Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Rowerem przez zebrę

Rowerem przez zebrę

Data: 2012-04-24 20:32:00
Autor: Gryngol
Rowerem przez zebrę
W dniu 2012-04-23 11:08, Marek pisze:
Prawo nakazuje rower przeprowadzić przez przejście dla pieszych.
Interesuje mnie sytuacja wjeżdżających na przejście na rowerach na
zielonym świetle gdy skręcające w tę uliczkę samochody też mają zielone
światło.

Czy kierującemu samochodem wystarcza na usprawiedliwienie, że widząc
zbliżający się rower ocenił, iż zdąży wykonać manewr zanim rowerzysta
zsiądzie z roweru i go przeprowadzi (podczas gdy on nie zsiadł i pruł na
zielonym po pasach stając się uczestnikiem kolizji)? Czy w takiej
sytuacji wina ewidentnie jest po stronie rowerzysty?

Marek

Dla mnie rowerzysta przejeżdżający na przejściu dla pieszych nie istnieje. Co innego jak jest tam droga dla rowerów.

Data: 2012-04-24 21:56:17
Autor: Liwiusz
Rowerem przez zebrę
W dniu 2012-04-24 20:32, Gryngol pisze:
W dniu 2012-04-23 11:08, Marek pisze:
Prawo nakazuje rower przeprowadzić przez przejście dla pieszych.
Interesuje mnie sytuacja wjeżdżających na przejście na rowerach na
zielonym świetle gdy skręcające w tę uliczkę samochody też mają zielone
światło.

Czy kierującemu samochodem wystarcza na usprawiedliwienie, że widząc
zbliżający się rower ocenił, iż zdąży wykonać manewr zanim rowerzysta
zsiądzie z roweru i go przeprowadzi (podczas gdy on nie zsiadł i pruł na
zielonym po pasach stając się uczestnikiem kolizji)? Czy w takiej
sytuacji wina ewidentnie jest po stronie rowerzysty?

Marek

Dla mnie rowerzysta przejeżdżający na przejściu dla pieszych nie
istnieje. Co innego jak jest tam droga dla rowerów.


Dziwne stwierdzenie. Coś w stylu: zawsze wybijam szyby w źle zaparkowanych samochodach.
--
Liwiusz

Data: 2012-05-01 17:30:28
Autor: Andrzej Zbierzchowski
Rowerem przez zebrę
On 2012-04-24 20:32, Gryngol wrote:
Dla mnie rowerzysta przejeżdżający na przejściu dla pieszych nie
istnieje. Co innego jak jest tam droga dla rowerów.

Coś lub ktoś kto wkurza do białości nie może nie istnieć.

(jestem i rowerzystą i kierowcą - jak pewnie wielu na tej grupie).

Data: 2012-05-01 19:52:21
Autor: johnkelly
Rowerem przez zebrę
W dniu 2012-05-01 17:30, Andrzej Zbierzchowski pisze:
On 2012-04-24 20:32, Gryngol wrote:
Dla mnie rowerzysta przejeżdżający na przejściu dla pieszych nie
istnieje. Co innego jak jest tam droga dla rowerów.

Coś lub ktoś kto wkurza do białości nie może nie istnieć.

(jestem i rowerzystą i kierowcą - jak pewnie wielu na tej grupie).

A czym on Cię tak wkurza?


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2012-05-01 21:28:15
Autor: Andrzej Zbierzchowski
Rowerem przez zebrę
On 2012-05-01 19:52, johnkelly wrote:
Coś lub ktoś kto wkurza do białości nie może nie istnieć.

(jestem i rowerzystą i kierowcą - jak pewnie wielu na tej grupie).

A czym on Cię tak wkurza?

No przejeżdżaniem przez przejścia dla pieszych. Czasem razem z dziećmi. Czasem zaś wjeżdżając na przejście dla pieszych z dużą prędkością.

Data: 2012-05-01 20:46:15
Autor: piecia aka dracorp
Rowerem przez zebrę
Dnia Tue, 01 May 2012 21:28:15 +0200, Andrzej Zbierzchowski napisał(a):

No przejeżdżaniem przez przejścia dla pieszych. Czasem razem z dziećmi.
Czasem zaś wjeżdżając na przejście dla pieszych z dużą prędkością.

No ale w czym problem? A jak pieszy się szybko porusza i szybko wejdzie/
wbiegnie na przejście to też ci rośnie ciśnienie?

Nie wiem dlaczego większość kierowców w Polsce tak strasznie się denerwuje. Ja tam jadę przeważnie wyluzowany, zatrzymuję się jak ktoś stoi przy przejściu.

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2012-05-02 08:38:26
Autor: cytawa
Rowerem przez zebrę
piecia aka dracorp pisze:


No ale w czym problem? A jak pieszy się szybko porusza i szybko wejdzie/
wbiegnie na przejście to też ci rośnie ciśnienie?

Nie wiem dlaczego większość kierowców w Polsce tak strasznie się
denerwuje. Ja tam jadę przeważnie wyluzowany, zatrzymuję się jak ktoś
stoi przy przejściu.

Ano problem w tym, ze jak wielu kierowcow w Polsce nazywa sie Wielepiej. Jest napisane, ze rower nie moze przejezdzac przez przejscie i juz. Taki Wielepiej nawet wie, ze rower nie moze przejezdzac przez legalny przejazd wyznaczony obok zebry. Sam zostalem tak obtrabiony :).


Jan Cytawa

Data: 2012-05-02 18:06:34
Autor: Andrzej Zbierzchowski
Rowerem przez zebrę
On 2012-05-02 08:38, cytawa wrote:
piecia aka dracorp pisze:


No ale w czym problem? A jak pieszy się szybko porusza i szybko wejdzie/
wbiegnie na przejście to też ci rośnie ciśnienie?

Nie wiem dlaczego większość kierowców w Polsce tak strasznie się
denerwuje. Ja tam jadę przeważnie wyluzowany, zatrzymuję się jak
ktoś
stoi przy przejściu.

Ano problem w tym, ze jak wielu kierowcow w Polsce nazywa sie Wielepiej.
Jest napisane, ze rower nie moze przejezdzac przez przejscie i juz. Taki
Wielepiej nawet wie, ze rower nie moze przejezdzac przez legalny
przejazd wyznaczony obok zebry. Sam zostalem tak obtrabiony :).

Legalny przejazd obok zebry to zupełnie inna sprawa a dla mniej ogarniętych lub jeżdżących na rutynę operatorów czterech kółek światła powinny być tak ustawione żeby uniemozliwiać wjazd na przejazd wtedy, gdy zielone mają piesi / rowerzyści. Czyli przy takich skrzyżowaniach żadnych zielonych strzałek w prawo etc.

Data: 2012-05-02 18:04:24
Autor: Andrzej Zbierzchowski
Rowerem przez zebrę
On 2012-05-01 22:46, piecia aka dracorp wrote:
Nie wiem dlaczego większość kierowców w Polsce tak strasznie się
denerwuje. Ja tam jadę przeważnie wyluzowany, zatrzymuję się jak ktoś
stoi przy przejściu.

Jak stoi przy przejściu jest OK.

Ja nie o tym piszę.

Data: 2012-05-01 20:23:50
Autor: piecia aka dracorp
Rowerem przez zebrę
Dnia Tue, 24 Apr 2012 20:32:00 +0200, Gryngol napisał(a):

Dla mnie rowerzysta przejeżdżający na przejściu dla pieszych nie
istnieje. Co innego jak jest tam droga dla rowerĂłw.
Jak nie istnieje? Rozwiń proszę swoją myśl.

Mi się to kojarzy z kotem Schrödingera:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kot_Schr%C3%B6dingera


--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Rowerem przez zebrę

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona