvan.pl@gmail.com> wrote:

On 6 Kwi, 11:00, Jacek Maciejewski <jacmacwyt...@o2.pl> wrote:
> Dnia Mon, 5 Apr 2010 23:05:47 -0700 (PDT), Kryvan napisał(a):
>
> > Szacowany dystans: 11000km
>
> Ponad 90km dziennie przez 4 miechy?? IMO to jest nie do zrobienia. Ale mam
> trzy pytanka porzÄ…dkowe: Ile masz lat? Jakim rowerem jedziesz? Jak
> zamierzasz wrócić?
> --
> Jacek

22lata.
Felt QX 100 Custom

Z oryginalnÄ… prostÄ… kierownicÄ…? JesteĹ› pewien?

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2010-04-06 12:14:23
Autor: Jacek Maciejewski
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
Dnia Tue, 6 Apr 2010 02:32:05 -0700 (PDT), Kryvan napisał(a):

Proszę o konstruktywne uwagi. Demotywuj±ce i nic nie wnosz±ce proszę
sobie darować - mam ich pod dostatkiem.

Uchowaj boże, wcale nie miałem zamiaru demotywować. Ale jeĽdziłem na
krótsze samotne wyprawy, rzędu 2,5tys km i wiem że przeciętn± rzędu 50-70km
można wykręcić nawet zwiedzaj±c conieco, przeczekuj±c mały procent dni
deszczowych i odpisuj±c dzień czy dwa na naprawę roweru. Wiem też że
rzeczywiste przebiegi dzienne s± o jakie¶ 20% wyższe niż te obliczone z
mapy. IMO miałby¶ szansę jakby jechał towarzysz±cy samochód z jedzeniem,
spaniem i serwisem.  Na plus ci się liczy młody wiek, szczytowa wydolno¶ć
organizmu. Tak czy owak jak już pojedziesz, z ciekawo¶ci± będę ¶ledził
postępy :) Choć z Syberii to raczej za często wie¶ci nie przy¶lesz, mało
cywilizacji.
--
Jacek

Data: 2010-04-06 16:07:45
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
Jacek Maciejewski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶lić):
Uchowaj boże, wcale nie miałem zamiaru demotywować. Ale jeĽdziłem na
krótsze samotne wyprawy, rzędu 2,5tys km i wiem że przeciętn± rzędu 50-70km

No lito¶ci... W zeszłym roku ¶rednia z wyprawy wyszła bodaj 95km, a tempo
było raczej wakacyjne, dużo odpoczynków, pobudki o 6-7, do tego dużo po
górach
50-70km to chyba z rodzin±, no offence.
O wyprawie po Polsce sprzed dwóch i poł roku nie wspominam, bo tam wyszło
120km ¶rednio.

--
Pozdrowienia,                            | Próżno¶ repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-04-06 07:57:34
Autor: komuch
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana

No lito¶ci... W zeszłym roku ¶rednia z wyprawy wyszła bodaj 95km, a tempo
było raczej wakacyjne, dużo odpoczynków, pobudki o 6-7, do tego dużo po
górach
50-70km to chyba z rodzin±, no offence.
O wyprawie po Polsce sprzed dwóch i poł roku nie wspominam, bo tam wyszło
120km ¶rednio.

To teraz pomysł, że przez 4 miesi±ce robisz dziennie ponad 100 km.
Chyba, że jeste¶ taki twardy w co w±tpię. Bez urazy ( czy jak to mówi±
kosmopolici i poligloci  no offence)

Pozdrawiam

Data: 2010-04-06 15:10:44
Autor: Jan Srzednicki
Rowerem przez AzjÄ™ nad Ocean Spokojny - szukam kompana
On 2010-04-06, komuch wrote:

No litości... W zeszłym roku średnia z wyprawy wyszła bodaj 95km, a tempo
było raczej wakacyjne, dużo odpoczynków, pobudki o 6-7, do tego dużo po
gĂłrach
50-70km to chyba z rodzinÄ…, no offence.
O wyprawie po Polsce sprzed dwóch i poł roku nie wspominam, bo tam wyszło
120km średnio.

To teraz pomysł, że przez 4 miesiące robisz dziennie ponad 100 km.
Chyba, ĹĽe jesteĹ› taki twardy w co wÄ…tpiÄ™. Bez urazy ( czy jak to mĂłwiÄ…
kosmopolici i poligloci  no offence)

Zrzędzisz jak stara baba.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2010-04-06 09:21:01
Autor: Michał Wolff
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
On 6 Kwi, 17:10, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Zrzędzisz jak stara baba.

Nie zrzędzi, bo jest w tym wiele prawdy, wypraw gdzie kto¶ regularnie
trzyma tempo w granicach 100km przez długi okres czasu - jest bardzo
niewiele. Gdzie¶ następuję moment wyczerpania, zniechęcenia,
przerabiałem to już, a ja najdłużej jeĽdziłem ok. 40 dni. A 4 miesi±ce
to zupełnie inna bajka, nie można tak łatwo przenosić realiów z
krótszych wypraw na bardzo długie.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2010-04-06 18:50:45
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
komuch bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶lić):
To teraz pomysł, że przez 4 miesi±ce robisz dziennie ponad 100 km.

Przez ponad miesi±c robiłem bez problemów, przez cztery też by się dało.

--
Pozdrowienia,                            | Próżno¶ repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-04-06 11:42:34
Autor: Michał Wolff
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
On 6 Kwi, 18:50, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

Przez ponad miesi±c robiłem bez problemów, przez cztery też by się dało.

No ale to s± tylko Twoje pobożne życzenia, styl jazdy ludzi na
wyprawach bardzo długich nie bardzo na to wskazuje. Nie byłe¶ na
takich długich wyprawach, więc nie wiesz jak Twój organizm by
zareagował na długotrwały wysiłek. 4 miesi±ce i 100km dziennie to daje
aż 12 000km w tak krótkim okresie, a To więcej niż zrobiłe¶ w ci±gu 12
miesięcy ostatniego roku. Ja jeĽdziłem na wyprawy intensywniejsze od
Twoich, robiłem więcej długich tras - a mimo to byłbym ostrożniejszy z
takim ocenianiem możliwo¶ci, ja pod koniec długich tras bywałem już
znużony, a 4 miesi±ce jazdy non-stop nie można porównywać z 1-1,5..
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2010-04-06 21:52:26
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
Michał Wolff bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶lić):
No ale to s± tylko Twoje pobożne życzenia,

Pojadę na jaki¶ mój wyjazd marzeń to się przekonam sam, czy pobożne
życzenia, czy nie. ]:->

--
Pozdrowienia,                            | Próżno¶ repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-04-06 19:38:35
Autor: AdminPRR
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomo¶ci news:1agdxwbiqll9k$.dlgpedaluje.ile.moze...
Przez ponad miesi±c robiłem bez problemów, przez cztery też by się dało.
No to jedĽ i pokaż co potrafisz.

Data: 2010-04-06 21:55:37
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
AdminPRR bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶lić):
Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomo¶ci news:1agdxwbiqll9k$.dlgpedaluje.ile.moze...
Przez ponad miesi±c robiłem bez problemów, przez cztery też by się dało.
No to jedĽ i pokaż co potrafisz.

Zasponsoruj mnie.

--
Pozdrowienia,                            | Próżno¶ repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-04-07 16:49:32
Autor: AdminPRR
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomo¶ci news:1aqgmpy03gy9r$.dlgpedaluje.ile.moze...
Zasponsoruj mnie.
Jak będziesz jechał z przyczepk± to zasponsoruję worek z 50kg ryżu i takiż sam worek cukru.
Powinno ci wystarczyć do chińskiej granicy.

Data: 2010-04-07 23:00:08
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
AdminPRR bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶lić):
Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomo¶ci news:1aqgmpy03gy9r$.dlgpedaluje.ile.moze...
Zasponsoruj mnie.
Jak będziesz jechał z przyczepk± to zasponsoruję worek z 50kg ryżu i takiż sam worek cukru.
Powinno ci wystarczyć do chińskiej granicy.

Przyjmę przyczepkę i ryż, oraz jak±¶ wkładkę do ryżu.

--
Pozdrowienia,                            | Próżno¶ repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-04-08 10:57:35
Autor: Coaster
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
Marek 'marcus075' Karweta wrote:
AdminPRR bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶lić):
Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomo¶ci news:1aqgmpy03gy9r$.dlgpedaluje.ile.moze...
Zasponsoruj mnie.
Jak będziesz jechał z przyczepk± to zasponsoruję worek z 50kg ryżu i takiż sam worek cukru.
Powinno ci wystarczyć do chińskiej granicy.

Przyjmę przyczepkę i ryż, oraz jak±¶ wkładkę do ryżu.

Baletnica?

http://tinyurl.com/yl2etos 8000 km z workami po ryzu. Pewnie zero kasy. Jedzenie po drodze. Da sie?

Z Monachium do tybetu na 'wiejskim' rowerze z lat 50-tych http://tinyurl.com/ya3pzyt
Da sie? Da sie - trzeba tylko chciec. A jak sie nie chce - nie zaslaniac sie brakiem kasy i czasu.

Jestes wolnym czlowiekiem. Mozesz rzucic wszystko, zmienic cale swoje dotychczasowe zycie i ruszyc w podroz. To jest zalezne tylko od Twojej woli. Wiec nie smedz.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2010-04-08 13:05:49
Autor: AdminPRR
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana

Użytkownik "Coaster" <manypeny@mac.com> napisał w wiadomo¶ci news:hpk7ed$of3$3news.supermedia.pl...
http://tinyurl.com/yl2etos 8000 km z workami po ryzu. Pewnie zero kasy.

68-letnia babcia też dała radę:
"Niedawno Julia Michajluk wróciła ze swojej kolejnej wyprawy po Rosji. Tym razem pojechała rowerem na Kamczatkę - do słynnej w całym ¶wiecie Doliny Gejzerów, uznawanej za jeden z siedmiu cudów Rosji. Trzy miesi±ce w drodze. Przebywaj±c dziennie około 100-150 kilometrów pokonała trasę o długo¶ci 9 tysięcy kilometrów."
http://polish.ruvr.ru/main.php?lng=pol&q=7612&cid=101&p=09.10.2009

Data: 2010-04-08 13:58:02
Autor: live_evil
Rowerem przez AzjÄ™ nad Ocean Spokojny - szukam kompana
W dniu 08.04.2010 13:05, AdminPRR pisze:
Użytkownik "Coaster" <manypeny@mac.com> napisał w wiadomości news:hpk7ed$of3$3news.supermedia.pl...
http://tinyurl.com/yl2etos 8000 km z workami po ryzu. Pewnie zero kasy.

68-letnia babcia też dała radę:
"Niedawno Julia Michajluk wróciła ze swojej kolejnej wyprawy po Rosji. Tym razem pojechała rowerem na Kamczatkę - do słynnej w całym świecie Doliny Gejzerów, uznawanej za jeden z siedmiu cudów Rosji. Trzy miesiące w drodze. Przebywając dziennie około 100-150 kilometrów pokonała trasę o długości 9 tysięcy kilometrów."
http://polish.ruvr.ru/main.php?lng=pol&q=7612&cid=101&p=09.10.2009

Niemożliwe. MW napisał, że nidasię
MSPANC :-)

--
live_evil

Data: 2010-04-08 14:27:53
Autor: Coaster
Rowerem przez AzjÄ™ nad Ocean Spokojny - szukam kompana
live_evil wrote:
W dniu 08.04.2010 13:05, AdminPRR pisze:
Użytkownik "Coaster" <manypeny@mac.com> napisał w wiadomości news:hpk7ed$of3$3news.supermedia.pl...
http://tinyurl.com/yl2etos 8000 km z workami po ryzu. Pewnie zero kasy.
68-letnia babcia też dała radę:
"Niedawno Julia Michajluk wróciła ze swojej kolejnej wyprawy po Rosji. Tym razem pojechała rowerem na Kamczatkę - do słynnej w całym świecie Doliny Gejzerów, uznawanej za jeden z siedmiu cudów Rosji. Trzy miesiące w drodze. Przebywając dziennie około 100-150 kilometrów pokonała trasę o długości 9 tysięcy kilometrów."
http://polish.ruvr.ru/main.php?lng=pol&q=7612&cid=101&p=09.10.2009

Niemożliwe. MW napisał, że nidasię
MSPANC :-)


Nie napisal, ze sie nie da. Napisal: "[...] wypraw gdzie ktoĹ› regularnie
trzyma tempo w granicach 100km przez długi okres czasu - jest bardzo
niewiele [...]"
:-P

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2010-04-08 14:17:13
Autor: Coaster
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
AdminPRR wrote:
Użytkownik "Coaster" <manypeny@mac.com> napisał w wiadomo¶ci news:hpk7ed$of3$3news.supermedia.pl...
http://tinyurl.com/yl2etos 8000 km z workami po ryzu. Pewnie zero kasy.

68-letnia babcia też dała radę:
"Niedawno Julia Michajluk wróciła ze swojej kolejnej wyprawy po Rosji. Tym razem pojechała rowerem na Kamczatkę - do słynnej w całym ¶wiecie Doliny Gejzerów, uznawanej za jeden z siedmiu cudów Rosji. Trzy miesi±ce w drodze. Przebywaj±c dziennie około 100-150 kilometrów pokonała trasę o długo¶ci 9 tysięcy kilometrów."
http://polish.ruvr.ru/main.php?lng=pol&q=7612&cid=101&p=09.10.2009

Hmm, babcia? Powiedzialbym raczej, ze 'osoba w srednim' wieku. Co innego 80-90 letnia. I dlaczego nie miala by dac rady? Na szeroko pojetym tzw. 'zachodzie' dobra kondycja 60-70 latkow to nic dziwnego. Na wschodzie 'czelowiek gniotsa nie lamiotsa' No a u nas hmmm... :-(

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2010-04-08 16:45:27
Autor: Jacek Maciejewski
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
Dnia Thu, 8 Apr 2010 13:05:49 +0200, AdminPRR napisał(a):

68-letnia babcia też dała radę:
"Niedawno Julia Michajluk

Hmmm... nieĽle :) Pełen szacun. No ale ona zna rosyjski :) a czy nasz
Kryvan zna to nie wiem. A ta znajomo¶ć cholernie przekłada się na
oszczędno¶ć czasu.
--
Jacek

Data: 2010-04-08 14:58:24
Autor: Jan Srzednicki
Rowerem przez AzjÄ™ nad Ocean Spokojny - szukam kompana
On 2010-04-08, Jacek Maciejewski wrote:
Dnia Thu, 8 Apr 2010 13:05:49 +0200, AdminPRR napisał(a):

68-letnia babcia też dała radę:
"Niedawno Julia Michajluk

Hmmm... nieźle :) Pełen szacun. No ale ona zna rosyjski :) a czy nasz
Kryvan zna to nie wiem. A ta znajomość cholernie przekłada się na
oszczędność czasu.

Nie zawsze. Znajomy opowiadał, jak to był regularnie kierowany na
manowce przez tutejszych pytanych o drogę (jeździł samochodem, ruskim),
mimo płynnego rosyjskiego z zapewne słyszalnym akcentem.

GPS pewniejszy. ;)

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2010-04-09 12:54:36
Autor: Coaster
Rowerem przez AzjÄ™ nad Ocean Spokojny - szukam kompana
Jan Srzednicki wrote:
On 2010-04-08, Jacek Maciejewski wrote:
Dnia Thu, 8 Apr 2010 13:05:49 +0200, AdminPRR napisał(a):

68-letnia babcia też dała radę:
"Niedawno Julia Michajluk
Hmmm... nieźle :) Pełen szacun. No ale ona zna rosyjski :) a czy nasz
Kryvan zna to nie wiem. A ta znajomość cholernie przekłada się na
oszczędność czasu.

Nie zawsze. Znajomy opowiadał, jak to był regularnie kierowany na
manowce przez tutejszych pytanych o drogę (jeździł samochodem, ruskim),
mimo płynnego rosyjskiego z zapewne słyszalnym akcentem.

A dobrze mu z oczu patrzylo?


GPS pewniejszy. ;)

Nwet do Kijowa zaprowadzi?

;-)



--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2010-04-07 00:10:43
Autor: Mateusz
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
chcesz machn±ć 11000km z osob±, której nawet nie znasz ? ja przed
tras± po Słowacji, Czechach i Austrii miałem podobny dylemat.
Pojechałem sam - nie żałuję.

Data: 2010-04-07 13:49:40
Autor: Titus Atomicus
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojn y - szukamkompana
In article <f2341867-6e7c-41be-b459-c5db7ddafec8@s9g2000yqa.googlegroups.com>,
 Mateusz <mateusz.chmurzynski@gmail.com> wrote:

chcesz machn±ć 11000km z osob±, której nawet nie znasz ?

No nie.
Po pierwszych 500km juz sie beda znali...

TA

Data: 2010-04-06 15:18:34
Autor: Menel
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
Kryvan <kryvan.pl@gmail.com> napisał(a):
Jak w temacie. Szukam towarzysza drogi.
Orientacyjna trasa:
Piekary =A6l=B1skie - Lw=F3w - Kij=F3w - Samara - Ufa - Czelabi=F1sk -
Omsk=
 -
Nowosybirsk - Krasnojarsk - Irkuck - U=B3an Bator - Pekin - Tianjin Gang
(Ocean Spokojny)
Szacowany dystans: 11000km
Ramy czasowe: +- 5 czerwiec - 30 wrzesie=F1 2010
Wi=EAcej info o tej wyprawie na www.acrossasia.pl
Wi=EAcej info o wcze=B6niejszych woja=BFach: www.kryvan.yoyo.pl

Ponieważ sukces wycieczki obarczony jet pewnym ryzykiem to bym pojechał w przeciwn± stronę.

--


Data: 2010-04-06 20:11:04
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
Kryvan pisze:
Jak w temacie. Szukam towarzysza drogi.
Orientacyjna trasa:
Piekary ¦l±skie - Lwów - Kijów - Samara - Ufa - Czelabińsk - Omsk -
Nowosybirsk - Krasnojarsk - Irkuck - Ułan Bator - Pekin - Tianjin Gang
(Ocean Spokojny)
Szacowany dystans: 11000km
Ramy czasowe: +- 5 czerwiec - 30 wrzesień 2010

Podziwiam zapał i życzę powodzenia.

Szkoda, że grupowicze tak na Ciebie najechali...

Jak im nie pasuje planowany dystans dzienny i twój rower,
nie maj± obowi±zku Tob± jechać :-)

Zapewne wiesz na Co się porywasz, więc tym bardziej powodzenia.

Seco

Data: 2010-04-08 00:38:57
Autor: SN .. AP
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
Ja krecilem w zeszlym roku po 1700-1900km na 1 miesiac od kwietnia do lipca na MTB.
Naprawde jest to duze poswiecenie i potrzeba ogromu zapalu zeby sobie nie dac siana : ]
Walczylem najbardzies z dOOpom (bombloodciski sux).
Higiena doopy przed i po jezdzie + wszelakie masci to podstawa : ]
Nie wyobrazam sobie siebie jak krece z tymi tobolami dziennie 100ke.
Moze 1 miesiac bym wytrzymal ale wez sobie wyobraz deszcz, bloto, pot, przypadkowa kontuzje po upadku itp.
Nie jednak cofam co napisalem to daje 3000k na miesiac - nie dal bym rady z tobolami, rozkladaniem
namiotu, robieniem jedzenia, rozpalanie ogniska zbieranie opalu, mycia sie i te komary
czy jakies inne pijawki-wysysawki nie spotykane w polsce : ] hahaha
Mimo wszystko pomysl jest super, ale jak by jechal samochod z wami i wiozl by wam toboly i przyczepke do spania.

Data: 2010-04-08 01:46:43
Autor: Titus Atomicus
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojn y - szukam kompana
In article <hpj1ja$8t3$1@inews.gazeta.pl>, "SN .. AP" <qlp@wp.pl> wrote:

Mimo wszystko pomysl jest super, ale jak by jechal samochod z wami i wiozl by wam toboly i przyczepke do spania.

E, to niesportowe.

TA

Data: 2010-04-08 11:10:39
Autor: Coaster
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
In article <hpj1ja$8t3$1@inews.gazeta.pl>, "SN .. AP" <qlp@wp.pl> wrote:

Mimo wszystko pomysl jest super, ale jak by jechal samochod z wami i wiozl by wam toboly i przyczepke do spania.

E, to niesportowe.


Znak czasow :-(

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2010-04-08 11:09:16
Autor: Coaster
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
SN .. AP wrote:
Ja krecilem w zeszlym roku po 1700-1900km na 1 miesiac od kwietnia do lipca na MTB.
Naprawde jest to duze poswiecenie i potrzeba ogromu zapalu zeby sobie nie dac siana : ]
Walczylem najbardzies z dOOpom (bombloodciski sux).
Higiena doopy przed i po jezdzie + wszelakie masci to podstawa : ]
Nie wyobrazam sobie siebie jak krece z tymi tobolami dziennie 100ke.
Moze 1 miesiac bym wytrzymal ale wez sobie wyobraz deszcz, bloto, pot, przypadkowa kontuzje po upadku itp.
Nie jednak cofam co napisalem to daje 3000k na miesiac - nie dal bym rady z tobolami, rozkladaniem
namiotu, robieniem jedzenia, rozpalanie ogniska zbieranie opalu, mycia sie i te komary
czy jakies inne pijawki-wysysawki nie spotykane w polsce : ] hahaha

Mieszczuch :-) Brytyjczycy to prawdiwi podroznicy - 35447 km w 924 dni na bicyklu http://www.crazyguyonabike.com/doc/?o=RrzKj&doc_id=1451&v=1UA

Mimo wszystko pomysl jest super, ale jak by jechal samochod z wami i wiozl by wam toboly i przyczepke do spania.

Samochod/zaplecze psuje wszystko. Z przygody robi sie zwykla wycieczka...


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2010-04-08 11:42:06
Autor: Jacek Maciejewski
Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam kompana
Dnia Thu, 08 Apr 2010 11:09:16 +0200, Coaster napisał(a):

Mieszczuch :-) Brytyjczycy to prawdiwi podroznicy - 35447 km w 924 dni

38km/dzień, da się nawet jad±c 3 lata :) Ale i tak chapeu bas.
--
Jacek

Data: 2010-04-09 10:02:41
Autor: nb
Rowerem przez AzjĂŞ nad Ocean Spokojny - szukam kompana
at Thu 08 of Apr 2010 11:09, Coaster wrote:

SN .. AP wrote:
Ja krecilem w zeszlym roku po 1700-1900km na 1 miesiac od kwietnia do
lipca na MTB.
Naprawde jest to duze poswiecenie i potrzeba ogromu zapalu zeby sobie
nie dac siana : ]
Walczylem najbardzies z dOOpom (bombloodciski sux).
Higiena doopy przed i po jezdzie + wszelakie masci to podstawa : ]
Nie wyobrazam sobie siebie jak krece z tymi tobolami dziennie 100ke.
Moze 1 miesiac bym wytrzymal ale wez sobie wyobraz deszcz, bloto,
pot, przypadkowa kontuzje po upadku itp.
Nie jednak cofam co napisalem to daje 3000k na miesiac - nie dal bym
rady z tobolami, rozkladaniem
namiotu, robieniem jedzenia, rozpalanie ogniska zbieranie opalu,
mycia sie i te komary
czy jakies inne pijawki-wysysawki nie spotykane w polsce : ] hahaha

Mieszczuch :-) Brytyjczycy to prawdiwi podroznicy - 35447 km w 924 dni
na bicyklu
http://www.crazyguyonabike.com/doc/?o=RrzKj&doc_id=1451&v=1UA

I na dodatek straszny dyslektyk/dysgrafik, ĹĽadnej nazwy miejscowej
nie napisał poprawnie. Ale jak widać, dogadywał się nieźle.
Tak więc nie wiadomo czy ten rosyjski w Rosji będzie niepotrzebny.



Mimo wszystko pomysl jest super, ale jak by jechal samochod z wami i
wiozl by wam toboly i przyczepke do spania.

Samochod/zaplecze psuje wszystko. Z przygody robi sie zwykla
wycieczka...



--
nb

Data: 2010-04-09 12:18:00
Autor: Coaster
Rowerem przez AzjĂŞ nad Ocean Spokojny - szukam kompana
nb wrote:
at Thu 08 of Apr 2010 11:09, Coaster wrote:

SN .. AP wrote:
Ja krecilem w zeszlym roku po 1700-1900km na 1 miesiac od kwietnia do
lipca na MTB.
Naprawde jest to duze poswiecenie i potrzeba ogromu zapalu zeby sobie
nie dac siana : ]
Walczylem najbardzies z dOOpom (bombloodciski sux).
Higiena doopy przed i po jezdzie + wszelakie masci to podstawa : ]
Nie wyobrazam sobie siebie jak krece z tymi tobolami dziennie 100ke.
Moze 1 miesiac bym wytrzymal ale wez sobie wyobraz deszcz, bloto,
pot, przypadkowa kontuzje po upadku itp.
Nie jednak cofam co napisalem to daje 3000k na miesiac - nie dal bym
rady z tobolami, rozkladaniem
namiotu, robieniem jedzenia, rozpalanie ogniska zbieranie opalu,
mycia sie i te komary
czy jakies inne pijawki-wysysawki nie spotykane w polsce : ] hahaha
Mieszczuch :-) Brytyjczycy to prawdiwi podroznicy - 35447 km w 924 dni
na bicyklu
http://www.crazyguyonabike.com/doc/?o=RrzKj&doc_id=1451&v=1UA

I na dodatek straszny dyslektyk/dysgrafik, ĹĽadnej nazwy miejscowej
nie napisał poprawnie.

Tylko jedna szpilka? Moze jeszcze go jakos umniejszysz? Chyba nie zazdroscisz Joffowi zdjec? ;-) Na szczescie 'problem' o ktorym piszesz nie ma najmniejszego znaczenia dla sprawy - dla mnie moglby byc zupelnym analfabeta ;-)

"A co, gdyby to byl Chinczyk?" ;-)

Ale jak widać, dogadywał się nieźle.
Tak więc nie wiadomo czy ten rosyjski w Rosji będzie niepotrzebny.

Pojedz - dowiesz sie ;-)




Mimo wszystko pomysl jest super, ale jak by jechal samochod z wami i
wiozl by wam toboly i przyczepke do spania.
Samochod/zaplecze psuje wszystko. Z przygody robi sie zwykla
wycieczka...





--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2010-04-10 00:39:47
Autor: nb
Rowerem przez AzjĂŞ nad Ocean Spokojny - szukam kompana
at Fri 09 of Apr 2010 12:18, Coaster wrote:

nb wrote:
at Thu 08 of Apr 2010 11:09, Coaster wrote:

SN .. AP wrote:
Ja krecilem w zeszlym roku po 1700-1900km na 1 miesiac od kwietnia
do lipca na MTB.
Naprawde jest to duze poswiecenie i potrzeba ogromu zapalu zeby
sobie nie dac siana : ]
Walczylem najbardzies z dOOpom (bombloodciski sux).
Higiena doopy przed i po jezdzie + wszelakie masci to podstawa : ]
Nie wyobrazam sobie siebie jak krece z tymi tobolami dziennie
100ke. Moze 1 miesiac bym wytrzymal ale wez sobie wyobraz deszcz,
bloto, pot, przypadkowa kontuzje po upadku itp.
Nie jednak cofam co napisalem to daje 3000k na miesiac - nie dal
bym rady z tobolami, rozkladaniem
namiotu, robieniem jedzenia, rozpalanie ogniska zbieranie opalu,
mycia sie i te komary
czy jakies inne pijawki-wysysawki nie spotykane w polsce : ] hahaha
Mieszczuch :-) Brytyjczycy to prawdiwi podroznicy - 35447 km w 924
dni na bicyklu
http://www.crazyguyonabike.com/doc/?o=RrzKj&doc_id=1451&v=1UA

I na dodatek straszny dyslektyk/dysgrafik, ĹĽadnej nazwy miejscowej
nie napisał poprawnie.

Tylko jedna szpilka? Moze jeszcze go jakos umniejszysz? Chyba nie
zazdroscisz Joffowi zdjec? ;-) Na szczescie 'problem' o ktorym piszesz
nie ma najmniejszego znaczenia dla sprawy - dla mnie moglby byc
zupelnym analfabeta ;-)

No toż właśnie o tym piszę. Zwłaszcza w kontekście wcześniejszych
rad i zakładania, że dobra znajomość języków jest niezbędna.


"A co, gdyby to byl Chinczyk?" ;-)

Ale jak widać, dogadywał się nieźle.
Tak więc nie wiadomo czy ten rosyjski w Rosji będzie niepotrzebny.

Pojedz - dowiesz sie ;-)


W Rosji mówiłem po rosyjsku lepiej od np Gruzinów czy Estończyków,
ale to nie miało znaczenia w rozpoznaniu jako nie-Rosjanina. co raczej
dodawało sympatii niż dystansu wobec obcego. Czasami tej sympatii
było nawet za dużo, czyli pokazywanie Rosji potiomkinowskiej
a nie autentycznej.


A tak à propos Chińczyka, to kiedyś uczyłem się chińskiego
mandaryńskiego, ale kiedy napotkałem mówiącego kantońskim
(w Hong-Kongu nie musieli znać mandaryńskiego tak jak w ChRL),
to lepiej dogadywaliśmy się na piśmie :-)



--
nb

Rowerem przez Azję nad Ocean Spokojny - szukam komp ana

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona