Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   "Rowerki biegowe" dla dzieci

"Rowerki biegowe" dla dzieci

Data: 2011-06-29 22:58:44
Autor: Kosu
"Rowerki biegowe" dla dzieci
Witam,
Od jakiegoś czasu widzę wzrost popularności takich "tworów" zwanych czasem rowerkami biegowymi. Przykład:
http://www.komukomu.pl/skin/img_wyprzedaze/236/zdjecieWyprzedazy.jpg
Ktoś zna genezę powstania? Czy to ma wyrabiać u dzieci równowagę i nawyki na przyszłość? Szczerze mówiąc: kiedy patrzę jak używają tego maluchy w Warszawie, to boję się, że bardziej im to szkodzi niż pomaga (w perspektywie pedałowania za kilka lat).

Domyślam się, że to bardzo modny gadżet, bo kilka desek, zawias z szafki i dwa kółka z wózka dla dzieci kosztują średnio 200 zł. Tzn. niewiele mniej niż dziecięcy pseudorower z Carrefour, który - co by o nim nie powiedzieć - wydaje się ciekawszą zabawką :)

pozdrawiam,
PK

Data: 2011-06-29 23:14:08
Autor: Liwiusz
"Rowerki biegowe" dla dzieci
W dniu 2011-06-29 22:58, Kosu pisze:
Witam,
Od jakiegoś czasu widzę wzrost popularności takich "tworów" zwanych
czasem rowerkami biegowymi. Przykład:
http://www.komukomu.pl/skin/img_wyprzedaze/236/zdjecieWyprzedazy.jpg
Ktoś zna genezę powstania? Czy to ma wyrabiać u dzieci równowagę i
nawyki na przyszłość? Szczerze mówiąc: kiedy patrzę jak używają tego
maluchy w Warszawie, to boję się, że bardziej im to szkodzi niż pomaga
(w perspektywie pedałowania za kilka lat).

Wg mnie to pomaga w kwestii jeżdżenia na dwóch kółkach.


Domyślam się, że to bardzo modny gadżet, bo kilka desek, zawias z szafki
i dwa kółka z wózka dla dzieci kosztują średnio 200 zł. Tzn. niewiele
mniej niż dziecięcy pseudorower z Carrefour, który - co by o nim nie
powiedzieć - wydaje się ciekawszą zabawką :)

Szczerze, to wolałbym taki prosty rower. Nie zepsuje się, mały od razu będzie się uczył trzymania równowagi. O pedałowanie się nie martw :)

--
Liwiusz

Data: 2011-06-29 23:23:23
Autor: de Fresz
"Rowerki biegowe" dla dzieci
On 2011-06-29 22:58:44 +0200, Kosu <665@epf.pl> said:

Ktoś zna genezę powstania? Czy to ma wyrabiać u dzieci równowagę i nawyki na przyszłość? Szczerze mówiąc: kiedy patrzę jak używają tego maluchy w Warszawie, to boję się, że bardziej im to szkodzi niż pomaga (w perspektywie pedałowania za kilka lat).

Dzieci w wieku 1-2 lata, a czasem i dłużej, miewają problemy z pedałowaniem, a z odpychaniem sobie radzą. Ot, fajna zabawka dla malucha i tyle.



--
Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-29 23:44:30
Autor: biodarek
"Rowerki biegowe" dla dzieci
W dniu 29.06.2011 22:58, Kosu pisze:
Witam,
Od jakiegoś czasu widzę wzrost popularności takich "tworów" zwanych
czasem rowerkami biegowymi. Przykład:
http://www.komukomu.pl/skin/img_wyprzedaze/236/zdjecieWyprzedazy.jpg
Ktoś zna genezę powstania? Czy to ma wyrabiać u dzieci równowagę i
nawyki na przyszłość? Szczerze mówiąc: kiedy patrzę jak używają tego
maluchy w Warszawie, to boję się, że bardziej im to szkodzi niż pomaga
(w perspektywie pedałowania za kilka lat).

A jak używają?
Tak http://www.youtube.com/watch?v=7uYSctSJ8KA ?

--
biodarek

Data: 2011-06-30 08:59:13
Autor: Kosu
"Rowerki biegowe" dla dzieci
On 2011-06-29 23:44, biodarek wrote:
A jak używają?
Tak http://www.youtube.com/watch?v=7uYSctSJ8KA ?

No tak na pewno nie.

Najczęściej widuję dzieci, które czasem trochę się odepchną, ale głównie ciągną to za sobą. Albo rodzice ciągną, a dziecko idzie, bo ma już dość. Ogólnie wydaje mi się, że najczęściej kupuje się coś takiego maluchowi i niech sobie robi co chce - duże elementy, więc nie zje.

Stąd właściwie nie widuję dzieci, które się na tym płynnie jadą, a raczej takie zmagające się. No i najczęściej poruszają się wolniej, niż mogłyby iść. Mnie by to nie zachęciło :)

Tymczasem filmiki na youtube (dzięki!) pokazują, że da się to lepiej wykorzystać. Nie mniej nie uważam, żeby 360 albo jazda na jednej nodze były szczytem wykorzystania roweru, ale zakładam, że filmy są z USA (większość ~3-latków w bluzach z kapturami...).

pozdrawiam,
PK

Data: 2011-06-30 07:19:30
Autor: Ryszard Mikke
Kosu <665@epf.pl> napisał(a):
On 2011-06-29 23:44, biodarek wrote:
> A jak używają?
> Tak http://www.youtube.com/watch?v=7uYSctSJ8KA ?

No tak na pewno nie.

Najczęściej widuję dzieci, które czasem trochę się odepchną, ale głównie ciągną to za sobą. Albo rodzice ciągną, a dziecko idzie, bo ma już dość. Ogólnie wydaje mi się, że najczęściej kupuje się coś takiego maluchowi i niech sobie robi co chce - duże elementy, więc nie zje.

Stąd właściwie nie widuję dzieci, które się na tym płynnie jadą, a raczej takie zmagające się. No i najczęściej poruszają się wolniej, niż mogłyby iść. Mnie by to nie zachęciło :)

No nie wiem. U mnie w firmie dwie osoby kupily to dzieciakom i teraz bez
roweru za nimi nie nadazaja...

--
rmikke

--


Data: 2011-06-30 01:25:19
Autor: Marcin Gryszkalis
"Rowerki biegowe" dla dzieci
Kosu wrote:
Ktoś zna genezę powstania? Czy to ma wyrabiać u dzieci równowagę i

To naprawdę fajnie się sprawdza. Na rowerze pedałowym względnie łatwo się przewrócić przy nauce, żeby utrzymać równowagę (szczególnie na początku nauki) trzeba uzyskać względnie dużą prędkość i w przypadku jakichś problemów łatwiej o upadek (dwulatkowi trudno jest skoordynować nogi tak, żeby uzyć hamulca w torpedzie a i chwyt ręki nie jest na tyle pewny, żeby bez problemu uzyć ręcznego). Na rowerze biegowym maluch ma sytuację w 100% pod kontrolą.

Z moich doświadczeń - z synem nabiegałem się z kijkiem po parku (nie mówię, że bieganie nie ma zalet ;) zanim "załapał" natomiast córka po pół roku na rowerku biegowym wsiadła na pedałowy i po prostu z miejsca pojechała.

Znajomi, kórzy mieli córkę już za dużą na normalny rowerek biegowy (>5 lat) i nie mogli sobie poradzić z nauką jazdy - przerobili tymczasowo rowerek pedałowy na biegowy (demontując korby itd.) - skutek równie dobry, dziewczyna złapała o co chodzi z równowagą i teraz już normalnie śmiga.

pozdrawiam
--
Marcin Gryszkalis, PGP 0x9F183FA3
jabber jid:mg@fork.pl, gg:2532994
http://the.fork.pl

Data: 2011-06-30 04:31:30
Autor: Dżejm
"Rowerki biegowe" dla dzieci

Użytkownik "Kosu" <665@epf.pl> napisał w wiadomości news:4e0b9201$0$2438$65785112news.neostrada.pl...
Witam,
Od jakiegoś czasu widzę wzrost popularności takich "tworów" zwanych czasem rowerkami biegowymi. Przykład:
http://www.komukomu.pl/skin/img_wyprzedaze/236/zdjecieWyprzedazy.jpg
Ktoś zna genezę powstania? [...]

Oj dawno dawno temu :)
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:ZweiRadMuseumNSU_Draisine1.JPG

Data: 2011-06-30 08:51:14
Autor: damian
"Rowerki biegowe" dla dzieci
Dnia Wed, 29 Jun 2011 22:58:44 +0200, Kosu <665@epf.pl> napisal(a):
Ktoś zna genezę powstania? Czy to ma wyrabiać u dzieci równowagę i nawyki na przyszłość? Szczerze mówiąc: kiedy patrzę jak używają tego maluchy w Warszawie, to boję się, że bardziej im to szkodzi niż pomaga (w perspektywie pedałowania za kilka lat).

Domyślam się, że to bardzo modny gadżet, bo kilka desek, zawias z szafki i dwa kółka z wózka dla dzieci kosztują średnio 200 zł. Tzn. niewiele mniej niż dziecięcy pseudorower z Carrefour, który - co by o nim nie powiedzieć - wydaje się ciekawszą zabawką :)

pozdrawiam,
PK

Córka dostała biegowy (metalowy) na 3 urodziny w kwietniu. Obecnie już
jeździ na 12" bez bocznych kółek :). Pedałować nauczyła się jeszcze
wcześniej na trójkołowcu.

pozdrawiam
Damian

Data: 2011-06-30 15:57:08
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
"Rowerki biegowe" dla dzieci
W dniu 2011-06-30 10:51, damian@o2.pl pisze:
Dnia Wed, 29 Jun 2011 22:58:44 +0200, Kosu<665@epf.pl>  napisal(a):
Ktoś zna genezę powstania? Czy to ma wyrabiać u dzieci równowagę i
nawyki na przyszłość? Szczerze mówiąc: kiedy patrzę jak używają tego
maluchy w Warszawie, to boję się, że bardziej im to szkodzi niż pomaga
(w perspektywie pedałowania za kilka lat).

Domyślam się, że to bardzo modny gadżet, bo kilka desek, zawias z szafki
i dwa kółka z wózka dla dzieci kosztują średnio 200 zł. Tzn. niewiele
mniej niż dziecięcy pseudorower z Carrefour, który - co by o nim nie
powiedzieć - wydaje się ciekawszą zabawką :)

pozdrawiam,
PK

Córka dostała biegowy (metalowy) na 3 urodziny w kwietniu. Obecnie już
jeździ na 12" bez bocznych kółek :). Pedałować nauczyła się jeszcze
wcześniej na trójkołowcu.

To tylko świadczy o tym, że biegowy dostała o rok-półtora za późno.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

Data: 2011-07-01 07:50:54
Autor: damian
"Rowerki biegowe" dla dzieci
Dnia Thu, 30 Jun 2011 15:57:08 +0200,
Marcin \"Kenickie\" Mydlak <eikcinek@34xob.lp> napisal(a):
> Córka dostała biegowy (metalowy) na 3 urodziny w kwietniu. Obecnie już
> jeździ na 12" bez bocznych kółek :). Pedałować nauczyła się jeszcze
> wcześniej na trójkołowcu.

To tylko świadczy o tym, że biegowy dostała o rok-półtora za późno.

Na jesieni była jeszcze zamała, jak próbowała na rowerku w sklepie przy
maksymalnie opuszczonym siodełku to były problemy z podparciem się nogami.
Przez zimę urosła te brakujące centymatry. Obecnie na biegowym jeździ
samodzielnie (tzn daję jej sprzęt i w parku bawi się sama),
ale na takim z pedałami nie umie sama ruszyć. Jak ją posadze i nadam
prędkość to jedzie, pedałuje, zawraca, zatrzymuje się bez wywrotki
i łapania, z ruszaniem samodzielnie są problemy brakuje jeszcze kilku cm.
Nie chciałem ją jeszcze wsadzać na normalny rower, ale sama się uparła
że chce jeździć jak brat :).

ps. Wczoraj w tesco widziałem taki biegowy z hamulcem za 109 pln. pewnie
za jakiś czas będzie tego tle że ceny używanych spadną do kilkudziesięciu
zł.

pzrd
Damian

Data: 2011-07-01 11:01:05
Autor: Kret - praca
"Rowerki biegowe" dla dzieci

Użytkownik <damian@o2.pl> napisał w wiadomości news:iuju8u$1jj$1srv.cyf-kr.edu.pl...
Dnia Thu, 30 Jun 2011 15:57:08 +0200,
Marcin \"Kenickie\" Mydlak <eikcinek@34xob.lp> napisal(a):
> Córka dostała biegowy (metalowy) na 3 urodziny w kwietniu. Obecnie > już
> jeździ na 12" bez bocznych kółek :). Pedałować nauczyła się > jeszcze
> wcześniej na trójkołowcu.

To tylko świadczy o tym, że biegowy dostała o rok-półtora za późno.

Na jesieni była jeszcze zamała, jak próbowała na rowerku w sklepie przy
maksymalnie opuszczonym siodełku to były problemy z podparciem się nogami.

To źle rowerka szukałeś, fakt my kupiliśmy w czechach ale mały śmigał na nim jak szalony jak miał 18mcy...

--
Pozdrawiam
www.kluchojady.waw.pl

Data: 2011-07-01 12:03:49
Autor: kawoN
"Rowerki biegowe" dla dzieci
W dniu 11-07-01 11:01, Kret - praca pisze:

To źle rowerka szukałeś, fakt my kupiliśmy w czechach ale mały śmigał na nim
jak szalony jak miał 18mcy...

To zależy od tego jak był duży. Ja mam najniższy z dostępnych na rynku i moja 18 miesięczna córa nie miała szans. Ale od niej bywały większe
dzieci nawet 9 miesięczne :)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2011-06-30 09:06:29
Autor: whitey
"Rowerki biegowe" dla dzieci
On 29/06/11 21:58, Kosu wrote:
Witam,
Od jakiegoś czasu widzę wzrost popularności takich "tworów" zwanych
czasem rowerkami biegowymi. Przykład:
http://www.komukomu.pl/skin/img_wyprzedaze/236/zdjecieWyprzedazy.jpg
Ktoś zna genezę powstania? Czy to ma wyrabiać u dzieci równowagę i
nawyki na przyszłość? Szczerze mówiąc: kiedy patrzę jak używają tego
maluchy w Warszawie, to boję się, że bardziej im to szkodzi niż pomaga
(w perspektywie pedałowania za kilka lat).

Domyślam się, że to bardzo modny gadżet, bo kilka desek, zawias z szafki
i dwa kółka z wózka dla dzieci kosztują średnio 200 zł. Tzn. niewiele
mniej niż dziecięcy pseudorower z Carrefour, który - co by o nim nie
powiedzieć - wydaje się ciekawszą zabawką :)

uwazam ze te rowerki to super pomysl, niemniej mojemu starszemu po
prostu odkrecilem pedaly i kolka, i sie nauczyl lapac rownowage
zjezdzajac z gorki w dwa dni (to samo mam zamiar z drugim zrobic)
to taka uwaga jakbys chcial niskobudzetowo objechac temat, chyba ze masz
jeszcze inne dzieci mlodsze, wtedy jak najbardziej super sprawa
btw pedalownia tez z gorki wlasnie uczylem. najpierw trzymania nog na
pedalach potem obracania bez wysilku i jakos poszlo

--
whitey

Data: 2011-06-30 13:21:50
Autor: Wojtek Sobociński
"Rowerki biegowe" dla dzieci
whitey wrote:

On 29/06/11 21:58, Kosu wrote:
> Witam,
> Od jakiegoś czasu widzę wzrost popularności takich "tworów" zwanych
> czasem rowerkami biegowymi. > Domyślam się, że to bardzo modny gadżet, bo kilka desek, zawias z szafki
> i dwa kółka z wózka dla dzieci kosztują średnio 200 zł. Tzn. niewiele
> mniej niż dziecięcy pseudorower z Carrefour, który - co by o nim nie
> powiedzieć - wydaje się ciekawszą zabawką :)

Szkoda kasy na tuptupa, to jedno. Szkoda kasy na rower z marketu, to
drugie (dziecinne markeciaki są strasznie parszywe :/).


uwazam ze te rowerki to super pomysl

Za speca trzeba dać 170 pln - ja uważam, że lepiej dołożyć tę kasę do
porządnego roweru i zrobić jak Kosu i ja :)

niemniej mojemu starszemu po
prostu odkrecilem pedaly i kolka, i sie nauczyl lapac rownowage
zjezdzajac z gorki w dwa dni (to samo mam zamiar z drugim zrobic)

Ja zrobiłem tak samo ze swoimi :) I trzeba pamiętać, żeby opuścić
siodełko.

Data: 2011-06-30 09:51:55
Autor: kawoN
"Rowerki biegowe" dla dzieci
W dniu 11-06-29 22:58, Kosu pisze:

Od jakiegoś czasu widzę wzrost popularności takich "tworów" zwanych
czasem rowerkami biegowymi. Przykład:
http://www.komukomu.pl/skin/img_wyprzedaze/236/zdjecieWyprzedazy.jpg
Ktoś zna genezę powstania?

Można powiedzieć, że od tego zaczęło się rowerowanie - o ile się nie
mylę pierwszy rower nazywał się "maszyną do biegania".
Link Dżejma poniżej pokazuje o co chodziło.

Czy to ma wyrabiać u dzieci równowagę i
nawyki na przyszłość?

Tak.

Szczerze mówiąc: kiedy patrzę jak używają tego
maluchy w Warszawie, to boję się, że bardziej im to szkodzi niż pomaga
(w perspektywie pedałowania za kilka lat).

Chyba nie - osobiście będę miał porównanie za około rok, test
przeprowadzę na młodszej córce - starsza poszła klasycznym torem.

Widziałem mało przypadków na żywo ale już widziałem naprawdę bardzo
dobrego radzenia sobie z jazdą na takim rowerku. To że widać dużo
dzieci "idących" to podobno naturalne w początkowej fazie (w sumie
jak widzisz dziecko "idące" to nie wiesz ile już "wykręciło" godzin
jazdy. Ale może są egzemplarze odporne :)

Dlaczego dla młodszej kupiłem taki rowerek mimo że starsza nauczyła
się klasycznie dość szybko?

1. Jazda na 4 kółkach jest niebezpieczna. Mówię tu o jeździe z jajem
a nie majestatycznym powłóczeniu noga za nogą. Niebezpieczeństwo
czai się podczas pokonywania zakrętów.
2. Jazda na 4 kółkach wyrabia bardzo zły nawyk układania sylwetki
na zakrętach - podczas nauki na 2 kółkach był z tym dość duży problem
aczkolwiek szybko zdiagnozowany
3. Jazda na 4 kółkach jest mocno utrudniona na nierównych nawierzchniach
i bynajmniej nie mam na myśli terenu (chociaż zdarzało się) ale nierówne
kostkowane chodniki (po prostu tylne koło się zawiesza)

Na plus klasycznego 4-kołowca zaliczyłbym:

1. Naukę pedałowania - jeśli rower jest z wolnobiegiem i hamulcami
klamkowymi to już od pierwszego rowerka dziecko uczy się poprawnie
pedałować i hamować (chociaż są rowerki biegowe z hamulcami)

Podsumowując: klasycznie da się nauczyć
(inaczej nas by tutaj nie było :) ) a i koszt niższy bo ten
sam rowerek służy do nauki na 4 kółkach jak i 2-ch.
Prawdopodobnie będę się musiał mniej nabiegać :) (chociaż akurat
to mi się podobało bo miałem okazję do ruchu :)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2011-06-30 10:38:49
Autor: Leszek 'QSi' Pasoń
"Rowerki biegowe" dla dzieci
Dnia 29-06-2011 o 22:58:44 Kosu <665@epf.pl> napisał(a):


Domyślam się, że to bardzo modny gadżet, bo kilka desek, zawias z szafki  i dwa kółka z wózka dla dzieci kosztują średnio 200 zł. Tzn. niewiele  mniej niż dziecięcy pseudorower z Carrefour, który - co by o nim nie  powiedzieć - wydaje się ciekawszą zabawką :)

pozdrawiam,
PK
a u mnie taki rowerek, tyle ze metalowy, kosztuje 155 i 165zl :P
a co do dzialania?
starsze dzieci mowia: ale glupi rower bez pedalow.
a mlodsze wsiadaja i jezdza po sklepie.

--
Z krainy sadow w dolinie Dunajca.
Zapraszam do Łącka http://www.lacko.pl/
oraz na zakupy: http://qsi-sport.pl
Sledz postepy: http://sportypal.com/Workouts?user_id=80144
gg#1379297 Tlen: Cousie IRCNet: #rower #mtb nick: QSi

Data: 2011-06-30 18:04:13
Autor: ToMasz
"Rowerki biegowe" dla dzieci
Kosu pisze:


Domyślam się, że to bardzo modny gadżet, bo kilka desek, zawias z szafki
i dwa kółka z wózka dla dzieci kosztują średnio 200 zł.

tak. ostatnio klientka mnie o to zapytała. ja zripostowałem - po co
takie coś w domu. bo dzieci sie szybko nauczą "bez kółek". Czyli -
odpowiadam- szybko taki "biegowy" stanie sie niepotrzebnym gratem.... w
2 tygodnie? Oburzyła sie babka. Nie zrażony kontynuuje: wiec ja pani
polecam zwykłego mexlera, odkręce pedały, MK, a na pierwszym przegądzie
dokręce to wszystko gratis. jest Pani ponad 200zł do przodu. W
odpowiedzi usłyszałem trzask zamykanych drzwi.

Co do nauki jazdy. Taki biegowiec, pozwoli jako tako opanować sztukę
utrzymywania sie na rowerze. niemniej jednak do nauki polecam zmontować
rower z 2 siodełkami, i na takim wynalazku pokazać dziecku jak sie
"składać" w zakręty. W ostatni weekend uczyłem oporną ośmiolatkę sztuki
 jeżdżenia na rowerze. dzięki "dwuosobowemu" udało sie to w 200%, bo jej
młodszy brat też chciał i niespodziewanie "załapał". obydwoje dzieci
nigdy wcześniej nie siedziały nawet na rowerach.

ToMasz

Data: 2011-07-01 08:19:37
Autor: whitey
"Rowerki biegowe" dla dzieci
On 30/06/11 17:04, ToMasz wrote:
obydwoje dzieci
nigdy wcześniej nie siedziały nawet na rowerach.

osmiolatka ktora nie siedziala na rowerze... smutne to jest bardzo

--
whitey

Data: 2011-07-01 18:33:59
Autor: ToMasz
"Rowerki biegowe" dla dzieci
whitey pisze:
On 30/06/11 17:04, ToMasz wrote:
obydwoje dzieci
nigdy wcześniej nie siedziały nawet na rowerach.

osmiolatka ktora nie siedziala na rowerze... smutne to jest bardzo

stąd moja radość!  Teraz śmiga na tym:

http://allegro.pl/rower-digger-kola-24-3-biegi-i1660214621.html

Dziwne, jak mozna nie mieć rowerka dziecięcego :)

ToMasz

Data: 2011-07-01 23:32:19
Autor: Kosu
"Rowerki biegowe" dla dzieci
On 2011-07-01 09:19, whitey wrote:
osmiolatka ktora nie siedziala na rowerze... smutne to jest bardzo

Ale chyba nie bardziej niż 50% Polaków, którzy nie przeczytali w zeszłym roku książki albo 25% nie potrafiących dodawać i mnożyć maturzystów :)

Jazda na rowerze to fajna umiejętność, ale można bez niej żyć i przeżyć. Za to widuję mnóstwo osób ~20-letnich (konkretnie: studentów na uniwersyteckim basenie), które nie potrafią pływać, choć oczywiście postanowili to zmienić.
W liceum miałem kumpla w gorszej sytuacji. Woda odrażała go na tyle, że nie miał ochoty machać w niej nogami, ale nie na tyle, żeby wybiło mu to z głowy pływanie na żaglówkach. I wtedy to się robi mało śmieszne.

pozdrawiam,
PK

Data: 2011-07-04 12:06:43
Autor: whitey
"Rowerki biegowe" dla dzieci
On 01/07/11 22:32, Kosu wrote:
On 2011-07-01 09:19, whitey wrote:
osmiolatka ktora nie siedziala na rowerze... smutne to jest bardzo

Ale chyba nie bardziej niż 50% Polaków, którzy nie przeczytali w zeszłym
roku książki albo 25% nie potrafiących dodawać i mnożyć maturzystów :)

kuzwa nie strasz, o tych 50% to slyszalem ale chyba amnestii maturalniej
juz nie ma? nie przesadzasz?

Jazda na rowerze to fajna umiejętność, ale można bez niej żyć i przeżyć.
Za to widuję mnóstwo osób ~20-letnich (konkretnie: studentów na
uniwersyteckim basenie), które nie potrafią pływać, choć oczywiście
postanowili to zmienić.

dawno temu sie mowilo, ze wyksztlcony czlowiek umie pisac, czytac i
plywac, wiec te ostatnia umiejetnosc postanowili nadrobic i chwala im za to

W liceum miałem kumpla w gorszej sytuacji. Woda odrażała go na tyle, że
nie miał ochoty machać w niej nogami, ale nie na tyle, żeby wybiło mu to
z głowy pływanie na żaglówkach. I wtedy to się robi mało śmieszne.

w jakims procencie rozumiem to. milosc do zagli jest  bezwarunkowa.
nawet jesli sie nie umie plywac, a sie czlowiek zadurzy, to nie ma
powrotu. a wypadki, coz pewnie slyszales czasami o nieszczesliwej
milosci i konsekwencjach ;-)
to tak zartem, ale faktycznie malo smieszne

--
whitey

Data: 2011-07-01 09:14:36
Autor: cytawa
"Rowerki biegowe" dla dzieci
  ToMasz pisze:

Domyślam się, że to bardzo modny gadżet, bo kilka desek, zawias z szafki
i dwa kółka z wózka dla dzieci kosztują średnio 200 zł.

tak. ostatnio klientka mnie o to zapytała. ja zripostowałem - po co
takie coś w domu. bo dzieci sie szybko nauczą "bez kółek". Czyli -
odpowiadam- szybko taki "biegowy" stanie sie niepotrzebnym gratem.... w
2 tygodnie?

Tak to mniej wiecej wyglada. Kupilem takie cos kiedys na gieldzie za 20 zl. Byl to strzal w 10. 4 letnie dziecko lapie rownowage w ciagu pol godziny. I pieknie sobie jezdzi z gorki a potem po plaskim. Potem wystarczy dolozyc pedaly i kolejne 15 minut nauki.

Poniewaz jest to modny gadzet to widzialem w sklepie plastykowa chinszczyzne za 200-300 zl. Dla mnie lekka przesada.

tak nawiasem mowiac obecne rowerki kompletnie sie do nauki nie nadaja. Maja za wysoko pedaly i za krotkie korby i generalnie sa ciezkie. Dziecko siedzi niewygodnie i jeszcze do ziemi nie dostaje nogami. Dlatego sie boi i nie chce jezdzic.
Nie ma to jak stare polskie  rowerki. Lekkie i o idealnej geometri dla dziecka.

Jan Cytawa

Data: 2011-07-01 09:29:39
Autor: kawoN
"Rowerki biegowe" dla dzieci
W dniu 11-07-01 09:14, cytawa pisze:

tak nawiasem mowiac obecne rowerki kompletnie sie do nauki nie nadaja.
Maja za wysoko pedaly i za krotkie korby i generalnie sa ciezkie.
Dziecko siedzi niewygodnie i jeszcze do ziemi nie dostaje nogami.
Dlatego sie boi i nie chce jezdzic.
Nie ma to jak stare polskie rowerki. Lekkie i o idealnej geometri dla
dziecka.

Eeee. Ja mam taki że spokojnie dostają do ziemi. Inna sprawa że na
początku to ja sam źle ustawiłem wysokość siodełka, stosując zasadę
jak prawie dla dorosłego. Ale życie szybko pokazało że to błąd :)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2011-07-01 10:30:43
Autor: Alfer_z_pracy
"Rowerki biegowe" dla dzieci
ToMasz napisał:
Taki biegowiec, pozwoli jako tako opanować sztukę utrzymywania sie na rowerze.

Wypowiem się jako teoretyk, za to też jako obserwator. Widziałem już wielokroć berbecie śmigające na rowerkach biegowych. Taki poziomu "fanu" jak u tych dzieciaków ciężko jest znaleźć u innych :-) Maluchy na rowerkach biegają po parkach i alejkach jak szalone, skręcają, zawracają, bez stresu za to z podjaraniem się na maksa. Przecudnie to wygląda. Wspominam lata dziecięce kiedy dziadek biegał za mną z kijkiem, wspominam też gleby podczas nauki na zwykłym dziecinnym rowerze i gencjanę na kolanach, żałuję że sam nie miałem możliwości nauki jazy na rowerku biegowym. IMHO jest to rewelacyjna sprawa, nawet jeśli ma to być "200 zł w 2 tygodnie". Pieniądze to rzecz nabyta, dziś są, jutro ich nie ma, pojutrze są znowu, a pożytek z takiej nauki jest na całe życie. Śmiem nawet twierdzić że u takiego malucha jest to pierwszy raz w ich życiu, kiedy w pewien sposób uniezależniają się od rodziców i są "wolni" - a potem już prawdziwy rower, motor, samochód, paralotnia... już z górki.

3 x TAK dla rowerków biegowych! :-)

A.

Data: 2011-07-01 10:44:35
Autor: Marcin \"bydle\" Szwarc
"Rowerki biegowe" dla dzieci
"Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> wrote in message news:4e0d8638$0$2443$65785112news.neostrada.pl...

3 x TAK dla rowerków biegowych! :-)

Nameczylem sie sporo zeby dzieciaka nauczyc jezdzic a podczas wizyty w jakims decathlonie jak dopadl takiego biegowego to zdjac go nie umialem.
Podzielam wiec powyzsza opinie!

bydle

Data: 2011-07-01 11:05:15
Autor: kawoN
"Rowerki biegowe" dla dzieci
W dniu 11-07-01 10:44, Marcin "bydle" Szwarc pisze:

Nameczylem sie sporo zeby dzieciaka nauczyc jezdzic a podczas wizyty w
jakims decathlonie jak dopadl takiego biegowego to zdjac go nie umialem.
Podzielam wiec powyzsza opinie!

Ha - a ja właśnie znalazłem argument przeciw :)

Natchnęło mnie Twoje "namęczenie" (moje zresztą też).
Otóż świat zmierza w kierunku pozornego usamodzielniania
się dzieci. Wszystko łatwe, lekkie i samodzielnie. Czyli
bez udziału rodziców, którzy przecież nie mają dla dzieci
czasu (oczywiście to uproszczenie).

Tak sobie pomyślałem, że moje "namęczenie się" połączone
z cierpliwym przyjmowaniem oskarżeń o kiepskie umiejętności
nauczania kierowane z ust 3,5 letniej kobiety w stanie
załamania nerwowego - to jednak coś co jest warte bycia
rodzicem :) Najważniejsze że jednak nam się razem udało
osiągnąć sukces :)
Coraz łatwiej dać teraz dziecku ciekawe zajęcie bez udziału
rodziców - chociaż dzieci jeszcze wciąż domagają się ich udziału.

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2011-07-01 09:24:47
Autor: Ryszard Mikke
[OT]
kawoN <bike4win@bike4win.pl> napisał(a):
W dniu 11-07-01 10:44, Marcin "bydle" Szwarc pisze:

> Nameczylem sie sporo zeby dzieciaka nauczyc jezdzic a podczas wizyty w
> jakims decathlonie jak dopadl takiego biegowego to zdjac go nie umialem.
> Podzielam wiec powyzsza opinie!

Ha - a ja właśnie znalazłem argument przeciw :)

Natchnęło mnie Twoje "namęczenie" (moje zresztą też).
Otóż świat zmierza w kierunku pozornego usamodzielniania
się dzieci. Wszystko łatwe, lekkie i samodzielnie. Czyli
bez udziału rodziców, którzy przecież nie mają dla dzieci
czasu (oczywiście to uproszczenie).

Tak sobie pomyślałem, że moje "namęczenie się" połączone
z cierpliwym przyjmowaniem oskarżeń o kiepskie umiejętności
nauczania kierowane z ust 3,5 letniej kobiety w stanie
załamania nerwowego - to jednak coś co jest warte bycia
rodzicem :) Najważniejsze że jednak nam się razem udało
osiągnąć sukces :)
Coraz łatwiej dać teraz dziecku ciekawe zajęcie bez udziału
rodziców - chociaż dzieci jeszcze wciąż domagają się ich udziału.

Zartujesz.

Wychodzac z dzieciakiem na rower, calkowicie wystarczajaco bierzesz udzial.

--


Data: 2011-07-01 12:09:14
Autor: kawoN
[OT]
W dniu 11-07-01 11:24, Ryszard Mikke pisze:

Zartujesz.

Wcale. Chociaż nie traktuję tego jako argumentu absolutnego :)
(nie pobiegłem sprzedawać "biegacza", który czeka na najmłodszą)

Wychodzac z dzieciakiem na rower, calkowicie wystarczajaco bierzesz udzial.

To zupełnie inne przeżycia :)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2011-07-01 11:17:40
Autor: Kret - praca
"Rowerki biegowe" dla dzieci
Użytkownik "ToMasz" <twitek4@.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iui6pu$4li$1inews.gazeta.pl...
Kosu pisze:


Domyślam się, że to bardzo modny gadżet, bo kilka desek, zawias z szafki
i dwa kółka z wózka dla dzieci kosztują średnio 200 zł.

tak. ostatnio klientka mnie o to zapytała. ja zripostowałem - po co
takie coś w domu. bo dzieci sie szybko nauczą "bez kółek". Czyli -
odpowiadam- szybko taki "biegowy" stanie sie niepotrzebnym gratem.... w
2 tygodnie? [ciach]

Nie wiem gdzie wy żyjecie :P ale powiem coś jako praktyk:

Taki rowerek biegowy mozna już (tak wiem żyjemy w zacofanym świecie gdzie cieżko coś kupic, rodzić pozwala dziecku wejśc na rower w wieku 5 lat itp a potem sie dziwimy ze we wszystkich sportach jestesmy na szarym końcu...) dziecku kilkunasto miesięcznemu sprezentować (oczywiście jak już chodzi). Na początku faktycznie nie było to łątwe (dla 15m-czniaka) ale już jako 18 śmigał jak szalony, teraz ma już ponad dwa lata i jak on się rozpędzi to spokojnie 20km/h jedzie (a to jest model na małych plastikowych kółkach - kupiony w czechach za mniej niż 100zł) Pożadny biegowy już czeka i obecnie trwa powolna zmiana "roweru".
Co do innych możliwości:
trzykołowe z pedałami - siądzcie se na takim i popedałujcie a szczególnie pedałujcie skręcając (ja nie mam gumowych nóg, ale widac projektant miał)
rowerki dwukołowe - to na początek jak już inni pisali jest kosmicznie trudno pojąć małemu co ma robić by się nie wywalic,
                                  po drugie one są robione dla min 3 latków jak nie wiecej... (o masie nie wspomne)
                                  no a po trzecie Junior na biegowym wszytkich takich 3latków na zwykłych rowerkach mija jak chce - oni nie mają takiej pary w nogach
                                  (lub te przełożenia łańcucha sa tak dobrane) że mogą mu tylko metkę na koszulce oglądac :P

PS
Biegowy rower ma też inne wady i zalety:
zalety - wózek już dawno sprzedany na allegro
wady - przyczepa rowerowa stoi w garazu (chetnych do jazdy brak)

--
Pozdrawiam
www.kluchojady.waw.pl

Data: 2011-07-01 19:30:23
Autor: biodarek
"Rowerki biegowe" dla dzieci
W dniu 01.07.2011 11:17, Kret - praca pisze:
                                   no a po trzecie Junior na biegowym
wszytkich takich 3latków na zwykłych rowerkach mija jak chce - oni nie mają
takiej pary w nogach
                                   (lub te przełożenia łańcucha sa tak
dobrane) że mogą mu tylko metkę na koszulce oglądac :P

Widziałem takie zawody, gdzie maluchy na rowerkach biegowych wcale nie były ostatnie. Bo np. innym przeszkadzały boczne kółka - a w końcu była to klasyczna pętla XC :)

Trochę tutaj widać - "Czar 2 kółek" w Bydgoszczy:
http://www.youtube.com/watch?v=gd524CpF8Wk

--
biodarek

Data: 2011-07-02 00:11:32
Autor: Kosu
"Rowerki biegowe" dla dzieci
Temat zasługuje na niewielkie uzupełnienie.

Po pierwsze: nadal nie mogę spotkać dzieci śmigających na tych rowerach po parkach, ale obiecuję, że będę się rozglądał.

Po drugie: w czwartek po raz pierwszy widziałem dziecko na rowerze metalowym. Obserwacja prosta: jechał. Prędkość nie była szalona, ale siedział na siodełku, odpychał się nogami, był zupełnie stabilny i utrzymywał tempo idącej obok matki (~6 km/h).

Po trzecie: nadal widuję dziesiątki dzieci na rowerkach drewnianych (teraz już wiem, że siodełko w nich najwyraźniej jest kolejną deską - czasem obszytą). Większość tych dzieci nadal ciągnie, pcha lub porzuca swoje "zabawki", które potem noszą ich rodzice. Miałem za to okazję dotknąć tego sprzętu (używanego). Nie wiem jakie są w nich łożyska (wyglądają jak... plastikowe rury na metalowym drucie...), ale tamte kółka ledwo się obracały. Nie ma mowy, żeby dziecko się rozpędziło i przejechało choćby metr. Może ten konkretny model często lądował w piaskownicy albo basenie, ale wolałem nie pytać.

pozdrawiam,
PK

Data: 2011-06-30 23:06:15
Autor: garym
"Rowerki biegowe" dla dzieci
W dniu 2011-06-29 22:58, Kosu pisze:
..

Domyślam się, że to bardzo modny gadżet, bo kilka desek, zawias z szafki
i dwa kółka z wózka dla dzieci kosztują średnio 200 zł. Tzn. niewiele
mniej niż dziecięcy pseudorower z Carrefour, który - co by o nim nie
powiedzieć - wydaje się ciekawszą zabawką :)

gadżet powiadasz? To znajdź mi inna metodę by w wieku 3 lat, albo i wcześniej nauczyć dziecko na rowerze jeździć (z pedałami). Mi na razie dwójce udało się to przeprowadzić.

Data: 2011-07-01 23:59:23
Autor: Kosu
"Rowerki biegowe" dla dzieci
On 2011-06-30 23:06, garym wrote:
gadżet powiadasz? To znajdź mi inna metodę by w wieku 3 lat, albo i
wcześniej nauczyć dziecko na rowerze jeździć (z pedałami). Mi na razie
dwójce udało się to przeprowadzić.

Zabrzmi to może brutalnie, ale - ponieważ nie mam dzieci i nie ponoszę żadnej odpowiedzialności, to powiem: nie widzę szczególnie powodu, żeby szukać metod na naukę 3-letniego dziecka jazdy na rowerze.

I to w zasadzie z dwóch powodów:
1) Wierzę, że dziecko zaczynające jazdę w wieku 5 lat będzie miało "tyły" w stosunku do takiego, które dorastało z r. biegowym. Za to nie widziałem żadnych dowodów na to, że ta różnica utrzyma się gdy "dzieci" będą miały 15, 25 czy 50 lat. Ja zacząłem jeździć w wieku może 5 lat na badziewnym pseudo-bmx (dodatkowe koła, potem kij). Od 8 roku życia miałem o wiele za dużego "górala". No i musiałem dorosnąć do "górali", więc na rower w odpowiednim rozmiarze musiałem poczekać gdzieś do 12 roku życia. Jednak ja jeżdżę rekreacyjnie/turystycznie, więc Włoszczowską nie jestem, choć ona pewnie też nie zaczynała na biegowym.

2) Nie jestem lekarzem ani biologiem (choć przynajmniej jeden lekarz chwali tu te rowery, ale może jest ginekologiem :P), ale z tego co pamiętam, układ kostny dziecka w wieku 3-lat jest jeszcze dosyć miękki i dostosowuje się do nowych sytuacji (np chodzenia). Nie twierdzę, że godzina jazdy na takim rowerze może tu coś zmienić, ale kiedy patrzę na popisy maluchów na youtube, to mam wrażenie, że więcej się na nich odpychają niż normalnie chodzą. Jak rozumiem nie mamy jeszcze doświadczalnych wyników tych "doświadczeń", ale pewnie wkróte się pojawią.

pozdrawiam,
PK

Data: 2011-07-02 01:15:40
Autor: garym
"Rowerki biegowe" dla dzieci
W dniu 2011-07-01 23:59, Kosu pisze:

Zabrzmi to może brutalnie, ale - ponieważ nie mam dzieci i nie ponoszę
żadnej odpowiedzialności, to powiem: nie widzę szczególnie powodu, żeby
szukać metod na naukę 3-letniego dziecka jazdy na rowerze.

to rzeczywiście ciężko ci zobaczyć :)


I to w zasadzie z dwóch powodów:
1) Wierzę, że dziecko zaczynające jazdę w wieku 5 lat będzie miało
"tyły" w stosunku do takiego, które dorastało z r. biegowym. Za to nie
widziałem żadnych dowodów na to, że ta różnica utrzyma się gdy "dzieci"
będą miały 15, 25 czy 50 lat.

tu nie chodzi by dziecko miało jakieś tyły czy przody. Najważniejsze, że ma ono z tego wielka frajdę, bo potrafi jeździć tak jak mama lub tata.
z innych zalet:
Mogę z 4 letnią córką codziennie rowerem do przedszkola jeździć 2 km. Na pieszo byłoby za daleko, pozostałby samochód. Spędzamy w ten sposób więcej czasu razem na świeżym powietrzu, a przy okazji córka uczy się jeżdżenia po drogach pod moją opieką. Takie doświadczenie jest bardzo istotne i czym dłużej się je zbiera, tym lepiej.
Nie wiem jak będzie w późniejszym wieku ale po roku jeżdżenia z pewnością czuje się dużo pewniej na rowerze niż dzieci w jej wieku które dopiero się uczą jeździć (takiego dziecka nie zabrałbym na ulice). Kolega mojej córki, który jest w tym samym wieku i też od roku już jeździ, potrafi już nawet przednie koło podrzucić.
Z kolei z 7 letnim synem mogę już na 20-30 km wycieczki jechać, także po trochę bardziej ruchliwych ulicach. Swobodnie puszcza jedną rękę z kierownicy, na chwilę też obie. Potrafi też podnieść tyłek z siodełka przy stromych zjazdach. Czasem jeździmy na tor krosowy, gdzie zjeżdża po łatwiejszych trasach - bez skakania. Gdyby zaczął jeździć w wieku 5 lat, to musiałby dużo więcej pracy włożyć by to osiągnąć. W porównaniu do innych dzieci widać wciąż te 2-3 lata przewagi w rozwoju umiejętności rowerowych. Jeżeli będzie chciał dalej jeździć to myślę, że ta przewaga do wieku 15 lat może się utrzymać. Oczywiście dużo zależy od intensywności jeżdżenia, ale moim zdaniem lepiej to rozłożyć w czasie.



Włoszczowską nie jestem, choć ona pewnie też nie zaczynała na biegowym.

nie wiem jak zaczynała, ale z pewnością była zachęcana przez mamę do jazdy na rowerze. Sama wspominała wycieczki górskie na które niechętnie z początku się wybierała. Więc to raczej przykład wczesnego rowerowania


2) Nie jestem lekarzem ani biologiem (choć przynajmniej jeden lekarz
chwali tu te rowery, ale może jest ginekologiem :P), ale z tego co
pamiętam, układ kostny dziecka w wieku 3-lat jest jeszcze dosyć miękki i
dostosowuje się do nowych sytuacji (np chodzenia)

w tym wieku to każde nadmierne nienaturalne zajęcie jest szkodliwe. Na szczęście dziecko nie ma jeszcze zniszczonej intuicji i samo wie kiedy przerwać - z nudów lub ze zmęczenia. Nie sądzę by godzina dziennie na rowerze wpływała jakoś negatywnie na rozwój. Już większy wpływ może mieć siedzenie, które też nie jest naturalna pozycją dla człowieka

pozdr

Michał

Data: 2011-07-02 12:40:58
Autor: Kosu
"Rowerki biegowe" dla dzieci
On 2011-07-02 01:15, garym wrote:
tu nie chodzi by dziecko miało jakieś tyły czy przody. Najważniejsze, że
ma ono z tego wielka frajdę, bo potrafi jeździć tak jak mama lub tata.

No i o to właśnie chodzi. Rower jest po prostu frajdą dla dziecka. Po prostu zadziwia mnie to nadbudowywanie ideologii, jakby jazda na rowerze była celem istnienia :]

Mogę z 4 letnią córką codziennie rowerem do przedszkola jeździć 2 km. Na
pieszo byłoby za daleko, pozostałby samochód. Spędzamy w ten sposób
więcej czasu razem na świeżym powietrzu, a przy okazji córka uczy się
jeżdżenia po drogach pod moją opieką.

Ale wiesz, że córka na biegowym jest pieszym, a nie rowerzystą? :)

w tym wieku to każde nadmierne nienaturalne zajęcie jest szkodliwe. Na
szczęście dziecko nie ma jeszcze zniszczonej intuicji i samo wie kiedy
przerwać - z nudów lub ze zmęczenia. Nie sądzę by godzina dziennie na
rowerze wpływała jakoś negatywnie na rozwój. Już większy wpływ może mieć
siedzenie, które też nie jest naturalna pozycją dla człowieka

Naturalną może i nie, ale konieczną. A jazda na rowerze jest nadal zupełnie dobrowolna :) Nawet znam osobę, która ma jakiś problem z kręgosłupem i nie może długo siedzieć. I jej życie jest naprawdę niełatwe.

pozdrawiam,
PK

Data: 2011-07-02 04:24:04
Autor: garym
"Rowerki biegowe" dla dzieci
On Jul 2, 12:40 pm, Kosu <6...@epf.pl> wrote:

Ale wiesz, że córka na biegowym jest pieszym, a nie rowerzystą? :)

córka jeździ z pedałami, ale na chodniku i tak jest pieszym. Do
przedszkola mamy osiedlowe ulice, po których piesi mogą się też
poruszać


Naturalną może i nie, ale konieczną. A jazda na rowerze jest nadal
zupełnie dobrowolna :) Nawet znam osobę, która ma jakiś problem z
kręgosłupem i nie może długo siedzieć. I jej życie jest naprawdę niełatwe.


we wczesnej starozytności siedzenie nie było popularnym zajęciem.
Przysługiwało jedynie władcom. Pozostali, albo stali, albo leżeli. W
każdym bądź razie człowiek nie wyewulował jeszcze na tyle, by pozycja
siędząca była naturalna dla niego. To już bardziej naturalna pozycję
ma dziecko na rowerze biegowym. Przypomina to ujeżdżanie zwierząt :)

pozdr

Michał

"Rowerki biegowe" dla dzieci

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona