Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   "Rowerki biegowe" dla dzieci

"Rowerki biegowe" dla dzieci

Data: 2011-06-30 18:04:13
Autor: ToMasz
"Rowerki biegowe" dla dzieci
Kosu pisze:


Domyślam się, że to bardzo modny gadżet, bo kilka desek, zawias z szafki
i dwa kółka z wózka dla dzieci kosztują średnio 200 zł.

tak. ostatnio klientka mnie o to zapytała. ja zripostowałem - po co
takie coś w domu. bo dzieci sie szybko nauczą "bez kółek". Czyli -
odpowiadam- szybko taki "biegowy" stanie sie niepotrzebnym gratem.... w
2 tygodnie? Oburzyła sie babka. Nie zrażony kontynuuje: wiec ja pani
polecam zwykłego mexlera, odkręce pedały, MK, a na pierwszym przegądzie
dokręce to wszystko gratis. jest Pani ponad 200zł do przodu. W
odpowiedzi usłyszałem trzask zamykanych drzwi.

Co do nauki jazdy. Taki biegowiec, pozwoli jako tako opanować sztukę
utrzymywania sie na rowerze. niemniej jednak do nauki polecam zmontować
rower z 2 siodełkami, i na takim wynalazku pokazać dziecku jak sie
"składać" w zakręty. W ostatni weekend uczyłem oporną ośmiolatkę sztuki
 jeżdżenia na rowerze. dzięki "dwuosobowemu" udało sie to w 200%, bo jej
młodszy brat też chciał i niespodziewanie "załapał". obydwoje dzieci
nigdy wcześniej nie siedziały nawet na rowerach.

ToMasz

Data: 2011-07-01 08:19:37
Autor: whitey
"Rowerki biegowe" dla dzieci
On 30/06/11 17:04, ToMasz wrote:
obydwoje dzieci
nigdy wcześniej nie siedziały nawet na rowerach.

osmiolatka ktora nie siedziala na rowerze... smutne to jest bardzo

--
whitey

Data: 2011-07-01 18:33:59
Autor: ToMasz
"Rowerki biegowe" dla dzieci
whitey pisze:
On 30/06/11 17:04, ToMasz wrote:
obydwoje dzieci
nigdy wcześniej nie siedziały nawet na rowerach.

osmiolatka ktora nie siedziala na rowerze... smutne to jest bardzo

stąd moja radość!  Teraz śmiga na tym:

http://allegro.pl/rower-digger-kola-24-3-biegi-i1660214621.html

Dziwne, jak mozna nie mieć rowerka dziecięcego :)

ToMasz

Data: 2011-07-01 23:32:19
Autor: Kosu
"Rowerki biegowe" dla dzieci
On 2011-07-01 09:19, whitey wrote:
osmiolatka ktora nie siedziala na rowerze... smutne to jest bardzo

Ale chyba nie bardziej niż 50% Polaków, którzy nie przeczytali w zeszłym roku książki albo 25% nie potrafiących dodawać i mnożyć maturzystów :)

Jazda na rowerze to fajna umiejętność, ale można bez niej żyć i przeżyć. Za to widuję mnóstwo osób ~20-letnich (konkretnie: studentów na uniwersyteckim basenie), które nie potrafią pływać, choć oczywiście postanowili to zmienić.
W liceum miałem kumpla w gorszej sytuacji. Woda odrażała go na tyle, że nie miał ochoty machać w niej nogami, ale nie na tyle, żeby wybiło mu to z głowy pływanie na żaglówkach. I wtedy to się robi mało śmieszne.

pozdrawiam,
PK

Data: 2011-07-04 12:06:43
Autor: whitey
"Rowerki biegowe" dla dzieci
On 01/07/11 22:32, Kosu wrote:
On 2011-07-01 09:19, whitey wrote:
osmiolatka ktora nie siedziala na rowerze... smutne to jest bardzo

Ale chyba nie bardziej niż 50% Polaków, którzy nie przeczytali w zeszłym
roku książki albo 25% nie potrafiących dodawać i mnożyć maturzystów :)

kuzwa nie strasz, o tych 50% to slyszalem ale chyba amnestii maturalniej
juz nie ma? nie przesadzasz?

Jazda na rowerze to fajna umiejętność, ale można bez niej żyć i przeżyć.
Za to widuję mnóstwo osób ~20-letnich (konkretnie: studentów na
uniwersyteckim basenie), które nie potrafią pływać, choć oczywiście
postanowili to zmienić.

dawno temu sie mowilo, ze wyksztlcony czlowiek umie pisac, czytac i
plywac, wiec te ostatnia umiejetnosc postanowili nadrobic i chwala im za to

W liceum miałem kumpla w gorszej sytuacji. Woda odrażała go na tyle, że
nie miał ochoty machać w niej nogami, ale nie na tyle, żeby wybiło mu to
z głowy pływanie na żaglówkach. I wtedy to się robi mało śmieszne.

w jakims procencie rozumiem to. milosc do zagli jest  bezwarunkowa.
nawet jesli sie nie umie plywac, a sie czlowiek zadurzy, to nie ma
powrotu. a wypadki, coz pewnie slyszales czasami o nieszczesliwej
milosci i konsekwencjach ;-)
to tak zartem, ale faktycznie malo smieszne

--
whitey

Data: 2011-07-01 09:14:36
Autor: cytawa
"Rowerki biegowe" dla dzieci
  ToMasz pisze:

Domyślam się, że to bardzo modny gadżet, bo kilka desek, zawias z szafki
i dwa kółka z wózka dla dzieci kosztują średnio 200 zł.

tak. ostatnio klientka mnie o to zapytała. ja zripostowałem - po co
takie coś w domu. bo dzieci sie szybko nauczą "bez kółek". Czyli -
odpowiadam- szybko taki "biegowy" stanie sie niepotrzebnym gratem.... w
2 tygodnie?

Tak to mniej wiecej wyglada. Kupilem takie cos kiedys na gieldzie za 20 zl. Byl to strzal w 10. 4 letnie dziecko lapie rownowage w ciagu pol godziny. I pieknie sobie jezdzi z gorki a potem po plaskim. Potem wystarczy dolozyc pedaly i kolejne 15 minut nauki.

Poniewaz jest to modny gadzet to widzialem w sklepie plastykowa chinszczyzne za 200-300 zl. Dla mnie lekka przesada.

tak nawiasem mowiac obecne rowerki kompletnie sie do nauki nie nadaja. Maja za wysoko pedaly i za krotkie korby i generalnie sa ciezkie. Dziecko siedzi niewygodnie i jeszcze do ziemi nie dostaje nogami. Dlatego sie boi i nie chce jezdzic.
Nie ma to jak stare polskie  rowerki. Lekkie i o idealnej geometri dla dziecka.

Jan Cytawa

Data: 2011-07-01 09:29:39
Autor: kawoN
"Rowerki biegowe" dla dzieci
W dniu 11-07-01 09:14, cytawa pisze:

tak nawiasem mowiac obecne rowerki kompletnie sie do nauki nie nadaja.
Maja za wysoko pedaly i za krotkie korby i generalnie sa ciezkie.
Dziecko siedzi niewygodnie i jeszcze do ziemi nie dostaje nogami.
Dlatego sie boi i nie chce jezdzic.
Nie ma to jak stare polskie rowerki. Lekkie i o idealnej geometri dla
dziecka.

Eeee. Ja mam taki że spokojnie dostają do ziemi. Inna sprawa że na
początku to ja sam źle ustawiłem wysokość siodełka, stosując zasadę
jak prawie dla dorosłego. Ale życie szybko pokazało że to błąd :)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2011-07-01 10:30:43
Autor: Alfer_z_pracy
"Rowerki biegowe" dla dzieci
ToMasz napisał:
Taki biegowiec, pozwoli jako tako opanować sztukę utrzymywania sie na rowerze.

Wypowiem się jako teoretyk, za to też jako obserwator. Widziałem już wielokroć berbecie śmigające na rowerkach biegowych. Taki poziomu "fanu" jak u tych dzieciaków ciężko jest znaleźć u innych :-) Maluchy na rowerkach biegają po parkach i alejkach jak szalone, skręcają, zawracają, bez stresu za to z podjaraniem się na maksa. Przecudnie to wygląda. Wspominam lata dziecięce kiedy dziadek biegał za mną z kijkiem, wspominam też gleby podczas nauki na zwykłym dziecinnym rowerze i gencjanę na kolanach, żałuję że sam nie miałem możliwości nauki jazy na rowerku biegowym. IMHO jest to rewelacyjna sprawa, nawet jeśli ma to być "200 zł w 2 tygodnie". Pieniądze to rzecz nabyta, dziś są, jutro ich nie ma, pojutrze są znowu, a pożytek z takiej nauki jest na całe życie. Śmiem nawet twierdzić że u takiego malucha jest to pierwszy raz w ich życiu, kiedy w pewien sposób uniezależniają się od rodziców i są "wolni" - a potem już prawdziwy rower, motor, samochód, paralotnia... już z górki.

3 x TAK dla rowerków biegowych! :-)

A.

Data: 2011-07-01 10:44:35
Autor: Marcin \"bydle\" Szwarc
"Rowerki biegowe" dla dzieci
"Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> wrote in message news:4e0d8638$0$2443$65785112news.neostrada.pl...

3 x TAK dla rowerków biegowych! :-)

Nameczylem sie sporo zeby dzieciaka nauczyc jezdzic a podczas wizyty w jakims decathlonie jak dopadl takiego biegowego to zdjac go nie umialem.
Podzielam wiec powyzsza opinie!

bydle

Data: 2011-07-01 11:05:15
Autor: kawoN
"Rowerki biegowe" dla dzieci
W dniu 11-07-01 10:44, Marcin "bydle" Szwarc pisze:

Nameczylem sie sporo zeby dzieciaka nauczyc jezdzic a podczas wizyty w
jakims decathlonie jak dopadl takiego biegowego to zdjac go nie umialem.
Podzielam wiec powyzsza opinie!

Ha - a ja właśnie znalazłem argument przeciw :)

Natchnęło mnie Twoje "namęczenie" (moje zresztą też).
Otóż świat zmierza w kierunku pozornego usamodzielniania
się dzieci. Wszystko łatwe, lekkie i samodzielnie. Czyli
bez udziału rodziców, którzy przecież nie mają dla dzieci
czasu (oczywiście to uproszczenie).

Tak sobie pomyślałem, że moje "namęczenie się" połączone
z cierpliwym przyjmowaniem oskarżeń o kiepskie umiejętności
nauczania kierowane z ust 3,5 letniej kobiety w stanie
załamania nerwowego - to jednak coś co jest warte bycia
rodzicem :) Najważniejsze że jednak nam się razem udało
osiągnąć sukces :)
Coraz łatwiej dać teraz dziecku ciekawe zajęcie bez udziału
rodziców - chociaż dzieci jeszcze wciąż domagają się ich udziału.

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2011-07-01 09:24:47
Autor: Ryszard Mikke
[OT]
kawoN <bike4win@bike4win.pl> napisał(a):
W dniu 11-07-01 10:44, Marcin "bydle" Szwarc pisze:

> Nameczylem sie sporo zeby dzieciaka nauczyc jezdzic a podczas wizyty w
> jakims decathlonie jak dopadl takiego biegowego to zdjac go nie umialem.
> Podzielam wiec powyzsza opinie!

Ha - a ja właśnie znalazłem argument przeciw :)

Natchnęło mnie Twoje "namęczenie" (moje zresztą też).
Otóż świat zmierza w kierunku pozornego usamodzielniania
się dzieci. Wszystko łatwe, lekkie i samodzielnie. Czyli
bez udziału rodziców, którzy przecież nie mają dla dzieci
czasu (oczywiście to uproszczenie).

Tak sobie pomyślałem, że moje "namęczenie się" połączone
z cierpliwym przyjmowaniem oskarżeń o kiepskie umiejętności
nauczania kierowane z ust 3,5 letniej kobiety w stanie
załamania nerwowego - to jednak coś co jest warte bycia
rodzicem :) Najważniejsze że jednak nam się razem udało
osiągnąć sukces :)
Coraz łatwiej dać teraz dziecku ciekawe zajęcie bez udziału
rodziców - chociaż dzieci jeszcze wciąż domagają się ich udziału.

Zartujesz.

Wychodzac z dzieciakiem na rower, calkowicie wystarczajaco bierzesz udzial.

--


Data: 2011-07-01 12:09:14
Autor: kawoN
[OT]
W dniu 11-07-01 11:24, Ryszard Mikke pisze:

Zartujesz.

Wcale. Chociaż nie traktuję tego jako argumentu absolutnego :)
(nie pobiegłem sprzedawać "biegacza", który czeka na najmłodszą)

Wychodzac z dzieciakiem na rower, calkowicie wystarczajaco bierzesz udzial.

To zupełnie inne przeżycia :)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2011-07-01 11:17:40
Autor: Kret - praca
"Rowerki biegowe" dla dzieci
Użytkownik "ToMasz" <twitek4@.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iui6pu$4li$1inews.gazeta.pl...
Kosu pisze:


Domyślam się, że to bardzo modny gadżet, bo kilka desek, zawias z szafki
i dwa kółka z wózka dla dzieci kosztują średnio 200 zł.

tak. ostatnio klientka mnie o to zapytała. ja zripostowałem - po co
takie coś w domu. bo dzieci sie szybko nauczą "bez kółek". Czyli -
odpowiadam- szybko taki "biegowy" stanie sie niepotrzebnym gratem.... w
2 tygodnie? [ciach]

Nie wiem gdzie wy żyjecie :P ale powiem coś jako praktyk:

Taki rowerek biegowy mozna już (tak wiem żyjemy w zacofanym świecie gdzie cieżko coś kupic, rodzić pozwala dziecku wejśc na rower w wieku 5 lat itp a potem sie dziwimy ze we wszystkich sportach jestesmy na szarym końcu...) dziecku kilkunasto miesięcznemu sprezentować (oczywiście jak już chodzi). Na początku faktycznie nie było to łątwe (dla 15m-czniaka) ale już jako 18 śmigał jak szalony, teraz ma już ponad dwa lata i jak on się rozpędzi to spokojnie 20km/h jedzie (a to jest model na małych plastikowych kółkach - kupiony w czechach za mniej niż 100zł) Pożadny biegowy już czeka i obecnie trwa powolna zmiana "roweru".
Co do innych możliwości:
trzykołowe z pedałami - siądzcie se na takim i popedałujcie a szczególnie pedałujcie skręcając (ja nie mam gumowych nóg, ale widac projektant miał)
rowerki dwukołowe - to na początek jak już inni pisali jest kosmicznie trudno pojąć małemu co ma robić by się nie wywalic,
                                  po drugie one są robione dla min 3 latków jak nie wiecej... (o masie nie wspomne)
                                  no a po trzecie Junior na biegowym wszytkich takich 3latków na zwykłych rowerkach mija jak chce - oni nie mają takiej pary w nogach
                                  (lub te przełożenia łańcucha sa tak dobrane) że mogą mu tylko metkę na koszulce oglądac :P

PS
Biegowy rower ma też inne wady i zalety:
zalety - wózek już dawno sprzedany na allegro
wady - przyczepa rowerowa stoi w garazu (chetnych do jazdy brak)

--
Pozdrawiam
www.kluchojady.waw.pl

Data: 2011-07-01 19:30:23
Autor: biodarek
"Rowerki biegowe" dla dzieci
W dniu 01.07.2011 11:17, Kret - praca pisze:
                                   no a po trzecie Junior na biegowym
wszytkich takich 3latków na zwykłych rowerkach mija jak chce - oni nie mają
takiej pary w nogach
                                   (lub te przełożenia łańcucha sa tak
dobrane) że mogą mu tylko metkę na koszulce oglądac :P

Widziałem takie zawody, gdzie maluchy na rowerkach biegowych wcale nie były ostatnie. Bo np. innym przeszkadzały boczne kółka - a w końcu była to klasyczna pętla XC :)

Trochę tutaj widać - "Czar 2 kółek" w Bydgoszczy:
http://www.youtube.com/watch?v=gd524CpF8Wk

--
biodarek

Data: 2011-07-02 00:11:32
Autor: Kosu
"Rowerki biegowe" dla dzieci
Temat zasługuje na niewielkie uzupełnienie.

Po pierwsze: nadal nie mogę spotkać dzieci śmigających na tych rowerach po parkach, ale obiecuję, że będę się rozglądał.

Po drugie: w czwartek po raz pierwszy widziałem dziecko na rowerze metalowym. Obserwacja prosta: jechał. Prędkość nie była szalona, ale siedział na siodełku, odpychał się nogami, był zupełnie stabilny i utrzymywał tempo idącej obok matki (~6 km/h).

Po trzecie: nadal widuję dziesiątki dzieci na rowerkach drewnianych (teraz już wiem, że siodełko w nich najwyraźniej jest kolejną deską - czasem obszytą). Większość tych dzieci nadal ciągnie, pcha lub porzuca swoje "zabawki", które potem noszą ich rodzice. Miałem za to okazję dotknąć tego sprzętu (używanego). Nie wiem jakie są w nich łożyska (wyglądają jak... plastikowe rury na metalowym drucie...), ale tamte kółka ledwo się obracały. Nie ma mowy, żeby dziecko się rozpędziło i przejechało choćby metr. Może ten konkretny model często lądował w piaskownicy albo basenie, ale wolałem nie pytać.

pozdrawiam,
PK

"Rowerki biegowe" dla dzieci

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona