Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Rowerem zimą po gĂłrach

Rowerem zimą po górach

Data: 2018-03-04 23:10:55
Autor: Jacek G.
Rowerem zimą po górach
Byłem dzisiaj na jednodniowej wycieczce pieszej (taka ekstrawagancja, bo teraz z buta, to już prawie nikt nie chodzi, no chyba, że biegacze) z Lipowej k. Żywca na Skrzyczne. I już na starcie zdziwiła mnie spora grupa rowerzystów na fat-bike'ach. Potem widzieliśmy ich przy schronisku na Skrzycznem. Ta grupa wjeżdżała zapewne typowo rowerowym choć nieznakowanym wariantem.
My szliśmy niebieskim szlakiem, który pnie się dość stromo w górę i po drodze wyprzedziło nas kilku rowerzystów, którzy niemal przemknęli koło nas bez większego wisiłku. Od razu skojarzyłem, że to pewnie e-bike'i i nie myliłem się. Cóż dla mnie nie byłoby zbyt satysfakcjonujące wyjechanie taką maszyną na szczyt, bo to prawie motorower, ale przynajmniej nie hałasuje i nie smrodzi, więc nie mam nic przeciwko.
W każdym razie zimowe rowerowanie w górach staje się chyba coraz popularniejsze.
--
Jacek G.

Data: 2018-03-05 10:25:26
Autor: qrt
Rowerem zimą po górach
Dnia Sun, 04 Mar 2018 23:10:55 +0100, Jacek G. napisał(a):


Od razu skojarzyłem, że to pewnie e-bike'i i nie myliłem się. Cóż dla mnie nie byłoby zbyt satysfakcjonujące wyjechanie taką maszyną na szczyt, bo to prawie motorower, ale przynajmniej nie hałasuje i nie smrodzi, więc nie mam nic przeciwko.


bo to nie chodzi wcale o satysfakcje a poprostu zabawę i fun. Inna sprawa ze to chyba faktycznie obdziera troche turystykę z ,,nagrody". Wdrapanie sie na szczyt czy wjechanie o własnych siłach smakuje troche
inaczej niż podróż kolejką linową...

Data: 2018-03-05 05:30:33
Autor: Jacek G.
Rowerem zimą po górach
W dniu poniedziałek, 5 marca 2018 10:25:49 UTC+1 użytkownik qrt napisał:
Dnia Sun, 04 Mar 2018 23:10:55 +0100, Jacek G. napisał(a):


> Od razu skojarzyłem, że to pewnie e-bike'i i > nie myliłem się. Cóż dla mnie nie byłoby zbyt satysfakcjonujące > wyjechanie taką maszyną na szczyt, bo to prawie motorower, ale > przynajmniej nie hałasuje i nie smrodzi, więc nie mam nic przeciwko.


bo to nie chodzi wcale o satysfakcje a poprostu zabawę i fun. Inna sprawa ze to chyba faktycznie obdziera troche turystykę z ,,nagrody". Wdrapanie sie na szczyt czy wjechanie o własnych siłach smakuje troche
inaczej niż podróż kolejką linową...

No chyba, że tak jak jednemu z tych gości, których spotkałem wysiądzie zasilanie, to wtedy albo jest koniec zabawy, albo prawdziwie męska przygoda z pchaniem takiego ciężaru. Wspomniany rowerzysta próbował pchać, ale chyba zrezygnował - szczególnie, że po śniegu było to jeszcze trudniejsze.
W przypadku trafienia na jakiś trudny technicznie lub zbyt stromy odcinek jest podobny problem, podczas gdy zwykły rower zawsze można wypchać lub wynieść.
--
Jacek G.

Data: 2018-03-06 08:10:36
Autor: z
Rowerem zimą po górach
W dniu 2018-03-05 o 14:30, Jacek G. pisze:
No chyba, że tak jak jednemu z tych gości, których spotkałem wysiądzie zasilanie, to wtedy albo jest koniec zabawy, albo prawdziwie męska przygoda z pchaniem takiego ciężaru. Wspomniany rowerzysta próbował pchać, ale chyba zrezygnował - szczególnie, że po śniegu było to jeszcze trudniejsze.
W przypadku trafienia na jakiś trudny technicznie lub zbyt stromy odcinek jest podobny problem, podczas gdy zwykły rower zawsze można wypchać lub wynieść.



Można mu wybaczyć
Ci co lezą w Himalaje to dopiero debile są :-)

z

PS. Do każdego ambitnego wszędołaza co lubi sporty ekstremalne

Jeśli swoim zachowaniem możesz spowodować zagrożenie dla zdrowia i życia choćby jednej osoby która Cię będzie musiała ratować to ZANIECHAJ i SIEDŹ NA DUPIE!

I nie wycieraj tu sobie gęby że się ubezpieczyłeś i że jesteś wolnym człowiekiem. :-)

Data: 2018-03-06 01:52:59
Autor: Ignac
Rowerem zimą po górach
W dniu wtorek, 6 marca 2018 08:11:29 UTC+1 użytkownik z napisał:

Ci co lezą w Himalaje to dopiero debile są :-)

PS. Do każdego ambitnego wszędołaza co lubi sporty ekstremalne

Jeśli swoim zachowaniem możesz spowodować zagrożenie dla zdrowia i życia choćby jednej osoby która Cię będzie musiała ratować to ZANIECHAJ i SIEDŹ NA DUPIE!

I nie wycieraj tu sobie gęby że się ubezpieczyłeś i że jesteś wolnym człowiekiem. :-)

Bo to są wyprawy po śmierć. Rozumiem walkę z górą i warunkami, ale walka z niedotlenieniem, toż to czyste samobójstwo!

Data: 2018-03-06 02:09:28
Autor: zbrochaty
Rowerem zimą po górach
Jeśli swoim zachowaniem możesz spowodować zagrożenie dla zdrowia i życia choćby jednej osoby która Cię będzie musiała ratować to ZANIECHAJ i SIEDŹ NA DUPIE!
I nie wycieraj tu sobie gęby że się ubezpieczyłeś i że jesteś wolnym człowiekiem. :-)

I jaki ten swiat wtedy bylby nudny, ten gosc w 1492 by siedzial na dupie, bo sztorm na malej lajbie jest ekstremalny. A patrz pan, on wzial i poplynal :)

A ty pod zadnym pozorem nie wsiadaj na rower, nawet jak sie ubezpieczyles. Upadki sa ekstremalne! Siedz na dupie!

Data: 2018-03-06 15:13:37
Autor: qrt
Rowerem zimą po górach
Dnia Tue, 6 Mar 2018 02:09:28 -0800 (PST), zbrochaty@gmail.com napisał(a):

Jeśli swoim zachowaniem możesz spowodować zagrożenie dla zdrowia i życia choćby jednej osoby która Cię będzie musiała ratować to ZANIECHAJ i SIEDŹ NA DUPIE!
I nie wycieraj tu sobie gęby że się ubezpieczyłeś i że jesteś wolnym człowiekiem. :-)

I jaki ten swiat wtedy bylby nudny, ten gosc w 1492 by siedzial na dupie, bo sztorm na malej lajbie jest ekstremalny. A patrz pan, on wzial i poplynal :)


i w dodatku miał juz wtedy dzieci. Kompletnie nieodpowiedzialny ojciec. Neil Armstrong jak lądował na księżycu top chyba nawet rójkę miał. Kanalia mająca w doopie całą rodzinę

Data: 2018-03-06 16:56:53
Autor: z
Rowerem zimą po górach
W dniu 2018-03-06 o 11:09, zbrochaty@gmail.com pisze:

I jaki ten swiat wtedy bylby nudny, ten gosc w 1492 by siedzial na dupie, bo sztorm na malej lajbie jest ekstremalny. A patrz pan, on wzial i poplynal :)


Co innego coś odkryć i przyczynić się do czegoś pożytecznego a co innego poprawić sobie samopoczucie albo przedłużyć sobie coś :-)

Sport ku... mać

z

Data: 2018-03-07 08:27:50
Autor: qrt
Rowerem zimą po górach
Dnia Tue, 6 Mar 2018 16:56:53 +0100, z napisał(a):

W dniu 2018-03-06 o 11:09, zbrochaty@gmail.com pisze:

I jaki ten swiat wtedy bylby nudny, ten gosc w 1492 by siedzial na dupie, bo sztorm na malej lajbie jest ekstremalny. A patrz pan, on wzial i poplynal :)


Co innego coś odkryć i przyczynić się do czegoś pożytecznego a co innego poprawić sobie samopoczucie albo przedłużyć sobie coś :-)

pierniczenie. To wszystko wynika z jednego. Z tego że maja oni w duszy cos
takiego co ich gna daleko. Kolumb coś odkrył ale umówmy się że było to przypadkiem. Spełniał swoje
pomysły. Bo czy amundsen idąc na biegun coś by odkrywał? Czy magellan płynąc dookoła swiata robił coś pożytecznego czy tylko
udowadniał ze się da bo taki miał kaprys?
Czy lądowanie na księżycu miało jakikolwiek inne motywacje poza triumfem w
wyścigu kosmicznym?  Cóż dzisiaj na polu zdobywania i odkrywania nie ma już zbyt wiele ale ludzi
ciągle coś gna tam gdzie nikogo jeszcze nie było. Albo nie było w zimie.
Albo choćby ich jeszcze nie było.

Data: 2018-03-06 18:00:36
Autor: z
Rowerem zimą po górach
W dniu 2018-03-06 o 11:32, Jacek G. pisze:
Ale o co w ogóle chodzi? Ja tu o wycieczce na Skrzyczne wprawdzie zimą, ale przy ładnej pogodzie (pieszo, rowerem, e-rowerem), a Ty o jakichś sportach ekstremalnych piszesz?


Wybacz. Od tego himalajzowania już mi głowa pęka i zbiera na wymioty ;-)

z

Data: 2018-03-06 21:31:41
Autor: Piotr Rogoza
Rowerem zimą po górach
W dniu Tue, 06 Mar 2018 08:10:36 +0100, użytkownik z napisał:

Jeśli swoim zachowaniem możesz spowodować zagrożenie dla zdrowia i życia
choćby jednej osoby która Cię będzie musiała ratować to ZANIECHAJ i
SIEDŹ NA DUPIE!
Ale brednie. Siedzeniem na dupie też powodujesz że ktoś w przyszłości będzie cię musiał ratować. Myślisz że skąd się biorą choroby serca i nie tylko.


--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-03-07 08:19:55
Autor: qrt
Rowerem zimą po górach
Dnia Tue, 6 Mar 2018 21:31:41 -0000 (UTC), Piotr Rogoza napisał(a):

W dniu Tue, 06 Mar 2018 08:10:36 +0100, użytkownik z napisał:

Jeśli swoim zachowaniem możesz spowodować zagrożenie dla zdrowia i życia
choćby jednej osoby która Cię będzie musiała ratować to ZANIECHAJ i
SIEDŹ NA DUPIE!
Ale brednie. Siedzeniem na dupie też powodujesz że ktoś w przyszłości będzie cię musiał ratować. Myślisz że skąd się biorą choroby serca i nie tylko.

ale nie z narażeniem życia. O to chodziło autorowi. Zasadniczo. Bo w sumie jazda po mieście na sygnale tez może być za to uznana :D

Data: 2018-03-07 09:22:38
Autor: borsuk
Rowerem zimą po górach
W dniu 2018-03-07 o 08:19, qrt pisze:

ale nie z narażeniem życia
życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową

Data: 2018-03-07 12:30:50
Autor: z
Rowerem zimą po górach
W dniu 2018-03-07 o 09:22, borsuk pisze:
W dniu 2018-03-07 o 08:19, qrt pisze:

ale nie z narażeniem życia
życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową


I niech każdy finansuje swój "koniec" ze swoich podatków a nie cudzych :-)

z

Data: 2018-03-07 20:19:32
Autor: Prot Ogenes
Rowerem zimą po górach
On 2018-03-07 12:30, z wrote:
W dniu 2018-03-07 o 09:22, borsuk pisze:
W dniu 2018-03-07 o 08:19, qrt pisze:

ale nie z narażeniem życia
życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową


I niech każdy finansuje swój "koniec" ze swoich podatków a nie cudzych :-)


Więc podpisz cwaniaku taki papier, na którym zrzekniesz się praw do ubezpieczenia społecznego. Źle ci nie życzę, ale pierwszy rachunek, który musiałbyś zapłacić za coś większego niż przeziębienie byłby zimnym prysznicem.

Prot

Data: 2018-03-07 23:23:44
Autor: z
Rowerem zimą po górach
W dniu 2018-03-07 o 20:19, Prot Ogenes pisze:
Więc podpisz cwaniaku taki papier, na którym zrzekniesz się praw do ubezpieczenia społecznego. Źle ci nie życzę, ale pierwszy rachunek, który musiałbyś zapłacić za coś większego niż przeziębienie byłby zimnym prysznicem.


A potrafisz zrozumieć inne mniej socjalistyczne podejście?
Jak ktoś chce uprawiać sporty ekstremalne to niech się na własną rękę ubezpieczy/doubezpieczy bo to jego wybór i jest wolnym człowiekiem :-)
Wszystkim po równo czyli po g...o?

Cwaniaku :-)

z

Data: 2018-03-08 06:17:21
Autor: qrt
Rowerem zimą po górach
z <z@z.pl> Wrote in message:



A potrafisz zrozumieć inne mniej socjalistyczne podejście?
Jak ktoś chce uprawiać sporty ekstremalne to niech się na własną rękę ubezpieczy/doubezpieczy bo to jego wybór i jest wolnym człowiekiem :-)
Wszystkim po równo czyli po g...o?



  Ja na przykład jestem w stanie zrozumieć mniej "socjalistyczne
 podejście" ale nie zmienia to faktu iż twierdzę że było by to
 szkodliwe.  Choćby z tego powodu iż zróżnicowane stawki w zależności od
 potencjalnej urazogennosci czy niebezpieczeństwa aktywności
 fizycznej w połączeniu z dość mglista definicja sportu
 ekstremalnego mogło by otworzyć pole do że się tak wyraze nadużyć
 ubezpieczycieli...




--

Data: 2018-03-08 08:50:34
Autor: Prot Ogenes
Rowerem zimą po górach
On 2018-03-07 23:23, z wrote:
W dniu 2018-03-07 o 20:19, Prot Ogenes pisze:
Więc podpisz cwaniaku taki papier, na którym zrzekniesz się praw do ubezpieczenia społecznego. Źle ci nie życzę, ale pierwszy rachunek, który musiałbyś zapłacić za coś większego niż przeziębienie byłby zimnym prysznicem.


A potrafisz zrozumieć inne mniej socjalistyczne podejście?
Jak ktoś chce uprawiać sporty ekstremalne to niech się na własną rękę ubezpieczy/doubezpieczy bo to jego wybór i jest wolnym człowiekiem :-)
Wszystkim po równo czyli po g...o?



Dla jednych sportem ekstremalnym jest wyprawa zimą do sklepu, bo mieszkają od niego 700 m i mają +70 lat.
Dla innych będzie to jazda rowerem w miejskiej dżungli pmiędzy samochodami.
Dla jeszcze innych wyprawa do Morskiego Oka i powrót w niespodziewanym mroku koło 16:30 albo na Babią Górę gdzie 0,5m śniegu może uczynić wycieczkę ostatnią.

Która z tych grup i w jakiej wysokości ma się doubezpieczyć wg ciebie?

W sumie pytanie retoryczne, bo sam napisałeś, że gówno cię obchodzi dodatkowe ubepieczenie tych ludzi.

Prot

Data: 2018-03-08 00:28:38
Autor: przemek.jedrzejczak
Rowerem zimą po górach
wracajac do tematu czy ktos moze polecic elektryczny MTB tak do 5k pln, 25kg i 150km zasiegu ?

Data: 2018-03-08 01:59:45
Autor: zbrochaty
Rowerem zimą po górach
W dniu czwartek, 8 marca 2018 09:28:41 UTC+1 użytkownik przemek.j...@gmail.com napisał:
wracajac do tematu czy ktos moze polecic elektryczny MTB tak do 5k pln, 25kg i 150km zasiegu ?

Chodzi ci o rower? Jaki rower? Czy nie widzisz, ze jazda na rowerze tu nikogo nie interesuje? No chyba, ze chodzi o czyszczenie lancucha, albo pilowanie zebow koronki :) Rowerowej, a nie stomatologicznej, chociaz i to sie moze zmienic :)

Data: 2018-03-08 13:52:16
Autor: qrt
Rowerem zimą po górach
Dnia Thu, 8 Mar 2018 01:59:45 -0800 (PST), zbrochaty@gmail.com napisał(a):

W dniu czwartek, 8 marca 2018 09:28:41 UTC+1 użytkownik przemek.j...@gmail.com napisał:
wracajac do tematu czy ktos moze polecic elektryczny MTB tak do 5k pln, 25kg i 150km zasiegu ?

Chodzi ci o rower? Jaki rower? Czy nie widzisz, ze jazda na rowerze tu nikogo nie interesuje? No chyba, ze chodzi o czyszczenie lancucha, albo pilowanie zebow koronki :) Rowerowej, a nie stomatologicznej, chociaz i to sie moze zmienic :)

eee interesuje. I to nawet bardzo, ale badźmy szczerzy - o czym tu pisać? Wsiadasz i jedziesz jak masz ochotę. Nie ma nad czy sie specjalnie rozwodzić :)

Data: 2018-03-08 21:29:00
Autor: Prot Ogenes
Rowerem zimą po górach
On 2018-03-08 13:52, qrt wrote:
Dnia Thu, 8 Mar 2018 01:59:45 -0800 (PST), zbrochaty@gmail.com napisał(a):

W dniu czwartek, 8 marca 2018 09:28:41 UTC+1 użytkownik przemek.j...@gmail.com napisał:
wracajac do tematu czy ktos moze polecic elektryczny MTB tak do 5k pln, 25kg i 150km zasiegu ?

Chodzi ci o rower? Jaki rower? Czy nie widzisz, ze jazda na rowerze tu nikogo nie interesuje? No chyba, ze chodzi o czyszczenie lancucha, albo pilowanie zebow koronki :) Rowerowej, a nie stomatologicznej, chociaz i to sie moze zmienic :)

eee
interesuje. I to nawet bardzo, ale badźmy szczerzy - o czym tu pisać?
Wsiadasz i jedziesz jak masz ochotę.
Nie ma nad czy sie specjalnie rozwodzić :)


Co fakt to fakt. Za to wątek o czyszczeniu łańcucha ma już chyba z "pincet" postów, że tak się wyrażę bez kozery :-D

Prot

Data: 2018-03-13 11:34:03
Autor: Szuwarek
Rowerem zimą po górach
Prot Ogenes pisze:
On 2018-03-08 13:52, qrt wrote:
Dnia Thu, 8 Mar 2018 01:59:45 -0800 (PST), zbrochaty@gmail.com napisał(a):

W dniu czwartek, 8 marca 2018 09:28:41 UTC+1 użytkownik przemek.j...@gmail.com napisał:
wracajac do tematu czy ktos moze polecic elektryczny MTB tak do 5k pln, 25kg i 150km zasiegu ?

Chodzi ci o rower? Jaki rower? Czy nie widzisz, ze jazda na rowerze tu nikogo nie interesuje? No chyba, ze chodzi o czyszczenie lancucha, albo pilowanie zebow koronki :) Rowerowej, a nie stomatologicznej, chociaz i to sie moze zmienic :)

eee
interesuje. I to nawet bardzo, ale badźmy szczerzy - o czym tu pisać?
Wsiadasz i jedziesz jak masz ochotę.
Nie ma nad czy sie specjalnie rozwodzić :)


Co fakt to fakt. Za to wątek o czyszczeniu łańcucha ma już chyba z "pincet" postów, że tak się wyrażę bez kozery :-D

Ale to znaczy, że problem do dzisiaj nie jest realnie rozwiązany.
Jakby było dobre rozwiązanie, to kolejne posty odsyłałyby do tego właśnie  rozwiązania.
Pozdrawiam

Data: 2018-03-08 05:08:53
Autor: Jacek G.
Rowerem zimą po górach
W dniu czwartek, 8 marca 2018 09:28:41 UTC+1 użytkownik przemek.j...@gmail.com napisał:
wracajac do tematu
No właśnie. Na Twoje pytanie nie odpowiem, bo się nie znam. Ale obserwacja, którą poczyniłem w górach skłoniła mnie do postawienia pytania: czy e-bike MTB wykorzystywany faktycznie w górach ma sens? Z jednej strony jest ułatwieniem, ale z drugiej strony jest ryzyko, że jak tego prądu braknie, to z powodu dużego ciężaru, zaczyna być dużo trudniej.
Niewiele też pomoże wspomaganie na bardzo ostrych i trudnych technicznie podjazdach, gdzie rower trzeba wepchać lub wnieść. Zwykły lekki sprzęt można kawałek popchać, ale 25 kg, to już problem. Myślę, że w tym przypadku trzeba dobrze znać teren i dużo dokładniej planować trasy, żeby unikać takich trudnych miejsc.
A generalnie - nie jestem fanem takich ułatwień, choć w obecnej sytuacji te niszowe ilości e-bike'ów w górach nie stanowią problemu. Ale boję się, że w jakiejś nieokreślonej przyszłości, gdy pojawi się znacznie wydajniejsze i lżejsze zasilanie, a przy tym ten sprzęt będzie tańszy, w górach może się zrobić tłoczno od e-rowerzystów. Ale może niepotrzebnie się obawiam, bo jednak nawet na e-bike'u potrzebna jest do jeżdżenia po górach lepsza technika niż do przejażdżki po parku ;)
--
Jacek G.

Data: 2018-03-08 05:32:06
Autor: przemek.jedrzejczak
Rowerem zimą po górach
-- czy e-bike MTB wykorzystywany faktycznie w górach ma sens?

zasadniczo tak, podciagnie slabszych do poziomu semi profi :-)

-- Myślę, że w tym przypadku trzeba dobrze znać teren i dużo dokładniej planować trasy, żeby unikać takich trudnych miejsc.

nawet zwykly deszcz moze byc problemem bo jakos przepchniesz zwykly rower te kilkadziesiat metrow w blocie a z takim klockiem polegniesz

-- A generalnie - nie jestem fanem takich ułatwień, choć w obecnej sytuacji te niszowe ilości e-bike'ów w górach nie stanowią problemu.

nawet na GSB nie ma w srodku lata problemu z rowerzystami wiec atak e-bikow jest malo prawdopodobny ale utwardzone szerokie trasy np w Karkonoszach juz beda w zasiegu

-- Ale boję się, że w jakiejś nieokreślonej przyszłości, gdy pojawi się znacznie wydajniejsze i lżejsze zasilanie, a przy tym ten sprzęt będzie tańszy, w górach może się zrobić tłoczno od e-rowerzystów. aktualnie nie ma nic tej kategorii cenowej, kupilem powerbanka LiPo i kicha niecale 15% lzejszy niz klasyk na 18650

Data: 2018-03-10 02:03:20
Autor: Marek
Rowerem zimą po górach
W dniu czwartek, 8 marca 2018 14:08:55 UTC+1 użytkownik Jacek G. napisał:
 
obserwacja, którą poczyniłem w górach skłoniła mnie do postawienia pytania:
czy e-bike MTB wykorzystywany faktycznie w górach ma sens? Z jednej strony
jest ułatwieniem, ale z drugiej strony jest ryzyko, że jak tego prądu braknie,
to z powodu dużego ciężaru, zaczyna być dużo trudniej.

Te roweropodobne elektromopliki to świetne gadżety np. dla grubodupych
japiszonów, bo otwierają im góry dotąd dostępne kosztem zbyt dużego wysiłku,
czyli niedostępne :). Sytuacja braku prądu jest raczej mało prawdopodobna przy
jednodniowej przejażdżce w pętli z auta do auta. Ale jak się zdarzy, to nie ma tragedii. No, chyba że w subiektywnym odbiorze konsumenta, przywykłego do
zabawy "łatwo, lekko i przyjemnie".
Taki moplik waży mniej więcej tyle, co zwykły góral z bikepackingowym
obciążeniem i w awaryjnej sytuacji można go pchać, ciągnąć czy nieść - wedle
uznania. Wagą niech się martwią spaliniarze, jak im się krosówka w terenie
spierdzieli.
 
Myślę, że w tym przypadku trzeba dobrze znać teren i dużo dokładniej planować
trasy, żeby unikać takich trudnych miejsc.

Nie sądzę, by takim sprzętem byli zainteresowani turyści z zacięciem do
odkrywania nowego w praktyce. Dziś łatwo o gotowce i już powoli widać, gdzie
będą cyklokolektory, skupiające ruch takich maszyn. W górach sporo łatwych,
a przy tym widokowych stokówek, na których można się spełnić jako "mountainbiker
ze wspomaganiem" :).
 
A generalnie - nie jestem fanem takich ułatwień, choć w obecnej sytuacji te
niszowe ilości e-bike'ów w górach nie stanowią problemu.

U zarania MTB w Polsce "niszowe ilości" rowerów w górach też nie stanowiły
problemu. Spotkania z turystami pieszymi tworzyły najwyżej miłe interakcje.
Ale już w połowie ostatniej dekady ubiegłego wieku słychać było na szlakach
ostrzeżenie: Uwaaagaaa! Pedały jadąąą!
Potencjał nowych konstrukcji odkryli adrenaliniarze i szybko ich przybywało,
więc na szlakach zrobiło się niebezpiecznie (a przynajmniej nerwowo).
Potem kłady i krosy przesunęły mocno w górę poziom przegięcia pały i rowery
jako źródło zagrożenia zeszły na dalszy plan. Ale dzięki wspomaganiu znów może
być o nch głośno. Spaliniarza przynajmniej słychać, a to e-cośtam zapyla bardzo
cicho, choć czasem niewiele wolniej.

Ale może niepotrzebnie się obawiam, bo jednak nawet na e-bike'u potrzebna jest
do jeżdżenia po górach lepsza technika niż do przejażdżki po parku ;).

Niedawno w Czechach zdarzyło mi się dwukrotnie mijać z takimi elektrocyklistami.
Najpierw oni wyprzedzili mnie (na podjeździe), potem ja ich (na zjeździe). Szlak
pieszy był dość wymagający i w dół trochę ich przerósł. Ale niemało jest
przecież szlaków, na których byle Ziutek bez większego wyrobienia może ostro
popylać. A skoro może, to będzie.
Warto przypomnieć sobie, jak zmieniły się warunki na stokach, gdy w narciarstwie
"przywyciągowym" długie, płytko taliowane dechy wymagające solidnych podstaw
ustąpiły pola nartom carvingowym i snowboardom. Gdy okazało się, że ten sprzęt
"sam jeździ" i bez wysiłku można opanować minimum niezbędne do umiarkowanie
kontrolowanego ślizgania się w stronę dolnej stacji wyciągu, na stokach zrobiło
się tłoczno. Nawet znaczna rozbudowa infrastruktury narciarskiej nie
zlikwidowała kolejek do wyciągów, a na stokach nie brakuje "szybkich
i wściekłych" mistrzów skrętu płużnego.
Tak sobie marudzę, ale niewykluczone, że na pewnym etapie zwapnienia trzeba
będzie wybierać między e-bajkiem a kładem :). --
Marek

Data: 2018-03-12 09:21:31
Autor: kawoN
Rowerem zimą po górach
W dniu 10.03.2018 o 11:03, Marek pisze:

Tak sobie marudzę, ale niewykluczone, że na pewnym etapie zwapnienia trzeba
będzie wybierać między e-bajkiem a kładem :).

Zgrabne podsumowanie niezwykle celnego wywodu :-)

pozdr.
kawoN

Data: 2018-03-15 17:15:25
Autor: borsuk
Rowerem zimą po górach
W dniu 2018-03-12 o 09:21, kawoN pisze:
W dniu 10.03.2018 o 11:03, Marek pisze:

Tak sobie marudzę, ale niewykluczone, że na pewnym etapie zwapnienia trzeba
będzie wybierać między e-bajkiem a kładem :).

Zgrabne podsumowanie niezwykle celnego wywodu :-)
Bardzo zgrabne, a ja jestem żywym dowodem. Ze wspomaganiem zacząłem jeździć dopiero w wieku 64 lat (przedtem 54 jeździłem bez), a listy moich obecnych chorób nie będę przez skromność wymieniał :)
Z tym, że ja wybrałem rower ze wspomaganiem, a nie motorower elektryczny, który jest, niestety, najpopularniejszy i może stać się plagą.
Jak kogoś interesuje ten temat zapraszam pod link:
https://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?p=83552#83552

Data: 2018-03-15 16:44:13
Autor: Piotr Rogoza
Rowerem zimą po górach
W dniu Thu, 15 Mar 2018 17:15:25 +0100, użytkownik borsuk napisał:

Bardzo zgrabne, a ja jestem żywym dowodem. Ze wspomaganiem zacząłem
jeździć dopiero w wieku 64 lat (przedtem 54 jeździłem bez), a listy
moich obecnych chorób nie będę przez skromność wymieniał :)
Z tym, że ja wybrałem rower ze wspomaganiem, a nie motorower
elektryczny, który jest, niestety, najpopularniejszy i może stać się
plagą.
Na zachodzie pełno elektryków. Nie ma co krytykować, każdy robi to co lubi. --
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-03-16 10:40:05
Autor: borsuk
Rowerem zimą po górach
W dniu 2018-03-15 o 17:44, Piotr Rogoza pisze:

Z tym, że ja wybrałem rower ze wspomaganiem, a nie motorower
elektryczny, który jest, niestety, najpopularniejszy i może stać się
plagą.
Na zachodzie pełno elektryków. Nie ma co krytykować, każdy robi to co
lubi.


Tak, ale takie "rowery" poruszające się z szybkością 50 - 70 km/h stanowią zagrożenie na szlakach i ścieżkach rowerowych. Na zachodzie są właśnie silnie tępione, obowiązuje tam ograniczenie wspomagania do 25 km/h a mocy do 250 W.

Data: 2018-03-16 03:33:23
Autor: WS
Rowerem zimą po górach
On Friday, March 16, 2018 at 10:39:58 AM UTC+1, borsuk wrote:

Na zachodzie są właśnie silnie tępione, obowiązuje tam ograniczenie wspomagania do 25 km/h a mocy do 250 W.

u nas tez, rower wg dwfinicji PoRD:

Art.2.Użyte w ustawie określenia oznaczają:

47)rower - pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem  na  pedały  pomocniczy  napęd  elektryczny  zasilany  prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25km/h;

Data: 2018-03-16 11:04:44
Autor: kawoN
Rowerem zimą po górach
W dniu 16.03.2018 o 10:40, borsuk pisze:

Tak, ale takie "rowery" poruszające się z szybkością 50 - 70 km/h stanowią zagrożenie na szlakach i ścieżkach rowerowych. Na zachodzie są właśnie silnie tępione, obowiązuje tam ograniczenie wspomagania do 25 km/h a mocy do 250 W.

Miałem okazję testować damkę znajomej - taką ze wspomaganiem.
Najwięcej frajdy sprawia wrażenie "turbo" przy naciskaniu na
pedały :-) Nogi muszą kręcić ale jeśli z różnych przyczyn
nie można wygenerować takich mocy jak kiedyś - to miło jest
gdy wspomaganie to umożliwia :-)

pozdr.
kawoN

Data: 2018-03-16 16:53:40
Autor: Piotr Rogoza
Rowerem zimą po górach
W dniu Fri, 16 Mar 2018 10:40:05 +0100, użytkownik borsuk napisał:

Tak, ale takie "rowery" poruszające się z szybkością 50 - 70 km/h
stanowią zagrożenie na szlakach i ścieżkach rowerowych. Na zachodzie są
właśnie silnie tępione, obowiązuje tam ograniczenie wspomagania do 25
km/h a mocy do 250 W.
Ja pamiętam panią która nas wyprzedziła pod górkę. My dyszeliśmy podczas podjazdu a ona z torebeczką nas wyprzedziła. Prędkość nie była jakoś zawrotna.
Może to kwestia modelu lub samego silnika.

--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-03-08 10:34:17
Autor: borsuk
Rowerem zimą po górach
W dniu 2018-03-08 o 09:28, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
 MTB tak do 5k pln, 25kg i 150km zasiegu ?

Zasięg bez pedałowania to można zmierzyć tylko po płaskiej szosie dla określonej masy (rower + rowerzysta) i określonej prędkości, a w przypadku wspomagania i gór (MTB) to dla każdego jest inny :)

Data: 2018-03-08 02:00:41
Autor: przemek.jedrzejczak
Rowerem zimą po górach
-- Zasięg bez pedałowania to można zmierzyć tylko po płaskiej szosie dla określonej masy (rower + rowerzysta) i określonej prędkości, a w przypadku wspomagania i gór (MTB) to dla każdego jest inny :)

chodzi mi o zasieg podawany przez producenta np Romet podaje "do" 120km

https://www.romet.pl/Rower,EGEN_M_30,10,721,722,14689,2017.html

Data: 2018-03-07 22:08:14
Autor: Piotr Rogoza
Rowerem zimą po górach
W dniu Wed, 07 Mar 2018 12:30:50 +0100, użytkownik z napisał:

I niech każdy finansuje swój "koniec" ze swoich podatków a nie cudzych

I niech każdy po 18-tce kończy z żywotem. Bo oczywiście wiadomo, że do 18-
tki nie myśli się jasno.



--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-03-08 00:46:17
Autor: m
Rowerem zimą po górach
W dniu 07.03.2018 o 12:30, z pisze:
W dniu 2018-03-07 o 09:22, borsuk pisze:
W dniu 2018-03-07 o 08:19, qrt pisze:

ale nie z narażeniem życia
życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową

I niech każdy finansuje swój "koniec" ze swoich podatków a nie cudzych :-)

Ale ale... ale czemu ma finansować ze swojego, skoro korzyści społeczne
z uprawiania jego fanaberii idą do ogółu?

p. m.

Rowerem zimą po górach

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona